Moja córka jest w podobnym wieku do twojego maluszka. Podziwiam, że byłaś z dzieckiem sama po całych dniach, mój mąż wraca o 15:30 i ja ledwo dawałam radę doczekać jego powrotu bo też dostawałam do głowy sama z dzieckiem. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby popołudniami i wieczorami go nie było. Myślę, że już małe dziecko daje dużo wrażeń i rozumiem pary, które przez natłok nowych obowiązków się rozwodzą, a co dopiero budowa. My zdecydowaliśmy się na mieszkanie, wykańczaliśmy je długo przed dzieckiem, ale też nie zdecydowaliśmy się robić tego samemu, tylko wzięliśmy firmę, bo 1.było szybciej (całość półtora miesiąca) a mąż po pracy robiłby to dłużej a chcieliśmy się szybko wprowadzić, a po 2.jak coś było źle to miałam pretensje do wykonawcy, a nie do męża, dzięki czemu my się nie kłóciliśmy, to było warte każdych pieniędzy, gdybyśmy budowali/ wykańczali dom też wzięłabym firmę
Tak, czasami lepiej zapłacić więcej komuś, niż żeby miały na tym ucierpieć relacje .. ja też na urlopie macierzyńskim zawsze czekałam aż mąż wróci z pracy i to trzymało mnie przy życiu. Ale po obiedzie szybko było rozczarowanie, bo już musiał wychodzić 😔 teraz cieszę się, że jesteśmy już bardzo blisko końcówki
Ja mam to za sobą. Równo rok mieszkamy na swoim. Też systemem gospodarczym, ale nie wszytko robiliśmy sami. Było ciężko, bo nie dość, że budowa to mąż ma pracę na wyjazdach i często w delegacjach, więc dużo spraw miałam do ogarnięcia sama bez obecności męża i w dodatku 2 córki w wieku szkolnym, więc sprawy domowe, szkolne i nauka zdalna miałam sama. Mimo przeszkód nigdy bym nie odłożyła decyzji budowy. Co swój dom i ogród to swój. Swoje kąty i przestrzeń jest bezcenna. Wprowadziliśmy się w zeszłym roku w październiku, a teraz spodziewamy się synka, bo taki był plan kolejne bobas już na swoim.
Też cieszę się, że tak dużo mamy już za sobą i jesteśmy coraz bliżej przeprowadzki. Podziwiam Cię za ogarnianie wszystkiego z dwójką dzieci. W kobietach siła 😁😁😁 i tak... Co swoje to swoje😎 przede wszystkim nie mogę się doczekać tej przestrzeni, bo w mieszkaniu już jest bardzo ciasno
Hej, trafiłam tu przez przypadek i powiem witaj w klubie. Budowa (tak naprawdę rozbudowa, nadbudowa i inne kombinacje dające pozwolenie na nowy dom) trwa 2 rok (a nawet mogę powiedzieć że 4 licząc od spotkania z architektem) systemem gospodarczo-zleconym. Mamy 8 miesięczną córeczkę i jestem w trakcie leczenia zdiagnozowanej depresji. Również nie zdecydowałabym się na tą budowę ponownie z dzisiejszą wiedzą. Ale cóż u nas decyzja była raczej szybka z racji posiadania działki ze starym domem. I to koniec z jakąkolwiek szybkością. Same papierkowe załatwiania 2 lata, ale ok wreszcie mamy to, super zaczynamy piwnica wychodzimy z ziemi i...... pandemia. I od tego momentu wszystko jest jednym wielkim stresem. Mąż wiecznie nieobecny w domu. Najpierw problem z terminami prac zleceniobiorców (uciekli z budowy na 2 miesiące bo kwarantanny i te sprawy) a to pogoda przetrzymała i ostatecznie brak materiałów (piec czekamy 5 miesięcy bo nie ma podzespołów do produkcji) a i oczywiście wzrost cen materiałów 100% 200% a nawet 300% w porównaniu do poprzednich lat. Nikt nie jest w stanie przewidzieć takich opóźnień w dostawach i takich ogromnych podwyżek cen materiałów aby się na to przygotować. Wszystko odbijało się na naszym małżeństwie i był wielki kryzys. Ale ze wszystkiego najbardziej zabił mnie strach o zdrowie i życie dziecka po urodzeniu. Teraz jest lepiej czasem trochę gorzej ale problemy z domem nadal są. Staram się nie podchodzić do tej budowy tak emocjonalnie, przede wszystkim skupiam się na dobrych relacjach z mężem i radości z macierzyństwa a budowę i cały ten dom traktuję jako taki mniej istotny dodatek do życia :). Tobie też tego życzę
Hej😪 jak to czytałam to aż napłynęły łzy. Doskonale rozumiem. Właśnie dlatego nagrałam ten film, bo to jest coś o czym właściwie mało kto mówi... Druga strona medalu. Trzeba o tym wiedzieć decydując się na budowę domu i mieć świadomość tego, że razem z budową domu, podejmujemy ryzyko nawet rozwodu, bo to że będą kłótnie to mamy jak w banku... To co trzeba mnie przy nadziei, to fakt, że zaraz się wprowadzimy i w końcu będziemy Razem. Trzymaj się kochana! Wszystkiego dobrego! Bardzo dobre podejście, że to mąż i córka są najważniejsi, a dom jest na dalszym planie. Buziaki! Będzie dobrze!
My rozbudowywaliśmy dom gdy dzieci miały 10, 7 i byłam w ciąży a potem urodziłam. Jak zdjęli nam dach akurat spadł deszcz, woda spływała wszystkimi gniazdkami i żyrandolami, spaliśmy pod kołdrą i folią. Mąż wracał codziennie z pracy o 20 także na mnie spoczywało podejmowanie decyzji, jazda po drewno. Cegły na komin woziłam osobówką z brzuchem pod nosem na raty. Jednak uważam, że to była fajna przygoda i teraz mamy przestrzeń dla całej rodziny. Będziesz zadowolona 👍
Najlepiej jest jak ma się to już za sobą i można się cieszyć domem o powierzchni wystarczającej do wygodnego życia 😁 ale każdy musi przejść przez te wszystkie etapy budowy. Chyba, że kupuje się już wszystko na gotowo 🤩 pozdrawiam serdecznie 💕
och mam wrażenie,że oglądam samą siebie. Zgadam się z Tobą w 100%. Byłam w tej samej sytuacji. Jedyna różnica to zaszłam w ciążę gdy mieliśmy ukończony stan surowy zamknięty. Zawsze z chęcią uczestniczyłam przy wszystkim pracach. Ale w połowie ciąży już już sie czułam ,nie mogłam dźwigać ,ani być długo w niewygodnych pozycjach. Kolejne miesiące musiałam odpoczywać i czekać do porodu. Ale wiadomo,że non stop byłam sama bo mąż po pracy na budowę. Po porodzie było jeszcze gorzej, już w ogóle nie miałam czasu żeby przyjeżdżać na budowę. Cały czas sama z dzieckiem. Miałam dość i często się kłóciliśmy. Nie sądziłam,że mój dom marzeń będzie dla mnie taką zmorą. Nikt mnie nie rozumiał. Przecież powinnam się cieszyć....wymarzony dom, upragnione dziecko. Wprowadziliśmy sie 2,5 roku po rozpoczęciu budowy i do tej pory nie mamy jeszcze wszystkiego zrobionego w środku, a co dopiero na zewnątrz. Staram się pomału cieszyć tym domem....ale jest różnie. Mam nadzieję,że będzie lepiej! Z tego co kojarzę jesteś z okolic Katowic...ja też :) Wszystkiego dobrego i szybkiej, bezproblemowej przeprowadzki :)
Jak to czytam , to aż łzy napływają mi do oczu 😪 doskonale Cię rozumiem!!! "Nikt mnie nie rozumiał" - idealnie w punkt! Każdy z zewnątrz myśli, jakie to szczęście móc budować dom, ale mało kto widzi druga stronę medalu. Mimo wszystko cieszę się, że już dużo za nami. Fajnie, że Wy też już mieszkacie w domu , RAZEM . Życzę Wam wszystkiego najlepszego! 😚😚😚💕❤️
Jakie to z życia wzięte. Jesteśmy w trakcie. Jeśli chodzi o finanse dziękuję Bogu że kupiliśmy materiał przed podwyżkami. Mam dwu latka i dwoje starszych i idzie zwariować. Budujemy kanadyjski więc dużo szybciej jak murowany. Chciałbym pomóc mężowi ale to tak jak mówisz nie da się z takim dzieckiem zrobić nic więc starsi byli więc zmuszeni do opieki nad nim. I bunt nastolatków się nam zaczął. To jest koszmar. Teraz babcie też nie garną się do opieki więc musimy liczyć na siebie. Z naszą budową też było tak że ludzie i rodzina w nas wątpili. Tutaj gdzie mieszkamy(małopolska) to albo murowany albo z bala. Budujemy jak Wy sami poza dachem. Pozdrawiam Cię! Damy radę! Nas jeszcze czeka długa droga...
Podziwiam z trójką dzieci to nie mały wyczyn, ale dzieci to radość życia 😁❤️ najważniejsze,że budowa kiedyś się skończy i jak to przetrwamy, to już nic nas nie złamie 😎
Mam roczne dziecko i myślimy o budowie jak wrócę do pracy i córka będzie miała 3 lata. Teraz już zaznaje tego jak będzie wyglądało nasze życie jak mąż będzie budował ten dom sam. Teraz właśnie wraca z pracy ( pracuje po 12 godzin) i jak tylko ma wolne z racji tych 12 tek to idzie do pracy dodatkowej. I tak sobie jestem sama w domu z pyskujaca 10 latka i rocznym maleństwem i też powoli dostaje się głowy. Nie mam czasu dosłownie na nic. Córka jest tak absorbująca, ciekawa świata że nawet włożenie ubrań do pralki jest wyczynem, bo ja wkładam a ona wyciąga. Robienie obiadu jest na szybko jak uda się jej zasnąć, bo jeśli nie śpi to stoi mi przy nogach, trzyma się gaci i jęczy bo chce na ręce 🙄 nie jest typem dziecka które sobie siedzie i się czymś zabawi. Muszę być cały czas blisko, także wiem przez co przechodziłas. A dodam jeszcze że jak mąż wracał z pracy to miał mnóstwo pracy koło domu typu koszenie trawy, jakieś naprawy samochodów itp.
Uwierz mi z dzieckiem powyżej 2 roku życia jest jeszcze gorzej, a wiem rmto z własnego doświadczenia, mąż od urodzenia naszej córki jest za granicą widzimy się 3 dni w miesiącu a teraz budujemy dom sami bo firma nam spartolila cały fundament, też jestem osobą która lubi się angażować a niestety nie może bo jest w domu z dzieckiem, akurat ja wspominam ten okres kiedy córka była niemowlak tak do około roku, półtora dobrze dziecko bezproblemowe, je, śpi, i jest light, teraz jest ciężko jak dziecko ma 4 lata a taty nie ma a jak jest to jest na budowie i się pyta ciągle i tęskni, także nie masz najgorzej naprawdę.
Wiem, że nie mam najgorzej. Jesteśmy zdrowi i to w życiu jest najważniejsze. W filmie uświadamiam tylko z czym wiąże się samodzielna budowa domu bez firmy. Rozumiem również Twoją sytuację, na pewno nie jest Ci łatwo, ale dasz radę 😚💕powodzenia kochana😚😚
Budowa to wiele wyrzeczeń i wiele trudności. Ale wszystko się da z odpowiednim nastawieniem . Pozdrawiamy my też budujemy sami i bez kredytu - więcej na naszym kanale
Bardzo dobrze cię rozumiem.moja mała ma 7 miesięcy.mnie też to denerwuje jak mąż jest cały dzień w pracy i na budowie a ja ciągle z dzieckiem.I nawet nie można wyjść do łazienki 😁
Dasz rade ❤️ my bylismy pewni na 100% ze sie. Budujemy ale szukamy działki od początku roku i sie zniechęciliśmy juz na tym etapie. Ceny kosmiczne a zawsze było w nich coś jie tak. Zaczęliśmy rozglądać się za mieszkaniem w mieście. Dzieci jeszcze nie mamy ale domyślam się ze z większymi dziećmi też mógłby być problem bo jednak są bardziej „mobilne” i ciekawe wszystkiego wiec budowa to tym bardziej nie miejsce dla nich. Poza tym dochodzi kwestia dowożenia dzieci do przedszkola/szkoły czy na jakieś dodatkowe zajęcia, co też zajmuje sporo czasu. Dobrze, że już tak blisko końca i będziesz mogla odetchnąć z ulgą 🙂pozdrawiam 😘
Dzięki za wsparcie :) tak, zazwyczaj mieszkanie w domu wiąże się z tym, że do szkoły/przedszkola jest trochę dalej. Na osiedlach szkoły są często 100 metrów od osiedla :) coś za coś. Po roku na pewno będę miała więcej doświadcznia i sama jestem ciekawa jak to będę oceniać :) Na pewno powierzchnia domu i ogród będą dużą zaletą, a do dojeźdżania może się przyzwyczaję :) Będę Wam na bieżąco komentować w vlogach :) a co do działki, to 3mam kciuki, na pewno gdzieś jest ta jedyna :)
W dawnych czasach kobiety rodziły piątkę 10 dzieci i dawały sobie radę A dzisiaj nowoczesna kobieta z jednym dzieckiem nie jest w stanie sobie poradzić
Bo dawniej rodziło się dzieci i mieszkało sie w wielodzietnym domu. Była babcia, dziadek, prababcia, ciocia i starsze rodzeństwo. Miał kto pomagać przy dzieciach to można było rodzic. A teraz każdy zostaje sam i naprawdę jest ciężko. Wiem bo jestem w podobnej sytuacji, a męża nie ma w domu 16 godzin, przyjeżdża tylko się wyspać. A cała opieka nad dzieckiem spada na mnie tylko.
Kiedyś ludzie mieli swoje mikro światy, babcie, ciocie i sąsiadki za płotem. Wiem bo mnie babcia i ciocie wychowywały. Mężczyźni pracowali i właśnie budowli z innymi mężczyznami. Jeden umiał kłaść płytki, drugi murować i za alko hol i jakieś mniejsze pieniądze sobie pomagali. Teraz jest tak, że każdy sobie rzepkę skrobie. Mój kochany mąż przejechał za mną cały kraj i teraz jesteśmy tutaj sami jak palec. Żłobek niania kosztują, ja też pracuję. Kiedyś były pożyczki pracownicze, ludzie zwykli się budowli. Teraz trzeba być bardzo bogatym żeby było stać na takie domy jak moi dziadkowie budowli-ludzie ze wsi. I nie, nie było w partii.
Kochana, my budujemy dom, mamy 3 dzieci z czego najmłodsze ma 8 m-cy, a najstarsza 7 lat. Jest ciężko, bo czasem, gdy mąż jest potrzebny to go nie ma bo jest na budowie. Czasem mnie denerwuje to, ze nie mogę iść na budowę czegoś zrobić, bo mamy malucha. Wiem o czym mówisz. Damy radę💪 powodzenia!
Też czasami myślałam już, że może trzeba to wszystko zostawić, zwolnić tempo, wprowadzić się później, żeby być ze sobą więcej czasu.... Teraz już zostały tylko 3 miesiące i będziemy RAZEM. Tylko to trzyma mnie przy dobrych myślach
Na glupote nie ma lekarstwa(bez obrazy) bo ludzie mysla ze jak sami cos beda robic to zaoszczedza a nie pomysla ile straca czasu zdrowia a kazdy kolejny etap bedzie droszy przez to Ja wszysko zlecilem i wprowadzka byla juz po 10 miesiacach i ominelo mnie duzo podwyzek w sumie wyszlo o wiele taniej a co do maluzenstwa to racja
Heh, my na pewno wybudowaliśmy taniej niż gdyby robiła to firma + lepiej, bo ciężko o dobrą ekipę, ale ile to kosztowało emocji i zdrowia to już powiedziałam w filmie
@@Sysia A to sie wam tylko tak wydaje ze taniej ale tu nie czas i miesce zeby sie spierac i cos udowadniac bo sporo rzeczy trzeba by bylo przedstawic niech kazdy zostanie przy swoim zdaniu i oczywiscie zycze powodzia i wszystkiego najlepszego
Jakaś ty mądra ,a co mają powiedzieć ludzie którzy przed podwyżkami rozpoczynali budowe i teraz ich nie stać. Z miesiąca na miesiąc wszystko drożeje i nikt nie jest jasnowidzem żeby wiedzieć co ile będzie kosztowało,więc się nie wypowiadaj jak nie masz pojęcia o tym 😃lepiej nic nie pisać niż się wypowiadać niemając pojęcia o tym
@@patrycjasteczyk316 Jesli kasy ktos nie ma to niech sie nawet nie zaczyna budowac lub potem niech nie narzeka ze wszystko drozeje bo to jest smieszne.Ludzie wybieraja domy po 100,270 ,350m a potem problem bo kasy brak na wykonczenie lub wogole na budowe.Wiec pierw pomysl zanim skomentujesz moja odpowiedz.
To samo co mowilas w tym roku strasznie podrożały materiały budowlane. Wiem że nawet niektóre firmy nie wyrabiają z tworzeniem elementów. Także łatwo nie jest
Moja córka jest w podobnym wieku do twojego maluszka. Podziwiam, że byłaś z dzieckiem sama po całych dniach, mój mąż wraca o 15:30 i ja ledwo dawałam radę doczekać jego powrotu bo też dostawałam do głowy sama z dzieckiem. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby popołudniami i wieczorami go nie było. Myślę, że już małe dziecko daje dużo wrażeń i rozumiem pary, które przez natłok nowych obowiązków się rozwodzą, a co dopiero budowa. My zdecydowaliśmy się na mieszkanie, wykańczaliśmy je długo przed dzieckiem, ale też nie zdecydowaliśmy się robić tego samemu, tylko wzięliśmy firmę, bo 1.było szybciej (całość półtora miesiąca) a mąż po pracy robiłby to dłużej a chcieliśmy się szybko wprowadzić, a po 2.jak coś było źle to miałam pretensje do wykonawcy, a nie do męża, dzięki czemu my się nie kłóciliśmy, to było warte każdych pieniędzy, gdybyśmy budowali/ wykańczali dom też wzięłabym firmę
Tak, czasami lepiej zapłacić więcej komuś, niż żeby miały na tym ucierpieć relacje .. ja też na urlopie macierzyńskim zawsze czekałam aż mąż wróci z pracy i to trzymało mnie przy życiu. Ale po obiedzie szybko było rozczarowanie, bo już musiał wychodzić 😔 teraz cieszę się, że jesteśmy już bardzo blisko końcówki
Ja mam to za sobą. Równo rok mieszkamy na swoim. Też systemem gospodarczym, ale nie wszytko robiliśmy sami. Było ciężko, bo nie dość, że budowa to mąż ma pracę na wyjazdach i często w delegacjach, więc dużo spraw miałam do ogarnięcia sama bez obecności męża i w dodatku 2 córki w wieku szkolnym, więc sprawy domowe, szkolne i nauka zdalna miałam sama. Mimo przeszkód nigdy bym nie odłożyła decyzji budowy. Co swój dom i ogród to swój. Swoje kąty i przestrzeń jest bezcenna. Wprowadziliśmy się w zeszłym roku w październiku, a teraz spodziewamy się synka, bo taki był plan kolejne bobas już na swoim.
Też cieszę się, że tak dużo mamy już za sobą i jesteśmy coraz bliżej przeprowadzki. Podziwiam Cię za ogarnianie wszystkiego z dwójką dzieci. W kobietach siła 😁😁😁 i tak... Co swoje to swoje😎 przede wszystkim nie mogę się doczekać tej przestrzeni, bo w mieszkaniu już jest bardzo ciasno
Hej, trafiłam tu przez przypadek i powiem witaj w klubie. Budowa (tak naprawdę rozbudowa, nadbudowa i inne kombinacje dające pozwolenie na nowy dom) trwa 2 rok (a nawet mogę powiedzieć że 4 licząc od spotkania z architektem) systemem gospodarczo-zleconym. Mamy 8 miesięczną córeczkę i jestem w trakcie leczenia zdiagnozowanej depresji. Również nie zdecydowałabym się na tą budowę ponownie z dzisiejszą wiedzą. Ale cóż u nas decyzja była raczej szybka z racji posiadania działki ze starym domem. I to koniec z jakąkolwiek szybkością. Same papierkowe załatwiania 2 lata, ale ok wreszcie mamy to, super zaczynamy piwnica wychodzimy z ziemi i...... pandemia. I od tego momentu wszystko jest jednym wielkim stresem. Mąż wiecznie nieobecny w domu. Najpierw problem z terminami prac zleceniobiorców (uciekli z budowy na 2 miesiące bo kwarantanny i te sprawy) a to pogoda przetrzymała i ostatecznie brak materiałów (piec czekamy 5 miesięcy bo nie ma podzespołów do produkcji) a i oczywiście wzrost cen materiałów 100% 200% a nawet 300% w porównaniu do poprzednich lat. Nikt nie jest w stanie przewidzieć takich opóźnień w dostawach i takich ogromnych podwyżek cen materiałów aby się na to przygotować. Wszystko odbijało się na naszym małżeństwie i był wielki kryzys. Ale ze wszystkiego najbardziej zabił mnie strach o zdrowie i życie dziecka po urodzeniu. Teraz jest lepiej czasem trochę gorzej ale problemy z domem nadal są. Staram się nie podchodzić do tej budowy tak emocjonalnie, przede wszystkim skupiam się na dobrych relacjach z mężem i radości z macierzyństwa a budowę i cały ten dom traktuję jako taki mniej istotny dodatek do życia :). Tobie też tego życzę
Hej😪 jak to czytałam to aż napłynęły łzy. Doskonale rozumiem. Właśnie dlatego nagrałam ten film, bo to jest coś o czym właściwie mało kto mówi... Druga strona medalu. Trzeba o tym wiedzieć decydując się na budowę domu i mieć świadomość tego, że razem z budową domu, podejmujemy ryzyko nawet rozwodu, bo to że będą kłótnie to mamy jak w banku... To co trzeba mnie przy nadziei, to fakt, że zaraz się wprowadzimy i w końcu będziemy Razem. Trzymaj się kochana! Wszystkiego dobrego! Bardzo dobre podejście, że to mąż i córka są najważniejsi, a dom jest na dalszym planie. Buziaki! Będzie dobrze!
My rozbudowywaliśmy dom gdy dzieci miały 10, 7 i byłam w ciąży a potem urodziłam. Jak zdjęli nam dach akurat spadł deszcz, woda spływała wszystkimi gniazdkami i żyrandolami, spaliśmy pod kołdrą i folią. Mąż wracał codziennie z pracy o 20 także na mnie spoczywało podejmowanie decyzji, jazda po drewno. Cegły na komin woziłam osobówką z brzuchem pod nosem na raty. Jednak uważam, że to była fajna przygoda i teraz mamy przestrzeń dla całej rodziny. Będziesz zadowolona 👍
Najlepiej jest jak ma się to już za sobą i można się cieszyć domem o powierzchni wystarczającej do wygodnego życia 😁 ale każdy musi przejść przez te wszystkie etapy budowy. Chyba, że kupuje się już wszystko na gotowo 🤩 pozdrawiam serdecznie 💕
och mam wrażenie,że oglądam samą siebie. Zgadam się z Tobą w 100%. Byłam w tej samej sytuacji. Jedyna różnica to zaszłam w ciążę gdy mieliśmy ukończony stan surowy zamknięty. Zawsze z chęcią uczestniczyłam przy wszystkim pracach. Ale w połowie ciąży już już sie czułam ,nie mogłam dźwigać ,ani być długo w niewygodnych pozycjach. Kolejne miesiące musiałam odpoczywać i czekać do porodu. Ale wiadomo,że non stop byłam sama bo mąż po pracy na budowę. Po porodzie było jeszcze gorzej, już w ogóle nie miałam czasu żeby przyjeżdżać na budowę. Cały czas sama z dzieckiem. Miałam dość i często się kłóciliśmy. Nie sądziłam,że mój dom marzeń będzie dla mnie taką zmorą. Nikt mnie nie rozumiał. Przecież powinnam się cieszyć....wymarzony dom, upragnione dziecko. Wprowadziliśmy sie 2,5 roku po rozpoczęciu budowy i do tej pory nie mamy jeszcze wszystkiego zrobionego w środku, a co dopiero na zewnątrz. Staram się pomału cieszyć tym domem....ale jest różnie. Mam nadzieję,że będzie lepiej! Z tego co kojarzę jesteś z okolic Katowic...ja też :) Wszystkiego dobrego i szybkiej, bezproblemowej przeprowadzki :)
Jak to czytam , to aż łzy napływają mi do oczu 😪 doskonale Cię rozumiem!!! "Nikt mnie nie rozumiał" - idealnie w punkt! Każdy z zewnątrz myśli, jakie to szczęście móc budować dom, ale mało kto widzi druga stronę medalu. Mimo wszystko cieszę się, że już dużo za nami. Fajnie, że Wy też już mieszkacie w domu , RAZEM . Życzę Wam wszystkiego najlepszego! 😚😚😚💕❤️
Jakie to z życia wzięte. Jesteśmy w trakcie. Jeśli chodzi o finanse dziękuję Bogu że kupiliśmy materiał przed podwyżkami. Mam dwu latka i dwoje starszych i idzie zwariować. Budujemy kanadyjski więc dużo szybciej jak murowany. Chciałbym pomóc mężowi ale to tak jak mówisz nie da się z takim dzieckiem zrobić nic więc starsi byli więc zmuszeni do opieki nad nim. I bunt nastolatków się nam zaczął. To jest koszmar. Teraz babcie też nie garną się do opieki więc musimy liczyć na siebie. Z naszą budową też było tak że ludzie i rodzina w nas wątpili. Tutaj gdzie mieszkamy(małopolska) to albo murowany albo z bala. Budujemy jak Wy sami poza dachem. Pozdrawiam Cię! Damy radę! Nas jeszcze czeka długa droga...
Podziwiam z trójką dzieci to nie mały wyczyn, ale dzieci to radość życia 😁❤️ najważniejsze,że budowa kiedyś się skończy i jak to przetrwamy, to już nic nas nie złamie 😎
Mam roczne dziecko i myślimy o budowie jak wrócę do pracy i córka będzie miała 3 lata. Teraz już zaznaje tego jak będzie wyglądało nasze życie jak mąż będzie budował ten dom sam. Teraz właśnie wraca z pracy ( pracuje po 12 godzin) i jak tylko ma wolne z racji tych 12 tek to idzie do pracy dodatkowej. I tak sobie jestem sama w domu z pyskujaca 10 latka i rocznym maleństwem i też powoli dostaje się głowy. Nie mam czasu dosłownie na nic. Córka jest tak absorbująca, ciekawa świata że nawet włożenie ubrań do pralki jest wyczynem, bo ja wkładam a ona wyciąga. Robienie obiadu jest na szybko jak uda się jej zasnąć, bo jeśli nie śpi to stoi mi przy nogach, trzyma się gaci i jęczy bo chce na ręce 🙄 nie jest typem dziecka które sobie siedzie i się czymś zabawi. Muszę być cały czas blisko, także wiem przez co przechodziłas. A dodam jeszcze że jak mąż wracał z pracy to miał mnóstwo pracy koło domu typu koszenie trawy, jakieś naprawy samochodów itp.
Doskonale rozumiem. Nie ma łatwo, ale czasami zwykły uśmiech,przytulenie dziecka, wszystko nam wynagradza 😚
@@Sysia dokładnie tak ❤️
Uwierz mi z dzieckiem powyżej 2 roku życia jest jeszcze gorzej, a wiem rmto z własnego doświadczenia, mąż od urodzenia naszej córki jest za granicą widzimy się 3 dni w miesiącu a teraz budujemy dom sami bo firma nam spartolila cały fundament, też jestem osobą która lubi się angażować a niestety nie może bo jest w domu z dzieckiem, akurat ja wspominam ten okres kiedy córka była niemowlak tak do około roku, półtora dobrze dziecko bezproblemowe, je, śpi, i jest light, teraz jest ciężko jak dziecko ma 4 lata a taty nie ma a jak jest to jest na budowie i się pyta ciągle i tęskni, także nie masz najgorzej naprawdę.
Wiem, że nie mam najgorzej. Jesteśmy zdrowi i to w życiu jest najważniejsze. W filmie uświadamiam tylko z czym wiąże się samodzielna budowa domu bez firmy. Rozumiem również Twoją sytuację, na pewno nie jest Ci łatwo, ale dasz radę 😚💕powodzenia kochana😚😚
@@Sysia 😢
Budowa to wiele wyrzeczeń i wiele trudności. Ale wszystko się da z odpowiednim nastawieniem . Pozdrawiamy my też budujemy sami i bez kredytu - więcej na naszym kanale
Bardzo dobrze cię rozumiem.moja mała ma 7 miesięcy.mnie też to denerwuje jak mąż jest cały dzień w pracy i na budowie a ja ciągle z dzieckiem.I nawet nie można wyjść do łazienki 😁
Dokładnie . Na jakim etapie budowy jesteście?
Przytulam Cię mooocno, rozumiem Cię jako mama 14 miesięcznego synka. Trzymaj się ciepło. Jesteś dzielna, poradzisz sobie.
💖 Dzięki za wsparcie :) Pewnie, że dam radę :) Całe to doświadczenie mocno wzmacnia :)
Dasz rade ❤️ my bylismy pewni na 100% ze sie. Budujemy ale szukamy działki od początku roku i sie zniechęciliśmy juz na tym etapie. Ceny kosmiczne a zawsze było w nich coś jie tak. Zaczęliśmy rozglądać się za mieszkaniem w mieście. Dzieci jeszcze nie mamy ale domyślam się ze z większymi dziećmi też mógłby być problem bo jednak są bardziej „mobilne” i ciekawe wszystkiego wiec budowa to tym bardziej nie miejsce dla nich. Poza tym dochodzi kwestia dowożenia dzieci do przedszkola/szkoły czy na jakieś dodatkowe zajęcia, co też zajmuje sporo czasu.
Dobrze, że już tak blisko końca i będziesz mogla odetchnąć z ulgą 🙂pozdrawiam 😘
Dzięki za wsparcie :) tak, zazwyczaj mieszkanie w domu wiąże się z tym, że do szkoły/przedszkola jest trochę dalej. Na osiedlach szkoły są często 100 metrów od osiedla :) coś za coś. Po roku na pewno będę miała więcej doświadcznia i sama jestem ciekawa jak to będę oceniać :) Na pewno powierzchnia domu i ogród będą dużą zaletą, a do dojeźdżania może się przyzwyczaję :) Będę Wam na bieżąco komentować w vlogach :) a co do działki, to 3mam kciuki, na pewno gdzieś jest ta jedyna :)
Podziwiam :) Ciebie i męża. Tym bardziej radość będzie większa jak się wprowadzicie. Oby do przodu
:) cieszę się, że już tyle jest za nami :) Przeprowadzka już tuż tuż :) aż to do mnie nie dochodzi
W dawnych czasach kobiety rodziły piątkę 10 dzieci i dawały sobie radę A dzisiaj nowoczesna kobieta z jednym dzieckiem nie jest w stanie sobie poradzić
Bo dawniej rodziło się dzieci i mieszkało sie w wielodzietnym domu. Była babcia, dziadek, prababcia, ciocia i starsze rodzeństwo. Miał kto pomagać przy dzieciach to można było rodzic. A teraz każdy zostaje sam i naprawdę jest ciężko. Wiem bo jestem w podobnej sytuacji, a męża nie ma w domu 16 godzin, przyjeżdża tylko się wyspać. A cała opieka nad dzieckiem spada na mnie tylko.
@@herbacianakawa2897 prawda,takie mamy czasy zwariowane
Kiedyś ludzie mieli swoje mikro światy, babcie, ciocie i sąsiadki za płotem. Wiem bo mnie babcia i ciocie wychowywały. Mężczyźni pracowali i właśnie budowli z innymi mężczyznami. Jeden umiał kłaść płytki, drugi murować i za alko hol i jakieś mniejsze pieniądze sobie pomagali. Teraz jest tak, że każdy sobie rzepkę skrobie. Mój kochany mąż przejechał za mną cały kraj i teraz jesteśmy tutaj sami jak palec. Żłobek niania kosztują, ja też pracuję. Kiedyś były pożyczki pracownicze, ludzie zwykli się budowli. Teraz trzeba być bardzo bogatym żeby było stać na takie domy jak moi dziadkowie budowli-ludzie ze wsi. I nie, nie było w partii.
Dobrze wiem jak się czujesz i co czujesz ❤️
Chwilami człowiek ma chęć uciec na koniec świata ❤️
Dobrze, że już blisko końcówka
Kochana, my budujemy dom, mamy 3 dzieci z czego najmłodsze ma 8 m-cy, a najstarsza 7 lat. Jest ciężko, bo czasem, gdy mąż jest potrzebny to go nie ma bo jest na budowie. Czasem mnie denerwuje to, ze nie mogę iść na budowę czegoś zrobić, bo mamy malucha. Wiem o czym mówisz. Damy radę💪 powodzenia!
Myślę, że doskonale się rozumiemy w tym temacie ☺️ i szacun, że ogarniasz wszystko z trójką dzieci 💕💕💕 3mam za Was kciuki😚
Ja też niestety muszę wszystko godzić z 3dzieci cały czas jakiś remont jest🤣dziewczyny do przedszkola a Jakub ze mną w domu ❤️
👍
Bardzo dobrze cie rozumiem 🖤 ja zaczęłam kożystac z terapii, a nasza budowa musi poczekać
Też czasami myślałam już, że może trzeba to wszystko zostawić, zwolnić tempo, wprowadzić się później, żeby być ze sobą więcej czasu.... Teraz już zostały tylko 3 miesiące i będziemy RAZEM. Tylko to trzyma mnie przy dobrych myślach
Podziwiam u nas maz często chodzi do pracy i też jest mi wtedy ciężko a mam wrażenie że im moja córka jest starasza tym mniej umiem zrobić w domu
Nie strasz :) Ja myślę, że im będzie starszy tym będzie łatwiej :) Taką mam nadzieję :)
Ściskam, trzymaj się ❤️
❤️❤️❤️
Dobrze że kupiliśmy dom do remontu a sami okna teraz wymieniliśmy też robimy wszystko sami 🤭
Kupno gotowego domu to duże ułatwienie 👍 dobry wybór
Jesteś mega dzielna ❤️
❤️❤️❤️😚
Na glupote nie ma lekarstwa(bez obrazy)
bo ludzie mysla ze jak sami cos beda robic to zaoszczedza a nie pomysla ile straca czasu zdrowia a kazdy kolejny etap bedzie droszy przez to Ja wszysko zlecilem i wprowadzka byla juz po 10 miesiacach i ominelo mnie duzo podwyzek w sumie wyszlo o wiele taniej a co do maluzenstwa to racja
Heh, my na pewno wybudowaliśmy taniej niż gdyby robiła to firma + lepiej, bo ciężko o dobrą ekipę, ale ile to kosztowało emocji i zdrowia to już powiedziałam w filmie
@@Sysia A to sie wam tylko tak wydaje ze taniej ale tu nie czas i miesce zeby sie spierac i cos udowadniac bo sporo rzeczy trzeba by bylo przedstawic niech kazdy zostanie przy swoim zdaniu i oczywiscie zycze powodzia i wszystkiego najlepszego
My kupilismy stary dom ale ‘do mieszkania’ jak syn mial 8 miesiecy… najgorsze to bylo rozpakowywanie 😜
Hihih :) ja tam lubię rozpakowywanie :) a kupno gotowego domu to super udogodnienie :)
Dlatego lepiej zapłacic firmą za budowe domu.
I następna mądrość he he
Firmom albo firmie,prawda?
@@ukasz4871 Nieprawda😁bo bierzemy pare firm do wykonania domu. ☺Dlatego napisalam,, ...zapłacić firmą...,,
@@ukasz4871 Tak czy inaczej wiadomo o co mi chodzi😉
Co troche słysze ze budowa drożeje.Wkurza mnie to. Nie masz kasy to sie nie buduj proste.
Jakaś ty mądra ,a co mają powiedzieć ludzie którzy przed podwyżkami rozpoczynali budowe i teraz ich nie stać. Z miesiąca na miesiąc wszystko drożeje i nikt nie jest jasnowidzem żeby wiedzieć co ile będzie kosztowało,więc się nie wypowiadaj jak nie masz pojęcia o tym 😃lepiej nic nie pisać niż się wypowiadać niemając pojęcia o tym
Moniko: To, że materiały budowlane drożeją, nie jest powodem do tego, aby denerwować się, że ludzie o tym mówią głośno :)
@@patrycjasteczyk316 Jesli kasy ktos nie ma to niech sie nawet nie zaczyna budowac lub potem niech nie narzeka ze wszystko drozeje bo to jest smieszne.Ludzie wybieraja domy po 100,270 ,350m a potem problem bo kasy brak na wykonczenie lub wogole na budowe.Wiec pierw pomysl zanim skomentujesz moja odpowiedz.
To samo co mowilas w tym roku strasznie podrożały materiały budowlane. Wiem że nawet niektóre firmy nie wyrabiają z tworzeniem elementów. Także łatwo nie jest
Ciekawe co będzie w przyszłym roku
No niestety coś za coś. W życiu nie ma nic za darmo
Myślałam o tym filmie dziś
😁 idealne wyczucie
Ciekawe ze tylko kobiety nagrywają takie filmy czyli za duzo czasu 😅