O! Bardzo ciekawy i potrzebny film. Widzę, że nie tylko ja mam takie odczucia odnośnie odbierania telefonów. Osoba która do Ciebie dzwoni wymaga od Ciebie natychmiastowej odpowiedzi, wybija z aktualnie trwającej czynności i namolnie w tej sekundzie domaga się odpowiedzi. A nie jest to czasem możliwe i na pewno nie jest wygodne. Ja właśnie dlatego włączyłem już dawno nagrywanie rozmów. Niejeden raz musiałem odtwarzać sobie nagranie bo jakiś klient zdecydował się przedstawić poprawki w rozmowie zamiast mailem. Co sprowadziło się i tak do zapisania wszystkich uwag po odsłuchaniu. Co jest marnotrastwem czasu. Niektóre zlecenia też mi przepadły bo klient upierał się na rozmowę telefoniczną zamiast na opisanie zlecenia w mailu. Kompletnie w ferworze wielu innych zleceń zapomniałem do niego zadzwonić a po ponad tygodniu to już było trochę głupio się przypomnieć. Również wycen nigdy nie daje na telefon, muszę się zastanowić, coś porównać, sprawdzić na spokoju kalendarz. Nie lubię być zmuszany do podejmowania decyzji tu i teraz, wtedy gdy pasuje to jedynie drugiej stronie. Kolejna sprawa to rozgadywanie się w rozmowach podczas gdy faktycznie jestem czymś zajęty albo obecność osób postronnych gdzieś obok. Na koniec dwie ciekawostki... Jak swój telefon położę szybą na stole to automatycznie wchodzi w tryb wyciszony. Telefon po upadku, rozbiciu szybki i jej wymianie nabawil się dziwnej przypadłości. Resetuje mi się zawsze po kilku minutach rozmowy. Nie zdecydowałem się na kupno nowego bo od rozmów telefonicznych i tak odchodzę. Pozdro!
dokładnie - też preferuję wszystkie ustalenia, wyceny, itp. tylko mailem, nie ma potem, że słowo przeciw słowu. A poza tym mega rozpraszacz i zakłócacz sygnału ;)
Nie wiedziałem, że Reaperem można sterować z telefonu. Mega hint! Dziękuję:) Bardzo ciekawy film. Wiele usług jest tak zaprojektowanych, że konieczny jest kontakt telefoniczny, np. opieka medyczna często, to bardzo niepraktyczne. Też jestem fanem komunikacji pisanej tam gdzie kontakt bezpośredni nie jest konieczny.
To utwór z jakiegoś banku muzyki, nie namierzę teraz dokładnie skąd go wziąłem - przypałętał się z jakąś paczką muzyki na jeden z dysków w moim studiu i po leżakowaniu tam jakiś czas... stał się częścią moich filmów ;)
Personalnie wolę maile - ustalenia "na papierze", to na papierze. Ustalenia przez telefon są ulotne, nie zawsze precyzyjnie wskazane. Niemal całą karierę zawodową zderzam się z tym, że ja wolę pisać, a świat woli dzwonić. Problem jest tym bardziej, że wystarczy napisać więcej, aby klient dostał przeciążenia i zjawiska TL'DR. Wtedy dzwoni, żeby mu wytłumaczyć, bo w mailu jest sporo tekstu i szybciej zadzwonić... Personalnie zakazałbym telefonowania do mnie - przynajmniej biznesowo 🙂 Wielokrotnie chcę się czymś zająć i ktoś dzwoni. Mija nieco czasu...znów telefon i jakieś szybkie pytanie. Tymczasem e-mail pozwala lepiej się skupić, precyzyjniej skonstruować myśl. Ale świat jest brutalny, ludzie już nie czytają. I wiem, że likwidując numer telefonu ze strony internetowej, skazuję się na konsekwencje. Ponieważ niejeden klient wtedy odpuści, bo nie będzie pisał jakiegoś maila. On chce zadzwonić 🙂 Ma to jednak częściowe usprawiedliwienie, bo w niejednej firmie skrzynka e-mail to czarna dziura. Może odpowiedź przyjdzie za kilka dni, a może nigdy. Więc ludzie chwytają za telefon - bo kiedy już się połączą, mogą zadawać pytania od ręki.
W sumie bardzo trafne i życiowe spostrzeżenie - rozmowa telefoniczna potrafi być chaotyczna, a w mailu ja uwielbiam posortować dane w punktach i podać wszystko na tacy, przejrzyście i jasno :)
Dzięki za ten komentarz, Kathy! A teraz mam propozycję - idź walczyć o puryzm językowy na kanałach ludzi, którzy faktycznie ten język bezczeszczą, zamiast czepiać się kogoś, kto od lat aktywnie działa, żeby propagować ortofonię ojczystej mowy. Język i komunikacja ewoluują, a ja nie będę mówić "zwis męski" zamiast "krawat" czy "odświeżka" zamiast "weekend". Deal with it 🤘
O! Bardzo ciekawy i potrzebny film. Widzę, że nie tylko ja mam takie odczucia odnośnie odbierania telefonów. Osoba która do Ciebie dzwoni wymaga od Ciebie natychmiastowej odpowiedzi, wybija z aktualnie trwającej czynności i namolnie w tej sekundzie domaga się odpowiedzi. A nie jest to czasem możliwe i na pewno nie jest wygodne. Ja właśnie dlatego włączyłem już dawno nagrywanie rozmów. Niejeden raz musiałem odtwarzać sobie nagranie bo jakiś klient zdecydował się przedstawić poprawki w rozmowie zamiast mailem. Co sprowadziło się i tak do zapisania wszystkich uwag po odsłuchaniu. Co jest marnotrastwem czasu. Niektóre zlecenia też mi przepadły bo klient upierał się na rozmowę telefoniczną zamiast na opisanie zlecenia w mailu. Kompletnie w ferworze wielu innych zleceń zapomniałem do niego zadzwonić a po ponad tygodniu to już było trochę głupio się przypomnieć. Również wycen nigdy nie daje na telefon, muszę się zastanowić, coś porównać, sprawdzić na spokoju kalendarz. Nie lubię być zmuszany do podejmowania decyzji tu i teraz, wtedy gdy pasuje to jedynie drugiej stronie. Kolejna sprawa to rozgadywanie się w rozmowach podczas gdy faktycznie jestem czymś zajęty albo obecność osób postronnych gdzieś obok.
Na koniec dwie ciekawostki...
Jak swój telefon położę szybą na stole to automatycznie wchodzi w tryb wyciszony.
Telefon po upadku, rozbiciu szybki i jej wymianie nabawil się dziwnej przypadłości. Resetuje mi się zawsze po kilku minutach rozmowy. Nie zdecydowałem się na kupno nowego bo od rozmów telefonicznych i tak odchodzę.
Pozdro!
Konkretnie i merytorycznie. Jak zawsze 👍
dokładnie - też preferuję wszystkie ustalenia, wyceny, itp. tylko mailem, nie ma potem, że słowo przeciw słowu.
A poza tym mega rozpraszacz i zakłócacz sygnału ;)
ja to potrafię czasem telefon nawet na dwa miesiące do szuflady wrzucić wtedy mam pełną radość życia
ULTRABEZPIECZEŃSTWO PRAWNE!!! 😆
@@lepszyglos 🤣
Nie wiedziałem, że Reaperem można sterować z telefonu. Mega hint! Dziękuję:) Bardzo ciekawy film. Wiele usług jest tak zaprojektowanych, że konieczny jest kontakt telefoniczny, np. opieka medyczna często, to bardzo niepraktyczne. Też jestem fanem komunikacji pisanej tam gdzie kontakt bezpośredni nie jest konieczny.
Bardzo ważny temat!
Dzięki za dzielenie się tymi wskazówkami! :)
Mógłbyś zdradzić co to za muzyka w tle od początku do 1:42? Bardzo przyjemna. Co do telefonu to prawda, przez niego marnujemy kupę czasu.
To utwór z jakiegoś banku muzyki, nie namierzę teraz dokładnie skąd go wziąłem - przypałętał się z jakąś paczką muzyki na jeden z dysków w moim studiu i po leżakowaniu tam jakiś czas... stał się częścią moich filmów ;)
Moją pierwszą myślą było to, że głos lektora w telefonie bez obróbki może zniechęcić do zlecenia... ;)
W sumie ciekawe spostrzeżenie! Coś w tym jest 😀
Personalnie wolę maile - ustalenia "na papierze", to na papierze. Ustalenia przez telefon są ulotne, nie zawsze precyzyjnie wskazane. Niemal całą karierę zawodową zderzam się z tym, że ja wolę pisać, a świat woli dzwonić. Problem jest tym bardziej, że wystarczy napisać więcej, aby klient dostał przeciążenia i zjawiska TL'DR. Wtedy dzwoni, żeby mu wytłumaczyć, bo w mailu jest sporo tekstu i szybciej zadzwonić... Personalnie zakazałbym telefonowania do mnie - przynajmniej biznesowo 🙂 Wielokrotnie chcę się czymś zająć i ktoś dzwoni. Mija nieco czasu...znów telefon i jakieś szybkie pytanie. Tymczasem e-mail pozwala lepiej się skupić, precyzyjniej skonstruować myśl. Ale świat jest brutalny, ludzie już nie czytają. I wiem, że likwidując numer telefonu ze strony internetowej, skazuję się na konsekwencje. Ponieważ niejeden klient wtedy odpuści, bo nie będzie pisał jakiegoś maila. On chce zadzwonić 🙂 Ma to jednak częściowe usprawiedliwienie, bo w niejednej firmie skrzynka e-mail to czarna dziura. Może odpowiedź przyjdzie za kilka dni, a może nigdy. Więc ludzie chwytają za telefon - bo kiedy już się połączą, mogą zadawać pytania od ręki.
W sumie bardzo trafne i życiowe spostrzeżenie - rozmowa telefoniczna potrafi być chaotyczna, a w mailu ja uwielbiam posortować dane w punktach i podać wszystko na tacy, przejrzyście i jasno :)
Jaki freelancer?
Zajrzyj do slownika I posluguj sie jezykiem polskim skoro produkujesz sie na polskim kanale!
Dzięki za ten komentarz, Kathy! A teraz mam propozycję - idź walczyć o puryzm językowy na kanałach ludzi, którzy faktycznie ten język bezczeszczą, zamiast czepiać się kogoś, kto od lat aktywnie działa, żeby propagować ortofonię ojczystej mowy.
Język i komunikacja ewoluują, a ja nie będę mówić "zwis męski" zamiast "krawat" czy "odświeżka" zamiast "weekend".
Deal with it 🤘
Skoro komentujesz poprawność na polskim kanale posŁuguj siĘ jĘzykiem polskim!