W salonach sieci komórkowej Apacze to są ludzie którzy tylko przyszli pooglądać telefony a nie coś kupić. Na pytanie: w czym mogę pomóc, odpowiadali: a patrzę (Apacze) tylko sobie. Stąd nazwa.
Wyprawy na małym rowerze z podłużnym siedziskiem, po 4 Apacze po 50gr dla siebie i braci, to są wspomnienia, albo latanie po dwa razy żeby donieść Pani 13groszy 😢 Coś pięknego...
Ja pamiętam nawet flipsy o smaku bekonu i papryki, to było coś, a teraz nigdzie nie można znaleźć 😔 przysmak Świętokrzyski najlepszy smak z dzieciństwa 😍😍
Przesyłanie przez irde przez 45 min lekcji jednego marnego jpega trzymając telefony w idealnej niezaburzonej odległości od siebie, co i tak nic nie dawało i na koniec lekcji wyskakiwał "błąd" 😂 Jakie to były emocje!
Słodki Jeżu maczugi to było złoto a najlepszy był ten pył co zostawał na koniec. Wygryw był jak się dostało 1 zł i można sobie było kupić 2 paczki. Jeszcze były te prażynki okienka które się samemu smażyło na głębokim tłuszczu.
Karolu, tylko uważaj, żeby się nie poparzyć i od razu umyjcie garnek bo szybko zastyga. Smakuje identycznie, można dodać kakao albo gorzką czekoladę. Składniki: na szyszki robione w domu: około 60g ryżu preparowanego 300g cukierków krówek (w wersji bezglutenowej wybrać krówki bezglutenowe) 125g margaryny lub masła Sposób przygotowania: Krówki pokroić na kawałki i razem z margarynę (masłem) roztopić w garnku na małym ogniu, ciągle mieszając. Dodać ryż i wymieszać. Z powstałej masy formować szyszki. Pozostawić do zastygnięcia.
Prenumerowałam gdzieś od 99' Bravo,jako Wielkaaaaa fanka Britney,zbierałam karteczki,zabawki z kinder niespodzianek,świat wiedzy,mój brat komiksy z kaczorem Donaldem.Pieknę czasy❤
Karolu! SKAWA WADOWICE to firma, która jest dla mnie ikoną jeśli chodzi o dzieciństwo. W swoim portfolio mają takie HITY LAT 90-tych jak: DRAŻE KORSARZE, DRAŻE MARYNARZ, DRAŻE CLOWN, DRAŻE APACZ, DRAŻE PIŁKARZE, Słynne KAMYKI ORZECHOWE, Jeszcze słynniejsze trójkątne ELITESSE, itd. Wkład w próchnicę naszych zębów ma znakomity :) Jeszcze dorzucę: Herbatki rozpuszczalne w wielusmakach "EKOLAND" te w plastikowych zakręcanych słoikach. Jako, że jestem ze Skawiny to Kawa Inka oraz Paluszki Skawińskie :) Po WF z kolegami pod kiosk i składka na 1,5L w szklanej butelce LIME, ORANGO czy ORANŻADĘ :) NO I WAFELKI "KUKU RUKU". Jak to się śpiewało z małolata: "Kuku Ruku jest pachnące i wypchane kokainą i od tego i od tego w całym mieście ludzie giną"... Takie to były pato lata 90 :) A w piłkę się grało w jedynych słusznych korkotrampkach z odlewanymi spodami :) Jak ktoś dostał paczkę z zachodu i miał markowe kroki wkrętki to bał się w nich grać bo zniszczy :) BARY MLECZNE!!! JEZU ALE SIĘ WZRUSZYŁEM PRZY TYM POŚCIE... I co zostało?? KAKAŁO... :(
ja kiedyś zrobiłam prawie podobnie XD : cała sytuacja działa się około 2009 roku, miałam Sony Ericsson K300i (o ile nie pomyliłam modelu, wiem że to był Sony Ericsson i że to był K-cośtam-i) i miejsca na piosenki było dosłownie tyle co na JEDNĄ CAŁĄ PIOSENKĘ W MP3 i na JEDEN DZWONEK NA TELEFON (miałam Monsoon od Tokio Hotel ściągane z Wapstera XDDD i to był jeden z grupki obecnych tam dzwonków opartych na oryginalnej piosence - mama miała najpierw Kanikuły od Bum, potem Bellę od Mastersa i wszystko w wersji oryginalnej xd - , bo dość sporo było tam rzeczy podpisanych tytułem już znanej piosenki ale wykonywane przez zupełnie kogo innego XDDDD - do dziś pamiętam dzwonki z Upside down bodaj od Diany Ross i Na kolana Kasi Cerekwickiej właśnie w takiej wersji), ale ja chciałam mieć więcej utworów, no to se weszłam na TH-cam, wyszukałam piosenki które chciałam nagrać, włączyłam sobie, przystawiłam telefon do głośnika z zestawu (to był komputer taki jakby "wspólny", ale głównie tata tam siedział...a zestaw głośników był z Creative), nagrałam (przy czym nie nastawiałam dźwięku na full bo żeby nie oberwać że za bardzo hałasuję, a i tak musiałam jakąś piosenkę nagrywać od początku bo za pierwszym razem do pokoju gdzie stał komputer w trakcie weszła mama zapytać się co robię i czy chcę coś zjeść XD)...ale się później okazało że miejsca starczyło mi tylko na dwie-trzy tak nagrane więc tylko tyle ich zostało XD
Rockowska u mnie chodziliśmy do różnych sklepów, bo kminilismy ze tak zwiększymy swoje szanse, a było się farciarzem podwórka jeżeli się 3 big milki pod rząd wygrało
I mama otwierała okno od kuchni, widziałeś jak wystawia foliowy woreczek - puszcza go w dół bloku i tam oprócz 2 ziko, dwie złote monety czekoladowe oraz klucze, bo idzie do pani Basi na kawę i sam sobie będziesz musiał otworzyć mieszkanie jak wrócisz
"gdzie jest Wally", chrupki okienka i andruty! a herbatę w granulkach moja babcia do dzisiaj ma xD MP3 128MB dostaliśmy kiedyś na spółę z bratem od cioci z Niemiec, to była radość :D
Moja mami przez wiele lat pracowała w Skawie Wadowice :D na elitki nie mogę patrzeć bo wielokrotnie mi się przejadły. Ale te płaskorzeźby czekoladowe z różnymi zwierzątkami na zawsze w moim sercu
Ale trafiliście w punkt z tym tematem. Właśnie smażę chleb w jajku i sobie myślę - zrobię zdjęcie i wyślę do LS, żeby zobaczyli do jakiego „kotleta” oglądam ten odcinek, a tu siup! Chleb w jajku to mój smak z dzieciństwa, do tego stopnia, że nie lubię się nim dzielić z moimi własnymi progeniturami 😜
Mając jakies 6-8 lat uwielbiałam kogiel mogiel. Jednego razu byłam chora i babcia mi zrobiła "ulepszoną wersję" (wiadomo na rozgrzanie), dodając tam trochę jakiegoś alkoholu, parę kropelek.. Spróbowałam i posmakowało. Gdy już wyzdrowiałam i wróciłam do domu, poprosiłam mamę o kogiel mogiel....coś w nim brakowało i uznałam, ze babci kogiel mogiel był lepszy. Do tej pory przypominają sobie na różnych rodzinnych wypadach jak babcia poinformowała mamę co było tajemniczym składnikiem :D
W sumie nawet jako rocznik 99 większość rzeczy,. które są tu wspomniane to pamiętam. Oczywiście u nas najbardziej popularne w sklepikach były cukierki szoki.
Jak miałem 7 lat zostawiłem na tydzień u babci ten sok winogronowy(było lato). Kiedy wróciłem i otworzyłem okazało się że sfermentował i kitralem się przed babcia pijąc swojego pierwszego winiacza w życiu 😂
Jak ja pamiętam tą herbatę w granulkach. Moja koleżanka z klasy raz przyniosła i nas częstowała. Niektórzy jedli po prostu do buzi, a co bardziej kreatywni (mój kolega) chcieli wspiąć się na kolejny poziom bezbecji i udawali, że wciągają nosem. Mój kolega tym się od takich delikwentów różnił, że naprawdę wciągnął
Wafelki Kukuo-Rukou można znów kupić w Kauflandzie i są identycznie cudowne jak wtedy. Jakieś 90gr sztuka. Naklejki też są... tylko albumu nigdzie nie ma :-)
95% rzeczy było jeszcze jak chodziłem do podstawówki gimnazjum np. 2010 czy 2012, więc to są też wspomnienia z dzieciństwa mojego. Wspomnienia wracają...
Muzyczka z ciężarówki zawsze była taka głośna, a lody z niej zawsze droższe niż w sklepie... Nigdy nie kupiłem lodów z ciężarówki i już nie będę miał szansy :
Zrobiło się nostalgicznie. Ale dla mnie i tak najlepszy z zestawu MP3 Creative z funkcją dyktafonu. Miałam go na studiach... Dostałam dofinansowanie z PFRON żeby go kupić... Wtedy to była tak zaawansowana technologia że ło ja cię... Bardzo długo służył (prawie całe studia) a potem się dosłownie rozszedł... Tzn obudowa się rozeszła... A w międzyczasie sprzęt bardzo potaniał ale to już inna sprawa. Sentymentalnie... Panowie jak zwykle zrobiliście mi dzień
Totalnie kochałam Yogowafle I chrupki kukurydziane o smaku truskawkowym/czekoladowym/tofi z takim kroliczkiem na opakowaniu ❤ Chrupki są jeszcze dostępne, yogowafle już nie. I jeszcze pamiętam Delicje miały taką deserową serię, że ciastka zamiast galaretki miały nadzienie tofi albo adwokat. To te tofi pamiętam do dziś i tęsknię 🥺
(91') Napoje w kartonikach Cymes i napoje Dodoni w butelkach-misiach, galaretki w cukrze, Grześki bez czekolady do dzielenia się, wafelki Elitesse ze Skawy, cukierki pudrowe, napój Kaskada, serki Kiri, herbata Ekoland, landrynki, Nimm 2 i Werther's original. Tyle chemii i cukru, a my nadal żyjemy
Ja do dzisiaj jem herbate w granulkach jak złapie mnie głód cukrowy a nie ma nic slodkiego w domu. Ja jeszcze pamiętam jak się krzczało pod blokiem "mama" i zawsze każda mama wiedziała czje dziecko woła nawet będąc pod drugiej stronie mieszkania (wtedy nie zastanawiało mnie jak to się dzieje) Chodzenie na inne bloki było czymś wow Zbieranie tazosów-pamietam jak jeden wrzuciłam w aucie mamy do kratki wentylacyjnej Gra w kapsle Chodzenie po piwnicach bez zapalonego światła Były też takie lody- banany (miały sok jakiś o smaku bananowym w żelatynie i można było tego loda obrać jak banana ale niezawsze się udawało bo słabo były zrobione i trzeba bylo gryźć) Piękne czasy. Fajnie czasem wrócić do tych beztroskich czasów gdy wydawalo nam się to wszystko takie normalne a teraz tego brak
A odnoszac sie do gum papierosów to kiedyś za dzieciaka udawało się że to prawdziwe a teraz dzieciaki popalają za szkoła. Jak to się zmieniło :/ szkoda że na gorsze
Jaaakie wspomnienia. Niby nic, a w wyobraźni cofnęłam się do dzieciństwa jak biegałam do sklepu to te łakocie i z powrotem na trzepak. Karteczki do dzisiaj mam na pamiątkę w jakimś pudle i commodore z dyskietkami z grą Mario 😂 Świetny odcinek
Hej Karolu! Muszę to napisać! Tez kiedyś zostałam okrutnie wkręcona przez koleżankę w podstawówce. Mieszkałam w mniejszym mieście pod Wrocławiem i Wrocław wydawał się nam wtedy centrum wszechświata. Koleżanka zdradziła mi tajemnicę: gdy naskoczysz na płytę chodnikową- tzw. Kafelek przed szkołą (tylko musisz wiedzieć który, bo nie wszystkie działają) i wypowiesz „ejbisidimałpapobenc” (tak pamiętam to hasło do dzisiaj!) to wtedy kafelek się podniesie i automatycznie przeteleportuje Cię do Wrocławia. Miałam wtedy z 10 lat i spróbowałam z kilkoma kafelkami jak nikt nie patrzył ale nie zadziałało. Pozdrawiam!
Ja miałam ta gumę z pułapka jak na myszy która przytrzaskiwala palec. Miałam też taka gumową łapę która się do wszystkiego przyklejała i oblepiala kurzem
@@Majkelina17 Ja miałam oszukanego papierosa, wyglądał trochę jak ta guma-papieros, ale na końcu była czerwona folia z dziurkami, a w środku wsypywało się odrobinę talku, zatykało watą, a kiedy się dmuchało, to z daleka ta folia dawała odblask, a talk "dym". Kiedyś były takie sklepy ze śmiesznymi rzeczami, ja chyba go kupiłam w Sandomierzu na szkolnej wycieczce :D
Jak miałem level 8 siostra cioteczna powiedziała że niedaleko jest hurtownia Coca Coli i można za darmo do woli pić. Poszedłem, wchodzę do magazynu załadowanego pod korek napojami, ochroniarz mnie zatrzymuje i pyta co ja tu robię, na co ja odpowiadam: jest coś do picia? A on: tam jest kibel, napij się wody z kranu. XD
Lody solo cytrynowe ostatni raz jadłam w 2012 może 2013 roku :(. Od tego momentu już nigdzie ich nie znalazłam. Dobrze, że chociaż rożków z korala czekoladowych mi nie zabierają, bo kitkatowe są drogie :D. No i te trójkątne wafelki ze Skawy ale też wafelki z kremem kakaowym (takie bez polewy) - kocham, produkowane do dziś, na raz całe opakowanie mogę oj.... zjeść :D
Cortinę to chyba nawet bodaj Ricky Martin swego czasu reklamował XD Pamiętam że lubiłam te lody (jeszcze te takie co wyglądały jak banan xD), za to nie znosiłam...nie pamiętam jak to się nazywało, ale wyglądało i smakowało podobnie do Noggera od Algidy xD
zróbcie odcinek jak próbujecie współczesnych wersji tych słodyczy :D tzn tego co nadal jest w sprzedazy albo powrocilo jak np frugo albo gwazdki milkiway
Tą herbatę w granulkach to nawet teraz zdarza mi się kupić i zjeść. Do tego andruty takie okrągłe, draże korsarze, i w późniejszych latach lizaki w kształcie czaszki, kwaśne z gumą w środku - nadal można kupić 😂
@@katarzynkaww trochę te soczki kojarzą mi się z Capri Sonne/Capri Sun, bo tam też były/są (bo w niektórych sklepach z niemieckimi rzeczami dalej można kupić) w woreczkach i ze słomką, ale tutaj woreczki nie były przezroczyste...
Na podkarpaciu jakieś 20 lat temu był jeszcze napój cytrynowy gazowany "Lato". Szczyny niemiłosierne ale jak się haratało w gałę to 0,65zł za 1,5L robiło robotę!
Wnoszę skargę, nie było przeglądu magazynu Bezbek !😪
Jak mój ojciec kupował lody Apacze i szukał ich w chłodziarce, mówił: "Apacze, apacze, a nic nie widzę..."
Gdyby mój tata kupował lody Apacze, to to byłby jego koronny żart
W salonach sieci komórkowej Apacze to są ludzie którzy tylko przyszli pooglądać telefony a nie coś kupić. Na pytanie: w czym mogę pomóc, odpowiadali: a patrzę (Apacze) tylko sobie. Stąd nazwa.
Wyprawy na małym rowerze z podłużnym siedziskiem, po 4 Apacze po 50gr dla siebie i braci, to są wspomnienia, albo latanie po dwa razy żeby donieść Pani 13groszy 😢 Coś pięknego...
Mój tata poszedł kiedyś kupować mleko, do tej pory go nie ma
@@MrDarklord02 współczuję Ci
Około połowy tych "jedzeń" sam pamiętam a jestem od was około o połowę młodszy
do około 2005 większość była dostępna. Czyli do końca mojego dzieciństwa w gimnazjum
ja mam osiemnaście lat i znam 2/3 tego żarcia
98" i tylko boomera nie pamiętam
A proszek z plastikowej rurki to czasami pół klasy wciągało xD
Mam 20 lat i pamiętam większość 😂
16 lat i znam większość 😂
Rocznik 92'
Flipsy toffee, orzechowe... andruty, gumy kulki, przysmak świętokrzyski z głębokiego tłuszczu, zegarki cukierki.. 😂
Przysmak świętokrzyski, matkooo ile się tego zjadło w podstawówie.
Przysmak świętokrzyski można jeszcze kupić!
Ja pamiętam nawet flipsy o smaku bekonu i papryki, to było coś, a teraz nigdzie nie można znaleźć 😔 przysmak Świętokrzyski najlepszy smak z dzieciństwa 😍😍
Ja kochałem draże korsarze :D
OJEEESU przysmak to najlepsze co powstalo
Tak się wciągnęłam, że chce drugi taki odcinek o dawnych czasach 😍😍
O TO TO! 😍
Ja zawsze kupowałam cukierki pudrowe na wagę - "poproszę tyle żeby wyszła złotówka" i to były jakieś dwie garści!
zawsze i ten strach, jak wyszła nadwyżka 2 grosze i czy pani odpuści ;..;
Przesyłanie przez irde przez 45 min lekcji jednego marnego jpega trzymając telefony w idealnej niezaburzonej odległości od siebie, co i tak nic nie dawało i na koniec lekcji wyskakiwał "błąd" 😂 Jakie to były emocje!
A szyszki ryżowe robimy co roku na święta, ryż preparowany i rozpuszczone krówki z odrobiną margaryny, tylko trzeba uważać żeby nie wyszły głazy
W Sandomierzu i w Zakopanem można kupić przy stoiskach na ulicy. Tak samo pyszne jak 15 lat temu :D
@@zserwera gdzie w zakopcu, nie widziałam 😮
Ja robię takie z mlekiem w proszku.Zawsze kruche,przepyszne.Polecam.
Jezuuu lody INNE, mrożone niebieskie /zielone kulki w papierowej "puszce"
lody inne to było to!
no ale to juz PREMIUM!
Inne nadal są
@@Arto2300 gdzie ? adres i tam jade :D
@@karla1995aa u mnie na wsi w sklepie ale to EURO sklep siecowka to powinny być w każdym
'Witaaaaajcie w mlecznej krainie, tu życie najsmaczniej płynie, tu wszyscy śmieją się zdrowo, mlecznie i czekoladowo - MLECZNIE I CZEKOLADOWO!"
NO WLASNIE!
Kto w mlecznej krainie się zjawi ten zawsze pysznie się bawi!
Smacznie mlecznie bajecznie
Wychodzisz z symulacji i pierwsze co widzisz to Włodek w przeciwsłonecznych:
-Wstawaj samuraju, mamy pomidorka z solą do zjedzenia
gumy papyrosy - hajsenberg lubi to :D
u mnie w sklepie są
Słodki Jeżu maczugi to było złoto a najlepszy był ten pył co zostawał na koniec. Wygryw był jak się dostało 1 zł i można sobie było kupić 2 paczki. Jeszcze były te prażynki okienka które się samemu smażyło na głębokim tłuszczu.
Te okienka to przysmak świętokrzyski i dalej można go kupić.
Karolu, tylko uważaj, żeby się nie poparzyć i od razu umyjcie garnek bo szybko zastyga. Smakuje identycznie, można dodać kakao albo gorzką czekoladę.
Składniki: na szyszki robione w domu:
około 60g ryżu preparowanego
300g cukierków krówek (w wersji bezglutenowej wybrać krówki bezglutenowe)
125g margaryny lub masła
Sposób przygotowania:
Krówki pokroić na kawałki i razem z margarynę (masłem) roztopić w garnku na małym ogniu, ciągle mieszając. Dodać ryż i wymieszać.
Z powstałej masy formować szyszki. Pozostawić do zastygnięcia.
Kuźwa jaka nostalgia 😍 większość mojego sklepika z podstawówki tu była 😅
Prenumerowałam gdzieś od 99' Bravo,jako Wielkaaaaa fanka Britney,zbierałam karteczki,zabawki z kinder niespodzianek,świat wiedzy,mój brat komiksy z kaczorem Donaldem.Pieknę czasy❤
Ooo ja też byłam fanką Britney! :D miałam taką koszulkę z ryjem :D
U mnie zamiast pomidorów z solą, to były ogórki z solą, takie bez skórki :)
Do tego gotowane jajka z solą 😂
U mnie też!
wyczuwanie tazosów/kart w chipsach! i ten stres czy obsługa sklepu na Ciebie nakrzyczy czy nie xD
U mnie w sklepiku szkolnym można było poprosić panią, żeby wyszukała przed zakupem, ale gorzej jak już zostawały same paczki bez tazosów xD
Oddawanie wygranych patyczków z lodów po upływie ich ważności
u mnie w sklepie taki starszy pan szukał ich kładąc je na wagę sklepową, że niby te z tazosami będą cięższe.
@@AmazoN7UP Te z MetalTazo rzeczywiście były cięższe :D
Jakby ktoś mi oddał moje dzieciństwo 😪 Dziękuję za tą sentymentalną podróż przypominającą jaka ze mnie już stara dupa 😭😭😭
Karolu! SKAWA WADOWICE to firma, która jest dla mnie ikoną jeśli chodzi o dzieciństwo. W swoim portfolio mają takie HITY LAT 90-tych jak: DRAŻE KORSARZE, DRAŻE MARYNARZ, DRAŻE CLOWN, DRAŻE APACZ, DRAŻE PIŁKARZE, Słynne KAMYKI ORZECHOWE, Jeszcze słynniejsze trójkątne ELITESSE, itd. Wkład w próchnicę naszych zębów ma znakomity :)
Jeszcze dorzucę: Herbatki rozpuszczalne w wielusmakach "EKOLAND" te w plastikowych zakręcanych słoikach.
Jako, że jestem ze Skawiny to Kawa Inka oraz Paluszki Skawińskie :)
Po WF z kolegami pod kiosk i składka na 1,5L w szklanej butelce LIME, ORANGO czy ORANŻADĘ :)
NO I WAFELKI "KUKU RUKU".
Jak to się śpiewało z małolata: "Kuku Ruku jest pachnące i wypchane kokainą i od tego i od tego w całym mieście ludzie giną"...
Takie to były pato lata 90 :)
A w piłkę się grało w jedynych słusznych korkotrampkach z odlewanymi spodami :) Jak ktoś dostał paczkę z zachodu i miał markowe kroki wkrętki to bał się w nich grać bo zniszczy :)
BARY MLECZNE!!! JEZU ALE SIĘ WZRUSZYŁEM PRZY TYM POŚCIE...
I co zostało??
KAKAŁO... :(
Oo mój boże, ten odcinek jest jak miód nostalgi spływający po moim stęsknionym sercu!
A TE LISTKI Z WINTERFRESHA?
oooo uwielbialam to
Jakie to było niedobre 😖
Ciepłe lody :D to był chyba wafelek, jakieś nadzienie ptysiowe i polewa
To murzynki były! Nie wiem co to było za nadzienie, ale słodkie jak pierun, a czekolada smakowała jak plastik, ale jadło się, oj jadło XD
@@alishja8160 ja takie kupuje w dino żeby się zamulić czymś ultra słodkim.
To nadzienie to chyba była beza włoska zaparzana
...z solniczki w kształcie pomidora ;) ed. I mini milki. Pozdrawiam.
Jak nic nie było słodkiego w domu (a w sumie rzadko było) to kogel mogel z żółtka, cukru i kakao
Nadal tak robię :D
Moja babcia mi robiła, mówiłam na to "jajko stukane"
ja wolałam chleb z margaryną i cukrem
O Jezusie tak! Jaka ja bylam szczęśliwa jak tatulek mi to robił ❤️
Totalnie mleczko w tubce ! Lody tartufo jak weszły na rynek to było szaleństwo :) i gra w gumę *.*
BIESIADNE czipsy !! jak mogło ich zabraknąć w tym zestawieniu :D !
Taaaak pyszne były, zupełnie o nich zapomniałam!
Polowanie na piosenki w radiu, żeby nagrać na kasetę xD
I te nerwy jak ktoś w trakcie zaczął gadać 🤣🤣
Oj tak 🤣
...albo trafiło się na samą końcówkę piosenki a potem kolejne dni oczekiwania, aż puszczą znowu i w końcu się uda😅
O jaaa, tak! Do dziś mam gdzieś w szufladzie takie ponagrywane kasety xD
ja kiedyś zrobiłam prawie podobnie XD : cała sytuacja działa się około 2009 roku, miałam Sony Ericsson K300i (o ile nie pomyliłam modelu, wiem że to był Sony Ericsson i że to był K-cośtam-i) i miejsca na piosenki było dosłownie tyle co na JEDNĄ CAŁĄ PIOSENKĘ W MP3 i na JEDEN DZWONEK NA TELEFON (miałam Monsoon od Tokio Hotel ściągane z Wapstera XDDD i to był jeden z grupki obecnych tam dzwonków opartych na oryginalnej piosence - mama miała najpierw Kanikuły od Bum, potem Bellę od Mastersa i wszystko w wersji oryginalnej xd - , bo dość sporo było tam rzeczy podpisanych tytułem już znanej piosenki ale wykonywane przez zupełnie kogo innego XDDDD - do dziś pamiętam dzwonki z Upside down bodaj od Diany Ross i Na kolana Kasi Cerekwickiej właśnie w takiej wersji), ale ja chciałam mieć więcej utworów, no to se weszłam na TH-cam, wyszukałam piosenki które chciałam nagrać, włączyłam sobie, przystawiłam telefon do głośnika z zestawu (to był komputer taki jakby "wspólny", ale głównie tata tam siedział...a zestaw głośników był z Creative), nagrałam (przy czym nie nastawiałam dźwięku na full bo żeby nie oberwać że za bardzo hałasuję, a i tak musiałam jakąś piosenkę nagrywać od początku bo za pierwszym razem do pokoju gdzie stał komputer w trakcie weszła mama zapytać się co robię i czy chcę coś zjeść XD)...ale się później okazało że miejsca starczyło mi tylko na dwie-trzy tak nagrane więc tylko tyle ich zostało XD
Jeszcze kakao słodkie. Takie w okrągłym opakowaniu, też jadłem samo
Chleb ze śmietaną i cukrem! A biedawersja, to był chleb zwilżony wodą i na to cukier :D
Taaak! Wygrałam kiedyś te 10 zł z laysow i to był szczęśliwy dzień! I big milki!
A potem jaki Janusz biznesu wydawało się te 10 zł na kolejne 10 paczek chipsów licząc na kolejną wygraną :D
Rockowska u mnie chodziliśmy do różnych sklepów, bo kminilismy ze tak zwiększymy swoje szanse, a było się farciarzem podwórka jeżeli się 3 big milki pod rząd wygrało
Oooo Big Milki
Dziś jakoś rzadko Unilever robi takie promocje na BigMilki, ostatnio w lipcu 2020 była promocja.
10 zł, matko... Ja znalazłam banknot 1000 zł z Kopenikiem. Pamiętam do dziś. Taka stara jestem 😁
Dzieciństwo?
Krzyk z samego dołu na co najmniej drugie piętro i zawołanie:
MAMAAAA, RZUCISZ MI DWA ZŁOTE NA PICIEEEE??? (albo po prostu picie :V)
mamo rzucisz picie ... mama: nie bedziesz mi mówił co mam robic gówniarzu
I mama otwierała okno od kuchni, widziałeś jak wystawia foliowy woreczek - puszcza go w dół bloku i tam oprócz 2 ziko, dwie złote monety czekoladowe oraz klucze, bo idzie do pani Basi na kawę i sam sobie będziesz musiał otworzyć mieszkanie jak wrócisz
Raczej 'Maaaaa Moooo,.... Maaaa Moooo!'
Istotny szczegol xD
ps. skad te mamy wiedzily ze to akurat ich pociecha wola? x)
Z chłopakami wchodziliśmy na szczyt zjeżdżalni myśląc, że nasze "Maaaamooo" będzie lepiej słychać.
@@filipski595 prawdopodobnie znały głos swojego dziecka
Mam jeszcze tego Creativa!!! I działa, a jaka muza na nim... 😁Żenua 😅
"gdzie jest Wally", chrupki okienka i andruty! a herbatę w granulkach moja babcia do dzisiaj ma xD MP3 128MB dostaliśmy kiedyś na spółę z bratem od cioci z Niemiec, to była radość :D
Moja mami przez wiele lat pracowała w Skawie Wadowice :D na elitki nie mogę patrzeć bo wielokrotnie mi się przejadły. Ale te płaskorzeźby czekoladowe z różnymi zwierzątkami na zawsze w moim sercu
to jak córa baronowej :D
Ja wolałem draże korsarze czyli te kokosowe :D
Uwielbiałam draże kakaowo-kawowe ze smerfami już ich nie ma to był smak, ciekawe dlaczego ich nie ma.
@@mrremus3862 Korsarze
Dla mnie oznaka dzieciństwa było colacao i ten spieniacz mieszadłem co dawali do zestawu.
chleb kotlet chleb
Mój ulubiony odcinek!!! Chcę więcej takich smaków dzieciństwa. Ja uwielbiałam żelki myszki, yogowafla i gumy arbuzowe! Coś pięknego!
Flipsy! Wszystkie smaki.
Ale trafiliście w punkt z tym tematem. Właśnie smażę chleb w jajku i sobie myślę - zrobię zdjęcie i wyślę do LS, żeby zobaczyli do jakiego „kotleta” oglądam ten odcinek, a tu siup!
Chleb w jajku to mój smak z dzieciństwa, do tego stopnia, że nie lubię się nim dzielić z moimi własnymi progeniturami 😜
Jeszcze Dumle i lody Kolorki 😅😅
kolorki na jęzorki
Więcej takich odcinków ze wspomnieniami z lat 80-90 proszę!! Rewelacja
Moje wspomnienie z dzieciństwa to chleb "w jajku" i grzanki z serem z piekarnika
Mając jakies 6-8 lat uwielbiałam kogiel mogiel. Jednego razu byłam chora i babcia mi zrobiła "ulepszoną wersję" (wiadomo na rozgrzanie), dodając tam trochę jakiegoś alkoholu, parę kropelek.. Spróbowałam i posmakowało. Gdy już wyzdrowiałam i wróciłam do domu, poprosiłam mamę o kogiel mogiel....coś w nim brakowało i uznałam, ze babci kogiel mogiel był lepszy. Do tej pory przypominają sobie na różnych rodzinnych wypadach jak babcia poinformowała mamę co było tajemniczym składnikiem :D
Ja przepraszam bardzo! Rozgrywka RPG powinna powrócić na kanale Włodka! Świetnie mi się to oglądało!
Włodka świetnie by się słuchało i oglądało nawet, gdyby odczytywał instrukcje obsługi pralki, świetny z niego gość!
W sumie nawet jako rocznik 99 większość rzeczy,. które są tu wspomniane to pamiętam. Oczywiście u nas najbardziej popularne w sklepikach były cukierki szoki.
Dajcie jakiś adres na który można Wam podesłać te rzeczy do zjedzenia a potem nagracie odcinek :D
To był baaaardzo przyjemny temat na wakacje. Dzięki chłopaki
banknoty do jedzenia, kolorowy ryż prażony
Kiedyś taki banknocik kupiony w sklepiku (to chyba nawet jakieś euro było) paskudnie pofarbował mi palce jednej ręki xd
Gazetki do zbierania "Wally zwiedza świat". Chyba miłam wszystkie numery w segregatorze :) Szukanie Wallego na tych obrazkach to było super :)
Jak miałem 7 lat zostawiłem na tydzień u babci ten sok winogronowy(było lato). Kiedy wróciłem i otworzyłem okazało się że sfermentował i kitralem się przed babcia pijąc swojego pierwszego winiacza w życiu 😂
Jak ja pamiętam tą herbatę w granulkach. Moja koleżanka z klasy raz przyniosła i nas częstowała. Niektórzy jedli po prostu do buzi, a co bardziej kreatywni (mój kolega) chcieli wspiąć się na kolejny poziom bezbecji i udawali, że wciągają nosem. Mój kolega tym się od takich delikwentów różnił, że naprawdę wciągnął
Wafelki Kuku-Ruku najlepsze między koncertami!
Z naklejkami :)
Wafelki Kukuo-Rukou można znów kupić w Kauflandzie i są identycznie cudowne jak wtedy. Jakieś 90gr sztuka. Naklejki też są... tylko albumu nigdzie nie ma :-)
@Magda P Ja nie patrzę i wcinam na potęgę :-)
Jestem rocznikiem 04, a pamiętam i tęsknię za większością rzeczy przedstawionych zarówno w odcinku jak i w komentarzach.
Lift-srift małolaty!😂 "Ptyś"!, z Tarczyna... 😁 oranżadka wylizywana z dłoni, albo taka w foliowej torebce ze słomką, guma donaldówa 😜
Ptyś z Tarczyna to było to!
Ptyś a potem była Kaskada.
Ptyś, jeszcze pity na komuniach że skrzynek
95% rzeczy było jeszcze jak chodziłem do podstawówki gimnazjum np. 2010 czy 2012, więc to są też wspomnienia z dzieciństwa mojego. Wspomnienia wracają...
Muzyczka z ciężarówki zawsze była taka głośna, a lody z niej zawsze droższe niż w sklepie...
Nigdy nie kupiłem lodów z ciężarówki i już nie będę miał szansy :
U mnie cały czas jeździ 😂
@@halasix5750 Gdzie?!
Mi mama pozwalała brać gazetkę co tydzień...
Te lody byly ohydne :D nie ms czego zalowac :D
@@akwwnm7177 Mała wiocha niedaleko Pruszcza Gdańskiego. Z tego co wiem to pojawia się we wszystkich okolicznych wsiach.
Zrobiło się nostalgicznie. Ale dla mnie i tak najlepszy z zestawu MP3 Creative z funkcją dyktafonu. Miałam go na studiach... Dostałam dofinansowanie z PFRON żeby go kupić... Wtedy to była tak zaawansowana technologia że ło ja cię... Bardzo długo służył (prawie całe studia) a potem się dosłownie rozszedł... Tzn obudowa się rozeszła... A w międzyczasie sprzęt bardzo potaniał ale to już inna sprawa.
Sentymentalnie... Panowie jak zwykle zrobiliście mi dzień
Naszywka na faruszek. WZOROWY UCZEŃ 🙂
Taaaak! Nostalgia uderza z pełną mocą xD Dobrze pamiętam składanie się na baniaki wody 5l :D
Gumy papierosy mnie rozwaliły 😂 Zupełnie o nich zapomniałam! Kto to wymyślił 😆👍
Totalnie kochałam Yogowafle I chrupki kukurydziane o smaku truskawkowym/czekoladowym/tofi z takim kroliczkiem na opakowaniu ❤ Chrupki są jeszcze dostępne, yogowafle już nie. I jeszcze pamiętam Delicje miały taką deserową serię, że ciastka zamiast galaretki miały nadzienie tofi albo adwokat. To te tofi pamiętam do dziś i tęsknię 🥺
w ogóle te deserowe Delicje czy właśnie z takimi kremami to było coś
Komuś jeszcze ślinianki wystrzeliły na sam widok gumy Shock? :D
(91') Napoje w kartonikach Cymes i napoje Dodoni w butelkach-misiach, galaretki w cukrze, Grześki bez czekolady do dzielenia się, wafelki Elitesse ze Skawy, cukierki pudrowe, napój Kaskada, serki Kiri, herbata Ekoland, landrynki, Nimm 2 i Werther's original. Tyle chemii i cukru, a my nadal żyjemy
Cieszę się, że mogłem zostać niewielką cząstką snu zgrzanego słońcem Wołodymyra.
Ja do dzisiaj jem herbate w granulkach jak złapie mnie głód cukrowy a nie ma nic slodkiego w domu.
Ja jeszcze pamiętam jak się krzczało pod blokiem "mama" i zawsze każda mama wiedziała czje dziecko woła nawet będąc pod drugiej stronie mieszkania (wtedy nie zastanawiało mnie jak to się dzieje)
Chodzenie na inne bloki było czymś wow
Zbieranie tazosów-pamietam jak jeden wrzuciłam w aucie mamy do kratki wentylacyjnej
Gra w kapsle
Chodzenie po piwnicach bez zapalonego światła
Były też takie lody- banany (miały sok jakiś o smaku bananowym w żelatynie i można było tego loda obrać jak banana ale niezawsze się udawało bo słabo były zrobione i trzeba bylo gryźć)
Piękne czasy. Fajnie czasem wrócić do tych beztroskich czasów gdy wydawalo nam się to wszystko takie normalne a teraz tego brak
A odnoszac sie do gum papierosów to kiedyś za dzieciaka udawało się że to prawdziwe a teraz dzieciaki popalają za szkoła. Jak to się zmieniło :/ szkoda że na gorsze
Ja do dziś sobie biorę pomidora i jem z solą :)
A z rzeczy, które były i nie na to Biesiadne. Cziperki za 50 groszy
Ja pamiętam gumy bubbaloo 😍😍😍 I u mnie karteczki to było coś innego niż kartki do segregatora. Karteczki były mniejsze i sporo wcześniej.
Kanapka z masłem i cukrem, a co do gum papierosów to pamiętam jak kolega mniczęstował, a ja do niego nie dzięki, nie pale XD
Jaaakie wspomnienia. Niby nic, a w wyobraźni cofnęłam się do dzieciństwa jak biegałam do sklepu to te łakocie i z powrotem na trzepak. Karteczki do dzisiaj mam na pamiątkę w jakimś pudle i commodore z dyskietkami z grą Mario 😂 Świetny odcinek
Jeszcze było: „Znajdź Wally’ego”
i „Wally poznaje świat”.
Pamiętacie tego gościa w swetrze i czapce?😅
"Gdzie jest Wally ?' niedawno widziałem w Auchan.
Wogle co za nostalgiczny odcinek ❤️ uwielbiam
Pamiętam oranżadę Kaskada - szklana butelka 1,5 l chyba za złotówkę.
Wzyztsko jakos pamiętam, czasem nawet kupuje ale te herbatki w granulkach!!! Ale wydobyte z pamięci, czuje ten smak. Dzięki 😂
otwierasz pudełko z lodami a tam koperek... najgorzej... 😭
Hahahaha!
Hej Karolu! Muszę to napisać! Tez kiedyś zostałam okrutnie wkręcona przez koleżankę w podstawówce. Mieszkałam w mniejszym mieście pod Wrocławiem i Wrocław wydawał się nam wtedy centrum wszechświata. Koleżanka zdradziła mi tajemnicę: gdy naskoczysz na płytę chodnikową- tzw. Kafelek przed szkołą (tylko musisz wiedzieć który, bo nie wszystkie działają) i wypowiesz „ejbisidimałpapobenc” (tak pamiętam to hasło do dzisiaj!) to wtedy kafelek się podniesie i automatycznie przeteleportuje Cię do Wrocławia. Miałam wtedy z 10 lat i spróbowałam z kilkoma kafelkami jak nikt nie patrzył ale nie zadziałało. Pozdrawiam!
O kurde ale wspomnienie, miałam tę "gumę do żucia", ale nie raziła prądem tylko jak się pociągnęło wyskakiwał sztuczny robal i przytrzaskiwał palec :D
Ja miałam ta gumę z pułapka jak na myszy która przytrzaskiwala palec. Miałam też taka gumową łapę która się do wszystkiego przyklejała i oblepiala kurzem
@@Majkelina17 Ja miałam oszukanego papierosa, wyglądał trochę jak ta guma-papieros, ale na końcu była czerwona folia z dziurkami, a w środku wsypywało się odrobinę talku, zatykało watą, a kiedy się dmuchało, to z daleka ta folia dawała odblask, a talk "dym". Kiedyś były takie sklepy ze śmiesznymi rzeczami, ja chyba go kupiłam w Sandomierzu na szkolnej wycieczce :D
Oranżada w torebkach, kapiszony, korki do strzelania, masło roślinne (z palmą na pudełku). I dużo więcej.
Jak miałem level 8 siostra cioteczna powiedziała że niedaleko jest hurtownia Coca Coli i można za darmo do woli pić. Poszedłem, wchodzę do magazynu załadowanego pod korek napojami, ochroniarz mnie zatrzymuje i pyta co ja tu robię, na co ja odpowiadam: jest coś do picia? A on: tam jest kibel, napij się wody z kranu. XD
Lift był najlepszy gruszkowy! Love!
Rocznik 99 a i tak mam właśnie flashbacki z dzieciństwa 😂❤️
Szyszki można łatwo zrobić samemu, z mężem robimy od czasu do czasu. Opakowanie krówek roztapiamy, wrzucamy dmuchany ryż, mieszamy i lepimy ! :D
TAMAGOCZI.
Mam 20 lat a z podstawówki kojarzę w zasadzie wszystko z tej nitki, wspaniała nostalgia
Karolu i Włodku Center shock nadal są. Z maczugami jest problem ale też idzie je znaleźć.
Maczugi sa, ale keczupowe a majonezowych nie widzialam nigdzie niestety :(
Lody solo cytrynowe ostatni raz jadłam w 2012 może 2013 roku :(. Od tego momentu już nigdzie ich nie znalazłam. Dobrze, że chociaż rożków z korala czekoladowych mi nie zabierają, bo kitkatowe są drogie :D.
No i te trójkątne wafelki ze Skawy ale też wafelki z kremem kakaowym (takie bez polewy) - kocham, produkowane do dziś, na raz całe opakowanie mogę oj.... zjeść :D
He he pracowałem w Family Frost I jeździłem po Warszawie z lodami i mrożonkami
6:44 u mnie w sklepie dalej są te szyszki, pyszne, prawda.
Czy ktoś pamięta lizak-gwizdek? 😅 I jeszcze z niewymienionych "premium" kojarzą mi się lody Cortina (i w sumie większość z Nestle)
Cortinę to chyba nawet bodaj Ricky Martin swego czasu reklamował XD
Pamiętam że lubiłam te lody (jeszcze te takie co wyglądały jak banan xD), za to nie znosiłam...nie pamiętam jak to się nazywało, ale wyglądało i smakowało podobnie do Noggera od Algidy xD
Jeszcze były cukierki ABC, flipsy z zajączkiem na opakowaniu i lizak pierścionek 🧡
Chyba pierwszy raz w życiu, oglądam Was kilka sekund po premierze :)
rel
Rel mocno
Bo nigdy nie wiadomo, o której pojawi się odcinek
Haha, no zależy kto montuje :D
Luks ta historia z wiaderkiem !
zróbcie odcinek jak próbujecie współczesnych wersji tych słodyczy :D tzn tego co nadal jest w sprzedazy albo powrocilo jak np frugo albo gwazdki milkiway
Tą herbatę w granulkach to nawet teraz zdarza mi się kupić i zjeść. Do tego andruty takie okrągłe, draże korsarze, i w późniejszych latach lizaki w kształcie czaszki, kwaśne z gumą w środku - nadal można kupić 😂
Soczek w woreczku. Ale takim zwykłym, chamskim, przezroczystym. I słomka do tego. Tylko sklepik szkolny to miał. I cukierki jogusie jeszcze były.
TAK!!!!!!Te "soczki"!!!!omg😂
@@katarzynkaww trochę te soczki kojarzą mi się z Capri Sonne/Capri Sun, bo tam też były/są (bo w niektórych sklepach z niemieckimi rzeczami dalej można kupić) w woreczkach i ze słomką, ale tutaj woreczki nie były przezroczyste...
Gumy na prąd, totalnie o tym zapomniałam ale było faktycznie 🤣🤣
Jadalne banknoty były też przysmakiem i biesiadne 😊😊
O tak, biesiadne mała paczka za 50gr 🤑🤑pamiętam jak do każdej paczki można bylo sobie wybrać takie naklejane kolczyki, moja pierwsza biżuteria 😂
Ktoś pamięta "Przygoda ze sztuką" lub lody Dynamit (podobne do Kaktusa, ale kolorystyka pomarańczowo-fioletowa)
Przygoda ze sztuką była świetna. :D
Do dziś mam chyba gdzieś zakopane dzieła robione wg wskazówek z tej gazetki :D i najlepsza ostatnia strona z oczopląsem :D
I lody kolorki! :D ale to już chyba późne lata 90
@@Ainiskiriette lody kolorki barwiące język chyba były już po 2000
@@mamwatpliwosc2521 ojeżu LSD dla dziecixD
Na podkarpaciu jakieś 20 lat temu był jeszcze napój cytrynowy gazowany "Lato". Szczyny niemiłosierne ale jak się haratało w gałę to 0,65zł za 1,5L robiło robotę!
Maczugi ketchupowe są dostępne w żabce 😁
Witam, wpadłem tutaj obejrzeć wporzo kontencik, czy macie Panowie do zaoferowania jakiś nowy odcineczek, jakieś PAPYROSY?!