Gilles de Rais - bohater wojenny i masowy zbrodniarz. Jeden człowiek, dwa oblicza przemocy.
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 5 เม.ย. 2022
- Gilles de Rais to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii średniowiecznej Europy. Dzielny rycerz, towarzysz broni Joanny d'Arc o ogromnych zasługach dla wyzwolenia Francji spod angielskiej okupacji, dziś uważany jest za wcielenie zła. Podczas procesu przyznał się do bestialskich mordów na niezliczonej liczbie dzieci, co zaprowadziło go na szubienicę, oraz na karty historii, w których prawda miesza się z mrożącymi krew w żyłach legendami. De Rais to postać niewątpliwie godna potępienia, ale także tragiczna, ponieważ obnaża naszą, ludzką hipokryzję względem przemocy i okrucieństwa.
Źródła:
Wolfgang Sofsky, "Traktat o przemocy"
allthatsinteresting.com/gille...
www.nytimes.com/1992/11/17/wo...
retropress.pl/panorama/sinobro...
www.prisonersofeternity.com/b...
historycollection.com/10-deta...
www.gillesderaiswasinnocent.co.uk
Zdjęcia: internet - บันเทิง
![[ไฮไลต์] รอบชิงชนะเลิศ "เทนนิส พาณิภัค" ไทย vs จีน Guo Qing เทควันโดหญิง 49kg | โอลิมปิก 2024](http://i.ytimg.com/vi/xgvTIdE8j3U/mqdefault.jpg)
Dzień dobry
Bardzo mądre wnioski wyciągnęła Pani na kanwie tego zbrodniarza, do którego można przypisać aktualnego rosyjskiego dyktatora. Uwaga o klimacie w samą dziesiątkę, to pokazuje jak głupie jest to blabla rządzących o zmianie klimatu, bo krowy, bo samochody, bo .......Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Dokładnie, "naukowcy" robią dziury w krowach, bo "gazy, ślad węglowy, nie wolno", nie mówiąc już o kopalniach węgla, ale jakoś z produkcji rakiet, ich eksplozji itd. nikt śladu węglowego nie liczy. Hipokryzja czasów, w których żyjemy (a raczej polityków) wyszła już poza skalę, buja się gdzieś przy jowiszu i z prędkością światła zmierza w kierunku obłoku oorta...
Niepotrzebne moralizowanie pod koniec, co do ścinania głowy nie jest to szybkie bezmyślne cięcie, a kilka bardziej wymierzonych np. delegalizacja broni nie spowoduje jej zniknięcia
Dziękuję za komentarz. Co do "moralizowania" to wobec obecnej sytuacji zdecydowałam się wyrazić swoje zdanie i skłonić do zastanowienia, czy w trakcie pożaru lepiej się skupić na jego ugaszeniu, czy raczej na zaleczaniu poparzeń. Wiem, że w serialu "Allo, allo" wojna była całkiem zabawna, ale w rzeczywistości to straszna rzecz i uważam, że warto o tym mówić, póki jeszcze mówić o tym można. Nie mam doświadczenia w ścinaniu głowy i mieć nie zamierzam, ale czytałam kiedyś, że dobry kat robił to jednym cięciem, Henryk VIII sprowadził nawet takiego dla jednej ze swej żon... Nie mówiłam też o delegalizacji broni (np. na potrzeby służb porządkowych, sportu, myślistwa), a o konkretnych narzędziach masowej destrukcji. Być może nie wyraziłam się dostatecznie jasno, na przyszłość postaram się lepiej precyzować myśli. Pozdrawiam!
W tych ekscesach często towarzyszyła mu żona, która też nie grzeszyła dobrotliwością. Z tego co czytałam o nim, jego dziadek był zachwycony zachowaniem swego wnuczka, który od małego okazywał skłonności do okrucieństwa . To, że był przy Joannie d'Arc, jestem zaskoczona. Przelewana krew w bitwach mogła działać jako narkotyk na takie zwierzę w ludzkiej skórze. A swoją drogą, kościół wykorzystał sytuacje, aby zagarnąć majątek. To były częste praktyki w tamtych czasach, szczególnie wobec bogatych kobiet. Gilles de Rais był naprawdę mroczną postacią. Wymierzona mu kara była zbyt łagodna w stosunku do popełnionych czynów. Bestia.
Co do żony, informacje są różne. Miała być też odesłana z córką do innego zamku i nic nie wiedzieć o tym, co się działo (gdyby brała w tym udział, raczej też stanęłaby przed sądem), dlatego wolę nie poruszać takich, nie do końca pewnych, kwestii, podobnie z dziadkiem, któremu miało zależeć tylko na pieniądzach i wpływach. A z Joanną d'Arc podobno miał romans... Niestety nie dowiemy się jak było naprawdę, pozostają tylko domysły
@@przejsciewmrok Sprobuje poszukac w historii Francji po francusku, moze na cos natrafie. Ale z tym romansem z Joanna zabila mi Pani klina.
@@krystynarakowiecki2558 Jeżeli ma Pani taką możliwość, to na pewno u źródła najwięcej informacji będzie. Jednak wokół tych postaci już za ich życia krążyło wiele plotek, a potem totalnie obrosły w legendy. Tak na chłopski rozum, relacja tych dwojga musiała być bardzo niestandardowa. De Rais - rycerz i wielki pan został podporządkowany kobiecie i to z ludu, w dodatku na polu bitwy - w jego żywiole. Do tego zaczęli odnosić sukcesy po raz pierwszy od wieeelu lat. I tu mógł pojawić się podziw dla niej i uznanie, że faktycznie jest wybranką sił wyższych, albo zazdrość. Joanna miała zostać uprowadzona podczas walki - de Rais był jej ochroniarzem. Czy jej nie upilnował, czy też był w zmowie z porywaczami? Czy wystawiając swoje spektakle (te z aktorami, inscenizujące bitwy, jakie stoczył z Joanną), tęsknił za nią i leczył wyrzuty sumienia, czy napawał się swoimi sukcesami i "udawaną" przemocą? Tyle pytań się nasuwa, a gdyby poznać odpowiedzi z pewnością wiele by to wyjaśniło w kwestii "powojennych" działań de Raisa. Pozdrawiam Panią i życzę owocnych poszukiwań, mam nadzieję że się Pani podzieli jak na coś ciekawego trafi :).
@@przejsciewmrok Naturalnie, ze sie podziele. Pozdrawiam .
Co do Pani przemyśleń odnośnie konfliktów zbrojnych, są raczej nierealne, zawsze znajdzie się pewna grupa rządzących, która będzie w stanie poświęcić ludzi swojego kraju do realizacji własnych wygórowanych "ambicji", demilitaryzacja też jest raczej rzeczą niemożliwą, pakty pokazują, że w obliczu wojny nie są one nic warte, często ludzi złych nazywa się zwierzętami, lecz czy nie jesteśmy od nich gorsi? :) Świetny materiał, pozdrawiam!
I to jest piękne w naszej rzeczywistości - na przykładzie Polski: jest nas 38 milionów, rządzi nami jakieś 500 osób, z czego de facto decyzje podejmuje kilka. I nic się nie da zrobić, bo ich interesy są ważniejsze niż nasza potrzeba życia w spokoju i przede wszystkim przeżycia :D. Logicznie myśląca istota z innej planety powiedziałaby, że to jest nierealne, ale cóż, oto Ziemia, planeta absurdów, które sami tworzymy i którym sami ulegamy, bo tak dziady nasze żyły i tak my żyć będziemy, bo tak jest, a skoro tak jest, to inaczej się nie da :D Dzięki za komentarz, pozdrawiam serdecznie! A co do zwierząt, to racja... chyba że chodzi o koty ;)
Ciszej się nie dało?
Ile w tym prawdy nie wiadomo ale słyszałem już o tej postaci.
A co sądzi Pani na temat Elżbiety Batory i jej torturach na jej służbie i wieśniaczek
Prawda czy fałsz?
Moim zdaniem prawdopodobne są obie wersje: ta, że została "wrobiona" by przejąć jej majątek i pozbawić wpływów, oraz ta, że była morderczynią - władza i bogactwo nie mogły jej zapewnić tego, czego pragnie tak wiele kobiet, mogły jej za to dać inny sposób by to zdobyć. Oczywiście prawda może leżeć gdzieś po środku albo zupełnie gdzie indziej. Kobieta o pozycji wyjątkowej jak na tamte czasy, to świetna pożywka dla pogłosek i plotek.
@@przejsciewmrok otóż to gdyż są dwie wersje co do krwawej hrabiny ale tak jak Pani wspomniała wcześniej prawda leży gdzieś po środku
Pozdrawiam
Mam trzy koty i mam ich dość
Dzień dobry, a raczej dobry wieczór! Przy trzech, czwarty nie zrobi różnicy ;). A tak na poważnie, u mnie też trzy... Nie jest lekko...
@@przejsciewmrok były cztery
Byl konsekwentny .Tortur sie bal , bo samemu torturujac byl ich brutalnosci swiadom .