A co sądzicie o takiej metodzie: Po ostatnim miodobraniu tj lipie zabrać matkę + 2 ramki. W starym ulu czekamy na mateczniki + odymianie. Mamy nowy odklad do przezimowania + wymieniaona matka w starym ulu i przeleczona rodzinka.
Zaprezentowany izolator przypomina mi czasy z wojska. Jeden dzień w OP1 wystarczył abym śmierdział i miał dość życia. Zapewne tak czuje się ta matka. Aby doprowadzić do stanu bezczerwiowego, można dojść innymi metodami. Ja preferuję wymianę matki na nie unasiennioną... Podoba mi się u kolegi fakt, że w walce z Varroa stosuje stan bezczerwiowy w sezonie. Wielu moich znajomych uważa że taki stan osłabia rodziny i nie pozwala na poprawne przygotowanie pszczół do zimowli. A ja nie umię ich przekonać, że jest to konieczne i najlepiej by wszyscy w okolicy w okresie czerwca/lipca ją stosowali, co pozwoliło by na poprawę skuteczności w zwalczaniu Varroa i chorób z nią związanych. Pozdrawiam
Ja izoluje w izolatorze typu chmary który wykonuje sam z kraty odgromowej, izoluje dwa razy, pierwszy raz podczas kwitnienia lipy do początku lipca co zapewnia bardzo skuteczne ograniczenie warozy na pszczole zimowej. Druga izolacja we wrześniu, początek października matki opuszczają izolator gniazda są już zalane. Izolator to skuteczna walka z warozza i ograniczenie chemii w ulu .
Zakupiłem izolator Petra Chmary jakieś 5 lat temu do każdego ula.Mimo izolacji matki, pszczoły i tak pociągnęły komórki w izolatorze i mateczka dalej mogła czerwiec. Tak wiec uwazam ze na przedwiosniu jak juz Apiwarol, kiedy pszczoła jeszcze sie nie oblatuje az tak intensywnie. A w sezonie leczenie kwasem mrówkowym.Trzeba tez brać pod uwagę obecność innych pasiek i podstawowa kwestia, ze jeżeli chcesz wyleczyć to dobrze by było gdyby inni w okolicy robili leczenie w tym samym czasie. Pozdrawiam 😊
@@oleklukas4448 Dlatego tak jak napisałem użyłem go w czasie kiedy pszczoły nie noszą miodu i nie ma czerwiu w rodzinach, lub czerw jest odkryty. Apiwarol nie dociera do zasklepionego czerwiu. Apiwarol jest substancja niebezpieczna dla ludzi, nie powinno sie go wdychać. W okresie pozytkowym lepszym rozwiązaniem sa kwasy. Kwas dociera praktycznie wszędzie i wyzwala w rodzinach większą higienicznosc. Stosowanie w temperaturach 20-30 stopni Celsjusza. Apiwarol stosowanie w temperaturze minimum 10 stopni. Sprawdziłem przy temperaturze 10,5 stopnia i warroza pokazała swoje oblicze. Trzeba pamiętać ze stosowanie jednej metody może nie byc do końca skuteczne na warroze.
@@oleklukas4448jeżeli jest używany w odpowiednim terminie,nie przedostanie sie do miodu. Zabieg wykonujesz wczesna wiosna lub na przed wiosniu bo jak obserwujesz klimat ostatnimi czasy bardzo sie ocieplił. Odymiasz sama rodnie. 😊
Mnie też zainteresowała ta metoda, głównie ze względu na swobodę podróżowania matki po ulu. Zaizowlowałem w ten sposób 30 matek, które i tak planuję wymienić. Zakładanie nie jest proste, jedną matkę przy tym uszkodziłem bo nie zauważyłem źle oblanego plastiku w tej "sukience". W jednej z rodzin mam cichą wymianę a reszta pracuje normalnie już drugi tydzień. Zobaczymy efekty za jakiś czas.
Jak izoluję w klateczce bez pszczół towarzyszących(nie rozumiem o co chodzi z tą wymianą pszczół).Zauważyłem że gdy izoluję w izolatorze chmary to pszczoły generalnie nie budują mateczników,zaś gdy izoluję w klateczce to budują na ostatnich larwach.Sądzę że ma to związek z tym iż pszczoły z matką w klateczce nie mają bezpośredniego kontaktu i mniej intensywnie roznoszą zapach matki po ulu.Plusem zaś izolacji matki w klateczce jest fakt że po zabraniu klateczki z matką można po chwili(10 -15minut)poddać inną matkę lub połączyć dwie tak potraktowane rodziny lub z jedną rozbić na dwie rodziny.Jeśli chodzi o tą opaskę do ograniczania czerwienia to może okazać się bardzo dobra do izolacji zimą ponieważ rozwiązuje problem przesunięcia się kłębu poza tradycyjny izolator a tym samym zaziębienie i utratę matki co wiosną stało by się dużym problemem ze względu na brak dostępności.
Ja izoluje drugi rok na lipie w izolatorze chmary i nie stety przegląd gniazda konieczny po tygodniu bo około połowa rodzin ciągnie mateczniki. Tyle z praktyki dwuletniej.
Ciągnie mateczniki a czy są larwy w środku? Też tak mam tylko bez larw w środku, pszczoły tak robią bo to jest dla nich dziwna sytuacja ale jak wypuszczę matkę to mateczników nie ma.
Zastanawiam się jaka u Ciebie bedzie skuteczność walki z warrozą ,gdy ocenisz to za rok. Ten rok jest dziwny ,przez pogodę kwitnienie wszyatkiego zaczyna i kończy się wczesniej ,a zeszły rok pokazuje ,że pogoda moze byc taka ,że matka moze czerwić i w pazdzierniku. Bardzo dlugi czas i szansa warrozy do reinwazji. Osobiście stosuję 2 odymiania jesienią i varromed w grudniu. Nie zapeszając jestem narazie zadowolony z efektów.
@@waryasbeekeeper Chodzi o sterowanie temperaturą. Bo tak się zastanawiam - jak sublimacja zachodzi ok 180 st to żeby osiągnąć wyższą temperaturę trzeba by było podnieść ciśnienie ... a sublimat już "wylatuję"
Witam, w ubiegłym roku izolowałem matki 28 czerwca do czasu całkowitego braku czerwiu. Następnie odebrałem całość miodu i osadziłem rodziny na węzie jednocześnie dając po 5 litrów syropu i wszystkie rodziny odymiłem jedną tabletką Apiwarolu. Rodziny ładnie się odbudowały jednak reinwazja warrozy była bardzo duża co pokazało kolejne odymienie późną jesienią.Zastanawiam się kiedy izolować matki w tym roku bo lipa już kończy kwitnienie a innych pożytków u mnie już nie będzie.
2 razy odymic, skąd taka ilość niby z zewnątrz zeby w każdym ulu byla reinwazja w tak krótkim czasie, warroza została na tych twoich pszczolach , albo odymić a odrazu kwas
@@patcym6255 A no właśnie skąd? Robiłem tak pierwszy raz i nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się ,że długa ciepła jesień gdzie są jeszcze jakieś pożytki jak nawłoć temu sprzyjają. W normalnych warunkach termin izolacji w czasie kwitnienia lip wydaje się dobry pszczoły mają czas na odbudowę ,jednak ta warroza. Po izolacji mamy praktycznie środek lata i na parowniki z kwasem jest za gorąco a paski przeszkadzają w ładnej odbudowie węzy. Trzeba może jeszcze faktycznie zrobić drugie odymienie jeszcze przed zasklepieniem czerwiu by sprawdzić efekt pierwszego zabiegu.
@@RobertCyburtRobertc5 moze trzeba 2 razy dymić, kiedyś 1 raz miał większa skuteczność teraz więcej warrozy jest odporniejszej, dalej przekazują geny te które przetrwały niekorzystne warunki
Około roku temu mówiłeś o urzadzeniu które miało byc takim hitem w zwalczaniu warrozy. Urzadzenie które zasięgiem miało łapac pięć uli. Kiedy poddalem w wątpliwość działanie tego cuda oburzyłes sie twierdzac ze jestem w błędzie. I co to urzadzenie stało sie hitem w pszczelarstwie w kierunku zwalczania warrozy? Po tym fimie widzę że nie.
Znowu jesteś w błędzie. Nie uważam że to urządzenie jest dobre bo oprócz ciebie wielu innych pszczelarzy pisało do mnie że to ściema ... Jak widzisz nie zakupiłem tego urządzenia i wątpie nadal w jego skuteczność. Jak widzisz cały czas szukam najlepszych rozwiązań ...
To jest bardzo interesujący temat!! Zastanawiam się jak im miejsce w tych nowoczesnych ulach zrobić, kiedyś zaleszczotki spotykałem niemal przy każdym przeglądzie pasieki taty, - najprędzej może znajdę w tych drewnianych - wtedy badania nad pająkami ulowymi się rozpoczną.
@@bogdank8138 Ja tylko zacytowałam mojego znajomego pszczelarza. On twierdzi, że analizując zachowanie pszczól w dziupli doszedł do wniosku, że walka z warrozą jest prostsza jak myślimy. Zauroczeni Zachodem powtarzamy w kółko frazesy wymyślone przez specjalistów z USA, Bundesrepublik i GB, którzy nie mają zielonego pojęcia o pszczołach. My Polacy zacznijmy myśleć po naszemu i szybko rozwiążemy problem.
A co sądzicie o takiej metodzie:
Po ostatnim miodobraniu tj lipie zabrać matkę + 2 ramki. W starym ulu czekamy na mateczniki + odymianie.
Mamy nowy odklad do przezimowania + wymieniaona matka w starym ulu i przeleczona rodzinka.
Zaprezentowany izolator przypomina mi czasy z wojska. Jeden dzień w OP1 wystarczył abym śmierdział i miał dość życia. Zapewne tak czuje się ta matka. Aby doprowadzić do stanu bezczerwiowego, można dojść innymi metodami. Ja preferuję wymianę matki na nie unasiennioną...
Podoba mi się u kolegi fakt, że w walce z Varroa stosuje stan bezczerwiowy w sezonie. Wielu moich znajomych uważa że taki stan osłabia rodziny i nie pozwala na poprawne przygotowanie pszczół do zimowli. A ja nie umię ich przekonać, że jest to konieczne i najlepiej by wszyscy w okolicy w okresie czerwca/lipca ją stosowali, co pozwoliło by na poprawę skuteczności w zwalczaniu Varroa i chorób z nią związanych. Pozdrawiam
Ja izoluje w izolatorze typu chmary który wykonuje sam z kraty odgromowej, izoluje dwa razy, pierwszy raz podczas kwitnienia lipy do początku lipca co zapewnia bardzo skuteczne ograniczenie warozy na pszczole zimowej. Druga izolacja we wrześniu, początek października matki opuszczają izolator gniazda są już zalane. Izolator to skuteczna walka z warozza i ograniczenie chemii w ulu .
Zakupiłem izolator Petra Chmary jakieś 5 lat temu do każdego ula.Mimo izolacji matki, pszczoły i tak pociągnęły komórki w izolatorze i mateczka dalej mogła czerwiec. Tak wiec uwazam ze na przedwiosniu jak juz Apiwarol, kiedy pszczoła jeszcze sie nie oblatuje az tak intensywnie. A w sezonie leczenie kwasem mrówkowym.Trzeba tez brać pod uwagę obecność innych pasiek i podstawowa kwestia, ze jeżeli chcesz wyleczyć to dobrze by było gdyby inni w okolicy robili leczenie w tym samym czasie. Pozdrawiam 😊
A ten apiwarol nie dostaje się do miodu, a potem do organizmu ludzi ?
@@oleklukas4448 Dlatego tak jak napisałem użyłem go w czasie kiedy pszczoły nie noszą miodu i nie ma czerwiu w rodzinach, lub czerw jest odkryty. Apiwarol nie dociera do zasklepionego czerwiu. Apiwarol jest substancja niebezpieczna dla ludzi, nie powinno sie go wdychać. W okresie pozytkowym lepszym rozwiązaniem sa kwasy. Kwas dociera praktycznie wszędzie i wyzwala w rodzinach większą higienicznosc. Stosowanie w temperaturach 20-30 stopni Celsjusza. Apiwarol stosowanie w temperaturze minimum 10 stopni. Sprawdziłem przy temperaturze 10,5 stopnia i warroza pokazała swoje oblicze. Trzeba pamiętać ze stosowanie jednej metody może nie byc do końca skuteczne na warroze.
@@oleklukas4448jeżeli jest używany w odpowiednim terminie,nie przedostanie sie do miodu. Zabieg wykonujesz wczesna wiosna lub na przed wiosniu bo jak obserwujesz klimat ostatnimi czasy bardzo sie ocieplił. Odymiasz sama rodnie. 😊
Mnie też zainteresowała ta metoda, głównie ze względu na swobodę podróżowania matki po ulu. Zaizowlowałem w ten sposób 30 matek, które i tak planuję wymienić. Zakładanie nie jest proste, jedną matkę przy tym uszkodziłem bo nie zauważyłem źle oblanego plastiku w tej "sukience". W jednej z rodzin mam cichą wymianę a reszta pracuje normalnie już drugi tydzień. Zobaczymy efekty za jakiś czas.
Witam gdzie można kupić
Dziękuję za bardzo wartościowy komentarz👌
@@jaceksz.714z chin, tylko po zakupie trzeba przejrzeć, dużo jest do odrzucenia że względu na nadlany plastik.
Jak izoluję w klateczce bez pszczół towarzyszących(nie rozumiem o co chodzi z tą wymianą pszczół).Zauważyłem że gdy izoluję w izolatorze chmary to pszczoły generalnie nie budują mateczników,zaś gdy izoluję w klateczce to budują na ostatnich larwach.Sądzę że ma to związek z tym iż pszczoły z matką w klateczce nie mają bezpośredniego kontaktu i mniej intensywnie roznoszą zapach matki po ulu.Plusem zaś izolacji matki w klateczce jest fakt że po zabraniu klateczki z matką można po chwili(10 -15minut)poddać inną matkę lub połączyć dwie tak potraktowane rodziny lub z jedną rozbić na dwie rodziny.Jeśli chodzi o tą opaskę do ograniczania czerwienia to może okazać się bardzo dobra do izolacji zimą ponieważ rozwiązuje problem przesunięcia się kłębu poza tradycyjny izolator a tym samym zaziębienie i utratę matki co wiosną stało by się dużym problemem ze względu na brak dostępności.
Witam mam pytanie czy na zimę będzie Pan zakładać ten stoper?
Tak, jest taki plan aby kilka rodzin testowo przez zimè zaizolować w ten sposób...
Ja izoluje drugi rok na lipie w izolatorze chmary i nie stety przegląd gniazda konieczny po tygodniu bo około połowa rodzin ciągnie mateczniki. Tyle z praktyki dwuletniej.
Ciągnie mateczniki a czy są larwy w środku? Też tak mam tylko bez larw w środku, pszczoły tak robią bo to jest dla nich dziwna sytuacja ale jak wypuszczę matkę to mateczników nie ma.
Zastanawiam się jaka u Ciebie bedzie skuteczność walki z warrozą ,gdy ocenisz to za rok. Ten rok jest dziwny ,przez pogodę kwitnienie wszyatkiego zaczyna i kończy się wczesniej ,a zeszły rok pokazuje ,że pogoda moze byc taka ,że matka moze czerwić i w pazdzierniku. Bardzo dlugi czas i szansa warrozy do reinwazji. Osobiście stosuję 2 odymiania jesienią i varromed w grudniu. Nie zapeszając jestem narazie zadowolony z efektów.
Po wielu latach zaobserwowałem że reinwazja nigdy nie zagroziła rodzinie.. jest wielkości nieprzekraczalnie 5% całego osypu warozy ...
Witam, używa pan sublimatora z inteligencją czy bez ?
Rozjaśnij to pytanie...
@@waryasbeekeeper Chodzi o sterowanie temperaturą. Bo tak się zastanawiam - jak sublimacja zachodzi ok 180 st to żeby osiągnąć wyższą temperaturę trzeba by było podnieść ciśnienie ... a sublimat już "wylatuję"
@@krisskross007 używam instant vap
Zastanawiam się kiedy najpóźniej izolować pszczoły latem, żeby jesienna pszczoła była zdrowa i zebrać miód nawłociowy. Czy to możliwe?
Nie wiem. Nie mam dużego doświadczenia w izolowaniu...
Pozostaje jeszcze pytanie jak wtedy skutecznie leczyć?
Pytania, sugestie? Śmiało pisać👍
Nie dostanie zapalenia jajniów ? Jajowodów ? Tak nas uczyli w szkole 😊
Sprawdzimy.
Łukasz, uczę sie od Ciebie 👏
Przy pszczołach to nieustannie wszyscy się uczymy...😉👌👍
@@waryasbeekeeper kupiłem w tym roku izolatory od burnata i właśnie mam plan przetestować na 4 rodzinach
Witam, w ubiegłym roku izolowałem matki 28 czerwca do czasu całkowitego braku czerwiu. Następnie odebrałem całość miodu i osadziłem rodziny na węzie jednocześnie dając po 5 litrów syropu i wszystkie rodziny odymiłem jedną tabletką Apiwarolu. Rodziny ładnie się odbudowały jednak reinwazja warrozy była bardzo duża co pokazało kolejne odymienie późną jesienią.Zastanawiam się kiedy izolować matki w tym roku bo lipa już kończy kwitnienie a innych pożytków u mnie już nie będzie.
Pamiètaj że musisz mieć silne pokolenie pszczół które idzie do zimy...
2 razy odymic, skąd taka ilość niby z zewnątrz zeby w każdym ulu byla reinwazja w tak krótkim czasie, warroza została na tych twoich pszczolach , albo odymić a odrazu kwas
@@patcym6255 A no właśnie skąd? Robiłem tak pierwszy raz i nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się ,że długa ciepła jesień gdzie są jeszcze jakieś pożytki jak nawłoć temu sprzyjają. W normalnych warunkach termin izolacji w czasie kwitnienia lip wydaje się dobry pszczoły mają czas na odbudowę ,jednak ta warroza. Po izolacji mamy praktycznie środek lata i na parowniki z kwasem jest za gorąco a paski przeszkadzają w ładnej odbudowie węzy. Trzeba może jeszcze faktycznie zrobić drugie odymienie jeszcze przed zasklepieniem czerwiu by sprawdzić efekt pierwszego zabiegu.
@@RobertCyburtRobertc5 moze trzeba 2 razy dymić, kiedyś 1 raz miał większa skuteczność teraz więcej warrozy jest odporniejszej, dalej przekazują geny te które przetrwały niekorzystne warunki
Druga izolacje sie robi
To jest Pas Cnoty.😅
Jak jest możliwość to prosiłbym o film jak się to ściąga bo wydaje się to mocno ryzykowne
Ok
sadyzm
Ludzkie naprawdę kupią wszystko...😁 żenada
Około roku temu mówiłeś o urzadzeniu które miało byc takim hitem w zwalczaniu warrozy. Urzadzenie które zasięgiem miało łapac pięć uli. Kiedy poddalem w wątpliwość działanie tego cuda oburzyłes sie twierdzac ze jestem w błędzie. I co to urzadzenie stało sie hitem w pszczelarstwie w kierunku zwalczania warrozy? Po tym fimie widzę że nie.
Znowu jesteś w błędzie. Nie uważam że to urządzenie jest dobre bo oprócz ciebie wielu innych pszczelarzy pisało do mnie że to ściema ... Jak widzisz nie zakupiłem tego urządzenia i wątpie nadal w jego skuteczność. Jak widzisz cały czas szukam najlepszych rozwiązań ...
No i prawidłowo. Nie należy łapać wszystkiego co przynosi rynek. Ja stawiam na kwas szczawiowy.
Do walki z warroza wystarcz 2 powałki 9 pajączkowe i 10-15 kg cukru.
Ani 1 kleszcz nie przeżyje.
Podpatrzyłem jak robią to pszczoły w dziuplach.
To gratuluję.
To jest bardzo interesujący temat!! Zastanawiam się jak im miejsce w tych nowoczesnych ulach zrobić, kiedyś zaleszczotki spotykałem niemal przy każdym przeglądzie pasieki taty, - najprędzej może znajdę w tych drewnianych - wtedy badania nad pająkami ulowymi się rozpoczną.
@@bogdank8138 korzysta zapewne z konta swojej wybranki
@@bogdank8138 Ja tylko zacytowałam mojego znajomego pszczelarza. On twierdzi, że analizując zachowanie pszczól w dziupli doszedł do wniosku, że walka z warrozą jest prostsza jak myślimy. Zauroczeni Zachodem powtarzamy w kółko frazesy wymyślone przez specjalistów z USA, Bundesrepublik i GB, którzy nie mają zielonego pojęcia o pszczołach. My Polacy zacznijmy myśleć po naszemu i szybko rozwiążemy problem.
Ale jak to robisz kolego