Jest BYCZO :D W życiu bym nie pomyślał, że będę mógł swoją pasję do moto i robienia filmów pokazać tak szerokiej grupie ludzi :) Muszę powiedzieć, że jestem w szoku, że udało mi się taką widownię zebrać :D
O matko... Chyba każdy świadomy człowiek nie kupuje 125 do napierdzielania na autostradach albo jazdy po świecie z plecakiem i kuframi. To głównie maszyny do rekreacyjnej jazdy, dojazdy do pracy bądź po prostu środek lokomocji by zrobić zakupy albo załatwić jakieś sprawy. Mam 125, pali mi 2 litry, jeżdżę sobie do 80 km\h, na wyprzedzaniu mi nie zależy. Zmiany nie planuje bo nie mam potrzeby zapierd...w zabudowanym terenie 120 bądź więcej.
Cały ten wywód, który napisałeś jest głupi, po prostu głupi. Większa pojemność to zupełnie inna kultura jazdy i nie chodzi o to, żeby jechać 120 w zabudowanym. 125cc ma jedną zaletę, nie trzeba na niego dodatkowego prawa jazdy... i to tyle. To tak jakby gadać, że 1.0 w samochodzie jest wystarczający. Tak, jest wystarczający, ale dla 5% ludzi tego świata.
Zapewne masz coś powyżej 250 i masz inne oczekiwania co do motocykla. Ja lubię mój motocykl, kupiłem go ze świadomością że ma ograniczenia co do mocy czy prędkości ale to mi nie przeszkadza. Do pracy mnie dowiezie, okolice pozwiedzać mogę, sprawy na mieście załatwię szybciej niż autem więc jak dla mnie super. W garażu dużo miejsca mi też nie zajmuje, utrzymanie nie kosztuje majątku jak i ubezpieczenie więc plusy to nie tylko to że mogę jeździć bez dodatkowego prawa jazdy. Ale z chęcią posłucham Twojej opinii na temat tego mojego głupiego wywodu
@@Pique12 Weź wsiądź na taką Yamahę XJ6, albo MT-03, a gwarantuję Ci, że nie wrócisz do mniejszej pojemności. A to też nie są super mocne motocykle. W motocyklu ważniejszy jest moment od koni, kiedy ciągnie od dołu z każdego biegu. Mówię Ci, to zupełnie inna jazda.
Dodam od siebie dla zastanowienia: Pamiętam jedno zdarzenie. Przychodzi raz do mnie ziomal "kapibara" co twierdzi, że motocykle są od od 650ccm wzwyż i proponuje wspólną przejażdżkę bo też podobno pomykam. Ja mu mówię, że to głupi pomysł, bo ja tylko krajoznawczo swoją 125 jeżdżę. Ale się uparł, to pojechaliśmy. Zaplanowana wycieczka była krótka, kółko ok 250 km. Jak tylko ruszyliśmy, to tyle go widziałem... Oczywiście na każdym zaplanowanym wcześniej "pit-stopie" pretensje, że za wolno.... Na wspólnym ostatnim pożyczył jeszcze kasę na paliwo bo dziwnym trafem mu zabraknie.... Wracaliśmy już zupełnie oddzielnie bo sensu innego nie było. Na drugi dzień, pokazuję mu zdjęcia z wypadu a on w szoku.... Gdzie to było!!!!!?????? Biedak z wycieczki krajoznawczej zapamiętał asfalt, migające po nim paski, stacje paliw i cennik z MC Donalda..... No cóż.... O poniesionych kosztach to już nawet nie wspomnę. Ja kupiłem tylko wodę i zużyłem ok 5, 6 litrów benzyny, a to co widziałem jest bezcenne. Kapibara wypalił cały bak i potrzebował go jeszcze dotankować, bo mu jakoś wyparowało. A gdy na mnie czekał na pit stopach, to wcinał hamburgery i popijał kawą z ekspresu.... Masakra.... Naprawdę warto wydawać aż tyle za pooglądanie asfaltu?
Każdy ma swoje zdanie moje jest zupełnie inne, z racji tego że pracuję jako kierowca Tira i Polskę przejechałem wszerz i wzdłuż , będąc na urlopie wybrałem się ponad 700km w jedną stronę na Romecie crs 125. I powiem że nie chcę litra ani 600cm bo tego nie potrzebuję aby być zadowolony, odwiedziłem miejsca gdzie jeszcze nie byłem i o to w moim urlopie chodziło, Teraz przymierzam się do zakupu też 125 i też na urlop się wybiorę takim sprzętem . gdzieś mam przelotową 90-100kmh 15KM ja mam być zadowolony nie ktoś , i zdanie innych mnie nie interesuje liczy się moje dobre samopoczucie i przyjemność z jazdy. I o zgrozo też będzie to Chińczyk 😉 dlaczego ? bo ja tak chcę .
Też jestem tego zdania. 125-tki nie są złe. Prędkości rzędu 50-60 czy 90 są dla mnie wystarczające. A kolejna sprawa spalanie rzędu 2.5-3. A znowu kolejna to nie chce mi się prawka A robić 😁
Należy dodać, ze nie każdy kupuje 125 aby zapierda... Wiele przyjemności daje sama przyjemność jady. W trasie jadę 70-80 km/h (licznikowe) i nie czuje potrzeby szybciej. Jadę dla przyjemności. Zabieram córkę i jest nam wygodnie. Bonus to tankowanie i zużycie 2-2,5 litra na 100 km. Ludzie na 125 do Chorwacji jeżdżą. ;-)
Pełno tych napinaczy co pogardzają 125.Nie osrajta się. Sam mam prawko "A" jeżdżę też 125 którą mam od 2015 roku. Pełno jest tych "łosranych" z dumy jadących "dorosłą" nie "dziecinną" pojemnością. Prawa jest taka, że ja sto dwudziestką piątką robię rocznie około 7tk bo jeźdzę na co dzień a Virago 535 duuuużo mniej bo zwyczajnie na co dzień używam 125 bo zwyczajnie nikt nie jeździ szybciej lokalnymi drogami niż te 80-90 i motor (TAK MOTOR) 125 pali 3l/100km więc zwyczajnie po ludzku to się opłaca i nadymać się, żeby jeździć "dorosłą" pojemnością nie ma sensu jak myślisz trzeźwo . Na całym świecie 125 jest uznane jako doskonały środek transportu, którym można pojechać do pracy ale również i 200km w razie potrzeby, ale w Polsce oczywiście podziały i pokazywanie : JA JA JA Ja jestem lepszy bo jeżdzę 600 a ty frajer bo 125. Całe to nadęte towarzystwo co się ledwo wyrwie od żony i dzieciorów , żeby w sobotę jedną w miesiącu zrobić te 80km mało się nie osra jak widzi 125. Są dumni i bladzi ze swojej pojemności i stroju który szybko staje się a ciasny a prawda taka, że mają huj nie doświadczenie bo ja jeżdzę codziennie a te lamusy raz na miesiąc prężąc się jak lwy a w rzeczywistości to kapibary.
Ja te kapibary mam gdzieś ;) Zabawnie się je ogląda jak ledwie są w stanie przepchnąć swoje cuda gdzieś na parkingu o jakieś dwa metry bo nie wyrobiło im się ;P Ja swoją 125 jeżdżę już kilkanaście lat, jak będzie trzeba w końcu wymienić to kupię następną ;) A przez Alpy się niby nie da przejechać 125? LOL, ja dałem radę je przejechać rowerem z sakwami, ok 1/10 KM w nogach ;) A jaka frajda, przygoda i duma z siebie!!! ;) LWG
Mam doświadczenie z 600ccm i wiem coś o tym, pewnie że fajnie mieć 120KM i 600ccm ale wielokrotnie ledwo udawało mi się ujść z życiem przez głupotę nie moją ale innych użytkowników drogi np: "NIE WIDZIAŁAM PANA" . Teraz mam 125ccm dla niej V-max 125km/h (GPS 118km/h) i z wyprzedzaniem nawet z tych 80km/h daję rade, wiadomo mocy nie ma ale daje frajdę. choppery maja duże silniki a większość ludzi jeździ na nich w miarę powoli i o to tu chodzi o frajdę z jazdy a nie zapier@#$%nie bo wielu już pożegnaliśmy. Dlaczego warto 125ccm ? Tani w zakupie, mało pali, lekki i łatwy w prowadzeniu, tanie części zamienne, łatwość napraw i eksploatacji, nie potrzeba kat A, trudno się zabić bo nie osiągają dużych prędkości a to jest kluczowe. Na 600 zawsze mi paliła 8-10 L/100km a 125 pali 2,3L - 3L/100km Dzisiaj to robi różnicę , za 100zł mam 500km a i tak w mieście szybciej niż samochodem którym za 100zł przejadę 130km, chyba, że masz LPG :)
Z tym spalaniem to chyba przesadziłeś w 600. Ja mam GSXR 600 SRAD 2000 rok, nie robiłem jeszcze regulacji gaźników ani czyszczenia i jeżdżąc dość przepisowo po mieście wychodzi 6-6,5l. W trasie nie wiem, bo jeszcze nie miałem okazji sprawdzić.
Mamy w Polscę cudowną możliwość kupna 125 na kat. B, można się podszkolić, dowiedzieć z czym to się je i zobaczyć czy się to w ogóle lubi. Nie znoszę stwierdzeń "weź kup sobie 300/500/700 bo 125 to za mało" co za bzdura, to równoznaczne z "mimo że nigdy nie jeździłeś/aś kup sobie maszynę która błędów Ci nie wybaczy", później przez takich ludzi dochodzi do takich patologii że ludzie kupują R6 na pierwszy motocykl nie mając prawa jazdy "bo ja przecież nie będę od lamerskich 125 zaczynać" i zabija się w pierwszym sezonie. Stosując się do stwierdzenia "nie kupuj 125 bo to słabe" itp. nowy motocyklista ma wybór: - kupić większy motocykl i jeździć bez prawka - głupota - wyłożyć 3000zł na kurs żeby się dowiedzieć że to nie dla nich, jeśli nie zaczną kursu początkiem sezonu to nawet mogą tego samego roku już nie pojeździć Kupując 125 nie ma takich niebezpieczeństw, jeśli kupisz używkę to sprzedasz ją za tyle samo, jeśli kupisz z salonu to stracisz max 500-1000zł, a możesz jeździć odrazu po kupnie na legalu bez stresów.
To bzdurny temat, bo wszystko zależy od tego, co komu po co. Ja jeżdżę do pracy 13km w jedną stronę, spalanie MAX 2,5L na 100, kupiłem nowy chiński 5 lat temu i wygląda jak nowy, do miasta wspaniały poza niasto świetny, lekki zwrotny i wygodny, nie na autostradę chociaż raz zrobiłem na niej 500km jednego dnia i nikomu nie przeszkadzałem jadąc prawym. Nakręciłem 20tkm i wszystko sprawne absolutnie. To wspaniały motorek. A pojemności większe to większe, są szybsze cięższe i mocniejsze.
zalety mot 125: nie trzeba PJ kat A,jest bardzo lekki poręczny łatwy w manewrowaniu w przetoczeniu,w zupełności wystarczy do sprawnej jazdy w mieście,w zupełności wystarczy do jazdy rekreacyjjnej z prędkościami zbliżonymi do limitów dozwolonych przepisami,nie ma możliwość potężnych przyspieszeń i osiągania wysokich prędkosci albo nawet prędkosći dozwolonych w bardzo ktrótkim czasie-a taka jazda jest często przyczyna tragicznych wypadków-nie ma możliwośći że ktos ulegnie pokusie przyspieszenia i prędkosci-jest bezpieczniej,bardzo małe zużycie paliwa nawet
W punkt! Potwierdzam, na krajówki nic więcej niż 125 nie jest potrzebne, a biorąc pod uwagę stan niektórych naszych dróg, to jest nawet aż za dużo :D Na autostrady i z pasażerem będzie słabo. A, że silniczek jest słaby, to też czasami jest zaleta bo niedoświadczonym jeźdźcom wybacza błędy aż miło ;) A jeśli ktoś myśli, że obecne 125tki to takie WSKi, to się mocno myli ;)
A ja powiem tak... Od 5 lat śmigam na 140cc. Wcześniej przez 15 lat śmigałem na 50-72cc. Dziś mam 31 lat na karku i wcale nie planuję zakupu jakiegoś litra czy 600-tki. Mimo iż nie mało się na takowych o jeździłem z racji prowadzenia warsztatu motocyklowego. ^^ I nie powiem, fajnie jest sobie raz do roku jakimś sportem przycisnąć parę razy 0-100km/h. Ale po za tym? Zdecydowanie wolę lekkie 125-tki do max 300-tek. A wręcz jedyny plan jaki mam, to kiedyś faktycznie może zakup 250-300cc. Bo tam waga jest jeszcze "rozsądna". A powyżej to już ciężkie moto tylko na asfalt. I to tak naprawdę w naszych warunkach drogowych i przepisach, 300cc to jest dość! Tudzież takie Virago 535 czy podobne cruzery o niedużej mocy. Albo turystyki pełną gębą w niedużych pojemnościach... Bo osobiście cenię sobie to w małych pojemnościach że ja w każdej chwili zjeżdżam z asfaltu i lecę polną drogą, leśną drogą... Po kamieniach, piasku... Dodatkowo gdzie chcę, tam się wciskam i nie martwię że nie utrzymam moto bo za ciężkie. ^^ Zimą też się oczywiście lata, może nie 500km wycieczki, a bardziej 10-50km do sklepu czy znajomka. Dodatkowo... Mała pojemność = małe koszta eksploatacji! I nie chodzi tylko o spalanie paliwa... Ale koszta opon! Które w ciężkich litrach lecą jak szalone! I kosztują od groma! A do 125-tki za 90-150zł można markową oponkę roczną wyrwać nową... A do litra czy 600-tki parę stów dać trzeba! Za napęd to samo... Oleju też mniej wchodzi... Tarcze nie tarcze, wszystko tańsze! No chyba że kupi się Varadero, tam akurat wszystko cholernie drogie! :D A jeżeli chodzi o wyprzedzanie... To... Po co? ;) W sensie, jak ktoś jest zawali drogą i jedzie 30-40km/h na ograniczeniu do 50-70km/h. To 125-tką go spokojnie wyprzedzimy! Ale większość maksymalnych ograniczeń w naszym kraju to 70km/h. Wyjątkami są Ekspersówki i autostrady, ale... Tam nie mamy potrzeby innych wyprzedzać! A na ograniczeniach do 70km/h i tak wszyscy zazwyczaj jadą 80-90km/h. Więc... Po co wyprzedzać? Dla szpanu? :P A w korkach zdecydowanie wygodniej taką 125-tką się poruszać, bo łatwiej wyhamować jak trzeba, w ciaśniejszy korek się da zmieścić... A i mocy jest na tyle że raczej nikt nas nigdzie nie wyprzedza jak startujemy z pod świateł itd. A przynajmniej, mnie się nigdy nie zdarzyło aby jakiś samochód mnie wyprzedzał, co najwyżej inni motocykliści. No i osobiście jedno co też zauważyłem, że jak spotyka się kogoś w starszym wieku, nie nastolatka na 125-tce. (aczkolwiek i nastolatkowie też czasem) To są to sami zajebiści ludzie! A na szczególnie sportach... Bardzo różnie to bywa! Szczególnie że ludzie na sportach czują się często "ponad" innych. I jak chcesz z kimś na postoju zagadać to Cię wyśmieje i wykpi że jeździsz "jakąś 125-tką". :P A jak go zaczniesz doganiać w korkach i na zakrętach, to się im pewnie głupio zaczyna robić. ^^ Mówiąc inaczej, jest masa pozerów. ^^ I żeby nie było, na Cruzerach też tacy nie rzadko są... A i wspominasz że fajnie jest czuć między nogami wibrującego "potwora". Hym, jakoś ja tego nie czuję. :P Ale to może dlatego że tyle lat na moto latam i nie obawiam się, że nad maszyną nie zapanuję. Bo to raczej to miałeś na myśli, ten strach i adrenalinę przed odkręceniem manetki i strach że jak odkręcisz, to nie wyrobisz na zakręcie. :P I do mnie ta forma "rozrywki" nie przemawia akurat. ^^ Za to uwielbiam zwiedzać nowe drogi, te bliskie jak i te dalekie... Te asfaltowe jak i terenowe! I trafiać w miejsca, gdzie mało kto trafia... Bo droga prowadzi np. do jakiegoś jednego domu, pola... A gdy tam dotrzesz to widoki są niezapomniane! ^^ I zdarza się często że jak wrzucam relację na grupkę 125cc z nawet małych wycieczek w około komina, to się ludzie zachwycają i wypytują, gdzie ja takie super miejsca znalazłem! I się dziwią że takie miejsca znajduję niekiedy paręnaście kilometrów od domu, zjeżdżając z drogi głównej kawałek gdzieś w bok... W drogę której nawet czasem na mapie nie ma. :P
to jest jeszcze jedna super zaleta-taki motocykl jest lekki iłatwy do opanowania w terenie,gdy pewnego razu lekkomyślnie wjechałem sobie po niewielkiej pochyłości w dół po trawie BMW1600GT to okazało się,że potrzebuję pomocy aby siez tamtad wydostać-ten model nie miał jeszcze wstecznego-nowy już ma,to sięnadaje tylko na gładki asfalt,nawet mały próg za kołem byłby problematyczny gdyby nie bieg wsteczny
No ty chłopie zbłądziłeś , ale nie bardzo , więc cię troszeczkę naprowadzę i dam przepowiednie ja pan Jackowski. Widzę , widzę twoim przeznaczeniem jest nie motocykl , tylko rower elektryczny! Tak, tak. To twoja nowa droga , nowa przygoda. Powodzenia chłopie , trzymaj się , hej.
@@mc.7767 Elektryki mają póki co, zbyt mały zasięg. ;) Do tego bał bym się elektrykiem przejechać przez bród czy odcinek błotny, a czasem zdarza się mi takimi odcinkami jechać. Elektryki dodatkowo są ciężkie, chcąc mieć jakkolwiek sensowny zasięg. Ale nie ukrywam iż krosówki elektryczne są w kręgu mojego zainteresowania z racji na "cichość". Dzięki czemu mógłbym się bawić i nie przeszkadzać sąsiadom i nie tylko.
Zgadzam się z tym. Problem 125 jest w tym że to nie 250. Mocy brakuje na spoko jazdę za miastem. Myślę że jakby 250cm było na kat. B to by tak szybko się nie myślało o zmianie.
Chodzi mi o to że na początku mocy jest dosyć...na sezon. Gdyby 250cm było na kat B wielu by na tym zostało, bo mocy nawet na podróż we dwoje wystarczy. Z drugiej strony widać po A2 że 35kw też szybko się kończy... 😕
@@filipstarzynski5008 Pomijając moc 125cm i czysto techniczną stronę pozostaje ograniczenie uprawnień kat. B do terenu Polski. Na kat. B nie wyjedziemy legalnie żadnym motocyklem za granicę. Choćby taki wypad (dla mnie 100 km w jedną stronę) tuż za granicę z Czechami jest niemożliwy. Zatem dopuszczenie większej mocy pod kat. B nie wiele zmieni w kwestii dalszych podróży.
125ccm nie kupuje się bo się takie chce tylko dla tego że się może. Jak nie masz kat.A to jeździsz tym co pozwala kat.B i tyle w temacie. Sam zaczynałem od 125cc ale było to swego rodzaju przekonanie się czy będzie mi się podobać, po 2 latach zrobiłem Kat.A i kupiłem KTM'a duke 390 co spowodowało że i tak stwierdziłem że jest za słaby i po 8 miesiącach zmieniłem na KTM'a duke 890 i to jest coś co mi odpowiada w 100% 🙂
Nie rozumiem posiadaczy dużych motocykli, po co te wyśmiewanie ludzi posiadających 125tki? Nwm to że szybko nie jeżdżą to są jacyś gorsi? Nie każdy chce duże moto , nie każdy ma czas albo nie każdy ma pieniądze. Więc czemu jak ktoś kupił sobie 125tke i jeździ sobie to jest traktowany czasem jak inwalida na drodze? Sam mam 125 tke jeżdże sobie po okolicach ciesze się z jazdy. Nwm co to za mentalność że teraz jak nie masz minimum 500cm3 to jesteś nic nie znaczącym frajerem na pierdziku
Tak jest nie tylko z motocyklami ale również samochodami, domami, wycieczkami, telefonami i wszystkim, co można przełożyć na wartość pieniądza. Są ludzie, dla których w/w produkty nie są tylko produktem dającym szczęście ale również podbijającym samoocenę. Mam litra i jestem kozak. Są tacy, którzy nigdy nie wyszli z tych szkolnych korytarzy..
@@ZwyczajnyFacet Ale tylko pod filmikami o 125 są tego rodzaju mądrości. Pod testy fabii nie przychodzą właściciele Passatów żeby się nabijać z kierowników Skód.
Problem jest taki że motocykliści czują się wyjątkowo, no wiesz potężne maszyny prawko w kieszeni itp, ale jak wprowadzili możliwość jazdy 125cc to okazuje się że to nie jest motocykl, mimo że jest, ale oni tak nie uważają, a raczej duża ich większość, bo nie masz prawka my mamy, itp itp, spoglądają z taka pogardą, oczywiście jak zaznaczyłem nie wszyscy, ale duża ich część. Przykre jest to że to co powinno łączyć to dzieli. Mój świętej pamięci dziadek objechał Polskę na KOMARZE 50cc. 125 to coś pięknego do miasta, lekkie zwinne, mało pali, małe opłaty daje wiele frajdy z jazdy. Nie wszyscy potrzebują auto z silnikiem 5L by toczyć się po mieście w lansie, tak samo jak wiele osób które jeżdżą skuterkami czy motocyklami z małą pojemnością. Taki mały motocykl ma dawać dużo frajdy z jazdy, być użyteczny i taki jest, a im wolniej jedziesz tym więcej widzisz ;)
@@raffal81 nie martw się Kolego. Ja kupiłem dwa lata temu nowego Rometa za mniejsze pieniądze niż ludzie kupują rowery. W zeszłym roku zrobiłem kat. A i kupiłem również duży motor. Na obu do tej pory jeżdżę z taką samą przyjemnością i zapałem. Nigdy nie stwierdzę że 125 to niegodny motor, wręcz przeciwnie. Uważam, że można na nim robić wszystko to co na większym. Niestety nasz kraj jest pełen napinaczy a w aspekcie motoryzacji najlepiej widać potworne kompleksy. Nie ma po prostu co przejmować się głupim gadaniem. Trzeba jeździć na wszystkim na czym się chce i czerpać z tego radość.
Dla mnie 125 to wspaniały entry level - wiele osób chce spróbować motocyklizmu, ale nie są do końca pewne czy będzie im to odpowiadało, więc zamiast od razu pchać się na prawko mogą kupić taką 125, pojeździć dwa sezony i wyrobić sobie opinię czy to jest dla nich. Sam tak planuje zrobić bo znam przypadki, gdzie ludzie szli na prawko, kupowali poważne moto i po pierwszym szlifie sprzedawali ;)
Każda pojemność ma plusy i minusy. Autor ma takie zdanie, inni mogą mieć inne zdanie. Ja mam Suzuki Marauder 125 i jestem zadowolony. Może to nie jest demon prędkości ale ma TO COŚ. Pozdrawiam
Kupiłem do jazdy po stolicy, mam taka pracę, że w ciągu dnia muszę czasem podjechać w różne miejsca, była to najlepsza decyzja w życiu, tani zakup, tania maszyna, eksploatacja niemal darmowa, darmowe parkowanie, brak stania w korku, byłem na wielu wycieczkach po Polsce, nawet po 500 km, jazda bocznymi drogami z pominięciem autostrad, prędkość 80-90, jest to niesamowicie przyjemne, tak jak etap w życiu kiedy ni musisz kupować litra i już nie musisz nikomu nic udowadniać.
Witam od 10 roku życia jeżdżę motocyklami oraz je restaurację mając 18 lat kupiłem sobie pierwszy poważny motocykl honda vf 500f potem były inne lepsze teraz mam 39 lat i jeżdżę najwięcej 125 poprostu trzeba dojrzeć jak masz pasję to 50 obiedziesz świat .
@@czarnymb8345 Masz dziwne myślenie. Uważasz, że jak ktoś kupuje Hayabuse (moje marzenie to Hayka 1 gen z licznikiem do 340) to kupuje to, żeby coś komuś udowadniać, a nie dla siebie, żeby spełnić marzenia? I drugi argument, skoro widzisz codziennie motocykle do "porzygu" to czemu nie odpuścisz i się męczysz w tym? Pozbądź się też 125, bo z tego co widzę Ciebie to męczy. Mówisz pasja, a za chwilę jakbyś miał dość motocykli. Coś mi tu nie gra.
@@deadalive7311 pasja, jezdzi sobie i tyle juz ma dosc mieszania w motorkach, obcowania z nimi w nadmiarze taki napaleniec uwielbia to, ale niektorzy sie wypalaja po czasie i starczy im jazda a nie co chwile tuning nowa maszyna itp
Na codzień jeżdżę 600, nie zamykam głowy ani na 125 ani na "litra" 😁 może dlatego że się tym bawię a nie spinam dupy i nie przedłużam sobie ego pojemnością 😁pozdrawiam
125 ccm to rewelacyjna opcja i nie chodzi już tylko o samą frajdę z jazdy jednośladem bez konieczności robienia tej bezsensownej kat. A. Przy obecnych cenach benzyny, kosztach napraw, konieczności płacenia za miejsca parkingowe taki pojazd to po prostu opcja mega rozsądna i opłacalna. Za 7-8 tys. mamy do wyboru: albo samochód, który za te pieniądze będzie powypadkowym rzęchem, w którego ciągle będzie ładować mnóstwo kasy, aby jako tako jeździł, albo NOWY motocykl 125 ccm, który będzie na gwarancji przynajmniej przez 2 lata (czyli naprawy nas nie interesują), będzie palił 2-3 litry, a jego pełne ubezpieczenie na cały rok wraz z AC wyniesie nas 500-700 zł, co jest kwotą nieosiągalną w przypadku samochodu. Nie stoimy w korkach, nie płacimy za miejsce parkingowe. I co ważne - motocykle nie tracą tak na wartości jak te cholerne puszki, czyli jak skończy nam się gwarancja, sprzedajemy jedno moto, dokładamy 2 tys. i kupujemy następny NOWY. Jeśli tylko w rodzinie są przynajmniej 2 auta, to myślę, że jedno można sprzedać i kupić sobie 125 ccm. Czysta oszczędność.
Jeżdżę od 20 lat,śmigłem na moto powyżej litra, stałe mam 600ccm i 125,ale czesciej niż 600 jeżdżę 125 🤣😁 wybieram sie w trasę,i lecę.. prędkość bezpieczna,idealna do przemykania po wioskach,zwiedzania.Lasy, łąki,nie są omijane.Owszem mocy brakuje przy wyprzedzaniu,ale przyjemność większa gdyż zobaczę więcej jadąc wolniej niż gdy przelatuje pilnujac drogi..🎉
Przecież to normalne że 125, które ma 15km ma mniej mocy niż jakieś 600 i ciężko tym wyprzedzać powyżej 80, co to za minus jest? Nie przedstawiłeś żadnej poważnej wady 125, a co do rozmiarów nie zgodzę się, są różne motocykle, można znaleźć i mniejsze i większe, taki ktm duke czy yamaha mt nie jest wcale mniejsza od wiekszych modeli typu mt 07 czy ktm duke 390. Ostatni punkt "przyzwyczajenie" jak reszta też nie ma żadnego głębszego sensu, po 15km nie można się za wiele spodziewać, ale 15km też potrafi czasem zaskoczyć, ale nie można tego porównywać do większych motocykli, które wymagają już prawa jazdy.
Nie no już takich bzdur nie opowiadaj... 15KM zaskoczyć może chyba tylko w rowerze elektrycznym lub hulajnodze. To w ogóle kompletnie nie jedzie. Yamaha R125 ma 16s do 100 według licznika więc realne pewnie 18s wiec to są osiągi Seicento 900 🤣 Ale czuję, że sejak w lpg by to objechał. Jedyne 125 jakie jadą w miarę, to dwusuw, ale ekonomii nie ma w tym zadnej. Olej + 10l benzyny przy ostrej jeździe - tyle paliła mi Gillera MX-1. CBR 900RR paliło mi 8.5l przy ostrej jeździe pomimo większych dysz dyno jet, filtra K&N i sportowego wydechu. Reasumując 125 4t jest dobre, bo mało pali i na miasto jest ok. Na autostradzie czułbym się BARDZO źle jadąc tym i ledwo wyprzedzając tiry prawie na max obrotach. I jeszcze raz powtórzę, 125 nie może niczym zaskoczyć prócz spalania i lekkości. To wszystko.
Z tą wielkością to prawda. Dosiadłem raz Intrudera 750 po wcześniejszych jazdach na Daelimie VL 125, to się poczułem jakbym na jakąś popierdółkę wsiadł :D :D :D
125 super motocykl, szczególnie do miasta. Minus to cena i niebezpieczeństwo przy wyprzedzaniu np. Tira. Ogólnie to super sprawa ale 125 polecam komuś kto zaczyna przygodę z moto i nigdy nie jeździł.
zaczynalem od 125 i na pewno mozna powiedziec ze to swietna maszynka do nauczenia sie podstaw jazdy - później poza plusem na akumulatorze i widoku na dystrybutorze stacji benzynowej, nadchodzą same minusy :)
jak sprzedawałem chiński skuter mały 10 cali 50cc pojemność i przy takiej go sprzedawałem to facet do mnie zadzwonił i się pytał czy w górach da rade z żoną jechać nim 50-60km/h pod góry on 140kg ponad ona 120kg i czy się zmieszczą po tamtym telefonie totalnie straciłem wiarę w ludzi xD 3km 10 cali i v-max ze mną 53km/h GPsowe bo według licznika 70 było zipp tops euro 4
Dziwna argumentacja. Lepiej kupić używkę o większej pojemności niż 125tkę. Tak wynika z materiału. Ale pojemność 125 z ograniczoną mocą jest trochę skierowana dla ludzi, którzy tak jak ja - nie zamierzają robić prawka na motocykl, bo najzwyczajniej w świecie nie mają takiej potrzeby. Po prostu w sezonie zdecydowanie lepiej mi dojeżdżać przez cały zakorkowany Wrocław jednośladem, niż autem. Prędkość maksymalna, jak i przyspieszenie w 125 powoduje, że nie jesteśmy zawalidrogami, ani nie trzeba odpychać się nogami przy ruszaniu spod świateł. Raz kupiłem używaną Aprilię Sportcity i w brodę sobie plułem, bo maszyna która miała mnie bezawaryjnie wozić do pracy - cały czas się psuła, aż po prostu pozbyłem się jej i kupiłem NMaxa z salonu i nie żałuję żadnej wydanej złotówki. Nalatałem przez 3 sezony 18 tys km, jeździ się sprawnie i dosyć przyjemnie, a jak ktoś ma troszkę zmysłu technicznego to podstawowe czynności serwisowe ogarnie sobie sam. O spalaniu nawet nie wspomnę, bo przy dzisiejszych cenach, tankując paliwo premium płacę w granicach 47zł do pełna, w cyklu mieszanym przejadę około 220km. Do miasta 125 jest bardzo dobrym rozwiązaniem :-)
*Ja tam lubię swoje 125 ;) na miasto lepszy i zwinniejszy niż jego więksi bracia no i spalanie 2,5l to plus :) mogę jeździć i zwiedzać co chce w swoim tempie :) fajnie się jeździ na większym, ale ten mi starcza :)*
Osobiście posiadam Hondę CB125F i powiem szczerze na razie mi to wystarcza. Jazda jest super przyjemna jak ktoś lubi motocykle nie ma znaczenia dla niego pojemność :D tylko ta frajda i oto w tym chodzi. Fakt faktem na trasie nie jest to demon prędkości ale kto przy zdrowych myślach próbowałby wyprzedzać pojazd jadący prędkością 80km/h taką 125-tką?? Dla mnie moja Honda jest to powrót do motocykli po długiej przerwie, próbuję na nowo poznać technikę jazdy, duży plus takiej 125 to spalanie moja Honda spala 1,5L/100km. Na trasie osiągam bez problemu 90km/h.
My to w dwie osoby motorowerem pojechali nad jezioro oddalone o 70km od domu. Tylko to trzeba przemyśleć i ustawiać dobrze trasę. Przez większość jechaliśmy boczną drogą z prędkością około 35km/h. Nic więcej nie trzeba.
Wiem co masz na myśli i częściowo się zgadzam, ale fatalnie dobrałeś tytuł filmu i wrzuciłeś wszystkich motocyklistów i ich potrzeby do jednego worka. Są motocykliści co mają w garażu litra i 125 bo jeżdzenie 125 po dużym, zakorkowanym mieście jest wygodniejsze niż na dużym moto. Atencjusz, szkoda mi klawiatury.
bo w takim ruchu wykorzystuje się niską masę i manewrowość a nie potężna moc i dużą masę-to oczywiste-po co się męczyć,ale jak ktoś lubi to wszystkim się da pojechać
Ale po co do miasta 125-tka, jak tam już nawet nie 50 , ale coraz częściej 30 km/h jest ograniczenie. Kiedyś była taka bardzo mała, ale bardzo popularna , nazywała się motorynka. Do teraz jeszcze się je widuje i to jeżdżą na nich chłopiska ponad 190 cm wzrostu. I do miasta w sumie to to wystarczy. Bo jednak komarem do miasta to był by obciach🤣. A jak się chciało z drugą osobą do miasta wybrać , to jeszcze był taki Romet ogar. Tak samo jak wspomniana motorynka , do miasta wystarczy! Bo teraz to już w sumie wystarczają hulajnogi elektryczne.
mam 300 ccm i 1136 ccm jeden lekki drugi ciężki, jeden 2.9 s do 100km/h drugi .....;-'), ale muszę przyznać że frajda jazdy lekkim sprzętem 145 kg ogromna, choć adrenalina na ciężkim 253 kg ogromna. Dylemat;-') Spalanie ...lekki 2.3 l/100 ciężki minimum 7/100. No i po 40 wybieram lekki, nawet 125 zamiast 1136 ccm ;-)
Mi również rozsądek podpowiada że 125 cc jest najlepszym wyborem, spalanie/przeżywalność doskonałe wyważenie 😁 jazda po autostradzie 140 to żadna przyjemność a samobójstwo tym bardziej 300km/h 🤔
Powiem tak jak ktoś chce zapierdalać na motocyklu to tylko tor. Za dużo niestety się napatrzyłem na nieszczęścia podczas mojej służby. Sam jeżdżę 125 cm i nabrałem dużo pokory po wywrotce na placu manewrowym. W przyszłości planuję zrobić sobie kwity na kat. A. Jednakże 125 jest doskonala do dojazdu do pracy.
Dużo w tym prawdy, jednak 90% ludzi kupuje motocykle nie po to by omijać korki czy dojeżdżać w spokojnym tempie do pracy tylko po to by je wyciągnąć z garażu 2-3 razy w tygodniu wieczorkiem i zapjerdalać nie patrząc na zużycie paliwa, ograniczenia prędkości itd. taka jest prawda. Dlatego powinno być więcej torów by tacy motogniewni za opłatą mieli gdzie się wyszaleć a nie ryzykować po publicznych drogach.. byle 500tka cb500f ma 6s do setki a to tylko 48km. Są motory ponad 150km i z turbo
A po co ci szybciej dojeżdżać do pracy jak 80-90km/h , skoro na polskich drogach obowiązuje 90km/h. wyjątek to drogi expresowe i autostrady? a ich jest mało.
Jak to mało hahaha jak jedziesz z miasta do miasta to jedziesz Krajowka czy autostrada? Poza tym autostradą juz bezpieczniej niz tymi krajowkami nikt ci nie wyjedzie na czolowe
@@siemniakMowa jest odjeździe do pracy więc w większości ludzi jedzie z małej miejscowości do miasta tam dróg szybkiego ruchu nie ma. Podam ci przykład Ciechanów - Warszawa osiemdziesiąt kilometrów dojazdu do pracy cała droga to dozwolone 70-90km/h. Tak jest w większości naszego kraju. Autostrady i drogi szybkiego ruchu w większości łączą duże miasta. Gorzej jest z mniejszymi. Rok temu jechałem na trasie Gorzów - Chojnice ponad 200 kilometrów jazdy najwięcej dozwolone było 90km/h.
A ja swojego Daelima VL 125 mam już ładnych paręnaście lat i jakoś te wady mi nie przeszkadzają ;) Nawet parcia na zmianę nie mam :D Bo nawet gdybym zamiast niego miał jakiegoś crusera o pojemności 1500, to i tak jeździł bym tak samo lub bardzo podobnie.... To po kiego lać 6 do 8 lub więcej litrów zamiast 2 do 3 i dodatkowo męczyć się z ciężkim klocem? ;) Choć na autostradę to jednak przydało by się coś ala 350, 125 tam jest za wolne. Ale po krajówkach to już śmiga aż miło ;)
Mnie motocykl służy do jazdy "wokół komina". Dlaczego więc miałbym kupić ciężkiego "woła" aby jeździć jak idiota? Mnie 60 -70 km/h w zupełności wystarcza. Jeżdżę tylko sam. A i w garażu za samochodem mam miejsce na drugi motocykl, np. 250cm3. 😂 Ale każdy ma swoje preferencję i nie mówię "NIE" dla innych pojemności. Pozdrawiam. LWG. ☺
Nie rozumiem dlaczego mam wyprzedzać samochody jadące 70-80 to jest idealna prędkość do obejrzenia okolicy ja na Romecie zonet zrobiłem w rok 10.381 robiąc trasy nawet po 500km i nie zawiódł mnie ani razu ogólnie to polecam 125 😉
Kiedy najlepiej robić prawo jazdy na 125? Czy wrzesień/pazdziernik to jeszcze dobra pora czy polecasz jednak zaczac w lutym np. teorie i jazdy w marcu/kwietniu gdy pogoda bedzie lepsza
Generalnie 125 to sprzęt na miasto jakby nie patrzeć. Do dozwolonej prędkości szybko się rozpędzimy, niska masa i wymiary ułatwiają filtrowanie. Niskie spalanie to dodatkowy bonus, zwłaszcza przy obecnych cenach paliwa. Oczywiście można tym jeździć na krótsze czy dłuższe wycieczki, ale niska prędkość maksymalna i dość słaba dynamika przy wyższych prędkościach mocno takie podróże utrudniają. Szczególnie jeśli jeździmy we dwójkę i z bagażem. Ja rozpoczynałem swoją przygodę od Yamahy Aerox 50, mimo, że miałem wtedy już prawko kat A. Chciałem po prostu na spokojnie się przyzwyczaić do jazdy jednośladem po ulicach. Oczywiście 50 znudziła się dość szybko, więc kupiłem XJ600N, którą bardzo mile wspominam. Przyzwoite osiągi, niska masa i spalanie, fajnie dobrane przełożenia do jazdy miejskiej (krótka 1 i 2). Moje kolejne moto - XJR1300, już nie było takie przyjazne do miasta. Przede wszystkim ze względu na wagę, rozmiary, spalanie (nawet 10l/100km) i przełożenia (ach ta długa jedynka). Zmiana na 2-3 przy prędkościach miejskich skutkuje bardzo niskimi obrotami i w moim odczuciu gorszą kontrolą moto. Obecnie nie mam nic, ale szykuję się do jakiegoś skuta. Prawdopodobnie będzie to jakaś 125 do dojazdu do pracy (PCX lub NMax), choć może w przypadku NMaxa będzie to 155 (zawsze te 3 KM więcej). Marzy mi się też ADV350, ale jest 2x droższy. LWG.
Ja miałem w planach kupno setki w 2suwie z racji posiadania B ponad 3 lata bo w tym roku mijały mi 3 lata. Cieszę się że w momencie jak zaczynał się sezon w tamtym roku to zdecydowałem się nie czekać i zrobiłem A2 od razu i z 50tki wsiadłem na 500tke i nie żałuję tej decyzji. Koszta zrobienia prawa jazdy + zakup motocykla wyszły taniej niż kupno zadbanej setki w 2t na asfalt typu Aprilia SX 125 albo RS 125. Jeżdżę na codzień GSem 500 i zdecydowanie był to lepszy wybór niż setka bo po pierwsze nie pali dużo, po drugie jest tani w zakupie i eksploatacji, po trzecie jest paradoksalnie bezpieczniejszy niż setka bo nie ma strachu tym wyprzedzić przy wyższych prędkościach + można polecieć autostradą bez spiny a po czwarte jest na pewno wygodniejszy w trasy ciut dalsze niż 30 km od domu. Póki co 2 sezony za mną i cieszę się że nie kupiłem setki do codziennego użytkowania, może na sezon zakupię dodatkowo taką do zabawy żeby trochę pobawić się na mieście i po okolicznych wioskach + nauczyć się mechaniki bardziej.
Jestem posiadaczem czterdziestokonnej 350’tki od zontesa. Dokładniej 350r i powiem ze jest to chyba najlepszy kompromis między malutkim spalaniem, a bardzo przyjemnymi osiągami przy zdrowej jeździe. Nie oszukujmy się ale chillowa jazda kolo80-100 to powoli koniec możliwości 125tki a tutaj mamy jeszcze sporawy zapas przy potrzebie szybkiego wyprzedzenia
Pieknie pokazane i opisane. Zaczynałem odRomet Kadeta. 50 cmm😏. Dla mnie maszyna marzeń. Na wsi tylko 2 byly. 😏. Jak rosołem mz125, jawa350,mz251. Jak już urosłem Honda Magna700, Hormet600 i cbr1000😏. Od 2 do 180km. Kazdy daje super frajdę LWG😜. Pozdrawiam.
To zalezy od tego co masz w glowie a nie miedzy nogami.. jezdze burgmanem 650 po miescie na spokojnie a i czasami zrobi sie trase i jest zajebiscie..Nawet jeszcze lusterka nie obtarlem nie mowicac o glebie..Ostro to jezdze moim mercedesem e500 czy bmw 330i...Bo z autami mam w tym roku doswiadczenie rowne 20 lat bo jezdzilem bez prawka kiedys jako malolat
125 sportowa to tez potrafi 120kmh poleciec :) a po 2 moge miec tylko 125 bo mam 16 lat :( przynamniej moge spelniac sie w swojej pasji w wieku 16 a nie dopiero 24
Nie każdy ma potrzeby jechac w trasy z pasażerem. Na dojazdy do pracy czy po bułki do osiedlowego sklepu nie potrzeba sześćsetki. Dodam że na moim skucie robię 8.000km w sezonie czyli od marca do listopada :) LWG.
Wszystko dobrze ujete w filmiku..Ja chcialem kupic sobie skuter na miasto..wsiadlem na burgmana 125 i zsiadlem..Kupilem Burgmana 650 ktorym to potrafie robic turystyke (jest bardzo wygodny i pojemny) Jezdze 95 proc po miescie ale po prostu nie znosze jak cos nie ma mocy i jest male.. Juz nie chce pisac jakie auta posiadam ale najwolniejsze ma 6,3 do setki.. Po prostu co wiekszy mocniejszy sprzet to mocniejszy sprzet..
Warto kupić 125 tylko z praktycznego punktu widzenia jak nie masz prawka na A i masz wywalone w to jak motocykl wygląda, jak jeździ itd- moto ma być dla ciebie po prostu praktyczny i będzie do dojazdów do pracy lub załatwiania spraw na mieście. Zyskujesz dzięki temu: łatwiejszy parking, małe spalanie, czyli oszczędność kasy i brak stania w korkach, czyli oszczędność czasu. No i nie wątpię, że dodatkowo można w cieplejsze dni również poczuć frajdę z jady. Jak zaczynają podobać ci się motocykle wizualnie to oszczędź sobie i zrób od razu A. Po sobie widzę, że po zrobieniu prawka na A i jazdy na suzuki intruder vs 600 przesiadłem się po roku na honda fury (1300)
Um Renegate Clasic Deluxe 125 czy modele od Zontesa wyglądają świetnie!!!!! O niebo lepiej niż wiele "słusznych" konstrukcji konkurencji. A jechać, to jadą, ale po krajówkach ;)
Dobre!!!! Mnie też bawią komentarze, że np 125 nie da się turystycznie jeździć, np przejechać przez Alpy.... Ja przez Alpy przejechałem.... ROWEREM z ok 1/10 KM w nogach!!!! Czy było szybciej i wygodniej niż jakimś litrem? Zapewne nie, ale za to jaka frajda, przygoda, zadowolenie i wręcz duma z siebie.... Litr tego jednak nie da! ;) LWG
Szkoda czasu na oglądanie ... Porównanie z duupy strony nie kupuje Ferrari bo nie przewiozę 5 worków ziemniaków. Chyba nie orientujesz się kto kupuje 125 cc często kupują ci co nie mają prawka A tylko B .sam miałem rometa rcr I Hondę shadow 125 i zawsze cieszyłem się z jazdy mimo że 110 km/h to zadko ale 90 do 100 licznikowe w mieście normalnie za samochodami.zawsze fan z jazdy mimo że to nie 1100 . Po 3 latach zrobiłem prawko I mam vulkan vn800 i dalej jeżdżę do 110 czasami odkręcę jak są warunki . Kto kupuje 125 .... Ludzie bez prawka na motor A chcący poczuć wiary we włosach. Ci którzy zaczynają przygodę z moto i nie wiedzą czy ich wciągnie. Ci co chcą tanio się przemieszczać. I jakoś nie słyszałem żeby ktoś w Alpy z Polski wybierał się w 2 osoby z kuframi 😂😂😂😂 Tak ze 5 powodów wymyślonych na siłę...
W filmiku sa brednie. Na zachodzie dokladnie Francja ludzie co maja duze maszyny,zaczynaja sie przesiadac w miescie wlasnie na 125cm.Dlaczego?Mniejsze spalanie,latwiej sie manewruje,tansze koszta naprawy itp. No ale tutaj mamy kolesia co gardzi tymi co poruszaja sie na mniejszych pojemnosciach.
Ja Alpy przejechałem rowerem z 4 sakwami ;) Moc w nogach to zapewne oscylowała w okolicach 1/10 KM ;) Małym 14 KM motocyklem się nie da? Przygoda murowana!
Spora grupa nabywców 125 to ludzie bez doświadczenia z motocyklami i żeby to doświadczenie zdobyć to 125 jest bardzo dobrym wyborem. Niestety daleka turystyka w dwie osoby na tej pojemności trochę mija się z celem.
Moje zdanie jest na koniec jako bonus w druga stronę posiadam od sierpnia Ninje 125 a do tej pory tylko TGB 50 cm skuterek i wiem że gdyby nie zmiany przepisów nigdy bym nie kupił motocykla bo skuter mi wystarczał jednakże teraz skuterek służy do pracy i na zakupy a motor dla przyjemnosci i to co mówisz w dodatku "to coś " mam od dnia zakupu jak i skutera tak i motocykla pozdrawiam i wszystkiego dobrego w 2023 roku
125 jest fajne ale do miasta i na dojazdy do pracy lekkie zwinne. Zaczynałem od xj600 na początek bo nie chciałem nic mniejszego po roku trafiłem tanio GSX-R 750 więc kupiłem. I tak GSX-R używam żeby się samemu po wściekać XJ(aktualnie w trakcie zmiany na nowszy i większe Moto) używałem do jazdy we dwoje a na końcu dokupiłem cbf125 dla żony. Póki co sam CBFka jeżdżę do pracy i po mieście bo jest poręczniejsza. Podsumowując jedno Moto to mało a każde ma swoje zalety i wady, nie ma co krytykować że ktoś jeździ 125 a każdy na litrze to dawca. Tak jak w filmie Moto ma dawać przyjemność z jazdy nie ważne od pojemności. LWG dla wszystkich.
Przede wszystkim jedna podstawowa sprawa. 125 cm jest dla ludzi z prawo jazdy B . Jak ktoś ma A to nie kupuje 125 tylko 300+ a z reguły 500-600 na początek ,a potem leci wyżej. Bez urazy bo film ogólnie ok i w pełni się zgadam co do treści tylko nie bardzo rozumie do kogo to adresowane . Co do samych 125-tek to motocykle przeznaczone dla "KONKRETNEJ" grupy ludzi i mówienie im, że to za mała pojemność to tak jak powiedzieć kierowcy osobówki, że tir ma więcej mocy i miejsca w kabinie . I co z tą wiedzą robić ? Taki film miałby więcej sensu gdyby był w temacie "Dla czego warto zrobić prawo jazdy kategorii A" .
Mylisz się w kwestii 125cm jest tylko dla kat. B. 125 cm na B min 3 lata obowiązuje tylko na terenie Polski. Nie wyjedziesz legalnie choćby metr za granicę. Dla przypomnienia i uporządkowania tematu. 29 lat temu kiedy robiłem swoje kursy na PJ mogłem w wieku 17 lat od razu zrobić kat A bez ograniczeń. W 2013 roku wprowadzono zmiany w podziale kategorii prawa jazdy. Kartę motorowerową zamieniono na kat AM. kat. A1 - wiek minimum 16 lat. Pojemność do 125 cm, moc do 15kW i moc do masy 0,1 kW/kg tak samo jak przy kat. B minimum 3 lata. kat. A2 - wiek minimum 18 lat. Pojemność bez ograniczeń ale moc max 35kW i moc do masy 0,2 kW/kg. kat. A - wiek minimum 20 lat jeśli wcześniej masz kat A2 przez minimum 2 lata lub 24 lata jeśli nie masz co najmniej 2 lata kat. A2. W lipcu 2014 roku weszło 125 cm na kat B min. 3 lata. Zatem moto 125 cm jest głównie dla młodych, którzy chcą i mogą zrobić kat A1. Dopuszczenie dla kierowników na kat B pozwala niezdecydowanym sprawdzić czy motocykle to jest to co ich kręci. No i najważniejsza kwestia ekonomiczna. 125 cm zadowoli się 3 litrami benzyny na setkę. Większe pojemności potrzebują więcej paliwa. Może być, że rodzinne kombi spali mniej benzyny w miejskich korkach niż litrowe moto co przy obecnych cenach paliw ma duże znaczenie.
@@Micha-rt7qp Z tym wyjeżdżaniem za granicę to nie do końca masz rację bo ja swoją 125 bez problemu mogę pojechać do Chorwacji przez Słowację , Węgry lub ewentualnie Czechy . Kwesta jest taka że nie pojedziesz tam manualem tylko automatem czyli skuter.
@@BlackGhost_007 sprawdzałem jakiś czas temu co mogę na B. Generalnie tyle samo co lokalni posiadacze odpowiednika naszej kat. B. Zatem mój Romet ADV 125 odpada, bo manual. Jeśli dobrze pamiętam to niemal po całej UE można trójkołowcami typu Piaggio MP3.
@@Micha-rt7qp No niestety manual odpada. Chyba tylko w Hiszpanii pojeździsz manualem 125 . Co do automatów to jest więcej możliwości ale ogólnie kraje gdzie można jeździć 125 można by na palcach jednej ręki wymienić . Czechy , Słowacja , Węgry , Chorwacja automatem a Hiszpania manual i automat . Tyle że ta ostatnia odpada bo trzeba by motor na lawecie zawieźć albo pożyczyć na miejscu.
Nie tak do końca. Czesto jeżdżę Honda Varadero 125 jako kierowca i jako pasażer. Dla początkujących chyba najlepszy motocykl, gabaryty zacne, komfort jazdy oceniam na 8,5/10. Pasażer ma mega wygodnie . Mam też yamahę xj600 i nią też się wygodnie jeździ ale nie jest tak uniwersalna i kusi żeby łamać przepisy. Było kilka sytuacji gdy mocniej przechyliła się na bok (dołek w gruncie pod stopą) i jedną nogą nie było możliwości jej unieść. Trzeba było położyć i z dwóch nóg dźwignąć. Varaderka jest dobra do nauki to akurat kolegi pojazd, ale w lesie po wąskich drozkach i korzeniach daje frajdę na niskich biegach. Supermoto i enduro 125 też dają radę ale pasażer ma niezbyt przyjemnie :] Raczej nie mówię tu o tych niby ścigaczach 125 bo to wyje a nie jedzie za bardzo ale za to ładne i zgrabne. Dla młodych kierowców polecam jak najbardziej. Ja już na niejednym motorku kolana pozdzierałem, kilka lat w motocrossie, kilka quady, ogólnie całe życie na motocyklach. LWG Pozdrawiam :)
…no ale…. Na 600 trzeba mieć prawo jazdy kat. A a na 125 trzeba mieć B od 3 lat. Te 3 lata na B jest tańsze i dużo łatwiej osiągalne niż A. Ja wiem, motocykl to nie samochód wszak robię A w tym roku, rzecz w tym że te „ficzery” takim firmom podniosły by sprzedaż nie tylko wśród motocyklistów. Po prostu mam takie dziwne wrażenie, że nie chodzi tu nawet o kasę i marketing a o stygmatyzację osób jeżdżących na mniejszych pojemnościach.
Jest różnica między A a B. B to skończone 18 lat i można kierować dosłownie KAŻDYM autem. Nawet małym dostawczakiem. Jest jeszcze B1 którym nikt nie zawraca sobie głowy. B dostaje się na 18 od rodziców. Z A tak nie ma, trzeba mieć 24 lata, za kurs zapłacić najczęściej samemu, jeździ się sezonowo w zależności od kapryśności pogody, dobrze się ubrać (a to kosztuje) a odpowiedzialność? Większą niz przy B ale mniejsza niż przy D a wymagania te same. Jak już przy B miałem wrażenie że w tym kraju jak ktoś mi da uprawnienia to robi mi „łaskę” że je mam tak przy A widać to znacznie bardziej - stąd A1 czy A2….. i niestety ten trend nie maleje więc pojawiają się kategorie typu B- czy AM (dawna karta motorowerowa - owszem, nie szkoliła tak dobrze ale była tania i pozwalała młodemu już nabywać praktykę a to wiedza bezcenna)
Witam. Nie zgodzę się z tym co się w filmie mówi. Mając B12 (duży bandit) kupiłem nowego vanvan i pojechałem nim z Opola do Łeby. Przygoda i frajda większa niż banditem. 125 jest ok👍👍👍.
No i fajnie, mój znajomy bedzie roibł prawko na A bo się jara motorkami i chcę potężną maszynę, mnie kolega wkręcił w temat a nigdy nawet tego nie brałem pod uwagę ale jednak spalanie jak zobaczyłem to zdecydowalem że na takie trasy jak sobie będę robił czyli Wejherowo - Gdańsk to idealnie akurat taka moc mi wystarczy. No i tez raz mnie przewiózł junakiem 125 to sie aż szczerze zdziwiłem że to tak sprawnie się rozpędza do tych 50km/h. Pozdro wszystkim ja juz sobie szukam jakiejs uzywki na poczatek zobaczymy co będzie potem :D
Trochę pierdolenie o tych wymiarach, bo np stara honda xl 125 varadero, Hyosung GV 125 C Aquila, Hyosung GT, hoda shadov itp. dorównują spokojnie "dorosłym" jednośladom , a 2 sprawa , to nie ma raczej opcji dla posiadacza kat.B jak 125cc ;)
Mylisz się odnośnie technologii, przykładowo Zontes którego wskazałeś w klasie 125cc ma więcej technologii niż jakikolwiek inny motocykl (afaik). Wskażcie jeden motocykl używany w większej pojemności w cenie do 15 000 który ma: wszystko w ledach, podświetlane manetki, wskaźnik biegów, ABS, pełny zestaw gmoli, odpalanie bezkluczykowe i port USB do ładowania :) IMO to nawet ciężko znaleźć nowy z salonu motocykl do dowolnej kwoty żeby miał to wszystko. Poza tym mówisz o "Technologii" a sam na filmie jeździsz jakimś starym trupem który koło technologii stał w latach 2000, świetnie jeśli ta Twoja "technologia" ma chociaż ABS albo wskaźnik biegów 🤣
Teoretycznie masz rację ze 125cc w 4t :). 125cc jest dobre ale jak masz 2t czyli od 25 do 30 kilku koni. Przjechałem się 2 tyg temu 15 KM w 4t, trochę strach poczułem, kierowcy samochodów oczekują że będziesz szybszy niż maluch, a tu nic. Wyprzedzanie TIRa to kaskaderka i kamikaze. Powinny mieć więcej mocy niech maja te 9 sekund do 100 km/h, a nie 15 i blokadę na 140 km/h. Na trasę trochę męczarnia wg mnie jak bedzie trzeba wyprzedzać. Ale każdy lubi co lubi :) jeżeli komuś sprawia to fun to jak najbardziej macham. LWG :)
Fajne materiał i tak jak mówisz kończąc jazdę chcesz jeszcze raz zerknąć na swoją maszynę, coś pięknego jednak 125 jest świetnym rozwiązaniem dla osób które nigdy nie jeździły motocyklem (jak ja), i nie wiedzą czego się spodziewać, ale jak mówisz w filmie jest zabawa do kilku miesięcy i chce się czegoś więcej 😁, chociaż ja sam śmigałem 2 lata 125 i zrobiłem jakieś 40tys km 😅.
Miałem 125 potem 300 a teraz 650 cm. Zdecydowanie do miasta najfajniej jeździło się 125 skuter bo automatyczna skrzynia i bagażnik pod kanapą. Powyżej 50 km zdecydowanie 650. Pozdrawiam serdecznie
przepis że na prawko B pojemność jest ograniczona do 125 a moc do 15KM jest błędny a wymyślony został rozładowywania korków w miastach - problem w tym że największe korki są na wlotach i wylotach a korkuje je ruch podmiejski - ludzie dojeżdżający do pracy te 15-30km a tym znacznie lepiej by się sprawdził pojazd mający do 30KM czyli jakaś "300" - unijne biurwy znów nie wykazały się myśleniem
ja mam to coś ze 125 :) Intruder VL125. Jazda miasto. Praca silnika bardzo ok. Mocy trochę mało ale na miasto wystarczająco. No i zawsze się odwracam jak idę do domu ;P
Oj ostatni punkt jaki prawdziwy :) Jak to mówi mój kumpel, który jeździ MT07 "wiem że mogę wszystko, ale nic nie muszę". We wtorek o 12:00 egzamin...rano jeszcze 2h jazdy i zobaczymy czy już w tym sezonie dane mi będzie usiąść na czymś większym, czy zostanie na razie 125 :)
Myślałem kiedys nad 125 i wybralem 750 i prawo jazdy bo w sumie kupno sensownego bezawaryjnego 125 finansowo wychodziło tak samo i ciesze sie bardzo bo okazalo sie ze to kocham
Ja teraz biorę się za 125 na start na pierwsze moto w międzyczasie poczekam aż będę mógł zrobić kompletene A czyli jeszcze rok i pomyślę o jakimś fajnym turystyku 😅
W tym fimie jest dużo prawdy, ale nie cała. Prawda wygląda gorzej. Należy unikać importerów taniej chińszczyzny. Do bramy i się nie znamy. Gwarancja to wieczne czekanie na części. Cena serwisów w których obsługa jest bliska zeru, dodatkowo przebiegi między serwisowe są dobrane tak, aby klient przyniósł dodatkowe pół ceny moto, myśląc że ma gwarancję. 125 tylko tam gdzie znajdziesz moto na A2 i A. Niestety, ale w takich miejscach różnica w cenie pomiędzy 125, a moto na "pół" A2 jest trochę mała. Takie ćwiartki, czy trzysetki już jakoś jeżdżą, a ich osiągi mocno odbiegają od osiągów pedalarza w obcisłych gatkach. Współczesne 125 to moto, kiedy ekonomia jazdy na co dzień jest najważniejsza, ale przy pałowaniu spali, bo musi.
@@1kcal915 I właśnie dlatego myślę o zrobieniu kategorii A (tylko czasu mało): żona ma Vespę 125ccm (bo więcej na B mieć nie może) i wystarcza, ale na chociażby 300ccm trzeba już minimum A2 (co nie ma sensu w moim wieku, bo cena ta sama, a lat mam dużo więcej niż trzeba) - a cena między 125 a 300 jest zwykle symboliczna (przy 600 w górę już rośnie bardzo istotnie). Dlatego chyba zrobię to prawo jazdy na A...
Wiedziałem , że 125 będzie dla mnie za słabe przy moich gabarytach, zwłaszcza że czasami chciałem podjechać moto do pracy i wyjechać za granicę . Więc kat. A i normalne moto . I tak się stało .
Wystarczy kupić aprille albo cagive które mają około 34 km i a w dowodzie mają większość wypadków wpisane 11 kw więc można nimi jeździć na kategorie B a i przy tym moto mocy przy wyprzedzaniu nie braknie i rozmiarowo też wygląda na większy niz 125
Zapomniałeś o najważniejszym na większe motory trzeba mieć prawo jazdy kat A , koszt to ok 2500 - 3000 złoty z egzaminem oczywiście jeżeli zdasz za pierwszym razem.
trochę głupie podejscie do tego materiału masz kolego ale kto co lubi :) ja mam w domu gsxr k8 i bardzo czesto sięgam własnie po żony 125-tką i bardzo fajnie sie jeżdzi :)
Hm , zbyt ogólnikowo to wszystko ujęte. Jeżeli ktoś ma prawko to oki jeżeli nie i jeździ na B to 125 na rozpoczęcie przygody z motorem jest w sam raz. Na dojazd do pracy w sam raz, spalanie przy tej cenie paliwa w 125 na plus. Co do ceny lepiej mieć nową 125 niż używaną litrówkę chyba że ktoś umie sobie koło niej wszystko porobić w razie awarii. Nowe to nowe i gwarancja 2 lata . Myślę że jak we wszystkim ważny jest gust, potrzeba, zasobność portfela , umiejętności itp. Więc filmik dlaczego 125 na nie trochę się mija z celem. Zgadzam się tylko z tym że w dluga trasę np do Włoch może być ciężko . Pozdrawiam miłośników 125 i głową do góry. Teść przejechał 50 000 mztką 150 i nic nie narzekał stoi do dziś w garażu a jest slabsza od niejednej 125. A dla ciekawskich powiem ze nadal nią jeżdżę po terenie tylko trzeba zmienić zębatkę z 16 zębów na 13 i wsadzić crosowe opony, daje rade....
Ja z mojej Hondy Forzy 125 jestem zadowolony mam i dużo miejsca dla kierowcy i pasażera jak i na bagaże, dużo ficzerów i w dwójkę też jedzie nieźle a spalanie w mieście 1,8-2,0 L/100km na trasie 2,2-2,3 L/100km. Na miasto i lekkie trasy 100 - 120km pojazd jak dla mnie idealny.
Z netu wynika że Honda CB125F produkowana od roku 2021 ma też niskie spalania coś koło 1,5 litra . Mój Romet K125FI chla 2,1 L/100 spalanie średnie liczone na odcinku 3000 kilometrów -teren górski i trochę miasta . Według licznika pali 2,0 L/100 -ale licznik zawyża -dlatego korekta na 2,1. Cały czas myślę o tej Hondzie -czyli o kupieniu używanej z rocznika 2021.
@@OrganistaAndrzej Zależy od wzniesienia i od wagi kierownika i pasażera. Ja ważę 84kg moja partnerka około 52kg i nie mam żadnych problemów ze wzniesieniami.
@@micha9504 czyli nieduża utrata prędkości i idzie się jakoś wydrapać? No my ważymy po tyle samo 😎 ale myślę, że kupię coś maks 300 cm.. nie wiem sam, na razie jeszcze prawka nie zrobiłem
Mam prawko kat B. Jestem singlem ktory chce pośmigać po okolicy w predkosciach ponizej 90km/h. Dla mnie taki motocykl to idealny wybór. Ale rozumiem ze sa ludzie ktorzy lubia leciec 200km/h. Ktorzy potrafia dwa tygodnie spedzic podróżując z partnerką.
Warto dodać, że rynek używanych motocykli 125 jest obecnie mega rozdmuchany. Cenowo i jakościowo. Jak masz powiedzmy 10-15 tys. zł i "chcesz spróbować" to nie kupuj varadero 125 lub shadow 125 za te kasę. Szkoda. Kup sobie junaka czy rometa na sezon. Szkoda wydawać dużej kasy na klasę 125. Większość się przesiada na większe pojemności szybko.
Zgadzam się. Tym bardziej, że ceny 125 drastycznie zaczęły się podnosić nie tylko z powodu nowych klas euro ale również dostępności do codziennego użytku dla osób do tej pory nawet nie rozważających kursu na kategorię "A". Rynek zweryfikował a do tego doszły działania polityków i teraz trzeba zapłacić za nowego "chińczyka" lepszej klasy ponad 12 tys. Uważam, że cena jest przeszacowana o 25%.
Posiadam Dealim roadwin 125 jeden z większych motocykli w swojej klasie waga ok. 150kg, prędkość przelotowa ok. 90-100km/h minusem są duże wibracje przenoszone na ramę przy większych obrotach... Ale cóż wymagać jeżeli póki co posiada się prawo jazdy kat B. Pozdro.
1000 wyświetleń w dwie i pół godziny!!! 😊 THX!
Tylko szkoda ,że łapek 269...😢
U mnie łapka leci zaraz przy włączeniu fikmiku
Jest BYCZO :D
W życiu bym nie pomyślał, że będę mógł swoją pasję do moto i robienia filmów pokazać tak szerokiej grupie ludzi :)
Muszę powiedzieć, że jestem w szoku, że udało mi się taką widownię zebrać :D
Tyle wyświetleń bo kompletna bzdura w tytule tego żałosnego video.
no widzisz jak sie szerzy propagandę to tak jest
O matko... Chyba każdy świadomy człowiek nie kupuje 125 do napierdzielania na autostradach albo jazdy po świecie z plecakiem i kuframi. To głównie maszyny do rekreacyjnej jazdy, dojazdy do pracy bądź po prostu środek lokomocji by zrobić zakupy albo załatwić jakieś sprawy. Mam 125, pali mi 2 litry, jeżdżę sobie do 80 km\h, na wyprzedzaniu mi nie zależy. Zmiany nie planuje bo nie mam potrzeby zapierd...w zabudowanym terenie 120 bądź więcej.
Cały ten wywód, który napisałeś jest głupi, po prostu głupi. Większa pojemność to zupełnie inna kultura jazdy i nie chodzi o to, żeby jechać 120 w zabudowanym.
125cc ma jedną zaletę, nie trzeba na niego dodatkowego prawa jazdy... i to tyle.
To tak jakby gadać, że 1.0 w samochodzie jest wystarczający. Tak, jest wystarczający, ale dla 5% ludzi tego świata.
@@R4TEL jaką masz pojemność?
Zapewne masz coś powyżej 250 i masz inne oczekiwania co do motocykla. Ja lubię mój motocykl, kupiłem go ze świadomością że ma ograniczenia co do mocy czy prędkości ale to mi nie przeszkadza. Do pracy mnie dowiezie, okolice pozwiedzać mogę, sprawy na mieście załatwię szybciej niż autem więc jak dla mnie super. W garażu dużo miejsca mi też nie zajmuje, utrzymanie nie kosztuje majątku jak i ubezpieczenie więc plusy to nie tylko to że mogę jeździć bez dodatkowego prawa jazdy. Ale z chęcią posłucham Twojej opinii na temat tego mojego głupiego wywodu
@@Pique12 Ja mam 4 motocykle. Yamaha WR450F, Yamaha MT-03 650, Honda Rebel 500 i Kawasaki Z900.
Oczywiście jeździłem też 125cc i mniejszymi skuterami.
@@Pique12 Weź wsiądź na taką Yamahę XJ6, albo MT-03, a gwarantuję Ci, że nie wrócisz do mniejszej pojemności. A to też nie są super mocne motocykle. W motocyklu ważniejszy jest moment od koni, kiedy ciągnie od dołu z każdego biegu. Mówię Ci, to zupełnie inna jazda.
Dodam od siebie dla zastanowienia: Pamiętam jedno zdarzenie. Przychodzi raz do mnie ziomal "kapibara" co twierdzi, że motocykle są od od 650ccm wzwyż i proponuje wspólną przejażdżkę bo też podobno pomykam. Ja mu mówię, że to głupi pomysł, bo ja tylko krajoznawczo swoją 125 jeżdżę. Ale się uparł, to pojechaliśmy. Zaplanowana wycieczka była krótka, kółko ok 250 km. Jak tylko ruszyliśmy, to tyle go widziałem... Oczywiście na każdym zaplanowanym wcześniej "pit-stopie" pretensje, że za wolno.... Na wspólnym ostatnim pożyczył jeszcze kasę na paliwo bo dziwnym trafem mu zabraknie.... Wracaliśmy już zupełnie oddzielnie bo sensu innego nie było. Na drugi dzień, pokazuję mu zdjęcia z wypadu a on w szoku.... Gdzie to było!!!!!?????? Biedak z wycieczki krajoznawczej zapamiętał asfalt, migające po nim paski, stacje paliw i cennik z MC Donalda..... No cóż.... O poniesionych kosztach to już nawet nie wspomnę. Ja kupiłem tylko wodę i zużyłem ok 5, 6 litrów benzyny, a to co widziałem jest bezcenne. Kapibara wypalił cały bak i potrzebował go jeszcze dotankować, bo mu jakoś wyparowało. A gdy na mnie czekał na pit stopach, to wcinał hamburgery i popijał kawą z ekspresu.... Masakra.... Naprawdę warto wydawać aż tyle za pooglądanie asfaltu?
Podczas gdy ty podziwiałeś okolice, u niego była adrenalina i walka o przeżycie, może takich pomimo wysokich kosztów to kręci.
Każdy ma swoje zdanie moje jest zupełnie inne, z racji tego że pracuję jako kierowca Tira i Polskę przejechałem wszerz i wzdłuż , będąc na urlopie wybrałem się ponad 700km w jedną stronę na Romecie crs 125. I powiem że nie chcę litra ani 600cm bo tego nie potrzebuję aby być zadowolony, odwiedziłem miejsca gdzie jeszcze nie byłem i o to w moim urlopie chodziło, Teraz przymierzam się do zakupu też 125 i też na urlop się wybiorę takim sprzętem . gdzieś mam przelotową 90-100kmh 15KM ja mam być zadowolony nie ktoś , i zdanie innych mnie nie interesuje liczy się moje dobre samopoczucie i przyjemność z jazdy. I o zgrozo też będzie to Chińczyk 😉 dlaczego ? bo ja tak chcę .
Zontes G1 czy jaki?
Też jestem tego zdania. 125-tki nie są złe. Prędkości rzędu 50-60 czy 90 są dla mnie wystarczające. A kolejna sprawa spalanie rzędu 2.5-3. A znowu kolejna to nie chce mi się prawka A robić 😁
@@mateuszmikoajczyk2390 Junak rx one
@@waglikpl4880 Aktualnie nie mam potrzeby robić kat A może kiedyś ,nie wykluczam takiej możliwości.
Dokładnie każdemu do szczęścia trzeba czegoś innego. Jeden woli cycki ( . )( . ), a drugi jak mu jaja imadłem ściskają😧
Należy dodać, ze nie każdy kupuje 125 aby zapierda... Wiele przyjemności daje sama przyjemność jady. W trasie jadę 70-80 km/h (licznikowe) i nie czuje potrzeby szybciej. Jadę dla przyjemności. Zabieram córkę i jest nam wygodnie. Bonus to tankowanie i zużycie 2-2,5 litra na 100 km. Ludzie na 125 do Chorwacji jeżdżą. ;-)
Oczywiście masz racje! :)
Każdy lubi co innego.
Ja nie mogę się doczekać jak syna posadzę ze sobą :)
I na ograniczeniu 90 jedziesz 70?
@@deadalive7311 to jest ograniczenie a nie minimum XD
Oooo ja też kupiłem 125 po to właśnie żeby czerpać frajdę przy małym zużyciu paliwa przy czym bawię się świetnie 😊
@@deadalive7311 odpowiem tak. Masz prawo jazdy?
Napierdalam moją 125-ką dookoła komina i nie planuję zmieniać 👍
Na trase slabe, ale male miejscowosci, typowo do miasta.... cos pieknego
@@ppanekjak już to 50 125 jest dobra na np autostradę
@@ppaneki na trasę
Pełno tych napinaczy co pogardzają 125.Nie osrajta się.
Sam mam prawko "A" jeżdżę też 125 którą mam od 2015 roku.
Pełno jest tych "łosranych" z dumy jadących "dorosłą" nie "dziecinną" pojemnością.
Prawa jest taka, że ja sto dwudziestką piątką robię rocznie około 7tk bo jeźdzę na co dzień a Virago 535 duuuużo mniej bo zwyczajnie na co dzień używam 125 bo zwyczajnie nikt nie jeździ szybciej lokalnymi drogami niż te 80-90 i motor (TAK MOTOR) 125 pali 3l/100km więc zwyczajnie po ludzku to się opłaca i nadymać się, żeby jeździć "dorosłą" pojemnością nie ma sensu jak myślisz trzeźwo .
Na całym świecie 125 jest uznane jako doskonały środek transportu, którym można pojechać do pracy ale również i 200km w razie potrzeby, ale w Polsce oczywiście podziały i pokazywanie : JA JA JA Ja jestem lepszy bo jeżdzę 600 a ty frajer bo 125.
Całe to nadęte towarzystwo co się ledwo wyrwie od żony i dzieciorów , żeby w sobotę jedną w miesiącu zrobić te 80km mało się nie osra jak widzi 125.
Są dumni i bladzi ze swojej pojemności i stroju który szybko staje się a ciasny a prawda taka, że mają huj nie doświadczenie bo ja jeżdzę codziennie a te lamusy raz na miesiąc prężąc się jak lwy a w rzeczywistości to kapibary.
brawo jasiu !!!
Otóż to, w sam punkt Brawo Jasiu
Ja te kapibary mam gdzieś ;) Zabawnie się je ogląda jak ledwie są w stanie przepchnąć swoje cuda gdzieś na parkingu o jakieś dwa metry bo nie wyrobiło im się ;P Ja swoją 125 jeżdżę już kilkanaście lat, jak będzie trzeba w końcu wymienić to kupię następną ;) A przez Alpy się niby nie da przejechać 125? LOL, ja dałem radę je przejechać rowerem z sakwami, ok 1/10 KM w nogach ;) A jaka frajda, przygoda i duma z siebie!!! ;) LWG
Dowaliles i słusznie
Sam pomykam 125 i jestem zadowolony dużo dookoła zobaczę
Mam doświadczenie z 600ccm i wiem coś o tym, pewnie że fajnie mieć 120KM i 600ccm ale wielokrotnie ledwo udawało mi się ujść z życiem przez głupotę nie moją ale innych użytkowników drogi np: "NIE WIDZIAŁAM PANA" . Teraz mam 125ccm dla niej V-max 125km/h (GPS 118km/h) i z wyprzedzaniem nawet z tych 80km/h daję rade, wiadomo mocy nie ma ale daje frajdę. choppery maja duże silniki a większość ludzi jeździ na nich w miarę powoli i o to tu chodzi o frajdę z jazdy a nie zapier@#$%nie bo wielu już pożegnaliśmy. Dlaczego warto 125ccm ? Tani w zakupie, mało pali, lekki i łatwy w prowadzeniu, tanie części zamienne, łatwość napraw i eksploatacji, nie potrzeba kat A, trudno się zabić bo nie osiągają dużych prędkości a to jest kluczowe.
Na 600 zawsze mi paliła 8-10 L/100km a 125 pali 2,3L - 3L/100km Dzisiaj to robi różnicę , za 100zł mam 500km a i tak w mieście szybciej niż samochodem którym za 100zł przejadę 130km, chyba, że masz LPG :)
Z tym spalaniem to chyba przesadziłeś w 600. Ja mam GSXR 600 SRAD 2000 rok, nie robiłem jeszcze regulacji gaźników ani czyszczenia i jeżdżąc dość przepisowo po mieście wychodzi 6-6,5l.
W trasie nie wiem, bo jeszcze nie miałem okazji sprawdzić.
Mamy w Polscę cudowną możliwość kupna 125 na kat. B, można się podszkolić, dowiedzieć z czym to się je i zobaczyć czy się to w ogóle lubi. Nie znoszę stwierdzeń "weź kup sobie 300/500/700 bo 125 to za mało" co za bzdura, to równoznaczne z "mimo że nigdy nie jeździłeś/aś kup sobie maszynę która błędów Ci nie wybaczy", później przez takich ludzi dochodzi do takich patologii że ludzie kupują R6 na pierwszy motocykl nie mając prawa jazdy "bo ja przecież nie będę od lamerskich 125 zaczynać" i zabija się w pierwszym sezonie.
Stosując się do stwierdzenia "nie kupuj 125 bo to słabe" itp. nowy motocyklista ma wybór:
- kupić większy motocykl i jeździć bez prawka - głupota
- wyłożyć 3000zł na kurs żeby się dowiedzieć że to nie dla nich, jeśli nie zaczną kursu początkiem sezonu to nawet mogą tego samego roku już nie pojeździć
Kupując 125 nie ma takich niebezpieczeństw, jeśli kupisz używkę to sprzedasz ją za tyle samo, jeśli kupisz z salonu to stracisz max 500-1000zł, a możesz jeździć odrazu po kupnie na legalu bez stresów.
Nic dodać, nic ująć! Dokładnie.
To bzdurny temat, bo wszystko zależy od tego, co komu po co. Ja jeżdżę do pracy 13km w jedną stronę, spalanie MAX 2,5L na 100, kupiłem nowy chiński 5 lat temu i wygląda jak nowy, do miasta wspaniały poza niasto świetny, lekki zwrotny i wygodny, nie na autostradę chociaż raz zrobiłem na niej 500km jednego dnia i nikomu nie przeszkadzałem jadąc prawym. Nakręciłem 20tkm i wszystko sprawne absolutnie. To wspaniały motorek. A pojemności większe to większe, są szybsze cięższe i mocniejsze.
100% prawdy.
zalety mot 125: nie trzeba PJ kat A,jest bardzo lekki poręczny łatwy w manewrowaniu w przetoczeniu,w zupełności wystarczy do sprawnej jazdy w mieście,w zupełności wystarczy do jazdy rekreacyjjnej z prędkościami zbliżonymi do limitów dozwolonych przepisami,nie ma możliwość potężnych przyspieszeń i osiągania wysokich prędkosci albo nawet prędkosći dozwolonych w bardzo ktrótkim czasie-a taka jazda jest często przyczyna tragicznych wypadków-nie ma możliwośći że ktos ulegnie pokusie przyspieszenia i prędkosci-jest bezpieczniej,bardzo małe zużycie paliwa nawet
W punkt! Potwierdzam, na krajówki nic więcej niż 125 nie jest potrzebne, a biorąc pod uwagę stan niektórych naszych dróg, to jest nawet aż za dużo :D Na autostrady i z pasażerem będzie słabo. A, że silniczek jest słaby, to też czasami jest zaleta bo niedoświadczonym jeźdźcom wybacza błędy aż miło ;) A jeśli ktoś myśli, że obecne 125tki to takie WSKi, to się mocno myli ;)
A ja powiem tak... Od 5 lat śmigam na 140cc. Wcześniej przez 15 lat śmigałem na 50-72cc. Dziś mam 31 lat na karku i wcale nie planuję zakupu jakiegoś litra czy 600-tki. Mimo iż nie mało się na takowych o jeździłem z racji prowadzenia warsztatu motocyklowego. ^^
I nie powiem, fajnie jest sobie raz do roku jakimś sportem przycisnąć parę razy 0-100km/h. Ale po za tym? Zdecydowanie wolę lekkie 125-tki do max 300-tek.
A wręcz jedyny plan jaki mam, to kiedyś faktycznie może zakup 250-300cc. Bo tam waga jest jeszcze "rozsądna". A powyżej to już ciężkie moto tylko na asfalt. I to tak naprawdę w naszych warunkach drogowych i przepisach, 300cc to jest dość! Tudzież takie Virago 535 czy podobne cruzery o niedużej mocy. Albo turystyki pełną gębą w niedużych pojemnościach...
Bo osobiście cenię sobie to w małych pojemnościach że ja w każdej chwili zjeżdżam z asfaltu i lecę polną drogą, leśną drogą... Po kamieniach, piasku... Dodatkowo gdzie chcę, tam się wciskam i nie martwię że nie utrzymam moto bo za ciężkie. ^^ Zimą też się oczywiście lata, może nie 500km wycieczki, a bardziej 10-50km do sklepu czy znajomka.
Dodatkowo... Mała pojemność = małe koszta eksploatacji! I nie chodzi tylko o spalanie paliwa... Ale koszta opon! Które w ciężkich litrach lecą jak szalone! I kosztują od groma! A do 125-tki za 90-150zł można markową oponkę roczną wyrwać nową... A do litra czy 600-tki parę stów dać trzeba!
Za napęd to samo... Oleju też mniej wchodzi... Tarcze nie tarcze, wszystko tańsze! No chyba że kupi się Varadero, tam akurat wszystko cholernie drogie! :D
A jeżeli chodzi o wyprzedzanie... To... Po co? ;) W sensie, jak ktoś jest zawali drogą i jedzie 30-40km/h na ograniczeniu do 50-70km/h. To 125-tką go spokojnie wyprzedzimy! Ale większość maksymalnych ograniczeń w naszym kraju to 70km/h. Wyjątkami są Ekspersówki i autostrady, ale... Tam nie mamy potrzeby innych wyprzedzać! A na ograniczeniach do 70km/h i tak wszyscy zazwyczaj jadą 80-90km/h. Więc... Po co wyprzedzać? Dla szpanu? :P
A w korkach zdecydowanie wygodniej taką 125-tką się poruszać, bo łatwiej wyhamować jak trzeba, w ciaśniejszy korek się da zmieścić... A i mocy jest na tyle że raczej nikt nas nigdzie nie wyprzedza jak startujemy z pod świateł itd. A przynajmniej, mnie się nigdy nie zdarzyło aby jakiś samochód mnie wyprzedzał, co najwyżej inni motocykliści.
No i osobiście jedno co też zauważyłem, że jak spotyka się kogoś w starszym wieku, nie nastolatka na 125-tce. (aczkolwiek i nastolatkowie też czasem) To są to sami zajebiści ludzie! A na szczególnie sportach... Bardzo różnie to bywa! Szczególnie że ludzie na sportach czują się często "ponad" innych. I jak chcesz z kimś na postoju zagadać to Cię wyśmieje i wykpi że jeździsz "jakąś 125-tką". :P A jak go zaczniesz doganiać w korkach i na zakrętach, to się im pewnie głupio zaczyna robić. ^^
Mówiąc inaczej, jest masa pozerów. ^^ I żeby nie było, na Cruzerach też tacy nie rzadko są...
A i wspominasz że fajnie jest czuć między nogami wibrującego "potwora". Hym, jakoś ja tego nie czuję. :P Ale to może dlatego że tyle lat na moto latam i nie obawiam się, że nad maszyną nie zapanuję. Bo to raczej to miałeś na myśli, ten strach i adrenalinę przed odkręceniem manetki i strach że jak odkręcisz, to nie wyrobisz na zakręcie. :P I do mnie ta forma "rozrywki" nie przemawia akurat. ^^ Za to uwielbiam zwiedzać nowe drogi, te bliskie jak i te dalekie... Te asfaltowe jak i terenowe! I trafiać w miejsca, gdzie mało kto trafia... Bo droga prowadzi np. do jakiegoś jednego domu, pola... A gdy tam dotrzesz to widoki są niezapomniane! ^^
I zdarza się często że jak wrzucam relację na grupkę 125cc z nawet małych wycieczek w około komina, to się ludzie zachwycają i wypytują, gdzie ja takie super miejsca znalazłem! I się dziwią że takie miejsca znajduję niekiedy paręnaście kilometrów od domu, zjeżdżając z drogi głównej kawałek gdzieś w bok... W drogę której nawet czasem na mapie nie ma. :P
Siema! LwG za to wypracowanie ;)
@@ZwyczajnyFacet Kto mnie w internecie zna, ten wie że lubię się rozpisać. :D
Pozdro! ^^
to jest jeszcze jedna super zaleta-taki motocykl jest lekki iłatwy do opanowania w terenie,gdy pewnego razu lekkomyślnie wjechałem sobie po niewielkiej pochyłości w dół po trawie BMW1600GT to okazało się,że potrzebuję pomocy aby siez tamtad wydostać-ten model nie miał jeszcze wstecznego-nowy już ma,to sięnadaje tylko na gładki asfalt,nawet mały próg za kołem byłby problematyczny gdyby nie bieg wsteczny
No ty chłopie zbłądziłeś , ale nie bardzo , więc cię troszeczkę naprowadzę i dam przepowiednie ja pan Jackowski. Widzę , widzę twoim przeznaczeniem jest nie motocykl , tylko rower elektryczny! Tak, tak. To twoja nowa droga , nowa przygoda. Powodzenia chłopie , trzymaj się , hej.
@@mc.7767 Elektryki mają póki co, zbyt mały zasięg. ;)
Do tego bał bym się elektrykiem przejechać przez bród czy odcinek błotny, a czasem zdarza się mi takimi odcinkami jechać.
Elektryki dodatkowo są ciężkie, chcąc mieć jakkolwiek sensowny zasięg.
Ale nie ukrywam iż krosówki elektryczne są w kręgu mojego zainteresowania z racji na "cichość". Dzięki czemu mógłbym się bawić i nie przeszkadzać sąsiadom i nie tylko.
3:12 jeżeli przyszło nam do głowy że chcemy podróżować motocyklem 125 we dwójkę to najlepiej... po prostu kupić dwa😅
A to też bardzo dobra myśl:)
Zamiast jednego tracera 7 za 45k kupić 2 motku 125 i wyprawa jest dużo przyjemniejsza :)
Ja jeżdżę 125 już 5 sezonów. 1.5 L na 100 km. Do rekreacyjnej jazdy super.
wiekszosci chodzi o to ze prawka nie trzeba robic, albo nauczyc sie jezdzic
125 to nie motocykl kolego, to styl życia. Mam 125 i uwielbiam na niej jeździć. LwG
No i tak trzymać!
Zgadzam się z tym. Problem 125 jest w tym że to nie 250. Mocy brakuje na spoko jazdę za miastem. Myślę że jakby 250cm było na kat. B to by tak szybko się nie myślało o zmianie.
Zależy jaką 125 są ktm exc 125 który ma 35 koni i nie ma na ci narzekać
Kluczowe jest ograniczenie moc do masy 0,1 kW/kg. Jest sporo 125 z większą mocą.
Chodzi mi o to że na początku mocy jest dosyć...na sezon. Gdyby 250cm było na kat B wielu by na tym zostało, bo mocy nawet na podróż we dwoje wystarczy. Z drugiej strony widać po A2 że 35kw też szybko się kończy... 😕
@@filipstarzynski5008 tu się z tobą zgadzam
@@filipstarzynski5008 Pomijając moc 125cm i czysto techniczną stronę pozostaje ograniczenie uprawnień kat. B do terenu Polski. Na kat. B nie wyjedziemy legalnie żadnym motocyklem za granicę. Choćby taki wypad (dla mnie 100 km w jedną stronę) tuż za granicę z Czechami jest niemożliwy. Zatem dopuszczenie większej mocy pod kat. B nie wiele zmieni w kwestii dalszych podróży.
125ccm nie kupuje się bo się takie chce tylko dla tego że się może. Jak nie masz kat.A to jeździsz tym co pozwala kat.B i tyle w temacie.
Sam zaczynałem od 125cc ale było to swego rodzaju przekonanie się czy będzie mi się podobać, po 2 latach zrobiłem Kat.A i kupiłem KTM'a duke 390 co spowodowało że i tak stwierdziłem że jest za słaby i po 8 miesiącach zmieniłem na KTM'a duke 890 i to jest coś co mi odpowiada w 100% 🙂
I chyba o to chodzi. W końcu motocyklizm to przygoda 😃
kupuje 125 na pierwsze moto, nie bedziesz mi tu piehdolił
Ja bym kupił 125 i traktował bym ten motocykl jako mocniejsza motorynka i dla mnie by wystarczył i małe spalanie same zalety 👍👍👍👍
Niedługo przez ceny paliw 125 będzie moto wyprawowym ;)
@@daroblade9773 Ja na 125 głównie na wyprawy. Skoro rowerem można to 125 dopiero. Pozdrawiam! 👍
Ile mniej spali? Litr na 100?? Optymalne pojemności to 300-700 dwucylindrowe.
156fmi... około 2,5 litra,na sto,km.
@@bogdansliwa4138 Honda NC750X 3,5/100
Nie rozumiem posiadaczy dużych motocykli, po co te wyśmiewanie ludzi posiadających 125tki? Nwm to że szybko nie jeżdżą to są jacyś gorsi? Nie każdy chce duże moto , nie każdy ma czas albo nie każdy ma pieniądze. Więc czemu jak ktoś kupił sobie 125tke i jeździ sobie to jest traktowany czasem jak inwalida na drodze? Sam mam 125 tke jeżdże sobie po okolicach ciesze się z jazdy. Nwm co to za mentalność że teraz jak nie masz minimum 500cm3 to jesteś nic nie znaczącym frajerem na pierdziku
Tak jest nie tylko z motocyklami ale również samochodami, domami, wycieczkami, telefonami i wszystkim, co można przełożyć na wartość pieniądza.
Są ludzie, dla których w/w produkty nie są tylko produktem dającym szczęście ale również podbijającym samoocenę.
Mam litra i jestem kozak.
Są tacy, którzy nigdy nie wyszli z tych szkolnych korytarzy..
Racja
@@ZwyczajnyFacet Ale tylko pod filmikami o 125 są tego rodzaju mądrości. Pod testy fabii nie przychodzą właściciele Passatów żeby się nabijać z kierowników Skód.
Problem jest taki że motocykliści czują się wyjątkowo, no wiesz potężne maszyny prawko w kieszeni itp, ale jak wprowadzili możliwość jazdy 125cc to okazuje się że to nie jest motocykl, mimo że jest, ale oni tak nie uważają, a raczej duża ich większość, bo nie masz prawka my mamy, itp itp, spoglądają z taka pogardą, oczywiście jak zaznaczyłem nie wszyscy, ale duża ich część.
Przykre jest to że to co powinno łączyć to dzieli. Mój świętej pamięci dziadek objechał Polskę na KOMARZE 50cc.
125 to coś pięknego do miasta, lekkie zwinne, mało pali, małe opłaty daje wiele frajdy z jazdy. Nie wszyscy potrzebują auto z silnikiem 5L by toczyć się po mieście w lansie, tak samo jak wiele osób które jeżdżą skuterkami czy motocyklami z małą pojemnością. Taki mały motocykl ma dawać dużo frajdy z jazdy, być użyteczny i taki jest, a im wolniej jedziesz tym więcej widzisz ;)
@@raffal81 nie martw się Kolego. Ja kupiłem dwa lata temu nowego Rometa za mniejsze pieniądze niż ludzie kupują rowery. W zeszłym roku zrobiłem kat. A i kupiłem również duży motor. Na obu do tej pory jeżdżę z taką samą przyjemnością i zapałem. Nigdy nie stwierdzę że 125 to niegodny motor, wręcz przeciwnie. Uważam, że można na nim robić wszystko to co na większym. Niestety nasz kraj jest pełen napinaczy a w aspekcie motoryzacji najlepiej widać potworne kompleksy. Nie ma po prostu co przejmować się głupim gadaniem. Trzeba jeździć na wszystkim na czym się chce i czerpać z tego radość.
Dla mnie 125 to wspaniały entry level - wiele osób chce spróbować motocyklizmu, ale nie są do końca pewne czy będzie im to odpowiadało, więc zamiast od razu pchać się na prawko mogą kupić taką 125, pojeździć dwa sezony i wyrobić sobie opinię czy to jest dla nich. Sam tak planuje zrobić bo znam przypadki, gdzie ludzie szli na prawko, kupowali poważne moto i po pierwszym szlifie sprzedawali ;)
@@numbos8a co ma prawko wspólnego z umiejętnością jazdy ?😂😂 Zero
Każda pojemność ma plusy i minusy.
Autor ma takie zdanie, inni mogą mieć inne zdanie.
Ja mam Suzuki Marauder 125 i jestem zadowolony. Może to nie jest demon prędkości ale ma TO COŚ.
Pozdrawiam
I to jest najważniejsze:)
Ma się podobać Tobie, nie innym! :)
Kupiłem do jazdy po stolicy, mam taka pracę, że w ciągu dnia muszę czasem podjechać w różne miejsca, była to najlepsza decyzja w życiu, tani zakup, tania maszyna, eksploatacja niemal darmowa, darmowe parkowanie, brak stania w korku, byłem na wielu wycieczkach po Polsce, nawet po 500 km, jazda bocznymi drogami z pominięciem autostrad, prędkość 80-90, jest to niesamowicie przyjemne, tak jak etap w życiu kiedy ni musisz kupować litra i już nie musisz nikomu nic udowadniać.
Prawda! parkowanie, korki, szybkość przemieszczania. Tego w autach nie ma :)
Tylko spytam. Skuter 125 czy jakiś ybr125 z biegami?
@@FizykaTV swm125
Witam od 10 roku życia jeżdżę motocyklami oraz je restaurację mając 18 lat kupiłem sobie pierwszy poważny motocykl honda vf 500f potem były inne lepsze teraz mam 39 lat i jeżdżę najwięcej 125 poprostu trzeba dojrzeć jak masz pasję to 50 obiedziesz świat .
Prawda :)
Ale jak masz pasję, to czemu wybierać coś najwolniejszego?
To tak jak mieć pasję do aut i kupić sobie Corsę B 1.0.
@@deadalive7311 ponieważ już nie muszę nic nikomu udowadniać . Na codzień mam z motocyklami do czynienia aż do pożygu.
@@czarnymb8345 Masz dziwne myślenie.
Uważasz, że jak ktoś kupuje Hayabuse (moje marzenie to Hayka 1 gen z licznikiem do 340) to kupuje to, żeby coś komuś udowadniać, a nie dla siebie, żeby spełnić marzenia?
I drugi argument, skoro widzisz codziennie motocykle do "porzygu" to czemu nie odpuścisz i się męczysz w tym? Pozbądź się też 125, bo z tego co widzę Ciebie to męczy.
Mówisz pasja, a za chwilę jakbyś miał dość motocykli.
Coś mi tu nie gra.
@@deadalive7311 pasja, jezdzi sobie i tyle
juz ma dosc mieszania w motorkach, obcowania z nimi w nadmiarze
taki napaleniec uwielbia to, ale niektorzy sie wypalaja po czasie i starczy im jazda a nie co chwile tuning nowa maszyna itp
Na codzień jeżdżę 600, nie zamykam głowy ani na 125 ani na "litra" 😁 może dlatego że się tym bawię a nie spinam dupy i nie przedłużam sobie ego pojemnością 😁pozdrawiam
😁
i tak powinno być pozdro
125 ccm to rewelacyjna opcja i nie chodzi już tylko o samą frajdę z jazdy jednośladem bez konieczności robienia tej bezsensownej kat. A. Przy obecnych cenach benzyny, kosztach napraw, konieczności płacenia za miejsca parkingowe taki pojazd to po prostu opcja mega rozsądna i opłacalna. Za 7-8 tys. mamy do wyboru: albo samochód, który za te pieniądze będzie powypadkowym rzęchem, w którego ciągle będzie ładować mnóstwo kasy, aby jako tako jeździł, albo NOWY motocykl 125 ccm, który będzie na gwarancji przynajmniej przez 2 lata (czyli naprawy nas nie interesują), będzie palił 2-3 litry, a jego pełne ubezpieczenie na cały rok wraz z AC wyniesie nas 500-700 zł, co jest kwotą nieosiągalną w przypadku samochodu. Nie stoimy w korkach, nie płacimy za miejsce parkingowe. I co ważne - motocykle nie tracą tak na wartości jak te cholerne puszki, czyli jak skończy nam się gwarancja, sprzedajemy jedno moto, dokładamy 2 tys. i kupujemy następny NOWY. Jeśli tylko w rodzinie są przynajmniej 2 auta, to myślę, że jedno można sprzedać i kupić sobie 125 ccm. Czysta oszczędność.
Słowo klucz: pogoda. W Polsce jako tako od połowy maja do połowy października. Jednak puszka to puszka
No i przekonał. Kupuje 125 na pierwsze moto
No i super :)
Daj znać co kupisz :)
Jeżdżę od 20 lat,śmigłem na moto powyżej litra, stałe mam 600ccm i 125,ale czesciej niż 600 jeżdżę 125 🤣😁 wybieram sie w trasę,i lecę.. prędkość bezpieczna,idealna do przemykania po wioskach,zwiedzania.Lasy, łąki,nie są omijane.Owszem mocy brakuje przy wyprzedzaniu,ale przyjemność większa gdyż zobaczę więcej jadąc wolniej niż gdy przelatuje pilnujac drogi..🎉
Przecież to normalne że 125, które ma 15km ma mniej mocy niż jakieś 600 i ciężko tym wyprzedzać powyżej 80, co to za minus jest? Nie przedstawiłeś żadnej poważnej wady 125, a co do rozmiarów nie zgodzę się, są różne motocykle, można znaleźć i mniejsze i większe, taki ktm duke czy yamaha mt nie jest wcale mniejsza od wiekszych modeli typu mt 07 czy ktm duke 390. Ostatni punkt "przyzwyczajenie" jak reszta też nie ma żadnego głębszego sensu, po 15km nie można się za wiele spodziewać, ale 15km też potrafi czasem zaskoczyć, ale nie można tego porównywać do większych motocykli, które wymagają już prawa jazdy.
Nie no już takich bzdur nie opowiadaj...
15KM zaskoczyć może chyba tylko w rowerze elektrycznym lub hulajnodze.
To w ogóle kompletnie nie jedzie.
Yamaha R125 ma 16s do 100 według licznika więc realne pewnie 18s wiec to są osiągi Seicento 900 🤣
Ale czuję, że sejak w lpg by to objechał.
Jedyne 125 jakie jadą w miarę, to dwusuw, ale ekonomii nie ma w tym zadnej. Olej + 10l benzyny przy ostrej jeździe - tyle paliła mi Gillera MX-1.
CBR 900RR paliło mi 8.5l przy ostrej jeździe pomimo większych dysz dyno jet, filtra K&N i sportowego wydechu.
Reasumując 125 4t jest dobre, bo mało pali i na miasto jest ok. Na autostradzie czułbym się BARDZO źle jadąc tym i ledwo wyprzedzając tiry prawie na max obrotach.
I jeszcze raz powtórzę, 125 nie może niczym zaskoczyć prócz spalania i lekkości. To wszystko.
Z tą wielkością to prawda. Dosiadłem raz Intrudera 750 po wcześniejszych jazdach na Daelimie VL 125, to się poczułem jakbym na jakąś popierdółkę wsiadł :D :D :D
125 super motocykl, szczególnie do miasta. Minus to cena i niebezpieczeństwo przy wyprzedzaniu np. Tira. Ogólnie to super sprawa ale 125 polecam komuś kto zaczyna przygodę z moto i nigdy nie jeździł.
zaczynalem od 125 i na pewno mozna powiedziec ze to swietna maszynka do nauczenia sie podstaw jazdy - później poza plusem na akumulatorze i widoku na dystrybutorze stacji benzynowej, nadchodzą same minusy :)
hehe plus na aku :D
jak sprzedawałem chiński skuter mały 10 cali 50cc pojemność i przy takiej go sprzedawałem to facet do mnie zadzwonił i się pytał czy w górach da rade z żoną jechać nim 50-60km/h pod góry on 140kg ponad ona 120kg i czy się zmieszczą po tamtym telefonie totalnie straciłem wiarę w ludzi xD 3km 10 cali i v-max ze mną 53km/h GPsowe bo według licznika 70 było zipp tops euro 4
Hehe :)
Dziwna argumentacja. Lepiej kupić używkę o większej pojemności niż 125tkę. Tak wynika z materiału. Ale pojemność 125 z ograniczoną mocą jest trochę skierowana dla ludzi, którzy tak jak ja - nie zamierzają robić prawka na motocykl, bo najzwyczajniej w świecie nie mają takiej potrzeby. Po prostu w sezonie zdecydowanie lepiej mi dojeżdżać przez cały zakorkowany Wrocław jednośladem, niż autem. Prędkość maksymalna, jak i przyspieszenie w 125 powoduje, że nie jesteśmy zawalidrogami, ani nie trzeba odpychać się nogami przy ruszaniu spod świateł. Raz kupiłem używaną Aprilię Sportcity i w brodę sobie plułem, bo maszyna która miała mnie bezawaryjnie wozić do pracy - cały czas się psuła, aż po prostu pozbyłem się jej i kupiłem NMaxa z salonu i nie żałuję żadnej wydanej złotówki. Nalatałem przez 3 sezony 18 tys km, jeździ się sprawnie i dosyć przyjemnie, a jak ktoś ma troszkę zmysłu technicznego to podstawowe czynności serwisowe ogarnie sobie sam. O spalaniu nawet nie wspomnę, bo przy dzisiejszych cenach, tankując paliwo premium płacę w granicach 47zł do pełna, w cyklu mieszanym przejadę około 220km. Do miasta 125 jest bardzo dobrym rozwiązaniem :-)
*Ja tam lubię swoje 125 ;) na miasto lepszy i zwinniejszy niż jego więksi bracia no i spalanie 2,5l to plus :) mogę jeździć i zwiedzać co chce w swoim tempie :) fajnie się jeździ na większym, ale ten mi starcza :)*
Ja też bardzo lubię jazdę 60-80km/h, taka krajoznawcza. Wtedy naprawdę się relaksuje i czerpię przyjemność z jazdy :)
Osobiście posiadam Hondę CB125F i powiem szczerze na razie mi to wystarcza. Jazda jest super przyjemna jak ktoś lubi motocykle nie ma znaczenia dla niego pojemność :D tylko ta frajda i oto w tym chodzi. Fakt faktem na trasie nie jest to demon prędkości ale kto przy zdrowych myślach próbowałby wyprzedzać pojazd jadący prędkością 80km/h taką 125-tką?? Dla mnie moja Honda jest to powrót do motocykli po długiej przerwie, próbuję na nowo poznać technikę jazdy, duży plus takiej 125 to spalanie moja Honda spala 1,5L/100km. Na trasie osiągam bez problemu 90km/h.
My to w dwie osoby motorowerem pojechali nad jezioro oddalone o 70km od domu. Tylko to trzeba przemyśleć i ustawiać dobrze trasę. Przez większość jechaliśmy boczną drogą z prędkością około 35km/h. Nic więcej nie trzeba.
A co za motorower?
Ps. Ja komarkiem robiłem po 100km dziennie, czasem więcej. Da się:)
@@ZwyczajnyFacet Kymco super 8 ( koła 14" to z tych większych 4t)
👍
To tak jak ja...z bratem!!!🔥🔥🔥
Wiem co masz na myśli i częściowo się zgadzam, ale fatalnie dobrałeś tytuł filmu i wrzuciłeś wszystkich motocyklistów i ich potrzeby do jednego worka. Są motocykliści co mają w garażu litra i 125 bo jeżdzenie 125 po dużym, zakorkowanym mieście jest wygodniejsze niż na dużym moto. Atencjusz, szkoda mi klawiatury.
bo w takim ruchu wykorzystuje się niską masę i manewrowość a nie potężna moc i dużą masę-to oczywiste-po co się męczyć,ale jak ktoś lubi to wszystkim się da pojechać
Ale po co do miasta 125-tka, jak tam już nawet nie 50 , ale coraz częściej 30 km/h jest ograniczenie. Kiedyś była taka bardzo mała, ale bardzo popularna , nazywała się motorynka. Do teraz jeszcze się je widuje i to jeżdżą na nich chłopiska ponad 190 cm wzrostu. I do miasta w sumie to to wystarczy. Bo jednak komarem do miasta to był by obciach🤣. A jak się chciało z drugą osobą do miasta wybrać , to jeszcze był taki Romet ogar. Tak samo jak wspomniana motorynka , do miasta wystarczy! Bo teraz to już w sumie wystarczają hulajnogi elektryczne.
mam 300 ccm i 1136 ccm jeden lekki drugi ciężki, jeden 2.9 s do 100km/h drugi .....;-'), ale muszę przyznać że frajda jazdy lekkim sprzętem 145 kg ogromna, choć adrenalina na ciężkim 253 kg ogromna. Dylemat;-') Spalanie ...lekki 2.3 l/100 ciężki minimum 7/100. No i po 40 wybieram lekki, nawet 125 zamiast 1136 ccm ;-)
Mi również rozsądek podpowiada że 125 cc jest najlepszym wyborem, spalanie/przeżywalność doskonałe wyważenie 😁 jazda po autostradzie 140 to żadna przyjemność a samobójstwo tym bardziej 300km/h 🤔
Powiem tak jak ktoś chce zapierdalać na motocyklu to tylko tor. Za dużo niestety się napatrzyłem na nieszczęścia podczas mojej służby. Sam jeżdżę 125 cm i nabrałem dużo pokory po wywrotce na placu manewrowym. W przyszłości planuję zrobić sobie kwity na kat. A. Jednakże 125 jest doskonala do dojazdu do pracy.
Dużo w tym prawdy, jednak 90% ludzi kupuje motocykle nie po to by omijać korki czy dojeżdżać w spokojnym tempie do pracy tylko po to by je wyciągnąć z garażu 2-3 razy w tygodniu wieczorkiem i zapjerdalać nie patrząc na zużycie paliwa, ograniczenia prędkości itd. taka jest prawda. Dlatego powinno być więcej torów by tacy motogniewni za opłatą mieli gdzie się wyszaleć a nie ryzykować po publicznych drogach.. byle 500tka cb500f ma 6s do setki a to tylko 48km. Są motory ponad 150km i z turbo
Kto nie może większym, a może 125tką, niech nie bierze 5o cm bo będzie się toczył i toczył. I toczył 🙂😉
;)
A po co ci szybciej dojeżdżać do pracy jak 80-90km/h , skoro na polskich drogach obowiązuje 90km/h. wyjątek to drogi expresowe i autostrady? a ich jest mało.
Jak to mało hahaha jak jedziesz z miasta do miasta to jedziesz Krajowka czy autostrada? Poza tym autostradą juz bezpieczniej niz tymi krajowkami nikt ci nie wyjedzie na czolowe
@@siemniakMowa jest odjeździe do pracy więc w większości ludzi jedzie z małej miejscowości do miasta tam dróg szybkiego ruchu nie ma. Podam ci przykład Ciechanów - Warszawa osiemdziesiąt kilometrów dojazdu do pracy cała droga to dozwolone 70-90km/h. Tak jest w większości naszego kraju. Autostrady i drogi szybkiego ruchu w większości łączą duże miasta. Gorzej jest z mniejszymi. Rok temu jechałem na trasie Gorzów - Chojnice ponad 200 kilometrów jazdy najwięcej dozwolone było 90km/h.
Ja pierdole emeryt się odezwał.. widzę że należysz do tych to przed fotoradarem na 50 km zwalniasz do 35 ;/
A ja swojego Daelima VL 125 mam już ładnych paręnaście lat i jakoś te wady mi nie przeszkadzają ;) Nawet parcia na zmianę nie mam :D Bo nawet gdybym zamiast niego miał jakiegoś crusera o pojemności 1500, to i tak jeździł bym tak samo lub bardzo podobnie.... To po kiego lać 6 do 8 lub więcej litrów zamiast 2 do 3 i dodatkowo męczyć się z ciężkim klocem? ;) Choć na autostradę to jednak przydało by się coś ala 350, 125 tam jest za wolne. Ale po krajówkach to już śmiga aż miło ;)
Mnie motocykl służy do jazdy "wokół komina". Dlaczego więc miałbym kupić ciężkiego "woła" aby jeździć jak idiota? Mnie 60 -70 km/h w zupełności wystarcza. Jeżdżę tylko sam. A i w garażu za samochodem mam miejsce na drugi motocykl, np. 250cm3. 😂 Ale każdy ma swoje preferencję i nie mówię "NIE" dla innych pojemności. Pozdrawiam. LWG. ☺
jak ma sie 16 lat to inaczej sie na to patrzy
Nie rozumiem dlaczego mam wyprzedzać samochody jadące 70-80 to jest idealna prędkość do obejrzenia okolicy ja na Romecie zonet zrobiłem w rok 10.381 robiąc trasy nawet po 500km i nie zawiódł mnie ani razu ogólnie to polecam 125 😉
Gratulacje, piękny przebieg :)
@@ZwyczajnyFacet Dziękuję
Jedno muszę Ci przyznać taka 125 tylko dla prawdziwych zapaleńców 😉
A jak z jazdą na wzniesieniach w 2 osoby? Bardzo traci moc? Czy maks o 1 bieg redukcja?
O jeden bieg niżej i jedzie super
@@OrganistaAndrzej 2m osoby o wadze ponad max obciązenie, Belwederską w Warszawie na czwórce, Romet 125 :-)
Kiedy najlepiej robić prawo jazdy na 125? Czy wrzesień/pazdziernik to jeszcze dobra pora czy polecasz jednak zaczac w lutym np. teorie i jazdy w marcu/kwietniu gdy pogoda bedzie lepsza
Luty
Jako posiadacz 125cm (ponad 4500km) - Junaka m12Vintage i jako osoba która czasami zabiera pasażerkę - w 100 % zgadzam sie...
Generalnie 125 to sprzęt na miasto jakby nie patrzeć. Do dozwolonej prędkości szybko się rozpędzimy, niska masa i wymiary ułatwiają filtrowanie. Niskie spalanie to dodatkowy bonus, zwłaszcza przy obecnych cenach paliwa. Oczywiście można tym jeździć na krótsze czy dłuższe wycieczki, ale niska prędkość maksymalna i dość słaba dynamika przy wyższych prędkościach mocno takie podróże utrudniają. Szczególnie jeśli jeździmy we dwójkę i z bagażem.
Ja rozpoczynałem swoją przygodę od Yamahy Aerox 50, mimo, że miałem wtedy już prawko kat A. Chciałem po prostu na spokojnie się przyzwyczaić do jazdy jednośladem po ulicach. Oczywiście 50 znudziła się dość szybko, więc kupiłem XJ600N, którą bardzo mile wspominam. Przyzwoite osiągi, niska masa i spalanie, fajnie dobrane przełożenia do jazdy miejskiej (krótka 1 i 2). Moje kolejne moto - XJR1300, już nie było takie przyjazne do miasta. Przede wszystkim ze względu na wagę, rozmiary, spalanie (nawet 10l/100km) i przełożenia (ach ta długa jedynka). Zmiana na 2-3 przy prędkościach miejskich skutkuje bardzo niskimi obrotami i w moim odczuciu gorszą kontrolą moto. Obecnie nie mam nic, ale szykuję się do jakiegoś skuta. Prawdopodobnie będzie to jakaś 125 do dojazdu do pracy (PCX lub NMax), choć może w przypadku NMaxa będzie to 155 (zawsze te 3 KM więcej). Marzy mi się też ADV350, ale jest 2x droższy. LWG.
Ja miałem w planach kupno setki w 2suwie z racji posiadania B ponad 3 lata bo w tym roku mijały mi 3 lata. Cieszę się że w momencie jak zaczynał się sezon w tamtym roku to zdecydowałem się nie czekać i zrobiłem A2 od razu i z 50tki wsiadłem na 500tke i nie żałuję tej decyzji. Koszta zrobienia prawa jazdy + zakup motocykla wyszły taniej niż kupno zadbanej setki w 2t na asfalt typu Aprilia SX 125 albo RS 125. Jeżdżę na codzień GSem 500 i zdecydowanie był to lepszy wybór niż setka bo po pierwsze nie pali dużo, po drugie jest tani w zakupie i eksploatacji, po trzecie jest paradoksalnie bezpieczniejszy niż setka bo nie ma strachu tym wyprzedzić przy wyższych prędkościach + można polecieć autostradą bez spiny a po czwarte jest na pewno wygodniejszy w trasy ciut dalsze niż 30 km od domu. Póki co 2 sezony za mną i cieszę się że nie kupiłem setki do codziennego użytkowania, może na sezon zakupię dodatkowo taką do zabawy żeby trochę pobawić się na mieście i po okolicznych wioskach + nauczyć się mechaniki bardziej.
Jestem posiadaczem czterdziestokonnej 350’tki od zontesa. Dokładniej 350r i powiem ze jest to chyba najlepszy kompromis między malutkim spalaniem, a bardzo przyjemnymi osiągami przy zdrowej jeździe. Nie oszukujmy się ale chillowa jazda kolo80-100 to powoli koniec możliwości 125tki a tutaj mamy jeszcze sporawy zapas przy potrzebie szybkiego wyprzedzenia
Największą wadą tego typu sorzętów jest strata czasu,a wszelkie modyfikacje majace to zmienić,to niestety zbędna rzeźba w gównie.
Ja właśnie zacząłem przygodę z pojemnością 250.Fajny kompromis pomiędzy osiągami a ekonomią.30km na start daje naprawdę sporo zabawy
A co kupiłeś?
@@ZwyczajnyFacet Mam kawasaki el250,właśnie to twoje materiały namówiły do zrobienia prawka i zakupu :D
SUPER :D bardzo mnie cieszy, że udało mi się Ciebie nakłonić do tego :P
Pieknie pokazane i opisane. Zaczynałem odRomet Kadeta. 50 cmm😏. Dla mnie maszyna marzeń. Na wsi tylko 2 byly. 😏. Jak rosołem mz125, jawa350,mz251. Jak już urosłem Honda Magna700, Hormet600 i cbr1000😏. Od 2 do 180km. Kazdy daje super frajdę LWG😜. Pozdrawiam.
LwG!
Masz rację nie warto cię słuchać, niby zwyczajny facet a gada jak nadzwyczajny i sprawę kosztów jazdy przemilcza
Pięknie to powiedziałeś ;)
Bardzo fajny kontent!!! Pozdrawiam!!!!
Wole miec 125 i miec pewnosc ze sie nie zabije, i ze opanuje motocykl. Zwlaszcza w miescie. Widać czasy sie zmieniaja i pasje zaczynaja dzielic.
To zalezy od tego co masz w glowie a nie miedzy nogami.. jezdze burgmanem 650 po miescie na spokojnie a i czasami zrobi sie trase i jest zajebiscie..Nawet jeszcze lusterka nie obtarlem nie mowicac o glebie..Ostro to jezdze moim mercedesem e500 czy bmw 330i...Bo z autami mam w tym roku doswiadczenie rowne 20 lat bo jezdzilem bez prawka kiedys jako malolat
125 sportowa to tez potrafi 120kmh poleciec :) a po 2 moge miec tylko 125 bo mam 16 lat :( przynamniej moge spelniac sie w swojej pasji w wieku 16 a nie dopiero 24
Nie każdy ma potrzeby jechac w trasy z pasażerem. Na dojazdy do pracy czy po bułki do osiedlowego sklepu nie potrzeba sześćsetki. Dodam że na moim skucie robię 8.000km w sezonie czyli od marca do listopada :) LWG.
Piękny przebieg! Szerokości!
Wszystko dobrze ujete w filmiku..Ja chcialem kupic sobie skuter na miasto..wsiadlem na burgmana 125 i zsiadlem..Kupilem Burgmana 650 ktorym to potrafie robic turystyke (jest bardzo wygodny i pojemny) Jezdze 95 proc po miescie ale po prostu nie znosze jak cos nie ma mocy i jest male.. Juz nie chce pisac jakie auta posiadam ale najwolniejsze ma 6,3 do setki.. Po prostu co wiekszy mocniejszy sprzet to mocniejszy sprzet..
Warto kupić 125 tylko z praktycznego punktu widzenia jak nie masz prawka na A i masz wywalone w to jak motocykl wygląda, jak jeździ itd- moto ma być dla ciebie po prostu praktyczny i będzie do dojazdów do pracy lub załatwiania spraw na mieście. Zyskujesz dzięki temu: łatwiejszy parking, małe spalanie, czyli oszczędność kasy i brak stania w korkach, czyli oszczędność czasu. No i nie wątpię, że dodatkowo można w cieplejsze dni również poczuć frajdę z jady. Jak zaczynają podobać ci się motocykle wizualnie to oszczędź sobie i zrób od razu A. Po sobie widzę, że po zrobieniu prawka na A i jazdy na suzuki intruder vs 600 przesiadłem się po roku na honda fury (1300)
Um Renegate Clasic Deluxe 125 czy modele od Zontesa wyglądają świetnie!!!!! O niebo lepiej niż wiele "słusznych" konstrukcji konkurencji. A jechać, to jadą, ale po krajówkach ;)
Może warto by się było zastanowić czy wszyscy chcą zapi----ać, bo morze siadając na 125 raczej chcą po prostu coś widzieć...LWG
Dobre!!!! Mnie też bawią komentarze, że np 125 nie da się turystycznie jeździć, np przejechać przez Alpy.... Ja przez Alpy przejechałem.... ROWEREM z ok 1/10 KM w nogach!!!! Czy było szybciej i wygodniej niż jakimś litrem? Zapewne nie, ale za to jaka frajda, przygoda, zadowolenie i wręcz duma z siebie.... Litr tego jednak nie da! ;) LWG
Szkoda czasu na oglądanie ...
Porównanie z duupy strony nie kupuje Ferrari bo nie przewiozę 5 worków ziemniaków. Chyba nie orientujesz się kto kupuje 125 cc często kupują ci co nie mają prawka A tylko B .sam miałem rometa rcr I Hondę shadow 125 i zawsze cieszyłem się z jazdy mimo że 110 km/h to zadko ale 90 do 100 licznikowe w mieście normalnie za samochodami.zawsze fan z jazdy mimo że to nie 1100 .
Po 3 latach zrobiłem prawko I mam vulkan vn800 i dalej jeżdżę do 110 czasami odkręcę jak są warunki . Kto kupuje 125 ....
Ludzie bez prawka na motor
A chcący poczuć wiary we włosach.
Ci którzy zaczynają przygodę z moto i nie wiedzą czy ich wciągnie.
Ci co chcą tanio się przemieszczać. I jakoś nie słyszałem żeby ktoś w Alpy z Polski wybierał się w 2 osoby z kuframi 😂😂😂😂
Tak ze 5 powodów wymyślonych na siłę...
W filmiku sa brednie. Na zachodzie dokladnie Francja ludzie co maja duze maszyny,zaczynaja sie przesiadac w miescie wlasnie na 125cm.Dlaczego?Mniejsze spalanie,latwiej sie manewruje,tansze koszta naprawy itp. No ale tutaj mamy kolesia co gardzi tymi co poruszaja sie na mniejszych pojemnosciach.
Ja Alpy przejechałem rowerem z 4 sakwami ;) Moc w nogach to zapewne oscylowała w okolicach 1/10 KM ;) Małym 14 KM motocyklem się nie da? Przygoda murowana!
Super film👍 pięknie to ubrales w słowa kolego, chyba wiem o czym mówisz👍👌👏🏼 Pozdro.
🤓
Spora grupa nabywców 125 to ludzie bez doświadczenia z motocyklami i żeby to doświadczenie zdobyć to 125 jest bardzo dobrym wyborem. Niestety daleka turystyka w dwie osoby na tej pojemności trochę mija się z celem.
Mądre, bardzo mądre spostrzeżenia. 👍
Dziękuję.
Moje zdanie jest na koniec jako bonus w druga stronę posiadam od sierpnia Ninje 125 a do tej pory tylko TGB 50 cm skuterek i wiem że gdyby nie zmiany przepisów nigdy bym nie kupił motocykla bo skuter mi wystarczał jednakże teraz skuterek służy do pracy i na zakupy a motor dla przyjemnosci i to co mówisz w dodatku "to coś " mam od dnia zakupu jak i skutera tak i motocykla pozdrawiam i wszystkiego dobrego w 2023 roku
Wszystkiego dobrego :)
125 jest fajne ale do miasta i na dojazdy do pracy lekkie zwinne. Zaczynałem od xj600 na początek bo nie chciałem nic mniejszego po roku trafiłem tanio GSX-R 750 więc kupiłem. I tak GSX-R używam żeby się samemu po wściekać XJ(aktualnie w trakcie zmiany na nowszy i większe Moto) używałem do jazdy we dwoje a na końcu dokupiłem cbf125 dla żony. Póki co sam CBFka jeżdżę do pracy i po mieście bo jest poręczniejsza. Podsumowując jedno Moto to mało a każde ma swoje zalety i wady, nie ma co krytykować że ktoś jeździ 125 a każdy na litrze to dawca. Tak jak w filmie Moto ma dawać przyjemność z jazdy nie ważne od pojemności. LWG dla wszystkich.
Przede wszystkim jedna podstawowa sprawa. 125 cm jest dla ludzi z prawo jazdy B . Jak ktoś ma A to nie kupuje 125 tylko 300+ a z reguły 500-600 na początek ,a potem leci wyżej. Bez urazy bo film ogólnie ok i w pełni się zgadam co do treści tylko nie bardzo rozumie do kogo to adresowane . Co do samych 125-tek to motocykle przeznaczone dla "KONKRETNEJ" grupy ludzi i mówienie im, że to za mała pojemność to tak jak powiedzieć kierowcy osobówki, że tir ma więcej mocy i miejsca w kabinie . I co z tą wiedzą robić ? Taki film miałby więcej sensu gdyby był w temacie "Dla czego warto zrobić prawo jazdy kategorii A" .
Mylisz się w kwestii 125cm jest tylko dla kat. B. 125 cm na B min 3 lata obowiązuje tylko na terenie Polski. Nie wyjedziesz legalnie choćby metr za granicę.
Dla przypomnienia i uporządkowania tematu. 29 lat temu kiedy robiłem swoje kursy na PJ mogłem w wieku 17 lat od razu zrobić kat A bez ograniczeń.
W 2013 roku wprowadzono zmiany w podziale kategorii prawa jazdy. Kartę motorowerową zamieniono na kat AM.
kat. A1 - wiek minimum 16 lat. Pojemność do 125 cm, moc do 15kW i moc do masy 0,1 kW/kg tak samo jak przy kat. B minimum 3 lata.
kat. A2 - wiek minimum 18 lat. Pojemność bez ograniczeń ale moc max 35kW i moc do masy 0,2 kW/kg.
kat. A - wiek minimum 20 lat jeśli wcześniej masz kat A2 przez minimum 2 lata lub 24 lata jeśli nie masz co najmniej 2 lata kat. A2.
W lipcu 2014 roku weszło 125 cm na kat B min. 3 lata.
Zatem moto 125 cm jest głównie dla młodych, którzy chcą i mogą zrobić kat A1. Dopuszczenie dla kierowników na kat B pozwala niezdecydowanym sprawdzić czy motocykle to jest to co ich kręci. No i najważniejsza kwestia ekonomiczna. 125 cm zadowoli się 3 litrami benzyny na setkę. Większe pojemności potrzebują więcej paliwa. Może być, że rodzinne kombi spali mniej benzyny w miejskich korkach niż litrowe moto co przy obecnych cenach paliw ma duże znaczenie.
@@Micha-rt7qp Z tym wyjeżdżaniem za granicę to nie do końca masz rację bo ja swoją 125 bez problemu mogę pojechać do Chorwacji przez Słowację , Węgry lub ewentualnie Czechy . Kwesta jest taka że nie pojedziesz tam manualem tylko automatem czyli skuter.
@@BlackGhost_007 sprawdzałem jakiś czas temu co mogę na B. Generalnie tyle samo co lokalni posiadacze odpowiednika naszej kat. B. Zatem mój Romet ADV 125 odpada, bo manual. Jeśli dobrze pamiętam to niemal po całej UE można trójkołowcami typu Piaggio MP3.
@@Micha-rt7qp No niestety manual odpada. Chyba tylko w Hiszpanii pojeździsz manualem 125 . Co do automatów to jest więcej możliwości ale ogólnie kraje gdzie można jeździć 125 można by na palcach jednej ręki wymienić . Czechy , Słowacja , Węgry , Chorwacja automatem a Hiszpania manual i automat . Tyle że ta ostatnia odpada bo trzeba by motor na lawecie zawieźć albo pożyczyć na miejscu.
Racja👍
Nie tak do końca. Czesto jeżdżę Honda Varadero 125 jako kierowca i jako pasażer. Dla początkujących chyba najlepszy motocykl, gabaryty zacne, komfort jazdy oceniam na 8,5/10. Pasażer ma mega wygodnie . Mam też yamahę xj600 i nią też się wygodnie jeździ ale nie jest tak uniwersalna i kusi żeby łamać przepisy. Było kilka sytuacji gdy mocniej przechyliła się na bok (dołek w gruncie pod stopą) i jedną nogą nie było możliwości jej unieść. Trzeba było położyć i z dwóch nóg dźwignąć. Varaderka jest dobra do nauki to akurat kolegi pojazd, ale w lesie po wąskich drozkach i korzeniach daje frajdę na niskich biegach. Supermoto i enduro 125 też dają radę ale pasażer ma niezbyt przyjemnie :]
Raczej nie mówię tu o tych niby ścigaczach 125 bo to wyje a nie jedzie za bardzo ale za to ładne i zgrabne.
Dla młodych kierowców polecam jak najbardziej.
Ja już na niejednym motorku kolana pozdzierałem, kilka lat w motocrossie, kilka quady, ogólnie całe życie na motocyklach.
LWG Pozdrawiam :)
…no ale…. Na 600 trzeba mieć prawo jazdy kat. A a na 125 trzeba mieć B od 3 lat. Te 3 lata na B jest tańsze i dużo łatwiej osiągalne niż A.
Ja wiem, motocykl to nie samochód wszak robię A w tym roku, rzecz w tym że te „ficzery” takim firmom podniosły by sprzedaż nie tylko wśród motocyklistów.
Po prostu mam takie dziwne wrażenie, że nie chodzi tu nawet o kasę i marketing a o stygmatyzację osób jeżdżących na mniejszych pojemnościach.
Jest różnica między A a B. B to skończone 18 lat i można kierować dosłownie KAŻDYM autem. Nawet małym dostawczakiem. Jest jeszcze B1 którym nikt nie zawraca sobie głowy. B dostaje się na 18 od rodziców.
Z A tak nie ma, trzeba mieć 24 lata, za kurs zapłacić najczęściej samemu, jeździ się sezonowo w zależności od kapryśności pogody, dobrze się ubrać (a to kosztuje) a odpowiedzialność? Większą niz przy B ale mniejsza niż przy D a wymagania te same.
Jak już przy B miałem wrażenie że w tym kraju jak ktoś mi da uprawnienia to robi mi „łaskę” że je mam tak przy A widać to znacznie bardziej - stąd A1 czy A2….. i niestety ten trend nie maleje więc pojawiają się kategorie typu B- czy AM (dawna karta motorowerowa - owszem, nie szkoliła tak dobrze ale była tania i pozwalała młodemu już nabywać praktykę a to wiedza bezcenna)
Witam. Nie zgodzę się z tym co się w filmie mówi. Mając B12 (duży bandit) kupiłem nowego vanvan i pojechałem nim z Opola do Łeby. Przygoda i frajda większa niż banditem. 125 jest ok👍👍👍.
Pewnie, że jest ok:)
125, jak każda pojemność, ma wady i zalety :)
No i fajnie, mój znajomy bedzie roibł prawko na A bo się jara motorkami i chcę potężną maszynę, mnie kolega wkręcił w temat a nigdy nawet tego nie brałem pod uwagę ale jednak spalanie jak zobaczyłem to zdecydowalem że na takie trasy jak sobie będę robił czyli Wejherowo - Gdańsk to idealnie akurat taka moc mi wystarczy. No i tez raz mnie przewiózł junakiem 125 to sie aż szczerze zdziwiłem że to tak sprawnie się rozpędza do tych 50km/h. Pozdro wszystkim ja juz sobie szukam jakiejs uzywki na poczatek zobaczymy co będzie potem :D
Trochę pierdolenie o tych wymiarach, bo np stara honda xl 125 varadero, Hyosung GV 125 C Aquila, Hyosung GT, hoda shadov itp. dorównują spokojnie "dorosłym" jednośladom , a 2 sprawa , to nie ma raczej opcji dla posiadacza kat.B jak 125cc ;)
Takie pytanie bo posiadam Motor o pojemonści 125cc a mam licznik zablokowany do 80km/h. To źle czy dobrze?
Mylisz się odnośnie technologii, przykładowo Zontes którego wskazałeś w klasie 125cc ma więcej technologii niż jakikolwiek inny motocykl (afaik).
Wskażcie jeden motocykl używany w większej pojemności w cenie do 15 000 który ma: wszystko w ledach, podświetlane manetki, wskaźnik biegów, ABS, pełny zestaw gmoli, odpalanie bezkluczykowe i port USB do ładowania :) IMO to nawet ciężko znaleźć nowy z salonu motocykl do dowolnej kwoty żeby miał to wszystko.
Poza tym mówisz o "Technologii" a sam na filmie jeździsz jakimś starym trupem który koło technologii stał w latach 2000, świetnie jeśli ta Twoja "technologia" ma chociaż ABS albo wskaźnik biegów 🤣
Ale dlaczego od razu trupem i jeszcze do tego starym..:(
Twórcy kanału: dzięki Ci za te materiały filmowe, a komętującemu za info o Zontes. I ogólnie za poczucie humoru!!!
Teoretycznie masz rację ze 125cc w 4t :). 125cc jest dobre ale jak masz 2t czyli od 25 do 30 kilku koni. Przjechałem się 2 tyg temu 15 KM w 4t, trochę strach poczułem, kierowcy samochodów oczekują że będziesz szybszy niż maluch, a tu nic. Wyprzedzanie TIRa to kaskaderka i kamikaze. Powinny mieć więcej mocy niech maja te 9 sekund do 100 km/h, a nie 15 i blokadę na 140 km/h. Na trasę trochę męczarnia wg mnie jak bedzie trzeba wyprzedzać. Ale każdy lubi co lubi :) jeżeli komuś sprawia to fun to jak najbardziej macham. LWG :)
Fajne materiał i tak jak mówisz kończąc jazdę chcesz jeszcze raz zerknąć na swoją maszynę, coś pięknego jednak 125 jest świetnym rozwiązaniem dla osób które nigdy nie jeździły motocyklem (jak ja), i nie wiedzą czego się spodziewać, ale jak mówisz w filmie jest zabawa do kilku miesięcy i chce się czegoś więcej 😁, chociaż ja sam śmigałem 2 lata 125 i zrobiłem jakieś 40tys km 😅.
Są tacy co 125cc jeżdżą non stop :) Jak przypasuje to już nie zmienisz :)
Miałem 125 potem 300 a teraz 650 cm. Zdecydowanie do miasta najfajniej jeździło się 125 skuter bo automatyczna skrzynia i bagażnik pod kanapą. Powyżej 50 km zdecydowanie 650.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam kolego. Automat do miasta to musi być wygoda :)
@@ZwyczajnyFacet na trase t max jest idealny duze predkosci tym krążownikiem nie są problemem
przepis że na prawko B pojemność jest ograniczona do 125 a moc do 15KM jest błędny a wymyślony został rozładowywania korków w miastach - problem w tym że największe korki są na wlotach i wylotach a korkuje je ruch podmiejski - ludzie dojeżdżający do pracy te 15-30km a tym znacznie lepiej by się sprawdził pojazd mający do 30KM czyli jakaś "300" - unijne biurwy znów nie wykazały się myśleniem
ja mam to coś ze 125 :) Intruder VL125. Jazda miasto. Praca silnika bardzo ok. Mocy trochę mało ale na miasto wystarczająco. No i zawsze się odwracam jak idę do domu ;P
Super :)
Ludzie cisną siebie bo jedni jezdza 125 inni 1000.... ale przeciez LWG, coś się zatracacie hipokryci XD
Oj ostatni punkt jaki prawdziwy :) Jak to mówi mój kumpel, który jeździ MT07 "wiem że mogę wszystko, ale nic nie muszę".
We wtorek o 12:00 egzamin...rano jeszcze 2h jazdy i zobaczymy czy już w tym sezonie dane mi będzie usiąść na czymś większym, czy zostanie na razie 125 :)
No to powodzenia! Daj znać czy zdałeś :)
Jednak nie cb500f, duke390 a dominara400 kupię. Sztuki z 2018r można po 12-13 dorwać. Myślę że największą utratę wartości mają za sobą
Myślałem kiedys nad 125 i wybralem 750 i prawo jazdy bo w sumie kupno sensownego bezawaryjnego 125 finansowo wychodziło tak samo i ciesze sie bardzo bo okazalo sie ze to kocham
Uwielbiam twoje filmiki
Dziękuję :)
Ja teraz biorę się za 125 na start na pierwsze moto w międzyczasie poczekam aż będę mógł zrobić kompletene A czyli jeszcze rok i pomyślę o jakimś fajnym turystyku 😅
W tym fimie jest dużo prawdy, ale nie cała. Prawda wygląda gorzej. Należy unikać importerów taniej chińszczyzny. Do bramy i się nie znamy. Gwarancja to wieczne czekanie na części. Cena serwisów w których obsługa jest bliska zeru, dodatkowo przebiegi między serwisowe są dobrane tak, aby klient przyniósł dodatkowe pół ceny moto, myśląc że ma gwarancję. 125 tylko tam gdzie znajdziesz moto na A2 i A. Niestety, ale w takich miejscach różnica w cenie pomiędzy 125, a moto na "pół" A2 jest trochę mała. Takie ćwiartki, czy trzysetki już jakoś jeżdżą, a ich osiągi mocno odbiegają od osiągów pedalarza w obcisłych gatkach. Współczesne 125 to moto, kiedy ekonomia jazdy na co dzień jest najważniejsza, ale przy pałowaniu spali, bo musi.
@@1kcal915 I właśnie dlatego myślę o zrobieniu kategorii A (tylko czasu mało): żona ma Vespę 125ccm (bo więcej na B mieć nie może) i wystarcza, ale na chociażby 300ccm trzeba już minimum A2 (co nie ma sensu w moim wieku, bo cena ta sama, a lat mam dużo więcej niż trzeba) - a cena między 125 a 300 jest zwykle symboliczna (przy 600 w górę już rośnie bardzo istotnie).
Dlatego chyba zrobię to prawo jazdy na A...
Wiedziałem , że 125 będzie dla mnie za słabe przy moich gabarytach, zwłaszcza że czasami chciałem podjechać moto do pracy i wyjechać za granicę . Więc kat. A i normalne moto . I tak się stało .
Miałem kupić 125. Jak zobaczyłem ceny to kupiłem 750 zrobiłem prawko i zostało mi jeszcze 5 tysi. Ruska prawko chłopy. Warto.
Wystarczy kupić aprille albo cagive które mają około 34 km i a w dowodzie mają większość wypadków wpisane 11 kw więc można nimi jeździć na kategorie B a i przy tym moto mocy przy wyprzedzaniu nie braknie i rozmiarowo też wygląda na większy niz 125
Do pierwszego wypadku, to coś jak jeżdżenie bez prawka 😉
Dziś nie będę odkręcał.... Jesteś zajebisty 👍👍👍
😁
Zapomniałeś o najważniejszym na większe motory trzeba mieć prawo jazdy kat A , koszt to ok 2500 - 3000 złoty z egzaminem oczywiście jeżeli zdasz za pierwszym razem.
Do miasta 125 to złoty środek przy tych cenach paliw,
No już trochę spadły hehe :)
trochę głupie podejscie do tego materiału masz kolego ale kto co lubi :) ja mam w domu gsxr k8 i bardzo czesto sięgam własnie po żony 125-tką i bardzo fajnie sie jeżdzi :)
Pewnie ze fajnie się jeździ. Od lat powtarzam, że do fazera chętnie bym dokupił sobie jakiegoś skuterka 125 :)
Hm , zbyt ogólnikowo to wszystko ujęte.
Jeżeli ktoś ma prawko to oki jeżeli nie i jeździ na B to 125 na rozpoczęcie przygody z motorem jest w sam raz. Na dojazd do pracy w sam raz, spalanie przy tej cenie paliwa w 125 na plus. Co do ceny lepiej mieć nową 125 niż używaną litrówkę chyba że ktoś umie sobie koło niej wszystko porobić w razie awarii. Nowe to nowe i gwarancja 2 lata . Myślę że jak we wszystkim ważny jest gust, potrzeba, zasobność portfela , umiejętności itp. Więc filmik dlaczego 125 na nie trochę się mija z celem. Zgadzam się tylko z tym że w dluga trasę np do Włoch może być ciężko .
Pozdrawiam miłośników 125 i głową do góry.
Teść przejechał 50 000 mztką 150 i nic nie narzekał stoi do dziś w garażu a jest slabsza od niejednej 125. A dla ciekawskich powiem ze nadal nią jeżdżę po terenie tylko trzeba zmienić zębatkę z 16 zębów na 13 i wsadzić crosowe opony, daje rade....
Ja z mojej Hondy Forzy 125 jestem zadowolony mam i dużo miejsca dla kierowcy i pasażera jak i na bagaże, dużo ficzerów i w dwójkę też jedzie nieźle a spalanie w mieście 1,8-2,0 L/100km na trasie 2,2-2,3 L/100km. Na miasto i lekkie trasy 100 - 120km pojazd jak dla mnie idealny.
Piękne spalanie w mieście :>
Z netu wynika że Honda CB125F produkowana od roku 2021 ma też niskie spalania coś koło 1,5 litra . Mój Romet K125FI chla 2,1 L/100 spalanie średnie liczone na odcinku 3000 kilometrów -teren górski i trochę miasta . Według licznika pali 2,0 L/100 -ale licznik zawyża -dlatego korekta na 2,1. Cały czas myślę o tej Hondzie -czyli o kupieniu używanej z rocznika 2021.
A jak wygląda sprawa wzniesień przy 2 osobach? Bardzo traci moc?
@@OrganistaAndrzej Zależy od wzniesienia i od wagi kierownika i pasażera. Ja ważę 84kg moja partnerka około 52kg i nie mam żadnych problemów ze wzniesieniami.
@@micha9504 czyli nieduża utrata prędkości i idzie się jakoś wydrapać? No my ważymy po tyle samo 😎 ale myślę, że kupię coś maks 300 cm.. nie wiem sam, na razie jeszcze prawka nie zrobiłem
Mam Hayabuse a Żona GSX 125 wcale nie jest nudna i jest świetna nie zgadzam się z wnioskami. Żona sobie chwali
w jakim celu rozpędzac się do 120 km/h ?
Mam prawko kat B. Jestem singlem ktory chce pośmigać po okolicy w predkosciach ponizej 90km/h. Dla mnie taki motocykl to idealny wybór. Ale rozumiem ze sa ludzie ktorzy lubia leciec 200km/h. Ktorzy potrafia dwa tygodnie spedzic podróżując z partnerką.
Nie chodzi tylko o prędkość
Warto dodać, że rynek używanych motocykli 125 jest obecnie mega rozdmuchany. Cenowo i jakościowo. Jak masz powiedzmy 10-15 tys. zł i "chcesz spróbować" to nie kupuj varadero 125 lub shadow 125 za te kasę. Szkoda. Kup sobie junaka czy rometa na sezon. Szkoda wydawać dużej kasy na klasę 125. Większość się przesiada na większe pojemności szybko.
Zgadzam się. Tym bardziej, że ceny 125 drastycznie zaczęły się podnosić nie tylko z powodu nowych klas euro ale również dostępności do codziennego użytku dla osób do tej pory nawet nie rozważających kursu na kategorię "A". Rynek zweryfikował a do tego doszły działania polityków i teraz trzeba zapłacić za nowego "chińczyka" lepszej klasy ponad 12 tys. Uważam, że cena jest przeszacowana o 25%.
Posiadam Dealim roadwin 125 jeden z większych motocykli w swojej klasie waga ok. 150kg, prędkość przelotowa ok. 90-100km/h minusem są duże wibracje przenoszone na ramę przy większych obrotach... Ale cóż wymagać jeżeli póki co posiada się prawo jazdy kat B. Pozdro.
Szerokości!