Witam. I o to właśnie chodzi, moim zdaniem. Aby do zimy zostawiać silne rodziny. Na wiosnę jest bardzo dobry start. Szybko takie łapią "wiatr w żagle, " nie trzeba się cackać z nimi i doprowadzaniem do siły po zimowli. Ja jeszcze zasilam odkładami i wymieniam matki. Pozdrawiam
Myślę że też będę robił odkłady pomocnicze i łączył to z wymianą matek,
Ale to za jakiś czas jak złapię tą ilość rodzin co chcę,
pozdrawiam
@@krzysztofkata9115 Jak Ci zostanie zimowy pokarm na ramkach, to go odłóż. Później przy każdym miodobraniu można robić zsypańce, dokładać wspomniane ramki, wspomagać i patrzeć jak rośnie. Przy pierwszym miodobraniu robię małe odkłady (tak aby ruszyły), później większe i na jesień mam full wypas. Do rozwoju kleję ule ze styroduru. Z jednego arkusza wychodzi jeden kompletny pięcioramkowy warszawiak a trzy pięcioramkowe wlkp z dwóch arkuszy styroduru z felcem. Myślę, że stosując powyższe rozwiązania będziesz miał tyle pszczoły w krótkim czasie, że nie przerobisz. Ja tak mam. Pozdrawiam i powodzenia życzę
Czy na wiosnę dalej działasz na dwóch korpusach czy zmiejszasz ul do jednego korpusu [rodni]
Jak rodziny są silne tak jak rok temu, jadę na dwóch, możesz to zobaczyć na filmach z cyklu "rozwój rodzin na dwóch korpusach wielkopolskich". W tym roku są dużo słabsze i podejdę do nich inaczej. pokażę to na jednym z kolejnych filmów, pozdrawiam
Panie Krzysztofie miałem tak jedną rodzine na dwoch korpusach i zdolnego korpusu pszczoły nie przeszły na gorny dlaczego?
Na początku mojego pszczlarzenia też tak miałem.
Czasem pszczoły w cieplejszym momencie zimy napoczynają górny korpus a po nastaniu ochłodzenia sciskają się na dole i tracą kontakt z pokarmem. Obecność czerwiu na dole potęguje to zjawisko.
Wyjściem jest takie pokierowanie przygotowaniami do zimy aby pszczoły uwiązały się w dolnej części górnego korpusu. Proszę jeszcze raz to dokładnie przemyśleć.
Witam. Odpowiedz p.Krzysztofa jak najbardziej prawdopodobna, jednak na tysiac takich przypadkow bedzie tysiac odpowiedzi i chyba nikt nie bedzie 100% pewny dlaczego tak bylo. Zeszlej zimy stracilem najmocniejsza rodzine. Na dole wyjedzone 10 ramek Dadan do zera. Gora 10 ramek na fula . Na jednej ramce bylo nie wiecej jak dziesiec pszczol i tylez pustych komorek. Moze nie zostawily czerwiu? Moze bylo zbyt zimno i przestrzen miedzy korpusami byla nie do przejscia. Wielu co zimuje na dwoch korpusach jak nie ma mostkow to wklada dwie listewki w poprzek . Ze stratami zawsze trzeba sie liczyc. Powodzenia
Super .Też zimuję na dwóch i jestem równie zadowolony. Jesienią prawie wszystkie czerwia na dole w zeszłym roku chyba tylko trzy matki musiałem na dół zgonić kratą.Wiosną tez trzeba je specyficznie poprowadzić ale to pokażę na filmach. Pozdrawiam
czyli trochę inaczej niż u mnie, Ważne że każdy ma tą swoją metodę która mu się sprawdza.
Ogladam ten filmik dzis pierwszy raz i zgadzam sie w zupełnosci pod warunkiem ze górne ramki są odbudowane w całosci od góry do dolnej beleczki i w górnym korpusie nie ma ramek trutowych bo na wiosne matka ma czerwic na robotnice, mega rozwój i spokojna zimowla.
Jeżeli gniazdo ustawimy na górze i zalejemy, nie ma znaczenia jak zabudowane są ramki górnej kondygnacji. Nawet ja ją całą zalejemy to część kłębu będzie tam sięgać a matka tam złoży pierwsze jajeczka w lutym. Czerw w dolnej kondygnacji i napoczęty pokarm w górnej w połączeniu z nadejściem dużych mrozów to w mojej ocenie główna przyczyna porażek zimowli na 2 korpusach. Piszę to bogatszy o kolejne sezony doświadczeń w stosunku do czasu kiedy nagrywałem ten film.
@@krzysztofkata9115 Tak z tym sie zgadzam pszczoły nie opuszczą czerwiu