JAK COŚ TO DZISIAJ STREAM O 20:30, BO MACIE FILM A JA CHCIAŁBYM JESZCZE PÓJŚĆ POBIEGAĆ! No i ciekawostka - zapętlone bestie podczas napisów końcowych, to błąd w renderze, oryginalnie była tam normalna nutka z tła - nie wiem jak, ale to pasuje 1000x bardziej, szansa jeden na miliard, że akurat coś takiego się stało xD
Hej a słyszałeś może o ,,Zabawkowiczu" a jak nie to opowiem Ci w przybliżeniu... To bodruba kanału hejka tu lenka tyle że w każdym jednym odcinku pół odcinka jest zaśmiecone przez chamską lekrame jakiekoś produktu np. zabawek, kosmetyków itp. Normalnie by mi to po prostu nie przeszkadzało ale robią to w taki chamski sposób że ja nawet nie... + ich odcinki zawsze nie mają zakończenia a urywają się w jakiś dziwnych momentach oraz strasznie za przeproszeniem WKURZA mnie charakter starszej siostry.
Polecam bajki Andersena w oryginalnej wersji, przed "zdisneyowieniem"- każda to horror w radosnej, kwiatowej otoczce z morałem, który na pewno zapadnie w pamięć.
Nie wiem czy to horror, ale baśnie braci Grimm też są chore. W jednej jest motyw tego że dwunastu typa zgwałciło córkę młynarza i zostali powieszeni na dwunastu gałęziach wielkiego dębu i tak ich zostawiono. "O człowieku który nie znał strachu" albo coś podobnego.
@@marmolada1395 Bracia Grimm też spisali ciekawe bajki. Osobiście polecam oryginalne wersje "Czerwonego Kapturka", "Śpiącej Królewny" i "Kopciuszka"; a z tych mniej znanych "Sinobrodego", "Kuma Śmierć", "Narzeczoną mordercy", "Trzy wężowe listki'' czy "Jałowcowego chłopca"
Kiedyś się oglądało FNaF'a i było fajnie. Pluszaki były nie było przyjebki od nikogo, elegancki horrorek bałem się przejść z pokoju do łazienki zeby mnie freddy nie zajebał 😁
Ototo, musiałam mieć okna pozasłaniane przed zmrokiem jeszcze bo zdawało mi się, że coś widzę XD Ale teraz to wspominam super, zajawka na fnafa była cudowna
Jestem z drugiej skrajnosci- cale dziecinstwo ogladalam tylko bajki mile i przyjemne, w ktorych nie bylo przemocy ani negatywnych emocji. Najbardziej brutalne wtedy bylo zabijanie simsow w basenie. Dzisiaj mam 31 lat i zaslaniam oczy jak jest w filmach przemoc, krew itp bo mam wrazenie ze ogladajac to czuje bol i jestem ogolnie nadwrazliwa. Podsumowujac- kazda skrajnosc jest zla.
A u mnie wyglądało to tak, że dlatego, że od małego byłam nadwrażliwa na przemoc, oglądałam miłe i przyjemne bajki - inne po prostu mnie stresowały. W ciągu dzieciństwa powoli oswajałam się z mocniejszymi scenami (still, na poziomie filmów Disneya), chociaż dalej momenty przemocy powodowały u mnie lęk i stres i wolałam w takich momentach np. odwrócić wzrok czy wyjść z pokoju. Potrzebowałam w każdym razie oswajania się w granicach komfortu. Mimo że zdążyłam się już na to znieczulić, duża wrażliwość na przemoc została mi do teraz, ale nie uważam, żeby to było coś negatywnego (hej, reagowanie lękiem czy dyskomfortem na przemoc to normalny ludzki odruch, to raczej normalizowanie i urozrywkowienie przemocy przez np. filmy sprawia, że przestajemy być na nią wrażliwi)
Mnie bawi to podejście nauczycieli z reportażu. 1)Zabawka uczy dzieci przemocy bo ta postać zabijała. I oni oczywiście są tacy wspaniali zaraz zabiorą dziecku zabawka i wezwą rodziców albo szkoła zabroni wnoszenia tych zabawek. Wspaniale, dzieci uratowane, przemoc jest im obca. Bo przecież dzieci nie uczą się przemocy od innych dzieci które biją innych. Wtedy nauczyciel oczywiście pomoże... Dając agresorowi uwagę w dzienniku... Którą agresor będzie miał w dupie bo i tak nauczyciel będzie go na koniec roku ciągnął za uszy by ten miał pozytywną ocenę z zachowania. Wcale dzieciaki które są bite nie dojdą wtedy do wniosku że same muszą wykorzystać przemoc. 2) Przerażające jest to że dzieci bawią się w huggy waggy i udają zabijanie za pomocą przytulania. Jezu jakie straszne fobie będą miały. Bo wcale przytulanie podczas zabawy nie będzie wpływać na socjalizowane się tych dzieci. Kiedyś to były zabawy. Dzieciaki brały patyki, udawały że to karabiny i bawiły się w zabijanie siebie na wzajem poprzez strzelanie. Nie jestem oczywiście przeciwny zabawie z żołnierzy. Ale porównując te zabawy. Z jednej strony mamy udawanie fikcyjnej postaci i zabijanie przez przytulanie, z drugiej strony normalizowanie zjawiska jakim jest wojna i zabijanie się za pomocą broni na wojnie, formy przemocy która istnieje w przeciwieństwie do niebieskiej mordy.
Rodzice: internet jest zły, poczytam ci bajkę z mojego dzieciństwa Tymczasem bajka: morderstwa (Często masowe), uprzedmiotowywanie kobiet, podtekst seksualny, oszustwa etc.
Jako totalnie mały dzieciak, siedziałam przy programach przyrodniczych z głosem Krystyny Czubówny w tle. Sępy wyrywające fragmenty wnętrzności z zabitej lub padłej antylopy, która to antylopka urodziła się pół godzinki temu były imo bardziej makabryczne
Pisze jako jedna z osób które robi animacje do tych kanałów o którym była mowa na począdku i chciałbym troche powiedzieć jak takie kanały działają. Kanały "cinema" (tak animatrozy je określają) robią tak że znajdują małych youtuberów co animują (a.k.a ja) i dają im stawke, na przykład 70$ za minute animacji, mówią co chcą za animacje (Na przykład: zrób mi Poppy playtime VS Fnaf). Taki animator robi tą animacje, dostaje pieniądze, wysyła ją do takiego kanału cinema co tą animacje zamówił, a taki kanał cinema posiada pare innych kanałów o tej samej treści, i po prostu wstawia ten sam produkt na pare innych kanałów dla wyświetleń. Animatrozy nie mogą kontrolować gdzie dana animacja i ile razy będzie puszczona gdyż oni dostają tylko pieniądze za to i to tyle.
w sumie niezły ii sprawny model biznesowy pomijając szkodliwy marketing (i.e marketingowanie treści nieprzeznaczonych dla małych dzieci z użyciem medium i metod skierowanych ewidentniie do nich) to brzmi jak dobry sposób na zostanie animatorem zawodowo dzięki za insight!
@@Mara_senna Tak jest z tymi kanałami właśnie, lecz dla przeciętnego widza nie jest dostępna informacja kto daną animacje na kanale zrobił. Na przykład, kanały cinema ze sobą rywalizują, te kanały nie chcą żeby konkurencja wiedziała kto dla nich animacje, dlatego nigdzie nie można o opisie takiego filmu znaleźć autora animacji. Podczas brania zamówienia kanał ciema i animator ustalają żeby nie dawać w opisie ani nigdzie nazwy animatora. Pokaże to przykładem (żadna z tych nazw nie jest prawdziwa) Kanał "A Cinema" wynajął mnie do robienia animacji. Zamówił 10 animacji po 3 minuty. Ja zrobiłem te 10 animacji po 3 minuty, dostałem za to około 9-10 tysięcy złotych. Kanał A Cinema wstawił moje animacje na swój kanał i na nich zarabia. I teraz tą animacje ogląda jakiś inny kanał który prowadzi inna osoba, dajmy na to "B Cinema". B Cinema widzi dużo animacji o podobnym stylu na kanale A Cinema i jeżeli B Cinema przeczyta w opisie kto jest autorem tych animacji (a.k.a ja) to skontaktują się ze mną i zaproponują większą stawkę jeżeli będę animował dla nich a zrezygnował z A Cinema. Jeżeli tak się stanie i animator weźmie większą stawkę to A Cinema traci animatora. I dlatego kanały takie właśnie decydują się nie mówić kto robi dla nich animacje żeby konkurencja się do animatora nie dobrała.
Ludzie wykorzystują YT jako maszynę do zarabiania. Najbardziej mi szkoda tych animatorów, bo pewnie zarabiają poniżej 10% tego co z ich filmów otrzymują te cinema
@marioPL77 czy każda osoba zaniedbana przez rodziców, z trudnego patologicznego domu lub mająca „złe towarzystwo” postanawia (tutaj podam przykład skrajnej psychopatii) mordować ludzi w brutalny sposób, aby zaspokoić swoje potrzeby? Otóż nie. I tu wracamy do tego co napisałam wyżej - trzeba posiadać odpowiednie cechy osobnicze. Zdrowy człowiek może zagłuszać wyrzuty sumienia, ale psychopata nie będzie ich miał, będzie działał zupełnie świadomie oraz z pełną świadomością odpowiedzialności np.: karnej - to nie jest tak, że oni żałują. Tak samo gry, ostra pornografia - te rzeczy nie przyczyniają się do zwiększenia psychopatów na świecie. One mogą być bodźcem przyspieszającym ujawnienie się patologicznych zachowań. „Nabyć” psychopatię można jedynie przez specyficzny uraz mózgu - w tym momencie nie podam dokładnych informacji, ale lata temu czytałam książkę, w której poruszony był temat badań dotyczących biologicznych aspektów psychopatii. Naukowcy zauważyli związek ze źle wykształconym płatem mózgu, który odpowiada za odczuwanie empatii etc. a psychopatią.
Mój 4 letni brat miał chyba z 8 kolorów tego Hagiego i dla niego to była niebieska przytulanka, która widział w filmach na YT jak tańczyła z Soniciem i innymi postaciami z bajek, ale nie w przedszkolu zrobili wielki raban, powiedzieli co to tak naprawdę jest. Jak wrócił do domu mama przeczytała post na stronie tego właśnie przedszkola. Chłop przez 20 min płakał i jedyne co chciał to wyrzucić je wszystkie. I gdyby nie dorośli te dzieciaki nie wiedziały by co to jest
Ja ostatnio na wycieczce chciałam sobie kupić dla beki z przyjaciółką tą zabawkę to nasza pani psycholog która była z nami na tej wycieczce, powiedziała ,że nie możemy jej kupić ,bo ta zabawka zabija szeptem😀
Wydaje mi się, że tutaj bardzo ważnym wyznacznikiem jest też wiek odbiorcy. Dzieci lubią przeżywać silne emocje, ciągnie ich do np. Horrorów, ale gdy mają te 4-6 lat takie rzeczy mogą skończyć się traumami. Brak kontroli w sieci to jedno, ale też powinniśmy zwracać dużo większą uwagę (i tutaj myślę- jako świadomi użytkownicy, to młode pokolenie) na takie firmy, które wykorzystują dzieci. Były patobajki, jest recykling filmów, który pokazałeś (to przypadkiem nie jest niezgodne z regulaminem serwisu?) I łapanie młodych odbiorów na takie horrory. Na youtube od lat istnieje wręcz właśnie patologia jeżeli chodzi o wykorzystywanie dzieci w celach zarobkowych.
Nie tylko na youtube, rynek nielicencjonowanych zabawek i gadżetów korzysta z dzieci tak samo jak twórcy. Gdy tylko pojawia się na coś moda, wszyscy Janusze wystawiają inspirowane nią produkty w jak najbardziej widocznym dla dzieci miejscu. Zwykle są to produkty sprzedawane bez zgody twórcy i w bardzo złej jakości.
@@TricksterIdiot Tak troche podsunełaś mi pomysł na ciekawy jakby to powiedzieć eksperyment? Nieważne chodzi o to że gdyby były gdzieś tam kiedyś stragany wiecie takie z zabawkami podejść do jednego i zadać proste pytanie: -Przepraszam a skąd są te zabawki? I jeżeli odpowie np. Że sprowadza gdzieś tam z jakiegoś zadupia gdzie ma swoją psełdo fabryke, to powiedzieć jedno bardzo proste zdanie: -A czy wie pan że sprzedawanie zabawek bez licencji jest nielegalne? I jestem ciekawy reakcji tego człowieka bo może być ciekawa xD
Boi, oh boi XD I felt it deep. Moi rodzice dalej są zdziwieni jak powiem choćby "dupa", bo pRZECIEŻ JESTEM PANIENKĄ I NIE POWINNAM TAK MÓWIĆ, kiedy dosłownie mój ojciec klnie jak szewc i nie pamiętam czasu w swoim dzieciństwie, kiedy nie klął jak szewc XD
@@safflower99 dam ci fajną radę - kup w empiku książkę "What the F." Benjamina Bergena, -przeczytaj sama, po czym- daj mu w prezencie i nakłoń by przeczytał 😏
@@GenderWoman666 Boże to może brzmieć jak uniknięcie tematu, ale mój ojciec nie czyta książek XDDDD W sensie legitnie, ma problem ze wzrokiem, ale odmawia pójścia do okulisty i tylko czasem kradnie okulary mamy, jak musi przeczytać coś w instrukcji obsługi
Ja jedynie dodam że podobna sytuacja była z fnafem Merch też typowo pod dzieci (pluszaki które też były kolorowe i reprezentowały urocze zwierzątka) i same dzieci na tamte czasy grały w tą grę A jednak rodzice sie tak o to nie czepiali, mimo że sama gra z opisów była bardziej krwawa niż poppy playtime. Może nie wizualnie ale no I dzisiaj ci ludzie którzy za dziecka byli fanami fnafa (w tym ja) normalnie żyją i normalnie funkcjonują 💀💀
Dziękuję za wypunkowanie tu faktu, że "szalone i straszne rozrywki naszych dzieci" to temat powracający od początków cywilizacji. Mam wrażenie, że to głównie ta otoczka zakazu przyciąga dzieci do takich rzeczy. Jak o tym myślę to przypominam sobie ten dreszczyk emocji jaki miałem oglądając horrory myśląc jak bardzo mama byłaby zła, że oglądam coś takiego
To nie jest gra dla dzieci to po pierwsze .... Problemem są rodzice którzy nie wiedzą co to oznaczenia PEGI i wychodzą ze stereotypowym założeniem że gry są tylko dla dzieci -.-.
Haha, jak miałam 6 lat i podczas gry w GTA San Andreas podchodziła do mnie babcia, by zerknąć z ciekawości, to nagle musiałam udawać, że gra polega na bieganiu i jeżdżeniu rowerem. XDDD Babcia tylko pytała, jaki jest cel tego biegania... :D
świetny film, szkoda, że jedna rzecz w nim nie wybrzmiała bardziej dobitnie - że to Polsat ryje dzieciom banie, wymyślając to całe "zabija poprzez przytulanie", nieobecne w grze; wszystkie te wypowiedzi psychologów/pedagogów/przedszkolanek o tym, jak Poppy Playtime obrzydza dzieciom przytulanie powinny być skierowane pod adresem ludzi którzy napisali ten reportaż, bo to ich własny pomysł, a nie twórców gry
Warto tutaj dodać fakt, że zazwyczaj w tych sytuacjach działa efekt kobry. Polega to na wywołaniu skutku odwrotnego do tego pierwotnie założonego. Ja jak i wszyscy moi znajomi nie usłyszelibyśmy o huggym wuggym gdyby nie te wszystkie reportaże. Nagłaśnianie tego typu sprawy powoduje większe nią zainteresowanie, a dzieci ,które te reportaże miały "chronić", zainteresują się tym tematem bardziej i ci ciekawscy spróbują zagrać w tą grę, bo to dzieci i na siłę próbują zobaczyć to co zakazane. Tak samo było z niebieskim wielorybem, tak samo było z dopalaczami (chociaż tutaj bardziej chodziło o dorosłych niż dzieci ale still its the same thing)
Telewizja ma dwa cele: Sprawić byś się bał i sprawić, byś się wściekał. Te dwie emocje można świetnie wykorzystać by nakłonić widza do oglądania dalej lub podejmowania akcji "Więcej przeczytasz na stronie","więcej w reportażu o 33:30" etc. Te materiały są celowo robione durne, na wzór reklam gier mobilnych "97% will fail".
Wow. Szczerze nie spodziewałam się. Bardzo mnie cieszy ten materiał. Jako że napisałam długi komentarz jakiś czas temu to tu ujmę krótko. W 100 % się zgadzam. Swoje dziecko wychowuje na zasadzie przyswajania pewnych rzeczy powoli i z poparciem tego dialogiem. Stanowczo polecam. Oczywiście że zobaczenie czegoś typu happy tree friends czy jak to było nie zniszczy dzieciństwa. Huggy waggy też mi się nie wydaje. Dzieci w końcu powinny dorastać do życia w społeczeństwie takim jakie jest a nie disnaylendzie. Każde dziecko jest inne i poświęcajmy im swój czas. Znam 5 latkę ktora ogląda władcę pierścieni, podoba jej się i się nie boi.
Jako młoda mama po prostu polecam interesować się dzieckiem, oczywiście młodą mega interesują rzeczy które są dla starszych ludzi ale na spokojnie jej to tłumacze i często jak ona chce coś straszniejszego obejrzeć to sama mi mówi i wtedy z nią oglądam
Kocham boomerskie media, które szukają sensacji na siłę. W historii internetu pamiętam jak kidosy jaraly się Slendermanem, Momo, fnafem, among us. Wszystko to jest połączone jednym, charakterystyczny antagonista który ma budzić strach. Robienie z tego afery jest bezcelowe z punktu widzenia nagonki na grę, celem powinno być uświadomienie rodzicom, że jeżeli ich bombelek ma dopiero 6 czy 7 lat, warto się zainteresować co robi w internecie, co ogląda i czy tak powinno być. Oczywiście merch gry jest skierowany do dzieci, tyle że, gdyby rodzice w porę reagowali i nie dopuszczali dzieci do takich treści w młodym wieku, produkty oparte na takich grach absolutnie by się nie sprzedawały wśród dzieciaków. Overall moim zdaniem, wina leży po stronie rodziców czy opiekunów, którzy swój spokój cenią bardziej niż opiekę nad dzieckiem (opiekę w charakterze kontroli treści jakie dziecko przyswaja, jak i brak zabawy czy zajęcia czasu dziecka przez coś bardziej produktywnego niż miernej jakości treści na TH-cam). Ale tak czy tak winny internet i te głupie TH-camrki, które robią papę z mózgu dzieci a nie sami rodzice którzy na to zezwalają swoją biernością w opiece.
Któregoś dnia poszedłbym i pokazał jeden z twoich filmów dziadkom, ale podejrzewam, że usłyszałbym coś pokroju "debil z internetu nie będzie mi wmawiał, że zna się na rzeczy" po czym zostanie odpalone TVP i zacznie się wspólne roastowanie Trzaskowskiego ://
O jejku. Jakbym o swoich dziadkach czytała. Wielokrotnie próbowałam im włączyć film z neta, coś wytłumaczyć, uświadomić, pokazać czasem gorzką prawdę. Niestety, głusi są na argumenty, bo oni wiedzą najlepiej. Usłyszeli w tv słowo "trolle" i teraz ciągle powtarzają, że w internecie trolle piszą kłamstwa. A to, co w TVPiS pokazują, dziadkowie łykają bez zastanowienia się. Czerpanie informacji tylko z jednego źródła nigdy nie jest dobre, trzeba potwierdzać info w różnych miejscach.
ja w zasadzie wychowywałam się na fnafie (oglądałam gameplay odkąd pamiętam) i o tej grze w której jest uwzględnione mordowanie dzieci i wsadzanie ich ciał do mechatroników i później te ciała gniją, to nikt nie zrobił o fnafie artykułu przestrzegającego rodziców, żeby ich dzieci nie oglądały takich treści like c'mon ktoś puścił plote a ludzie takie fajne tytuły jedzą jak z ręki i jest afera
11:42 - ten Pan chyba jeszcze nie widział gry Mortal Kombat X, gdzie jednym z fatality jest " przytulanka " Kotala Khan'a ( Huggy Wuggy to jest co najwyżej przystawka ).
Jak zawsze - zacny odcinek. Szkoda że telewizja jest tak skostniała, że przegapiła eksplozję internetu, w którym kreacje i fałsz zostaną zweryfikowane, a telewizja nadal kreuje rzeczywistości.
Jeden mój uczeń, klasa 2 podstawówki, ma wszystkie maskotki z tej gry, nawet jego 5cio letnia siostra ma tą mommy. Co ciekawe dostali od swoich rodzciów i mi co lekcje pokazują je do kamerki :d ciekawa sprawa
Co do interesowania się rodziców mam duże zastrzeżenie. Wątpię że istnieje dziecko które bezkrytycznie słuchało rodziców co ma lub czego nie ma oglądać, zupełnie pomijamy tu wpływ środowiska, przyjaciół, dzieciaki w szkole pokazujące i fascynujące się tym. Rodzice nie są w próżni. Też przestrzegając przed grą myślę że nie chodzi o "dzieci będą agresywne" jak to mówisz, ale też o strach. Ja w wieku ok. 10 lat natknęłam się na creepypastę o Jeffie the killerze która strasznie mi się odcisnęła na psychice (a szczególnie ten migający gif) i dała mi paranoję na dobre 3 lata, gdzie co noc śmiertelnie się bałam i wpatrywałam w niedomykający się róg szafy, mając wrażenie że widzę tam jego oczy i bojąc się spać. Ciężko mi się nawet wraca do tego myślami.
Uważam, że w dobrej relacji dziecko-rodzic i na podstawie sytuacji w której się znalazłaś, dziecko nie powinno bać się przyznać rodzicom do tego, że obejrzało coś czego nie powinno (np. że dostanie karę za obejrzenie czegoś niestosownego), a rodzic powinien na spokojnie z dzieckiem o sytuacji porozmawiać, wyjaśnić że jest to fikcja i znaleźć sposób, żeby przywrócić dziecku komfort, spokój i poczucie bezpieczeństwa. I tu najważniejsze jest właśnie zasinteresownie dzieckiem, dobra relacja z nim oraz spokojna rozmowa.
Uważam że w pluszakach nie ma nic złego, ale trzeba pilnować dzieci co oglądają w Internecie. Moja historia: Jak miałam 7-8 lat to oglądałam jeszcze bajkę "my little pony" i kiedyś (właśnie w tym wieku) natrafiłam na filmik na TH-cam który był przeróbką tej bajki. Pisało tam po innym języku więc nie wiedziałam co to a byłam ciekawa. Włączyłam a tam jakiś kucyk zabija drugiego nożem. Przez kilka dni trauma była, ale to głównie przez moje zdziwienie i przez krew. Od tamtej pory przez kilka lat bałam się krwi, ale to już na szczęście za mną. Później jeszcze w wieku ok. 10 lat natrafiłam dwa razy na podobny filmik tylko już nie była ta bajka.
dobry materiał :) super się słucha - swoich dzieci nie mam, jednak mam trochę bratanków i siostrzenic i jako ta fajna ciocia, będąca częściowo na bieżąco z pop kulturą lubię bardziej rozumieć co jest na topie, co jest must have or must see etc.- Twój materiał mogę spokojnie podesłać do mojego rodzeństwa, bo wydaje się taką kładką pomiędzy stronami
Boże, moja bff miała fazę na happy tree friends jak miałyśmy jakieś 10-11 lat... Ja za to w wieku 6-7 oglądałam Obcego z mamą Ja często powtarzam, jak ktoś ma ból dupy o takie rzeczy, które sam kiedyś robił : zapomniał wół jak cielęciem był
Największy problem z Huggy Wuggy jest taki że ta gra jest zupełnie nie oryginalna. To jest tak bezczelnie robione aby zgarnąć jak najwięcej kasy że szok. Kreskówkowy design aby można robić animacje? Jest Estetyka pod dzieciaki? Jest "Głęboka" fabuła aby ludzie robili filmiki z teoriami? Jest
Sama jako fanka fnafa, gdybym w ogóle chciała mieć dzieci to też mimo iż chciała bym przekazać to uwielbienie do growej i książkowej trylogii to sama bym ją pilnowała bo nawet treści robione przez fanów bywają różne, a książki opisują nieodpowiednie sytuację dosyć szczegółowo. Znając więc fnafa, sama bym pilnowała swoje dziecko gdyby chciało się bliżej zapoznać z fnafem tylko że w internecie 'ciekawosc bywa 1 stopniem do piekła, u najmłodszych i młodzieży tym bardziej'.
Happy tree friends to była zajebista animacja xd pamietam jak na kafejkach internetowych się to oglądało i jakoś nikt wtedy problemu nie robił 🤣 a delikatnie mówiąc, dość rzeźnickie to było hahah
Ja mając 25lat oglądając Happy Tree Friends myślę sobie że ta bajka jeśli można tak ja nazwać to ona jest pojeb.....a w kosmos a poziom tej bajki wywalił poza skalę
Ze wszystkim co powiedziałeś się zgadzam ale mam jedno zastrzeżenie. Takie gry mogą źle wpłynąć na psychikę dzieci. Raczej nie zwiększą w nich agresji, ale mogą wywołać lęki (może nie przed przytulaniem XD) ale jak w wieku 4 lat zagrałam w silet hill to przychodziły do mnie potwory z tej gry w nocy XD Tak samo nietrafiony wydaje mi się argument że przecież my też mieliśmy swoje straszne rzeczy a nie jesteśmy zryci, dobrze dla ciebie że nie jesteś, ale ja przez jedną scenę z happy three frinends zobaczoną przypadkiem za dzieciaka przez lata bałam się żelazka XD
moim zdaniem głównym problemem tutaj jest pewna tak zwana zasada "bad news is good news" - media po prostu potrzebują takich wstrząsających histori które mogły by przedctawić, więc często będą się takich rzeczy doszukiwać na wyrost.
13:50 oj spokojnie dominiku tez mam z tego nagrania traume ale fote z atorem zdobyłem (ale i tak tak srednio bo potem daniel gadał ze sb zdiecia z wami robilismy)
Pracowałam w szkole podstawowej po studiach, próbowałam tłumaczyć nauczycielom dużo dużo starszym (czyli jakieś 98%) co się dzieje w Internecie, jak wyglądają gry, co jest modne, bo sama jestem "na fali" w tych tematach. Mówiłam jak to wygląda, że nie wszystko jest źle itp. Próbowałam zrobić spotkanie nawet dla rodziców szczególnie klas młodszych ale niestety nie chcieli mnie słuchać aby zrobić taki "projekt". Pewnie byłam dla nich zwykła gówniarą😂 a nie nauczycielem (co dała mi w sumie odczuć jedna MIŁA Pani 👍). Długo by opowiadać... Za to dzieci mnie słuchały i zwierzały się co oglądają, czuły, że je rozumiem, a ja miałam szansę wyczuć czy coś się dzieje. 😉
Uważam,że wykorzystanie huggy wuggy jako zabawki dla dzieci (zwłaszcza tych w wieku przedszkolnym) jest po prostu niemoralne. Jest dużo komentarzy na fejsie pod artykułami ,że to tylko zabawka, że dzieci nic nie rozumieją, rodzice pokazują zdjęcia swoich dzieci z HW z podpisem "nic nam nie jest, dzieci go uwielbiają" itp.. Co innego jeśli kupujemy coś i nie jesteśmy świadomi pochodzenia danej postaci. Ale my już wiemy co to jest... A jeśli zaczną sprzedawać na odpustach Pedobeara, baloniki z kondomów albo pluszowego hitlerka to też będziemy kupować syf i zamiatać wszystko pod dywan? Tak, bo rodzice będą mieć święty spokój... A po latach dzieciak przyjdzie do matki i powie "ej, mamo, wiedziałaś ,że mój ukochany Huggy Wuggy jest postacią z gry, która morduje... a ja się tym bawiłem w wieku 3 lat"- a matka "no.wiem" -brawo :) Nie chciałabym żeby mi rodzic świadomie coś takiego podrzucał. To prawda, nie uchronimy dzieci przed niektórymi treściami, ale jeżeli od nas zależy czym się bawi dziecko to wybierajmy coś pod dziecko ,a nie kierujmy się modą...zwłaszcza taką ch***....
Pamiętam mój epizod w TVP lokalnej, akurat jak na fali było PokemonGO i jak wyglądało wymyślanie chwytliwych newsów. Jedna z koleżanek co wbiła mniej więcej w tym samym czasie co ja, znalazła chłopaka który był fanem pokemonów, dosłownie cały pokój w pokemonach, figurkach, plakatach, pluszakach. Podjarana przekazał ten news głównemu. Zrobiła setkę, nagrała komentarz... tylko zupełnie nie taki jak chciała. Kazali jej mówić totalnie negatywnie o tej manii, aż było jej głupio że chłopaka złapała, bo koniec końców został bardzo źle pokazany w lokalówce. I tak właśnie wygląda tworzenie materiałów - ma się klikać, a nie ma przekazać czy to problem czy prawdę :)
Rodzice i nauczyciele chcą traktować dzieci i młodzież jak jajka i chronić je przed światem ale nie widza ze sami robią krzywde tym dziecią, sama czuje sie że nie jestem przygotowana na wiele rzeczy bo próbowali często mnie uchronić. Takie jest życie że uczymy sie na błędach i doświadczeniach. Totalnie się zgadzam z twoją wypowiedzią
ten uczuć kiedy oglądasz film Awiza, nagle miga Ci znajoma twarz i dowiadujesz się, że koleś którego kojarzysz z czasów szkoły średniej wygrał hotel paradise xDDDDDD
Polecam zobaczyć zwiastun nowego horroru (filmu) „Smile” lub po polsku „Uśmiechnij się”. Gdzie tajemnicza istota zabija…poprzez uśmiech. Jest to dość świeże info, bo zwiastun wyszedł jakoś wczoraj. Teraz tylko czekam, aż „Młode dzieci zaczną go masowo oglądać, gadać o tym w szkole i bawić się w mordercze uśmiechy”. GDZIE JESTEŚCIE POLSAT, KIEDY WAS POTRZEBA? A tak serio to z tego też (może) powstanie wielkie bicie na alarm. I znowu się zacznie karuzela śmiechu. Tak już na sam koniec, film (twój Dominik) jest fajny, prosty i nie jednostronny. Polecam każdemu…
Jak byłem młody to tez była straszna postać z gry „slenderman”, większym zagrożeniem był ksiądz z lokalnej parafii. Nikt z nas nie miał żadnych problemów po Slendermanie, więcej emocji wywoływał pęknięty słoik znajdujący się w dupie jakiegoś Saszy z Ukrainy.
Gdy boomerzy chcą być młodzieżowi i biorą się za temat związany z grami Ale i tak zamiast młodzieżowo i fajnie okazuje się że boomerzy z telewizji zachowują się jak w latach dwutysięcznych.... Czyli "W gry grają przeklęte dzieci a zamiast grać trzeba obejrzeć telewizję" A później się ludzie dziwią dlaczego starsi ludzie (nie wszyscy) mówią że gry to zło wcielone Bo źródło informacji które towarzyszyło im przez większą część życia tak mówi Ciężko im uwierzyć że urywki z gry są wyrwane z kontekstu, ponieważ ufają telewizji z której czerpali informacje przez wiele lat Jednakże telewizja wykorzystuje to na swoją korzyść pokazując tylko najbrutalniejsze i najstraszniejsze urywki gameplayu Aby widz oglądający owy reportaż myślał że tak wygląda każda gra To właśnie powoduje że duża część starszych osób boi się gier Przez to że zobaczyły jedną lub dwie gry (niecałe) które miały dużo brutalności Telewizja "wie" że coraz mniej ludzi ogląda telewizję Próbując zwiększyć oglądalność niektóre stacje telewizyjne robią reportaże o rzeczach atrakcyjnych dla młodzieży (gry, znane dla młodych ludzi osoby itd) Niektóre stacje telewizyjne potrafią zrobić dobre reportaże które spodobają się młodym ludziom Ale niektóre robią reportaże według taktyki "wszystko co jest w internecie jest złe, polecamy oglądać telewizję" I po części dlatego gracze według telewizji (przynajmniej kiedyś tak było) prezentowani są jako dzikusy i osoby chore psychicznie Jest to ukazywane w np serialach, reportażach, filmach itd Na szczęście stosunek starszych ludzi do gier i graczy staje się coraz lepszy
Właśnie przypomniałeś mi sytuację z tym "pokazywaniem gracza jako osobe chorą psychicznie" pamiętam jak miałem 11lat (to było jakieś 3-4 lata temu) i w TV chyba to było TVP (ciekawe dlaczego) jakiś reportarz o uzależnieniu od gier gdzie był pokazany ni z dupy ni z pizdy jakiś kosmiczny przypadek chyba 12 latka który poprostu 24/7 grau w gre (chyba minecraft xD) pamietam ze chyba doszło do tego że wychodził z pokoju tylko na kibel i jedzenie i pamiętam jeszcze jak tam rodzice sie jego wypowiadali głównie to brzmiało jak "No niby nie poświęcamy mu dużo czasu no niby nie rozmawiamy z nim no ale nie wiem czemu tak sie zachowuje no nie wiemy co robić" po czym wielki obrońca mojej psychiki (mój stary) wypowiedział sie jako fachowiec czyli: ~"Widzisz graj dalej w te gry a też tak bedziesz sie zachowywał" Siedząc jednocześnie na telefonie :/
@@LilHiroszima To oczywiste że telewizja prezentują anty gamingową propagandę Aby boomerzy myśleli że gry to dzieło szatana (największy wysyp takich reportaży był na przełomie lat 2-tysiecznych) A z racji tego że DUŻA część Boomerów myśli że przykładowo TVPis mówi tylko prawdę to w to wierzą Też pada czasem argument że "lepiej książkę poczytaj, bo tam są ciekawsze historię niż w tych twoich grach" Mówią tak bo myślą że w grach jest tylko nawalanie się po mordach (Bo tak pokazywała telewizja) No ale nigdy nie widziałem reportażu który pokazywał grę z jakąś ciekawą fabułą Ale za to widziałem PEŁNO reportaży które pokazywały wyrwane z kontekstu sceny walki
Dziękuje dominiku że pokazałeś mi jak enchantedMob jest zły bo w młodości oglądałem go i lubiłem jego anime ale jak przeszedł na te POPPY PLAYTIMELWJKNDOAWN tak więc już nie oglądam ale szanowałem go za animacje teraz za nic, dziękuje dobry człowieku i niech papaj będzie z tobą (XDDDDDDDD)
Gdy miałam 9 lat poznałam FnaFa to było w 2014 roku na przełomie października/listopada i się na nim wychowałam, za parę miesięcy skończę 18 lat, nie wyrosłam na fioletowego Aftona, pozdrawiam. Przypominam, że gra była o zamordowanych dzieciakach wepchnietę w animatroniki. Nikt nie przeżywał tego, fandom na początku był strasznie kochany, przynajmniej ten polski, mnóstwo wspaniałych osób się poznało, animowało na flipaclip, rysowało fanarty, ogarniało cosplaye, jarało się na każdy odgrzewany kotlet. Jojczenie na taką gierkę jest głupie.
Okay, I pull up, hop out at the after party You and all your friends, yeah, they love to get naughty Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi (Sonny Digital) 1942, I take you back in that 'Rari Okay, I pull up, hop out at the after party You and all your friends, yeah, they love to get naughty Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi 1942, I take you back in that 'Rari Switchin' lanes and I'm seein' lights, you know I watch the curb Smokin' weed, you know I'm gettin' high, you know it calm my nerves Trappin' hard, pumpin' non-stop, the bag I had to earn You can try, but you might fail again, you know you never learn Came in with a bottle, I was trippin' And I took a couple shots and now I'm dizzy It got me burning up, burning up Insides burning up, burning up (Yeah) Okay, I pull up, hop out at the after party You and all your friends, yeah, they love to get naughty Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi 1942, I take you back in that 'Rari Okay, I pull up, hop out at the after party You and all your friends, yeah, they love to get naughty Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi 1942, I take you back in that 'Rari Uh, poppin' meds (Uh), out in the meadows (Yeah) She like a little red (Uh), in her stilettos (Yeah) Anytime you live (Uh), out in the ghetto (Yeah) You try to duck the feds (Uh), they need to let go Came in with a bottle, I was trippin' And I took a couple shots, it got me dizzy It got me burning up, burning up Insides burning up, burning up (Yeah) Okay, I pull up, hop out at the after party You and all your friends, yeah, they love to get naughty Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi 1942, I take you back in that 'Rari Okay, I pull up, hop out at the after party You and all your friends, yeah, they love to get naughty Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi 1942, I take you back in that 'Rari Okay, I pull up (Okay, I pull up) Okay, I pull up (Okay, I pull up) Okay, I pull up (Okay, I pull up), hop out at the after party Okay, I pull up (Okay, I pull up), hop out at the after party Okay, I pull up (Okay, I pull up), hop out at the after party Okay, I pull up (Okay, I pull up), hop out at the after party
Jak miałam ok 9 lat oglądałam z mamą film Królowa Potępionych, dla tych co nie wiedzą, jest tam scena gdzie królowa wampirów wyrywa innemu wampirowi serce i się w nie wgryza. 2 pierwsze razy oglądania, mama mówiła mi kiedy zamknąć oczy (powiedziała mi co było na ekranie i sama nie chciałam na to patrzeć) a 3 raz (ok rok później) z ciekawości zerknęłam na tę scenę i uznałam, że w sumie nie jest straszna. Wydaje mi się, że bardzo ważną rzeczą jest kontakt rodzica z dzieckiem i wzajemne zrozumienie, bo to nie jest tak, że trzeba zabraniać wszystkiego, ale jeśli się rozmawia, rodzic będzie wiedział, co może wystraszyć dziecko i na co uważać...
Tymczasem baśnie braci grimm: Uparte dziecko "Było sobie nigdyś uparte dziecko, a nie robiło nic, czego chciałaby matka. Dlatego nie miał w nim Bóg upodobania, zesłał nań chorobę i żaden lekarz nie umiał mu pomóc. Wnet leżało na łożu śmierci. Gdy opuszczono je do grobu i przykryto ziemią, nagle wyłoniła się z niej rączka i sięgała w górę, a przysypywanie jej świeżą ziemią nic nie dawało. Rączka ciągle wychodziła na wierzch. Matka musiała tedy podejść do grobu i chłostać rączkę rózgą, a gdy to uczyniła, rączka schowała się i dziecko odnalazło swój pokój pod ziemią."
Powiem tak, gra jest grą, twórcy zrobili swoje bagno i powinni za to odpowiedzieć, ale z drugiej strony nie powinniśmy obwiniać gier tylko rodziców którzy niedopilnowali dzieciaki, jako ojciec Sary serio wiem co gadam, trzeba pilnować dziecka i tego do czego ma dostęp Wniosek taki: Jak coś masz za uszami, odpowiedz za to i przyznaj się. Jeżeli jesteś rodzicem pilnuj dzieciaka i tego w co gra. Uswiadom itp. A do twórców gier... Nie róbcie miłych super przytulanek, nie celujcie w takie dzieciaczki, to tyle.
Kiedy ci twórcy pewnie nawet nie wiedzą o tej sytułacji, i to nie oni produkują te pluszaki. Rodzice usłyszeli coś w telewizji i już wielka katastrofa, pokolenie psychopatów! Prawda jest taka, że TV jest do dupy
@@seba1962 To się zgadza, ale właśnie po to od zawsze była telewizja, radio oraz publicystyka. Propaganda zawsze była, jest i będzie w niektórych miejscach na świecie mniej czy bardziej jawna ale zawsze będą się starali zagłuszyć niewygodne tematy jakimiś blachymi sprawami. Najlepszym tego typu przykładem może być ACTA1 które zostało wycofane, następnie po jakimś czasie wybuchła jakaś afera (wybacz mój brak rzetelności w informacjach(brak źródeł) jednak było to lata temu a nie mieszkam już w PL.) Po wybuchu afery nikt nie zainteresował się projektem ACTA2 i przeszło. Rząd zawsze znajdzie sposób na to by coś wprowadzić bądź by zmanipulować tłumem. Przynajmniej tak to widzę, jak znajdę czas, podeślę linki z aferami z tamtego roku kiedy przeszło acta2 Aczkolwiek, bagno swoie zrobili, jest pluszak? Jest. Moze się dziecku taki spodobać? Może. Zabija? Zabija. Wniosek dla mnie jest prosty, nieumyślne wycelowanie w pewna grupę wiekowa, przynajmniej mam nadzieję że nieumyślne, TV tylko bardziej to napompowało.
Istnieje coś takiego jak kategoria "rodzic" i zadaniem osób kategorii "rodzic" jest opieka swoimi dziećmi oraz rozwój intelektualny i zapewnieje "matczynego/ojcowskiego ciepła" Aktualne czasy: blokować wszelki dostęp do czegokolwiek dzieciom bo to warzywa na patelnie i jeszcze nie dojrzałe
Wyjątkowo się z Tobą nie zgadzam. Negatywny wpływ takiej gry, to coś dużo gorszego, niż jeden czy dwa filmy. Przede wszystkim w tamtych filmach mamy morderców, kosmitów itd, a tutaj mamy przytulankę, czyli coś, co jest przeznaczone DLA DZIECKA i coś, co powinno kojarzyć się z BEZPIECZEŃSTWEM. Jeżeli dziecko dostanie w swoje ręce taką grę, to może zaburzyć jego postrzeganie przytulanek do końca życia. Ponadto granie w coś a oglądanie, to dwa inne doświadczenia. Oglądając jesteśmy tylko widzem, natomiast gra ma nas wciągnąć w swój świat i to my kierujemy naszym bohaterem, to my nim jesteśmy, zamiast oglądać losy jakiegoś bohatera. Ma to kompletnie inny wpływ na psychikę, zwłaszcza tak niestabilną jak u dziecka. Jeżeli mam być szczera, to mam trochę problem z Twoim filmem, bo jako osoba bez psychologicznego wykształcenia nie powinieneś wypowiadać się na taki temat, jest to po prostu szkodliwe.
jako osoba wchodząca już jedną nogą w dorosłe życie (mam 20 lat tak dla kontekstu), mogę śmiało powiedzieć, że zdecydowana mniejszość dzieci, z którym spędziłem dzieciństwo, oglądała horrory czy grała w brutalne gry. Dlaczego? Bo każdego ciągnie do tego zakazanego owocu. Taki pyszny omnomnom (aha, mówiąc każdego, mam też na myśli tych rodziców co o nich w filmiku mówisz XD) Jako rocznik, który doświadczał takiego wchodzenia telefonow wielofunkcyjnych na rynek, mogę powiedzieć ze stuprocentową powagą, że jak się bawiliśmy z kolegami, to i tak kończyło się na roleplay w jakąś wojnę albo jakąś podobną, średnio family friendly, zabawę. Nie wiem, myślę że to jest wbudowane w człowieka. Pozdrawiam serdecznie
Dosłownie happy tree friends puszczała mi moja babcia, gdy ja miałam z 9 lat a mój brat 6 i nie byliśmy "skrzywdzonymi" dzieciakami. Może to kwestia wychowania, albo mocnej psychy mojej i brata. Ale jednak, tą makabryczną i świetną bajke puszczała mi wówczas 62letnia babunia, która jest dość postępowa. I tu jeszcze co do tego wywiadu w szkole. Babcia była nauczycielką i nadal nie widziała problemu w takich bajkach.
Ludzie, którzy mają styczność z dziećmi (małymi) bezpośrednio, które idą na leżaki z Kissy Missy, mają do tego chyba luźniejsze podejście, niż osoby trzecie, które znają ten temat tylko z telewizji czy internetu. Nie mam tu na myśli, że to pochwalają, ale nie zrzucają winy na te dzieci. Druga sprawa, myślę, że samej firmie należy się pochwała za fakt, że dostosowała merch do środowiska. Te dzieci w większości nie grają w tę grę, znają ją jednak od starszego rodzeństwa czy innych dzieci, więc sporo z nich ma doczynienia tylko właśnie ze stroną z merchem czy pluszakami na straganach nad morzem. W tym miejscu firma, choć nie do końca moralna, zrobiła dobrą robotę. Gra dla starszych - merch dla dzieci
Wypowiem się jako matka sześciolatka i osoba kochająca gry. Po pierwsze Poppy Playtime nie jest dla mnie jakoś wybitnie straszna i demoralizująca. Istnieją o wiele straszniejsze horrory: Layers of Fear, Outlasty czy inne. Więc uważam, że mojemu dziecku nie dzieje się krzywda kiedy oglądamy razem gameplay'e czy bawimy się maskotkami Huggyego i Kissi. Jak mam być szczera to wolę żeby oglądał ze mną takie rzeczy niż trudne sprawy czy dlaczego ja w TV. ;) poza tym jak autor powiedział sami mając gluty pod nosem oglądaliśmy Obcego, Predatora i jakoś nie mordujemy nikogo. ;)
Tu mama 10-latka (tak, macie z Lakarnumem też starą publikę). Dzieci w szkole, w klasach I-III co pół roku mają fazę na jakąś straszną grę, Fnaff był przerabiany, Siren Heady, Poppy Playtime też już jest passe. Każdy jeden gónwiak się wypowiada, jakby spędził godziny na graniu, a widzieli co nawyżej streamy. Potem im przechodzi. "Najstarszniejsza", w jaką faktycznie grali, to AmongUs. Maskotka jest po prostu brzydka i wygląda jak mój były, ale nawet byłam skłonna kupić w przypływie matczynej łaski. Jednak dziecko, kiedy usłyszało cenę, stwierdziło, że Janusz upadł na głowę.
5:04 Skąd się wzięło to przekonanie,że rodzice nie chcą się zajmować dziećmi, więc dają im tableta? Bo słyszę to już któryś raz na kolejnym kanale. Jak dzieciak sam ogląda telewizję, to nie dlatego,że rodzice nie chcą się nim zajmować? Wcale nie tak łatwo upilnować takie małe dziecko. Jak ktoś sam się opiekuje dzieckiem. Trzeba ugotować obiad, posprzątać, umyć się, pomóc trochę starszemu dziecku w lekcjach, mogłabym jeszcze długo wymieniać. A takie dziecko potrafi być nieprzewidywalne, nie wiadomo, co zrobi, jak będzie się nudzić, a nie da się mieć go cały czas na oku. Bo wystarczy chwila, żeby coś odwaliło. A wtedy to by dopiero było! Dziecko wylazło na parapet, a potem z niego spadło?! A gdzie była matka?! Pod prysznicem, albo odkurzała w innej części domu, zamiast pilnować dziecko? Baba bez serca i mózgu, widać, że zrobiła sobie dziecko dla 500 plus! (Nie mówię, że ty byś tak powiedział, ale napewno znalazłoby się mnóstwo ludzi, którzy twierdziliby,że zrobiła sobie "pięćsetplusa" i ma go w dupie.) ALE NIE, jak dziecko dostaje tableta, to NAPEWNO dla tego,że rodzice w ogóle się nim nie interesują, niema innego wyjaśnienia, niema takich codziennych sytuacji, w których nie można cały czas pilnować dziecka, zwłaszcza,jak siedzi się z nim samemu i niema nikogo do pomocy. Można być przykładnym rodzicem cały czas, ale wystarczy, że musisz przez dwie godziny zająć się rzeczami, związanymi ze swoją pracą, na przykład, albo odpocząć, czy coś i jak wtedy dasz dziecku tego tableta, to znaczy, że ci się nie po prostu nie chce zajmować tym dzieckiem i cię ono nie interesuje. Znam ten ból, mojej mamie też niechciało się mną zajmowaç wtedy, gdy akurat sprzątała, była pod prysznicem, albo wypełniała jakąś papierkową robotę, którą została jej z pracy. Ale ja miałam bajki w telewizji, którym zdarzało się czasem uczyć dzieci, że jak ktoś się od nas różni, to jest gorszy, także cacy.
@Mariposa, moze być i tak, jednocześnie jednak sama wiele razy widziałam rodziców, którzy dają dziecku np.tablet dla świętego spokoju. A wcześniej pozwolili mu się od niego uzależnić, co można zaobserwować, gdy dziecko dostaje histerii, gdy go nie dostanie do rąk. Skąd pomysł, żeby roczne dziecko dostawało smartfona czy tablet do łapek, jak maluchowi ma to wyjść na dobre?!
To jeszcze nie powód, żeby tak generalizować. A dzieci ogólnie dostają histerii, jak rodzice im czegoś nie dadzą. Poza tym, co zrobić w sytuacjach, które opisałam?
Myślę, ze chodziło tu Dominikowi o to ze rodzice po prostu wciskaja dziecku tablet/telefon i kompletnie nie weryfikują treści które są na nim odpalane, po prostu wchodzą, przykładowo na yt, widza kolorowa miniaturkę z misiem i włączają bez sprawdzenia treści Nikt nie powiedział ze odpalanie dziecku youtuba jest złe Nieodpowiedzialne i niekontrolowane puszczanie youtuba, owszem
Napędzają nam stracha, wszystko co obce, co nowe -jest groźne. Zamiast radzić sobie z życiem - chcą byśmy chowali się w domach, otoczeni gównem, które robi nam mielonkę z mózgu. Rozmawiajmy, kochajmy, bawmy się z dzieciakami i nie próbujmy ich kontrolować na każdym kroku. Huggy Waggy jest straszny, a ile na świecie realnych okropieństw dzieje się w każdej cholernej sekundzie, co nie znaczy, ze mamy dać się pożreć przez strach. Życzliwość, dobroć, empatia, pasja - tym karmy nasze dzieci - a wyjdą na ludzi, niezależnie od horrorów.
JAK COŚ TO DZISIAJ STREAM O 20:30, BO MACIE FILM A JA CHCIAŁBYM JESZCZE PÓJŚĆ POBIEGAĆ! No i ciekawostka - zapętlone bestie podczas napisów końcowych, to błąd w renderze, oryginalnie była tam normalna nutka z tła - nie wiem jak, ale to pasuje 1000x bardziej, szansa jeden na miliard, że akurat coś takiego się stało xD
Do zobaczenia na streamie i miłego biegania!
milej zabawy na bieganiu i do zobaczenia
Pół godziny na zrobienie sobie jedzonka no i super
To dałeś miejsce na kontent dla Dawida Czecha. CZY TO PRZYPADEK?
Hej a słyszałeś może o ,,Zabawkowiczu" a jak nie to opowiem Ci w przybliżeniu...
To bodruba kanału hejka tu lenka tyle że w każdym jednym odcinku pół odcinka jest zaśmiecone przez chamską lekrame jakiekoś produktu np. zabawek, kosmetyków itp.
Normalnie by mi to po prostu nie przeszkadzało ale robią to w taki chamski sposób że ja nawet nie...
+ ich odcinki zawsze nie mają zakończenia a urywają się w jakiś dziwnych momentach oraz strasznie za przeproszeniem WKURZA mnie charakter starszej siostry.
Polecam bajki Andersena w oryginalnej wersji, przed "zdisneyowieniem"- każda to horror w radosnej, kwiatowej otoczce z morałem, który na pewno zapadnie w pamięć.
Morał z "Dziewczynki z zapałkami" można streścić do: "Przestań być biedny, albo zamarźniesz na śmierć"
Nie wiem czy to horror, ale baśnie braci Grimm też są chore. W jednej jest motyw tego że dwunastu typa zgwałciło córkę młynarza i zostali powieszeni na dwunastu gałęziach wielkiego dębu i tak ich zostawiono. "O człowieku który nie znał strachu" albo coś podobnego.
Poczytajcie sobie bajkę Andersena o dziewczynce, która podeptała chleb
Podobno w oryginalnej historii Piotrusia Pana, chłopcy byli zabijani za to, że zaczynali dorastać.
@@marmolada1395 Bracia Grimm też spisali ciekawe bajki. Osobiście polecam oryginalne wersje "Czerwonego Kapturka", "Śpiącej Królewny" i "Kopciuszka"; a z tych mniej znanych "Sinobrodego", "Kuma Śmierć", "Narzeczoną mordercy", "Trzy wężowe listki'' czy "Jałowcowego chłopca"
Kiedyś się oglądało FNaF'a i było fajnie. Pluszaki były nie było przyjebki od nikogo, elegancki horrorek bałem się przejść z pokoju do łazienki zeby mnie freddy nie zajebał 😁
Kiedyś przestraszyłem kuzynkę że Freddy przyjdzie i ją zabije, nie spała i płakała całą noc
Rel
@@clouderino mialam takiego kolege w klasie 1/2/3 podstawowki
@@olaczyk to nie ja, nie rozmawiałem o tym publicznie w szkole
Ototo, musiałam mieć okna pozasłaniane przed zmrokiem jeszcze bo zdawało mi się, że coś widzę XD Ale teraz to wspominam super, zajawka na fnafa była cudowna
Jestem z drugiej skrajnosci- cale dziecinstwo ogladalam tylko bajki mile i przyjemne, w ktorych nie bylo przemocy ani negatywnych emocji. Najbardziej brutalne wtedy bylo zabijanie simsow w basenie. Dzisiaj mam 31 lat i zaslaniam oczy jak jest w filmach przemoc, krew itp bo mam wrazenie ze ogladajac to czuje bol i jestem ogolnie nadwrazliwa. Podsumowujac- kazda skrajnosc jest zla.
Chyba pierwszy komentarz z taką perspektywą. A, że jeszcze autorka wierzytelna, to w razie czego będizemy mogli się odwołać.
A u mnie wyglądało to tak, że dlatego, że od małego byłam nadwrażliwa na przemoc, oglądałam miłe i przyjemne bajki - inne po prostu mnie stresowały. W ciągu dzieciństwa powoli oswajałam się z mocniejszymi scenami (still, na poziomie filmów Disneya), chociaż dalej momenty przemocy powodowały u mnie lęk i stres i wolałam w takich momentach np. odwrócić wzrok czy wyjść z pokoju. Potrzebowałam w każdym razie oswajania się w granicach komfortu. Mimo że zdążyłam się już na to znieczulić, duża wrażliwość na przemoc została mi do teraz, ale nie uważam, żeby to było coś negatywnego (hej, reagowanie lękiem czy dyskomfortem na przemoc to normalny ludzki odruch, to raczej normalizowanie i urozrywkowienie przemocy przez np. filmy sprawia, że przestajemy być na nią wrażliwi)
@@veyu7070 ja miałem na odwrót
bo bulliesowałem ludzi (i nie tylko)
no i zazwyczaj nie oglądałem bajek
Mnie bawi to podejście nauczycieli z reportażu.
1)Zabawka uczy dzieci przemocy bo ta postać zabijała. I oni oczywiście są tacy wspaniali zaraz zabiorą dziecku zabawka i wezwą rodziców albo szkoła zabroni wnoszenia tych zabawek. Wspaniale, dzieci uratowane, przemoc jest im obca. Bo przecież dzieci nie uczą się przemocy od innych dzieci które biją innych. Wtedy nauczyciel oczywiście pomoże... Dając agresorowi uwagę w dzienniku... Którą agresor będzie miał w dupie bo i tak nauczyciel będzie go na koniec roku ciągnął za uszy by ten miał pozytywną ocenę z zachowania. Wcale dzieciaki które są bite nie dojdą wtedy do wniosku że same muszą wykorzystać przemoc.
2) Przerażające jest to że dzieci bawią się w huggy waggy i udają zabijanie za pomocą przytulania. Jezu jakie straszne fobie będą miały. Bo wcale przytulanie podczas zabawy nie będzie wpływać na socjalizowane się tych dzieci. Kiedyś to były zabawy. Dzieciaki brały patyki, udawały że to karabiny i bawiły się w zabijanie siebie na wzajem poprzez strzelanie. Nie jestem oczywiście przeciwny zabawie z żołnierzy. Ale porównując te zabawy. Z jednej strony mamy udawanie fikcyjnej postaci i zabijanie przez przytulanie, z drugiej strony normalizowanie zjawiska jakim jest wojna i zabijanie się za pomocą broni na wojnie, formy przemocy która istnieje w przeciwieństwie do niebieskiej mordy.
To bylo 𝕕𝕝𝕦𝕘𝕚𝕖
Dokładnie, te postawy rozwalają system...
Well said 👏 👏 👏
Rodzice: internet jest zły, poczytam ci bajkę z mojego dzieciństwa
Tymczasem bajka: morderstwa (Często masowe), uprzedmiotowywanie kobiet, podtekst seksualny, oszustwa etc.
To wcale nie tak, że kiedyś była taka kultura i to uprzedmiatawywanie kobiet było wtedy normalne
@@ksaveriusz Tak samo jak pedofilia, przemoc w rodzinie, morderstwa, umieranie w mękach...
@@luni8767 Nie xD
@@ksaveriusz wiem wiem ale kurde to co było w tych bajkach to hit
@@luni8767 no
Jako totalnie mały dzieciak, siedziałam przy programach przyrodniczych z głosem Krystyny Czubówny w tle. Sępy wyrywające fragmenty wnętrzności z zabitej lub padłej antylopy, która to antylopka urodziła się pół godzinki temu były imo bardziej makabryczne
Pisze jako jedna z osób które robi animacje do tych kanałów o którym była mowa na począdku i chciałbym troche powiedzieć jak takie kanały działają. Kanały "cinema" (tak animatrozy je określają) robią tak że znajdują małych youtuberów co animują (a.k.a ja) i dają im stawke, na przykład 70$ za minute animacji, mówią co chcą za animacje (Na przykład: zrób mi Poppy playtime VS Fnaf). Taki animator robi tą animacje, dostaje pieniądze, wysyła ją do takiego kanału cinema co tą animacje zamówił, a taki kanał cinema posiada pare innych kanałów o tej samej treści, i po prostu wstawia ten sam produkt na pare innych kanałów dla wyświetleń. Animatrozy nie mogą kontrolować gdzie dana animacja i ile razy będzie puszczona gdyż oni dostają tylko pieniądze za to i to tyle.
w sumie niezły ii sprawny model biznesowy
pomijając szkodliwy marketing (i.e marketingowanie treści nieprzeznaczonych dla małych dzieci z użyciem medium i metod skierowanych ewidentniie do nich) to brzmi jak dobry sposób na zostanie animatorem zawodowo
dzięki za insight!
Dzienki za info trzymaj sie tam
Potwierdzam też animuję dla kanałów cinema nawet tych samych co Sonar i tak to działa i nawet jak nie lubie tej gry
proszę oddajcie moje dzieci
@@Mara_senna
Tak jest z tymi kanałami właśnie, lecz dla przeciętnego widza nie jest dostępna informacja kto daną animacje na kanale zrobił.
Na przykład, kanały cinema ze sobą rywalizują, te kanały nie chcą żeby konkurencja wiedziała kto dla nich animacje, dlatego nigdzie nie można o opisie takiego filmu znaleźć autora animacji. Podczas brania zamówienia kanał ciema i animator ustalają żeby nie dawać w opisie ani nigdzie nazwy animatora.
Pokaże to przykładem (żadna z tych nazw nie jest prawdziwa)
Kanał "A Cinema" wynajął mnie do robienia animacji. Zamówił 10 animacji po 3 minuty. Ja zrobiłem te 10 animacji po 3 minuty, dostałem za to około 9-10 tysięcy złotych.
Kanał A Cinema wstawił moje animacje na swój kanał i na nich zarabia.
I teraz tą animacje ogląda jakiś inny kanał który prowadzi inna osoba, dajmy na to "B Cinema".
B Cinema widzi dużo animacji o podobnym stylu na kanale A Cinema i jeżeli B Cinema przeczyta w opisie kto jest autorem tych animacji (a.k.a ja) to skontaktują się ze mną i zaproponują większą stawkę jeżeli będę animował dla nich a zrezygnował z A Cinema.
Jeżeli tak się stanie i animator weźmie większą stawkę to A Cinema traci animatora.
I dlatego kanały takie właśnie decydują się nie mówić kto robi dla nich animacje żeby konkurencja się do animatora nie dobrała.
Ludzie wykorzystują YT jako maszynę do zarabiania. Najbardziej mi szkoda tych animatorów, bo pewnie zarabiają poniżej 10% tego co z ich filmów otrzymują te cinema
jak byłam w podstawówce jarałam się creepypastami, slendermanem i podobnymi, a na psychopatkę jakoś nie wyrosłam 🤨
Może jeszcze trochę czasu potrzebujesz XDD
Bo na psychopatę się nie wyrasta, psychopatą się jest. Trzeba mieć konkretne cechy, tendencje do pewnych zachowań, nie da się ich „nabyć”
Ja tak samo.
@@josephinecrow1513 da się podczas dorastania
@marioPL77 czy każda osoba zaniedbana przez rodziców, z trudnego patologicznego domu lub mająca „złe towarzystwo” postanawia (tutaj podam przykład skrajnej psychopatii) mordować ludzi w brutalny sposób, aby zaspokoić swoje potrzeby? Otóż nie. I tu wracamy do tego co napisałam wyżej - trzeba posiadać odpowiednie cechy osobnicze. Zdrowy człowiek może zagłuszać wyrzuty sumienia, ale psychopata nie będzie ich miał, będzie działał zupełnie świadomie oraz z pełną świadomością odpowiedzialności np.: karnej - to nie jest tak, że oni żałują.
Tak samo gry, ostra pornografia - te rzeczy nie przyczyniają się do zwiększenia psychopatów na świecie. One mogą być bodźcem przyspieszającym ujawnienie się patologicznych zachowań.
„Nabyć” psychopatię można jedynie przez specyficzny uraz mózgu - w tym momencie nie podam dokładnych informacji, ale lata temu czytałam książkę, w której poruszony był temat badań dotyczących biologicznych aspektów psychopatii. Naukowcy zauważyli związek ze źle wykształconym płatem mózgu, który odpowiada za odczuwanie empatii etc. a psychopatią.
Mój 4 letni brat miał chyba z 8 kolorów tego Hagiego i dla niego to była niebieska przytulanka, która widział w filmach na YT jak tańczyła z Soniciem i innymi postaciami z bajek, ale nie w przedszkolu zrobili wielki raban, powiedzieli co to tak naprawdę jest. Jak wrócił do domu mama przeczytała post na stronie tego właśnie przedszkola. Chłop przez 20 min płakał i jedyne co chciał to wyrzucić je wszystkie. I gdyby nie dorośli te dzieciaki nie wiedziały by co to jest
W końcu by się dowiedziały, od jednego z bardziej "doinformowanych" dzieciaków albo potem w przyszłości. Nie oszukujmy się, to wpływa na psyche
Ja ostatnio na wycieczce chciałam sobie kupić dla beki z przyjaciółką tą zabawkę to nasza pani psycholog która była z nami na tej wycieczce, powiedziała ,że nie możemy jej kupić ,bo ta zabawka zabija szeptem😀
Przykre, że psycholog się na to nabiera. To nie jest praca dla niej w takim razie. Dodatkowo ona nie ma prawa zabronić kupna zabawki...
Było powiedzieć pani psycholog, że babcia odprawiła rytułał blokujący złe moce i do tego nosisz czosnek w kieszeni
Wydaje mi się, że tutaj bardzo ważnym wyznacznikiem jest też wiek odbiorcy. Dzieci lubią przeżywać silne emocje, ciągnie ich do np. Horrorów, ale gdy mają te 4-6 lat takie rzeczy mogą skończyć się traumami. Brak kontroli w sieci to jedno, ale też powinniśmy zwracać dużo większą uwagę (i tutaj myślę- jako świadomi użytkownicy, to młode pokolenie) na takie firmy, które wykorzystują dzieci. Były patobajki, jest recykling filmów, który pokazałeś (to przypadkiem nie jest niezgodne z regulaminem serwisu?) I łapanie młodych odbiorów na takie horrory. Na youtube od lat istnieje wręcz właśnie patologia jeżeli chodzi o wykorzystywanie dzieci w celach zarobkowych.
Nie tylko na youtube, rynek nielicencjonowanych zabawek i gadżetów korzysta z dzieci tak samo jak twórcy. Gdy tylko pojawia się na coś moda, wszyscy Janusze wystawiają inspirowane nią produkty w jak najbardziej widocznym dla dzieci miejscu. Zwykle są to produkty sprzedawane bez zgody twórcy i w bardzo złej jakości.
@@TricksterIdiot Tak troche podsunełaś mi pomysł na ciekawy jakby to powiedzieć eksperyment? Nieważne chodzi o to że gdyby były gdzieś tam kiedyś stragany wiecie takie z zabawkami podejść do jednego i zadać proste pytanie:
-Przepraszam a skąd są te zabawki?
I jeżeli odpowie np. Że sprowadza gdzieś tam z jakiegoś zadupia gdzie ma swoją psełdo fabryke, to powiedzieć jedno bardzo proste zdanie:
-A czy wie pan że sprzedawanie zabawek bez licencji jest nielegalne?
I jestem ciekawy reakcji tego człowieka bo może być ciekawa xD
Boi, oh boi XD I felt it deep. Moi rodzice dalej są zdziwieni jak powiem choćby "dupa", bo pRZECIEŻ JESTEM PANIENKĄ I NIE POWINNAM TAK MÓWIĆ, kiedy dosłownie mój ojciec klnie jak szewc i nie pamiętam czasu w swoim dzieciństwie, kiedy nie klął jak szewc XD
No bo ty nie możesz ale my możemy bo by jesteśmy dorośli a zresztą nie pyskuj masz kare na wszystko do końca życia yolo
@@luni8767 To by było wszystko ładnie i pięknie, gdybym nie miała niemal ćwierć wieku XDDDDD
@@safflower99 patrząc na memy to rodziców to nie intere ale nie będziemy się rozwodzić nad żartem XDD
@@safflower99 dam ci fajną radę - kup w empiku książkę "What the F." Benjamina Bergena, -przeczytaj sama, po czym- daj mu w prezencie i nakłoń by przeczytał 😏
@@GenderWoman666 Boże to może brzmieć jak uniknięcie tematu, ale mój ojciec nie czyta książek XDDDD W sensie legitnie, ma problem ze wzrokiem, ale odmawia pójścia do okulisty i tylko czasem kradnie okulary mamy, jak musi przeczytać coś w instrukcji obsługi
10:06 "zobaczenie takich filmów może negatywnie wpłynąć na psychikę"
*meanwhile krzyki w tle*
Na ten film najbardziej czekałam, bo chciałam wysłać cioci, która ma 3 letnie dziecko, aby ją ostrzec. Dzięki Wuja! Film bardzo się przyda
:D
@@wydua ❤
Ja jedynie dodam że podobna sytuacja była z fnafem
Merch też typowo pod dzieci (pluszaki które też były kolorowe i reprezentowały urocze zwierzątka) i same dzieci na tamte czasy grały w tą grę
A jednak rodzice sie tak o to nie czepiali, mimo że sama gra z opisów była bardziej krwawa niż poppy playtime. Może nie wizualnie ale no
I dzisiaj ci ludzie którzy za dziecka byli fanami fnafa (w tym ja) normalnie żyją i normalnie funkcjonują 💀💀
@KAMI VT no tak ale rodzice tak nie panikowali thoo
@KAMI VT sprawdziłem był ale w hiszpańskiej telewizji
Dziękuję za wypunkowanie tu faktu, że "szalone i straszne rozrywki naszych dzieci" to temat powracający od początków cywilizacji. Mam wrażenie, że to głównie ta otoczka zakazu przyciąga dzieci do takich rzeczy. Jak o tym myślę to przypominam sobie ten dreszczyk emocji jaki miałem oglądając horrory myśląc jak bardzo mama byłaby zła, że oglądam coś takiego
To nie jest gra dla dzieci to po pierwsze .... Problemem są rodzice którzy nie wiedzą co to oznaczenia PEGI i wychodzą ze stereotypowym założeniem że gry są tylko dla dzieci -.-.
@@LukiGames0 a dobra to teraz wiem co to te pegi sa
ja zawsze grałem w gry które są fajne
Oczywiście. Zakazny owoc smakuje najlepiej. Zakazy wzbudzają ciekawośc. Tak samo jest z dragotykami i p0rno.
@@LukiGames0 myślę, że rodzice zwyczajnie mają to w dupie. Nie da się nie zauważyć PEGI na okładce gry. Chyba że rodzic się dzieckiem nie interesuje.
11-letnia ja, odcinająca głowy prostytutek maczetą w GTA ;___;
hej Merta, no i rel, kto tak nie robił xD
Haha, jak miałam 6 lat i podczas gry w GTA San Andreas podchodziła do mnie babcia, by zerknąć z ciekawości, to nagle musiałam udawać, że gra polega na bieganiu i jeżdżeniu rowerem. XDDD
Babcia tylko pytała, jaki jest cel tego biegania... :D
@@dominikaksiazek7177 miałem podobnie XDD
Przedłuze twoja tradycje
@@dominikaksiazek7177 haha a ja grałem w Postal 2 na luzie
świetny film, szkoda, że jedna rzecz w nim nie wybrzmiała bardziej dobitnie - że to Polsat ryje dzieciom banie, wymyślając to całe "zabija poprzez przytulanie", nieobecne w grze; wszystkie te wypowiedzi psychologów/pedagogów/przedszkolanek o tym, jak Poppy Playtime obrzydza dzieciom przytulanie powinny być skierowane pod adresem ludzi którzy napisali ten reportaż, bo to ich własny pomysł, a nie twórców gry
W KOŃCU PO SCROLLOWANIU 20 MINUT WIDZĘ ŻE JEDNAK KTOŚ OPRÓCZ MNIE TO ZAUWAŻYŁ
Warto tutaj dodać fakt, że zazwyczaj w tych sytuacjach działa efekt kobry. Polega to na wywołaniu skutku odwrotnego do tego pierwotnie założonego. Ja jak i wszyscy moi znajomi nie usłyszelibyśmy o huggym wuggym gdyby nie te wszystkie reportaże. Nagłaśnianie tego typu sprawy powoduje większe nią zainteresowanie, a dzieci ,które te reportaże miały "chronić", zainteresują się tym tematem bardziej i ci ciekawscy spróbują zagrać w tą grę, bo to dzieci i na siłę próbują zobaczyć to co zakazane. Tak samo było z niebieskim wielorybem, tak samo było z dopalaczami (chociaż tutaj bardziej chodziło o dorosłych niż dzieci ale still its the same thing)
Telewizja ma dwa cele:
Sprawić byś się bał i sprawić, byś się wściekał. Te dwie emocje można świetnie wykorzystać by nakłonić widza do oglądania dalej lub podejmowania akcji "Więcej przeczytasz na stronie","więcej w reportażu o 33:30" etc.
Te materiały są celowo robione durne, na wzór reklam gier mobilnych "97% will fail".
czego przykładem były ostatnie dwa lata i straszenie liczbami.
gdzie leti szops???????
huggy wuggy przytulil :(
To suabo
@@dominikbos i zabrał promo?
Ukradli
Wow. Szczerze nie spodziewałam się. Bardzo mnie cieszy ten materiał. Jako że napisałam długi komentarz jakiś czas temu to tu ujmę krótko. W 100 % się zgadzam. Swoje dziecko wychowuje na zasadzie przyswajania pewnych rzeczy powoli i z poparciem tego dialogiem. Stanowczo polecam. Oczywiście że zobaczenie czegoś typu happy tree friends czy jak to było nie zniszczy dzieciństwa. Huggy waggy też mi się nie wydaje. Dzieci w końcu powinny dorastać do życia w społeczeństwie takim jakie jest a nie disnaylendzie. Każde dziecko jest inne i poświęcajmy im swój czas. Znam 5 latkę ktora ogląda władcę pierścieni, podoba jej się i się nie boi.
Ee tam ja oglądałem star Warsy z ojcem jak miałem trzy xddd. Jedyne co mi zostało to chęć nauki szermierki i zainteresowanie filozofią
Jako młoda mama po prostu polecam interesować się dzieckiem, oczywiście młodą mega interesują rzeczy które są dla starszych ludzi ale na spokojnie jej to tłumacze i często jak ona chce coś straszniejszego obejrzeć to sama mi mówi i wtedy z nią oglądam
Mój 5-cio letni brat oglądał te animacje z Huggym Wuggim i teraz nie może spać, przychodzi do mnie koło 3 w nocy i mówi że się boi.
Kocham boomerskie media, które szukają sensacji na siłę.
W historii internetu pamiętam jak kidosy jaraly się Slendermanem, Momo, fnafem, among us. Wszystko to jest połączone jednym, charakterystyczny antagonista który ma budzić strach. Robienie z tego afery jest bezcelowe z punktu widzenia nagonki na grę, celem powinno być uświadomienie rodzicom, że jeżeli ich bombelek ma dopiero 6 czy 7 lat, warto się zainteresować co robi w internecie, co ogląda i czy tak powinno być.
Oczywiście merch gry jest skierowany do dzieci, tyle że, gdyby rodzice w porę reagowali i nie dopuszczali dzieci do takich treści w młodym wieku, produkty oparte na takich grach absolutnie by się nie sprzedawały wśród dzieciaków. Overall moim zdaniem, wina leży po stronie rodziców czy opiekunów, którzy swój spokój cenią bardziej niż opiekę nad dzieckiem (opiekę w charakterze kontroli treści jakie dziecko przyswaja, jak i brak zabawy czy zajęcia czasu dziecka przez coś bardziej produktywnego niż miernej jakości treści na TH-cam). Ale tak czy tak winny internet i te głupie TH-camrki, które robią papę z mózgu dzieci a nie sami rodzice którzy na to zezwalają swoją biernością w opiece.
Ja pamiętam ban na kary yuhioh bo są tam symbole szatana xdd
Kocham początek wywiadu Polsatu "O jaki fajny, taki super, ALE SIĘ GO BOJĘ"
Ja kocham te wstawki z piosenkami maty
Któregoś dnia poszedłbym i pokazał jeden z twoich filmów dziadkom, ale podejrzewam, że usłyszałbym coś pokroju "debil z internetu nie będzie mi wmawiał, że zna się na rzeczy" po czym zostanie odpalone TVP i zacznie się wspólne roastowanie Trzaskowskiego ://
I Tuska
Dziadkowie niech się dowiedzą ze Dominik scancellowal program z TVP wiec boi się go sam Kurski.
O jejku. Jakbym o swoich dziadkach czytała. Wielokrotnie próbowałam im włączyć film z neta, coś wytłumaczyć, uświadomić, pokazać czasem gorzką prawdę. Niestety, głusi są na argumenty, bo oni wiedzą najlepiej.
Usłyszeli w tv słowo "trolle" i teraz ciągle powtarzają, że w internecie trolle piszą kłamstwa. A to, co w TVPiS pokazują, dziadkowie łykają bez zastanowienia się.
Czerpanie informacji tylko z jednego źródła nigdy nie jest dobre, trzeba potwierdzać info w różnych miejscach.
Z Większością rzeczy które mówisz się zgadzam. Naprawdę racjonalnie podchodzisz do sprawy.
Otóż to, uwielbiam logiczną argumentację Dominika. ♡
Odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu, idealnie nadaje się do takich tematów.
✨Nigdy nie ślizgaj się na maśle kiedy goni Cię Hagi ŁaGI o 3 w nocy ✨ - tytuł filmu typowego wojana
Pewnie Polsat musiał zapytać 10 dzieci by znaleźć TĄ JEDNĄ ODPOWIEDŹ
ja w zasadzie wychowywałam się na fnafie (oglądałam gameplay odkąd pamiętam) i o tej grze w której jest uwzględnione mordowanie dzieci i wsadzanie ich ciał do mechatroników i później te ciała gniją, to nikt nie zrobił o fnafie artykułu przestrzegającego rodziców, żeby ich dzieci nie oglądały takich treści
like c'mon
ktoś puścił plote a ludzie takie fajne tytuły jedzą jak z ręki i jest afera
Za dzieciaka grałem w Postala 2. Jakoś obecnie nie latam z łopatą po ulicy odrąbując ludziom głowy, które później używam do gry w gałę
Ale nie powiedziałeś czy używasz kotów jako tłumików do kałasznikowa
11:42 - ten Pan chyba jeszcze nie widział gry Mortal Kombat X, gdzie jednym z fatality jest " przytulanka " Kotala Khan'a ( Huggy Wuggy to jest co najwyżej przystawka ).
Jak zawsze - zacny odcinek. Szkoda że telewizja jest tak skostniała, że przegapiła eksplozję internetu, w którym kreacje i fałsz zostaną zweryfikowane, a telewizja nadal kreuje rzeczywistości.
Teraz nie śpię bo trzymam fason. Mam nadzieję że huggy wuggy mnie nie dopadnie
Jeden mój uczeń, klasa 2 podstawówki, ma wszystkie maskotki z tej gry, nawet jego 5cio letnia siostra ma tą mommy. Co ciekawe dostali od swoich rodzciów i mi co lekcje pokazują je do kamerki :d ciekawa sprawa
Co do interesowania się rodziców mam duże zastrzeżenie. Wątpię że istnieje dziecko które bezkrytycznie słuchało rodziców co ma lub czego nie ma oglądać, zupełnie pomijamy tu wpływ środowiska, przyjaciół, dzieciaki w szkole pokazujące i fascynujące się tym. Rodzice nie są w próżni.
Też przestrzegając przed grą myślę że nie chodzi o "dzieci będą agresywne" jak to mówisz, ale też o strach. Ja w wieku ok. 10 lat natknęłam się na creepypastę o Jeffie the killerze która strasznie mi się odcisnęła na psychice (a szczególnie ten migający gif) i dała mi paranoję na dobre 3 lata, gdzie co noc śmiertelnie się bałam i wpatrywałam w niedomykający się róg szafy, mając wrażenie że widzę tam jego oczy i bojąc się spać. Ciężko mi się nawet wraca do tego myślami.
Uważam, że w dobrej relacji dziecko-rodzic i na podstawie sytuacji w której się znalazłaś, dziecko nie powinno bać się przyznać rodzicom do tego, że obejrzało coś czego nie powinno (np. że dostanie karę za obejrzenie czegoś niestosownego), a rodzic powinien na spokojnie z dzieckiem o sytuacji porozmawiać, wyjaśnić że jest to fikcja i znaleźć sposób, żeby przywrócić dziecku komfort, spokój i poczucie bezpieczeństwa. I tu najważniejsze jest właśnie zasinteresownie dzieckiem, dobra relacja z nim oraz spokojna rozmowa.
Uważam że w pluszakach nie ma nic złego, ale trzeba pilnować dzieci co oglądają w Internecie.
Moja historia:
Jak miałam 7-8 lat to oglądałam jeszcze bajkę "my little pony" i kiedyś (właśnie w tym wieku) natrafiłam na filmik na TH-cam który był przeróbką tej bajki. Pisało tam po innym języku więc nie wiedziałam co to a byłam ciekawa. Włączyłam a tam jakiś kucyk zabija drugiego nożem. Przez kilka dni trauma była, ale to głównie przez moje zdziwienie i przez krew.
Od tamtej pory przez kilka lat bałam się krwi, ale to już na szczęście za mną. Później jeszcze w wieku ok. 10 lat natrafiłam dwa razy na podobny filmik tylko już nie była ta bajka.
dobry materiał :) super się słucha - swoich dzieci nie mam, jednak mam trochę bratanków i siostrzenic i jako ta fajna ciocia, będąca częściowo na bieżąco z pop kulturą lubię bardziej rozumieć co jest na topie, co jest must have or must see etc.- Twój materiał mogę spokojnie podesłać do mojego rodzeństwa, bo wydaje się taką kładką pomiędzy stronami
Boże, moja bff miała fazę na happy tree friends jak miałyśmy jakieś 10-11 lat... Ja za to w wieku 6-7 oglądałam Obcego z mamą
Ja często powtarzam, jak ktoś ma ból dupy o takie rzeczy, które sam kiedyś robił : zapomniał wół jak cielęciem był
Poziom merytoryki mediów telewizyjnych oceniłbym tymi oto słowami: "Coś jest nie tak. To nie jest normalne."
Akurat Nęcki pamiętam, na zajęciach był chętny wysłuchania nas (studentów) na tematy gier. [Był on moim wykładowcą na studiach]
Największy problem z Huggy Wuggy jest taki że ta gra jest zupełnie nie oryginalna. To jest tak bezczelnie robione aby zgarnąć jak najwięcej kasy że szok.
Kreskówkowy design aby można robić animacje? Jest
Estetyka pod dzieciaki? Jest
"Głęboka" fabuła aby ludzie robili filmiki z teoriami? Jest
"Co jakbyśmy zrobili Fnafa ale żeby to nie wyglądało na podróbkę"
Nie grałam w grę/ nie oglądałam nic na yt, ale po opisie w filmie mam wrażenie, że fabuła to kalka Bendy and the ink machine
@@alien5520 Możesz obejrzeć aby się dowiedzieć że to dokładnie kalka z Bendy'ego tylko ma inny styl graficzny.
Telewizja powiedziała brzydko o grach... no jestem kurwa zaskoczony.
Nowe, nie znaliśmy
Sama jako fanka fnafa, gdybym w ogóle chciała mieć dzieci to też mimo iż chciała bym przekazać to uwielbienie do growej i książkowej trylogii to sama bym ją pilnowała bo nawet treści robione przez fanów bywają różne, a książki opisują nieodpowiednie sytuację dosyć szczegółowo. Znając więc fnafa, sama bym pilnowała swoje dziecko gdyby chciało się bliżej zapoznać z fnafem tylko że w internecie 'ciekawosc bywa 1 stopniem do piekła, u najmłodszych i młodzieży tym bardziej'.
O, theft king. Świetny twórca na yt, również polecam
Można jeden rozdział przejść poniżej 2h i zwrócić na steam. Zjadłeś ciastko i masz ciastko
Happy tree friends to była zajebista animacja xd pamietam jak na kafejkach internetowych się to oglądało i jakoś nikt wtedy problemu nie robił 🤣 a delikatnie mówiąc, dość rzeźnickie to było hahah
Ja mając 25lat oglądając Happy Tree Friends myślę sobie że ta bajka jeśli można tak ja nazwać to ona jest pojeb.....a w kosmos a poziom tej bajki wywalił poza skalę
@@jacob5970 Dokładnie tak bym ją opisał! 😅👍
Przesadzasz tylko trochę krwi, gorsze są slashery i animacja mr.pickle
Mnie to zawsze przerażało.
Ze wszystkim co powiedziałeś się zgadzam ale mam jedno zastrzeżenie. Takie gry mogą źle wpłynąć na psychikę dzieci. Raczej nie zwiększą w nich agresji, ale mogą wywołać lęki (może nie przed przytulaniem XD) ale jak w wieku 4 lat zagrałam w silet hill to przychodziły do mnie potwory z tej gry w nocy XD Tak samo nietrafiony wydaje mi się argument że przecież my też mieliśmy swoje straszne rzeczy a nie jesteśmy zryci, dobrze dla ciebie że nie jesteś, ale ja przez jedną scenę z happy three frinends zobaczoną przypadkiem za dzieciaka przez lata bałam się żelazka XD
Funnily enough twój przykład pokazuje użyteczność tych treści bo odstraszyły cię od żelazka którym można się poparzyć.
Oh, nie miałam pojęcia o całym smrodzie tego studia, to straszne... Dziękuję Awizo za ukazanie nam tego problemu
Mądrego to aż miło posłuchać
Dzięki w ogóle za powiedzenie co to za niebieski stwór. Widziałem te pluszaki na jakiś bazarkach, kramach ale nie wiedziałem o co chodzi.
A ty dalej wyglądasz jak stary na wakacjach
Fajnie, że nowy film c:
Też trudno, żeby dorośli nie mieli nic dla siebie. Ja lubię horrory i nie chciałabym, by zniknęły one z mainstreamu z powodu dzieci.
moim zdaniem głównym problemem tutaj jest pewna tak zwana zasada "bad news is good news" - media po prostu potrzebują takich wstrząsających histori które mogły by przedctawić, więc często będą się takich rzeczy doszukiwać na wyrost.
Niesamowite jest to jak ktoś tworzy grę dla starszych osób a ludzie robią z tego biznes bo jest trochę sławna
13:50 oj spokojnie dominiku tez mam z tego nagrania traume ale fote z atorem zdobyłem (ale i tak tak srednio bo potem daniel gadał ze sb zdiecia z wami robilismy)
Pracowałam w szkole podstawowej po studiach, próbowałam tłumaczyć nauczycielom dużo dużo starszym (czyli jakieś 98%) co się dzieje w Internecie, jak wyglądają gry, co jest modne, bo sama jestem "na fali" w tych tematach. Mówiłam jak to wygląda, że nie wszystko jest źle itp. Próbowałam zrobić spotkanie nawet dla rodziców szczególnie klas młodszych ale niestety nie chcieli mnie słuchać aby zrobić taki "projekt". Pewnie byłam dla nich zwykła gówniarą😂 a nie nauczycielem (co dała mi w sumie odczuć jedna MIŁA Pani 👍). Długo by opowiadać...
Za to dzieci mnie słuchały i zwierzały się co oglądają, czuły, że je rozumiem, a ja miałam szansę wyczuć czy coś się dzieje. 😉
Uważam,że wykorzystanie huggy wuggy jako zabawki dla dzieci (zwłaszcza tych w wieku przedszkolnym) jest po prostu niemoralne. Jest dużo komentarzy na fejsie pod artykułami ,że to tylko zabawka, że dzieci nic nie rozumieją, rodzice pokazują zdjęcia swoich dzieci z HW z podpisem "nic nam nie jest, dzieci go uwielbiają" itp.. Co innego jeśli kupujemy coś i nie jesteśmy świadomi pochodzenia danej postaci. Ale my już wiemy co to jest... A jeśli zaczną sprzedawać na odpustach Pedobeara, baloniki z kondomów albo pluszowego hitlerka to też będziemy kupować syf i zamiatać wszystko pod dywan? Tak, bo rodzice będą mieć święty spokój... A po latach dzieciak przyjdzie do matki i powie "ej, mamo, wiedziałaś ,że mój ukochany Huggy Wuggy jest postacią z gry, która morduje... a ja się tym bawiłem w wieku 3 lat"- a matka "no.wiem" -brawo :) Nie chciałabym żeby mi rodzic świadomie coś takiego podrzucał. To prawda, nie uchronimy dzieci przed niektórymi treściami, ale jeżeli od nas zależy czym się bawi dziecko to wybierajmy coś pod dziecko ,a nie kierujmy się modą...zwłaszcza taką ch***....
Pamiętam mój epizod w TVP lokalnej, akurat jak na fali było PokemonGO i jak wyglądało wymyślanie chwytliwych newsów. Jedna z koleżanek co wbiła mniej więcej w tym samym czasie co ja, znalazła chłopaka który był fanem pokemonów, dosłownie cały pokój w pokemonach, figurkach, plakatach, pluszakach. Podjarana przekazał ten news głównemu. Zrobiła setkę, nagrała komentarz... tylko zupełnie nie taki jak chciała. Kazali jej mówić totalnie negatywnie o tej manii, aż było jej głupio że chłopaka złapała, bo koniec końców został bardzo źle pokazany w lokalówce.
I tak właśnie wygląda tworzenie materiałów - ma się klikać, a nie ma przekazać czy to problem czy prawdę :)
po tym wszystkim już wolałam klikać w excela niż wymyślać oryginalne tematy w porannej "burzy mózgów"
To był fantastyczny odcinek i totalnie rozumiem twoje argumenty. Dobrze się ogląda, dzięki za ten odcinek.
Rodzice i nauczyciele chcą traktować dzieci i młodzież jak jajka i chronić je przed światem ale nie widza ze sami robią krzywde tym dziecią, sama czuje sie że nie jestem przygotowana na wiele rzeczy bo próbowali często mnie uchronić. Takie jest życie że uczymy sie na błędach i doświadczeniach. Totalnie się zgadzam z twoją wypowiedzią
No i w międzyczasie puszczają filmy o puszczaniu Żydów z dymem w czasie ww2 albo o zbrodniach w Katyniu czy na Wołyniu na godzinie wychowawczej
ten uczuć kiedy oglądasz film Awiza, nagle miga Ci znajoma twarz i dowiadujesz się, że koleś którego kojarzysz z czasów szkoły średniej wygrał hotel paradise xDDDDDD
O ja pierdole xD.
Polecam zobaczyć zwiastun nowego horroru (filmu) „Smile” lub po polsku „Uśmiechnij się”. Gdzie tajemnicza istota zabija…poprzez uśmiech. Jest to dość świeże info, bo zwiastun wyszedł jakoś wczoraj. Teraz tylko czekam, aż „Młode dzieci zaczną go masowo oglądać, gadać o tym w szkole i bawić się w mordercze uśmiechy”. GDZIE JESTEŚCIE POLSAT, KIEDY WAS POTRZEBA? A tak serio to z tego też (może) powstanie wielkie bicie na alarm. I znowu się zacznie karuzela śmiechu. Tak już na sam koniec, film (twój Dominik) jest fajny, prosty i nie jednostronny. Polecam każdemu…
Już sobie wyobrażam jakieś dziecko które mówi "eee boje się to to jest straszne mamo zabierz mnie od tego" ale "o jest popularny fajny mamo kup"
Jasne, że pamiętam jak oglądałem horrory w wieku... sześciu lat... Pierwszym horrorem był Koszmar z Ulicy Wiązów...
Jak byłem młody to tez była straszna postać z gry „slenderman”, większym zagrożeniem był ksiądz z lokalnej parafii. Nikt z nas nie miał żadnych problemów po Slendermanie, więcej emocji wywoływał pęknięty słoik znajdujący się w dupie jakiegoś Saszy z Ukrainy.
Kradło się VHS plus 18 staremu i oglądało z kumplami w wieku 5 lat w jakimś garażu i było dobrze, szalone lata 90 :D
Od paradokumentów w Internecie mamy Lakarnuma👌🔥
Całkiem fajny film panie Bos. Niby pełno tu oczywistych wniosków, ale o pewnych aspektach wpływu mediów na ludzi warto przypominać.
juz myślałam, że się nie doczekam na ten odcinek, Dominik coraz bardziej mnie zaskakujesz XD
Gdy boomerzy chcą być młodzieżowi i biorą się za temat związany z grami
Ale i tak zamiast młodzieżowo i fajnie okazuje się że boomerzy z telewizji zachowują się jak w latach dwutysięcznych.... Czyli "W gry grają przeklęte dzieci a zamiast grać trzeba obejrzeć telewizję"
A później się ludzie dziwią dlaczego starsi ludzie (nie wszyscy) mówią że gry to zło wcielone
Bo źródło informacji które towarzyszyło im przez większą część życia tak mówi
Ciężko im uwierzyć że urywki z gry są wyrwane z kontekstu, ponieważ ufają telewizji z której czerpali informacje przez wiele lat
Jednakże telewizja wykorzystuje to na swoją korzyść pokazując tylko najbrutalniejsze i najstraszniejsze urywki gameplayu
Aby widz oglądający owy reportaż myślał że tak wygląda każda gra
To właśnie powoduje że duża część starszych osób boi się gier
Przez to że zobaczyły jedną lub dwie gry (niecałe) które miały dużo brutalności
Telewizja "wie" że coraz mniej ludzi ogląda telewizję
Próbując zwiększyć oglądalność niektóre stacje telewizyjne robią reportaże o rzeczach atrakcyjnych dla młodzieży (gry, znane dla młodych ludzi osoby itd)
Niektóre stacje telewizyjne potrafią zrobić dobre reportaże które spodobają się młodym ludziom
Ale niektóre robią reportaże według taktyki "wszystko co jest w internecie jest złe, polecamy oglądać telewizję"
I po części dlatego gracze według telewizji (przynajmniej kiedyś tak było) prezentowani są jako dzikusy i osoby chore psychicznie
Jest to ukazywane w np serialach, reportażach, filmach itd
Na szczęście stosunek starszych ludzi do gier i graczy staje się coraz lepszy
Właśnie przypomniałeś mi sytuację z tym "pokazywaniem gracza jako osobe chorą psychicznie" pamiętam jak miałem 11lat (to było jakieś 3-4 lata temu) i w TV chyba to było TVP (ciekawe dlaczego) jakiś reportarz o uzależnieniu od gier gdzie był pokazany ni z dupy ni z pizdy jakiś kosmiczny przypadek chyba 12 latka który poprostu 24/7 grau w gre (chyba minecraft xD) pamietam ze chyba doszło do tego że wychodził z pokoju tylko na kibel i jedzenie i pamiętam jeszcze jak tam rodzice sie jego wypowiadali głównie to brzmiało jak "No niby nie poświęcamy mu dużo czasu no niby nie rozmawiamy z nim no ale nie wiem czemu tak sie zachowuje no nie wiemy co robić" po czym wielki obrońca mojej psychiki (mój stary) wypowiedział sie jako fachowiec czyli:
~"Widzisz graj dalej w te gry a też tak bedziesz sie zachowywał"
Siedząc jednocześnie na telefonie :/
@@LilHiroszima To oczywiste że telewizja prezentują anty gamingową propagandę
Aby boomerzy myśleli że gry to dzieło szatana (największy wysyp takich reportaży był na przełomie lat 2-tysiecznych)
A z racji tego że DUŻA część Boomerów myśli że przykładowo TVPis mówi tylko prawdę to w to wierzą
Też pada czasem argument że "lepiej książkę poczytaj, bo tam są ciekawsze historię niż w tych twoich grach"
Mówią tak bo myślą że w grach jest tylko nawalanie się po mordach
(Bo tak pokazywała telewizja)
No ale nigdy nie widziałem reportażu który pokazywał grę z jakąś ciekawą fabułą
Ale za to widziałem PEŁNO reportaży które pokazywały wyrwane z kontekstu sceny walki
Zobaczyłem rapowe wstawki i wiedziałem że Kryspin montował. Kocham
*Montowała
Mój rozpoznawczy znak to jego brak.
Pierwsze minuty i już mnie Dominik doedukował, że to coś co wszędzie widzę jest z gry.
Dziękuje dominiku że pokazałeś mi jak enchantedMob jest zły bo w młodości oglądałem go i lubiłem jego anime ale jak przeszedł na te POPPY PLAYTIMELWJKNDOAWN tak więc już nie oglądam ale szanowałem go za animacje teraz za nic, dziękuje dobry człowieku i niech papaj będzie z tobą (XDDDDDDDD)
Gdy miałam 9 lat poznałam FnaFa to było w 2014 roku na przełomie października/listopada i się na nim wychowałam, za parę miesięcy skończę 18 lat, nie wyrosłam na fioletowego Aftona, pozdrawiam. Przypominam, że gra była o zamordowanych dzieciakach wepchnietę w animatroniki. Nikt nie przeżywał tego, fandom na początku był strasznie kochany, przynajmniej ten polski, mnóstwo wspaniałych osób się poznało, animowało na flipaclip, rysowało fanarty, ogarniało cosplaye, jarało się na każdy odgrzewany kotlet. Jojczenie na taką gierkę jest głupie.
Uwierz jeszcze będziesz zaciągał dzieci do kantorka i będziesz je wsadzał do animatroników XD
Okay, I pull up, hop out at the after party
You and all your friends, yeah, they love to get naughty
Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi (Sonny Digital)
1942, I take you back in that 'Rari
Okay, I pull up, hop out at the after party
You and all your friends, yeah, they love to get naughty
Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi
1942, I take you back in that 'Rari
Switchin' lanes and I'm seein' lights, you know I watch the curb
Smokin' weed, you know I'm gettin' high, you know it calm my nerves
Trappin' hard, pumpin' non-stop, the bag I had to earn
You can try, but you might fail again, you know you never learn
Came in with a bottle, I was trippin'
And I took a couple shots and now I'm dizzy
It got me burning up, burning up
Insides burning up, burning up (Yeah)
Okay, I pull up, hop out at the after party
You and all your friends, yeah, they love to get naughty
Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi
1942, I take you back in that 'Rari
Okay, I pull up, hop out at the after party
You and all your friends, yeah, they love to get naughty
Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi
1942, I take you back in that 'Rari
Uh, poppin' meds (Uh), out in the meadows (Yeah)
She like a little red (Uh), in her stilettos (Yeah)
Anytime you live (Uh), out in the ghetto (Yeah)
You try to duck the feds (Uh), they need to let go
Came in with a bottle, I was trippin'
And I took a couple shots, it got me dizzy
It got me burning up, burning up
Insides burning up, burning up (Yeah)
Okay, I pull up, hop out at the after party
You and all your friends, yeah, they love to get naughty
Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi
1942, I take you back in that 'Rari
Okay, I pull up, hop out at the after party
You and all your friends, yeah, they love to get naughty
Sippin' on that Henn', I know you love that Bacardi
1942, I take you back in that 'Rari
Okay, I pull up (Okay, I pull up)
Okay, I pull up (Okay, I pull up)
Okay, I pull up (Okay, I pull up), hop out at the after party
Okay, I pull up (Okay, I pull up), hop out at the after party
Okay, I pull up (Okay, I pull up), hop out at the after party
Okay, I pull up (Okay, I pull up), hop out at the after party
Wlazł kotek na płotek
I mruga
Jak miałam ok 9 lat oglądałam z mamą film Królowa Potępionych, dla tych co nie wiedzą, jest tam scena gdzie królowa wampirów wyrywa innemu wampirowi serce i się w nie wgryza. 2 pierwsze razy oglądania, mama mówiła mi kiedy zamknąć oczy (powiedziała mi co było na ekranie i sama nie chciałam na to patrzeć) a 3 raz (ok rok później) z ciekawości zerknęłam na tę scenę i uznałam, że w sumie nie jest straszna.
Wydaje mi się, że bardzo ważną rzeczą jest kontakt rodzica z dzieckiem i wzajemne zrozumienie, bo to nie jest tak, że trzeba zabraniać wszystkiego, ale jeśli się rozmawia, rodzic będzie wiedział, co może wystraszyć dziecko i na co uważać...
Hej, pamiętacie jak jeszcze -dawno- 200 lat temu chodziliśmy całą rodziną na *publiczne egzekucje*
Tymczasem baśnie braci grimm:
Uparte dziecko
"Było sobie nigdyś uparte dziecko, a nie robiło nic, czego chciałaby matka. Dlatego nie miał w nim Bóg upodobania, zesłał nań chorobę i żaden lekarz nie umiał mu pomóc. Wnet leżało na łożu śmierci. Gdy opuszczono je do grobu i przykryto ziemią, nagle wyłoniła się z niej rączka i sięgała w górę, a przysypywanie jej świeżą ziemią nic nie dawało. Rączka ciągle wychodziła na wierzch. Matka musiała tedy podejść do grobu i chłostać rączkę rózgą, a gdy to uczyniła, rączka schowała się i dziecko odnalazło swój pokój pod ziemią."
Powiem tak, gra jest grą, twórcy zrobili swoje bagno i powinni za to odpowiedzieć, ale z drugiej strony nie powinniśmy obwiniać gier tylko rodziców którzy niedopilnowali dzieciaki, jako ojciec Sary serio wiem co gadam, trzeba pilnować dziecka i tego do czego ma dostęp
Wniosek taki: Jak coś masz za uszami, odpowiedz za to i przyznaj się. Jeżeli jesteś rodzicem pilnuj dzieciaka i tego w co gra. Uswiadom itp. A do twórców gier... Nie róbcie miłych super przytulanek, nie celujcie w takie dzieciaczki, to tyle.
Kiedy ci twórcy pewnie nawet nie wiedzą o tej sytułacji, i to nie oni produkują te pluszaki. Rodzice usłyszeli coś w telewizji i już wielka katastrofa, pokolenie psychopatów!
Prawda jest taka, że TV jest do dupy
@@seba1962 To się zgadza, ale właśnie po to od zawsze była telewizja, radio oraz publicystyka. Propaganda zawsze była, jest i będzie w niektórych miejscach na świecie mniej czy bardziej jawna ale zawsze będą się starali zagłuszyć niewygodne tematy jakimiś blachymi sprawami. Najlepszym tego typu przykładem może być ACTA1 które zostało wycofane, następnie po jakimś czasie wybuchła jakaś afera (wybacz mój brak rzetelności w informacjach(brak źródeł) jednak było to lata temu a nie mieszkam już w PL.) Po wybuchu afery nikt nie zainteresował się projektem ACTA2 i przeszło. Rząd zawsze znajdzie sposób na to by coś wprowadzić bądź by zmanipulować tłumem. Przynajmniej tak to widzę, jak znajdę czas, podeślę linki z aferami z tamtego roku kiedy przeszło acta2
Aczkolwiek, bagno swoie zrobili, jest pluszak? Jest. Moze się dziecku taki spodobać? Może. Zabija? Zabija. Wniosek dla mnie jest prosty, nieumyślne wycelowanie w pewna grupę wiekowa, przynajmniej mam nadzieję że nieumyślne, TV tylko bardziej to napompowało.
Istnieje coś takiego jak kategoria "rodzic" i zadaniem osób kategorii "rodzic" jest opieka swoimi dziećmi oraz rozwój intelektualny i zapewnieje "matczynego/ojcowskiego ciepła"
Aktualne czasy: blokować wszelki dostęp do czegokolwiek dzieciom bo to warzywa na patelnie i jeszcze nie dojrzałe
Wyjątkowo się z Tobą nie zgadzam. Negatywny wpływ takiej gry, to coś dużo gorszego, niż jeden czy dwa filmy. Przede wszystkim w tamtych filmach mamy morderców, kosmitów itd, a tutaj mamy przytulankę, czyli coś, co jest przeznaczone DLA DZIECKA i coś, co powinno kojarzyć się z BEZPIECZEŃSTWEM. Jeżeli dziecko dostanie w swoje ręce taką grę, to może zaburzyć jego postrzeganie przytulanek do końca życia. Ponadto granie w coś a oglądanie, to dwa inne doświadczenia. Oglądając jesteśmy tylko widzem, natomiast gra ma nas wciągnąć w swój świat i to my kierujemy naszym bohaterem, to my nim jesteśmy, zamiast oglądać losy jakiegoś bohatera. Ma to kompletnie inny wpływ na psychikę, zwłaszcza tak niestabilną jak u dziecka. Jeżeli mam być szczera, to mam trochę problem z Twoim filmem, bo jako osoba bez psychologicznego wykształcenia nie powinieneś wypowiadać się na taki temat, jest to po prostu szkodliwe.
jako osoba wchodząca już jedną nogą w dorosłe życie (mam 20 lat tak dla kontekstu), mogę śmiało powiedzieć, że zdecydowana mniejszość dzieci, z którym spędziłem dzieciństwo, oglądała horrory czy grała w brutalne gry. Dlaczego? Bo każdego ciągnie do tego zakazanego owocu. Taki pyszny omnomnom (aha, mówiąc każdego, mam też na myśli tych rodziców co o nich w filmiku mówisz XD)
Jako rocznik, który doświadczał takiego wchodzenia telefonow wielofunkcyjnych na rynek, mogę powiedzieć ze stuprocentową powagą, że jak się bawiliśmy z kolegami, to i tak kończyło się na roleplay w jakąś wojnę albo jakąś podobną, średnio family friendly, zabawę.
Nie wiem, myślę że to jest wbudowane w człowieka. Pozdrawiam serdecznie
Dość humorystyczny temat, myślałem że na streamie poruszyłeś go dla śmieszków XD.
Dosłownie happy tree friends puszczała mi moja babcia, gdy ja miałam z 9 lat a mój brat 6 i nie byliśmy "skrzywdzonymi" dzieciakami. Może to kwestia wychowania, albo mocnej psychy mojej i brata. Ale jednak, tą makabryczną i świetną bajke puszczała mi wówczas 62letnia babunia, która jest dość postępowa. I tu jeszcze co do tego wywiadu w szkole. Babcia była nauczycielką i nadal nie widziała problemu w takich bajkach.
Już śpieszę napisać: BY UCHRONIĆ ŚWIAT OD DEWASTACJI, BY ZJEDNOCZYĆ WSZYSTKIE LUDY NASZYCH NACJI... xD
Ludzie, którzy mają styczność z dziećmi (małymi) bezpośrednio, które idą na leżaki z Kissy Missy, mają do tego chyba luźniejsze podejście, niż osoby trzecie, które znają ten temat tylko z telewizji czy internetu. Nie mam tu na myśli, że to pochwalają, ale nie zrzucają winy na te dzieci.
Druga sprawa, myślę, że samej firmie należy się pochwała za fakt, że dostosowała merch do środowiska. Te dzieci w większości nie grają w tę grę, znają ją jednak od starszego rodzeństwa czy innych dzieci, więc sporo z nich ma doczynienia tylko właśnie ze stroną z merchem czy pluszakami na straganach nad morzem. W tym miejscu firma, choć nie do końca moralna, zrobiła dobrą robotę. Gra dla starszych - merch dla dzieci
teraz tylko potrzebujemy "subway surfers. gra, która uczy dzieci wandalizmu"
Wypowiem się jako matka sześciolatka i osoba kochająca gry. Po pierwsze Poppy Playtime nie jest dla mnie jakoś wybitnie straszna i demoralizująca. Istnieją o wiele straszniejsze horrory: Layers of Fear, Outlasty czy inne. Więc uważam, że mojemu dziecku nie dzieje się krzywda kiedy oglądamy razem gameplay'e czy bawimy się maskotkami Huggyego i Kissi. Jak mam być szczera to wolę żeby oglądał ze mną takie rzeczy niż trudne sprawy czy dlaczego ja w TV. ;) poza tym jak autor powiedział sami mając gluty pod nosem oglądaliśmy Obcego, Predatora i jakoś nie mordujemy nikogo. ;)
Niestety mentalność TV się nie zmieni, tak długo jak gry i internet są dla nich "zagrożeniem" bo zabierają im odbiorców
@@nightshade3782 sami są sobie winni. Wczoraj pierwszy raz od siedmiu lat włączyłam tv i stwierdzam, że szkoda mojego mózgu na oglądanie. ;)
@@laraaa3897 zgadzam się, nie ważne jaki kanał i tak wszędzie ta sama sieczka
👏 👏 👏 👏
zawsze jak widzę tę zabawkę ciarki mnie przechodzą 😂
Tu mama 10-latka (tak, macie z Lakarnumem też starą publikę). Dzieci w szkole, w klasach I-III co pół roku mają fazę na jakąś straszną grę, Fnaff był przerabiany, Siren Heady, Poppy Playtime też już jest passe. Każdy jeden gónwiak się wypowiada, jakby spędził godziny na graniu, a widzieli co nawyżej streamy. Potem im przechodzi. "Najstarszniejsza", w jaką faktycznie grali, to AmongUs. Maskotka jest po prostu brzydka i wygląda jak mój były, ale nawet byłam skłonna kupić w przypływie matczynej łaski. Jednak dziecko, kiedy usłyszało cenę, stwierdziło, że Janusz upadł na głowę.
"wygląda jak mój były" 🤣
@@joannap00 Serio! Taki ze studiów, miał nieładne zęby 😁
17:05 - ... i oglądała program TVP1, a szczególnie wiadomości o 19:30 :>
5:04 Skąd się wzięło to przekonanie,że rodzice nie chcą się zajmować dziećmi, więc dają im tableta? Bo słyszę to już któryś raz na kolejnym kanale. Jak dzieciak sam ogląda telewizję, to nie dlatego,że rodzice nie chcą się nim zajmować? Wcale nie tak łatwo upilnować takie małe dziecko. Jak ktoś sam się opiekuje dzieckiem. Trzeba ugotować obiad, posprzątać, umyć się, pomóc trochę starszemu dziecku w lekcjach, mogłabym jeszcze długo wymieniać. A takie dziecko potrafi być nieprzewidywalne, nie wiadomo, co zrobi, jak będzie się nudzić, a nie da się mieć go cały czas na oku. Bo wystarczy chwila, żeby coś odwaliło. A wtedy to by dopiero było! Dziecko wylazło na parapet, a potem z niego spadło?! A gdzie była matka?! Pod prysznicem, albo odkurzała w innej części domu, zamiast pilnować dziecko? Baba bez serca i mózgu, widać, że zrobiła sobie dziecko dla 500 plus! (Nie mówię, że ty byś tak powiedział, ale napewno znalazłoby się mnóstwo ludzi, którzy twierdziliby,że zrobiła sobie "pięćsetplusa" i ma go w dupie.)
ALE NIE, jak dziecko dostaje tableta, to NAPEWNO dla tego,że rodzice w ogóle się nim nie interesują, niema innego wyjaśnienia, niema takich codziennych sytuacji, w których nie można cały czas pilnować dziecka, zwłaszcza,jak siedzi się z nim samemu i niema nikogo do pomocy. Można być przykładnym rodzicem cały czas, ale wystarczy, że musisz przez dwie godziny zająć się rzeczami, związanymi ze swoją pracą, na przykład, albo odpocząć, czy coś i jak wtedy dasz dziecku tego tableta, to znaczy, że ci się nie po prostu nie chce zajmować tym dzieckiem i cię ono nie interesuje. Znam ten ból, mojej mamie też niechciało się mną zajmowaç wtedy, gdy akurat sprzątała, była pod prysznicem, albo wypełniała jakąś papierkową robotę, którą została jej z pracy. Ale ja miałam bajki w telewizji, którym zdarzało się czasem uczyć dzieci, że jak ktoś się od nas różni, to jest gorszy, także cacy.
@Mariposa, moze być i tak, jednocześnie jednak sama wiele razy widziałam rodziców, którzy dają dziecku np.tablet dla świętego spokoju. A wcześniej pozwolili mu się od niego uzależnić, co można zaobserwować, gdy dziecko dostaje histerii, gdy go nie dostanie do rąk. Skąd pomysł, żeby roczne dziecko dostawało smartfona czy tablet do łapek, jak maluchowi ma to wyjść na dobre?!
To jeszcze nie powód, żeby tak generalizować. A dzieci ogólnie dostają histerii, jak rodzice im czegoś nie dadzą. Poza tym, co zrobić w sytuacjach, które opisałam?
Myślę, ze chodziło tu Dominikowi o to ze rodzice po prostu wciskaja dziecku tablet/telefon i kompletnie nie weryfikują treści które są na nim odpalane, po prostu wchodzą, przykładowo na yt, widza kolorowa miniaturkę z misiem i włączają bez sprawdzenia treści
Nikt nie powiedział ze odpalanie dziecku youtuba jest złe
Nieodpowiedzialne i niekontrolowane puszczanie youtuba, owszem
treści w telewizji są jednak lepiej filtrowane niż na youtube, zobacz chociażby skandal z elsagate
@@slimdarynka No może i są, ale czy zostawianie dziecka przed telewizorem, to jest brak zainteresowania w mniejszym stopniu?
Dziękuje że mogłem cię posłuchać, twoje argumenty jak bardzo często do mnie trafiły!
Kocham te wstawki ze streama xDDD
Tak zwana selekcja specjalna xD.
13:15 - to samo bym powiedział w temacie USA i dostępu do broni.
Najlepsze jest to że te telewizje opisują te strzelaniny szkolne dzieciak to widzi i potencjalnie może też się bać iść gdzieś
Ale internet zły
xD.
To hagi łagi jest jest
to on
Uciekam stąd
Napędzają nam stracha, wszystko co obce, co nowe -jest groźne. Zamiast radzić sobie z życiem - chcą byśmy chowali się w domach, otoczeni gównem, które robi nam mielonkę z mózgu. Rozmawiajmy, kochajmy, bawmy się z dzieciakami i nie próbujmy ich kontrolować na każdym kroku. Huggy Waggy jest straszny, a ile na świecie realnych okropieństw dzieje się w każdej cholernej sekundzie, co nie znaczy, ze mamy dać się pożreć przez strach. Życzliwość, dobroć, empatia, pasja - tym karmy nasze dzieci - a wyjdą na ludzi, niezależnie od horrorów.