Niestety w większości stek niedopowiedzeń. Jeśli chodzi o węgierski, z początku Sisi nauczyła się dopiero po narodzinach Rudolfa aby porozumieć się z jego węgierską opiekunką. Jednak w późniejszym czasie (jeszcze przed koronacją na królową Węgier w 1867r.) nauczyła się tego języka biegle - głównie w opozycji do teściowej i dworu, którzy byli proaustriaccy. I właśnie na Węgrzech zmarło pierwsze dziecko Sisi. Nie była anorektyczką! To była nerwica ze wzmożoną potrzebą ruchu. Zachowały się rachunki z cukierni, więc zdarzały się słodkie chwile. Poza tym w diecie oprócz pomarańczy i mleka(a to była dieta pod koniec życia) pijała także wywar z mięsa, lody fiołkowe, kaiserschramm. Także bywając na niezbędnych imprezach dworskich na których musiała być jadała zupę, nieco warzyw, deser. W muzeum Sisi nie ma jej sukni ślubnej, tylko z wieczoru panieńskiego oraz replika z koronacji węgierskiej. Podczas nocy poślubnej do niczego nie doszło, cesarzowi udało się dopiero po 3 dniach i można powiedzieć, że "gwałtem". Depresja poporodowa to nic, sytuacja z dworem, teściową oraz mężem maminsynkiem, który notorycznie zdradzał żonę. Wszystko wskazywało, że jak choruje dusza to choruje też ciało, dzięki zmianie otoczenia/kraju natychmiast wracała do zdrowia. Swój gorset wiązała z boku. I to był "ten" poszukiwany gorset. Sisi już po zamachu upadła, ale fryzura z gęstych włosów(same ważyły z 5kg) zamortyzowała upadek. Pilnik był niezwykle ostry, krew wolno spływała do worka osierdziowego. Tak naprawdę zabójca Sisi sprawił jej ogromną przysługę, zresztą sama Sisi przewidziała to:"chciałabym umrzeć od maleńkiej rany w sercu przez którą ulotni się moja dusza, z dala o tych których kocham" Zamach miał miejsce w Genewie. Sisi uwielbiała Szwajcarię, jej ustrój uważała za idealny. Z czernią też jest nieścisłość, gdyż robiła wyjątki: na urodziny swojego męża, śluby w rodzinie. PS. nie polecam tej dwu tomowej powieści Alisson Pataki - opowiastka o Sisi tylko z kilkoma prawidziwymi wydarzeniami z życia, więc za wiele się o niej tam nie dowiemy, poza tym Elżbieta tutaj jest zdecydowanie nardziej fikcyjna + także trylogii z Romy Schneider oraz seriali na Netflixie, gdyż z prawdziwą cesarzową mają niewiele wspólnego i tworzą jej przekłamany obraz. Ale tą trzecią polecam jak najbardziej + biografię autorstwa Briggite Hamann Ta autorstwa Cortiego równie dobra, gdyż autor miał dostęp do wielu pałacowych dokumentów i przekazów (urodził się w 1886 roku a zamach na cesarzową miał miejsce w 1898r.)
Dyrektorka museum Sisi w Hofburgu, Wiedniu, w wywiadzie dla TV stwiedzila, ze malo prawdobne jest aby Sisi miala anoreksje, poniewaz nie mialaby tak pieknych, dlugich i gestych wlosiw. Raczej swoja figure i wage utrzymyala dzieki bardzo forsownym codziennym cwiczeniom. Miala do tego specjalny pokoj. Bardzo lubie sluchac obydwie Panie, dziekuje za wspaniale historie
Bylam w rezydencji letniej Sissi w Ishl gdzie miala Salke gimnastyczna z ogromnymi lustrami w mosieznych Ramach ! Kazdego ranka o godz . 4 wyruszala na sciezke gorska 5 km w jedna strone pieszo . Z anorexia chyba tez przesada , poniewaz czesano jej wlosy na przescieradlo poniewaz liczono ilosc wypadnietych wlosow . Bylo to 12 czy 15 sztuk .
Sisi po prostu była piękna arystokratka uwięziona mentalnie w swojej roli. A rola mocno uwierała, bo każdy normalny człowiek uciekaliby od sztywnych etykiet i procedur. Życia szkoda!
Właśnie przeczytałam książkę "Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze" i tam o pierwszym spotkaniu cesarza Franciszka Józefa z Sisi napisano coś zupełnie odwrotnego niż tutaj panie opowiadają. Sisi nie była zabrana przypadkowo do Wiednia. Miano nadzieję, że cesarzowi spodoba się jedna z córek Ludwiki. Chociaż większe nadzieję pokladano w Helenie. Mało tego! Sisi nie była taka swobodna jak tu panie mówią, że nakaldala sobie sama i nalewala. Ba! Ona wcale nie odrazu została posadzona obok cesarza! Było wręcz przeciwnie. Przynajmniej według tego co pisze autorka książki. Sisi była niesamowicie skrępowana całą sytuacją, usadzono ją daleko, bo na drugim końcu stołu, naprzeciwko cesarza. I KOMPLETNIE NIC NIE ZJADŁA! Po przeczytaniu książki mam w głowie zupełnie inny obraz osoby cesarzowej niż panie tutaj opowiadacie. Różnice dotyczą nawet wychowania Sisi. Jej wychowanie wcale nie odbiegało od ówczesnego, standardowego wychowania księżniczki. To jej siostra Helena sprawiała jakieś problemy w okresie dojrzewania a nie Sisi (nie napisano dokładnie jakie problemy). O Sisi jej matka zawsze mówiła że to takie ciche i dobre dziecko. Nie rozumiem skąd takie rozbieżności między wiedzą pań a książką. Autorka książki bardzo dobrze zbadala życie Sisi mając dostęp do wielu archiwów itp. To co panie mówią o Sisi bardziej przypomina mity które wokół niej narosły.
Zgadza się że to Helenę siostrę Sisi chciano wydac za cesarza reszta o czym mowisz rowniez jest zgodna z prawdą. Nie wiem dlaczego pani prelegentka autorka książki przeinacza fakty i dopowiada niestworzone historie.
To samo dotyczy się ciąży Elżbiety.. Pierwsze dziecko nie przyszło na świat w 9 miesięcy po ślubie. W pierwszą noc po ślubie małżeństwo nie zostało nawet "skonsumowane" (jak to się kiedyś mówiło). Elżbieta zaszła w pierwszą ciążę dopiero 7 miesięcy po ślubie. Co wywierało na niej ogromną presję- czy w ogóle jest zdolna do zajścia w ciążę.
Z tej opowieści wyłania się nie do końca prawdziwy obraz Sisi. Twierdzenie, iż Sisi spędziła swoje dzieciństwo beztrosko w Possenhofen lub iż "nie była najzdolniejsza" mija się z prawdą. Księżniczka mieszkała w Monachium, gdzie pobierała nauki. W Possenhofen rodzina spędzała miesiące letnie, co było powszechną praktyką w tych sferach. Prawdą jest, iż Elżbiety nie przygotowywano do rządzenia i wychowywano swobodniej. Księżniczka wykazywała natomiast zdolności w kierunku nauk humanistycznych, pisała wiersze, uczyła się 4 języków obcych: poza niemieckim znała angielski, francuski, grekę oraz węgierski.
No tak, ale w mentalności Polaków jest coś takiego, że trzeba innego troszkę "opluć", "oczernić", żeby zakompleksione ego poczuło się trochę lepiej. A zwłaszcza jeśli ktoś jest z krajów germańskich. Smutne ale prawdziwe. A zresztą nawet Polak Polakowi wrogiem, więc co tu oczekiwać 😏
@@dorwin5580Bzdura. Była próżna i to ją powaliło. Znam kobiety, które wychodziły za mąż mając 16 lat, to było normalne kiedyś, a co rok prorok. Zajmowały się dziećmi i żyły normalnie. Była rozpieszczana i nie dała sobie rady, bo skupiała się na sobie. W tym przypadku krytyka zdrowa i nic tu nie ma związku z tym, że Polacy krytykują. Nie była osobą właściwą do roli jaką jej powierzono.
Co ciekawe żadne filmy nie pokazują cesarzowej tak realnie, bardziej jako ikonę i wzór do naśladownictwa a szkoda. Z jej życia można wyciągnąć bardzo ciekawe refleksje i powinno się uczyć, zamiast klepania dat.
Niestety powiedziano tutaj wiele bzdur... Z Franciszkiem byli przyjaciółmi. Nie miała anoreksji tylko często pościła i była aktywna fizycznie dzięki czemu miała zdolności psychokinetyczne. Na dzworze normą było, że para cesarska/ królewska osobiście nie zajmowała się dziećmi... Co zresztą jest aktualne w czasach dzisiejszych. Rudolfa zamordowano, ponieważ Elżbieta dążyła do obalenia monarchii. Podróżowała, interesowała się starożytnością, była poszukiwaczem prawdy o ludzkości i jej prawdziwej historii. Nazywała siebie samą Tytanią, szlachetną=. Aryjską duszą. Polecam pamiętniki i pamiętniki jej córki.
Dziękuję za śliczną opowieść. Pozdrowienia dla Pani Urszuli , naszej perełki
dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy
Niestety w większości stek niedopowiedzeń. Jeśli chodzi o węgierski, z początku Sisi nauczyła się dopiero po narodzinach Rudolfa aby porozumieć się z jego węgierską opiekunką. Jednak w późniejszym czasie (jeszcze przed koronacją na królową Węgier w 1867r.) nauczyła się tego języka biegle - głównie w opozycji do teściowej i dworu, którzy byli proaustriaccy. I właśnie na Węgrzech zmarło pierwsze dziecko Sisi.
Nie była anorektyczką! To była nerwica ze wzmożoną potrzebą ruchu. Zachowały się rachunki z cukierni, więc zdarzały się słodkie chwile. Poza tym w diecie oprócz pomarańczy i mleka(a to była dieta pod koniec życia) pijała także wywar z mięsa, lody fiołkowe, kaiserschramm. Także bywając na niezbędnych imprezach dworskich na których musiała być jadała zupę, nieco warzyw, deser.
W muzeum Sisi nie ma jej sukni ślubnej, tylko z wieczoru panieńskiego oraz replika z koronacji węgierskiej.
Podczas nocy poślubnej do niczego nie doszło, cesarzowi udało się dopiero po 3 dniach i można powiedzieć, że "gwałtem".
Depresja poporodowa to nic, sytuacja z dworem, teściową oraz mężem maminsynkiem, który notorycznie zdradzał żonę.
Wszystko wskazywało, że jak choruje dusza to choruje też ciało, dzięki zmianie otoczenia/kraju natychmiast wracała do zdrowia.
Swój gorset wiązała z boku. I to był "ten" poszukiwany gorset.
Sisi już po zamachu upadła, ale fryzura z gęstych włosów(same ważyły z 5kg) zamortyzowała upadek. Pilnik był niezwykle ostry, krew wolno spływała do worka osierdziowego. Tak naprawdę zabójca Sisi sprawił jej ogromną przysługę, zresztą sama Sisi przewidziała to:"chciałabym umrzeć od maleńkiej rany w sercu przez którą ulotni się moja dusza, z dala o tych których kocham" Zamach miał miejsce w Genewie. Sisi uwielbiała Szwajcarię, jej ustrój uważała za idealny.
Z czernią też jest nieścisłość, gdyż robiła wyjątki: na urodziny swojego męża, śluby w rodzinie.
PS. nie polecam tej dwu tomowej powieści Alisson Pataki - opowiastka o Sisi tylko z kilkoma prawidziwymi wydarzeniami z życia, więc za wiele się o niej tam nie dowiemy, poza tym Elżbieta tutaj jest zdecydowanie nardziej fikcyjna + także trylogii z Romy Schneider oraz seriali na Netflixie, gdyż z prawdziwą cesarzową mają niewiele wspólnego i tworzą jej przekłamany obraz.
Ale tą trzecią polecam jak najbardziej + biografię autorstwa Briggite Hamann
Ta autorstwa Cortiego równie dobra, gdyż autor miał dostęp do wielu pałacowych dokumentów i przekazów (urodził się w 1886 roku a zamach na cesarzową miał miejsce w 1898r.)
Super wszystko napisane dziękuję 🙏
Dyrektorka museum Sisi w Hofburgu, Wiedniu, w wywiadzie dla TV stwiedzila, ze malo prawdobne jest aby Sisi miala anoreksje, poniewaz nie mialaby tak pieknych, dlugich i gestych wlosiw. Raczej swoja figure i wage utrzymyala dzieki bardzo forsownym codziennym cwiczeniom. Miala do tego specjalny pokoj.
Bardzo lubie sluchac obydwie Panie, dziekuje za wspaniale historie
Bylam w rezydencji letniej Sissi w Ishl gdzie miala Salke gimnastyczna z ogromnymi lustrami w mosieznych Ramach ! Kazdego ranka o godz . 4 wyruszala na sciezke gorska 5 km w jedna strone pieszo . Z anorexia chyba tez przesada , poniewaz czesano jej wlosy na przescieradlo poniewaz liczono ilosc wypadnietych wlosow . Bylo to 12 czy 15 sztuk .
Bardzo ciekawe. Dziękuję.
Niesamowita historia,dziękuję bardzo za audycję ❤
Ciekawe jak zawsze,😊Pozdrawiam
pozdrawiamy!
Musze powiedzieć, że dzięki temu programowi subskrybowałem kanał.
Sisi po prostu była piękna arystokratka uwięziona mentalnie w swojej roli. A rola mocno uwierała, bo każdy normalny człowiek uciekaliby od sztywnych etykiet i procedur. Życia szkoda!
Obie historie jak zawsze piękne takie bajkowe. Mimo wielu wersji opowiadań i produkcji filmowych chętnie wraca się do czasów tego Królestwa. Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie ❤
Sissi po prostu była outsiderką , warto też wspomnieć że miała tatuaż, co w tamtych czasach było bardzo potępiane.
Bardzo lubię pań słuchać uczta dla uszu
Właśnie przeczytałam książkę "Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze" i tam o pierwszym spotkaniu cesarza Franciszka Józefa z Sisi napisano coś zupełnie odwrotnego niż tutaj panie opowiadają. Sisi nie była zabrana przypadkowo do Wiednia. Miano nadzieję, że cesarzowi spodoba się jedna z córek Ludwiki. Chociaż większe nadzieję pokladano w Helenie. Mało tego! Sisi nie była taka swobodna jak tu panie mówią, że nakaldala sobie sama i nalewala. Ba! Ona wcale nie odrazu została posadzona obok cesarza! Było wręcz przeciwnie. Przynajmniej według tego co pisze autorka książki. Sisi była niesamowicie skrępowana całą sytuacją, usadzono ją daleko, bo na drugim końcu stołu, naprzeciwko cesarza. I KOMPLETNIE NIC NIE ZJADŁA! Po przeczytaniu książki mam w głowie zupełnie inny obraz osoby cesarzowej niż panie tutaj opowiadacie. Różnice dotyczą nawet wychowania Sisi. Jej wychowanie wcale nie odbiegało od ówczesnego, standardowego wychowania księżniczki. To jej siostra Helena sprawiała jakieś problemy w okresie dojrzewania a nie Sisi (nie napisano dokładnie jakie problemy). O Sisi jej matka zawsze mówiła że to takie ciche i dobre dziecko. Nie rozumiem skąd takie rozbieżności między wiedzą pań a książką. Autorka książki bardzo dobrze zbadala życie Sisi mając dostęp do wielu archiwów itp. To co panie mówią o Sisi bardziej przypomina mity które wokół niej narosły.
Zgadza się że to Helenę siostrę Sisi chciano wydac za cesarza reszta o czym mowisz
rowniez jest zgodna z prawdą.
Nie wiem dlaczego pani prelegentka autorka książki przeinacza fakty i dopowiada niestworzone historie.
9@@wiolettadanek6853
Uwielbiam sluchac Pani Urszuli. Po takich opowiesciach naprawde chce sie siegnac po prezentowane ksiazki. Dziekuje serdecznie I pozdrawiam z Ghany
To samo dotyczy się ciąży Elżbiety.. Pierwsze dziecko nie przyszło na świat w 9 miesięcy po ślubie. W pierwszą noc po ślubie małżeństwo nie zostało nawet "skonsumowane" (jak to się kiedyś mówiło). Elżbieta zaszła w pierwszą ciążę dopiero 7 miesięcy po ślubie. Co wywierało na niej ogromną presję- czy w ogóle jest zdolna do zajścia w ciążę.
To prawda. Skąd tu się biorą takie istotne pomyłki...
Z tej opowieści wyłania się nie do końca prawdziwy obraz Sisi. Twierdzenie, iż Sisi spędziła swoje dzieciństwo beztrosko w Possenhofen lub iż "nie była najzdolniejsza" mija się z prawdą. Księżniczka mieszkała w Monachium, gdzie pobierała nauki. W Possenhofen rodzina spędzała miesiące letnie, co było powszechną praktyką w tych sferach. Prawdą jest, iż Elżbiety nie przygotowywano do rządzenia i wychowywano swobodniej. Księżniczka wykazywała natomiast zdolności w kierunku nauk humanistycznych, pisała wiersze, uczyła się 4 języków obcych: poza niemieckim znała angielski, francuski, grekę oraz węgierski.
No tak, ale w mentalności Polaków jest coś takiego, że trzeba innego troszkę "opluć", "oczernić", żeby zakompleksione ego poczuło się trochę lepiej. A zwłaszcza jeśli ktoś jest z krajów germańskich. Smutne ale prawdziwe. A zresztą nawet Polak Polakowi wrogiem, więc co tu oczekiwać 😏
@@dorwin5580Bzdura. Była próżna i to ją powaliło. Znam kobiety, które wychodziły za mąż mając 16 lat, to było normalne kiedyś, a co rok prorok. Zajmowały się dziećmi i żyły normalnie. Była rozpieszczana i nie dała sobie rady, bo skupiała się na sobie. W tym przypadku krytyka zdrowa i nic tu nie ma związku z tym, że Polacy krytykują. Nie była osobą właściwą do roli jaką jej powierzono.
Co za bzdury!!
W temacie Sisi polecam film "W gorsecie"
Uroda kosztuje. Pozdrawiam serdecznie
ciekawe .
🌷
🌷🌷🌷
Co ciekawe żadne filmy nie pokazują cesarzowej tak realnie, bardziej jako ikonę i wzór do naśladownictwa a szkoda.
Z jej życia można wyciągnąć bardzo ciekawe refleksje i powinno się uczyć, zamiast klepania dat.
❤
Oooo szkoda tak pani jej historię "zepsuła"film jest taki ładny z tym łowieniem ryb😐
😊
Pani tłumacz robi dużo błędów w każdej opowieści. Tym razem to : lubiała (powinno być lubiła), 200 gram( gram jest 1,a 200 - gramów)
Niestety powiedziano tutaj wiele bzdur...
Z Franciszkiem byli przyjaciółmi. Nie miała anoreksji tylko często pościła i była aktywna fizycznie dzięki czemu miała zdolności psychokinetyczne. Na dzworze normą było, że para cesarska/ królewska osobiście nie zajmowała się dziećmi... Co zresztą jest aktualne w czasach dzisiejszych. Rudolfa zamordowano, ponieważ Elżbieta dążyła do obalenia monarchii. Podróżowała, interesowała się starożytnością, była poszukiwaczem prawdy o ludzkości i jej prawdziwej historii. Nazywała siebie samą Tytanią, szlachetną=. Aryjską duszą. Polecam pamiętniki i pamiętniki jej córki.
Nie ma sie co dziwic ze malo miala wiedzy , przeciez caly czas zajmowala jej toaleta 😉🤦
Odezwała się ta, która nigdy nie była uwodzona 🤭
@@dorwin5580 🤥Lol
Pomylkowo dwa razy usmiercila pani Zofie
Jak zawsze lewactwo 😢