Czy to było wsiadanie na yollo? Nie polecam tej taktyki, najlepiej stopniowo przyzwyczajać... dzięki temu nigdy koń nie próbował się mnie pozbyć z siodła :) Przy każdym lonżowaniu przy zmianie kierunku stawałam na schodki i opierałam się na siodło, potem naciskałam na strzemiona, potem sekundę wieszałam się aż dla konia to było tak naturalne, że koniec końców siadałam i zsiadałam. Mniej więcej w 1/2 miesiące. Koń nie ma wtedy żadnego szoku i zdaje się to być naturalne, a często wchodząc do środka jest to czas na odpoczynek czy smaczek, więc wsiadanie kojarzyły sobie bardzo pozytywnie.
Szacun🙈😱
Czy to było wsiadanie na yollo? Nie polecam tej taktyki, najlepiej stopniowo przyzwyczajać... dzięki temu nigdy koń nie próbował się mnie pozbyć z siodła :) Przy każdym lonżowaniu przy zmianie kierunku stawałam na schodki i opierałam się na siodło, potem naciskałam na strzemiona, potem sekundę wieszałam się aż dla konia to było tak naturalne, że koniec końców siadałam i zsiadałam. Mniej więcej w 1/2 miesiące. Koń nie ma wtedy żadnego szoku i zdaje się to być naturalne, a często wchodząc do środka jest to czas na odpoczynek czy smaczek, więc wsiadanie kojarzyły sobie bardzo pozytywnie.
Przewieszaliśmy się przez nią wiele razy, była odczulana na rzeczy które są wyższe niz ona. Dziękujemy za rady 🥰