Fragmenty skasowane z powodu praw autorskich: Pomysłowy Dobromir- pomysłowy dobromir to seria krótkich animacji opowiadających o tytułowym chłopcu, który był polską wersją MacGyvera. Wymyślał on na poczekaniu sposoby na rozwiązanie codziennych problemów za pomocą prostych przedmiotów. Bajka uczyła dzieci pomysłowości i według teorii miała mieć ona przekaz podprogowy. Otóż gdy w okresie prl powszechne były braki w produktach codziennego użytku, kreskówka ta miała znajdować dla obywateli inne sposoby na radzenie sobie z problemem za pomocą tego co akurat mają w domu. We współczesności co jakiś czas możemy natknąć się na reklamy z pomysłowym dobromirem, które mają ukazywać promowany artykuł jako mądry wybór. W 1999 roku powstał spin off o nazwie pomysłowy wnuczek, jednak ten był słaby i szybko zapomniany. Jacek Śpioszek- Jacek Śpioszek to jedna z najstarszych polskich animowanych dobranocek pochodząca z 1962, w której to początkowo spokojny sen chłopca, zamienia się w coraz większy kosmar. W końcowej scenie Jacek staje przed widmem takich tragedii jak zmiażdzenie przez statek, zjedzenie przez potwory, zabicie przez gladiatora czy spadanie w przepaść. Do śmierci jednak nie dochodzi, gdyż w ostatniej chwili Jacek budzi się przerażony w swoim łóżku i tak kończy się odcinek. W dodatku zdeformowane postacie i piskliwe dźwięki dodatkowo nadają animacji strasznego charakteru i ciekawi mnie czemu emitowano to dzieciom na dobranoc. Igraszki w zeszycie- Igraszki w zeszycie to bardzo nietypowa dobranocka z 1966 roku, z której na kanale studia miniatur filmowych zachowało się w całości oraz w kolorze 5 z ośmiu odcinków dotyczących liter od d do h oraz jedno czarno białe zdjęcie z odcinka o literze a. To i tak dobrze, bo przed wstawieniem tych materiałów była ona kompletnie zaginona. Jest to jednocześnie najbardziej zapomniana kreskówka, gdyż o wszystkich które do tej pory omówiłem byłem w stanie znaleźć jakieś informacje, a tutaj poza notką na portalach filmowych wymieniających listę odcinków i autorów nie ma nic. Żadnych komentarzy, żadnych wspomnień na forach, żadnych artykułów ani wspominek. Jakby tej wieczorynki praktycznie nikt nie oglądał, o czym świadczą nawet wyświetlenia odnalezionych epizodów ledwo przekraczających 1000 odsłon. Fabuła opowiada o krasnoludku który mozolnie buduje literki na zeszytowej kartce z czegoś w rodzaju drutu, a przeszkadza mu w tym psotliwy diabełek, który wpada w różne tarapaty. Pomimo ponownej emisji w 1999 roku na minimax, nie zmieniło to statusu bajki zapomnianej. Podróże w czasie- Podróże w czasie to dobranocka z 1965 roku, w której chłopiec posiadał rzutnik, na którym móże ustawić datę i wejść do obrazu wyświetlanego na ścianie aby przenieść się w czasie. Interesujący jest odcinek o roku 2500, w którym to panuje plaga otyłości spowodowana brakiem ruchu. Odcinek ukazuje jak w przyszłości ludzie są kompletnie zdani na łaskę technologii, która ich karmi, sprząta, myje, a nawet porusza się gdyż posługują się jeżdzącymi fotelami. Fabuła ukazuje zatarcie relacji ludzkich poprzez brak wspólnej zabawy, ciągłe przysypianie oraz podawanie sobie ręki za pomocą mechanicznej dłoni, gdyż nawet tego nie chce im się robić. Jednak gdy dochodzi do awarii prądu, ludzkość staje się kompletnie nieporadna i zagubiona. Bardzo ciekawy przekaz, który już niecałe 60 lat od premiery filmu się częsciowo sprawdził. PS walić studio miniatur filmowych. Dzięki tym fragmentom wasze zapomniane dobranocki mające po 1000 wyświetleń mogłoby obejrzeć więcej osób z ciekawości, co to były za animacje. Ale wolicie mi blokować krótkie fragmenty i żeby się nie promowały xD Brawooooo
Tylko że te entry są w icebergu, tylko że pewnie z innymi fragmentami. Chociaż prawda, zbyt dużo firm nadużywa praw autorskich do swoich produkcji, nieważne kto je używa.
Obejrzałem oryginalną wersję i powiem że naprawdę jest to super iceberg; zwłaszcza zainteresowały mnie podróże w czasie. Trzymaj się i dalej rób to co robisz bo to jest zajebiste
Pracowałam przy treflikach w 2018 roku. Drukarkę 3d owszem, używa sie, ale sporą przesada jest powiedzieć, że wszystko zostalo wydrukowane. Większość scenografii i rekwizytów wykonywana jest z płyty pcv. Ręcznie. Co moim zdaniem, jest bardziej godne podziwu :D
😳Ale żeby sami twórcy się udzielali pod tym icebergiem?! To niezwykłe Nieczęsto się spotykam z sytuacją, gdy autor omówienia danego dzieła ma zaszczyt czytać komentarze od autorów owego utworu.
Trefliki są przepiękne, zarówno ze strony technicznej, jak i muzycznej. Naprawdę dobry serial z wartościowym przekazem. Dziękuję serdecznie jako niania. ☺
@@profesorinkwizytor4838 zacznijmy od tego że pani wyżej pracowała PRZY treflikach w 2018 a one powstały w 2016, a zakończmy pytaniem czy jeśli ktoś jeździ samochodem to od razu jest jego właścicielem?
Przy Lippy and Messy warto też wspomnieć że Ramon Schindler, odtwórca głównej roli czarodzieja, jest wykładowcą na Instytucie Filologii Angielskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, pewnie jakaś część studentów nawet nie wie że ich uczył.
@@wataszkastudio pewnie mało kto mało pojęcie o co w tym chodzi jeśli to nie była dziecięca nauka angielskiego tylko lekcja angielskiego jaką znamy co najmniej z gimnazjum czyli na siłę wtłaczanie całych zdań bez tłumaczenia o co w tym chodzi
Dokładnie tak, miałam z Ramonem zajęcia w tym Instytucie, jeden z nielicznych wykładowców, którego dobrze wspominam. Szalenie sympatyczny człowiek! Pozytywnie wyróżniający się na tle innych pracowników tego Instytutu...
Niektóre fragmenty mają efekt negatywu z powodu praw autorskich. Następny Iceberg wyjdzie w okolicach połowy lutego, możecie zgadywać co to będzie :) Ponadto zrobiłem dwa przejęzyczenia, za które was przepraszam- nie zauważyłem tego w montażu: 1. rzecz jasna w "Pszczółce Mai", Gucio to pszczoła, a konik polny to Filip, pochrzaniło mi się xD 2. O muminkach chciałem powiedzieć, że animacja jest japońska na podstawie fińskiej książki, a powiedziałem że jest fińska xD
Będąc w 2 czy 3 klasie podstawówki, mój ojciec zorganizował szkolną wycieczkę do studia filmów rysunkowych w Bielsku-Białej, miał tam jakieś znajomości. Po przejściu przez zakamarki tegoż studia cała nasza klasa została zaproszona na krótki pokaz kultowych bajek, w takiej małej salce „kinowe”, w której rozstawione były małe drewniane krzesełka - wiadomo dzieci w wieku 7-8 lat. No i mój stary postanowił również usiąść na takim krzesełku, kompletnie je łamiąc, robiąc przy tym mega hałas. Kiedy to się wydarzyło natychmiast zaświeciło się światło o cała klasa ujrzała mojego ojca na podłodze, wybuchając śmiechem… pamiętam to jak dziś, a minęło jakieś 28 lat 😄taka anegdotka z mojej strony ;)
Motyw maku i jego działanie jest znane od tysięcy lat (występuje chociażby na naczyniach z neolitu). Twórcy makowej panienki na 10000% wiedzieli co robią, tym bardziej że to artyści i to całkiem nieźli (animacja naprawdę dobra), zapewne dobrze wykształceni i oczytani, na dodatek z Czech które mają dłuugą tradycję w "magii" "alechemii" itd.
dokładnie. warto też dodać, że napar z maku był popularnym w medycynie ludowej środkiem nasennym i przeciwbólowym. więc pewnie kreskówka miała raczej nawiązywać do tego faktu a nie do heroiny, zwłaszcza biorąc pod uwagę mocno folkową estetykę.
Z takich starych animacji zabrakło mi jeszcze Rumcajsa, Pyzy na polskich dróżkach i tej bajki o piżmakach, chyba Tajemnica Wiklinowej Zatoki. Wydaje mi się, że były nadawane jako wieczorynki. :) A z takich bardziej zachodnich to Miś w dużym niebieskim domu!
@@Jhud69 jako dzieciak zawsze myślałem, że to inny gatunek i się zastanawiałem skąd te koguty się bierom. Uznałem, że to jakiś rzadki gatunek i dlatego jest tylko jeden na gospodarstwo. No ale nie;)
No mega iceberg! Najlepszy chyba z dotychczasowych. W ogóle wydaje mi się, że każdy kolejny jest coraz lepszy. Zabrakło mi kilku starszych już wieczorynek: Porwanie Baltazara Gąbki, Przygody Kota Filemona i Rozbójnik Rumcajs, który był naprawdę kultową dobranocką, ale zdaję sobie sprawę, że nie sposób omówić wszystkich. Tym bardziej, że jak zauważyłam, nie chodzi Ci tylko o to, żeby pokazać tylko, że coś było, ale raczej połączyć to z jakąś ciekawostką, anegdotą lub kontrowersją na temat danej wieczorynki. Dobra robota naprawdę. Gratuluję! No aż trudno uwierzyć, że sam to robisz. Trzymam kciuki za Twój kanał i z niecierpliwością czekam na kolejne materiały.
Co do poklatkowej wersji Muminków, pamiętam ją głównie z tego, że momentami potrafiła być zaskakująco mroczna, nawet mroczniejsza od wersji rysunkowej. Buka z tamtej wersji to prawdopodobnie jeden z moich pierwszych strachów z dzieciństwa, po którym nie mogłem spać przez jakiś czas. Świetny iceberg, czekam na kolejne.
byłam nawet w kinie na filmie z tymi Muminkami ale nie pamiętam jaki to był tytuł. Chyba coś było z powodzią. To było we wczesnych 2000 gdy chodziłam do podstawówki. Z tego co kojarzę to te poklatkowe Muminki też są lubiane za granicą i nawet są określane jako ,,fuzzy feels Moomins" i były przetłumaczone na angielski. Chodzi mi o serial, nie wiem jak było z filmami.
@@koriolakorni5041 Nie mówiąc już o tej całej lodowej czy tam śnieżnej pani, jak jej tam było? Nie ważne. Sposób w jaki to wszystko animowali był momentami na prawdę przerażający.
37:50 - w dawniejszych czasach popularne było dawanie małym dzieciom maku do ssania, aby były spokojne (nie płakały, spały długo) na czas kiedy starsi (rodzice i rodzeństwo) idą do pracy, w pole itd - na wsi nie było żłobków (obvious xD) ani nie było nikogo stać na piastunki, już kilkulatki pracowały przy wypasaniu, dojeniu itd żeby było co jeść i za co przeżyć więc małe dzieci (przyszłe narzędzia gospodarcze) "zajmowały się same sobą" śpiąc pod wpływem opioidów. Oczywiście nikt nie traktował poważnie ewentualnych konsekwencji dla organizmu takiego dziecka, no bo wiadomo że jak coś jest swojskie i naturalne, bez chemii i stosowane od wieków to jest zdrowe i najlepsze, a w razie czego można dzieciaka albo kilka "dorobić" na to miejsce. Do późnego PRL była to znana praktyka na wszelkiej maści zaściankowych terenach, do dzisiaj w wielu już opuszczonych miejscach rośnie ten fioletowy "mak lekarski", którego uprawa jest na papierze od dawna zakazana prawnie, ale ani milicja ani policja nie zawracały sobie tym głowy. Sporo jest artykułów na ten temat. Ogólnie o silnej pozycji maku w Polskiej kulturze może świadczyć istnienie np. kołysanek z makiem w roli głównej, albo wiersza o babie siejącej mak, albo samo to że to u nas wynaleziono kompot ze słomy makowej którym raczył się cały blok wschodni z ryśkiem riedlem na czele.
nic sie dzieciom nie dzialo po maku, moja prababcia chodzila do fabryki, zosfawiala babcie w domu i dawala jej mak, babcia zyje, nic jej sie nie dzialo kompletnie po maku po prostu po nim ladnie spala, nie wplynelo to na nia w zaden sposib negatywnie, jak juz byla na tyle duza zeby sie zajac sama soba- nie miala maku, w res sposob podany nie wplywal uzalezniajaco, lecz sennie😂 urodzila sie w40r. jabym az tak nie demonizowala maku😅
@@tosiek4226 to że ktoś żyje to jeszcze nie znaczy że ćpanie w takim młodym wieku nie odbiło się na funkcjonowaniu mózgu. Wręcz uszkodzenia mogły okazać się dziedziczne, co widać po twoim nadużywaniu płaczących emoji.
Mega grubo. A czasem jest takie wrażenie, że im dalej od ZSRR, tym komuna łagodniejsza, a jednak nie. Może rzeczywiście z bloku komunistycznego NRD miało najwyższy poziom życia, ale jak widać też było ciężko.
Czemu? To bardzo skuteczna metoda - zapytać o coś dziecko, a to prawdę ci powie. Biorąc pod uwagę jakie triki psychologiczne Stasi wywijało, ten jest akurat najbardziej niewinny i przynajmniej nie ryje nikomu bani ani trwale nie wywołuje głęboko uwarunkowanej fobii.
Ta historia poza kilka wpisami na forum i jednym artykułem nie jest szerzej opisywana. Możliwe, że autor filmu dał się na to złapać i taka historia prawdopodobnie nie miała miejsca. W każdym razie ciężko znaleźć jakiekolwiek informację u źródeł (angielskich i niemieckich).
@@feeverable Raczej na pewno nie było to powszechne. Bardziej jakaś pojedyncza akcja aby zastraszyć ludzi. To w końcu nie było tak dawno więc gdyby było powszechne to dużo ludzi by pamiętało. Albo więc to się nie zdarzyło, albo była jakaś pojedyncza akcja mająca zastraszyć i przekonać aby nie oglądać telewizji zachodniej. Jak raz tak zrobili to ludzie żyli w strachu, że się powtórzy. Pamiętajmy też, że sygnał naziemny nie ma dużego zasięgu, więc ta telewizja i tak zapewne nie była dostępna na większości terenów NRD, tylko blisko granicy. Oczywiście to blisko granicy to pół Berlina, więc liczba ludzi mająca dostęp pewnie była spora.
Kurde, usłyszenie niektórych melodii powiązało się z jakimś nowym uczuciem... Stare bajki były wspaniałe. Dobrze przenieść się w czasy dzieciństwa. Muszę przyznać, że ówczesne wieczorynki potrafiły zabawić, czegoś nauczyć, poruszyć wyobraźnię i sprawić, że chciałem przenieść się do świata akcji. Fajne to były czasy.
Hej, jak zwykle świetny Iceberg, ode mnie parę dodatków - Na kanwie Reksia studio Aidem Media tworzyło swego czasu bardzo popularne gry komputerowe typu point&click w których pojawiają się zupełnie nowe postacie niewystępujące w żadnej z oryginalnych animacji. Moim zdaniem te gry to jedne z najlepszych przygodówek tego typu w jakie miałem okazję grać. - Jakby zawiłości z pochodzeniem Pszczółki Mai było mało to oryginalną, niemiecką piosenkę tytułową wykonywał bardzo popularny w swoim czasie czechosłowacki piosenkarz Karel Gott -Tove Jansson, autorka Muminków, sympatyzowała z ruchem komunistycznym, więc była chętnie zapraszana do krajów demokracji ludowej, co może tłumaczyć dużą popularność tych postaci w naszym kraju - Rodzina Treflików powstała z inspiracji firmy Trefl, wcześniej postaci pojawiały się na ich zabawkach - Przygody Gapiszona to także dość popularny w PRLu komiks Do tego dodałbym jeszcze że powstała polska wersja Ulicy Sezamkowej, dzisiaj już zapomniana, programy z cyklu "Było sobie życie" (zdaje się że emitowano to w Wieczorynce) oraz program " Polskie Zoo" który na początku lat 90 był emitowany przed wieczorynką i był parodią ówczesnej polityki, występowały w nim kukiełki zwierząt parodiujące znanych polityków tamtych lat, ale wiele dzieciaków łapało się na tym że skoro kukiełki to jest to program dla nich, tylko że raczej żadne dziecko nie rozumiało o co chodzi.
Obok Polskiego Zoo można wspomnieć o szopkach noworocznych, które do dziś, choć nieregularnie, się ukazują. Muminki (wersja rysunkowa) też chyba były wyprodukowane w Japonii, tak samo jak Pszczółka Maja? Tutaj warto wspomnieć o tym, że bodaj w USA serial ten miał zupełnie inną piosenkę tytułową, niż w reszcie świata (gdzie była taka sama, jak w Polsce - czyli cover piosenki Karela Gotta), może poza Japonią, gdzie generalnie przy swoich produkcjach zawsze te intra mają inne, niż reszta świata.
@@profesorinkwizytor4838 W takim razie proszę. Oto radzieckie filmowe adaptacje "Muminków". : th-cam.com/video/Yj-f9WIKJwM/w-d-xo.html th-cam.com/video/PP68CF79YrM/w-d-xo.html I jak ocena?
Co do wyspy niedźwiedzi to wszelkie informacje co zostały wypowiedziane pochodzą z creepypasty opisującej dosyć spaczoną wersję tego serialu. Poza bohaterami są postacie pozytywne (np. jakaś krowa z wąsami co lata różowym samolotem). Poza tym w samej creepypaście jest powiedziane że twórca tej kreskówki to psychiatra chcący wyprać dzieciom mózgi jednak to była tak naprawdę inna osoba o tym samym nazwisku
Interesujące, nigdy nie znałem Wyspę Niedźwiedzi od prawdziwej strony i to mnie interesowało. Pozatym istnieje teoria którą kojarzę od Fuzionka że serial dzieje się w postapoklipcznej przyszłości (to samo jest w Icebergu) ale dodał że "Misiu wracaj" mogą należeć do jakiejś dziewczynki
Pamiętam jak w dzieciństwie widziałem Krecika odbierającego poród. Wtedy było to dla mnie bardzo dziwne, dlatego pewnie to pamiętam Obecnie to wspomnienie przypomina mi o tym, że wiele rzeczy przed którymi rodzice chcą ustrzec dzieci, na dzieci nie ma złego wpływu właśnie przez nieświadomość Świetny Iceberg swoją drogą ❤️
Te icebergi to jest taki sztos że się w głowie nie mieści! Sam wszystko robisz czy za kanałem stoi więcej ludzi? Świetna robota i mega przyjemnie słucha się tych materiałów
@@TelewizjazKartonu woow, to mega szacun, domyślam się że research i zamontowanie tego musi zajmować trochę czasu Pisząc wczoraj komentarz w nocy napisałem że przyjemnie się słucha a nie doceniłem ile grafik i ujęć udaje Ci się wygrzebać żeby użyć do tych materiałów. Więc chciałbym docenić jeszcze stronę wizualną, zajebista robota!
Nie zgodzę się z tezą, że stare kreskówki były słabe, ale doceniane tylko dlatego, że było ich mało. To właśnie magia ograniczoności tych kreskówek i proste animacje sprawiają, że osobiście kocham je najbardziej. Jesteśmy dzisiaj przesyceni niewiadomo jak dopieszczonymi graficznie produkcjami i jednocześnie, ciekawe dlaczego, nie jesteśmy w stanie wybrać swojej ulubionej topki.
O człowieku. Cieżko wybrać ulubioną wieczorynkę wszechczasów, bo wszystkie (Lippy & Messi ssie) były fajne i fajnie wrócić do dawnych czasów i przypomnieć sobie co leciało w telewizji gdy miałem 7-10 lat :) Pozdrawiam wszystkich wieczyronkowiczów :)
Chlebek z KIKA, to moje wczesne dzieciństwo. Miałem w domu satelitę i wieczorem sb to włączałem, nie rozumiałem ani słowa, ale było fajnie, a ostatnio dorwałem koszulkę z jego wizerunkiem. Dziękuję Ci za to!
30:40 - to zainteresowanie do tras kolejowych to nawiązanie do nocnego pasma programu pierwszego niemieckiej telewizji publicznej (ARD lub Das Earste), który to po zakończeniu programu od 1995 do 2013 roku puszczał nagrania z różnych tras kolejowych w Niemczech (die Schönsten Bahnstrecken). Drugi kanał niemieckiej telewizji publicznej (ZDF) analogicznie puszczał zapętlone trasy samochodowe. Swoją drogą ciekawostka - KiKA to wspólna stacja należąca do ARD i ZDF (tam w Niemczech struktura publicznej TV jest kompletnie inna i oba te kanały egzystują trochę jak osobne podmioty) i jest odpowiednikiem naszego TVP ABC tylko nastawione na trochę starsze dzieci. Stację można w Polsce zobaczyć w paru większych Hotelach w dużych miastach, albo przy granicy z Niemcami.
Bardzo dobrze zrobiony materiał! Doceniam dużo starań w poszukiwaniu każdych dokładnych informacji! Dużo ciekawostek i nieznanych faktów, które naprawdę mnie zaskoczyły. Życzę Ci kolejnych produkcji oraz udanych filmów! Robisz kawał dobrej roboty! Dosłownie powróciły mi czasy dzieciństwa, jakie ja miałem zaszczyt oglądać te dobranocki jak Koziołek Matołek, Wilk I Zając i wiele innych. Lubię czasami do nich powracać! Jestem ogromnie zadowolony, że dodałeś Bernd Das Brot! To dosłownie było też moim dzieciństwem, gdyż ja z moim kuzynem uwielbialiśmy razem oglądać każde odcinki i te nowsze z kolejnych lat. Humor, nawiązania do współczesności, ukryte znaczenia, narzekania od Bernda, itp. Uwielbiam każde odcinki, zwłaszcza o historii Niemiec w krzywym zwierciadle albo o reklamach, jakich on musiał uczestniczyć, z tym klasycznym słówkiem "Gnampf".
Ciekawostka: moim wieloletnim koszmarem dzieciństwa było intro wieczorynek emitowane pod koniec lat 90 (to ze słoneczkiem, które z resztą ciekawym trafem pojawia się na początku tego filmiku :D). Koszmarna trauma oczywiście spowodowana była czystym, głupim przypadkiem... Leżąc chora uprosiłam rodziców o przyniesienie do mojego pokoju starego telewizora od ciotki i domowego odtwarzacza vhs, przez co mogłam na okrągło oglądać nagrane wcześniej bajki (w większości właśnie wieczorynki). Nie przewidziałam jednak, że ten wspaniały pomysł odbije mi się czkawką na następne lata. W nocy obudziłam się i zauważyłam, że odtwarzacz nie jest wyłączony, za to telewizor tak. Coś mnie podkusiło aby odpalić telewizor. Na moje nieszczęście kaseta tkwiła na stopklatce z koszmarnie wykrzywioną i w połowie rozpłyniętą twarzą słoneczka z jesiennej wersji intro/outro wieczorynki. Oczywiście jak na dziecko przystało wpadłam w nieziemską histerię i zasnąć mogłam dopiero kiedy kaseta wideo została komisyjnie wyrzucona do zsypu. Ofiarą wypadku padł także obraz w przedpokoju bo za bardzo przypominał koszmarną scenę xD Efektem tego zajścia potem nie potrafiłam zasnąć w pomieszczeniu, w którym świeciły się diody jakichkolwiek sprzętów (a zwłaszcza telewizora), dlatego wszystko musiało zostać odłączone na noc (EKO!). Ze swoim strachem zmierzyłam się dopiero jakieś ponad 20 lat później, znajdując przypadkowo w sieci nagranie z tymże słoneczkiem. Ach, wspomnienia xDD
Mam pytanie. Czy byłaby możliwość, żebyś wrzucił pełną wersję tego iceberga na cda lub Dailymotion, po czym dał link w opisie i przypiętym komentarzu? Szkoda mi tych usuniętych fragmentów i chciałbym ponownie obejrzeć całość.
Przydałby sie iceberg z nie wieczorynek a wszystkich polskich filmôw i seriali animowanych do 2000 roku włącznie. Filmy typu odwrócona góra, by sie idealnie nadały
O tym samym pomyślałem, w trakcie oglądania przychodziły mi do głowy animacje, które kiedyś oglądałem, widziałem przez nawet i chwilę, ale tu się nie pojawiły
Ale ten iceberg trochę tym jest. Np. nie kojarzę, by Sąsiedzi (Pat i Mat) lecieli kiedykolwiek w Wieczorynce (choć nie mówię, że tak nie było, mogli się pojawić w czasach, których nie mogę pamiętać), a tu się pojawili. A jak najbardziej pojawiali się w któryś dzień tygodnia jakoś w ciągu dnia na którymś z kanałów TVP. No i czemu tylko do 2000 roku? Wyleci wtedy, na przykład, Bocianowo ze świetną piosenką tytułową. Choć ono chyba akurat leciało w Wieczorynce (dosyć krótko, sam kojarzę tylko pojedynczą emisję).
Jeśli chodzi o archiwum TVP, to mam kolegę, który jest archiwistą tam i oni mają dobrze to przeszukane, tyle że jeśli chodzi o lata 70 i wcześniejsze (oraz część materiałów z lat 80) mnóstwo materiałów zostało nadpisanych lub uległo zniszczeniu z powodu fatalnych warunków przechowywania taśm, jakie kiedyś panowały w TVP. Naprawdę mnóstwo materiałów w ten sposób uległo zniszczeniu od wydań dziennika telewizyjnego, przez różne programy np. Eureka - poprzednik Sondy czy przyrodniczy Zwierzyniec po właśnie różnego rodzaju dobranocki. np. wspomniany przez ciebie pierwszy dubbing Smerfów.
i taki los spotkał Sondę, zresztą BBC też miewało z tym problem i kilka wczesnych odcinków np Doktora Who jest uznane za zaginione lub przepadłe, zwłaszcza ten w którym Pierwszy doktor regeneruje się w drugiego. i zachował się tylko tego fragment.
a czy twój kolega-archiwista wie coś na temat stanu nagrań z Załogi G / Wojny Planet, emitowanej w Polsce od 1980r.? kreskówka którą każdy z pokolenia moich rodziców oglądał i uwielbiał - dziś, w wersji z polskim dubbingiem, nie do znalezienia. domyślam się, że zgodnie z treścią twojego komentarza o fatalnych warunkach przechowywania taśm, twoja odpowiedź na moje pytanie to pewnie gromkie "NIE!". :)
Nie ma żadnych anglojęzycznych, niemieckich źródeł na potwierdzenie teorii. Autor sugerował się kilkoma polskimi artykułami kompletnie bez źródła i anegdotycznych.
@@feeverable Niemcy usuwają/chowaja artykuły nawet z wykolejenia pociagu czy innych takich zdarzeń niewygodnych/małoprestiżowych po x latach od zdarzenia :/ tam jest większa cenzura niż nam się mówi czy wydaje... stąd możliwe ze nie znajdzie się takich rzeczy
Rzeczy jakie opisałeś w temacie wyspy niedźwiedzi nie są prawdą, to tylko creepypasta. Oryginalnie wyspa niedźwiedzi była zwyczajną bajką dla dzieci która była z tego co wiem dosyć słaba
Piaskowy Dziadek rozjebał mi mózg. Dosłownie. Że "dobranocki", które powinny być kojarzone z czymś miłym, potrafiły mieć taki zabieg i pakować rodziców za kraty
"Barbapapa" pamiętam z lat 70=tych. Francuska kreskówka opowiadała o rodzinie różnokolorowych ludków, które zmieniały kształty i udawały rzeczy. Bardzo mnie fascynowała ta umiejętność
Muminki sa bardziej japońską animacją niż fińską. To jakby uznać, że Cyberpunk Edgerunners jest polską animacją a nie japońską.. no jakiś udział był, ale nie odbierajmy Japończykom co japońskie ;)
9:26 No... nie całkiem.🤭 Mitsubachi Maya no bōken, dosłownie "Przygoda pszczoły Mai". W języku japońskim "ch" wymawiamy jak polskie "ć", a "ō" w słowie bōken jest przedłużone.
Nie ma żadnych anglojęzycznych, niemieckich źródeł na potwierdzenie teorii. Autor sugerował się kilkoma polskimi artykułami kompletnie bez źródła i anegdotycznych.
@@feeverable ja nawet w polskim czy niemieckim internecie nie mogę znaleźć żadnych informacji na ten temat. Ta historyjka z zegarami brzmi jak wyssana z palca. Jakby ktoś znał jakieś źródła to chętnie bym poczytał o tym szerzej bo bardzo mnie zaciekawiło
Bernd das Brot Jaką ja miałem schize przez tą animacje. Mam znajomych w Hamburgu, raz do nich pojechałem, młodsi ode mnie (a miałem 8-9 lat) poszli spać i na RTL1 chyba leciał ten chleb. Do dziś kminie czemu ten chleb gadał z typem co rozpieprzał gitare XD
@@Jhud69 myślę ze przykładem mogłoby być to czy Katarzyna Dowbor powiedziała kiedyś "nie wyremontujemy waszego domu" w Nasz Nowy Dom bo część ludzi uważa że taka kwestia padła a prawda jest taka że powiedziała to ale tylko na potrzeby jakiegoś tiktoka.
@@Jhud69 w piosence Cypisa "Biała Mewa" jest zwrotka: "Wjeżdża Biała Mewa - Dziura Lewa Więcej nam nie trzeba - Będzie Gleba Barman wódkę mrozi... - i cały sęk tkwi w tym, że wiele osób pamięta drugą część tego wersu jako "...aż zamrozi", zamiast "...faza wchodzi". Wielu moich znajomych (w tym ja) pamiętamy wersję piosenki z tą pierwszą wersją i w ogóle nie kojarzymy tej drugiej. Dopiero po ponownym przesłuchaniu piosenki z tekstem udało mi się zauważyć tą ciekawą rzecz
@@kacperkacper3180 Akurat fraza "Nie wyremontujemy waszego domu" padła i to nawet względnie niedawno xD Tylko że chodziło wtedy dokladniej o "Nie wyremontujemy waszego domu.... za to wyremontujemy ten budynek gospodarczy bo jest w znacznie lepszym stanie niż obecny dom"
Ech nostalgicznie się zrobiło :) Piękne te stare produkcje, dykcja aktorów dubbingujących to majstersztyk. Osobiście chyba najbardziej lubiłem wieczorynki Disneya ale z każdą z nich mam dobre wspomnienia. Fajnie, że zająłeś się tym tematem jak zawsze profesjonalnie i ciekawie. Pozdrawiam. PS Żwirka i Muchomorka emitowano w latach 90 tych ale na kanałach Czeskiej TV. Odbierało się ten kanał z lekkimi zakłóceniami bez problemu na Śląsku skąd pochodzę.
Cholera, życzę jak najszybszego wzrostu oglądalności, bo to co robisz powinno trafić do jak największego grona! Ostatnia pozycja jest straszna i dziwię się, że nie jest o niej głośniej :o
Pytanie nasunięte w trakcie oglądania iceberga. Dlaczego w 2 warstwie jest jeden temat zablurowany, o jakiej kreskówce on był i co takiego chciałem w nim zamieścić.
Kurde pamiętam jak jakieś 10 lat temu dziadek na kasetach VHS (mieliśmy też na płytach DVD) puszczał mi Sąsiadów. Teraz 10 lat później raz na pół roku zobaczę jakiś fragment Sąsiadów. Pamiętam jak byłem zszokowany w jaki sposób tworzą Sąsiadów.
Słyszałem, że ta creepypasta na temat "Wyspy Niedźwiedzi" jest grubym nadużyciem/nadinterpretacją/hiperbolą, pełno w tych opisach niedomówień, przemilczeń faktów i w ogóle WN jako jakaś ultra mega straszna bajka, ostro wybijająca się pod względem straszności, dziwności, niepokoju etc. ponad inne kreskówki z tamtych czasów, jest grubo przereklamowana.
6:44 czy tylko mi się zachciało płakać, bo mam super wspomnienia z tą bajką, tęsknie za nią, jakby co urodziłem się w 2006 i oglądałem to do tak chyba 7 roku życia, miś uszatek mój ulubieniec
Lippy and Messy było moim totalnym faworytem miałam wręcz OBSESJE na jej punkcie jako dziecko, do dziś mam gdzieś płytkę z tym. Jak tylko usłyszałam melodie to uderzyła mnie taka ogromna nostalgia..
@@UnVers45 Do formuły iceberga jak najbardziej pasuje podawanie takich ciekawostek związanych z omawianymi rzeczami. Ale... autor to tylko człowiek, a przy takiej ilości pracy, jaką w ten materiał włożył, nie było trudno coś pominąć. Ja się absolutnie nie gniewam, choć zgadzam się z tym, że wzmianka o tym w icebergu jak najbardziej by się przydała.
Ja jestem ledwo po 30-stce a pamiętam Żwirka i Muchomorka z telewizji :D A wychowano mnie na Wilku i Zającu puszczanego z VHSa ;) Sąsiedzi w oryginale nazywali się "A je to!" co w wolnym tłumaczeniu znaczy "I to wszystko!". Mało znana jest bajka polskiej produkcji: 3 misie (bodaj z 1983). Ja pamiętam już jako nastolatek TVP to puściła - był to serial odcinkowy z fabułą. Całkiem ładnie wykonany.
Taka ciekawostka z lat 80 tych: pierwsza emisja "Dzieciństwa muppetów" czy jak kto woli "Mapeciątek" została nagle przerwana po puszczeniu w eter kilku odcinków- jeśli dobrze pamiętam przyczyniły się do tego skargi nauczycieli i rodziców, którzy byli zaniepokojeni zbyt powszechnym naśladownictwem w szkole czy na podwórkach Zwierzaka - dość specyficznej postaci z tej kreskówki. Dopiero parę lat później (chyba w latach 90 tych) udało się ten serial wyemitować w całości.
Okej, okej, muszę tylko powiedzieć, że w Treflikach rekwizyty i większość części lalek NIE JEST drukowana 3D. Wiem, bo dosłownie pracowałam w studio Trefl przy produkcji scenografii (szczególnie opery do odcinka "Straszny Dwór"). Każdy z elementów był ręcznie robiony, jedyne części zrobione mechanicznie to te w których używaliśmy wycinarki laserowej. To jest dosłownie wszystko.
6:12 - Wybierając stronę 777 w telegazecie można było włączyć napisy do tej wieczorynki. W sumie to działało z każdym programem, bo te napisy były przeznaczone dla niesłyszących.
No nie z każdym. Teraz sporo programów te napisy ma, ale w tamtych czasach tylko przy pojedynczych były dostępne. Głównie seriale typu "Klan" itp. to miały. Wątpię, by były dostępne przy wieczorynce. A swoją drogą, jeśli to były napisy przeznaczone dla niesłyszących, to raczej nie były one po polsku :)
Warto nadmienić że Alfred Jonathan Kwak (Alfred Jodocus Kwak w oryginale) jest produkcją holenderską. Dodatkowo w jednym wątku główny bohater płynie do południowej Afryki gdzie miejsce ma apartheid białych gęsi nad czarnymi kaczkami. Kreskówka miała premierę kiedy apartheid chylił się ku końcowy w RPA. Na YT są wszystkie odcinki po niderlandzku.
Akurat w Polsce była puszczona z angielskim dublażem i polskim lektorem, który udawał dublaż. Taką wersję mieliśmy od dystrybutora z Wielkiej Brytanii chyba🤣🤣🤣🎻🎻🎻
Co do moominow, najbardziej znana animacja jest w stanowczej większości produkcji japońskiej (og tytul tanoshii moomin ikka), w pełni fiński był książkowy oryginał :)
co do anime z Muminkami była też wersja z lat 60. Bardzo odbiegała od tego co widzieliśmy w tych ,,nowszych" Muminkach-dużo scen z bronią palną, alkohol, przemoc itp. Wpisz sobie 60s Moomins without context.
Według mojej koleżanki **prawdziwa** fabuła Wyspy Niedźwiedzi brzmiała tak: "Edi Max i Ok wyruszają na Wyspę Niedźwiedzi, a ich tropem wyrusza Pirat Trąbek (potem mają do czynienia z Pogodotwórcami (z czego jedynie Lodyna jest niczyjej stronie, bo lubi głównych bohaterów) Lękusem, który eksperymentował na zwierzętach (stawały się wściekłe), oraz innymi). Oczywiście w kreskówce są dobrzy bohaterowie, poza naszą trójka, wcześniej wspomniana Lodyna, Różowy Baron, czy Jeremy. Krecha kończy się tym, że znajdują w końcu wyspę, ale został tam jeden niedźwiedź mówiąc, że inne się przeniosły na inną wyspę, no i nasza trójka odlatuje balonem na tą drugą wyspę, a Trąbek dostaje bęcki od swoich piratów"
Moim hitem z początku lat 70. był krótki serial (11 odc.) produkcji czechosłowackiej "Proszę Pana, chodźmy się pobawić" (choć nie pamiętam, czy pod takim tytułem był wyświetlany w Polsce). W filmie dwa misie, zwracające się do siebie per pan, potrafią same transformować oraz powodują wedle potrzeb transformację innych zwierząt, a powstające tak obiekty zachowują niektóre charakterystyczne cechy garderoby. Cudowny surrealistyczny slapstick; mistrzowska, bardzo oszczędna plastyka. Technika płasko-wypukło-poklatkowa z wtrętami kreskówki. Pamiętam świetnie dobrane głosy polskiego dubbingu, kojarzę "pasujące do nich" twarze aktorów widywanych w teatrach telewizji, ale nazwisk nie pamiętam. Na YT serial w wersji oryginalnej, w doskonałej jakości: "Pojďte pane, budeme si hrát", w dwóch podseriach. Perła! Jeżeli zachowałoś w sobie coś z dziecka - polecam nawet po czesku. Zastanawiające, dlaczego nie powtarzano serialu. Czyżby komuś wydał się zbyt wyzwalający od rzeczywistości (bez użycia maku)? A może jedynie był zbyt abstrakcyjny dla dzieci. Misie przechodzą płynnie między wspólną zabawą a wzajemną opryskliwością, czasem nawet agresją (ale właśnie slapstickową), i może to komuś nie pasowało. Porównując to ze współczesnymi kreskówkami "dla dzieci" to jest jednak przedszkole.
@@pablacz Czeska Wiki podaje, że serial powstał w dwóch rzutach między 1965 a 1973 rokiem. Widać, że oba różnią się ciut scenariuszowo i plastycznie. Ja widziałem to przed połową lat 70. Telewizor u mnie w domu był od 69., więc nie wiem, czy wcześniej wyświetlano w Polsce pierwszą podserię. Zresztą, przed 1969 rokiem o godzinie 19:00 to ja zapewne zazwyczaj smacznie już spałem :-) .
Wieczorynka wszechczasów? Chyba Gumisie i Muminki. Obydwie wieczorynki miały tak głębokie lore, że mózg mi pęka. Ogromne wrażenie robiły na mnie Pokemony, ale one raczej leciały z rana. Bardzo lubiłam Pszczółkę Maję, Smerfy, a Makowa Panienka zachwycała mnie swoim strojem i zrywałam masowo płatki maków, żeby zrobić jej sukienkę. Oczywiście się nie udało, rip kwiatki.
Bardzo mrocznym faktem na temat Reksia jest to, że Lechosław Marszałek chciał początkowo zakończyć całość bajki samobójstwem głównego bohatera, z czego ostatecznie się wycofał. Sam z resztą około roku później popełnił samobójstwo w jednym z pomieszczeń studia animacji w Bielsku-Białej, oddając strzał bronią łowiecką we własną głowę.
Co do Sąsiadów, to ciekawy wg. mnie był wątek odcinka (odcinków?) dla dorosłych, które pojawiały się przy okazji niektórych kompilacji na VHS/DVD. Ja pamiętam jeden - "Winnica", w którym Sąsiedzi robili wino, a potem się nim upili do nieprzytomności. Może nadinterpretuję, ale ten odcinek może być komentarzem i/lub żartem dot. problemu alkoholizmu w Czechosłowacji i w ogóle wysokiego spożycia alkoholu w tym rejonie, bo to bodaj jedyny odcinek, w którym sąsiadom wszystko się udaje od początku. Taka ironia, że dopiero gdy trzeba się napić, to są w stanie współpracować.
Człowieku, żebyś ty mnie widział w tym momencie. Szczerze się jak głupia do sera na widok Bolka i lolka, zaczarowanego ołówka i żwirka i muchomorka 😭❤ piękne wspomnienia z wyjazdów do dziadka na wieś w czasie wakacji
@@Justinya0 oczywiscie ze baltazar to TE czasy... bajki disneya byly tylko w weekend a w tygodniu byly krotsze bajki czesto z bloku wschodniego (choc nie koniecznie) rumcajs, krecik, smerfy chyba byly w piatek
29:39 będąc w Turcji i oglądając cartoon network właśnie tam to leciało tylko tam on przeprowadzał jakiś wywiad a potem z innymi ludźmi śpiewał że wszyscy kochamy chleb i tak w kółko aż do 3 nad ranem potem już zaczynały lecieć normalne kreskówki takie jak gumball (oczywiście też po niemiecku)
"Gąska Balbinka urodziła synka A ten synek skurwysynek Rozpierdolił cały rynek" Taki wierszyk miał powiedzieć mój kuzyn dla księdza, gdy ten przyszedł po kolędzie. To było na początku lat 70tych , ale nie wiem na ile to prawda a na ile rodzinna legenda.
"Wlazł kotek na płotek i walnął go młotek"; "hokus pokus czary mary twoja stara to twój stary". Takie teksty padły w TV z ust dzieci. Pozostały nagrania.😂
Kolejny wspaniały iceberg! Ale paliwo nostalgii, łzy same cisną się do oczu! PS. I kolejny raz muszę pochwalić efekty dźwiękowe w twoich icebergach, są tak charakterystyczne! Zwłaszcza muzyka z pierwszych warstw jest naprawdę nostalgiczna PS2. Zapomniałes wspomnieć, że o Reksiu powstała cała seria gier wideo wytwórni Aidem Media, gdzie Reksio wciela się w różne role np "Reksio i Ufo" będące parodia Gwiezdnych Wojen, Star Treka i Diuny czy "Reksio i Czarodzieje" czerpiace z Harry'ego Pottera czy Wladcy Pierścieni. Gry są super nawet po latach Tabaluga iceberg, super, czekam! I Wyspa Niedźwiedzi na samym dnie 🌟
Bardzo się cieszę, że zrobiłeś taki iceberg. Czuję vibe pełen nostalgii. Moje faworyty to: Zaczarowany ołówek, Koziołek Matołek, Wilk i Zając, Muminki, Sąsiedzi oraz Tabaluga.
Świetny materiał, wywołał we mnie masę wspomnień, jako dzieciak wieczorynka i wszelkie bajki z TVP 1 TVN i Polsatu były obowiązkowe do obejrzenia. Proponuje iść za ciosem i poruszyć temat porannej ramówki dla dzieci. Pamiętam Bajkowe Kino na TVN i popołudniowe Pokemony/Beyblade/Yu-Gi-Oh!. Myślę że byłby równie ciekawy😊
41:56 Dla porównania najdłużej emitowanym serialem na świecie był amerykański tasiemiec Guiding Light, który był emitowany w latach 1937 - 2009. Liczył on ponad osiemnaście tysięcy odcinków 😊😊
Tabaluga był podobno na podstawie jakiś słuchowisk dla dzieci, potem zrobiono przedstawienia/musicale (można nawet na yt zobaczyć) a potem zrobiono serial
@@Lee-cr6xb Najpierw była rock opera Rolfa Zuckowskiego(w 1984) i to miała być początkowo jednorazówka, ale tak chwyciło, że było parę następnych płyt, a potem serial.
to z Piaskowym Dziadkiem to półprawda, bo w NRD nikogo nie sądzono za oglądanie zachodniej telewizji. Można było mieć jakieś nieprzyjemności ale tylko do lat 70, bo potem już sprzedawano oficjalnie w sklepach dwusystemowe telewizory, by można było oglądać tv zachodnią w kolorze. Chodziło o to, by zamiast uciekać na zachód fizycznie, przenosić się tam wirtualnie, bez szkody dla gospodarki.
W latach 90 była też na TVP puszczana animacja kukiełkowa Polskie Zoo. To było coś w stylu Muppetów, tylko że były to Muppety polityczne pod postacią różnych zwierząt 👩🏻🎤👩🏻🎤🤣🤣🎻🎻🎻
Rodzina Treflików powstała we współpracy z firmą zabawkową Trefla, a sam pies Treflik był maskotką koszykarskiej drużyny Trefl Sopot kilka lat przed emisją serialu.
A propos makowej panienki. Kiedyś powszechnie stosowano główkę maku, jako środek nasenny dla dzieci. Taką główkę wsadzano w chusteczkę i dziecko ją ssało. Stąd powiedzenie "Cisza, jak makiem zasiał". Nie było więc w wieczorynce przedstawione nic zdrożnego, tylko uśpienie księżyca normalnymi na tamte czasy metodami.
Kacze opowieści nie były emitowane w paśmie wieczorynkowym, a sobotnie przedpołudnia gdzie najpierw emitowano kreskówkę, a potem odcinek serialu familijnego. Wieczorynkami w paśmie Walt Disney przedstawia po za wspomnianymi króciakami były przygody Kubusia Puchatka czy brygada RR. Co do POmysłowego Dobromira to nie "Makgłajeja" a "Makgajwera". Muszę przyznać, że bajkę o kaczorku pamiętam jak przez mgłę wydaje mi, że było coś takiego z dubbingiem. Wyspy niedźwiedzi nigdy nie lubiłem, irytował mnie sposób mówienia głównego bohatera, dodatkowo denerwowało mnie ,ze wielki misiek ucieka przed bandą karypli, której spokojnie dałby radę. Nie wiem czemu tyle ludzi się jej bało, ale po tym jak przeczytałem, że sporo ludzi jako dzieci z pełnymi portkami uciekało kiedy telewizja emitowała plansze testową z 1kHz sygnałem nic mnie nie powinno zdziwić.Igraszki w zeszycie kojarzę, ale bardziej z pasma na kino polska i jakoś nie dziwi mnie, że mało osób o niej mówi, bo kto normalny w czasie wolnym chciał się uczyć :P
Kacze opowieści były emitowane w Wieczorynce, ale nie w wieczorynkowym bloku Walt Disney przedstawia. Emisja przypada na lata 1989-1990, wtedy zamiast dubbingu była wersja lektorska (z Markiem Gajewskim i Krystyną Czubówną)
30:25 szczęka mi opadła jak zobaczyłam ten niemiecki chleb (chodź zawsze myślałam, że to cegła) ! Gdy byłam u moich dziadków, którzy mieli tylko niemiecką telewizję i to zaczynało iść byłam zaniepokojona, bo słowa po niemiecku nie rozumiałam, a dodatkowy nonses bardziej mnie dezorientował ale też byłam zafascynowana. Naprawdę surealistyczne doznanie. Niesamowite zobaczyć, że jakiś inny polak/cy znają go XD
Fragmenty skasowane z powodu praw autorskich:
Pomysłowy Dobromir- pomysłowy dobromir to seria krótkich animacji opowiadających o tytułowym chłopcu, który był polską wersją MacGyvera. Wymyślał on na poczekaniu sposoby na rozwiązanie codziennych problemów za pomocą prostych przedmiotów. Bajka uczyła dzieci pomysłowości i według teorii miała mieć ona przekaz podprogowy. Otóż gdy w okresie prl powszechne były braki w produktach codziennego użytku, kreskówka ta miała znajdować dla obywateli inne sposoby na radzenie sobie z problemem za pomocą tego co akurat mają w domu. We współczesności co jakiś czas możemy natknąć się na reklamy z pomysłowym dobromirem, które mają ukazywać promowany artykuł jako mądry wybór. W 1999 roku powstał spin off o nazwie pomysłowy wnuczek, jednak ten był słaby i szybko zapomniany.
Jacek Śpioszek- Jacek Śpioszek to jedna z najstarszych polskich animowanych dobranocek pochodząca z 1962, w której to początkowo spokojny sen chłopca, zamienia się w coraz większy kosmar. W końcowej scenie Jacek staje przed widmem takich tragedii jak zmiażdzenie przez statek, zjedzenie przez potwory, zabicie przez gladiatora czy spadanie w przepaść. Do śmierci jednak nie dochodzi, gdyż w ostatniej chwili Jacek budzi się przerażony w swoim łóżku i tak kończy się odcinek. W dodatku zdeformowane postacie i piskliwe dźwięki dodatkowo nadają animacji strasznego charakteru i ciekawi mnie czemu emitowano to dzieciom na dobranoc.
Igraszki w zeszycie- Igraszki w zeszycie to bardzo nietypowa dobranocka z 1966 roku, z której na kanale studia miniatur filmowych zachowało się w całości oraz w kolorze 5 z ośmiu odcinków dotyczących liter od d do h oraz jedno czarno białe zdjęcie z odcinka o literze a. To i tak dobrze, bo przed wstawieniem tych materiałów była ona kompletnie zaginona. Jest to jednocześnie najbardziej zapomniana kreskówka, gdyż o wszystkich które do tej pory omówiłem byłem w stanie znaleźć jakieś informacje, a tutaj poza notką na portalach filmowych wymieniających listę odcinków i autorów nie ma nic. Żadnych komentarzy, żadnych wspomnień na forach, żadnych artykułów ani wspominek. Jakby tej wieczorynki praktycznie nikt nie oglądał, o czym świadczą nawet wyświetlenia odnalezionych epizodów ledwo przekraczających 1000 odsłon. Fabuła opowiada o krasnoludku który mozolnie buduje literki na zeszytowej kartce z czegoś w rodzaju drutu, a przeszkadza mu w tym psotliwy diabełek, który wpada w różne tarapaty. Pomimo ponownej emisji w 1999 roku na minimax, nie zmieniło to statusu bajki zapomnianej.
Podróże w czasie- Podróże w czasie to dobranocka z 1965 roku, w której chłopiec posiadał rzutnik, na którym móże ustawić datę i wejść do obrazu wyświetlanego na ścianie aby przenieść się w czasie. Interesujący jest odcinek o roku 2500, w którym to panuje plaga otyłości spowodowana brakiem ruchu. Odcinek ukazuje jak w przyszłości ludzie są kompletnie zdani na łaskę technologii, która ich karmi, sprząta, myje, a nawet porusza się gdyż posługują się jeżdzącymi fotelami. Fabuła ukazuje zatarcie relacji ludzkich poprzez brak wspólnej zabawy, ciągłe przysypianie oraz podawanie sobie ręki za pomocą mechanicznej dłoni, gdyż nawet tego nie chce im się robić. Jednak gdy dochodzi do awarii prądu, ludzkość staje się kompletnie nieporadna i zagubiona. Bardzo ciekawy przekaz, który już niecałe 60 lat od premiery filmu się częsciowo sprawdził.
PS walić studio miniatur filmowych. Dzięki tym fragmentom wasze zapomniane dobranocki mające po 1000 wyświetleń mogłoby obejrzeć więcej osób z ciekawości, co to były za animacje. Ale wolicie mi blokować krótkie fragmenty i żeby się nie promowały xD Brawooooo
Wrzuć na cda full
Tylko że te entry są w icebergu, tylko że pewnie z innymi fragmentami. Chociaż prawda, zbyt dużo firm nadużywa praw autorskich do swoich produkcji, nieważne kto je używa.
Obejrzałem oryginalną wersję i powiem że naprawdę jest to super iceberg; zwłaszcza zainteresowały mnie podróże w czasie. Trzymaj się i dalej rób to co robisz bo to jest zajebiste
Szkoda, że zgłosili tę o zeszycie, jak na animację z PRL wygląda bardzo dobrze i uroczo
A Próbowałeś by zablurować animacje lub dać zamiast tego klatkę z konkretnej animacji?
Pracowałam przy treflikach w 2018 roku. Drukarkę 3d owszem, używa sie, ale sporą przesada jest powiedzieć, że wszystko zostalo wydrukowane. Większość scenografii i rekwizytów wykonywana jest z płyty pcv. Ręcznie. Co moim zdaniem, jest bardziej godne podziwu :D
😳Ale żeby sami twórcy się udzielali pod tym icebergiem?!
To niezwykłe
Nieczęsto się spotykam z sytuacją, gdy autor omówienia danego dzieła ma zaszczyt czytać komentarze od autorów owego utworu.
@@profesorinkwizytor4838 ale to nie twórca XD
Trefliki są przepiękne, zarówno ze strony technicznej, jak i muzycznej. Naprawdę dobry serial z wartościowym przekazem. Dziękuję serdecznie jako niania. ☺
@@somebody3533 Osoby, która pracowała przy powstaniu serialu, nie można nazwać twórcą?
@@profesorinkwizytor4838 zacznijmy od tego że pani wyżej pracowała PRZY treflikach w 2018 a one powstały w 2016, a zakończmy pytaniem czy jeśli ktoś jeździ samochodem to od razu jest jego właścicielem?
Przy Lippy and Messy warto też wspomnieć że Ramon Schindler, odtwórca głównej roli czarodzieja, jest wykładowcą na Instytucie Filologii Angielskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, pewnie jakaś część studentów nawet nie wie że ich uczył.
Nienawidzilem tego
Słyszałam od osoby, którą uczył, że bardzo fajny wykładowca
@@wataszkastudio pewnie mało kto mało pojęcie o co w tym chodzi jeśli to nie była dziecięca nauka angielskiego tylko lekcja angielskiego jaką znamy co najmniej z gimnazjum czyli na siłę wtłaczanie całych zdań bez tłumaczenia o co w tym chodzi
@labedzp Osobiście uważam, że taki typ nauki bardzo dobrze służy uczeniu się języka. Można powiedzieć, że sam uczyłem się od native speakerów.
Dokładnie tak, miałam z Ramonem zajęcia w tym Instytucie, jeden z nielicznych wykładowców, którego dobrze wspominam. Szalenie sympatyczny człowiek! Pozytywnie wyróżniający się na tle innych pracowników tego Instytutu...
Niektóre fragmenty mają efekt negatywu z powodu praw autorskich. Następny Iceberg wyjdzie w okolicach połowy lutego, możecie zgadywać co to będzie :)
Ponadto zrobiłem dwa przejęzyczenia, za które was przepraszam- nie zauważyłem tego w montażu:
1. rzecz jasna w "Pszczółce Mai", Gucio to pszczoła, a konik polny to Filip, pochrzaniło mi się xD
2. O muminkach chciałem powiedzieć, że animacja jest japońska na podstawie fińskiej książki, a powiedziałem że jest fińska xD
Git że się udało fajnie :)
Walentynki pewnie 😀
polskie komedie romantyczne
Tabaluga .
Czemu jeden z tematów "Wartswy 2" (widoczne w 13:00) jest zablurowany?
Będąc w 2 czy 3 klasie podstawówki, mój ojciec zorganizował szkolną wycieczkę do studia filmów rysunkowych w Bielsku-Białej, miał tam jakieś znajomości. Po przejściu przez zakamarki tegoż studia cała nasza klasa została zaproszona na krótki pokaz kultowych bajek, w takiej małej salce „kinowe”, w której rozstawione były małe drewniane krzesełka - wiadomo dzieci w wieku 7-8 lat. No i mój stary postanowił również usiąść na takim krzesełku, kompletnie je łamiąc, robiąc przy tym mega hałas. Kiedy to się wydarzyło natychmiast zaświeciło się światło o cała klasa ujrzała mojego ojca na podłodze, wybuchając śmiechem… pamiętam to jak dziś, a minęło jakieś 28 lat 😄taka anegdotka z mojej strony ;)
biedne krzeselko
Zajebistego masz starego
@@R.Rumian zmarł rok temu
Potwierdzam, tak było, to ja byłem tym krzesełkiem
Znajomości? Też byłam na takiej wycieczce w wytwórni BB ze szkoły. Ale nie z twoim starym, wszystkie krzesełka przeżyły 😉
Motyw maku i jego działanie jest znane od tysięcy lat (występuje chociażby na naczyniach z neolitu). Twórcy makowej panienki na 10000% wiedzieli co robią, tym bardziej że to artyści i to całkiem nieźli (animacja naprawdę dobra), zapewne dobrze wykształceni i oczytani, na dodatek z Czech które mają dłuugą tradycję w "magii" "alechemii" itd.
dokładnie. warto też dodać, że napar z maku był popularnym w medycynie ludowej środkiem nasennym i przeciwbólowym. więc pewnie kreskówka miała raczej nawiązywać do tego faktu a nie do heroiny, zwłaszcza biorąc pod uwagę mocno folkową estetykę.
te
Ja tylko chciałem podziękować za ten wspaniały iceberg i za to że je robisz, bo mam co oglądać do snu! Powodzenia w rozwijaniu kanału!
Jak ktoś by chciał wrócić do określonej warstwy:
Warstwa 1: 1:18
Warstwa 2: 12:56
Warstwa 3: 19:38
Warstwa 4: 27:44
Warstwa 5: 34:56
Czekałam czy pojawi się też Plastuś. To chyba była polska animacja kukiełkowa w której pojawiali się też ludzie jak właścicielka piórnika.
Nie kukiełkowa, tylko stop motion. Plastuś był faktycznie z plasteliny.
Kurczę myślałam że tylko ja to pamientam.
Szkoda, że nie pamiętasz zaglądania do słownika ortograficznego... łysiejąca brzydulo! 😛
@@reginahudzik5533jak to każdy zna plastusia
Z takich starych animacji zabrakło mi jeszcze Rumcajsa, Pyzy na polskich dróżkach i tej bajki o piżmakach, chyba Tajemnica Wiklinowej Zatoki. Wydaje mi się, że były nadawane jako wieczorynki. :) A z takich bardziej zachodnich to Miś w dużym niebieskim domu!
piżmaka też pamiętam i bajki Pana Błagana
Miałam właśnie wspomnieć o Pyzie ❤ ta muzyka i animacja, dla fana polskiego folkloru to istna uczta 😅
Jeszcze "Trzy Misie"! Nikt mi nie wierzy że była taka bajka, a tak ją lubiłam
szczur Archiwald naucyl mnie czym sa imponderabila😅 i pamketam do dzisiaj, takie bajki kiedys byly
@@Hellysalja wierze! tez ogladalam
ale Gucio nie był konikiem polnym, był pszczółką jak Maja... ten konik polny miał na imię Filip :D
Pomylił się XD
O to to też to wyłapałem xD 😆
I Gucio nie był pszczółką, ale trutniem, czy jak tam
@@maciejsromala560 Truteń to też pszczoła. Tak samo jak kogut jak i kura to też kurczak.
@@Jhud69 jako dzieciak zawsze myślałem, że to inny gatunek i się zastanawiałem skąd te koguty się bierom. Uznałem, że to jakiś rzadki gatunek i dlatego jest tylko jeden na gospodarstwo. No ale nie;)
No mega iceberg! Najlepszy chyba z dotychczasowych. W ogóle wydaje mi się, że każdy kolejny jest coraz lepszy. Zabrakło mi kilku starszych już wieczorynek: Porwanie Baltazara Gąbki, Przygody Kota Filemona i Rozbójnik Rumcajs, który był naprawdę kultową dobranocką, ale zdaję sobie sprawę, że nie sposób omówić wszystkich. Tym bardziej, że jak zauważyłam, nie chodzi Ci tylko o to, żeby pokazać tylko, że coś było, ale raczej połączyć to z jakąś ciekawostką, anegdotą lub kontrowersją na temat danej wieczorynki. Dobra robota naprawdę. Gratuluję! No aż trudno uwierzyć, że sam to robisz. Trzymam kciuki za Twój kanał i z niecierpliwością czekam na kolejne materiały.
Baltazar, Filemon i Rumcajs! O, tak!
"A także bezimiennego krasnoludka dostarczającego bohaterowi ołówki."
Mój wymarzony zawód ❤
Aha
Szkoda że nie wspomniano o mojej ulubionej bajce z dzieciństwa jaką są "Kasztaniaki" .Pozdrawiam serdecznie ludzi ,którzy jeszcze to pamiętają.
Co do poklatkowej wersji Muminków, pamiętam ją głównie z tego, że momentami potrafiła być zaskakująco mroczna, nawet mroczniejsza od wersji rysunkowej. Buka z tamtej wersji to prawdopodobnie jeden z moich pierwszych strachów z dzieciństwa, po którym nie mogłem spać przez jakiś czas.
Świetny iceberg, czekam na kolejne.
Pamiętam z rozdziału z Kometą o rubinowym smoku, który próbował zjeść Muminka i drzewo oczne, próbujące zabić Pannę Migotkę.
byłam nawet w kinie na filmie z tymi Muminkami ale nie pamiętam jaki to był tytuł. Chyba coś było z powodzią. To było we wczesnych 2000 gdy chodziłam do podstawówki.
Z tego co kojarzę to te poklatkowe Muminki też są lubiane za granicą i nawet są określane jako ,,fuzzy feels Moomins" i były przetłumaczone na angielski. Chodzi mi o serial, nie wiem jak było z filmami.
@@koriolakorni5041 Nie mówiąc już o tej całej lodowej czy tam śnieżnej pani, jak jej tam było? Nie ważne. Sposób w jaki to wszystko animowali był momentami na prawdę przerażający.
A oglądałeś/aś film "Kot w Butach: Ostatnie Życzenie"?
@@kacmac2340 Oglądałem, i tak, też był mocny.
37:50 - w dawniejszych czasach popularne było dawanie małym dzieciom maku do ssania, aby były spokojne (nie płakały, spały długo) na czas kiedy starsi (rodzice i rodzeństwo) idą do pracy, w pole itd - na wsi nie było żłobków (obvious xD) ani nie było nikogo stać na piastunki, już kilkulatki pracowały przy wypasaniu, dojeniu itd żeby było co jeść i za co przeżyć więc małe dzieci (przyszłe narzędzia gospodarcze) "zajmowały się same sobą" śpiąc pod wpływem opioidów. Oczywiście nikt nie traktował poważnie ewentualnych konsekwencji dla organizmu takiego dziecka, no bo wiadomo że jak coś jest swojskie i naturalne, bez chemii i stosowane od wieków to jest zdrowe i najlepsze, a w razie czego można dzieciaka albo kilka "dorobić" na to miejsce. Do późnego PRL była to znana praktyka na wszelkiej maści zaściankowych terenach, do dzisiaj w wielu już opuszczonych miejscach rośnie ten fioletowy "mak lekarski", którego uprawa jest na papierze od dawna zakazana prawnie, ale ani milicja ani policja nie zawracały sobie tym głowy. Sporo jest artykułów na ten temat. Ogólnie o silnej pozycji maku w Polskiej kulturze może świadczyć istnienie np. kołysanek z makiem w roli głównej, albo wiersza o babie siejącej mak, albo samo to że to u nas wynaleziono kompot ze słomy makowej którym raczył się cały blok wschodni z ryśkiem riedlem na czele.
nic sie dzieciom nie dzialo po maku, moja prababcia chodzila do fabryki, zosfawiala babcie w domu i dawala jej mak, babcia zyje, nic jej sie nie dzialo kompletnie po maku po prostu po nim ladnie spala, nie wplynelo to na nia w zaden sposib negatywnie, jak juz byla na tyle duza zeby sie zajac sama soba- nie miala maku, w res sposob podany nie wplywal uzalezniajaco, lecz sennie😂 urodzila sie w40r. jabym az tak nie demonizowala maku😅
@@tosiek4226 to że ktoś żyje to jeszcze nie znaczy że ćpanie w takim młodym wieku nie odbiło się na funkcjonowaniu mózgu. Wręcz uszkodzenia mogły okazać się dziedziczne, co widać po twoim nadużywaniu płaczących emoji.
Ta historia z tymi zegarami mnie rozjebała autentyczne
Że coś takiego przemyśleli to naprawdę grubo xD
Tak, to brzmi jak coś co by George Orwell wymyślił
Mega grubo. A czasem jest takie wrażenie, że im dalej od ZSRR, tym komuna łagodniejsza, a jednak nie. Może rzeczywiście z bloku komunistycznego NRD miało najwyższy poziom życia, ale jak widać też było ciężko.
Czemu? To bardzo skuteczna metoda - zapytać o coś dziecko, a to prawdę ci powie. Biorąc pod uwagę jakie triki psychologiczne Stasi wywijało, ten jest akurat najbardziej niewinny i przynajmniej nie ryje nikomu bani ani trwale nie wywołuje głęboko uwarunkowanej fobii.
Ta historia poza kilka wpisami na forum i jednym artykułem nie jest szerzej opisywana.
Możliwe, że autor filmu dał się na to złapać i taka historia prawdopodobnie nie miała miejsca.
W każdym razie ciężko znaleźć jakiekolwiek informację u źródeł (angielskich i niemieckich).
@@feeverable Raczej na pewno nie było to powszechne. Bardziej jakaś pojedyncza akcja aby zastraszyć ludzi. To w końcu nie było tak dawno więc gdyby było powszechne to dużo ludzi by pamiętało. Albo więc to się nie zdarzyło, albo była jakaś pojedyncza akcja mająca zastraszyć i przekonać aby nie oglądać telewizji zachodniej. Jak raz tak zrobili to ludzie żyli w strachu, że się powtórzy. Pamiętajmy też, że sygnał naziemny nie ma dużego zasięgu, więc ta telewizja i tak zapewne nie była dostępna na większości terenów NRD, tylko blisko granicy. Oczywiście to blisko granicy to pół Berlina, więc liczba ludzi mająca dostęp pewnie była spora.
Kurde, usłyszenie niektórych melodii powiązało się z jakimś nowym uczuciem... Stare bajki były wspaniałe. Dobrze przenieść się w czasy dzieciństwa. Muszę przyznać, że ówczesne wieczorynki potrafiły zabawić, czegoś nauczyć, poruszyć wyobraźnię i sprawić, że chciałem przenieść się do świata akcji. Fajne to były czasy.
Hej, jak zwykle świetny Iceberg, ode mnie parę dodatków
- Na kanwie Reksia studio Aidem Media tworzyło swego czasu bardzo popularne gry komputerowe typu point&click w których pojawiają się zupełnie nowe postacie niewystępujące w żadnej z oryginalnych animacji. Moim zdaniem te gry to jedne z najlepszych przygodówek tego typu w jakie miałem okazję grać.
- Jakby zawiłości z pochodzeniem Pszczółki Mai było mało to oryginalną, niemiecką piosenkę tytułową wykonywał bardzo popularny w swoim czasie czechosłowacki piosenkarz Karel Gott
-Tove Jansson, autorka Muminków, sympatyzowała z ruchem komunistycznym, więc była chętnie zapraszana do krajów demokracji ludowej, co może tłumaczyć dużą popularność tych postaci w naszym kraju
- Rodzina Treflików powstała z inspiracji firmy Trefl, wcześniej postaci pojawiały się na ich zabawkach
- Przygody Gapiszona to także dość popularny w PRLu komiks
Do tego dodałbym jeszcze że powstała polska wersja Ulicy Sezamkowej, dzisiaj już zapomniana, programy z cyklu "Było sobie życie" (zdaje się że emitowano to w Wieczorynce) oraz program " Polskie Zoo" który na początku lat 90 był emitowany przed wieczorynką i był parodią ówczesnej polityki, występowały w nim kukiełki zwierząt parodiujące znanych polityków tamtych lat, ale wiele dzieciaków łapało się na tym że skoro kukiełki to jest to program dla nich, tylko że raczej żadne dziecko nie rozumiało o co chodzi.
ooooo seria Było Sobie
Obok Polskiego Zoo można wspomnieć o szopkach noworocznych, które do dziś, choć nieregularnie, się ukazują.
Muminki (wersja rysunkowa) też chyba były wyprodukowane w Japonii, tak samo jak Pszczółka Maja? Tutaj warto wspomnieć o tym, że bodaj w USA serial ten miał zupełnie inną piosenkę tytułową, niż w reszcie świata (gdzie była taka sama, jak w Polsce - czyli cover piosenki Karela Gotta), może poza Japonią, gdzie generalnie przy swoich produkcjach zawsze te intra mają inne, niż reszta świata.
Dopowiem się jeszcze. Związek Radziecki zrobił parę filmów animowanych, o "Muminkach".
@@kacmac2340 Przy czym niektóre z nich wyglądają... Cóż... niektóre rzeczy trudno opisać, to trza zobaczyć.
@@profesorinkwizytor4838 W takim razie proszę. Oto radzieckie filmowe adaptacje "Muminków". :
th-cam.com/video/Yj-f9WIKJwM/w-d-xo.html
th-cam.com/video/PP68CF79YrM/w-d-xo.html
I jak ocena?
Co do wyspy niedźwiedzi to wszelkie informacje co zostały wypowiedziane pochodzą z creepypasty opisującej dosyć spaczoną wersję tego serialu. Poza bohaterami są postacie pozytywne (np. jakaś krowa z wąsami co lata różowym samolotem). Poza tym w samej creepypaście jest powiedziane że twórca tej kreskówki to psychiatra chcący wyprać dzieciom mózgi jednak to była tak naprawdę inna osoba o tym samym nazwisku
Interesujące, nigdy nie znałem Wyspę Niedźwiedzi od prawdziwej strony i to mnie interesowało. Pozatym istnieje teoria którą kojarzę od Fuzionka że serial dzieje się w postapoklipcznej przyszłości (to samo jest w Icebergu) ale dodał że "Misiu wracaj" mogą należeć do jakiejś dziewczynki
Nie wspomniałeś jeszcze o kukiełkowej animacji Polskie Zoo, takich politycznych Muppetach 😂😂😂
Warto było czekać, od razu oglądam
Dokładnie
O kurka Wojti.
Pamiętam jak w dzieciństwie widziałem Krecika odbierającego poród. Wtedy było to dla mnie bardzo dziwne, dlatego pewnie to pamiętam
Obecnie to wspomnienie przypomina mi o tym, że wiele rzeczy przed którymi rodzice chcą ustrzec dzieci, na dzieci nie ma złego wpływu właśnie przez nieświadomość
Świetny Iceberg swoją drogą ❤️
podobno jest inny dosyć dziwny odcinek Krecika gdzie widać zupełnie gołego dorosłego faceta
@@Lee-cr6xb dodatkowo gołego faceta z genitaliami i bujnym owłosieniem łonowym
Do tej pory pamiętam ten odcinek a minęło 20 lat.
Cudo
ja mam ten odcinek krecika na płytce dvd i oglądałam to kilka razy za dzieciaka, jakos ta scena nie wzbudzała we mnie skrajnych emocji.
@@Lee-cr6xb nie krecika a rumcajsa. Tam był dorosły goły facet.
Te icebergi to jest taki sztos że się w głowie nie mieści!
Sam wszystko robisz czy za kanałem stoi więcej ludzi?
Świetna robota i mega przyjemnie słucha się tych materiałów
Robię je sam, dzięki za pozytywną opinię :)
@@TelewizjazKartonu woow, to mega szacun, domyślam się że research i zamontowanie tego musi zajmować trochę czasu
Pisząc wczoraj komentarz w nocy napisałem że przyjemnie się słucha a nie doceniłem ile grafik i ujęć udaje Ci się wygrzebać żeby użyć do tych materiałów.
Więc chciałbym docenić jeszcze stronę wizualną, zajebista robota!
+1
Nie zgodzę się z tezą, że stare kreskówki były słabe, ale doceniane tylko dlatego, że było ich mało. To właśnie magia ograniczoności tych kreskówek i proste animacje sprawiają, że osobiście kocham je najbardziej. Jesteśmy dzisiaj przesyceni niewiadomo jak dopieszczonymi graficznie produkcjami i jednocześnie, ciekawe dlaczego, nie jesteśmy w stanie wybrać swojej ulubionej topki.
Plus porównywanie kreskówek kręconych 50-60 lat temu do tych dzisiejszych to jakiś nieśmieszny żart. Zupełnie inna technologia.
Widzę, że nie tylko mi się to nie spodobało co powiedział
O człowieku. Cieżko wybrać ulubioną wieczorynkę wszechczasów, bo wszystkie (Lippy & Messi ssie) były fajne i fajnie wrócić do dawnych czasów i przypomnieć sobie co leciało w telewizji gdy miałem 7-10 lat :) Pozdrawiam wszystkich wieczyronkowiczów :)
Chlebek z KIKA, to moje wczesne dzieciństwo. Miałem w domu satelitę i wieczorem sb to włączałem, nie rozumiałem ani słowa, ale było fajnie, a ostatnio dorwałem koszulkę z jego wizerunkiem. Dziękuję Ci za to!
Skąd koszulka?!
Pamiętajcie, wiele z tych wieczorynek zachwyca mnie nawet kiedy jestem już stary. Bo każdy potrzebuje swojej bezpiecznej przystani.
Sam nie raz wracam do takich bajek które już znam albo tych których wogóle nie oglądałem. Frajda jest taka że ja cię kręcę.
@@Luftek46 i to ja rozumiem
W wieku 17 lat zrobiłem sobie maraton oglądania wilka i zająca
30:40 - to zainteresowanie do tras kolejowych to nawiązanie do nocnego pasma programu pierwszego niemieckiej telewizji publicznej (ARD lub Das Earste), który to po zakończeniu programu od 1995 do 2013 roku puszczał nagrania z różnych tras kolejowych w Niemczech (die Schönsten Bahnstrecken). Drugi kanał niemieckiej telewizji publicznej (ZDF) analogicznie puszczał zapętlone trasy samochodowe. Swoją drogą ciekawostka - KiKA to wspólna stacja należąca do ARD i ZDF (tam w Niemczech struktura publicznej TV jest kompletnie inna i oba te kanały egzystują trochę jak osobne podmioty) i jest odpowiednikiem naszego TVP ABC tylko nastawione na trochę starsze dzieci. Stację można w Polsce zobaczyć w paru większych Hotelach w dużych miastach, albo przy granicy z Niemcami.
Bardzo dobrze zrobiony materiał! Doceniam dużo starań w poszukiwaniu każdych dokładnych informacji! Dużo ciekawostek i nieznanych faktów, które naprawdę mnie zaskoczyły. Życzę Ci kolejnych produkcji oraz udanych filmów! Robisz kawał dobrej roboty!
Dosłownie powróciły mi czasy dzieciństwa, jakie ja miałem zaszczyt oglądać te dobranocki jak Koziołek Matołek, Wilk I Zając i wiele innych. Lubię czasami do nich powracać!
Jestem ogromnie zadowolony, że dodałeś Bernd Das Brot! To dosłownie było też moim dzieciństwem, gdyż ja z moim kuzynem uwielbialiśmy razem oglądać każde odcinki i te nowsze z kolejnych lat. Humor, nawiązania do współczesności, ukryte znaczenia, narzekania od Bernda, itp. Uwielbiam każde odcinki, zwłaszcza o historii Niemiec w krzywym zwierciadle albo o reklamach, jakich on musiał uczestniczyć, z tym klasycznym słówkiem "Gnampf".
I jeszcze bardzo znane powiedzenie Bernda "MIST" i "Mein Leben ist die Hölle" (moje życie to piekło) 😃
Ciekawostka: moim wieloletnim koszmarem dzieciństwa było intro wieczorynek emitowane pod koniec lat 90 (to ze słoneczkiem, które z resztą ciekawym trafem pojawia się na początku tego filmiku :D). Koszmarna trauma oczywiście spowodowana była czystym, głupim przypadkiem... Leżąc chora uprosiłam rodziców o przyniesienie do mojego pokoju starego telewizora od ciotki i domowego odtwarzacza vhs, przez co mogłam na okrągło oglądać nagrane wcześniej bajki (w większości właśnie wieczorynki). Nie przewidziałam jednak, że ten wspaniały pomysł odbije mi się czkawką na następne lata. W nocy obudziłam się i zauważyłam, że odtwarzacz nie jest wyłączony, za to telewizor tak. Coś mnie podkusiło aby odpalić telewizor. Na moje nieszczęście kaseta tkwiła na stopklatce z koszmarnie wykrzywioną i w połowie rozpłyniętą twarzą słoneczka z jesiennej wersji intro/outro wieczorynki. Oczywiście jak na dziecko przystało wpadłam w nieziemską histerię i zasnąć mogłam dopiero kiedy kaseta wideo została komisyjnie wyrzucona do zsypu. Ofiarą wypadku padł także obraz w przedpokoju bo za bardzo przypominał koszmarną scenę xD Efektem tego zajścia potem nie potrafiłam zasnąć w pomieszczeniu, w którym świeciły się diody jakichkolwiek sprzętów (a zwłaszcza telewizora), dlatego wszystko musiało zostać odłączone na noc (EKO!). Ze swoim strachem zmierzyłam się dopiero jakieś ponad 20 lat później, znajdując przypadkowo w sieci nagranie z tymże słoneczkiem. Ach, wspomnienia xDD
ojej😅 wyobraziłam to sobie. Chodzi ci
tą ramówkę wieczorynki z rysiem co się zmieniała co porę roku?
@@Lee-cr6xb nie to chodzi o ramówkę że słoneczkiem ktora była pokazywana w latach 1998- 2000
@@biedronkasklep498 aha, to nie kojarzę bo ja się urodziłam właśnie 2000 xd
Też się tego gówna bałem
Aż dostałam dreszczy nostalgii jak usłyszałam opening z tabalugi
Mam pytanie. Czy byłaby możliwość, żebyś wrzucił pełną wersję tego iceberga na cda lub Dailymotion, po czym dał link w opisie i przypiętym komentarzu? Szkoda mi tych usuniętych fragmentów i chciałbym ponownie obejrzeć całość.
Przydałby sie iceberg z nie wieczorynek a wszystkich polskich filmôw i seriali animowanych do 2000 roku włącznie. Filmy typu odwrócona góra, by sie idealnie nadały
O tym samym pomyślałem, w trakcie oglądania przychodziły mi do głowy animacje, które kiedyś oglądałem, widziałem przez nawet i chwilę, ale tu się nie pojawiły
Dokładnie albo "Bajka o strasznym tytule" swoją drogą to chyba lost media.
Ale ten iceberg trochę tym jest. Np. nie kojarzę, by Sąsiedzi (Pat i Mat) lecieli kiedykolwiek w Wieczorynce (choć nie mówię, że tak nie było, mogli się pojawić w czasach, których nie mogę pamiętać), a tu się pojawili. A jak najbardziej pojawiali się w któryś dzień tygodnia jakoś w ciągu dnia na którymś z kanałów TVP.
No i czemu tylko do 2000 roku? Wyleci wtedy, na przykład, Bocianowo ze świetną piosenką tytułową. Choć ono chyba akurat leciało w Wieczorynce (dosyć krótko, sam kojarzę tylko pojedynczą emisję).
Jeśli chodzi o archiwum TVP, to mam kolegę, który jest archiwistą tam i oni mają dobrze to przeszukane, tyle że jeśli chodzi o lata 70 i wcześniejsze (oraz część materiałów z lat 80) mnóstwo materiałów zostało nadpisanych lub uległo zniszczeniu z powodu fatalnych warunków przechowywania taśm, jakie kiedyś panowały w TVP. Naprawdę mnóstwo materiałów w ten sposób uległo zniszczeniu od wydań dziennika telewizyjnego, przez różne programy np. Eureka - poprzednik Sondy czy przyrodniczy Zwierzyniec po właśnie różnego rodzaju dobranocki. np. wspomniany przez ciebie pierwszy dubbing Smerfów.
i taki los spotkał Sondę, zresztą BBC też miewało z tym problem i kilka wczesnych odcinków np Doktora Who jest uznane za zaginione lub przepadłe, zwłaszcza ten w którym Pierwszy doktor regeneruje się w drugiego. i zachował się tylko tego fragment.
a czy twój kolega-archiwista wie coś na temat stanu nagrań z Załogi G / Wojny Planet, emitowanej w Polsce od 1980r.? kreskówka którą każdy z pokolenia moich rodziców oglądał i uwielbiał - dziś, w wersji z polskim dubbingiem, nie do znalezienia. domyślam się, że zgodnie z treścią twojego komentarza o fatalnych warunkach przechowywania taśm, twoja odpowiedź na moje pytanie to pewnie gromkie "NIE!". :)
@@vixenexe-nv3td I prawdopodobnie masz rację, choć postaram się dopytać, może będzie wiedział.
Więcej utracone to teleturnieje inne np:
Niedzielna biesiada
Wiedzia i pamięć
Różne pokazy
Teleranek najstarsze odcinki
Kosmiczny test
Kólko i krzyżyk
@@bazej4448Jeszcze gęś :D
Zostawiam na jutro żeby obejrzeć tradycyjnie o 19.00
Nie ty jeden
Lippy and messy to pierwszy horror jaki widziałem, mega się bałem tej kreskówki i jak tylko zobaczyłem, że ja omawiasz to aż ciarki mnie przeszły
wilk i zając to moja bajka dzieciństwa.wspomnienia wracają.
0:00 Wstęp
1:19 Pierwsza warstwa
12:56 Druga warstwa
20:20 Trzecia warstwa
28:26 Czwarta warstwa
35:38 Piąta warstwa
Paaanie jakie to dobre. Dawno nie oglądałem filmu bez przełączania się na inną zakładkę albo robienia czegoś innego podczas oglądania. Chapeau bas
Dla mnie najbardziej ukochane było Porwanie Baltazara Gąbki. Nic nie może przebić tego w moim sercu
Karamba.
HERBU ZIELONA PIETRUSZKA MAMMA MIA
czy coś
Po obejrzeniu ostatniego entry zaniemowilem. Geniusz w jaki sposob sprawdzali czy dzieci ogladaly "poprawna" wersje bajki.
Zastanawia mnie to czy w takim razie ogladanie tej bajki bylo obowiazkowe
Nie ma żadnych anglojęzycznych, niemieckich źródeł na potwierdzenie teorii.
Autor sugerował się kilkoma polskimi artykułami kompletnie bez źródła i anegdotycznych.
@@feeverable Niemcy usuwają/chowaja artykuły nawet z wykolejenia pociagu czy innych takich zdarzeń niewygodnych/małoprestiżowych po x latach od zdarzenia :/ tam jest większa cenzura niż nam się mówi czy wydaje... stąd możliwe ze nie znajdzie się takich rzeczy
Na końcu odcinka miałem tak wielkiego mindfucka, że następne 5 minut siedziałem z otwartą koparą
Warto wspomnieć o serii gier przygody reksia, która zdecydowanie jest jednym z najlepszych momentów dla tego uroczego psiaka
O tak, pamiętam jak wydałem na to całe kieszonkowe, warto było
ło matko
@@kontodonabijaniastatystykt5725
Chyba gdzieś jeszcze mam na płycie jedną część tej gry
@@fajny_nick jak chcesz zdobyć wszystkie części: th-cam.com/video/BNspcYekXR0/w-d-xo.html
Niedawno w radiu słuchałem audycji o nich... Jak to wtedy zabrzmiało - "gry z uniwersum Reksia" xD
Rzeczy jakie opisałeś w temacie wyspy niedźwiedzi nie są prawdą, to tylko creepypasta. Oryginalnie wyspa niedźwiedzi była zwyczajną bajką dla dzieci która była z tego co wiem dosyć słaba
Jak zobaczyłem to intro wieczorynek Disneya... tyle lat tego nie widziałem! A momentalnie odkopało to uczucie bycia dzieckiem Wow
Miałem to samo. Ciekawe kiedy był ostatni raz gdy zobaczyliśmy to intro w telewizji i byliśmy nieświadomi że to właśnie teraz jest ostatni raz.
Dokładnie. A pamiętacie jak w soboty też Disney był emitowany około 10:00. Zawsze się oglądało, a potem było cosobotnie sprzątanie.
Piaskowy Dziadek rozjebał mi mózg. Dosłownie. Że "dobranocki", które powinny być kojarzone z czymś miłym, potrafiły mieć taki zabieg i pakować rodziców za kraty
"Barbapapa" pamiętam z lat 70=tych. Francuska kreskówka opowiadała o rodzinie różnokolorowych ludków, które zmieniały kształty i udawały rzeczy. Bardzo mnie fascynowała ta umiejętność
Leci też na Nick Jr w nowszej wersji.
Muminki sa bardziej japońską animacją niż fińską. To jakby uznać, że Cyberpunk Edgerunners jest polską animacją a nie japońską.. no jakiś udział był, ale nie odbierajmy Japończykom co japońskie ;)
Tak wgl to Muminki to Szwecja bajka :)
9:26 No... nie całkiem.🤭
Mitsubachi Maya no bōken, dosłownie "Przygoda pszczoły Mai". W języku japońskim "ch" wymawiamy jak polskie "ć", a
"ō" w słowie bōken jest przedłużone.
To o piaskowym dziadku wzięło totalnie z zaskoczenia. Świetny iceberg!
że też nikt z tych ludzi (przynajmniej na polskim yt) co robili te filmiki o teoriach albo zakazanych odcinkach tego nie wyłapał
Nie ma żadnych anglojęzycznych, niemieckich źródeł na potwierdzenie teorii.
Autor sugerował się kilkoma polskimi artykułami kompletnie bez źródła i anegdotycznych.
@@feeverable ja nawet w polskim czy niemieckim internecie nie mogę znaleźć żadnych informacji na ten temat. Ta historyjka z zegarami brzmi jak wyssana z palca. Jakby ktoś znał jakieś źródła to chętnie bym poczytał o tym szerzej bo bardzo mnie zaciekawiło
Bernd das Brot
Jaką ja miałem schize przez tą animacje. Mam znajomych w Hamburgu, raz do nich pojechałem, młodsi ode mnie (a miałem 8-9 lat) poszli spać i na RTL1 chyba leciał ten chleb. Do dziś kminie czemu ten chleb gadał z typem co rozpieprzał gitare XD
czekamy teraz na polskie Mandela Effects
W sumie byłoby ciekawe. Są jakieś u nas dokumentowane przykłady które nie są podobne do tych zachodnich?
@@Jhud69 "Jakubie, zrób mi loda", "Sierściuch jebany", w sumie tyle mi przyszło do głowy
@@Jhud69 myślę ze przykładem mogłoby być to czy Katarzyna Dowbor powiedziała kiedyś "nie wyremontujemy waszego domu" w Nasz Nowy Dom bo część ludzi uważa że taka kwestia padła a prawda jest taka że powiedziała to ale tylko na potrzeby jakiegoś tiktoka.
@@Jhud69 w piosence Cypisa "Biała Mewa" jest zwrotka:
"Wjeżdża Biała Mewa - Dziura Lewa
Więcej nam nie trzeba - Będzie Gleba
Barman wódkę mrozi... -
i cały sęk tkwi w tym, że wiele osób pamięta drugą część tego wersu jako "...aż zamrozi", zamiast "...faza wchodzi". Wielu moich znajomych (w tym ja) pamiętamy wersję piosenki z tą pierwszą wersją i w ogóle nie kojarzymy tej drugiej. Dopiero po ponownym przesłuchaniu piosenki z tekstem udało mi się zauważyć tą ciekawą rzecz
@@kacperkacper3180 Akurat fraza "Nie wyremontujemy waszego domu" padła i to nawet względnie niedawno xD
Tylko że chodziło wtedy dokladniej o "Nie wyremontujemy waszego domu.... za to wyremontujemy ten budynek gospodarczy bo jest w znacznie lepszym stanie niż obecny dom"
Ech nostalgicznie się zrobiło :) Piękne te stare produkcje, dykcja aktorów dubbingujących to majstersztyk. Osobiście chyba najbardziej lubiłem wieczorynki Disneya ale z każdą z nich mam dobre wspomnienia. Fajnie, że zająłeś się tym tematem jak zawsze profesjonalnie i ciekawie. Pozdrawiam. PS Żwirka i Muchomorka emitowano w latach 90 tych ale na kanałach Czeskiej TV. Odbierało się ten kanał z lekkimi zakłóceniami bez problemu na Śląsku skąd pochodzę.
Cholera, życzę jak najszybszego wzrostu oglądalności, bo to co robisz powinno trafić do jak największego grona! Ostatnia pozycja jest straszna i dziwię się, że nie jest o niej głośniej :o
37:20 mleczko makowe to środek znany od dawien dawna, używany między innymi na bezsenność, stąd nawiązanie
Pytanie nasunięte w trakcie oglądania iceberga. Dlaczego w 2 warstwie jest jeden temat zablurowany, o jakiej kreskówce on był i co takiego chciałem w nim zamieścić.
Kurde pamiętam jak jakieś 10 lat temu dziadek na kasetach VHS (mieliśmy też na płytach DVD) puszczał mi Sąsiadów.
Teraz 10 lat później raz na pół roku zobaczę jakiś fragment Sąsiadów.
Pamiętam jak byłem zszokowany w jaki sposób tworzą Sąsiadów.
Słyszałem, że ta creepypasta na temat "Wyspy Niedźwiedzi" jest grubym nadużyciem/nadinterpretacją/hiperbolą, pełno w tych opisach niedomówień, przemilczeń faktów i w ogóle WN jako jakaś ultra mega straszna bajka, ostro wybijająca się pod względem straszności, dziwności, niepokoju etc. ponad inne kreskówki z tamtych czasów, jest grubo przereklamowana.
Mnie samego ona jakoś mocno nie przerażała, bardziej poruszyłem temat jak dużo osób z jakiegoś powodu odczuwa przy niej dyskomfort
@@TelewizjazKartonu nie, to co zrobiłeś to skróciłeś creppypastę, zamiast faktycznie powiedzieć, o co chodziło w tej kreskówce
6:44 czy tylko mi się zachciało płakać, bo mam super wspomnienia z tą bajką, tęsknie za nią, jakby co urodziłem się w 2006 i oglądałem to do tak chyba 7 roku życia, miś uszatek mój ulubieniec
Korekta, Muminki to japońska animacja. Też się ostatnio dowiedziałem i mi rozjebało łeb.
W przeciwieństwie do Pszczółki Mai, w Muminkach pojawiły się japońskie napisy końcowe.
To znaczy to była animacja japońsko - fińska👩🏻🎤👩🏻🎤👩🏻🎤🎻🎻🎻
20:35 wspaniały obywatel. Krym nie dostał zaatakowany przez Rosję przeproś Rosjan.
Fajnie, że na TH-cam są jeszcze tacy ludzie jak Ty :) bardzo fajnie się to ogląda, na dodatek miło się Ciebie słucha
Lippy and Messy było moim totalnym faworytem miałam wręcz OBSESJE na jej punkcie jako dziecko, do dziś mam gdzieś płytkę z tym. Jak tylko usłyszałam melodie to uderzyła mnie taka ogromna nostalgia..
No to chyba jesteś jedyna 😂
Ja nienawidziłem tej bajki
dzieki stary za to co robisz ostatnio zajaralem sie icebergami a ty robisz to perfekcyjnie, pozdro
Bernt das brot pamiętam jak oglądałem do snu i śmiałem się z tego cały czas, nostalgia mnie złapała jak o tym wspomniałeś
Dziwię się że nie wspomniałeś o naprawdę kultowych grach z uniwersum Reksia, która uważam, że były absolutnie wspaniałe
Ja mam chyba jeszcze jedną, reksio i nemo czy coś takiego, ale jak byłem mały to nie umiałem tego przejść
Etap końcowy z labiryntem sprawiał że miałem ochotę wyrwać sobie włosy z głowy
Bo to jest iceberg o wieczorynkach, nie o grach
@@UnVers45 Do formuły iceberga jak najbardziej pasuje podawanie takich ciekawostek związanych z omawianymi rzeczami. Ale... autor to tylko człowiek, a przy takiej ilości pracy, jaką w ten materiał włożył, nie było trudno coś pominąć. Ja się absolutnie nie gniewam, choć zgadzam się z tym, że wzmianka o tym w icebergu jak najbardziej by się przydała.
Ja jestem ledwo po 30-stce a pamiętam Żwirka i Muchomorka z telewizji :D A wychowano mnie na Wilku i Zającu puszczanego z VHSa ;) Sąsiedzi w oryginale nazywali się "A je to!" co w wolnym tłumaczeniu znaczy "I to wszystko!".
Mało znana jest bajka polskiej produkcji: 3 misie (bodaj z 1983). Ja pamiętam już jako nastolatek TVP to puściła - był to serial odcinkowy z fabułą. Całkiem ładnie wykonany.
OMG TAK DZIĘKUJĘ NIKT INNY NIE PAMIĘTA TRZECH MISIÓW
Taka ciekawostka z lat 80 tych: pierwsza emisja "Dzieciństwa muppetów" czy jak kto woli "Mapeciątek" została nagle przerwana po puszczeniu w eter kilku odcinków- jeśli dobrze pamiętam przyczyniły się do tego skargi nauczycieli i rodziców, którzy byli zaniepokojeni zbyt powszechnym naśladownictwem w szkole czy na podwórkach Zwierzaka - dość specyficznej postaci z tej kreskówki. Dopiero parę lat później (chyba w latach 90 tych) udało się ten serial wyemitować w całości.
Notka: Pierwowzorem Zwierzaka był ponoć Mick Fleetwood, perkusista Fleetwood Mac.
heh chyba jedyną rzeczą z tej kreskówki jaką pamiętam, poza openingiem, to ktrótki fragment z szukania Zwierzaka ale samej tej postaci nie kojarzę.
Okej, okej, muszę tylko powiedzieć, że w Treflikach rekwizyty i większość części lalek NIE JEST drukowana 3D. Wiem, bo dosłownie pracowałam w studio Trefl przy produkcji scenografii (szczególnie opery do odcinka "Straszny Dwór"). Każdy z elementów był ręcznie robiony, jedyne części zrobione mechanicznie to te w których używaliśmy wycinarki laserowej. To jest dosłownie wszystko.
6:12 - Wybierając stronę 777 w telegazecie można było włączyć napisy do tej wieczorynki. W sumie to działało z każdym programem, bo te napisy były przeznaczone dla niesłyszących.
No nie z każdym. Teraz sporo programów te napisy ma, ale w tamtych czasach tylko przy pojedynczych były dostępne. Głównie seriale typu "Klan" itp. to miały. Wątpię, by były dostępne przy wieczorynce. A swoją drogą, jeśli to były napisy przeznaczone dla niesłyszących, to raczej nie były one po polsku :)
@@kpc211 Były dostępne dla tej wieczorynki i były po polsku
Warto nadmienić że Alfred Jonathan Kwak (Alfred Jodocus Kwak w oryginale) jest produkcją holenderską. Dodatkowo w jednym wątku główny bohater płynie do południowej Afryki gdzie miejsce ma apartheid białych gęsi nad czarnymi kaczkami. Kreskówka miała premierę kiedy apartheid chylił się ku końcowy w RPA. Na YT są wszystkie odcinki po niderlandzku.
Koprodukcją japońsko-holenderską.
Akurat w Polsce była puszczona z angielskim dublażem i polskim lektorem, który udawał dublaż. Taką wersję mieliśmy od dystrybutora z Wielkiej Brytanii chyba🤣🤣🤣🎻🎻🎻
Co do moominow, najbardziej znana animacja jest w stanowczej większości produkcji japońskiej (og tytul tanoshii moomin ikka), w pełni fiński był książkowy oryginał :)
To teraz cię popsuję. W Skandynawii mozzarellę nazywają "mięsem muminka". Smacznego
co do anime z Muminkami była też wersja z lat 60. Bardzo odbiegała od tego co widzieliśmy w tych ,,nowszych" Muminkach-dużo scen z bronią palną, alkohol, przemoc itp. Wpisz sobie 60s Moomins without context.
@@Lee-cr6xb O kurde, właśnie pooglądałem.
@@cyberseba7663 i jak wrażenia?😄
@@Lee-cr6xb Patrząc na to, że wychowywałem się na bardzo starych muminkach, to było dla mnie bardzo dziwne xD
43:10 "STAŻI", a nie Stasi. Tę historię wymyślił lata temu jeden dziennikarz. Nie ufam dziennikarzom i jutuberom.
Według mojej koleżanki **prawdziwa** fabuła Wyspy Niedźwiedzi brzmiała tak:
"Edi Max i Ok wyruszają na Wyspę Niedźwiedzi, a ich tropem wyrusza Pirat Trąbek (potem mają do czynienia z Pogodotwórcami (z czego jedynie Lodyna jest niczyjej stronie, bo lubi głównych bohaterów) Lękusem, który eksperymentował na zwierzętach (stawały się wściekłe), oraz innymi). Oczywiście w kreskówce są dobrzy bohaterowie, poza naszą trójka, wcześniej wspomniana Lodyna, Różowy Baron, czy Jeremy. Krecha kończy się tym, że znajdują w końcu wyspę, ale został tam jeden niedźwiedź mówiąc, że inne się przeniosły na inną wyspę, no i nasza trójka odlatuje balonem na tą drugą wyspę, a Trąbek dostaje bęcki od swoich piratów"
NIKCZEMNY DOKTOR LĘKUS.
Czy uznam ją za ciekawą mając dwa krzyżyki na karku
@@diask CEZARY PAZURA TAKI TAKI
@@januszpolak254 GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRUBUBUBUBUBUBUBUBUBUBUUUUUUUUBYYYYYYYY
@@diasktak nikczemny jak Josef Mengele 🎻🎻👩🏻🎤👩🏻🎤
Moim hitem z początku lat 70. był krótki serial (11 odc.) produkcji czechosłowackiej "Proszę Pana, chodźmy się pobawić" (choć nie pamiętam, czy pod takim tytułem był wyświetlany w Polsce). W filmie dwa misie, zwracające się do siebie per pan, potrafią same transformować oraz powodują wedle potrzeb transformację innych zwierząt, a powstające tak obiekty zachowują niektóre charakterystyczne cechy garderoby. Cudowny surrealistyczny slapstick; mistrzowska, bardzo oszczędna plastyka. Technika płasko-wypukło-poklatkowa z wtrętami kreskówki. Pamiętam świetnie dobrane głosy polskiego dubbingu, kojarzę "pasujące do nich" twarze aktorów widywanych w teatrach telewizji, ale nazwisk nie pamiętam. Na YT serial w wersji oryginalnej, w doskonałej jakości: "Pojďte pane, budeme si hrát", w dwóch podseriach. Perła! Jeżeli zachowałoś w sobie coś z dziecka - polecam nawet po czesku.
Zastanawiające, dlaczego nie powtarzano serialu. Czyżby komuś wydał się zbyt wyzwalający od rzeczywistości (bez użycia maku)? A może jedynie był zbyt abstrakcyjny dla dzieci. Misie przechodzą płynnie między wspólną zabawą a wzajemną opryskliwością, czasem nawet agresją (ale właśnie slapstickową), i może to komuś nie pasowało. Porównując to ze współczesnymi kreskówkami "dla dzieci" to jest jednak przedszkole.
A ta bajka to nie była z lat sześćdziesiątych?
@@pablacz Czeska Wiki podaje, że serial powstał w dwóch rzutach między 1965 a 1973 rokiem. Widać, że oba różnią się ciut scenariuszowo i plastycznie. Ja widziałem to przed połową lat 70. Telewizor u mnie w domu był od 69., więc nie wiem, czy wcześniej wyświetlano w Polsce pierwszą podserię. Zresztą, przed 1969 rokiem o godzinie 19:00 to ja zapewne zazwyczaj smacznie już spałem :-) .
Wieczorynka wszechczasów? Chyba Gumisie i Muminki. Obydwie wieczorynki miały tak głębokie lore, że mózg mi pęka. Ogromne wrażenie robiły na mnie Pokemony, ale one raczej leciały z rana. Bardzo lubiłam Pszczółkę Maję, Smerfy, a Makowa Panienka zachwycała mnie swoim strojem i zrywałam masowo płatki maków, żeby zrobić jej sukienkę. Oczywiście się nie udało, rip kwiatki.
Pokemony były także ok. 15 z tego, co pamiętam 😊
@@radekm.borodo7056 I na Polsacie :)
@@kpc211 kojarzę że tylko raz widziałam je na Polsacie. Tak to miałam kilka starych odcinków na płycie a w okolicach 2010 roku leciały na Disney XD
Jak śpiewali: Gumiś to fajny miś 🤣🤣🤣🎻🎻🎻🎻🎻🎻👩🏻🎤👩🏻🎤👩🏻🎤👩🏻🎤👩🏻🎤
Bardzo mrocznym faktem na temat Reksia jest to, że Lechosław Marszałek chciał początkowo zakończyć całość bajki samobójstwem głównego bohatera, z czego ostatecznie się wycofał. Sam z resztą około roku później popełnił samobójstwo w jednym z pomieszczeń studia animacji w Bielsku-Białej, oddając strzał bronią łowiecką we własną głowę.
Co do Sąsiadów, to ciekawy wg. mnie był wątek odcinka (odcinków?) dla dorosłych, które pojawiały się przy okazji niektórych kompilacji na VHS/DVD. Ja pamiętam jeden - "Winnica", w którym Sąsiedzi robili wino, a potem się nim upili do nieprzytomności. Może nadinterpretuję, ale ten odcinek może być komentarzem i/lub żartem dot. problemu alkoholizmu w Czechosłowacji i w ogóle wysokiego spożycia alkoholu w tym rejonie, bo to bodaj jedyny odcinek, w którym sąsiadom wszystko się udaje od początku. Taka ironia, że dopiero gdy trzeba się napić, to są w stanie współpracować.
Przypomniałaś mi nazwę ulubionej wieczorynki. To te Niedźwiedzie Opowieści, nie wiedziałam jak to znaleźć ;p
10:10 trzeba przyznać, pięknie ominąłeś cenzurę B-)
Człowieku, żebyś ty mnie widział w tym momencie. Szczerze się jak głupia do sera na widok Bolka i lolka, zaczarowanego ołówka i żwirka i muchomorka 😭❤ piękne wspomnienia z wyjazdów do dziadka na wieś w czasie wakacji
Z mojego dzieciństwa najlepsze były Gumisie i Brygada RR😜 a piosenki tytułowe wywołują ciary na plecach😊
Chip Chip Chip Chip i Dale
Pomoc niosą!
Chip Chip Chip Chip i Dale
Dniem i nocą!
Oj tak
Piosenka z Gumisiów też fajna.
A baltazar gąbka??
@@pano7018 Baltazar Gąbka to raczej nie te czasy.
Oj Brygada RR była zajebista.
@@Justinya0 oczywiscie ze baltazar to TE czasy... bajki disneya byly tylko w weekend a w tygodniu byly krotsze bajki czesto z bloku wschodniego (choc nie koniecznie) rumcajs, krecik, smerfy chyba byly w piatek
29:39 będąc w Turcji i oglądając cartoon network właśnie tam to leciało tylko tam on przeprowadzał jakiś wywiad a potem z innymi ludźmi śpiewał że wszyscy kochamy chleb i tak w kółko aż do 3 nad ranem potem już zaczynały lecieć normalne kreskówki takie jak gumball (oczywiście też po niemiecku)
Niemcowy chleb na Cartoonie xd
"Gąska Balbinka urodziła synka
A ten synek skurwysynek
Rozpierdolił cały rynek"
Taki wierszyk miał powiedzieć mój kuzyn dla księdza, gdy ten przyszedł po kolędzie. To było na początku lat 70tych , ale nie wiem na ile to prawda a na ile rodzinna legenda.
Wiele lat temu słyszałam niemalże identiko rymowankę, tylko na końcu było że "rozpier... cały młynek" ;)
"Wlazł kotek na płotek i walnął go młotek"; "hokus pokus czary mary twoja stara to twój stary".
Takie teksty padły w TV z ust dzieci. Pozostały nagrania.😂
Kolejny wspaniały iceberg! Ale paliwo nostalgii, łzy same cisną się do oczu!
PS. I kolejny raz muszę pochwalić efekty dźwiękowe w twoich icebergach, są tak charakterystyczne! Zwłaszcza muzyka z pierwszych warstw jest naprawdę nostalgiczna
PS2. Zapomniałes wspomnieć, że o Reksiu powstała cała seria gier wideo wytwórni Aidem Media, gdzie Reksio wciela się w różne role np "Reksio i Ufo" będące parodia Gwiezdnych Wojen, Star Treka i Diuny czy "Reksio i Czarodzieje" czerpiace z Harry'ego Pottera czy Wladcy Pierścieni. Gry są super nawet po latach
Tabaluga iceberg, super, czekam!
I Wyspa Niedźwiedzi na samym dnie 🌟
9:38 Mam nadzieję, że sąsiedzi nie zrobią mi awantury za ten wrzask, jaki w tej chwili z siebie wydałem
Pomylić Gucia z Filipem - no to grubo...
Bardzo się cieszę, że zrobiłeś taki iceberg. Czuję vibe pełen nostalgii. Moje faworyty to: Zaczarowany ołówek, Koziołek Matołek, Wilk i Zając, Muminki, Sąsiedzi oraz Tabaluga.
Świetny materiał, wywołał we mnie masę wspomnień, jako dzieciak wieczorynka i wszelkie bajki z TVP 1 TVN i Polsatu były obowiązkowe do obejrzenia.
Proponuje iść za ciosem i poruszyć temat porannej ramówki dla dzieci. Pamiętam Bajkowe Kino na TVN i popołudniowe Pokemony/Beyblade/Yu-Gi-Oh!. Myślę że byłby równie ciekawy😊
41:56 Dla porównania najdłużej emitowanym serialem na świecie był amerykański tasiemiec Guiding Light, który był emitowany w latach 1937 - 2009. Liczył on ponad osiemnaście tysięcy odcinków 😊😊
Czekam z niecierpliwością na iceberg Tabalugi :) Nawet nie chce myśleć ile researchu musiałeś zrobić by dokonać tego wspaniałego filmu ;)
Tabaluga był podobno na podstawie jakiś słuchowisk dla dzieci, potem zrobiono przedstawienia/musicale (można nawet na yt zobaczyć) a potem zrobiono serial
@@Lee-cr6xb Najpierw była rock opera Rolfa Zuckowskiego(w 1984) i to miała być początkowo jednorazówka, ale tak chwyciło, że było parę następnych płyt, a potem serial.
@@romualdandrzejczak4093 rock opera?😯
@@Lee-cr6xb Tak podaje "Tv Tropes"
@@romualdandrzejczak4093 👍
Świetny film, kocham te icebergi w twoim wykonaniu. Ten kanał zasługuje na zdecydowanie większe zasięgi
to z Piaskowym Dziadkiem to półprawda, bo w NRD nikogo nie sądzono za oglądanie zachodniej telewizji. Można było mieć jakieś nieprzyjemności ale tylko do lat 70, bo potem już sprzedawano oficjalnie w sklepach dwusystemowe telewizory, by można było oglądać tv zachodnią w kolorze. Chodziło o to, by zamiast uciekać na zachód fizycznie, przenosić się tam wirtualnie, bez szkody dla gospodarki.
o na bogów... ile ja czasu spędziłam na próbach przypomnienia sobie tytułu "Na wyspie niedźwiedzi"...
W końcu mi przypomniałeś. Dzięki wielkie!
Ooooo na iceberg Tabalugi to będę czekał
@OzonekPL oglądałem niedawno wszysykie odcinki razem z siostrą
jest z czego zrobić bo najpierw były słuchowiska z Tabalugą ,potem musicale/spektakle a potem serial i filmy.
@@Lee-cr6xb to ja znam tylko 2 ostatnie
W latach 90 była też na TVP puszczana animacja kukiełkowa Polskie Zoo. To było coś w stylu Muppetów, tylko że były to Muppety polityczne pod postacią różnych zwierząt 👩🏻🎤👩🏻🎤🤣🤣🎻🎻🎻
Rodzina Treflików powstała we współpracy z firmą zabawkową Trefla, a sam pies Treflik był maskotką koszykarskiej drużyny Trefl Sopot kilka lat przed emisją serialu.
30:52 12 lat temu jak miałem 6 lat to byłem na wakacjach na Teneryfie w Hiszpanii i w telewizji był osobny kanał dla tego czegoś
A propos makowej panienki. Kiedyś powszechnie stosowano główkę maku, jako środek nasenny dla dzieci. Taką główkę wsadzano w chusteczkę i dziecko ją ssało. Stąd powiedzenie "Cisza, jak makiem zasiał". Nie było więc w wieczorynce przedstawione nic zdrożnego, tylko uśpienie księżyca normalnymi na tamte czasy metodami.
Ooo dobrze wiedzieć :)
Bo mak ma właściwości usypiające oraz produkuje się z niego alkaloidy takie jak morfina, kodeina czy papaweryna
Kacze opowieści nie były emitowane w paśmie wieczorynkowym, a sobotnie przedpołudnia gdzie najpierw emitowano kreskówkę, a potem odcinek serialu familijnego. Wieczorynkami w paśmie Walt Disney przedstawia po za wspomnianymi króciakami były przygody Kubusia Puchatka czy brygada RR. Co do POmysłowego Dobromira to nie "Makgłajeja" a "Makgajwera". Muszę przyznać, że bajkę o kaczorku pamiętam jak przez mgłę wydaje mi, że było coś takiego z dubbingiem. Wyspy niedźwiedzi nigdy nie lubiłem, irytował mnie sposób mówienia głównego bohatera, dodatkowo denerwowało mnie ,ze wielki misiek ucieka przed bandą karypli, której spokojnie dałby radę. Nie wiem czemu tyle ludzi się jej bało, ale po tym jak przeczytałem, że sporo ludzi jako dzieci z pełnymi portkami uciekało kiedy telewizja emitowała plansze testową z 1kHz sygnałem nic mnie nie powinno zdziwić.Igraszki w zeszycie kojarzę, ale bardziej z pasma na kino polska i jakoś nie dziwi mnie, że mało osób o niej mówi, bo kto normalny w czasie wolnym chciał się uczyć :P
Kacze opowieści były emitowane w Wieczorynce, ale nie w wieczorynkowym bloku Walt Disney przedstawia. Emisja przypada na lata 1989-1990, wtedy zamiast dubbingu była wersja lektorska (z Markiem Gajewskim i Krystyną Czubówną)
30:25 szczęka mi opadła jak zobaczyłam ten niemiecki chleb (chodź zawsze myślałam, że to cegła) ! Gdy byłam u moich dziadków, którzy mieli tylko niemiecką telewizję i to zaczynało iść byłam zaniepokojona, bo słowa po niemiecku nie rozumiałam, a dodatkowy nonses bardziej mnie dezorientował ale też byłam zafascynowana. Naprawdę surealistyczne doznanie.
Niesamowite zobaczyć, że jakiś inny polak/cy znają go XD
myślałam na początku ze to gąbka XD
@@Lee-cr6xb moja babcia też XD nazywaliśmy go ogólnie Schwammkopf, czyli niemieckim.. nazwiskiem bodajże Spongebob'a.
Wyklęty członek rodziny XP
@@starfik2948 tymczasem są ludzie którzy myśleli że SpongeBob to ser XD
18:43
Pamiętam kiedy go oglądałem
miałem kasetę z chyba wszystkimi odcinkami Coralgola