Byłem w 3letnim związku, gdzie moja partnerka sama podejrzewała u siebie Zaburzenia Borderline. Zagłębiłem się w temacie i faktycznie doszedłem do wniosku że może mieć rację że coś jej dolega. Prosiłem by poszła na terapię nawet na jedno spotkanie do psychologa na jakąś diagnozę lecz jedyne co uzyskiwałem to zapewnienia że pójdzie. Miała trudnych rodziców Tata alkoholik bił Mamę a Mama zawsze pochylała głowę i siadali wszyscy do stołu by wspólnie zjeść po takiej "aferze". Z moją partnerką doszliśmy do takiego stanu gdzie przez 3 tygodnie były kłótnie i to o pierdoły.. wybuchała złością chwilę później płaczem by przez 2 dni leżeć w łóżku i nie wychodzić i się nie odzywać.. z czasem się to nasiliło i potrafiła się do mnie nie odzywać przez tydzień, później dwa tygodnie.. trzy tygodnie.. po to by przez tydzień lub dwa tygodnie było super.. gdy jej stan emocjonalny się zmieniał na lepsze to okazywała miłość lecz było to chwilowe. Nie poszła się leczyć do dziś a nie jesteśmy już razem od pół roku. Nie mam pojęcia czy cierpi na ten rodzaj zaburzeń lecz po związku z nią sam musiałem pójść porozmawiać z kimś kto potrafi wytłumaczyć mi co się dzieje.. jestem po pół rocznej terapi i zauważyłem u siebie od jakiegoś czasu zmiany nastrojów.. zauważyłem że przejąłem jej zachowania przez co zacząłem o niej znów myśleć.. prze dziwne uczucie będąc facetem odczuwać tyle emocji.. słucham Państwa podcastow już ósmy miesiąc i dopiero przy tym podcascie z Borderline poczułem że chce to skomentować.. jakoś opowiedzieć.. Jeśli moja była partnerka faktycznie ma Borderline to związek z taką osobą która się nie leczy jest niemożliwy.. taki związek jest wyczerpujący z wszelkiej energii .. W głowie jest taka chustawka emocjonalna że człowiek zaczyna się czuć i dobierać sobie do głowy że to z nim jest coś nie tak.. Najgorsze jest to że człowiek po takim związku z taką osobą która jest z Zaburzeniami lub po prostu Toksyczna a nie leczy się - boi się wejsc w kolejną nową relacje .. przynajmniej ja tak mam. Są obawy że następna partnerka tak się będzie zachowywać oraz są obawy że to Ja mogę się tak zachowywać wobec tej partnerki. Czeka mnie ostatnia terapia według mojego terapeuty.. Trzymajcie kciuki :) Komentarz napisałem będąc w pracy na telefonie więc przepraszam za składnie oraz brak interpunkcji :)
Słowo klucz w moim mniemaniu to “leczenie”, osoba, która się nie leczy, nie ma szans “wyzdrowieć”. Wiadomo, że z zaburzeń osobowości nie masz szans się wyleczyć, ale jest szansa zrozumieć schematy, a to pozwala je w jakimś stopniu opanować i na nie reagować. Konieczne są też leki i szanse na stworzenie relacji rosną.Przykro mi, że masz takie doświadczenia, szanuję, że sam podjadłeś decyzję o pójściu na terapię od razu to przepracować, to mega ważne. Trzymam kciuki!
Pani Ewelino cieszę się, że tak dobrze radzi sobie Pani z tym zaburzeniem i jeszcze uświadamia otoczenie. Dziękuję i dużo zdrówka dla Pani i dziecka :)
Wielkie brawa dla Pana Przemka za podjęcie tematu nie będąc terapeutą gościni! Moment w którym zwrócił się do Eweliny z troską i empatią o jej "kondycję w rozmowie" był bardzo fajnym zachowaniem
Borderline/ChAD bardzo trudny temat, z którym zmagałem się jako partner przez prawie 20 lat. Z perspektywy moich doświadczeń odniosłem wrażenie, że znaczny w pływ na rozwój tego zaburzenia mają dwa czynniki: nieprzewidywalne, niestabilne zachowanie mamy i ojciec niemający nic do powiedzenia w domu. Osoba zmagająca się z borderline nie potrafi zaufać i oddać w niczym kontroli partnerowi ponieważ boi się że zostanie skrzywdzona i odrzucona jak w dzieciństwie :( Bardzo trudny i złożony temat.
Cudowny temat, jakkolwiek by to nie brzmiało…w każdym razie fantastycznie, że został podjęty. O tym trzeba rozmawiać. Bardzo dziękuję za ten podcast. PS. Ewelinko jesteś wartościową kobietą i masz w sobie pokłady siły, które za każdym razem wychodzą na światło dzienne coraz mocniej. Życzę Ci dużo radości, miłości i zdrowia. I pozdrawiam Wszystkich bardzo ciepło💜
Zgadzam się.Nie jestem zdiagnozowana ale mam niektóre cechy łagodniejszej formy BPD.Codziennie ćwiczę nad soba i mimo ze odczuwam emocje intensywnie umiem je kontrolować
Ważne, charakterystyczne zachowania dla osobowości z pogranicza obejmują: strach przed odrzuceniem; podejmowanie desperackich wysiłków, aby uniknąć prawdziwego lub wymyślonego porzucenia; grożenie zrobieniem sobie krzywdy; trudności z utrzymaniem stabilnych relacji romantycznych, rodzinnych, przyjacielskich i zawodowych; wyraźna i dokuczliwa niestabilność obrazu siebie lub postrzegania siebie; impulsywność i angażowanie się w niebezpieczne zachowania, np. seks bez zabezpieczenia, nadużywanie substancji (zarówno legalnych, jak i nielegalnych), objadanie się, niebezpieczna jazda samochodem itp.; samookaleczenia; nawracające myśli samobójcze lub podejmowanie prób odebrania sobie życia; chroniczne uczucie pustki, samotności i nudy; brak empatii; bardzo zmienny nastrój; intensywne wybuchy gniewu; trudności w kontrolowaniu negatywnych emocji i zachowań; nieufność wobec ludzi i irracjonalny lęk przed ich złymi intencjami.
Super temat, sposób wypowiedzi na wysokim poziomie. Ewelina bardzo mądra kobieta. Wywiad przeprowadzony z wielkim szacunkiem. Obejrzałam do końca❤ pozdrawiam serdecznie 🙂🌹
Duże brawa za odwagę i za krok w stronę szerzenia świadomości o borderline!❤ chociaż raz Rz. nieświadomie przyczynił się do czegoś dobrego, szkoda że kosztem Eweliny
Polecam poruszyć temat stylów przywiązania, bo to temat pokrewny :) Świetną rozmówczynią byłaby Marta Niedźwiedzka (o zmierzchu). Dzięki za Waszą pracę!
Miałem doczynienia z borderką przez pół roku, uważam że da sie przeżyć miłe chwile ale dużo więcej jest tych, które jakbys sie nie staral i nie był dla niej dobry, to obrywasz rykoszetem (w związku z normalną osoba jest to wkurzające a tutaj bym powiedział że jest dużo większą częstotliwość) uważam że nie warto sobie brać na głowę takiej osoby. Czy to jest choroba, czy tylko wymysł współczesnych czasów, nie wiem ale wszystko jest kwestią przepracowania swoich problemów i zrozumienia siebie.
Opieka lekarska w tym temacie u nas leży niewiem jak jest w innych krajach. 1.Terapia jest dla tych co mają dużo kasy bo terapia nie jest tania. 2. Dobrego terapeutę znaleźć to jak igłę w stogu siana. Bardzo ciężki temat.
W Niemczech twierdzą, że można "z tego wyjść". Że pod wpływem odpowiedniej terapii można się wyzbyć tego kłopotu. (Jestem dwujęzyczna...). A w Polsce mówią mi na studiach na psychologii klinicznej, że nie...
@@bouquet_di_ranuncoliPomyśl logicznie. W jaki sposób z tego wyjść będąc w relacji bojąc się cały czas, że partner porzuci. Strach się skonfrontować z partnerem w momencie konfliktu, powiedzieć coś niewygodnego dla partnera, odmówić - wszystkim kieruje strach. Nie da się oduczyć strachu przed porzuceniem.
To sa trudne związki pod każdym względem. Najgorsze momenty, kiedy masz trudną zyciowo sytuację,np powazna stluczke samochodowa,podejrzenie diagnozy nowotworowej etc,a border ma akurat gorszy czas,albo dzień i ma w nosie Teoje problemy. To jak zderzenie ze ścianą. Bol i bezsilność. Mozesz błagać o pomoc,a on akurat babrze sie w swoum dołku i ma wszystko gdzieś.
Osoby z zaburzeniami borderline są często bardzo empatyczne. Nie trzeba u wszystkich osób które są "kłótliwe" podejrzewać od razu borderline. Są też osoby które mają borderline tzw "ciche" i nie należą do kłótliwych czy agresywnych
Podejrzewam to zaburzenie u mojej byłej partnerki. Gdy zwracałem na jakieś jej problematyczne zachowanie to się bardzo irytowała i mówiła, żebym patrzył na siebie i żebym mówił z pozycji jak ja się czuję i jak mi się nie podoba to żebym znalazł sobie kogoś innego a jak już się nauczyłem mówić tak jak chciała to mówiła, że jej jest przykro, że tak się czuję, ale nie jest odpowiedzialna za moje uczucia. Dla mnie obłęd bo nie potrafiłem zwrócić uwagi na problem. Potem to już sam zwątpiłem w swoją psychikę myśląc, że sam mam jakieś zaburzenia do przepracowania
Wiem, że jak się nie ma nic dobrego do powiedzenia, to lepiej nic nie pisać. Mimo to napiszę: szczerze podziwiam pana Orłosia. Mimo tak wspanialych gości i bardzo interesującego tematu rozmowy, ledwo wytrzymałam tę godzinę. Tragedia po prostu.
Miałem epizod z taką osobą i mimo, iż była świadoma tego nie podjęła pracy nad sobą. Próbowałem namawiać na terapię i skończyło się na obietnicach. Niestety związek z taką osobą jest bardzo ciężki. Ja po prostu podziękowałem, bo druga osoba nie chciała pracować nad sobą.
Miałam koleżankę z taką diagnozą. Nie brała leków i nie chodziła na terapię. Chwilę z nią mieszkałam. Od tamtej pory wiem, że nie chciałabym być w związku z osobą z taką diagnozą. Mega ciężkie, dziwne histerie i fochy o absurdy... PS. Domyślam się po jakiej traumie Pani się odpaliło zaburzenie. Nie dziwię się.
Witam. Niestety, to najgorsze. Ja też miałam moment, że nie chciałam i wypierałam. Na szczęście znalazłam wolę walki. Co do traumy która to wyzwoliła, to chyba nie bardzo wiem o co chodzi. Przypominam, że zostałam zdiagnozowana na Borderline wiele lat temu. I nie miałam traum w dzieciństwie.
@@ewelt89Czy nie miałaś traumy - tego nie wiesz. Nawet to, ze jeden rodzic chwali, drugi gani - powoduje u border rozchwianie, dysonans. Zostawienie dziecka w łóżeczku może spowodować traumę. Niektórych sytuacji nie pamiętamy.
@@maamiss5561 moim(!)zdaniem ona szuka muru od ktorego bedzie mogala odbijac pileczke. Lustra w ktore bedzie zagladac. Mysle ze terapeuta nie mial na mysli ze powinna miec partnera by go, o tak po prostu miec, ale ze szuka nieswiadomie wlasnie wiaderka na swoj ejakulat. Przepraszam za dosadność, bo nie jest to zamierzenym dzialaniem BPD ale no..tak to trochę wygląda...zaznaczam wg mnie.
@@heksa303 jak partnerowi zależy to będzie się edukować w tym zakresie.. leczyć się nie musi, chociaż podobno większość ludzi, szczególnie w Polsce, cierpi na jakieś zaburzenie, tyle, że nie są zdiagnozowani..
Witam byłam związku z facetem który chorował na borderline było bardzo ciężko wytrzymałam 4 lata ale byłam wrakiem na końcu zabrakło mi już sił na tą karuzele szczególnie że nie chciał tego w ogóle leczyć jestem już po rozstaniu 4 lata i tyle potrzebowałam czasu by dojść do siebie po tym wszystkim
Do równowagi powinniście zaprosić też kogoś kto przeżył związek z borderem bo z tej perspektywy wygląda to nieco inaczej niż opowiadają to bordery stawiające się zawsze w roli ofiary.
Doprowadził mnie do takiego stanu że zaczęłam wątpić w siebie Do końca udowadniał miłość i w jednej chwili koniec Twarz zimnego faceta Zero uczuć Gryź razy mnie zostawiał i tym razem ja już powiedziałam dość To idzie dostać na głowę Córka ma zaburzenia po nim
Borderline jest naprawde popieprzony, z takimi osobami nie da sie wytrzymac, wiem co mowie. Jesli sie dowiecie ze wasza sympatia to ma to uciekajcie!! Nie dajcie sie zniszczyc
Na takiej ze mam taka osobe w swoim otoczeniu ktorej prawie nikt nie zostal... Ciche dni, zmiany nastrojow, wyzwiska. Takie osoby sa swietnymi manipulatorami, zreszta jak ta pani
Nie dziwię się że jej facet rozpowiedział ludziom że ma borderline bo pewnie miał już dość tłumaczenia się za jej dziwne zachowania. Sam zrobiłem tak samo po tym jak miałem już dość brania na siebie wszystkiego i tuszowania wybryków mojej borderki. Nie udało się mi znaleźć przykładu aby historia związku z borderem miała hapy end. Zawsze zostaje ból, cierpienie i zniszczenie wszystkiego dookoła. To że border mówi że się wyleczył i kontroluje swoje zachowanie to poprostu kłamie. Chwilowo może być dobrze jak znajdzie nowe źródło zasilania. Kiedy czas idealizacji minie (a zawsze mija po kilku miesiącach) zaczyna się piekło. Też byłem naiwny i myślałem że w moim przypadku może być inaczej. Nie nie było. Skończyło się dokładnie tak samo każdą inną historia opisywana w internecie. Szczerze współczuję tym osobom ale to zaburzenie nie usprawiedliwia niszczenia wszystkich na swej drodze więc nie żałujcie ich. Kto nie był partnerem bordera nigdy tego nie zrozumie.
A zrywanie przez SMS jest typowe w tym zaburzeniu? Moja ze mną tak właśnie zakończyła po kłótni i jeszcze rzeczy musieliśmy wymieniać za pośrednictwem szafki koło jej mieszkania. Przynajmniej mam satysfakcję, że się nie płaszczylem przed nią i jeszcze napisałem jej że i tak nie byłoby poczucia bezpieczenstwa w tej relacji i fizycznosci bo przestała mnie pociągać fizycznie
Koleżanka mnie zablokowała tak z dupy albo dlatego, że zbyt często dzieliłem się smutkiem. Nie widziała moich wiadomości od tygodnia a nie odpisywała mi na nic od października. Chciałem ją tylko kulturalnie poinformować że jakby co to 11 maja idę do IPIN na Sobieskiego. Mam 25 lat i nie mam nic. To mnie potwornie boli. Siostra teraz wyszła do chłopaka, a ja siedzę u rodziców, ledwo się umyłem, nie mam siły się ubrać ani zrobić sobie kolacji i śniadania. Ostatnio w czwartek miałem taką siłę, że robiłem Matematykę, Fizykę oraz Algebrę Liniową. Niestety, ale jakoś to z mnie zeszło chociaż mam teraz minimalnie więcej siły i trudności meteopatyczne. Muszę po prostu do tego wrócić. Nie mam pracy, nie mam matury, nie mam prawa jazdy oraz śpię u rodziców. Chodzę dziesięć lat na psychoterapię i przez ten czas kilka rzeczy się zmieniło, jestem osobą z zaburzeniami psychicznymi oraz mam niepełnosprawność fizyczną. Za rok podchodzę do ośmiu przedmiotów za 400 zł od podejścia. Nigdy nie byłem w Włoszech, w Tajlandii. Nigdzie nie byłem sam zagranicą bo mam toksycznych rodziców. Poszukuję pracy w produkcji filmowej przy dokumentacji, chciałbym robić coś na planie. Istnieje teraz wiele studio gdzie powstają teledyski, trzeba pisać. Szkoda, że nie mogę spędzać majówki z znajomymi, nigdy nie byłem z nimi na wakacjach. Chciałem kiedyś pójść tak po prostu do mieszkania czy na noc do byłego kolegami, powiedział mi, że tak naprawdę nigdy nie byliśmy kolegami i "tak to nie, nigdy nie". Jak moi byli koledzy mówili "spałem u Janka" to łzy mi stawały w oczach. Robiłem Analizę Matematyczną i Algebrę Liniową. Dawno nie czułem się tak spokojny, mam gigantyczną masę żalu do życia, siebie rodziców. Działanie jest jakimś chwilowym lekarstwem na ten cały ból mimo ogromnego braku sił. Zauważyłem, że nawet przy wykonywaniu obowiązków domowych zwyczajnie się pocę. Byłem z tatą na obiedzie i powiedziałem rodzicom, że ciężko przeżyję mieszkanie u nich kiedy już Dorota się wyprowadzi i że prawdopodobnie zapłacę za to życiem, byli w ciężkim szoku. Gdy powiedziałem, że chciałbym zdać maturę i egzamin zawodowy i wynieść się od nich na studia to też byli trochę w szoku. Nadal dziwi mnie, że oni nie rozumieją tak prostych i logicznych rzeczy. Oczywiście powiedziałem, że chciałbym iść do IPIN. Rodzice oczywiście są na "nie" bo widzą pasy i pranie mózgu. Niestety wciąż tłumaczę, że to nowoczesny szpital z dobrym oddziałem leczenia zaburzeń osobowości. Całe szczęście to nie oni decydują o moim procesie leczenia. Chociaż tata twierdzi, że decyduje o wszystkim. Jak ja miałem być normalny? Ja przez nich nigdy nie byłem nigdzie zagranicą. Znam chłopaka, który we Włoszech, na Litwie, na Słowacji, w Mediolanie, 8 razy w Amsterdamie i gdzieś jeszcze był, nie pamiętam gdzie. Wiele podróży odbył przed 25 rokiem życia a pracował od osiemnastego, ja wtedy byłem zablokowany i szukałem w głowie jak tu mieć w dupie rentę i z powrotem wiedzieć że to przecież to normalne, że muszę pracować. Mama stwierdziła, że przecież nie mogę pojechać sam. Tata mnie bardzo zdenerwował bo stwierdził, że uczyłem się szedłem za Dorotą i że chciałem osiągnąć to co ona, nie pojmuje że mam własne ambicje. Niestety bardzo wątpię w to czy zawsze się uczyłem po 11 roku życia. Codziennie jest mi bardzo ciężko wstać z łóżka a sen jest ogromną pułapką. Bardzo się boję, że niestety nie zdam matury z 8 przedmiotów za 400 zł od podejścia, podchodzę za rok. Nawet nie mam u kogo zatrzymać się w Warszawie ani do kogo pójść na imprezę. Powinienem co sobotę uprawiać seks, ale jak na razie nie wychodzi mi szukanie dziewczyny. Mimo to bardzo mocno o to walczę i się nie poddaje. Łzy mi stają w oczach kiedy o 21:46 wsiadam w SKM do rodziców i wracam z Warszawy. Czuję ogromny ból, nie do zniesienia, życie boli mnie tak, że po prostu płaczę. Walczę bo wczoraj się uczyłem, najczęściej nie jestem w stanie się umyć czy ogolić. Nigdy nie byłem na imprezie u kogoś ani nigdy u nikogo nie nocowałem. 11 maja idę do szpitala psychiatrycznego. Nigdy nie uprawiałem seksu, mogłem zacząć w lipcu 2018, ale bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. Bałem się ogólnego odbioru. Od sierpnia 2021 przełamałem się i walczę co weekend, nie wychodzi i walczę dalej. Kompletnie nie potrafię gotować, umiem zrobić trzy potrawy, raz w życiu robiłem obiad. Znam chłopaka, który świetnie gotował w moim wieku, nie miał żadnych problemów z rodzicami. On mnie kiedyś zapytał czy widuję się z ludźmi na żywo wiedząc, że się widuję i myślał, że jeżdżę na wózku a ja chodzę o kulach. Skoro psychoterapia jest pracą i nie wystarczy tylko na nią chodzić to może przez ostatnie dziesięć lat powinienem udawać, że mam siłę i robić wszystko to na czym mi zależy. Ja dopiero po dziesięciu latach psychoterapii zaczynam dostrzegać, że działanie mimo ogromnego braku sił jest jakimś minimalnym lekarstwem na ten cały mój ból i żal w życiu. Jakoś utknąłem w Algebrze Liniowej. Po raz kolejny nie wstałem dziś na wolne słuchanie Fizyki, mam ten problem od listopada w wtorek i przez trzy ostatnie piątki nie licząc majówki bywałem na uczelnii, ale już po skończonych zajęciach bo tak ciężko było mi wstać z łóżka i wyjść z domu. Poszedłem spać o 3:40 i mimo wszystko bardzo chciałem wstać. Chciałbym pojechać na Nowe Horyzonty również w tym roku. Marzę o nagraniu rekomendacji filmowych na TH-cam z 2018, 2019, 2020, 2021 i 2022. Niestety nie mam na to siły, co roku jest tam Julian Świeżewski a od 2021 Jakub Gierszał postanowił wpadać regularnie. Pamiętam jak po raz pierwszy pojechałem na Nowe Horyzonty w 2018 i czułem się taki wolny i swobodny, mogłem wtedy tak wiele czego nie mogłem zrobić jeszcze przed tamtą sytuacją. Pamiętam, że po pierwszym festiwalu przez trzy miesiące prawie nie wychodziłem z łóżka bo nie potrafiłem się odnaleźć w powrocie do domowego piekła. Zawsze czułem się niewolnikiem decyzji rodziców, jakby oni nie pozwolili to by mnie tam nie było. Bardzo się boję, że w przyszłym roku nie uda mi się zdać matury z 8 przedmiotów za 400 zł od podejścia, szukam pracy, wynotowuję sobie studio produkcyjne. Chciałbym być chociaż klapserem, ale co ogłoszenie nie pasuje mi termin planu bo zawsze próba zakupów, kino, inne szukanie pracy, tenis, lub kolejna walka o randkę. Mama twierdzi, że dam radę zdać matury i z wszystkim je pogodzić. Mama wyrzuciła mi długie piżamy, ciągle w wszystko się wtrąca i traktuje mój pokój jak swoją własność. 11 maja chciałbym iść do IPIN w Warszawie nawet jeśli nie będę mieć skierowania. Rodzice szukają mi innej psychoterapii niż mam, psychiatry, gdybyś miał siłę to szukałbym sobie grupy na NFZ w Warszawie. Cały czas im tłumaczę, że chciałbym iść na oddział i prędzej czy później pójdę. Nie mam pojęcia czy kiedykolwiek przeczytałem książkę lub lekturę, od piętnastego roku życia większość wspomnień zanegowałem lub wyparłem z powodu wątpliwości czy zawsze się starałem. Chciałbym wiedzieć jak było naprawdę i co się stało, że czegoś nie robiłem. Zmarnowałem całe swoje dotychczasowe życie przy komputerze i telefonie, to wszystko moja wina.
Byłem z kobietą z taką diagnozą. Jej matka próbowała ją zabić nożem w okresie niemowlęcym. Matka po kilku rozwodach, mnóstwo kochanków także w dojrzałym wieku, mocno zorientowana na pieniądze. Piszę o matce, bo podobno to dziedziczne zaburzenie. Jeśli chodzi o córkę, inteligentna, atrakcyjna, kobieca, lubiąca seks, utalentowana w pewnych dziedzinach i na co dzień wysoko funkcjonująca zwłaszcza zawodowo. Mimo tylu zalet, wspominam tę znajomość jako koszmar, który mam nadzieję nigdy w życiu się nie powtórzy. Jednym słowem, serdecznie odradzam...
Ja mam zdiagnozowane borderline i z tego powodu jestem sama i będę sama. Strach przed odrzuceniem jest paniczny , emocje nie do zniesienia, aż do chęci walenia głową w mur i samookaleczeń. Do tego zaburzenia odżywiania, poczucie winy, wyrzuty sumienia i wstyd. Koszmar. Z tym zaburzeniem nie da się nic zrobić. Może jedynie "muł" osiąść na dnie i woda będzie w miarę przejrzysta, ale w każdej chwili coś ten "muł " może wzbić. On cały czas tam jest - na dnie psychiki.
@@ewelt89 Ja uważam, że nie da się tego wyleczyć - gdy się jest w związku. Jeśli jest się samemu, to owszem - nie ma triggerów. Ale w relacji jest wieczny strach przed zdradą czy porzuceniem. To jest koszmar, potwierdzam. A poznawczo, czyli na rozum tłumaczenie sobie w każdej minucie egzystencji - tego, że partner nie zostawi, nie porzuci - to co to za życie? No chyba, że znajdzie się partnera, który codziennie będzie zapewniał, że nie porzuci, ale któremu facetowi chce się szarpać psychicznie z kobietą i robić za domowego terapeutę? Większość facetów jest wygodna. Zresztą - nie mamy prawa wymagać od kogoś niesienia takiego krzyża.
Ja zaczęłam terapię faktycznie gdy byłam sama. Ale przez 9 lat miałam partnerów. Nie wiem po czym uważasz że się nie da. Jesteś po / w trakcie terapii? Jeśli tak to może terapeuta nie radzi sobie z tym. Czy była konsultacja u psychiatry? Inaczej - masz rację - samemu człowiek się nie wyleczy. Pozdrawiam
@ewelt89 przez 10 lat byłam na terapii - psychologowie, psychiatrzy, dwa kilkumiesięczne pobyty na stacjonarnym otwartym oddziale zaburzeń afektywnych i dwubiegunowych w szpitalu psychiatrycznym. Niektórzy psychoterapeuci nie chcieli podjąć się leczenia. Aktualnie nie kontynuuję psychoterapii. Powinnam, ale po 10 latach w końcu miałam dość. Powinnam wrócić. Nie przerobiłam relacji z rodzicami.
@@heksa303bzdura, test możesz zrobić u psychologa. Diagnozuje tylko psychiatra, nie psycholog. Po drugie nurt terapii nie ma znaczenia. Np terapia schematu działa z powodzeniem. Nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Generalnie, nie ma testów w rozumieniu np testów ABC. I nie jest też prawdą że tylko psychiatra diagnozuje. Moja terapeutka prowadziła terapię w nurcie behawioralno- poznawczej. Natomiast miałam te szczęście, iż zarówno ona jak i lekarz psychiatra ściśle ze sobą współpracowali. Terapeutka nie orzekła po godzinie że mam borderline. Tak naprawdę jest to kilka spotkań - polegającej na rozmowie - pytaniach psychoterapeuty - i dopiero na tej podstawie - czyli tak jak wspomniałam gdy terapeuta upewni się że spełniamy przynajmniej 5 kryteriów diagnostycznych - I CO WAŻNE- że to nie są pojedyńcze incydenty - oraz dowie się, jak wtedy myślimy co czujemy. Dopiero wtedy może postawić diagnozę.
@@ewelt89nie ma wprowadzać w błąd. Podkreślę jeszcze raz. W Polsce diagnozę, rozpoznanie, stawia TYLKO psychiatra. Bo tylko psychiatra jest LEKARZEM. Psycholog lekarzem nie jest. Psycholog nie klasyfikuje zaburzeń czy chorób. To robi tylko PSYCHIATRA. Więc jeżeli ktokolwiek chcialby mieć diagnozę musu udać się do psychiatry. Ten oczywiście wysyła do psychologa po opinie (ale to tylko opinia, na podstawie wywiadu, rozmowy, testów np zaburzeń osobowości- i bzdurą jest, że takich testów nie ma w Polsce. Są Są drogie i dostęp przez psychologa musi być wykupiony, a płaci pacjent.) Natomiast nie ma co szerzyć nieprawdziwych opinii, że po diagnozę chodzi się do psychologa lub, że nie ma testów wspomagających diagnozę i klasyfikacje zaburzeń osobowości. To raz. Dwa, przy tego typu zaburzeniach rewelacyjnie sprawdzają się terapię w szpitalach psychiatrycznych na oddziałach dziennych oddziału zaburzeń osobowości (w Polsce niestety zaburzenia Są stygmatyzowane i leczenie szpitalne również, stąd niewiele osób mających borderline czy inne zaburzenia osobowości decyduje się na taki tok leczenia, a terapia grupowa, nawet na NFZ w szpitalach jest praktycznie bez kolejek). Przykre jak to wygląda w Polsce i jak wygląda wiedzą na temat zaburzeń osobowości. A Pani Ewelina jest super dzielna Babka i Mama i jest najlepszym dowodem na to jak w życiu takie osoby pomimo takiego obciążenia potrafią sobie rewelacyjnie radzić. Osobiście podziwiam siłę jaką ma ta Kobieta. I mądrze mówi o stygmatyzacji i stareotypach i tutaj dodatkowe brawa za odwagę. Ja jestem pod wrażeniem. I mówcie sobie co tam chcecie ;)
@@Hi_real_lifetak jak mówiłam ja trafiłam od razu pod opiekę terapeuty i psychologa. Nie robiono mi żadnych testów ale był to rok 2013/2014 i jedynym oddziałem dedykowanym dla osób z. Orderline był szpital w Krakowie - o czym też mówiłam
Bardzo jednostronnicze pokazanie problemu. Osoba borderline nie wybiera swojego zaburzenia jest jego ofiara trzeba byc wyrozumialym i tak dalej… ale osoba narcystyczna juz wybrala swoje zaburzenie ? Ona jest juz ZŁA… OKROPNA.. bardzo ciekawa nieprofesjonalna perspektywa.
Gorzej jak mamy partnera, który robi nam ciche dni, obraża się o byle co albo co jakiś czas mowi ze jednak nie będziemy razem. Po czym na drugi dzień jest jak gdyby nigdy nic. To potem dana osoba ma zmienne nastroje i przecież to nie jest border. Więc też zależy jakiego mamy partnera i jak nas szanuje. Bo łatkę chorego czy zaburzonego łatwo przyczepić. Gorzej się z tego wybronić.
Monikas Utożsamiam się z tym co Pani napisała. U mnie rozstań było mnóstwo nie sposób policzyć. Z tym, że to ja byłem rzucany. Dziwne było tylko to dla mnie, że moja była partnerka potem mówiła, że miałam nadzieję, że powiesz, że chcesz zostać, albo że jakby ci zależało czy byś tęsknił to byś przyjechał i zrobił mi niespodziankę-dodam, że po rozstaniu tak mówiła. (Mieszkam w Polsce a ona nie)
@@maamiss5561Też to słyszałem. No i trudno mi się z tym było i nadal jest zgodzić. Więc po co nam partner jak takie potrzeby mamy sobie sami zaspokoić. Tylko po to by był. Mam ochotę się przytulić to mam stanąć przed lustrem i się przytulać - dziwne to. Nie jestem w relacji to nie mam ochoty na przytulanie, mizianie czy inne przyjemności związane z relacją, bliskością z inną osobą. Ale gdy byłem w relacji i do tego bardzo lubiłem być z tą osobą (zakochałem się) i gdy powiedziała mi żebym zaczął mówić o swoich potrzebach no to powiedziałem a w odpowiedzi usłyszałem, że to są niezaspokojone potrzeby z dzieciństwa ona nie jest od spełniania moich potrzeb (kurtyna). Teraz sobie myślę, że mówiła tak bo się nasłuchała wieszczów od duchowego rozwoju i że wykorzystuje ją do zaspokajania potrzeb z dzieciństwa
To na pewno pożyteczne video, gdyż ukazuje to zaburzenie oczyma zaburzonego. Faktycznie, zbyt wiele filmików typu “uciekaj”. Jednak wyczuwam tu stronniczość i zbyt daleko idące romantyzowanie borderline. Niestety nisko-funkcjonujących osób o tym zaburzeniu jest o niebo więcej niż pracujących nad sobą, a Ci pierwsi sieją spustoszenie w życiu partnera. Zabrakło podkreślenia tego faktu, stąd postrzegam to video jako zbytnio stronnicze, tym razem na korzyść border. Ponadto przy końcu pan terapeuta potwierdza istnienie znaczącej ilości szczęśliwych związków typu borderline i psycho normatywna osoba, jednak znów zauważmy że mówi to z doświadczenia terapeuty, do którego udają się wysoko-funkcjonujący borderlinerzy - których ponownie jest garstka w porównaniu z nisko-funkcjonującymi, którzy faktycznie niszczą życie i zdrowie mentalne partnerów. Komentarz dla równowagi. Mimo to dziękuje za ten filmik, bo brakuje spojrzenia tej drugiej strony.
Diagnoza czegokolwiek jest przede wszystkim dla specjalisty żeby mógł wdrożyć najbardziej odpowiadające danej osobie sposoby leczenia. A pacjentowi pozwala uwierzyć, że z jego problemem można sobie dać radę. Stygmatyzacja, szufladkowanie owszem jest zagrożeniem, ale podałem powód i korzyść dla której stawia się diagnozę. Ogólnie często lekarze nie mówią pacjentowi diagnozy aby tego uniknąć. Dopiero gdy pacjent zapyta to wtedy powiedzą.
Byłam z kimś takim, to koszmar. Zwracanie uwagi nie miało prawa, cały czas życie w napięciu. Zapewniał o miłości, do końca, miał kochanki. Do jednej chciał odejść, poszedł na terapię, i przyciągnął pół Polski do siebie żeby wyznać że to koniec Był bez uczuć bez empatii Wiem że kłamstwo było na co dzień Ociekać od takich ludzi
@@MartaSadowska-d6s a na poczatku był „do rany przyłóż”? Ja też swojej nie mogłem zwrócić uwagi że nie umie śpiewać albo że jej dziwne obrzydzenie do stóp jest „dziwne”. „Tam są drzwi” raz usłyszałem. Była duża presja z jej strony na seks, kiedy odmawiałem były pretensje. „Czuję się jak gówno” - kilka razy słyszałem
A ja myślałam, że borderline to posiadanie w sobie wielu innych osobowości. Słuchałam kilka lat temu o takim czlowieku, który miał w sobie 24 innych osob...Z tego co tutaj się mówi to tak nie jest, czyli jak jest naprawdę? Z tego co tutaj słyszę, to ja powinnam udać się do specjalisty...
Związek z osobą borderline tak ale pod warunkiem że taka osoba się chce leczyć i to robi, chce z tego wyjść, widzi problem. Razem można wszystko osiągnąć ale musi być współpraca i chęci. A jeżeli nie chce się podjąć leczenia to uciekać jak najdalej, bo szkoda naszego czasu i zdrowia. Żeby to był tylko strach/lęk przed porzuceniem to by było do przepracowania razem, ale w tej chorobie występuje szereg innych zaburzeń, zachowań toksycznych, dodatkowo cały pakiet z którym musisz sie zmierzyć będąc z taką osobą i doświadczyć tego na własnej skórze. To jest fizycznie i psychicznie wykańczające. Nie warto się tak poświęcać gdy z drugiej strony nie otrzymujesz nic w zamian lub chwilowe szczęście.
Odnoszę wrażenie, że Pan Psycholog jednak majac świadomość, że obok niego siedzi Pani z zaburzeniem borderline czul napięcie jakiś dyskomfort a Pani Gratuluję świadomości i pracy nad sobą, Dziękuję również prezenterom tego podcastu .Pozdrawiam .
A to dziwne, dla mnie Pan terapeuta zachowuje się jak cudowny bodyguard, który swoją obecnością chroni Panią Ewelinę i zapewnia jej komfort psychiczny. Fajny :)
@@Heidi772 dokładnie, uważam że z taką osobowością bardzo ciężko jest tworzyć relacje, trzeba być cały czas pod swoim własnym ostrzałem a dokładnie kontrolować swoją emocjonalniśc ,zachować uwaznosc na słowa i to nie mamy pewności po mimo naszych ,,starań,,czy tej osoby nie strigerujemy ....
Po przesłuchaniu całości: Niby ustabilizowana terapią i lekami, a partner i tak podał mało miłe porównanie. Niby progres, a znów wybrała na partnera osobę o której mówi: To skomplikowane. Pani troszkę przeczy optymistycznej próbie ukazania tego zaburzenia.
@@ewelt89 zabrzmiało to jak opis obecnego partnera, a nie Pana który porzucił dziecko. Więc znów wybrała "skomplikowane", tak jakby terapia nic nie dawała. PS. Wybierając partnera który wprowadza skomplikowanie, to wygląda jak powtórka schematu i żadne leki i terapia tego nie zmieniły. Co jest tym bardziej smutne, że jest tam już duża dziewczynka, która tak czy siak w tym jest.
Szanowna Pani Wiktorio, zaspakajając Pani ciekawość: to skomplikowane ponieważ osoba „partner” awansowała i na rok przeniosła się do innego kraju. Związek na odległość jest skomplikowany niezależnie od innych czynników. I Pani wybaczy, optymizm? Przepraszam, że się nie rozpłakałam na wizji. Może byłoby bardziej realistycznie? Prawda?
To nie optymistyczna próba - tylko pokazanie, że się da to zmienić. Ale do tego trzeba świadomości, ciężkiej pracy nad sobą, wielu lay terapii - i nie mówimy tu o roku- ja byłam w terapii tydzień w tydzień przez 8/9 lat. Biorę leki. Nauczyłam się nowych schematów, regulowania nastrojów. Dla mnie to wygląda jak na wypowiedzi osób „znawców” - nie wiem ale wypowiem się. Pozdrawiam i zachęcam by zapoznać się z fachową literaturą, badaniami - i wtedy wrócić do oceny wywiadu. Miłego dnia ❤
Pani Paulino, dopytywanie o to, skąd sie bierze, jest bez sensu. W medycynie często nie ma odpowiedzi na to, skąd się bierze jakaś choroba, zaburzenie, to bywają historie losowe. A czytanie z telefonu też jest niespecjalnie eleganckie, to wygląda tak, jakbyście się Państwo nie przygotowali do rozmowy.
Bo to jest szatan.... Borderline jest związaniem duchowym (demonicznym) Tzw. leczenie jest tylko tłumieniem manifestacji demona przez zamykanie mu dostępu do obszaru w wpływu w mózgu (dręczenie i manipulowanie emocjami )
@@AnnaElzbieta-b8o tego nie wiedziałam. Ale może to wynikać z tego, że ADHD zwykle występuje z autyzmem..a "normalni" często źle takich traktują i powstaje border.
A ludzie się dziwią, że Rzeźniczak ją zostawił i nie chce mieć z nią nic wspólnego. Już z twarzy, z jej fotek i wpisów było widać, że coś z nią nie tak. Kobiety z tym zaburzeniem to taki toksyk, że naprawdę człowiek ucieka i nie chce mieć z tą osobą nic wspólnego. Życie z kimś takim to horror
Ewelino usunęłam komentarz, bo właśnie zdałam sobie sprawę że napisałam brzydko. Jestem na niego wściekła i nic go nie tłumaczy. Dziękuję za ten wywiad. Sama cierpię na to zaburzenie i wiem z czym się mierzysz. Super, że zgodziłaś się na tą rozmowę. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze kochana. Matka matce ( mam synka 9 letniego). Pozdrawiam Cię ciepło!
Nie ma pani powodów do wstydu? Wywiad którego udzieliła pani przy obecności swojego dziecka - obrzydliwy. Borderline - paskudne zanurzenie. Trzymać się z daleka,.uciekać.
Byłem w 3letnim związku, gdzie moja partnerka sama podejrzewała u siebie Zaburzenia Borderline. Zagłębiłem się w temacie i faktycznie doszedłem do wniosku że może mieć rację że coś jej dolega. Prosiłem by poszła na terapię nawet na jedno spotkanie do psychologa na jakąś diagnozę lecz jedyne co uzyskiwałem to zapewnienia że pójdzie. Miała trudnych rodziców Tata alkoholik bił Mamę a Mama zawsze pochylała głowę i siadali wszyscy do stołu by wspólnie zjeść po takiej "aferze". Z moją partnerką doszliśmy do takiego stanu gdzie przez 3 tygodnie były kłótnie i to o pierdoły.. wybuchała złością chwilę później płaczem by przez 2 dni leżeć w łóżku i nie wychodzić i się nie odzywać.. z czasem się to nasiliło i potrafiła się do mnie nie odzywać przez tydzień, później dwa tygodnie.. trzy tygodnie.. po to by przez tydzień lub dwa tygodnie było super.. gdy jej stan emocjonalny się zmieniał na lepsze to okazywała miłość lecz było to chwilowe. Nie poszła się leczyć do dziś a nie jesteśmy już razem od pół roku. Nie mam pojęcia czy cierpi na ten rodzaj zaburzeń lecz po związku z nią sam musiałem pójść porozmawiać z kimś kto potrafi wytłumaczyć mi co się dzieje.. jestem po pół rocznej terapi i zauważyłem u siebie od jakiegoś czasu zmiany nastrojów.. zauważyłem że przejąłem jej zachowania przez co zacząłem o niej znów myśleć.. prze dziwne uczucie będąc facetem odczuwać tyle emocji.. słucham Państwa podcastow już ósmy miesiąc i dopiero przy tym podcascie z Borderline poczułem że chce to skomentować.. jakoś opowiedzieć.. Jeśli moja była partnerka faktycznie ma Borderline to związek z taką osobą która się nie leczy jest niemożliwy.. taki związek jest wyczerpujący z wszelkiej energii .. W głowie jest taka chustawka emocjonalna że człowiek zaczyna się czuć i dobierać sobie do głowy że to z nim jest coś nie tak.. Najgorsze jest to że człowiek po takim związku z taką osobą która jest z Zaburzeniami lub po prostu Toksyczna a nie leczy się - boi się wejsc w kolejną nową relacje .. przynajmniej ja tak mam. Są obawy że następna partnerka tak się będzie zachowywać oraz są obawy że to Ja mogę się tak zachowywać wobec tej partnerki. Czeka mnie ostatnia terapia według mojego terapeuty.. Trzymajcie kciuki :) Komentarz napisałem będąc w pracy na telefonie więc przepraszam za składnie oraz brak interpunkcji :)
pomyslnosci
Trzymam kciuki!!!
Doświadczałam rzeczy podobnych 😞 tłumaczyłam sobie takie zachowania „trudnym charakterem” nie byłam świadoma że może to być wynikiem choroby.
Słowo klucz w moim mniemaniu to “leczenie”, osoba, która się nie leczy, nie ma szans “wyzdrowieć”. Wiadomo, że z zaburzeń osobowości nie masz szans się wyleczyć, ale jest szansa zrozumieć schematy, a to pozwala je w jakimś stopniu opanować i na nie reagować. Konieczne są też leki i szanse na stworzenie relacji rosną.Przykro mi, że masz takie doświadczenia, szanuję, że sam podjadłeś decyzję o pójściu na terapię od razu to przepracować, to mega ważne. Trzymam kciuki!
Miałam tak po związku z Narcyzem także rozumiem.
Pani Ewelinko, jest Pani baaaarrddddzzzzoooo odważna !!!❤szacunek i nie ma się czego wstydzić,zycze spokoju ducha ,aż się wzruszyłam ❤❤❤ brawo ❤
Dziękujemy za ten komentarz. Ciepło pozdrawiamy 👋👋❤️
Pani Ewelino cieszę się, że tak dobrze radzi sobie Pani z tym zaburzeniem i jeszcze uświadamia otoczenie. Dziękuję i dużo zdrówka dla Pani i dziecka :)
Wielkie brawa dla Pana Przemka za podjęcie tematu nie będąc terapeutą gościni! Moment w którym zwrócił się do Eweliny z troską i empatią o jej "kondycję w rozmowie" był bardzo fajnym zachowaniem
Kogo ? Gościni ? 😂
Skończymy z tą sztuczną i śmieszną nowomową. Gość! Nie żadna „ gościni” . Tak jak jest lekarz, polityk, adwokat.
Dziękujemy za komentarz. I wspaniale, że również zwróciłeś uwagę na ten ważny szczegół rozmowy. Pozdrawiamy!!! 👋👋
@@Pollyanna77🤣🤣🤣
@@Pollyanna77to nie nowomowa, tylko feminatywy, które w w języku polskim są obecne od dawna.
Bardzo profesjonalne podejście do tematu. Świetni goście. Wszystko przejrzyste i zrozumiałe.
Pozdrawiam serdecznie prowadzących
Wspaniały terapeuta , kompetentny. Oby więcej takich było. Dziękuję 🙏
Borderline/ChAD bardzo trudny temat, z którym zmagałem się jako partner przez prawie 20 lat. Z perspektywy moich doświadczeń odniosłem wrażenie, że znaczny w pływ na rozwój tego zaburzenia mają dwa czynniki: nieprzewidywalne, niestabilne zachowanie mamy i ojciec niemający nic do powiedzenia w domu. Osoba zmagająca się z borderline nie potrafi zaufać i oddać w niczym kontroli partnerowi ponieważ boi się że zostanie skrzywdzona i odrzucona jak w dzieciństwie :(
Bardzo trudny i złożony temat.
To prawda ,byłam z takim facetem co ma bordera i chad Koszmar !
Tak, prawda. Jestem dzieckiem takich rodziców- i tak, mam bpd
Cudowny temat, jakkolwiek by to nie brzmiało…w każdym razie fantastycznie, że został podjęty. O tym trzeba rozmawiać. Bardzo dziękuję za ten podcast.
PS. Ewelinko jesteś wartościową kobietą i masz w sobie pokłady siły, które za każdym razem wychodzą na światło dzienne coraz mocniej. Życzę Ci dużo radości, miłości i zdrowia.
I pozdrawiam Wszystkich bardzo ciepło💜
Bardzo dziękujemy za ten komentarz. Pozdrawiamy i życzymy wszystkiego dobrego 👋👋❤️
Bardzo dziękuje
Jestem pod wrażeniem odwagi pani Eweliny! Akurat jestem przed egzaminem z psychologii klinicznej... Dziękuję i powodzenia! ❤
Dziękujemy bardzo za ten komentarz i pozdrawiamy!!!!! Wszystkiego dobrego!!!! 👋🔥❤️
Mega wartościowy wywiad 🌺
Widac to terapeuta z powołania ❤
Piękny temat.. myślę, że poruszony i usłyszany przez ludzi pierwszy raz (Ja), pomoże spojrzeć na własne życie i otoczenie innym okiem. Dziękuję.. ❤❤❤
Cudowna kobieta ❤Ewelina ❤❤ mądrą, świadoma. Cudowna ❤
Super rozmowa, dziękuję za podzielenie się swoim doswiadczeniem
Mimo że jest to tak trudne bardzo współczuję wszystkim kto ma to zaburzenie
Panuje nad tym. Trzeba pracowac jednoczesnie nad cialem i umyslem. Oczywiście kochac siebie. Zmiana stylu życia pozwala na normalne życie. Pozdrawiam
Zgadzam się.Nie jestem zdiagnozowana ale mam niektóre cechy łagodniejszej formy BPD.Codziennie ćwiczę nad soba i mimo ze odczuwam emocje intensywnie umiem je kontrolować
Pójście na terapię wymaga odwagi.
Gratulacje!
Ważne, charakterystyczne zachowania dla osobowości z pogranicza obejmują:
strach przed odrzuceniem;
podejmowanie desperackich wysiłków, aby uniknąć prawdziwego lub wymyślonego porzucenia;
grożenie zrobieniem sobie krzywdy;
trudności z utrzymaniem stabilnych relacji romantycznych, rodzinnych, przyjacielskich i zawodowych;
wyraźna i dokuczliwa niestabilność obrazu siebie lub postrzegania siebie;
impulsywność i angażowanie się w niebezpieczne zachowania, np. seks bez zabezpieczenia, nadużywanie substancji (zarówno legalnych, jak i nielegalnych), objadanie się, niebezpieczna jazda samochodem itp.;
samookaleczenia;
nawracające myśli samobójcze lub podejmowanie prób odebrania sobie życia;
chroniczne uczucie pustki, samotności i nudy;
brak empatii;
bardzo zmienny nastrój;
intensywne wybuchy gniewu;
trudności w kontrolowaniu negatywnych emocji i zachowań;
nieufność wobec ludzi i irracjonalny lęk przed ich złymi intencjami.
Nie zgadzam się. Narcyzi nie mają empatii. Osoby na bpd mają bardzo rozwiniętą empatię :)
@@ewelt89 Poznawczą owszem.
Wciąż się nie zgadzam :) bo wiem po sobie
@@ewelt89 Racjonalizacja.
Osoby borderline mają w większości empatię. !!!❤
Super temat, sposób wypowiedzi na wysokim poziomie. Ewelina bardzo mądra kobieta. Wywiad przeprowadzony z wielkim szacunkiem. Obejrzałam do końca❤ pozdrawiam serdecznie 🙂🌹
Bardzo dziękujemy za komentarz. Serdecznie pozdrawiamy ❤️👋
Ciekawa rozmowa, dziękuję.
Dziękujemy za komentarz. Pozdrawiamy ❤️🙏👋
Duże brawa za odwagę i za krok w stronę szerzenia świadomości o borderline!❤ chociaż raz Rz. nieświadomie przyczynił się do czegoś dobrego, szkoda że kosztem Eweliny
Polecam poruszyć temat stylów przywiązania, bo to temat pokrewny :) Świetną rozmówczynią byłaby Marta Niedźwiedzka (o zmierzchu). Dzięki za Waszą pracę!
Tak. Marta bylaby wspaniałą rozmówczynią i w tym temacie i w wielu innych. Dziękujemy za podpowiedź tematu. Pozdrawiamy 👋👋
Wyczekuje z niecierpliwością na ten temat.
Miałem doczynienia z borderką przez pół roku, uważam że da sie przeżyć miłe chwile ale dużo więcej jest tych, które jakbys sie nie staral i nie był dla niej dobry, to obrywasz rykoszetem (w związku z normalną osoba jest to wkurzające a tutaj bym powiedział że jest dużo większą częstotliwość) uważam że nie warto sobie brać na głowę takiej osoby. Czy to jest choroba, czy tylko wymysł współczesnych czasów, nie wiem ale wszystko jest kwestią przepracowania swoich problemów i zrozumienia siebie.
Wiem o czym piszesz- niestety przed diagnozą, przed leczeniem długim i żmudnym - mniej więcej tak to wyglądało i u mnie.
"Borderki" przyciagaja narcyzow, wiec moze warto abys poszedl do psychiatry i na terapie? Napewno pomoze polepszyc jakosc twojego zycia.
BORDERLINE +NARCYZ =❤
Zdecydowanie tak ale jakość związku jest mniej atrakcyjna
Opieka lekarska w tym temacie u nas leży niewiem jak jest w innych krajach.
1.Terapia jest dla tych co mają dużo kasy bo terapia nie jest tania.
2. Dobrego terapeutę znaleźć to jak igłę w stogu siana.
Bardzo ciężki temat.
W Niemczech twierdzą, że można "z tego wyjść". Że pod wpływem odpowiedniej terapii można się wyzbyć tego kłopotu. (Jestem dwujęzyczna...). A w Polsce mówią mi na studiach na psychologii klinicznej, że nie...
@@bouquet_di_ranuncoliPomyśl logicznie. W jaki sposób z tego wyjść będąc w relacji bojąc się cały czas, że partner porzuci. Strach się skonfrontować z partnerem w momencie konfliktu, powiedzieć coś niewygodnego dla partnera, odmówić - wszystkim kieruje strach. Nie da się oduczyć strachu przed porzuceniem.
Będąc ztaka osobą człowiek po czasie czuje że sam jest chory
Tzn?
Ten kto nie był w związku z osobą z Borderline ten tego nie zrozumie.
Prawda. Sama nigdy nie chciałabym wrócić do czasów gdy byłam przed diagnozą i leczeniem. Dużo siły!
To sa trudne związki pod każdym względem. Najgorsze momenty, kiedy masz trudną zyciowo sytuację,np powazna stluczke samochodowa,podejrzenie diagnozy nowotworowej etc,a border ma akurat gorszy czas,albo dzień i ma w nosie Teoje problemy. To jak zderzenie ze ścianą. Bol i bezsilność. Mozesz błagać o pomoc,a on akurat babrze sie w swoum dołku i ma wszystko gdzieś.
Typu: mąż siostry pochował dziś mamę, a ta mu robi jazdy wieczorem o jakies bzdety, bo uraził jej ego. Widziałam na wlasne oczy, sadyzm
Osoby z zaburzeniami borderline są często bardzo empatyczne. Nie trzeba u wszystkich osób które są "kłótliwe" podejrzewać od razu borderline. Są też osoby które mają borderline tzw "ciche" i nie należą do kłótliwych czy agresywnych
Podejrzewam to zaburzenie u mojej byłej partnerki. Gdy zwracałem na jakieś jej problematyczne zachowanie to się bardzo irytowała i mówiła, żebym patrzył na siebie i żebym mówił z pozycji jak ja się czuję i jak mi się nie podoba to żebym znalazł sobie kogoś innego a jak już się nauczyłem mówić tak jak chciała to mówiła, że jej jest przykro, że tak się czuję, ale nie jest odpowiedzialna za moje uczucia. Dla mnie obłęd bo nie potrafiłem zwrócić uwagi na problem. Potem to już sam zwątpiłem w swoją psychikę myśląc, że sam mam jakieś zaburzenia do przepracowania
Wiem, że jak się nie ma nic dobrego do powiedzenia, to lepiej nic nie pisać. Mimo to napiszę: szczerze podziwiam pana Orłosia. Mimo tak wspanialych gości i bardzo interesującego tematu rozmowy, ledwo wytrzymałam tę godzinę. Tragedia po prostu.
?
Miałem epizod z taką osobą i mimo, iż była świadoma tego nie podjęła pracy nad sobą. Próbowałem namawiać na terapię i skończyło się na obietnicach. Niestety związek z taką osobą jest bardzo ciężki. Ja po prostu podziękowałem, bo druga osoba nie chciała pracować nad sobą.
Miałam koleżankę z taką diagnozą. Nie brała leków i nie chodziła na terapię. Chwilę z nią mieszkałam. Od tamtej pory wiem, że nie chciałabym być w związku z osobą z taką diagnozą. Mega ciężkie, dziwne histerie i fochy o absurdy...
PS. Domyślam się po jakiej traumie Pani się odpaliło zaburzenie. Nie dziwię się.
Witam. Niestety, to najgorsze. Ja też miałam moment, że nie chciałam i wypierałam. Na szczęście znalazłam wolę walki.
Co do traumy która to wyzwoliła, to chyba nie bardzo wiem o co chodzi. Przypominam, że zostałam zdiagnozowana na Borderline wiele lat temu. I nie miałam traum w dzieciństwie.
@@ewelt89Czy nie miałaś traumy - tego nie wiesz. Nawet to, ze jeden rodzic chwali, drugi gani - powoduje u border rozchwianie, dysonans. Zostawienie dziecka w łóżeczku może spowodować traumę. Niektórych sytuacji nie pamiętamy.
Co dokładnie było dziwne w mieszkaniu z taką osobą?
Nie radzę wchodzić w stały związek z taką osobą. Źle się to może skończyć.
Na pewno trzeba wiedzieć, że osoba, z którą wchodzimy w związek cierpi na birderline. Pozdrawiamy
Nie wiem czy na pewno. Na pewno musi ta osoba wiedziec i sie leczyc... partner nie musi.
@@maamiss5561 moim(!)zdaniem ona szuka muru od ktorego bedzie mogala odbijac pileczke. Lustra w ktore bedzie zagladac.
Mysle ze terapeuta nie mial na mysli ze powinna miec partnera by go, o tak po prostu miec, ale ze szuka nieswiadomie wlasnie wiaderka na swoj ejakulat. Przepraszam za dosadność, bo nie jest to zamierzenym dzialaniem BPD ale no..tak to trochę wygląda...zaznaczam wg mnie.
Przeżyłem taki związek. Moja rada - uciekajcie !
@@heksa303 jak partnerowi zależy to będzie się edukować w tym zakresie.. leczyć się nie musi, chociaż podobno większość ludzi, szczególnie w Polsce, cierpi na jakieś zaburzenie, tyle, że nie są zdiagnozowani..
Piękna, odważna kobieta, brawo za odwagę! 👏
Trzeba chodzić koło takiej osoby na paluszkach bo są za bardzo wrazliwi
W filmie "Przerwana lekcja muzyki" to akurat Angelina (Lisa) miała ASPD, a BPD miała Winnona (Susanna).
Witam byłam związku z facetem który chorował na borderline było bardzo ciężko wytrzymałam 4 lata ale byłam wrakiem na końcu zabrakło mi już sił na tą karuzele szczególnie że nie chciał tego w ogóle leczyć jestem już po rozstaniu 4 lata i tyle potrzebowałam czasu by dojść do siebie po tym wszystkim
Do równowagi powinniście zaprosić też kogoś kto przeżył związek z borderem bo z tej perspektywy wygląda to nieco inaczej niż opowiadają to bordery stawiające się zawsze w roli ofiary.
Dlatego w podcaście był też psycholog. Pozdrowienia 👋
Doprowadził mnie do takiego stanu że zaczęłam wątpić w siebie
Do końca udowadniał miłość i w jednej chwili koniec
Twarz zimnego faceta
Zero uczuć
Gryź razy mnie zostawiał i tym razem ja już powiedziałam dość
To idzie dostać na głowę
Córka ma zaburzenia po nim
Cudowni goscie. ❤
Tak. Wspaniali ❤️👏 pozdrawiamy!!!
Świadomość P. Eweliny godna szacunku.
Dziękuje
Jest to bardzo trudne być ztaka osobą w związku
Moja corka jest wlasnie swiezo zdiagnozowana....jest ciezko....
Borderline jest naprawde popieprzony, z takimi osobami nie da sie wytrzymac, wiem co mowie. Jesli sie dowiecie ze wasza sympatia to ma to uciekajcie!! Nie dajcie sie zniszczyc
Na jakiej podstawie tak uwazasz?
Na takiej ze mam taka osobe w swoim otoczeniu ktorej prawie nikt nie zostal... Ciche dni, zmiany nastrojow, wyzwiska. Takie osoby sa swietnymi manipulatorami, zreszta jak ta pani
Nie dziwię się że jej facet rozpowiedział ludziom że ma borderline bo pewnie miał już dość tłumaczenia się za jej dziwne zachowania. Sam zrobiłem tak samo po tym jak miałem już dość brania na siebie wszystkiego i tuszowania wybryków mojej borderki. Nie udało się mi znaleźć przykładu aby historia związku z borderem miała hapy end. Zawsze zostaje ból, cierpienie i zniszczenie wszystkiego dookoła. To że border mówi że się wyleczył i kontroluje swoje zachowanie to poprostu kłamie. Chwilowo może być dobrze jak znajdzie nowe źródło zasilania. Kiedy czas idealizacji minie (a zawsze mija po kilku miesiącach) zaczyna się piekło. Też byłem naiwny i myślałem że w moim przypadku może być inaczej. Nie nie było. Skończyło się dokładnie tak samo każdą inną historia opisywana w internecie. Szczerze współczuję tym osobom ale to zaburzenie nie usprawiedliwia niszczenia wszystkich na swej drodze więc nie żałujcie ich. Kto nie był partnerem bordera nigdy tego nie zrozumie.
Dokładnie tak jak napisałeś !!
A zrywanie przez SMS jest typowe w tym zaburzeniu? Moja ze mną tak właśnie zakończyła po kłótni i jeszcze rzeczy musieliśmy wymieniać za pośrednictwem szafki koło jej mieszkania. Przynajmniej mam satysfakcję, że się nie płaszczylem przed nią i jeszcze napisałem jej że i tak nie byłoby poczucia bezpieczenstwa w tej relacji i fizycznosci bo przestała mnie pociągać fizycznie
Dużo zdrowia życzę
Powodzenia Pani Ewelino, jest Pani dzielną kobietą.
Podobna jest nerwica lękowa
Fajnie opowiadają a być wtym wcale to nie takie proste
Jak boarderowi znaleźć miłość?
Odpowiedź:
Iść najpierw na terapię zrobić z sobą porządek i nie niszczyć innym życia.
Koleżanka mnie zablokowała tak z dupy albo dlatego, że zbyt często dzieliłem się smutkiem. Nie widziała moich wiadomości od tygodnia a nie odpisywała mi na nic od października. Chciałem ją tylko kulturalnie poinformować że jakby co to 11 maja idę do IPIN na Sobieskiego. Mam 25 lat i nie mam nic. To mnie potwornie boli. Siostra teraz wyszła do chłopaka, a ja siedzę u rodziców, ledwo się umyłem, nie mam siły się ubrać ani zrobić sobie kolacji i śniadania. Ostatnio w czwartek miałem taką siłę, że robiłem Matematykę, Fizykę oraz Algebrę Liniową. Niestety, ale jakoś to z mnie zeszło chociaż mam teraz minimalnie więcej siły i trudności meteopatyczne. Muszę po prostu do tego wrócić. Nie mam pracy, nie mam matury, nie mam prawa jazdy oraz śpię u rodziców. Chodzę dziesięć lat na psychoterapię i przez ten czas kilka rzeczy się zmieniło, jestem osobą z zaburzeniami psychicznymi oraz mam niepełnosprawność fizyczną. Za rok podchodzę do ośmiu przedmiotów za 400 zł od podejścia. Nigdy nie byłem w Włoszech, w Tajlandii. Nigdzie nie byłem sam zagranicą bo mam toksycznych rodziców. Poszukuję pracy w produkcji filmowej przy dokumentacji, chciałbym robić coś na planie. Istnieje teraz wiele studio gdzie powstają teledyski, trzeba pisać. Szkoda, że nie mogę spędzać majówki z znajomymi, nigdy nie byłem z nimi na wakacjach. Chciałem kiedyś pójść tak po prostu do mieszkania czy na noc do byłego kolegami, powiedział mi, że tak naprawdę nigdy nie byliśmy kolegami i "tak to nie, nigdy nie". Jak moi byli koledzy mówili "spałem u Janka" to łzy mi stawały w oczach.
Robiłem Analizę Matematyczną i Algebrę Liniową. Dawno nie czułem się tak spokojny, mam gigantyczną masę żalu do życia, siebie rodziców. Działanie jest jakimś chwilowym lekarstwem na ten cały ból mimo ogromnego braku sił. Zauważyłem, że nawet przy wykonywaniu obowiązków domowych zwyczajnie się pocę. Byłem z tatą na obiedzie i powiedziałem rodzicom, że ciężko przeżyję mieszkanie u nich kiedy już Dorota się wyprowadzi i że prawdopodobnie zapłacę za to życiem, byli w ciężkim szoku. Gdy powiedziałem, że chciałbym zdać maturę i egzamin zawodowy i wynieść się od nich na studia to też byli trochę w szoku. Nadal dziwi mnie, że oni nie rozumieją tak prostych i logicznych rzeczy. Oczywiście powiedziałem, że chciałbym iść do IPIN. Rodzice oczywiście są na "nie" bo widzą pasy i pranie mózgu. Niestety wciąż tłumaczę, że to nowoczesny szpital z dobrym oddziałem leczenia zaburzeń osobowości. Całe szczęście to nie oni decydują o moim procesie leczenia. Chociaż tata twierdzi, że decyduje o wszystkim. Jak ja miałem być normalny? Ja przez nich nigdy nie byłem nigdzie zagranicą. Znam chłopaka, który we Włoszech, na Litwie, na Słowacji, w Mediolanie, 8 razy w Amsterdamie i gdzieś jeszcze był, nie pamiętam gdzie. Wiele podróży odbył przed 25 rokiem życia a pracował od osiemnastego, ja wtedy byłem zablokowany i szukałem w głowie jak tu mieć w dupie rentę i z powrotem wiedzieć że to przecież to normalne, że muszę pracować. Mama stwierdziła, że przecież nie mogę pojechać sam. Tata mnie bardzo zdenerwował bo stwierdził, że uczyłem się szedłem za Dorotą i że chciałem osiągnąć to co ona, nie pojmuje że mam własne ambicje. Niestety bardzo wątpię w to czy zawsze się uczyłem po 11 roku życia.
Codziennie jest mi bardzo ciężko wstać z łóżka a sen jest ogromną pułapką. Bardzo się boję, że niestety nie zdam matury z 8 przedmiotów za 400 zł od podejścia, podchodzę za rok. Nawet nie mam u kogo zatrzymać się w Warszawie ani do kogo pójść na imprezę. Powinienem co sobotę uprawiać seks, ale jak na razie nie wychodzi mi szukanie dziewczyny. Mimo to bardzo mocno o to walczę i się nie poddaje. Łzy mi stają w oczach kiedy o 21:46 wsiadam w SKM do rodziców i wracam z Warszawy. Czuję ogromny ból, nie do zniesienia, życie boli mnie tak, że po prostu płaczę. Walczę bo wczoraj się uczyłem, najczęściej nie jestem w stanie się umyć czy ogolić. Nigdy nie byłem na imprezie u kogoś ani nigdy u nikogo nie nocowałem. 11 maja idę do szpitala psychiatrycznego. Nigdy nie uprawiałem seksu, mogłem zacząć w lipcu 2018, ale bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. Bałem się ogólnego odbioru. Od sierpnia 2021 przełamałem się i walczę co weekend, nie wychodzi i walczę dalej. Kompletnie nie potrafię gotować, umiem zrobić trzy potrawy, raz w życiu robiłem obiad. Znam chłopaka, który świetnie gotował w moim wieku, nie miał żadnych problemów z rodzicami. On mnie kiedyś zapytał czy widuję się z ludźmi na żywo wiedząc, że się widuję i myślał, że jeżdżę na wózku a ja chodzę o kulach.
Skoro psychoterapia jest pracą i nie wystarczy tylko na nią chodzić to może przez ostatnie dziesięć lat powinienem udawać, że mam siłę i robić wszystko to na czym mi zależy. Ja dopiero po dziesięciu latach psychoterapii zaczynam dostrzegać, że działanie mimo ogromnego braku sił jest jakimś minimalnym lekarstwem na ten cały mój ból i żal w życiu. Jakoś utknąłem w Algebrze Liniowej. Po raz kolejny nie wstałem dziś na wolne słuchanie Fizyki, mam ten problem od listopada w wtorek i przez trzy ostatnie piątki nie licząc majówki bywałem na uczelnii, ale już po skończonych zajęciach bo tak ciężko było mi wstać z łóżka i wyjść z domu. Poszedłem spać o 3:40 i mimo wszystko bardzo chciałem wstać. Chciałbym pojechać na Nowe Horyzonty również w tym roku. Marzę o nagraniu rekomendacji filmowych na TH-cam z 2018, 2019, 2020, 2021 i 2022. Niestety nie mam na to siły, co roku jest tam Julian Świeżewski a od 2021 Jakub Gierszał postanowił wpadać regularnie. Pamiętam jak po raz pierwszy pojechałem na Nowe Horyzonty w 2018 i czułem się taki wolny i swobodny, mogłem wtedy tak wiele czego nie mogłem zrobić jeszcze przed tamtą sytuacją. Pamiętam, że po pierwszym festiwalu przez trzy miesiące prawie nie wychodziłem z łóżka bo nie potrafiłem się odnaleźć w powrocie do domowego piekła. Zawsze czułem się niewolnikiem decyzji rodziców, jakby oni nie pozwolili to by mnie tam nie było. Bardzo się boję, że w przyszłym roku nie uda mi się zdać matury z 8 przedmiotów za 400 zł od podejścia, szukam pracy, wynotowuję sobie studio produkcyjne. Chciałbym być chociaż klapserem, ale co ogłoszenie nie pasuje mi termin planu bo zawsze próba zakupów, kino, inne szukanie pracy, tenis, lub kolejna walka o randkę. Mama twierdzi, że dam radę zdać matury i z wszystkim je pogodzić. Mama wyrzuciła mi długie piżamy, ciągle w wszystko się wtrąca i traktuje mój pokój jak swoją własność. 11 maja chciałbym iść do IPIN w Warszawie nawet jeśli nie będę mieć skierowania. Rodzice szukają mi innej psychoterapii niż mam, psychiatry, gdybyś miał siłę to szukałbym sobie grupy na NFZ w Warszawie. Cały czas im tłumaczę, że chciałbym iść na oddział i prędzej czy później pójdę. Nie mam pojęcia czy kiedykolwiek przeczytałem książkę lub lekturę, od piętnastego roku życia większość wspomnień zanegowałem lub wyparłem z powodu wątpliwości czy zawsze się starałem. Chciałbym wiedzieć jak było naprawdę i co się stało, że czegoś nie robiłem. Zmarnowałem całe swoje dotychczasowe życie przy komputerze i telefonie, to wszystko moja wina.
Tak narkotyki brał i ostatni rok po przed rozstaniem powiesił się szczescie że udalo mi się go uratować
Super porównanie ztymi żaglami
Trzeba uważać co się mówi
Pozdrowienia dla państwa zwłaszcza dla pani Eweliny❤
Dziękuje
Byłem z kobietą z taką diagnozą. Jej matka próbowała ją zabić nożem w okresie niemowlęcym. Matka po kilku rozwodach, mnóstwo kochanków także w dojrzałym wieku, mocno zorientowana na pieniądze. Piszę o matce, bo podobno to dziedziczne zaburzenie. Jeśli chodzi o córkę, inteligentna, atrakcyjna, kobieca, lubiąca seks, utalentowana w pewnych dziedzinach i na co dzień wysoko funkcjonująca zwłaszcza zawodowo. Mimo tylu zalet, wspominam tę znajomość jako koszmar, który mam nadzieję nigdy w życiu się nie powtórzy. Jednym słowem, serdecznie odradzam...
I znowu uogólnienie całej grupy
@@ewelt89moje doświadczenie z koleżanką z taką diagnozą też jest negatywne.
Najważniejsze, że kobieca i lubiąca seks. Wtedy facet może jakoś utrzyma się w relacji.
@@maamiss5561 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Czyli istnieje duze prawdopodopienstwo, ze jestes narczyzem skoro byles z borderka. To moze czas isc do psychiatry?
Też będąc znim dowiedzialam się diagnoza byla po dwoch latach związku tłumaczył że ma depresję a to borderline szkoda że tak kłamał strasznie
Ja mam zdiagnozowane borderline i z tego powodu jestem sama i będę sama. Strach przed odrzuceniem jest paniczny , emocje nie do zniesienia, aż do chęci walenia głową w mur i samookaleczeń. Do tego zaburzenia odżywiania, poczucie winy, wyrzuty sumienia i wstyd.
Koszmar.
Z tym zaburzeniem nie da się nic zrobić. Może jedynie "muł" osiąść na dnie i woda będzie w miarę przejrzysta, ale w każdej chwili coś ten "muł " może wzbić. On cały czas tam jest - na dnie psychiki.
Oczywiście że się da. Ale żmidna ciężka praca na terapii
@@ewelt89 Ja uważam, że nie da się tego wyleczyć - gdy się jest w związku. Jeśli jest się samemu, to owszem - nie ma triggerów. Ale w relacji jest wieczny strach przed zdradą czy porzuceniem. To jest koszmar, potwierdzam. A poznawczo, czyli na rozum tłumaczenie sobie w każdej minucie egzystencji - tego, że partner nie zostawi, nie porzuci - to co to za życie? No chyba, że znajdzie się partnera, który codziennie będzie zapewniał, że nie porzuci, ale któremu facetowi chce się szarpać psychicznie z kobietą i robić za domowego terapeutę? Większość facetów jest wygodna. Zresztą - nie mamy prawa wymagać od kogoś niesienia takiego krzyża.
Ja zaczęłam terapię faktycznie gdy byłam sama. Ale przez 9 lat miałam partnerów. Nie wiem po czym uważasz że się nie da. Jesteś po / w trakcie terapii? Jeśli tak to może terapeuta nie radzi sobie z tym. Czy była konsultacja u psychiatry?
Inaczej - masz rację - samemu człowiek się nie wyleczy. Pozdrawiam
@@ewelt89 Byłam na terapiach. Piszę z własnego doświadczenia - związki się rozpadały.
@ewelt89 przez 10 lat byłam na terapii - psychologowie, psychiatrzy, dwa kilkumiesięczne pobyty na stacjonarnym otwartym oddziale zaburzeń afektywnych i dwubiegunowych w szpitalu psychiatrycznym. Niektórzy psychoterapeuci nie chcieli podjąć się leczenia.
Aktualnie nie kontynuuję psychoterapii. Powinnam, ale po 10 latach w końcu miałam dość.
Powinnam wrócić. Nie przerobiłam relacji z rodzicami.
Też te osoby są nadwrażliwe
Mam pytanie czy mężczyźni też maja to zaburzenie Borderline?Bo spotkałam takiego mężczyznę z chwiejna osobowością, stąd moje pytanie
tak
@@olaw3297 dziękuję za odpowiedź
Tak.
Mają, ale statystycznie dużo rzadziej.
Tak.
Gdzie można zdobyć takie badania ? Na to by się dowiedzieć czy ma się boerderlin?
@@heksa303bzdura, test możesz zrobić u psychologa. Diagnozuje tylko psychiatra, nie psycholog. Po drugie nurt terapii nie ma znaczenia. Np terapia schematu działa z powodzeniem. Nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Generalnie, nie ma testów w rozumieniu np testów ABC. I nie jest też prawdą że tylko psychiatra diagnozuje. Moja terapeutka prowadziła terapię w nurcie behawioralno- poznawczej. Natomiast miałam te szczęście, iż zarówno ona jak i lekarz psychiatra ściśle ze sobą współpracowali. Terapeutka nie orzekła po godzinie że mam borderline. Tak naprawdę jest to kilka spotkań - polegającej na rozmowie - pytaniach psychoterapeuty - i dopiero na tej podstawie - czyli tak jak wspomniałam gdy terapeuta upewni się że spełniamy przynajmniej 5 kryteriów diagnostycznych - I CO WAŻNE- że to nie są pojedyńcze incydenty - oraz dowie się, jak wtedy myślimy co czujemy. Dopiero wtedy może postawić diagnozę.
@@ewelt89nie ma wprowadzać w błąd. Podkreślę jeszcze raz. W Polsce diagnozę, rozpoznanie, stawia TYLKO psychiatra. Bo tylko psychiatra jest LEKARZEM. Psycholog lekarzem nie jest. Psycholog nie klasyfikuje zaburzeń czy chorób. To robi tylko PSYCHIATRA. Więc jeżeli ktokolwiek chcialby mieć diagnozę musu udać się do psychiatry. Ten oczywiście wysyła do psychologa po opinie (ale to tylko opinia, na podstawie wywiadu, rozmowy, testów np zaburzeń osobowości- i bzdurą jest, że takich testów nie ma w Polsce. Są Są drogie i dostęp przez psychologa musi być wykupiony, a płaci pacjent.) Natomiast nie ma co szerzyć nieprawdziwych opinii, że po diagnozę chodzi się do psychologa lub, że nie ma testów wspomagających diagnozę i klasyfikacje zaburzeń osobowości. To raz. Dwa, przy tego typu zaburzeniach rewelacyjnie sprawdzają się terapię w szpitalach psychiatrycznych na oddziałach dziennych oddziału zaburzeń osobowości (w Polsce niestety zaburzenia Są stygmatyzowane i leczenie szpitalne również, stąd niewiele osób mających borderline czy inne zaburzenia osobowości decyduje się na taki tok leczenia, a terapia grupowa, nawet na NFZ w szpitalach jest praktycznie bez kolejek). Przykre jak to wygląda w Polsce i jak wygląda wiedzą na temat zaburzeń osobowości. A Pani Ewelina jest super dzielna Babka i Mama i jest najlepszym dowodem na to jak w życiu takie osoby pomimo takiego obciążenia potrafią sobie rewelacyjnie radzić. Osobiście podziwiam siłę jaką ma ta Kobieta. I mądrze mówi o stygmatyzacji i stareotypach i tutaj dodatkowe brawa za odwagę. Ja jestem pod wrażeniem. I mówcie sobie co tam chcecie ;)
@@Hi_real_lifetak jak mówiłam ja trafiłam od razu pod opiekę terapeuty i psychologa. Nie robiono mi żadnych testów ale był to rok 2013/2014 i jedynym oddziałem dedykowanym dla osób z. Orderline był szpital w Krakowie - o czym też mówiłam
@@ewelt89 a można prosić nazwiska i gdzie pani uczęszczala? Fajnie jak razem współpracują dlatego czy może mi Pani polecić?
Bardzo jednostronnicze pokazanie problemu. Osoba borderline nie wybiera swojego zaburzenia jest jego ofiara trzeba byc wyrozumialym i tak dalej… ale osoba narcystyczna juz wybrala swoje zaburzenie ? Ona jest juz ZŁA… OKROPNA.. bardzo ciekawa nieprofesjonalna perspektywa.
Gorzej jak mamy partnera, który robi nam ciche dni, obraża się o byle co albo co jakiś czas mowi ze jednak nie będziemy razem. Po czym na drugi dzień jest jak gdyby nigdy nic. To potem dana osoba ma zmienne nastroje i przecież to nie jest border. Więc też zależy jakiego mamy partnera i jak nas szanuje. Bo łatkę chorego czy zaburzonego łatwo przyczepić. Gorzej się z tego wybronić.
Monikas Utożsamiam się z tym co Pani napisała. U mnie rozstań było mnóstwo nie sposób policzyć. Z tym, że to ja byłem rzucany. Dziwne było tylko to dla mnie, że moja była partnerka potem mówiła, że miałam nadzieję, że powiesz, że chcesz zostać, albo że jakby ci zależało czy byś tęsknił to byś przyjechał i zrobił mi niespodziankę-dodam, że po rozstaniu tak mówiła. (Mieszkam w Polsce a ona nie)
@@maamiss5561Też to słyszałem. No i trudno mi się z tym było i nadal jest zgodzić. Więc po co nam partner jak takie potrzeby mamy sobie sami zaspokoić. Tylko po to by był. Mam ochotę się przytulić to mam stanąć przed lustrem i się przytulać - dziwne to.
Nie jestem w relacji to nie mam ochoty na przytulanie, mizianie czy inne przyjemności związane z relacją, bliskością z inną osobą. Ale gdy byłem w relacji i do tego bardzo lubiłem być z tą osobą (zakochałem się) i gdy powiedziała mi żebym zaczął mówić o swoich potrzebach no to powiedziałem a w odpowiedzi usłyszałem, że to są niezaspokojone potrzeby z dzieciństwa ona nie jest od spełniania moich potrzeb (kurtyna). Teraz sobie myślę, że mówiła tak bo się nasłuchała wieszczów od duchowego rozwoju i że wykorzystuje ją do zaspokajania potrzeb z dzieciństwa
To prawda. szacunek to podstawa.
To na pewno pożyteczne video, gdyż ukazuje to zaburzenie oczyma zaburzonego. Faktycznie, zbyt wiele filmików typu “uciekaj”. Jednak wyczuwam tu stronniczość i zbyt daleko idące romantyzowanie borderline. Niestety nisko-funkcjonujących osób o tym zaburzeniu jest o niebo więcej niż pracujących nad sobą, a Ci pierwsi sieją spustoszenie w życiu partnera. Zabrakło podkreślenia tego faktu, stąd postrzegam to video jako zbytnio stronnicze, tym razem na korzyść border.
Ponadto przy końcu pan terapeuta potwierdza istnienie znaczącej ilości szczęśliwych związków typu borderline i psycho normatywna osoba, jednak znów zauważmy że mówi to z doświadczenia terapeuty, do którego udają się wysoko-funkcjonujący borderlinerzy - których ponownie jest garstka w porównaniu z nisko-funkcjonującymi, którzy faktycznie niszczą życie i zdrowie mentalne partnerów. Komentarz dla równowagi. Mimo to dziękuje za ten filmik, bo brakuje spojrzenia tej drugiej strony.
Ja przezywalam wszystko znim na koniec byłam tak wyczerpana że myślałam że ja umre zaraz lub na psychiatre wyląduje
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo
Co daje diagnoza? Bo rentę na pewno nie. Ulgę może chwilową. A stygmatyzację - tak.
Diagnoza czegokolwiek jest przede wszystkim dla specjalisty żeby mógł wdrożyć najbardziej odpowiadające danej osobie sposoby leczenia. A pacjentowi pozwala uwierzyć, że z jego problemem można sobie dać radę.
Stygmatyzacja, szufladkowanie owszem jest zagrożeniem, ale podałem powód i korzyść dla której stawia się diagnozę.
Ogólnie często lekarze nie mówią pacjentowi diagnozy aby tego uniknąć. Dopiero gdy pacjent zapyta to wtedy powiedzą.
Dlaczego borderline przyciąga narcyza ?
To jest sztorm związek ztaka osobą
Border w ciagu kulku lat doprowadzi czlowieka do psychiatryka, do bycia wrakiem. To nie sa hipotezy
Podaj jakieś konkretne powody zachowań
Byłam z kimś takim, to koszmar. Zwracanie uwagi nie miało prawa, cały czas życie w napięciu.
Zapewniał o miłości, do końca, miał kochanki.
Do jednej chciał odejść, poszedł na terapię, i przyciągnął pół Polski do siebie żeby wyznać że to koniec
Był bez uczuć bez empatii
Wiem że kłamstwo było na co dzień
Ociekać od takich ludzi
@@MartaSadowska-d6s a na poczatku był „do rany przyłóż”? Ja też swojej nie mogłem zwrócić uwagi że nie umie śpiewać albo że jej dziwne obrzydzenie do stóp jest „dziwne”. „Tam są drzwi” raz usłyszałem. Była duża presja z jej strony na seks, kiedy odmawiałem były pretensje. „Czuję się jak gówno” - kilka razy słyszałem
@ on cały czas chciał sexu non stop mówił jakie mu się szczęście ze mną trafiło karę moim aniołem i z niczego zaciągnął na wyjazd i mówi że odchodzi
Borderline ma podobne jazdy do DDA, czy DDNR...
Bo sie w zasadzie wywodzi z domu przemocowego.
Ja się nie wywodzęz domu przemocowego. Również psychopaci/socjopaci nie muszą wychowuwać się w domu przemocowym.
Polecam film, o którym mowa. Osobą chorująca na BDP jest Susanna grana przez Winona Ryder.
Jaki tytuł?
@@asdasd-fo4yn Przerwana lekcja muzyki
A ja myślałam, że borderline to posiadanie w sobie wielu innych osobowości. Słuchałam kilka lat temu o takim czlowieku, który miał w sobie 24 innych osob...Z tego co tutaj się mówi to tak nie jest, czyli jak jest naprawdę? Z tego co tutaj słyszę, to ja powinnam udać się do specjalisty...
Borderline to zaburzenie osobowości z pogranicza.
Choroba dwubiegunowa czy osobowość wieloraka to są już inne zaburzenia.
@@kamilsthd aha, dziękuję za wyjaśnienie, i pozdrawiam😉
zachowania Borderline widzę, że są bardzo zbieżne z zachowaniami narcystycznymi w relacji...
Tak ciągle mowil ze biale i czarne
4 lata opiekowałam się siebie odstawilam na bok byl tylko on on masakra aż człowiek stał się wrakiem
I czym wy mówicie
Związek z osobą borderline tak ale pod warunkiem że taka osoba się chce leczyć i to robi, chce z tego wyjść, widzi problem. Razem można wszystko osiągnąć ale musi być współpraca i chęci. A jeżeli nie chce się podjąć leczenia to uciekać jak najdalej, bo szkoda naszego czasu i zdrowia. Żeby to był tylko strach/lęk przed porzuceniem to by było do przepracowania razem, ale w tej chorobie występuje szereg innych zaburzeń, zachowań toksycznych, dodatkowo cały pakiet z którym musisz sie zmierzyć będąc z taką osobą i doświadczyć tego na własnej skórze. To jest fizycznie i psychicznie wykańczające. Nie warto się tak poświęcać gdy z drugiej strony nie otrzymujesz nic w zamian lub chwilowe szczęście.
pytanie do was ludzie dlaczego boderlajna nie maja mezczyzni tylko kobiety?
Mężczyźni również mają.
Mają i faceci
Ipkisjum Maskosis oraz zaburzenie dziewczyn Burdel Line to nie są żarty 🥹🥲
🎉
Fajna by byla para z Eweliny I Przemka. Widac w nim wielka empatie I wyczuwam zainteresowanie Ewelina.
Tak, niestety borderzy często wiążą się z narcyzami i pan terapeuta prawdodpobnie nie wzbudzałby w niej emocji = pożądania
Mam koleżankę borderline, fajna osoba. Akceptuję jej wahania emocjonalne
Nie było innych kolorów
Katastrofa żyłam znim 4 lata wiecznie kłamał i manipulował i to strasznie zebym zwracała uwagę na niego
Czy były rozstania i powroty w Pani związku?
Odnoszę wrażenie, że Pan Psycholog jednak majac świadomość, że obok niego siedzi Pani z zaburzeniem borderline czul napięcie jakiś dyskomfort a Pani Gratuluję świadomości i pracy nad sobą, Dziękuję również prezenterom tego podcastu .Pozdrawiam .
A to dziwne, dla mnie Pan terapeuta zachowuje się jak cudowny bodyguard, który swoją obecnością chroni Panią Ewelinę i zapewnia jej komfort psychiczny. Fajny :)
@@Heidi772 dokładnie, uważam że z taką osobowością bardzo ciężko jest tworzyć relacje, trzeba być cały czas pod swoim własnym ostrzałem a dokładnie kontrolować swoją emocjonalniśc ,zachować uwaznosc na słowa i to nie mamy pewności po mimo naszych ,,starań,,czy tej osoby nie strigerujemy ....
@@agnieszkalepka3959
Zdecyduj się czy gratulujesz tej Pani świadomości i pracy nad sobą Czy uważasz że z nią jest trudno tworzyć relacje!!!
Po przesłuchaniu całości:
Niby ustabilizowana terapią i lekami, a partner i tak podał mało miłe porównanie. Niby progres, a znów wybrała na partnera osobę o której mówi: To skomplikowane.
Pani troszkę przeczy optymistycznej próbie ukazania tego zaburzenia.
Partner ktory podal te informacje ma w sadzie sprawe karna. A zwiazek moze byc skomplikowany z wielu powodow- niekoniecznie z winy osoby BPD.
@@ewelt89 zabrzmiało to jak opis obecnego partnera, a nie Pana który porzucił dziecko. Więc znów wybrała "skomplikowane", tak jakby terapia nic nie dawała.
PS. Wybierając partnera który wprowadza skomplikowanie, to wygląda jak powtórka schematu i żadne leki i terapia tego nie zmieniły. Co jest tym bardziej smutne, że jest tam już duża dziewczynka, która tak czy siak w tym jest.
Szanowna Pani Wiktorio, zaspakajając Pani ciekawość: to skomplikowane ponieważ osoba „partner” awansowała i na rok przeniosła się do innego kraju. Związek na odległość jest skomplikowany niezależnie od innych czynników. I Pani wybaczy, optymizm? Przepraszam, że się nie rozpłakałam na wizji. Może byłoby bardziej realistycznie? Prawda?
To nie optymistyczna próba - tylko pokazanie, że się da to zmienić. Ale do tego trzeba świadomości, ciężkiej pracy nad sobą, wielu lay terapii - i nie mówimy tu o roku- ja byłam w terapii tydzień w tydzień przez 8/9 lat. Biorę leki. Nauczyłam się nowych schematów, regulowania nastrojów. Dla mnie to wygląda jak na wypowiedzi osób „znawców” - nie wiem ale wypowiem się. Pozdrawiam i zachęcam by zapoznać się z fachową literaturą, badaniami - i wtedy wrócić do oceny wywiadu. Miłego dnia ❤
@@ewelt89 dobrze
Mega trudności
Pani Paulino, dopytywanie o to, skąd sie bierze, jest bez sensu. W medycynie często nie ma odpowiedzi na to, skąd się bierze jakaś choroba, zaburzenie, to bywają historie losowe. A czytanie z telefonu też jest niespecjalnie eleganckie, to wygląda tak, jakbyście się Państwo nie przygotowali do rozmowy.
Border słodka buzia aniołeczka, a w srodku szatan, ktory niszczy bez skrupułów wszystkich wkoło
Bo to jest szatan....
Borderline jest związaniem duchowym (demonicznym)
Tzw. leczenie jest tylko tłumieniem manifestacji demona przez zamykanie mu dostępu do obszaru w wpływu w mózgu (dręczenie i manipulowanie emocjami )
Zauważyłem że narcyzki i borderki częsta są ładne atrakcyjne
Oni też są atrakcyjni
Mój były w wieku 47 lat wykryto mu
To raczej na chad wygjada
Bardzo łatwo pomylić z adhd czy CHAD.
ADHD i CHAD są diametralnie różne.
Są badania, że w przypadku kobiet z ADHD u 60% współwystępuje borderline.
@@AnnaElzbieta-b8o tego nie wiedziałam. Ale może to wynikać z tego, że ADHD zwykle występuje z autyzmem..a "normalni" często źle takich traktują i powstaje border.
Najlepiej żeby była taka osoba zterapeuta w związku wtedy może się uda
A ludzie się dziwią, że Rzeźniczak ją zostawił i nie chce mieć z nią nic wspólnego. Już z twarzy, z jej fotek i wpisów było widać, że coś z nią nie tak. Kobiety z tym zaburzeniem to taki toksyk, że naprawdę człowiek ucieka i nie chce mieć z tą osobą nic wspólnego. Życie z kimś takim to horror
troche empatii i wyrozumialosci kobieto
Żenująca prosta niegrzesząca myśleniem kobieta ;) przepraszam ale z głupimi ludźmi nie dyskutuje
@@betty1392ojciec dekady biedny misiaczek
Ewelino usunęłam komentarz, bo właśnie zdałam sobie sprawę że napisałam brzydko. Jestem na niego wściekła i nic go nie tłumaczy. Dziękuję za ten wywiad. Sama cierpię na to zaburzenie i wiem z czym się mierzysz. Super, że zgodziłaś się na tą rozmowę. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze kochana. Matka matce ( mam synka 9 letniego). Pozdrawiam Cię ciepło!
Przypomnij sobie ile kobiet mial Rzezniczak i jak sie o nich wypowiadal publicznie;)
Nudna rozmowa 👎👎👎👎👎
Mój były bordusek wycofał się do innych kobiet zdradzał jeszcze mnie
Oj przez tyle lat małżeństwa wyszła zdrada chciał do niej odejść zostawił ją i przyznał się
Kochał ją mówił mi o tym jak to bardzo się w niej zakochał
Nie ma pani powodów do wstydu? Wywiad którego udzieliła pani przy obecności swojego dziecka - obrzydliwy.
Borderline - paskudne zanurzenie. Trzymać się z daleka,.uciekać.
A wystarczyłoby powalczyć z Hipergamią i nie byłoby tylu tragedii.
Naprawdę jest wielu fajnych hydraulików i murarzy
Od borderek lepiej spierd…..ć. 👍👍👍👍.
Od takich jak Ty też