Jestem po 50 i jednym rozwodzie w 2008. Oczywiście po rozwodzie bylo "nigdy wiecej", wychowywanie 2 córek i wszystkie mozliwe trudy życia. Rok temu odezwalam sie do znajomego sprzed 30 lat. Wyswietlił mi sie jego kontakt na fb. Pomyslalam, ze napisze i zapytam co słychać. Napisalam, spotkalismy sie i w lipcu ślub. Mam 53 lata on 55. Kochane moje dziewczyny pisze to po to, żebyście wiedzialy, że dopoki żyjemy to wszystko jest możliwe. Z racji doświadczeń życiowych jestem przekonana, ze najpierw trzeba zadbac o siebie, zabezpieczyc osobistą strefe materialną i o swoj komfort. Nie oczekiwac zbyt wiele i nie poświęcać sie niczemu i nikomu.
dziękuję za ten komentarz, to bardzo ważne i chciałabym abyśmy w tych komentarzach dawały innym nadzieję, wsparcie i dowody że mimo chwilowych trudnych przeżyć będzie dobrze :)
Właśnie zakończyłam swój 3 letni związek . Mój partner mnie nie wspierał, nie byłam w związku szanowana oraz doceniana . Punktem kulminacyjnym były słowa ,, nigdy się tobie nie oświadczę, jesteś za biedna”. Takie słowa bolą. Zdecydowałam się odejść , było ciężko ale powiedziałam mu na koniec parę przykrych słów na jego temat . Narcyza to bardzo zdenerwowało, ponieważ ten człowiek uważa że jest zajebisty. Cieszę się, że nie przeprowadziłam się do niego . Wierzę, że spotkam kogoś kto pokocha mnie za to jaka jestem . Wszystkiego dobrego 😊
Każdy ma swoją definicje. Ja zrezygnowałam ze zwiazku, który zaczęłam jako 17latka a skończyłam jako 23 latka i z tego wyszłam. Wszystko się sypało, nie raz karanie ciszą, latanie za innymi, pisanie do innych że nie ma dziewczyny, wiele się działo, on nie chciał ślubu i stwierdził, że chcieć nie będzie po 6 latach. Różne rzeczy złe się działy... Ale wreszcie mi się oczy otworzyły, że co po 6 lat tyłek mi za wracałeś, jeśli nie chcesz ślubu, nie zależy Ci na nas, ale zerwać nie chcesz bo żerujesz na mnie pożyczając kasę, której i tak nie oddasz. Ulżyło mi jak to zakończyłam 🙂. Kochałam bardzo mocno, że po tym wszystkim zaczęłam go nie nawidzi i na jego widok rzygać mi się chciało. Nie mogłam dłużej w tym trwać. Teraz wiem, że miał wiele z narcyza. Po roku jakoś tak poznałam mojego już teraz męża. Trochę się bałam tego, że za parę lat z kimś będąc, znowu kogoś mogę z nienawidzieć.. Poznałam męża z podobnym podejściem do ogólnego życia, do założenia rodziny. Dla nas ważne było aby najpierw wziąść ślub, potem zamieszkać razem a dopiero potem dzieci. Oczywiście każde z nas jest inne, nie mamy wspólnych pasji, czy różnych takich rzeczy. Po prostu kochamy się takimi jakimi jesteśmy, umiemy żyć i znosić nasze wady. Wspieramy się na każdym kroku :) Czasem jesteśmy jak włoskie małżeństwo, muszą z nas zejść emocje i stres. Nie gniewamy się dłużej niż 5 minut 😂 no czasem 10siec. Teraz mamy mała córcię, która nie dawno przyszła na swiat🙂. Jestemy razem już z 8 lat i nie martwię się o to co będzie dalej 🙂.
Zgadzam się w 100% z tym co mówisz. Pomimo, że sama jestem w szczęśliwym małżeństwie i nie mam za sobą historii rozwodu, to względy praktyczne po zawarciu związku małżeńskiego są niezwykle istotne i wiele ułatwiają we wspólnym życiu . Bardzo fajnie się słucha Twoich przemyśleń. Z niecierpliwością czekam na więcej. Pozdrawiam ciepło :)
Super film, jestem za takimi filmami😊 sama jestem w szczęśliwym małżeństwie, ale zgadzam się z tymi słowami w stu procentach, małżeństwo dopełnia związek, lecz nie scali tego co złe 🫥
Super źe mówisz o przekonaniach co do ślubu sama też kiedyś myślałam że to daje poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. Na szczęście zmieniłam takie myslenie 🤩 Teraz tworzę grupę wspierających się kobiet - Mastermind💪 Działamy aby walczyć z fałszywymi przekonaniami, co do kobiet. Pozdrawiam Anna Kusz ❤️
Zgadzam sie z Toba bardzo. Jak sie jest mlodym mysli sie inaczej a jak sie jest starszym to sie zmienia bo dojrzewamy. I dlatego potem często sie okazuje ze ludzie nie sa dopasowani bo poprostu sie zmienjaja.
Dziękuję za ten film jestem w ciężkim momencie życia po rozstaniu byłam w zwiazku nie formalnym i z perspektywy czasu cieszę się że nie byliśmy małżeństwem bo rozwód tylko skrzywdził by naszego synka który miał półtora roku gdy odeszłam. Jeśli chodzi o inne nazwisko to są trudności jeśli chodzi o służbę zdrowia jak chodzę z synkiem do lekarza to muszę nosić akt urodzenia dziecka
Asiu, ja kończę 30 lat w tym roku i tez uważam ze powinna być możliwość łatwiejszego zakończenia związku małżeńskiego w każdym momencie życia może nie tyle ze ludzie jakoś drastycznie się zmieniają ale może bardziej pokazują swoje prawdziwe oblicze. Albo robią się wygodni i przestają dbać o związek.. A to prowadzi do tego ze przestajemy chcieć spędzać czas razem.. Ja przeszłam dużo przez rodziców mojego chłopaka- on byl miedzy młotem a kowadłem przez 2 lata i nigdy w pełni nie stanął za mną na 100%, prawie się przez to rozstaliśmy.. Teraz wyjechaliśmy i jesteśmy sami, widzę ze on się bardzo stara ale na tym etapie ja już nie wiem czy dalej tego chce po tym wszystkim.. Związki na prawdę bywają trudne. Pozdrawiam i gratuluje odwagi
Super film :) słuchałam w skupieniu, bo to interesujące tematy :) Pojawiło mi się kilka pytań, które możesz wykorzystać w kolejnych: - Co w obecnym partnerze Ci odpowiada? Co sprawia, że jest tak fajnie? - Czy nie boisz się wybiegać z tematem ślubu, nie boisz się, że obecny partner się przestraszy? Tu nawiązuję akurat do doświadczeń znajomej mi osoby, która nota bene była z toksykiem i on powiedział jej, że "rozmyślił się/przestraszył", bo czuł presję/oczekiwania ze strony matki tej znajomej osoby...co wydaje mi się właśnie świńską próbą manipulacji nią/sytuacją. Bo pierwsze co przychodzi na myśl, to złość na tą matkę, która dała odczuć, że wyczekuje ślubu swojej córki.
super, bardzo się cieszę. Właśnie w dojrzałym związku się rozmawia i wtedy nie trzeba się bać że ktoś się czegoś wystraszy bo podczas rozmów razem się dochodzi to tego czego razem się chce bez wymuszania czegoś na 2 stronie i właśnie do takiego związku dążyłam. Tak jak mówię w filmu ślubu nawet nie ma planach więc z niczym też nie wybiegamy 😉 jeśli to był toksyn to bardzo dobrze że się "rozmyślił"
Dla mnie ślub to (poza formalną stroną ułatwiającą czynności prawne idla administracyjne, o której wspomniałaś) deklaracja dla tej drugiej osoby i dla innych ludzi, że jestem i zostaję na zawsze i będę pracować nad tym, żeby nam razem było lepiej nie tylko jak będzie łatwo, miło i przyjemnie. Że świadomie decyduję się na wspólne życie z tą osobą, wspieranie jej i ze swojej strony zrobię wszystko żeby to działało. Ja nigdy nie patrzyłam na to jak na coś co ma mi coś dać, tylko jak na coś co ja chcę dać i zadeklarować.
Z zewnątrz i po fakcie wszystko wydaje się takie proste. Miło, że chciałaś podzielić się z nami tymi przemyśleniami. To mega ważne sprawy, warto posłuchać bez względu na swoją obecną sytuację. I masz rację, między 20 a 30 lat wiele się zmienia, tak naprawdę dopiero wtedy mamy okazję przekonać się, czego chcemy od życia. Zawsze najpierw warto zadbać o siebie. Nie jestem po ślubie, nie mam w tym momencie partnera, ale w przyszłości nie wykluczam. Czekam na film o zachowaniach, na które warto zwracać uwagę i nie olewać.
Witam.Dziekuję za tem filmik i doceniam fakt że się dzielisz własnymi przezyciami z nami.Pewne rzeczy wychodzą z czasem,też często bagatelizujemy sygnały ostrzegawcze,usprawiedliwiamy...Osobiście uważam że sam ślub nie jest problemem.problemem są ludzie i ich podejscie do tematu
Niestety bagatelizowanie i usprawiedliwiania to częsta przypadłość też to robiłam niestety. Dokładnie to nie ślub jest problemem tylko to co wychodzi z ludzi
❤️Oglądam Cię od zawsze ☺️ Świetna z Ciebie babka dlatego też przyciągasz do siebie fajnych ludzi... Bardzo dobrze się Ciebie słucha. Pamiętam starsze filmy przygotowania do ślubu. Budowę domu. Przeprowadzkę. Życie Ci dużo szczęścia. Jaki masz zegareczek?
W tym roku skończę 38 lat. Wyszłam za mąż mając 23 lata. Jestem już od 15 lat w szczęśliwym, choć na początku dość burzliwym związku. Ale powiem Ci jedno... Drugi raz nie wyszłabym tak wcześnie za mąż 😅 Tak jak mówisz w tym okresie pomiędzy 20 a 30 rokiem życia w naszym życiu zachodzi tak wiele zmian, tyle się dzieje, człowiek tak bardzo się zmienia, dojrzewa. Faktycznie też jestem tego zdania, że lepiej najpierw sobie wszystko poukładać, trochę poszaleć, nawet pomieszkać trochę samemu, a dopiero potem myśleć o wspólnym życiu i zakładaniu rodziny
Bardzo się identyfikuję z Twoim podejściem, sama największe zmiany przeszłam, mając jakieś 23-28 lat. Teraz już wiem czego chcę, niestety nie mam z kim tych planów zrealizować 😅 Osobiście lubię traktować ślub jako zwieńczenie pewnego etapu relacji, dojrzałą i świadomą deklarację, a nie dopiero początek uczenia się życia razem… Takie późniejsze śluby po 30 urodzinach są - mam wrażenie - postrzegane jako gorsze w społeczeństwie, a w dodatku wiele kobiet traktuje status żony i obrączkę na palcu jako element dowartościowania się, jakiegoś niezdrowego poczucia wyższości wobec singielek czy osób w niesformalizowanych związkach.
może coś w tym jest że śluby brane po dłuższym czasie relacji albo w późniejszym wieku są inaczej czasami postrzegane, ale uważam że daje to więcej dobrego a opinie innych należy mieć wiadomo gdzie 😉 natomiast tego że singiel to coś gorszego niż zony to nie odczułam i wydaje mi się że serio lepiej być zrealizowaną singielką niż uzależnioną od faceta żoną 😘
@@edithobrien7118 No nie wiem, czy tylko zacofani... Gdyby tak było, to nie istniałby społeczny przymus (a czasem wręcz terror) bycia z kimś, wypytywania o związki, konieczność tłumaczenia się ze statusu singla. Mnie to aż tak bardzo nie dziwi nawet - bo raz, że tradycja, zwyczaj, wszechobecne romantyczne opowieści, a dwa - świat jest jednak zaprojektowany pod pary/rodziny, nie pod osoby samotne.
Jestem ze swoim partnerem od 16 roku życia. Dojrzewaliśmy razem, przechodziliśmy trudne sytuacje razem i ścieraliśmy się ze sobą przez wiele lat (było bardzo emocjonalnie i wybuchowo 🤯😜🙉🤷). Obecnie mam 33 lata. Ślub cywilny wzięliśmy rok temu tylko ze względów formalnych.
czasami bywa byrzliwie i to jest normalne, ważne aby to wszystko ogarniać i aby 2 osoby czuły się dobrze w tym wszystkim :) i jak widać jak ludzie się kochają i potrafią być razem to ślub nie jest konieczny :)
no i ja czekam i liczę że nagrasz film jak się poznaliście, czy nie wiem- umawiałaś się powiedzmy z jakichś aplikacji randkowych, czy ktoś Was zeswatał, czy kompletny przypadek ze wpadliście na siebie a tego nie planowałaś :)
Ja lubię takie pogadanki 🙂 wiem też że dużo przeszłaś i super, że się tym podzieliłaś. Niestety widziałam że jedna z youtuberek zrobiła cyrk z takiej sytuacji, inaczej tego nazwać nie mogę.
Chciałabym właśnie takie pogadanki na tego typu tematy tu nagrywać bo mogą być pomocne itp ale nie będę o jakiś szczegółach tu opowiadała bo to ani taktowne ani potrzebne. Dodatkowo ja już bardzo zamknęłam ten rozdział i nie ma co w tym grzebać tylko żyć tu i teraz i z tego się cieszyć :)
Mój ex toksyczny narcyz takie rzeczy wyprawiał, że skala absurdu została przekroczona 😱 na szczęście zaniedlugo się rozwodzę, rozstaliśmy się ponad rok temu i nigdy się za siebie nie obejrzałam. Od momentu kiedy odkryłam kim jest i co robi nie zastanawiałam się dwa razy . Pozdrawiam Cię ❤️
@@PannaNaturalna91 Dziękuję🥰 Bardzo się cieszę, że poruszyłaś ten temat, trudny jednak życiowy . Myślę, że jest wiele z nas, które przez to przechodzą a jednak nic nie mówimy i zostawiamy to dla siebie. Damy radę 💪Ja się dołączę i również trzymam kciuki za Was i za siebie ☺️ Jeszcze raz gorąco Cię pozdrawiam :)
oj tak, czas od rozpoczecia a jeszcze bardziej skonczenia studiów do pierwszych dwóch prac zmienia czlowieka bardzo, to wlasnie okres konca studiów i pierwsze 5 lat kariery weryfikuje jaka osoba sie stajemy i moze sie niestety okazac ze osoba po humanistyce odnosi sukces a absolwent politechniki wrecz przeciwnie; u jednej osoby milosc zycia, u drugiej zgorzknienie i zlosliwosc. Tak bylo w moim przypadku, rozstanie w wieku 28 lat po 8 latach razem a znalismy sie od ogólniaka...
dokładnie tak jak mówisz w tym czasie wszystko jest poddawane weryfikacji, każdy się trochę zmienia i wielokrotnie związek może się rozjechać bo ludzie już do siebie nie pasują
Nie planowalam slubu, byłam w powaznym zwiazku, ale nie widzialam go jako meza i ojca. No nie. Nawet jego rodzina naciskala na slub i dziecko. Dobrze zrobilam, ze nie ilaglam. Bo do tej pory mam koszmary w ktorych sni mi sie, ze jednak mam slub. I to sa koszmary, z których budze sie zlana potem.
A ja trochę z innej beczki :) Tzn na początek bardzo się ciesze z tych filmików, ze wszystko Ci się ułożyło i fajnie Ci się żyje 😘 Ale z jednego powodu jest mi przykro😢 Nie wiem czy usunęłaś czy ukryłaś niektóre filmiki z „przygotowań do ślubu” rozumiem że zmieniło się Twoje podejście, one też dotyczą w jakiś sposób przeszłości i to nie koniecznie miłej ale myśle że było w nich tyle wartościowych treści ze fajnie gdyby były na kanale 😘 sama mega często do nich wracałam nie koniecznie w temacie ślubu ale tez innych imprez czy zwyczajnie inspiracji 😘
dziękuj kochana 😘 wszystko co związane z tamtym związkiem wywaliłam i z głowy i z życia trzeba porobić takie porządki aby lepiej się dalej żyło :) a też wiem jak wiele teraz w tematyce wesela i ślubu cen usług itp się zmieniło i myślę że nie byłyby to i tak aktualne filmy :)
Opowiem Wam taka sytuacje, co juz teraz moze byc anegdotka, ale w sumie zapoczatkowala koniec mojego zwiazku. Moj byly zaczal naciskac na dziecko... W koncu jak mu wytknelam, ze nie mamy na to kasy, a ja nie mialabym jak zrezygnowac z pracy na tyle czasu (nie zarabialam duzo, ale wiecej od niego), wiec ucierpielibysmy finansowo. Wiecie co powiedzial? "To ja zostane w domu, a Ty wrocisz do pracy". I tak teraz wiekszosc kobiet pomysli "no feminista, fajnie trafila". No nie. Jesli kobieta tak chce, to super, jej wybor. Ale o ile lepiej brzmialoby: "Jesli zdecydujesz sie na dziecko ze mna, to ja cie wespre w jakiejkolwiek formie, ktora ci to ulatwi". Wiec ja nie uslyszalam: "Ulatwie ci zycie". Jako ze moj byly zarabial najnizsza krajowa (prace zalatwili mu moi znajomi, bo sam wielki pan inzynier nie potrafil), to on zwyczajnie widzial w tym szanse na to, zeby przestac pracowac i zostac na moim utrzymaniu. Czaicie to? Kobieta miala przejsc najciezsze - ciaze, porod, polog, pozbierac sie zdrowotnie, fizycznie i emocjonalnie i wypitalać do pracy asap, bo przeciez ktos musi utrzymac nie tylko dzieciaka, ale i "pana nianie". Jak to uslyszalam, to stracilam do niego resztki szacunku. Zwlaszcza wiedzac, ze wlasciwie juz wtedy utrzymywalam dom w wiekszej mierze niż on, wiec mowa o dziecku w sytuacji, kiedy jego ojciec nie mial nawet na zabranie mnie na randke do fastfooda... Serio, zrozumialam, ze gosciu jest odklejony od rzeczywistosc i on naprawde mysli, ze "jakos to bedzie". No pewnie, orka na ugorze dla mnie bedzie, ale jakos bym pociagnela.
Swietna decyzja ! Tez mialam takiego pana inzyniera, zarabialam wiecej , na pierscionek zareczynowy mu bylo szkoda (albo nie uzbieral) ale dziecka mu sie zachcialo , tylko ze z duzym z naciskiem zaznaczal ,ze rodzac/wychowujac nadal musze koniecznie niezle zarabiac!
Nie wiem czy powinnam o tym napisać..ja pamietam filmik z Twojego ślubu. I jesteśmy w tym samym wieku. I wtedy pomyślałam: Kurcze Ty bierzesz ślub, że Ci w pewien sposób zazdroszczę. Bo tak sie mowi, że jest dobry wiek na ślub, odpowiedni na dziecko itp. I zawsze chcialam miec meza w wieku np 25/27 lat. Ja dalej nie mam męża. Ale też juz nie patrze na to w kategorii: Że jest wiek choć ciągle to słyszę od innych. Że juz najwyzszy czas. Myślę, że po 30stce jestesmy mądrzejsi i wiemy bardziej czego chcemy. I nie powinniśmy patrzeć na innych. Na każdego przyjdzie czas. Bardzo sie ciesze, że sobie poradziłaś i że jestes znowu uśmiechnięta.😉
Kochana nie ma co takich rzeczy zazdrościć, każdy ma na wszystko swój czas i swój sposób :) i to gadanie innych trzeba olać albo równie głupio im odpowiadać, ja jak mnie pytali o dziecko to mówiłam że nie ma mowy o dzieciach ja robię karierę i się zamykali 😂
Taak, ja też mam 38lat i jak pytają czy mam dzieci i na odpowiedź że nie mam, zaczynają mnie pocieszać ze kobiety teraz spokojnie po 40rodzą i że to takie nie sprawiedliwe że Ci którzy chcą mieć dzieci nie mogą zajść itp 😅a nawet nie pomyślą (są to przede wszystkim kobiety) że może ja nie chce mieć dzieci i wcale się o nie nie staram 🤭🤦♀️
@@martynao.1308 Też słyszę, że zegar tyka, że wiek biologiczny. Bez przerwy czy mam męża. Mąż i dzieci i tak w kółko. Teraz tez juz inaczej odpowiadam. Ale kiedyś mnie to dobijało..bo czlowiek przez takie pytania czuje sie troche taki gorszy i naprawdę nachodzily mnie myśli, że maja racje. A teraz to juz o tym nie mysle. Ale wkurza mnie to. Bo facetów nie pyta sie o to. A ja nawet na rozmowach o prace slysze pytania: Czy jest maz? DZIECI? Niebywałe, chamskie
Ja nawet nie wiedziałam że tyle zmian u Ciebie, nawet się zdziwiłam jak na Instagramie wrzuciłaś info o zaręczynach. Miałam takie ale jak to , przecież Ty jesteś mężatką. Ale widać teraz szczęście po Tobie, wtedy byłaś taka poważna.
Ja znam zarówno kwestie formalności związanych ze ślubem, jak i rozwiązaniem małżeństwa i uważam, że nie powinno być takiej łatwości w rozwiązaniu małżeństwa w młodym wieku. Moim zdaniem decyzja o ślubie powinna być bardzo przemyślana, na pewno nie podjęta dlatego że rodzina nalega, czy tak wypada. Uważam, że zawarcie związku małżeńskiego powinno być bardziej przemyślane, być może nie powinno być tak łatwo jeśli chodzi o jego zawarcie. No generalnie temat jest ciężki i co człowiek to opinia. Ja po prostu uważam, że trzeba brać odpowiedzialność za swoje decyzje i drugą osobę. Ale co do wieku brania ślubu jak najbardziej się zgadzam 🙂 Ja z kolei mam 30 lat i żałuję, że nie wzięłam ślubu już kilka lat temu 😛
Slub to jest poważna sprawa , zarówno pod kątem prawnym jak i pod kątem duchowym. Niestety wiele osób decyduje się na ślub z bardzo nieprzemyślanych i niedojrzałych powodów. To nie są takie "motylki" w postaci białej sukienki, hucznego wesela i instagramowych zdjęć. Małżeństwo to wzięcie sobie drugiego człowieka, bycia za niego odpowiedzialnym, wychodzenie z własnej strefy komfortu, ogrom poświęceń. Taka orka na ugorze ... chociaż prawdziwa miłość chyba potrafi ta ciężka orkę osłodzić a sama ciężka orka może doprowadzić do tego że ta miłość się ugruntuje i stanie bardziej dojrzała.
Ja jednak się z tym nie zgodzę, bardzo wątpię że istnieje ktoś kto postrzega małżeństwo jako ten jeden dzień wesela, tylko suknię itp. Tak samo nie zgodzę się z tym że małżeństw to ma być "orka na ugorze" bo po co wchodzić w coś co ma być dla nas "orką na ugorze" To jest strzelanie sobie samemu w kolano i marnowanie sobie życia. Jednak do małżeństwa powinno się wybierać osobę, która jednak będzie pomagała nam przez to życie przejść, wiadomo bywają różne chwile ale nie można dać sobie wmówić że w małżeństwie ma być cieżko. Zgodzę się, że jest to poważna sprawa nie jakaś zabawa i chwilowa zachcianka.
@@PannaNaturalna91 orka na ugorze dlatego że to pierwsze zakochanie kiedyś zniknie młodość zniknie, pojawią się różnice, niemiłe sytuacje , nieraz rozczarowanie druga osoba, ale bycie w związku jakim jest małżeństwo wymaga wzięcia odpowiedzialności za siebie i za druga osobę, a także za dzieci, wymaga pracy nad sobą, co nie zawsze jest przyjemne. To jest właśnie odpowiedzialna miłość i taka odpowiedzialna miłość ślubuję się słowami "i że cię nie opuszczę " .
U mnie jest ciezko co po rozstaniu bylo dokładnie tak jak ty nigdy facetiw ale brakowalo mi faceta i zaczelam szukac faceta na portalach nie mam gdxie poznac kogos. Czy wiek ma jakas dla cb roznice?
nie wiem jak tam Twój partner,czy ma z sobą też jakieś juz śluby/rozwody czy nie i jak on na to patrzy, ale też trochę nie jest tak z tym drugim weselem, że ci co już raz go mieli to mówią ze drugi raz nie potrzebują:D no bo raz przeżyli już to wiedzą jak to jest to już drugi raz po co? sama tak się zastanawiam, czy jakbym wesela już za sobą nie miała, czy aby na pewno tego bym nie chciała przeżyć :)
może coś z tym wesele jest, ale ja chętnie bym je zrobiła tylko teraz jeszcze bardziej jestem świadoma jak można super inwestować pieniądze i głównie to powoduje że szkoda mi kasy na wesele :)
Czy nie bałaś się tak szybko zaufac nowemu partnerowi? Osoby, które były w związku z narcyzami czesto mają z tym problem i nie wchodzą od razu w nowe związki bo przemoc narcyza bardzo się na nich odbiła.
ja jestem osobą o dosyć mocnej psychice i dużo też zmieniła terapia, a najwięcej zmienia odpowiednia osoba 😉 i też u mnie to nie było tak że od razu weszłam w nowy związek bo jednak ten czas jest zawsze potrzebny
Bardzo madrze mówisz! Kobieta musi byc sama sobie sterem i okretem, niezalezna, zanim wkroczy w zwiazek malzenski i wtedy jest równoprawnym partnerem, dla mnie priorytetem bylo wlasne mieszkanie , dlatego do slubu mi sie (na szczescie!) nie spieszylo
Nie boisz sie, ze bedzie mial pretensje, ze nagrywasz filmiki bądź, co bądź o Waszym zyciu? Rozumiem, ze nie bedziesz opowiadac o szczegółach itd no ale jednak... Oczywiscie tematyka bardzo przydatna, tylko pytam tak po prostu :)
Jestem po 50 i jednym rozwodzie w 2008. Oczywiście po rozwodzie bylo "nigdy wiecej", wychowywanie 2 córek i wszystkie mozliwe trudy życia. Rok temu odezwalam sie do znajomego sprzed 30 lat. Wyswietlił mi sie jego kontakt na fb. Pomyslalam, ze napisze i zapytam co słychać. Napisalam, spotkalismy sie i w lipcu ślub. Mam 53 lata on 55. Kochane moje dziewczyny pisze to po to, żebyście wiedzialy, że dopoki żyjemy to wszystko jest możliwe. Z racji doświadczeń życiowych jestem przekonana, ze najpierw trzeba zadbac o siebie, zabezpieczyc osobistą strefe materialną i o swoj komfort. Nie oczekiwac zbyt wiele i nie poświęcać sie niczemu i nikomu.
dziękuję za ten komentarz, to bardzo ważne i chciałabym abyśmy w tych komentarzach dawały innym nadzieję, wsparcie i dowody że mimo chwilowych trudnych przeżyć będzie dobrze :)
Wartościowy wpis, dziękuję ❤️🌷♥️
Życzę Panj wszystkiego dobrego 🥰
Bardzo fajnie, że w Twoim życiu jest teraz dobrze. Doceniam to, że poruszyłaś trudne, życiowe tematy w szczery i otwarty sposób. Pozdrawiam serdecznie
dziękuję :)
Właśnie zakończyłam swój 3 letni związek . Mój partner mnie nie wspierał, nie byłam w związku szanowana oraz doceniana . Punktem kulminacyjnym były słowa ,, nigdy się tobie nie oświadczę, jesteś za biedna”. Takie słowa bolą. Zdecydowałam się odejść , było ciężko ale powiedziałam mu na koniec parę przykrych słów na jego temat . Narcyza to bardzo zdenerwowało, ponieważ ten człowiek uważa że jest zajebisty. Cieszę się, że nie przeprowadziłam się do niego . Wierzę, że spotkam kogoś kto pokocha mnie za to jaka jestem . Wszystkiego dobrego 😊
Każdy ma swoją definicje. Ja zrezygnowałam ze zwiazku, który zaczęłam jako 17latka a skończyłam jako 23 latka i z tego wyszłam. Wszystko się sypało, nie raz karanie ciszą, latanie za innymi, pisanie do innych że nie ma dziewczyny, wiele się działo, on nie chciał ślubu i stwierdził, że chcieć nie będzie po 6 latach. Różne rzeczy złe się działy... Ale wreszcie mi się oczy otworzyły, że co po 6 lat tyłek mi za wracałeś, jeśli nie chcesz ślubu, nie zależy Ci na nas, ale zerwać nie chcesz bo żerujesz na mnie pożyczając kasę, której i tak nie oddasz. Ulżyło mi jak to zakończyłam 🙂. Kochałam bardzo mocno, że po tym wszystkim zaczęłam go nie nawidzi i na jego widok rzygać mi się chciało. Nie mogłam dłużej w tym trwać. Teraz wiem, że miał wiele z narcyza. Po roku jakoś tak poznałam mojego już teraz męża. Trochę się bałam tego, że za parę lat z kimś będąc, znowu kogoś mogę z nienawidzieć.. Poznałam męża z podobnym podejściem do ogólnego życia, do założenia rodziny. Dla nas ważne było aby najpierw wziąść ślub, potem zamieszkać razem a dopiero potem dzieci. Oczywiście każde z nas jest inne, nie mamy wspólnych pasji, czy różnych takich rzeczy. Po prostu kochamy się takimi jakimi jesteśmy, umiemy żyć i znosić nasze wady. Wspieramy się na każdym kroku :) Czasem jesteśmy jak włoskie małżeństwo, muszą z nas zejść emocje i stres. Nie gniewamy się dłużej niż 5 minut 😂 no czasem 10siec. Teraz mamy mała córcię, która nie dawno przyszła na swiat🙂. Jestemy razem już z 8 lat i nie martwię się o to co będzie dalej 🙂.
Zgadzam się w 100% z tym co mówisz. Pomimo, że sama jestem w szczęśliwym małżeństwie i nie mam za sobą historii rozwodu, to względy praktyczne po zawarciu związku małżeńskiego są niezwykle istotne i wiele ułatwiają we wspólnym życiu .
Bardzo fajnie się słucha Twoich przemyśleń. Z niecierpliwością czekam na więcej.
Pozdrawiam ciepło :)
super, bardzo się cieszę że filmik się podoba :) i dziękuję za komentarz :)
Super film, jestem za takimi filmami😊 sama jestem w szczęśliwym małżeństwie, ale zgadzam się z tymi słowami w stu procentach, małżeństwo dopełnia związek, lecz nie scali tego co złe 🫥
dokładnie:)
Przede wszystkim nie wolno pozwolic sobie na uzależnienie się od faceta finansowo to bardzo ważne.Dobrze że o tym mówisz
oj tak to jest chyba najważniejsze i będę jeszcze ten temat poruszała
Super źe mówisz o przekonaniach co do ślubu sama też kiedyś myślałam że to daje poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. Na szczęście zmieniłam takie myslenie 🤩 Teraz tworzę grupę wspierających się kobiet - Mastermind💪 Działamy aby walczyć z fałszywymi przekonaniami, co do kobiet. Pozdrawiam Anna Kusz ❤️
niestety pewnie wiele kobiet na pewnym etapie swojego życia tak myśli. Super inicjatywa 😉
Zgadzam sie z Toba bardzo. Jak sie jest mlodym mysli sie inaczej a jak sie jest starszym to sie zmienia bo dojrzewamy. I dlatego potem często sie okazuje ze ludzie nie sa dopasowani bo poprostu sie zmienjaja.
dokładnie tak często się zdarza i warto mieć tego świadomość :)
Dziękuję za ten film jestem w ciężkim momencie życia po rozstaniu byłam w zwiazku nie formalnym i z perspektywy czasu cieszę się że nie byliśmy małżeństwem bo rozwód tylko skrzywdził by naszego synka który miał półtora roku gdy odeszłam. Jeśli chodzi o inne nazwisko to są trudności jeśli chodzi o służbę zdrowia jak chodzę z synkiem do lekarza to muszę nosić akt urodzenia dziecka
Asiu, ja kończę 30 lat w tym roku i tez uważam ze powinna być możliwość łatwiejszego zakończenia związku małżeńskiego w każdym momencie życia może nie tyle ze ludzie jakoś drastycznie się zmieniają ale może bardziej pokazują swoje prawdziwe oblicze. Albo robią się wygodni i przestają dbać o związek.. A to prowadzi do tego ze przestajemy chcieć spędzać czas razem.. Ja przeszłam dużo przez rodziców mojego chłopaka- on byl miedzy młotem a kowadłem przez 2 lata i nigdy w pełni nie stanął za mną na 100%, prawie się przez to rozstaliśmy.. Teraz wyjechaliśmy i jesteśmy sami, widzę ze on się bardzo stara ale na tym etapie ja już nie wiem czy dalej tego chce po tym wszystkim.. Związki na prawdę bywają trudne. Pozdrawiam i gratuluje odwagi
To chyba Justyna :) ale naprawdę imię Asia też często mi się nasuwa, a jestem na kanale z tzw. doskoku :)
Super film :) słuchałam w skupieniu, bo to interesujące tematy :)
Pojawiło mi się kilka pytań, które możesz wykorzystać w kolejnych:
- Co w obecnym partnerze Ci odpowiada? Co sprawia, że jest tak fajnie?
- Czy nie boisz się wybiegać z tematem ślubu, nie boisz się, że obecny partner się przestraszy? Tu nawiązuję akurat do doświadczeń znajomej mi osoby, która nota bene była z toksykiem i on powiedział jej, że "rozmyślił się/przestraszył", bo czuł presję/oczekiwania ze strony matki tej znajomej osoby...co wydaje mi się właśnie świńską próbą manipulacji nią/sytuacją. Bo pierwsze co przychodzi na myśl, to złość na tą matkę, która dała odczuć, że wyczekuje ślubu swojej córki.
super, bardzo się cieszę. Właśnie w dojrzałym związku się rozmawia i wtedy nie trzeba się bać że ktoś się czegoś wystraszy bo podczas rozmów razem się dochodzi to tego czego razem się chce bez wymuszania czegoś na 2 stronie i właśnie do takiego związku dążyłam. Tak jak mówię w filmu ślubu nawet nie ma planach więc z niczym też nie wybiegamy 😉 jeśli to był toksyn to bardzo dobrze że się "rozmyślił"
Dla mnie ślub to (poza formalną stroną ułatwiającą czynności prawne idla administracyjne, o której wspomniałaś) deklaracja dla tej drugiej osoby i dla innych ludzi, że jestem i zostaję na zawsze i będę pracować nad tym, żeby nam razem było lepiej nie tylko jak będzie łatwo, miło i przyjemnie. Że świadomie decyduję się na wspólne życie z tą osobą, wspieranie jej i ze swojej strony zrobię wszystko żeby to działało. Ja nigdy nie patrzyłam na to jak na coś co ma mi coś dać, tylko jak na coś co ja chcę dać i zadeklarować.
I to jest dobre podejście👍🏼
super, gratuluję że masz takie podejście 😘
dokładnie :)
Ale pięknie wyglądasz ❤
Dziękuję 😘
Z zewnątrz i po fakcie wszystko wydaje się takie proste. Miło, że chciałaś podzielić się z nami tymi przemyśleniami. To mega ważne sprawy, warto posłuchać bez względu na swoją obecną sytuację. I masz rację, między 20 a 30 lat wiele się zmienia, tak naprawdę dopiero wtedy mamy okazję przekonać się, czego chcemy od życia. Zawsze najpierw warto zadbać o siebie. Nie jestem po ślubie, nie mam w tym momencie partnera, ale w przyszłości nie wykluczam. Czekam na film o zachowaniach, na które warto zwracać uwagę i nie olewać.
Witam.Dziekuję za tem filmik i doceniam fakt że się dzielisz własnymi przezyciami z nami.Pewne rzeczy wychodzą z czasem,też często bagatelizujemy sygnały ostrzegawcze,usprawiedliwiamy...Osobiście uważam że sam ślub nie jest problemem.problemem są ludzie i ich podejscie do tematu
Niestety bagatelizowanie i usprawiedliwiania to częsta przypadłość też to robiłam niestety. Dokładnie to nie ślub jest problemem tylko to co wychodzi z ludzi
Bardzo wartościowy filmik :) Dzięki :)
super, bardzo się cieszę :)
❤️Oglądam Cię od zawsze ☺️ Świetna z Ciebie babka dlatego też przyciągasz do siebie fajnych ludzi... Bardzo dobrze się Ciebie słucha. Pamiętam starsze filmy przygotowania do ślubu. Budowę domu. Przeprowadzkę. Życie Ci dużo szczęścia. Jaki masz zegareczek?
W tym roku skończę 38 lat. Wyszłam za mąż mając 23 lata. Jestem już od 15 lat w szczęśliwym, choć na początku dość burzliwym związku. Ale powiem Ci jedno... Drugi raz nie wyszłabym tak wcześnie za mąż 😅 Tak jak mówisz w tym okresie pomiędzy 20 a 30 rokiem życia w naszym życiu zachodzi tak wiele zmian, tyle się dzieje, człowiek tak bardzo się zmienia, dojrzewa. Faktycznie też jestem tego zdania, że lepiej najpierw sobie wszystko poukładać, trochę poszaleć, nawet pomieszkać trochę samemu, a dopiero potem myśleć o wspólnym życiu i zakładaniu rodziny
100% prawda :)
ja też 2 razy bym nie wzięła ślubu mając 25 lat bo wiem jak prze ten czas moje życie jeszcze się zmieniało itp.
dokładnie :)
Bardzo się identyfikuję z Twoim podejściem, sama największe zmiany przeszłam, mając jakieś 23-28 lat. Teraz już wiem czego chcę, niestety nie mam z kim tych planów zrealizować 😅 Osobiście lubię traktować ślub jako zwieńczenie pewnego etapu relacji, dojrzałą i świadomą deklarację, a nie dopiero początek uczenia się życia razem… Takie późniejsze śluby po 30 urodzinach są - mam wrażenie - postrzegane jako gorsze w społeczeństwie, a w dodatku wiele kobiet traktuje status żony i obrączkę na palcu jako element dowartościowania się, jakiegoś niezdrowego poczucia wyższości wobec singielek czy osób w niesformalizowanych związkach.
może coś w tym jest że śluby brane po dłuższym czasie relacji albo w późniejszym wieku są inaczej czasami postrzegane, ale uważam że daje to więcej dobrego a opinie innych należy mieć wiadomo gdzie 😉 natomiast tego że singiel to coś gorszego niż zony to nie odczułam i wydaje mi się że serio lepiej być zrealizowaną singielką niż uzależnioną od faceta żoną 😘
chyba tylko ZACOFANI tak mysla ;) ze zlapanie meza to powód do wyzszosci i dowartosciowania, ja wrecz postrzegam sluby po 30 jako dojrzalsze :)
@@edithobrien7118 No nie wiem, czy tylko zacofani... Gdyby tak było, to nie istniałby społeczny przymus (a czasem wręcz terror) bycia z kimś, wypytywania o związki, konieczność tłumaczenia się ze statusu singla. Mnie to aż tak bardzo nie dziwi nawet - bo raz, że tradycja, zwyczaj, wszechobecne romantyczne opowieści, a dwa - świat jest jednak zaprojektowany pod pary/rodziny, nie pod osoby samotne.
Jestem ze swoim partnerem od 16 roku życia. Dojrzewaliśmy razem, przechodziliśmy trudne sytuacje razem i ścieraliśmy się ze sobą przez wiele lat (było bardzo emocjonalnie i wybuchowo 🤯😜🙉🤷). Obecnie mam 33 lata. Ślub cywilny wzięliśmy rok temu tylko ze względów formalnych.
czasami bywa byrzliwie i to jest normalne, ważne aby to wszystko ogarniać i aby 2 osoby czuły się dobrze w tym wszystkim :) i jak widać jak ludzie się kochają i potrafią być razem to ślub nie jest konieczny :)
no i ja czekam i liczę że nagrasz film jak się poznaliście, czy nie wiem- umawiałaś się powiedzmy z jakichś aplikacji randkowych, czy ktoś Was zeswatał, czy kompletny przypadek ze wpadliście na siebie a tego nie planowałaś :)
nagram niebawem taki filmik :)
Ja lubię takie pogadanki 🙂 wiem też że dużo przeszłaś i super, że się tym podzieliłaś. Niestety widziałam że jedna z youtuberek zrobiła cyrk z takiej sytuacji, inaczej tego nazwać nie mogę.
Chciałabym właśnie takie pogadanki na tego typu tematy tu nagrywać bo mogą być pomocne itp ale nie będę o jakiś szczegółach tu opowiadała bo to ani taktowne ani potrzebne. Dodatkowo ja już bardzo zamknęłam ten rozdział i nie ma co w tym grzebać tylko żyć tu i teraz i z tego się cieszyć :)
Mój ex toksyczny narcyz takie rzeczy wyprawiał, że skala absurdu została przekroczona 😱 na szczęście zaniedlugo się rozwodzę, rozstaliśmy się ponad rok temu i nigdy się za siebie nie obejrzałam. Od momentu kiedy odkryłam kim jest i co robi nie zastanawiałam się dwa razy . Pozdrawiam Cię ❤️
kochana życzę powodzenia i trzymam kciuki aby wszystko poszło gładko, jakbyś potrzebowała to zawsze możesz pisać na instalacyjne chętnie wesprę :)
@@PannaNaturalna91 Dziękuję🥰 Bardzo się cieszę, że poruszyłaś ten temat, trudny jednak życiowy . Myślę, że jest wiele z nas, które przez to przechodzą a jednak nic nie mówimy i zostawiamy to dla siebie. Damy radę 💪Ja się dołączę i również trzymam kciuki za Was i za siebie ☺️ Jeszcze raz gorąco Cię pozdrawiam :)
oj tak, czas od rozpoczecia a jeszcze bardziej skonczenia studiów do pierwszych dwóch prac zmienia czlowieka bardzo, to wlasnie okres konca studiów i pierwsze 5 lat kariery weryfikuje jaka osoba sie stajemy i moze sie niestety okazac ze osoba po humanistyce odnosi sukces a absolwent politechniki wrecz przeciwnie; u jednej osoby milosc zycia, u drugiej zgorzknienie i zlosliwosc. Tak bylo w moim przypadku, rozstanie w wieku 28 lat po 8 latach razem a znalismy sie od ogólniaka...
dokładnie tak jak mówisz w tym czasie wszystko jest poddawane weryfikacji, każdy się trochę zmienia i wielokrotnie związek może się rozjechać bo ludzie już do siebie nie pasują
Nie planowalam slubu, byłam w powaznym zwiazku, ale nie widzialam go jako meza i ojca. No nie. Nawet jego rodzina naciskala na slub i dziecko. Dobrze zrobilam, ze nie ilaglam. Bo do tej pory mam koszmary w ktorych sni mi sie, ze jednak mam slub. I to sa koszmary, z których budze sie zlana potem.
Brawo Kochana za trzeźwy umysł 😉 i gratuluję że wytrwałaś
Zgadzam sie z Tobą w 100%
super, bardzo mi miło :)
A ja trochę z innej beczki :)
Tzn na początek bardzo się ciesze z tych filmików, ze wszystko Ci się ułożyło i fajnie Ci się żyje 😘
Ale z jednego powodu jest mi przykro😢
Nie wiem czy usunęłaś czy ukryłaś niektóre filmiki z „przygotowań do ślubu” rozumiem że zmieniło się Twoje podejście, one też dotyczą w jakiś sposób przeszłości i to nie koniecznie miłej ale myśle że było w nich tyle wartościowych treści ze fajnie gdyby były na kanale 😘 sama mega często do nich wracałam nie koniecznie w temacie ślubu ale tez innych imprez czy zwyczajnie inspiracji 😘
dziękuj kochana 😘
wszystko co związane z tamtym związkiem wywaliłam i z głowy i z życia trzeba porobić takie porządki aby lepiej się dalej żyło :) a też wiem jak wiele teraz w tematyce wesela i ślubu cen usług itp się zmieniło i myślę że nie byłyby to i tak aktualne filmy :)
@@PannaNaturalna91 popieram, najlepiej sie nie odwracac tylko cieszyk chwila i z usmiechem patrzec w przyszlosc :)
Opowiem Wam taka sytuacje, co juz teraz moze byc anegdotka, ale w sumie zapoczatkowala koniec mojego zwiazku. Moj byly zaczal naciskac na dziecko... W koncu jak mu wytknelam, ze nie mamy na to kasy, a ja nie mialabym jak zrezygnowac z pracy na tyle czasu (nie zarabialam duzo, ale wiecej od niego), wiec ucierpielibysmy finansowo. Wiecie co powiedzial? "To ja zostane w domu, a Ty wrocisz do pracy". I tak teraz wiekszosc kobiet pomysli "no feminista, fajnie trafila". No nie. Jesli kobieta tak chce, to super, jej wybor. Ale o ile lepiej brzmialoby: "Jesli zdecydujesz sie na dziecko ze mna, to ja cie wespre w jakiejkolwiek formie, ktora ci to ulatwi". Wiec ja nie uslyszalam: "Ulatwie ci zycie". Jako ze moj byly zarabial najnizsza krajowa (prace zalatwili mu moi znajomi, bo sam wielki pan inzynier nie potrafil), to on zwyczajnie widzial w tym szanse na to, zeby przestac pracowac i zostac na moim utrzymaniu. Czaicie to? Kobieta miala przejsc najciezsze - ciaze, porod, polog, pozbierac sie zdrowotnie, fizycznie i emocjonalnie i wypitalać do pracy asap, bo przeciez ktos musi utrzymac nie tylko dzieciaka, ale i "pana nianie". Jak to uslyszalam, to stracilam do niego resztki szacunku. Zwlaszcza wiedzac, ze wlasciwie juz wtedy utrzymywalam dom w wiekszej mierze niż on, wiec mowa o dziecku w sytuacji, kiedy jego ojciec nie mial nawet na zabranie mnie na randke do fastfooda... Serio, zrozumialam, ze gosciu jest odklejony od rzeczywistosc i on naprawde mysli, ze "jakos to bedzie". No pewnie, orka na ugorze dla mnie bedzie, ale jakos bym pociagnela.
Dziękuję za komentarz 😘
Jejku tak dobrze że nie poddałaś się temu wszystkiemu i nie "wpakowałaś" w taki układ. Brawo 😍😘
Swietna decyzja ! Tez mialam takiego pana inzyniera, zarabialam wiecej , na pierscionek zareczynowy mu bylo szkoda (albo nie uzbieral) ale dziecka mu sie zachcialo , tylko ze z duzym z naciskiem zaznaczal ,ze rodzac/wychowujac nadal musze koniecznie niezle zarabiac!
Nie wiem czy powinnam o tym napisać..ja pamietam filmik z Twojego ślubu.
I jesteśmy w tym samym wieku. I wtedy pomyślałam: Kurcze Ty bierzesz ślub, że Ci w pewien sposób zazdroszczę. Bo tak sie mowi, że jest dobry wiek na ślub, odpowiedni na dziecko itp. I zawsze chcialam miec meza w wieku np 25/27 lat.
Ja dalej nie mam męża. Ale też juz nie patrze na to w kategorii: Że jest wiek choć ciągle to słyszę od innych. Że juz najwyzszy czas.
Myślę, że po 30stce jestesmy mądrzejsi i wiemy bardziej czego chcemy. I nie powinniśmy patrzeć na innych. Na każdego przyjdzie czas.
Bardzo sie ciesze, że sobie poradziłaś i że jestes znowu uśmiechnięta.😉
Kochana nie ma co takich rzeczy zazdrościć, każdy ma na wszystko swój czas i swój sposób :) i to gadanie innych trzeba olać albo równie głupio im odpowiadać, ja jak mnie pytali o dziecko to mówiłam że nie ma mowy o dzieciach ja robię karierę i się zamykali 😂
Taak, ja też mam 38lat i jak pytają czy mam dzieci i na odpowiedź że nie mam, zaczynają mnie pocieszać ze kobiety teraz spokojnie po 40rodzą i że to takie nie sprawiedliwe że Ci którzy chcą mieć dzieci nie mogą zajść itp 😅a nawet nie pomyślą (są to przede wszystkim kobiety) że może ja nie chce mieć dzieci i wcale się o nie nie staram 🤭🤦♀️
@@martynao.1308 Też słyszę, że zegar tyka, że wiek biologiczny.
Bez przerwy czy mam męża.
Mąż i dzieci i tak w kółko.
Teraz tez juz inaczej odpowiadam. Ale kiedyś mnie to dobijało..bo czlowiek przez takie pytania czuje sie troche taki gorszy i naprawdę nachodzily mnie myśli, że maja racje.
A teraz to juz o tym nie mysle. Ale wkurza mnie to. Bo facetów nie pyta sie o to.
A ja nawet na rozmowach o prace slysze pytania: Czy jest maz? DZIECI?
Niebywałe, chamskie
@@magorzatau8542 a mnie takie ewentualnie pytania smiesza bo odpowiadam NIE i wtedy osobie pytajacej jest glupio a nie mi ;)
Super
Bardzo się cieszę 😉
Ja nawet nie wiedziałam że tyle zmian u Ciebie, nawet się zdziwiłam jak na Instagramie wrzuciłaś info o zaręczynach. Miałam takie ale jak to , przecież Ty jesteś mężatką. Ale widać teraz szczęście po Tobie, wtedy byłaś taka poważna.
To widać że baaaaaaaardzo rzadko oglądasz moje filmy.
Ja znam zarówno kwestie formalności związanych ze ślubem, jak i rozwiązaniem małżeństwa i uważam, że nie powinno być takiej łatwości w rozwiązaniu małżeństwa w młodym wieku. Moim zdaniem decyzja o ślubie powinna być bardzo przemyślana, na pewno nie podjęta dlatego że rodzina nalega, czy tak wypada. Uważam, że zawarcie związku małżeńskiego powinno być bardziej przemyślane, być może nie powinno być tak łatwo jeśli chodzi o jego zawarcie. No generalnie temat jest ciężki i co człowiek to opinia. Ja po prostu uważam, że trzeba brać odpowiedzialność za swoje decyzje i drugą osobę. Ale co do wieku brania ślubu jak najbardziej się zgadzam 🙂
Ja z kolei mam 30 lat i żałuję, że nie wzięłam ślubu już kilka lat temu 😛
❤❤❤❤❤
🥰😘😍
👌
😍😘
Slub to jest poważna sprawa , zarówno pod kątem prawnym jak i pod kątem duchowym. Niestety wiele osób decyduje się na ślub z bardzo nieprzemyślanych i niedojrzałych powodów. To nie są takie "motylki" w postaci białej sukienki, hucznego wesela i instagramowych zdjęć. Małżeństwo to wzięcie sobie drugiego człowieka, bycia za niego odpowiedzialnym, wychodzenie z własnej strefy komfortu, ogrom poświęceń. Taka orka na ugorze ... chociaż prawdziwa miłość chyba potrafi ta ciężka orkę osłodzić a sama ciężka orka może doprowadzić do tego że ta miłość się ugruntuje i stanie bardziej dojrzała.
Ja jednak się z tym nie zgodzę, bardzo wątpię że istnieje ktoś kto postrzega małżeństwo jako ten jeden dzień wesela, tylko suknię itp. Tak samo nie zgodzę się z tym że małżeństw to ma być "orka na ugorze" bo po co wchodzić w coś co ma być dla nas "orką na ugorze" To jest strzelanie sobie samemu w kolano i marnowanie sobie życia. Jednak do małżeństwa powinno się wybierać osobę, która jednak będzie pomagała nam przez to życie przejść, wiadomo bywają różne chwile ale nie można dać sobie wmówić że w małżeństwie ma być cieżko. Zgodzę się, że jest to poważna sprawa nie jakaś zabawa i chwilowa zachcianka.
@@PannaNaturalna91 orka na ugorze dlatego że to pierwsze zakochanie kiedyś zniknie młodość zniknie, pojawią się różnice, niemiłe sytuacje , nieraz rozczarowanie druga osoba, ale bycie w związku jakim jest małżeństwo wymaga wzięcia odpowiedzialności za siebie i za druga osobę, a także za dzieci, wymaga pracy nad sobą, co nie zawsze jest przyjemne. To jest właśnie odpowiedzialna miłość i taka odpowiedzialna miłość ślubuję się słowami "i że cię nie opuszczę " .
❤❤❤❤❤❤
Dziękuję 😘😍🥰
❤
😘🥰😍
U mnie jest ciezko co po rozstaniu bylo dokładnie tak jak ty nigdy facetiw ale brakowalo mi faceta i zaczelam szukac faceta na portalach nie mam gdxie poznac kogos. Czy wiek ma jakas dla cb roznice?
nie wiem jak tam Twój partner,czy ma z sobą też jakieś juz śluby/rozwody czy nie i jak on na to patrzy, ale też trochę nie jest tak z tym drugim weselem, że ci co już raz go mieli to mówią ze drugi raz nie potrzebują:D no bo raz przeżyli już to wiedzą jak to jest to już drugi raz po co? sama tak się zastanawiam, czy jakbym wesela już za sobą nie miała, czy aby na pewno tego bym nie chciała przeżyć :)
może coś z tym wesele jest, ale ja chętnie bym je zrobiła tylko teraz jeszcze bardziej jestem świadoma jak można super inwestować pieniądze i głównie to powoduje że szkoda mi kasy na wesele :)
❤️❤️❤️
😘💕💕❤️😍
20 lat bez ślubu 😁
No i super 😍 o to chodzi jak są uczucia szacunek partnerstwo itp to i ślub nie jest potrzebny 😉
Czy nie bałaś się tak szybko zaufac nowemu partnerowi? Osoby, które były w związku z narcyzami czesto mają z tym problem i nie wchodzą od razu w nowe związki bo przemoc narcyza bardzo się na nich odbiła.
ja jestem osobą o dosyć mocnej psychice i dużo też zmieniła terapia, a najwięcej zmienia odpowiednia osoba 😉 i też u mnie to nie było tak że od razu weszłam w nowy związek bo jednak ten czas jest zawsze potrzebny
@@PannaNaturalna91 Chętnie zobaczę filmik o tym, jak wyglądały Twoje początki jeśli chodzi o wejście w nowy związek 🙂
ja go chętnie nagram bo jest o to sporo pytań :)
👩❤️💋👨💕
😘😍
Bardzo madrze mówisz! Kobieta musi byc sama sobie sterem i okretem, niezalezna, zanim wkroczy w zwiazek malzenski i wtedy jest równoprawnym partnerem, dla mnie priorytetem bylo wlasne mieszkanie , dlatego do slubu mi sie (na szczescie!) nie spieszylo
no i super, właśnie o to chodzi
Nie boisz sie, ze bedzie mial pretensje, ze nagrywasz filmiki bądź, co bądź o Waszym zyciu? Rozumiem, ze nie bedziesz opowiadac o szczegółach itd no ale jednak...
Oczywiscie tematyka bardzo przydatna, tylko pytam tak po prostu :)
ale ja nie nagrywam o nim tylko o sobie 😉
Jeśli masz chęć, to napiszę Ci swoją historię na ig 🙂
❤❤❤❤❤
😘💕❤️ dziękuję :)