Big vibes man
Thats straight fire!!!!!! Can see old school West Coast going ham on this!
Props yo this beat is litty 🔥
Just wrote a Swahili banger to this beat!!! MY type of beat
que buen ritmo!
I’m in Awe - I always knew to lose my self-aw god dear self i know you’d never be too far
Where you at ?
There you are - I should keep better track of my thoughts here’s a log
I shouldn’t over look this data doc my steez is off the charts
I know some claim to roll with demons I’m just glad you walk with god
I hope you feel the love that I have for your heart
Light codes like a code you know the key to my lock
It’s in your eyes a whole story you don’t even have to talk
And I’ll say less I know you could see the faith in my walk
Maşallah sana maşallah sana
Karamsar kalan kafana kama
Kaldırdım dama arındın ama
Yarındın bana sarıldım kana
⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️
Bienvenidos a mi muro
Lo he construido yo solito
Soy retazos de un pink
Sin ningún vello y bien pinche erizo
Por las drogas, rock & roll, rap y perras
Y el alcohol
Tanta mierda he consumido
Estoy vivo el día de hoy
Cada puerta que se ha abierto
Aún existe en mi ser
Me es imposible recordar como llegué aquella vez
Yo mismo me he bloqueado
Creo que renacere
Ahí los veré
Ahí los veré
Ahí los veré
Los perros van buscando a quien morder su flow
Los quesos se cortan solitos
No hacen show
Blasteando a la Under
Pinche Benzie Box
Eduardo Newgate dijo que era real
Ahí voy
La pinche eriza
Si llega, llega y se queda
pilas
Irreversibilidad
Ya logré lo que quería
Mi carta blanca a la victoria con la sangre mía
Y es que entre el cielo y la tierra
Prefiero tus estrías
❤️🔥❤️🔥❤️🔥👌👌👌👌💪💪💪💪
👍
Sigo agredecido por un día más en esta tierra aunque se ponga difícil cuando estas tras la cuerda
To kontrola, kontroluje swoje flow, to kontrola, ziom pchaj cd blok
Kontroluje swoje myśli, nie jesteśmy trzeźwi,
Nigdy nie będziemy aż do grobowej deski
Ej skuś, oddaje wam klody,
Te co mi rzucali pod nogi jak byłem mlody
Ej chłód, rozsądku nie rozpali, ale za to ból, nauczył ponieść porażki
A skun pokazał mi drogi, pokazał mi rogi, coś czego nie w stanie zdobyć
Kurwa bunt, chce ponad systemem żyć pierdole twoje prawo i te nudne pierdolnenie dziś
4 rano, Gdańsk, reda potem Sopot
6 rano psy wala ziomowi w okno
8 godzin tańcząc, z diabłem prowadzę monolog
O to czy te lepsze życie, będzie niewiadomą
Bunt ej bunt typie nie nastoletni, kurwa to bunt by butem rozjebac system
Buch nienamoczny syfem, nie jebie domestos hazem, czujesz piękna cytrynę?
Skuś, czy te wersy to na lipę, czy przez wersy przeżyję, czy utrzymam rodzinę
Chuj, już w to wszystko dalej żyje, zapewne szybko nie znikne, a jak zniknę zostawię matkę z kwitem
To kontrola, kontroluje swoje flow, to kontrola, ziom pchaj cd blok
Kontroluje swoje myśli, nie jesteśmy trzeźwi,
Nigdy nie będziemy aż do grobowej deski
Ej skuś, oddaje wam klody,
Te co mi rzucali pod nogi jak byłem mlody
Ej chłód, rozsądku nie rozpali, ale za to ból, nauczył ponieść porażki
A skun pokazał mi drogi, pokazał mi rogi, coś czego nie w stanie zdobyć
Kurwa bunt, chce ponad systemem żyć pierdole twoje prawo i te nudne pierdolnenie dziś
4 rano, Gdańsk, reda potem Sopot
6 rano psy wala ziomowi w okno
8 godzin tańcząc, z diabłem prowadzę monolog
O to czy te lepsze życie, będzie niewiadomą
Bunt ej bunt typie nie nastoletni, kurwa to bunt by butem rozjebac system
Buch nienamoczny żadnym syfem, nie jebie domestos hazem, czujesz piękna cytrynę?
Loop, czy te wersy to na lipę, czy przez wersy przeżyję, czy utrzymam rodzinę
Chuj, już w to wszystko dalej żyje, zapewne szybko nie znikne, jeśli tak zostawię na gotowce krew
A nie łzy, że sam nic nie zrobiłem
A te sny, niespełnione wymaże
Chciałem być, kimś więcej niż artysta
Znowu sniff wchodzi, ja wchodzę do piekła
To kontrola, kontroluje swoje flow, to kontrola, ziom pchaj cd blok
Kontroluje swoje myśli, nie jesteśmy trzeźwi,
Nigdy nie będziemy aż do grobowej deski
Ej skuś, oddaje wam klody,
Te co mi rzucali pod nogi jak byłem mlody
Ej chłód, rozsądku nie rozpali, ale za to ból, nauczył ponieść porażki
A skun pokazał mi drogi, pokazał mi rogi, coś czego nie w stanie zdobyć
Kurwa bunt, chce ponad systemem żyć pierdole twoje prawo i te nudne pierdolnenie dziś
4 rano, Gdańsk, reda potem Sopot
6 rano psy wala ziomowi w okno
8 godzin tańcząc, z diabłem prowadzę monolog
O to czy te lepsze życie, będzie niewiadomą
Bunt ej bunt typie nie nastoletni, kurwa to bunt by butem rozjebac system
Buch nienamoczny żadnym syfem, nie jebie domestos hazem, czujesz piękna cytrynę?
Loop, czy te wersy to na lipę, czy przez wersy przeżyję, czy utrzymam rodzinę
Chuj, już w to wszystko dalej żyje, zapewne szybko nie znikne, jeśli tak zostawię na gotowce krew
A nie łzy, że sam nic nie zrobiłem
A te sny, niespełnione wymaże
Chciałem być, kimś więcej niż artysta
Znowu sniff wchodzi, ja wchodzę do piekła
To kontrola, kontroluje swoje flow, to kontrola, ziom pchaj cd blok
Kontroluje swoje myśli, nie jesteśmy trzeźwi,
Nigdy nie będziemy aż do grobowej deski
Ej skuś, oddaje wam klody,
Te co mi rzucali pod nogi jak byłem mlody
Ej chłód, rozsądku nie rozpali, ale za to ból, nauczył ponieść porażki
A skun pokazał mi drogi, pokazał mi rogi, coś czego nie w stanie zdobyć
Kurwa bunt, chce ponad systemem żyć pierdole twoje prawo i te nudne pierdolnenie dziś
4 rano, Gdańsk, reda potem Sopot
6 rano psy wala ziomowi w okno
8 godzin tańcząc, z diabłem prowadzę monolog
O to czy te lepsze życie, będzie niewiadomą
Bunt ej bunt typie nie nastoletni, kurwa to bunt by butem rozjebac system
Buch nienamoczny żadnym syfem, nie jebie domestos hazem, czujesz piękna cytrynę?
Loop, czy te wersy to na lipę, czy przez wersy przeżyję, czy utrzymam rodzinę
Chuj, już w to wszystko dalej żyje, zapewne szybko nie znikne, jeśli tak zostawię na gotowce krew
A nie łzy, że sam nic nie zrobiłem
A te sny, niespełnione wymaże
Chciałem być, kimś więcej niż artysta
Znowu sniff wchodzi a mnie dogadania piekło
En el seno del rap me crie
en la plaza la peyre aprendi
Con los wachos un fini y la globa
Ah mucha gente conoci
No me creo mas listo que nadie
No me creo ni el mejor mc
pero se que la pelota entra
En el momento que la tire
Muchos pintas tomadas en novillos
Escalando conquiste castillos
prendi uno sentao en el altillo
Con todos los vagos
prendi el papelillo
en el seno del rap me crie
En la plaza la peyre aprendi
Que habia que ponerse pillo
Que algunos cagaban los calsoncillos
Mi cultura basada en el freestyle
poco humano para un analista
Sin personas que agarren la pista
Me quedo mutando con la productora
Nunac andamos arriba e la motora
No salimos en portada e revista
pero si nos llamamos artistas
Haciendo lo que hoy dia cobra
tenemos gente de toda la raza
Trabajadores jugando en la plaza
Agricultores de polen y flores
que pegan like masa
Tenemos gente toas las alturas
Dominando el piso con mucha frescura
Reconocidas figuras del basket
en la sepultura
Un cementerio por donde lo veas
la peyre se llena de pura inquietud
En el momento que entra alguien reconocido del hood
Ah
Saber como cerrar el baul
Las apuestas se me limitaron
En el momento que solte su mano
Entendi su mood
Me ritrovo di nuovo a letto che nun so che cosa scrivete
Le altre pischelle me cercano
Ma so soltanto sgrille
Si es que soy poco que no me meo de un meteoro no se si he vuelto me creo muy alto oye estas mu lejos sigo mis pasos y no me encuentro la diosa el mata pero me pide un lo siento el tabaco en la palma y yo desconociendo la historia que me atrapa to samsara hipnótica de mi cuaderno adiccion y vacíos también existe Dios alla cansado de decirlo esa me suena en la oreja, virgen que te había dicho? Dantesco en mis oidos
Es el sonido del san Andreas xdd
Hard tune 💯🔥
💸 You can buy this beat here: bsta.rs/cdi6Wo (Buy 2 & Get 1 for FREE!! 💥)
im jealous