Tak jak tu szanowne koleżeństwo już wspominało poniekąd, jest różnica między treścią a formą, między ''co'' a ''jak'', przy czym wybór spośród możliwych treści też niekoniecznie należy klientowi zostawiać.
Racja Michał. Przygotowany projekt jest spójny i wynika z przemyślanych działań. Gdy klient próbuje zmienić choćby mały element tej układanki, całość jest zaburzona ponieważ każdy z elementów projektu jest od siebie mniej lub bardziej zależny. Rozumiem, że nie przyjmujemy rozkazów od klienta, tylko jego sugestie. Nie pytamy klienta jak chciałby, aby jego strona wyglądała finalnie. W związku z powyższym pozostaje nam przeprowadzić wywiad na temat działalności klienta, aby zbudować w naszej głowie pomysł na wizerunek jego firmy. Idąc tym tropem, o co warto zapytać, co może okazać się nam pomocne przy projektowaniu strony internetowej? :)
Najlepiej ustalić dla jakiego klienta uwielbia pracować i taki wizerunek budować - czasem trzeba mu w tym pomóc pytaniami pomocniczymi bo pierwsza odpowiedź zazwyczaj jest, że dla każdego :) ale pytając jaki typ zleceń przynosi mu najlepszy zysk lub jaki rodzaj pracy lubi wykonywać szybko można ustalić profil idealnego klienta
Dla mnie jednym z najważniejszych pytań "kierunkowych" jest pytanie ''po co ci ta strona?''. Co ona ma osiągnąć tak w ogóle, ale także, co konkretnie chcesz by ci idealni klienci zrobili jak już na nią trafią - to nie jest tylko kwestia tego co damy na guziku CTA, ale także jakie treści w jaki sposób będą podkreślane.
Tak zawsze warto wysłuchać pomysłów klienta ale nie w każdym przypadku należy zrywać z kanonem panującym w danej branży. Pamiętajmy, że budujemy stronę dla klientów, a nie właścicieli firm...
Pracuje w branży od ponad dekady, mam pytanie JAK TO ROBICIE?? Może 1% klientów jest do ułożenia w temacie wyglądu projektu, reszta uparta do bólu.. Ciekawi mnie kiedy rezygnujecie z projeku? Po tym jak już odwaliście 3 wersje czy przed? Jeśli przed to w jaki sposób przedstailiście swoja wizję i skąd załozenie że klient rozumiał ją tak jak Wy? Jeśli po, to co z tymi projektami i czasem który poświęciliście? To co mówisz pięknie brzmi w teaori ale w spraktyce jest meega trudne (przynajmniej w moim odczuciu).
Wiem co czujesz... ale uwierz mi można pracować wyłącznie z fajnymi klientami. Nie znam Twojego procesu ale to co u mnie najlepiej zadziałało to tak naprawdę dwie rzeczy. 1. Tworzenie kontentu w którym odsłaniam zarówno swoje zalety jak i słabości co już poniekąd filtruje osoby, które się z tym utożsamiają. Dla przykładu jeśli ktoś ogląda ten kanał, a w mailu pisze do mnie przez pan, to z doświadczenia wychodzi mi, że raczej będą tutaj problemy... 2. Druga sprawa to zawsze przygotowuję jeden projekt, a nie kilka do wyboru. Projekt jest jeden bo jest to najlepszy projekt za który ręczę i chętnie umieszczę go w swoim portfolio. Przed pokazaniem projektu najpierw czeka na klienta video z objaśnieniem podjętych decyzji - to jest prawdziwi game changer. Czy dokładniejsze video tym szansa na zmiany spada do zera. Bonus tip ;) Nigdy nie pytam klienta czy mu się projekt podoba, bo strona internetowa jest dla jego klientów, a nie dla właściciela firmy. Natomiast proszę go o uwagi i jeśli są dobre to je wdrażam, jeśli nie to otrzymuje kolejny materiał video po którym sam dochodzi do wniosku, że jego pomysł nie są najlepsze...
@@MichalCzerlikowski dziękuje za odpowiedź i tipy. Video z objaśnieniem wierze że faktycznie może robić szoł. Naprawdę zazdroszcze realizacji projektów na takich warunkach, mi sie nie zdazylo nie musieć przygotować kilku wersji, nanosić beznadziejnych uwag klienta ktore robiły z projektu gniot a na koniec klient wybierał najgorszy z tych powstałych. Zresztą z tego powodu idę w stronę programowania i porzucenia grafiki… co smutne bo kiedyś była pasją. Może tacy ludzie jak ty wpłyną na ten rynek i te obżydliwe zwyczaje wspópracy: klient pan kontra grafik :) Serio zazdroszcze!
Tak jak tu szanowne koleżeństwo już wspominało poniekąd, jest różnica między treścią a formą, między ''co'' a ''jak'', przy czym wybór spośród możliwych treści też niekoniecznie należy klientowi zostawiać.
Racja Michał. Przygotowany projekt jest spójny i wynika z przemyślanych działań. Gdy klient próbuje zmienić choćby mały element tej układanki, całość jest zaburzona ponieważ każdy z elementów projektu jest od siebie mniej lub bardziej zależny.
Rozumiem, że nie przyjmujemy rozkazów od klienta, tylko jego sugestie. Nie pytamy klienta jak chciałby, aby jego strona wyglądała finalnie. W związku z powyższym pozostaje nam przeprowadzić wywiad na temat działalności klienta, aby zbudować w naszej głowie pomysł na wizerunek jego firmy. Idąc tym tropem, o co warto zapytać, co może okazać się nam pomocne przy projektowaniu strony internetowej? :)
Najlepiej ustalić dla jakiego klienta uwielbia pracować i taki wizerunek budować - czasem trzeba mu w tym pomóc pytaniami pomocniczymi bo pierwsza odpowiedź zazwyczaj jest, że dla każdego :) ale pytając jaki typ zleceń przynosi mu najlepszy zysk lub jaki rodzaj pracy lubi wykonywać szybko można ustalić profil idealnego klienta
Dla mnie jednym z najważniejszych pytań "kierunkowych" jest pytanie ''po co ci ta strona?''. Co ona ma osiągnąć tak w ogóle, ale także, co konkretnie chcesz by ci idealni klienci zrobili jak już na nią trafią - to nie jest tylko kwestia tego co damy na guziku CTA, ale także jakie treści w jaki sposób będą podkreślane.
Jak zwykle w punkt :)
Z drugiej strony, niektórzy klienci, ci co na niczym się nie znają, potrafią zainspirować swoim nieszablonowym myśleniem.
Tak zawsze warto wysłuchać pomysłów klienta ale nie w każdym przypadku należy zrywać z kanonem panującym w danej branży. Pamiętajmy, że budujemy stronę dla klientów, a nie właścicieli firm...
Pracuje w branży od ponad dekady, mam pytanie JAK TO ROBICIE?? Może 1% klientów jest do ułożenia w temacie wyglądu projektu, reszta uparta do bólu.. Ciekawi mnie kiedy rezygnujecie z projeku? Po tym jak już odwaliście 3 wersje czy przed? Jeśli przed to w jaki sposób przedstailiście swoja wizję i skąd załozenie że klient rozumiał ją tak jak Wy? Jeśli po, to co z tymi projektami i czasem który poświęciliście? To co mówisz pięknie brzmi w teaori ale w spraktyce jest meega trudne (przynajmniej w moim odczuciu).
Wiem co czujesz... ale uwierz mi można pracować wyłącznie z fajnymi klientami.
Nie znam Twojego procesu ale to co u mnie najlepiej zadziałało to tak naprawdę dwie rzeczy.
1. Tworzenie kontentu w którym odsłaniam zarówno swoje zalety jak i słabości co już poniekąd filtruje osoby, które się z tym utożsamiają. Dla przykładu jeśli ktoś ogląda ten kanał, a w mailu pisze do mnie przez pan, to z doświadczenia wychodzi mi, że raczej będą tutaj problemy...
2. Druga sprawa to zawsze przygotowuję jeden projekt, a nie kilka do wyboru. Projekt jest jeden bo jest to najlepszy projekt za który ręczę i chętnie umieszczę go w swoim portfolio. Przed pokazaniem projektu najpierw czeka na klienta video z objaśnieniem podjętych decyzji - to jest prawdziwi game changer. Czy dokładniejsze video tym szansa na zmiany spada do zera.
Bonus tip ;)
Nigdy nie pytam klienta czy mu się projekt podoba, bo strona internetowa jest dla jego klientów, a nie dla właściciela firmy. Natomiast proszę go o uwagi i jeśli są dobre to je wdrażam, jeśli nie to otrzymuje kolejny materiał video po którym sam dochodzi do wniosku, że jego pomysł nie są najlepsze...
@@MichalCzerlikowski dziękuje za odpowiedź i tipy. Video z objaśnieniem wierze że faktycznie może robić szoł. Naprawdę zazdroszcze realizacji projektów na takich warunkach, mi sie nie zdazylo nie musieć przygotować kilku wersji, nanosić beznadziejnych uwag klienta ktore robiły z projektu gniot a na koniec klient wybierał najgorszy z tych powstałych. Zresztą z tego powodu idę w stronę programowania i porzucenia grafiki… co smutne bo kiedyś była pasją. Może tacy ludzie jak ty wpłyną na ten rynek i te obżydliwe zwyczaje wspópracy: klient pan kontra grafik :) Serio zazdroszcze!
@@elikr4498życzę powodzenia, a pod developerke polecam Webflow :)