Mega ciekawa rozmowa! Dobrze się Was słuchało. Bliskie mi jest takie myślenie, w każdym razie - na pierwszy rzut oka. Chodzi mi o to przyjmowanie, słuchanie, niezależnie od pogody, dnia, czy dyspozycji, swojej i tego drugiego. W Kościele, takie są moje doświadczenia, zbyt dużo jest schematycznego, uproszczonego postrzegania drugiego człowieka.
Siostro warto się poznawać nawzajem. Nie tylko misja zmienia. Przede wszystkim szukanie, spotkanie z Dobrym Bogiem. Wrażliwość nie uczy się tylko przez zobaczenie nędzy. U nas jest wiele biedy. Pokażmy młodym., Pamiętam że w Polsce w ramach nauki religii, dzieciaki nastolatki chodziły do starszych. ludzi posprzątać. Młodzież czuła się potrzebna. Zobaczyła potrzeby.kraju. nie trzeba wyjeżdżać z kraju. Uczmy żyć się i pomagać sobie nawzajem, w naszych granicach. To każdego wybór.To trochę oddała ludzi danego kraju od siebie. Młodzi zaczynają myśleć, że w naszym kraju Dolcze Vita.
Siostra z euforią opowiada o swoim Kościele, Bardzo bym z siostrą polemizowala. Nasz Kościół Polski, ma dużo ciekawych inicjatyw. Też rozmawia i pomaga.
Czyli potwierdza się że misje albo takie krótkie wolontariaty są potrzebne wlasciwie tylko misjonarzom a ludzie na miejscu zostają ze swoimi problemami i poczuciem że ktos przyjechal i pojechal. No chyba że został na resztę zycia i rzeczywiscie coś z nimi podziela
Otwarcie na człowieka rozumiem, ale ta rozmowa w moim odczuciu jest tendencyjna, w tym sensie że mówi się o zamknięciu kościoła na dialog a nic o zamknięciu ludzi na kościół. Ile razy byłam świadkiem, że wystarczy odmienne zdanie i już się mówi o zamknięciu kościoła na inność. Są sprawy nie do pogodzenia z dekalogiem i nigdy nie znajdziemy w pewnych sprawach wspólnego mianownika. Ale myślę, że końcówka podratowała tę rozmowę. Dzięki i wszystkiego dobrego!
Dla mnie ta rozmowa sięga "głowy" ale nie serca i tym samym nie jest wystarczająca. Może tak miało być, a może to dla Siostry znak, która wskazywała tor rozmowy, że jest w niej przestrzeń do pracy i przyglądnięcia się bliżej, która nie porusza serca. Mało o sobie czyli siostrze było wbrew pozorom, mało w tym człowieka, jak dla mnie, a to człowiek przecież jest najciekawszą historią, jest drogą do Boga.
Dziwne o, Adamie. Ludzie chcą rozmawiać i to bardzo. Znowu siostra krytykuje, a nie zna nas. Mamy tego samego Pana Boga. Wygląda mi siostra jakby chciała narzucić swój pkt. widzenia. Nawet nie wiedząc. To tylko siostry pkt widzenia, tak jak i mój.
Znowu jakieś poczucie niższości. Dla Dobrego Boga jesteśmy wszyscy ważni. Siostro, znowu narzekamy.Nauczmy się cieszyć że jesteśmy Polakami. Uczmy się. nawzajem
W jaki sposób mamy brać przykład z kościołów na zachodzie? Który kościół przeszedł drogę pokory? Z tego co słucham, czytam, obserwuję to raczej jego atrakcyjność jest pod znakiem zapytania.
Wszystko zależy od punktu wejścia i wyjścia. Ja osobiście mieszkam w USA i tak, rzeczywiście ten Kościół tutaj jest nieco inny niż ten, który znam z Polski. Nie zamykam się jednak na niego. Otwartość seeca i umysłu na propozycje od Ducha Świętego. 😉😊 Wchodzę w dyskusje z Amerykanami, poznaję ich punkt widzenia, oni poznają mój. Pozwalam mu na działanie. Jest w tym Kościele tutaj dużo więcej radości i optymizmu niżby się wydawało.
Kościół w USA - zazwyczaj - jest bliżej człowieka, także w tym, że dba o potrzeby ludzi - jest ogrzewanie w kościele, ksiądz wychodzi po mszy, rozmawia, wita się, podaje rękę...
@@RM-mt8oj może dlatego, że księży jest mniej a nawet brakuje. U mnie parafia ma tylko 3. Z tego jeden jest proboszczem i ma na głowie na serio dużo obowiazkow, drugi obsługuje dwie inne parafie, które nie mają ani jednego księdza a trzeci jest naszym księdzem parafialnym obsługującym tylko sprawy parafii.
U mnie odpowiedź sw Piotra. Panie dokąd pójdziemy. To nie rezygnacja, ani brak wyboru. Dla mnie to świadomy radosny wybór. Patrzyłam i patrzę na świat. Nie podoba się. Świat pokazany przez Jezusa Chrystusa, jest inspirujący, ciekawy intrygujący i spełniający moje potrzeby. Każdy inaczej odbiera.
Dziękuję, trzeba nam takich Ludzi i takich rozmów 🤗
Bardzo interesująca rozmowa , otwierająca na innych, którzy myślą inaczej, tego mi brakuje we mnie
Mega ciekawa rozmowa! Dobrze się Was słuchało. Bliskie mi jest takie myślenie, w każdym razie - na pierwszy rzut oka. Chodzi mi o to przyjmowanie, słuchanie, niezależnie od pogody, dnia, czy dyspozycji, swojej i tego drugiego. W Kościele, takie są moje doświadczenia, zbyt dużo jest schematycznego, uproszczonego postrzegania drugiego człowieka.
Umiejętność słuchania, to otwieranie się na drugiego człowieka, czyli miłość, błogosławię.
Brawo! dokładnie mam takie doswiadczenia chodząc na Msze Święte w różnych dzielnicach imigranckich Nowego Jorku. Powinniśmy uczyć się jedni od drugich
Super rozmowa,sięgająca i głowy i serca🙂
Dziękuję.
Siostro właśnie, bądźmy otwarci na każdego
Siostro warto się poznawać nawzajem. Nie tylko misja zmienia. Przede wszystkim szukanie, spotkanie z Dobrym Bogiem. Wrażliwość nie uczy się tylko przez zobaczenie nędzy. U nas jest wiele biedy. Pokażmy młodym., Pamiętam że w Polsce w ramach nauki religii, dzieciaki nastolatki chodziły do starszych. ludzi posprzątać. Młodzież czuła się potrzebna. Zobaczyła potrzeby.kraju. nie trzeba wyjeżdżać z kraju. Uczmy żyć się i pomagać sobie nawzajem, w naszych granicach. To każdego wybór.To trochę oddała ludzi danego kraju od siebie. Młodzi zaczynają myśleć, że w naszym kraju Dolcze Vita.
Każdy czuje się wezwany do czego innego. Najgorzej jest narzucać swoje własne wyobrażenia innym.
Babka dobrze gada!
Siostra z euforią opowiada o swoim Kościele, Bardzo bym z siostrą polemizowala. Nasz Kościół Polski, ma dużo ciekawych inicjatyw. Też rozmawia i pomaga.
Prosze obejrzec- TRUDNO BYC KATOLIKIEM.
Czyli potwierdza się że misje albo takie krótkie wolontariaty są potrzebne wlasciwie tylko misjonarzom a ludzie na miejscu zostają ze swoimi problemami i poczuciem że ktos przyjechal i pojechal. No chyba że został na resztę zycia i rzeczywiscie coś z nimi podziela
Otwarcie na człowieka rozumiem, ale ta rozmowa w moim odczuciu jest tendencyjna, w tym sensie że mówi się o zamknięciu kościoła na dialog a nic o zamknięciu ludzi na kościół. Ile razy byłam świadkiem, że wystarczy odmienne zdanie i już się mówi o zamknięciu kościoła na inność. Są sprawy nie do pogodzenia z dekalogiem i nigdy nie znajdziemy w pewnych sprawach wspólnego mianownika. Ale myślę, że końcówka podratowała tę rozmowę.
Dzięki i wszystkiego dobrego!
Jeśli brat Twój podpisze list zwykłych księży
idź porozmawiaj z nim
w cztery oczy.
Dla mnie ta rozmowa sięga "głowy" ale nie serca i tym samym nie jest wystarczająca. Może tak miało być, a może to dla Siostry znak, która wskazywała tor rozmowy, że jest w niej przestrzeń do pracy i przyglądnięcia się bliżej, która nie porusza serca. Mało o sobie czyli siostrze było wbrew pozorom, mało w tym człowieka, jak dla mnie, a to człowiek przecież jest najciekawszą historią, jest drogą do Boga.
"BADZCIE OSTROZNI. Nie ma gorszych wrogow Kosciola niz LIBERALNI KATOLICY."
( Bl. PIUS 9 ty, Papiez)
Dziwne o, Adamie. Ludzie chcą rozmawiać i to bardzo. Znowu siostra krytykuje, a nie zna nas. Mamy tego samego Pana Boga. Wygląda mi siostra jakby chciała narzucić swój pkt. widzenia. Nawet nie wiedząc. To tylko siostry pkt widzenia, tak jak i mój.
Znowu jakieś poczucie niższości. Dla Dobrego Boga jesteśmy wszyscy ważni. Siostro, znowu narzekamy.Nauczmy się cieszyć że jesteśmy Polakami. Uczmy się. nawzajem
To Ojciec Tomasz. 😊
Siostra mówi o swoich doświadczeniach, swoich przeżyciach. Dlaczego czujesz się zagrożona?
W jaki sposób mamy brać przykład z kościołów na zachodzie? Który kościół przeszedł drogę pokory? Z tego co słucham, czytam, obserwuję to raczej jego atrakcyjność jest pod znakiem zapytania.
Wszystko zależy od punktu wejścia i wyjścia. Ja osobiście mieszkam w USA i tak, rzeczywiście ten Kościół tutaj jest nieco inny niż ten, który znam z Polski. Nie zamykam się jednak na niego. Otwartość seeca i umysłu na propozycje od Ducha Świętego. 😉😊
Wchodzę w dyskusje z Amerykanami, poznaję ich punkt widzenia, oni poznają mój. Pozwalam mu na działanie. Jest w tym Kościele tutaj dużo więcej radości i optymizmu niżby się wydawało.
@@Mysli_Niepozbierane Dzięki !
Kościół w USA - zazwyczaj - jest bliżej człowieka, także w tym, że dba o potrzeby ludzi - jest ogrzewanie w kościele, ksiądz wychodzi po mszy, rozmawia, wita się, podaje rękę...
@@RM-mt8oj no tak, to ważne. Dzięki !
@@RM-mt8oj może dlatego, że księży jest mniej a nawet brakuje. U mnie parafia ma tylko 3. Z tego jeden jest proboszczem i ma na głowie na serio dużo obowiazkow, drugi obsługuje dwie inne parafie, które nie mają ani jednego księdza a trzeci jest naszym księdzem parafialnym obsługującym tylko sprawy parafii.
U mnie odpowiedź sw Piotra. Panie dokąd pójdziemy. To nie rezygnacja, ani brak wyboru. Dla mnie to świadomy radosny wybór. Patrzyłam i patrzę na świat. Nie podoba się. Świat pokazany przez Jezusa Chrystusa, jest inspirujący, ciekawy intrygujący i spełniający moje potrzeby. Każdy inaczej odbiera.