Ludziom, którzy weszli do programowania z doświadczeniem z innych branży to wypalenie nie grozi. Zapierdalałem w sprzedaży, zarówno bezpośredniej jak i nie, teraz w IT to jest bajka. Źle opisany task? Wyjebane, request o dokładniejszy opis. Task za taskiem? Dostajesz 20k-35k to głowią się żeby Twój czas był wykorzystany w 100%. Wytchnienie? Zejdź z seniora na mida i inaczej wyceniaj story pointy to się okaże, że pracujesz 4x mniej za 30% mniejszą wypłatę. Zaczynałem we froncie, ale jak zobaczyłem, co się dzieje to znalazłem ciepły kurwidołek w niszówce, gdzie serio jest jak za starych czasów. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
@@ernestziemkowski1649 z przyczyn ochronnych wolę odmówić. Powiem tyle, że język jest stary, nudny, nie jest sexy, a język niemiecki jest prawie tak samo ważny jak angielski. Edit: dodam jeszcze, że im jestem starszy tym bardziej doceniam to, że co weekend nie wychodzi nowy framework lub inne narzędzie które wchodzi do mety.
Dobrze Cię rozumiem, ale nawet z całym tym korpo syfem, programowanie to i tak raj w porównaniu z wielu innymi branżami. Mam wieloletnie porównanie z finansami i za prawdę powiadam Ci - nie chcesz tam pracować, bo syf x razy większy. A jak gadam ze znajomymi z marketingu czy sprzedaży, to gdy rynek się psuje, tam dopiero jest bonanza. Dlatego moim skromnym, odpocznij, zdystansuj się i wracaj do programowania
Lubię słuchać jak osoby mają takie dylematy życiowe. Sam takie mam aktualnie. Może zainteresuj się tematem inwestycji pasywnych, jeśli nie masz takich wymagań finansowych od życia to możesz budować portfel inwestycyjny i pracować mniej w przyszłości. Sam tak robię bo ja nie potrzebuje zbytnio kupować sobie czegokolwiek a szkoda żeby oszczędności się marnowały przez inflację. Myślałem sobie ostatnio czy by czasami nie zacząć składać ławek ogrodowych z drewna ;p
Wypalenie po kilku latach jako programista to bardzo typowe. Nie jesteś jedyny. Bycie programistą to też bycie wypalonym zawodowo - tego nikt nie mówi, a tak jest.
Masz dosyć mylne pojęcie o devopsie - dokładnie ten sam PM przyjdzie suszyć głowę o to, że system nie działa na produkcji/trzeba go wdrożyć/potrzeba diagnozy albo dlaczego coś jeszcze nie jest gotowe (np. nowe środowisko). Ci sami programiści przyjdą do Ciebie, że nie mogą zbudować aplikacji, bo pipeline CI wysypał się. Kwestią jest ułożenie zdrowego trybu pracy (zamiast nakurwiania), niezależnie od specjalizacji.
Siemka. Trafiłem na ten kanał przypadkiem - dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami co do tego zawodu. Tak z ciekawości, na jakich stronach szukałeś ofert pracy? Kontaktowałeś się bezpośrednio z firmami (zakładka "Kariera" na stronie danej działalności, albo przez kontakt mailowy) czy nie potrzebują programisty do zespołu? Pozdrawiam
głównie przez portale JustJoinIT, NoFluffJobs itp. chociaż może faktycznie lepiej szukać w sposób, który nie jest taki masowy? Tylko, że jak jakaś firma daje ofertę u siebie na stronie, to chyba też daje to na jakieś portale? Nie wiem do końca, jak to działa.
@@NaTropieMotywacji Ja po ~ 2,5 miesiąca przerwy, wczoraj wysłałem pierwsze CV, zobaczymy co będzie. Po ok 7 latach pracy w zawodzie, przyznaję szczerze, że tkwię tutaj tylko dla $$$, programowanie webdev już mnie nie interesuje. Może spróbuję czegoś innego - zastanawiam się nad embedded, ale z tego co rozmawiałem z ludźmi z ostatniego Software House, to ludzie, którzy od embedded zaczynali - odradzali. Sam nie wiem. Z perspektywy czasu i tak uważam, że jak wchodziłem w branżę w 2017 roku, 2 lata po maturze, programowanie to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu - praca, która nie wymagała wyższego wykształcenia, a dawała w szybkim czasie zarobić bardzo godne pieniądze. Pieniędze oszczędzałem i inwestowałem. Gdyby mi się nie udało dalej w IT to płakać nie będę. Coś się kończy, coś zaczyna. Praca zawsze jakaś jest, zawsze jest jakaś nisza do odkrycia, zawsze są jakieś pieniądze do zarobienia. Za parę lat może się okazać, że ten kryzys w IT to był najlepszy bodziec do zmiany, który Was spotkał w życiu. Głowa do góry!
Ale ja Cie kocham za 3:48 XDDD Może naucz się giełdy i tradingu, bo czemu nie, tylko to musisz mieć trochę tam tej kaski odłożone i się nie bać przejebać paru tysięcy na naukę A co do programowania - android dev here z ~6-letnim doświadczeniem - kurwa, to, że w firmach się odpierdala the office to normalka. Musisz tylko znaleźć taką korpownię, gdzie wewnętrzny rozpierdol jest na Twoją psychikę i dasz radę w nim pracować i Ci to odpowiada, albo się w kółko wkurwiasz i nie jest to warte żadnych pieniędzy. Byłem na B2B, teraz jestem na UoPie - kurwa będę się bronił przed powrotem na b2b rękami i nogami bo móc w końcu normalnie jak człowiek urlop wziąć i się nie przejmować mniejszą wypłatą to chyba po to się w końcu te jebane studia kończyło. Co do rekrutacji - ja ostatnim razem jak szukałem pracy to starałem się jak najszczerzej i jak najuczciwiej gadać, jeśli coś zajmie 10 sekund googla, to tak mówiłem - jeśli mówili że nie mogę sprawdzić, to chuj z nimi, w pracy też nie będę mógł sprawdzać informacji w internecie? Trzymaj się tam cholera jasna
Dzisiaj żeby się uczyć np programowania z myślą, że kiedyś będę na tym zarabiał to w ogóle nie miałbym motywacji podejmować tego trudu biorąc pod uwagę rozwój sztucznej inteligencji. To podobnie jak nauka języków obcych. Będą takie urządzenia, że szkoda tracić czasu na żmudną naukę. W przyszłości nie będzie trzeba uczyć się języków i bardzo dobrze.
@@gracjanchudziak4755 nie farmazony tylko prawda, już sztuczna inteligencja potrafi programować a będzie to doskonalone. To samo urządzenia do pośredniczenia w rozmowach będą ulepszane do tego stopnia, że nauka jakiegokolwiek języka będzie zwyczajnie stratą czasu.
@@czynnik_ludzki nie potrafi i wie to każdy kto umie programować. AI może będzie w stanie ogarnąć stany w React, nic więcej nie ma co oczekiwać. Jeśli natomiast chodzi o urządzenia do tłumaczeń no to już zależy od charakteru, jeżeli ktoś jest konsumentem i jedyne jego aspiracje to zarzygać kilka ścian na dyskotece to będzie zachwycony, niemniej nauka języków to nowe doświadczenie, rozwój naszego mózgu, możliwość bezpośredniej komunikacji jest dużo przyjemniejsza, poznanie struktury języka pozwala poznać nowe horyzonty, no i kwestia też niezawodności i pewności co do rezultatów itd. Mnie automatycznie ciekawi na co takie persony jak ty spożytkują ten zaoszczędzony czas. Już teraz widocznie armia studentów wychodzi z założenia że programowanie to strata czasu bo srogo jadą na AI z zadaniami i się potem okazuję że na rozmowie rekrutacyjnej, jak ich przepytuje, to nie wiedzą czym jest REST ani nie słyszeli o wzorcach projektowych. Za ten zaoszczędzony czas wszyscy obejrzyjcie sobie serial na Netflix a normalnym ludziom dajcie się doskonalić w spokoju. To co mówisz to jest typowy postmodernizm, nic nowego, nic mądrego.
@@gracjanchudziak4755 nie takie rzeczy dawniej nie były możliwe a teraz są. Wiadomo, że rozmowa bezpośrednia przyjemniejsza, ale zdecydowanie przyjemniejszy będzie brak konieczności żmudnej nauki języków 🙂
Hej, jestem ciekaw czemu według Ciebie "każdy ucieka" z branży IT? Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że uczę się niemieckiego od ok 2 lat, mam trochę dalszej rodziny w bawarii i szczerze podziwiam jeśli ktoś tutaj bez bardzo dobrego lektora nauczy się tego jezyka na tyle, żeby chociaż zrozumieć tubylca. Niedawno z resztą odwiedziłem tamte strony i tak jak z serialów, czy radia w miarę rozumiem język mówiony. tak tam nawet podstawowe, szybko wymówione zwroty bywały jak enigma :p
Pracowalem w roznych branzach i oczywiscie, ze programowanie to nie jest cud, miód i orzeszki jak to media malują, a ciężka orka natomiast w innych branzach nie jest lepiej. Jedyne co wkurwia mnie w programowaniu to ciagly zapierdol z taskami, ze trzeba robic sobie przerwy i zwolnic, bo po koedzniu 8h bez przerwy jestem wykonczony. Ale to raczej kazdy by byl. Gdybym drugi raz zaczynal natomiast robote to pewnie bym szedl w wykończeniówkę. Zajebista robota i płatna jeszcze lepiej i tam to dopiero jest eldorado. Programowanie imo jest nieco gorsze, ale tez wysoko stoi.
Ehh ludzie nie ogarniają jak to jest w wykończeniówkach widzą tylko ceny i szok i niedowieżanie a ile idzie na materiały, pracowników? A ile trzeba przerobić u kogoś w firmie i się użerać z rok 2 lata napewno a to pewnie i za minimalną z syfem i innymi niedogodnościami. Tak czy siak jak to mówią trawa zielona zawsze u somsiada a jak chcesz coś mieć to i tak trzeba zapierdalać.
@@TheSirgo23 Z tym rokiem lub 2 to jak ci szczęście dopisze normalnie do 5 lat. A co do nauki bycia programistą to zauważyłem że są ludzie co robią godzinkę dziennie i liczą sobie 3 lata nauki well xdd trochę kinda dziwne i głupie nwm czy ty taki jesteś ale tak tylko mówie. I tak ponownie by mieć coś w życiu w czym nie ma syfu itd. trzeba zapierdalać jak wyżej. A pozatym na wykończeniówce to na UOP (jak taką dostaniesz a jak nie to huj nie pracujesz w tej firmie i powodzenia z ubezpieczeniem jak coś się odjebie) to dostaniesz minimalną programista no właśnie. Żeby być programistą możesz normalnie na UOP by zarabiać w Polsce dobrze w wykończeniówce najlepiej mieć własną działalność ale to nie jest etat tylko firma więc no właśnie.
O widzisz, wkurwionko. Ja wiem jaką mam pracę marzeń dalej związana z IT ale więcej naturalności :) Za 2-3 lata jak dziecko wyjdzie już do szkoły to idę chyba na doktorskie studia w tym kierunku
![Jak pracować mądrzej i zarabiać więcej? Miłosz Brzeziński [Expert w Bentleyu]](http://i.ytimg.com/vi/PFvC3KNB1KM/mqdefault.jpg)
Stary, dzięki za ten filmik. Mam bardzo podobnie, ponad 10 lat w branży i najchętniej bym wziął jakiś zdrowotny urlop na rok
ja tak samo, niestety tam gdzie są Sprinty zawsze będzie zapierdol
Ludziom, którzy weszli do programowania z doświadczeniem z innych branży to wypalenie nie grozi. Zapierdalałem w sprzedaży, zarówno bezpośredniej jak i nie, teraz w IT to jest bajka. Źle opisany task? Wyjebane, request o dokładniejszy opis. Task za taskiem? Dostajesz 20k-35k to głowią się żeby Twój czas był wykorzystany w 100%. Wytchnienie? Zejdź z seniora na mida i inaczej wyceniaj story pointy to się okaże, że pracujesz 4x mniej za 30% mniejszą wypłatę. Zaczynałem we froncie, ale jak zobaczyłem, co się dzieje to znalazłem ciepły kurwidołek w niszówce, gdzie serio jest jak za starych czasów. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
A jaka nisza jeśli można spytać?
@@ernestziemkowski1649 z przyczyn ochronnych wolę odmówić. Powiem tyle, że język jest stary, nudny, nie jest sexy, a język niemiecki jest prawie tak samo ważny jak angielski.
Edit: dodam jeszcze, że im jestem starszy tym bardziej doceniam to, że co weekend nie wychodzi nowy framework lub inne narzędzie które wchodzi do mety.
@@91radoL O kurwa - cobol.
Gadałem z jednym typem ze to jest nisza utrzymaniowka starych technologii. Mało ludzi dobry hajs
@@kamilk6807 o, to, to
Dobrze Cię rozumiem, ale nawet z całym tym korpo syfem, programowanie to i tak raj w porównaniu z wielu innymi branżami. Mam wieloletnie porównanie z finansami i za prawdę powiadam Ci - nie chcesz tam pracować, bo syf x razy większy. A jak gadam ze znajomymi z marketingu czy sprzedaży, to gdy rynek się psuje, tam dopiero jest bonanza. Dlatego moim skromnym, odpocznij, zdystansuj się i wracaj do programowania
Lubię słuchać jak osoby mają takie dylematy życiowe. Sam takie mam aktualnie.
Może zainteresuj się tematem inwestycji pasywnych, jeśli nie masz takich wymagań finansowych od życia to możesz budować portfel inwestycyjny i pracować mniej w przyszłości. Sam tak robię bo ja nie potrzebuje zbytnio kupować sobie czegokolwiek a szkoda żeby oszczędności się marnowały przez inflację.
Myślałem sobie ostatnio czy by czasami nie zacząć składać ławek ogrodowych z drewna ;p
W 100% podzielam Twoje zdanie
Jestem dosłownie w tej sytuacji co Ty, motam się co robić, bo raczej już nie programować.
Nie dbasz o siebie to się wypalasz, nie robisz projektów które Cię popychają do przodu to się wypalasz. A teraz dziad robi Brrrrrr
Wypalenie po kilku latach jako programista to bardzo typowe. Nie jesteś jedyny. Bycie programistą to też bycie wypalonym zawodowo - tego nikt nie mówi, a tak jest.
Jest w tym wiele prawdy ale alternatyw nie ma zbyt wiele, przebranżowienie trwa lata
Masz dosyć mylne pojęcie o devopsie - dokładnie ten sam PM przyjdzie suszyć głowę o to, że system nie działa na produkcji/trzeba go wdrożyć/potrzeba diagnozy albo dlaczego coś jeszcze nie jest gotowe (np. nowe środowisko). Ci sami programiści przyjdą do Ciebie, że nie mogą zbudować aplikacji, bo pipeline CI wysypał się. Kwestią jest ułożenie zdrowego trybu pracy (zamiast nakurwiania), niezależnie od specjalizacji.
Siemka. Trafiłem na ten kanał przypadkiem - dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami co do tego zawodu. Tak z ciekawości, na jakich stronach szukałeś ofert pracy? Kontaktowałeś się bezpośrednio z firmami (zakładka "Kariera" na stronie danej działalności, albo przez kontakt mailowy) czy nie potrzebują programisty do zespołu? Pozdrawiam
głównie przez portale JustJoinIT, NoFluffJobs itp. chociaż może faktycznie lepiej szukać w sposób, który nie jest taki masowy? Tylko, że jak jakaś firma daje ofertę u siebie na stronie, to chyba też daje to na jakieś portale? Nie wiem do końca, jak to działa.
Teraz na branży odbijają się skutki davida19 i potężnego dodruku.
Tak, wtedy się zdawało, że kryzys nie dotknął branży IT. A okazało się, że dotknął z opóźnieniem.
@@NaTropieMotywacji Ja po ~ 2,5 miesiąca przerwy, wczoraj wysłałem pierwsze CV, zobaczymy co będzie. Po ok 7 latach pracy w zawodzie, przyznaję szczerze, że tkwię tutaj tylko dla $$$, programowanie webdev już mnie nie interesuje. Może spróbuję czegoś innego - zastanawiam się nad embedded, ale z tego co rozmawiałem z ludźmi z ostatniego Software House, to ludzie, którzy od embedded zaczynali - odradzali. Sam nie wiem.
Z perspektywy czasu i tak uważam, że jak wchodziłem w branżę w 2017 roku, 2 lata po maturze, programowanie to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu - praca, która nie wymagała wyższego wykształcenia, a dawała w szybkim czasie zarobić bardzo godne pieniądze. Pieniędze oszczędzałem i inwestowałem. Gdyby mi się nie udało dalej w IT to płakać nie będę. Coś się kończy, coś zaczyna. Praca zawsze jakaś jest, zawsze jest jakaś nisza do odkrycia, zawsze są jakieś pieniądze do zarobienia. Za parę lat może się okazać, że ten kryzys w IT to był najlepszy bodziec do zmiany, który Was spotkał w życiu. Głowa do góry!
Mam tak samo jak Ty…
Brzmi jak byś miał depresje niestety.
Rynek pracodawcy - witamy.
nic takiego się nie dzieje
Ale ja Cie kocham za 3:48 XDDD
Może naucz się giełdy i tradingu, bo czemu nie, tylko to musisz mieć trochę tam tej kaski odłożone i się nie bać przejebać paru tysięcy na naukę
A co do programowania - android dev here z ~6-letnim doświadczeniem - kurwa, to, że w firmach się odpierdala the office to normalka. Musisz tylko znaleźć taką korpownię, gdzie wewnętrzny rozpierdol jest na Twoją psychikę i dasz radę w nim pracować i Ci to odpowiada, albo się w kółko wkurwiasz i nie jest to warte żadnych pieniędzy.
Byłem na B2B, teraz jestem na UoPie - kurwa będę się bronił przed powrotem na b2b rękami i nogami bo móc w końcu normalnie jak człowiek urlop wziąć i się nie przejmować mniejszą wypłatą to chyba po to się w końcu te jebane studia kończyło.
Co do rekrutacji - ja ostatnim razem jak szukałem pracy to starałem się jak najszczerzej i jak najuczciwiej gadać, jeśli coś zajmie 10 sekund googla, to tak mówiłem - jeśli mówili że nie mogę sprawdzić, to chuj z nimi, w pracy też nie będę mógł sprawdzać informacji w internecie?
Trzymaj się tam cholera jasna
Dzisiaj żeby się uczyć np programowania z myślą, że kiedyś będę na tym zarabiał to w ogóle nie miałbym motywacji podejmować tego trudu biorąc pod uwagę rozwój sztucznej inteligencji. To podobnie jak nauka języków obcych. Będą takie urządzenia, że szkoda tracić czasu na żmudną naukę. W przyszłości nie będzie trzeba uczyć się języków i bardzo dobrze.
geniusz xD
Ale farmazony
@@gracjanchudziak4755 nie farmazony tylko prawda, już sztuczna inteligencja potrafi programować a będzie to doskonalone. To samo urządzenia do pośredniczenia w rozmowach będą ulepszane do tego stopnia, że nauka jakiegokolwiek języka będzie zwyczajnie stratą czasu.
@@czynnik_ludzki nie potrafi i wie to każdy kto umie programować. AI może będzie w stanie ogarnąć stany w React, nic więcej nie ma co oczekiwać. Jeśli natomiast chodzi o urządzenia do tłumaczeń no to już zależy od charakteru, jeżeli ktoś jest konsumentem i jedyne jego aspiracje to zarzygać kilka ścian na dyskotece to będzie zachwycony, niemniej nauka języków to nowe doświadczenie, rozwój naszego mózgu, możliwość bezpośredniej komunikacji jest dużo przyjemniejsza, poznanie struktury języka pozwala poznać nowe horyzonty, no i kwestia też niezawodności i pewności co do rezultatów itd. Mnie automatycznie ciekawi na co takie persony jak ty spożytkują ten zaoszczędzony czas. Już teraz widocznie armia studentów wychodzi z założenia że programowanie to strata czasu bo srogo jadą na AI z zadaniami i się potem okazuję że na rozmowie rekrutacyjnej, jak ich przepytuje, to nie wiedzą czym jest REST ani nie słyszeli o wzorcach projektowych. Za ten zaoszczędzony czas wszyscy obejrzyjcie sobie serial na Netflix a normalnym ludziom dajcie się doskonalić w spokoju. To co mówisz to jest typowy postmodernizm, nic nowego, nic mądrego.
@@gracjanchudziak4755 nie takie rzeczy dawniej nie były możliwe a teraz są. Wiadomo, że rozmowa bezpośrednia przyjemniejsza, ale zdecydowanie przyjemniejszy będzie brak konieczności żmudnej nauki języków 🙂
Co robiłeś jako programista? Pracowaleś dla polskich firm?
JavaScript głównie.
@@NaTropieMotywacji Pewnie Angular, klasycznie.
Hej, jestem ciekaw czemu według Ciebie "każdy ucieka" z branży IT? Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że uczę się niemieckiego od ok 2 lat, mam trochę dalszej rodziny w bawarii i szczerze podziwiam jeśli ktoś tutaj bez bardzo dobrego lektora nauczy się tego jezyka na tyle, żeby chociaż zrozumieć tubylca. Niedawno z resztą odwiedziłem tamte strony i tak jak z serialów, czy radia w miarę rozumiem język mówiony. tak tam nawet podstawowe, szybko wymówione zwroty bywały jak enigma :p
Mam tak samo
Stary, zostań adminem :D
Pracowalem w roznych branzach i oczywiscie, ze programowanie to nie jest cud, miód i orzeszki jak to media malują, a ciężka orka natomiast w innych branzach nie jest lepiej. Jedyne co wkurwia mnie w programowaniu to ciagly zapierdol z taskami, ze trzeba robic sobie przerwy i zwolnic, bo po koedzniu 8h bez przerwy jestem wykonczony. Ale to raczej kazdy by byl. Gdybym drugi raz zaczynal natomiast robote to pewnie bym szedl w wykończeniówkę. Zajebista robota i płatna jeszcze lepiej i tam to dopiero jest eldorado. Programowanie imo jest nieco gorsze, ale tez wysoko stoi.
Jestem w branży IT od 3+ lat.
Właśnie trwa wykończenie mojego mieszkania - dlaczego ja kurwa nie zająłem się wykończeniem mieszkań.
@@et2931 Bo byś wykończył sam siebie ;)
Ehh ludzie nie ogarniają jak to jest w wykończeniówkach widzą tylko ceny i szok i niedowieżanie a ile idzie na materiały, pracowników? A ile trzeba przerobić u kogoś w firmie i się użerać z rok 2 lata napewno a to pewnie i za minimalną z syfem i innymi niedogodnościami. Tak czy siak jak to mówią trawa zielona zawsze u somsiada a jak chcesz coś mieć to i tak trzeba zapierdalać.
@@blitzpl6884 z rok dwa lata. Rozsmieszyles mnie gosciu. Wiesz ile ja sie uczylem, zeby moc byc programista? XD
@@TheSirgo23 Z tym rokiem lub 2 to jak ci szczęście dopisze normalnie do 5 lat. A co do nauki bycia programistą to zauważyłem że są ludzie co robią godzinkę dziennie i liczą sobie 3 lata nauki well xdd trochę kinda dziwne i głupie nwm czy ty taki jesteś ale tak tylko mówie.
I tak ponownie by mieć coś w życiu w czym nie ma syfu itd. trzeba zapierdalać jak wyżej.
A pozatym na wykończeniówce to na UOP (jak taką dostaniesz a jak nie to huj nie pracujesz w tej firmie i powodzenia z ubezpieczeniem jak coś się odjebie) to dostaniesz minimalną programista no właśnie.
Żeby być programistą możesz normalnie na UOP by zarabiać w Polsce dobrze w wykończeniówce najlepiej mieć własną działalność ale to nie jest etat tylko firma więc no właśnie.
Kup sobie rower elektryczny, jeździj rozwożąc żarcie i wyjeb ane na jakieś stresujące prace. 😂
O widzisz, wkurwionko.
Ja wiem jaką mam pracę marzeń dalej związana z IT ale więcej naturalności :) Za 2-3 lata jak dziecko wyjdzie już do szkoły to idę chyba na doktorskie studia w tym kierunku
Samo życie...