Po pierwsze, jak zwykle jestem pod wrażeniem klarowności i precyzji przekazu; Po drugie: zaczynam rozumieć dlaczego wcześniej niczego nie rozumiałem, bojąc się przyznać że to czego nie rozumiem jest niezrozumiałym bełkotem; Po trzecie i najważniejsze: dziękuję i Bóg zapłać. To co ksiądz robi jest bardzo ale to bardzo potrzebne
Sluchaliśmy wczoraj wieczorem z wypiekami.. Bardzo bardzo dziękujemy z mężem! Za wszystkie tematy, które Ksiądz wybiera i z takim zaangażowaniem nam przedstawia. Wielkie Bóg zapłać!
"Sto lat modernizmu" przeczytane. Genialne kompendium wiedzy na temat procesu triumfu modernizmu w Kościele. Porządkuje wiadomości. Polecam wszystkim, jest też na Te Deum. A Księdzu dziękuję za chyba już drugi materiał na bazie tej książki i proszę o więcej :)
Ja dopiero zakupiłam. Mam nadzieję od Nowego Roku zacząć czytać. Widzę że są trafne recenzje i pozytywne, trochę z mediów narodowych czerpałam wiadomości o niej.
+ U papieża Franciszka myśl Theilhard'a de Chardin'a przewijała się w jego pierwszej encyklice na temat ekologii "Laudato si". Bardzo ważny temat - cieszę się, że w końcu kto go poruszył..
2 ปีที่แล้ว +26
Pamiętam kiedy pierwszy raz przeczytałem Katolicyzm o. de Lubac. Muszę przyznać, że nawet przydała mi ta książka do gustu, szczególnie w części cytatów z ojców Kościoła. Ale pamiętam też, że wynurzenia ojca de Lubac odnośnie tego rozmycia się wszystkich we wszystkim po śmierci wywołały we mnie poty. Potem zacytowałem to swojemu śp. Ojcu, który zgromił mnie, złajał i powiedział, że czytam jakieś bzdury antykatolickie, a ja mu na to, że to przecież z książki "Katolicyzm"...
Ksiądz zmusza mój rozum do ciężkiej pracy; dziękuję. Jedna uwaga techniczna skoro Ksiądz obraca się raczej w klimatach języków germańskich, nie romańskich. Imię dzisiejszego „bohatera” wymawia się : Tejard. Szczęść Boże.
fides et ratio, wprowadzenie do chrześcijaństwa, summa theologie, le phénomène humain. Im więcej pozycji na rynku wydawniczym tym bardziej sceptycyzm jest słuszniejszy 💪😎
Generalnie nie da się nie trwać w zdrowej tradycji Kościoła i nie być katolikiem ;) . Wprost przeciwnie, przyjmując tradycję i nauczanie przedsoborowych papieży prawdziwie stajesz się rzymskim katolickiem.
Dzięki temu, że ocena z religii stała się obowiązkowa na świadectwie zacząłem się jej uczyć, bo miałem wymagającego nauczyciela. Dzięki temu wróciłem do Kościoła :)
Konsekwencją wiary w panteizm jest taki, że jeśli wierzymy w Panteizm to odrębność i tożsamość są dla nas iluzją. Dalekowschodni Panteizm uważa odrębność za "iluzję ego" czy "fałszywą tożsamość", której trzeba się pozbyć by stać się jednym ze wszystkim.
@@maciejnajlepszy Według filozofów szkoły paryskiej, nauka stała się informacja na sprzedaż. Stad trudno uwierzyć, że tam, gdzie dominują pieniądze, będzie również dominować cnota. Aby zdobyć mądrość, umysł musi pokłonić się sercu. W nauce uznaje się umysł za ten, który jest najwyżej, niestety.
8:30 Ale ta definicja panteizmu nie do końca odnosi się do myśli Teilharda. Teilard de Chardin w jednym ze swoich tekstów pisze: "Są jednak dwa rodzaje panteizmu: W niektórych jedność całości jest rezultatem zlania się czy stopienia elementów, które znikają w miarę jak ona się pojawia. W innych elementy dopełniają się łącząc się z głębszym Centrum, które nad nimi dominuje i ześrodkowuje je w sobie na wyższym poziomie. Zgodnie z zasadą głoszącą, iż jednocześnie nie miesza z sobą elementów, które łączy lecz je różnicuje, druga odmiana panteizmu jest jedyną intelektualnie uzasadnioną i jedyną co zaspokaja nasze potrzeby mistyczne". Z resztą ksiądz potem przecież przytoczył inny fragment, w którym Teilhard rozróżnia te dwa rodzaje panteizmu. Podczas gdy pierwszy rodzaj może być pogański to drugi wpisuje się w panenteistyczny model chrześcijaństwa, który wydaje się wynikać z niektórych cytatów Pisma Świętego, (np z fragmentu kazania św Pawła na areopagu "Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy") oraz z doświadczeń mistyków chrześcijańskich.
slucham juz 2x te "mysli" Teilharda de Chardin i wciaz slysze belkot bez sensu. No ale skoro Bog zezwolil takiemu czlowiekowi glosic takie tezy to czemus to mialo posluzyc. Ufam Jezusowi naszemu Zbawicielowi, zadne tego i innego typu tezy, "opracowania naukowe" wykluczajace istnienie Trojjedynego Boga Wszechmogacego mnie nie przekonaja. Zadne teorie kosmiczne, ewolucja z 1 komorkowego organizmu do czlowieka posiadajacego samoswiadomosc i sumienie, powstanie zycia z materii nieozywionej, w nic takiego nie uwierze. Wystarczajaco duzo w zyciu juz przezylem, wystarczajaco duzo widzialem, wystarczajaco duzo doswiadczylem. Bog istnieje, Byt Doskonaly - Tworca wszystkiego wliczajac wszelka materie, czas, przestrzen i enegie. Nasze doczesne zycie w grzesznym, przyziemnym ciele jest niczym w porownaniu do wiecznosci. Bog tchnal w nas zycie z jakiegos powodu, mamy jakies zadanie, jakas misje do spelnienia. Bog wie ze cielesnosc bedzie ciagnela nas ludzi do grzechu ale Bog jest gotow nam wybaczyc grzechy, upadki, potkniecia, nawet zbrodnie. Przebaczenie jednak nie jest z automatu. Bog bedzie nas prowadzil w zyciu, bedzie ujawnial Siebie w bardzo niewielkim ale wystaczajacym jak na zycie doczesne stopniu, bedzie dawal nam dowody na Jego istnienie zaadresowane specjalnie do kazdego z osobna. Na poczatku potrzeba spokoju, ciszy i czasu aby uslyszec, doswiadczyc, zobaczyc i zrozumiec nastepnie potrzeba modlitwy aby sie nie zatracic w grzechu. szatanskie wynalazki, manipulacje maja miedzy innymi prowadzic chaos, zgielk, krzyk, halas, napiecie aby utrudnic lub nawet uniemozliwic dostrzezenie bardzo subtelnych i delikatnych natchnien od naszego Stworcy. Modlmy sie za grzesznikow (a wiec i za samych siebie) prosmy o laske dla dusz czysccowych, walczmy z grzechem, prosmy Jezusa o laski ktorych nam najbardziej potrzeba - to ON wie czego nam trzeba, jaki dar wyda dobre owoce, prosmy Przenajswietrza Maryje Dziewice o wstawienictwo u Jej Syna Jezusa Chrystusa, prosmy o wstawiennictwo wszystkich Aniolow i Swietych, przyobleczmy sie w pokore, chwalmy Trojce Swieta a bedzie dobrze.
Wyznałeś swoją filozofię życia, miło że chcesz pogadać. Wynika z niej, że prędzej umrzesz niż wprowadzisz w swoje poglądy jakieś poprawki, poprawki które są autoryzowane przez papieży czyli nieomylnych ludzi w sprawach kościoła. Nie na tym polega wiara. Wiara polega na bezgranicznym zaufaniu, które powinieneś mieć do przywódcy kościoła. Kościół się cały czas zmienia i za tymi zmianami idą tylko dobre zmiany, Jeśli uważasz że już dużo widziałeś itd i rozum ci podpowiada , że nie możesz się godzić z nowym podejściem kościoła do wiary, powinieneś chyba założyć, że te myśli które cię przed tym blokują pochodzą nie od ciebie tylko od diabła. Bo przecież diabeł jest przebiegły i nieprzewidywalny, potrafi tak omotać, żebyś nie odróżniał co wymyślił on a co ty w swojej głowie, dlatego zaufanie do papieża jest takie ważne chyba co?
@@idzik27 "Wiara polega na bezgranicznym zaufaniu, które powinieneś mieć do przywódcy kościoła." zgadam sie przywodca Kosciola jest Jezus Chrystus. "poprawki które są autoryzowane przez papieży czyli nieomylnych ludzi w sprawach kościoła." bardzo niescisla wypowiedz a przez to falszywa, moze sie zdazyc ze papiez bedzie "omylny" :) w sprawach kosciola.
@@daniel4167 Na ziemi Kościół uznał, że twoim przywódcą duchowym jest nieomylny papież (z nominacji Jezusa)nieomylny od 1870 roku. Nieścisłość wypowiedzi odczuwasz bo zapomniałeś pod jakim tematem korespondujemy. Papież gdy się według ciebie pomyli, "patrz punkt pierwszy " - papież jest nieomylny w sprawach duchowych i w spraw kościoła. Ale to wszystko jest oczywiście kwestia interpretacji i wewnętrznych odczuć. Nie neguję twojego podejścia do wiary, zauważyłem tylko sprzeczność między przynależnością do KK i odrębnym zdaniem w sprawach wiary. ;)
@@idzik27 Abysmy mogli kontynuowac wymiane pogladow musisz zrozumiec czym jest dogmat o nieomylnosci papieza. Nie Kazda wypowiedz papieza "w sprawach wiary" jak to piszesz jest oficjalnym nauczaniem kosciola ex cathedra.
@@daniel4167 Wymiana poglądów ? Jak na razie ustaliliśmy, że wierzysz w to co mówisz i nie ma mowy o wymianie poglądów, no i te pytanie o dogmat ;) . Papież to autorytet i retorycznie zapytam , wież co to znaczy? Cokolwiek by nie powiedział jest ważne i trzeba brać to pod rozwagę. Napisałeś , że Bóg "będzie dawał nam dowody na Jego istnienie zaadresowane specjalnie do każdego z osobna" . Skąd u ciebie taka pewność ,że te zmiany których się boisz i usiłujesz ignorować nie są podyktowane powolnym przyzwyczajaniem ludzkości do nowego etapu wiedzy, którą ludzie posiądą, po przez drobne znaki jak myśli Teilharda de Chardin? Jeśli tradycja i niezmienne dogmaty byłyby słuszne, to do dziś byśmy składali ofiary całopalne, nie byłoby soborów itd., ale się tak nie dzieje, bo cały czas aktualizowane i dostosowywane do rozwijającej się świadomości ludzi są te reguły. Niektóre nadciągające zmiany są nie do pojęcia przez większość ludzi i dlatego ważne jest by się nie rozproszyć i nie zagubić w gąszczu opinii i ufać mimo wszystko papieżowi bez dzielenia jego wypowiedzi na taki czy owakie. Zrobisz oczywiście jak uważasz.
Dobrze, bardzo dziękuję, że Ksiądz demaskuje panteistyczne brednie ale zawsze razi mnie w wypowiedziach Bractwa jednostronne, wąskie i zimne spojrzenie na Papieża JP II. Jego oczywiscie pochłaniała modlitwa, ewangelizowanie, polityka a nie filozofowanie. Był ciężko chory. Czy nie damy Mu prawa do błędów ?
No dobrze ale jak się ma stosunek księdza do wkrótce świętego Jana Pawła ll? Skoro był on papieżem i tak cenił sobie nauki tego "myśliciela" to wodził on owce które pasł na zatracenie? Skoro jesteśmy winni papieżowi posłuszeństwo,skoro jest nieomylny w kwestii wiary to jak to jest z jego narazie teoretyczną świętością? Proszę o wyjaśnienie bo zaczynam wątpić .
Bóg zapłać :) Ten pan szanowny zaprzeczył całkowicie Katolickiemu Credo. Nie wydaje się Wam? Słuchając o Jego zachwytach materia popatrzyłam na patelnię stojącą na kuchni i pomyślałam, czy można się nią zachwycić w ten sposób :)
@@sebastiankozowski8140 Wszystko to racja. W intencji było zwrócenie uwagi, nie - krytyka. Zwracać, nie zwracać uwagi? Materia delikatna. Myślę, że zwracać. Ale tak, by nie urazić osoby. Nie jest to łatwe. Tu sprawa dla mnie łatwiejsza - uwagę potraktowałem jako techniczną, więc uczuciowo obojętną. Także nie znałem wymowy, że tak powiem - od urodzenia, ale poznałem od kogoś mądrzejszego
Powiem tak, z ludzkiego punktu widzenia, gdybym była letnim i mało ogarniętym katolikiem bez ufności w Boża Opatrzność, to bym uciekła i schowała się przed prawdą. Wiedza o tym sprawia ból, widzę w tym jednak znamienny palec Boży który pokazuje rany Kościoła i daje oczywiste z punktu widzenia katolickości lekarstwa na wszelkie wypaczenia i herezje: modlitwa, post i jałmużna. Modlitwa również może być i jest towarzyszenie Chrystusowi w Jego męce czego odzwierciedleniem i urzeczywistnieniem jest Ofiarą Mszy Świętej, pozostawiona jako depozyt dla słabej natury Kościoła z uwagi na to że Jego członkami są ludzie, których natura po grzechu stała się grzeszna i skłonna do upadkow.
Oj tu muszę się mocno z księdzem pokłócić o słowa - naukowcy mogą - i powinni - mieć problem nie z tym, że wszechświat MÓGŁ MIEĆ początek, ale z tym, że go MIAŁ. Pierwsze jest hipotezą, a drugie twierdzeniem wymagającym dowodu, czego z jego braku nauka zaakceptować nie może. Natomiast hipotez o możliwościach początku wszechświata, a nawet opisujących to, jakby to mogło wyglądać, nawet sama nauka stawia wiele, ale oczywiście żadnej nie przyjmuje za pewnik, jednak przyjmuje taką możliwość jak najbardziej.
Co mnie akurat tez dziwi. Francja kraj tylu swietych no i objawien Matki Bozej a mimo to tacy heretycy sie z tamtad tez wykluli i wzieli gore na soborze jak to wogóle jest możliwe :(
Święta Wiara wyprzedza i dystansuje rozum, który ostatni i z zadyszka dobiega do mety ludzkiego poznania. Kompromitujące dla ludzkiego rozumu i świadczące o pysze i głupocie wielu naukowców jest to, że ogłaszają się oni, przed czasem, zwycięzcami tych zawodów, choć nie widza nawet, że nadrabiaja drogi do wiedzy, często bezsensownie, zamiast ja skracac. Opusciwszy Wiare, są daleko od mety, na ktorej Wiara zawsze była, do ktorej nigdy nie musiala dobiegac, bo to Ona jest Poznaniem. Biedni naukowcy i filozofowie, ponieważ są slepi na Wiedzę Boża, zawsze wychodzą na niezbyt rozgarnietych, gdy chcą udowadniać Bogu jaka jest Prawda.
Wynurzenia Theilharda przypominają lewicową pseudonaukową nowomowę. Najwyraźniej był ów jezuita pionierem w owej niechlubnej dziedzinie. Polecam "Modne bzdury" Sokala i Bricmonta, tam więcej takich kwiatków można znaleźć
a wciąz ja nie rozumiem , stworzenie jest dobre , człowiek ..nie do konca , proszę , BARDZO prosze o wyklad , albo polecenie wykladu , to strasznie ważne , LUDZIE CHCĄ TERAZ BYĆ strasznie dobrzy , ..i wymagają tez od innych tego , tymaczasem DOBROLUDZIZM JEST PLAGĄ która pod plaszczykiem "miłości" degraduje nasze sumienia i życia... wszyscy uwazamy sie za dobrych...i to jest pułapka ..mało sie o tym gada...
@@sebastiankozowski8140 Tak się składa, że znam język francuski, a skoro ktoś nie widzi grzecznie zwróconej uwagi, to ten ktoś ma problem... Mam nadzieję, że x. Szymon Bańka nie podpisałby się pod Pańskim komentarzem.
Mieszkam w Austrii. Niemcy i Austriacy wymawiają angielskie nazwy po niemiecku, np: zamiast What's up (łotsap), mówią (wotzep). Wielu Polaków, nie wymawia nawet marek samochodów niemieckich poprawnie, o angielskim nie wspominając, ale to nie ma znaczenia. Człowiek nie musi wymawiać poprawnie nazw obcych nie znając języka. Rosjanie piszą wszystkie nazwy własne nie zachowując oryginalnej pisowni i nic się nie dzieje, także myślę, że wielkiego faux pas nie ma. 🙂
Oczywiście ma Pani rację. Mieszkając jednak w Niemczech od 30 lat słyszałam taka wymowę (nieprawidłowa) tego imienia. A ksiądz Szymon mieszkał i studiował w Niemczech. Pozdrawiam
@@barbaraglinska8162 Wiem, że ukończył seminarium FSSPX w Niemczech.A ja niemieckiego nie znam i nie lubię... Również pozdrawiam, życząc błogosławionego czasu Adwentu.
Chyba żaden szanujący się Ateista nie głosi, że wiara jest nieprawdziwa (16:00 min). Wiara to przecież gorliwa chęć by coś się stało, coś istniało, czy czegoś nie było. Wiara w Boga jest tego jaskrawym przykładem. I racje ma ksiądz że nauka nie idzie w parze z wiarą, i nigdy nie będzie szła. Lecz kosmetyczne zabiegi pozorujące związek obu dziedzin pomagają ludziom to pogodzić bo przecież mają wiarę, że można to zrobić nie koniecznie to rozumiejąc. A zatem krytyka modernizmu w KK jest tu nieuzasadniona. No i co to było z tym wielkim wybuchem i ateistami ?! Przecież w teorii o wielkim wybuch mówi się dalej o TEORII, czyli możliwym przebiegu wydarzeń. Czy to wymyślił wierzący czy nie, nie jest to ważne z punktu Ateisty, bo nie widać tu z tym związku. Jest to jedna z dominujących wersji powstania świata z możliwą przyczyną lub jej całkowitym brakiem, tego jeszcze nie wiemy. I prośba do księdza, Ateiści to też ludzie i nie wypada przedstawiać ich z złym świetle tylko z powodu innego poglądu na temat wiary, bo przecież ten pogląd dotyczy sfery nienaukowej czyli uznaniowej. Stać księdza na więcej w tej materii i może ksiądz spokojnie prowadzić wykłady bez tworzenia sztucznych podziałów między ludźmi i tak już podzielonych przez poglądy w codziennym życiu.
Księże Szymonie, skąd u Księdza takie rewelacyjne przeświadczenie, że hipoteza o wielkim wybuchu nie jest sprzeczna z Objawieniem, a wręcz przeciwinie? Czy to zgodne z Tradycją? Czy Kościół kiedykolwiek nauczał, że wszechświat powstał z niczego, jak głosi ta hipoteza? Kościół zawsze nauczał, że 1) "na początku było Słowo", 2) "na początku Bóg stworzył niebo i ziemię". Z powyższych zdań w ŻADEN sposób nie wynika, że świat powstał z niczego w skutek wielkiego wybuchu. Może wynikać wręcz co innego: 1) że świat powstał ze Słowa, 2) pierwszą materią, jaka powstała było niebo i ziemia.
Bóg wg. Teilharda jest Bogiem osobowym, można z nim nawiązać relacje. A to oznacza że nie był panteistą, ale panenteistą. A panenteizm jest pewną formą teizmu. Można go pogodzić z chrześcijańswem. Nauka (pogląd filozoficzny - panenteizm) nie musi być sprzeczna z wiarą.
No! Zwłaszcza, że: „ W 1962 Kongregacja Świętego Oficjum ogłosiła ostrzeżenie przed wieloznacznościami i błędami teilhardyzmu, podobne ostrzeżenie zostało powtórzone 1982 przez Kongregację Doktryny Wiary z polecenia Jana Pawła II.” PWN
Po pierwsze, jak zwykle jestem pod wrażeniem klarowności i precyzji przekazu;
Po drugie: zaczynam rozumieć dlaczego wcześniej niczego nie rozumiałem, bojąc się przyznać że to czego nie rozumiem jest niezrozumiałym bełkotem;
Po trzecie i najważniejsze: dziękuję i Bóg zapłać. To co ksiądz robi jest bardzo ale to bardzo potrzebne
Świetnie Ksiądz to wykłada! Jestem pod wrażeniem.
Sluchaliśmy wczoraj wieczorem z wypiekami.. Bardzo bardzo dziękujemy z mężem! Za wszystkie tematy, które Ksiądz wybiera i z takim zaangażowaniem nam przedstawia. Wielkie Bóg zapłać!
"Sto lat modernizmu" przeczytane. Genialne kompendium wiedzy na temat procesu triumfu modernizmu w Kościele. Porządkuje wiadomości. Polecam wszystkim, jest też na Te Deum. A Księdzu dziękuję za chyba już drugi materiał na bazie tej książki i proszę o więcej :)
Ja dopiero zakupiłam. Mam nadzieję od Nowego Roku zacząć czytać. Widzę że są trafne recenzje i pozytywne, trochę z mediów narodowych czerpałam wiadomości o niej.
Bóg zapłać. Już wiem jaką książkę zakupię w najbliższym czasie.
+ U papieża Franciszka myśl Theilhard'a de Chardin'a przewijała się w jego pierwszej encyklice na temat ekologii "Laudato si". Bardzo ważny temat - cieszę się, że w końcu kto go poruszył..
Pamiętam kiedy pierwszy raz przeczytałem Katolicyzm o. de Lubac. Muszę przyznać, że nawet przydała mi ta książka do gustu, szczególnie w części cytatów z ojców Kościoła. Ale pamiętam też, że wynurzenia ojca de Lubac odnośnie tego rozmycia się wszystkich we wszystkim po śmierci wywołały we mnie poty. Potem zacytowałem to swojemu śp. Ojcu, który zgromił mnie, złajał i powiedział, że czytam jakieś bzdury antykatolickie, a ja mu na to, że to przecież z książki "Katolicyzm"...
Bóg zapłać
Świetny wykład! Nie przegadany i w punkt. Ksiądz się rozwija!
Bóg zapłać i z Panem Bogiem.
Ksiądz zmusza mój rozum do ciężkiej pracy; dziękuję. Jedna uwaga techniczna skoro Ksiądz obraca się raczej w klimatach języków germańskich, nie romańskich. Imię dzisiejszego „bohatera” wymawia się : Tejard. Szczęść Boże.
Pozdrawiam serdecznie z Kraśnika. Polecam wykłady i książkę Pana Profesora Karasa na temat Teilharda De Chardin.
Czy może ksiądz powiedzieć na temat objawień
Alicji Lenczewskiej
Lenczewska "nawróciła się" w Mediugorie co już powinno zapalić czerwone światło.
Przerażające,czysty okultyzm!!!😱
Bóg zapłacić
Teilhard de Chardin oczywiście jest w kanonie doktryn wykładanych na naukach "humanistycznych" typu socjologia.
fides et ratio, wprowadzenie do chrześcijaństwa, summa theologie, le phénomène humain. Im więcej pozycji na rynku wydawniczym tym bardziej sceptycyzm jest słuszniejszy 💪😎
Też uważam, że powrót do zdrowej tradycji jest powrotem do zdrowego rozsądku. Ale chcę zostać katolikiem. Co mam robić???
Generalnie nie da się nie trwać w zdrowej tradycji Kościoła i nie być katolikiem ;) . Wprost przeciwnie, przyjmując tradycję i nauczanie przedsoborowych papieży prawdziwie stajesz się rzymskim katolickiem.
Trzeba iść na rekolekcje ignaciańskie do Bractwa Św. Piusa X i poddać się pod władzę kierownika duchowego.
Ksiądz uczący mnie religii powiedział kiedyś ,że mało wiedzy oddala od Boga a wiele wiedzy do Niego przybliża.
Zgadza się
Dzięki temu, że ocena z religii stała się obowiązkowa na świadectwie zacząłem się jej uczyć, bo miałem wymagającego nauczyciela. Dzięki temu wróciłem do Kościoła :)
..ale bywają i teorie przestrzegające przed fascynacją wiedzą , nauką , rozumem ...
Ludwik Pasteur wypowiedział te słowa.
@@bladadupa8774 zmień nick na bardziej stosowny. Nie uchodzi...
Toż to szok
Konsekwencją wiary w panteizm jest taki, że jeśli wierzymy w Panteizm to odrębność i tożsamość są dla nas iluzją. Dalekowschodni Panteizm uważa odrębność za "iluzję ego" czy "fałszywą tożsamość", której trzeba się pozbyć by stać się jednym ze wszystkim.
👍👍👍
*DEO GRATIAS*
Nauka jest również wiarą - wiarą w teorie. A w nauce jest ich do zatrzęsienia.
Braki w filozofii zapoczątkowują ruinę całej reszty.
@@maciejnajlepszy Według filozofów szkoły paryskiej, nauka stała się informacja na sprzedaż. Stad trudno uwierzyć, że tam, gdzie dominują pieniądze, będzie również dominować cnota. Aby zdobyć mądrość, umysł musi pokłonić się sercu. W nauce uznaje się umysł za ten, który jest najwyżej, niestety.
8:30 Ale ta definicja panteizmu nie do końca odnosi się do myśli Teilharda. Teilard de Chardin w jednym ze swoich tekstów pisze: "Są jednak dwa rodzaje panteizmu:
W niektórych jedność całości jest rezultatem zlania się czy stopienia elementów, które znikają w miarę jak ona się pojawia.
W innych elementy dopełniają się łącząc się z głębszym Centrum, które nad nimi dominuje i ześrodkowuje je w sobie na wyższym poziomie. Zgodnie z zasadą głoszącą, iż jednocześnie nie miesza z sobą elementów, które łączy lecz je różnicuje, druga odmiana panteizmu jest jedyną intelektualnie uzasadnioną i jedyną co zaspokaja nasze potrzeby mistyczne". Z resztą ksiądz potem przecież przytoczył inny fragment, w którym Teilhard rozróżnia te dwa rodzaje panteizmu.
Podczas gdy pierwszy rodzaj może być pogański to drugi wpisuje się w panenteistyczny model chrześcijaństwa, który wydaje się wynikać z niektórych cytatów Pisma Świętego, (np z fragmentu kazania św Pawła na areopagu "Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy") oraz z doświadczeń mistyków chrześcijańskich.
Zawsze mnie uczyli że Teilhard czyta się tejár ;P
"tejar-de-szardę"!
slucham juz 2x te "mysli" Teilharda de Chardin i wciaz slysze belkot bez sensu. No ale skoro Bog zezwolil takiemu czlowiekowi glosic takie tezy to czemus to mialo posluzyc. Ufam Jezusowi naszemu Zbawicielowi, zadne tego i innego typu tezy, "opracowania naukowe" wykluczajace istnienie Trojjedynego Boga Wszechmogacego mnie nie przekonaja.
Zadne teorie kosmiczne, ewolucja z 1 komorkowego organizmu do czlowieka posiadajacego samoswiadomosc i sumienie, powstanie zycia z materii nieozywionej, w nic takiego nie uwierze. Wystarczajaco duzo w zyciu juz przezylem, wystarczajaco duzo widzialem, wystarczajaco duzo doswiadczylem.
Bog istnieje, Byt Doskonaly - Tworca wszystkiego wliczajac wszelka materie, czas, przestrzen i enegie.
Nasze doczesne zycie w grzesznym, przyziemnym ciele jest niczym w porownaniu do wiecznosci. Bog tchnal w nas zycie z jakiegos powodu, mamy jakies zadanie, jakas misje do spelnienia.
Bog wie ze cielesnosc bedzie ciagnela nas ludzi do grzechu ale Bog jest gotow nam wybaczyc grzechy, upadki, potkniecia, nawet zbrodnie. Przebaczenie jednak nie jest z automatu.
Bog bedzie nas prowadzil w zyciu, bedzie ujawnial Siebie w bardzo niewielkim ale wystaczajacym jak na zycie doczesne stopniu, bedzie dawal nam dowody na Jego istnienie zaadresowane specjalnie do kazdego z osobna. Na poczatku potrzeba spokoju, ciszy i czasu aby uslyszec, doswiadczyc, zobaczyc i zrozumiec nastepnie potrzeba modlitwy aby sie nie zatracic w grzechu. szatanskie wynalazki, manipulacje maja miedzy innymi prowadzic chaos, zgielk, krzyk, halas, napiecie aby utrudnic lub nawet uniemozliwic dostrzezenie bardzo subtelnych i delikatnych natchnien od naszego Stworcy.
Modlmy sie za grzesznikow (a wiec i za samych siebie) prosmy o laske dla dusz czysccowych, walczmy z grzechem, prosmy Jezusa o laski ktorych nam najbardziej potrzeba - to ON wie czego nam trzeba, jaki dar wyda dobre owoce, prosmy Przenajswietrza Maryje Dziewice o wstawienictwo u Jej Syna Jezusa Chrystusa, prosmy o wstawiennictwo wszystkich Aniolow i Swietych, przyobleczmy sie w pokore, chwalmy Trojce Swieta a bedzie dobrze.
Wyznałeś swoją filozofię życia, miło że chcesz pogadać. Wynika z niej, że prędzej umrzesz niż wprowadzisz w swoje poglądy jakieś poprawki, poprawki które są autoryzowane przez papieży czyli nieomylnych ludzi w sprawach kościoła. Nie na tym polega wiara. Wiara polega na bezgranicznym zaufaniu, które powinieneś mieć do przywódcy kościoła. Kościół się cały czas zmienia i za tymi zmianami idą tylko dobre zmiany, Jeśli uważasz że już dużo widziałeś itd i rozum ci podpowiada , że nie możesz się godzić z nowym podejściem kościoła do wiary, powinieneś chyba założyć, że te myśli które cię przed tym blokują pochodzą nie od ciebie tylko od diabła. Bo przecież diabeł jest przebiegły i nieprzewidywalny, potrafi tak omotać, żebyś nie odróżniał co wymyślił on a co ty w swojej głowie, dlatego zaufanie do papieża jest takie ważne chyba co?
@@idzik27 "Wiara polega na bezgranicznym zaufaniu, które powinieneś mieć do przywódcy kościoła."
zgadam sie przywodca Kosciola jest Jezus Chrystus.
"poprawki które są autoryzowane przez papieży czyli nieomylnych ludzi w sprawach kościoła."
bardzo niescisla wypowiedz a przez to falszywa, moze sie zdazyc ze papiez bedzie "omylny" :) w sprawach kosciola.
@@daniel4167 Na ziemi Kościół uznał, że twoim przywódcą duchowym jest nieomylny papież (z nominacji Jezusa)nieomylny od 1870 roku. Nieścisłość wypowiedzi odczuwasz bo zapomniałeś pod jakim tematem korespondujemy. Papież gdy się według ciebie pomyli, "patrz punkt pierwszy " - papież jest nieomylny w sprawach duchowych i w spraw kościoła. Ale to wszystko jest oczywiście kwestia interpretacji i wewnętrznych odczuć. Nie neguję twojego podejścia do wiary, zauważyłem tylko sprzeczność między przynależnością do KK i odrębnym zdaniem w sprawach wiary. ;)
@@idzik27
Abysmy mogli kontynuowac wymiane pogladow musisz zrozumiec czym jest dogmat o nieomylnosci papieza.
Nie Kazda wypowiedz papieza "w sprawach wiary" jak to piszesz jest oficjalnym nauczaniem kosciola ex cathedra.
@@daniel4167 Wymiana poglądów ? Jak na razie ustaliliśmy, że wierzysz w to co mówisz i nie ma mowy o wymianie poglądów, no i te pytanie o dogmat ;) . Papież to autorytet i retorycznie zapytam , wież co to znaczy? Cokolwiek by nie powiedział jest ważne i trzeba brać to pod rozwagę. Napisałeś , że Bóg "będzie dawał nam dowody na Jego istnienie zaadresowane specjalnie do każdego z osobna" . Skąd u ciebie taka pewność ,że te zmiany których się boisz i usiłujesz ignorować nie są podyktowane powolnym przyzwyczajaniem ludzkości do nowego etapu wiedzy, którą ludzie posiądą, po przez drobne znaki jak myśli Teilharda de Chardin? Jeśli tradycja i niezmienne dogmaty byłyby słuszne, to do dziś byśmy składali ofiary całopalne, nie byłoby soborów itd., ale się tak nie dzieje, bo cały czas aktualizowane i dostosowywane do rozwijającej się świadomości ludzi są te reguły. Niektóre nadciągające zmiany są nie do pojęcia przez większość ludzi i dlatego ważne jest by się nie rozproszyć i nie zagubić w gąszczu opinii i ufać mimo wszystko papieżowi bez dzielenia jego wypowiedzi na taki czy owakie. Zrobisz oczywiście jak uważasz.
Dobrze, bardzo dziękuję, że Ksiądz demaskuje panteistyczne brednie ale zawsze razi mnie w wypowiedziach Bractwa jednostronne, wąskie i zimne spojrzenie na Papieża JP II. Jego oczywiscie pochłaniała modlitwa, ewangelizowanie, polityka a nie filozofowanie. Był ciężko chory. Czy nie damy Mu prawa do błędów ?
Papież się nie myli tylko ty.
A jeśli JP ll zostanie świętym i ty masz inne zdanie to pewnie jesteś przeklęty.
No dobrze ale jak się ma stosunek księdza do wkrótce świętego Jana Pawła ll?
Skoro był on papieżem i tak cenił sobie nauki tego "myśliciela" to wodził on owce które pasł na zatracenie?
Skoro jesteśmy winni papieżowi posłuszeństwo,skoro jest nieomylny w kwestii wiary to jak to jest z jego narazie teoretyczną świętością?
Proszę o wyjaśnienie bo zaczynam wątpić .
Bóg zapłać :) Ten pan szanowny zaprzeczył całkowicie Katolickiemu Credo. Nie wydaje się Wam? Słuchając o Jego zachwytach materia popatrzyłam na patelnię stojącą na kuchni i pomyślałam, czy można się nią zachwycić w ten sposób :)
Słowniki podają wymowę nazwiska: tejar de szardę
Ok. prof. Marcin Karas w swoim wykładzie przybliża postać tego szaleńca. Pier tejar de Szardę. Ale nie czepiajmy się szczegółów. Z Panem Bogiem.
@@sebastiankozowski8140 Wszystko to racja. W intencji było zwrócenie uwagi, nie - krytyka. Zwracać, nie zwracać uwagi? Materia delikatna. Myślę, że zwracać. Ale tak, by nie urazić osoby. Nie jest to łatwe. Tu sprawa dla mnie łatwiejsza - uwagę potraktowałem jako techniczną, więc uczuciowo obojętną. Także nie znałem wymowy, że tak powiem - od urodzenia, ale poznałem od kogoś mądrzejszego
Powiem tak, z ludzkiego punktu widzenia, gdybym była letnim i mało ogarniętym katolikiem bez ufności w Boża Opatrzność, to bym uciekła i schowała się przed prawdą. Wiedza o tym sprawia ból, widzę w tym jednak znamienny palec Boży który pokazuje rany Kościoła i daje oczywiste z punktu widzenia katolickości lekarstwa na wszelkie wypaczenia i herezje: modlitwa, post i jałmużna. Modlitwa również może być i jest towarzyszenie Chrystusowi w Jego męce czego odzwierciedleniem i urzeczywistnieniem jest Ofiarą Mszy Świętej, pozostawiona jako depozyt dla słabej natury Kościoła z uwagi na to że Jego członkami są ludzie, których natura po grzechu stała się grzeszna i skłonna do upadkow.
Oj tu muszę się mocno z księdzem pokłócić o słowa - naukowcy mogą - i powinni - mieć problem nie z tym, że wszechświat MÓGŁ MIEĆ początek, ale z tym, że go MIAŁ. Pierwsze jest hipotezą, a drugie twierdzeniem wymagającym dowodu, czego z jego braku nauka zaakceptować nie może. Natomiast hipotez o możliwościach początku wszechświata, a nawet opisujących to, jakby to mogło wyglądać, nawet sama nauka stawia wiele, ale oczywiście żadnej nie przyjmuje za pewnik, jednak przyjmuje taką możliwość jak najbardziej.
GRAZIE ❤❤❤
Jakoś nie udało mu się przewidzieć ,,człowieka w masce..
Modernizm jest ideologią!!!
Chyba wymawia się [teja:rd] a nie [tajhard]
Czy to prawda, że ś.p. biskup Życiński był panteistą? Przy okazji kościelnych "nieklasycznych teistów" można by to omówić, jeżeli to prawda
był masonem
@@gregorio8668 skąd te informacje?
@@gregorio8668 masoni sa panteistami z zasady?
@@LUCIAN8016 nie wiem czy to prawda. Może to być pomówienie
@@bladadupa8774 nie są, z zasady zwykle są deistami/ateistami z tego co wiem. Chociaż, współczesny panteizm to ukryty ateizm xd
Co mnie akurat tez dziwi. Francja kraj tylu swietych no i objawien Matki Bozej a mimo to tacy heretycy sie z tamtad tez wykluli i wzieli gore na soborze jak to wogóle jest możliwe :(
To nauka przypadkiem nie narodziła się w Grecji 400 lat przed narodzinami Chrystusa, za sprawą Heraklita i jońskich filozofów przyrody?
Święta Wiara wyprzedza i dystansuje rozum, który ostatni i z zadyszka dobiega do mety ludzkiego poznania. Kompromitujące dla ludzkiego rozumu i świadczące o pysze i głupocie wielu naukowców jest to, że ogłaszają się oni, przed czasem, zwycięzcami tych zawodów, choć nie widza nawet, że nadrabiaja drogi do wiedzy, często bezsensownie, zamiast ja skracac. Opusciwszy Wiare, są daleko od mety, na ktorej Wiara zawsze była, do ktorej nigdy nie musiala dobiegac, bo to Ona jest Poznaniem. Biedni naukowcy i filozofowie, ponieważ są slepi na Wiedzę Boża, zawsze wychodzą na niezbyt rozgarnietych, gdy chcą udowadniać Bogu jaka jest Prawda.
Jerofiejew by powiedział "nalać mu,ile nabredził "
Wynurzenia Theilharda przypominają lewicową pseudonaukową nowomowę. Najwyraźniej był ów jezuita pionierem w owej niechlubnej dziedzinie. Polecam "Modne bzdury" Sokala i Bricmonta, tam więcej takich kwiatków można znaleźć
Panteizm jest super.
a wciąz ja nie rozumiem , stworzenie jest dobre , człowiek ..nie do konca , proszę , BARDZO prosze o wyklad , albo polecenie wykladu , to strasznie ważne , LUDZIE CHCĄ TERAZ BYĆ strasznie dobrzy , ..i wymagają tez od innych tego , tymaczasem DOBROLUDZIZM JEST PLAGĄ która pod plaszczykiem "miłości" degraduje nasze sumienia i życia... wszyscy uwazamy sie za dobrych...i to jest pułapka ..mało sie o tym gada...
Proszę poszukać na Akwinacie około rok temu kazanie ks Szymona " Herezja dobroludzizmu "
Czytajmy to imie: teila;hr de szarde. W jezyku francuskim, litera "h" to najczesciej litera niema.
Mnie też trochę razi 😀 ksiądz Szymon wszystko po niemiecku czyta 😁😁
@@dariamcdonagh9858 Teraz rozumiem. Wszystkiego najlepszego
Mówi się "Tejard", nie Tehard
ja jestem panteistom i moge stwierdzic z pewnoscia ze przytaczany autor nie jest panteistom. nie wiem kim jest ale wiem kim nie jest :)
Przepraszam, ale w języku francuskim nie wymawiamy litery H
@@sebastiankozowski8140 Tak się składa, że znam język francuski, a skoro ktoś nie widzi grzecznie zwróconej uwagi, to ten ktoś ma problem... Mam nadzieję, że x. Szymon Bańka nie podpisałby się pod Pańskim komentarzem.
Mieszkam w Austrii. Niemcy i Austriacy wymawiają angielskie nazwy po niemiecku, np: zamiast What's up (łotsap), mówią (wotzep). Wielu Polaków, nie wymawia nawet marek samochodów niemieckich poprawnie, o angielskim nie wspominając, ale to nie ma znaczenia. Człowiek nie musi wymawiać poprawnie nazw obcych nie znając języka. Rosjanie piszą wszystkie nazwy własne nie zachowując oryginalnej pisowni i nic się nie dzieje, także myślę, że wielkiego faux pas nie ma. 🙂
Oczywiście ma Pani rację. Mieszkając jednak w Niemczech od 30 lat słyszałam taka wymowę (nieprawidłowa) tego imienia. A ksiądz Szymon mieszkał i studiował w Niemczech.
Pozdrawiam
@@barbaraglinska8162 Wiem, że ukończył seminarium FSSPX w Niemczech.A ja niemieckiego nie znam i nie lubię... Również pozdrawiam, życząc błogosławionego czasu Adwentu.
Ale nie ma obowiązku wymawiania tak jak Francuzi gdy mówi się po polsku. Jak Francuz wymawia np. Marszczykiewicz?
Pier Tejar de Szardę.
O przebostwieniu mowi tez prawoslawie.
Chyba żaden szanujący się Ateista nie głosi, że wiara jest nieprawdziwa (16:00 min). Wiara to przecież gorliwa chęć by coś się stało, coś istniało, czy czegoś nie było. Wiara w Boga jest tego jaskrawym przykładem. I racje ma ksiądz że nauka nie idzie w parze z wiarą, i nigdy nie będzie szła. Lecz kosmetyczne zabiegi pozorujące związek obu dziedzin pomagają ludziom to pogodzić bo przecież mają wiarę, że można to zrobić nie koniecznie to rozumiejąc. A zatem krytyka modernizmu w KK jest tu nieuzasadniona. No i co to było z tym wielkim wybuchem i ateistami ?! Przecież w teorii o wielkim wybuch mówi się dalej o TEORII, czyli możliwym przebiegu wydarzeń. Czy to wymyślił wierzący czy nie, nie jest to ważne z punktu Ateisty, bo nie widać tu z tym związku. Jest to jedna z dominujących wersji powstania świata z możliwą przyczyną lub jej całkowitym brakiem, tego jeszcze nie wiemy. I prośba do księdza, Ateiści to też ludzie i nie wypada przedstawiać ich z złym świetle tylko z powodu innego poglądu na temat wiary, bo przecież ten pogląd dotyczy sfery nienaukowej czyli uznaniowej. Stać księdza na więcej w tej materii i może ksiądz spokojnie prowadzić wykłady bez tworzenia sztucznych podziałów między ludźmi i tak już podzielonych przez poglądy w codziennym życiu.
Księże Szymonie, skąd u Księdza takie rewelacyjne przeświadczenie, że hipoteza o wielkim wybuchu nie jest sprzeczna z Objawieniem, a wręcz przeciwinie? Czy to zgodne z Tradycją? Czy Kościół kiedykolwiek nauczał, że wszechświat powstał z niczego, jak głosi ta hipoteza?
Kościół zawsze nauczał, że 1) "na początku było Słowo", 2) "na początku Bóg stworzył niebo i ziemię". Z powyższych zdań w ŻADEN sposób nie wynika, że świat powstał z niczego w skutek wielkiego wybuchu. Może wynikać wręcz co innego: 1) że świat powstał ze Słowa, 2) pierwszą materią, jaka powstała było niebo i ziemia.
Bóg wg. Teilharda jest Bogiem osobowym, można z nim nawiązać relacje. A to oznacza że nie był panteistą, ale panenteistą. A panenteizm jest pewną formą teizmu. Można go pogodzić z chrześcijańswem. Nauka (pogląd filozoficzny - panenteizm) nie musi być sprzeczna z wiarą.
Ojej! To wszytkie papieże sie mylą, a Ks. Szymon ma racje…
No! Zwłaszcza, że: „ W 1962 Kongregacja Świętego Oficjum ogłosiła ostrzeżenie przed wieloznacznościami i błędami teilhardyzmu, podobne ostrzeżenie zostało powtórzone 1982 przez Kongregację Doktryny Wiary z polecenia Jana Pawła II.” PWN
@@slawomirj815Ale JP II powielał błędy Tehiarda, czy jedno mówił, a drugie robił