Bardzo Wam dziękuję. Emanujecie oboje takim pozytywnym, radosnym i przyjaznym nastawieniem, że ciepło się robi na sercu. Wskazówki Siostry odbieram jako bardzo pomocne. Pytania Pana prowadzącego również. Pozdrawiam z całego serca.
Dziękuję, wysluchałem dwa razy ale mętne to tłumaczenie . Najbardziej jasne z tego wszystkiego było że tłumaczene nie do końca wlaściwe- stać obok zamiast mieć w nienawiści- dzięki za to. Te przykłady Jezusa z królem, budowlancem itd to nijak się ma do pojscia za nim. Zakręcone to wszystko Panie Jezu ... a ja po prostu chcę w ciebie wierzyć...
@@piotrgora9827 Tak , sam rozum to za mało dla Miłości Wiary Nadziei , trzeba też serca a to nie łatwe pokochać Ducha . Nie daj się nabrać na poznanie byle jakiego trwaj przy Przykazaniach Przymierza by poznać Świętego , warto. Błogosławię i pozdrawiam
@@piotrgora9827 To znaczy zgodzić się, aby teraz jeszcze nie rozumieć. I z tą wewnętrzną zgodą pragnąć w to jednak wejść, w ciszy stanąć w środku wydarzeń. Serce otwiera się w nieoczekiwanych momentach, nagle "wiesz", choć nie umiesz opisać. To znaczy dać się poprowadzić w nieznane z pełnym zaufaniem, że prowadzi Duch Boży. Jak dziecko 🙂, o którym mówił Jezus.
Wydaje mi się że Bóg i Jezus mówi do swoich dzieci prosto ,żeby zrozumiały!!!!. Nie każdy może być uczniem - Apostołem bezżennym bo by się narody skończyły. Iść w świat i głosić Ewangelię trzeba mieć za co. Trzeba usiąść i obliczyć czy mam kasę na długą drogę w nieznane. Nie mam, muszę spieniężyć co posiadam a potem liczyć że rzucą na tace. Przecież ksiądz a ojciec rodziny to różnica. Ludzie muszą mieć rodziny a rodzina musi mieć dom itd i nie da się tego wyrzec. Uczeń Jezusa napewno musi się wyrzekać grzechu, to tak. Ale tu chodzi o tych co już czynią dobro i nadają się na Apostołów na księży. Pokrętne te tłumaczenia lamiglowki. Żeby nie prowadzący, ciężko zrozumieć.
Dziękuję za objaśnianie Słowa. Żywy przekaz, niezwykłe inspirujący do poszukiwania prawdziwego sensu w życiu w relacji do Boga ❤❤❤❤❤
Wow jesteście niedamowici
Staramy się 😉
Bardzo Wam dziękuję. Emanujecie oboje takim pozytywnym, radosnym i przyjaznym nastawieniem, że ciepło się robi na sercu. Wskazówki Siostry odbieram jako bardzo pomocne. Pytania Pana prowadzącego również. Pozdrawiam z całego serca.
Bardzo miło czyta się takie słowa, kiedy nasza praca komuś przynosi korzyść 🤗. Serdeczności ślemy! ❤️🔥📖
A jakiego rodzaju cudu Bóg uczynił,,i wyszli z grobów po Jego zmartwychwstaniu, i weszli do świętego miasta ,i ukazali sìę wielu.
Amen
"Słudzy bezużyteczni "
nie wystarczy odwrócić się od tego czego nie chcę/sz , kumpli szukam a właściwie tej jednej.
Błogosławię i pozdrawiam.
Witam serdecznie ipozdrawiam Ewa
witamy! 🤗
Błogosławię i pozdrawiam serdecznie
Dziękuję, wysluchałem dwa razy ale mętne to tłumaczenie . Najbardziej jasne z tego wszystkiego było że tłumaczene nie do końca wlaściwe- stać obok zamiast mieć w nienawiści- dzięki za to. Te przykłady Jezusa z królem, budowlancem itd to nijak się ma do pojscia za nim. Zakręcone to wszystko Panie Jezu ... a ja po prostu chcę w ciebie wierzyć...
Co Cię powstrzymuje ?
Błogosławię i pozdrawiam.
@@JaroslawTarnowski otóż rozum mnie powstrzymuje aby dać wiarę temu wszystkiemu co jest w bibli.
@@piotrgora9827
Tak , sam rozum to za mało dla Miłości Wiary Nadziei , trzeba też serca a to nie łatwe pokochać Ducha .
Nie daj się nabrać na poznanie byle jakiego trwaj przy Przykazaniach Przymierza by poznać Świętego , warto.
Błogosławię i pozdrawiam
@@JaroslawTarnowski tak to wszyskto pięknie brzmi jak poezja. Otwórz serce a co to tak naprawdę znaczy...
@@piotrgora9827 To znaczy zgodzić się, aby teraz jeszcze nie rozumieć.
I z tą wewnętrzną zgodą pragnąć w to jednak wejść, w ciszy stanąć w środku wydarzeń. Serce otwiera się w nieoczekiwanych momentach, nagle "wiesz", choć nie umiesz opisać.
To znaczy dać się poprowadzić w nieznane z pełnym zaufaniem, że prowadzi Duch Boży. Jak dziecko 🙂, o którym mówił Jezus.
Wydaje mi się że Bóg i Jezus mówi do swoich dzieci prosto ,żeby zrozumiały!!!!. Nie każdy może być uczniem - Apostołem bezżennym bo by się narody skończyły. Iść w świat i głosić Ewangelię trzeba mieć za co. Trzeba usiąść i obliczyć czy mam kasę na długą drogę w nieznane. Nie mam, muszę spieniężyć co posiadam a potem liczyć że rzucą na tace. Przecież ksiądz a ojciec rodziny to różnica. Ludzie muszą mieć rodziny a rodzina musi mieć dom itd i nie da się tego wyrzec. Uczeń Jezusa napewno musi się wyrzekać grzechu, to tak. Ale tu chodzi o tych co już czynią dobro i nadają się na Apostołów na księży. Pokrętne te tłumaczenia lamiglowki. Żeby nie prowadzący, ciężko zrozumieć.