Kochana! Mam 62 lata i dopiero od chyba 2 lub 3 lat, z panią doktor-psychiatrą, zdiagnozowano u mnie WWO. WYSOKO WRAŻLIWĄ OSOBĘ. Nie będę się rozpisywać jak nerwica lękowa towarzyszyła mi od dziecka. Wiem jedno - to taki rodzaj systemu nerwowego. Przede wszystkim trzeba o niego dbać - wysypiać się, ograniczać bodzce (jak się da), nie doprowadzać się do dużego zmęczenia. Bo jesteśmy bardziej meczliwe od innych. A czasem się odizolować. Spokojna modlitwa w ciemnym pokoju jest cudownym wyciszeniem. Życzę Ci spokoju I Bożego pokoju. Aleksandra
Aguś moja siostro ❤chciałabym Cię przytulić,bo to jak bym przytuliła siebie.Wrazliwcem jestem ,moja córcia też i drżę o nią bo wiem czym to pachnie......powierzam Ci Boże naszą wrażliwość,powierzam Ci nas ♥️ dzięki Ojcze Adamie że tymi historiami plasterkujesz nasze serca Bóg zapłać 🙏❤️
Pozwolę sobie dopisać siedo tej wypowiedzi,tak baaardzo podobnie mam że sobą i swoją córką, mam odczucie jakbym miała dwie osoby w sobie,dziekujeza te historie ,pozdrawiam wszystkich słuchających-Agnieszka
Masakra, 🙈mam 52 lata, dzięki Wam i waszym potluczonym historiom właśnie dowiedziałam się o istnieniu ludzi wysoce wrażliwych o takiej osobowości. Boże dziękuję Ci za to. Dotychczas myślami, że ze mną jest coś nie tak, uważałam się za nieprzystosowaną do tego świata, płaczliwą, wzruszającą się do łez. Płaczliwym, drżącym ze wzruszenia glosem tłumaczę np. swoim juz dorosłym synom jak wazne jest w życiu być dobrym człowiekiem. Pozornie powinno to być naturalne stwierdzenie, ale oczywiście nie dla mnie. Pomyslcie sami, wyobraźcie to sobie. Często widzę w ich oczach zdziwienie na moje zachowania, Często wstydzę się swoich reakcji, najczęściej nie zrozumiałych dla innych. Boże tyle razy Cię pytałam co ze mną nie tak? Dlaczego mnie taką stworzyłeś? Albo czy ja aby nie jestem popsuta? Dziękuję dzisiaj za tą odpowiedź. Czuję ulgę. Nie jestem sama, a może nawet jestem w tej inności wyjątkowa?🙄 Pozdrawiam wszystkich wrażliwców i nadwrażliwców❤
Również jestem osobą wysoko wrażliwą...często nierozumianą w swoim nadmiernym analizowaniu i przeżywaniu uczuć...gaszoną...ale cieszę się, że jestem właśnie taką starą duszą ...po latach zaakceptowałam siebie i pokochałam w sobie to, że widzę i czuję więcej...zaczęłam słuchać swojej intuicji i doceniać swoją inność... pozdrawiam wszystkich wrażliwców❤
A ja facet z WWO słucham tego z szeroko otwartymi uszami i oczami i nadziwić się nie mogę, że mamy tyle wspólnego… Rzeczywiście ten świat jest jakby nie dla mnie, równocześnie książki o wysoce wrażliwych i ten odcinek pomogły mi zrozumieć, że dla takich jak ja też jest miejsce na tym świecie, że jak stoję z boku i nie mam ochoty na siłę wchodzić w centrum uwagi, to to jest normalne i nie muszę tego robić na siłę. Równocześnie też muzyka rockowa pomogła mi otworzyć siebie i takie przeżycia jak taniec pogo w tłumie były jedne z lepszych 😂 Też jestem mocno wrażliwy na dźwięki, niektóre mnie wzruszają jak chociażby lekkie szelesty liści czy płynąca woda w strumyku, a innych nie jestem w stanie ścierpieć jak dźwięku motocykli, czy piski. Jak moje dzieci wpadały czasem w histerię zawsze im tłumaczyłem: możesz płakać ale nie piszcz 😅 I mocno tuliłem dopóki się nie uspokoiły. I chętnie utuliłbym wszystkie dzieci świata, które nie mają rodziców . Tak ten podcast jest o mnie. Dziękuję Ci Agnieszko!
Polecam pochylić się nad opisami objawow osób ze spektrum Autyzmu, które do złudzenia przypominają to o czym Państwo piszą, a jednocześnie mają znacznie większe zaplecze naukowe.
Mam 70 lat. Po raz pierwszy usłyszałam historie ukazująca jakby mnie potrafię podziwiać piękno w kamyku,muszelce szyszce,kwiatku, chmurce bo to piękno dał nam BÓG. Podziwiać ludzi. Ale bywało bardzo ciężko bo nie umiałam odmówić bo przeżywałam różne sytuacje bardzo długo cn mnie wykanczalo a inni się śmiali. Lubię ludzi ale na krótko żeby mnie nie ranił.
Twoje słowa Ojcze Adamie oraz Wasze wspaniałe komentarze Kochani Ludzie, utwierdziły mnie w przekonaniu, że moja historia zamiast w dawnym zeszycie z negatywnymi emocjami i zranieniami, powinna być w dzienniku o najważniejszych cudach Pana Boga w moim życiu. Tam też się znalazła. Dziękuję Wam za to💚 Niesamowite wiedzieć, że tylu ludzi czuje tak samo (!) i że mogła ona pomóc paru osobom! Chwała Panu!💚 Ściskam. Aga.
Dobra historia, prawdziwa i szczera i trochę moja 😊 jeżeli mogę prosić o tytuł książki, o której wspomniałaś, która Cię prowadzi, będę bardzo wdzięczna 😊
Ja także miałam ogromne szczęście być na Eucharystii w Bernie. Po 10 latach naszej internetowej znajomości, w końcu udało mi się zobaczyć Adasia na żywo. Oczywiście msza i kazanie petarda 🧨 Ogromne duchowe przeżycie. A po mszy w kuluarach podeszłam do Ojca Adama i sama jako wrażliwiec wycofałam się. Poczułam, że ten zgiełk i tłum wokół niego chyba go uwierają, zawstydzają, męczą …Dlatego teraz jeszcze bardziej doceniam to, że głosi i znosi ten status celebryty jako introwertyk i wrażliwiec. Dzięki Ojczulku 😊
Też jestem WWO i też urodziłam się 20 lipca 😁 Wieloletnie ubliżanie mi przez blską osobę w dzieciństwie, podniszczyło mi życie. Nie zniszczyło, bo się nie dałam. Wyszłam z mojej strefy komfortu. Ale tak jak i Ty Adasiu, poznałam swój temperament: zielono-niebieski i dałam sobie prawo dopiero tuż przed 40stką, aby pokochać swóĵ spokojny styl bycia. Gdy byłam dzieckiem, uważałam się za przegrywa w towarzystwie ekstrawertyków. Ale już nie. Dostałam od ludzi feedback, że mój spokój jest jak balsam, moje wyważenie i brak chamskiego parcia na szkło zauważalne i nagradzane w pracy, a mojego głosu chcieliby słuchać w ebookach 😆 Tak więc czy intro, czy ekstra, każdy może być piękny, jeśli szanuje i akceptuje autentycznego siebie. Pozdrawiam ciepło. Iga🤗
Słucham historii na szlaku Camino del Norte w uroczej miejscowości Vilalba w Hiszpanii. W tle nasz gospodarz na noclegu gra delikatnie na gitarze. Pielgrzymka szlakiem św.Jakuba jest jak alegoria życia, czasem piękna, że aż zatyka dech w piersiach, czasem przynosi ból i ogromne zniechęcenie. Ważne jednak żeby iść, bo szczęście to właśnie droga i wszystko to co możemy na niej znaleźć i spotkać. Buen Camino dla Was, bo w końcu wędrówka życie jest człowieka :)
Słuchałam tej historii przygotowując się do pracy, jestem nauczycielką zerówki. Jako jedyna z mojej klasy pracuję w tym zawodzie. Wczoraj byłam na spotkaniu klasowym po 20 latach. Niesamowite jaką miałam super klasę, chociaż nasze drogi się rozeszły, to wczoraj rozmawialiśmy jakby dopiero minęły wakacje od zdania matury. Cieszę się bardzo, że dożyliśmy takiej chwili. I była nasza wychowawczyni. Normalnie jakby czas się zatrzymał. Dziękuję za kolejną piękna historię. Pozdrawiam Ciebie Ojcze Adasiu i resztę też gorąco ściskam ❤
Wysoka wrażliwość to SUPERMOC dzięki której można dać zrozumienie innym ludziom. Kiedyś wydawało mi się ze takie "czucie" innych to nic szczególnego, - każdy to ma- tak samo jak każdy widzi że niebo bywa różowo- pomarańczowe😊 Dziś wiem jaki to cudowny dar . Ściskam wszytkich WW bo dzięki ich dobroci i sercu świat staje się lepszy! Szczególnie pozdrawiam nauczycielki WW bo one jak nikt inny potrafią zrozumiec te płaczliwe, stojące z boku i nieśmiałe maluchy o przepełnionych wrażliwością sercach.
Proszę o modlitwę kochani w intencji Adama i Gabrysi o zgodę w ich małżeństwie ,wzajemne zrozumienie,szczerą rozmowę której nie ma już od kilku lat.Bog zapłać wszystkim .❤
Ale to ma wiele wspolnego ze mna. Dziekuje za te historie. Dziekuje za Wasze historie, takie normalne, prawdziwe, ludzkie i jakze piekne i jedyne, pokazujące w kazdym z nas czlowieka, jakze pieknego czlowieka.
W imieniu zebranych tutaj wysokowrażliwych introwertyków, którzy mają opory się odezwać - dziękuję Ci Adamie za wybór tej hostorii. Najczęściej słucham HP nie jako towarzystwa w samotnych zajęciach, ale na słuchawkach wśród ludzi w pracy, żeby nieco ograniczyć przytłoczenie ich towarzyską otwartością. Wiem, że nie jestem przez to gorsza od nich, tylko nieco inna. Jednak przypomnienie o tym jest jak ciepłe, czułe i bezpieczne przytulenie serca. Może nie na tyle, żeby własną HP opisać ale na tyle, żeby czuć się tu dobrze i dalej zachwycać się otwartością i siłą bohaterów ❤
Cała historia jest piękna i potrzebna, ale mnie najbardziej rozczulił fragment o niezwykłości nieba. Od małego lubiłam w nie patrzeć, no i jako taki mały szkrab patrząc przez szybę w samochodzie, gdy jechało się gdzieś z rodzicami, widząc słońce przebijające się przez chmury, zawsze uważałam, że w miejscu gdzie ta łuna styka się z ziemią musi spływać łaska Boża. Miałam ochotę zawsze wtedy jak najszybciej opuścić samochód, by móc się tam znaleźć. Uwielbiam to wspomnienie i wyobrażenie 😊
Ja Cię doskonale rozumiem Aga,bo ja jestem taką osobą o wysokiej wrażliwości... Dawniej myslalam,że jestem inna teraz już wiem,że jestem wyjątkowa.❤ Pozdrawiam❤
Agnieszko ściskam wirtualnie😘, też wiem co znaczy doświadczać jak inni depczą moją wrażliwość.Wiele lat mi zajęło uświadomić sobie kto najbardziej cieszy się gdy pozwalam na to deptanie(niedoczekanie jego😊) . Z Bożą pomocą jest z roku na rok coraz lepiej i Wiem że u Ciebie też będzie. 💓
O jakże piękna jesteś Przyjaciółko moja 😊 albowiem moc się w słabości doskonali 😊 dziękuję Ago za Twoją piękną historię o kochaniu siebie i Tobie ojcze Adamie ❤ za cudowny komentarz do niej 😊 dziękujmy Panu Bogu ❤, że nas tak cudownie stworzył ❤❤❤
Tez jestem nadwrażliwa... Czasami jest z tym ciezko żyć... Ale może właśnie dzięki duzej wrażliwości i empatii spełniam się jako nauczycielka młodszych dzieci. Widać tak zostalam "utkana" przez Stwórcę ☺️ Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie WWO 😉
Od kilku miesięcy słucham historii potłuczonych i z każdą kolejną historią uświadamiam sobie jakim workiem kompleksów i nieprzepracowanych traum jestem... tyle lat zagłuszania, przykrywania, ubierania masek uśmiechniętych. Tyle lat udawania przed samym sobą, że przecież, jak to Muniek kiedyś śpiewał: jest super, jest super, wiec o co ci chodzi? Kurczę, Adam, cóżeś Ty narobił?! Otworzyłeś historiami, cnn-ami, vlogami moją wewnętrzna puszkę Pandory... Jak to unieść teraz... od grudnia mniej więcej mam takie rekolekcje przez Ciebie. Wszystkie nawet najgłębsze szufladki otwarte... do tego czas najgorszy z możliwych, kryzysowy, graniczny...Pod każdym względem otchłań jakaś... Adam, dobrze że jesteś ale ta obecność i Twoje słowa jednocześnie bolą i oczyszczają. Strach jest nieziemski, bo jestem chyba za mała na to wszystko...
Tak, jesteśmy za mali, dlatego oddajemy wszystko Bogu i zapraszamy Go do każdej naszej rzeczywistości. Tylko tak, bo jak nie, to idzie zwariować. Pozdrawiam bardzo serdecznie❤
Ciekawa i piękna historia i komentarz Ojca Szustaka, że Bóg nie skserował nas, każdy jest inny... To od nas samych zależy jak tą inność wykorzystamy 😁 🥰
Wspaniała historia i tak bardzo potrzebna ❤ słuchając jej miałam wrażenie jakbym słuchała o sobie... Wieczne poczucie że jestem inna, czuje więcej, myślę więcej, nie wiedziałam co się dzieje, że faktycznie jestem jakaś dziwna... Każda stresująca sytuacja kończyła i kończy się płaczem, aż do dnia gdy wpadłam na artykuł o WWO i jakby mi ktoś wszystko wyjaśnił 🥹 to pozwoliło mi zrozumieć siebie, swoje zachowania, że to nie jakieś hormony czy upośledzenie tylko ogromny dar od Boga, który trzeba pielęgnować, bo osoby WWO to osoby z naprawdę ogromnym i pieknym sercem ❤
Agnieszko, jesteś pięknym człowiekiem i masz piękną duszę ❤To, w jaki sposób opisujesz przyrodę, dostrzegając jej każdy niuans, w jaki sposób odczuwasz, budujesz relacje, wczuwasz się w emocje każdego napotkanego człowieka to wielki i wspaniały dar! ❤ i cudownym jest to, że go w pełni akceptujesz. Życie z nerwicą i WWO jest ciężkie, ale jest też pełne pięknych momentów, które ty odczuwasz i przeżywasz na swój piękny, nieopisany słowami sposób. Bo intensywnych odczuć WWO nie da się opisać słowami, są na to za małe. Emocje to wrażenia, miraże, muzyka, powietrze. Dziękuję ci za tę historię, bardzo mnie ona wzruszyła i przypomniała o tym, o czym dawno zapomniałam a pomogła też znaleźć dla siebie, zagubionego w różnych odczuciach człowieka, przesłanie, że emocje to nasza siła a nie przekleństwo. I że dobrze, że są ❤
Dziękuję za tę piękną historię o rozumieniu i kochaniu siebie ❤ A Ojcu za komentarz 😊 Też jestem WWO i ulgę mi przyniosło gdy kiedyś natknęłam się na podcast o tej tematyce. Jak dobrze że mamy dostęp do wiedzy i możemy się uczyć jak się sobą zaopiekować by emocje nas nie pochłonęły. Trudny i piękny dar, który wykorzystuję w relacjach i pracy z ludźmi. To wspaniałe gdy w końcu akceptujemy siebie i jesteśmy sobą, bo przecież Pan Bóg nas pięknie utkał 🥰 Pozdrawiam Was serdecznie, Siostry - piękne Kwiaty 🥰 Niech Wasza praca przynosi Wam i klientom wiele radości 🙏🥰 Niech Bóg nam wszystkim błogosławi 🙏 PS. Zachowanie spowiednika skandaliczne! Jak dobrze, że jest coraz więcej mądrych kapłanów o wrażliwych sercach 🙏❤️ Jak dobrze, że jesteś Ojcze Adasiu i głosisz nam o Miłości Bożej ❤
Jaka przepiękna historia! Tak mnie ukoiła, aż lżej na sercu. Odnajduję w tej historii siebie, to zachwycanie się przyrodą, przeżywanie emocji tak głęboko, nerwica znikąd.. a całe życie byłam przekonana, że tylko ja tak mam. Jak dobrze wiedzieć, że jest nas, wrażliwców, więcej. Od jakiegoś czasu również dziękuję Bogu, że mnie taką stworzył i niesamowicie się cieszę, że umiem dostrzec w sobie to piękno, którym mnie obdarzył. Dziękuję za tę historię Agnieszko. Może i ja kiedyś napiszę swoją? Z Bogiem, Amelia
Dziekuję za tą historię 🥹 Od lat męczę się nerwicą i WWO, więc doskonale rozumiem autorkę. Niestety jeszcze nie trafiłam na osobę, która moglaby mi pomóc...
Tak się cieszę, właśnie wracam z Mszy św z Ojcem Adamem w Bernie. Udało mi się być na ostatni dzień tych rekolekcji w Szwajcarii i dodatkowo miałam super okazję osobiście podziękować Ojcu za Langystę.
Uwiodły mnie słowa, które tu padły i wybrzmiały dobitnie, że każdy z nas jest cudem taki, jaki jest. Jestem mamą 13 letniego chłopaka. Gdy miał 7 lat zdiagnozowano u niego cukrzycę. Przyjęliśmy to na klatę. Kilka tygodni temu doszła kolejna diagnoza: ADHD. Znów musimy się uczyć życia na nowo, jak 6 lat temu. Jestem dumna z mojego dziecka, jak świetnie sobie radzi mimo trudności, które towarzyszą mu codziennie, mimo niezrozumienia, na przykład ze strony nauczycieli. I mówię mu o tym. Mówię mu też, że ADHD nie musi być przekleństwem, że można je przekłuć również w atut ( przynajmniej w niektórych obszarach życia). Tak Pan Bóg go utkał, taki jest wyjątkowy, jest cudem do odkrycia, jak KAŻDY z nas!
Łączę się w nadziei! Jako osoba z adhd zdiagnozowana w 26 roku życia po części mam podobne odczucia jak autorka, której nagle się dużo wyjaśniło, po części mogę powiedzieć, że współodczuwam świat z Pani synem. Diagnoza pomogła mi zrozumieć samego siebie i zauważyłem, że całe życie tworzyłem lepsze lub gorsze strategie, protezy mające na celu ułatwienie mi funkcjonowanie w świecie, w społeczeństwie. Ważne, żeby wiedzieć z czym się mierzymy i znać metody radzenia sobie z trudnościami. Dobrze wykorzystane ADHD może być supermocą, choć na co dzień jest utrapieniem. Mnie nauczyło wyrozumiałości względem samego siebie i akceptacji mojej odmienności - to, że jestem inny nie oznacza, że gorszy ❤️
Dziękuję Agnieszko za Twoją historię, jest w niej tak wiele z mojej, że chyba nie muszę już pisać . U mnie dochodzi jeszcze DDA zdiagnozowane po 40 roku życia, ale tak jak O. Adam powiedział każdy z nas jest innym czlowiekiem nawet jeśli jesteśmy pod wieloma względami podobni. Ja ciągle walczę z moimi traumami... Czasami jest bardzo trudno. Nawet teraz kiedy otwieram swoje serce pisząc tylko komentarz pod filmem łzy ciekną jakby ktoś zadawał ból. Podczas kilkuletniej psychoterapii odkrylam że nie potrafię krzyczeć. Jeszcze wiele nauki przede mną, ale nie jestem sama Ktoś mocno trzyma moją dłoń i zawsze ociera moje łzy. Pozdrawiam wszystkich ktorzy rozumieją o czym piszę. Beata
Dziękuję Ojcze Adasiu, że jesteś. Uratowałeś mnie nieraz, szczególnie, wtedy gdy zostawił mnie mąż .Zostałam z dwójką dzieci. Wtedy trafiłam na languste. Twój głos z telefonu, terapia i modlitwa zdziałała cuda .. jesteśmy razem.czasem razem Ciebie słuchamy. Przeszliśmy terapię małżeńską.. oczywiście,że nie zawsze jest idealnie,ale jest miłość..może jest nawet lepiej niż było przedtem. Kiedyś przeczytam,że kryzys to szansa..może coś w tym jest.pozdrawiam wszystkich.
Szczęść Boże😊 Słucham tej historii w poniedziałek, przy pysznym śniadanku i jestem Wdzięczna Agnieszce i panu Bogu za tak piękne wyposażenie i za tą historię. Agnieszko, dziękuję Ci za tak piękne słowa. Od jakiegoś czasu zadawałam sobie pytanie czym jest moja wysoka wrażliwość, czym jest to co jest także moim „utrapieniem”. Dziś dostałam odpowiedź, właśnie dzięki Twojej historii. I wiem. To była odpowiedź od Boga. Często myślę, z uwagi na mój stan, jak mogę odwdzięczyć się ludziom za dobro i czym jest to przeczucie, którym jestem obdarzona. Teraz wiem. To łaska, którą mogę rozmnożyć a jej owoce oddać Panu. Pozdrawiam Ciebie Ojcze i wszystkich Langustowiczow.😀😘
Popłakałam się słuchając tej historii😢.To jakby o mnie. Wszystkie te stany. Od trzech lat slucham o. Adama i jestem blizej Boga. Mogę zrozumieć dlaczego mnie spotyka to wszystko. Dziękuję 🙏💖
Dzisiejsze HP słucham siedząc na werandzie domku wczasowego.Jestesmy z moim ukochanym mężem nad morzem 🌊 Jest cieplutki późny wieczór 🌜🌟 Popłakałam się słuchając komentarzy ( drugi raz ) 😢 Pozdrawiam cieplutko 🤗
Cudna historia. I tak jakoś pasuje mi do mojego młodszego dziecka ❤️ pozdrawiam z moich małych wakacji w domu na końcu świata... Siedzę na tarasie, świerszcze grają, las szumi, gwiazdy migoczą. Chwilo trwaj... ❤
Słucham po spotkaniu ze znajomymi w dość zatłoczonym miejscu, z ludźmi którym wydawały się zupełnie nie przeszkadzać decybele, ludzie i upał. Czuję się wyczerpana, dziwna, zagubiona i smutna. A potem ta historia ❤ dziękuję. Nie lubię swojej wysokiej wrażliwości w większości sytuacji. Ciężko mi się z nią pogodzić, traktuje ją jak krzyż który muszę nieść. Ale widzę, że nas sporo… dziękuję 😊
Mamy taką łaskę od samego Boga i powinniśmy poczytywać to raczej za dobrą stronę medalu. Dla równowagi bardzo jesteśmy potrzebni na tym świecie. Pozdrawiam❤
Aga, mam tak samo jak Ty. Kiedyś usłyszałam, że Pan Bóg stworzył nas takimi wrażliwcami, żebyśmy mogli spotkać i docenić piękno, a później dzielić się nim z innymi. Wiem, jak to jest czuć i odczuwać, widzieć więcej. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę Ci mnóstwa siły do bycia sobą 🌻
Też jestem WWO i też przez wiele lat uważałam się za gorszą od innych, zwłaszcza w szkole. Podczas gdy inne dzieci już podczas lekcji zapamiętywały cały materiał, ja musiałam długie godziny spędzać na nauce w domu. Dziś wiem, że nie byłam głupsza, tylko w szkole było zbyt wiele bodźców, które sprawiały, że nie mogłam się skoncentrować na słowach nauczycieli. Teraz też bywa ciężko, szczególnie na polu zawodowym, bo ze względu na wysoką wrażliwość wiele zawodów odpada i trudno jest znaleźć mi coś dla siebie. Jednak pomimo tego lubię siebie i lubię też tą moją wrażliwość.
Jestem właśnie takim cieniasem stojącym pod ścianą. Nie odzywającym się, bojącym się ludzi, nie wiedzącym co powiedzieć. Jestem, a raczej byłam. Przez całe moje dzieciństwo słyszałam, że jestem dziwadłem. Także od tych najbliższych. Zaakceptowanie siebie i swojej wrażliwości zajęło mi 40 lat. W między czasie depresja, nerwica, myśli samobójcze. No i oczywiście terapia. Dzisiaj mam 45 lat i mogę to z całą stanowczością głośno, wyraźnie i bez wstydu powiedzieć - LUBIĘ SIEBIE! Akceptuję to, kim jestem, akceptuję moją wysoką wrażliwość, mimo iż czasem męczy mnie ona niemiłosiernie. Ale jest moja. Taką mnie Bóg stworzył, tak mnie ukształtowały warunki, w których dorastałam. Obecnie nie mogę narzekać na swoje życie. Jestem żoną i matką dwóch wspaniałych synów. Patrząc na nich cieszę się, że część genów odziedziczyli po swoim tacie, dzięki czemu z łatwością odnajdują się w sytuacjach społecznych, każdy z nich na swój sposób. Jestem pewna, że to z tego właśnie powodu Bóg połączył mnie z tym właśnie mężczyzną, połączył wysoko wrażliwą księżniczkę z mocno stąpającym po ziemi drwalem - żeby z tej właśnie mieszanki powstały takie dwa cudowne potworki. Po mnie też mają wiele dobrych cech - na pewno każdy z nich ma w sobie cząstkę mojej wrażliwości, co czyni ich wyjątkowymi ludźmi. Pozdrawiam wszystkich wysoko wrażliwych i wszystkich tych, którzy odważą się z tymi wrażliwcami stworzyć dom i rodzinę. Nie jest to łatwe - my sami mamy za sobą kilka kryzysów i uczestnictwo w terapii małżeńskiej, ale jesteśmy razem już 15 lat i mam nadzieję, że Bóg ma dla nas plan na wiele kolejnych spędzonych razem. Matylda.
I pomogło! Agu bardzo dziękuję bo odpisałaś moją niewypowiedzianą osobowość którą mało kto rozumie. Lubię już teraz moją wrażliwość ale wiesz, słuchając Ciebie zauważyłam że to co przeżywamy jest piękne a ja nigdy Bogu za to nie podziękowałam. Więc dziękuję Tobie że Twoja (moja)historia mnie w tym uświadomiła. Więc siadam do modlitwy i dziękczynienia ❤❤❤
Dopiero teraz po wielu latach wiem, że jestem wwo i to z elementami spektrum. A ile razy w dzieciństwie nasłuchałam się, że znów bujam w obłokach zamiast wyjść i żyć. Dyskoteki z głośną muzyką to dla mnie była mordęga a kontakty towarzyskie, już nie mówiąc o relacjach nie istniały( no prawie). Słowem czas dojrzewania był niezwykle trudny.
Nie ogarniam I podziwiam, że o. Adam ogarnia czytanie komentarzy. Dla mnie szacuneczek. Te dodatkowe historie też są dla mnie poruszające i ciekawe. Dziękuję. Moja HP już dawno przeczytana. Wiele się zmieniło w życiu, ale ból nadal ze mną został. Przed każdym wyborem leczenia proszę Maryję o wsparcie i wskazówkę czy warto podejmować się takiego rozwiązania. Obecnie najwięcej pomaga mi akupunktura prowadzona przez neurologopedę. Szczere Bóg zapłać za wszystkich życzliwych ludzi, których spotkałam na swojej drodze. Dziękuję za HP Agnieszki. Znalezienie odpowiednich osób, które rozumieją WWO jest czasami trudne. Niemniej jest nas dosyć sporo. Dziękuję za słowa:" nie jesteście dziwni"... ❤ Milka
❤ Boże, dziękuję Ci, ze nie natrafiłam nigdy, słownie N I G D Y, na takiego spowiednika. Jestem OWW, nazwane i odkryte kilka lat temu. Inna od innych. 😊❤
Zawsze czekam....z niecierpliwością, też jestem wysoko wrażliwa...zrobiłam gofry dla mojej 3 dzieci i tak mija wieczór z HP,uwielbiam❤ pozdrawiam wszystkich i Ciebie Adasiu,dobrze że jestes 🌷🌷🌷
To piękna historia. I piękny jest świat znaczy przyroda wokół nas. Gwiazdy, ptaki latające dużą grupa nad głową, zachody słońca, powiew wiatru i wiele innych. Piękne jest to bardzo, zatrzymuje się i łapie chwilę dla siebie. A histori słucham najczęściej w poniedziałek w pracy na słuchawkach, szyjąc. Jestem krawcowa. Przesłuchałam wszystkie historie i jestem na bieżąco. Pozdrawiam braciszka Adasia i wszystkich słuchających.
Przepiękna historia, dziękuję ❤ odsłuchałam ją z zapartym tchem, jadąc autem na spotkanie z ... moim psychoterapeutą. Od 2 lat jestem w psychoterapii. Jestem osobą WWO, mam cechy introwertyczne ale wysoko wrażliwość to jest to z czym identyfikuję się najbardziej. Agnieszko cudownie to opisałaś. Dzięki że zwróciłaś uwagę na ten problem. Świat nauki jeszcze trochę zmaga się z tym tematem i trwają dyskusje ale tak czy inaczej temat jest ważny i warty uwagi. Jestem jednocześnie psychologiem więc z naukowego punktu widzenia też się trochę orientuję. Najważniejsze abyśmy poznawali samych siebie, to bardzo ułatwia akceptację siebie i innych :-) ja w dzieciństwie też słyszałam, że jestem ZA BARDZO nieśmiała, ZA BARDZO delikatna, ZA BARDZO spokojna itd.itd. Kochani proszę nigdy nie mówcie tak dzieciom, że są "ZA ... jakieś". Mówcie o konkretnych sytuacjach i zachowaniach. Jeśli chcecie dziecku zwrócić uwagę na jakieś niewłaściwe zachowanie to zawsze w takim kluczu- co może z tym zrobić. Nie oceniajcie. A wrażliwość, delikatność, spokój, to są bardzo niedoceniane cechy w naszym społeczeństwie. Pozdrawiam Cię Ojcze Adasiu bardzo serdecznie i dziękuję, że poruszasz takie tematy. Szczęść Boże. Kasia
Szczęść Boże kochani ❤ Słucham tej Agi historii robiąc gofry.. Ojcze chyba wcale nie bedzie tak ciche to Wasze spotkanie. Jsk Cie Magda i Aga zobaczą to będą Cie witać i ściskać i będzie na pewno wesoło.. Aga życzę Ci wszystkiego co piękne i miłe ❤🤗🌹 Dobrego wieczoru kochani 🥰
Już nie pamiętam od kiedy słucham HP tym razem i po raz kolejny słucham wracają z Krakowa ze spotkania DN po przerwie wakacyjnej i pierwszym w nowym roku formacyjne. Słuchając historii często odnoszę trochę do siebie i nieraz mam ochotę odpisać swoją historię
Jeeejkkuuu, dziekuuujeee za tą historieee!! 🤗 Matkooo to jest nas wiecej, a myslalam, ze jestem jedynym takim dziwolągiem. Jak kiedys rozmawialam na ten temat to patrzono na mnie jak na kosmitke 🤦 Dziekuujeee za tą historie bardzo bardzo 🤗
Droga Agnieszko dziękuje ci za ta historie, a Tobie Adasiu że ja przeczytaleś 😘To wiele wyjaśnia w moim życiu. A co do warzyw 😉to ja akurat jestem warzywożerca i mięsożerca. Nie potrafiłabym jeść samych warzyw, tak samo jak nie wyobrażam sobie jeść same mięso. Z reszty mogę bez bólu zrezygnować. Nie lubie słodyczy , ale kawał mięska i "zielonka" ( jak to mawia mój mąż) musi być. Jednak ojcze Adamie rozumiem cię 😊mój małżonek też nie przepada za warzywami i zawsze powtarza, że nie jest krową aby zielone jeść 😅Oj błądzi, błądzi 😅, ale jak sam powiedzialeś, kazdy ma do tego prawo. Pozdrawiam serdecznie ☺️
Ja też jadam burgery warzywne, uwielbiam warzywa. Dziękuję za piękne historię, ja też zamierzam napisać ale moja historia jest bardzo pogodna, wobec tego się zastanawiam czy powinnam. Bóg mi bardzo błogosławi w życiu pomimo mojej wysokiej wrażliwości, która powoduje cierpienie. Miałam nerwicę lękową, ale wyszłam z tego bez leków , modlitwą i psychoterapią . . Ja cały czas uczę się akceptować tą wysoką wrażliwość. Agnieszka niech Ci Bóg daje wiele łask.
Szczęść Boże! HP słucham od pierwszego odcinka, w czerwcu br polecałeś O. Adamie książkę "Siedmiopiętrowa Góra" Mertona, przekopałam cały internet i zgodnie z tym co mówiłeś była nie do zdobycia. Napisałam do wydawcy, a co tam... okazało się , że będzie dodruk . Piszę o tym bo gdyby ktoś potrzebował to od 4 września jest już dostępna. Moja jest już w drodze 😊 Pozdrawiam serdecznie Ciebie Ojcze i wszystkich słuchaczy HP Alina
Znowu słucham oglądając komórki pod mikroskopem i tylko mówię co chwilę na głos: "Tak, tak, dokładnie". Tak bardzo Cię rozumiem, tak bardzo Cię rozumiem moja imienniczko! Mi też niezwykle pomogła ta wiedza, że jestem po prostu WWO, a nie nienormalna. Ja też miałam pewnie przez to epizody nerwicy w dzieciństwie i jako nastolatka. To wszystko co piszesz o skrzeniu się śniegu, pięknie widoku lasu o poranku, ale też bólu przy głośnych dźwiękach...aż mi się płakać chce, tak bardzo Cię rozumiem. Opisałam to częściowo w mojej historii (co tydzień sprawdzam czy może tym razem ojciec ją przeczytał, ale nie wiem czy się doczekam 😅), ale cieszę się, że Twoja skupia się na WWO tak bardzo i że ojciec ją przeczytał i to może bardzo pomóc kolejnym WWO. Moja wysoka wrażliwość dała o sobie bardzo znać, gdy urodziłam dziecko. Wtedy też zaczęłam pisać coś Ala bloga, ale do szuflady, którego zatytułowałam WW, czyli wysoko wrazliwa, ale i Wonder Woman. Mam nadzieję, że dobrze się czujesz w Waszej kwiaciarni. Ja odnalazłam dla siebie miejsce w nauce, robię doktorat i to dla mnie idealna praca, o którą się modliłam. Mam cudowną promotorkę, która zawsze jest dla mnie miła, sama planuję pracę i mogę robić ją tak dokładnie jak tylko chcę (w poprzednich pracach męczyłam się bardzo, bo robiłam wszystko zbyt dokładnie i przez to dłużej), zwracanie uwagi na szczegóły to tutaj zaleta, a nie jak w innych pracach. Bardzo bym chciała Ciebie kiedyś spotkać Agnieszko, myślę że zrozumiałybyśmy się bez słów ❤ Jeśli jesteś z Trójmiasta i jakimś cudem przeczytasz ten komentarz, odpisz mi jeśli masz ochotę 😊
Ojcze Adamie, Słucham HP od paru lat. Wprowadziła mnie w ten piękny świat moja ówczesna psycholożka. Powiedziała, żebym posłuchała, bo tam nie będę ze swoimi problemami sama. Pewnie miała na myśli masę ludzi, którzy również borykają się z różnymi przeciwnościami losu, ale nie sądziłam że w tym wszystkim odnajdę Pana Jezusa, który niesie ze mną ten mój krzyż. Od tego czasu żyje się jakoś łatwiej. Dziękuję za każde Boże Słowo wypowiedziane przez ojca i do usłyszenia w kolejnym, pięknym świadectwie. Z Panem Bogiem!
Dziękuję Aga❤, dziękuję Ojcze Adamie❤ dociera do mnie, że to co wydawało mi się od zawsze przekleństwem jest tak naprawdę błogosławieństwem. Dziękuję Bogu za moją inność, za wyjątkową wrażliwość😊
Kochana! Mam 62 lata i dopiero od chyba 2 lub 3 lat, z panią doktor-psychiatrą, zdiagnozowano u mnie WWO. WYSOKO WRAŻLIWĄ OSOBĘ. Nie będę się rozpisywać jak nerwica lękowa towarzyszyła mi od dziecka. Wiem jedno - to taki rodzaj systemu nerwowego. Przede wszystkim trzeba o niego dbać - wysypiać się, ograniczać bodzce (jak się da), nie doprowadzać się do dużego zmęczenia. Bo jesteśmy bardziej meczliwe od innych. A czasem się odizolować. Spokojna modlitwa w ciemnym pokoju jest cudownym wyciszeniem. Życzę Ci spokoju I Bożego pokoju. Aleksandra
Aguś moja siostro ❤chciałabym Cię przytulić,bo to jak bym przytuliła siebie.Wrazliwcem jestem ,moja córcia też i drżę o nią bo wiem czym to pachnie......powierzam Ci Boże naszą wrażliwość,powierzam Ci nas ♥️ dzięki Ojcze Adamie że tymi historiami plasterkujesz nasze serca Bóg zapłać 🙏❤️
Pozwolę sobie dopisać siedo tej wypowiedzi,tak baaardzo podobnie mam że sobą i swoją córką, mam odczucie jakbym miała dwie osoby w sobie,dziekujeza te historie ,pozdrawiam wszystkich słuchających-Agnieszka
Jestem też wwo,I też miałam i mam super rodzinę i pytanie skąd to?
Jest nas więcej, moja córka również i synowie...
Masakra, 🙈mam 52 lata, dzięki Wam i waszym potluczonym historiom właśnie dowiedziałam się o istnieniu ludzi wysoce wrażliwych o takiej osobowości. Boże dziękuję Ci za to.
Dotychczas myślami, że ze mną jest coś nie tak, uważałam się za nieprzystosowaną do tego świata, płaczliwą, wzruszającą się do łez. Płaczliwym, drżącym ze wzruszenia glosem tłumaczę np. swoim juz dorosłym synom jak wazne jest w życiu być dobrym człowiekiem. Pozornie powinno to być naturalne stwierdzenie, ale oczywiście nie dla mnie. Pomyslcie sami, wyobraźcie to sobie. Często widzę w ich oczach zdziwienie na moje zachowania,
Często wstydzę się swoich reakcji, najczęściej nie zrozumiałych dla innych. Boże tyle razy Cię pytałam co ze mną nie tak? Dlaczego mnie taką stworzyłeś? Albo czy ja aby nie jestem popsuta?
Dziękuję dzisiaj za tą odpowiedź. Czuję ulgę. Nie jestem sama, a może nawet jestem w tej inności wyjątkowa?🙄
Pozdrawiam wszystkich wrażliwców i nadwrażliwców❤
Również jestem osobą wysoko wrażliwą...często nierozumianą w swoim nadmiernym analizowaniu i przeżywaniu uczuć...gaszoną...ale cieszę się, że jestem właśnie taką starą duszą ...po latach zaakceptowałam siebie i pokochałam w sobie to, że widzę i czuję więcej...zaczęłam słuchać swojej intuicji i doceniać swoją inność... pozdrawiam wszystkich wrażliwców❤
Pozdrawiam wszystkich wrażliwców też tak mam
A ja facet z WWO słucham tego z szeroko otwartymi uszami i oczami i nadziwić się nie mogę, że mamy tyle wspólnego… Rzeczywiście ten świat jest jakby nie dla mnie, równocześnie książki o wysoce wrażliwych i ten odcinek pomogły mi zrozumieć, że dla takich jak ja też jest miejsce na tym świecie, że jak stoję z boku i nie mam ochoty na siłę wchodzić w centrum uwagi, to to jest normalne i nie muszę tego robić na siłę. Równocześnie też muzyka rockowa pomogła mi otworzyć siebie i takie przeżycia jak taniec pogo w tłumie były jedne z lepszych 😂 Też jestem mocno wrażliwy na dźwięki, niektóre mnie wzruszają jak chociażby lekkie szelesty liści czy płynąca woda w strumyku, a innych nie jestem w stanie ścierpieć jak dźwięku motocykli, czy piski. Jak moje dzieci wpadały czasem w histerię zawsze im tłumaczyłem: możesz płakać ale nie piszcz 😅
I mocno tuliłem dopóki się nie uspokoiły. I chętnie utuliłbym wszystkie dzieci świata, które nie mają rodziców .
Tak ten podcast jest o mnie. Dziękuję Ci Agnieszko!
Witam...ja też jestem WWO...i też czasem myślę że nie odnajdę się nigdy w tym świecie.. bo on czasem aż mnie on boli...
O tak, krzyk córki, szczególnie w łazience, gdzie odbija się od ścian to dźwięk nie do wytrzymania dla mnie, WWO😓
Polecam pochylić się nad opisami objawow osób ze spektrum Autyzmu, które do złudzenia przypominają to o czym Państwo piszą, a jednocześnie mają znacznie większe zaplecze naukowe.
Mam 70 lat. Po raz pierwszy usłyszałam historie ukazująca jakby mnie potrafię podziwiać piękno w kamyku,muszelce szyszce,kwiatku, chmurce bo to piękno dał nam BÓG. Podziwiać ludzi. Ale bywało bardzo ciężko bo nie umiałam odmówić bo przeżywałam różne sytuacje bardzo długo cn mnie wykanczalo a inni się śmiali. Lubię ludzi ale na krótko żeby mnie nie ranił.
Rozumiem Cię bardzo dobrze, lepiej niż bym chciała. Przytulam Cię ciepło, Mario ❤ Z Panem Bogiem.
❤
Twoje słowa Ojcze Adamie oraz Wasze wspaniałe komentarze Kochani Ludzie, utwierdziły mnie w przekonaniu, że moja historia zamiast w dawnym zeszycie z negatywnymi emocjami i zranieniami, powinna być w dzienniku o najważniejszych cudach Pana Boga w moim życiu. Tam też się znalazła. Dziękuję Wam za to💚 Niesamowite wiedzieć, że tylu ludzi czuje tak samo (!) i że mogła ona pomóc paru osobom!
Chwała Panu!💚
Ściskam.
Aga.
DZIĘKUJĘ BARDZO AGA, POWODZENIA I NAJLEPSZEGO DLA WAS DZIEWCZYNY.
Dobra historia, prawdziwa i szczera i trochę moja 😊 jeżeli mogę prosić o tytuł książki, o której wspomniałaś, która Cię prowadzi, będę bardzo wdzięczna 😊
@@agnieszkagembiak9693
"Mówili, że jestem zbyt wrażliwa" Federica Bosco 🤲
Ja także miałam ogromne szczęście być na Eucharystii w Bernie. Po 10 latach naszej internetowej znajomości, w końcu udało mi się zobaczyć Adasia na żywo. Oczywiście msza i kazanie petarda 🧨 Ogromne duchowe przeżycie.
A po mszy w kuluarach podeszłam do Ojca Adama i sama jako wrażliwiec wycofałam się. Poczułam, że ten zgiełk i tłum wokół niego chyba go uwierają, zawstydzają, męczą …Dlatego teraz jeszcze bardziej doceniam to, że głosi i znosi ten status celebryty jako introwertyk i wrażliwiec. Dzięki Ojczulku 😊
Też jestem WWO i też urodziłam się 20 lipca 😁 Wieloletnie ubliżanie mi przez blską osobę w dzieciństwie, podniszczyło mi życie. Nie zniszczyło, bo się nie dałam. Wyszłam z mojej strefy komfortu. Ale tak jak i Ty Adasiu, poznałam swój temperament: zielono-niebieski i dałam sobie prawo dopiero tuż przed 40stką, aby pokochać swóĵ spokojny styl bycia. Gdy byłam dzieckiem, uważałam się za przegrywa w towarzystwie ekstrawertyków. Ale już nie. Dostałam od ludzi feedback, że mój spokój jest jak balsam, moje wyważenie i brak chamskiego parcia na szkło zauważalne i nagradzane w pracy, a mojego głosu chcieliby słuchać w ebookach 😆 Tak więc czy intro, czy ekstra, każdy może być piękny, jeśli szanuje i akceptuje autentycznego siebie. Pozdrawiam ciepło. Iga🤗
Słucham historii na szlaku Camino del Norte w uroczej miejscowości Vilalba w Hiszpanii. W tle nasz gospodarz na noclegu gra delikatnie na gitarze.
Pielgrzymka szlakiem św.Jakuba jest jak alegoria życia, czasem piękna, że aż zatyka dech w piersiach, czasem przynosi ból i ogromne zniechęcenie. Ważne jednak żeby iść, bo szczęście to właśnie droga i wszystko to co możemy na niej znaleźć i spotkać. Buen Camino dla Was, bo w końcu wędrówka życie jest człowieka :)
Słuchałam tej historii przygotowując się do pracy, jestem nauczycielką zerówki. Jako jedyna z mojej klasy pracuję w tym zawodzie. Wczoraj byłam na spotkaniu klasowym po 20 latach. Niesamowite jaką miałam super klasę, chociaż nasze drogi się rozeszły, to wczoraj rozmawialiśmy jakby dopiero minęły wakacje od zdania matury. Cieszę się bardzo, że dożyliśmy takiej chwili. I była nasza wychowawczyni. Normalnie jakby czas się zatrzymał. Dziękuję za kolejną piękna historię.
Pozdrawiam Ciebie Ojcze Adasiu i resztę też gorąco ściskam ❤
Wysoka wrażliwość to SUPERMOC dzięki której można dać zrozumienie innym ludziom. Kiedyś wydawało mi się ze takie "czucie" innych to nic szczególnego, - każdy to ma- tak samo jak każdy widzi że niebo bywa różowo- pomarańczowe😊
Dziś wiem jaki to cudowny dar . Ściskam wszytkich WW bo dzięki ich dobroci i sercu świat staje się lepszy! Szczególnie pozdrawiam nauczycielki WW bo one jak nikt inny potrafią zrozumiec te płaczliwe, stojące z boku i nieśmiałe maluchy o przepełnionych wrażliwością sercach.
Proszę o modlitwę kochani w intencji Adama i Gabrysi o zgodę w ich małżeństwie ,wzajemne zrozumienie,szczerą rozmowę której nie ma już od kilku lat.Bog zapłać wszystkim .❤
Ale to ma wiele wspolnego ze mna. Dziekuje za te historie. Dziekuje za Wasze historie, takie normalne, prawdziwe, ludzkie i jakze piekne i jedyne, pokazujące w kazdym z nas czlowieka, jakze pieknego czlowieka.
W imieniu zebranych tutaj wysokowrażliwych introwertyków, którzy mają opory się odezwać - dziękuję Ci Adamie za wybór tej hostorii. Najczęściej słucham HP nie jako towarzystwa w samotnych zajęciach, ale na słuchawkach wśród ludzi w pracy, żeby nieco ograniczyć przytłoczenie ich towarzyską otwartością. Wiem, że nie jestem przez to gorsza od nich, tylko nieco inna. Jednak przypomnienie o tym jest jak ciepłe, czułe i bezpieczne przytulenie serca. Może nie na tyle, żeby własną HP opisać ale na tyle, żeby czuć się tu dobrze i dalej zachwycać się otwartością i siłą bohaterów ❤
Witaj Ja też jestem W.WRAŻLIWA empatia i czułość do wszystkich. Jesteśmy dumni Z SIEBIE My prosto od Boga Jesteśmy świetliści . Tak to Nasz talent.
Jest nas wiecej takich wrażliwców ,mogę powiedziec ze to też ja.Dziekuje ze to opisałaś.♥️🤗🤗🙏🏼
Cała historia jest piękna i potrzebna, ale mnie najbardziej rozczulił fragment o niezwykłości nieba. Od małego lubiłam w nie patrzeć, no i jako taki mały szkrab patrząc przez szybę w samochodzie, gdy jechało się gdzieś z rodzicami, widząc słońce przebijające się przez chmury, zawsze uważałam, że w miejscu gdzie ta łuna styka się z ziemią musi spływać łaska Boża. Miałam ochotę zawsze wtedy jak najszybciej opuścić samochód, by móc się tam znaleźć. Uwielbiam to wspomnienie i wyobrażenie 😊
Jak tak słucham tej historii to widzę w niej siebie, ale bez diagnozy.
Aż serce mi podskoczyło 🍀
Ja Cię doskonale rozumiem Aga,bo ja jestem taką osobą o wysokiej wrażliwości... Dawniej myslalam,że jestem inna teraz już wiem,że jestem wyjątkowa.❤ Pozdrawiam❤
Agnieszko ściskam wirtualnie😘, też wiem co znaczy doświadczać jak inni depczą moją wrażliwość.Wiele lat mi zajęło uświadomić sobie kto najbardziej cieszy się gdy pozwalam na to deptanie(niedoczekanie jego😊) . Z Bożą pomocą jest z roku na rok coraz lepiej i Wiem że u Ciebie też będzie. 💓
O jakże piękna jesteś Przyjaciółko moja 😊 albowiem moc się w słabości doskonali 😊 dziękuję Ago za Twoją piękną historię o kochaniu siebie i Tobie ojcze Adamie ❤ za cudowny komentarz do niej 😊 dziękujmy Panu Bogu ❤, że nas tak cudownie stworzył ❤❤❤
Boże piękna historia i znakomity komentarz 💚
💚
👋💚
❤
@@ewelinabauk8559 💚
Tez jestem nadwrażliwa... Czasami jest z tym ciezko żyć... Ale może właśnie dzięki duzej wrażliwości i empatii spełniam się jako nauczycielka młodszych dzieci. Widać tak zostalam "utkana" przez Stwórcę ☺️ Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie WWO 😉
Od kilku miesięcy słucham historii potłuczonych i z każdą kolejną historią uświadamiam sobie jakim workiem kompleksów i nieprzepracowanych traum jestem... tyle lat zagłuszania, przykrywania, ubierania masek uśmiechniętych. Tyle lat udawania przed samym sobą, że przecież, jak to Muniek kiedyś śpiewał: jest super, jest super, wiec o co ci chodzi? Kurczę, Adam, cóżeś Ty narobił?! Otworzyłeś historiami, cnn-ami, vlogami moją wewnętrzna puszkę Pandory... Jak to unieść teraz... od grudnia mniej więcej mam takie rekolekcje przez Ciebie. Wszystkie nawet najgłębsze szufladki otwarte... do tego czas najgorszy z możliwych, kryzysowy, graniczny...Pod każdym względem otchłań jakaś... Adam, dobrze że jesteś ale ta obecność i Twoje słowa jednocześnie bolą i oczyszczają. Strach jest nieziemski, bo jestem chyba za mała na to wszystko...
PAN BÓG JEST NAPRAWDĘ WSZECHMOCNY więc jeśli się będziesz Go trzymać to będą piękne efekty😍Życzę ufności i cierpliwości🙏
😢😂😢
💟💟💟
Tak, jesteśmy za mali, dlatego oddajemy wszystko Bogu i zapraszamy Go do każdej naszej rzeczywistości. Tylko tak, bo jak nie, to idzie zwariować.
Pozdrawiam bardzo serdecznie❤
Mam tak samo...pozdrawiam serdecznie 🩵
Dziękuję Agnieszko dawno nie słyszałam tak pięknej historii
Dziękuję za tą historię Agnieszko i księdzu za ponowne odczytanie.Słuchałam i ryczałam...Bo, to jak bym słuchała o sobie.Ściskam was serdecznie!
Ojcze Adamie ,jesteś najlepszy.Inspirujesz do robienia dobra i otwierania szeroko serca.
On nas nie skserowal ❤ pierwszy raz usłyszałam coś tak obrazowo pokazujacego naszą różnorodność 😊 Dzięki ❤
Ciekawa i piękna historia i komentarz Ojca Szustaka, że Bóg nie skserował nas, każdy jest inny... To od nas samych zależy jak tą inność wykorzystamy 😁 🥰
Szczesc Boze, dziekuje 🤗 🙏 🕊 🖐 🤝
Wspaniała historia i tak bardzo potrzebna ❤ słuchając jej miałam wrażenie jakbym słuchała o sobie... Wieczne poczucie że jestem inna, czuje więcej, myślę więcej, nie wiedziałam co się dzieje, że faktycznie jestem jakaś dziwna... Każda stresująca sytuacja kończyła i kończy się płaczem, aż do dnia gdy wpadłam na artykuł o WWO i jakby mi ktoś wszystko wyjaśnił 🥹 to pozwoliło mi zrozumieć siebie, swoje zachowania, że to nie jakieś hormony czy upośledzenie tylko ogromny dar od Boga, który trzeba pielęgnować, bo osoby WWO to osoby z naprawdę ogromnym i pieknym sercem ❤
Agnieszko, jesteś pięknym człowiekiem i masz piękną duszę ❤To, w jaki sposób opisujesz przyrodę, dostrzegając jej każdy niuans, w jaki sposób odczuwasz, budujesz relacje, wczuwasz się w emocje każdego napotkanego człowieka to wielki i wspaniały dar! ❤ i cudownym jest to, że go w pełni akceptujesz. Życie z nerwicą i WWO jest ciężkie, ale jest też pełne pięknych momentów, które ty odczuwasz i przeżywasz na swój piękny, nieopisany słowami sposób. Bo intensywnych odczuć WWO nie da się opisać słowami, są na to za małe. Emocje to wrażenia, miraże, muzyka, powietrze. Dziękuję ci za tę historię, bardzo mnie ona wzruszyła i przypomniała o tym, o czym dawno zapomniałam a pomogła też znaleźć dla siebie, zagubionego w różnych odczuciach człowieka, przesłanie, że emocje to nasza siła a nie przekleństwo. I że dobrze, że są ❤
Dziękuję za tę piękną historię o rozumieniu i kochaniu siebie ❤ A Ojcu za komentarz 😊 Też jestem WWO i ulgę mi przyniosło gdy kiedyś natknęłam się na podcast o tej tematyce. Jak dobrze że mamy dostęp do wiedzy i możemy się uczyć jak się sobą zaopiekować by emocje nas nie pochłonęły. Trudny i piękny dar, który wykorzystuję w relacjach i pracy z ludźmi. To wspaniałe gdy w końcu akceptujemy siebie i jesteśmy sobą, bo przecież Pan Bóg nas pięknie utkał 🥰 Pozdrawiam Was serdecznie, Siostry - piękne Kwiaty 🥰 Niech Wasza praca przynosi Wam i klientom wiele radości 🙏🥰 Niech Bóg nam wszystkim błogosławi 🙏 PS. Zachowanie spowiednika skandaliczne! Jak dobrze, że jest coraz więcej mądrych kapłanów o wrażliwych sercach 🙏❤️ Jak dobrze, że jesteś Ojcze Adasiu i głosisz nam o Miłości Bożej ❤
Jaka przepiękna historia! Tak mnie ukoiła, aż lżej na sercu. Odnajduję w tej historii siebie, to zachwycanie się przyrodą, przeżywanie emocji tak głęboko, nerwica znikąd.. a całe życie byłam przekonana, że tylko ja tak mam. Jak dobrze wiedzieć, że jest nas, wrażliwców, więcej. Od jakiegoś czasu również dziękuję Bogu, że mnie taką stworzył i niesamowicie się cieszę, że umiem dostrzec w sobie to piękno, którym mnie obdarzył. Dziękuję za tę historię Agnieszko. Może i ja kiedyś napiszę swoją?
Z Bogiem,
Amelia
O, mój Boże, ja też to mam !? Dziękuję za tę Historię.. Pozdrawiam serdecznie 🤗😘 Dzięki ogromne Panu Bogu za Ojca Adasia 🤗😘
Dziekuję za tą historię 🥹
Od lat męczę się nerwicą i WWO, więc doskonale rozumiem autorkę.
Niestety jeszcze nie trafiłam na osobę, która moglaby mi pomóc...
No bo to Jezus jest tą Osobą i Ty sama.
Dziękuję ci autorko za twoją ważną historie napisałaś ją między innymi dla mnie jestem ci bardzo wdzięczna
Tak się cieszę, właśnie wracam z Mszy św z Ojcem Adamem w Bernie. Udało mi się być na ostatni dzień tych rekolekcji w Szwajcarii i dodatkowo miałam super okazję osobiście podziękować Ojcu za Langystę.
Dziękuję. Mam chyba trochę podobnie, ale nie umiem przed nikim się otworzyć. Ago pieknie piszesz. Pozdrawiam
Uwiodły mnie słowa, które tu padły i wybrzmiały dobitnie, że każdy z nas jest cudem taki, jaki jest. Jestem mamą 13 letniego chłopaka. Gdy miał 7 lat zdiagnozowano u niego cukrzycę. Przyjęliśmy to na klatę. Kilka tygodni temu doszła kolejna diagnoza: ADHD. Znów musimy się uczyć życia na nowo, jak 6 lat temu. Jestem dumna z mojego dziecka, jak świetnie sobie radzi mimo trudności, które towarzyszą mu codziennie, mimo niezrozumienia, na przykład ze strony nauczycieli. I mówię mu o tym. Mówię mu też, że ADHD nie musi być przekleństwem, że można je przekłuć również w atut ( przynajmniej w niektórych obszarach życia). Tak Pan Bóg go utkał, taki jest wyjątkowy, jest cudem do odkrycia, jak KAŻDY z nas!
Łączę się w nadziei! Jako osoba z adhd zdiagnozowana w 26 roku życia po części mam podobne odczucia jak autorka, której nagle się dużo wyjaśniło, po części mogę powiedzieć, że współodczuwam świat z Pani synem. Diagnoza pomogła mi zrozumieć samego siebie i zauważyłem, że całe życie tworzyłem lepsze lub gorsze strategie, protezy mające na celu ułatwienie mi funkcjonowanie w świecie, w społeczeństwie. Ważne, żeby wiedzieć z czym się mierzymy i znać metody radzenia sobie z trudnościami. Dobrze wykorzystane ADHD może być supermocą, choć na co dzień jest utrapieniem. Mnie nauczyło wyrozumiałości względem samego siebie i akceptacji mojej odmienności - to, że jestem inny nie oznacza, że gorszy ❤️
Dziękuję Agnieszko za Twoją historię, jest w niej tak wiele z mojej, że chyba nie muszę już pisać . U mnie dochodzi jeszcze DDA zdiagnozowane po 40 roku życia, ale tak jak O. Adam powiedział każdy z nas jest innym czlowiekiem nawet jeśli jesteśmy pod wieloma względami podobni. Ja ciągle walczę z moimi traumami... Czasami jest bardzo trudno. Nawet teraz kiedy otwieram swoje serce pisząc tylko komentarz pod filmem łzy ciekną jakby ktoś zadawał ból. Podczas kilkuletniej psychoterapii odkrylam że nie potrafię krzyczeć. Jeszcze wiele nauki przede mną, ale nie jestem sama Ktoś mocno trzyma moją dłoń i zawsze ociera moje łzy. Pozdrawiam wszystkich ktorzy rozumieją o czym piszę. Beata
'trzask drzwi boli' potwierdzam, boli fizycznie 💔 pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za opowieść 🕊️
@@annenglish2851 Cześć Annusiu kochana 😇😘🐰
Anulka 🤗💚🤗
@@ewelinabauk8559♥️
@@monikamika598♥️
Zycze Ci zebys juz nigdy nie musiala tego slyszec
Dziękuję Ojcze Adasiu, że jesteś. Uratowałeś mnie nieraz, szczególnie, wtedy gdy zostawił mnie mąż .Zostałam z dwójką dzieci. Wtedy trafiłam na languste. Twój głos z telefonu, terapia i modlitwa zdziałała cuda .. jesteśmy razem.czasem razem Ciebie słuchamy. Przeszliśmy terapię małżeńską.. oczywiście,że nie zawsze jest idealnie,ale jest miłość..może jest nawet lepiej niż było przedtem. Kiedyś przeczytam,że kryzys to szansa..może coś w tym jest.pozdrawiam wszystkich.
Niesamowite
Bóg zapłać.Pięknh odcinek❤
Szczęść Boże😊 Słucham tej historii w poniedziałek, przy pysznym śniadanku i jestem Wdzięczna Agnieszce i panu Bogu za tak piękne wyposażenie i za tą historię. Agnieszko, dziękuję Ci za tak piękne słowa. Od jakiegoś czasu zadawałam sobie pytanie czym jest moja wysoka wrażliwość, czym jest to co jest także moim „utrapieniem”. Dziś dostałam odpowiedź, właśnie dzięki Twojej historii. I wiem. To była odpowiedź od Boga. Często myślę, z uwagi na mój stan, jak mogę odwdzięczyć się ludziom za dobro i czym jest to przeczucie, którym jestem obdarzona. Teraz wiem. To łaska, którą mogę rozmnożyć a jej owoce oddać Panu. Pozdrawiam Ciebie Ojcze i wszystkich Langustowiczow.😀😘
Oj tak Agnieszko, bardzo ważne są Twoje słowa i bardzo mi bliskie.
Pozdrawiam o. Adasia, który "bardzo mało mówi" i wszystkich langustowiczów❤
Popłakałam się słuchając tej historii😢.To jakby o mnie. Wszystkie te stany. Od trzech lat slucham o. Adama i jestem blizej Boga. Mogę zrozumieć dlaczego mnie spotyka to wszystko. Dziękuję 🙏💖
Mam tak samo. Bóg jest z nami i to jest piękne ❤🙏🙌🤗😘
Dziękuję ❤ i pozdrawiam WWO...❤,,,,też odbieram Świat na tej częstotliwości 😊💙
Dziękuję za tą historię... wspaniale poczuć ze nie jestem jedyna na świecie WWO ...a tak sie czulam...
Dzisiejsze HP słucham siedząc na werandzie domku wczasowego.Jestesmy z moim ukochanym mężem nad morzem 🌊 Jest cieplutki późny wieczór 🌜🌟 Popłakałam się słuchając komentarzy ( drugi raz ) 😢 Pozdrawiam cieplutko 🤗
Agnieszko słuchając twojego opisu siebie, miałam wrażenie, że o mnie piszesz. ☺️
Cudna historia. I tak jakoś pasuje mi do mojego młodszego dziecka ❤️ pozdrawiam z moich małych wakacji w domu na końcu świata... Siedzę na tarasie, świerszcze grają, las szumi, gwiazdy migoczą. Chwilo trwaj... ❤
Słucham po spotkaniu ze znajomymi w dość zatłoczonym miejscu, z ludźmi którym wydawały się zupełnie nie przeszkadzać decybele, ludzie i upał. Czuję się wyczerpana, dziwna, zagubiona i smutna. A potem ta historia ❤ dziękuję. Nie lubię swojej wysokiej wrażliwości w większości sytuacji. Ciężko mi się z nią pogodzić, traktuje ją jak krzyż który muszę nieść. Ale widzę, że nas sporo… dziękuję 😊
💚
Mamy taką łaskę od samego Boga i powinniśmy poczytywać to raczej za dobrą stronę medalu. Dla równowagi bardzo jesteśmy potrzebni na tym świecie. Pozdrawiam❤
❤
Aga, mam tak samo jak Ty. Kiedyś usłyszałam, że Pan Bóg stworzył nas takimi wrażliwcami, żebyśmy mogli spotkać i docenić piękno, a później dzielić się nim z innymi.
Wiem, jak to jest czuć i odczuwać, widzieć więcej. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę Ci mnóstwa siły do bycia sobą 🌻
Też jestem WWO i też przez wiele lat uważałam się za gorszą od innych, zwłaszcza w szkole. Podczas gdy inne dzieci już podczas lekcji zapamiętywały cały materiał, ja musiałam długie godziny spędzać na nauce w domu. Dziś wiem, że nie byłam głupsza, tylko w szkole było zbyt wiele bodźców, które sprawiały, że nie mogłam się skoncentrować na słowach nauczycieli. Teraz też bywa ciężko, szczególnie na polu zawodowym, bo ze względu na wysoką wrażliwość wiele zawodów odpada i trudno jest znaleźć mi coś dla siebie. Jednak pomimo tego lubię siebie i lubię też tą moją wrażliwość.
Jestem właśnie takim cieniasem stojącym pod ścianą. Nie odzywającym się, bojącym się ludzi, nie wiedzącym co powiedzieć. Jestem, a raczej byłam. Przez całe moje dzieciństwo słyszałam, że jestem dziwadłem. Także od tych najbliższych. Zaakceptowanie siebie i swojej wrażliwości zajęło mi 40 lat. W między czasie depresja, nerwica, myśli samobójcze. No i oczywiście terapia. Dzisiaj mam 45 lat i mogę to z całą stanowczością głośno, wyraźnie i bez wstydu powiedzieć - LUBIĘ SIEBIE! Akceptuję to, kim jestem, akceptuję moją wysoką wrażliwość, mimo iż czasem męczy mnie ona niemiłosiernie. Ale jest moja. Taką mnie Bóg stworzył, tak mnie ukształtowały warunki, w których dorastałam. Obecnie nie mogę narzekać na swoje życie. Jestem żoną i matką dwóch wspaniałych synów. Patrząc na nich cieszę się, że część genów odziedziczyli po swoim tacie, dzięki czemu z łatwością odnajdują się w sytuacjach społecznych, każdy z nich na swój sposób. Jestem pewna, że to z tego właśnie powodu Bóg połączył mnie z tym właśnie mężczyzną, połączył wysoko wrażliwą księżniczkę z mocno stąpającym po ziemi drwalem - żeby z tej właśnie mieszanki powstały takie dwa cudowne potworki. Po mnie też mają wiele dobrych cech - na pewno każdy z nich ma w sobie cząstkę mojej wrażliwości, co czyni ich wyjątkowymi ludźmi. Pozdrawiam wszystkich wysoko wrażliwych i wszystkich tych, którzy odważą się z tymi wrażliwcami stworzyć dom i rodzinę. Nie jest to łatwe - my sami mamy za sobą kilka kryzysów i uczestnictwo w terapii małżeńskiej, ale jesteśmy razem już 15 lat i mam nadzieję, że Bóg ma dla nas plan na wiele kolejnych spędzonych razem. Matylda.
Brzmiało znajomo... Dziękuję Kochana. Niech Pan Cię prowadzi i błogosławi
Rany wreszcie poczułam sie normalmą.
Dziękuję❤
Dostałam nowe życie.
Pierwsza 🥹Na kanapie z kawusią i lodami 😊A w słuchawkach HP, czego chcieć więcej 😊
I pomogło! Agu bardzo dziękuję bo odpisałaś moją niewypowiedzianą osobowość którą mało kto rozumie. Lubię już teraz moją wrażliwość ale wiesz, słuchając Ciebie zauważyłam że to co przeżywamy jest piękne a ja nigdy Bogu za to nie podziękowałam. Więc dziękuję Tobie że Twoja (moja)historia mnie w tym uświadomiła. Więc siadam do modlitwy i dziękczynienia ❤❤❤
Dziękuję😍💕
Lepiej i piękniej bym tego nie napisała🥰….
Piękna historia 🥰
Dziękuję za rezonującą miejscami we mnie historię....❤ raźniej jest wiedzieć, że pewne rzeczy odbieramy podobnie 😊
Kochana Agnieszko, doskonale Ciebie rozumiem.
Jesteś Wyjątkową, Wrażliwa Osobą .
Jak ty w sobie życiu poradzisz... jak to usłyszałam, to aż mnie ukłuło gdzieś w podbrzuszu.. Dziękuję za tę historię..
Dopiero teraz po wielu latach wiem, że jestem wwo i to z elementami spektrum. A ile razy w dzieciństwie nasłuchałam się, że znów bujam w obłokach zamiast wyjść i żyć. Dyskoteki z głośną muzyką to dla mnie była mordęga a kontakty towarzyskie, już nie mówiąc o relacjach nie istniały( no prawie). Słowem czas dojrzewania był niezwykle trudny.
💚
❤
Uwielbiam,kocham,poplakalam sie !!!
I tak sobie posiedzimy ❤
Tak, historia o mnie …kiedyś przeklinałem moja WW… czy ja muszę widzieć więcej …!!!!
Dziś dziękuje Bogu , że Ją mam.. ❤️
Nie ogarniam I podziwiam, że o. Adam ogarnia czytanie komentarzy. Dla mnie szacuneczek. Te dodatkowe historie też są dla mnie poruszające i ciekawe. Dziękuję. Moja HP już dawno przeczytana. Wiele się zmieniło w życiu, ale ból nadal ze mną został. Przed każdym wyborem leczenia proszę Maryję o wsparcie i wskazówkę czy warto podejmować się takiego rozwiązania. Obecnie najwięcej pomaga mi akupunktura prowadzona przez neurologopedę. Szczere Bóg zapłać za wszystkich życzliwych ludzi, których spotkałam na swojej drodze. Dziękuję za HP Agnieszki. Znalezienie odpowiednich osób, które rozumieją WWO jest czasami trudne. Niemniej jest nas dosyć sporo. Dziękuję za słowa:" nie jesteście dziwni"... ❤
Milka
Bardzo potrzebna historia 😊😊😊❤
Piękne słowa Ojcze Adamie na temat szacunku dokazdy ma swoje potrzeby, i warto nauczyć się rozpoznawać je w drugim człowieku neuroróżnorodności.
Super. Bóg zapłać. Serdecznie pozdrawiam Ojca, obie Siostry i wszystkich Was!
Ojcze Adasiu uwielbiam Twoje sformuowania względem "innych"ludzi...sama prawda..😊
❤ Boże, dziękuję Ci, ze nie natrafiłam nigdy, słownie N I G D Y, na takiego spowiednika. Jestem OWW, nazwane i odkryte kilka lat temu. Inna od innych. 😊❤
Jak ja doskonale Cię rozumiem 🤗😊
Zawsze czekam....z niecierpliwością, też jestem wysoko wrażliwa...zrobiłam gofry dla mojej 3 dzieci i tak mija wieczór z HP,uwielbiam❤ pozdrawiam wszystkich i Ciebie Adasiu,dobrze że jestes 🌷🌷🌷
To piękna historia. I piękny jest świat znaczy przyroda wokół nas. Gwiazdy, ptaki latające dużą grupa nad głową, zachody słońca, powiew wiatru i wiele innych. Piękne jest to bardzo, zatrzymuje się i łapie chwilę dla siebie. A histori słucham najczęściej w poniedziałek w pracy na słuchawkach, szyjąc. Jestem krawcowa. Przesłuchałam wszystkie historie i jestem na bieżąco. Pozdrawiam braciszka Adasia i wszystkich słuchających.
Przepiękna historia, dziękuję ❤ odsłuchałam ją z zapartym tchem, jadąc autem na spotkanie z ... moim psychoterapeutą. Od 2 lat jestem w psychoterapii. Jestem osobą WWO, mam cechy introwertyczne ale wysoko wrażliwość to jest to z czym identyfikuję się najbardziej. Agnieszko cudownie to opisałaś. Dzięki że zwróciłaś uwagę na ten problem. Świat nauki jeszcze trochę zmaga się z tym tematem i trwają dyskusje ale tak czy inaczej temat jest ważny i warty uwagi. Jestem jednocześnie psychologiem więc z naukowego punktu widzenia też się trochę orientuję. Najważniejsze abyśmy poznawali samych siebie, to bardzo ułatwia akceptację siebie i innych :-) ja w dzieciństwie też słyszałam, że jestem ZA BARDZO nieśmiała, ZA BARDZO delikatna, ZA BARDZO spokojna itd.itd. Kochani proszę nigdy nie mówcie tak dzieciom, że są "ZA ... jakieś". Mówcie o konkretnych sytuacjach i zachowaniach. Jeśli chcecie dziecku zwrócić uwagę na jakieś niewłaściwe zachowanie to zawsze w takim kluczu- co może z tym zrobić. Nie oceniajcie. A wrażliwość, delikatność, spokój, to są bardzo niedoceniane cechy w naszym społeczeństwie. Pozdrawiam Cię Ojcze Adasiu bardzo serdecznie i dziękuję, że poruszasz takie tematy. Szczęść Boże. Kasia
Przepiękna historia Agus 🥹 dziękuję za Twoją wrażliwość, piękną wrażliwość 🩵 dziękuję za piękne serce 🦋🩵 ściskam i pozdrawiam. Kordian 🩵
Witam Miłego popołudnia życzę wszystkim ❤
Bardzo dziękuję ❤To też Jaaaaa...🙋
Pozdrawiam wszystkich słuchających 🥰👁️Bożego dnia 🤲💦🙋🏻♀️
Szczęść Boże kochani ❤
Słucham tej Agi historii robiąc gofry..
Ojcze chyba wcale nie bedzie tak ciche to Wasze spotkanie. Jsk Cie Magda i Aga zobaczą to będą Cie witać i ściskać i będzie na pewno wesoło..
Aga życzę Ci wszystkiego co piękne i miłe ❤🤗🌹
Dobrego wieczoru kochani 🥰
Już nie pamiętam od kiedy słucham HP tym razem i po raz kolejny słucham wracają z Krakowa ze spotkania DN po przerwie wakacyjnej i pierwszym w nowym roku formacyjne. Słuchając historii często odnoszę trochę do siebie i nieraz mam ochotę odpisać swoją historię
Ago jestem z tobą, gdyż podobnie myślę jak Ty. Pozdrawiam
Świetny odcinek, Bóg zapłać!❤❤❤
Dziękuję 🩵 Przesyłam 🌬️🤍
do dzis myslalam....ze jestem inna....a tu...chyba nie...dziekuje za te historie.
Jeeejkkuuu, dziekuuujeee za tą historieee!! 🤗
Matkooo to jest nas wiecej, a myslalam, ze jestem jedynym takim dziwolągiem. Jak kiedys rozmawialam na ten temat to patrzono na mnie jak na kosmitke 🤦
Dziekuujeee za tą historie bardzo bardzo 🤗
Przepiękna historia! Dziękuję ❤
Odnajduję tu siebie, łzy mi pociekły..., dziękuję za tak dobre ubranie tego wszystkiego w słowa ❤
Droga Agnieszko dziękuje ci za ta historie, a Tobie Adasiu że ja przeczytaleś 😘To wiele wyjaśnia w moim życiu. A co do warzyw 😉to ja akurat jestem warzywożerca i mięsożerca. Nie potrafiłabym jeść samych warzyw, tak samo jak nie wyobrażam sobie jeść same mięso. Z reszty mogę bez bólu zrezygnować. Nie lubie słodyczy , ale kawał mięska i "zielonka" ( jak to mawia mój mąż) musi być. Jednak ojcze Adamie rozumiem cię 😊mój małżonek też nie przepada za warzywami i zawsze powtarza, że nie jest krową aby zielone jeść 😅Oj błądzi, błądzi 😅, ale jak sam powiedzialeś, kazdy ma do tego prawo. Pozdrawiam serdecznie ☺️
Ja też jadam burgery warzywne, uwielbiam warzywa. Dziękuję za piękne historię, ja też zamierzam napisać ale moja historia jest bardzo pogodna, wobec tego się zastanawiam czy powinnam. Bóg mi bardzo błogosławi w życiu pomimo mojej wysokiej wrażliwości, która powoduje cierpienie. Miałam nerwicę lękową, ale wyszłam z tego bez leków , modlitwą i psychoterapią . . Ja cały czas uczę się akceptować tą wysoką wrażliwość. Agnieszka niech Ci Bóg daje wiele łask.
Szczęść Boże!
HP słucham od pierwszego odcinka, w czerwcu br polecałeś O. Adamie książkę "Siedmiopiętrowa Góra" Mertona, przekopałam cały internet i zgodnie z tym co mówiłeś była nie do zdobycia. Napisałam do wydawcy, a co tam... okazało się , że będzie dodruk . Piszę o tym bo gdyby ktoś potrzebował to od 4 września jest już dostępna. Moja jest już w drodze 😊
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Ojcze i wszystkich słuchaczy HP
Alina
Cos cudownego
Aga, mocno Cię przytulam ❤
Znowu słucham oglądając komórki pod mikroskopem i tylko mówię co chwilę na głos: "Tak, tak, dokładnie". Tak bardzo Cię rozumiem, tak bardzo Cię rozumiem moja imienniczko! Mi też niezwykle pomogła ta wiedza, że jestem po prostu WWO, a nie nienormalna. Ja też miałam pewnie przez to epizody nerwicy w dzieciństwie i jako nastolatka. To wszystko co piszesz o skrzeniu się śniegu, pięknie widoku lasu o poranku, ale też bólu przy głośnych dźwiękach...aż mi się płakać chce, tak bardzo Cię rozumiem. Opisałam to częściowo w mojej historii (co tydzień sprawdzam czy może tym razem ojciec ją przeczytał, ale nie wiem czy się doczekam 😅), ale cieszę się, że Twoja skupia się na WWO tak bardzo i że ojciec ją przeczytał i to może bardzo pomóc kolejnym WWO. Moja wysoka wrażliwość dała o sobie bardzo znać, gdy urodziłam dziecko. Wtedy też zaczęłam pisać coś Ala bloga, ale do szuflady, którego zatytułowałam WW, czyli wysoko wrazliwa, ale i Wonder Woman. Mam nadzieję, że dobrze się czujesz w Waszej kwiaciarni. Ja odnalazłam dla siebie miejsce w nauce, robię doktorat i to dla mnie idealna praca, o którą się modliłam. Mam cudowną promotorkę, która zawsze jest dla mnie miła, sama planuję pracę i mogę robić ją tak dokładnie jak tylko chcę (w poprzednich pracach męczyłam się bardzo, bo robiłam wszystko zbyt dokładnie i przez to dłużej), zwracanie uwagi na szczegóły to tutaj zaleta, a nie jak w innych pracach.
Bardzo bym chciała Ciebie kiedyś spotkać Agnieszko, myślę że zrozumiałybyśmy się bez słów ❤
Jeśli jesteś z Trójmiasta i jakimś cudem przeczytasz ten komentarz, odpisz mi jeśli masz ochotę 😊
Ojcze Adamie,
Słucham HP od paru lat. Wprowadziła mnie w ten piękny świat moja ówczesna psycholożka. Powiedziała, żebym posłuchała, bo tam nie będę ze swoimi problemami sama. Pewnie miała na myśli masę ludzi, którzy również borykają się z różnymi przeciwnościami losu, ale nie sądziłam że w tym wszystkim odnajdę Pana Jezusa, który niesie ze mną ten mój krzyż. Od tego czasu żyje się jakoś łatwiej. Dziękuję za każde Boże Słowo wypowiedziane przez ojca i do usłyszenia w kolejnym, pięknym świadectwie.
Z Panem Bogiem!
Dziękuję Aga❤, dziękuję Ojcze Adamie❤ dociera do mnie, że to co wydawało mi się od zawsze przekleństwem jest tak naprawdę błogosławieństwem. Dziękuję Bogu za moją inność, za wyjątkową wrażliwość😊