Szkoły zmuszone są dzielić się nauczycielami (UWAGA!TVN)
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 13 ต.ค. 2022
- Problem braku nauczycieli coraz bardziej daje się we znaki. Na Pomorzu sytuacja zmusiła sześciu dyrektorów szkół publicznych do ułożenia wspólnego planu lekcji. Nauczyciele zatrudnieni są teraz w kilku szkołach jednocześnie.
Więcej reportaży tutaj: uwaga.tvn.pl/uwaga
Oglądaj UWAGĘ! codziennie. Pn - pt g. 19.50. Sb-nd 19.45.
Subskrybuj: th-cam.com/users/UwagaTVN...
Skontaktuj się z nami: • Uwaga! w Twojej sprawi...
Byłam nauczycielem 5 lat. Wiele osób mi to odradzało, ale ja chciałam uczyć. I szczerze mówiąc, nie zależało mi na pieniądzach. Niestety, każdy kolejny rok to było coraz bardziej pod górkę. Po pierwsze, etat w większości szkół to jest sprawa zmienna, nigdy nie wiesz ile będziesz mieć godzin. Pracowanie w kilku szkołach, a nawet dwóch, to jest zabójstwo. Nauczyciel tonie w papierach, i zamiast rzeczywiście zająć się uczniem, musi ciągle robić plany, sprawozdania, statystki, itp. Nauczyciele są nieustannie obserwowani - i powinni być, ale nie w sposób w jaki się to czyni, to jest masakryczny stres, czepianie się pierdół. Do tego dochodzi to, że dzieci nie mają żadnego szacunku do nauczyciela, potrafią straszyć paragrafami, pyskować, lekceważyć, a rodzice jeszcze to popierają. Prawo stoi zdecydowanie po stronie rodzica. Rodzice potrafią być gorsi niż dzieci, bo myślą, że ich dzieci są urodzonymi lekarzami czy prawnikami. I to nie jest tak, że pijesz kawę co 45 min. Nie, idziesz na dyżur, który jest wejściem w dżunglę. I nie jest tak, że wychodzisz do domu o 11. Nie, po lekcjach siedzisz, sprawdzasz, piszesz konspekty, szykujesz się do lekcji, bo teraz jest nacisk na robienie wszystkiego w formie wirtualnej. Do tego siedzisz na radach, konsultacjach, często jeździsz do uczniów na indywidualne nauczanie, do tego musisz co chwilę robić szkolenia, kursy (poza godzinami pracy), robić z dziećmi próby, projekty, konkursy. Zdzierasz głos i niszczysz psychikę w tym zawodzie. Wszystkie wycieczki na których byłam z dziećmi musiałam odchorować. Nie śpisz w nocy, w dzień też musisz mieć oczy dookoła głowy. Ciągle coś się dzieje. W ostatnim roku mojej pracy w szkole - codziennie wychodziłam o 6 z domu i wracałam po 20. Zarobki, tak, są fatalne. Ja nie miałam pełnego etatu, wychodziło mi 14/16h i czasem widziałam na swoim koncie mniej niż 2000 zł. Jak ktoś nie wierzy, PIT pokazać mogę i nie mam z tym problemu. System edukacji jest do zmiany całkowicie w Polsce, nie mówię tylko o zarobkach, ale nie da się nadążyć za reformami, które tylko utrudniają życie, nikt niedługo nie przyjdzie do tego zawodu. Tak, są wolne ferie i wakacje, ale w tym czasie nauczyciele i tak są wzywani do świetlic, plus prowadzenia rekrutacji, na poprawki, rzeczy i papiery w szkole zamyka się do połowu lipca, a do dyspozycji i tak trzeba być od połowy sierpnia. I uwierzcie, to jest praca bardzo emocjonalnie obciążająca i gdyby nie ta przerwa, człowiek by zwariował. Ja w tym roku odeszłam ze szkoły, z bólem i sentymentem, bo miałam dobre relacje z uczniami, ale z drugiej strony poczułam ulgę, spadł ze mnie ciężar i niestety, wszystko co widziałam w szkole i doświadczyłam, skutecznie zabiło we mnie wszelką motywację. Teraz mam pracę na 8h i odżyłam. Mogę wziąć urlop kiedy jest potrzeba, bo w szkole tej możliwości nie ma. I czuję się o wiele spokojniej i stabilniej. A każdego, kto uważa, że to taki super zawód, zapraszam serdecznie, miejsca w szkołach są, więc śmiało :)
Ja wiele lat temu, jako osoba tuż po maturze chciałam iść z powołaniem w kierunku pedagogicznym bez względu na pieniądze. Dość szybko uświadomiono mnie, że nie mam co liczyć na żadną pracę w państwówce „bo nie mam znajomości w Urzędzie Miasta”. Tutaj akurat rzecz się tyczy wsi więc mogą być odmienne realia i rzeczywiście może brakować kadry.
W staszowie wyglada to samo, starzy wyjadacze chcą godzin mieć nabite, za byle jakie zajęcia, byle jakieś pieniądze większe wziąć, a nie ze brakuje nauczycieli, jest tak jak wszedzie w każdej instytucji, starzy blokują młodym stołki proste, chodzi o pieniądze i godziny, gdzie tak nie ma, nie masz znajomosci to nie wejdziesz
@@rrokton oczywiście. Do szkoły do jakiej chodziłam. Nawet od ojca slyszalam że uczyli go rodzice aktualnych nauczycieli. Którzy uczyli mnie są tam nadal. Jedyne co siw zmienia to nauczuciele obcych języków. Nic poza tym.
Miałam znajomą, która doskonale znała chemię i potrafiła dobrze nauczyć. Miała sporo osób na korepetycjach. Niestety, nie miała znajomości więc i pracy jako nauczyciel chemii. Druga z którą studiowałam zaraz po obronie dostała się do szkoły na świetlicę, mama załatwiła. Jak się z nią spotykałam to słyszałam tylko o tych „okropnych bachorach”. Co to musi być za męczarnia pracować w szkole i nie lubić dzieci?
kolesiostwo to rak.
do dzis tak jest, ten problem z reportażu jest wyssany z palca, całe życie użeram się ze znalezieniem pracy, germanistka, na nauczycieli zapotrzebowania nie było i nie ma!
nauczycielstwo męczy od srodka psychicznie
wiem bo moja mama tak pracuje
roznica stawek miedzy początkującym a dyplomatycznym to cyrk
Chyba to nawet nie jest kwestia zarobków. Pracuję od 22 lat w Niemczech w szkole. Zarobki tutaj dla nauczycieli z mojego punktu widzenia są bardzo dobre. A i tak mamy coraz większy brak nauczycieli. Co najmniej połowa studentów która zaczyna studia nauczycielskie, tych studiów nie ukańcza, często po skończonej praktyce w szkole.
W Austrii jest podobnie. W innych krajach nie wiem.
bo to nie jest tylko kwestia pieniędzy
Uczyc dzisiejsza mlodziesz to koszmar I tak to nie praca do emerytury. W przedszkolach tak samo.
@@TiestoG gwarantuję ci, że dzisiejsza młodzież jest taka jak poprzednia XDD
@@misiaw. Nie sadze, dzieci Sa bardziej rozwydrzone niz wczesniej. Dzis jest bezstresujco.
@@TiestoG kiedyś to było, a teraz to ni ma.
Więcej przerzucają nauki na rodzica niż sami uczą . Szkoła od nauki a dom do odpoczynku. Niestety nauka w domu czasami i do 18.00 bo tyle zadane !!
Mój syn, który chodzi do klasy 8 ma zadane na ok. 1,5 h dziennie z wszystkich przemiotów. Kończy szkołę o 15.30. Gimbus przyjeżdża o 16. Następnie idzie na korepetycje do godziny 17.30. Pracę domową kończy o 19. Uczy się na lekcje (pytania, kartkówki) do 20. Kolacja + kąpiel -21. Następnego dnia ma gimbusa o 7.30. Gdzie czas na sport, odpoczynek, swoje zainteresowania?
@@XDxd-mv7vx mój syn do 7 i ma podobnie. Ale jak choroba przyszła to nadrobić to ciężko .
@@XDxd-mv7vx ja chodzę do 2 lo i mam dość podobnie, nawet gorzej.
A w wakacje też kasa wpada na konto?
Ale bzdura, w staszowie tez maja po klika etatów bo chcą poprostu więcej godzin i pieniędzy zrozumcie to, a nie ze brakuje ludzi do zatrudnienia, stare wygi nie chcą dopuszczać młodych tylko trzymają stołki
taka prawda
U mnie w szkole prawie wszyscy nauczyciele są dojeżdżający z innych szkół (oprócz wychowawczyni ), gdyż uczęszczam do szkoły prywatnej .
Praktycznie codziennie mamy jakieś okienko, nawet dwa bo nie mogą się pojawić.
No niestety za wiedzę którą posiadają powinni naprawdę więcej zarabiać. Ludzie piszą tu bo niedzielę maja wolne a kartkowki przepraszam same się sprawdzają a temat lekcji same się przygotuja. Na zdalnym to się nam rodzicom dopiero oczy otworzyły ile nauczyciel musi mieć cierpliwosci. A my narzekalismy bo z dwójką lub trojka dzieci nie dawalismy rady a oni maja ich w szkole z 30stu
Temat lekcji nauczyciel przygotowuje przez pierwsze trzy lata dla różnych klas a potem leci według schematu i książki wiec proszę nie pisać bzdur. Wiem co mówię bo moja żona jest nauczycielem w szkole średniej i wiem ile czasu na to wszystko poświęca.
@@vel.Ragnar Tak lecą z tematem bo z gory maja narzucone ale to nie zmienia faktu ze uczą. Jakby nie nauczyciele to nie mielibyśmy lekarzy, elektryka a juz tym bardziej nauczycieli ktorym nam brakuje w polsce. Ciekawe czy potrafiłby Pan poprowadzić takie zajęcia i po wieloletniej nauce chciałby zarabiać tyle co oni.
@@dorotanorkowska6031 ja nie mówię ze nauczyciele są niepotrzebni. Mówimy tutaj o stawce godzinowej. Uwierz mi ze gdybym Miał taka stawkę godzinowa jak moja żona to byśmy żyli na bardzo dobrym poziomie i nie potrzebował bym żadnego wsparcia od państwa ani żadnej tarczy ochronnej. Należy tez zauważyć ze to właśnie pracownicy fizyczni swoją ciężka praca wytwarzają pieniądze a cała administracja która oczywiście jest potrzebna korzysta z tych pieniędzy a tym czasem robotników traktuje się jak śmieci, jak zło konieczne w tym kraju. A gdyby nie oni to nie mielibyśmy co do gara włożyć a wtedy cała nauka idzie do kosza bo nauczaniem nie nakarmisz rodziny.
Tak się składa że Nauczyciele mają bardzo dużo przywilejów których nie mają inne grupy zawodowe. Zapraszam do fabryki na 8 godz. tyrania za grosze. Rok chorobowego na poratowanie zdrowia za to samo wynagrodzenie. Ja po miesiącu chorobowego 80% podstawy i do widzenia. Nikt się mną nie przejmuje
Porównywanie zawodu który wymaga wielu lat nauki do pracy którą wykona większość osób bez doświadczenia czy nauki
Wcale się nie dziwię ze tak jest. Długie, ciężkie studia potem praca za śmieszne pieniądze z uczniami, którzy wcale w szkole nie chcą być. Program nauczania to tylko masa informacji które w codziennym życiu nie są potrzebne. Skończyłem szkołę 10 lat temu i pamiętam to uczucie, czułem się jak dziecko we mgle wkraczając w dorosłe życie, bo przez 12 lat szkoła nie nauczyła mnie niczego przydatnego.
dlaczego mowi, ze te 3000zl jest za 40h? przeciez ta kwota jest za 18h. reszte godzin, o ile nauczyciel chce, ma dodatkowo płatne w innych szkołach na przyklad.
ja oczywiscie jestem daleka od tego, by twierdzic ze maja za duzo pieniedzy. my wszyscy w Polsce mamy za malo. ja zarabiam dobrze, nie moge narzekac bo duzo wiecej niz srednia krajowa..ale jednak to nadal nie jest tak duzo jak srednia w europie (za moje doswiadczenie w konkretnym zawodzie).
Mamy płatne za 40h/tygodniowo. W to wchodzą: rady pedagogiczne, dokumentacja, librusy, szkolenia, zebrania z rodzicami, przygotowanie do lekcji, sprawdzanie kartkówek, koła itd. 18h jest "tablicowe" czyli sam pobyt na lekcji - a jak można się domyślić nie na tym się kończy praca nauczyciela w szkole. Jak się nie widzi to się nie wie. Ja po 4 latach dostaję 2800 netto. Każdy może sam ocenić czy to sporo czy mało. Dla mnie mogłoby być troszkę lepiej, zwłaszcza że zawód "obumiera" i niedługo dzieci będą uczyć osoby po kursie, Internet albo księża :P
@@LittleRubyBunny rozumiem, ze czesc nauczycieli pracuje wiecej niz te 18h..ale czesc kompletnie nie.
Tak samo jak jak pracujac w korporacji pracuje niby 40h, a tak naprawde wiecej bo kursy weekendowe doszkalajace, sluzbowe spotkania, kolacje, nauka po pracy tak by moc awansowac.
Wydaje mi sie, ze wielu nauczycieli tak sie wkreca w to jak ma zle, ze po kilku latach pracy kazdy z nich narzeka. To irytujace dla wiekszosci ludzi.
Nie macie zle jesli chodzi o wakacje, dni wolne, godziny pracy to po prostu bajka.
Ale macie za to gorzej jesli chodzi o wynagrodzenie. Cos za cos.
@@LittleRubyBunny większość ludzi pracuje więcej niż ma w wykresie...
Pytanie: kto ograniczył dostęp do zawodu nauczyciela? Odpowiedzmy sobie i będziemy wiedzieli dlaczego nie ma nauczycieli …..
O, chętnie się dowiem - w której szkole ktoś pracuje 40h tygodniowo gdzie wyrabia norme miesięczą jak zwykli pracownicy? Nauczyciele niedziele mają wolną, a niektórzy muszą wtedy pracować. Soboty też mają wolne, tylko rzadko który przyjdzie na dodatkowe zajęcia, ale oczywiście nie za darmo. Wyjazdy klasowe opłacane, ale oczywiście też pensja się nie zmniejsza. I hmmm, jestem ciekaw czy w grudniu, styczniu, czerwcu, lipcu, sierpniu ile wyrabiają godzin w szkole? Jeśli w ogóle pojawią się na 40h - ale nie w tygodniu, lecz w całym miesiącu (lipiec i sierpień, a grudzień, styczeń i czerwiec to pewnie 60-70% czasu, a trzeba odliczyć to, że niektórym nauczycielom w maju i czerwcu odpada trochę lekcji za klasy maturalne/ósme) - to już coś - i ile wtedy dostają pieniędzy? Z tego jak wiadomo wtedy nie dostaną np. 1100, 1350 czy 1500 zł, ale ponad 3000 zł podstawowej pensji (bez dodatków, bo lekcji brak). A inni w tym samym czasie muszą pracować. Co się stanie kiedy jakiś inny pracownik np. w lipcu musi wziąć urlop, a zarabia np. 3.100 brutto? Wtedy zarobi mniej, za ilość przepracowanych godzin. Za granicą nauczyciele pracują DŁUŻEJ niż w Polsce i nie narzekają. Tylko u nas muszą krzyczeć, a jakość nauczania i zdawalność? U mnie w technikum była dobra matematyczka, która potrafiła tak wyuczyć, że każdy zdał maturę, jedni na powyżej 65%, a zdarzył się ktoś na 30%, lecz potrafiła tak nauczyć, że z buta można było zdać, bo tak potrafiła wkuć wiedzę, lecz miała doświadczenie - i takim można dać podwyżkę, lecz trzeba znać umiar, tym co potrafią nauczać jako nagrodę i zmobilizowanie tych co chcą tylko kasy. P.S. ciekawe ilu nauczycieli za korepetycje odprowadza składki i wpisuje do PITu, może jakaś akcja - hasztag weźparagon za korki?
Dokładnie, sam pracuje w budowlance i żebym zarabiał tyle co niektórzy nauczyciele dyplomowaniu musiałbym wyrobić 210h w miesiącu czyli 10h każdorazowo przez 21 dni pracujących. To jest jakaś kpina ! Może jak niktórzy zarabiają 2400 to mogą się wydawać małe pieniądze, ale tyle ludzi zarabia tyle lub mniej i muszą sobie dawać rade, a nauczyciel nawet nie ma pełno wymiarowych godzin pracy. Mam pomysł, Dajmy im podwyżki, ale tego momentu nauczyciel będzie musiał przy wejściu i wyjściu podbić kartę by było czaro na białym że siedzi te 8h w szkole. skoro uczy przez 6h lekcyjnych, czemu nie zostanie dłużej i nie posprawdza sprawdzianów czy kartkówek ? Tylko narzeka że prace musi brać do domu. Sam nie dawno skończyłem technikum to śmiać mi się chce jak słyszę o podwyżkach dla nauczycieli jak widzę ile spędzali czasu w szkole albo ile musiałem czekać jako uczeń by w końcu wręcz prosić o to by nauczyciel w końcu sprawdził moje wypracowanie. Śmiech na sali
Nauczyciele jeżdżą na kilkudniowe wycieczki nie dostając za to dodatkowego wynagrodzenia. Czasem przez 3 pełne doby sprawują opiekę nad dziećmi dzień i noc. Mają kilkugodzinne rady pedagogiczne, zebrania z rodzicami , godziny czarnkowe, występy, wyjścia z dziećmi poza tymi "4 godzinami". Nikt nie ma pełnych 2 miesięcy wakacji- wtedy też pracują. Kończą rok lub rozpoczynają kolejny. Przygotowują masę dokumentów. Opiekują się awansującymi się nauczycielami jako opiekun. Po pracy załatwiają różne zakupy związane z życiem szkoły, organiują wycieczki itp. Wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma. Kasjerka kończy zmianę i kończy pracę. Nauczyciel nie.
Pracuję w dwóch szkołach na mazowszu i łącznie mam 52h tygodniowo. Jestem od 8:00-18:20 w szkole. Weekendy spędzam na przygotowywaniu lekcji, pisaniu sprawdzianów lub ich sprawdzaniu. Co do opłaconych wyjazdów klasowych - tak, jeżeli jadę na wycieczkę w dniu, gdy mam przydzielone godziny z etatu, to mam za normalnie płacone, ale jeżeli jadę w dni, gdzie większość zajęć to nadgodziny, to niestety jestem na tym stratny, bo nikt za to nie płaci. To samo z klasami maturalnymi - jak odejdą w kwietniu, a miałem ich w nadgodzinach, to od razu mam mniejszą pensję.
Za granicą pracują dłużej? Ile zarabia nauczyciel za granicą?
@@tomekJC O, tylko 52h? To i tak dobra pensja jest. Inni pracują o wiele więcej. W firmie w której pracuję jest facet na zlecenie który dorabia do swojej umowy o pracę, bo ma dziecko i normalnie by nie mógł inaczej opłacić wszystkiego, bo ma jeszcze dziecko, więc też chciałby zapewnić mu dobry byt. A takich przypadków jest sporo.Ja nie mówię, że wycieczki są ekstra płatne. Mówię, że jeżeli nauczyciel jedzie z klasą na 3 dniową wycieczkę lub tygodniową to jest mu to wliczane do pensji. A trzeba jeszcze dopowiedzieć, że czasem są wyjazdy nauczycieli z uczniami na konkursy ogólnopolskie czy podobne które są organizowane w innym mieście, czyli nadgodziny, czyli...? A kartkówki/sprawdziany/prace pisemne na zaliczenie to coś w rodzaju czasu pracy. I tylko od nauczyciela zależy ile zada. Ogarnięty nauczyciel, który wie jak skonstruować pytania i wie ile ich zadać by sprawdzić wiedzę uczniów zada parę pytań i sprawdzenie zajmie mu mniej czasu niż temu, który na sprawdzianie zamiast np. 4-5 pytań zada 10, albo na teście wyboru zamiast 30-40 pytań zada 70-80. A jeżeli chodzi o klasy maturalne/ośmioklasowe to często są one wliczane do normalnej pensji, a potem maj - czerwiec nauczyciel za mniej pracy dostaje taką samą kwotę. A jeżeli dostanie jakąś jedną lekcję za nadgodziny to co, liczy że cały czas będzie zarabiać niewiadomo ile? Może trzeba coś odłożyć, a nie hulać pieniędzmi na prawo i lewo. Za granicą nauczyciele pracują więcej i za to dostają więcej pieniędzy. Jeśli nauczyciele w Polsce zaczną pokazywać, że pracują faktycznie po 8h dziennie od poniedziałku do piątku czy wyrabiają normę to ok, wtedy pogadamy o podwyżkach, weźmiemy przykład z zagranicy i przeliczymy to na polskie warunki. Jeśli np. gdzieś za granicą pensja minimalna dla wszystkich to 2.000 euro, nauczyciel pracuje po średnio 160h w KAŻDYM MIESIĄCU i początkujący zarabia załóżmy 2.500 euro miesięcznie to w Polsce możemy wtedy zrobić tak, że przy minimalnej płacy 3.100 zł nauczyciel początkowy po przepracowaniu średnio 160h w KAŻDYM MIESIĄCU dostanie np. 4.000 zł, wtedy zwrócę honor. A zakupy szkolne ogarnia... szkoła, wystarczy... pójść do dyrektora i wyjaśnić sprawę. I nie mówię ile dokładnie wolnego, lecz po zakończeniu roku (który jest jeszcze w czerwcu, nigdy rok nie kończy się 30 czerwca) to nauczyciel musi zrobić sprawozdanie z roku szkolnego, a przed rozpoczęciem kolejnego musi również przeprowadzić sprawozdanie. Jednak ogarnięty nauczyciel zrobi wszystko na bieżąco i po zakończeniu roku i przed jego rozpoczęciem ma mniej roboty. A i tak w stosunku do innych pracujących ma więcej wolnego. W zależności od województwa jak ma ustalone terminy, ale tak, po 23 grudnia do początku stycznia ma wolne, a jeśli dobrze wypadnie (np. w środę, to poniedziałek i wtorek to dodatkowe wolne), plus wolne styczeń lub luty (w zależności od województwa) dwa tygodnie wolnego. Jeśli 1 i 3 maja wypadnie we wtorek i czwartek to poniedziałek i piątek wolny. W czerwcu Boże Ciało - piątek też wolny, w kwietniu też kilka dni wolnego. 1 i 11 listopada też jeśli dobrze wypadną to jest dłużej wolne. Lipiec - sierpień - wtedy już jest mniej pracy, o wiele mniej. A inni ludzie w tym wolnych dniach dla nauczycieli muszą... chodzić do pracy, bo by im pracodawca nie zapłacił jak w przypadku nauczycieli którzy mimo tego dostają pensję. Jeśli ktoś dorabia np. na korepetycjach to jego sprawa i tzw. nadgodziny, które i tak w innych branżach ludzie wyrabiają by dorobić, jednak czy - tak jak mówię - wszyscy płacą podatki? Nie mają kas fiskalnych i nie dają paragonów. Może jeśli - tak jak w przypadku udokumentowania ile dany nauczyciel pracował w danym miesiącu i wtedy można mówić o podwyżkach - wprowadzić obowiązkowo kasy fiskalne i paragony (oczywiście taki nauczyciel musiałby wypełnić odpowiedni formularz i zgłosić to do Urzędu Skarbowego by wpisać w rejestr i obliczyć prawidłowo wszystkie składki) i wtedy będzie uczciwie. Bo nie każdy zgłosi to do skarbówki, a jeśli już to jaki dowód, że wpisał prawidłową kwotę, np. zarobił z korków 2.000 a wpisał 1.300? I oczywiście obowiązek dla rodziców zgłosić to do skarbówki i zrobić im jakąś ulgę, że np. za korepetycje mogą odliczyć od PITu załóżmy maksymalnie 150 zł? Aha, jeszcze ile nauczyciele dostają przy organizacji egzaminów ośmioklasistów/maturalnych/praktycznych w technikach itd.? Wg raportu OECD ilość godzin pracy polskich nauczycieli jest... na w dolnych granicach, ich godziny są jednymi z najmniejszych w UE, a jeśli weźmiemy cały świat to może być gorzej. Więc za co wyższe pensje, za nic nierobienie? W stosunku do innych krajów polscy nauczyciele są najbardziej leniwi, ale za to najbardziej roszczeniowi.
Powiem tak, jeżeli jest tak dobrze jak Pan tu pisze to dlaczego nikt się do tego zawodu nie pcha? Czemu ludzie rezygnują i są ciągle braki w kadrach? Przecież z tego co widzę ludzie powinni walić drzwiami i oknami. Chyba jednak nie jest tak dobrze jakby się wydawało...
Wyrazy współczucia, dalej głosujecie i bierzcie 500+ , to sie cofniemy do czasów Biskupina.
Ja znam nauczyciela,który uczył w dwóch szkołach
Ja miałam w klasie nauczycielkę, która też tak pracowała, ale to są chyba rzadkie przypadki.
Godzina korepetycji 100zł
Juz mysla nad tym Digitale Pact szkoly
Kocham jak mi nauczyciele mówili, że będę w fabryce zapierdalać. Zarabiam 3 razy więcej od nich w zakładzie za granicą PLUS nie denerwują mnie durne bachory 🥰
Może nie 3 razy, może 5
Tzn ile?
Szambo wybiło 😂 Obecni tu komentujący nawet nie maja pojęcia o tym jak wyglada praca nauczyciela, znają tą prace tylko i wyłącznie z czasów ławki szkolnej, a studia to już w ogóle. Lepiej przymknijcie dzioby zamiast takie bzdury pisać
Nie mowimy, ze zarabiaja dobrze, bo w naszym kraju ogolnie zarobki sa slabe.
ile jest ludzi po studiach, ktorzy zarabiaja 3tys..mnostwo ! tak, to jest malo. Ale taki mamy kraj, taka gospodarke.
nauczycieli zmam osobiscie. po prostu zarabiaja slabo, jak i wiekszosc spoleczenstwa.
Święte słowa!
nie mowi sie w zdaniu nie 2:26
Śmiech na sali!!!
Wszystko ok ale nikt nie mówi o 2 miesięcznych wakacjach oraz różnych dniach wolnych i świętach które przysługują nauczycielom. Ponadto w obliczeniach Pani dyrektor zabrakło mi korepetycji które większość nauczycieli udziela oraz różnego rodzaju dodatkach takich jak 13, wczasy pod gruszą itd.
Spoko też możesz po pracy iść do kolejnej pracy nikt ci nie broni
Magister matematyki równie dobrze mógł by mosty budować i zarabiać 15 tys ale wybrał pasję i zarabia 3
Tylko że nauczyciele w czasie wakacji nadal pracują i muszą przychodzić do szkoły. Nie jest to w pełnym wymiarze godzin, ale nadal są zobowiązani przychodzić do placówki. Dodatki typu wczasy pod grusza itp na praktycznie każdy kto pracuje na umowę o pracę, nie jest to specjalny przywilej nauczycieli
Nikt nie mówi też o tym, że często mają do sprawdzenia po godzinach pracy np. 30 sprawdzianów czy kartkówek
@@akgames6239 30 to mało bo to 1 klasa raptem jest
@@SiNec_ Dziwne, bo moja szwagierka dwa bite miesiące jest nad jeziorem oddalonym o 150 km od szkoły. Chcę również zaznaczyć, że fundusz na świadczenia socjalne to trzykrotność funduszu np w budżetówce.
40h hahaha ciekawe niby jak skoro oni pracują 18
Ale gadaja glupoty. U mojego syna w przedszkolu panie pracuja 4 godziny dziennie. 4 godziny!!!!
Przy stalym zatrudnieniu. Caly etat 4 godziny dziennie.
No społeczeństwo pracuje najmniej 40 godz w tyg a nauczyciele 18 godz to ile oni chcą zarabiać..
@@agazar9876 No tak bo wszystkie sprawdziany i kartkówki same się sprawdzą, a sprawozdania i wszystkie statystyki same się napiszą..No i oczywiście rady pedagogiczne, zebrania z rodzicami, rozmowy z rodzicami same się odbędą..
40 godzin 😂 Nie ośmieszajcie się.
Jeżeli chodzi o mitycznie niskie wynagrodzenia, to poproszę nauczycieli o pokazanie PIT za 2021 rok i wtedy wyjdzie ile faktycznie zarabiają.
Pan nauczyciel jedzie nową Skodą Rapid, może nie jest to super samochód, ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby mógł takiego kupić zarabiając 2400 zł o których mówi pani dyrektor.
Pokażcie PITy!
Dokladnie tak. Ja akurat widziałam pit nauczyciela. Bylo to ponad 100tys dochodu.
Rachunek jest prosty. Etat nauczyciela to 18 h tygodniowo czyli 72 h w miesiacu. 2800 zł brutto podzielić przez 72h to daje 38,88 za godzinę to mało? To jest stawka nauczyciela początkującego, a dyplomowany dostaje 4000 netto za ta sama ilość godzin + dodatek z wychowawstwo + dodatek za to ze uczy na wsi + inne to ile wychodzi za godzine? Jak nie pasuje to zawsze można się przekwalifikować albo pracować więcej tak jak większość.
Pozdrawiam wszystkich BIEDNYCH nauczycieli.
Dokładnie, zna ktoś nauczyciela jeżdżącego starym klumkrem?
Nauczyciele pracują w kilku szkołach, na 2 etaty-stąd mają pieniądze na Skodę Rapid.
@@Kinga-eg2yn widać, że tamtych coś pupcia ściska z zazdrości 😂
W Miastku znam nauczycieli którzy pracują w dwóch szkołach miesięcznie minimum 12000 zł więc niewciskajcie ludziom kitu
Chyba w prywatnych
moja mama pracuje na 2 szkoły i wyrabia 40h tygodniowo czyli 2 etaty nauczycielskie i ma coś bliżej 6tys na ręke a ma wszystkie stopnie awansu zrobione więc bajek nie wciskaj
znam ludzi którzy byli na księżycu, ale może jednak nie?
Po komentarzach widać, że bycie nauczycielem to nawet lepsza fucha niż np. programistą. Zatem idźcie i uczcie. Będziecie mieć dwa miesiące wakacji - co prawda w najdroższych i najbardziej obleganych miesiącach. Ale zawsze to dwa. No i teraz młodzież taka super, kulturalna, wychowana... Nie wspomnę o masie papierologii i wspaniałych rozmowach z w ogóle nieroszczeniowymi rodzicami. Nie, nie jestem nauczycielką całe szczęście. Ale wkurza mnie takie pitolenie jak ta grupa pracowników ma świetnie. Ja bym się nie zamieniła.
Jak nie chce być nauczycielem nie zajmuje miejsca na darmowej uczelni
@@clever2826 czyli specjaliści, jak lekarze, inzynierowie etc powinni placić? Zdecydowanie nie jestem za.
@@AlabasterWing idę na dane studia ponieważ czuję powołanie do tego co chcę robić.Znam nauczycielki angielskiego ,nie mają się źle .Budują kolejne domy ,kupują kolejne mieszkania ,nawet podatku nie płacą od korepetycji .
No to już bedzie miał Pan wolne !
Sytuacja nauczycieli jest trudna. Zawód nauczyciela powinien zapewniać dobre życie z dobrymi zarobkami. Ignorowanie powagi i wpływu tej grupy zawodowej na rozwój kolejnych pokoleń jest po prostu nierozsądne. Ludzi niewykształconych łatwiej się oszukuje, wyzyskuje i uzależnia od "życia na socjalu". Nie mniej jednak te zarobki z tablicy to po prostu kłamstwo. Osobiście jestem za tym aby nauczyciele zarabiali więcej aczkolwiek najpierw powinien zostać zrobiony przesiew, tak żeby pozbyć się miernot. Dodatkowo zawód nauczyciela powinno się zdobywać w szkołach zawodowych - nauczycielskich nie na studiach gdzie nic praktycznego nie uczą. Potrzebna jest gruntowna reforma. Problem jest taki żeby miernoty nie były decyzyjne przy przeprowadzaniu reformy bo skończy się ona klapą.
Ja ciężko pracuję za 13 zł na godzinę i też muszę się do pracy przygotować , a z pracy do pracy przemieszczam się autobusem , a nie jak pan nauczyciel swoim autem i to nie byle jakim ( tak btw że nauczyciela stać na takie auto za takie marne grosze ) nauczyciele lekarz i górnicy zawsze byli roszczeniowi .Większość rodziców posyła swoje dzieci na korepetycje ponieważ nauczyciele nauczają na bardzo niskim poziomie , wiem co piszę mam syna w technikum
13 zł za godzinę? Chcesz powiedzieć, że CIĘŻKĄ PRACĄ zarabiasz 2080zl miesięcznie? To chłopie albo jesteś przyjebany albo leniwy. Jak w takim razie wspierasz finansowo swojego syna w technikum? Jak zamierzasz sfinansować jego dalszą naukę? Czy też ma iść do roboty za 2k po szkole?
To niestety jesteś wykorzystywana/y, w Polsce najniższa stawka godzinowa wynosi 19,70 brutto, warto, abyś pomyślał/a o swoim zabezpieczeniu emerytarnym
Idź na tiry chłopie po 3 latach mam 9600zł a wcześniej nigdy nie jeździłem nawet busem.
@@gabrielagod8291 13 zł to stawka netto
To niech idą na kasę do biedronki😂😂😂
jestem ciekawa kto wtedy nauczy twojego gowniaka czego kolwiek
Nauczyciel zarabia bardzo dobrze i pracuje średnio 3,46 minut dziennie a płacone za cały etat!!!
Pfff błagam źle nie mają.... Siostra mojego męża jest zwykła nauczycielką w podstawówce klasy 4-8 i nie widzę żeby narzekała buduję dom ma spoko auto i nie żyje jak biedak.....
Oj tragedia, dostali po głowach na zdalnych przez sfrustrowanych rodziców… wreszcie wyszło na jaw jak uczą, jest problem z nauczycielami, bo mało przygotowują się w większości do lekcji, zrobią na odwal 6 godzin lekcyjnych i uczeń siedzi w domu i rypie to czego nauczyciel nie nauczył
dokładnie, ja za całą swoją edukację (podstawówka, gimnazjum i liceum) miałem tylko jednego nauczyciela który potrafił lekcja zainteresować i czegoś nauczyć, reszta to jakiś żart.
Każdy zawód ma swoje wady i zalety. Nikt nigdy nie powiedział, że będzie prosto i łatwo. Jeśli coś nie pasuje trzeba pracować nad tym by to zmienić. Proste.
Dokładnie:) ludzie w Polsce wolą trzymać się tego co już mają i narzekać zamiast dążyć do tego żeby mieć lepiej. I nie mówię tylko o sferze zawodowej. Znam nauczycielkę która miała romans z uczniem, została zwolniona. Niedługo potem było o niej głośno bo zaczęła zarabiać duże pieniądze jako tłumacz. Dwie pieczenie na jednym ogniu haha
U mojego dziecka w szkole nauczyciele chodzą tak ubrani że zwykły rodzic może sobie popatrzeć
Nikt nie chce pracowac z takimi dziecmi w dzisiejszych czasach chyba bylo by wiencej nauczycieli jak by policja byla Obecna na lekcjach
Co XDDDDD
@@El_Jacob1 To ze chyba nie widziales co sie wyprawia teraz na lekcjach
I do tego rodzice roszczeniowi i niepokorni
@@deacon3816 Wiem dokładnie co się dzieje na lekcjach bo sam chodzę do szkoły. Są patologie ale bez przesady, zawsze były
@@El_Jacob1 ja chodzilam do szkoly 14 lat temu to byly nie Dobre dzieci ale teraz to Juz przesada nauczyciel nic nie moze wiec jak poradzic
40 godzin….jaja sobie robicie? ??18 godzin tygodniowo, moja koleżanka codziennie o 12.30 jest w domu po pracy, wolne całe wakacje, ferie, dni w okolicach świąt, wielki problem jak dzieciaki chcą jechać na wycieczkę…ludzie ogarnijcie się….a jak się nie podoba to zmieńcie prace, nikt Was tam na sile nie trzyma!
Wiedzą na co sie piszą. Wybierając taki czy inny zawód jesteś świadomy ile wynosi pensja. .
Jest jeszcze dodatek za wychowawstwo, itd.
4 x 23 to 4 x 20 + 4 x 3 i dodajemy wyniki? A dlaczego nie można normalnie?
bo taka jest podstawa programowa. Nigdy nie usłyszałem innej odpowiedzi
Pewnie w kolejnym roku/na kolejnym etapie edukacji będą się uczyć inaczej
Bo to najsprawniejsza metoda ogólnie rzecz biorąc? XD
Ja jak nie zdalem z Nimieckigo zostałem kibicować.Dzisiaj zarabiam wiecej jak moj nauczyciel.Ale dlaczego wy... parenascie lat temu To robiloscie bo 500plus Kiedy z Polskiego mialem4 Zachodniopomorskie
500 bo niby cos douczali A ja Polak z English umiesziesz nie umiesz przechodzisz
+
I skuty jetem Dlatego
podwyżka dla nauczycieli i niema problemu
Nie tylko. Problemem jest caly system
rząd nie da podwyżki a za pare miesiecy dzieci będą machać do kamerki na zdalnych
AHahhahahhahahahhahahahhahahahha
A godzina korepetycji np z matmy 200 złotych w kuj pom😫
Ferie zimowe w domu wakacje 2 miesiące w domu,gdzie inny musi pracować. Tego nikt nie widzi
💩 prawdy płynie z szamba medialnego...
Tyle płaczu, skoro oczywistym jest że system jest wadliwy a stawka nie satysfakcjonująca to chyba pora zmienić pracę ? Robicie z siebie na siłę męczenników, zasada jest prosta źle ci w życiu, to weź coś w nim zmień.
PANIE PRISSE PAN JEST W TELEWIZJI
mnie uczą ukrainki które nie umieją mówić po polsku, moja pani od geografii uczy w 2 podstawówkach i w moim technikum
Szkoly sie dzielic sie nauczycielniami🤣🤣🤣
Tak to jest w socjalizmie, bohaterska walka z problemami, którymi sam tworzy. Zlikwidujmy publiczne szkolnictwo, ponieważ jest drogie i niedziała. Najlepsze szkoły to te prywatne. W przypadku prywatnej szkoły wzrost popytu wymusiłby wzrost zarobków, co w konsekwencji przełożyło by się na większą ilośc nauczycieli. Nastepnie nastąpił by spadek płac do jakiejś średniej rynkowej w tym zawodzie, ale po co nam to skoro mamy płace regulowane przez państwo. Wniosek: Ludzie są głupi i nic nie wiedzą o ekonomi.
Pracują w czterech szkołach w sumie 50 godzin miesięcznie, brawo hahahah
Gdzie takie fajne miękkie czarne krzesła też chce
Oczywiście że nauczyciele zarabiają za mało ja sam 11 lat temu w Polsce zarabiałem od 5-8 tys mies, druga sprawa jest to że blokuje się mieisce osobom które chcą nauczać młodych kosztem staruchów którzy uczą po 40lat i więcej w szkołach i są ze starego systemu nauczania który nie przekłada się na dzisiejsze realja tyle w temacie.
Czemu nie bierzcie Ukraińców my też uczymy za granica
Program wizowy dla Gruzji i innych
bo slabo gadaja po polsku
@@emii_4266 to dajcie im możliwość nauki
Chciałbym zwrócić uwagę na kilka kwestii. 1. Nauczyciele dostają tą "bardzo niska pensje" za18 godzin bo tyle pracuje w tygodniu.
2. Za korepetycje dostają około 100-250 zł za godzinę.
3. Mają tak olbrzymią liczbę wolnych dni w roku (wakacje, ferie zimowe, świąteczne ...) Że mogą sobie spokojnie dorobić na różne sposoby
Nie dotyczy to nauczycieli przedszkola, którzy także są nauczycielami.
1. Nauczyciele zazwyczaj pracują 25h z dziećmi. Ale też nie wszyscy. Ja w przedszkolu prywatnym pracowałam 8h dziennie z dziećmi, w publicznym 7, w samorządowym 5. Po zajęciach w przedszkolu samorządowym musiałam zostawać w pracy aby uzupełnić dzienniki czy wpisać godziny przyjścia i wyjścia dzieci, policzyć frekwencję godzinowa każdego dziecka, wpisać diety, uzupełnić ile kto zjadł czy jak długo spał. Nie mogłam w czasie pracy "siedzieć przy biurku", a co za tym idzie uzupełniać dokumentacji. W pracy miałam skupiać się na dzieciach, nie na papierologii. Nie miałam podręczników, także to też był czas na produkowanie lub drukowanie pomocy, kart pracy, czy przygotowanie do prac plastycznych, gdzie przy 3 latkach tak naprawdę większość musiałam wyciąć sama.
W przedszkolu prywatnym tej papierologii nie było, także po zajęciach nie zostawałam, to było czyste 8h (jedynie na spotkaniach z rodzicami z dyrektorem czy na szkoleniach przedłużało się do 10-12h, ale to 2-3 razy w miesiącu). Dodam, że nie miałam żadnej przerwy
2. Nauczyciele przedszkola nie udzielają korepetycji
3. W przedszkolu prywatnym i publicznym miałam 26 dni wolnego, w samorządowym 36, ale tych 36 dni nie dało się wykorzystać, bo przedszkole było zamknięte na okres 2tygdni. Jeśli grupy dało się połączyć, to wymienialysmy się wolnym, ale nigdy nie udało mi się wszystkich dni wykorzystać bo dzieci uczęszczały do przedszkola okrągły rok.
Każde wakacje, ferie są pracujące. Pracowałam również w wigilię, przez co przez brak samochodu nie udalo mi się na nią dojechać.
Po skończonych 5 letnich studiach magisterskich, 2 podyplomowych zarabiałam najniższą krajowa, wtedy to było bodajże 1800 zł.
Obecnie pracuje w korporacji, czyli tak jak większość znajomych "po fachu", zarabiam 3x tyle i szczerze, praca jest dużo lżejsza, mam przerwy i mogę brać urlop w dowolne dni. Do pracy nauczyciela już nie wrócę.
To jest naprawdę przykre, że tak się dzieje, bo w Krakowie w którym obecnie mieszkam brakuje nauczycieli i przedszkola zamykają się jedno po drugim pomimo dużej ilości chętnych rodziców.
nie masz pojecia o tym zawodzie to sie nie wypowiadaj - ja mam 38 godz tyg bo lacze etety bo nie mam za co zyc z jednej pensji a dodatkowa praca w domu ktora nauczyciel musi wykonac to co???
1. 18 godzin to godziny zajęć dydaktycznych, przy tablicy. Nauczyciele muszą sprawdzać sprawdziany i kartkówki, uczestniczyć w spotkaniach i zebraniach z rodzicami oraz chodzić na rady pedagogiczne..W domu muszą również pisać sprawozdania i statystyki, a także tematy lekcji.
2. Korepetycje to dodatkowe godziny niezależne od szkoły.
3. Nauczyciele mają około miesiąc wakacji i praktycznie brak ferii zimowych. Dwa pierwsze tygodnie lipca i dwa ostatnie tygodnie sierpnia nauczyciele spędzają w papierach, a w ferie odbywają się wszelakie rady pedagogiczne. Przypominam też, że nauczyciele nie mogą sobie wziąć urlopu..
2500 netto czy 3000 z dyplomem kupionym online jeszcze im mało...niech idą na produkcje robić mieć nawet nie 2500, i nie mieć 3 miesięcy wolnego w roku z pobieraną pensją...3 miesiące odpoczynku zresetowania sobie głowy obowiązkami codzienniego stawiania się w robocie to jest warte nawet tego by robić tą profesje za 2000 netto bo nic nie jest więcej warte niż płatny reset który pozwala im się niewypalić tak jak zwykłym pracownikom którzy dygają cały rok 165h a nie 80...gdzie i tak wiadomo jak jest na wielu przedmiotach podyktować coś 20min a potem 20min siedzenia i dzieciaki zajmują się sobą potem 15min przerwy...gdzie w normalnej robocie przerwa żeby zeżreć ma raz dziennie 15min i jak notorycznie się będzie przeciągała to cie wyjebią...
mam ponad 100 nauczycieli w szkole i nie brakuje
WINA TUSKA
Przestańcie narzekać wolbe co chwilę całe lato wolne jak źle to wypierdalać do marketu na kasę to zobaczycie co to praca a nie w huja granie pół roku