Kultowe rozmowy...hmm... kultowy to jest T.Raczek, nigdy nie zapomnę jego dyskursów z Z.Kałużyńskim, to było prawdziwe kino, genialne riposty, dialogi, takich rozmów się nie zapomina, to duże szczęście być i tkwić na długo w umysłach ludzkich ;) Pozdrawiam
Właśnie kupiłem sobie po raz trzeci "Helicopters", winyl oczywiście. Pierwszą sprzedałem w 1989 roku za grosze, drugą mi skradziono 10 lat temu, tej będę strzegł jak źrenicy oka! Pozdrawiam.
Sam początek rozmowy już jest kontrowersyjny. John był ostro wpieprzony wtedy w narkotyki i myślał, że w Polsce ich nie ma, bo taka była propaganda. Natomiast w Krakowie nie znalazł uleczenia, którego szukał, a wpieprzył się jeszcze gorzej...
+ Joanna Mycka - chyba jednak nie zrozumiałaś... ;-) Zastanawiające jest to, że po tylu latach mówi stosunkowo słabo - może inaczej : jest w stanie sporo przekazać, ale nie brzmi to dobrze, niestety... Jest to o tyle ciekawe, że przecież jest muzykiem, więc teoretycznie powinno być łatwiej przyswoić język obcy, a jak widać, mówi gorzej od wielu obcokrajowców, którzy są w Polsce znacznie krócej...
Bo to brak szacunku Polaków do Polski, a co dopiero oczekiwać od Brytyjczyka, Polak ma obowiązek znać język jak mieszka za granicą, ale od ludzi z innych krajów mało oczekuje się w Polsce
Nasz jezyk nie jest latwy. Mieszkam za granica i nadal popelniam bledy w rozmowie. Dla Anglika deklinacje to musi byc hard core. Uwazam, ze swietnie mowi po polsku
Pracowalem z kobieta ,ktora mieszkala 30 lat w Uk , a po angielsku mowila fatalnie. Jak ktos z Polakow mowil po polsku w pracy to zwracala uwage, a sama nie potrafila sie porzadnie wypowiedziec
Piekne kultowe rozmowy...dziekuje! plyta Helicopters to byl czad mojej mlodosci..
Miałem tę płytę (Helicopters) kupioną w 1980 roku. Do dzisiaj pamiętam ją odtwarzaną na gramofonie. Dziękuję John.:)
Druga płyta, koncertowa Porter Band jest jeszcze lepsza.
Kultowe rozmowy...hmm... kultowy to jest T.Raczek, nigdy nie zapomnę jego dyskursów z Z.Kałużyńskim, to było prawdziwe kino, genialne riposty, dialogi, takich rozmów się nie zapomina, to duże szczęście być i tkwić na długo w umysłach ludzkich ;) Pozdrawiam
Zgadzam sie, bardzo dobry dziennikarz z osobowoscia, a nudna jak flaki z olejem i bez osobowosci jest Grazyna Torbicka.
Bardzo dziękuję za rozmowę. Obaj Panowie - klasa. Helicopters to moje imprezy w liceum. Wspaniałe.
Tomasz Raczek jest fantastyczny ! Z przyjemnoscia slucham jego wywiadow, kazdy jest interesujacy
Właśnie kupiłem sobie po raz trzeci "Helicopters", winyl oczywiście. Pierwszą sprzedałem w 1989 roku za grosze, drugą mi skradziono 10 lat temu, tej będę strzegł jak źrenicy oka!
Pozdrawiam.
Sympatyczny człowiek🌿
Lubię pana Panie Porter!
Bardzo fajna rozmowa , człowiek cudownie skromny John
Ależ ten Raczek słucha... tak dobrze ogląda się jego rozmowy.
John dlaczego nigdzie nie mozna dostac piosenki: I love you?
Muzyka jest najważniejsza.:)
Sam początek rozmowy już jest kontrowersyjny. John był ostro wpieprzony wtedy w narkotyki i myślał, że w Polsce ich nie ma, bo taka była propaganda. Natomiast w Krakowie nie znalazł uleczenia, którego szukał, a wpieprzył się jeszcze gorzej...
W Krakowie akurat wtedy było narkotyków całe morze.
A ja słyszałem, że Porter "przykleił się " do Polski, bo tu było tanie ćpanie - "polska heroina"...
Ale głowy za to nie daję... :o)
Janek dobrze mowi po polsku .
Mieszka tu prawie 40 lat.
+ Joanna Mycka - chyba jednak nie zrozumiałaś... ;-)
Zastanawiające jest to, że po tylu latach mówi stosunkowo słabo - może inaczej : jest w stanie sporo przekazać, ale nie brzmi to dobrze, niestety...
Jest to o tyle ciekawe, że przecież jest muzykiem, więc teoretycznie powinno być łatwiej przyswoić język obcy, a jak widać, mówi gorzej od wielu obcokrajowców, którzy są w Polsce znacznie krócej...
ha ha scandalista jestes...swietny John
Facet jest w Polsce prawie 50 lat i nie nauczył się mówić bez akcentu. Dziwne.
LIFE
super gadka
I to się potwierdza muzyka piękna a pan wykonawcą nie do końca ma ,, biały życiorys,,Mimo wszystko lubię tą muzę i tylko muzykę bez pana ,, redaktora,
Przepraszam - I miss you - to poprawny tytul
I miss you wyszło dawno temu na singlu.
40 lat w Polsce I tak slaby jezyk polski?
Bo to brak szacunku Polaków do Polski, a co dopiero oczekiwać od Brytyjczyka, Polak ma obowiązek znać język jak mieszka za granicą, ale od ludzi z innych krajów mało oczekuje się w Polsce
Nasz jezyk nie jest latwy. Mieszkam za granica i nadal popelniam bledy w rozmowie. Dla Anglika deklinacje to musi byc hard core. Uwazam, ze swietnie mowi po polsku
Pracowalem z kobieta ,ktora mieszkala 30 lat w Uk , a po angielsku mowila fatalnie. Jak ktos z Polakow mowil po polsku w pracy to zwracala uwage, a sama nie potrafila sie porzadnie wypowiedziec
slaby ten prowadzacy... zero przygotwania merytorycznego
Chyba kpisz...Bardzo fajna rozmowa.
+Ray Velcoro Stary zydokomuch