Moją ulubioną potrawą wigilijną są makówki - nawet nie do końca dlatego, że najbardziej mi smakują (to zaszczytne miejsce zajmują bezsprzecznie pierogi z kapustą i grzybami), ale dlatego, że to jest dosłownie warstwowa nostalgia w szklanej misce. Zdaje się, że jest to jakaś potrawa regionalna, bo nie spotkałam się jeszcze z nikim spoza mojej rodziny, kto by o niej słyszał, co więcej, jest to jedyna potrawa, która NIGDY nie pojawiła się na rodzinnym stole w dzień inny, niż wigilia.. dlatego też, jak dla mnie, wigilia smakuje makowo-bakaliowo-mlecznie. I co prawda czasem może i ten mak wchodzi w zęby, a w suszonym daktylu trafi się zbłąkany kawałek pestki, ale hej - czy to nie jest prawdziwa kwintesencja rodzinnych świąt? Bo przecież nic nigdy nie jest perfekcyjnie słodkie, ale za to nieidalnie idealne - jak najbardziej.
Pierogi z kapustą i grzybami to moja wigilijna klasyka! 🍴✨ Smakują jak prawdziwe magiczne mikstury regenerujące (szczególnie po całym dniu przygotowań), a przy tym niosą ze sobą wspomnienie rodzinnych tradycji przekazywanych przez pokolenia, moja babcia zawsze robi je na podstawie przepisu swojej Mamy.
Moją ulubioną potrawą są pierogi z kapustą i grzybami- ale koniecznie mojego dziadka. Dziadek jest zapalonym pierogarzem, lepi prawie przez sen, z jaogdami, ruskie, jakie tam sobie kto wymarzy- i zawsze, zawsze w domu w zamrażalce jest awaryjna siata mrożonych pierogów (najczęściej nieopisanych, także czasem loteria). Ale- te z kapustą i grzybami robi tylko na Wigilię, i robi je z innego ciasta- i nie są gotowane, tylko pieczone. I to po prostu jest smak nie do podrobienia- i nie do opisania, nawet, gdybym bardzo chciała.
Jedyną i na zawsze niezapomnianą potrawą wigilijną, która przypomina mi smak dzieciństwa jak żadna inna jest barszczyk czerwony z uszkami. Ten smak zapamiętam na zawsze i obraz jak babcia dzień wcześniej lepi uszka... Nie tylko za oknem było biało - w kuchni u babci zawsze panowała wesoła atmosfera podczas lepienia uszek, także oprószenia mąką nie uniknęłam 😊A jaki smak ma barszczyk czerwony? Smak rodziny, szczęścia i bliskości - smak, który w mojej głowie będzie gościł na zawsze, a ten prawdziwy, na języku, tylko raz w roku 😍
Wesolych Swiat :)
Moją ulubioną potrawą wigilijną są makówki - nawet nie do końca dlatego, że najbardziej mi smakują (to zaszczytne miejsce zajmują bezsprzecznie pierogi z kapustą i grzybami), ale dlatego, że to jest dosłownie warstwowa nostalgia w szklanej misce. Zdaje się, że jest to jakaś potrawa regionalna, bo nie spotkałam się jeszcze z nikim spoza mojej rodziny, kto by o niej słyszał, co więcej, jest to jedyna potrawa, która NIGDY nie pojawiła się na rodzinnym stole w dzień inny, niż wigilia.. dlatego też, jak dla mnie, wigilia smakuje makowo-bakaliowo-mlecznie. I co prawda czasem może i ten mak wchodzi w zęby, a w suszonym daktylu trafi się zbłąkany kawałek pestki, ale hej - czy to nie jest prawdziwa kwintesencja rodzinnych świąt? Bo przecież nic nigdy nie jest perfekcyjnie słodkie, ale za to nieidalnie idealne - jak najbardziej.
Ja też Ci życze Aniu spokojnych Świąt Bożego Narodzenia z Panem Jezusem.
❤❤❤
Pierogi z kapustą i grzybami to moja wigilijna klasyka! 🍴✨ Smakują jak prawdziwe magiczne mikstury regenerujące (szczególnie po całym dniu przygotowań), a przy tym niosą ze sobą wspomnienie rodzinnych tradycji przekazywanych przez pokolenia, moja babcia zawsze robi je na podstawie przepisu swojej Mamy.
Karp jest najlepszy. Tego smaku, który jest tylko raz w roku, nic tak naprawdę nie zastąpi.
Nawzajem :> groch z barszczem
Ja zawsze uwielbiałem w Wigilię rybę po grecku 😋
Moją ulubioną potrawą są pierogi z kapustą i grzybami- ale koniecznie mojego dziadka. Dziadek jest zapalonym pierogarzem, lepi prawie przez sen, z jaogdami, ruskie, jakie tam sobie kto wymarzy- i zawsze, zawsze w domu w zamrażalce jest awaryjna siata mrożonych pierogów (najczęściej nieopisanych, także czasem loteria). Ale- te z kapustą i grzybami robi tylko na Wigilię, i robi je z innego ciasta- i nie są gotowane, tylko pieczone. I to po prostu jest smak nie do podrobienia- i nie do opisania, nawet, gdybym bardzo chciała.
Jedyną i na zawsze niezapomnianą potrawą wigilijną, która przypomina mi smak dzieciństwa jak żadna inna jest barszczyk czerwony z uszkami. Ten smak zapamiętam na zawsze i obraz jak babcia dzień wcześniej lepi uszka... Nie tylko za oknem było biało - w kuchni u babci zawsze panowała wesoła atmosfera podczas lepienia uszek, także oprószenia mąką nie uniknęłam 😊A jaki smak ma barszczyk czerwony? Smak rodziny, szczęścia i bliskości - smak, który w mojej głowie będzie gościł na zawsze, a ten prawdziwy, na języku, tylko raz w roku 😍
Najlepszy jest barszcz z uszkami!
Nie mam pojęcia co to jest :)
Wszystkiego dobrego w tym szczególnym dniu Kochani