Ludzie sukcesu
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 28 พ.ย. 2024
- 👉 Subskrybuj Wojnę Idei: / @wojnaideipl
👉 Zostań Patronem: patronite.pl/w...
👉 Wesprzyj Wojnę Idei przez PayPal: paypal.me/wojn... | Źródła: ⬇⬇⬇
👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625
Jordan Peterson o tym dlaczego sukces osiąga zawsze tylko mały odsetek ludzi, oraz dlaczego 1% najbogatszych ma tak dużo pieniędzy.
Darmowe filmy użyte w odcinku pochodzą m.in. z serwisu www.videvo.net
Autorem logo i motywu graficznego kanału jest Damian Drozdek, którego prace można znaleźć na jego stronie:
damian.drozdek.eu
Muzyka z intro autorstwa CadereSounds użyta na prawach Attribution License:
freesound.org/...
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: wojnaidei@gmail.com
-----------------------------------------------------------------------------------
Wojna idei to kanał zajmujący się rozpowszechnianiem wiedzy i ciekawostek z dziedzin takich jak filozofia, socjologia, psychologia i innych tematów społecznych. Poza regularnymi odcinkami pojawiają się tu również przetłumaczone wykłady, wywiady i wypowiedzi ludzi takich jak Jordan Peterson, Camille Paglia, Ben Shapiro, Mohammad Tawhidi i innych.
-----------------------------------------------------------------------------------
Ludzi którzy po wczorajszej ankiecie spodziewali się odcinka o rewolucji chciałbym uspokoić, że oczywiście on także się pojawi, ale z drobnym opóźnieniem (mam nadzieję, że jutro/pojutrze). A tymczasem, dawno nie było na kanale Jordana Petersona, więc wypadało coś wrzucić :)
Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/5553001/ludzie-sukcesu/
Czy wiadomo co z jego stanem zdrowia? Jakiś czas temu trafiłem na informację, że był w jakiejś klinice w Rosji na detoksie, dziwne rzeczy :/
@@darekgala4667 To było już jakiś czas temu, na jego kanale Mikhaila dodaje update'y, ponoć następny od samego JBP ma nadejść wkrótce.
@@mateuszdubiel3365 o dobrze wiedzieć, dzięki za info
Jordan jest zawsze dobry na dokładkę !
Ale to był odcinek o (sensowności i prawdziwych celach) rewolucji...
Uwielbiam słuchać tego gościa.
Nie tylko ty
to prawda, marzenie studiować u niego, nawet ja jako polibudnianin ;)
i TVP
@@grind18
Idź mącić gdzie indziej.
@@endrjunastoprocent Przeciętny polibudianin szybciej go zrozumie, poza tym polibuda też otwiera oczy i zmienia podejście do rzeczy materialnych.
Peterson ma rację co do tego, że w środowiskach pracy występuje mały odsetek osób nadzwyczajnie produktywnych. Sam miałem okazję obserwować to zjawisko - często jedna osoba w danym dziale jest "pracownikiem kluczowym", skupiającym większość wiedzy i kompetencji. Błędem natomiast jest moim zdaniem ekstrapolacja tego zjawiska na rozwarstwienie majątkowe - dotyczy ono przede wszystkim wydajności PRACY, czy też produktywności. Otóż praca nie jest efektywnym źródłem kreacji majątku. System ekonomiczny nazywa się kapitalizm, nie pracownicyzm. Źródłem prawdziwego majątku jest kapitał. Przyczyny leżą w prostej matematyce - przyrost liniowy dochodu z pracy kontra procent składany dochodu z reinwestycji majątku. Pracując, sprzedajemy nasz ograniczony zasób - czas - za wynagrodzenie, z mnożnikiem zależnym teoretycznie od naszych umiejętności, doświadczenia i poziomu odpowiedzialności. W języku biznesu, jest to nieskalowalne - nie możemy zwiększać ilości czasu poświęcanego na pracę w nieskończoność, więc nasze dochody mają swój sufit. Aby osiągnąć skalowalne dochody, musimy pozwolić naszym pieniądzom pracować za nas - musimy zagrać w Grę.
"Gra" we współczesnym świecie nazywana jest najczęściej "inwestowaniem". Ma ona kilka kluczowych komponentów - przede wszystkim skłonność do ryzyka i zdolność do korzystania z efektu dźwigni (prostszym językiem - wykorzystania finansowania kapitałem obcym, np. długiem). Gra ta powstała w oparciu o racjonalne przesłanki - inwestujemy w projekt zakładający produktywną działalność, wspomagamy jej rozwój i cieszymy się udziałem w dochodzie. Niestety, podobnie jak w grach komputerowych, także i w tej Grze błyskotliwi gracze odkrywają błędy i luki, pozwalające na uzyskiwanie nadzwyczajnej przewagi. Błędy te dotyczą mechanizmu kreacji pieniądza poprzez akcję kredytową i zjawiska sekurytyzacji - nie będę się nad nimi rozwodzić, bo byłby to esej pisany językiem niezrozumiałym dla większości.
Najbogatsi ludzie na świecie są mistrzami tej Gry. Choć właściwie nie muszą - istnieje bankowość prywatna, która gra w Grę za nich w zamian za udział w zyskach. Największym nieporozumieniem, jakie spotykam, jest przekonanie, że bogactwo można generować jedynie inwestując w produktywną działalność. W praktyce, istnieje wiele form dochodów pasywnych - takich, które nie tworzą wartości ekonomicznej. W inwestowaniu w złoto, nieruchomości, Bitcoina czy inwestycjach krótkookresowych na giełdzie nie ma magicznego "produktu, który ludzie chcą kupić". Mimo to, majątek jest kreowany. Sprawa staje się jeszcze ciekawsza, gdy w grę wchodzą instrumenty finansowe. Zainteresowanym polecam poczytać, jak działają fundusze hedgingowe. Smutna rzeczywistość jest taka, że największe fortuny są kreowane poprzez inwestycje bezproduktywne z punktu widzenia gospodarki realnej. Krótko mówiąc - poprzez wykorzystanie błędów w Grze.
Odnoszę wrażenie, że nie wiesz na czym polega spekulacja i inwestowanie w instrumenty finansowe. Spekulacja i inwestowanie to nie jest gra o sumie zerowej. Spekulacja na rynkach ma bardzo duże znaczenie korygujące i wygładzające. Polecam obejrzeć film na kanale Prosta Ekonomia o spekulacji. Pozdrawiam
Dzieki za ten komentarz opie.
Czy przypadkiem kapitalizm nie pochodzi od łacińskiego "cap" - głowa(czyt. Indywidualizm)?
@@elomeloelomelo9730 Słowo "kapitał" jest starsze i pochodzi od odmiany łacińskiego słowa "caput", czyli głowa. Jeśli się nie mylę, to do czasu, gdy zaczęto używać terminu "kapitalizm", samo pojęcie kapitału zdążyło już nabrać swojego ekonomicznego znaczenia, czyli ruchomej własności.
@@piotrchudoba Spodziewałem się, że prędzej czy później ktoś wspomni ten kanał. Tak, widziałem wspomniany film. Spekulacja, podobnie jak wiele innych koncepcji w historii ekonomii (waluta, bankowość, giełda, instrumenty pochodne), zaczęła się od racjonalnej i twórczej idei - w tym wypadku wspomagania dystrybucji informacji na rynku i udoskonalenia roli cenotwórczej mechanizmów rynkowych. Wiem też, na czym polega inwestowanie w instrumenty pochodne „pierwszego rzędu” (takie, których instrument bazowy istnieje w gospodarce realnej) - zajmowałem się kalkulacją efektów hedgingu przeciwko wzrostom cen paliw. Niewątpliwie możliwość przesunięcia związanego z tym ryzyka jest bardzo pożyteczna.
Problem ze spekulacją, podobnie jak w przypadku innych idei, zaczyna się, gdy wchodzi ona w patologiczne reakcje sama ze sobą. Posłużę się tu przykładem z filmu, który przytoczyłeś. Zakłada on, że działania spekulantów są reakcją na oczekiwany impuls w gospodarce realnej. Patrząc jednak na współczesne rynki finansowe, myślę, że zgodzisz się, iż nie zawsze jest to tego typu motyw. Spekulanci uzbrojeni w bardzo duży kapitał własny i jeszcze większą dźwignię taniego kredytu są w pełni świadomi własnej mocy cenotwórczej. Sam filmik wspomina mechanizm samospełniającej się przepowiedni. Są oni więc w stanie wywołać ruchy cenowe, które w żaden sposób nie będą pochodziły od zmian w gospodarce realnej - może nawet zajść przeciwne zjawisko, gdzie ruchy w sferze finansowej będą źródłem fluktuacji godpodarki realnej. Zapewne wielu powie, że rynek skoryguje taki błąd wyceny. To prawda, ale zrobi to z opóźnieniem (najczęściej w formie pęknięcia bańki czy spadkowej fazy cyklu koniunkturalnego). Spekulanci odpowiedzialni za wykreowanie ruchu cenowego często zdążą wyjść ze swoich pozycji inwestycyjnych, pobierając premię za nieefektywność rynku. Polecam książkę „Irrational Exuberance” autorstwa Roberta Shillera, opisuje on tam bardziej dokładnie, jak działa ten mechanizm.
Premia za nieefektywność rynku, podobnie jak arbitraż, jest działaniem dochodowym, lecz szkodliwym. Nie wspomaga ona, lecz zakłóca poprawność funkcjonowania mechanizmów rynkowych. Ponieważ działania wielu spekulantów, zwłaszcza mniej doświadczonych, są współcześnie motywowane obserwacją dynamiki cen rynkowych, a nie analizą fundamentalną, grają oni w tą grę sami ze sobą, potęgując efekt fałszywych impulsów i zwiększając skalę premii za nieefektywność rynku. W połączeniu z potężną dźwignią zapewnianą przez sieć powiązanych ze sobą instrumentów finansowych i finansowaniem dłużnym z pieniędzy wykreowanych przez system bankowy, staje się to bardzo dochodową formą działalności oderwaną od gospodarki realnej. Przykładami mogą być np. fałszywe odbicia giełdowe określane mianem „dead cat bounce”. Nie ma tu gry o sumie zerowej, ale jest wiele wartości monetarnej wykreowanej przez działania pozbawione realnej produktywności. No i znowu się rozpisałem, ale mam nadzieję, że odpowiedź choć częściowo tłumaczy moją pozycję. Nie mam na celu odrzucenia podstawowych koncepcji z zakresu ekonomii, ale krytykuję ich ewolucję do patologicznych form. Pozdrawiam
Wreszcie znowu pojawił się Peterson
Dzięki za film. Peterson jest zdecydowanie w 1% najlepszych psychologów na świecie.
Polecam wszystkim jego książkę 12 życiowych zasad. Może zmienić życie :).
Pozdrawiam
Jest też w najlepszym 1% spośród tego 1%
@@ywoisug8845 Jest też najlepszy w 1% z 1% spośród tego 1%
Głupcze, to szarlatan bez polotu który nie może zwalczyć nałogu, koleś podnieca się prowokacyjnymi fotkami własnej córki. Jego porady to frazesy. Wypłynął na sprzeciwie wobec tyranii lewaków i tyle. Współczucia dla ludzi którzy wciąż są pod jego urokiem.
@@Sannidor aha
@@Sannidor Większość ludzi, którzy zaczynają zdanie od przepełnionego wyższością "Głupcze" zwykle należy ignorować, bo to, co mówią potem, najczęściej nie ma wartości. Ty nie należysz do wyjątków.
Hiperproduktywność to tylko 1 aspekt. Moim zdaniem największe znaczenie na tutaj majątek początkowy i wynikający z niego potencjał. Owszem większość z tego 1% najbogatszych to ludzie wyjątkowo pracowici i kreatywni, ale jednocześnie wywodzący się z 10% najbogatszych rodzin. Pieniądze pozwalają na zdobywanie kwalifikacji kiedy inni muszą pracować bez perspektyw by wyżyć i dają poduszkę finansową która ułatwia podejmowanie intratnego ryzyka na rynku. Większość "self-made billionaires" jak Ellon Musk nie wywodzi się z rodzin które miały problemy by wysłać ich na studia, czy pozwolić by rozwijali swoje niepewne i początkowo niedochodowe start-upy. Przeciętna osoba nie ma takich możliwości i środków. No i są ci którzy po prostu odziedziczyli olbrzymie majątki i po prostu nim zarządzają (45% miliarderów czyli prawie połowa według wealthx). Jak oni dziedziczą to też jest wliczane do tego "ruchu" w tym 1%. Słuchając tutaj J. Petersona moznaby dojść do wniosku że bycie hiperproduktywnym wystarczy. Jestem przekonany, że jest to czynnik kluczowy, ale nie jedyny. Elity finansowe po prostu funkcjonują w innym świecie jeśli chodzi o możliwości powielania majątku. Obecnie 8 najbogatszych ludzi swiata ma razem majątek równy połowie ludzkości. Kapitalizm jest może najlepszym co mamy, tak jak demokracja, ale widać że nawet on na wielu polach polega. Pieniądz robi pieniadz nie tylko ciężka praca i umiejętności. Prawa Pricea nie da sie przełożyć na zarabianie w prawdziwym życiu. Nie jest to też monopoly bo ludzie mają różne możliwości, nie startują z taką samą kasą i nie wykonują takich samych ruchów.
I co w związku z tym?
To w związku z tym, że sprowadzanie faktu że 1% ludzi ma majątek 2x większy niż reszta do twierdzenia, że "odwalają robotę" przy pominięciu faktów odstępstw w możliwości pomnażania kapitału jest słabe.
Są też bezpośrednio spokrewnieni z ludźmi sukcesu, którzy są prawnikami, lekarzami itp.
@@patrykgut2109Pośrednio odniósł się do tego przy okazji przykładu z Monopoly: "Jeśli coś już ugrałeś, to rośnie szansa, że będziesz dalej zarabiał"
@@ThiSISAlivEDeatH Wiem, tylko że ja tą kwestię uważam za kluczową w
tym zagadnieniu, a on się odniósł raz i jak sam zauważyłeś pośrednio w jednym zdaniu.
3:38 GOD RAP
Smiechlem 😅
Jezeli ktos pracuje bo pracuje a nie dlatego ze to jego powolani nigdy nie da z siebie 100%. Np wyuczony mechanik ktory wolalby byc historykiem ale jakos nie wyszlo vs mechanik z pasji.
Problemem jest to, że sporo osób dzisiaj nie posiada takich pasji. Ktoś uwielbia naprawiać samochody, ktoś inny uwielbia tworzyć sztukę, a ktoś inny woli zapijać się w barach i żyć od weekendu do weekendu bez celu w życiu.
@@Furebelto już jakiś cel
Zapominasz o etyce pracy.
Choćbyś nie wiem ile pasji miał w naprawianiu samochodów w końcu zostaniesz zgnojony przez chciwość szefa. Jak chcesz tego uniknąć i otworzysz własny warsztat to będziesz prowadził warsztat a nie naprawiał samochody. Nie ma ratunku.
@@brys555 mechanik to nie tylko samochodowy, mozna na przykład być mechanikiem który jeździ po budowach naprawiać maszyny i prowadzić własną działalność, albo prowadzić mały jednoosobowy warsztat. Osobiście uważam że jak ktoś wykonuje swoj zawód (wymagający rzetelności i wiedzy) z pasją i zaangażowaniem, oddając w to serce, to dorobi się pieniędzy w końcu. :) A ktoś kto pracuje bo musi będzie zawsze tkwił w niskich/przeciętnych zarobkach.
Chciałbym kiedyś w realu pójść na jego wykład
No to zrób wszystko co mozliwe aby się znaleźć na tym wykładzie. Ja np. chciałbym byc bogaty i byc w tym 1% społeczeństwa ale póki co siedzę na kanapi i pije "mocny full"
Możesz sobie kupić też jego wykład, wtedy byś musiał wydać bodajże 40 tysięcy dolarów XD
Również jedno z moich marzeń.
Nawet gdybym poszedł na jego wykład, nic bym nie zrozumiał (nie umiem zbyt dobrze angielskiego).
W Poznaniu miał być... nawet się zapisałem ale żona zachorowała i wrzucił film na yt ze musi z nią zostać w Kanadzie
Największym sukcesem ludzi sukcesu jest to, że zawyżają standardy i dzięki temu wpędzają innych w rozpacz.
Najwiekszym twoim sukcesem jest bycie wszędzie
Szczytem sukcesy kazdego kanału jest dostac twoj komentarz na nim
Nie podpuszczam cie, ale napiszesz randomowy komentarz na moim kanale.
Człowiek jest przystosowany do wyzwań , bez nich byłoby nudno , to jest tylko i wyłącznie wina osoby że się PODDAJE rozpaczy nie potrafiąc się kontrolować rozpacz ,depresja to tylko kwestia czasu , to rzecz zupełnie naturalna.
Jest tak.
Ponieważ tylko niektórzy ludzi są gotowi pracować 18 godzin dziennie lub więcej nad czymś.
Bardzo proste.
Ludzie na tym kanale tak kochają Petersona, że nie dostrzegają absurdów, które tu się przewijają:
- Zaczynając od produktywności - Pierwiastek osób w danej domenie robi połowę pracy - Jest to oczywista bzdura nie do obronienia w żadnej dziedzinie - wystarczy zapytać ludzi, którzy mierzą produktywność pracowników w różnych dziedzinach. - oczywiście są jednostki wyróżniające się, przeciętne i słabe ale te proporcje są zupełnie inne niż tu opisano.
- Pracownicy odchodzą, kiedy akcje firmy spadają? Ilu pracowników firmy w ogóle śledzi kursy akcji firmy, w której pracuje?
- Masz 10% szans, żeby raz w życiu przez rok być w 1% najbogatszych Amerykanów lub Kanadyjczyków? Jak on to obliczył?
- Nie ma mechanizmów, żeby powstrzymać rozwarstwienie społeczne? Oczywiście, że są - wystarczy progresja podatkowa. W Europie nie ma takiego rozwarstwienia jak w stanach bo wiele krajów ma system progresywny (wystarczy porównać index GINI)
Na koniec, jaki to ma związek z najbogatszymi ludźmi na świecie? Nawet najbardziej produktywny pracownik nigdy nie dorobi się milionów Bezosa, których ten nigdy by się nie dorobił, gdyby rodzice nie dofinansowali jego firmy. Zuckenberg też nie był najpilniejszym studentem etc. - tu nie produktywność decydowała, ale bardzo dużo różnych czynników. - temat w ogóle nie na pięciominutowy filmik czy na komentarz na kilka linijek, ale warto jednak sprawdzić liczby i statystyki.
Szkoda się produkować, tu sama intelektualna gimbaza łykająca wszystko jak pelikany. Masturbują się myślą, że będą kiedyś bogaci i że to oni są i zawsze będą tymi najbardziej wydajnymi.
No, bez kitu, czy oni naprawdę są tacy ślepi, żeby tych absurdów nie dostrzec?
Serio nie wiem jakim cudem on jest tak popularny wśród pseudo-intelektualistów
@@yikes3013
Bo to pseudo-intelektualiści?
@@yikes3013 bo ma coś czego inni dyskutanci mu zazdroszczą - opanowanie i bystry umysł - widać to było w rozmowie z Newman, nie dał się wyprowadzić z równowagi i wmówić sobie chochołowych tez
niestety w związku z tym jest także przekonujący głosząc bzdury
Niezbyt trafione porownanie gry Monopol do tego jak dziala gospodarka. Chociaz akurat w grze funkcjonuje wyplata co ture za przekroczenie startu, czyli de facto dochod gwarantowany do ktorego daza gospodarki swiata zachodu. Glowna roznica to liczba obciazen jakie musi poniesc czlowiek pracy na poczatku swej drogi zeby zaczac gronadzic kapital. W grze nie ma zadnych kosztow(poza inwestycjami) podczas kiedy w realu zeby zaczac gronadzic kapital trzeba sie przegryzc przez wyjatkowo szczelny mur,szczegolnie w Polsce: wysokie skladki na ubezpieczenie,zagmatwany system podatkowy,znikoma sila egzekwowania splacalnosci kontrahentow i niska kwota wolna od podatku. Mozna powiedziec-Polska to trudna gra;)
No i w monopoly każdy zaczyna na tym samym poziomie tzn ma taki sam kapitał początkowy
W prawdziwym życiu państwo wspiera monopole a w monopoly nie ma państwa
@@asdgh398 "W prawdziwym życiu państwo wspiera monopole" przypadkiem rolą państwa nie jest zwalczanie takowych?
Kolejnym błędem w tym porównaniu jest fakt że gospodarka nie jest grą o sumie zerowej. To nie pizza gdzie jak ktoś weźmie o jeden kawałek więcej to komuś braknie. Gospodarka rośnie, ta pizza cały czas jest większa i większa i to ze ktoś "weźmie" (zarobi) więcej to nie znaczy że ktoś inne też nie może więcej wziąć (zarobić). Czyiś zarobek nie jest spowodowany stratą innej osoby
@@rasdfatszy1298 zalezy co dana osoba robi zeby zarobic te pieniadze, jezeli nie ma jakiegos koncowego produktu lub uslugi przydatnych dla innych ludzi, to staje sie to automatycznie gra o sumie zerowej i ktos musi tracic na takim przekrecie.
Przykład z Monopoly nie był do końca trafny, bo zakłada on, że tak jak w grze tak w prawdziwym życiu wszyscy grają według zasad i nie oszukują.
Niestety prawdziwe życie to nie Monopoly i nie można wyjść z "gry" gdy nieuczciwy gracz narzuca swoje zasady.
Większość osób nie ma problemu z uczciwą konkurencją, a z łamaniem zasad, z oszukiwaniem i wyzyskiwaniem podwładnych by samemu się dorobić.
To nie jest problem systemu rynku, a struktury zarządzania i zasad w niej panujących. Ci wyżej naciskają na tych niżej by osiągnęli wyższą produktywność jednocześnie nie dając wymiernego wzrostu w pensji gdy ten wzrost zostanie osiągnięty, a różnica trafia na wyższe partie piramidy.
Problem nie polega na tym, że 1% dorobił się swoją ciężką pracą a na tym, że dorobił się wykorzystując pracę innych, nie nagradzając ich uczciwie za wykonaną pracę.
Nawet wychwalany pod niebiosa w internecie Elon Musk dorobił się fortuny na wyzyskiwaniu innych. Jest to naturalna konsekwencja struktury zarządzania, a nie systemu kapitalistycznego i takie same zjawiska występowały także w Gospodarce Centralnie Planowanej i każdym innym systemie gospodarczym który zakładał że potrzebna jest pewna kadra nadzorcza/szefostwo.
@Crypt Keeper Bzdura, gospodarka nie jest grą o sumie zerowej i nie oznacza to, że jeżeli pewna grupa osób coś ma to druga grupa osób nie będzie tego miała.
Pierdolisz farmazony po pierwsze to fak że nie płaci się wystarczająca to największa głupota jaka słyszałem. Jest wiele miejsc pracy masz wolna rękę, nawet jak chcesz, naucz się niemieckiego jedz do Niemiec zarabiać x4.5 ale się pewnie nie chce. A dwa to jednak właściciel odpowiada za tą firmę swoim majątkiem nie ty i to on włożył w to swoje pieniądze i czas.
@@aleksanderkubacki6052 1) Ogólnie na rynku miejsc pracy jest wiele, tylko głównie na stanowiskach płacącyh minimalną krajową np. sprzątacze, pracownicy fizyczni itp.
Pracy jest też całkiem sporo w np. inżynierii, ale między innymi dlatego, że na tym samym stanowisku w Polsce zarabia się znacznie mniej niż np. w Niemczech.
2) To nie jest tylko w Polsce, ale w każdym kraju od USA, przez całą Europę po Chiny i Japonię. Gdyby pan przeczytał ze zrozumieniem cały komentarz zamiast rzucać bluzgami, to było by to jasne.
3) Właściciel oczywiście odpowiada swoim majątkiem i też musi zarobić na biznesie.
Natomiast problem pojawia się, gdy pracodawca naciska na pracownika by pracował ciężej nie dając nic w zamian.
Jeśli pracownik wypracował 20% więcej to powinien dostać 10-15% wyższe wynagrodzenie, a zwykle nie dostaje nic albo symboliczne kwoty rzędu kilku procent.
Fajnie znów wysłuchać Petersona .
Pieniądze nie są twoje, to po prostu twoja kolej żeby je wydać.
Jak lubię JP to tu się myli. Wydajny pracownik bez pomocników będzie niewydajny. To wynika z doświadczenia wiedzy umiejętności. Weźmy takiego murarza on połozy tyle cegieł ile mu ktoś przyniesie ile ktoś mu zaprawy zrobi. Ci pomocnicy mają szansę stać się tym wydajnym pracownikiem. Piramida zarobków wychodzi wprost ze struktury zarządzania. Na każdą brygadę trzeba brygadzistę na brygadzistów, kierownika na kilku kierowników, na kierowników dyrektora, to nie ma nic wspólnego z umiejętnościami a z strukturą, stopień wyżej musi zarabiać więcej niż podwładny. Problemem jest wyciskanie z tych niżej maksymalizacji zysków więc Ci wyżej będą poganiać tych niżej w ten sposób zaoszczędzone pieniądze idą do szczytu piramidy.
Mówił on o dziedzinach kreatywnych, czyli takich, w których pomocnicy nie są wymagani (na ogół)
Nie kupuj produktów korporacji, tylko od małych wytwórców i problem rozwiązany.
Pan Jordan mówił, że ta zasada działa dla pracowników kreatywnych.
Peterson ma rację XD Sam tego doświadczyłem osobiście w małych jak i dużych firmach. Kierownik też może być niekompetentny...
@@tomaszkazmierczak5094 Niby tak, ale przykład z kompozytorami działa podobnie. Gdyby nie orkiestra i każdy profesjonalny muzyk z osobna, to efekt pracy kompozytora byłby mizerny. Nie ma chyba dziedziny, nawet tej kreatywnej, gdzie człowiek jest w zupełności samowystarczalny. Nawet super gwiazdy show businessu potrzebują całego sztabu profesjonalnych ludzi, żeby osiągnąć sukces. W sporcie podobnie. Ktoś jest napastnikiem, ktoś jest obrońcą...każdy ma swoją rolę do odegrania i to napastnika rola by strzelać gole, ale czy to umniejsza rolę pozostałych graczy, którzy muszą utrzymać piłkę i podać ją napastnikowi? Profesjonaliści nic nie osiągną, jeśli nie będą mieli profesjonalnych pomocników.
Wolny rynek nie jest powtarzalną grą handlową ,plus nie ma sumy zero /jest nieskończony
Ma sumę ujemną, jak wszystko we Wszechświecie, chyba że termodynamikę obaliłeś :D
@@piotrd.4850 Ma sumę dodatnią, bo wartość ekonomiczna nie jest mierzona w fizycznej energii.
nie ma sumy ujemnej, choćby dzięki światłu słonecznemu
@@wojciechosinski5927 W monopoly masz ograniczoną ilość kapitału i posiadłości do zdobycia.
A w życiu to nie do końca tak działa, bo ludzie nonstop pracują i rozwijają nowe dziedziny np. naukę itd, ciągle poszerzają horyzont o to co niezbadane i nie wiemy kiedy lub czy w ogóle to się skończy.
@@wojciechosinski5927 Kapitał całej ludzkości cały czas się zwiększa dzięki rozwojowi nowych technologii, powstawaniu nowych towarów i usług.
Dziś przeciętny Kowalski ma dostęp do lepszych sprzętów domowych, samochodów, usług medycznych itp. Niż John D. Rockefeller miał sto lat temu, mimo że jego majątek był większy niż pół PKB całej Polski obecnie.
Dawno nie widziałem tak dojrzałej sekcji komentarzy gdzie nawet jak nie zgadzam się z jakimś poglądem to i tak miło poczytać i zobaczyć jak inni ludzie myślą. Pozdrawiam :)
super kolejny odcinek. mam nadzieje że się takich pojawi więcej . pozdrawiam.
Ciężko w to uwierzyć. Przy zbieraniu truskawek też 10% zbiera połowę tego co pozostałe 90%? I może jeszcze te 10% zarabia najwięcej? Bo wydaje mi się, że największe zyski będzie miał właściciel firmy pośredniczącej w sprzedaży tych truskawek. Czy to znaczy, że jego praca jest najwydajniejsza?
@Człowiek-Przemek Równie dobrze mógłbym porównać discopolo do hodowli trufli - raczej trufle wymagają większego nakładu intelektualnego. ;)
Ale ok, weźmy do przykładu intelektualistów: 10% filologów języka polskiego jest odpowiedzialna za nauczanie 90% uczniów, tak? przecież to jest absurdalne.
W tym wystąpieniu specjalnie wybrany taki przykład, który brzmi sensownie. Po czym od razu następuje przeskok do produktywności wyznaczanej w pieniądzach. A to nie jest produktywność tylko rentowność lub opłacalność. Ta sama praca wykonana w Polsce i w Niemczech nie ma tej samej opłacalności, przy tej samej produktywności. Wynik finansowy zależy od wykorzystania sieci powiązań, a w niewielkim od kwalifikacji lub inteligencji. Np. znając ministra możesz zrobić bardzo dobry interes na materiałach sanitarnych - to skrajny przykład który zaprzecza tezie powiązania kwalifikacji z 'produktywnością' XD
@@uskrzydlacz Zrozumiałem, że chodziło mu o pracę kreatywną. Minuta 2:23 - Choć nie jestem do końca pewny czy o to chodziło od samego początku.
@@uskrzydlacz Nwm jak na uniwerkach, ale na polibudzie się to sprawdza, z około 30 wykładowców, adiunktów itp. pracowników wydziału mechanicznego, w większości prac naukowych przewija się z reguły 3 lub 4 z nich, z mojej obserwacji wynika, że przy okazji są też bardzo dobrymi wykładowcami.
Oczywiście można uznać, że kradną pomysły zdolnym studentom, ale to skrajna opinia.
Tak, połowa wydaje 1 pracę, w tym garstka wydaje 1 porządną pracę rocznie a mały odsetek wydaje 10, bezużytecznych, przepisanych prac i dostają za to największe pieniądze, za robienie śmieci. I stąd ci "ludzie sukcesu" - z wyzysku, marketingu i cywilizacji bez-jakosciowej.
Skoro zawsze pierwiastek z liczby pracowników w danej organizacji wykonuje 50% pracy to społeczeństwo było by najbardziej wydajne, gdyby każdy był samo zatrudniony. Tylko kto by wykonał drugą połowę pracy? XD
Druga półkula mózgu
@@danielkisiel1528 no tak ;) a co w przypadku pracy fizycznej? ;)
@@uskrzydlacz No tu już żartu nie znajdę
Kiedyś na budowie jeden zbrojarz mi zdradził sekret tego 1% najbogatszych na świecie. "u kogoś to się nie dorobisz"
Tak, stare powiedzenie mówi : chcesz być bogaty ? nie idź do kasyna, otwórz kasyno.
bonin8800 a jeszcze starsze mówi
Kto nie chce być ubogi niech chodzi do synagogi
*angry Towarzysz Michał noices*
xD
w ZSRR nie było głodnych dzieci xd
Dzięki
Bo pod siebie ustawili cały system. Sułtan Brunei i reszta miliarderów swoje bogactwo zawdzięczają wyłącznie urodzeniu i przywilejom jakie odziedziczyli. Ich bogactwo jest efektem setek lat wyzysku i przemocy wobec biednych.
Sułtan Brunei w swym pałacu to się pluska w ropie w wanience tylko jest problem bo nie wiadomo w której łazience!!!
Twoje odcinki są bardzo ciekawe, edukacyjne i interesujące. Gratuluję kreatywności i pomysłowości na odcinki :D
5:24 a już mi zrobił nadzieje :(
Może seria polegająca na przedstawianiu różnych praw i zależności w życiu jak np tutaj prawo ,,Price-a,, udowodnionych naukowo w bardziej bezpośredni sposób.
Życie nie jest po to by tyrać w pracy trzeba znaleźć czas by się nim cieszyć pracoholizm prowadzi do wypalenia zawodowego w krajach rozwiniętych gdzie człowiek dużo pracuje jest spory odsetek samobójstw i nikt nie chce pracować na 100 nierobów którzy są bez produktywni i biorą pieniądze doprowadzając firmę do upadłośći
,,Celem życia nie jest przeżycie"
Cytując słynnego wieszcza JKM
@@mr.rightmind8568 niby tak można ciężko pracować na swoje potrzeby po 12 godziny co dzień by raz w roku wyjechać na wakacje na jakąś wyspę z ciepłą wodą albo mieć wszystko w dupie leżeć w praku zbierać na winko albo żyć na krańcu świata i walczyć o każdy dzień
W IT jest pewna niepisana zasada. Mianowicie mniej więcej raz na pół roku wyślij swoje CV do innych firm, nawet jeśli w Twojej firmie pracuje Ci się dobrze i nie widzi Ci się jej zmieniać.
Dlaczego? Żeby zbadać rynek, by na bieżąco wiedzieć ile jesteś warty, by nie bać się pójść poprosić o podwyżkę, lub ewentualnie zmienić jednak pracę w której okazałbyś się niedoceniany.
W ten sposób możesz pośrednio poradzić sobie z pracą "na 100 nierobów" :)
@@xSlavko221 pracując ciężko jesteś niewolnikiem nawet jak cię stać na wszystko
"Ten, kto wie, dlaczego żyje, nie troszczy się o to, jak zyje" ~ Fryderyk Nietzsche
Polecam w tym temacie książkę Frankla "Człowiek - w poszukiwaniu sensu" ;)
Nie do końca się z nim zgadzam. Jest wielu innych kompozytorów, którzy są pewnie nie mniej produktywni od Mozarta, Bacha etc. To byli po prostu geniusze swojego fachu, niedocenieni często za życia zresztą. Ich muzyka jest genialna, ale to nie ma nic do czynienia z produktywnością.
Wydaję mi się, że nie zrozumiałeś jego przekazu. On nie mówił o produktywności tylko zależności proporcjonalnej. Wiem, że bardzo często się gra kompozycje ludzi o których wcześniej nikt nie słyszał, bo jak sam mówił, nie byli nigdy na topie. To oczywiście nie oznacza, że ich twórczość jest mniej atrakcyjna. Dużą zależność miało też to, komu i gdzie komponowali. Mozartowi, Beethovenowi, Messien'owi itd którzy tworzyli dla książąt było też trochę inaczej, niż jakiemuś kajtkowi, który na własnym podwórku propagował swoją twórczość. Chodziło o to, że z 40 symfonii Mozarta, większość profesjonalistów zna tak do 10(chyba, że mówimy o teoretykach, ale to nie moja dziedzina i mam to gdzieś), reszta nie jest w ogóle grywalna. Z 622 kawałków przeciętny muzyk wymieni ok 20, nie wymieniając po kolei "imiennych" koncertów.
@Adrian Kordowski A skąd wiesz, że Chopin poświęcił więcej czasu na swoje utwory od Mozarta, czy Beethovena?
@@TheKlarnecista "Wydaję mi się, że nie zrozumiałeś jego przekazu. On nie mówił o produktywności tylko zależności proporcjonalnej. " - słuszna uwaga, punkt przyjęty.
"Dużą zależność miało też to, komu i gdzie komponowali." - myślę, że to też bardzo istotna kwestia, o której nie wspomniałem.
Oo dawno nie bylo Petersona! 😁 Generalnie brakuje mi go w przestrzeni publicznej ostatnimi czasy 🤷♂️
Dawaj wiecej Petersona!
Wyczekiwany materiał 🙂
Moim zdaniem 10 % wykorzystóje 90 % , naprzykład w polsce osoby posiadające własne firmy mają nakładane tak wysokie podatki że ledwo zipią ,właściele firmy często biorą pożyczki na firme pod zastaw swojego domu , i nigdy nie było to widoczne jak teraz gdy firmy zamkneły swoją działalności na rzecz kwaratany, tarcza antykryzysowała to tak naprawdę wpłacenie miliardów złotych na rzecz poszkodowanych banków 😭. Jakości nie słyszałem żeby komuś jeszcze jakiś bank odroczył spłate kredytu , nie dości że banki zarobią na praniu piniędzy biliardy i poliycy to jeszcze zabiorą ludzią mieszkania, biznesy . Jeżeli 10 osób pracuje za 90 to zapewne tymi 10 osobami są polacy lub chindusi , i nigdzie tego nie widać jak w niemczech , nigdy nie byłem rasistą lecz odczułem to na własnej skórze .
Ten profesor swoim wykładem pokazał że często zagraniczne firmy upadają bo w ciężkich chwilach wolą zwolnić 10 ciężko pracujących imigrantów niż 90 osób swojej narodowości .
Na świecie występuje rasizm i wyzysk , my polacy jesteśmy uważani za rasistów i chomofobów .
Ale jak w usa firmy upadają bo wolą mieć 90 osób które się opierdala niż 10 imigrantów którzy pracują za 90 to jest dobrze . Ten świat żyje na wyzysku a polacy często stanowią większości wykorzystywanej elity i nie dości że doświadczamy to w polsce to na świecie .
Można to wyjaśnić znacznie prościej - dodatnim sprzężeniem zwrotnym, ale nie o to chodzi. To, że Peterson opisał mechanizm dodatniego sprzężenia zwrotnego używając jako przykład prawo Pricea to jeszcze nie znaczy, że mechanizm taki jest porządany. Mechanizm ten nie występuje bowiem dlatego, ze jest prawem natury tylko dlatego że tak działą system kapitalistyczny i w ramach niego realizują się pewne fundamentalne prawa statystyczne/chaotyczne, które można modelować metoda Pricea. Natomiast monopolizacja jest właśnie przejawem destabilizacji systemu, ponieważ jak Peterson sam zauważył - ostatecznie wszyscy inni "gracze" będą mieli 0, lub po prostu wypadną z gry. Pytanie brzmi jakie mechanizmy regulacji (ujemne sprzęzenie zwrotne) wprowadzić i na jakich etapach i z jaką siłą aby zoptymalizować cały proces (tutaj należy sobie odpowiedzięć co w ogóle jest celem tego procesu - ja zakładam, że rozwój technologiczny lub szerzej - kulturowy. Wzrost zasobów jest tylko środkiem do tego celu).
Jak bym się tak dobrze zastanowił to w mojej poprzedniej pracy z dziewięciu osób na zmianie (produkcja) wydajnie i z poświęceniem pracowało od dwóch do czterech osób. Ale gdyby dodać niepotrzebne stanowiska, gdzie pracę trzech osób w osiem godzin mogła spokojnie zrobić jedna(magazyn), plus pracownicy biurowi którzy mogli by pracować na pół etatu, i z pięciu osób mogły by zostać dwie, to jest w tym sporo prawdy.
@Człowiek-Przemek Nie doprecyzowałem że to była państwówka i tam naprawdę były zbędne stanowiska. Ewentualnie złe zarządzanie. Brakowało przynajmniej jednego stanowiska przy produkcji, (często przynajmniej jedna osoba zostawała za darmo po godzinach). Tam codziennie był dead line i zawsze liczyły się minuty, o braku przerwy nie wspominając. A panowie z magazynu pili sobie kawę i przybijali dwie pieczątki przez półtorej godziny... Bareja wiecznie żywy.
Ale to była moja pierwsza praca, dużo się tam nauczyłem. Zwłaszcza że ludzie są różni,(równi i ci bliżej dyrektora) i na ogół w pracy to tchórze i dwulicowe lizusy.
A najważniejsza lekcja dla mnie to: NIGDY WIĘCEJ PAŃSTWÓWKI ;)
Chyba że od kierownika w górę...
Dobrze znowu Pana widzieć, Panie Peterson.
Świetny film
świetny wykład - niestety tak narodził się socjalizm. Ludzie którzy nie do końca rozumieją jak działa świat, próbujący go naprawiać na siłę...
Dzieki za tlumaczenie na yt nie ma napisow-_-
Z tym 1% najbogatszych to jest jeszcze jeden kruczek. Tam wlicza się wszystko, włącznie z zadłużeniem. Tak więc jeśli jeśli pracujesz w Warszawie, zarabiasz 10 kzł na rękę, ale masz kredyt na mieszkanie na pół miliona to jesteś biedniejszy niż Papuas, który ma tylko chatkę z bambusa, dzidę i jedną świnię. Byle nie miał tego na kredyt. Co więcej, wychodzi, że taki Papuas jest bogatszy niż 30-40% mieszkańców globu (bo oni mają różnego rodzaju długi).
Nie ma takiej ilości pieniędzy, która by wyciągnęła patusa z biedy, bo bieda to stan umysłu.
Po za tym ludzie biedni statystycznie są mniej inteligentni więc mają mniejsze umiejętności w zarządaniu pieniędzmi
Dokładnie dlatego jak Pan Peterson powiedział że ludzie w tym procencie się ciągle zmieniają i to jest naturalna kolej rzeczy , Henry Ford podwyższając za szybko płace płacił spadkiem produktywności i wielką liczbą zwolnień przez nie odpowiedzialne gospodarowanie nadwyżek przez pracowników.Wnioski same się nasuwają ludzie nie muszą być geniuszami aby wieść obfite życie sami sie wpędzają w objęcia ubóstwa.
Nie mam na to dowodów, ale jestem o tym przekonana. Pochodzę i obracam się wśród osób biednych i to naprawdę widać, że to jest stan umysłu. Osoby, które wyszły z biedy pracowały najpierw nad zmianą myślenia i nad swoim w gruncie rzeczy przywiązaniem do biedy. A dopiero potem zabierały się za obracanie pieniędzmi. Kto próbował zacząć od obracania pieniędzmi to je stracił i już. I nie dlatego, że jest głupi, ale dlatego że jakoś "musi" być biedny.
Czy mógłbyś zrobić analizę tego materiału traktującego o Jordanie B.P.? "A brief Look at Jordan Peterson - some more news"
Film dodany 7 sekund temu
Ludzie: ale fajny film
TH-cam: czas który pokazuje się pod filmem często jest niepoprawny
Nucer777: ale napiszę śmieszny komentarz
@@mancz6469 ale on nawet nie jest smieszny
@@0.v.0 jest smieszy skoro na niego odpisujesz
@@nucer_ z czego to wywnioskowałeś?
I nie odpisałem na Twoj komentarz jakbyś nie zauważył...
@@0.v.0 tam ty komentarz nalezy do mnie bo jest napisany z mojego drugego konta wiec naprawde juz nic nie masz do powiedzenia :D
Nie zgadzam się ze wstępem. Ekonomia mówi, ze linia rentowności z zatrudnienia w największej ilości przypadków spada dopiero po tym, gdy firma osiąga wielkość „średniej”.
Rozjebał porównaniem do monopoly
W dodatku bardzo celnym. Grając w tę grę nawet dziecko obala dogmaty marksizmu.
Monopoly w zamyśle pani E. Magie miało właśnie obnażać proces monopolizacji rynku, więc przykład bynajmniej nie jest zaskakujący. Tym bardziej (nieironicznie) jestem ciekaw gdzie ta gra "obala dogmaty marksizmu"
@@joszuarotschild2270 W taki sposób, że nawet startując z równym podziałem dóbr, prędzej czy później większość z nich zostanie skupiona w rękach niewielkiej grupy ludzi - i to bez jakiegoś wyimaginowanego systemu ucisku.
Monopoly to gra losowa o małej decyzyjności w której najskuteczniejszą „strategią” jest kupowanie jak leci niemal wszystkiego co się nawinie i liczenie, że się zwróci, bo zgodnie z szansami - w końcu się zwróci i większe szanse na to masz jeżeli masz więcej. Działki warte są wielokrotnie więcej niż jest to przewidziane.
Gra powstała jako krytyka kapitalizmu i przetrwała, w rękach korporacji. Dziwne jest dla mnie granie w tę grę, jedyne jej wartości to chyba sentyment.
Podobnie jest chyba z kapitalizmem XD
@@typowynietypowy4559 No właśnie, więc z tego powodu powinniśmy redystrybuowac dobra xD
Z Panem Petersonem mam ciągle ten sam dylemat. Tak samo jak go szanuję tak nie zgadzam się z tym co mówi :/
Nie jesteś sam :). To równie wspaniałe co rzadkie móc słuchać stronę przeciwną starannie wyjaśniającą swoje stanowisko zamiast raz po raz zadzierać nos w górę bo 'jaki ja to nie jestem mondry'.
@Herendill gratuluję logiki
Ale... Z czym właściwie się tu nie zgadzasz? Akurat w tym fragmencie wydaje mi się, że bardziej opisywał rzeczywistość niż przedstawiał jakieś stanowisko.
@@lostbuthopefull8788 Nie ma czegoś takiego jak "czyste przedstawienie faktów/rzeczywistości". Nie chodzi nawet o to, co mówi Peterson tylko o to, czego nie mówi. Jako psychologa szanuję go, ale za kazdym razem gdy wypowiada się na temat filozofii/ekonomii w takiej "obiektywnej" manierze to mnie szlag trafia. niestety, stoi za szkodliwym status quo.
Kuba Schuwald super ale może wyjaśnił z czym dokładnie się nie zgadzasz i jeszcze uzasadnij, bo twoje odczucia same w sobie nikogo nie obchodzą i nie mówię tego jako pojazd
Obawiam się, że akurat koszykówka jest tu przykładem chybionym. Pracuję z byłym zawodnikiem "Anvil" który wyjaśnił mi dużo jeśli chodzi o strategię tej gry.
Chopin tak a nie jakiś Brahms 😉
a Vivaldi :c
Brahms a nie jakiś Chopin :-)
@@KtoPytaPL szkoda że nie Wagner :(
Pozostaje jeszcze czynnik wykorzystywania i dojenia wszystkich dookoła. Gdyby ci bogaci ludzi płacili tyle ile się ludziom należy, ich dochody nie byłyby takie imponujące
Płacą za to astronomiczne podatki, które potem rząd rozdaje obywatelom, a głupi myślą, że władza im łaskawie pieniądze za darmo daje xD
Proszę więcej Petersona
no wreszcie stara wojna idei
bardzo ciekawe :)
Bycie na zerze nie jest problem gorzej że dużo ludzi jest na minusie bo ma kredyty konsumpcyjne
Znasz prawa, zasady i warunki znalezienia się w gronie 1% najbogatszych....Jeżeli tak, to jedyną przeszkodą nieznalezienia się w tej społeczności jest czas. Możesz niedożyć poczucia tego stanu.
No to opodatkować bogactwo
dlaczego chcesz okradać kogoś kto i tak już płaci większe podatki niż 99% społeczeństwa? Przecież podatek jest naliczany w procentach % a to oznacza, że im więcej masz tym więcej płacisz.
Czyli żyjemy w powtarzalnej grze handlowej... fajnie.
by być bogatym trzeba być producentem a nie konsumentem
możesz być producentem i nie mieć nic.
Ludzie sukcesu byli 1% z 1% już ze dwieście lat temu, teraz mamy się podniecać bezosami, cukerbergami, gejtsami, a oni sobie zza kulis ustalają zasady gry dla "ludzi z ulicy".
Nie twierdzę, że trzeba siedzieć w fotelu i pić piwko licząc na socjał, twierdzę tylko, że ta gra jest ustawiona przez niewyobrażalnie złych i bogatych ludzi i żadna teoria tego nie zmieni.
Najbardziej bawią mnie te rankingi najbogatszych, gdzie nr 1 może buty czyścić tym którzy ustalają w co, jak i kiedy gramy.
Smutne, że tyle osób się zachwyca tym wywodem, a mało kto sprawdził i zweryfikował czy cokolwiek co powiedział Peterson ma dowody w rzeczywistości:
medium.com/@roborwell/how-often-does-jordan-peterson-not-know-what-he-is-talking-about-2d8870e411c5
Tl;dr: Prawie we wszystkim się myli, a to tylko narracja na chłopski rozum :)
Peterson ta konserwatywny populista. Dlatego jak ognia unikał np.dyskusji z lewicowym prof. Richardem Wolffem.
@@redratel2273 Unikał, bo na lewicowych profesorów szkoda zdrowia.
@@karwan1410 Nie, profesor Richard Wolff jest jednym z najbardziej znanych amerykańskich profesorów, i długo by opowiadać jak kombinował Peterson żeby się nie spotkać z Wolffem, a kiedy już miał przyjść na jedną z uczelni, na pojedynek z prof .Wolffem zorganizowany przez konserwatywnych studentów, to kiedy okazało się w ostatniej chwili, że za spotkanie te, nie dostanie żaden z tych dwóch profesorów pieniędzy(początkowo mieli dostać kasę obydwaj), to Wolff podtrzymał swój udział, natomiast Peterson zrezygnował. Ale ty widzisz świat przez swoje szurskie okulary,i będziesz powtarzał, szur dur lefffactfffoo złe.Ale patrz tu masz lewicowego profesora Wolffa który nie jest pazerny na kasę i nie jest uzależniony od narkotyków czy leków, a z drugiej strony masz "cudownego" konserwatywnego Petersona użależnionego od prochów, i pazernego na kasę, którą bije na niezbyt rozgarniętych ludziach którzy oglądają świat z pozycji konserwatywnych, albo im się wydaje że są konserwatystami.Przy okazji, nawet część ludzi z zachodu o poglądach konserwatywnych uważa Petersona za manipulatora czy wręcz szura.Nie pozdrawiam.
Medium nie wydaję mi się wiarygodnym źródłem (jednak nie przeczę, że JBP może czasami, a nawet bardzo często się mylić)
Red Ratel2 wow, naprawdę przekonujące argumenty... Jakby wyciąć całą twoją bezwartosciowa opinię i docinki, zostało by tylko zdanie, że Richard wielkim naukowcem jest oraz Peterson zrezygnował z debaty bo nie chcieli mu zapłacić
Okej teraz proszę o jakiś poradnik jak stać się tą osobą z tego 1% do których pieniądze zawsze wracają :D kiedyś coś o tym czytałem, mentalność osoby bogatej, ale nie pamiętam tytułu książki.
Wiem data. Nie jestem specjalistą, ale moim zdaniem, musisz po prostu mieć wiele działalności gospodarczych które przynoszą ci stały dochód. Na przykład, nie wiem, masz 20 różnych nieruchomości, 30 firm i 50 różnych spółek na giełdzie w które inwestujesz. Nie ważne ile wydasz, pieniądze, z tych 100 źródeł dochodu zawsze do ciebie wrócą.
In another words - _money makes money_
Pracuję od 10 lat z dużymi korporacjami, analizuję ich procesy biznesowe i żadna z nich nie potrafi realnie mierzyć produktywności:) Względny pomiar jest możliwy przy bardzo prostej, powtarzalnej pracy (typu taśma, albo liczba wykonanych połączeń w Call Center (choć już nie ich jakość). Cała reszta to praca oparta na współpracy, wymianie wiedzy i złożonych procesach. Jak Petersen dokonał pomiarów, na których się opiera? Co film to mniej szanuję tego charyzmatycznego "bajarza";)
Wystarczy szybko wygooglować że JP mówi o prawie Price'a. Nie wiem jakie przełożenie ma ono na inne dziedziny niż praca naukowa, ale nie jest tak że wyssał to info z palca.
Fascynujące.
W tym materiale nie ma ani słowa na temat tego, DLACZEGO tak się dzieje (no chyba że wytłumaczeniem jest "nieskończona transakcja" jak w Monopolu, ale to mało odkrywcze.
Idea z "pierwiastkiem ludzi robiących 50% pracy" też jest podana ex katedra, bez żadnego dowodu, jedynie z odwołaniem do badań wśród naukowców.
Czy faktycznie 50% muzyki 5 kompozytorów klasycznych ma jakąkolwiek korelację z fabryką zatrudniającą np. 500 pracowników fizycznych na hali fabrycznej i 20 osób w "back office'ie"?
Bardzo fajnie pan Peterson mówi, ze swadą, i przekonująco - ale jak się tak chwilę chociaż zastanowić, to marnie z jakością tej treści :(
Jak to się ma do dziesiątek tysięcy pracowników Appla i małego procenta beneficjętów ich pracy?Jak to się ma do nowoczesnego niewolnictwa i tego że największe korporacje wykorzystują znieczulicę i konsumpcjonizm mas "sheepli", których nie obchodzi jak powstają te dobrodziejstwa naszych czasów?Otwórzcie fabrykę w Polsce, to zobaczycie jak wasza ciężka praca przekłada sie na sukces ludzi, którzy was okradają.Dziś bezwzględność i dechumanizowanie są czesto miarą sukcesu.Wielbieni przez masy socjopaci, są wzorami do naśladowania.Sukces i bogactwo, to jedyna "prawdziwa" religia naszych czasów, a dezinformacja i ignorancja podsycają i tak już napompowane pragnienia i lęki.
Prawda
Ma się tak, że wszyscy fizyczni w aplu nie wpadliby na to jak zdominować rynek tak dobrze jak zrobił to Jobs.
Jakie niewolnictwo? Nikt cie nie zmusza do pracy w danej firmie.
@@grzmiluu Myślisz, że 5-6 latek w Bangladeszu szyjący koszulki dla jakieś sieciówki to wolny, świadomy człowiek.Korporacje pasożytują na ubóstwie w wielu krajach.
@@TL-anonymous Nie mieli raczej znajomości i bezwzględności prawdziwego socjopaty jak pan Jobs.
Polecam obejrzeć ciekawy klon tego pana postaci kobiety.
th-cam.com/video/3CccfnRpPtM/w-d-xo.html.✌
Czyli trzeba próbować i się edukować z nadzieją, że za którymś razem się uda
Nie wiem w jakim procencie, ale robisz mega dobrą robotę.
Co jak co, ale Szymon na pewno jest w 1% najbardziej produktywnych dawców contentu na polskim YT
@@mr.rightmind8568 kradnąc cudzy wizerunek i pokazując na swoich filmikach ? jestem ciekaw czy pozwolenie na udostępnianie wizerunku ma .
No i w sumie spoko. Kiedyś spotkałem koleżankę z przed lat i powiedziała,że zajmuję się zaciągiem ludzi DO ROBOTY W US i Kanady. Po paru chwilach rozmowy, stwierdziła,że nigdy nie chciała by emigrować do stanów,bo tam jak jedziesz jako robol,to zwykle kończysz jako robol. Ja dumał chwilę i dla mnie to miało sens,awans społeczny to zawsze w moim dumaniu efekt pracy pokoleń,bądź nietuzinkowego pomysłu,który wyniesie Cię na wyżyny. POZDRAWIAM WALDEMARA
Bałem się że nie będzie wykładów petersona a tu prosze ...
Interesujące.
Po co nam milionerzy? Nie pracują tylko naszym kosztem kupują kolejne wille. Wyzyskują nas, bo to my tracimy na ich "zysku"(jak chcesz na czymś zarobić, to musisz to sprzedać powyżej tego wartości, czyli traci na tym normalny konsument).
Bo na przykład zapracowali na to wcześniej? To jest właśnie różnica pomiędzy ludźmi bogatymi, którzy już dzięki wcześniej włożonej pracy już się tak męczyć nie muszą, a pomiędzy ludźmi lekko biednymi, którzy pracować muszą ciągle.
@@InvisibleConfusion Zapracowali? Produkują produkt warty 90 złotych a sprzedają po 100. To jest wyzysk a nie praca, mogą sobie odłożyć pieniądze, a nie takie coś wyprawiać. NASZYM KOSZTEM
Wow. Naprawdę mnie to zaskoczyło. Bardzo ciekawe zagadnienie. Poszukam o tym więcej informacji bo bardzo mnie to zaciekawiło
Większość pisze tutaj o pieniądzach (w tym o wcześniej zgromadzonym czy odziedziczonym kapitale) grze handlowej itp...ale prawie nikt nie bierze pod uwagę roli jaką w dojściu do wielkich pieniędzy odgrywa o.r.g.a.n.i.z.a.c.j.a produkcji, handlu, transportu i wszystkich pozostałych dziedzin naszej aktywności gospodarczej.
Jedyne wyjście to nie grać
Distribution powinno być tłumaczone bardziej jako rozkład w sensie statystycznym.
Jak mi J. Petersona brakowało
Prosimy o więcej Jordana Petersona. Poznałem go dzięki twojemu kanałowi i choć nie zawsze się z nim zgadzam, a czasem też nie rozumiem co mówi (może mam za niskie IQ) to uważam że pomógł mi wielu sprawach życiowych
Niestety, ale Peterson tylko sprytnie przemawia, szuka uzasadnienia dla swojej tezy że zasada "wybitności 1%" ma wszędzie zastosowanie i że wynika to z tego że poprostu "jest taka dziwna zasada" (sam to tak określa "it's a weird law"). To nie tak że nie ma w ogóle takiej zależności. Problemem jest to, że Peterson używa jej jako "wytrychu". Szuka przykładów, które uzasadniają jego tezę. Próbuje aplikować to np. do rozkładu populacji w miastach świata (? tak nie do końca wiadomo o co mu chodzi, tylko rzuca że ma to zastosowanie w miastach?) zupełnie pomijając różne czynniki, które na to wpływają i które cały czas są badane przez naukowców i dość dobrze opisywane w literaturze. Próbuje też posługiwać się przykładami gier zespołowych i zdobywanymi punktami, tak jakby nie wiedział na czym polega gra zespołowa. Co z tego że napastnik (czy jakkolwiek go nazwać zależnie od sportu) zdobywa większość punktów, bez pracy reszty zespołu nic by nie osiągnął. Jeśli chcemy stosować tę analogię do ekonomi, wydajności pracy korporacji to należałoby się zastanowić co to nam tak naprawdę mówi, także o tym skąd biorą się efekty pracy także tych wybitnych jednostek (osobiście zostawiłbym te analogię na boku, ekonomia to nie to samo co sporty zespołowe [dużo ludzi lubi i zna sporty zespołowe i to poprostu jest dobry trik żeby zainteresować słuchaczy, ale wartość merytoryczna jest niska]). Porównanie tej zasady do gry w Monopoly to już w ogóle szczyt ignorancji z jego strony. To znowu tylko bardzo ciekawa gra, mimo że pokazuje ciekawe mechanizmy ekonomiczne i to chyba trochę inne niż ma na myśli Peterson. Nie przykładajmy tego sobie zbyt dosłownie do współczesnej globalnej ekonomii. Nie jestem ekonomistą żadnego nurtu, ale wystarczy, że zdaję sobie sprawę, że "świat jest skomplikowany". Tłumaczenie sobie świata "jedną dziwną zasadą" jest zwyczajnie dziecinne lub co gorsza ma zabarwienie ideologiczne. Nie jest to wiele lepsze od tłumaczenia sobie, że nierówności społeczne to wyłącznie wina chciwych kapitalistów, patriarchatu i ucisku mniejszości i tylko walka klasowa jest jedynym rozwiązaniem naszych problemów.
Trzeba ostrożnie słuchać tego co mówią dobrzy mówcy tacy jak Peterson.
Z jednej strony sam przestrzega przed ideologiami, ale nierzadko sam popada w mocne upraszczanie świata. Zresztą... jak każdy z nas ;-)
Dlatego starajmy się zawsze patrzeć na świat krytycznie. Nawet jak boli.
Zobaczcie to 3:35: "Dlaczego tak się dzieje [że ta zasada ucieleśnia się w tylu dziedzinach życia]?" i zaczyna gadać o grze Monopoly (sorry za kpinę, ale ciężko inaczej) Gdzie tu jakiś logiczny wywód.
A moim zdaniem porównanie do monopoly ma sens, gdyż porównanie to nie musi być dokładnym odzwierciedleniem procesu ale przedstawia schemat, że kto jest najlepszym i najspytniejszym graczem wygrywa(czasami przez łud szczęścia), a inni pechowi gravze przegrywają. Życie i rynek to gra o pieniądze, a kto najlepiej zna zasady i szczęście mu dopisze ten wygra. Myślę że można to zobaczyć na przykładzie przeżywania nowych przedsiębiorstw i małych(niemarkowych) sklepów
Z kiedy jest to nagranie? Czy to już po wyjściu Pana Petersona z odwyku? Jeśli tak, to dobrze widzieć że znowu funkcjonuje.
Świetne, nie oglądałem.
Logiczne.
Statystyka nie jest jego mocna stroną
Podaj przykład.
@@xgorzki603 ten filmik xD
Często słucham twoich filmów podczas wykonywania innych czynności i nie jestem biegły w angielskim, czy mógłbyś czytać tekst, lub zmajstrować jakiegoś lektora?
0:26 no, pan matematykiem nie jest. Funkcja kwadratowa to jednak nie funkcja wykładnicza. ;)
Ja: Słucham Jordan'a Peterson'a przez 6 min
także ja przez następne pół dnia: hmmmm... *intensywne przemyślenia*
No uwielbiam go inteligentny człowiek
dla mnie bogaty juz jest ten którego stać na wlasne miszkanie
Pomimo, że rozumiem co Peterson ma na myśli to jednak jego przykłady z "ludźmi sukcesu" są nie do końca trafne... Podobnie się ma przykład z grą Monopol. Gra ta ma pewne zasady, których wszyscy się trzymają i (raczej) nikt nie myśli o oszukiwaniu - a jeśli ktoś to robi, to pozostała część graczy rezygnuje z gry i tyle, co jest "dowodem" na to, że ludziom nie przeszkadza konkurencja a nieuczciwość... Niestety w prawdziwym życiu nie możemy "wyjść z gry" i dlatego "nieuczciwy gracz" wymusza na nas byśmy grali wg jego zasad... Ten 1% ludzi ma połowę nie dzięki swojej uczciwej produktywności, ale właśnie nieuczciwej, wymuszającej, oszukującej, zastraszającej a nawet mordującej! Tak więc, no...
Ale wszystko i tak się sprowadza do tego samego - do ostatecznej dominacji w rozgrywce
ale bzdura. Ten 1% ma tyle kasy bo zrobili tak popularny produkt ze ludzie chcieli masowo za niego placic i tyle. Kasa nie bierze sie znikąd.
@@Miki_Silver Pytanie czy stworzyli ten produkt w uczciwy sposób, nie wykorzystując przy tym nikogo (choćby "lajtowy" przykład wykorzystywania dzieci do pracy), ani niczego (np zwierząt); czy zasypali nim rynek w uczciwy konkurencyjny sposób, czy np. wykupując konkurencję (jeśli zrobili to w uczciwy sposób to spoko); nie wspomnę już o "korupcji rządowej", gdzie np. zwolnienie z podatku ma firma zagraniczna, a np. Polska płaci zawyżony podatek (i do tego ma częściej kontrole urzędowe)...
@@Miki_Silver A co do "kasy znikąd" - to jest jedna z największych gangren tego świata, że kasa bierze się znikąd!!!
@@braccianobracciano5567 akurat mit "wykorzystywania" dzieci i dorosłych do pracy. Kapitalizm inwestując w miejscach gdzie jest dużo biednych ludzi daje im prace. Ze swojej perspektywy uważasz ze malo zarabiaja ale dla nich to jest byc albo nie byc. I popatrz jak Chiny sie rozwinely przez te wszystkie lata kiedy kapitalisci tam stawiali swoje fabryki i dawali pracowac w nich ludziom. Dzisiaj chinczyk zarabia przecietnie 1300 dolarow miesiecznie ;) Korpo teraz beda przechodzić do Indii i zobaczysz ze i tam za iles lat bedzie potega gospodarcza. Kapitalizm dla biednych krajów jest zbawienny. Wynosi je z biedy.
A potem ten 1% ludzi wykorzystuje do pracy 99% innych ludzi i się na nich bogacą. Bogactwo to sztuka wyzysku
Okradli całą resztę.
I ten Stalin XD
W końcu Jordan
Warto dodać, ze majątek trzymany przez 1% najbogatszych zawsze wykreowany jest z ich innowacyjności i inicjatywy. Jeżeli ktoś zrobi firmę warta 50 mld dolarów, to nie mam żadnego prawa ubiegać się o jego pieniądze, bo sam te wartość wykreował i ubogacił świat, jednocześnie mając ten majątek dla siebie.
Oczywiście o ile firma działa w miarę uczciwie
Zawsze XD ile z tych miliarderów odziedziczyło majątek, ile z tych miliarderów zarobiło na wyzysku innych ludzi, to nie są pieniądze na które ci ludzie zasługują
Porian wyzysk oraz inne nieuczciwe praktyki rynkowe powinny być tropione i eliminowane przez odpowiednie służby. To już jest temat na inna rozmowę, ja mówię o prawie do własności i kreowaniu wartości dodanej.
@@szymonc8739 Problem jest taki, że nie znajdziesz wśród tego 1% osób które nie wyzyskują ludzi; to jest nierozłączny temat, nie możesz mówić o jednym bez drugiego
Porian no to już zależy co rozumiesz pod hasłem wyzysk. Jeśli korporacyjny wyścig szczurów - to każdy ma prawi wybory co do pracy, a często rekompensowane jest to lepszymi zarobkami. Jeśli masz na myśli wyzysk czynników produkcji na najniższym szczeblu w krajach 3 świata (surowce, zasoby siły roboczej) - to oczywiście się zgadzam. Ale tu już środki zapobiegawcze powinny wdrażać instytucje ponadnarodowe, choćby w kwestiach regulacyjnych, bo często kraje, w których stosuje się offshoring maja kiepsko rozwinięty system ochoty pracowników, związków zawodowych etc. Ale mój 1 komentarz odnosi się do oburzenia niektórych względem majątku najbogatszych. Co jest tutaj rozwiązaniem? Jak Jobs stworzył Apple i czerpie zyski to każdy człowiek powinien dostać równa ilość akcji jego firmy??
Wyśle ktoś może ten wykres ten wspomniany od Price'a o którym wspomina Peterson
Skąd koleś wziął te dane z pierwiastka? to są jakies brednie. Moze tak być w jakiegos typu firmach, ale on to strasznie uogólnił
;) to odpowiednik religijnych guru.... albo mówców motywacyjnych ... wyłączający krytyczne myślenie u swoich wyznawców... dający złudne poczucie objawienia... bardzo pasuje do tego kanału ;)
Ponieważ jest to wykład na uczelni, który ma za zadanie przedstawić dane zagadnienie.
Polecam obejrzeć film na tym kanale pt. "James Peterson - spojrzenie krytyczne"
Pomidorro płacz dalej xd my dalej będziemy ten kanał oglądać xd
Ciekawy wykład, ale nie jestem pewna czy tak jest wszystko dokładnie jak ten pan mówi. Mam pewne wątpliwości. 🤔
Zawsze możesz rozwinąć i podać swoje wątpliwości
zytka zytka - nie akurat ochoty na pisanie dłuższych komentarzy. 😅
I tak wszyscy wylądują w piachu.
5:11 serio dowolna osoba ma 10% szansy na bycie wśród 1% najbogatszych? Tu też coś jest pokręcone
(Nie kwestionuję tezy, czepiam się szczegółów)
@Dave Rockstarkowski Mam problem z "dowolna osoba". To nie to samo co "statystyczna osoba", mamy kwantyfikator ogólny. Tymczasem np. osoba z faveli (również "dowolna") nie ma, wg mnie, 10% szans na itd.