Przegubowe Ikarusy były świetne. Karuzela w przegubie, no i ta ładowność. Pamiętam, że w przeciwieństwie do nowych, zawsze udawało się jakoś upchnąć jeszcze tę jedną-dwie osoby, a więc jak podjeżdżał Ikarus można było na pewno wsiąść, nawet w godzinach szczytu, gdy inne autobusy o tej samej porze były tak pełne, że wsiąść się nie dawało i trzeba było czekać na kolejne kursy z nadzieją, że tym razem jakoś się uda.
Witam, O tak... Ikarusy to kawał historii w stołecznej komunikacji miejskiej - w moim przypadku prawie 27 lat😃 Co do wspomnień związanych z jadzą tymiż, to uwielbiałem stać/siedzieć przy kierowcy i patrzeć jak przejeżdża palcami po przyciskach otwierania/zamykania drzwi, stać w przegubie, bo na zakrętach była swoista karuzela w komunikacji miejskiej oraz przełomowy czas piątej/szóstej klasy, gdzie piąłem się mocno w górę i zacząłem dosięgać przycisków "na żądanie"😁 Co do linii, którymi często jeździłem i będzie zawsze miejsce w serduchu, to: - 803 - dojazd do szkół od podstawówki, poprzez gimnazjum, kończąc na liceum oraz niezapomniane przesiadki w Marysinie, by później jechać J/520 dalej do centrum - 173 - wspomagająca linia w dojeździe do liceum, a także w końcu linia, która mnie dalej wywiozła z domu niż Marysin - 415 - prawdziwy hicior - nie dość, że w końcu bezpośredni dojazd do centrum, to jeszcze na daleką... Hutę. Z Woli Grzybowskiej dojechanie tam jednym autobusem, to było przeżycie - 514 - dojazd do rozrywki w CH "Promenada", do RCKiK na Saską oraz oczywiście do centrum Bardzo cieszę, że przedstawiłeś historię warszawskich autobusów ze szczególnym uwzględnieniem Ikarusów, nie bójmy się tego głośno mówić, są legendą warszawskich dróg🥰 Pozdrawiam
Co do przebudowy autobusów to tak jak powiedziałeś robili z "ogórkami" a z ikarusami to do nowej "solówki" doczepiali przyczepę z kasowanego przegubowca. Pozdrawiam
Generalnie nie przepadałem za ikarusami, ale przez 4 lata dojeżdżałem nimi do szkoły na pragę, więc siłą rzeczy trochę za nimi tęsknię. Najbardziej niezapomnianymi przeżyciami, związanymi z ikarusami były na przykład jazda prawie 100 na godzinę po moście gdańskim, albo kurs z pijanym kierowcą na modlińskiej.
Fajny materiał, cieszę się że moje zdjęcia zostały wykorzystane, chyba zapomniałeś wspomnieć o Ikarusie 435, ciekawostka można o Ikarusach (i nie tylko) posłuchać w około 40 minutowym słuchowisku w muzeum techniki, gdzie chyba emerytowany mechanik o nim opowiadał. 😉
Dlaczego Jelcze PR110 tak szybko zniknęły? Z prostej przyczyny symbol 110 określał ilość osób które mógł przewozić a tym samym dopuszczalne obciążenie , a w godzinach szczytu wiadomo ile tam osób wchodziło no i przy konstrukcji bezramowej wiadomo jaki był skutek końcowy.Pozdrawiam.
Ikarusy i Volvo Problemy z zapewnieniem odpowiedniej obsady do obsługi wszystkich kursów linii autobusowych sprawiły, że od dziś (8 grudnia) na trzech liniach, których operatorem jest MZK pojawiły się zabytkowe autobusy. Permanentny kryzys bydgoskiej komunikacji trwa - w ostatnich tygodniach obserwujemy kolejną odsłonę dramatu. Miejskie Zakłady Komunikacyjne zmagają się z brakiem kierowców, przez co autobusy przestają pojawiać się na liniach (spółka codziennie za pośrednictwem profilu na Facebooku raportuje braki). Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy są zbyt niskie pensje. Właściciel MZK - czyli miasto
![SAFEPLANET - ดาวเคราะห์ [ THE PLANET ]](http://i.ytimg.com/vi/4X1XL3I_k3c/mqdefault.jpg)
Przegubowe Ikarusy były świetne. Karuzela w przegubie, no i ta ładowność. Pamiętam, że w przeciwieństwie do nowych, zawsze udawało się jakoś upchnąć jeszcze tę jedną-dwie osoby, a więc jak podjeżdżał Ikarus można było na pewno wsiąść, nawet w godzinach szczytu, gdy inne autobusy o tej samej porze były tak pełne, że wsiąść się nie dawało i trzeba było czekać na kolejne kursy z nadzieją, że tym razem jakoś się uda.
Witam,
O tak... Ikarusy to kawał historii w stołecznej komunikacji miejskiej - w moim przypadku prawie 27 lat😃 Co do wspomnień związanych z jadzą tymiż, to uwielbiałem stać/siedzieć przy kierowcy i patrzeć jak przejeżdża palcami po przyciskach otwierania/zamykania drzwi, stać w przegubie, bo na zakrętach była swoista karuzela w komunikacji miejskiej oraz przełomowy czas piątej/szóstej klasy, gdzie piąłem się mocno w górę i zacząłem dosięgać przycisków "na żądanie"😁 Co do linii, którymi często jeździłem i będzie zawsze miejsce w serduchu, to:
- 803 - dojazd do szkół od podstawówki, poprzez gimnazjum, kończąc na liceum oraz niezapomniane przesiadki w Marysinie, by później jechać J/520 dalej do centrum
- 173 - wspomagająca linia w dojeździe do liceum, a także w końcu linia, która mnie dalej wywiozła z domu niż Marysin
- 415 - prawdziwy hicior - nie dość, że w końcu bezpośredni dojazd do centrum, to jeszcze na daleką... Hutę. Z Woli Grzybowskiej dojechanie tam jednym autobusem, to było przeżycie
- 514 - dojazd do rozrywki w CH "Promenada", do RCKiK na Saską oraz oczywiście do centrum
Bardzo cieszę, że przedstawiłeś historię warszawskich autobusów ze szczególnym uwzględnieniem Ikarusów, nie bójmy się tego głośno mówić, są legendą warszawskich dróg🥰
Pozdrawiam
Co do przebudowy autobusów to tak jak powiedziałeś robili z "ogórkami" a z ikarusami to do nowej "solówki" doczepiali przyczepę z kasowanego przegubowca. Pozdrawiam
Generalnie nie przepadałem za ikarusami, ale przez 4 lata dojeżdżałem nimi do szkoły na pragę, więc siłą rzeczy trochę za nimi tęsknię. Najbardziej niezapomnianymi przeżyciami, związanymi z ikarusami były na przykład jazda prawie 100 na godzinę po moście gdańskim, albo kurs z pijanym kierowcą na modlińskiej.
Fajny materiał, cieszę się że moje zdjęcia zostały wykorzystane, chyba zapomniałeś wspomnieć o Ikarusie 435, ciekawostka można o Ikarusach (i nie tylko) posłuchać w około 40 minutowym słuchowisku w muzeum techniki, gdzie chyba emerytowany mechanik o nim opowiadał. 😉
Jeszcze zdążyłem przejechać się liniowym Ikarusem tuż przed wycofaniem, gdy przyjechałem na studia do Warszawy 😅
Zdjęcie z lotniskiem Okęcie - przepiękne! Ale dźwięk zamykania drzwi rozwalił wszystko
Dlaczego Jelcze PR110 tak szybko zniknęły? Z prostej przyczyny symbol 110 określał ilość osób które mógł przewozić a tym samym dopuszczalne obciążenie , a w godzinach szczytu wiadomo ile tam osób wchodziło no i przy konstrukcji bezramowej wiadomo jaki był skutek końcowy.Pozdrawiam.
Najbardziej autentyczny dźwięk Ikarusa - tzw. hamulec górski. Mieli go przegubowe modele na początku lat 80.
Opłacało się przerabiać 2 krótkie Ikarusy na przegubowe?
Z tego co mi wiadomo, to robiono tak ze względu na braki kadrowe wśród kierowców.
Ikarusy i Volvo
Problemy z zapewnieniem odpowiedniej obsady do obsługi wszystkich kursów linii autobusowych sprawiły, że od dziś (8 grudnia) na trzech liniach, których operatorem jest MZK pojawiły się zabytkowe autobusy.
Permanentny kryzys bydgoskiej komunikacji trwa - w ostatnich tygodniach obserwujemy kolejną odsłonę dramatu. Miejskie Zakłady Komunikacyjne zmagają się z brakiem kierowców, przez co autobusy przestają pojawiać się na liniach (spółka codziennie za pośrednictwem profilu na Facebooku raportuje braki). Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy są zbyt niskie pensje. Właściciel MZK - czyli miasto
Pierwszy!