Witam. Kiedyś miałem przypadek, że miałem poważną awarię roweru i aby z nim nie drałować przez pół miasta skorzystałem z uprzejmości kierowcy toruńskiego MZK, który pozwolił mi wsiąść z rowerem i dojechać do celu. Ale chyba mam rozumieć, że normalnie mam się w takiej sytuacji spodziewać odmowy? Pozdrawiam. :)
Są miejsca w Gdańsku gdzie można byłoby chcieć skorzystać z autobusu do przewozu roweru. Przykładowo tunel pod martwą wisłą, gdzie inżynierowie projektujący go nie przewidzieli ciągu pieszo-rowerowego. Tylko pojazdy mają tam wstęp, jest to też droga o dodatkowych ograniczeniach, także rowerem obok pojazdów również nie można się poruszać. To utrudnia przejazd przez Gdańsk w kierunku wschód-zachód, bo trzeba robić ogromne kółko przez zapchane już wystarczająco w sezonie letnim śródmieście.. Śródmieście które też nie ma ścieżek rowerowych, więc trzeba się plątać między ludźmi na chodniku lub między dużą ilością aut co dla mnie osobiście nie jest też bezpieczne. Wtedy wyjątkowo opłaca się wziąć rower do autobusu, przejechać ten jeden-dwa przystanki tunelem i wysiąść. Kolejny przykład to na południowy zachód Gdańska ulicą Słowackiego prowadzącą przez TPK, bardzo silne nachylenie terenu też może być dla wielu (szczególnie starszych) osób trudne do pokonania. Wtedy przejechanie tego jednego lub dwóch przystanków również ratuje mocno.
Po wielu latach batalii, dyskusji, w, Elblągu można wreszcie przewieźć rower. W wypadku, gdy :zepsuty, gdy leje deszcz, poza godzinami szczytu oraz, gdy w autobusie jest mało ludzi.
Na rowerze jeżdżę rzadko. Jednak uważam, że gdy autobus świeci pustkami i spokojnie ten rower się zmieści to czemu ktoś miałby nie przejechać kilku przestanków autobusem. Jeśli była by sytuacja, że ktoś wsiada z wózkiem dziecięcym lub dla osób niepełnosprawnych to rowerzysta powinien być zobligowany do opuszczenia pojazdu. Osobiście uważam, że ten cały spór to wynik ludzkiej zawiści i bezmyślności. Rowerzyści się często pchają z rowerem gdy miejsca na styk. Z drugiej strony jeśli autobus wozi tylko powietrze to czemu ten rowerzysta miałby nie podjechać bez skarżących się ludzi, że z rowerem podjedzie 3 przestanki. Wystarczyłoby trochę więcej pomyślunku od rowerzystów i kultury od pasażerów bez rowerów.
Bo autobus służy tylko do przewożenia osób a nie takich rzeczy czy widziałeś ze by pksy woziły rowery ? Hmm MOŻE Tak Ale Tylko W BAGAZNIKU Jeśli Taka Ma A Z Reguły Się DOPŁACA za to
Według mnie niektóre hulajnogi powinny być dalej przewożone bo: 1. Nie osiągają do 3m 2. Chyba do hulajek nie ma przyczepek 3. Nie wystają poza ten obszar a deskę się wpieprzy pod nogi ^.^
I dobrze że nie można rower w ch***j miejsca zajmuje, deskę hulajnoge możesz sobie w łapę wziąść i trzymać w pionie no chyba że nie jest składany to wtedy nie Autobus nie jest pojazdem do przewożenia takich rzeczy czy ktoś widział ze by pksy woził rowery ? Hmm może tylko z tyłu jeśli ma bagażnik ale tylko za dopłatą
Z mojej perspektywy to zmiana na gorsze - sam kilkukrotnie korzystałem z możliwości przewozu roweru w swoim mieście - za każdym razem dlatego, że na drugim końcu miasta mój rower uległ awarii - rozumiem, że bywa to niewygodne innym pasażerom, ale w sytuacji, gdy jest się 10-20 kilometrów od domu czy jakiegokolwiek punktu naprawy opcja przewozu komunikacją miejską to jedyne wybawienie.
dokładnie, do przedniego zderzaka jest przymocowana barierka, jak wpiszesz w google grafika np „autobusy chicago” to zobaczysz jak to wygląda mniej więcej
@@januszchytrus3323 Widziałem właśnie a u nas w niektórych przegubowych Citaro z 2008/9 bagażniki na rower są z tyłu tylko w środku przy ostatnich drzwiach
Też raczej jestem przeciwna, choć pamiętam gdy kupiłam swój wymarzony rower i nie było jeszcze samochodu więc to była ciekawa przeprawa przez miasto ze sklepu, bo trzeba było dojść ja dworzec zachodni, wsiąść w skm (o tyle dobrze że tam są specjalnie wieszaki i miejsce na rowery) , a później dojechać ze stacji do domu autobusem gdzie tam kursują krótkie, dosyć male autobusy, więc dwa razy musiałam wysiadać z rowerem bo przecież wózek ma pierwszeństwo (a był środek lata) i tak podróż autobusem do domu która zwykle trwa 20minut, zamieniła się w godzinie, ale w końcu udało się dojechać. Jednak wole ograniczyć podróże autobusami, więc zawsze mam przy sobie podstawowy zestaw naprawczy lub zajeżdżam do najbliższego serwisu, a w ostateczności dzwonię po znajomego z samochodem. Naprawdę nie utrudniajmy sobie życia, i nie stwarzajmy niebezpieczeństwa
Mnie zastanawia ,jak fabrycznie nowe autobusy mają pasy bez homologacji .No i kto doniósł o tym policji,że pasy są bez homologacji.Czyzby sami kierowcy wpadli na ten pomysł?
Kupię rower, mam wszędzie pierwszeństwo, kilkutonowe pojazdy muszą hamować a potem ruszać emitując więcej spalin bo ja jadę po ścieżce, a jak się spocę to siup do autobusu. Logika to taka wspaniała Pani, szkoda że ostatnio wszyscy jej zdejmują majtki
Ja jestem generalnie za bo mi samemu zdarzało się podjechać autobusem trudniejszy kawałek trasy. Fakt faktem wcześniejszy sposób przeworzenia rowerów nie był bezpieczny. Myślę że dobrym rozwiązaniem było by aby w jakiś miejsach o ustalonych i sensownych godzinach w zależności od zapotrzebowania nadal jeździły takie autobusy jednak bilet mógłby być droższy dla osób wsiadających z rowerem.
W Szczecinie jakoś nie ma z tym problemu. Nasz ZDiTM bardzo promuje ekologiczne rozwiązania, a do takich niewątpliwie należy też rower. I u wszystkich przewoźników (SPAD, SPAK, SPPK, PKS Szczecin) rowery przewozić można i nikomu to nie przeszkadza. Gdańsk jak widać nie lubi turystów i robi problem z niczego.
Witam Ostatnio w autobusie natrafiłem na następującą sytuację: Wszedłem do autobusu nr 148 z elektryczną hulajnogą lecz zostałem wyproszony przez Panią kierowcę z autobusu pod pretekstem tego, że hulajnoga posiada akumulator. Dodam że hulajnoga była złożona i wyłączona tak aby nie przeszkadzać żadnemu z pasażerów. Czy rzeczywiście istnieje taki zapis w regulaminie ? Pozdrawiam
SOUS Gdansk Rozumiem jak najbardziej lecz Pani kierowca zamiast po ludzku podejść wytłumaczyć ze muszę wyjść to powiedziała ze mam w tej chwili wyjść z tym bo inaczej nigdzie nie pojedzie. Wysiadłem od razu żeby nie zatrzymywać innych pasażerów no ale dość nie miłe to było
Jestem rowerzystą i naprawdę cholernie brakuje mi możliwości przewożenia roweru jakimś pojazdem. Jednak z uwagi na słuszność argumentów i odpowiedzialność kierowcy względem ewentualnych poszkodowanych jestem przeciwnikiem przewożenia roweru w autobusie. Niestety polskie prawo jest dziurawe jak ser szwajcarski, a samorządy próbują wprowadzić swoje własne przepisy w oderwaniu od aktów prawnych wyżej stojących w hierarchii co jednak nie zwolni nigdy kierowców autobusów z odpowiedzialności za przewóz osób w pojeździe. Wielu ludzi tego niestety nie rozumie, jednak ja pomimo szczerych chęci również jako rowerzysta (czy to ostatnio kolarz bo zacząłem jeździć trochę szybciej), mimo zamiłowania do dwóch kółek nie zabieram rowerów na pokład autobusu. Dodam jeszcze, że również przewóz rowerów w GAiT jest niezgodny z przepisami PoRD i w tak samo prosty sposób mógłby zostać obalony.
Niestety Twój wywód na temat polskiego prawa - w tym konkretnym temacie - niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Ignorantia iuris nocet, ignorantia facti non nocet. Pozdrawiam
Zdecydowanie jestem przeciw przewozowi rowerów w autobusach miejskich. Jeżeli ktoś wybiera się rowerem, to chyba nie po to, żeby jechać autobusem. Argument, że rower może mieć awarię i trzeba wrócić autobusem, mnie nie przekonuje. Z tego samego powodu może by przewozić skutery? 😎 Priorytetem jest bezpieczeństwo pasażerów - koniec, kropka.
tylko pamiętaj że w gdańsku jest tunel pod martwą wisłą gdzie jest zakaz jazdy rowerem,to do jasnej ciasnej jak ten rowerzysta ma sie dostać na drugą strone,z drugiej strony w gdańsku nie mieszkam,ale z atlasu samochodowego wiem o tym tunelu
Mam takie pytanie, skoro nie można oficjalnie przewieźć rowerów, a np muszę się dostać w odległe miejsce, a dajmy na to moja kondycja nie pozwoli na przebycie rowerem dystansu jaki pokonuje autobus z przystanku początkowego do końcowego, a sami musimy pokonać np kolejne 20km, czyli załóżmy że mamy do pokonania 40km I co w takiej sytuacji?
@@norbertotta8159 No czasami autobus kończy na pętli a ty masz jeszcze 5-10km do domu. Idziesz pieszo? Nie każdego stać na samochód czy motocykl. Rowery pozostają czasami jedyną opcją. Rozwiązało by sprawę zbudowanie infrastruktury gdzie możesz zostawić rower zapięty (na pętli czy P+R) i to normalne na zachodzie. Wówczas nikt nie pcha się z rowerem do pojazdu. A w PL jak zwykle - zrobić zakaz i niech ludzie się martwią - najlepiej pozamykać w domu i niech siedzą. Po co mają jeździć.
jak dla mnie powinno się dać przewozić rowery, nie przewidzisz wszystkiego pół biedy dętka niestety więcej może sie popsuć w rowerze albo nabawisz się kontuzji cokolwiek ale z drugiej strony sądzie że zabranie roweru powinno zależeć od zatłoczenia autobusu by nie było sytuacji że ścisk w autobusie a ktoś jeszcze rower wnosi
Jestem przeciwko, ale mogłaby istnieć jakaś całodobowa możliwość przewozu przez tunel roweru. Moim zdaniem to jedynie miejsce, gdzie faktycznie potrzeba jakoś ten rower przetransportować 😉. W pozostałych przypadkach pozostają inne możliwości jak taxi bagażowe, znajomy z autem czy chociażby auta na minuty, które można wynajać i bez utrudniania życia innym przewieźć swój wehikuł 😉.
Dokładnie. W Gdyni też na Estakadzie powienien być możliwy przewóz jakiem specjalnym autobusem albo w końcu droga dla rowerów, bo to JEDYNE miejsce gdzie inaczej się nie da.
@@abibis3141 Przeczytaj uważnie - "CAŁODOBOWO" 😉. Niedawno dowiedziałem się, że w Krakowie funkcjonuje coś takiego jak Tele-bus - autobus na telefon na mniej uczęszczanych trasach. Ciekawe rozwiązanie, mogłoby się sprawdzić na takim 658 😉.
Otóż nie,rower to rower. Dziecięcy czy długi to rower. Pani z dzieckiem tez powinna pozostać na przystanku. Jeśli ktoś jest be maseczki to jest bez maseczki i autobus stoi. ;) Nie ważne czy ma ku temu powód. Jeżdżę na rowerze i rower chciałbym przewieźć w sytuacji losowej. Awaria roweru która uniemożliwia dalszą jazdę np. Nie lubię różnicowania ludzi bo wyjątkowa sytuacja, bo pani ładna, miła itd.
Inaczej mówiąc piękny nie jestem więc w razie awarii będę stał jak kołek aż się któryś zlituje bo będzie ulewa. Jeśli nie zabieramy rowerzystów to wszystkich.
Witam - ja uważam, że powinnien zostać wprowadzony przepis, który będzie zwalniał z odpowiedzialności kierującego KM w przypadku zdarzenia drogowego takim pojazdem podczas przewożonia a autobusie. Wszelkie roszczenia powinny spadać na rowerzystę (lub użytkownika innego pojazdu) i to on powinnien brać odpowiedzialność za swój pojazd. Mówię tu o regulacji prawnej na poziomie krajowym - nie lokalnym. Kwestia ta by zakończyła wszelkie spory pomiędzy jednymi a drugimi użytkownikami. Organizator KM w danym mieście nie powinnien zakazywać przewożenia rowerów a ostateczną decyzję zostawić kierującemu pojazd i jego zdrowemu osądowi sytuacji. Są wyjątkowe sytuacje: kiedy rower ma usterkę mechaniczną uniemożliwiającą jego dalszą jazdę, kiedy zaliczy się np. bolesną gleba, które uniemożliwa dalszą jazdę, kiedy po prostu sił zabraknie na powrót i złapie się blokadę ... Sam osobiście miałem sytuację, że się przeliczyłem i zabrakło mi sił w Pruszczu Gdańskim na powrocie z dłuższego całodniowego wypadu i po przedstawieniu problemu kierującemu o zgrozo krótkiemu wozu i o zgrozo BP Tour udało mi się podjechać do centrum tym autobusem z tym kierującym. W skrócie: po pierwsze jasne i bezsprzeczne regulacje prawne, po drugie większa wzajemna życzliwość i zrozumienie. Pozdrawiam
Skoro nie można przewozić rowerów w środku, to można na zewnątrz. Można zamontować w każdym auutobusie taki zderzak z przodu autobusu i podpinać tam rowery. Wtedy zakaz zniknie i będzie dobrze.
Jeżdżąc jeszcze do szkoły do autobusu wsiadł starszy pan z rowerem. Stanął po prostu na srodku i nawet go nie trzymał tylko oparł O siebie. W pewnym momencie autobus zahamował awaryjnie A rower wystrzelił do przodu jak z procy. Dobrze że to była godzina gdzie było nas tylko paru jako pasażerowie;-)
Nie zesraj się ... Za chwile wymyślą żeby ludzie nie wsiadali do autobusu bo stanowią zagrożenie ludzie już powariowali do końca musi być RESET TWARDY tej cywilizacji bo już nie da się żyć normalnie same zakazy !!!
Możliwość przewożenia rowerów powinna być, ale wyłącznie w autobusach z fabrycznie przystosowanym miejscem (lub przynajmniej homologowany), a cała odpowiedzialność powinna spoczywać na osobie, która do autobusu z tym rowerem wsiada.
Powiem mój przykład, rower biorę do pracy, jadę krotki czas po czym wsiadam z nim do autobusu, jadę dosyć daleko po czym wysiadam na najbliższym do pracy przystanku, jednak mimo tego mam 5km do dojechania do pracy.
dobrze to ja się zapytam mieszkam w Gdańsku wybrałem się na wycieczkę i no pech złapałem kapcia nie mam dętki na zapasie i jak mam się teraz dostać do gdańska
Co wam rower przeszkadza w tych autobusach? XD niebezpieczenstwo? Nie wpuszczenie kogos do niezapelnionego autobusu z zepsutym rowerem (chociazby bo opona pekla) a jest 20km od domu to czyste skurwysynstwo
Rozumiem zakaz rowerów, ale wiadomo ktoś daleko ma do pracy lub chce wyjechać z miasta, aby pojeździć rowerem, czy burza złapie, czy musi na już jechać do domu/szpitala ciul wie gdzie jeszcze co ma spory dystans do pokonania, czy pogoda 35 stopni. Moim zdaniem nie powinno być zakazów ktoś ma z końca miasta zapierniczać z przebitą oponą np w niedziele czy w sobotę jak wszystkie praktycznie sklepy rowerowe zamknięte, czy nie ma narzędzi do wymiany, wiadomo, że najlepiej mieć zapas, ale nie daj szczęściu najdzie na dziurę i po dwóch oponach.. Ja jestem jednym słowem ZA, aby dało się rower transportować autobusem.
Niestety rower stwarza zagrożenie bezpieczeństwa w pojeździe i według mnie powinien być odgórnie zakaz przewozu rowerów (oczywiście nie dotyczy to np. przyczepek rowerowych które ma GAiT)
Popieram taka rzecz by w innych miastach też zakazano często jest tak że autobus załadowany a rowerzysta i tak wsiada. W Łodzi zrobili pierwszeństwo dla wózków i inwalidów co popieram. Tylko wioząc rower autobusem czy tramwajem nie ma sensu. Powinno być tak że kiedy rowerem nie da się jechać i nie da się naprawić na miejscu to wtedy rowerzysta miałby prawo skorzystać z komunikacji miejskiej. Tak samo często ludzie zostawiają rowery i wygodnie siadają w Łodzi wprowadzono by właściciel roweru stał przy nim ale to bez sensu bo nikt się tego nie trzyma.
Ponoć dziecko na rowerze do 10 lat traktowane jest w przepisach jak pieszy. No to na upartego. Jednak rower to nie wózek dziecięcy czy inwalidzki, że człowiek bez niego może nie może się obejść i nie jest w stanie się poruszać na własnych nogach. Jednak ta cała mania rowerowa dąży do tego, że rowerzyści nie wiedzą czy teraz idą czy jadą. Nie zastanawiają się też czy można jeździć na rowerze w danym miejscu. To jest kompletne odmóżdżenie ludzi, a nie ekologia. Żyje w stolicy, nie mam roweru, nie jeżdżę rowerem, zakup i posiadanie roweru uważam za zbędny wydatek, a sam rower w mieście nie ma racji bytu. Jako środek transportu między wsiami sprawdzą się dobrze. Natomiast w wielkich miastach dlatego środka transportu nie ma miejsca. Na drodze za wolny, na chodniku za szybki.
ja jak wychodzę z domu z rowerem to nie po to żeby z nim jechać autobusem xD raz mi sie zdarzyło przewozić rower autobusem ale jak spotkałem znajomą żeby chociaż te 2 przystanki pogadać chwilkę :D i było mało ludzi jak było by więcej albo był załadowany na ful to bym odpuścił :D
Wózek dziecięcy bliźniaczy też potrafi być długi A nawet i posi asda ostre wystające elementy.... Głupie trochę... bo jeśli ktoś jest 30 km od domu ( Żabianka A przrgalina) A ma uszkodzony rower np przybita opona to co ma zrobić.... bądźmy ludźmi i trochę wyrozumiałości
Paweł, ta sprawa z rowerami to zwyczajny mrok. To co wymyśliła sobie WRD Gdańsk to zwyczajnie farsa. WRD nie ma takich uprawnień. Ktoś od Was złożył taki donos, ktoś to pociągnął dalej i poszło. Czy to jest sukces? Donoszącego tak. Komunikacji miejskiej w Gdańsku to porażka. To, że ZTM to przyjął, to przykład kolejnej porażki tego podmiotu. Opowieści o odpowiedzialności kierowców za rower, który komuś coś zrobi to jest zwyczajna propaganda. Większość kierowców prowadzących debatę na ten temat nie ma bladego pojęcia o przepisach. Zajrzyj na FB w Ciekawostki z [...]. Reasumując, uważam że taki przewóz powinien zostać dopuszczony - warunkowo i z konkretnymi wytycznymi wobec pasażera. Pozdrawiam
Jestem przeciwko przewozu rowerów. Była sytuacja w Malborku że rower przy nagłym hamowaniu przewrócił się i uszkodził innemu pasażerowi nogę. Była sprawa w sądzie i kierowca przegrał, musiał zapłacić odszkodowanie, dlatego że to on bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów
@@SOUSGdansk nie ma sprawy. Poczekam. Dużo się mówi, każdy zna kogoś kto zna kogoś, ale jak przychodzi do rozmów ,,przy stole" to z reguły nastaje cisza. Wierzę, że w tym przypadku będzie inaczej. ;-) Serdecznie pozdrawiam
Witam cię Według mnie jest to bardzo dobry pomysł żeby nie przewozić rowerów w autobusach komunikacji miejskiej jak ja pracowałem w MPK Legnica był całkowity zakaz przewożenia rowerów jakiegokolwiek typu jak i również paczek wszelkiego typu to też może kiedyś miałem taki przypadek że kobieta rozdarła sobie pończochy bo rower ja zostałem przez to ukarany że chciałem pójść kobiecie na rękę Nie dość że że wsiadła z rowerem to jeszcze potem Oskarżyła że to był rower niej a ona sobie o niego rozerwała pończochę jeździłem Neoplanem w którym jeszcze nie było kamer nic nie mogłem udowodnić chociaż ten zakaz obowiązywał już od dawna to puść im na rękę danej osobie wyszło mi na złe dlatego jest to dobre jestem za tym aby takie zakazy Zostały wprowadzane pozdrawiam
No powinien być zakaz jak chciała bachora to niech idzie albo zamówi taksówkę bo wózek da radę złożyć a roweru nie ja raz nawet chulajnogo miejsko autobusem jechałem bo było za strefo a za strefo nie jedzie ale było puźno i usiadłem na tyle i z przystanek podjechałem
Jak dla mnie opcje są dwie: nagłe pogorszenie pogody lub też chęć pokonania odcinka, który na dwóch kółkach może być strach jechać (w Gdańsku na przykład Spacerowa czy też leśny odcinek Słowackiego)
co to za spór? Rower ma jeździć a nie być wożony. Jak ktoś nie ogarnia trasy, którą chce pokonać, to niech jeździ krótszymi. Przy awarii jeżeli sami nie potrafimy naprawić koła itp. w każdym większym mieście są mobilne serwisy, które dojadą i naprawią, lub zabiorą na serwis. Proste, łatwe i przyjemne. Jestem i byłem przeciwny, żeby się ktoś z rowerem do autobusu pakował.
A jeśli mama i dziecko chce jechać do Nowatorów z Wrzeszcz PKP to jak pojedzie skoro 157 1 autobus ma możliwość przewiezienia roweru i kursuje co 2 Godziny i uciekł to pytam co mają teraz zrobić.
Dużo osób podaje jako argument do przewozu roweru sytuację awaryjną, która to uniemożliwia dalszą jazdę. Takie tłumaczenie nie za bardzo do mnie nie trafia. Jest kilka innych opcji niż wybór pojazdu komunikacji miejskiej: - próbujesz naprawić usterkę na miejscu - korzystasz z uprzejmości znajomych, którzy to mogą Cię zabrać z rowerem - dzwonisz po rowerowy serwis mobilny - telefon po bagażową taksówkę (w tym wypadku miło by było zostawiać jakiś wiekszy napiwek. Raz, że po takiej usłudze pewnie w środku trzeba będzie posprzątać a dwa w ramach podziękowania za uratowanie naszych 4liter i swojej zabawki oraz osiągnięcie celu - czyli powrotu do domu. Sama jeżdżę rowerem, miałam kiedyś różne sytuacje losowe ale nigdy go nie wpakowałam do tramwaju czy autobusu.
Bardzo dobry pomysł rower jak wiadomo to pojazd który bądź co bądź może poruszać się po drogach ja osobiście nie widzę powodu by przewozić pojazd pojazdem komunikacji miejskiej
U mnie w mieście od początku powstania komunikacji kierowcy nie przewożą rowerów zreszta nie czaje po co brać rower ze sobą skoro chce się jechać autobusem ja mam hulajnogę właśnie dla uzupełnienia komunikacji albo jak jest zła pogoda albo mi się spieszy składam ją i ona zajmuje mało miejsca w autobusie i nikomu nie przeszkadza No i się nie martwię ze jak będzie tłok to się nie zmieszczę tak ze dla tych ca chcą użyć swojego pojazdu jako uzupełnienia komunikacji to albo hulajnogi albo deski nadają się znakomicie a nie rowery 👍🏻
@@Czarny87 Mi nigdy nie "stanął" rower na trasie - robię czasami po 50km dziennie i to bezdroża. Guma to nie awaria - a reszta jakoś dociągnie do domu jak na bieżąco serwisujesz. Nawet pęknięty łańcuch to nie problem - małe narzędzie i zapasowy link do łańcucha. Raz w życiu jechałem autobusem z rowerem (16km od domu) po tym nauczyłem się - brać zapasowe dętki, a później pojawiły się uszczelniacze - co robią robotę.
Witam. Kiedyś miałem przypadek, że miałem poważną awarię roweru i aby z nim nie drałować przez pół miasta skorzystałem z uprzejmości kierowcy toruńskiego MZK, który pozwolił mi wsiąść z rowerem i dojechać do celu. Ale chyba mam rozumieć, że normalnie mam się w takiej sytuacji spodziewać odmowy? Pozdrawiam. :)
5:50 - ustawienie tu kamery podczas jazdy to po prostu cudo ❤ O takie proszę haha. Pozdrawiam Panie Typowy i szerokiej drogi 😁
@@agromechanikapawe3978 Cytując klasyka... "XD"
@@agromechanikapawe3978 Cóż mi pozostaje znowu... "XD"
@@agromechanikapawe3978 Człowieku, jakie ty musisz mieć nudne życie, że prowadzisz jeszcze taką dyskusję w Internecie XD Proponuję zająć się sobą
@@agromechanikapawe3978 XDDD
@@JasiekMSTUDIO on do wszystkich ma jakieś ,,ale"
Jaki jest sens w zabieraniu ze sobą roweru z domu gdy zamiarem delikwenta jest podróż autobusem???
Są miejsca w Gdańsku gdzie można byłoby chcieć skorzystać z autobusu do przewozu roweru. Przykładowo tunel pod martwą wisłą, gdzie inżynierowie projektujący go nie przewidzieli ciągu pieszo-rowerowego. Tylko pojazdy mają tam wstęp, jest to też droga o dodatkowych ograniczeniach, także rowerem obok pojazdów również nie można się poruszać. To utrudnia przejazd przez Gdańsk w kierunku wschód-zachód, bo trzeba robić ogromne kółko przez zapchane już wystarczająco w sezonie letnim śródmieście.. Śródmieście które też nie ma ścieżek rowerowych, więc trzeba się plątać między ludźmi na chodniku lub między dużą ilością aut co dla mnie osobiście nie jest też bezpieczne.
Wtedy wyjątkowo opłaca się wziąć rower do autobusu, przejechać ten jeden-dwa przystanki tunelem i wysiąść.
Kolejny przykład to na południowy zachód Gdańska ulicą Słowackiego prowadzącą przez TPK, bardzo silne nachylenie terenu też może być dla wielu (szczególnie starszych) osób trudne do pokonania. Wtedy przejechanie tego jednego lub dwóch przystanków również ratuje mocno.
Po wielu latach batalii, dyskusji, w, Elblągu można wreszcie przewieźć rower. W wypadku, gdy :zepsuty, gdy leje deszcz, poza godzinami szczytu oraz, gdy w autobusie jest mało ludzi.
Jest coś takiego jak przegląd raz na jakiś czas sprawdzasz go
Autobus nie służy do przewożenia tego typu rzeczy tylko osób
Na rowerze jeżdżę rzadko. Jednak uważam, że gdy autobus świeci pustkami i spokojnie ten rower się zmieści to czemu ktoś miałby nie przejechać kilku przestanków autobusem. Jeśli była by sytuacja, że ktoś wsiada z wózkiem dziecięcym lub dla osób niepełnosprawnych to rowerzysta powinien być zobligowany do opuszczenia pojazdu. Osobiście uważam, że ten cały spór to wynik ludzkiej zawiści i bezmyślności. Rowerzyści się często pchają z rowerem gdy miejsca na styk. Z drugiej strony jeśli autobus wozi tylko powietrze to czemu ten rowerzysta miałby nie podjechać bez skarżących się ludzi, że z rowerem podjedzie 3 przestanki. Wystarczyłoby trochę więcej pomyślunku od rowerzystów i kultury od pasażerów bez rowerów.
Uwierz mi, wtedy nikt nie opuści autobusu, choćby pojawiło się nagle trzech niepełnosprawnych.
@@kierowca Witam Serdecznie. Mam pytanie. Jak wygląda sytuacja w GAIT ? Tam też jest całkowity zakaz wożenia rowerów ? Pozdrawiam Paweł.
Bo autobus służy tylko do przewożenia osób a nie takich rzeczy czy widziałeś ze by pksy woziły rowery ? Hmm MOŻE Tak Ale Tylko W BAGAZNIKU Jeśli Taka Ma A Z Reguły Się DOPŁACA za to
To po co brac rower skoro jeździ się autobusem ?
To może dla formalności spytam jak wygląda sprawa z hulajnogami deskami itp.
Według mnie niektóre hulajnogi powinny być dalej przewożone bo:
1. Nie osiągają do 3m
2. Chyba do hulajek nie ma przyczepek
3. Nie wystają poza ten obszar
a deskę się wpieprzy pod nogi ^.^
Hulajnoga w przepisach prawa nie jest pojazdem tylko bagażem. Można wozić
I dobrze że nie można rower w ch***j miejsca zajmuje, deskę hulajnoge możesz sobie w łapę wziąść i trzymać w pionie no chyba że nie jest składany to wtedy nie
Autobus nie jest pojazdem do przewożenia takich rzeczy czy ktoś widział ze by pksy woził rowery ? Hmm może tylko z tyłu jeśli ma bagażnik ale tylko za dopłatą
@@ozon6718 hulajnoga jest pojazdem bo ma kółka i tez jest hamulec
@@maximaxioor7501 nie jest, poczytaj przepisy.
Z mojej perspektywy to zmiana na gorsze - sam kilkukrotnie korzystałem z możliwości przewozu roweru w swoim mieście - za każdym razem dlatego, że na drugim końcu miasta mój rower uległ awarii - rozumiem, że bywa to niewygodne innym pasażerom, ale w sytuacji, gdy jest się 10-20 kilometrów od domu czy jakiegokolwiek punktu naprawy opcja przewozu komunikacją miejską to jedyne wybawienie.
Dobry pomysł na biznes. Assistance rowerowe. Mobilny serwis rowerowy. Trzeba to przemyśleć
Dlaczego w Polsce nie można doczepić z przodu lub z tyłu autobusy "Bagażnika" na rowery co można bardzo często zobaczyć w Stanach
I dobrze.. Chociaż można by było wziąć rozwiązanie ze Stanów, i przyczepiać rowery do tyłu lub przodu autobusu
W Krakowie na linii 134 są przymocowane z tyłu autobusu rowery, ale UWAGA❗Tylko na przystankach początkowych/końcowych są odpinane
W jakim sęsie do przodu? Że co na przednią szybę czy na zderzak bo nie rozumiem?
dokładnie, do przedniego zderzaka jest przymocowana barierka, jak wpiszesz w google grafika np „autobusy chicago” to zobaczysz jak to wygląda mniej więcej
lub tutaj link jak to wygląda z rowerem images.app.goo.gl/cj9QBSSw3rRFdsBs8
@@januszchytrus3323 Widziałem właśnie a u nas w niektórych przegubowych Citaro z 2008/9 bagażniki na rower są z tyłu tylko w środku przy ostatnich drzwiach
Też raczej jestem przeciwna, choć pamiętam gdy kupiłam swój wymarzony rower i nie było jeszcze samochodu więc to była ciekawa przeprawa przez miasto ze sklepu, bo trzeba było dojść ja dworzec zachodni, wsiąść w skm (o tyle dobrze że tam są specjalnie wieszaki i miejsce na rowery) , a później dojechać ze stacji do domu autobusem gdzie tam kursują krótkie, dosyć male autobusy, więc dwa razy musiałam wysiadać z rowerem bo przecież wózek ma pierwszeństwo (a był środek lata) i tak podróż autobusem do domu która zwykle trwa 20minut, zamieniła się w godzinie, ale w końcu udało się dojechać. Jednak wole ograniczyć podróże autobusami, więc zawsze mam przy sobie podstawowy zestaw naprawczy lub zajeżdżam do najbliższego serwisu, a w ostateczności dzwonię po znajomego z samochodem. Naprawdę nie utrudniajmy sobie życia, i nie stwarzajmy niebezpieczeństwa
Pro tip:
Zdejmujemy przednie koło no i mamy części rowerowe które nie są pojazdem i możemy je transportować ;)
Wówczas odmawiam przewozu bagażu nietypowego, posiadającego ostre elementy, który zagraża bezpieczeństwu 😅.
@@autobusem ta czyli matek 500plus nie wozisz z wózkami mądrze
Mnie zastanawia ,jak fabrycznie nowe autobusy mają pasy bez homologacji
.No i kto doniósł o tym policji,że pasy są bez homologacji.Czyzby sami kierowcy wpadli na ten pomysł?
Kupię rower, mam wszędzie pierwszeństwo, kilkutonowe pojazdy muszą hamować a potem ruszać emitując więcej spalin bo ja jadę po ścieżce, a jak się spocę to siup do autobusu. Logika to taka wspaniała Pani, szkoda że ostatnio wszyscy jej zdejmują majtki
Ja jestem generalnie za bo mi samemu zdarzało się podjechać autobusem trudniejszy kawałek trasy. Fakt faktem wcześniejszy sposób przeworzenia rowerów nie był bezpieczny. Myślę że dobrym rozwiązaniem było by aby w jakiś miejsach o ustalonych i sensownych godzinach w zależności od zapotrzebowania nadal jeździły takie autobusy jednak bilet mógłby być droższy dla osób wsiadających z rowerem.
Albo Po prostu dodatkowy bilety za rower, powiedzmy 2zl. Bo czasem trzeba podjechać rowerem, bo się np uszkodził.
Lub jak 174 odcinek stara piła - przywidzka nie ma chodnika pksem nie zabierze , kolej za daleko i co wtedy .
W Szczecinie jakoś nie ma z tym problemu. Nasz ZDiTM bardzo promuje ekologiczne rozwiązania, a do takich niewątpliwie należy też rower. I u wszystkich przewoźników (SPAD, SPAK, SPPK, PKS Szczecin) rowery przewozić można i nikomu to nie przeszkadza. Gdańsk jak widać nie lubi turystów i robi problem z niczego.
Zgadza się u nas w szczecinie nie ma z tym problemu.
Witam
Ostatnio w autobusie natrafiłem na następującą sytuację:
Wszedłem do autobusu nr 148 z elektryczną hulajnogą lecz zostałem wyproszony przez Panią kierowcę z autobusu pod pretekstem tego, że hulajnoga posiada akumulator. Dodam że hulajnoga była złożona i wyłączona tak aby nie przeszkadzać żadnemu z pasażerów.
Czy rzeczywiście istnieje taki zapis w regulaminie ?
Pozdrawiam
Był już kiedyś artykuł że akumulator hulajnogi wybuchł. Musisz zrozumieć kierowcę, on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów
SOUS Gdansk Rozumiem jak najbardziej lecz Pani kierowca zamiast po ludzku podejść wytłumaczyć ze muszę wyjść to powiedziała ze mam w tej chwili wyjść z tym bo inaczej nigdzie nie pojedzie. Wysiadłem od razu żeby nie zatrzymywać innych pasażerów no ale dość nie miłe to było
@@opvch6739 tylko się nie popłacz
Jakub Widzę, że podstawówka również ogląda 😀
@@opvch6739 dobrze, może nie profesjonalnie się zachowała. To po części zwracam honor.
Jestem rowerzystą i naprawdę cholernie brakuje mi możliwości przewożenia roweru jakimś pojazdem. Jednak z uwagi na słuszność argumentów i odpowiedzialność kierowcy względem ewentualnych poszkodowanych jestem przeciwnikiem przewożenia roweru w autobusie. Niestety polskie prawo jest dziurawe jak ser szwajcarski, a samorządy próbują wprowadzić swoje własne przepisy w oderwaniu od aktów prawnych wyżej stojących w hierarchii co jednak nie zwolni nigdy kierowców autobusów z odpowiedzialności za przewóz osób w pojeździe. Wielu ludzi tego niestety nie rozumie, jednak ja pomimo szczerych chęci również jako rowerzysta (czy to ostatnio kolarz bo zacząłem jeździć trochę szybciej), mimo zamiłowania do dwóch kółek nie zabieram rowerów na pokład autobusu. Dodam jeszcze, że również przewóz rowerów w GAiT jest niezgodny z przepisami PoRD i w tak samo prosty sposób mógłby zostać obalony.
Niestety Twój wywód na temat polskiego prawa - w tym konkretnym temacie - niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.
Ignorantia iuris nocet, ignorantia facti non nocet.
Pozdrawiam
*Urban Transport Systems* rower możesz przewieźć w pociągu, jeżeli możliwe
@@krzysztofmazur6094 czekam zatem na Twoje opracowanie, które wyprowadzi mnie z błędu.
@@UrbanTransportSystems wytłumacz nam proszę, jak ZMIENIA SIĘ odpowiedzialność kierowcy, który przewozi rower?
Krytykujesz mój wywód, to proszę Ty się wypowiedz, chyba że krytykujesz bez argumentów, ja po Twojej wypowiedzi przedstawię Ci kilka przepisów z PoRD.
Zdecydowanie jestem przeciw przewozowi rowerów w autobusach miejskich. Jeżeli ktoś wybiera się rowerem, to chyba nie po to, żeby jechać autobusem. Argument, że rower może mieć awarię i trzeba wrócić autobusem, mnie nie przekonuje. Z tego samego powodu może by przewozić skutery? 😎
Priorytetem jest bezpieczeństwo pasażerów - koniec, kropka.
tylko pamiętaj że w gdańsku jest tunel pod martwą wisłą gdzie jest zakaz jazdy rowerem,to do jasnej ciasnej jak ten rowerzysta ma sie dostać na drugą strone,z drugiej strony w gdańsku nie mieszkam,ale z atlasu samochodowego wiem o tym tunelu
7:19 bardzo dobry pomysl. Tylko zalatw lepszy mikrofon bo brzeczy
Mam takie pytanie, skoro nie można oficjalnie przewieźć rowerów, a np muszę się dostać w odległe miejsce, a dajmy na to moja kondycja nie pozwoli na przebycie rowerem dystansu jaki pokonuje autobus z przystanku początkowego do końcowego, a sami musimy pokonać np kolejne 20km, czyli załóżmy że mamy do pokonania 40km
I co w takiej sytuacji?
Nie wybierać roweru jako środek transportu na taką trasę.
Musisz poprawić kondycję i przestać zadawać głupie pytania.
Albo taxi/ pociąg
@@norbertotta8159 No czasami autobus kończy na pętli a ty masz jeszcze 5-10km do domu. Idziesz pieszo?
Nie każdego stać na samochód czy motocykl. Rowery pozostają czasami jedyną opcją.
Rozwiązało by sprawę zbudowanie infrastruktury gdzie możesz zostawić rower zapięty (na pętli czy P+R) i to normalne na zachodzie.
Wówczas nikt nie pcha się z rowerem do pojazdu.
A w PL jak zwykle - zrobić zakaz i niech ludzie się martwią - najlepiej pozamykać w domu i niech siedzą. Po co mają jeździć.
jak dla mnie powinno się dać przewozić rowery, nie przewidzisz wszystkiego pół biedy dętka niestety więcej może sie popsuć w rowerze albo nabawisz się kontuzji cokolwiek ale z drugiej strony sądzie że zabranie roweru powinno zależeć od zatłoczenia autobusu by nie było sytuacji że ścisk w autobusie a ktoś jeszcze rower wnosi
Superowo
czemu tu jest linia 167, a wg BP Tour w Gdańsku nie świadczycie usług na tej linii ? www.bptour.pl/gdansk-komunikacja-miejska,197.html
Bo świadczymy przewozy na tej linii od tygodnia z hakiem, więc zapewne ktoś jeszcze strony nie zaktualizował
No to jeśli chcesz jechać na bysewo , z wrzeszcza to ja wsiadałem w 126 lub 157 , a teraz tylko 157.
Albo na otomin 174 lub 574 teraz jak mamy dojechać rowerem autobusem .
Jestem przeciwko, ale mogłaby istnieć jakaś całodobowa możliwość przewozu przez tunel roweru. Moim zdaniem to jedynie miejsce, gdzie faktycznie potrzeba jakoś ten rower przetransportować 😉. W pozostałych przypadkach pozostają inne możliwości jak taxi bagażowe, znajomy z autem czy chociażby auta na minuty, które można wynajać i bez utrudniania życia innym przewieźć swój wehikuł 😉.
Dokładnie. W Gdyni też na Estakadzie powienien być możliwy przewóz jakiem specjalnym autobusem albo w końcu droga dla rowerów, bo to JEDYNE miejsce gdzie inaczej się nie da.
Na linii 158 ( jedzie tunelem pod Wisłą) kursują pojazdy przystosowane do przewozu rowerów.
@@abibis3141 Przeczytaj uważnie - "CAŁODOBOWO" 😉. Niedawno dowiedziałem się, że w Krakowie funkcjonuje coś takiego jak Tele-bus - autobus na telefon na mniej uczęszczanych trasach. Ciekawe rozwiązanie, mogłoby się sprawdzić na takim 658 😉.
super film
Otóż nie,rower to rower. Dziecięcy czy długi to rower. Pani z dzieckiem tez powinna pozostać na przystanku. Jeśli ktoś jest be maseczki to jest bez maseczki i autobus stoi. ;) Nie ważne czy ma ku temu powód.
Jeżdżę na rowerze i rower chciałbym przewieźć w sytuacji losowej. Awaria roweru która uniemożliwia dalszą jazdę np. Nie lubię różnicowania ludzi bo wyjątkowa sytuacja, bo pani ładna, miła itd.
Inaczej mówiąc piękny nie jestem więc w razie awarii będę stał jak kołek aż się któryś zlituje bo będzie ulewa. Jeśli nie zabieramy rowerzystów to wszystkich.
Witam - ja uważam, że powinnien zostać wprowadzony przepis, który będzie zwalniał z odpowiedzialności kierującego KM w przypadku zdarzenia drogowego takim pojazdem podczas przewożonia a autobusie. Wszelkie roszczenia powinny spadać na rowerzystę (lub użytkownika innego pojazdu) i to on powinnien brać odpowiedzialność za swój pojazd. Mówię tu o regulacji prawnej na poziomie krajowym - nie lokalnym. Kwestia ta by zakończyła wszelkie spory pomiędzy jednymi a drugimi użytkownikami. Organizator KM w danym mieście nie powinnien zakazywać przewożenia rowerów a ostateczną decyzję zostawić kierującemu pojazd i jego zdrowemu osądowi sytuacji. Są wyjątkowe sytuacje: kiedy rower ma usterkę mechaniczną uniemożliwiającą jego dalszą jazdę, kiedy zaliczy się np. bolesną gleba, które uniemożliwa dalszą jazdę, kiedy po prostu sił zabraknie na powrót i złapie się blokadę ... Sam osobiście miałem sytuację, że się przeliczyłem i zabrakło mi sił w Pruszczu Gdańskim na powrocie z dłuższego całodniowego wypadu i po przedstawieniu problemu kierującemu o zgrozo krótkiemu wozu i o zgrozo BP Tour udało mi się podjechać do centrum tym autobusem z tym kierującym. W skrócie: po pierwsze jasne i bezsprzeczne regulacje prawne, po drugie większa wzajemna życzliwość i zrozumienie. Pozdrawiam
Skoro nie można przewozić rowerów w środku, to można na zewnątrz. Można zamontować w każdym auutobusie taki zderzak z przodu autobusu i podpinać tam rowery. Wtedy zakaz zniknie i będzie dobrze.
...nie wykonalne w normalnym, codziennym ruchu miejskim!
Jeden rower w autobusie mi nie przeszkadza pod warunkiem ktoś go pilnuje i nie ma tłoku.
Tymczasem w MPK Poznań... W tramwajach można robić przewóz rowerów
A co jest napisane na tych fotelach?
Fotele wyłączone z użycia w pojeździe może znajdować się tylko 50 procent zajętych foteli
Jeżdżąc jeszcze do szkoły do autobusu wsiadł starszy pan z rowerem. Stanął po prostu na srodku i nawet go nie trzymał tylko oparł O siebie. W pewnym momencie autobus zahamował awaryjnie A rower wystrzelił do przodu jak z procy. Dobrze że to była godzina gdzie było nas tylko paru jako pasażerowie;-)
Nie zesraj się ... Za chwile wymyślą żeby ludzie nie wsiadali do autobusu bo stanowią zagrożenie ludzie już powariowali do końca musi być RESET TWARDY tej cywilizacji bo już nie da się żyć normalnie same zakazy !!!
Nie można z kulturą? Chciałbyś dostać takim rowerem? Bo ja nie. Pozdrawiam :)
Dlategoi przydałoby się systemowe rozwiązanie w postaci chociażby bagażnika rowerowego, szczególnie w miastach "turystycznych".
@@Okesmiri w krakowie kursuje kilka autobusów z bagażnikiem na rowery.
Możliwość przewożenia rowerów powinna być, ale wyłącznie w autobusach z fabrycznie przystosowanym miejscem (lub przynajmniej homologowany), a cała odpowiedzialność powinna spoczywać na osobie, która do autobusu z tym rowerem wsiada.
Ja mam bekę z jeżdżących autobusami z rowerem. To po co ten rower?
A jak ci dętka pójdzie to jak do domu masz wrócić?
@@jajko101fly dętkę wozisz przy sobie i na miejscu wymieniasz. Dla amatora to max 15 minuta a dla wprawionego rowerzysty około 10 minut.
Powiem mój przykład, rower biorę do pracy, jadę krotki czas po czym wsiadam z nim do autobusu, jadę dosyć daleko po czym wysiadam na najbliższym do pracy przystanku, jednak mimo tego mam 5km do dojechania do pracy.
@@jajko101fly taxi?
Najprościej by było gdyby już mieć autobusy prosto z fabryki z miejscem na rower
To Gdańsk nieprzyjazny rowerzystom.
To potrzeba omijać Gdańsk
dobrze to ja się zapytam mieszkam w Gdańsku wybrałem się na wycieczkę i no pech złapałem kapcia nie mam dętki na zapasie i jak mam się teraz dostać do gdańska
Lata temu robiłem na rowerze po 30km dziennie. Normalne było mieć zestaw do łatania dętki pod ręką..
@@kierowca a jak zapomnisz w ferworze walki
To wtedy masz problem. Zamawiasz wtedy na przykład taksówkę, która rower zabierze
@@kierowca a jak opona się przedziurawi albo rama pęknie co ostatnio mi się zdarzyło i skorzystałem z lini 520warszawa
Co wam rower przeszkadza w tych autobusach? XD niebezpieczenstwo? Nie wpuszczenie kogos do niezapelnionego autobusu z zepsutym rowerem (chociazby bo opona pekla) a jest 20km od domu to czyste skurwysynstwo
Pojazd nie ma homologacji i w przypadku wypadku to kierowca idzie do więzienia
Rozumiem zakaz rowerów, ale wiadomo ktoś daleko ma do pracy lub chce wyjechać z miasta, aby pojeździć rowerem, czy burza złapie, czy musi na już jechać do domu/szpitala ciul wie gdzie jeszcze co ma spory dystans do pokonania, czy pogoda 35 stopni. Moim zdaniem nie powinno być zakazów ktoś ma z końca miasta zapierniczać z przebitą oponą np w niedziele czy w sobotę jak wszystkie praktycznie sklepy rowerowe zamknięte, czy nie ma narzędzi do wymiany, wiadomo, że najlepiej mieć zapas, ale nie daj szczęściu najdzie na dziurę i po dwóch oponach.. Ja jestem jednym słowem ZA, aby dało się rower transportować autobusem.
Oj bedzie cyrk
Jak ma uszkodzony rower albo daleko mieszka do co wtedy
Niestety rower stwarza zagrożenie bezpieczeństwa w pojeździe i według mnie powinien być odgórnie zakaz przewozu rowerów (oczywiście nie dotyczy to np. przyczepek rowerowych które ma GAiT)
@@SOUSGdansk ale ci powiem że Niemcy np. Mają pasy specjalne dla rowerów i osobny bilet że nie zagraża ludziom
@@PuciaGames Zależy jak miasto to zorganizuje. W obecnej formie bez żadnych zabezpieczeń, przewóz według mnie jest niebezpieczny.
Przepisy PORD w Polsce nie pozwalają NIGDZIE na przewóz roweru, więc w GAiT odbywa się to nielegalnie
@@ozon6718 zgadzam się
Rowery najlepszeeee
Popieram taka rzecz by w innych miastach też zakazano często jest tak że autobus załadowany a rowerzysta i tak wsiada. W Łodzi zrobili pierwszeństwo dla wózków i inwalidów co popieram. Tylko wioząc rower autobusem czy tramwajem nie ma sensu. Powinno być tak że kiedy rowerem nie da się jechać i nie da się naprawić na miejscu to wtedy rowerzysta miałby prawo skorzystać z komunikacji miejskiej. Tak samo często ludzie zostawiają rowery i wygodnie siadają w Łodzi wprowadzono by właściciel roweru stał przy nim ale to bez sensu bo nikt się tego nie trzyma.
ale kto bedzie kompetentny aby stwierdzic czy mozna czy nie ? bedzie problem
Ponoć dziecko na rowerze do 10 lat traktowane jest w przepisach jak pieszy. No to na upartego. Jednak rower to nie wózek dziecięcy czy inwalidzki, że człowiek bez niego może nie może się obejść i nie jest w stanie się poruszać na własnych nogach. Jednak ta cała mania rowerowa dąży do tego, że rowerzyści nie wiedzą czy teraz idą czy jadą. Nie zastanawiają się też czy można jeździć na rowerze w danym miejscu. To jest kompletne odmóżdżenie ludzi, a nie ekologia.
Żyje w stolicy, nie mam roweru, nie jeżdżę rowerem, zakup i posiadanie roweru uważam za zbędny wydatek, a sam rower w mieście nie ma racji bytu. Jako środek transportu między wsiami sprawdzą się dobrze. Natomiast w wielkich miastach dlatego środka transportu nie ma miejsca. Na drodze za wolny, na chodniku za szybki.
Ale nie ma mowy o przewozie rowerzystów, a rowerów.
Można przecież tak wielkopolskamagazyn.pl/weekendowe-autobusy-z-przyczepami-na-rowery-ponownie-na-drogach-powiatu-poznanskiego/
Będzie grubo.
👍😎🤓👍🤘
ja jak wychodzę z domu z rowerem to nie po to żeby z nim jechać autobusem xD raz mi sie zdarzyło przewozić rower autobusem ale jak spotkałem znajomą żeby chociaż te 2 przystanki pogadać chwilkę :D i było mało ludzi jak było by więcej albo był załadowany na ful to bym odpuścił :D
Wózek dziecięcy bliźniaczy też potrafi być długi A nawet i posi asda ostre wystające elementy....
Głupie trochę... bo jeśli ktoś jest 30 km od domu ( Żabianka A przrgalina) A ma uszkodzony rower np przybita opona to co ma zrobić.... bądźmy ludźmi i trochę wyrozumiałości
trzeba dętkę zapasową wozić:))
Wziąć zapasową dętkę albo wezwać taxi?
I tak wcześniej było w BP Tour oznaczenie że nie ma możliwości przewozu rowerów więc dobrze że w końcu oficjalnie to powiedzieli.
Nie, nie było.
Zakaz przewozu był tylko w krótkich wozach jak sam na filmie mówi o tym Typowy
Paweł, ta sprawa z rowerami to zwyczajny mrok. To co wymyśliła sobie WRD Gdańsk to zwyczajnie farsa. WRD nie ma takich uprawnień. Ktoś od Was złożył taki donos, ktoś to pociągnął dalej i poszło.
Czy to jest sukces?
Donoszącego tak. Komunikacji miejskiej w Gdańsku to porażka. To, że ZTM to przyjął, to przykład kolejnej porażki tego podmiotu.
Opowieści o odpowiedzialności kierowców za rower, który komuś coś zrobi to jest zwyczajna propaganda. Większość kierowców prowadzących debatę na ten temat nie ma bladego pojęcia o przepisach. Zajrzyj na FB w Ciekawostki z [...].
Reasumując, uważam że taki przewóz powinien zostać dopuszczony - warunkowo i z konkretnymi wytycznymi wobec pasażera.
Pozdrawiam
Jestem przeciwko przewozu rowerów. Była sytuacja w Malborku że rower przy nagłym hamowaniu przewrócił się i uszkodził innemu pasażerowi nogę. Była sprawa w sądzie i kierowca przegrał, musiał zapłacić odszkodowanie, dlatego że to on bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów
SOUS Gdansk poproszę sygnaturę akt. Albo chociaż miesiąc i rok.
@@krzysztofmazur6094 bym musiał poszukać
Że BPT sam na siebie doniósł, że autobusy nie są przystosowane do przewożenia rowerów? 🤔
@@SOUSGdansk nie ma sprawy. Poczekam. Dużo się mówi, każdy zna kogoś kto zna kogoś, ale jak przychodzi do rozmów ,,przy stole" to z reguły nastaje cisza. Wierzę, że w tym przypadku będzie inaczej. ;-)
Serdecznie pozdrawiam
Wspułczuje pracy w tej firmie brewczaka najgorszy przewozinik na Lubelszczyźnie pozdroooo
Nie rozumiem?
Ja sobie nie współczuję
Chcieli to mają niech się teraz męczą.
A u nas (wlkp) w weekendy jeździ taki autobus z przyczepą (dłuższą od tej) th-cam.com/video/6AJvcTAGviw/w-d-xo.html
...ale to tylko okazjonalne rozwiązanie na 'łikend' i i konkretną 'zieloną' linie?
A co z normalnym, codziennym ruchem miejskim?
W końcu nie będą brudzić autobusów😁💪✌😊
Nie bo zostały gorszę madki 500plus i one najbardziej bródzą jak chcę wjechać albo wyjechać to stoję przy drzwiach
@@wyzwania_6935 zależy jaki masz
Kiedy w Warszawie będzie zakaz przewożenia rowerów pojazdami WTP?
Witam cię Według mnie jest to bardzo dobry pomysł żeby nie przewozić rowerów w autobusach komunikacji miejskiej jak ja pracowałem w MPK Legnica był całkowity zakaz przewożenia rowerów jakiegokolwiek typu jak i również paczek wszelkiego typu to też może kiedyś miałem taki przypadek że kobieta rozdarła sobie pończochy bo rower ja zostałem przez to ukarany że chciałem pójść kobiecie na rękę Nie dość że że wsiadła z rowerem to jeszcze potem Oskarżyła że to był rower niej a ona sobie o niego rozerwała pończochę jeździłem Neoplanem w którym jeszcze nie było kamer nic nie mogłem udowodnić chociaż ten zakaz obowiązywał już od dawna to puść im na rękę danej osobie wyszło mi na złe dlatego jest to dobre jestem za tym aby takie zakazy Zostały wprowadzane pozdrawiam
Wyjątek linia 658
Ale wozkow z bachorami to może być i że 4
No powinien być zakaz jak chciała bachora to niech idzie albo zamówi taksówkę bo wózek da radę złożyć a roweru nie ja raz nawet chulajnogo miejsko autobusem jechałem bo było za strefo a za strefo nie jedzie ale było puźno i usiadłem na tyle i z przystanek podjechałem
Jeszcze w takim mieście jak Gdańsk dużo ścieżek rowerowych, a ci z rowerem do autobusu
Jak się rower zepsuje to czemu ma nie jechać autobusem?
Teraz po za konkursem. Po co brać ze sobą rower skoro się jedzie autobusem? XD
Jak dla mnie opcje są dwie: nagłe pogorszenie pogody lub też chęć pokonania odcinka, który na dwóch kółkach może być strach jechać (w Gdańsku na przykład Spacerowa czy też leśny odcinek Słowackiego)
co to za spór? Rower ma jeździć a nie być wożony. Jak ktoś nie ogarnia trasy, którą chce pokonać, to niech jeździ krótszymi. Przy awarii jeżeli sami nie potrafimy naprawić koła itp. w każdym większym mieście są mobilne serwisy, które dojadą i naprawią, lub zabiorą na serwis. Proste, łatwe i przyjemne. Jestem i byłem przeciwny, żeby się ktoś z rowerem do autobusu pakował.
Z rowerem mi nie przeszkadzam jak ktoś wejdzie powinni zabronić matek 500plus wozić z bachorami
A jeśli mama i dziecko chce jechać do Nowatorów z Wrzeszcz PKP to jak pojedzie skoro 157 1 autobus ma możliwość przewiezienia roweru i kursuje co 2 Godziny i uciekł to pytam co mają teraz zrobić.
Dużo osób podaje jako argument do przewozu roweru sytuację awaryjną, która to uniemożliwia dalszą jazdę. Takie tłumaczenie nie za bardzo do mnie nie trafia.
Jest kilka innych opcji niż wybór pojazdu komunikacji miejskiej:
- próbujesz naprawić usterkę na miejscu
- korzystasz z uprzejmości znajomych, którzy to mogą Cię zabrać z rowerem
- dzwonisz po rowerowy serwis mobilny
- telefon po bagażową taksówkę (w tym wypadku miło by było zostawiać jakiś wiekszy napiwek. Raz, że po takiej usłudze pewnie w środku trzeba będzie posprzątać a dwa w ramach podziękowania za uratowanie naszych 4liter i swojej zabawki oraz osiągnięcie celu - czyli powrotu do domu.
Sama jeżdżę rowerem, miałam kiedyś różne sytuacje losowe ale nigdy go nie wpakowałam do tramwaju czy autobusu.
Jest jeszcze piąta opcja. Porzucam rower. jeżdzę takim gratem, że ta taksówka bagażowa przestaje być opłacalna.
Hahaha ale jaja , w Warszawa wszyscy się pakują z rowerem do Tamwaju, Autobusu i Metro lub SKM i nikt problemów nie robi
Bardzo dobry pomysł rower jak wiadomo to pojazd który bądź co bądź może poruszać się po drogach ja osobiście nie widzę powodu by przewozić pojazd pojazdem komunikacji miejskiej
Jestem za
Czekam aż to w lublinie wprowadzą.
No i słusznie...
Zgadza się
U mnie w mieście od początku powstania komunikacji kierowcy nie przewożą rowerów zreszta nie czaje po co brać rower ze sobą skoro chce się jechać autobusem ja mam hulajnogę właśnie dla uzupełnienia komunikacji albo jak jest zła pogoda albo mi się spieszy składam ją i ona zajmuje mało miejsca w autobusie i nikomu nie przeszkadza No i się nie martwię ze jak będzie tłok to się nie zmieszczę tak ze dla tych ca chcą użyć swojego pojazdu jako uzupełnienia komunikacji to albo hulajnogi albo deski nadają się znakomicie a nie rowery 👍🏻
A co w przypadku gdy rower ulegnie uszkodzenie, a do domu masz kilka km?
Powinny być jakieś wyjątki ustanowione.
Zamawiasz odpowiednią taksówkę np
@@Czarny87 Mi nigdy nie "stanął" rower na trasie - robię czasami po 50km dziennie i to bezdroża.
Guma to nie awaria - a reszta jakoś dociągnie do domu jak na bieżąco serwisujesz. Nawet pęknięty łańcuch to nie problem - małe narzędzie i zapasowy link do łańcucha.
Raz w życiu jechałem autobusem z rowerem (16km od domu) po tym nauczyłem się - brać zapasowe dętki, a później pojawiły się uszczelniacze - co robią robotę.