Najbardziej pamiętam jak zostałem wyrolowany w Gothicu. Nie ma tam co prawda kreatora postaci, postać się rozwija przez całą grę, ale najgorsze uczucie za dzieciaka było wtedy gdy w połowie gry zdałem sobie sprawę że tak spierdoliłem postać że odechciewa się grać tym dalej bo to męka pańska i zaczynam od nowa ;D
"5% szansy na to że gra cię nie wyr...a" komentarz mego brata na sytuację z "divinity original sin" gdy kolega przegrał potyczkę słowną po tym jak dał opcję automatu bo miał 95% z umiejętności retoryki czy jakoś tam się to zwało
Jedyny moment w którym widzę twarz mojej postaci to kreator, potem przez ciągłe noszenie hełmu zapominam całkowicie jak wygląda.
Dokładnie haha Dlatego najczęściej biegam bez albo włączam opcje niewidzialnych hełmów 😆
Może kiedyś doczekamy w grach momentu, że tworzony wygląd będzie wpływał na odbiór postaci w świecie gry.
Poza Fable nie przypominam sobie żadnej gry, chociaż był to dość prymitywny system 😀
W Mount&blejdach dowalone mordy się robiło, polecam zalecam.
Byłem ciekaw czy przyuważysz swój gościnny występ w filmie 😆
Najbardziej pamiętam jak zostałem wyrolowany w Gothicu. Nie ma tam co prawda kreatora postaci, postać się rozwija przez całą grę, ale najgorsze uczucie za dzieciaka było wtedy gdy w połowie gry zdałem sobie sprawę że tak spierdoliłem postać że odechciewa się grać tym dalej bo to męka pańska i zaczynam od nowa ;D
"5% szansy na to że gra cię nie wyr...a" komentarz mego brata na sytuację z "divinity original sin" gdy kolega przegrał potyczkę słowną po tym jak dał opcję automatu bo miał 95% z umiejętności retoryki czy jakoś tam się to zwało
🙄🙋 Ja tak robię w kreatorze by postać przypominala jak najbardziej wyglądowo do mnie
polecam dawać wszystkie punkty w sile i zycko. Posdro
❤