że kalekim wejdziesz do życia, niż mając dwie ręce pójść do Gehenny, w nieugaszony ogień. A jeśli gubi cię twoja stopa, odetnij ją. Lepiej że chromym wejdziesz do życia, niż mając dwie stopy być wrzuconym do Gehenny. A jeśli gubi cię twoje oko, wyrzuć je. Lepiej jest jednookim wejść do królestwa Boga, niż mając dwoje oczu być wrzuconym do Gehenny, gdzie ich robak nie umiera, a ogień nie gaśnie.
o. Adamie, piekne te kazania... do nastolatkow może i trafiają a dzieli temu ojciec zdobywa sobie popularność, ale niech ojciec powie o Celakownie, której objawienia ignorowane są od tylu lat, o Intronizacji Chrystusa na Króla Polski. Niech ojciec okaże swoją odwagę i zacznie mówić o tych naglacych sprawach, niech wreszcie zaczną mówić ci, którzy zostali do tego powołani !!!!!! Tu nie chodzi o charytatywne rozdawanie maskotek tylko o przyszłość Polaków, Ojczyzny naszej, wiary w Boga Jedynego i prawdziwych wartosci przekazywanych przez pokolenia. Tracimy to w tempie piorunujacym. A grzechów naszych nie zrzucajmy już na ramiona Jezusa, dość wycierpial !!!!!! Czas na pokutę, wasza -duchownych, i nasza- świeckich.
W tej nauce to są dopiero prawdziwe cudeńka. Na początek ojciec Szustak mówi: "Zgrzeszyłeś, zrobiłeś źle! - nie przejmuj się: Jezus chce więcej grzechów. On to będzie nosił. Dawaj mówi - będziemy razem to nosić". Mówi więcej: „Jezus powie: Ja to kocham to co mi dałeś - to co ty źle robisz - Ja to kocham". To prawdziwy rarytas: Bóg kocha jak ktoś grzeszy! - katastrofa. A jest napisane: „Nie mów: Pan sprawił, że zgrzeszyłem, czego On nienawidzi.” Koniec cytatu. NIENAWIDZI - a nie kocha. Dalej mówi ojciec Szustak: „Bóg nie powie, że dość, że przegiąłeś. On do tego stopnia nas pokochał, że sprzedał wszystko co miał, pozbył się nieśmiertelności, zszedł stamtąd - bo nie wiadomo skąd, stał się tak marny jak my, bo my jesteśmy Jego perłą i skarbem. Bóg patrzy na twoje życie, na twoje ostatnie 20 lat życia; to nawet jak sobie myślisz - ale to szambo, to Bóg mówi - ale perła.” No i mówi, że: „ Bóg jest w stanie wszystko zostawić po to, żeby ciebie zdobyć. Pomyślcie! Czy znacie takiego Boga? Takiego właśnie? Nie innego! Jak znacie innego, to przestańcie Go znać, bo to nie On. Jeśli co innego mówi twoja głowa, co innego mówi wasze serce, to wyrzućcie to do kosza. On jest kimś takim, On tak patrzy bez względu na to, jaką tam masz historię.” Koniec cytatu. No i pytanie: Jak to rozumieć! Ci Islamiści, którzy ucinają głowy - to też perły? A ten co zgwałcił i udusił ośmioletnią dziewczynkę, to też skarb? A ten konkubent co zakatował waląc w brzuch trzyletniego chłopca, to też perła? Ojcze Szostak! - bój się Boga. No a gadanie, że Bóg pozbył się swojej nieśmiertelności, to aż nie chce się wierzyć, że to mówi ksiądz. A najlepsze to to, że mówi Dominikanin: „zszedł stamtąd - bo nie wiadomo skąd.” Wiadomo proszę ojca! - z raju, z nieba zszedł! Przyszedł ze swego królestwa. Z raju, z którego zostaliśmy wyrzuceni i do którego wrócimy. Chrystus powiedział przecież: "Moja ojczyzna nie jest z tego świata". On też nie pozbawił się nieśmiertelności! Człowiek jako dwójca - człowiek w ciele i jego duch - jest z nasienia niezniszczalnego i jak już żyje, to nigdy nie umiera. Jest napisane: „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.” Koniec cytatu. A co dopiero Bóg, który jest Trójcą! Jak Trójca może być śmiertelna! Dwójca nie jest, a co dopiero Trójca! - ojciec Szostak nie rozumie Trójcy Świętej. No i chcę zwrócić uwagę na ten fragment: „Jesteście bowiem ponownie PONOWNIE do życia powołani”- ale o tym kiedy indziej, choć to bardzo ważne słowa. No i przypowieść „ Syn marnotrawny” - też wyciągnięte fałszywe wnioski, bo mówi Dominikanin, że jeden z synów wziął kasę, przehulał, następnie powrócił, dostał sygnet, więc znowu będzie mu się należał spadek - tak mówi ojciec Szustak: Ma sygnet - ma spadek. Był synem - jest synem, mimo że powiedziałeś, że masz mnie tak gdzie mnie masz. I bazując na tych fałszywych wnioskach mówi Dominikanin, że: „Chociaż nie wiadomo co byś nawywijał, byłeś synem, jesteś synem, będziesz synem. Miałeś majątek, miałeś królestwo, masz królestwo - nic się nie zmieniło.” To mówi ksiądz! Ale ojciec Szustak nie dopowiedział najważniejszego! - ostatniego zdania tej Ewangelii, a które brzmi: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy.” To jest najważniejsze zdanie. Dziwne, że ojciec Szustak pomija zawsze najważniejsze zdania. A o to właśnie chodzi, że tylko ci, którzy zawsze są przy Chrystusie, są dziedzicami królestwa Chrystusa. Inaczej mówiąc znaczy to tyle, że ten syn, który cały czas jest przy Chrystusie dziedziczy Jego królestwo - jest dziedzicem królestwa Chrystusa, dziedzicem raju, nieba, które jest nad nami. Do tego drugiego syna ojciec tego nie powiedział. Nie powiedział, że wszystko moje należy do ciebie . My jesteśmy dziećmi Boga, a dziedzicami dopiero będziemy. A aby być dziedzicem, nie można odchodzić od Chrystusa. Mówi Ewangelia: „Weselić się i cieszyć trzeba z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się.” Cieszyć się trzeba, ale dla dziedziczenia królestwa Chrystusa nie można być jak chorągiewka. Bogu trzeba zaufać jak mówił w roku 2002 na uroczystości pożegnalnej Jan Paweł II na lotnisku w Babicach: Oświadczam wobec wszystkich: Jezu, ufam Tobie. O takich ludzi Bogu chodzi, a nie o takich co są, odchodzą, i znowu są. Cieszyć się trzeba, że wrócił, ale dziedzicem nie będzie. To nawet takie ludzkie. Czy ojciec ziemski zapisałby gospodarstwo synowi, którego nie jest pewny? Któremu by nie ufał? Zapisałby drugiemu, któremu ufa! Przecież to nic odkrywczego, bo przecież my jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga, więc tak jak u Boga, jest i u ludzi. Niestety: popełniamy od początku, od stworzenia ten sam błąd: Nie ufamy Bogu - za co zostaliśmy z raju wyrzuceni. Tam Chrystusowi nie zaufaliśmy widząc Go, więc teraz musimy zaufać na wiarę. Bez tego zaufania nie ma powrotu do raju. Więc proszę ojca o nie wprowadzanie ludzi w błąd i nie mówienie, że: „My myślimy, że to trzeba sobie zasłużyć, że trzeba się napracować, że trzeba Mu obiecać złote góry. A On jak spotka kogoś kto płacze nad swoją własną nędzą, to On mówi: twoje grzechy są odpuszczone. - mówi zrobione.” Dalej mówi Dominikanin do młodych ludzi, że w domu mają usiąść sobie codzienne na trzy minuty i modlić się w ten sposób: „Pozwól mi zobaczyć, że jak na mnie patrzysz, to taki jesteś.” A jaki? Że na tym polega zbawienie, że człowiek się zorientuje, że Bóg jest dla niego kimś takim, że Bóg tak patrzy, tak kocha, tak przebacza, że nie potrzeba na cokolwiek zasłużyć.” Innymi słowy człowiek zbawiony jest wtedy, gdy uwierzy, że Bóg tak kocha, że nie potrzeba na cokolwiek zasłużyć, nie potrzeba zaufać Bogu, nie potrzeba nic robić. No to jest katastrofa. To już są naprawdę czasy przedostatnie - jeszcze nie ostanie. Ale są to czasy, kiedy to po raz ostatni w tej edycji „Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Tym po lewej stronie powie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom.” Koniec cytatu. Czasu zostało niewiele, bo już 2016 to głód, bieda i zaraza, a 2018 to wielka wojna - to nie jest nagroda! Czytajmy Pismo Święte.
❤❤ dziękuję 👍
DZIĘKI
Każda jego wypowiedź trafia w sedno.
że kalekim wejdziesz do życia, niż mając dwie ręce pójść do Gehenny, w nieugaszony ogień. A jeśli gubi cię twoja stopa, odetnij ją. Lepiej że chromym wejdziesz do życia, niż mając dwie stopy być wrzuconym do Gehenny. A jeśli gubi cię twoje oko, wyrzuć je. Lepiej jest jednookim wejść do królestwa Boga, niż mając dwoje oczu być wrzuconym do Gehenny, gdzie ich robak nie umiera, a ogień nie gaśnie.
o. Adamie, piekne te kazania... do nastolatkow może i trafiają a dzieli temu ojciec zdobywa sobie popularność, ale niech ojciec powie o Celakownie, której objawienia ignorowane są od tylu lat, o Intronizacji Chrystusa na Króla Polski. Niech ojciec okaże swoją odwagę i zacznie mówić o tych naglacych sprawach, niech wreszcie zaczną mówić ci, którzy zostali do tego powołani !!!!!! Tu nie chodzi o charytatywne rozdawanie maskotek tylko o przyszłość Polaków, Ojczyzny naszej, wiary w Boga Jedynego i prawdziwych wartosci przekazywanych przez pokolenia. Tracimy to w tempie piorunujacym. A grzechów naszych nie zrzucajmy już na ramiona Jezusa, dość wycierpial !!!!!! Czas na pokutę, wasza -duchownych, i nasza- świeckich.
mam pytanie jak nazywa się ten zespół który grał w połowie spotkania-dzięki z góry za odpowiedz
Efci'ja - siostry Beata i Ewa z Nowej Soli, sory, że tak późno ta odpowiedź, ale po dłuższej przerwie tu zajrzałem ;)
Gdzie odbywało się to spotkanie ?
W kaplicy szpitalnej w Ciborzu w lubuskiem, 40km od Zielonej Góry :)
Dziękuję :)
Kasia S. Przepraszam, że tak późno odpowiedziałem, ale nie zaglądałem tu dawno :)
Nie szkodzi, po prostu oglądając Ojca Adama, wydawało mi się, że byłam tam na rekolekcjach w latach licealnych.
+Małgorzata Lichaj ok dzięki
Bog mistrz swiata a ojciec Adam wicemistrz :-) :-)
❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜
1:21:19 i przychodzi Adolf Hitler i nawet nie mówi ani słowa...
No i super. :)
W tej nauce to są dopiero prawdziwe cudeńka. Na początek ojciec Szustak mówi: "Zgrzeszyłeś, zrobiłeś źle! - nie przejmuj się: Jezus chce więcej grzechów. On to będzie nosił. Dawaj mówi - będziemy razem to nosić". Mówi więcej: „Jezus powie: Ja to kocham to co mi dałeś - to co ty źle robisz - Ja to kocham". To prawdziwy rarytas: Bóg kocha jak ktoś grzeszy! - katastrofa. A jest napisane: „Nie mów: Pan sprawił, że zgrzeszyłem, czego On nienawidzi.” Koniec cytatu. NIENAWIDZI - a nie kocha. Dalej mówi ojciec Szustak: „Bóg nie powie, że dość, że przegiąłeś. On do tego stopnia nas pokochał, że sprzedał wszystko co miał, pozbył się nieśmiertelności, zszedł stamtąd - bo nie wiadomo skąd, stał się tak marny jak my, bo my jesteśmy Jego perłą i skarbem. Bóg patrzy na twoje życie, na twoje ostatnie 20 lat życia; to nawet jak sobie myślisz - ale to szambo, to Bóg mówi - ale perła.” No i mówi, że: „ Bóg jest w stanie wszystko zostawić po to, żeby ciebie zdobyć. Pomyślcie! Czy znacie takiego Boga? Takiego właśnie? Nie innego! Jak znacie innego, to przestańcie Go znać, bo to nie On. Jeśli co innego mówi twoja głowa, co innego mówi wasze serce, to wyrzućcie to do kosza. On jest kimś takim, On tak patrzy bez względu na to, jaką tam masz historię.” Koniec cytatu. No i pytanie: Jak to rozumieć! Ci Islamiści, którzy ucinają głowy - to też perły? A ten co zgwałcił i udusił ośmioletnią dziewczynkę, to też skarb? A ten konkubent co zakatował waląc w brzuch trzyletniego chłopca, to też perła? Ojcze Szostak! - bój się Boga. No a gadanie, że Bóg pozbył się swojej nieśmiertelności, to aż nie chce się wierzyć, że to mówi ksiądz. A najlepsze to to, że mówi Dominikanin: „zszedł stamtąd - bo nie wiadomo skąd.” Wiadomo proszę ojca! - z raju, z nieba zszedł! Przyszedł ze swego królestwa. Z raju, z którego zostaliśmy wyrzuceni i do którego wrócimy. Chrystus powiedział przecież: "Moja ojczyzna nie jest z tego świata". On też nie pozbawił się nieśmiertelności! Człowiek jako dwójca - człowiek w ciele i jego duch - jest z nasienia niezniszczalnego i jak już żyje, to nigdy nie umiera. Jest napisane: „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.” Koniec cytatu. A co dopiero Bóg, który jest Trójcą! Jak Trójca może być śmiertelna! Dwójca nie jest, a co dopiero Trójca! - ojciec Szostak nie rozumie Trójcy Świętej. No i chcę zwrócić uwagę na ten fragment: „Jesteście bowiem ponownie PONOWNIE do życia powołani”- ale o tym kiedy indziej, choć to bardzo ważne słowa. No i przypowieść „ Syn marnotrawny” - też wyciągnięte fałszywe wnioski, bo mówi Dominikanin, że jeden z synów wziął kasę, przehulał, następnie powrócił, dostał sygnet, więc znowu będzie mu się należał spadek - tak mówi ojciec Szustak: Ma sygnet - ma spadek. Był synem - jest synem, mimo że powiedziałeś, że masz mnie tak gdzie mnie masz. I bazując na tych fałszywych wnioskach mówi Dominikanin, że: „Chociaż nie wiadomo co byś nawywijał, byłeś synem, jesteś synem, będziesz synem. Miałeś majątek, miałeś królestwo, masz królestwo - nic się nie zmieniło.” To mówi ksiądz! Ale ojciec Szustak nie dopowiedział najważniejszego! - ostatniego zdania tej Ewangelii, a które brzmi: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy.” To jest najważniejsze zdanie. Dziwne, że ojciec Szustak pomija zawsze najważniejsze zdania. A o to właśnie chodzi, że tylko ci, którzy zawsze są przy Chrystusie, są dziedzicami królestwa Chrystusa. Inaczej mówiąc znaczy to tyle, że ten syn, który cały czas jest przy Chrystusie dziedziczy Jego królestwo - jest dziedzicem królestwa Chrystusa, dziedzicem raju, nieba, które jest nad nami. Do tego drugiego syna ojciec tego nie powiedział. Nie powiedział, że wszystko moje należy do ciebie . My jesteśmy dziećmi Boga, a dziedzicami dopiero będziemy. A aby być dziedzicem, nie można odchodzić od Chrystusa. Mówi Ewangelia: „Weselić się i cieszyć trzeba z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się.” Cieszyć się trzeba, ale dla dziedziczenia królestwa Chrystusa nie można być jak chorągiewka. Bogu trzeba zaufać jak mówił w roku 2002 na uroczystości pożegnalnej Jan Paweł II na lotnisku w Babicach: Oświadczam wobec wszystkich: Jezu, ufam Tobie. O takich ludzi Bogu chodzi, a nie o takich co są, odchodzą, i znowu są. Cieszyć się trzeba, że wrócił, ale dziedzicem nie będzie. To nawet takie ludzkie. Czy ojciec ziemski zapisałby gospodarstwo synowi, którego nie jest pewny? Któremu by nie ufał? Zapisałby drugiemu, któremu ufa! Przecież to nic odkrywczego, bo przecież my jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga, więc tak jak u Boga, jest i u ludzi. Niestety: popełniamy od początku, od stworzenia ten sam błąd: Nie ufamy Bogu - za co zostaliśmy z raju wyrzuceni. Tam Chrystusowi nie zaufaliśmy widząc Go, więc teraz musimy zaufać na wiarę. Bez tego zaufania nie ma powrotu do raju. Więc proszę ojca o nie wprowadzanie ludzi w błąd i nie mówienie, że: „My myślimy, że to trzeba sobie zasłużyć, że trzeba się napracować, że trzeba Mu obiecać złote góry. A On jak spotka kogoś kto płacze nad swoją własną nędzą, to On mówi: twoje grzechy są odpuszczone. - mówi zrobione.” Dalej mówi Dominikanin do młodych ludzi, że w domu mają usiąść sobie codzienne na trzy minuty i modlić się w ten sposób: „Pozwól mi zobaczyć, że jak na mnie patrzysz, to taki jesteś.” A jaki? Że na tym polega zbawienie, że człowiek się zorientuje, że Bóg jest dla niego kimś takim, że Bóg tak patrzy, tak kocha, tak przebacza, że nie potrzeba na cokolwiek zasłużyć.” Innymi słowy człowiek zbawiony jest wtedy, gdy uwierzy, że Bóg tak kocha, że nie potrzeba na cokolwiek zasłużyć, nie potrzeba zaufać Bogu, nie potrzeba nic robić. No to jest katastrofa. To już są naprawdę czasy przedostatnie - jeszcze nie ostanie. Ale są to czasy, kiedy to po raz ostatni w tej edycji „Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Tym po lewej stronie powie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom.” Koniec cytatu. Czasu zostało niewiele, bo już 2016 to głód, bieda i zaraza, a 2018 to wielka wojna - to nie jest nagroda! Czytajmy Pismo Święte.
Egzegeta jakiś chyba