Kiedy jeździliśmy na moto na wakacje, przeloty pomiędzy kempingami robiliśmy w pełnym rynsztunku, ale wycieczki robione w okolicach bazy wypadowej w normalnych letnich ubraniach, dlatego wspominam je wspaniale. Chyba tylko w Polsce pokutuje przekonanie, że brak pełnego ubioru motocyklowego (zawsze i wszędzie), to przejaw głupoty i braku odpowiedzialności. We Włoszech czy Francji latem, poza drogami ekspresowymi trudno spotkać motocyklistów ubranych w skóry czy kombinezony. 99% z nich lata w krótkich spodenkach i koszulkach. Tam przecież też zdarzają się kolizje i wypadki, ale nikt z góry nie zakłada, że to się stanie i na wszelki wypadek nie ubiera się od stóp do głów w komplet ochraniaczy. Każdy oczywiście odpowiada za siebie i zrobi jak zechce. Obecnie jeżdżę skuterem głównie do pracy, na drobne zakupy czy niedalekie przejażdżki. W gorące dni zakładam obowiązkowy kask i czasem letnie rękawice. Gdyby istniał obowiązek jazdy w pełnym stroju, to sprzedałbym skuter, bo nie czerpał bym z takiej jazdy żadnej przyjemności.
Ja to chodzenie w pełnym rynsztunku traktuję jako część tej gry. Staram się nie narzekać. W muzeach kaski zostawiam na recepcji. Jak jechałem na Litwę dużo pomogły kufry. Mimo wszystko był to rok wyjątkowo upalny i w pewnym momencie nie miało znaczenia, czy mam kurtkę, czy nie i tak zalewały mnie siódme poty. Ilu motocyklistów tyle sposobów na podróżowanie i zwiedzanie. Jedno jest pewne motocykl nie zapewnia takiej wygody jak np. samochód, a mimo to podróżowanie nim wciąż jest najszlachetniejszą formą ;) Pozdrawiam
Mi sie zwiedzać nie chce hahah bo gorąco i wez tu sie przebieraj a w stroju motocyklowym chodzić to gorąco jak cholera :P także tylko droga heheh i hot dog ze stacji
Cześć, ja też uważam że zwiedzanie w motocyklowym szpeju to męka, wczoraj byłem w Tolkmicku na plaży i w porcie i widziałem ekipę motocyklową przeważnie na szlifierkach 😜i chodzili biedacy w tych kombinezonach podobnych do rekinów. Ja też byłem w swoim ubiorze ale tylko szybka kawa i zimny lód i dalej w drogę nie chodziłem nigdzie bi to jednak niewygodnie. Pozdrawiam wszystkich i polecam odwiedzić Frombork i Tolkmicko. Lwg 🏍️
No niestety Adam już nie nagrywa od paru lat :/ a szkoda bo świetny był to MOTOVLOGER i jego filmy faktycznie oglądało i słuchało się z przyjemnością :)
Ja mam kurtkę z meshu na lato i ona ma male gabaryty i razem z kaskiem orzeszkiem wchodzi do kuferka 30l. Jeszcze na przyszły rok planuje kupić spodnie z meshu, bo narazie dorobiłem się takich ozone ale one są grube i koło 30st jest już w nich gorąco. A jak biorę kask integralny to go przypinam na łańcuchu do przypinania roweru. Ale w integralu to nie lubię jeździć bo mi on kastruje dźwięk wydechu a za to głośniej słychać silnik i buczenie w filtrze powietrza pod obciążeniem przez to się wydaje jakby ten motor miał że 3 konie mniej. W integralnym to sobie będę jeździł jak kupię skuter zontes 310m bo taki jest plan. Ale 125 też zostaje bo go lubię i będę sobie na nim w Bieszczady jeździł bo mieszkam na Podkarpaciu a na skuterze gdzieś dalej bo nim się już da jechać z samochodowymi prędkościami. No i też pakowny a co najważniejsze nie trzeba na..kurwiac tymi biegami co przy wielu godzinach jazdy bywa męczące
*Uwielbiam zwiedzać 125tką. wszędzie zgrabnie wjadę, zmieszczę się i jest zwinny. moim zdaniem na miasto 125 jest idealne. W trasie może trochę uciążliwe, choć Bałtyk objechałem, więc da się :)*
Ja tam się przebieram kaski spinam zapienciem i wio oglądać ale faktycznie trzeba mieć kuferki na takie rzeczy...wiadomo że zawszę jest ryzyko że ktoś zwinnie kask czy inne rzeczy lecz godze się na to 😄pozdro
mam podobny problem, zwłaszcza ze spodniami są super ale przebywanie w nich to katorga, nawet myślałem że to "moja wina" , w zasadzie jeżdżę w zwykłych + ochraniacze. ogólnie po kraju (niestety) nie jeżdzę
ปีที่แล้ว +2
Jak widzę osoby idące na plażę (tak, widywałem takich :-) ), którzy w jednej dłoni trzymają kask a w drugiej kurtkę motocyklową a do tego wysokie buty i spodnie a temperatura dochodzi do 30 stopni, to myślę, że jest to niesamowita męczarnia. Ja bym odpuscił.
Kiedy jeździliśmy na moto na wakacje, przeloty pomiędzy kempingami robiliśmy w pełnym rynsztunku, ale wycieczki robione w okolicach bazy wypadowej w normalnych letnich ubraniach, dlatego wspominam je wspaniale. Chyba tylko w Polsce pokutuje przekonanie, że brak pełnego ubioru motocyklowego (zawsze i wszędzie), to przejaw głupoty i braku odpowiedzialności. We Włoszech czy Francji latem, poza drogami ekspresowymi trudno spotkać motocyklistów ubranych w skóry czy kombinezony. 99% z nich lata w krótkich spodenkach i koszulkach. Tam przecież też zdarzają się kolizje i wypadki, ale nikt z góry nie zakłada, że to się stanie i na wszelki wypadek nie ubiera się od stóp do głów w komplet ochraniaczy. Każdy oczywiście odpowiada za siebie i zrobi jak zechce. Obecnie jeżdżę skuterem głównie do pracy, na drobne zakupy czy niedalekie przejażdżki. W gorące dni zakładam obowiązkowy kask i czasem letnie rękawice. Gdyby istniał obowiązek jazdy w pełnym stroju, to sprzedałbym skuter, bo nie czerpał bym z takiej jazdy żadnej przyjemności.
Ja to chodzenie w pełnym rynsztunku traktuję jako część tej gry. Staram się nie narzekać. W muzeach kaski zostawiam na recepcji. Jak jechałem na Litwę dużo pomogły kufry. Mimo wszystko był to rok wyjątkowo upalny i w pewnym momencie nie miało znaczenia, czy mam kurtkę, czy nie i tak zalewały mnie siódme poty. Ilu motocyklistów tyle sposobów na podróżowanie i zwiedzanie. Jedno jest pewne motocykl nie zapewnia takiej wygody jak np. samochód, a mimo to podróżowanie nim wciąż jest najszlachetniejszą formą ;) Pozdrawiam
Mi sie zwiedzać nie chce hahah bo gorąco i wez tu sie przebieraj a w stroju motocyklowym chodzić to gorąco jak cholera :P także tylko droga heheh i hot dog ze stacji
Cześć, ja też uważam że zwiedzanie w motocyklowym szpeju to męka, wczoraj byłem w Tolkmicku na plaży i w porcie i widziałem ekipę motocyklową przeważnie na szlifierkach 😜i chodzili biedacy w tych kombinezonach podobnych do rekinów. Ja też byłem w swoim ubiorze ale tylko szybka kawa i zimny lód i dalej w drogę nie chodziłem nigdzie bi to jednak niewygodnie. Pozdrawiam wszystkich i polecam odwiedzić Frombork i Tolkmicko. Lwg 🏍️
No niestety Adam już nie nagrywa od paru lat :/ a szkoda bo świetny był to MOTOVLOGER i jego filmy faktycznie oglądało i słuchało się z przyjemnością :)
Faktycznie ostatni film opublikował 2 lata temu.
Myślałem, że ze mną jest coś nie tak. Wszyscy zwiedzają. Dla mnie nie liczy się cel, a tylko droga, wiatr i widoki z motocykla.
No i o to chodzi :-)
Ja mam kurtkę z meshu na lato i ona ma male gabaryty i razem z kaskiem orzeszkiem wchodzi do kuferka 30l. Jeszcze na przyszły rok planuje kupić spodnie z meshu, bo narazie dorobiłem się takich ozone ale one są grube i koło 30st jest już w nich gorąco. A jak biorę kask integralny to go przypinam na łańcuchu do przypinania roweru. Ale w integralu to nie lubię jeździć bo mi on kastruje dźwięk wydechu a za to głośniej słychać silnik i buczenie w filtrze powietrza pod obciążeniem przez to się wydaje jakby ten motor miał że 3 konie mniej. W integralnym to sobie będę jeździł jak kupię skuter zontes 310m bo taki jest plan. Ale 125 też zostaje bo go lubię i będę sobie na nim w Bieszczady jeździł bo mieszkam na Podkarpaciu a na skuterze gdzieś dalej bo nim się już da jechać z samochodowymi prędkościami. No i też pakowny a co najważniejsze nie trzeba na..kurwiac tymi biegami co przy wielu godzinach jazdy bywa męczące
*Uwielbiam zwiedzać 125tką. wszędzie zgrabnie wjadę, zmieszczę się i jest zwinny. moim zdaniem na miasto 125 jest idealne. W trasie może trochę uciążliwe, choć Bałtyk objechałem, więc da się :)*
Panie że się da :-)
cenne rady
U mnie 13700 km na Shadow 500 :) 125 przekroczyła 10 tys
Ja tam się przebieram kaski spinam zapienciem i wio oglądać ale faktycznie trzeba mieć kuferki na takie rzeczy...wiadomo że zawszę jest ryzyko że ktoś zwinnie kask czy inne rzeczy lecz godze się na to 😄pozdro
Dzięki za filmik, #Przyciapka pozdrawia :)
Pozdro
Małe sprostowanie kolego ,kolorowe jeziorka są koło Jeleniej Góry,nie Zielonej Góry-pozdrawiam z Dolnego śląska
Racja ! :-)
mam podobny problem, zwłaszcza ze spodniami są super ale przebywanie w nich to katorga, nawet myślałem że to "moja wina" , w zasadzie jeżdżę w zwykłych + ochraniacze. ogólnie po kraju (niestety) nie jeżdzę
Jak widzę osoby idące na plażę (tak, widywałem takich :-) ), którzy w jednej dłoni trzymają kask a w drugiej kurtkę motocyklową a do tego wysokie buty i spodnie a temperatura dochodzi do 30 stopni, to myślę, że jest to niesamowita męczarnia. Ja bym odpuscił.
Hej, nagrywales moze filmy z Biebrzanskiego parku?
Byłem kiedyś w Biebrzańskim Parku. Ale wtedy filmu żadnego nie robiłem.