Dużo znalazł u Puszkina, ale sporo wziął z własnego pożycia małżeńskiego, tyle, że dla swoich bohaterów zaplanował jakby lepsze rozwiązanie. Puszkin też zaczerpnął dla siebie odrobinę, ale wybrał to najgorsze. Można by także pomyśleć, że Polacy rządzą w światowej operze metropolitarnej, ale to oczywiście nieprawda.
Pomimo tak obcesowego potraktowania poloneza, liczyłem skrycie, że wybierze Pan jednak tchnącą niejaką świeżością inscenizację Komische Oper Berlin. O ile podzielam głoszone tu przez Pana uwagi i poglądy, to już inscenizacje z kilku dotychczas obejrzanych felietonów są zupełnie nie moje. Ale też rozumiem, że istnieją ograniczenia, które nie pozwalają na dowolność w wyborze materiału.
Kryterium doboru inscenizacji jest niezwykle proste: mają być jak najbardziej kanoniczne. A zdecydowanie Kosky takich nie proponuje :) Ale muszę przyznac, że berlińska KO to jeden z moich ulubionych teatrów.
@@jerzysnakowski - Owszem berlińska inscenizacja jest OK ale i ta warszawska też jest fantastyczna może jedynie ta scenka z jedzeniem nie przypadła mi do gustu - Beczała i Kwiecień są lepsi wokalnie od solistów z Berlina - Anna Netrebko jak zwykle fatalnie śpiewa - nie cierpię tej baby ona do dziś nie nauczyła się poprawnie technicznie i intonacyjnie śpiewać !!!
Bardzo Panu dziękuję! Wspaniale!
To był sezon 2013/14 w Metopera.
Dużo znalazł u Puszkina, ale sporo wziął z własnego pożycia małżeńskiego, tyle, że dla swoich bohaterów zaplanował jakby lepsze rozwiązanie. Puszkin też zaczerpnął dla siebie odrobinę, ale wybrał to najgorsze.
Można by także pomyśleć, że Polacy rządzą w światowej operze metropolitarnej, ale to oczywiście nieprawda.
Pomimo tak obcesowego potraktowania poloneza, liczyłem skrycie, że wybierze Pan jednak tchnącą niejaką świeżością inscenizację Komische Oper Berlin. O ile podzielam głoszone tu przez Pana uwagi i poglądy, to już inscenizacje z kilku dotychczas obejrzanych felietonów są zupełnie nie moje. Ale też rozumiem, że istnieją ograniczenia, które nie pozwalają na dowolność w wyborze materiału.
Kryterium doboru inscenizacji jest niezwykle proste: mają być jak najbardziej kanoniczne. A zdecydowanie Kosky takich nie proponuje :) Ale muszę przyznac, że berlińska KO to jeden z moich ulubionych teatrów.
@@jerzysnakowski - Owszem berlińska inscenizacja jest OK ale i ta warszawska też jest fantastyczna może jedynie ta scenka z jedzeniem nie przypadła mi do gustu - Beczała i Kwiecień są lepsi wokalnie od solistów z Berlina - Anna Netrebko jak zwykle fatalnie śpiewa - nie cierpię tej baby ona do dziś nie nauczyła się poprawnie technicznie i intonacyjnie śpiewać !!!