Kurczę, z jednej strony szkoda, że spora część książek jest na jeden raz, a z drugiej nie mamy na tyle życia, żeby większość z lektur czytać dwa razy czy więcej. Moja biblioteka domowa jest tak skonstruowana, że posiadam tylko książki, które oceniam w swojej skali na 10 punktów i wiem, że chwyciły mnie za serce. Nie kupuję w ciemno. Najpierw czytam elektronicznie albo wypożyczam skąd/od kogoś pożyczam i dopiero wtedy decyduję czy chcę dany tytuł zakupić, czy nie. Unhaul ciekawy, lubię ten format :D
O widzisz, to ciekawe podejście! Ja praktycznie nigdy nie kupuję książek, które już czytałam/słuchałam, mam może ze dwie takie na półce, ale już nigdy do nich nie zajrzałam, chociaż w momencie czytania bardzo mi się podobały 😄
Bardzo lubię jak wspominasz o książkach z biblioteki albo kupowanych z drugiej ręki :) Mam wrażenie, że na booktubie zapomina się o bibliotekach albo starszych wydaniach i często wszystko musi być na własność i nowiutkie.
Mam podobne spostrzeżenia - może dlatego, że wielkie, domowe biblioteczki są takie imponujące i przyciągają uwagę widzów? 😥 Ja się na chwilę też na to złapałam, że przecież jak nie będę mieć za sobą pięknej, wielkiej biblioteczki, to kto będzie chciał słuchać jak gadam o książkach, ale przeszło mi 😉
Ja jestem typem osoby, co trzyma książki na półce wyłącznie wtedy, kiedy książka we mnie coś pozostawiła, jest moim ulubieńcem, doceniam ją w jakimś aspekcie, będę chciał wracać, jest książką, która bardzo pomogła mi w procesie terapeutycznym i otwarciu się na siebie i to, co mnie spotkało (Takimi ksiażkami są między innymi "Girl in PIeces" - niezmiennie, "Sezon Luster" - również. Wtedy też zazwyczaj mam kilka wydań), albo jest czymś, co jest dla mnie sentymentalne i przyjemne. Tak, to ja wrócilem do legimi, kupuję ebooki na czytnik i wtedy jeśli wiem, że będą gdzieś ze mną długo, to dorabiam się papierowego. No chyba, że na przykład chodzi o autorów/autorki/osoby autorskie pewniaki typu Alice Oseman, Kathleen Glasgow, Kacen Callender, TIffany D. Jackson i wiele innych - to wtedy sytuacja jest troszkę inna. Niedługo też będę robił unhaul, bo mam parę tytułów, które mnie raczej nie interesują, ale ciągle zapominam wystawić na vinted XDDD
Ja jestem zdecydowanie typem zbieracza. Kocham książki ale już powoli dorastam do tego że są książki których nie przeczytam lub nie będę kontynuować i wypada się ich pozbyć ❤
Ja kiedyś marzyłam o wielkiej biblioteczce, ale teraz okazuje się, że jak mam za dużo rzeczy wokół, to mnie to przytłacza i źle się czuję w danej przestrzeni, więc co jakiś czas muszę tak odgruzować 😄
A ja właśnie tydzień temu się przeprowadziłam i pierwszy raz w życiu mam swoją wymarzoną biblioteczkę ❤ teraz chcę nacieszyć oko moim dotychczasowym zbieractwem, ale na pewno za jakis czas tez część starych tytułów znajdzie nowy dom 😊 oczywiście po to, żeby móc bez wstydu kupić nowe 😝❤
Praktycznie nie kupuję książek. Głównie czytam na Legimi albo wypożyczam z biblioteki 😊 Jeżeli już zdarzy mi się coś kupić, to takie, których nie mogę tam znaleźć, a bardzo chcę przeczytać.
Ja co prawda wydaję książki, bez których mogę żyć, ale akurat Dante i Arystoteles na pewno u mnie zostaną ;) Pierwsza część nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, jednak druga bardzo mnie poruszyła. Jest dużo dojrzalsza i opowiada o dużo poważniejszych rzeczach niż część pierwsza. W Polsce przeszła niemal bez echa. Według mnie jest bardzo niedoceniona. Mam wrażenie, że u nas znacznie lepiej sprzedają się lekkie queerowe pozycje romantyczne.
To potraktuj ten film jako motywację! 😄 Ja się ostatnio właśnie naoglądałam filmów typu clean with me, declutter with me i jakoś mnie naszło na takie hardkorowe odgruzowanie 😄
To ja jeśli już kupuje jakąś książkę to tylko i wyłącznie jako pamiątka z jakiegoś miejsca i zawsze kupuje wtedy w antykwariatach. Na pierwszej stronie data + miejsce + wpisy osób, które są ze mną na takim wyjeździe. I mimo że nie wszystkie przypadają mi do gustu to i tak zostają na pamiątkę ❤ Miłego dnia!
Generalnie zbieram i raczej nie oddaje, ale gdy trafie na cos strasznie głupawego to nie chce sobie zaśmiecać półek. Najpierw sprzedawałam, a teraz oddaje do biblioteki. Mamy specjalny regał gdzie można zostawić i wziąć o się chce.
U nas niestety w bibliotece takiej opcji nie ma 😥 Są budki na wymianę w różnych punktach w mieście, ale nikt o nie nie dba, więc robi się z nich śmietnik - stare, zniszczone egzemplarze, pobazgrane podręczniki... Na osiedlu mam jedną, zdarza mi się tam wynosić książki, których nikt nie chce, ewentualnie egzemplarze recenzenckie i zawsze znikają - więc jakieś zainteresowanie chyba jest 😅
Nie lubię mieć w biblioteczce książek, których nie kocham. Nie umiem zbierać książek, tylko dlatego, że są ładne, więc często się ich pozbywam po przeczytaniu :)
Stety niestety jestem typem zbieracza i niesamowicie ciężko mi rozstać się z książkami :D Ostatnio wystawiłam na Vinted dosłownie 3 książki, które niespecjalnie mi się podobały, nie zamierzałam do nich wracać, a i tak OKRUTNIE trudno było podjąć tę decyzję o wywaleniu ich z biblioteczki xD
Aż włączyłam laptopa, żeby mi się łatwiej komentarz pisało. Też ostatnio staram się odgruzowywać mieszkanie, w tym biblioteczkę, bo zanim się człowiek nie obejrzy, to go rzeczy przysypią. Ostatnio oddałam sporo książek dla córek kierownika mojego taty, bo mi się nawet sprzedawać nie chciało takich ilości, a pomyślałam, że może dziewczyny się ucieszą. Szukam też jakiegoś book crossingu w Krakowie, żeby tam kilka tytułów zostawić. ^^
@@CatVloguje Muszę się zainteresować biblioteką, ale na razie wojewódzka biblioteka, którą lubię najbardziej, ma urlop do 15 sierpnia i można tylko oddawać wypożyczone książki w jakimś specjalnym miejscu. Poczekam aż wrócą z tego urlopu. ^^
Oj kocham taki format sama poświęcam teraz dużo więcej chwil na takie rozkminki co by tu oddać sprzedać itd bo wolę zdecydowanie posiadać mniejszą ilość przedmiotów wokół wtedy zwyczajnie czuję że mogę naprawdę oddychać
U mnie się włączyła ostatnio jakaś taka faza na odgracanie i faktycznie, czym mniej mam rzeczy, tym lepiej się czuję. Staram się nie podchodzić do przedmiotów emocjonalnie, tylko myśleć o tym, czy naprawdę są potrzebne - bo jak po daną rzecz nie sięgnęłam rok, to jaka jest szansa, że zrobię to w najbliższym czasie? 😅
@@CatVlogujeto jest dobra strategia działania! ❤️ ja jeszcze na bieżąco w przypadku książek wprowadziłam sobie takie kategoryzowanie kiedy coś skończę czytać czy czuję że to zupełnie niewypał i na pewno od razu leci do oddania czy może do stosiku do namyślenia się chociaż często wychodzi że i tak potem je oddaje bo po prostu ich nie czuję na tyle żeby zostały (aaaale do niektórych się przekonuję po czasie xd więc w sumie różnie bywa)
ale generalnie taki etap odgracania może trwać szczególnie na początku mega długo więc na spokojnie myślę że z czasem każdy znajduje jakiś sposób na to z czym czuję się najlepiej 😊🌼
Arystoteles i Dante było naprawdę cudowne, szczerze polecam, pierwsza część porwała mnie na tyle, że przeczytałam ją w tydzień podczas roku szkolnego
Kurczę, z jednej strony szkoda, że spora część książek jest na jeden raz, a z drugiej nie mamy na tyle życia, żeby większość z lektur czytać dwa razy czy więcej. Moja biblioteka domowa jest tak skonstruowana, że posiadam tylko książki, które oceniam w swojej skali na 10 punktów i wiem, że chwyciły mnie za serce. Nie kupuję w ciemno. Najpierw czytam elektronicznie albo wypożyczam skąd/od kogoś pożyczam i dopiero wtedy decyduję czy chcę dany tytuł zakupić, czy nie. Unhaul ciekawy, lubię ten format :D
O widzisz, to ciekawe podejście! Ja praktycznie nigdy nie kupuję książek, które już czytałam/słuchałam, mam może ze dwie takie na półce, ale już nigdy do nich nie zajrzałam, chociaż w momencie czytania bardzo mi się podobały 😄
Mam tak samo!
Też kupuję tylko wcześniej sprawdzone książki. Wyjątkiem są tylko ci pisarze, do których mam naprawdę duże zaufanie.
Bardzo lubię jak wspominasz o książkach z biblioteki albo kupowanych z drugiej ręki :) Mam wrażenie, że na booktubie zapomina się o bibliotekach albo starszych wydaniach i często wszystko musi być na własność i nowiutkie.
Mam podobne spostrzeżenia - może dlatego, że wielkie, domowe biblioteczki są takie imponujące i przyciągają uwagę widzów? 😥 Ja się na chwilę też na to złapałam, że przecież jak nie będę mieć za sobą pięknej, wielkiej biblioteczki, to kto będzie chciał słuchać jak gadam o książkach, ale przeszło mi 😉
Ja jestem typem osoby, co trzyma książki na półce wyłącznie wtedy, kiedy książka we mnie coś pozostawiła, jest moim ulubieńcem, doceniam ją w jakimś aspekcie, będę chciał wracać, jest książką, która bardzo pomogła mi w procesie terapeutycznym i otwarciu się na siebie i to, co mnie spotkało (Takimi ksiażkami są między innymi "Girl in PIeces" - niezmiennie, "Sezon Luster" - również. Wtedy też zazwyczaj mam kilka wydań), albo jest czymś, co jest dla mnie sentymentalne i przyjemne. Tak, to ja wrócilem do legimi, kupuję ebooki na czytnik i wtedy jeśli wiem, że będą gdzieś ze mną długo, to dorabiam się papierowego. No chyba, że na przykład chodzi o autorów/autorki/osoby autorskie pewniaki typu Alice Oseman, Kathleen Glasgow, Kacen Callender, TIffany D. Jackson i wiele innych - to wtedy sytuacja jest troszkę inna. Niedługo też będę robił unhaul, bo mam parę tytułów, które mnie raczej nie interesują, ale ciągle zapominam wystawić na vinted XDDD
Ja jestem zdecydowanie typem zbieracza. Kocham książki ale już powoli dorastam do tego że są książki których nie przeczytam lub nie będę kontynuować i wypada się ich pozbyć ❤
Ja kiedyś marzyłam o wielkiej biblioteczce, ale teraz okazuje się, że jak mam za dużo rzeczy wokół, to mnie to przytłacza i źle się czuję w danej przestrzeni, więc co jakiś czas muszę tak odgruzować 😄
Muszę... bo nie wytrzymam! 😁 Przepięknie wyglądasz! 💕 Kolor włosów totalnie dla Ciebie! 🙂 Pozdrawiam! 🙂
A dziękuję! 😄
A ja właśnie tydzień temu się przeprowadziłam i pierwszy raz w życiu mam swoją wymarzoną biblioteczkę ❤ teraz chcę nacieszyć oko moim dotychczasowym zbieractwem, ale na pewno za jakis czas tez część starych tytułów znajdzie nowy dom 😊 oczywiście po to, żeby móc bez wstydu kupić nowe 😝❤
Praktycznie nie kupuję książek. Głównie czytam na Legimi albo wypożyczam z biblioteki 😊 Jeżeli już zdarzy mi się coś kupić, to takie, których nie mogę tam znaleźć, a bardzo chcę przeczytać.
To mamy bardzo podobną politykę! Kupowanie to ostateczność 😄
Też będę musiała zrobić czystki
To może potraktuj ten film jako taki impuls do działania! 😄
Ja co prawda wydaję książki, bez których mogę żyć, ale akurat Dante i Arystoteles na pewno u mnie zostaną ;) Pierwsza część nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, jednak druga bardzo mnie poruszyła. Jest dużo dojrzalsza i opowiada o dużo poważniejszych rzeczach niż część pierwsza. W Polsce przeszła niemal bez echa. Według mnie jest bardzo niedoceniona. Mam wrażenie, że u nas znacznie lepiej sprzedają się lekkie queerowe pozycje romantyczne.
Myślę, że w końcu czeka mnie to samo 🙈🙈 Obiecuję sobie zabrać się za to już od dłuższego czasu ;-)
To potraktuj ten film jako motywację! 😄 Ja się ostatnio właśnie naoglądałam filmów typu clean with me, declutter with me i jakoś mnie naszło na takie hardkorowe odgruzowanie 😄
To ja jeśli już kupuje jakąś książkę to tylko i wyłącznie jako pamiątka z jakiegoś miejsca i zawsze kupuje wtedy w antykwariatach. Na pierwszej stronie data + miejsce + wpisy osób, które są ze mną na takim wyjeździe. I mimo że nie wszystkie przypadają mi do gustu to i tak zostają na pamiątkę ❤ Miłego dnia!
Wspaniały pomysł na pamiątki z wyjazdów!
Generalnie zbieram i raczej nie oddaje, ale gdy trafie na cos strasznie głupawego to nie chce sobie zaśmiecać półek. Najpierw sprzedawałam, a teraz oddaje do biblioteki. Mamy specjalny regał gdzie można zostawić i wziąć o się chce.
U nas niestety w bibliotece takiej opcji nie ma 😥 Są budki na wymianę w różnych punktach w mieście, ale nikt o nie nie dba, więc robi się z nich śmietnik - stare, zniszczone egzemplarze, pobazgrane podręczniki... Na osiedlu mam jedną, zdarza mi się tam wynosić książki, których nikt nie chce, ewentualnie egzemplarze recenzenckie i zawsze znikają - więc jakieś zainteresowanie chyba jest 😅
Nie lubię mieć w biblioteczce książek, których nie kocham. Nie umiem zbierać książek, tylko dlatego, że są ładne, więc często się ich pozbywam po przeczytaniu :)
Stety niestety jestem typem zbieracza i niesamowicie ciężko mi rozstać się z książkami :D Ostatnio wystawiłam na Vinted dosłownie 3 książki, które niespecjalnie mi się podobały, nie zamierzałam do nich wracać, a i tak OKRUTNIE trudno było podjąć tę decyzję o wywaleniu ich z biblioteczki xD
Bo początki są najgorsze! 😄 Mi przy pierwszych takich porządkach też było ciężko, a dzisiaj wywalam hurtowo - zawsze to miejsce na nowe!
Aż włączyłam laptopa, żeby mi się łatwiej komentarz pisało. Też ostatnio staram się odgruzowywać mieszkanie, w tym biblioteczkę, bo zanim się człowiek nie obejrzy, to go rzeczy przysypią. Ostatnio oddałam sporo książek dla córek kierownika mojego taty, bo mi się nawet sprzedawać nie chciało takich ilości, a pomyślałam, że może dziewczyny się ucieszą. Szukam też jakiegoś book crossingu w Krakowie, żeby tam kilka tytułów zostawić. ^^
W Krakowie na pewno jakieś możliwości w tym zakresie są! Może w jakiejś bibliotece jest regał bookcrossingowy? 😊
@@CatVloguje Muszę się zainteresować biblioteką, ale na razie wojewódzka biblioteka, którą lubię najbardziej, ma urlop do 15 sierpnia i można tylko oddawać wypożyczone książki w jakimś specjalnym miejscu. Poczekam aż wrócą z tego urlopu. ^^
Oj kocham taki format sama poświęcam teraz dużo więcej chwil na takie rozkminki co by tu oddać sprzedać itd bo wolę zdecydowanie posiadać mniejszą ilość przedmiotów wokół wtedy zwyczajnie czuję że mogę naprawdę oddychać
U mnie się włączyła ostatnio jakaś taka faza na odgracanie i faktycznie, czym mniej mam rzeczy, tym lepiej się czuję. Staram się nie podchodzić do przedmiotów emocjonalnie, tylko myśleć o tym, czy naprawdę są potrzebne - bo jak po daną rzecz nie sięgnęłam rok, to jaka jest szansa, że zrobię to w najbliższym czasie? 😅
@@CatVlogujeto jest dobra strategia działania! ❤️ ja jeszcze na bieżąco w przypadku książek wprowadziłam sobie takie kategoryzowanie kiedy coś skończę czytać czy czuję że to zupełnie niewypał i na pewno od razu leci do oddania czy może do stosiku do namyślenia się chociaż często wychodzi że i tak potem je oddaje bo po prostu ich nie czuję na tyle żeby zostały (aaaale do niektórych się przekonuję po czasie xd więc w sumie różnie bywa)
ale generalnie taki etap odgracania może trwać szczególnie na początku mega długo więc na spokojnie myślę że z czasem każdy znajduje jakiś sposób na to z czym czuję się najlepiej 😊🌼
Sprzedałam w zeszłym tygodniu 32 książki na skupszopie i zrobiłam miejsce na następne 😊
Ooo, skupszop jeszcze działa?! 😄 Zaczęli płacić więcej niż 3-4 zł za książkę?
10:15 me uświadamiając sobie że kupiłam od ciebie ten 1 tom snując świt 😅
Hahaha, no to teraz leci do Ciebie drugi xD
@@CatVloguje czekam! Reread sobie zrobię skoro ty nie możesz xD
Cała masa ciekawych książek. Z niecierpliwością czekam na weekendową wyprzedaż! 🥰
Muszę uporać się dziś z wystawieniem wszystkiego i po południu wystartuje 😄
W tamtym roku pozbylam się ponad 800 książek. Od razu człowiek lżejszy na głowie.
I to się nazywa drastyczne sprzątanie 😄
Podasz namiary na swoje konto Vinted? :)
A co mówiłam w filmie? Nazwa taka jak tutaj 😉
Można sobie już zaklepać Eksperyment i Inheritance Games? 😅
Inherirance zaklepane, Eksperyment można zaklepywać ☺️ Wiesz, jak mnie znaleźć 😉
Wszystko co przeczytam to sprzedaje
Nie mam miejsca w pokoju na książki