@@hot_molotov2929 następny ubek na forum...że też wam darowali po 89 roku..powinni was wygnać do kochanego zsrr i tam byście powyzdychali w swoim komunistycznym raju
Przeczytałam właśnie książkę a właściwie grubą księgę p. Wołoszańskiego - "Wiek krwi". Jak wszystkie opowieści autora czyta się jak najlepszy kryminał. Podziwiam ogromny dar p. Wołoszańskiego do opowiadania zawilych nieraz historii w sposób tak obrazowy, że człowiek.ma wrażenie,.jak by sam był naocznym świadkiem.
Wychowałem się na dokumentach historycznych pana Wołoszańskiego. W sumie to był dla mnie jak dziadek opowiadający swoje historie ukochanemu wnuczkowi! Słuchając narracje pana Bogusława można odnieść wrażenie, iż urodził się on nauczycielem historii.
@@movemelody1 Akurat do nauczycieli historii miałem w moich szkolnych czasach ogromne szczęście, przede wszystkim w gimnazjum pani od historii z niesamowitym zaangażowaniem uczyła nas o dziejach swiata. Zamiast podręczników sama drukowała nam notatki bardziej rozbudowane niż to, co było w książkach i o wiele lepiej przyswajalne.
Dzięki za film. Byłem w wojsku Słubice 77- 79 w zwiadzie w pułku czołgów T54 i T55. Potem byłem na ćwiczeniach w latach 80 też w czołgach. Było tam tylko T34. To był ostatni ich bal. Po tym szły na żyletki. Oglądaliśmy je, wiele z nich brało udział w wojnie, były pokaleczone ale sprawne. Nazywaliśmy je "kaczkami. Ostatni bal kaczek...
@@flashthunder5250 Też mnie zmuszono do służenia w tzw. LWP w latach 77/79 w pułku czołgów T 55 jako łącznościowiec. Tych POGARDZANYCH przez Ciebie T 55 wyprodukowano 95 tys, a ich najgroźniejszy przeciwnik w tym czasie to Leopard(Abramsy zaczęto produkować po roku 80-tym). Jak myślisz Ile ich było ? Aha z T 34(kaczką) też się spotkałem , ale w skadrowanej jednostce piechoty zmotoryzowanej (drugorzutowej -czyli po mobilizacji). W pierwszorzutowej - liniowej jednostce były tylko T 55. Dodać należy, że wtedy(77-79) ruscy byli zaopatrzeni w nowocześniejsze T 62 i nie mające odpowiednika na zachodzie BWP ! Jedynie źródła konfliktu bojowego(pomiędzy T 55 , a Leopardami) w Serbii podają, że 10 Leopardów duńskich zostało zaatakowanych przez kilka T 55 i cytuję: "Po trwających ok. 2 godziny walkach wojska serbskie się wycofały. W wyniku walk zginęło pomiędzy 9 a 150 serbskich żołnierzy (w zależności od źródeł). Po stronie duńskiej nikt nie zginął, lecz stracono jeden czołg(Leopard)". Mam pytanie ciekawskiego dlaczego nie podają ile serbskich T 55 zostało rozbitych? Naprawdę chciałbym to wiedzieć ! Faktem jest, że Abramsy i Leopardy 2 obecnie deklasują tamtejsze T 55, ale nie mamy wiedzy czym obecnie dysponują ruscy zbrojeni przez Putina !
Inteligencja, niespotykana wiedza o miejscu, wydarzeniach i czasie oraz to "COŚ", czego nie mają inni narratorzy. PANIE BOGUSŁAWIE - cześć i chwała pańskiej pracowitości i uporowi... Dlatego zawsze, kiedy słyszę Pańskie nazwisko, kojarzę je zawsze z rzetelną informacją i TYLKO prawdą.. Dziękuję....♡♡♡
Szkoda, że powtarza mity o kiepskim sprzęcie pancernym Armii Czerwonej w 1941 roku... Wehrmacht miał wtedy porównywalne czołgi i nikt nie mówi, że były "przestarzałe".
Przedtem bogów czyniono pomocnikami lub inicjatorami strategii podczas bitew, tak teraz powołując się na Boga chrześcijan zwalczano wszystko, co było sprzeczne z politycznymi celami państwa lub z celami Kościoła. - Bogowie, czy mechanizm projekcji kierowanych na Bogów?
Tak mieli ich poprowadzić dowódcy mielący ogromny doświadczenie lecz nie było logistyki bo wszystkie jeepy i ciężarówki trzeba było oddać a jeszcze swoich nie produkowano więc do 53 roku można było armię radziecką bez problemu zniszczyć
Gdyby Wołoszański wziął pod uwagę słowa Wiktora Suworowa i korygującego go Marka Sołonina - byłby polskim złotym dzieckiem historii. A tak tylko prezentuje stronę militarną wojny, Wielka szkoda! Osobiście uważam, że ZSRR przegrywał dlatego, że Rosjanie i inne ludy tego państwa nie chciały walczyć za okupacyjny radziecki reżim.
Zbyt optymistycznie opisane zdolności przepraw podwodnych czołgami. Na ruskich poligonach pokazówki były robione tak, że czołgi przeprawiały się po wybetonowanym dnie, i jak zjechał z trasy, to czołg praktycznie był stracony, więc nawet nie były obsadzne całą załogą, żeby ew straty były mniejsze. Bezpieczniejszą opcją był komin o średnicy włazu a nie snorkel, wtedy możliwa była ewakuacja załogi.
@@bartoszmazur4921 Po tym komentarzu widzę że masz problemy życiowe i zwady szukasz w internecie, nie wiem co cię tak zburzyło w wypowiedzi Marusza ale to co napisał jest prawdą, podejrzewam że jesteś z rocznika którego nie brali do woja.
Faktycznie, dałem się ponieść emocjom, proszę mi wybaczyć, ale w internecie za dużo jest ludzi krytykujących wszystko co rosyjskie bo tak, takie zachowania doprowadzały mnie do szału, proszę wybaczyć.
Armata 85 lub 88 mm to najlepsze armaty nawet dzisiaj. ZSRR wygrało ilością czołgów i żołnierzy. 4:1. Niemcy nie mieli tyle amunicji żeby wszystkich żołnierzy ZSRR zabić.
A o optyce czołgów niemieckich pan Wołoszański zapomniał i o tym jakie było stricte zniszczenie jednego t-34 w stosunku do jednego normalnego tygrysa albo pantery. Dochodziło do 10 do 1 Wychodzi na to że 4000 Panther zniszczyło 40 000 t-34 i to jak gdyby jest równe z tym co zostało zniszczone
panie Bogusławie, z różnych źródeł dowiedziałem się że te czołgi to był tzw "gownolit" robiony na ilość a nie jakość. wiem, że teraz wszyscy mówią jakie były super, ale tak obiektywnie patrząc na pewno wolałbym być dowódca jakiegos niemieckiego wozu niż t34. pod względem "komfortu" obsługi to był dramat dla żołnierzy. z nikąd się nie wzięło powiedzenie "pizga jak w ruskim czołgu". ale w tym wypadku ilość zwyciężyła.
11:11 niestety panie Bogusławie, kompletna bzdura. Tuchaczewski był miernotą, nie popełnił żadnego dzieła o tematyce wojskowości które maiłoby jakiś sens. Wystarczy sięgnąć po jego pisma. Stek bzdur.
Zastanawiające jest to, że mówi Pan o zaskoczeniu Sowietów w 1941, kiedy nie jest tajemnicą , że dowództwo AC doskonale wiedziało o planach Wehrmachtu. Dodatkową sprawą jest to, że w tym samym czasie przygotowywane było uderzenie na Hitlera na jesień 1941.
Byli zaskoczeni, bo pierwsza data ataku Ruskich na Niemców to początek czerwca 41 r. ale że armia czerwona nie była gotowa więc przesunięto ją na lipiec 41
Tylko skąd Rosjanie W drugim etapie wojny wzięli aluminium na czołgi? O tym pan nie mówi a to aluminium w całości czyli w 99% pochodziło ze Stanów Zjednoczonych
Poczytaj Wiktora Suworowa na początek. Jeśli czerpiesz swoją wiedz tylko z jednego źródła to tak to wygląda. Bogusław Wołoszański nie jest historykiem BTW.
Suworow to debil. Nikt poważany jego tez nie uznaje. Suworow to taki autor history-fiction. Naprawdę, jego hipotezy są fajne, gdy ma się wyobraźnię, ale jak bazujesz na faktach i dokumentach, no to sorry, to jest fikcja dla małych dzieci. Pzdro
"Аргессия! Агрессия! Агрессия!" Так много танков СССР было нужно, чтобы В СЛУЧАЕ А-В-И-А-агрессии НАТО пройти маршем 500-600 км и занять АЭРОДРОМЫ НАТО, с которых совершено нападение. Этому учились ВСЕ танкисты. После занятия аэродромов АГРЕССИЯ НАТО против СССР ЕСТЕСТВЕННО закончилась бы. Для этой же цели были многочисленные десантные войска: ЗАНЯТЬ АЭРОДРОМЫ противника, если тот нападёт на СССР. НАТО имело превосходство в бомбардировочной авиации над СССР В 14 РАЗ. СССР не имело возможности произвести СТОЛЬКО бомбардировщиков, ПОЭТОМУ сделали ставку на танки, а чтобы добраться до аэродромов НАТО надо было МНОГО танков, потому что БОЛЬШИНСТВО танков было бы уничтожено НАТОвской авиацией. Так КТО готовился напасть на КОГО?......... Ответ ОДНОЗНАЧНЫЙ: НАТО на СССР.
"Ił-4 był bardzo złym samolotem", mimo że był dokładną kopią B-24? kuźwa oni nawet kolor farby dokładnie skopiowali :) ... Tak, Stalin aresztował sowieckich konstruktorów lotniczych ... tyle, że oni dalej pracowali nad swoimi konstrukcjami w warunkach aresztu domowego ... kto Stalinowi projektował samoloty w czasie wojny? .... to samo dotyczy konstruktorów rakiet .... katiusze i Ił-2 strzelały rakietami ... skąd je miały? ... sorki, w tym momencie kończę oglądać ten program, i przestaję oglądać programy Wołoszańskiego w ogóle :)
Dobrze, jednak Wołoszańskiego poważnie traktują wszędzie, nawet w USA, choć ma wykształcenie prawnicze. Grzebał przy tych gratach kupę lat i stad jego autorytet. Pozdrawiam
Niestety, Pan Bogusław powtarza mnóstwo stereotypów. Mam ogromny szacunek dla jego wiedzy i pasji. Dzięki niemu pokochałem historię. Ale niestety... Michaił Tuchaczewski nie był genialnym dowódcą. Nie był dobrym teoretykiem wojskowości. Jego doktryna taranowego zajmowania jak największego obszaru była absurdem. O wiele lepszym teoretykiem był kompletnie nieznany nawet wielbicielom historii, Wladimir Triandafiłow. Czystka w Armii Czerwonej jest przesadnie podkreślana. Rzeczywiście jak to bywa w socjaliźmie wielu dowódców było wybieranych z powodów doktrynalnych a nie zawodowych. Ale pewna część dowódców miała odpowiednie wykształcenie i przygotowanie. Prawda jest taka, że w 1941 po prostu zawalił się system stalinowski. Nikt nie chciał walczyć za jedno wielkie więzienie, gdzie trudno było często nawet o zwykłą sól. Nie walczą czołgi i samoloty, które przed wojną były budowane w oparciu o technologie amerykańskie. Walczą ludzie. A jaki normalny człowiek chciał dalej żyć w tym chorym systemie? Gdyby nie pomoc Zachodu i wybór tyrana przez Rosjan tego, który po prostu mówił po rosyjsku ten system by nie przetrwał. System bolszewicki został sztucznie podtrzymany przez Zachód tylko po to, żeby związać siły niemieckie.
To, że wojska Stalina były przygotowane do ataku, a nie do obrony było główną przyczyną klęski w 1941. Żadnych umocnień obronnych prócz twierdzy Brześć L. która była tam od dawna i bohatersko się broniła, choć samoloty na jej lotnisku stały 800m od granicy. Składy z bronią wysunięte, wojska skoncentrowane. No i najważniejsze. Nie było planu obrony. Był wcześniej plan obrony na "linii Stalina" i ewakuacja przemysłu za Ural była jego częścią. Gdyby tam była większość wojsk Hitler by miał Kursk w 1941r. Poza tym gdyby CCCP się rozpadało, to by się rozpadło w 42 lub w 43, bo terror tam był przed i w trakcie wojny. Ale poborowi byli nauczeni walczyć z kapitalizmem od małego.
Stalin ufał Hitlerowi, nawet bardzo ufał, to po co były linie umocnień, A kto miał dowodzić kampanią, jak wszyscy prawie generałowie byli w grobie?. Tłumaczy to sukces armii niemieckiej w lecie 41 .
1. Jakie linie umocnień? Te stare z przed 1939, czy te nowe zbudowane podczas jesieni 1941? Innych linii umocnień nie było. Prócz dawnej twierdzy w Brześciu Niemcy nie napotkali polowych umocnień do połowy lipca 1941. 2. Generałowie nie byli w grobie tylko na Syberii, tak jak generałowie armii carskiej z I WŚ, którzy później przeszli na stronę czerwoną. A jak skutecznie walczyli generałowie tuż po czystkach?: pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_nad_Cha%C5%82chin-Go%C5%82
O jakie umocnienia chodzi, chyba o linie Mołotowa, ale to już po kampanii wrześniowej zaczęto budować, własnie trzeba zaznaczyć zaczęto, to raz, 2 wrócimy znowu do pamiętnego września , dywizje polskie też były lokowane pod granicą, czyli Polacy organizowali agresje na Niemcy?, hmmm nie zdziwię się jak ktoś podłapie ten mój pomysł.# a we Francji Niemcy napotkały jakieś umocnienia ?
1. Słyszał pan o linii Maginota? Kosztowała majątek a i tak została przełamana przez Grupę Armii 'C' generała Wilhelma von Leeba. 2. Dywizje polskie przy granicy. Tak. I to było bardzo, bardzo głupie. Brytyjski generał Adrian de Viart doradzał Polakom wycofanie się na linię Wisły. Polska doktryna jednak przewidywała raczej szybkie sukcesy. Mieliśmy 4 armię w Europie pod względem wielkości. Zachowywaliśmy się jak jakaś potęga imperialna. Taka jest prawda. Nawet dziennikarze amerykańscy to zauważyli. 'Nie oddamy ani guzika'. A oddaliśmy wszystko, nawet złoto za uzbrojenie od Anglików o to jeszcze w leasing, bo wojnie trzeba było wszystko zwrócić. Polska w 1939 miała dyslokację najgorszą z możliwych. Buńczuczne wiara w rychłe zajęcie Królewca i dotarcie do Berlina w tydzień. ( sic! ). Proszę sobie poczytać gazety z tamtych czasów. Myślenie życzeniowe i fantazje, które kosztowały nas wyniszczenie substancji narodu i utratę lwiej części majątku narodowego. Polski sztab generalny zaufał Aliantom i rozlokował swoje dywizje jakby Niemcy byli równym przeciwnikiem. I myślano ( sic! ) o akcji zaczepnej w wypadku ataku na Francję. Pozdrawiam serdecznie w duchu pokory ale z wiedzą. :)
Tyle przekłamań, że lepiej od tego nie zaczynać. Potęga ZSRR była papierowa, do tego do tej pory centralne sterowanie. T-34 psuły się na potęgę. W sumie Wołoszański przedstawił radzieckie kłamstwa na temat przyczyny klęski w 1941 r. A Tuchaczewski był marnym strategiem.
@@piotrkds6895 Pies trącał Tuchaczewskiego. Sęk w tym że po czystce zostali najgłupsi (w tym też na akademiach wojskowych). I Ci najgłupsi szkolili i uczyli nowy narybek, przekazując im całą wiedzę jaką posiadali. Efekt widoczny był po 17 września w Polsce, a zwłaszcza w czasie Wojny Zimowej. Przy orłach, które przeżyły czystkę Tuchaczewski był geniuszem strategicznym (i nie dlatego że był geniuszem).
pancerz 45mm pod kątem 41 stopni to 68.6mm, tymczasem pan prowadzący twierdzi że pocisk miał 2x dłuższą drogę do przebycia trochę żenada że nikt nie zwrócił uwagi na taki babol i że tego nie poprawili, 2x dłuższą drogę miałby pocisk przy nachyleniu pancerza około 26.5 stopnia
@Irytujący pasjonat militariów Z Ciebie matematyk jak z koziej d..y rajzentasza ! Jeżeli płyta postawiona jest od PODSTAWY CZOŁGU o 41 st. To będzie to : 78.9615 mm ! Jeżeli plyty w T 34 są ustawione pod katem 45 st.(licząc od podstawy- jak podaje większość źródeł historycznych). Takie ustawienie to 45 mm + (45 x0,707)=76.815 mm Dodać trzeba, że T 34/85 miały już płytę o grubości 55 mm pod kątem 45 st. Tak więc 55mm+(55x0,707)=93.885 mm.
A tu niespodzianka, czeskie czołgi były doskonałe,jak na swój czas. Większość przejętych konstrukcji Niemcy wcielili jako PzKpfw. 35(t) i 38(t), jak również na podwoziach ich modyfikowali niszczyciele czołgów z rodziny Marder, oraz bardziej znany Jagdpanzer 38(t) "Hetzer". Zresztą nie tylko czołgi były świetne, lekki karabin maszynowy vz. 28 praktycznie bez zmian zaadaptowali do swojego arsenału Brytyjczycy, jako LKM "Bren". W tym czasie polaczki usiłowały dopasować tankietki do walki z czymś więcej niż pojedynczy żołnierz 10 metrów dalej.
Raubritter mogłeś sobie darować tego terminu "polaczki", wyraźnie napisanego tak, aby obrazić. Gdybyś był trochę obeznany w temacie (raczej jesteś obrzezany), to nadmieniłbyś, że Czesi już od początku drugiej połowy XIX w. mieli prężnie rozwijający się przemysł ciężki. W okresie międzywojennym Czechosłowacja miała doskonałe fabryki, konstruktorów i zaplecze naukowe z ogromnym doświadczeniem. A my dopiero zaczynaliśmy to tworzyć (COP) w latach dwudziestych XX w. Więc nie cwaniakuj śmierdzący czosnku, tylko paszporcik w łapkę i wypad nad Morze Śródziemne, gdzie twoje miejsce.
Wszyscy uwielbiał pana Wołoszańskiego!! Po jego niedawnych wypowiedziach publicznych, że wierzy w tego Zieleńskiego, i w jego samoistną Ukrainę, prawie wszyscy są pewni, że coś mu się z głową porobiło! Ale może chce znowu mieć programy w TVP, i dlatego tak kłamie!
T-34 nie był dobrym czołgiem - był bardzo, bardzo kiepskim - ale idealnie wpisywał się w doktrynę ZSRR: ludzi u nas wiele - w końcu strata ponad 20 mln. ludzi skądś się wzięła. T-34 był słaby jakościowo i technologicznie - nierówne spawy, złej jakości stal, silniki wytrzymujące zaledwie 100 godzin pracy, zapychające się filtry powietrza, rozpadające się skrzynie biegów. Do tego dochodziły złe rozwiązania projektowe - pochylenie bocznych pancerzy spowodowało znaczne zmniejszenie przestrzeni w środku dla załogi, wielki właz z przodu zmniejszał ochronę, bardzo ciasna wieża ledwo mieściła dwie osoby, złej jakości szkło w wizjerach, które matowiało, utrudniało rozpoznanie wokół czołgu, radiostacja była na wyposażeniu jedynie czołgów plutonu - kierowanie odbywało się za pomocą chorągiewek, zawieszenie Christiego powodowało, że T-34 w nierównym terenie nie mógł rozwijać pełnej prędkości bo był zbyt niestabilny, nawet niemieckie PzKpfw III były lepsze pod każdym względem a jedynie ustępowały armatą (szybsze, bardziej komfortowe, większa przestrzeń w środku, wyposażone w radiostację, mieszczące w wieży działonowego, ładowniczego i dowódcę).
Mówmy o historii ! Konstruktor T 34, niejaki Koszkin wbrew opinii generalicji skonstruował ten czołg i pojechal 800 km do Moskwy, by przedstawić go Stalinowi. Ten powiedział , że trzeba go sprawdzić na froncie fińskim(2 tys km) w jedna stronę. Koszkin dojechal tam, ale wojna sie skończyła i w czasie drogi powrotnej zmarl na zapalenie płuc ! Wniosek : T 34 był bardziej wytrzymały od PRZYSŁOWIOWEGO ROSJANINA ! Tak jak w tym kawale jak Rosjanin sprawdzał gumofilce skakając z wieżowca. Rosjanin zginął , a gumofilce nadal działały ! Ciekawe co masz do powiedzenia o Shermanach ? Niemcy nazywali je opiekaczami jankesów, a Anglicy Rolsonami(bo zapalają się od pierwszego potarcia-taka była reklama Rolsona).
Mówi sìę że w 1941 ZSRR miało napaść na III rzeszę 4 ni później niż 7czynili to niemcy. Dlatego w poerwszysch dniach wojny ojczyźnianej ponieśli taką porażkę. T34 szły na ilość. 1 tygrys rozwalał 3 t33 ale rosjanie mili 8 ich 4:1
Raczej nie. Za PRL-u nie bylem w zwiadzie pulku czolgow, ale pracowalem w fabryce, ktora oprocz "oficjalniej" produkcji, budowala rowniez i silniki czolgowe. I rzeczywistosc siermieznego, peerelowskiego socjalizmu, albo tego bajzlu, ktory socjalizmem nazywano, wkradla sie rowniez i tam. W ustroju opartym na wszechobecnym klamstwie, nikt nie stawal sie krysztalowo uczciwy tylko dlatego, ze "robil dla wojska". I tak, podobnie do wytworcow calkowicie cywilnej produkcji, tak i w wydziale silnikow czolgowych, falszowano sprawozdania. Dla tych, ktorzy nie pamietaja, z racji wieku: w PRLu najwazniejszy byl "plan". Mityczny twor, w ktorym jacys dyletanci bez realnej wiedzy o produkowaniu czegokolwiek, wyznaczali normy produkcujne i plany produkcji okreslajace ile czego i jakiego typu ma zostac wyprodukowane na miesiac, kwartal, rok i pieciolatke. Z wykonania tego planu rozliczano przemysl. Za niedotrzymanie - kary, poczatkowo dotkliwe, w czasach stalinowskich niekiedy kwalifikowane jako sabotaz, potem zas coraz mniej drastyczne, az do zwyczajnego "polecenia komus po premii" w czasach, ktore pamietam. Za nadwyzke ponad planowa produkcje zas - czyli slynne "przekroczenie planu", albo "wykonanie planu przed terminem" - nagrody. Tez, poczatkowo raczej przasne i zalosne, a pozniej siegajace przydzialow na mieszkania, wysokich premii i talonow na fiata. I pamietam czas, kiedy plan przewidywal wykonanie - kompletne wyprodukowanie - 10 silnikow na 2-zmianowy dzien roboczy, co miesiecznie (przy pracujacych sobotach) dawalo 260 silnikow, a rzeczywistosc stanowila szachownice realnego czasu produkcji i czasu, w ktorym okazywalo sie, ze czegos nie dowiezli, jakies czesci sa mocno opoznione, lancuch Redlera na linii produkcyjnej sie zerwal, lozysko zblocza suwnicy szlag trafil (zapasowe przyjdzie z jakichs zakladow na Slasku w przyszlym tygodniu) i tym podobnych wydarzen. Tyle, ze brygadzisci jednak chcieli dostac premie - i ochoczo skladali raport kierownictwu wydzialu, ze wyprodukowali np. 13 silnikow dziennie. Kierownik zmiany doskonale wiedzial jak jest naprawde, ale on tez chcial kupic zonie turecki kozuch, wiec spokojnie przyjal falszywy raport, a potem zglosil kierownictwu wydzialu, ze zbudowano 15 silnikow. Kierownik wydzialu od dawna chcial wymienic starego Wartburga na nowa Skode, wiec w miesiecznym raporcie do dyrekcji napisal, ze zbudowano 320 silnikow. Dyrektor chcial w tym akurat roku zabrac zona na wczasy w Jugoslawii, ktore byly dosc kosztowne, potrzebna mu wiec byla duza premia. Poinformowal wiec i zjednoczenie w ministerstwie i sekretarza zakladowej organizacji partyjnej, ze oto wlasnie przekroczono plan i zbudowano 360 silnikow do czolgow. Dyrektor zjednoczenia pilnie potrzebowal przydzialu mieszkania dla sekretarki, ktora byla jego kochanka, zlozyl wiec raport do ministra, ze wyprodukowano tego miesiaca 400 silnikow. Dziwnym trafem, pokrylo sie to z raportem sekretarza partii do komitetu wojewodzkiego. Dalej, i minister i seketarz wojewodzki zgodnie zaraportowali, jeden premierowi, a drugi biuru politycznemu PZPR "przekorczenie planu" i zbudowanie 435 silnikow w tym miesiacu. Informacja ta poszla do pierwszego sekretarza partii i do calej reszty propagandystow, ktorzy oglosili swiatu, ze wlasnie maja 550 czolgow, juz nawet nie silnikow, a kompletnych czolgow. I tylko ten biedny, usmolony, zawsze kopany w dupe robol na tasmie produkcyjnej wiedzial, ze tak naprawde, to udalo sie sklecic do kupy 8 silnikow, z ktorych jeden w ogole nie zastartowal, a dwa nie przeszly prob na hamowni. I kiedy przyszloby do prawdziwej wojny, z "pancernego walca", ktory mial toczyc sie na Danie, wyjechaloby z garazy i koszar moze ze 20% "oficjalnego" stanu czolgow, a i z tych polowa nie dojechalaby donikad, psujac sie po drodze. Konfrontacja z Challengerami, Leopardami i Abramsami NATO bylaby bardzo, ale to bardzo bolesnym przebudzeniem z reka w nocniku. Osobiscie podejrzewam, ze o tym wszystkim doskonale wiedzieli szefowie sluzb wywiadowczych tak PRL-u, jak i ZSRR, NRD, czy Czechoslowacji - i sami postaraliby sie, by chciwy slawy sekretarz generalny z ambicjami "wyzwolenia reszty Europy", mial swoj wypadek lotniczy albo atak serca, zanim zdazylby rozpetac nowa wojne.
Uwielbiam narracje Boguslawa Wołoszańskiego. Jest the best.
wiesz ze to ubol? podpisal lojalke...
@@gary851 No i??
@@hot_molotov2929 następny ubek na forum...że też wam darowali po 89 roku..powinni was wygnać do kochanego zsrr i tam byście powyzdychali w swoim komunistycznym raju
@@gary851 W tych czasch co drugi do partii nalezal
No i co z tego że był zmusili to podpisał pewnie dziadek lub ojciec tych którzy tak się ich czepiają też do parti należało było minęło
Przeczytałam właśnie książkę a właściwie grubą księgę p. Wołoszańskiego - "Wiek krwi". Jak wszystkie opowieści autora czyta się jak najlepszy kryminał.
Podziwiam ogromny dar p. Wołoszańskiego do opowiadania zawilych nieraz historii w sposób tak obrazowy, że człowiek.ma wrażenie,.jak by sam był naocznym świadkiem.
Wychowałem się na dokumentach historycznych pana Wołoszańskiego. W sumie to był dla mnie jak dziadek opowiadający swoje historie ukochanemu wnuczkowi! Słuchając narracje pana Bogusława można odnieść wrażenie, iż urodził się on nauczycielem historii.
@@Weisior
Szkoda, że w szkole jest tak mało nauczycieli z jego darem, nie tylko od historii.
Trzeba mieć pasję...
@@movemelody1 Akurat do nauczycieli historii miałem w moich szkolnych czasach ogromne szczęście, przede wszystkim w gimnazjum pani od historii z niesamowitym zaangażowaniem uczyła nas o dziejach swiata. Zamiast podręczników sama drukowała nam notatki bardziej rozbudowane niż to, co było w książkach i o wiele lepiej przyswajalne.
@@Weisior
Dlatego " zarazila " cię historią, no nie wszyscy nauczyciele podchodzą z takim nastawieniem do swego zawodu.
Znam lepszych. Choć Woloszanski nie jest najgorszy
Dzięki za film. Byłem w wojsku Słubice 77- 79 w zwiadzie w pułku czołgów T54 i T55. Potem byłem na ćwiczeniach w latach 80 też w czołgach. Było tam tylko T34. To był ostatni ich bal. Po tym szły na żyletki. Oglądaliśmy je, wiele z nich brało udział w wojnie, były pokaleczone ale sprawne. Nazywaliśmy je "kaczkami. Ostatni bal kaczek...
Generalicja, która przeprowadzała te szopki, to musiały być naprawdę tęgie głowy.
@@flashthunder5250 Też mnie zmuszono do służenia w tzw. LWP w latach 77/79 w pułku czołgów T 55 jako łącznościowiec. Tych POGARDZANYCH przez Ciebie T 55 wyprodukowano 95 tys, a ich najgroźniejszy przeciwnik w tym czasie to Leopard(Abramsy zaczęto produkować po roku 80-tym). Jak myślisz Ile ich było ? Aha z T 34(kaczką) też się spotkałem , ale w skadrowanej jednostce piechoty zmotoryzowanej (drugorzutowej -czyli po mobilizacji). W pierwszorzutowej - liniowej jednostce były tylko T 55. Dodać należy, że wtedy(77-79) ruscy byli zaopatrzeni w nowocześniejsze T 62 i nie mające odpowiednika na zachodzie BWP ! Jedynie źródła konfliktu bojowego(pomiędzy T 55 , a Leopardami) w Serbii podają, że 10 Leopardów duńskich zostało zaatakowanych przez kilka T 55 i cytuję: "Po trwających ok. 2 godziny walkach wojska serbskie się wycofały. W wyniku walk zginęło pomiędzy 9 a 150 serbskich żołnierzy (w zależności od źródeł). Po stronie duńskiej nikt nie zginął, lecz stracono jeden czołg(Leopard)". Mam pytanie ciekawskiego dlaczego nie podają ile serbskich T 55 zostało rozbitych? Naprawdę chciałbym to wiedzieć ! Faktem jest, że Abramsy i Leopardy 2 obecnie deklasują tamtejsze T 55, ale nie mamy wiedzy czym obecnie dysponują ruscy zbrojeni przez Putina !
Świetny komentarz
@@henrykmansfeld4000 T90 np itd.
Najważniejsze to wyciągać wnioski z historii, po to ona jest. I jeszcze jedno, historia musi być prawdziwa.
Również Bogusia uwielbiam słuchać
Bardzo ciekawie opowiada 🤔🤔🤔
Inteligencja, niespotykana wiedza o miejscu, wydarzeniach i czasie oraz to "COŚ", czego nie mają inni narratorzy. PANIE BOGUSŁAWIE - cześć i chwała pańskiej pracowitości i uporowi... Dlatego zawsze, kiedy słyszę Pańskie nazwisko, kojarzę je zawsze z rzetelną informacją i TYLKO prawdą.. Dziękuję....♡♡♡
Wołoszański jest papieżem historii tajemnic różnych wojen i nie tylko.
Bez przesady
@@zelazny-44-45 vv
Super jest pan Wołoszański
Dzięki za dodanie
Dzieki za dodanie
Duży Szacun !
Kopalnia wiedzy chodząca wiedza. Wielki szacunek dla Pana Bogusława za wiedzę i przekaz . Uwielbiam słuchać i oglądać
Wspaniałą relacją bardzo ciekawe rzeczy ogląda się z zainteresowaniem
Super Filmik 😎👍😁🤝
No
Taczki najlepsze! ;)
mieć takiego nauczyciela chustki jak pan Bogusław Wołoszański było by super z Historią jest bardziej zrozumiała jest super.
Chustki? Ty masz 10 lat?
A ja ze Świnoujścia! Pozdrowienia! :D
@Xiaomi Takahara No tak średnio bym powiedział.
Boguś jest dobry
Uwielbiam Pana reportaże
Dobre ciekawe pozdrawiam
...Pan jest super... Best !!!
Człowiek z pojęciem i ciekawie o tym mówiącym. Uwielbiam. Super
Pan Boguś Wołoszański zawsze na propsie.
Boguś rozliczyłeś się z historią !!!
Świetny materiał 🙂
Jedyny człowiek który tak potrafi przekazać historię ll wojny. Mógłbym go słuchać calymi dniamm
Pancerne taczki super! I nie tylko ten "wynalazek" Pokazuje pelny debilizm nie tylko tamtych czasow.
Ciekawa lekcja historii 🖒
Szkoda, że powtarza mity o kiepskim sprzęcie pancernym Armii Czerwonej w 1941 roku... Wehrmacht miał wtedy porównywalne czołgi i nikt nie mówi, że były "przestarzałe".
0:18 ...... i 234 czołgów ze złomowca Bundeswery. Gen Andrzej Czak jakie ma pochodzenie? Na Ukrainca wygląda. Ukraińcy zawsze kolaborowali z Niemcami.
Świetne
Przedtem bogów czyniono pomocnikami lub inicjatorami strategii podczas bitew, tak teraz powołując się na Boga chrześcijan zwalczano wszystko, co było sprzeczne z politycznymi celami państwa lub z celami Kościoła.
- Bogowie, czy mechanizm projekcji kierowanych na Bogów?
Dlatego nie kupuje francuskich samochodow. Zawsze byli cienkie bolki
@@metalhead7777 Lecler jest jednym z najlepszych czołgów na świecie.
@@metalhead7777 I biała flaga wysuwana automatycznie.
super
Tak mieli ich poprowadzić dowódcy mielący ogromny doświadczenie lecz nie było logistyki bo wszystkie jeepy i ciężarówki trzeba było oddać a jeszcze swoich nie produkowano więc do 53 roku można było armię radziecką bez problemu zniszczyć
Ten Pan zaraził mnie historią. Do dziś podziwiam jego wiedzę....
ekstra
👍
Te taczki trochę nie przemyślane. Co gdyby Niemcy zaszli ich od tyłu? "Stres pourazowy" zyskał by nowe znaczenie:p
To jest mistrzostwo świata. ABSOLUTNIE !!!!!!!
Byłem widziałem słyszałem polecam zwiedzić pozdrawiam.
Gdyby Wołoszański wziął pod uwagę słowa Wiktora Suworowa i korygującego go Marka Sołonina - byłby polskim złotym dzieckiem historii. A tak tylko prezentuje stronę militarną wojny, Wielka szkoda! Osobiście uważam, że ZSRR przegrywał dlatego, że Rosjanie i inne ludy tego państwa nie chciały walczyć za okupacyjny radziecki reżim.
pan bogusław zapomniaj o trzeciej formacji wprowadzonej w czasie I wojny swiatowej niemieckich okretach pdowodnych ubotach
W 43 już nie przechodziły po tygrysy i pantery się pojawiły
Co to za chór/melodia od 11:41?
Zbyt optymistycznie opisane zdolności przepraw podwodnych czołgami. Na ruskich poligonach pokazówki były robione tak, że czołgi przeprawiały się po wybetonowanym dnie, i jak zjechał z trasy, to czołg praktycznie był stracony, więc nawet nie były obsadzne całą załogą, żeby ew straty były mniejsze. Bezpieczniejszą opcją był komin o średnicy włazu a nie snorkel, wtedy możliwa była ewakuacja załogi.
Słuchaj, tu nikogo nie obchodzi zdanie polskich rusofobów, weź to sobie do serca.
@@bartoszmazur4921 A ty co rusofil.
@@OZU363 Nie, ale nie jestem wielkim katolickim polaczkiem szczekającym na wszystkich.
@@bartoszmazur4921 Po tym komentarzu widzę że masz problemy życiowe i zwady szukasz w internecie, nie wiem co cię tak zburzyło w wypowiedzi Marusza ale to co napisał jest prawdą, podejrzewam że jesteś z rocznika którego nie brali do woja.
Faktycznie, dałem się ponieść emocjom, proszę mi wybaczyć, ale w internecie za dużo jest ludzi krytykujących wszystko co rosyjskie bo tak, takie zachowania doprowadzały mnie do szału, proszę wybaczyć.
Armata 85 lub 88 mm to najlepsze armaty nawet dzisiaj. ZSRR wygrało ilością czołgów i żołnierzy. 4:1. Niemcy nie mieli tyle amunicji żeby wszystkich żołnierzy ZSRR zabić.
Niemcy przegrały tę wojnę gospodarczo
ZSSR wygrało dzieki pomocy z USA (sprzęt).
👍👍👍
byłem tam
też tam byłem
A o optyce czołgów niemieckich pan Wołoszański zapomniał i o tym jakie było stricte zniszczenie jednego t-34 w stosunku do jednego normalnego tygrysa albo pantery. Dochodziło do 10 do 1 Wychodzi na to że 4000 Panther zniszczyło 40 000 t-34 i to jak gdyby jest równe z tym co zostało zniszczone
panie Bogusławie, z różnych źródeł dowiedziałem się że te czołgi to był tzw "gownolit" robiony na ilość a nie jakość. wiem, że teraz wszyscy mówią jakie były super, ale tak obiektywnie patrząc na pewno wolałbym być dowódca jakiegos niemieckiego wozu niż t34. pod względem "komfortu" obsługi to był dramat dla żołnierzy. z nikąd się nie wzięło powiedzenie "pizga jak w ruskim czołgu". ale w tym wypadku ilość zwyciężyła.
Jaki to Muzyka 16 20
Audycje dobrze zrobione marketingowo
11:11 niestety panie Bogusławie, kompletna bzdura. Tuchaczewski był miernotą, nie popełnił żadnego dzieła o tematyce wojskowości które maiłoby jakiś sens. Wystarczy sięgnąć po jego pisma. Stek bzdur.
Pozdro
Suworow Rezun obalił mit geniuszu tuchaczewskiego.
w którym miejscu to jest w Świnoujściu??
na uzbrojeniu radzieckim były KW 1 i KW2 których niemieckie czołgi nie ruszały i tego się Niemcy wystraszyli
BT-2 BT-7 KV-2 moc działa KW-1S panczesz KV-1 średnio odbijanie sie to rykoszet
Naucz się pisać bo od tego gniota co napisałeś krwawią oczy :))
Zastanawiające jest to, że mówi Pan o zaskoczeniu Sowietów w 1941, kiedy nie jest tajemnicą , że dowództwo AC doskonale wiedziało o planach Wehrmachtu. Dodatkową sprawą jest to, że w tym samym czasie przygotowywane było uderzenie na Hitlera na jesień 1941.
Wszyscy wiedzieli o niem. agresji oprócz Stalina.
Nie ma na to dowodów
Byli zaskoczeni, bo pierwsza data ataku Ruskich na Niemców to początek czerwca 41 r. ale że armia czerwona nie była gotowa więc przesunięto ją na lipiec 41
Dlaczego przegrali w 41 dlatego że nie było pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych znanej pod kryptonimem lend lease
Tylko skąd Rosjanie W drugim etapie wojny wzięli aluminium na czołgi? O tym pan nie mówi a to aluminium w całości czyli w 99% pochodziło ze Stanów Zjednoczonych
Pan Wołoszański, agent bezpieki, pooglądajcie jego dzieła z lat 80-tych, jacy to sowieci byli grzeczni i mili. Gratuluję idola
t 34 czołg który zasypał wszystko :D
Tuchaczewski, Tuchaczewski, a gdzie Guderian?
Boguś - fantazja Cię poniosła...
Nie ma to jak kwestionować zdanie znamienitego historyka, no ale znasz się.
Poczytaj Wiktora Suworowa na początek. Jeśli czerpiesz swoją wiedz tylko z jednego źródła to tak to wygląda. Bogusław Wołoszański nie jest historykiem BTW.
Suworow to debil. Nikt poważany jego tez nie uznaje. Suworow to taki autor history-fiction. Naprawdę, jego hipotezy są fajne, gdy ma się wyobraźnię, ale jak bazujesz na faktach i dokumentach, no to sorry, to jest fikcja dla małych dzieci. Pzdro
To tylko napisał książkę. Nie czyni go to od razu wyrocznią.
"Аргессия! Агрессия! Агрессия!" Так много танков СССР было нужно, чтобы В СЛУЧАЕ А-В-И-А-агрессии НАТО пройти маршем 500-600 км и занять АЭРОДРОМЫ НАТО, с которых совершено нападение. Этому учились ВСЕ танкисты. После занятия аэродромов АГРЕССИЯ НАТО против СССР ЕСТЕСТВЕННО закончилась бы. Для этой же цели были многочисленные десантные войска: ЗАНЯТЬ АЭРОДРОМЫ противника, если тот нападёт на СССР. НАТО имело превосходство в бомбардировочной авиации над СССР В 14 РАЗ. СССР не имело возможности произвести СТОЛЬКО бомбардировщиков, ПОЭТОМУ сделали ставку на танки, а чтобы добраться до аэродромов НАТО надо было МНОГО танков, потому что БОЛЬШИНСТВО танков было бы уничтожено НАТОвской авиацией. Так КТО готовился напасть на КОГО?......... Ответ ОДНОЗНАЧНЫЙ: НАТО на СССР.
Operator bl maybe next time Latin letters instead russian pictographs ??
Сука
Ft- 17 miał dwa razy cieńszy a nie grubszy pancerz
Nieprawda, Mark 1 miał pancerz dochodzący do 12mm a ft17 do 22
Zrobić takie czołgi roboty z samo destrukcja
"Ił-4 był bardzo złym samolotem", mimo że był dokładną kopią B-24? kuźwa oni nawet kolor farby dokładnie skopiowali :) ... Tak, Stalin aresztował sowieckich konstruktorów lotniczych ... tyle, że oni dalej pracowali nad swoimi konstrukcjami w warunkach aresztu domowego ... kto Stalinowi projektował samoloty w czasie wojny? .... to samo dotyczy konstruktorów rakiet .... katiusze i Ił-2 strzelały rakietami ... skąd je miały? ... sorki, w tym momencie kończę oglądać ten program, i przestaję oglądać programy Wołoszańskiego w ogóle :)
Dobrze, jednak Wołoszańskiego poważnie traktują wszędzie, nawet w USA, choć ma wykształcenie prawnicze. Grzebał przy tych gratach kupę lat i stad jego autorytet.
Pozdrawiam
Co ja słyszałem, to KAPOWAŁ na kolegów jako TW !
@@henrykmansfeld4000woloszanski to kutas i kłamca.
To jest ms makabryczny sniper
Czlgi typu bt nie były przestarzałe byly wręcz przeciwnie nowoczesne
Czemu w szkołach uczą nas: A TERAS BEDZIE ŁO DRUKIE J FOJNIE ŚFIATOFEJ
to prawda , niestety
Niestety, Pan Bogusław powtarza mnóstwo stereotypów. Mam ogromny szacunek dla jego wiedzy i pasji. Dzięki niemu pokochałem historię. Ale niestety... Michaił Tuchaczewski nie był genialnym dowódcą. Nie był dobrym teoretykiem wojskowości. Jego doktryna taranowego zajmowania jak największego obszaru była absurdem. O wiele lepszym teoretykiem był kompletnie nieznany nawet wielbicielom historii, Wladimir Triandafiłow. Czystka w Armii Czerwonej jest przesadnie podkreślana. Rzeczywiście jak to bywa w socjaliźmie wielu dowódców było wybieranych z powodów doktrynalnych a nie zawodowych. Ale pewna część dowódców miała odpowiednie wykształcenie i przygotowanie. Prawda jest taka, że w 1941 po prostu zawalił się system stalinowski. Nikt nie chciał walczyć za jedno wielkie więzienie, gdzie trudno było często nawet o zwykłą sól. Nie walczą czołgi i samoloty, które przed wojną były budowane w oparciu o technologie amerykańskie. Walczą ludzie. A jaki normalny człowiek chciał dalej żyć w tym chorym systemie? Gdyby nie pomoc Zachodu i
wybór tyrana przez Rosjan tego, który po prostu mówił po rosyjsku ten system by nie przetrwał. System bolszewicki został sztucznie podtrzymany przez Zachód tylko po to, żeby związać siły niemieckie.
To, że wojska Stalina były przygotowane do ataku, a nie do obrony było główną przyczyną klęski w 1941. Żadnych umocnień obronnych prócz twierdzy Brześć L. która była tam od dawna i bohatersko się broniła, choć samoloty na jej lotnisku stały 800m od granicy. Składy z bronią wysunięte, wojska skoncentrowane. No i najważniejsze. Nie było planu obrony. Był wcześniej plan obrony na "linii Stalina" i ewakuacja przemysłu za Ural była jego częścią. Gdyby tam była większość wojsk Hitler by miał Kursk w 1941r.
Poza tym gdyby CCCP się rozpadało, to by się rozpadło w 42 lub w 43, bo terror tam był przed i w trakcie wojny. Ale poborowi byli nauczeni walczyć z kapitalizmem od małego.
Stalin ufał Hitlerowi, nawet bardzo ufał, to po co były linie umocnień, A kto miał dowodzić kampanią, jak wszyscy prawie generałowie byli w grobie?. Tłumaczy to sukces armii niemieckiej w lecie 41 .
1. Jakie linie umocnień? Te stare z przed 1939, czy te nowe zbudowane podczas jesieni 1941? Innych linii umocnień nie było. Prócz dawnej twierdzy w Brześciu Niemcy nie napotkali polowych umocnień do połowy lipca 1941.
2. Generałowie nie byli w grobie tylko na Syberii, tak jak generałowie armii carskiej z I WŚ, którzy później przeszli na stronę czerwoną. A jak skutecznie walczyli generałowie tuż po czystkach?:
pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_nad_Cha%C5%82chin-Go%C5%82
O jakie umocnienia chodzi, chyba o linie Mołotowa, ale to już po kampanii wrześniowej zaczęto budować, własnie trzeba zaznaczyć zaczęto, to raz, 2 wrócimy znowu do pamiętnego września , dywizje polskie też były lokowane pod granicą, czyli Polacy organizowali agresje na Niemcy?, hmmm nie zdziwię się jak ktoś podłapie ten mój pomysł.# a we Francji Niemcy napotkały jakieś umocnienia ?
1. Słyszał pan o linii Maginota? Kosztowała majątek a i tak została przełamana przez Grupę Armii 'C' generała Wilhelma von Leeba. 2. Dywizje polskie przy granicy. Tak. I to było bardzo, bardzo głupie. Brytyjski generał Adrian de Viart doradzał Polakom wycofanie się na linię Wisły. Polska doktryna jednak przewidywała raczej szybkie sukcesy. Mieliśmy 4 armię w Europie pod względem wielkości. Zachowywaliśmy się jak jakaś potęga imperialna. Taka jest prawda. Nawet dziennikarze amerykańscy to zauważyli. 'Nie oddamy ani guzika'. A oddaliśmy wszystko, nawet złoto za uzbrojenie od Anglików o to jeszcze w leasing, bo wojnie trzeba było wszystko zwrócić. Polska w 1939 miała dyslokację najgorszą z możliwych. Buńczuczne wiara w rychłe zajęcie Królewca i dotarcie do Berlina w tydzień. ( sic! ). Proszę sobie poczytać gazety z tamtych czasów. Myślenie życzeniowe i fantazje, które kosztowały nas wyniszczenie substancji narodu i utratę lwiej części majątku narodowego. Polski sztab generalny zaufał Aliantom i rozlokował swoje dywizje jakby Niemcy byli równym przeciwnikiem. I myślano ( sic! ) o akcji zaczepnej w wypadku ataku na Francję. Pozdrawiam serdecznie w duchu pokory ale z wiedzą. :)
Dobre dla dzieci i ludzi rozpoczynających swoją przygodę z historią. We mnie budzi trochę śmiech politowania.
Tyle przekłamań, że lepiej od tego nie zaczynać. Potęga ZSRR była papierowa, do tego do tej pory centralne sterowanie. T-34 psuły się na potęgę. W sumie Wołoszański przedstawił radzieckie kłamstwa na temat przyczyny klęski w 1941 r. A Tuchaczewski był marnym strategiem.
@@piotrkds6895 Pies trącał Tuchaczewskiego. Sęk w tym że po czystce zostali najgłupsi (w tym też na akademiach wojskowych). I Ci najgłupsi szkolili i uczyli nowy narybek, przekazując im całą wiedzę jaką posiadali. Efekt widoczny był po 17 września w Polsce, a zwłaszcza w czasie Wojny Zimowej. Przy orłach, które przeżyły czystkę Tuchaczewski był geniuszem strategicznym (i nie dlatego że był geniuszem).
A gdzie tiger i tiger (P)
Nie ma czegoś takiego jak tiger jest tiger I badz tygrys królewski (czyli II
pancerz 45mm pod kątem 41 stopni to 68.6mm, tymczasem pan prowadzący twierdzi że pocisk miał 2x dłuższą drogę do przebycia trochę żenada że nikt nie zwrócił uwagi na taki babol i że tego nie poprawili, 2x dłuższą drogę miałby pocisk przy nachyleniu pancerza około 26.5 stopnia
pi hku pomylił się to było 45 stopni czyli 90 stopni
poprawka 90 mm
@Irytujący pasjonat militariów Z Ciebie matematyk jak z koziej d..y rajzentasza ! Jeżeli płyta postawiona jest od PODSTAWY CZOŁGU o 41 st. To będzie to : 78.9615 mm ! Jeżeli plyty w T 34 są ustawione pod katem 45 st.(licząc od podstawy- jak podaje większość źródeł historycznych). Takie ustawienie to 45 mm + (45 x0,707)=76.815 mm Dodać trzeba, że T 34/85 miały już płytę o grubości 55 mm pod kątem 45 st. Tak więc 55mm+(55x0,707)=93.885 mm.
spoko pointa
Największym zaskoczeniem dla mnie w tym filmie jest to, że Czesi mieli czołgi. Pytanie tylko brzmi: czy wiedzieli, że czołg to nie jest taca na piwo?
Jeden zbiornik na ropę drugi na browara .
Ich zbiorniki na piwo rozpieprzały Pz.I, Pz.II i pierwsze Pz. IV, a były na równi z wcześniejszymi Pz.III
mieli i to bardzo dobre
A tu niespodzianka, czeskie czołgi były doskonałe,jak na swój czas. Większość przejętych konstrukcji Niemcy wcielili jako PzKpfw. 35(t) i 38(t), jak również na podwoziach ich modyfikowali niszczyciele czołgów z rodziny Marder, oraz bardziej znany Jagdpanzer 38(t) "Hetzer". Zresztą nie tylko czołgi były świetne, lekki karabin maszynowy vz. 28 praktycznie bez zmian zaadaptowali do swojego arsenału Brytyjczycy, jako LKM "Bren". W tym czasie polaczki usiłowały dopasować tankietki do walki z czymś więcej niż pojedynczy żołnierz 10 metrów dalej.
Raubritter mogłeś sobie darować tego terminu "polaczki", wyraźnie napisanego tak, aby obrazić. Gdybyś był trochę obeznany w temacie (raczej jesteś obrzezany), to nadmieniłbyś, że Czesi już od początku drugiej połowy XIX w. mieli prężnie rozwijający się przemysł ciężki. W okresie międzywojennym Czechosłowacja miała doskonałe fabryki, konstruktorów i zaplecze naukowe z ogromnym doświadczeniem. A my dopiero zaczynaliśmy to tworzyć (COP) w latach dwudziestych XX w. Więc nie cwaniakuj śmierdzący czosnku, tylko paszporcik w łapkę i wypad nad Morze Śródziemne, gdzie twoje miejsce.
3000 Czołgow polska nigdy nie będzie mieć i nie miała
A IS-6
to jest chyba Renault FT-17
wyprodukowany w 1916 roku jego nacja to Francja :-) to jest 1 tier w World of Tanks.
+maciej199726 to, że nawet fikcyjna gra może w ludziach wzbudzić zamiłowanie do historii
+maciej199726 Chciał byś dodać coś jeszcze?
Chciałbyś*
1 tierem w wocie jest FT-1
Wszyscy uwielbiał pana Wołoszańskiego!! Po jego niedawnych wypowiedziach publicznych, że wierzy w tego Zieleńskiego, i w jego samoistną Ukrainę, prawie wszyscy są pewni, że coś mu się z głową porobiło! Ale może chce znowu mieć programy w TVP, i dlatego tak kłamie!
Polacy chcieli wywołać trzecią wojnę światową
spece od Forda zbudowali i ruskom i niemcom fabryki
T-34 nie był dobrym czołgiem - był bardzo, bardzo kiepskim - ale idealnie wpisywał się w doktrynę ZSRR: ludzi u nas wiele - w końcu strata ponad 20 mln. ludzi skądś się wzięła. T-34 był słaby jakościowo i technologicznie - nierówne spawy, złej jakości stal, silniki wytrzymujące zaledwie 100 godzin pracy, zapychające się filtry powietrza, rozpadające się skrzynie biegów. Do tego dochodziły złe rozwiązania projektowe - pochylenie bocznych pancerzy spowodowało znaczne zmniejszenie przestrzeni w środku dla załogi, wielki właz z przodu zmniejszał ochronę, bardzo ciasna wieża ledwo mieściła dwie osoby, złej jakości szkło w wizjerach, które matowiało, utrudniało rozpoznanie wokół czołgu, radiostacja była na wyposażeniu jedynie czołgów plutonu - kierowanie odbywało się za pomocą chorągiewek, zawieszenie Christiego powodowało, że T-34 w nierównym terenie nie mógł rozwijać pełnej prędkości bo był zbyt niestabilny, nawet niemieckie PzKpfw III były lepsze pod każdym względem a jedynie ustępowały armatą (szybsze, bardziej komfortowe, większa przestrzeń w środku, wyposażone w radiostację, mieszczące w wieży działonowego, ładowniczego i dowódcę).
Mówmy o historii ! Konstruktor T 34, niejaki Koszkin wbrew opinii generalicji skonstruował ten czołg i pojechal 800 km do Moskwy, by przedstawić go Stalinowi. Ten powiedział , że trzeba go sprawdzić na froncie fińskim(2 tys km) w jedna stronę. Koszkin dojechal tam, ale wojna sie skończyła i w czasie drogi powrotnej zmarl na zapalenie płuc ! Wniosek : T 34 był bardziej wytrzymały od PRZYSŁOWIOWEGO ROSJANINA ! Tak jak w tym kawale jak Rosjanin sprawdzał gumofilce skakając z wieżowca. Rosjanin zginął , a gumofilce nadal działały ! Ciekawe co masz do powiedzenia o Shermanach ? Niemcy nazywali je opiekaczami jankesów, a Anglicy Rolsonami(bo zapalają się od pierwszego potarcia-taka była reklama Rolsona).
60 % pochylenia pancerza pogrubia go dwukrotnie
Ostatnie stwierdzenie nasuwa pytanie, czy Jaruzelski wiedział coś więcej?
Kto pana zastąpi
Pan Wołoszański musi trochę konfabulować.
Mówi sìę że w 1941 ZSRR miało napaść na III rzeszę 4 ni później niż 7czynili to niemcy. Dlatego w poerwszysch dniach wojny ojczyźnianej ponieśli taką porażkę. T34 szły na ilość. 1 tygrys rozwalał 3 t33 ale rosjanie mili 8 ich 4:1
Nie. Nie mówi się tak.
Dziś to ruszyło
Lubiłem ten program. Ten Pan współpracował z SB
Glupus jaj cap
Niczym Jarosław twój idol tw Balbina
Z jakim SB ciołku? Pomyśl za nim napiszesz taką głupotę, po to masz fałdy na mózgu by myślał no chyba że Twoję się już wyprostowały
a dziadzia twoj byl ormowcem
Przyznał się honorowo do tego i za to go szanuję.Nic nie słychać, by kogoś skrzywdził.
I Amerykanie w końcu dostali by wpierdol.D
Raczej nie. Za PRL-u nie bylem w zwiadzie pulku czolgow, ale pracowalem w fabryce, ktora oprocz "oficjalniej" produkcji, budowala rowniez i silniki czolgowe. I rzeczywistosc siermieznego, peerelowskiego socjalizmu, albo tego bajzlu, ktory socjalizmem nazywano, wkradla sie rowniez i tam.
W ustroju opartym na wszechobecnym klamstwie, nikt nie stawal sie krysztalowo uczciwy tylko dlatego, ze "robil dla wojska".
I tak, podobnie do wytworcow calkowicie cywilnej produkcji, tak i w wydziale silnikow czolgowych, falszowano sprawozdania. Dla tych, ktorzy nie pamietaja, z racji wieku: w PRLu najwazniejszy byl "plan". Mityczny twor, w ktorym jacys dyletanci bez realnej wiedzy o produkowaniu czegokolwiek, wyznaczali normy produkcujne i plany produkcji okreslajace ile czego i jakiego typu ma zostac wyprodukowane na miesiac, kwartal, rok i pieciolatke. Z wykonania tego planu rozliczano przemysl. Za niedotrzymanie - kary, poczatkowo dotkliwe, w czasach stalinowskich niekiedy kwalifikowane jako sabotaz, potem zas coraz mniej drastyczne, az do zwyczajnego "polecenia komus po premii" w czasach, ktore pamietam. Za nadwyzke ponad planowa produkcje zas - czyli slynne "przekroczenie planu", albo "wykonanie planu przed terminem" - nagrody. Tez, poczatkowo raczej przasne i zalosne, a pozniej siegajace przydzialow na mieszkania, wysokich premii i talonow na fiata.
I pamietam czas, kiedy plan przewidywal wykonanie - kompletne wyprodukowanie - 10 silnikow na 2-zmianowy dzien roboczy, co miesiecznie (przy pracujacych sobotach) dawalo 260 silnikow, a rzeczywistosc stanowila szachownice realnego czasu produkcji i czasu, w ktorym okazywalo sie, ze czegos nie dowiezli, jakies czesci sa mocno opoznione, lancuch Redlera na linii produkcyjnej sie zerwal, lozysko zblocza suwnicy szlag trafil (zapasowe przyjdzie z jakichs zakladow na Slasku w przyszlym tygodniu) i tym podobnych wydarzen.
Tyle, ze brygadzisci jednak chcieli dostac premie - i ochoczo skladali raport kierownictwu wydzialu, ze wyprodukowali np. 13 silnikow dziennie.
Kierownik zmiany doskonale wiedzial jak jest naprawde, ale on tez chcial kupic zonie turecki kozuch, wiec spokojnie przyjal falszywy raport, a potem zglosil kierownictwu wydzialu, ze zbudowano 15 silnikow. Kierownik wydzialu od dawna chcial wymienic starego Wartburga na nowa Skode, wiec w miesiecznym raporcie do dyrekcji napisal, ze zbudowano 320 silnikow. Dyrektor chcial w tym akurat roku zabrac zona na wczasy w Jugoslawii, ktore byly dosc kosztowne, potrzebna mu wiec byla duza premia. Poinformowal wiec i zjednoczenie w ministerstwie i sekretarza zakladowej organizacji partyjnej, ze oto wlasnie przekroczono plan i zbudowano 360 silnikow do czolgow. Dyrektor zjednoczenia pilnie potrzebowal przydzialu mieszkania dla sekretarki, ktora byla jego kochanka, zlozyl wiec raport do ministra, ze wyprodukowano tego miesiaca 400 silnikow. Dziwnym trafem, pokrylo sie to z raportem sekretarza partii do komitetu wojewodzkiego. Dalej, i minister i seketarz wojewodzki zgodnie zaraportowali, jeden premierowi, a drugi biuru politycznemu PZPR "przekorczenie planu" i zbudowanie 435 silnikow w tym miesiacu. Informacja ta poszla do pierwszego sekretarza partii i do calej reszty propagandystow, ktorzy oglosili swiatu, ze wlasnie maja 550 czolgow, juz nawet nie silnikow, a kompletnych czolgow.
I tylko ten biedny, usmolony, zawsze kopany w dupe robol na tasmie produkcyjnej wiedzial, ze tak naprawde, to udalo sie sklecic do kupy 8 silnikow, z ktorych jeden w ogole nie zastartowal, a dwa nie przeszly prob na hamowni.
I kiedy przyszloby do prawdziwej wojny, z "pancernego walca", ktory mial toczyc sie na Danie, wyjechaloby z garazy i koszar moze ze 20% "oficjalnego" stanu czolgow, a i z tych polowa nie dojechalaby donikad, psujac sie po drodze. Konfrontacja z Challengerami, Leopardami i Abramsami NATO bylaby bardzo, ale to bardzo bolesnym przebudzeniem z reka w nocniku.
Osobiscie podejrzewam, ze o tym wszystkim doskonale wiedzieli szefowie sluzb wywiadowczych tak PRL-u, jak i ZSRR, NRD, czy Czechoslowacji - i sami postaraliby sie, by chciwy slawy sekretarz generalny z ambicjami "wyzwolenia reszty Europy", mial swoj wypadek lotniczy albo atak serca, zanim zdazylby rozpetac nowa wojne.
@@robrob5419 i ruskie się o tym przekonali na Ukrainie. Wszechobecna korupcja
@@jezalb2710
Dokladnie i 100%-owo TAK!!!!
Historji
Pociski nuklarne odłamkowo burzonce anty pancerne i apcr
Co ty pierdolisz?
Putin też myślał że czołgami zwycięży Ukrainę.
Straszy I opowiada bajki nic do przodu
Buczek pizza
Lllllllllllll)