8/2 Tatry, CZERWONE WIERCHY kompletne. O zachodzie Słońca Tatry oblane złotem...

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 19 มิ.ย. 2024
  • Czerwiec 2024. Gronik - Przysłop Miętusi - Kobylarz - Małołączniak - Krzesanica (część pierwsza) - Ciemniak - Krzesanica - Małołączniak - Kopa Kondracka - Małołączniak - Kobylarz - Przysłop Miętusi - Gronik (część druga)
    Czas przejścia - 9:22 h, dystans 18,8 km, suma podejść 1811 m.
    Z Ciemniaka rozciągają się przepiękne widoki na Dolinę Tomanową i resztę naszych Tatr Zachodnich. Dużo kozic, dawały się podejść na mniej niż 3 metry. Z Ciemniaka ruszamy z powrotem zdobywając ponownie Krzesanicę i Małołączniak, na końcu kompletując szczyty Czerwonych Wierchów zdobywając Kopę Kondracką. Na Małołączniaku i Kopie Kondrackiej niestety bez Słońca, w Słońcu widoki stamtąd byłyby równie piękne (jeśli nie piękniejsze) co z Ciemniaka.Schodząc z Czerwonych Wierchów Czerwonym Grzbietem wyszliśmy z cienia i widoki od razu stały się wieczornie-magiczne jak to zwykle. Giewont robił niesamowite wrażenie w promieniach zachodzącego Słońca. W ogóle uważam,że wieczorne widoki z Czerwonego Grzbietu i poniżej były jednymi z najpiękniejszych, które do tej pory widziałem.Słońce pięknie odbijało się długi czas w słowackim Jeziorze Orawskim. I wszystko układało się zupełnie standardowo czyli nadzwyczaj pięknie, aż zaczęło się schodzenie do parkingu w Groniku...
    Idąc już po płaskim w stronę Przysłopu Miętusiego usłyszałem dalekie wycie wilka dobiegające z lewej strony szlaku. Akurat mijałem innych Turystów (obcokrajowców), którzy byli zachwyceni tym odgłosem. Pierwszy raz słyszałem wycie wilka i to jeszcze w górach, dobiegało jednak z daleka więc nie obawiając się szedłem dalej pewnym krokiem. Przyznam, że posiadam teoretyczną wiedzę jak zachować się podczas spotkania z niedźwiedziem, jednak o tym jak zachować się przy spotkaniu z wilkiem nie miałem bladego pojęcia. Szedłem więc dalej szlakiem, wydając jak zwykle ciche odgłosy chcąc być słyszalnym dla dzikich zwierząt, które tym samym nie będą zaskoczone moją obecnością. Czasem cicho podśpiewuję, jako że idę z kijkami to jest słyszalne ich stukanie o kamienie na szlaku, jak również na głowie mam czołówkę ze światłem, więc jestem i słyszalny i widzialny :). Z czasem wycie wilka wydawało się bliższe, po jakimś czasie przeszło w wycie kilku wilków jednocześnie. Zaniepokoiłem się, gdyż wyglądało na to, że zbliżają się do szlaku od lewej strony. Pomyślałem, że dobre w tym wszystkim jest to, że wycie nie dobiega z przodu (czyli tam dokąd idę). Chciałem znaleźć się jak najszybciej na Przysłopiu Miętusim, skąd szlak odbija w prawą na Gronik. Wycie wilków było słyszalne już naprawdę z bliska, a ja nie mając pojęcia jak się zachować w razie ewentualnego spotkania byłem po prostu wystraszony :). Gdy miałem już Przysłop Miętusi w zasięgu wzroku, wycie wilków słyszałem już nie z lewej strony a z tyłu za sobą, po chwili wycie zaczęło mieszać się z szybkim ujadaniem i szczekaniem. Szacuję, że cała sytuacja rozgrywała się maksymalnie jakieś 300 metrów za mną. Gdy odbiłem od Przysłopu szlakiem w prawą, nagle wycie i ujadanie w jednej chwili ucichło i więcej już wilków nie słyszałem. Po dotarciu na parking w Groniku zamiast się przebierać, zacząłem czytać o tym jakie zagrożenie dla ludzi stanowią wilki :). Po jakimś czasie zobaczyłem jak ze szlaku wychodzą inni Turyści więc nikomu krzywda się nie stała. Praktycznie cały następny dzień czytałem o wilkach, o tym jak się zachować, zadawałem pytania pasjonatom i co się okazało? Generalnie wilki nie są dla ludzi zagrożeniem, unikają spotkań z człowiekiem, możliwość spotkania z wilkiem jest bardzo rzadką sytuacją. W razie spotkania jednak nie należy wpadać w panikę i jak się okazuje - inaczej niż w przypadku spotkania z niedźwiedziem - wilka można próbować płoszyć, jeśli zmniejsza dystans poniżej 30 metrów od ludzi. Ciekawostką jest, że za dnia wilki widzą słabo, więc może się zdarzyć, że podczas spotkania w dzień, wilk będzie się człowiekowi przyglądał próbując ocenić kogo spotkał :). Wtedy należy zakomunikować się jako człowiek ;), zdecydowanie krzyknąć, tupnąć nogą, machać rękami, można również rzucić w wilka grudką ziemi (takie informacje wyczytałem). Jeden z pasjonatów wilków, na mój opis sytuacji, odpowiedział, że mój strach był całkiem nieuzasadniony i że miałem niebywałe szczęście być w tak bliskiej odległości od wilków, gdyż inni bardzo się starając nie dostępują takiego zaszczytu:). Zdziwiło mnie jednak w tej całej sytuacji to, że najprawdopodobniej byłem przez tę watahę słyszany a może i widziany, a wilki i tak wyraźnie zmniejszały dystans nas dzielący. Generalnie więc internet jest wręcz bombardowany spotkaniami z niedźwiedziami czy to w Tatrach czy w Bieszczadach, a okazuje się, że dużo rzadszym, ale również możliwym jest spotkanie z wilkiem. Mnie się akurat "prawie" zdarzyło to drugie:). W internecie można oglądnąć filmik, jak leśniczy z Bieszczad płoszy krzykiem wilki osaczające niedźwiedzia - faktycznie w momencie uciekły. To tyle, nie nagrałem tego wszystkiego bo nie miałem do tego wtedy głowy:)...
    Link do mapki w pierwszej części filmu.

ความคิดเห็น • 4

  • @diegoon5315
    @diegoon5315 12 วันที่ผ่านมา

    👍👍👍

  • @bezkreswolnoscinawysokosci
    @bezkreswolnoscinawysokosci  13 วันที่ผ่านมา

    Hmm, no bardzo dziekuje i nie ma za co:). Pozdrawiam

  • @arturpanek3100
    @arturpanek3100 14 วันที่ผ่านมา +1

    Dla kogoś, kto kocha Tatry to super film!!! Przepiękne, spokojnie pokazane góry- dla mnie bajka. Szczególnie, że ja już tam nie wlezę- endoproteza kolana. Dzięki!!!

    • @bezkreswolnoscinawysokosci
      @bezkreswolnoscinawysokosci  13 วันที่ผ่านมา

      Moze gdzies nizej daloby rade jeszcze wyjsc? Ja tam sie nie znam. Gory to nie tylko Tatry:)