Kocham koty za to że zawsze są przy mnie. Za te ich nieobliczalne zachowania, polowania na stopy pod kołdrą, za przyprawianie o zawał w środku nocy. Za to, że dasz im ulubioną saszete a jeszcze popatrzą na ciebie wzrokiem "pathetic" i pójdą w drugą stronę. Za to, że są ze mną do końca swoich kocich dni. ❤ Moje stadko ❤
Za co kocham koty... Za to, że moja Dzidzia jest czarna niczym kot czarownicy i zawsze tak urocza jak tylko może być kot o takim imieniu ❤. Za to, że zamiast miauczeć piszczy i za każdym razem mnie tym rozczula. Kocham koty za to, że Klakier, rudy jak Klakier, ma właśnie taki temperament jak zobowiązuje takie miano 😅. Nikt nie potrafi tak ćwiczyć mojej cierpliwości jak on, równocześnie okazując taką wierność, jak oczekuje się od kotów. Za to, że właśnie przyszedł do mojej sypialni i drze się żeby go głaskać (o godzinie 00.25) mając w wielkim poważaniu to, że Pańcio wstaje o 5 rano. Podczas gdy Dzidzia śpi grzecznie w oczekiwaniu na poranne przytulasy. Ale żeby nie było, z niej też jest dobra Dzidzia piernik, ostatnio wpakowała mi się do pieca jak chciałam w nim rozpalić. Najgorzej, że będąc czarna jak sadza, trudno było określić czy już ją "odsadziłam" 😜. I jak tu ich nie kochać 😘.
Kocham koty bo dzięki nim życie jest lepsze! Życzą nas szacunku dla własnych granic (przy okazji nie odbierając tego tak broń boże w drugą stronę, przez co budzimy się z nosem pod kocim ogonem), sztuki relaksu - szczególnie kiedy położą się przy nas z tak słodką miną że człowiek jest zmuszony zostać na kanapie te 5 minut dłużej, przywiązania - będą towarzyszyć nam wszędzie, nawet w toalecie. Pytanie jak tu ich nie kochać!
Ja kocham koty za to, że choćbyś nie wiadomo ile pieniędzy wydał na zabawki, na pluszaki, na półki, na drapaki to one i tak na piedestale postawią karton :D
Za co kochamy koty? Trzeba o to zapytać koty! Tylko one wiedzą za co je kochamy? Mają ostre pazury, gryzą, drapią, obrażają się, chodzą własnymi ścieżkami, uciekają, są wybredne, przynoszą do domu gryzonie i nad nimi się znęcają, nie lubią kąpieli, załatwiają się na łóżko, chadzają na kocie randki, a po licznych orgiach zostawiają nas z równie licznym kocim potomstwem - ach jaka ta miłość jest ślepa! Koty rzucają na nas zaklęcie Imperius i robią z nami co chcą. Kochamy je więc za miękkie futerko do miziania i to kocie słodkie spojrzenie - ot to cała historyja, kota kocha bo wyjścia ni ma!
Ja kocham koty (a właściwie tego jednego mojego co był ze mną 15 lat) za to, że jak kogos uznają za rodzinę to nie atakują go niezleżnie od tego czy to żółw, mysz, kruk czy pies.
Kocham koty za to że zawsze są przy mnie. Za te ich nieobliczalne zachowania, polowania na stopy pod kołdrą, za przyprawianie o zawał w środku nocy. Za to, że dasz im ulubioną saszete a jeszcze popatrzą na ciebie wzrokiem "pathetic" i pójdą w drugą stronę.
Za to, że są ze mną do końca swoich kocich dni.
❤ Moje stadko ❤
Za co kocham koty... Za to, że moja Dzidzia jest czarna niczym kot czarownicy i zawsze tak urocza jak tylko może być kot o takim imieniu ❤. Za to, że zamiast miauczeć piszczy i za każdym razem mnie tym rozczula. Kocham koty za to, że Klakier, rudy jak Klakier, ma właśnie taki temperament jak zobowiązuje takie miano 😅. Nikt nie potrafi tak ćwiczyć mojej cierpliwości jak on, równocześnie okazując taką wierność, jak oczekuje się od kotów. Za to, że właśnie przyszedł do mojej sypialni i drze się żeby go głaskać (o godzinie 00.25) mając w wielkim poważaniu to, że Pańcio wstaje o 5 rano. Podczas gdy Dzidzia śpi grzecznie w oczekiwaniu na poranne przytulasy. Ale żeby nie było, z niej też jest dobra Dzidzia piernik, ostatnio wpakowała mi się do pieca jak chciałam w nim rozpalić. Najgorzej, że będąc czarna jak sadza, trudno było określić czy już ją "odsadziłam" 😜. I jak tu ich nie kochać 😘.
Kocham koty bo dzięki nim życie jest lepsze! Życzą nas szacunku dla własnych granic (przy okazji nie odbierając tego tak broń boże w drugą stronę, przez co budzimy się z nosem pod kocim ogonem), sztuki relaksu - szczególnie kiedy położą się przy nas z tak słodką miną że człowiek jest zmuszony zostać na kanapie te 5 minut dłużej, przywiązania - będą towarzyszyć nam wszędzie, nawet w toalecie. Pytanie jak tu ich nie kochać!
Ja kocham koty za to, że choćbyś nie wiadomo ile pieniędzy wydał na zabawki, na pluszaki, na półki, na drapaki to one i tak na piedestale postawią karton :D
Przekonaliście mnie kupuję ma 100%❤
Za co kochamy koty? Trzeba o to zapytać koty! Tylko one wiedzą za co je kochamy? Mają ostre pazury, gryzą, drapią, obrażają się, chodzą własnymi ścieżkami, uciekają, są wybredne, przynoszą do domu gryzonie i nad nimi się znęcają, nie lubią kąpieli, załatwiają się na łóżko, chadzają na kocie randki, a po licznych orgiach zostawiają nas z równie licznym kocim potomstwem - ach jaka ta miłość jest ślepa! Koty rzucają na nas zaklęcie Imperius i robią z nami co chcą. Kochamy je więc za miękkie futerko do miziania i to kocie słodkie spojrzenie - ot to cała historyja, kota kocha bo wyjścia ni ma!
Ale pięknie wyglądają jako kapcie albo dywanik przy łóżku.
2:17 😂 aż mi się przypomniało 1 zadanie waszego 5-boju książkowego😃 (tworzenie audiobooka)😁
Kocham koty -za to, że chodzą własnymi drogami i mają wszystko w d*pie, niczym się nie przejmują, całe dnie odpoczywają - trzeba brać z nich przykład!
Ja kocham koty (a właściwie tego jednego mojego co był ze mną 15 lat) za to, że jak kogos uznają za rodzinę to nie atakują go niezleżnie od tego czy to żółw, mysz, kruk czy pies.
❤❤❤