Puzon zostanie uruchomiony, jeśli na miejsce wrócą mieszki tonowe, które po "półprzeglądach" dziwnym trafem wyparowały ;P A tak realnie patrząc - nie ma szans. Nawet jeślibyśmy go uruchomili, to budowniczy (a raczej producent - monopolista) organów nie przewidział dostępu do strojenia tego głosu :( Dodatkowym aspektem jest to, że wiatrownica Puzonu została zaprojektowana jako "przelotowa" między górną a dolną sekcją pedału, więc dodatkowo zwiększylibyśmy już bardzo uciążliwe opóźnienia tejże sekcji. Pewną namiastką jest przeszeregowana septyma 2 2/7' w mixturze pedałowej, ale nie da się ukryć że jeden z największych instrumentów w diecezji ma więcej ograniczeń niż możliwości...
Serdecznie dziękuję za opinię :D Zanim jednak zacznę przedstawiać argumenty podparte zarówno własnym doświadczeniem z wielu miejsc w których grałem w latach poprzednich, jak i te poparte dokumentami kościelnymi, proszę wskazać w okolicy parafię, w której w tak krótkim czasie udało się rozwinąć kulturę śpiewania zbiorowego, jak tu, w Szreniawie (Ciekawostka - cała czwarta zwrotka grana jest na "maksymalnej mocy" instrumentu:) ). Aktualnie u mnie mikrofon służy wyłącznie do "sterowania" śpiewem wiernych (co niestety wymusza umiejscowienie instrumentu, bo odbiór tego, co gram często jest nieczytelny "na dole"), a nie do wyręczania ich i zmuszania do słuchania pięknego śpiewu pana organisty. Wszystkiego Najlepszego :)
Mam pytanie odnośnie opinii. Dlaczego organista miałby jakikolwiek obowiązek prowadzenia śpiewu, kiedy wierni śpiewają? Zdecydowanie lepszą praktyką jest wtedy wyłączenie mikrofonu i śpiewanie razem z wiernymi (to samo tyczy się prezbiterów). th-cam.com/video/2jmMO2QhR8M/w-d-xo.html Na tym nagraniu słowem się nie odezwałem, a ludzie śpiewają i nie potrzebują żadnej pomocy. Jest to oczywiście uzależnione od poziomu rozśpiewania parafii, ale na nagraniu ewidentnie słychać, że ludzie dają radę, a w późniejszych etapach dołącza się kantor inny niż organista.
Wstęp do wśród nocnej ciszy mogliby pozazdrościć i na samych Cidrach!
Psalm pierwsza klasa!
Kiedy uruchamiany będzie puzon?
Puzon zostanie uruchomiony, jeśli na miejsce wrócą mieszki tonowe, które po "półprzeglądach" dziwnym trafem wyparowały ;P A tak realnie patrząc - nie ma szans. Nawet jeślibyśmy go uruchomili, to budowniczy (a raczej producent - monopolista) organów nie przewidział dostępu do strojenia tego głosu :( Dodatkowym aspektem jest to, że wiatrownica Puzonu została zaprojektowana jako "przelotowa" między górną a dolną sekcją pedału, więc dodatkowo zwiększylibyśmy już bardzo uciążliwe opóźnienia tejże sekcji. Pewną namiastką jest przeszeregowana septyma 2 2/7' w mixturze pedałowej, ale nie da się ukryć że jeden z największych instrumentów w diecezji ma więcej ograniczeń niż możliwości...
Najgorszy typ organisty, to organista który nie prowadzi śpiewu . Zacznie śpiewać i milczy . Proponuję brać przykład np z Tczycy .
Serdecznie dziękuję za opinię :D Zanim jednak zacznę przedstawiać argumenty podparte zarówno własnym doświadczeniem z wielu miejsc w których grałem w latach poprzednich, jak i te poparte dokumentami kościelnymi, proszę wskazać w okolicy parafię, w której w tak krótkim czasie udało się rozwinąć kulturę śpiewania zbiorowego, jak tu, w Szreniawie (Ciekawostka - cała czwarta zwrotka grana jest na "maksymalnej mocy" instrumentu:) ). Aktualnie u mnie mikrofon służy wyłącznie do "sterowania" śpiewem wiernych (co niestety wymusza umiejscowienie instrumentu, bo odbiór tego, co gram często jest nieczytelny "na dole"), a nie do wyręczania ich i zmuszania do słuchania pięknego śpiewu pana organisty.
Wszystkiego Najlepszego :)
Mam pytanie odnośnie opinii. Dlaczego organista miałby jakikolwiek obowiązek prowadzenia śpiewu, kiedy wierni śpiewają?
Zdecydowanie lepszą praktyką jest wtedy wyłączenie mikrofonu i śpiewanie razem z wiernymi (to samo tyczy się prezbiterów).
th-cam.com/video/2jmMO2QhR8M/w-d-xo.html
Na tym nagraniu słowem się nie odezwałem, a ludzie śpiewają i nie potrzebują żadnej pomocy. Jest to oczywiście uzależnione od poziomu rozśpiewania parafii, ale na nagraniu ewidentnie słychać, że ludzie dają radę, a w późniejszych etapach dołącza się kantor inny niż organista.