Ostatnio sprawdzałem parę innych podcastów, ale ten jest, kurka wodna 🦆, najlepszy. To oczywiście subiektywne, ale najbardziej merytoryczny, najbardziej obiektywny i najbardziej całościowo omawia sprawę włączając w to ewentualne rozwiązania. A może się po prostu przyzwyczaiłem do zaglądania tu w niedzielny poranek. Dobrego dnia Wszystkim Aneksowiczom 🙂
to prawda! różni autorzy też potrafią zrobić poważny, sensowny film, oddający szacunek ofiarom, ale Aga jest niezrównana jeśli chodzi o podanie wszelkich możliwych danych potrzebnych do możliwego wyjaśnienia zagadki, uściślenie wszelkich niejasności, lub - jeśli się nie da inaczej - przynajmniej wymienienie wszystkich krążących wersji wydarzeń. za to mój umysł Agę kocha jak wierny pies ❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥
Agnieszko,Twoje podkasty są super.Świetnie się słucha.Nie potrafię słuchać innych podkasterów ponad godzinę,a Ciebie mogę słuchać 6 gofzin non stop.Super.Życzę wielu sukcesów.Tak trzymaj.
Grzegorz z No Nie Gadaj kiedyś opowiadał o tej sprawie i pomagałam mu przetłumaczyć dwa listy od porywaczy. Autor listów robił dziwaczne błędy, tak jakby uczył się japońskiego ze słuchu, a nie byl zaznajomiony dobrze z pismem. A na portrecie pamięciowym, jak dla mnie, wygląda na Koreańczyka. Oczywiście, jest to bardzo niejednoznaczne, bo nie ma jednego prawidłowego wzorca, według którego określa się, że ktoś wygląda na Japończyka albo Koreańczyka. Ludzkość to nie hodowla psów. Ale jak dla mnie, istnieje dużo przesłanek ku temu, że osoba ta mogła pochodzić z Korei. Łącznie z motywem, Korea i Japonia zawsze miały napięte stosunki, nie dziwiłoby mnie, gdyby znaleźli się jacyś nacjonaliści koreańscy, którzy w ramach zemsty za krzywdy na ich narodzie chcieli chcieli uderzyć w jedną z najbogatszych japońskich firm.
dzień dobry wszystkim :) hejka, Aga! Naprawdę ciekawa sprawa. Taka idealna wręcz na jakieś anime, zważywszy, że mowa o Japonii. Niby sprawcy terroryzują kraj swoimi pogróżkami i zatrutymi słodyczami, a jednak nie chcą nikomu zrobić krzywdy. Popełniają przestępstwa i swoimi porwaniami na pewno dostarczyli sporo traum swoim ofiarom, a jednak nikomu nic poważnego nie zrobili. Nie mówiąc, że nawet nie pokusili się o te okupy, których było bardzo wiele. Jest to niesamowite. To nie ludzie są ich problemem, a firmy produkujące niezdrowe jedzenie. Same słodycze i słone przekąski. Tak jakby radykalni zwolennicy zdrowego jedzenia i wrogowie cukru postanowili zastraszyć społeczeństwo dla ich własnego dobra. Taka wykrętna logika. Jest w tym jakieś takie komiksowe zło. Tym samym uważam, że ktokolwiek za tym stał nie był zły. Może wątpliwy moralnie i kierujący się makiawelizmem, ale na pewno nie szaleńcem żądnym krwi.
Po wysłuchaniu przyszło mi do głowy takie rozwiązanie, że była to osobista zemsta jakiejś rodziny, której zmarło dziecko. Może dziecko uwielbiało przekąski, słodycze i ogólnie jedzenie, było otyłe, co wiadomo powoduje otłuszczenie wątroby, zatory żylne itd. Dziecko umiera a rodzice stwierdzają, że gdyby nie słodycze i przekąski ich dziecko zapewne by żyło i postanawiają się zemścić. Stąd być może atak na tylko takie firmy, nagrania z głosami kobiety, dziecka czyli jakby wplątana w to była cała rodzina. Przy porwaniu mógł być ojciec, starszy brat dziecka i np wujek. Do myślenia daje mi również ta informacja na podrzucanych do sklepów paczkach z otrutymi słodyczami, jak to zjesz to się otrujesz ale może chodzi nie tylko o tę konkretną paczkę ale w ogóle o słodycze. I jeszcze ta odmowa przyjęcia pieniędzy i odpowiedź że chodzi o misję, że misja jest ważniejsza, być może chodziło o zniechęcenie rodziców do kupowania dzieciom słodyczy, a tych do ich jedzenia.
Co za przedziwna historia! Dzięki za jej przedstawienie. Wydaje mi się faktycznie prawdopodobne, że to była robota jakiejś jednej osoby, która chciała się zemścić i znalazła pomocników.
Kiedy 9 lat temu przyjechalam do Emiratow nie wiedzialam roznicy miedzy Hindusami a Pakistanczykami, albo roznicy miedzy Arabami z roznych krajow. Teraz po latach dostrzegam roznice, czasem bardzo subtelne, ciezko to nawet wytlumaczyc ale potrafie zrozumiec co mieli na mysli Ci policjanci.
Uroda Koreańczyków i Japończyków BARDZO się od siebie różni, nie sposób się rąbnąć. W dodatku, jako że oba narody nieszczególnie za sobą przepadają (chociaż jak na ironię stanowią dla siebie nawzajem największy % turystów w każdym roku), są bardzo wyczuleni na drobne różnice w urodzie, które dla osoby z zachodu mogą nie być już tak oczywiste (w sensie jeśli w rodzinie wśród przodków byli Koreańczycy, nawet rzędu "pradziadek" i dawniej, oni to wyłapią). O kwestii koreańsko-japońskiej i wzajemnych stosunkach również na dzień dzisiejszy można poczytać więcej w książce "Kraj niespokojnego poranka. Pamięć i bunt w Korei Południowej".
Muszę Wam powiedzieć, że nie tylko Hindusi i Pakistańczycy się różnią, czy też Koreańczycy od Japończyków. Ok. dwie dekady temu przyjechałam do Anglii i pierwszy raz do Polski miałam pojechać na wakacje, po upływie pół roku. Jak minął piąty miesiąc już tak tęskniłam za polskimi twarzami, że nie mogłam patrzeć na Anglików, męczyły mnie te twarze, po ulicy chodziłam wzrok mając spuszczony w dół… Nie muszę pisać jaka była moja radość, gdy przyjechałam do kraju… Niestety, to działa w dwie strony, po wielu latach, stało się odwrotnie. Polskie twarze mnie zaczęły męczyć… Zresztą nie trzeba czasu i odległości by widzieć to, że my Polacy różnimy się od Anglików. Idąc ulicami Anglii zawsze rozpoznam polską twarz, chociaż będą to ludzie od wielu lat mieszkający w Anglii. Daję akurat ten przykład, gdyż mieszkam w Anglii, ludzie mieszkający w innych krajach mają zapewne też podobne doświadczenia. Powiem Wam, że mi osobiście dobrze mieszka się w Anglii. Chociaż za Polską i moim Szczecinem nigdy nie przestanę tęsknić. Tu często obcy sobie ludzie idąc na przeciw siebie, oprócz uśmiechu, pozdrawiają się wzajemnie, w kolejce nigdy nie wykazują zniecierpliwienia. Często nawet, gdy jest kolejka, ekspedient czy też ekspedientka obsługując prowadzą sobie miłą pogawędkę, nikt ich nie pogania, wszyscy spokojnie czekają, aż skończą. Tu każdy rozumie, że ekspedient też człowiek i nikt go nie pogania… To są takie małe rzeczy, które składają się również na jakość życia. Taki spokój… Można by jeszcze wiele o tym pisać… Pozdrawiam.
Hindusi to wyznawcy Hinduizmu, Indusi to troszkę większa grupa. Ani jedni - Indusi i Pakistańczycy - nie są jednolitą grupą. Indusi to mają opcje od praktycznie białych to czarnoskórych praktycznie. Pakistańczycy relatywnie niedawno oderwali się od Indii i formalnie to są to głównie Penjabowie (którzy też są Indusami, 40k ich mieszka w Indiach) a to i tak tylko 48% kraju. Reszta to imigranci z innych państw, choćby z Afganistanu. Czy da się ich pomylić? Jasne że tak... Japończycy i Koreańczycy też nie są jednolitym monolitem etnicznym i da się spotkać takich co to ni cholerę nie podobni do "wzornika" i pomylić. To nie jest Polska, gdzie no pewnie 90% mieszkańców to są biali ludzie o dość podobnym profilu etnicznym.
@@AKx560 to wynika z tego że zbyt słabo w początkowym czasie zauważamy, rozróżniamy zlewają się nam w jedną grupę nie widzimy różnic. Dopiero po dłuższym czasie możemy określić przynależność etniczną. Ja będąc w RPA, nie rozróżniałam kto hindus, kto kolorowy, etc wszyscy byli murzyni czarni. Dopiero po dłuższym czasie, potrafiłam przypisać do danej grupy.
po kolej słucham twoich podcastów do tyłu. Jestem już na nagraniach sprzed 2 lat i zastanawiam się co będę robić kiedy przesłucham już wszystko i będę musiała czekać cały tydzień na kolejny odcinek. Uwielbiam twoje podcasty. Razem z rodziną siedzimy z kawą i cię słuchamy
Może i nie na temat, ale w Polsce Pocky też są już bardzo popularne. Nie należą do najtańszych, ale na luzie je można zdobyć w typowych dyskontach typu Biedronka :) Pamiętam, kiedy zaczynałam przygodę z fandomem manga anime i takie przekąski popularne w tej popkulturze były dostępne tylko np. na konwentach. Teraz to już totalnie luz :D
@@SzymonZ.Olszowski wyjątkowe pozdrowienia dla Ciebie ;) bo Twój komentarz wyjątkowo poprawił mi humor. Z tego wnioskuję, że najpewniej jesteś zajebisty. 😁
Jestem od tych podcastów tak uzależniony, ze czekam tydzień, a jak nowy podcast wychodzi wydzielam sobie "działkę" na jutro, bo teraz nie ma czasu, pozdrowienia Aga, słucham Cię już od 3 lat ^^
Jak przeczytałam tytuł to od razu poczułam się zaintrygowana. Niedziela to oczywiście aneksowy podcast i owocowa herbatka 🌿 Doceniam, że utrzymujesz regularność i przedstawiasz sprawy w tak satysfakcjonujący sposób. Lubię to, że opowiadasz o teoriach, jest czas na Twoje refleksje. Nie jest to kilkuminutowy, że tak powiem surowy materiał, nie pędzisz nigdzie a pozostawiasz moment, żeby się zastanowić, pobyć z bohaterami, tak po prostu.
Dziś się odezwę :) Ogólnie omijam wszystkie sprawy japońskie w polskich podcastach, bo zawsze coś mi nie gra, wymowa nazwisk i miejscowości jest bardzo zła, albo ktoś skupia się na jakiejś kwestii kulturowej i wyolbrzymia jakieś plotki czy bzdury z internetów. Chyba po raz pierwszy wysłuchałam podcastu o sprawie japońskiej z prawdziwym zainteresowaniem i przyjemnością. Czekam na więcej! Pozdrawiam z Nerimy i właśnie wcinam czekoladki DARS z Morinagi :)
z Polakami jeszcze aż takiej tragedii nie ma, bo od nas znacznie gorszą wymowę mają Amerykańcy i Brytole, w polskim wymowa tych sylab składających się na język japoński jest dość podobna do rzeczywistej wymowy japońskiej, osoby mówiące po angielsku z kolei tak kaleczą japońskie nazwy, że tego już w ogóle nie da się słuchać. takie spostrzeżenie tylko :)
Wow! Ale ciekawa sprawa, uwielbiam takie nieoczywiste historie. Słucha się o nich ciekawie i stymulują wyobraźnię. Kto? Dlaczego? Przede wszystkim dlaczego... Jakoś nie przekonuje mnie wersja że zwolnionym pracownikiem firmy i. Współpraca z yakuzą. Wątpię, by poważnym mafiosom chciało się bawić w akcję, których efektem jest to, że nie kupuje się słodyczy... Historia z zatrutym mlekiem pasuje bardziej, ale tu znowu nie ta firma. Powiedziałabym, że ktoś sobie po prostu jaja robił, ale to z kolei zaczęło się przecież od porwania - ok, nikt nie ucierpiał, ale to jednak grubszy kaliber niż wysyłanie listów.
Wynajęcie kilku pomocników w tak długim okresie czasu byłoby bardzo kosztowne. A jak wiemy cała akcja nie przyniosła zysków. Raczej szukałabym w kierunku jakiejś dziwnej, zorganizowanej grupy, której przyświecał wspólny cel. Coś jak sekta, na co wskazywałaby ewentualna obecność dzieci. Poza tym przynajmniej jedna osoba, z tej grupy musiała mieć jakieś bliższe związki z pierwszą ofiarą, skoro wiedzieli gdzie znaleźć zaparowy klucz i jak dostać się do domu.
"Okres czasu" to błąd logiczny. Poprawnie mówi się po prostu "okres". Bo czego innego okres może być? To tak, jakbyś napisała, że cofasz się w tył, albo spadasz w dół.
O! Jak fajnie, że jesteś. Ja Twojego podcastu posłucham jutro w ciągu dnia. Dzisiejsza walka z moim własnym kontem na TH-cam pokonała mnie i muszę odpocząć od tej platformy. Zatem do jutra;)
Dziwne dla mnie jest to, że porywacz wiedział, że to matka w swoim domu ma klucz do mieszkania ofiary porwania?? To przypuszczam nie była powszechna wiedza i to musiał wiedzieć tylko ktoś, kto znał zwyczaj tej rodziny, kto znał ich osobiście. Policja powinna dowiedzieć się , kyo mógł znać ten zwyczaj.
Do tego ten ktoś wiedział, że użycie zapasowego klucza to jedyny sposób, żeby obejść zabezpieczenia w domu. I że dom matki jest słabiej zabezpieczony, bo tam wystarczyło wyjąć szybę. To musiał być ktoś bardzo związany z rodziną, albo jakiś spec od zabezpieczeń, że tylko spojrzy na dom z zewnątrz i wie, gdzie mogą być rozmieszczone. Może trzeba było sprawdzić firmę, która montowała te zabezpieczenia?
Po tytule myślałam, że będzie o Billym Miliganie. Ponieważ miał 21 osobowości w swoim zaburzeniu. Aga weźmiesz pod uwagę zrobienie podcastu o nim? W Polsce nie wydaje się super znany ( jak np. Ted Bundy). A wyszła o nim książka i film.
Według mnie to była jakaś prywatna vendetta, wątpię czy wywiad by atakował tak trywialną gałąź gospodarki jak producenci przekąsek, prędzej tak jak mówi Aga, celem byliby producenci odzieży, aut, może na przykład jakieś spółki energetyczne, stacje paliw, takie gałęzie gospodarki które są niezbędne PS propozycja na odcinek, sprawa morderstwa/samobójstwa rodziny Hartów
Dzień dobry Aguś❤️❤️❤️ ☕Jest. Człowiek chory(przeziębienie) i kawa tak nie smakuje ale w małej filiżaneczce mam, zazwyczaj piję w dużych kubkach czy dużych filiżankach. Dobra 😁🙃to zabieram się za odsłuch💥
55:59 cały czas zastanawiałam się, co to znaczy "lisie oczy" i się dowiedziałam. Tak, moim zdaniem to ewidentnie ten koleś ze zdjęcia jest na portrecie pamięciowym.
Agaaaa może następnym razem coś rozwiazanego? Teraz była seria zagadek i tajemnic. Nie ukrywam, że ich nie słucham, bo ja z tych co traktują takie sprawy jak książki bez ostatniego rozdziału, wiec usycham. Zlituj się. 🤗🤗🤗
Według mnie to jest robota jakiegos narcyza, który po prostu chce być sławny bo jest *taki przebiegły* - widać jak ważna opinia publiczna była dla niego, fakt, ze nikomu się nic nie stało kiedy następowały te porwania i nawet pieniędzmi przecież nie był zainteresowany, bo chodziło o rozgłos, bardzo dobrze jest to widać jak jedna z tych firm nie zareagowała to i ten narcyz przestał się nimi interesować. Te ilości małych opakowań gum? Co to byłoby na jakaś sporą grupę przestępcza? Jakby chcieli siać grozę to by to zrobili na poważna skale, a nie bawili się w jakieś karteczki NO i fakt tego, ze nadal sobie przydomek żeby ludzie go mogli kojarzyć i dzięki temu mógł sobie tworzyć rzesze „fanów”
z tym mężczyzną o lisich oczach sprawa jest o tyle skomplikowana, że w japonii do dziś, a co dopiero wtedy, mimo wszystko panują silne uprzedzenia przeciwko koreańczykom i chińczykom. no i z tego co wiem, vice versa
Jestem w połowie słuchania i co do głosów kobiecych i dzieci, możliwe że to była jedna osoba tylko potrafi zmieniać głos. Niektórzy ludzie mają taką zdolność, sama widziałam mnóstwo filmików chociażby na tik toku.
Czy tylko ja widzę, że wszędzie chodziło o fabrykę słodyczy, producentów niezdrowego jedzenia?? Facet powiedział, że chodzi mu o coś więcej niż pieniądze. Nigdy nikomu nie zrobił żadnej krzywdy, nie popełnił żadnego poważnego przestępstwa. Straszył i tyle. Pierwsze co od razu mi się nasunęło, to zwrócenie uwagi na szkodliwość słodyczy. Trucizna była poetyckim przykładem, nikt nie miał jej zjeść - była oznaczona. Miało to uświadomić ludziom, że cukier to cichy zabójca. To mega inteligentny człowiek. Tylko widzę, że nawet dzisiaj nikt nie rozumie przesłania, to dziwne... Przypuszczać, że ktoś popełnił z jego powodu samobójstwo?? To chyba mało rozsądne... No ludzie - bez przesady. Facet miał zwyczajnie depresję.
21:06 gdy w Azji ma miejsce jakieś kryminalne wydarzenie tego typu, to niestety często jest potem naśladowane. jest tam znane takie zjawisko, trochę podobne do strzelanin w USA, jak ataki np. na jakiś obiekt użyteczności publicznej np. przedszkole przez niezrównoważoną osobę, która poczuła się np. poniżona przez społeczeństwo i chce się na nim zemścić. i władze starają się NIE nagłaśniać takiego wydarzenia za bardzo nie z powodu cenzury, tylko niestety z powodu fali naśladowców, którzy niechybnie się pojawią, jeśli sprawa zostanie nagłośniona. słuchałam kiedyś o tym podcastu bodajże na kanale Dział Zagraniczny
Przedziwna historia, miejscami absurdalna - mój ulubiony moment to ten, kiedy to napastnik i porywacz daje porwanej dziewczynie pieniądze na pociąg 🤷 To wygląda trochę tak, jakby grupka znajomych założyła sobie nazwijmy to grupę pod wezwaniem i chciała wprowadzić trochę zamieszania, troszkę nastraszyć, być może w imię jakichś dziwnie postrzeganych wyższych celów (prawa pracownicze, o których wspomniałaś, to niezły trop) - ale jednocześnie nikt nie ucierpiał ani też nie odnieśli z tego powodu korzyści majątkowych, kto wie, może faktycznie czaili się na ten okup ale bali się, że zostaną złapani, zwłaszcza że słuchali policyjnych częstotliwości i na pewno doskonale sobie zdawali sprawę, że są obserwowani. W momencie popełnienia samobójstwa przez policjanta grupa mogła się zorientować, że chyba zaszło to już za daleko bo o to właśnie jest pierwsza ofiara, Co prawda nie bezpośrednia ale jednak powiązana z tą historią. Co innego wywoływanie masowej paniki, szum medialny, granie na nerwach dużym firmom a jednak co innego człowiek, który umiera. Co do portretu pamięciowego i naszego pana, bardzo do niego podobnego - tak, podobieństwo jest bez dwóch zdań zauważalne natomiast musimy zwrócić uwagę na to, że wielu japońskich mężczyzn z punktu widzenia Europejczyka jest po prostu do siebie podobnych. A gdy do tego dodamy modę na konkretną fryzurę czy konkretny typ okularów to już będziemy mieć dosłownie atak klonów. Ciekawa jestem, czy uda się kiedyś dojść do tego, kto terroryzował Japonię w latach 80. Wątek z giełdą brzmi racjonalnie ale patrząc na sposób postępowania tej grupy raczej nie wydaje mi się, aby byli tak ogarnięci, żeby kierować się notowaniami giełdowymi.
Inspektor policji zatrzymał swoim samobójstwem potwora. Ciekawe, czy przewidział, że potwór tak się zachowa. Chcę myśleć, że tak. Ci Japończycy są tacy skomplikowani...
Aga uwielbiam Twoje podkasty, dlatego mam bardzo ciekawy temat dla Ciebie. Jest to sprawa Junko Furuty . Jesli mozesz nagraj to, napewno zaciekawi to wiele osob
Ostatnio sprawdzałem parę innych podcastów, ale ten jest, kurka wodna 🦆, najlepszy. To oczywiście subiektywne, ale najbardziej merytoryczny, najbardziej obiektywny i najbardziej całościowo omawia sprawę włączając w to ewentualne rozwiązania. A może się po prostu przyzwyczaiłem do zaglądania tu w niedzielny poranek. Dobrego dnia Wszystkim Aneksowiczom 🙂
Też tak sądzę.
Ja polecam jeszcze Justynę Mazur 🙂
Zdecydowanie najlepszy😊
to prawda! różni autorzy też potrafią zrobić poważny, sensowny film, oddający szacunek ofiarom, ale Aga jest niezrównana jeśli chodzi o podanie wszelkich możliwych danych potrzebnych do możliwego wyjaśnienia zagadki, uściślenie wszelkich niejasności, lub - jeśli się nie da inaczej - przynajmniej wymienienie wszystkich krążących wersji wydarzeń. za to mój umysł Agę kocha jak wierny pies ❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥❤️🔥
Tak. Aga jest niezastąpiona. I jestem pod wrażeniem jak pięknie się wypowiada, pomimo życia na obczyźnie.
Agnieszko, Twoje podcasty stały się stałym elementem mojego życia 🙂 Dziękuję!
Agnieszko,Twoje podkasty są super.Świetnie się słucha.Nie potrafię słuchać innych podkasterów ponad godzinę,a Ciebie mogę słuchać 6 gofzin non stop.Super.Życzę wielu sukcesów.Tak trzymaj.
Grzegorz z No Nie Gadaj kiedyś opowiadał o tej sprawie i pomagałam mu przetłumaczyć dwa listy od porywaczy. Autor listów robił dziwaczne błędy, tak jakby uczył się japońskiego ze słuchu, a nie byl zaznajomiony dobrze z pismem. A na portrecie pamięciowym, jak dla mnie, wygląda na Koreańczyka. Oczywiście, jest to bardzo niejednoznaczne, bo nie ma jednego prawidłowego wzorca, według którego określa się, że ktoś wygląda na Japończyka albo Koreańczyka. Ludzkość to nie hodowla psów. Ale jak dla mnie, istnieje dużo przesłanek ku temu, że osoba ta mogła pochodzić z Korei. Łącznie z motywem, Korea i Japonia zawsze miały napięte stosunki, nie dziwiłoby mnie, gdyby znaleźli się jacyś nacjonaliści koreańscy, którzy w ramach zemsty za krzywdy na ich narodzie chcieli chcieli uderzyć w jedną z najbogatszych japońskich firm.
dzień dobry wszystkim :) hejka, Aga!
Naprawdę ciekawa sprawa. Taka idealna wręcz na jakieś anime, zważywszy, że mowa o Japonii. Niby sprawcy terroryzują kraj swoimi pogróżkami i zatrutymi słodyczami, a jednak nie chcą nikomu zrobić krzywdy. Popełniają przestępstwa i swoimi porwaniami na pewno dostarczyli sporo traum swoim ofiarom, a jednak nikomu nic poważnego nie zrobili. Nie mówiąc, że nawet nie pokusili się o te okupy, których było bardzo wiele. Jest to niesamowite. To nie ludzie są ich problemem, a firmy produkujące niezdrowe jedzenie. Same słodycze i słone przekąski. Tak jakby radykalni zwolennicy zdrowego jedzenia i wrogowie cukru postanowili zastraszyć społeczeństwo dla ich własnego dobra. Taka wykrętna logika. Jest w tym jakieś takie komiksowe zło. Tym samym uważam, że ktokolwiek za tym stał nie był zły. Może wątpliwy moralnie i kierujący się makiawelizmem, ale na pewno nie szaleńcem żądnym krwi.
Ewidentnie tak jest. Super ciekawa sprawa.
Witajcie 😊🤗 Dobrego spokojnego dnia i całego tygodnia 😁
Po wysłuchaniu przyszło mi do głowy takie rozwiązanie, że była to osobista zemsta jakiejś rodziny, której zmarło dziecko. Może dziecko uwielbiało przekąski, słodycze i ogólnie jedzenie, było otyłe, co wiadomo powoduje otłuszczenie wątroby, zatory żylne itd. Dziecko umiera a rodzice stwierdzają, że gdyby nie słodycze i przekąski ich dziecko zapewne by żyło i postanawiają się zemścić. Stąd być może atak na tylko takie firmy, nagrania z głosami kobiety, dziecka czyli jakby wplątana w to była cała rodzina. Przy porwaniu mógł być ojciec, starszy brat dziecka i np wujek. Do myślenia daje mi również ta informacja na podrzucanych do sklepów paczkach z otrutymi słodyczami, jak to zjesz to się otrujesz ale może chodzi nie tylko o tę konkretną paczkę ale w ogóle o słodycze. I jeszcze ta odmowa przyjęcia pieniędzy i odpowiedź że chodzi o misję, że misja jest ważniejsza, być może chodziło o zniechęcenie rodziców do kupowania dzieciom słodyczy, a tych do ich jedzenia.
Co za przedziwna historia! Dzięki za jej przedstawienie. Wydaje mi się faktycznie prawdopodobne, że to była robota jakiejś jednej osoby, która chciała się zemścić i znalazła pomocników.
Ten dziecięcy głos skojarzył mi się z laleczkami, które nagrywały to co się mówiło a potem odtwarzały.
Kiedy 9 lat temu przyjechalam do Emiratow nie wiedzialam roznicy miedzy Hindusami a Pakistanczykami, albo roznicy miedzy Arabami z roznych krajow. Teraz po latach dostrzegam roznice, czasem bardzo subtelne, ciezko to nawet wytlumaczyc ale potrafie zrozumiec co mieli na mysli Ci policjanci.
Uroda Koreańczyków i Japończyków BARDZO się od siebie różni, nie sposób się rąbnąć. W dodatku, jako że oba narody nieszczególnie za sobą przepadają (chociaż jak na ironię stanowią dla siebie nawzajem największy % turystów w każdym roku), są bardzo wyczuleni na drobne różnice w urodzie, które dla osoby z zachodu mogą nie być już tak oczywiste (w sensie jeśli w rodzinie wśród przodków byli Koreańczycy, nawet rzędu "pradziadek" i dawniej, oni to wyłapią). O kwestii koreańsko-japońskiej i wzajemnych stosunkach również na dzień dzisiejszy można poczytać więcej w książce "Kraj niespokojnego poranka. Pamięć i bunt w Korei Południowej".
Muszę Wam powiedzieć, że nie tylko Hindusi i Pakistańczycy się różnią, czy też Koreańczycy od Japończyków. Ok. dwie dekady temu przyjechałam do Anglii i pierwszy raz do Polski miałam pojechać na wakacje, po upływie pół roku. Jak minął piąty miesiąc już tak tęskniłam za polskimi twarzami, że nie mogłam patrzeć na Anglików, męczyły mnie te twarze, po ulicy chodziłam wzrok mając spuszczony w dół… Nie muszę pisać jaka była moja radość, gdy przyjechałam do kraju… Niestety, to działa w dwie strony, po wielu latach, stało się odwrotnie. Polskie twarze mnie zaczęły męczyć… Zresztą nie trzeba czasu i odległości by widzieć to, że my Polacy różnimy się od Anglików. Idąc ulicami Anglii zawsze rozpoznam polską twarz, chociaż będą to ludzie od wielu lat mieszkający w Anglii. Daję akurat ten przykład, gdyż mieszkam w Anglii, ludzie mieszkający w innych krajach mają zapewne też podobne doświadczenia. Powiem Wam, że mi osobiście dobrze mieszka się w Anglii. Chociaż za Polską i moim Szczecinem nigdy nie przestanę tęsknić. Tu często obcy sobie ludzie idąc na przeciw siebie, oprócz uśmiechu, pozdrawiają się wzajemnie, w kolejce nigdy nie wykazują zniecierpliwienia. Często nawet, gdy jest kolejka, ekspedient czy też ekspedientka obsługując prowadzą sobie miłą pogawędkę, nikt ich nie pogania, wszyscy spokojnie czekają, aż skończą. Tu każdy rozumie, że ekspedient też człowiek i nikt go nie pogania… To są takie małe rzeczy, które składają się również na jakość życia. Taki spokój… Można by jeszcze wiele o tym pisać… Pozdrawiam.
@@AKx560 pakistanczykow
Hindusi to wyznawcy Hinduizmu, Indusi to troszkę większa grupa. Ani jedni - Indusi i Pakistańczycy - nie są jednolitą grupą. Indusi to mają opcje od praktycznie białych to czarnoskórych praktycznie. Pakistańczycy relatywnie niedawno oderwali się od Indii i formalnie to są to głównie Penjabowie (którzy też są Indusami, 40k ich mieszka w Indiach) a to i tak tylko 48% kraju. Reszta to imigranci z innych państw, choćby z Afganistanu.
Czy da się ich pomylić? Jasne że tak...
Japończycy i Koreańczycy też nie są jednolitym monolitem etnicznym i da się spotkać takich co to ni cholerę nie podobni do "wzornika" i pomylić.
To nie jest Polska, gdzie no pewnie 90% mieszkańców to są biali ludzie o dość podobnym profilu etnicznym.
@@AKx560 to wynika z tego że zbyt słabo w początkowym czasie zauważamy, rozróżniamy zlewają się nam w jedną grupę nie widzimy różnic. Dopiero po dłuższym czasie możemy określić przynależność etniczną. Ja będąc w RPA, nie rozróżniałam kto hindus, kto kolorowy, etc wszyscy byli murzyni czarni. Dopiero po dłuższym czasie, potrafiłam przypisać do danej grupy.
Dziękuję Aga za tą sprawę. Otóż wstałam dziś i zapragnęłam posłuchać o sprawie bez krwi, bez mordowania. I trafiłam.
po kolej słucham twoich podcastów do tyłu. Jestem już na nagraniach sprzed 2 lat i zastanawiam się co będę robić kiedy przesłucham już wszystko i będę musiała czekać cały tydzień na kolejny odcinek. Uwielbiam twoje podcasty. Razem z rodziną siedzimy z kawą i cię słuchamy
Może i nie na temat, ale w Polsce Pocky też są już bardzo popularne. Nie należą do najtańszych, ale na luzie je można zdobyć w typowych dyskontach typu Biedronka :) Pamiętam, kiedy zaczynałam przygodę z fandomem manga anime i takie przekąski popularne w tej popkulturze były dostępne tylko np. na konwentach. Teraz to już totalnie luz :D
Powitać wszystkich 🤗 Dzisiaj z Ago będziemy robić schaboszczaki. Dziękować autorce za pracę i niezawodność niedzielnych spotkań 😚
Pierwszy raz trafiłam tu tak szybko po dodaniu materiału 😁 pozdrawiam wszystkich, a najbardziej Agę 😊
A pozdrowisz mnie i powiesz że jestem zajebisty? Plis
@@SzymonZ.Olszowski wyjątkowe pozdrowienia dla Ciebie ;) bo Twój komentarz wyjątkowo poprawił mi humor. Z tego wnioskuję, że najpewniej jesteś zajebisty. 😁
@@in.Lumine 😁😃😅😅😅Dobre😆👋
@@in.Lumine dzięki 🙂🐞
Jestem od tych podcastów tak uzależniony, ze czekam tydzień, a jak nowy podcast wychodzi wydzielam sobie "działkę" na jutro, bo teraz nie ma czasu, pozdrowienia Aga, słucham Cię już od 3 lat ^^
Jak przeczytałam tytuł to od razu poczułam się zaintrygowana.
Niedziela to oczywiście aneksowy podcast i owocowa herbatka 🌿
Doceniam, że utrzymujesz regularność i przedstawiasz sprawy w tak satysfakcjonujący sposób. Lubię to, że opowiadasz o teoriach, jest czas na Twoje refleksje. Nie jest to kilkuminutowy, że tak powiem surowy materiał, nie pędzisz nigdzie a pozostawiasz moment, żeby się zastanowić, pobyć z bohaterami, tak po prostu.
Dziś się odezwę :) Ogólnie omijam wszystkie sprawy japońskie w polskich podcastach, bo zawsze coś mi nie gra, wymowa nazwisk i miejscowości jest bardzo zła, albo ktoś skupia się na jakiejś kwestii kulturowej i wyolbrzymia jakieś plotki czy bzdury z internetów. Chyba po raz pierwszy wysłuchałam podcastu o sprawie japońskiej z prawdziwym zainteresowaniem i przyjemnością. Czekam na więcej! Pozdrawiam z Nerimy i właśnie wcinam czekoladki DARS z Morinagi :)
A co sądzisz o "Japonia: w ramionach zbrodni"?
z Polakami jeszcze aż takiej tragedii nie ma, bo od nas znacznie gorszą wymowę mają Amerykańcy i Brytole, w polskim wymowa tych sylab składających się na język japoński jest dość podobna do rzeczywistej wymowy japońskiej, osoby mówiące po angielsku z kolei tak kaleczą japońskie nazwy, że tego już w ogóle nie da się słuchać. takie spostrzeżenie tylko :)
Ja ci dam Japonia daje radę
Pozdrowienia w Nowym roku od kierowcy lkv .przesłuchalem już Każdy podcast. Teraz pozostaje czekać na nowe . Moim piciu jest dobra biała kawa .
szerokości i miłej pracy :)
U mnie 22:30 i czekałam na ten podkast, dzięki Aga! 🫶🏻
Pewnie przesłucham jeszcze raz lub dwa jutro na raty bo pewno zasnę zaraz przy poduszce 🫣
thx! swietne opracowanie tej historii . . . .
Ja jak zwykle słucham zaraz po obudzeniu w łóżku. Bez piciu i przed śniadaniem 😁
Wow! Ale ciekawa sprawa, uwielbiam takie nieoczywiste historie. Słucha się o nich ciekawie i stymulują wyobraźnię. Kto? Dlaczego? Przede wszystkim dlaczego... Jakoś nie przekonuje mnie wersja że zwolnionym pracownikiem firmy i. Współpraca z yakuzą. Wątpię, by poważnym mafiosom chciało się bawić w akcję, których efektem jest to, że nie kupuje się słodyczy... Historia z zatrutym mlekiem pasuje bardziej, ale tu znowu nie ta firma. Powiedziałabym, że ktoś sobie po prostu jaja robił, ale to z kolei zaczęło się przecież od porwania - ok, nikt nie ucierpiał, ale to jednak grubszy kaliber niż wysyłanie listów.
Cześć Aga, cześć wszystkim. Nie mogę odsłuchać teraz, więc wpadłam tylko na chwilkę żeby się przywitać. Miłej niedzieli 🧡.
Jedna z tych historii, kiedy człowiek nie wie jakie powody mogą ludźmi kierować , jakie pobudki uruchomią w kimś zło :(
Bardzo, bardzo dziękuję!
Wynajęcie kilku pomocników w tak długim okresie czasu byłoby bardzo kosztowne. A jak wiemy cała akcja nie przyniosła zysków. Raczej szukałabym w kierunku jakiejś dziwnej, zorganizowanej grupy, której przyświecał wspólny cel. Coś jak sekta, na co wskazywałaby ewentualna obecność dzieci. Poza tym przynajmniej jedna osoba, z tej grupy musiała mieć jakieś bliższe związki z pierwszą ofiarą, skoro wiedzieli gdzie znaleźć zaparowy klucz i jak dostać się do domu.
"Okres czasu" to błąd logiczny. Poprawnie mówi się po prostu "okres". Bo czego innego okres może być? To tak, jakbyś napisała, że cofasz się w tył, albo spadasz w dół.
Dzień dobry. Już się nie mogłam doczekać! Dziękuję ❤
O! Jak fajnie, że jesteś. Ja Twojego podcastu posłucham jutro w ciągu dnia. Dzisiejsza walka z moim własnym kontem na TH-cam pokonała mnie i muszę odpocząć od tej platformy. Zatem do jutra;)
💜💚🖤💙
Dlaczego pierwsze, co mi przychodzi na myśl, to tajny związek stomatologów-idealistów? 😂
Albo diabetologów. Też mi to przyszło do głowy
Albo innych wybitnych specjalistów.
Dietetyków
Witaj Aga. Miło mi znów zacząć niedzielny poranek z Tobą i wszystkimi innymi amatorami Twojej twórczości. Pozdrawiam serdecznie
Pozdrowienia z Krakowa 😄 dzięki za nowy odcinek
Pozdrawiam z Zielonej Góry 🙂🙂🙂
Pozdrowienia z Wiednia 👋🏻
Również pozdrawiam z Krakowa
Pozdrawiam z Hamburga ✌️
Dzięki Aga za twoją pracę i systematyczność ❤️ dobrego Roku 🎉
Zabieram się za słuchanie 🍵
Dzień dobry 🤗
Piciu gotowe zabieram się za słuchanie 🤗
Dzien dobry! Pozdrawiam serdecznie Agusię! Słuchamy!
Dziwne dla mnie jest to, że porywacz wiedział, że to matka w swoim domu ma klucz do mieszkania ofiary porwania?? To przypuszczam nie była powszechna wiedza i to musiał wiedzieć tylko ktoś, kto znał zwyczaj tej rodziny, kto znał ich osobiście. Policja powinna dowiedzieć się , kyo mógł znać ten zwyczaj.
Do tego ten ktoś wiedział, że użycie zapasowego klucza to jedyny sposób, żeby obejść zabezpieczenia w domu. I że dom matki jest słabiej zabezpieczony, bo tam wystarczyło wyjąć szybę. To musiał być ktoś bardzo związany z rodziną, albo jakiś spec od zabezpieczeń, że tylko spojrzy na dom z zewnątrz i wie, gdzie mogą być rozmieszczone. Może trzeba było sprawdzić firmę, która montowała te zabezpieczenia?
A kto ma Twoje zapasowe klucze ?
@@martinserwatka7128 nikt ich nie ma. Wiszą w szafce na klucze, żeby każdy z domowników mógł z nich skorzystać, jeśli zgubi swój komplet.
@@Machefi Tak tez bylo wtym przypadku...Matka mieszkala next door....
@@martinserwatka7128 next door to nie to samo co w tym samym domu. Nie znam nikogo, kto trzyma swoje klucze u sąsiadów.
Kawa bezkofeinowa/względy zdrowotne/ ,witam Agnisię i wszystkich tu zebranych.
😀
Zabieram się za słuchanie.
@@AKx560
Mus to mus.
Ja się przyzwyczaiłam.
I lubię.
Tyle.
Miłego i dobrego dnia dla wszystkich 🍀
Po tytule myślałam, że będzie o Billym Miliganie. Ponieważ miał 21 osobowości w swoim zaburzeniu. Aga weźmiesz pod uwagę zrobienie podcastu o nim? W Polsce nie wydaje się super znany ( jak np. Ted Bundy). A wyszła o nim książka i film.
Dawno jakis temat nie wywołał takich ciar, super odcinek i nie mogę się doczekać kolejnych odcinków z tej serii
czekałam 😍
Aga dziękuję Ci za twoje podcasty. Dzięki Tobie lepiej gotuje się niedzielne obiadki.Pozdrawiam 😘😘
Dzięki, Agu.:* jesteś w dechę 😄
Pocky można kupić w PL nawet w Lidlu:) do nas tez dotarły
Pocky są dostępne w praktycznie każdym sklepie w pl
Dzień dobry. Zabieram się za słuchanie, zapowiada się interesująco.
Jestem wielką fanką spraw z Azji, zawsze są takie odrealnione🖤
Odrealnione to dobre słowo👏 zwłaszcza patrząc na pracę policji 🤔
Działali🙄przynajmniej nad tą sprawą zupełnie jak gang Olsena 🤪
Według mnie to była jakaś prywatna vendetta, wątpię czy wywiad by atakował tak trywialną gałąź gospodarki jak producenci przekąsek, prędzej tak jak mówi Aga, celem byliby producenci odzieży, aut, może na przykład jakieś spółki energetyczne, stacje paliw, takie gałęzie gospodarki które są niezbędne
PS propozycja na odcinek, sprawa morderstwa/samobójstwa rodziny Hartów
Dzień dobry Aguś i wszyscy Aneksowicze ❤
Hej, ale mam niespodziankę, dziś sprawa japońska!
Słucham Twoich podcastów od długiego czasu i serdecznie pozdrawiam :)
Dzień dobry i słuchamy :-)
Witam i dziękuję Aga!
Bardzo ciekawa historia. Dzięki Aga!
Cześć Aga. Standardowo oglądam jutro. Pozdrowionka. Jaka pogoda u Ciebie?
Aga mój numer 1 od lat. A polecam też chłopaków z No nie gadaj ,tam temat też omówiony
Ooo, słyszałam już na jednym fantastycznym polskim kanale. Ale chętnie posłucham Twojej wersji 🥰
Dzień dobry Aguś❤️❤️❤️
☕Jest.
Człowiek chory(przeziębienie) i kawa tak nie smakuje ale w małej filiżaneczce mam, zazwyczaj piję w dużych kubkach czy dużych filiżankach.
Dobra 😁🙃to zabieram się za odsłuch💥
Życzę zdrówka🌷
55:59 cały czas zastanawiałam się, co to znaczy "lisie oczy" i się dowiedziałam. Tak, moim zdaniem to ewidentnie ten koleś ze zdjęcia jest na portrecie pamięciowym.
Dzięki wielkie Aga.
My też znamy Pocky! a teraz słucham dalej.
Znamy, znamy, a nawet czasem spożywamy 😁
Nawet w Afryce (Nigerii) sa znane😂
Agaaaa może następnym razem coś rozwiazanego? Teraz była seria zagadek i tajemnic. Nie ukrywam, że ich nie słucham, bo ja z tych co traktują takie sprawy jak książki bez ostatniego rozdziału, wiec usycham. Zlituj się. 🤗🤗🤗
Witam wszystkich Agowiczy❤️🖤
Dzięki Aga, nadal i na serio nie cierpię nierozwiązanych spraw.
Według mnie to jest robota jakiegos narcyza, który po prostu chce być sławny bo jest *taki przebiegły* - widać jak ważna opinia publiczna była dla niego, fakt, ze nikomu się nic nie stało kiedy następowały te porwania i nawet pieniędzmi przecież nie był zainteresowany, bo chodziło o rozgłos, bardzo dobrze jest to widać jak jedna z tych firm nie zareagowała to i ten narcyz przestał się nimi interesować.
Te ilości małych opakowań gum? Co to byłoby na jakaś sporą grupę przestępcza? Jakby chcieli siać grozę to by to zrobili na poważna skale, a nie bawili się w jakieś karteczki
NO i fakt tego, ze nadal sobie przydomek żeby ludzie go mogli kojarzyć i dzięki temu mógł sobie tworzyć rzesze „fanów”
Dzień dobry,
Pozdrawiam z pracy
Pozdrawiam z Legionowa 😀
Dzięki Aga 🤗
U nas Pocky też jest. Choćby w Biedrze :)
z tym mężczyzną o lisich oczach sprawa jest o tyle skomplikowana, że w japonii do dziś, a co dopiero wtedy, mimo wszystko panują silne uprzedzenia przeciwko koreańczykom i chińczykom. no i z tego co wiem, vice versa
❤️
Dzięki Aga, miłej niedzieli 🤗🥰
Kocham tę serię z lodowca! Jesteś najlepszaaaa
Jestem w połowie słuchania i co do głosów kobiecych i dzieci, możliwe że to była jedna osoba tylko potrafi zmieniać głos. Niektórzy ludzie mają taką zdolność, sama widziałam mnóstwo filmików chociażby na tik toku.
Dzień dobry! Chciałam tylko życzyć wszystkim miłej niedzieli i smacznej kawusi ^^
Dziękuję 🌷
Czy tylko ja widzę, że wszędzie chodziło o fabrykę słodyczy, producentów niezdrowego jedzenia?? Facet powiedział, że chodzi mu o coś więcej niż pieniądze. Nigdy nikomu nie zrobił żadnej krzywdy, nie popełnił żadnego poważnego przestępstwa. Straszył i tyle. Pierwsze co od razu mi się nasunęło, to zwrócenie uwagi na szkodliwość słodyczy. Trucizna była poetyckim przykładem, nikt nie miał jej zjeść - była oznaczona. Miało to uświadomić ludziom, że cukier to cichy zabójca. To mega inteligentny człowiek. Tylko widzę, że nawet dzisiaj nikt nie rozumie przesłania, to dziwne... Przypuszczać, że ktoś popełnił z jego powodu samobójstwo?? To chyba mało rozsądne... No ludzie - bez przesady. Facet miał zwyczajnie depresję.
piciu to podstawa, albowiem niedopicie jest strrraszne🙂 a ciało należy triskliwie nawilżać...
21:06 gdy w Azji ma miejsce jakieś kryminalne wydarzenie tego typu, to niestety często jest potem naśladowane. jest tam znane takie zjawisko, trochę podobne do strzelanin w USA, jak ataki np. na jakiś obiekt użyteczności publicznej np. przedszkole przez niezrównoważoną osobę, która poczuła się np. poniżona przez społeczeństwo i chce się na nim zemścić.
i władze starają się NIE nagłaśniać takiego wydarzenia za bardzo nie z powodu cenzury, tylko niestety z powodu fali naśladowców, którzy niechybnie się pojawią, jeśli sprawa zostanie nagłośniona. słuchałam kiedyś o tym podcastu bodajże na kanale Dział Zagraniczny
🌷
Dziękuję i pozdrawiam
Dziękuję bardzo za miłą Niedzielę z Panią.
💜💚🖤💙
👍
Herbatka gotowa i słucham!
🖤❤️
Przedziwna historia, miejscami absurdalna - mój ulubiony moment to ten, kiedy to napastnik i porywacz daje porwanej dziewczynie pieniądze na pociąg 🤷 To wygląda trochę tak, jakby grupka znajomych założyła sobie nazwijmy to grupę pod wezwaniem i chciała wprowadzić trochę zamieszania, troszkę nastraszyć, być może w imię jakichś dziwnie postrzeganych wyższych celów (prawa pracownicze, o których wspomniałaś, to niezły trop) - ale jednocześnie nikt nie ucierpiał ani też nie odnieśli z tego powodu korzyści majątkowych, kto wie, może faktycznie czaili się na ten okup ale bali się, że zostaną złapani, zwłaszcza że słuchali policyjnych częstotliwości i na pewno doskonale sobie zdawali sprawę, że są obserwowani. W momencie popełnienia samobójstwa przez policjanta grupa mogła się zorientować, że chyba zaszło to już za daleko bo o to właśnie jest pierwsza ofiara, Co prawda nie bezpośrednia ale jednak powiązana z tą historią. Co innego wywoływanie masowej paniki, szum medialny, granie na nerwach dużym firmom a jednak co innego człowiek, który umiera.
Co do portretu pamięciowego i naszego pana, bardzo do niego podobnego - tak, podobieństwo jest bez dwóch zdań zauważalne natomiast musimy zwrócić uwagę na to, że wielu japońskich mężczyzn z punktu widzenia Europejczyka jest po prostu do siebie podobnych. A gdy do tego dodamy modę na konkretną fryzurę czy konkretny typ okularów to już będziemy mieć dosłownie atak klonów.
Ciekawa jestem, czy uda się kiedyś dojść do tego, kto terroryzował Japonię w latach 80. Wątek z giełdą brzmi racjonalnie ale patrząc na sposób postępowania tej grupy raczej nie wydaje mi się, aby byli tak ogarnięci, żeby kierować się notowaniami giełdowymi.
Moja pierwsza myśl to jakiś psychopatyczny dentysta lub inny lekarz który starał się zmusić te firmy do np polepszenia składu ich produktów 🤔
No właśnie tylko czy psychopatyczny ? Dziwoląg i świetnie zorganizowany.
A może to była grupa dentystów, która walczyła z próchnicą wśród dzieci? ;)
Miłego dnia wszystkim :D
Jaka historia! Pierwszy raz słyszę i robię teraz wieeelki research, chcę więcej. Dzięki, Aga! ❤️
Pocky można kupić w biedromarkecie;)
Między innymi za to kocham ten podkast i jego fanów - kopalnia wiedzy wszelakiej!
W Lidlu również 😄 przy kasach w moim mieście jest tego sporo.
Inspektor policji zatrzymał swoim samobójstwem potwora. Ciekawe, czy przewidział, że potwór tak się zachowa. Chcę myśleć, że tak. Ci Japończycy są tacy skomplikowani...
Super :))
Cześć Agusia 💗💗💗💗
Niesamowite ile razy w jednej, tak ważnej sprawie policja spartaczyła sprawę 😮
Dzięki ♥️
Pozdrawiam serdecznie ❤️
Aga uwielbiam Twoje podkasty, dlatego mam bardzo ciekawy temat dla Ciebie. Jest to sprawa Junko Furuty . Jesli mozesz nagraj to, napewno zaciekawi to wiele osob
Wiem, że nie każdy lubi styl Jaśmin ze Stanowo, ale słuchałaś może jej podcastu o Junko? Rewelacyjnie go opracowała
@@immortal281196 No wlasnie nie lubie jej stylu ale u niej pierwszy raz uslyszalam te sprawe i mnie zaciekawila
@@AKx560 Przeciez nie musisz tego sluchac
Myślę, że większość osób interesujących się true crime już zna tę sprawę.
Na pewno ta grupa powstala z inspiracji zewnetrznej!
💜❤️
👌
Pozdrawiam :)