Mały Książę popadł w rozpacz, gdy po powrocie narysowany Baranek zjadł Różę. Na nieszczęście dla Baranka, resztki róży zakorzeniły się w jego wnętrznościach i pewnego ranka, wciąż przygnębiony stratą ukochanej Mały Książę, odnalazł martwego już przyjaciela, któremu świeże kolczaste łodyżki wyrosły każdym możliwym otworem ciała. Po jakimś czasie łodyżki zakwitły w nowe kwiaty, które uradowany Mały Książę potraktował jako dzieci swoje, Róży i Baranka matki surogatki. Niestety, na planecie Małego Księcia nie było szczepionek, i tak on jak i jego różane dzieci, zmarli wkrótce potem, a jakże, na różyczkę.
@@bumbabubaj5082 No nut november to pomysł, żeby kastrować mężczyzn w celu zmniejszenia ilości ludności na Świecie i dzięki temu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych?
@@altairwist880 Niestety to nie jest teoria spiskowa. Głupi ludzie w USA (lub UK - po angielsku gadają, to skąd mam narodowość znać) popierają zaprzestanie rozmnażania się, bo taki Amerykańczyk wytwarza tyle gazów cieplarnianych co 100 murzynów. Znaczy widziałem tę liczbę w filmiku "dlaczego nie warto mieć dzieci" (tłumaczenie własne, z pamięci) i było, że przynajmniej zmniejsza się globcio. Kocham globcio - wszystko można podciągnąć pod to, np. zmniejszanie ilości owieczek w UK
Chodzi o tego czerwonego bandytę który nie umiał nawet napaść na pociąg a potem spier w 1926 r państwo Polskie 😊? Faktycznie Miechowi nie wyszło to streszczenie 😉
Na streszczenie "Chłopów" to co najmniej 4 odcinki na każdą porę roku. Nie ukrywam, że to moja ulubiona lektura, ale podobnie jak do wąsów, trzeba do niej dorosnąć. Ile lektur jest wartych nagrody Nobla?
Następną planetę zajmował Anon. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku. - Co ty tu robisz? - spytał Anona, którego zastał siedzącego w milczeniu przed laptopem i baterią butelek z moczem. - Lurkuję - odpowiedział ponuro Anon. - Co to znaczy "lurkuję"? - spytał Mały Książę. - To znaczy, że spędzam swe życie przed komputerem, przeglądając stronę ze śmiesznymi obrazkami, pornograficznymi zdjęciami, żebraczymi losowaniami i powtarzanymi pastami - odpowiedział zamyślony Anon. - A dlaczego lurkujesz? - pytał dalej Mały Książę. - Aby zapomnieć - odpowiedział Anon. - O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć. - Aby zapomnieć, że jestem stuleją - stwierdził Wykopek, schylając głowę. - Dlaczego jesteś stuleją? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc. - Jestem stuleją, bo lurkuję - zakończył Anon rozmowę i pogrążył się w milczeniu. Mały Książę zakłopotany ruszył dalej. "Stuleje są naprawdę bardzo, bardzo zjebane" - mówił sobie po drodze.
Mały Książę hajtnął się z Różą, ale poczuł coś do swojego ziomka Baranka z czego się zrodził romans. Róża się o tym dowiedziała i popełniła samobójstwo. Baranek i Książę pobrali się (bo po co komu wyrzuty sumienia) a jako, że ktoś musiał być w tym związku odpowiedzialny, to Baranek poleciał się zatrudnić u Króla jako sprzątaczka czy inny minister. I tak sobie żyją aż do dzisiaj w biedzie jednak zarabiają za dużo by pobierać 500+ na swoje Księcio-Baranki
Cała książka to historia gościa który brał tyle narkotyków, że zaczął rozmawiać z roślinami i myśleć, że jest istotą boska (taki Jezus type bit). Skoro już uznal się za Boga i jego duperka zaczęła go denerwować to wyruszył zwiedzać planety które stworzył ale każda okazała się chujowa i żałował, że kiedyś je stworzył. W końcu trafia na ziemię gdzie spotyka kogoś kto rozumie jego boska wizje więc stwierdza że może wrócić na chatę i stwierdził, że da się dziabna zmiji bo to go nie zabije bo jest bogiem no i umarnął.
Ja myślę że koniec książki był taki. Baranek chcąc zjeść Różę zaplątał się w jej kolce i skonał w mękach, a zgniłe szczątki Baranka zostały nawozem dla Róży
Mały książę po powrocie na swoją planetę popada w depresję, ponieważ jego róża zwiędła i jego dalszy żywot bez niej nie miał sensu. Wskakuje do jednego z trzech wulkanów niestety wybrany przez niego nie jest aktywny. Umiera na samym dnie wulkanu z odwodnienia i głodu. KONIEC!
Moim zdaniem, gdy Mały Książę dotarł na swoją planetę, to róży już dawno tam nie było. Róża nudziła się, wiec postanowiła iść na spacer. Okazało się, że Mały Książę ukrywał w jednym z wulkanów Tulipana, ale nie mówił o tym Róży bo był zazdrosny. Róża zakochała się w Tulipanie uciekli razem i mieli małe Rulipanki, Mały Książę nigdy nie wrócił na swoją planetę bo żmija zabiła go. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie poza Małym Księciem który nie żył. W szkole na zadanie miałam napisać kontynuacje historii Małego Księcia i za tą kontynuacje dostałam 1, ale warto było.
Mały Książę nigdy nie poleciał z powrotem na swoją planetę, bo po tylu dniach spędzonych na pustyni dostał fizia i tylko ubzdurał sobie, że ukąszenie przez żmiję zapewni mu powrót do domu. Mały Książę umar. Koniec.
Wąż oszukał Małego Księcia. Książę nie znalazł się na swojej planecie. Zamiast tego musiał jeszcze raz odwiedzić wszystkie planety od ostatniej przed ziemią zaczynając. Tym razem nie mógł jednak po prostu odejść jak na wrednego bachora przystało. Tym razem musiał spełnić jedno życzenie każdego z mieszkańców planet nim mógł odlecieć. I tak Mały książę musiał spędzić 10 lat na szóstej planecie. Gdy już odleciał nie był taki mały. Na piątej planecie musiał udowodnić latarnikowi, iż nie jest leniwym szczylem i potrafi się oddać pracy. Długo to trwało. Mały Książę. Sam stracił rachubę czasu. Próba na czwartej planecie była szybka. Bankier chciał skrzynkę. Na trzeciej planecie przyszło Księciu brać udział w imprezie tysiąclecia, gdyż Pijak zaprosił kumpli spod sąsiednich monopolowych. Libacja trwała 20 lat, albo coś koło tego, bo kto by liczył lata przy dobrym trunku w doborowym towarzystwie ;) Nie wiadomym jest jak wątroba księcia to wytrzymała, ale po popijawie poleciał na… PLANETĘ DRUGĄ!!!! Próżniak już na niego czekał. W międzyczasie w internecie odkrył Pornhub’a i stał się też SEKSOHOLIKIEM. Niestety na całej planecie nie było nikogo do spółki… do czasu aż nie pojawił się Mały Książę. Domyślacie się co było dalej. Ze względu na delikatne umysły pominę te przykre sceny kadzenia i seksu. Pod koniec coś w Małym Księciu pękło. I nie były to różne części ciała. Na pierwszą planetę poleciał tylko dzięki nadziei na wspólną przyszłość z Różą. Król pierwszej planety kazał mu zostać swoim ministrem, sprowadzić więcej ludzi do swojego królestwa by nimi rządzić. Po pewnym czasie Mały Książę przywykł do władzy. Gdy było już dość ludzi Król wygnał Księcia, a ten powrócił na swoją planetę. Nie był już jednak tym samym księciem. Zestarzał się i uzależnił od wszystkiego od czego byli uzależnieni mieszkańcy pozostałych planet. Od komplementów, seksu, władzy, używek, bogactwa, pracy i ponurego realizmu. Nabrał też cierpliwości. Po powrocie ustanowił nowe Królestwo Baobabów. Stał się tyranem, który zmuszał Róże do stosunków, urządzał imprezę za imprezą, każąc sobie prawic komplementy, karając za brak posłuszeństwa i niszcząc marzenia Róży. Trwało to kilka lat. Pierwsza umarła Róża. Utonęła w płynach ustrojowych. Baranek, który przeżył te koszmary, umarł z głodu i stał się pożywką dla baobabów. Sam Książę rządził pustkowiem jeszcze wiele lat. Pewnego razu na planetę spadł dziwny przedmiot. Mały Książę spojrzał na niego i zobaczył czym się stał. Zszokowany i zrozpaczony obrazem, który zobaczył w lustrze, Mały Książę rzucił się do jednego z aktywnych wulkanów. Pod wpływem ciała Małego Księcia wulkan wybuchł i zalał lawą całą planetę. Tak się to wszystko skończyło.
Nie wiem czy to świadome, ale od jakiegoś czasu zmieniłeś styl. Mniej przekleństw i takiego gimnazjalnego prześmiewczego humoru. Muszę przyznać, że też miało to swój urok, ale teraz jakoś tak sympatyczniej się słucha.
Róża stęskniona za Księciem postanowiła przenieść się podobnie jak zaplanował to Książę, a zatem włożyła swóje liście do wulkanu by umrzeć. Ale nie przypuszczała, że sie pomyliła i zamiast wetknąć je do aktywnego, wetknęła do wygasłego. Nieaktywny wulkan wciągnął ją i od wewnątrz okazał się być tą właśnie studnią, która została odnalaziona na planecie gdzie rozbił się lotnik, lecz od drugiego krańca. W tym samym czasie róża usłyszała głos wołającego ją Księcia, który wrócił na planetę, gdzei żyli wczesniej. Wołał ją by zawróciła. Róża ucieszona, że wrócił jej ukochany nie chciała już śmierci, lecz ta kierowana ciekawością co znajduje się na drugim końcu wulkanu szła dalej pomimo rosnącej wszak ciekawiło ja jaskrawe światło na koncu(symbol życia po śmierci). Róża powędrowała więc poprzez wulkan -mimo, że czuła że nie skończy sie to dobrze- i wypełzła z drugiej strony. Wnet rażona zabójczym promieniem Słońca i sparalizowana żarem piasków pustyni, oślepła momentalnie. Slepa chwilowo nie widziała więc jak baranek zbliżał sie wygłodniały w jej kierunku. Nim sie ocknęła było już za późno. Baranek chapsnął ją za głupi łeb i ostał się tylko z róży martwy pęd. Książę został sam jak palec na zawsze. Zachowanie róży symbolizuje ostatnią z ludzkich cech- ciekawość. Ale w chuj smutne, chyba złapałem zamułę.
Zastanawiam się czy nie pominołeś przypadkiem w swoim streszczeniu postaci Geografa ? Czytałam ta książkę jakieś 6 lat temu. Ale odcinek super :D czekam na następny . Pozdrawiam
Jest sobie Ebenezer Scrooge który nie lubi świąt i jest ogólnie zrzędliwym starym dziadem. W noc wigilijną nawiedzają go 3 duchy świąt które chcąc uświadomić go jak źle postępuje pokazują mu 3 różne wersje jego życia tyle że w dość pesymistycznym świetle. Dzieciństwo, młodość i starość. Widząc to wszystko Ebenezer stwierdza, że musi się zmienić i staje się dobrym człowiekiem który kocha święta. Koniec.
na końcu mały ksiąze budzi się obsrany w szpitalnym łóżku i okazuje się, że spadła mu cegłówka na głowę jak szedł rano do biedry po bułki ze słonecznikiem i margaryne, a cała historia to mara senna podlana środkami farmakologicznymi. Mały książe ma tak naprawde cztery dychy na karku, żone, wąsy i dwójke dzieci.
Baranek został na ziemi i jest politykiem. Róża natomiast zaczęła rozpierdalać hajs małego księcia na ciuchy, no więc się wkurzył i zerwał ją. Znaczy z nią.
Mały książę po powrocie ogarnął że ,,ej ciała nie mam i nie mogę podlać róży" róża uschła ,mały książę postanowił się zabić ale już to zrobił i żył sobie przymulony
Mały książę jak wrócił to się niezwykle zdenerwował bo się okazało, że w pudełku, przypominającym raczej cegłe, nie ma żadnego baranka i ze zdenerwowania zasztyletował różę, a samemu sobie otworzył żyły.
Moim zdaniem to, że baranek był w pudle symbolizuje trochę to, że był barankiem wszelako dostosowanym do wymagań i wyobrażeń na temat baranków Małego Księcia, dlatego baranek nie mógł zjeść Róży - chłopiec w chwili tworzenia baranka przez Pilota miał nad nim kontrolę i nigdy by mu na to nie pozwolił. W pewnym momencie pewnie ten biedny, zamknięty w pudle zwierzak zbuntował się przeciwko swojemu kreatorowi i prędzej to jego zabił, a Różę, będąc odzwierciedleniem umysłu Małego Księcia, samemu pokochał, żyjąc w fałszywym przekonaniu, że to on, baranek z pudełka, jest Małym Księciem i tylko Róża znała prawdę, ale przed obawą zjedzenia nie przyznawała się, tylko wymuszała na baranku głębsze przejmowanie tożsamości Księcia, aż wytworzył się u niej syndrom sztokholmski.
Ile razy patrzę na miniaturkę tego filmika, mam wrażenie że z tym wonsem to Mieciu zrobił tutaj streszczenie Chłopów, Nad Niemnem czy tam Nocy i Dni :D
Okazało się, że Mały Książę się źle teleportował i trafił do domu do Mietka. Po dwóch piwkach, wyjaśnił Mietkowi o co chodziło w relacji z różą. Baranek został zjedzony przez Gałgana. Gałgan strelił focha, że nie zostało to nagrane na relacje youtuba. Około północy odwiedził ich pijak i dołączył do imprezy, a lis dostał angaż w TVN.
Mały książę po powrocie obudził się we własnym mieszkaniu, ściskając jedyny w swego rodzaju ukochany kwiat konopii indyjskiej, wśród puszek po piwie i resztką kebaba z baraniny w pokoju gdzie przez zwarcie w włączniku migała żarówka a na kompie leciała playlista "dla pieniędzy". Po zwleczeniu się z łóżka sięgnął po telefon wystukał numer do Seby i powiedział mu że tym razem Mocarz siadł jak nigdy i czy ma jeszcze coś na ogar bo loty po tym towarze są prima sort, tylko potem coś suszy strasznie i chce się pić.
Miałem ostatnio okazję obejrzeć przedstawienie teatralne oparte na “Małym Księciu”, w czasie którego naszły mnie pewne przemyślenia. Tytułowy bohater opowiada pilotowi, że codziennie jest zmuszony do wyrywania pędów baobabów ze swojej planety, gdyż inaczej po wyrośnięciu mogłyby ją rozsadzić. Krótkie sprawdzenie danych na Wikipedii nie pokazuje nam długości korzeni baobabu afrykańskiego, ale wspomina, że są one dłuższe od pnia, żeby lepiej pozyskiwać wodę w suchym klimacie. Średnia wysokość drzewa tego gatunku to 15 m, zatem załóżmy, że korzenie sięgają do 20 m. Realna możliwość rozsadzenia planety pojawia się, kiedy korzenie sięgną 2/3 odległości między powierzchnią a środkiem ciała niebieskiego, dlatego możemy przyjąć promień B-612 równy 30 m. Po wykorzystaniu wzoru na objętość kuli [V=(4/3)πR^3] wiemy, że planeta zajmuje w zaokrągleniu 113 100 m^3. Ojczyzna Małego Księcia podtrzymuje warunki życiowe dla baobabów, róży i jego samego oraz posiada wulkany (sztuk 3), dlatego możemy założyć, że ma gęstość równą tej ziemskiej, czyli 5513 kg/m^3. Szybkie obliczenia z wzoru m=Vρ pokazują, że planeta waży 623 520 300 kg, czyli około 0,37% masy ego Wałęsy. Przejdźmy do ostatniego wzoru: drugą prędkość kosmiczną, niezbędną do opuszczenia planety, możemy policzyć z wzoru g=pierwiastek z 2GM/R, gdzie G to stała grawitacyjna (6,67 razy 10^(-11)m^3/kgs^2). Chwilę w kalkulatorze później wiemy, że jest ona równa około 5,27 cm/s, zatem jest na tyle mała, że Mały Książę po podskoku wykurwiłby między gwiazdy, gdzie zmarłby z wychłodzenia i niedotlenienia organizmu. Reasumując, Antoine de Saint-Exupery pierdolił głupoty.
Mały książe wraz z Róża pozstanowili polecieć na planete ziemię i "oswoić się" z tajemnymi sztukami fryzjerstwa, aby nastepnie być w stanie ogolić Miecia aka doktora Niczego, równocześnie stylizując go na XIX wiecznego romantyka teskniącego za ojczyzną z okazji 100 lat niepodległości Polski.
Sądzę, że Mały Książę wpadł w pewnego rodzaju pętlę, a jego historia się powtarza, i kończy się podobnie. Przemierza kosmos by umrzeć na ziemi co powoduje jego powrót na rodzinną asteroidę, a na ziemi zapewnia pracę panu Józkowi, grabarzowi z parafialnego cmentarza :p
Baranek wyjadł wszystkie Baobaby po czym się okazało że to róża cały czas potajemnie je podlewała i dlatego takie mutanty zarosły dlatego mały książe stwierdził że też się podleje bo chciał być dorosły i jak się stał dorosły to stwierdził że wejdzie na wyższy level i zacznie oswajac wulkany w związku z czym wiadomo jak się to skończyło, baranek też nie umiał podlać róży i zwiędla a baranek doznał traumy i zmienił się w chmurkę
"więc on umiera, ale nie umiera i jest fajnie" ~ streszczenie Nowego Testamentu, mietczyński 2019
Właśnie podałeś ciekawą interpretację tej lektury xD
Zrobiłeś mi wieczór 😂
Boskie xD
Hahaha
Tylko że to były w 2018
Mały Książę popadł w rozpacz, gdy po powrocie narysowany Baranek zjadł Różę. Na nieszczęście dla Baranka, resztki róży zakorzeniły się w jego wnętrznościach i pewnego ranka, wciąż przygnębiony stratą ukochanej Mały Książę, odnalazł martwego już przyjaciela, któremu świeże kolczaste łodyżki wyrosły każdym możliwym otworem ciała. Po jakimś czasie łodyżki zakwitły w nowe kwiaty, które uradowany Mały Książę potraktował jako dzieci swoje, Róży i Baranka matki surogatki. Niestety, na planecie Małego Księcia nie było szczepionek, i tak on jak i jego różane dzieci, zmarli wkrótce potem, a jakże, na różyczkę.
miałem pisać swój komentarz ale tej walki nie wygram.
❤moje serduszko nie ma takiej mocy jak Mietka, ale tez je zostawię,bo uwielbiam Twój sequel
Ufff, jak dobrze ze nie bylo szczepionek, bo by zmarli na autyzm!1!1!1!1!
To było piękne
Brawo! Lepiej bym tego nie wymyśliła 👏
Ja sobie tłumaczę, że te różne planety symbolizują różne narkotyki, które zażywał autor.
Hahaha
Xd
Wygrałeś xDDDD
loool
taak
Ktoś: *zastanawia się czy mały książę żyje*
Schrödinger: well yes, but actually no
ale że endu co ty tu robisz many
Dooobreeee 😁😆👍👍👍
oficjalnie ogłaszam
czas zakuwania ośmiu lat w trzy dni, uważam za otwarty
w 2 dni*
1 dzień do kurwy nędziej
w pół dnia
powodzenia na egzaminach!
Również życzę powodzenia
Czy ten wąs to zabieg celowy na 100- lecie niepodległości by upodobnić się do Piłsudskiego?
hmm
@@bumbabubaj5082 No nut november to pomysł, żeby kastrować mężczyzn w celu zmniejszenia ilości ludności na Świecie i dzięki temu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych?
@@ladrok97 WUT? XD. Dobra teoria spiskowa 0.0
@@altairwist880 Niestety to nie jest teoria spiskowa. Głupi ludzie w USA (lub UK - po angielsku gadają, to skąd mam narodowość znać) popierają zaprzestanie rozmnażania się, bo taki Amerykańczyk wytwarza tyle gazów cieplarnianych co 100 murzynów. Znaczy widziałem tę liczbę w filmiku "dlaczego nie warto mieć dzieci" (tłumaczenie własne, z pamięci) i było, że przynajmniej zmniejsza się globcio. Kocham globcio - wszystko można podciągnąć pod to, np. zmniejszanie ilości owieczek w UK
@@ladrok97 może i gupie ale racje maja czas zaprzestac rozmnazaniu BO KURWA JUZ NIE MA MIEJSCA
Pewnego razu narysowałam skrzynkę w której znajdowała się "Dama z łasiczką". W Luwrze tego nie przyjęli bo stwierdzili, że to nie oryginał
Stack K. Pfff, dorośli
Kurde, a mogłaś to sprzedac jako NFT
Józef Piłsudski lektur szkolnych
Raczej Dmowski
@@aleksandradziuba6425 Albo Pablo Escobara po udaniu się do Górnego Śląska
Narkotyki
Chodzi o tego czerwonego bandytę który nie umiał nawet napaść na pociąg a potem spier w 1926 r państwo Polskie 😊? Faktycznie Miechowi nie wyszło to streszczenie 😉
mój ulubiony dyktatot
Streszczenie dłuższe od samej książki. Brawo!
Zależy, czy masz autyzm czy nie i jak szybko czytasz. Pozdrawiam :)
Ja tam to czytałam 50 minut do godziny
@Flowey 40 minut
@@f4memma zależy czy się zatrzymujesz i myślisz o tym co przeczytałeś
w moim księciu jest to całkiem ważne
@@sashabraus9850 o sasha nie wiedziałam że u was za murami małego księcia czytacie
jak ktoś to ogląda przed egzaminami, to w 15:57 chodziło o cytat ,, dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu".
Z tym wąsem i w tej koszuli pasowałoby Ci streszczać "Chłopów"
Na streszczenie "Chłopów" to co najmniej 4 odcinki na każdą porę roku. Nie ukrywam, że to moja ulubiona lektura, ale podobnie jak do wąsów, trzeba do niej dorosnąć. Ile lektur jest wartych nagrody Nobla?
@@halthammerzeit zgadzam się, bardzo przyjemnie się to czyta, ale streszczenie tego to wg mnie tak ze 3h roboty.
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, dobrze widzi się tylko sercem" Łał minęły 3lata A ja dalej to pamiętam
Akurat na tym cytacie było opartd 70% egzaminu ósmoklasisty :)
@@yuriopilsecky7143 hahaha dokładnie
"sekwencja" xddd
Ale to hardkorowy Pauhlo Coehllo dla dzieci, XD.
Następną planetę zajmował Anon. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku.
- Co ty tu robisz? - spytał Anona, którego zastał siedzącego w milczeniu przed laptopem i baterią butelek z moczem.
- Lurkuję - odpowiedział ponuro Anon.
- Co to znaczy "lurkuję"? - spytał Mały Książę.
- To znaczy, że spędzam swe życie przed komputerem, przeglądając stronę ze śmiesznymi obrazkami, pornograficznymi zdjęciami, żebraczymi losowaniami i powtarzanymi pastami - odpowiedział zamyślony Anon.
- A dlaczego lurkujesz? - pytał dalej Mały Książę.
- Aby zapomnieć - odpowiedział Anon.
- O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć.
- Aby zapomnieć, że jestem stuleją - stwierdził Wykopek, schylając głowę.
- Dlaczego jesteś stuleją? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
- Jestem stuleją, bo lurkuję - zakończył Anon rozmowę i pogrążył się w milczeniu.
Mały Książę zakłopotany ruszył dalej.
"Stuleje są naprawdę bardzo, bardzo zjebane" - mówił sobie po drodze.
No tak, bo przecież od czego są pasty jak nie od wklejania gdzie popadnie?
spoko pasta
@@abuba_11 no nazwa zobowiązuje przecież.
Sektę to tam jebać, ale Małego Księcia naprawdę uwielbiam. Ratował mi dupę przez całą szkołę, pasował do dosłownie każdego wypracowania :D
Takie prawdziweeee
słyszałeś o kamieniach na szaniec ?
Zgadzam się
słyszałeś o Biblii?
@@szczypior2714 słyszałeś o koranie?
mieciu, dlaczego nie wybrali cię na Freddiego Mercurego? Ten Remi Malek to spoko jest ale ty lepiej byś do tej roli pasował
Pomyślałem o tym samym xD
Czekałam na ten komentarz
bo mietek to nie gej
RAMI Malek.
Teraz z tym wąsem to w sumie tak
*TEN WĄS NIE JEDNĄ LEKTURĄ TRZĄSŁ!* 😉
Mały książę zastał swą planetę całkowicie pustą oprócz wbitej tabliczki z napisem "DO WYNAJĘCIA", bo jak się okazało planeta należała do Bankiera.
Mały Książę hajtnął się z Różą, ale poczuł coś do swojego ziomka Baranka z czego się zrodził romans. Róża się o tym dowiedziała i popełniła samobójstwo. Baranek i Książę pobrali się (bo po co komu wyrzuty sumienia) a jako, że ktoś musiał być w tym związku odpowiedzialny, to Baranek poleciał się zatrudnić u Króla jako sprzątaczka czy inny minister. I tak sobie żyją aż do dzisiaj w biedzie jednak zarabiają za dużo by pobierać 500+ na swoje Księcio-Baranki
I to jest szczęśliwe zakończenie
Z cyklu... JUTRO MAM EGZAMIN A JA NIC NIE UMIEM
Same
Same
:')
yup
Właśnie jutro mam test z tego
Pamiętam jak pod Zemstą ludzie sarkastycznie pisali "No Mietek to może teraz streścisz Małego Księcia?"
Dopiero bez brody zauważyłem że masz wąsy
Bo ludzie z brodą, to tak naprawdę ludzie bez brody, którzy mają brodę.
Nie ma wąsów
Mietek, znowu masz wąsy jak meksykański gangster!
Właśnie tego określenia szukałem
haziajstwo.files.wordpress.com/2015/11/7f931-hybrysaleksanderfogielmacko.jpg?w=652
bo wczoraj była premiera nowego sezonu Narcos o Meksyku
mnie Mieciu bardziej przypomina takiego Wujka Zdzisia z dalekich stron XD
Pablo Escobar - Mietczynski
przeczytanie książki zajmuje mniej, niż oglądnięcie tego video xD
wyglądasz z tym "wąsę" jak Hemingway w miarę młodym wieku, ale już zapijaczony
Grałem spektakl na podstawie tej książki. Mój reżyser przeniósł akcję książki do baru. Pięknie to urządził
Mieciu Ty to chyba wąsa sobie oswoiłes
Powoli robi się na Gonciarza ;)
@@imakuma2289 Gonciarz to ma kłaki a nie wąsa :V
Klasyczny baran Schrodingera, nie wiem o czym tu w ogóle dyskutować
Cała książka to historia gościa który brał tyle narkotyków, że zaczął rozmawiać z roślinami i myśleć, że jest istotą boska (taki Jezus type bit). Skoro już uznal się za Boga i jego duperka zaczęła go denerwować to wyruszył zwiedzać planety które stworzył ale każda okazała się chujowa i żałował, że kiedyś je stworzył. W końcu trafia na ziemię gdzie spotyka kogoś kto rozumie jego boska wizje więc stwierdza że może wrócić na chatę i stwierdził, że da się dziabna zmiji bo to go nie zabije bo jest bogiem no i umarnął.
ciekawe ile ósmoklasistów przyszło mu tu podziękować ja jak xD
@Liliana Bąk Widzę że nie tylko ja przed egzaminem na który nic nie umiem muszę się czegoś nauczyć
@@imduckok3464 tia
jo
Siemano
Witam serdecznie ;)
Wyglądasz jak jakiś Pan Włodek dozorca
Ja myślę że koniec książki był taki. Baranek chcąc zjeść Różę zaplątał się w jej kolce i skonał w mękach, a zgniłe szczątki Baranka zostały nawozem dla Róży
Optymistycznie
Mały książę po powrocie na swoją planetę popada w depresję, ponieważ jego róża zwiędła i jego dalszy żywot bez niej nie miał sensu. Wskakuje do jednego z trzech wulkanów niestety wybrany przez niego nie jest aktywny. Umiera na samym dnie wulkanu z odwodnienia i głodu. KONIEC!
a ja myślałem że on chciał wyjebać obrączkę do wulkanu jak Frodo ale zabłądził...
Odwołałem się do Małego Księcia i miałem na maturze ustnej z polskiego 85% a jestem dzbanem więc polecam cieplutko
powodzenia na egzaminach 2k21, pamiętajcie żeby zawsze pisać Mały Książę, a nie same Książę, bo to błąd będzie
Ooo dzięki
kocham cie
*samo
Moim zdaniem, gdy Mały Książę dotarł na swoją planetę, to róży już dawno tam nie było. Róża nudziła się, wiec postanowiła iść na spacer. Okazało się, że Mały Książę ukrywał w jednym z wulkanów Tulipana, ale nie mówił o tym Róży bo był zazdrosny. Róża zakochała się w Tulipanie uciekli razem i mieli małe Rulipanki, Mały Książę nigdy nie wrócił na swoją planetę bo żmija zabiła go. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie poza Małym Księciem który nie żył.
W szkole na zadanie miałam napisać kontynuacje historii Małego Księcia i za tą kontynuacje dostałam 1, ale warto było.
Tulipan wzięty z dupy. Dokończenie wątku =\= nie dodawanie wątków z dupy
Tulipan był z wulkanu a nie z dupy a poza tym lubię to zakończenie to czemu miałabym go nie napisać?
Rulipanki XD
Mały Książę nigdy nie poleciał z powrotem na swoją planetę, bo po tylu dniach spędzonych na pustyni dostał fizia i tylko ubzdurał sobie, że ukąszenie przez żmiję zapewni mu powrót do domu. Mały Książę umar. Koniec.
napisane z polotem, może kiedyś jakąś książkę trzaśniesz?
Mały książe po powrocie ze swojego tripa wstał z łóżka, rozejrzał się po swoim pokoju i powiedział do kumpla *stary, ale miałem fazę*
THE END
16:08 "Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
A KURWA JEDNAK BYŁ
I GDZIE TEN WASZ PAN TADEUSZ XD
W tym roku będzie jak chuj
@@Julia-kg5uq chyba w tym raczej
@@janeq6182 skad wiesz? bo sie boje tadka najbardziej XD
@@Julia-kg5uq i chuj było quo vadis
Z wąsami wyglądasz jak Stalin. Nie zmieniaj tego Mietek. Nie zmieniaj.
Towarzyszu Mieczysławie
xD
Czy to ta książka, co trzynastki dodają z niej cytaty przy nowym profilowym na fejsbuku?
Tak, to ta. Pałlo koeljio
Koszi nei smieszne
"NARYSUJ MI BARANKA"
Tak to jest to
Wąż oszukał Małego Księcia. Książę nie znalazł się na swojej planecie. Zamiast tego musiał jeszcze raz odwiedzić wszystkie planety od ostatniej przed ziemią zaczynając. Tym razem nie mógł jednak po prostu odejść jak na wrednego bachora przystało. Tym razem musiał spełnić jedno życzenie każdego z mieszkańców planet nim mógł odlecieć. I tak Mały książę musiał spędzić 10 lat na szóstej planecie. Gdy już odleciał nie był taki mały. Na piątej planecie musiał udowodnić latarnikowi, iż nie jest leniwym szczylem i potrafi się oddać pracy. Długo to trwało. Mały Książę. Sam stracił rachubę czasu. Próba na czwartej planecie była szybka. Bankier chciał skrzynkę.
Na trzeciej planecie przyszło Księciu brać udział w imprezie tysiąclecia, gdyż Pijak zaprosił kumpli spod sąsiednich monopolowych. Libacja trwała 20 lat, albo coś koło tego, bo kto by liczył lata przy dobrym trunku w doborowym towarzystwie ;)
Nie wiadomym jest jak wątroba księcia to wytrzymała, ale po popijawie poleciał na…
PLANETĘ DRUGĄ!!!!
Próżniak już na niego czekał. W międzyczasie w internecie odkrył Pornhub’a i stał się też SEKSOHOLIKIEM. Niestety na całej planecie nie było nikogo do spółki… do czasu aż nie pojawił się Mały Książę. Domyślacie się co było dalej. Ze względu na delikatne umysły pominę te przykre sceny kadzenia i seksu. Pod koniec coś w Małym Księciu pękło. I nie były to różne części ciała. Na pierwszą planetę poleciał tylko dzięki nadziei na wspólną przyszłość z Różą. Król pierwszej planety kazał mu zostać swoim ministrem, sprowadzić więcej ludzi do swojego królestwa by nimi rządzić. Po pewnym czasie Mały Książę przywykł do władzy. Gdy było już dość ludzi Król wygnał Księcia, a ten powrócił na swoją planetę. Nie był już jednak tym samym księciem. Zestarzał się i uzależnił od wszystkiego od czego byli uzależnieni mieszkańcy pozostałych planet. Od komplementów, seksu, władzy, używek, bogactwa, pracy i ponurego realizmu. Nabrał też cierpliwości.
Po powrocie ustanowił nowe Królestwo Baobabów. Stał się tyranem, który zmuszał Róże do stosunków, urządzał imprezę za imprezą, każąc sobie prawic komplementy, karając za brak posłuszeństwa i niszcząc marzenia Róży. Trwało to kilka lat. Pierwsza umarła Róża. Utonęła w płynach ustrojowych.
Baranek, który przeżył te koszmary, umarł z głodu i stał się pożywką dla baobabów. Sam Książę rządził pustkowiem jeszcze wiele lat. Pewnego razu na planetę spadł dziwny przedmiot. Mały Książę spojrzał na niego i zobaczył czym się stał. Zszokowany i zrozpaczony obrazem, który zobaczył w lustrze, Mały Książę rzucił się do jednego z aktywnych wulkanów. Pod wpływem ciała Małego Księcia wulkan wybuchł i zalał lawą całą planetę.
Tak się to wszystko skończyło.
to taki dorain Grey
Lepsze niż oryginał
Wszyscy umarli. Koniec!
Ale to smutne...
:((
Kocham cię za to streszczenie, dzięki niemu napisałem rozprawke
Baranek zjadł małego księcia ,a róża zjadła baranka
Oooo
XD. Daj subka¿
A co się stało z różą?
*Mniam*
a nie na odwrót?
Brakuje Ci tylko traktora.
I koszulki żonobijki
Kto tęskni za streszczeniami jak mietek pił piwo i wpierdalał kaszankę łapka w dupę!
*górę
Łapka w dupe 😂😂😂😂 leżę i nie wstaje
Ahh te dziady
POV:oglądasz to w ostatni dzień przed egzaminem próbnym
Taa, cóż powodzonka ❤️
Nie wiem czy to świadome, ale od jakiegoś czasu zmieniłeś styl. Mniej przekleństw i takiego gimnazjalnego prześmiewczego humoru. Muszę przyznać, że też miało to swój urok, ale teraz jakoś tak sympatyczniej się słucha.
AAA MIECIU KOCHAM ZA WSTAWKĘ Z "JAK TO SIĘ ROBI Z DZIEWCZYNAMI" XD
Róża stęskniona za Księciem postanowiła przenieść się podobnie jak zaplanował to Książę, a zatem włożyła swóje liście do wulkanu by umrzeć. Ale nie przypuszczała, że sie pomyliła i zamiast wetknąć je do aktywnego, wetknęła do wygasłego. Nieaktywny wulkan wciągnął ją i od wewnątrz okazał się być tą właśnie studnią, która została odnalaziona na planecie gdzie rozbił się lotnik, lecz od drugiego krańca. W tym samym czasie róża usłyszała głos wołającego ją Księcia, który wrócił na planetę, gdzei żyli wczesniej. Wołał ją by zawróciła. Róża ucieszona, że wrócił jej ukochany nie chciała już śmierci, lecz ta kierowana ciekawością co znajduje się na drugim końcu wulkanu szła dalej pomimo rosnącej wszak ciekawiło ja jaskrawe światło na koncu(symbol życia po śmierci). Róża powędrowała więc poprzez wulkan -mimo, że czuła że nie skończy sie to dobrze- i wypełzła z drugiej strony. Wnet rażona zabójczym promieniem Słońca i sparalizowana żarem piasków pustyni, oślepła momentalnie. Slepa chwilowo nie widziała więc jak baranek zbliżał sie wygłodniały w jej kierunku. Nim sie ocknęła było już za późno. Baranek chapsnął ją za głupi łeb i ostał się tylko z róży martwy pęd. Książę został sam jak palec na zawsze. Zachowanie róży symbolizuje ostatnią z ludzkich cech- ciekawość. Ale w chuj smutne, chyba złapałem zamułę.
Zastanawiam się czy nie pominołeś przypadkiem w swoim streszczeniu postaci Geografa ? Czytałam ta książkę jakieś 6 lat temu. Ale odcinek super :D czekam na następny . Pozdrawiam
No mi się tez tak właśnie wydawało ale nie bylam pewna i szukałam czegoś w komentarzach hah
Matko jak ja kocham twoje streszczenia XDDDDDDD KOCHAM X''' DDDD
a tak na prawdę wszystko było tylko wyobraźnią pilota który z wycieńczenia wymyślał jakieś niestworzone historie, a potem umarł sam na pustyni.
Dziekuje serdecznie dawaj tera opowiesc wigilyjna xd
👍👍👍
Jest sobie Ebenezer Scrooge który nie lubi świąt i jest ogólnie zrzędliwym starym dziadem. W noc wigilijną nawiedzają go 3 duchy świąt które chcąc uświadomić go jak źle postępuje pokazują mu 3 różne wersje jego życia tyle że w dość pesymistycznym świetle. Dzieciństwo, młodość i starość. Widząc to wszystko Ebenezer stwierdza, że musi się zmienić i staje się dobrym człowiekiem który kocha święta. Koniec.
o dzienks
Ej ale to sb przeczytaj. Dobra ksiomżka to jest
Gdzie masz brodę? Wyglądasz, jak cholerny Kmicic xD
właśnie uświadomiłeś, co jest nie tak z Mieciem
na końcu mały ksiąze budzi się obsrany w szpitalnym łóżku i okazuje się, że spadła mu cegłówka na głowę jak szedł rano do biedry po bułki ze słonecznikiem i margaryne, a cała historia to mara senna podlana środkami farmakologicznymi. Mały książe ma tak naprawde cztery dychy na karku, żone, wąsy i dwójke dzieci.
Ta lektura jest teraz w 8kl. XD
i 3 gimnazjum
Ja mam ją w 7 xD
No xD
@@daga5918 Miałam w pierwszej gimnazjum.
@@dziwnaistotka3841 każdy ma w innej i tak ona jest 😂
Baranek został na ziemi i jest politykiem. Róża natomiast zaczęła rozpierdalać hajs małego księcia na ciuchy, no więc się wkurzył i zerwał ją. Znaczy z nią.
"Widzi się dobrze tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu".
Teraz małego księcia omawia się w VII klasie szkoły podstawowej.
Mieciu, to jedno z moich najulubieńszych streszczeń w Twoim wykonaniu, dzięki!! ❤️
następne zrób Dzieci z Bullerbyn
¿
XD
No i Pięciopsiaczki jeszcze
@@rogiadzaiwg4992 "Pięciopsiaczki"... To było coś
To jest bez sensu za długie nudne do omawiania
Mały książę po powrocie ogarnął że ,,ej ciała nie mam i nie mogę podlać róży" róża uschła ,mały książę postanowił się zabić ale już to zrobił i żył sobie przymulony
Ja słucham tylko dlatego żeby coś sobie przypomnieć bo za tydzień egzamin
zostało nam 2 dni życia
@@stachun8783 1 dzień
Dzisiaj :')
Jak poszło?
@@ozzyosbourne3111 dobrze👍👍👍
Mały książę jak wrócił to się niezwykle zdenerwował bo się okazało, że w pudełku, przypominającym raczej cegłe, nie ma żadnego baranka i ze zdenerwowania zasztyletował różę, a samemu sobie otworzył żyły.
Konkret wąsisko Profesorze. Pozdrawiam
Ja znan chwytliwe haselko z sercem - "Serce nie chuj, dwa razy nie staje".
Dojebałeś 😂😂😂
Moim zdaniem to, że baranek był w pudle symbolizuje trochę to, że był barankiem wszelako dostosowanym do wymagań i wyobrażeń na temat baranków Małego Księcia, dlatego baranek nie mógł zjeść Róży - chłopiec w chwili tworzenia baranka przez Pilota miał nad nim kontrolę i nigdy by mu na to nie pozwolił. W pewnym momencie pewnie ten biedny, zamknięty w pudle zwierzak zbuntował się przeciwko swojemu kreatorowi i prędzej to jego zabił, a Różę, będąc odzwierciedleniem umysłu Małego Księcia, samemu pokochał, żyjąc w fałszywym przekonaniu, że to on, baranek z pudełka, jest Małym Księciem i tylko Róża znała prawdę, ale przed obawą zjedzenia nie przyznawała się, tylko wymuszała na baranku głębsze przejmowanie tożsamości Księcia, aż wytworzył się u niej syndrom sztokholmski.
Fajny wąs, kojarzy mi się z Henrym Cavillem z Mission Impossible 6
Na "Dzień dobry" powinieneś gasić latarnię, na "Dobranoc" zaświecać
Gdzie jest Profesor Niczego? Zamiast niego posadzili przed kamerą jakiegoś chopa z wunsem...
Kochani mały książę możecie wykorzystać do każdego tematu, damy radę osmoklasisci ♡
co powiesz na kamienie na szaniec?
w imieniu wszystkich ósmoklasistów składam ci serdeczne dzięki mieciu
Już jestem po maturze, ale i tak oglądam, uwielbiam te streszczenia :D
Mieciu no dojebałeś tym streszczeniem nie spodziewałem się takiego zagrania z twojej strony
Pozdrawiam wszystkich którzy jutro piszą próbne.
Też ciebie pozdrawiam
"splunal gniewnie przez lewe ramie" kocham cie mieciu ❤
Hmm.
Menel zrobił się na Piłsudskiego.
O nie.
Ile razy patrzę na miniaturkę tego filmika, mam wrażenie że z tym wonsem to Mieciu zrobił tutaj streszczenie Chłopów, Nad Niemnem czy tam Nocy i Dni :D
Co jak co, ale z takim wąsem mu do twarzy!
Mały książę połączył się z mocą jak obi wan
, a przed tym wyruchał Różę
@@Kuapouchy444 no i się znalazł
Chłopiec, który uratował tysiące ósmoklasistów.
Jeśli chodzi o te słowa lisa to chodzi o „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
0:21 Słyszałem, że ktoś na egzaminie 8-klasisty napisał o Czerwinym Kapturku. Nauczycielka miała z niego beke.
Przyjaciel potrzebny od zaraz 9:25
Ten film trwal tyle co czytanie tej książki
Okazało się, że Mały Książę się źle teleportował i trafił do domu do Mietka. Po dwóch piwkach, wyjaśnił Mietkowi o co chodziło w relacji z różą. Baranek został zjedzony przez Gałgana. Gałgan strelił focha, że nie zostało to nagrane na relacje youtuba. Około północy odwiedził ich pijak i dołączył do imprezy, a lis dostał angaż w TVN.
bruh
Mały książę po powrocie obudził się we własnym mieszkaniu, ściskając jedyny w swego rodzaju ukochany kwiat konopii indyjskiej, wśród puszek po piwie i resztką kebaba z baraniny w pokoju gdzie przez zwarcie w włączniku migała żarówka a na kompie leciała playlista "dla pieniędzy". Po zwleczeniu się z łóżka sięgnął po telefon wystukał numer do Seby i powiedział mu że tym razem Mocarz siadł jak nigdy i czy ma jeszcze coś na ogar bo loty po tym towarze są prima sort, tylko potem coś suszy strasznie i chce się pić.
Najlepsza interpretacja tego dzieła EVER
Kto na egzamin ósmoklasisty 2021?
Kurwa Mieciu jutro egzamin powtarzam wszystko ! Dzięki za takie śmieszkowane streszczenia najlepiej uczą :D
Miałem ostatnio okazję obejrzeć przedstawienie teatralne oparte na “Małym Księciu”, w czasie którego naszły mnie pewne przemyślenia. Tytułowy bohater opowiada pilotowi, że codziennie jest zmuszony do wyrywania pędów baobabów ze swojej planety, gdyż inaczej po wyrośnięciu mogłyby ją rozsadzić. Krótkie sprawdzenie danych na Wikipedii nie pokazuje nam długości korzeni baobabu afrykańskiego, ale wspomina, że są one dłuższe od pnia, żeby lepiej pozyskiwać wodę w suchym klimacie. Średnia wysokość drzewa tego gatunku to 15 m, zatem załóżmy, że korzenie sięgają do 20 m. Realna możliwość rozsadzenia planety pojawia się, kiedy korzenie sięgną 2/3 odległości między powierzchnią a środkiem ciała niebieskiego, dlatego możemy przyjąć promień B-612 równy 30 m. Po wykorzystaniu wzoru na objętość kuli [V=(4/3)πR^3] wiemy, że planeta zajmuje w zaokrągleniu 113 100 m^3. Ojczyzna Małego Księcia podtrzymuje warunki życiowe dla baobabów, róży i jego samego oraz posiada wulkany (sztuk 3), dlatego możemy założyć, że ma gęstość równą tej ziemskiej, czyli 5513 kg/m^3. Szybkie obliczenia z wzoru m=Vρ pokazują, że planeta waży 623 520 300 kg, czyli około 0,37% masy ego Wałęsy. Przejdźmy do ostatniego wzoru: drugą prędkość kosmiczną, niezbędną do opuszczenia planety, możemy policzyć z wzoru g=pierwiastek z 2GM/R, gdzie G to stała grawitacyjna (6,67 razy 10^(-11)m^3/kgs^2). Chwilę w kalkulatorze później wiemy, że jest ona równa około 5,27 cm/s, zatem jest na tyle mała, że Mały Książę po podskoku wykurwiłby między gwiazdy, gdzie zmarłby z wychłodzenia i niedotlenienia organizmu. Reasumując, Antoine de Saint-Exupery pierdolił głupoty.
Mały książe wraz z Róża pozstanowili polecieć na planete ziemię i "oswoić się" z tajemnymi sztukami fryzjerstwa, aby nastepnie być w stanie ogolić Miecia aka doktora Niczego, równocześnie stylizując go na XIX wiecznego romantyka teskniącego za ojczyzną z okazji 100 lat niepodległości Polski.
niepoważne streszczenie a ja z niego będę korzystał na egzaminie xD
Sądzę, że Mały Książę wpadł w pewnego rodzaju pętlę, a jego historia się powtarza, i kończy się podobnie. Przemierza kosmos by umrzeć na ziemi co powoduje jego powrót na rodzinną asteroidę, a na ziemi zapewnia pracę panu Józkowi, grabarzowi z parafialnego cmentarza :p
Jak się pospieszyć szybciej przeczytasz księcia niż obejrzysz streszczenie xd
Witam i pozdrawiam cię od pani Rudnickiej z 1Lo im. Bolesława Chrobrego w Pszczynie
Baranek wyjadł wszystkie Baobaby po czym się okazało że to róża cały czas potajemnie je podlewała i dlatego takie mutanty zarosły dlatego mały książe stwierdził że też się podleje bo chciał być dorosły i jak się stał dorosły to stwierdził że wejdzie na wyższy level i zacznie oswajac wulkany w związku z czym wiadomo jak się to skończyło, baranek też nie umiał podlać róży i zwiędla a baranek doznał traumy i zmienił się w chmurkę
O Boże nie ma to jak przerabiać lektury kilka godzin przed egzaminem :>
JA WIEM CO SIĘ WYDARZYLOOOOOO
.
.
.
.
BARANEK ZJADŁ MAŁEGO KSIĘCIA A RÓŻA WYSZŁA ZA BAOBABA
KROPKA
imo canon
Jutro próbny, a ty nie przeczytałaś od 3 lat ani jednej lektury, więc oglądasz już 5 streszczenie mietczyńskiego