@@tomasztomaszuk2060 Zgodnie z art. 5 ustawy „za gospodarstwo rodzinne uważa się gospodarstwo rolne: prowadzone przez rolnika indywidualnego, w którym łączna powierzchnia użytków rolnych nie jest większa niż 300 ha.
w wielu państwach GLIFOSAT jest zakazany , np w USA są odszkodowania dla ludzi zatrutych glifosatem a w polsce rolnicy świadomie trują tym swoich konsumentów.....
Adiuwanty lelkarstwem na wszystko... Ehhh kolega duzo sie naczytal, dostal flaszke za reklame i powtarza takie glupoty. Wszystko ok, ale 100L to mozesz sobie pryskac tym randapem a nie fungicydem gdzie nalezy dokladnie pokryc rosline...
Serio chcesz dyskutować na ten temat? Herbicydy mało wody, fungicydy dużo wody i tyle w temacie, nie masz pojęcia o tym co mówisz. Usunąłes komentarz, dlaczego?
@@norpaw8047 Kolego trzeba mieć otwarta głowę, trochę po obserwować i po doświadczać. Podnbno masz też 600 ha. Wolny rynek. Chcesz robisz i na 400 litrach. Twoje gospodarstwo twoja ziemia twoje plony twój czas :-)
@@lukaszkownacki mam otwarta, ale nie gadam jakiś nieprzemyślanych teorii na forum publicznym, ty to zrobiłeś więc licz się nie tylko z poklepywaniem po plecach. Przeczytaj etykietę fungicydów np z ziemniaka. Tam 300L to minimum. Osobiście większość robię na 200L, ale np wspomniany przez Ciebie glifosat jadę najmniej wody ile to tylko możliwe, do tego adiuwant "przylepiec" oraz co nie mniej ważne w tym przypadku zakwaszam wodę. Efekt na 2L glifosatu lepszy niż przy 5 bez tych dodatków. Podsumowując, może i nie widzisz u siebie błedu dając 100L na fungicydy co nie znaczy że go nie ma.
@@norpaw8047 Jak człowiek chce się przyczepić to się przyczepi to czegokolwiek :p Nie uprawiamy ziemniaków a nawet moja "ograniczona" głowa i teoria wie że tam królowały przez lata preparaty kontaktowe które wymagały ilości wody i pokrycia. A zbożach i rzepaku warto trochę poeksperymentować zaciągnąć języka od kolegów z Francji, Dani, UK, Szwecji poczytać z uwaznascia faktycznie etykiety produktów np takich jak Queen, Elatus Era, Wirtuoz Pro, RevyFlex etc jakoś ja tam widzę zawsze zalecana dawkę 100-300 litrów. Nie mam problemu do odmiennego zdania. Jednak obrażanie bez podstaw na forum też warto robić merytorycznie a u Pana merytoryki nie widać w wypowiedziach. Dlatego jeżeli Pan uważa robienie za słuszne 200-400 litrów regulatorow wzrostu i fubgocydach w rzepaku, zbożach, roślinach straczkowych ( bo takie uprawiamy i o ich wspominam prosze bardzo. Nie mam z tym problemów jak widać Pan. A nie jestem jednym gospodarstwem w Polsce które jak ma możliwości w warunki atmosferyczne aplikuje herbocydy i fungicydy na 100 l/ha i mniej. Wszystko zależy od wielu czynników. Dziękuje za dyskusje, jeżeli chciałby Pan się zobaczyć naocznie te "zaniedbane" łany zbóż i rzepakow adres Pan zna moje imię i nazwisko również
Producenta i Rolnika nikt nie OSZUKA (!).
Gratuluję i serdecznie pozdrawiam 💖👋😀🚜.
Najwazniejsze slowa 1:20 minuta gdyby wszyscy tak do tego tematu podchodzili w polskim rolnictwie było by dużo lepiej.
Realia niestety są inne gadka pod materiał
Fajnie się słucha kumatego rolnika. nie żebyś namówił, ale jaki koszt wychodzi tego adiuwanty na hektar
Człowieku od 3 do 5 klasy? Nie trzeba nic wiecej
Balcerowicz wam pomugl pomnik mu postawic
Za to twoja polonistka płacze 😅
,, Polacy nie gęsi, iż swój język mają ''
chcesz się wypowiadać , wypowiadaj się z szacunkiem do własnego języka
Dobrze gada polejcie mu 😂
600 ha to nie jest gospodarstwo rodzinne
Obok jest 1000ha i gospodarstwo rodzinne także niewiem co dziwnego
No jak nie, jak tak. Rodzina i znajomi królika to jak jedna rodzina
Nooooo nie wiem, na ile te 600 hektarów jest podzielone? Co najmniej na 2, ale to nie zmienia faktu że duże te gospodarstwo rodzinne...
@@tomasztomaszuk2060 Zgodnie z art. 5 ustawy „za gospodarstwo rodzinne uważa się gospodarstwo rolne: prowadzone przez rolnika indywidualnego, w którym łączna powierzchnia użytków rolnych nie jest większa niż 300 ha.
@@lukaczmarekdokładnie, 600ha podzielone na 4 lub 5 osób ile daje ci średnio na osobę fizyczną ?
w wielu państwach GLIFOSAT jest zakazany , np w USA są odszkodowania dla ludzi zatrutych glifosatem a w polsce rolnicy świadomie trują tym swoich konsumentów.....
W jakich państwach jest zakazany glifosat ?
Adiuwanty lelkarstwem na wszystko... Ehhh kolega duzo sie naczytal, dostal flaszke za reklame i powtarza takie glupoty. Wszystko ok, ale 100L to mozesz sobie pryskac tym randapem a nie fungicydem gdzie nalezy dokladnie pokryc rosline...
Serio chcesz dyskutować na ten temat? Herbicydy mało wody, fungicydy dużo wody i tyle w temacie, nie masz pojęcia o tym co mówisz. Usunąłes komentarz, dlaczego?
@@norpaw8047 Kolego trzeba mieć otwarta głowę, trochę po obserwować i po doświadczać. Podnbno masz też 600 ha. Wolny rynek. Chcesz robisz i na 400 litrach. Twoje gospodarstwo twoja ziemia twoje plony twój czas :-)
@@norpaw8047nic nie usuwam, powtarzam pytanie czy mamy dostępne fungicydy kontaktowe?
@@lukaszkownacki mam otwarta, ale nie gadam jakiś nieprzemyślanych teorii na forum publicznym, ty to zrobiłeś więc licz się nie tylko z poklepywaniem po plecach. Przeczytaj etykietę fungicydów np z ziemniaka. Tam 300L to minimum. Osobiście większość robię na 200L, ale np wspomniany przez Ciebie glifosat jadę najmniej wody ile to tylko możliwe, do tego adiuwant "przylepiec" oraz co nie mniej ważne w tym przypadku zakwaszam wodę. Efekt na 2L glifosatu lepszy niż przy 5 bez tych dodatków. Podsumowując, może i nie widzisz u siebie błedu dając 100L na fungicydy co nie znaczy że go nie ma.
@@norpaw8047 Jak człowiek chce się przyczepić to się przyczepi to czegokolwiek :p Nie uprawiamy ziemniaków a nawet moja "ograniczona" głowa i teoria wie że tam królowały przez lata preparaty kontaktowe które wymagały ilości wody i pokrycia. A zbożach i rzepaku warto trochę poeksperymentować zaciągnąć języka od kolegów z Francji, Dani, UK, Szwecji poczytać z uwaznascia faktycznie etykiety produktów np takich jak Queen, Elatus Era, Wirtuoz Pro, RevyFlex etc jakoś ja tam widzę zawsze zalecana dawkę 100-300 litrów. Nie mam problemu do odmiennego zdania. Jednak obrażanie bez podstaw na forum też warto robić merytorycznie a u Pana merytoryki nie widać w wypowiedziach. Dlatego jeżeli Pan uważa robienie za słuszne 200-400 litrów regulatorow wzrostu i fubgocydach w rzepaku, zbożach, roślinach straczkowych ( bo takie uprawiamy i o ich wspominam prosze bardzo. Nie mam z tym problemów jak widać Pan. A nie jestem jednym gospodarstwem w Polsce które jak ma możliwości w warunki atmosferyczne aplikuje herbocydy i fungicydy na 100 l/ha i mniej. Wszystko zależy od wielu czynników. Dziękuje za dyskusje, jeżeli chciałby Pan się zobaczyć naocznie te "zaniedbane" łany zbóż i rzepakow adres Pan zna moje imię i nazwisko również
Można mieć hektary ale rozumu kurwa nie kupisz....😂