Całe życie zapisane w chorej głowie Lepiej się z tym czuje Kiedy rzadziej kartę skrobię Popsute osiedla tworzą dzis sztuczną nagonkę Nie mogę już więcej patrzec rano na porytą morde Już nie czuję nawet dymu papierosa Szczególnie nie czuje ze zepsuta moja postac Kocham swoich ziomków No a połowa na głodach Ja już w sumie nie głoduję, bo przeżarta moja głowa jest Weź tylu skmin co się dzisiaj odpierdala Małolaci na klatówach poćpani po lajnach Głupia twoja banda że na wietrze się tak chwieje Nienawidzę głupich ludzi bez nich byłoby mi lepiej (x2) Coś pierdole ze to dla mnie niepotrzebne, wychodzę na ośkę dragi pchają mi się w gębę Napierdalam fuge Gdzieś z pocięta mordą Sekta z między skroni Każe mi nakręcić horror Zwieszony jak flaga ej Powiewam przez okno Tego nie przewidział jebany horoskop Pale wiedźmę Ścierwo na podłodze Jej naskórek w moim skręcie W głowie pojebalo mi się nieźle Robię to na koncercie Czekając na wejście Mysle by zajebac resztę Wreszcie Ziomy myślą ze złapałem szczęście Poznałem typeczka Co pracował kurwa w esce Pytał czy bym rzucił jakimś wersem I poleciał z okna wiedzac ze to już nie przejdzie Wypierdalam w kosz to za co byś oddał Życie wyjebane Nic nje czuje czy to życie drag czy picie w razie przypału Po drabinie i się wpierdol oknem Wiesz co jest 5 Zrób tam porządek 0,7 w 7minut pije z nią pod sklepem Na słuchawkach ddl Na ulicach spsuciem jebie Pies mi mówi możesz iść Teraz bardziej życie cenie Ebe ebe Babki z monopola to się tylko uśmiechają tak tak proszę panią jak zwykle to samo Zawsze łzy w oczach gdy myśle o tobie mamo Zakładam sluchawki Jak grają w makao ciao
Całe życie zapisane w chorej głowie
Lepiej się z tym czuje
Kiedy rzadziej kartę skrobię
Popsute osiedla tworzą dzis sztuczną nagonkę
Nie mogę już więcej patrzec rano na porytą morde
Już nie czuję nawet dymu papierosa
Szczególnie nie czuje ze zepsuta moja postac
Kocham swoich ziomków
No a połowa na głodach
Ja już w sumie nie głoduję, bo przeżarta moja głowa jest
Weź tylu skmin co się dzisiaj odpierdala
Małolaci na klatówach poćpani po lajnach
Głupia twoja banda że na wietrze się tak chwieje
Nienawidzę głupich ludzi bez nich byłoby mi lepiej
(x2)
Coś pierdole ze to dla mnie niepotrzebne, wychodzę na ośkę dragi pchają mi się w gębę
Napierdalam fuge
Gdzieś z pocięta mordą
Sekta z między skroni
Każe mi nakręcić horror
Zwieszony jak flaga ej
Powiewam przez okno
Tego nie przewidział jebany horoskop
Pale wiedźmę
Ścierwo na podłodze
Jej naskórek w moim skręcie
W głowie pojebalo mi się nieźle
Robię to na koncercie
Czekając na wejście
Mysle by zajebac resztę
Wreszcie
Ziomy myślą ze złapałem szczęście
Poznałem typeczka
Co pracował kurwa w esce
Pytał czy bym rzucił jakimś wersem
I poleciał z okna wiedzac ze to już nie przejdzie
Wypierdalam w kosz to za co byś oddał Życie wyjebane
Nic nje czuje czy to życie drag czy picie w razie przypału
Po drabinie i się wpierdol oknem
Wiesz co jest 5
Zrób tam porządek
0,7 w 7minut pije z nią pod sklepem
Na słuchawkach ddl
Na ulicach spsuciem jebie
Pies mi mówi możesz iść
Teraz bardziej życie cenie
Ebe ebe
Babki z monopola to się tylko uśmiechają tak tak proszę panią jak zwykle to samo
Zawsze łzy w oczach gdy myśle o tobie mamo
Zakładam sluchawki
Jak grają w makao ciao
kamyk rozpierdol totalny pozdro niech to plynie
Zawsze mam łzy w oczach gdy myślę o Tobie mamo
przy tej nutce karpie na swieta beda mi latac nad stolem wigilijnym
Nie wiem co to znaczy ćpać jedną nocccc 🌙
nawet
rozpierdoool
fajne fajne
dziekuje kochanie, pomagasz mi jak ćpanie
Ale kozaki
CZYSTE SUMIENIE CZYSTA WÓDKA CZYSTA WÓDKA BRUDNE ULICE
:)
ALE BYŁO CZEKANE
Zmiana
Zajebisye w chujjjjjjjjj
Ja tylko piszę o tym
Co ci się może przydazyc
kto gra w makao
Wybacz ale nacpany myślę o mamie
W KONCU KURWA ROZPIERDOL