Pamiętam takie opowieści. Siedzieliśmy wtedy kręgiem przy ognisku i piliśmy wodę ognistą. Do picia zmuszali nas Blade Twarze. Co prawda w okolicy nie było żadnej Bladej twarzy. Ale mogli w każdej chwili nadjechać znad Missouri. Howgh
Nie obejrzałem jeszcze tego filmu, ale wszystkim pragnącym lepiej poznać historię walk białych z Komanczami polecam lekturę Imperium księżyca w pełni. Oni stawiali opór dużo dłużej niż wiele innych plemion, przez dziesiątki lat, najpierw Hiszpanom, potem Amerykanom, i aż dziw, że to np. Apaczów czyni się bardziej zajadłymi obrońcami dawnego życia, kiedy nawet ich właśnie przegnali z własnych ziem Komancze. Długo mało kto był im w stanie sprostać.
Faktycznie jednak kiedyś ich znajomość była dość powszechna. Znam sytuację z lubelskiego Powiśla, sprzed kilku dekad, kiedy pewien facet wsiadł do autobusu i z uśmiechem na ustach poprosił o bilet do krainy Winnetou. Teraz pewnie mniej ludzi czyta książki o Indianach. Ogółem mniej czyta. Mnie książki w dzieciństwie przenosiły w inny świat i wciąż to robią.
@@adboroutdoor..7662 Był masowy zalew Karolem Mayem tak gdzieś po 86 roku. Wychodziły bodajże w KAW całe serie. May podobno pisał Winetu w więzieniu. A jakich autorów masz na myśli ?
Fajnie że mi sie ten filmik jakos obiawił. Temat mnie interesuje i szukam zawsze wszelkich informacji na temat indian amerykańskich. Mieszkam w Kanadzie i tutaj podejscie do indian jest troszeczke inne niz było w USA. Czesściej niz w USA z indianami prowadzilo sie intratny handel skórami zwierzat futerkowych. Oczywiście słynna jest tu historia buntu Lousa Riela, przywódcy Metysów. Mpze poruszycie kiedys ten temat, który zapewn w Polsce jest mniej znany. W Kanadzie to wazna część historii. Lousa Riela jako buntownika i przywódcę 2 powstań powieszono ale obecnie jest uważany za jednego z ojców narodu kanadyjskiego.
No jeszcze dodam że Indianie zwłaszcza na wschodzie Ameryki byli raczej osiadli i uprawiali ziemię. Metysi (ci od Riela) to byli potomkowie białych francuskich myśliwych, eksploratorów kontynentu i ich indiańskich żon. Prowadzili zycie po indiańsku ale mówili po francusku i uprawiali ziemie na terenach wykarczowanego lasu. I tu nagle pojawili sie angielscy osadnicy którzy ich zaczęli wysiedlać i zabierać ziemię. Tak wybuchło pierwsze powstanie. Żeby zwalczać bunty indian i Metysów w Manitobie rozpoczeto budowę kolei i powstała z tego firma Canadian National. która istnieje do dziś i wraz z Canadian Pacific są monopolistami na transport kolejowy w Kanadzie.
Indiańskie konie pochodziły od zdziczałych koni, które licznie rozrodziły się od koni z rozbitego okrętu hiszpańskiego jeszcze w XVI wieku - to nie były konie "zdobyte" na Hiszpanach.
Obejrzyj sobie odcinek o buncie Indian przeciw Hiszpanom z placówki w Santa Fe. to było podstawowe źródło koni. Choć niewykluczone też, że były i inne, jak ten wspomniany przez ciebie statek.
@@mariuszseliga3646 Na pewno żyły tam dużo wcześniej, wyginęły kilka tysięcy lat temu. Te, które występowały niewiele (różnie to można rozumieć) przed Hiszpanami, też miały europejskie korzenie.
Bzdura. Czy nas zabijają, zarażają chorobami, przekupują świecidełkami itp. My jesteśmy potrzebni Amerykanom, a w tamtych czasach Indianie dla białych byli jak insekty.
Niestety, ale podbój Ameryk przez białych Europejczyków nie był w historii pierwszym, w którym to silniejszy podbija słabszego. Narrator tak mi się wydaje, nie współczuje podbijanym autochtonom, ale popiera, tych, którzy zgotowali im zagładę. Nie wiem jak w innych odcinkach. Indianie nie byli świętymi. Byli okrutni, bez litości. Tylko czy nie była to wina białych. Indianie bronili swojej ziemi, swojego domu.
Fakt, wręcz niechętnie mówi o Indianach ... - o wojnie: praktycznie "bezkrwawa"? - nie 'beztrupia' lecz ... "bezkrwawa", ma opowiadacz poczucie humoru, skoro wedle jego własnych cytowanych danych: zginęło około 60 osób po obu stronach, ale przecież krew ciekła także z ciał innych Indian i żołnierzy...!
Nie mam złego stosunku do pierwszych narodów, ale oni też nie byli niewiniątkami, a okrucieństwo nie wynikało tylko z winy białych, bo występowało na długo przed tym, nim ci tam zawitali. Aztekowie np. mordowali ludzi tysiącami w imię wiary, że bogowie potrzebują krwi jako pokarmu. Bez tego świat w ich mniemaniu by upadł. Normą był wśród nich kanibalizm. Ludzi trzymali i tuczyli specjalnie w tym celu w klatkach. Wielu Hiszpanów też skończyło w garnkach. Nie pamiętam już, w którym mieście, może w Choluli? szykowali już nawet paprykę lub pomidory, z którymi zamierzali ich spożyć, ale wtedy akurat do uczty nie doszło. Bernal Diaz del Castillo - Pamiętnik żołnierza Corteza. Dobra lektura w temacie. A o okrucieństwie Komanczów, których ono najzwyczajniej kręciło, poczytać można w Imperium księżyca w pełni. Obie można pobrać z docera.
Ojoj, ktoś ci burzy mit szlachetnego dzikusa w którego uwierzyłeś? Nadal nie pojmujesz że indianie oprócz walki z kolonizatorami, w tym samym czasie wyrzynali się nawzajem?
Bardzo ciekawa historia. Leci sub bo dla mnie tematy indiańskie i ich historie, to zawsze wielka fascynacja.
Wspaniały, historyczny wykład, który ma zarazem powab gawędy przy ognisku rozpalonym pośród Południowych Prerii.😉 Bardzo dziękuję!
Dzięki! Świetny materiał!
Dzięki
Dziękuję za ciekawą opowieść. Wojna cywilizacji, wygrywają mocniejsi.
I pazerni na cudzą własność, pozbawieni czci i honoru.
Raczej technologi,bo z cywilizacja nie mają nic wspólnego- tylko rabunek,mordy i oszustwa tych od "demokracji".
Quanaha Parkera można zobaczyć w filmie: The Bank Robbery. Zagrał samego siebie.
Można - ale za wiele tam nie widać... 🙃
Pamiętam takie opowieści.
Siedzieliśmy wtedy kręgiem przy ognisku i piliśmy wodę ognistą. Do picia zmuszali nas Blade Twarze.
Co prawda w okolicy nie było żadnej Bladej twarzy. Ale mogli w każdej chwili nadjechać znad Missouri.
Howgh
Nie obejrzałem jeszcze tego filmu, ale wszystkim pragnącym lepiej poznać historię walk białych z Komanczami polecam lekturę Imperium księżyca w pełni. Oni stawiali opór dużo dłużej niż wiele innych plemion, przez dziesiątki lat, najpierw Hiszpanom, potem Amerykanom, i aż dziw, że to np. Apaczów czyni się bardziej zajadłymi obrońcami dawnego życia, kiedy nawet ich właśnie przegnali z własnych ziem Komancze. Długo mało kto był im w stanie sprostać.
A to przez książki niejakiego Karola Maya z sztabdarową = Winetu.
.
@@serafina738 możliwe, choć sam się w nich nie rozczytywałem, nasi autorzy pisali lepsze, bliższe prawdzie ;-)
Faktycznie jednak kiedyś ich znajomość była dość powszechna. Znam sytuację z lubelskiego Powiśla, sprzed kilku dekad, kiedy pewien facet wsiadł do autobusu i z uśmiechem na ustach poprosił o bilet do krainy Winnetou. Teraz pewnie mniej ludzi czyta książki o Indianach. Ogółem mniej czyta. Mnie książki w dzieciństwie przenosiły w inny świat i wciąż to robią.
@@adboroutdoor..7662 Bo czytanie rozwija, niektórym wystarczają sms do czytania. Dlatego taki ,,mądry" mamy naród. .....
@@adboroutdoor..7662 Był masowy zalew Karolem Mayem tak gdzieś po 86 roku. Wychodziły bodajże w KAW całe serie. May podobno pisał Winetu w więzieniu. A jakich autorów masz na myśli ?
Wniosek na dziś - broń dalekiego zasięgu wygrywa
Fajnie że mi sie ten filmik jakos obiawił. Temat mnie interesuje i szukam zawsze wszelkich informacji na temat indian amerykańskich. Mieszkam w Kanadzie i tutaj podejscie do indian jest troszeczke inne niz było w USA. Czesściej niz w USA z indianami prowadzilo sie intratny handel skórami zwierzat futerkowych.
Oczywiście słynna jest tu historia buntu Lousa Riela, przywódcy Metysów. Mpze poruszycie kiedys ten temat, który zapewn w Polsce jest mniej znany. W Kanadzie to wazna część historii. Lousa Riela jako buntownika i przywódcę 2 powstań powieszono ale obecnie jest uważany za jednego z ojców narodu kanadyjskiego.
No jeszcze dodam że Indianie zwłaszcza na wschodzie Ameryki byli raczej osiadli i uprawiali ziemię. Metysi (ci od Riela) to byli potomkowie białych francuskich myśliwych, eksploratorów kontynentu i ich indiańskich żon. Prowadzili zycie po indiańsku ale mówili po francusku i uprawiali ziemie na terenach wykarczowanego lasu. I tu nagle pojawili sie angielscy osadnicy którzy ich zaczęli wysiedlać i zabierać ziemię. Tak wybuchło pierwsze powstanie. Żeby zwalczać bunty indian i Metysów w Manitobie rozpoczeto budowę kolei i powstała z tego firma Canadian National. która istnieje do dziś i wraz z Canadian Pacific są monopolistami na transport kolejowy w Kanadzie.
W Kanadzie było inaczej, bo Francuzi mieli do nich łagodniejsze podejście, z nastawieniem na handel, nie ograbianie z ziem.
Już zdążyłem zapomnieć, że kiedyś o tym czytałem.
Tak mi sie przypomnialo: Indianie w nocy nie walczyli. Szli spac.
Czy można prosić o odcinek o polskiej literaturze dla młodzieży o tematyce indiańskiej?
Wiesław Wernic napisał wspaniałe powieści o Dzikim Zachodzie. Krystyna i Alfred Szklarscy-np. "Złoto gór czarnych"
I jeszcze Sat h okh
@@radosawjanas8659Stanisław Supłatowicz👍👍👍
Indiańskie konie pochodziły od zdziczałych koni, które licznie rozrodziły się od koni z rozbitego okrętu hiszpańskiego jeszcze w XVI wieku - to nie były konie "zdobyte" na Hiszpanach.
Obejrzyj sobie odcinek o buncie Indian przeciw Hiszpanom z placówki w Santa Fe. to było podstawowe źródło koni. Choć niewykluczone też, że były i inne, jak ten wspomniany przez ciebie statek.
Są badania które mówią że konie występowały przed przybyciem hiszpanów
@@mariuszseliga3646 Na pewno żyły tam dużo wcześniej, wyginęły kilka tysięcy lat temu. Te, które występowały niewiele (różnie to można rozumieć) przed Hiszpanami, też miały europejskie korzenie.
Odnoszę wrażenie, że my tutaj w Polsce, jesteśmy dla rządów USA niczym Indianie...
Lepiej być amerykańskim infianinem niż rosyjskim katorżnikiem
Bzdura. Czy nas zabijają, zarażają chorobami, przekupują świecidełkami itp. My jesteśmy potrzebni Amerykanom, a w tamtych czasach Indianie dla białych byli jak insekty.
Gorzej
Hahahahah…. Skąd oni takich biorą….
Może odcinek o Indianach z Kanady?
Niestety, ale podbój Ameryk przez białych Europejczyków nie był w historii pierwszym, w którym to silniejszy podbija słabszego. Narrator tak mi się wydaje, nie współczuje podbijanym autochtonom, ale popiera, tych, którzy zgotowali im zagładę. Nie wiem jak w innych odcinkach. Indianie nie byli świętymi. Byli okrutni, bez litości. Tylko czy nie była to wina białych. Indianie bronili swojej ziemi, swojego domu.
Fakt, wręcz niechętnie mówi o Indianach ... - o wojnie: praktycznie "bezkrwawa"? - nie 'beztrupia' lecz ... "bezkrwawa", ma opowiadacz poczucie humoru, skoro wedle jego własnych cytowanych danych: zginęło około 60 osób po obu stronach, ale przecież krew ciekła także z ciał innych Indian i żołnierzy...!
Nie mam złego stosunku do pierwszych narodów, ale oni też nie byli niewiniątkami, a okrucieństwo nie wynikało tylko z winy białych, bo występowało na długo przed tym, nim ci tam zawitali. Aztekowie np. mordowali ludzi tysiącami w imię wiary, że bogowie potrzebują krwi jako pokarmu. Bez tego świat w ich mniemaniu by upadł. Normą był wśród nich kanibalizm. Ludzi trzymali i tuczyli specjalnie w tym celu w klatkach. Wielu Hiszpanów też skończyło w garnkach. Nie pamiętam już, w którym mieście, może w Choluli? szykowali już nawet paprykę lub pomidory, z którymi zamierzali ich spożyć, ale wtedy akurat do uczty nie doszło. Bernal Diaz del Castillo - Pamiętnik żołnierza Corteza. Dobra lektura w temacie. A o okrucieństwie Komanczów, których ono najzwyczajniej kręciło, poczytać można w Imperium księżyca w pełni. Obie można pobrać z docera.
Ojoj, ktoś ci burzy mit szlachetnego dzikusa w którego uwierzyłeś? Nadal nie pojmujesz że indianie oprócz walki z kolonizatorami, w tym samym czasie wyrzynali się nawzajem?