W dni bezpłodne można też zajść w ciąże, stres może wpłynąć na wydzielanie hormonów i bez naszej świadomości przesunąć lekko cykl, powodując zajście w ciąże po stosunku w tym okresie (a stres to jeden z wielu czynników)
tak samo nielicznymi wyjątkami są powikłania przy stosowaniu antykoncepcji- więc niestosowanie antykoncepcji przez obawę o powikłania zdrowotne powinno wskazywać według tego co mówisz na nie uprawianie seksu przez obawę zajścia w ciąże- i w jednym i w drugim jest minimalna szansa
Jak cykl się przesuwa to znaczy, że to już nie są dni niepłodne tylko płodne 😉 po to właśnie jest obserwacja a w dni bezwzględnej niepłodności nie ma szans na poczęcie.
Powiedziałaś, że celem stosowania środków antykoncepcyjnych jest uniknięcie konsekwencji swoich czynów i dlatego to jest niewłaściwe. Tymczasem cel uprawiania seksu wyłącznie w te dni, które uważasz za niepłodne jest dokładnie taki sam- chęć doznania przyjemności fizycznej bez ryzyka zajścia w ciążę, czyli znowu przyjemność bez konsekwencji. Nie trafia do mnie ta argumentacja. Jak dla mnie to jeśli przyjąć taką retorykę, że wzorowa katoliczka powinna być zawsze w gotowości na rezultaty swoich czynów i nie powinna próbować się przed nimi chronić (nawet jeśli w teorii te czyny nie są złe), no to wychodzi, że powinna uprawiać seks z mężem wcale nie patrząc na swój cykl i nie próbować obserwować swojej płodności tylko zachodzić w ciążę jak leci, żyć w białym małżeństwie, albo wcale nie wychodzić za mąż i nie uprawiać seksu. Wychodzi z tego wówczas takie kuriozum, że dla katolików seks nawet w małżeństwie jest grzechem- tj. poza sytuacją, gdy partnerzy mają właśnie na celu to, aby doszło do zapłodnienia albo przynajmniej nie mają nic przeciwko temu i w związku z tym nie robią nic, aby uniknąć ewentualnej ciąży- no bo inaczej "próbują uniknąć konswekwencji".
Ja bym polemizował z twoją opinią :). Załóżmy, że para współżyje w dni płodne i niepłodne. Sytuacja że seks odbywa się w dzień niepłodny nie jest niczym złym, przecież i tak istnieje szansa zajścia w ciążę. Kiedyś ludzie nie znali sposobu jak działa seksualność człowieka i nie wiadomo było, w który dzień dojdzie do poczęcia. Nie ma nakazu współżycia w dni płodne, a seks jest pięknym sposbem obdarowywania się w małżeństwie (KKK 2362).Więc pierwsza rzecz, moim zdaniem, jak również w Humanae Vitae współżycie w czasie gdy nie dochodzi do owulacji nie jest niczym złym. Po drugie, w katechiźmie i dokumentach KK można przeczytać o tzw. rozdzielaniu współżycia seksualnego od prokreacji. Antykoncepcja np. prezerwatywy to stawianie bariery, która utrudnia lub uniemożliwia zajście w ciążę. W przypadku unikania współżycia w dni płodne nie jest to żadna ingerencja, powstrzymanie się na jakiś czas od seksu prowadzi to opóźnienia zajścia w ciążę. W przypadku stosunków w dni płodne też nie zawsze dochodzi do poczęcia, czasami potrzeba kilku miesięcy, a nawet lat. Współżycie seksualne wykorzystuje fakt biologiczny, że przez 12 h istnieje komórka jajowa zdolna do zapłodnienia. Podczas kopulacji u zwierząt też nie zawsze dochodzi do zapłodnienia, zwierzęta nie potrafią sprytnie wykorzystać faktu biologicznego i okiełznać popęd seksualny. Unikanie współżycia w dni płodne czasami może być moralnie nieuporządkowane, gdy istnieje brak otwartości na życie poczęte (np. w przypadku zajścia w ciążę przez złe planowanie należy z wdzięcznością przyjąć nowe życie zamiast uciekać się np.do antykoncepcji wczesnoporonnej), brak otwartości na przyjęcie dziecka może objawiać się wtedy gdy małżeństwo w ogóle w żadnym wypadku nie chce mieć dzieci, "wpadkę" traktuje jako największą w życiu tragedię, a seks jako wesołe miasteczko, im więcej tym lepiej. Stosowanie unikania współżycia w dni płodne ma swoje granice, mogłem nie wymienić wszystkich przypadków (nic więcej nie przychodzi mi do głowy), ale generalnie większość małżeństw poprawnie wykorzystuje naturalne planowanie rodziny.
Zgadzam się z tobą to jest bardzo pokrętna retoryka, całe humanae vitae jest na niej oparte. W kościele pojawiają się głosy że należałoby by to zrewidować (zobaczymy co z tego wyniknie). Z resztą już Jan Paweł I zadawał pytania co do tego czy stosowanie antykoncepcji hormonalnej jest rzeczywiście grzechem.
życie nie polega na tym żeby zaspakajać swoje przyjemnosci przed małżeńskie , zycie to walka duchowa , żyjemy na ziemi jako turysci , dom nasz jest w niebie po smierci
@@karolkowalski4249 tu chodzi o to żeby żyć w czystosci serca ,żeby zdobywać kobiety dusze a nie ciało , szanować kobiete i jej ciało i być odpowiedzialnym za kobiety spokój wewnętrzny.
Czy zabezpieczanie się w przypadku gdy para nie ma możliwości zapewnienia dziecku godnych warunków rozwoju (czy to na tle emocjonalnym, finansowe, czy innym) też wpada w szufladkę "NIEODPOWIEDZIALNE" ?
4.09💒 O doktrynie KK nie będę dyskutować, bo jest jak jest. Natomiast argumenty kościoła, dlaczego antykoncepcja jest grzechem są... w mojej ocenie nietrafne 🤦 o. Maciej Soczyński: "Sięgnięcie po antykoncepcję to powiedzenie Bogu: sam będę decydował o tym, kiedy mam być płodnym, a kiedy nie". Osoby, które potrzebują transfuzji krwi i chorzy na raka, gdy biorą lek ratujący życie (Powiedzenie Bogu kiedy będę umierać 😱): triggerd. Dalej mówi: "chrześcijaństwo jest drogą, którą trzeba świadomie wybrać". Chrzczone niemowlaki: triggerd 👶 Często poruszany argument: "Niesamowite, że coś, co funkcjonuje prawidłowo, chcemy uszkodzić " ❗ Używający ANTYPERSPIRANTÓW i środków przeciwbólowych: już wiesz co...
A ja właśnie ze względów zdrowotnych stosuje te leki, już od pierwszej miesiączki, która trwała pół roku bez dnia przerwy. Te leki ratują mi życie. Ilekroć je odstawiam to mam objawy menopauzalne albo krwotoki + duże ciśnienie i kończę w szpitalu. Od pierwszej miesiączki nie ma u mnie mowy o cyklach, nawet gdy rzucam na jakiś czas te leki ryzykując swoim życiem to nie da się u mnie stwierdzić dnia cyklu, występującej owulacji a także krwawienia miesiączkowego. Zatem nie będę mogła także wykorzystać NPR po zostawieniu tych leków. Może jestem jednym takim przypadkiem, a może jest nas więcej, niemniej jednak dla takich osób jak ja - mowa Kościoła o antykoncepcji jest bardzo krzywdząca i przykra. Jako katoliczce może być mi tylko smutno, że to właśnie takie leki podtrzymują mi życie i zdrowie a nie inne. Są jeszcze osoby, które nie planują mieć dzieci - chętnie obejrzę filmik w tym temacie :) Nie chciałam Cię urazić, tylko nakreślić trochę inną stronę tego problemu.
Kochana, rozumiem jak najbardziej, to są mega trudne sprawy. Najważniejsze, bys nie musiała przyjmować szkodliwych leków z wątpliwym składem :( ale mam nadzieje ze lekarz o to zadbał 🥺 I warto zaznaczyć ze antykoncepcja jest grzechem gdy chcemy ingerować w plan Boży jeśli chodzi o współżycie. A nie sama antykoncepcja jako taka. Chodzi o to co chcemy przez to osiągnąć, ja tak to rozumiem🙏 nie mozemy popadać w skrajności. Pozdrawiam cię ciepło! Będę pamietac w modlitwie!
1.01 🦠🩸 - kochana, mówisz tu, że nie będziesz stosować antykoncepcji ze względów zdrowotnych 🤯 i dalej podajesz argumenty problemów dotyczących antykoncepcji hormonalnej 😉 wybacz, ale takie jednostronne podejście to exemplum in contrarium! Jest coś takiego jak wazektomia i zwykła PREZERWATYWA 😃 2.07 - nie rozumiesz to chętnie wyjaśnię. Są różne sytuacje stresowe, choroby, albo menopauza, kiedy czasami NIE MOŻESZ przewidzieć dni płodnych. Co jeśli dla kobiety ciąża będzie skutkować poważnymi problemami, a "antykoncepcja to grzech"? Takie sytuacje serio mają miejsce. I wtedy co, brak seksu do końca życia, bo... tak? 🤦 Polecam Ci historię Ani z kanału MamaLama. Tuż po ślubie okazało się, że jest uczulona na spermę męża 🙃 TYLKO WYSTARCZY WYSIŁEK I CHĘCI, faktycznie 😂 2.50 -tylko nie ingerencja w naturę! 😱 Wybacz, kolejny nietrafiony argument. Natura jest super i trzeba o nią dbać, ale przecież każde lekarstwo jest przeciwko naturze 😁 To akceptujesz? Jeśli tak to nie dziw się, że niektórzy chcą stosować antykoncepcję i ich PRZECIW NATURZE nie jest na świecie niczym niezwykłym xd
Rozumiem, że edukujesz się i zdobywasz wiedzę przez swoje autorytety- księży i innych osób związanych z kościołem- to jest ok, twój wybór. Temat antykoncepcji jednak nigdy nie będzie im tak bliski jak lekarzowi- myślę, że warto zagłębić się w źródła lekarskie- wkońcu to lekarze kończą wieloletnie studia i poświecają całe życie edukacji w celu pomocy ludziom. Antykoncepcja jest temat rzeka, natomiast ma ogrom korzyści, nie mówię tutaj już tylko o prewencji zajścia w ciąże. Polecam ci tematy medyczne pozostawić specjalistom, którym nigdy nie będzie ksiądz. Nie uważam, że demonizowanie antykoncepcji jest dobre, uważam że jest szkodliwe, bo w wielu sytuacjach nie ma innej opcji niż przyjmowanie takich leków.
Same negatywne rzeczy mówisz, podkreślasz ogromny przyrost wagi, o "częstych" powikłaniach (co zresztą jest bzdurą)- no mówisz w bardzo negatywny sposób
wydaje mi się, że przez podejście niektórych ginekologów do przepisywania tabletek bez zlecenia badań i przeprowadzenia wywiadu, powoduje, że kobiety odchodzą od hormonalnej metody antykoncepcji. Ja korzystam z mechanicznej formy - mam diafragmę dopochwową Caya i jestem bardzo zadowolona
4.50- mój ulubiony, Ad verecundiam 🥲 Dla pana Jacka to unikanie odpowiedzialności, a dla niektórych jedyny sposób na współżycie w małżeństwie, by potencjalna ciąża nie zabiła jednej strony 🙂 niezmiennie polecam historię Ani z kanału MamaLama, która jako wierząca katoliczką dowiedziała się, że jest uczulona na spermę męża i może zejść z tego świata przez wstrząs anafilaktyczny jeśli nie użyje prezerwatywy... No strasznie egoistyczna postawa, wszyscy chcą się tylko bawić 🤦🤦🤦 Wiesz, pomijając te wszystkie argumenty, szanuję Twoje zdanie Agato, masz do niego pełne prawo 💪 Pozwalam sobie mówić po imieniu, bo się znamy. Razem uczęszczałyśmy na pewne zajęcia dodatkowe 😉 Mam nadzieję, że Twoje życie będzie na tyle proste, że nie będziesz musiała podejmować bardzo trudnych i niejednoznacznych decyzji, które spotykają część ludzi wierzących 🕳️ Tym komentarzem chcę Ci tylko pokazać, że życie nie jest czarno-białe. Składa się przede wszystkim z wielu szarości. I Agato, jest taki cytat twórcy skautingu (wierzącego! 😉), Roberta Baden-Powella: "Patrz szeroko. I nawet kiedy wydaje ci się, że patrzysz szeroko - ciągle patrz jeszcze szerzej" Pozdrawiam 😉
Baden-Powell na pewno zgodziłby się z opinią Agaty w tym filmiku. Niesamowite jednak że wpierw skrytykowała Pani użycie argumentu autorytetu a potem sama Pani go wykorzystała. Agata nie mówiła o sytuacjach wyjątkowych, w których istnieje zagrożenie życia tak jak to opisujesz. Kościół katolicki dozwala na stosowanie rozwiązań medycznych w przypadku gdy zdrowie człowieka nie pozwala na zastosowanie się do podstawowych zasad natury. Wydaje mi się że kwestia antykoncepcji dotyka Panią osobiście dlatego zdecydowała się Pani skomentować osobę Agaty jako nie mającą pojęcia o życiu i nie dojrzałą, niepoprawnie zresztą. Życie składa się z wielu odcieni ale nasza dusza staje się albo czystsza albo brudniejsza a my kierujemy się albo miłością albo egoizmem. Sytuacja którą Pani opisała dotyczy kierowania się miłością ( chodzi o dobrostan drugiej osoby ). Rozumiem że jest Pani osobą wierzącą dojrzale przez kontakt ze skautingiem ( tym poprawnym ) i kościołem, natomiast przypuszczam że osobista sytuacja spowodowała że materiał filmu nie został przez Panią poprawnie odebrany. Cieszę się że wspomniała Pani o trudnych sytuacjach życiowych gdyż to pokazuje że Nasza Wiara daje się zastosować do całego życia w ogóle. Proszę się nie łudzić że życie którejkolwiek osoby wierzącej jest proste, dobra ścieżka nigdy nie jest prosta, szczególnie gdy głosi się prawdę. Pozdrawiam i życzę powodzenia na ścieżce wiary i moralności - byleby nie patrzeć zbyt szeroko, tak że prawda którą mamy przed sobą zniknie nam z oczu😉
@@adamkoaczek1343 Pudło 😉 muszę Pana zaskoczyć, ale nie miałam żadnej trudnej sytuacji, w której musiałabym użyć antykoncepcji. Uchylę nawet rąbek własnej prywaty- nigdy nie korzystałam :) Dziękuję za pogłębioną psychoanalizę, ale powód jest prostszy- po prostu zwykła ludzka empatia. Po drugie, podejrzewam, iż nie zrozumiał Pan mojej wypowiedzi. Nie powołuję się na autorytet, a opisuję historię pewnej znanej (internetowej) osoby. Po trzecie, ma Pan wyjątkowo ludzkie podejście do tematu antykoncepcji, niestety nie jak każdy w kościele. Szczerze zachęcam do zapoznania się z opiniami "ekspertów". Np. dr Piotra Kieniewicza z Katedry Teologii Życia KUL - na stronie mateusz.pl udziela rad małżonkom, i jak się okazuje, nawet w wyjątkowych sytuacjach podobno nie można 😉 Po czwarte i dosyć istotne, Baden-Powell był anglikaninem, PROTESTANTEM, dla których antykoncepcja jest dopuszczalna i nie jest grzechem! 😄 Polecam się douczyć w aspekcie postaci historycznych, szczególnie, gdy jest się pewnym, na co "na pewno zgodziłby się".
@@adamkoaczek1343 Kończąc mój wywód: proszę nie obawiać się patrzeć szeroko; chyba, że ma się astygmatyzm. Wtedy warto założyć okulary, a prawda nie zniknie nam sprzed oczu 😉
To jest temat złożony, bo z punktu widzenia małżeństwa i religijności lepiej nie stosować. Ale z punktu widzenia tego, że ludzie seks uprawiają poza małżeństwem z różnymi partnerami lepiej stosować, bo skutki mogą być o wiele gorsze niż samo zastosowanie tej antykoncepcji.
@@agatakopaczewska Pisząc "poza małżeństwem" miałem na myśli bardziej życie singla i poznawanie partnerów np. na Tinderze. To jest teraz podobno popularne.
1. Każda antykoncepcja hormonalna musi być dobrze dobrana 2. Istnieje antykoncepcja niehormonalna. Czym różni się moralnie antykoncepcja naturalna od sztucznej? Niczym. Są to inne środki do tego samego celu, jakim jest uniknięcie ciąży. Zgadzają się ze mną nawet bardziej konserwatywni katolicy, którzy właśnie odrzucają NPR, bo to ingerencja w Boży plan. A co do współżycia w dni niepłodne, to wszytsko byłoby pięknie, gdyby kobieta nie była najbardziej przystosowana do współżycia i nie miała na nie największej ochoty właśnie w dni płodne. Dlaczego żona ma się przez większość życia pozbawiać przyjemności, którą ma mąż, czyli seks gdy naprawdę tego chce?
NPR nie jest grzechem tylko w pewnych przypadkach. W praktyce NPR jest wykorzystywany jako antykoncepcja. Aby coś było antykoncepcją, to wcale nie trzeba ingerencji z zewnątrz, zewnętrznych czynników czy udziału jakichś preparatów. Antykoncepcja to taki rodzaj współżycia, który nakierowany jest na ubezpłodnienie aktu małżeńskiego. Polecam w tej kwestii zapoznać się z "Przemówieniem do uczestniczek Kongresu Włoskiej Katolickiej Unii Położnych - 29 X 1951" papieża Piusa XII. Obecnie w Kościele pod płaszczykiem NPR przemyca się antykoncepcję. Powtórzę, NPR nie jest grzechem w wyjątkowych sytuacjach, np. czas potrzebny na wykarmienie poprzedniego dziecka, poważne ryzyko/przeciwwskazania związane z ciążą, ciężkie warunki bytowe.
Masz świadomość tego,że nie u każdej kobiety cykl wygląda tak samo? Jest sporo kobiet,które mają problem z ustabilizowaniem cyklu a co za tym idzie mają różną długość cykili. Przy takim zjawisku bardzo cięzko trafic w dni płodne i niepłodne,dodatkowo stres,choroby czy leki mogą przesunąć cykl przez co o ciąże bardzo łatwo. Kobieta nie jest maszyną,którą można zaprogramować i powie Ci to każdy LEKARZ. Bierzesz również pod uwagę,że pigułki czesto ratują kobiety od bardzo bolesnych miesiączek? ( mnie np. uatowały ;),a żadne inne metody nie działały) i co w takiej sytuacji? Kobieta mnie nie współżyc z partnerem,aby nie doszło do grzechu? Radzę poszerzyć swoją wiedzę i dopiero potem się wypowiadać ponieważ tak jak wczesniej wspomniałam kobieta to nie maszyna,którą można zaprogramować.
Antykoncepcja może szkodzić zdrowiu, ale może też ratować zdrowie! Izotretynoina, przepisywana przez dermatologów pomagająca leczyć trądzik jest czynnikiem teratogennym- absolutnie antykoncepcja hormonalna jest wtedy wymagana, warto się doedukować :)
Wiem, że często ludzie używają tego w walce z trądzikiem, ale uważam, że jest wiele innych sposobów i za szybko powszechnie sięga się po te tabletki antykoncepcyjne.
Nie stosowanie antykoncepcji hormonalnej przy stosowaniu izotretynoiny szkodzi dziecku, może powodować wady płodu, a nawet poronienie- ryzykowanie tego przez brak stosowania antykoncepcji chyba nie jest najlepszym pomysłem:) Absolutnie nie wolno się wtedy wahać czy je stosować czy nie- "za szybkie sięganie po antykoncepcje" w tym przypadku to całkowita ignorancja i proszenie się o tragedię.
Ja mam trądzik chyba głównie od stresu i jak mam spokój i zdrowiej żyję to mi znika, a jak nie to nasila. Ja osobiście bym się bał tego leku, stosuję maści bez recepty jak już.
To jest wstyd, żeby takie dziecko udzielało mi kazań na temat życia, seksu i antykoncepcji, nie mając o tym zielonego pojęcia!!!!!! Napisze do kurii Toruńskiej, żeby ksiądz biskup przyjrzał się temu kanałowi…
Wczoraj byłem na spotkaniu z Krzysztofem Zanussim organizowanym przez stowarzyszenie katolickie na jednej z wyższych uczelni w Polsce i najbardziej bolało to że nie było żadnej z młodych kobiet... Agatko może jakiś odcinek statystyczny ile jest % kobiet a ile mężczyzn wierzących?
Warto napomnieć że antykoncepcja hormonalna oprócz standardowego działania może również zadziałać wczesnoporonne.. Wciąż mało kobiet jest tego świadoma., podobnie jest zresztą ze spiralą ...Czytałam również kiedyś takie badania które wprost wskazywał że pary które stawiają na antykoncepcje w swoim życiu łatwiej decydują się na aborcji w przypadku jej zawodność ,antykoncepcja prowadzi do aborcji. Takich smaczków jest więcej .Pomijając już fakt że mężczyzna który jest w stanie uszanować naturalny rytm płodność kobiet i poczekać z intymność do czasu w którym poczęcie dziecka jest fizycznie niemożliwe ( jeśli je odkładają z jakiś przyczyn),dowodzi swojej miłość względem małżonki. A jak wpływa na relacje fakt że kobieta stosując antykoncepcje jest dla męża w tej sferze zawsze dostępna? to rodzi problemy i czasem doprowadza do przemocy .Ale decyzje niech każdy podejmuje indywidualnie. Dla Agaty wielkie brawa ! ;)
Warto napomnieć także, że antykoncepcja hormonalna często jest leczeniem, które pozwala jakkolwiek funkcjonować = endometrioza, pcos :) Denializm naukowy katolików mnie nie dziwi, stosujecie to przez wieki i żadne mydlenie oczu w postaci fides et ratio tego nie zmieni
- Prawda jest taka, że dla producentów tych środków medycznych liczy się zysk z tego powstały. - Niestety dla wielu ludzi ważniejsza jest przyjemność, niż odpowiedzialność. - Przyjemność ta dla zaspokojenia tylko doznań jest grzechem. - Popieram całkowicie NPR.
W dni bezpłodne można też zajść w ciąże, stres może wpłynąć na wydzielanie hormonów i bez naszej świadomości przesunąć lekko cykl, powodując zajście w ciąże po stosunku w tym okresie (a stres to jeden z wielu czynników)
Są to naprawdę nieliczne wyjątki, jak już. Przez większość czasu kobieta jest bezpłodna, natomiast mężczyzna jest zawsze.
tak samo nielicznymi wyjątkami są powikłania przy stosowaniu antykoncepcji- więc niestosowanie antykoncepcji przez obawę o powikłania zdrowotne powinno wskazywać według tego co mówisz na nie uprawianie seksu przez obawę zajścia w ciąże- i w jednym i w drugim jest minimalna szansa
@@agatakopaczewska Powiedz, jakie masz na ten temat pojęcie? Z książek? Nie gadaj bzdur… Dorośnij najpierw dziewczyno…
Jak cykl się przesuwa to znaczy, że to już nie są dni niepłodne tylko płodne 😉 po to właśnie jest obserwacja a w dni bezwzględnej niepłodności nie ma szans na poczęcie.
@@myszastymyszorek6206 samo badanie przez kobietę jej śluzu pozwala z wysokim prawdopodobieństwem ocenić, czy ma dni płodne czy niepłodne.
Powiedziałaś, że celem stosowania środków antykoncepcyjnych jest uniknięcie konsekwencji swoich czynów i dlatego to jest niewłaściwe. Tymczasem cel uprawiania seksu wyłącznie w te dni, które uważasz za niepłodne jest dokładnie taki sam- chęć doznania przyjemności fizycznej bez ryzyka zajścia w ciążę, czyli znowu przyjemność bez konsekwencji. Nie trafia do mnie ta argumentacja.
Jak dla mnie to jeśli przyjąć taką retorykę, że wzorowa katoliczka powinna być zawsze w gotowości na rezultaty swoich czynów i nie powinna próbować się przed nimi chronić (nawet jeśli w teorii te czyny nie są złe), no to wychodzi, że powinna uprawiać seks z mężem wcale nie patrząc na swój cykl i nie próbować obserwować swojej płodności tylko zachodzić w ciążę jak leci, żyć w białym małżeństwie, albo wcale nie wychodzić za mąż i nie uprawiać seksu.
Wychodzi z tego wówczas takie kuriozum, że dla katolików seks nawet w małżeństwie jest grzechem- tj. poza sytuacją, gdy partnerzy mają właśnie na celu to, aby doszło do zapłodnienia albo przynajmniej nie mają nic przeciwko temu i w związku z tym nie robią nic, aby uniknąć ewentualnej ciąży- no bo inaczej "próbują uniknąć konswekwencji".
Ja bym polemizował z twoją opinią :). Załóżmy, że para współżyje w dni płodne i niepłodne. Sytuacja że seks odbywa się w dzień niepłodny nie jest niczym złym, przecież i tak istnieje szansa zajścia w ciążę. Kiedyś ludzie nie znali sposobu jak działa seksualność człowieka i nie wiadomo było, w który dzień dojdzie do poczęcia. Nie ma nakazu współżycia w dni płodne, a seks jest pięknym sposbem obdarowywania się w małżeństwie (KKK 2362).Więc pierwsza rzecz, moim zdaniem, jak również w Humanae Vitae współżycie w czasie gdy nie dochodzi do owulacji nie jest niczym złym.
Po drugie, w katechiźmie i dokumentach KK można przeczytać o tzw. rozdzielaniu współżycia seksualnego od prokreacji. Antykoncepcja np. prezerwatywy to stawianie bariery, która utrudnia lub uniemożliwia zajście w ciążę. W przypadku unikania współżycia w dni płodne nie jest to żadna ingerencja, powstrzymanie się na jakiś czas od seksu prowadzi to opóźnienia zajścia w ciążę. W przypadku stosunków w dni płodne też nie zawsze dochodzi do poczęcia, czasami potrzeba kilku miesięcy, a nawet lat. Współżycie seksualne wykorzystuje fakt biologiczny, że przez 12 h istnieje komórka jajowa zdolna do zapłodnienia. Podczas kopulacji u zwierząt też nie zawsze dochodzi do zapłodnienia, zwierzęta nie potrafią sprytnie wykorzystać faktu biologicznego i okiełznać popęd seksualny.
Unikanie współżycia w dni płodne czasami może być moralnie nieuporządkowane, gdy istnieje brak otwartości na życie poczęte (np. w przypadku zajścia w ciążę przez złe planowanie należy z wdzięcznością przyjąć nowe życie zamiast uciekać się np.do antykoncepcji wczesnoporonnej), brak otwartości na przyjęcie dziecka może objawiać się wtedy gdy małżeństwo w ogóle w żadnym wypadku nie chce mieć dzieci, "wpadkę" traktuje jako największą w życiu tragedię, a seks jako wesołe miasteczko, im więcej tym lepiej. Stosowanie unikania współżycia w dni płodne ma swoje granice, mogłem nie wymienić wszystkich przypadków (nic więcej nie przychodzi mi do głowy), ale generalnie większość małżeństw poprawnie wykorzystuje naturalne planowanie rodziny.
Zgadzam się z tobą to jest bardzo pokrętna retoryka, całe humanae vitae jest na niej oparte. W kościele pojawiają się głosy że należałoby by to zrewidować (zobaczymy co z tego wyniknie). Z resztą już Jan Paweł I zadawał pytania co do tego czy stosowanie antykoncepcji hormonalnej jest rzeczywiście grzechem.
życie nie polega na tym żeby zaspakajać swoje przyjemnosci przed małżeńskie , zycie to walka duchowa , żyjemy na ziemi jako turysci , dom nasz jest w niebie po smierci
@@karolkowalski4249 tu chodzi o to żeby żyć w czystosci serca ,żeby zdobywać kobiety dusze a nie ciało , szanować kobiete i jej ciało i być odpowiedzialnym za kobiety spokój wewnętrzny.
@@crux_sacra_sit_mihi_lux2024 dziękuję za odpowiedź :)
Czy zabezpieczanie się w przypadku gdy para nie ma możliwości zapewnienia dziecku godnych warunków rozwoju (czy to na tle emocjonalnym, finansowe, czy innym) też wpada w szufladkę "NIEODPOWIEDZIALNE" ?
Tak - ponieważ wtedy należy po prostu nie uprawiać seksu , co w tym trudnego ? podejmujesz decyzję i sie tego trzymasz.
4.09💒 O doktrynie KK nie będę dyskutować, bo jest jak jest. Natomiast argumenty kościoła, dlaczego antykoncepcja jest grzechem są... w mojej ocenie nietrafne 🤦
o. Maciej Soczyński: "Sięgnięcie po antykoncepcję to powiedzenie Bogu: sam będę decydował o tym, kiedy mam być płodnym, a kiedy nie". Osoby, które potrzebują transfuzji krwi i chorzy na raka, gdy biorą lek ratujący życie (Powiedzenie Bogu kiedy będę umierać 😱): triggerd.
Dalej mówi: "chrześcijaństwo jest drogą, którą trzeba świadomie wybrać". Chrzczone niemowlaki: triggerd 👶
Często poruszany argument: "Niesamowite, że coś, co funkcjonuje prawidłowo, chcemy uszkodzić " ❗
Używający ANTYPERSPIRANTÓW i środków przeciwbólowych: już wiesz co...
Zrób też odcinek o in vitro, co o tym myślisz i w ogóle.
najlepsza antykoncepcja to mechaniczna ;) bez hormonów, używam wkładki diafragma Caya i jestem bardzo zadowolona
A ja właśnie ze względów zdrowotnych stosuje te leki, już od pierwszej miesiączki, która trwała pół roku bez dnia przerwy. Te leki ratują mi życie. Ilekroć je odstawiam to mam objawy menopauzalne albo krwotoki + duże ciśnienie i kończę w szpitalu. Od pierwszej miesiączki nie ma u mnie mowy o cyklach, nawet gdy rzucam na jakiś czas te leki ryzykując swoim życiem to nie da się u mnie stwierdzić dnia cyklu, występującej owulacji a także krwawienia miesiączkowego. Zatem nie będę mogła także wykorzystać NPR po zostawieniu tych leków. Może jestem jednym takim przypadkiem, a może jest nas więcej, niemniej jednak dla takich osób jak ja - mowa Kościoła o antykoncepcji jest bardzo krzywdząca i przykra. Jako katoliczce może być mi tylko smutno, że to właśnie takie leki podtrzymują mi życie i zdrowie a nie inne. Są jeszcze osoby, które nie planują mieć dzieci - chętnie obejrzę filmik w tym temacie :) Nie chciałam Cię urazić, tylko nakreślić trochę inną stronę tego problemu.
Kochana, rozumiem jak najbardziej, to są mega trudne sprawy. Najważniejsze, bys nie musiała przyjmować szkodliwych leków z wątpliwym składem :( ale mam nadzieje ze lekarz o to zadbał 🥺
I warto zaznaczyć ze antykoncepcja jest grzechem gdy chcemy ingerować w plan Boży jeśli chodzi o współżycie. A nie sama antykoncepcja jako taka. Chodzi o to co chcemy przez to osiągnąć, ja tak to rozumiem🙏 nie mozemy popadać w skrajności. Pozdrawiam cię ciepło! Będę pamietac w modlitwie!
1.01 🦠🩸 - kochana, mówisz tu, że nie będziesz stosować antykoncepcji ze względów zdrowotnych 🤯 i dalej podajesz argumenty problemów dotyczących antykoncepcji hormonalnej 😉 wybacz, ale takie jednostronne podejście to exemplum in contrarium! Jest coś takiego jak wazektomia i zwykła PREZERWATYWA 😃
2.07 - nie rozumiesz to chętnie wyjaśnię. Są różne sytuacje stresowe, choroby, albo menopauza, kiedy czasami NIE MOŻESZ przewidzieć dni płodnych. Co jeśli dla kobiety ciąża będzie skutkować poważnymi problemami, a "antykoncepcja to grzech"? Takie sytuacje serio mają miejsce. I wtedy co, brak seksu do końca życia, bo... tak? 🤦 Polecam Ci historię Ani z kanału MamaLama. Tuż po ślubie okazało się, że jest uczulona na spermę męża 🙃
TYLKO WYSTARCZY WYSIŁEK I CHĘCI, faktycznie 😂
2.50 -tylko nie ingerencja w naturę! 😱 Wybacz, kolejny nietrafiony argument. Natura jest super i trzeba o nią dbać, ale przecież każde lekarstwo jest przeciwko naturze 😁 To akceptujesz? Jeśli tak to nie dziw się, że niektórzy chcą stosować antykoncepcję i ich PRZECIW NATURZE nie jest na świecie niczym niezwykłym xd
Rozumiem, że edukujesz się i zdobywasz wiedzę przez swoje autorytety- księży i innych osób związanych z kościołem- to jest ok, twój wybór. Temat antykoncepcji jednak nigdy nie będzie im tak bliski jak lekarzowi- myślę, że warto zagłębić się w źródła lekarskie- wkońcu to lekarze kończą wieloletnie studia i poświecają całe życie edukacji w celu pomocy ludziom. Antykoncepcja jest temat rzeka, natomiast ma ogrom korzyści, nie mówię tutaj już tylko o prewencji zajścia w ciąże. Polecam ci tematy medyczne pozostawić specjalistom, którym nigdy nie będzie ksiądz. Nie uważam, że demonizowanie antykoncepcji jest dobre, uważam że jest szkodliwe, bo w wielu sytuacjach nie ma innej opcji niż przyjmowanie takich leków.
Dlaczego od razu demonizowanie?
Ja tylko wspomniałam o grzechu, a większość czasu mowie o innych czynnikach, dla których tego nie chce 😅
Same negatywne rzeczy mówisz, podkreślasz ogromny przyrost wagi, o "częstych" powikłaniach (co zresztą jest bzdurą)- no mówisz w bardzo negatywny sposób
@@kozamuwime7715 Przede wszystkim antykoncepcja to nie tylko hormony! 🥴 Istnieje coś takiego jak wazektomia i zwykła prezerwatywa
wydaje mi się, że przez podejście niektórych ginekologów do przepisywania tabletek bez zlecenia badań i przeprowadzenia wywiadu, powoduje, że kobiety odchodzą od hormonalnej metody antykoncepcji. Ja korzystam z mechanicznej formy - mam diafragmę dopochwową Caya i jestem bardzo zadowolona
4.50- mój ulubiony, Ad verecundiam 🥲 Dla pana Jacka to unikanie odpowiedzialności, a dla niektórych jedyny sposób na współżycie w małżeństwie, by potencjalna ciąża nie zabiła jednej strony 🙂 niezmiennie polecam historię Ani z kanału MamaLama, która jako wierząca katoliczką dowiedziała się, że jest uczulona na spermę męża i może zejść z tego świata przez wstrząs anafilaktyczny jeśli nie użyje prezerwatywy... No strasznie egoistyczna postawa, wszyscy chcą się tylko bawić 🤦🤦🤦
Wiesz, pomijając te wszystkie argumenty, szanuję Twoje zdanie Agato, masz do niego pełne prawo 💪 Pozwalam sobie mówić po imieniu, bo się znamy. Razem uczęszczałyśmy na pewne zajęcia dodatkowe 😉
Mam nadzieję, że Twoje życie będzie na tyle proste, że nie będziesz musiała podejmować bardzo trudnych i niejednoznacznych decyzji, które spotykają część ludzi wierzących 🕳️
Tym komentarzem chcę Ci tylko pokazać, że życie nie jest czarno-białe. Składa się przede wszystkim z wielu szarości.
I Agato, jest taki cytat twórcy skautingu (wierzącego! 😉), Roberta Baden-Powella:
"Patrz szeroko. I nawet kiedy wydaje ci się, że patrzysz szeroko - ciągle patrz jeszcze szerzej"
Pozdrawiam 😉
Baden-Powell na pewno zgodziłby się z opinią Agaty w tym filmiku. Niesamowite jednak że wpierw skrytykowała Pani użycie argumentu autorytetu a potem sama Pani go wykorzystała. Agata nie mówiła o sytuacjach wyjątkowych, w których istnieje zagrożenie życia tak jak to opisujesz. Kościół katolicki dozwala na stosowanie rozwiązań medycznych w przypadku gdy zdrowie człowieka nie pozwala na zastosowanie się do podstawowych zasad natury. Wydaje mi się że kwestia antykoncepcji dotyka Panią osobiście dlatego zdecydowała się Pani skomentować osobę Agaty jako nie mającą pojęcia o życiu i nie dojrzałą, niepoprawnie zresztą.
Życie składa się z wielu odcieni ale nasza dusza staje się albo czystsza albo brudniejsza a my kierujemy się albo miłością albo egoizmem. Sytuacja którą Pani opisała dotyczy kierowania się miłością ( chodzi o dobrostan drugiej osoby ). Rozumiem że jest Pani osobą wierzącą dojrzale przez kontakt ze skautingiem ( tym poprawnym ) i kościołem, natomiast przypuszczam że osobista sytuacja spowodowała że materiał filmu nie został przez Panią poprawnie odebrany. Cieszę się że wspomniała Pani o trudnych sytuacjach życiowych gdyż to pokazuje że Nasza Wiara daje się zastosować do całego życia w ogóle. Proszę się nie łudzić że życie którejkolwiek osoby wierzącej jest proste, dobra ścieżka nigdy nie jest prosta, szczególnie gdy głosi się prawdę.
Pozdrawiam i życzę powodzenia na ścieżce wiary i moralności - byleby nie patrzeć zbyt szeroko, tak że prawda którą mamy przed sobą zniknie nam z oczu😉
@@adamkoaczek1343 Pudło 😉 muszę Pana zaskoczyć, ale nie miałam żadnej trudnej sytuacji, w której musiałabym użyć antykoncepcji. Uchylę nawet rąbek własnej prywaty- nigdy nie korzystałam :)
Dziękuję za pogłębioną psychoanalizę, ale powód jest prostszy- po prostu zwykła ludzka empatia.
Po drugie, podejrzewam, iż nie zrozumiał Pan mojej wypowiedzi. Nie powołuję się na autorytet, a opisuję historię pewnej znanej (internetowej) osoby.
Po trzecie, ma Pan wyjątkowo ludzkie podejście do tematu antykoncepcji, niestety nie jak każdy w kościele. Szczerze zachęcam do zapoznania się z opiniami "ekspertów". Np. dr Piotra Kieniewicza z Katedry Teologii Życia KUL - na stronie mateusz.pl udziela rad małżonkom, i jak się okazuje, nawet w wyjątkowych sytuacjach podobno nie można 😉
Po czwarte i dosyć istotne, Baden-Powell był anglikaninem, PROTESTANTEM, dla których antykoncepcja jest dopuszczalna i nie jest grzechem! 😄 Polecam się douczyć w aspekcie postaci historycznych, szczególnie, gdy jest się pewnym, na co "na pewno zgodziłby się".
@@adamkoaczek1343 Kończąc mój wywód: proszę nie obawiać się patrzeć szeroko; chyba, że ma się astygmatyzm. Wtedy warto założyć okulary, a prawda nie zniknie nam sprzed oczu 😉
To jest temat złożony, bo z punktu widzenia małżeństwa i religijności lepiej nie stosować. Ale z punktu widzenia tego, że ludzie seks uprawiają poza małżeństwem z różnymi partnerami lepiej stosować, bo skutki mogą być o wiele gorsze niż samo zastosowanie tej antykoncepcji.
Grzech pociąga grzech. Jak ktoś inny współżyje poza małżeństwem, to już leci na grubo.
@@agatakopaczewska Pisząc "poza małżeństwem" miałem na myśli bardziej życie singla i poznawanie partnerów np. na Tinderze. To jest teraz podobno popularne.
@@agatakopaczewska 😆
@@asn500 jest żałosne ......
1. Każda antykoncepcja hormonalna musi być dobrze dobrana
2. Istnieje antykoncepcja niehormonalna.
Czym różni się moralnie antykoncepcja naturalna od sztucznej? Niczym. Są to inne środki do tego samego celu, jakim jest uniknięcie ciąży. Zgadzają się ze mną nawet bardziej konserwatywni katolicy, którzy właśnie odrzucają NPR, bo to ingerencja w Boży plan.
A co do współżycia w dni niepłodne, to wszytsko byłoby pięknie, gdyby kobieta nie była najbardziej przystosowana do współżycia i nie miała na nie największej ochoty właśnie w dni płodne. Dlaczego żona ma się przez większość życia pozbawiać przyjemności, którą ma mąż, czyli seks gdy naprawdę tego chce?
Dziewczyno jesteś mądrzejsza, od mojej matki.
NPR nie jest grzechem tylko w pewnych przypadkach. W praktyce NPR jest wykorzystywany jako antykoncepcja. Aby coś było antykoncepcją, to wcale nie trzeba ingerencji z zewnątrz, zewnętrznych czynników czy udziału jakichś preparatów. Antykoncepcja to taki rodzaj współżycia, który nakierowany jest na ubezpłodnienie aktu małżeńskiego. Polecam w tej kwestii zapoznać się z "Przemówieniem do uczestniczek Kongresu Włoskiej Katolickiej Unii Położnych - 29 X 1951" papieża Piusa XII. Obecnie w Kościele pod płaszczykiem NPR przemyca się antykoncepcję. Powtórzę, NPR nie jest grzechem w wyjątkowych sytuacjach, np. czas potrzebny na wykarmienie poprzedniego dziecka, poważne ryzyko/przeciwwskazania związane z ciążą, ciężkie warunki bytowe.
Przed tą lekturą też warto przeczytać "Casti Connubii - O małżeństwie chrześcijańskim 31 XII 1930" - Encyklika papieża Piusa XI.
Nauki przedmałzeńskie też prowadziła taka zwolenniczka obserwacji cyklu. Młoda dziewczyna, czworo dzieci.
Ja bym chciał mieć żonę która uznaję naturalne metody planowania rodziny.
Masz świadomość tego,że nie u każdej kobiety cykl wygląda tak samo? Jest sporo kobiet,które mają problem z ustabilizowaniem cyklu a co za tym idzie mają różną długość cykili. Przy takim zjawisku bardzo cięzko trafic w dni płodne i niepłodne,dodatkowo stres,choroby czy leki mogą przesunąć cykl przez co o ciąże bardzo łatwo. Kobieta nie jest maszyną,którą można zaprogramować i powie Ci to każdy LEKARZ. Bierzesz również pod uwagę,że pigułki czesto ratują kobiety od bardzo bolesnych miesiączek? ( mnie np. uatowały ;),a żadne inne metody nie działały) i co w takiej sytuacji? Kobieta mnie nie współżyc z partnerem,aby nie doszło do grzechu? Radzę poszerzyć swoją wiedzę i dopiero potem się wypowiadać ponieważ tak jak wczesniej wspomniałam kobieta to nie maszyna,którą można zaprogramować.
moja żona tak wyliczala te dni bezpłodne ze owoc tego ma już 6 lat :D
Jak nie potrafi się tego zrobić poprawnie, to takie są owoce.😁 Poczytajcie o metodzie/modelu Creightona.
😂
Ludzie są jak baranki , marketing im zrobił siekę z łbów - Kupują środki a firmy zacierają rączki bo mają z tego taką kasę że masakra ......
Antykoncepcja może szkodzić zdrowiu, ale może też ratować zdrowie! Izotretynoina, przepisywana przez dermatologów pomagająca leczyć trądzik jest czynnikiem teratogennym- absolutnie antykoncepcja hormonalna jest wtedy wymagana, warto się doedukować :)
Wiem, że często ludzie używają tego w walce z trądzikiem, ale uważam, że jest wiele innych sposobów i za szybko powszechnie sięga się po te tabletki antykoncepcyjne.
Nie stosowanie antykoncepcji hormonalnej przy stosowaniu izotretynoiny szkodzi dziecku, może powodować wady płodu, a nawet poronienie- ryzykowanie tego przez brak stosowania antykoncepcji chyba nie jest najlepszym pomysłem:) Absolutnie nie wolno się wtedy wahać czy je stosować czy nie- "za szybkie sięganie po antykoncepcje" w tym przypadku to całkowita ignorancja i proszenie się o tragedię.
Ja mam trądzik chyba głównie od stresu i jak mam spokój i zdrowiej żyję to mi znika, a jak nie to nasila. Ja osobiście bym się bał tego leku, stosuję maści bez recepty jak już.
To jest wstyd, żeby takie dziecko udzielało mi kazań na temat życia, seksu i antykoncepcji, nie mając o tym zielonego pojęcia!!!!!!
Napisze do kurii Toruńskiej, żeby ksiądz biskup przyjrzał się temu kanałowi…
Niech się przygląda.
Jak zawsze łapka w górę i oglądam.
Kiedy mam zły dzień, Ty zawsze ratujesz swoją mądrością😊
Ja również nie użyje antykoncepcji
@syngromu z ręką nie trzeba 😂
Ja również już dawno stwierdziłem, że sztuczna antykoncepcja i aborcja to brak odpowiedzialności za swoje czyny. Pozdrawiam i z Panem Bogiem 🙏
Z Bogiem!
@@BAEJSH Przyjdzie taki dzień że i tobie sie kolana zegnął
Wczoraj byłem na spotkaniu z Krzysztofem Zanussim organizowanym przez stowarzyszenie katolickie na jednej z wyższych uczelni w Polsce i najbardziej bolało to że nie było żadnej z młodych kobiet... Agatko może jakiś odcinek statystyczny ile jest % kobiet a ile mężczyzn wierzących?
Warto napomnieć że antykoncepcja hormonalna oprócz standardowego działania może również zadziałać wczesnoporonne.. Wciąż mało kobiet jest tego świadoma., podobnie jest zresztą ze spiralą ...Czytałam również kiedyś takie badania które wprost wskazywał że pary które stawiają na antykoncepcje w swoim życiu łatwiej decydują się na aborcji w przypadku jej zawodność ,antykoncepcja prowadzi do aborcji. Takich smaczków jest więcej .Pomijając już fakt że mężczyzna który jest w stanie uszanować naturalny rytm płodność kobiet i poczekać z intymność do czasu w którym poczęcie dziecka jest fizycznie niemożliwe ( jeśli je odkładają z jakiś przyczyn),dowodzi swojej miłość względem małżonki. A jak wpływa na relacje fakt że kobieta stosując antykoncepcje jest dla męża w tej sferze zawsze dostępna? to rodzi problemy i czasem doprowadza do przemocy .Ale decyzje niech każdy podejmuje indywidualnie. Dla Agaty wielkie brawa ! ;)
Warto napomnieć także, że antykoncepcja hormonalna często jest leczeniem, które pozwala jakkolwiek funkcjonować = endometrioza, pcos :)
Denializm naukowy katolików mnie nie dziwi, stosujecie to przez wieki i żadne mydlenie oczu w postaci fides et ratio tego nie zmieni
- Prawda jest taka, że dla producentów tych środków medycznych liczy się zysk z tego powstały.
- Niestety dla wielu ludzi ważniejsza jest przyjemność, niż odpowiedzialność.
- Przyjemność ta dla zaspokojenia tylko doznań jest grzechem.
- Popieram całkowicie NPR.