No przepraszam ale fabuła "The Booktok Deal" brzmi tak absurdalnie, że zdycham, sorry ale naprawdę 🤦🏼♀️😂 Uwielbiam Twoje recenzje książek. Jesteś taka merytoryczna, że aż miło posłuchać. Pod tym względem zostawiasz daleko w tyle cały booktube!
Ja w maju zachwycałam się inną młodzieżówką polskiej autorki, która być może nie jest aż tak rozchwytywana za to na pewno warta uwagi - Nie jest za późno Agnieszki Olejnik. Ciekawa, chwytająca za serce opowieść o pięknej, niewinnej miłości. Zresztą pani Olejnik jest jedną z moich ulubionych polskich pisarek. Jej powieść obyczajowa "Nieobecna" to moja ulubiona książka z literatury kobiecej.
Bardzo się zgadzam co do "Muchomorów w cukrze". Mnie dodatkowo zmęczył język autorki. Jasne, klimat zbudowany świetnie, ale czytanie non stop o tym, że upał oblepia, a w skroniach pulsuje, stało się męczące po kilku takich stwierdzeniach. Niekiedy miałam wrażenie, że czytam ten sam rozdział po raz drugi czy trzeci, bo nie dość, że fabularnie identyczne i w żadnym nic się nie dzieje, to jeszcze sformułowania te same. A koniec tak odklejony, że aż parsknęłam na to śmiechem.
Też mnie rozczarowały "Muchomory w cukrze". Moim zdaniem kuleje tam najbardziej kreacja postaci, co przy tak szczątkowej akcji jest szczególnie dojmujące. Uważam Martę Bijan za jedną z ciekawszych pisarek młodego pokolenia, ale nawet styl mnie w tej powieści drażnił
Idealnie ujęłaś moje odczucia co do „Muchomorów w cukrze”. Choć, gdy napisałam negatywną opinię, to spotkałam się z masą nieprzyjemnych wiadomości 😂. Według mnie to pozycja toksyczna. TW w tym przypadku to za mało, zwłaszcza gdy tego typu książka wydawana jest w wydawnictwie, które kieruje swoje książki do młodszych odbiorców.
Jeny ja to w 98% przypadkach tycy najbardziej popularnych książek się rozczarowuje i jestem jak 'CZYM SIĘ WSZYSCY ZACHWYCAJĄ?? NIE ROZUMIEM' więc wiem jak to jest, te rozczarowanie jest najgorsze. Jeszcze przed tym jak Muchomory wyszły to tyle sie słyszało o tej ksiazce i takie napięcie rosło i potem też wrzawa wybuchła wokół niej i gdzie nie weszłam tam były zachwyty i wszyscy szczególnie podkreślali zakończenie a teraz już po czasie coraz częściej słyszę opinie, że te zakończenie było absurdalne. Jestem strasznie ciekawa co tam się zadziało takiego WOW i nie mogę się doczekać aż się zmierzę z tą powieścią 😅
Zastanawiam się, czy to nie jest tak, że w pierwszym rzucie czytają recenzenci wybrani przez wydawnictwo i fani autorów, więc ogólny odbiór jest pozytywny, a potem za książki biorą się "zwykli" czytelnicy i wtedy pojawia się więcej sceptycznych głosów - bo na przykład ktoś sięga z przypadku albo nakręcony pozytywnymi opiniami (więc mający oczekiwania). Jak nie chcesz czytać, a tylko dowiedzieć się, jak się kończy, to ktoś w komentarzach opisał cały finisz 😉
Przeczytałam jedną książkę Grahama Maastertona. Paradoksalnie, choć „Wirus” nie jest dobrą powieścią, to zapamiętałam ją na długo. Wszak trudno zapomnieć o … morderczych ubraniach, które same chodzą, hałasują stukając w samochody czy rozszarpują ludzi na strzępy. Pomysł dość idiotyczny, ale oryginalny. Co prawda miał to być horror, ale jako komedia, ten tytuł, sprawdził się idealnie. Bardzo dobrze się bawiłam. Natomiast ostateczne wytłumaczenie tego, dlaczego ubrania zaczęły mordować ludzi i samo zakończenie były bardzo głupie i naciągane. Ostatecznie „Wirus” skutecznie zainfekował moje ciało, tak bym książki tego pana omijała szerokim łukiem 😉
Jak to dobrze, że nawet nie zamierzałam czytać "Muchomorów w cukrze". Śledzenie bookmediów już ładnych parę lat nauczyło mnie, żeby czekać na Twoją opinię 😅 Plus wzmianka o poetyckim stylu to dla mnie czerwona flaga. P.S. Przeczytałam spoiler odnośnie zakończenia. Poziom absurdu wystrzelił w kosmos 🚀
Przez Twój film z książkami podobnymi do Tajemnej Historii, wypożyczyłam sobie Tajemną Historię, żeby poznać bazę tych innych opowieści. Dwie rzeczy mnie zdziwiły. Nie sądziłam, że Tajemna Historia miała premierę w 1992 roku. Myślałam, że to świeższe dzieło. A druga rzecz, że w bibliotece ta książka leży na dziale dla dzieci i młodzieży. Z tego, co o niej słyszałam, to ja nie wiem, czy to odpowiedni dział. Ale się przekonam po przeczytaniu. 😊
Jestem fanką Tajemnej historii. Absolutnie nie powinna być w dziale dla dzieci i młodzieży. Przyjemnej lektury życzę. Klimat taki bardziej jesienny , mroczny nie na teraz, ale powieść bardzo dobra.
Jak ja Ci dziękuję za tą opinię. Tak czułam, że jak wszyscy się tymi Muchomorami tak zachwycają, to na bank to nie będzie nic dla mnie. Zawsze jak pojawia sie jakaś książka mega pompowana w mediach książkowych, to czekam na Twoją opinię, bo wiem, że pewnie się z nią zgodzę, a jeśli książki nie czytałam, to po tym co powiesz, wiem jak się do niej ewentualnie nastawić 😁 nie wykluczam, że może jednak te purchawy przeczytam, ale już wiem, czego oczekiwać. Juz jakiś czas temu, chyba przy premierze "The love hypothesis" zauważyłam też pewne niepokojące zjawisko, o czym wspomniałaś w filmie. Okładki książek często wskazują na to, że grupą docelową powinna być młodsza młodzież (żywe kolory, rysunkowe postacie, brak ostrzeżenia o wieku), a treść zupełnie się dla nich nie nadaje.. do tego te książki często są szeroko polecane na tiktoku czy bookig, a nikt nie wspomina o tym (lub mało kto), dla jakiej grupy wiekowej jest ta książka.. wg mnie jest to szkodliwa procedura i gdzieś w widocznym miejscu powinno być oznaczenie wieku, jak na grach komputerowych.
Przyznaję, że dla mnie ostatnio są dwie takie czerwone flagi, które zniechęcają mnie do książek (z bardzo drobnymi wyjątkami): 1) Oznaczenie "hit Wattpada" 2) Tytuł po angielsku, a tym bardziej jeśli autorką jest polka. Jeju, ostatnio jak widzę na legimi angielski tytuł to w większości to są polskie romanse... Dwa wyjątki od drugiej reguły to książki Alice Oseman i seria Devil's Night.
Lękam się Muchomorów w cukrze, bo obserwuje miłość lub zawód 🤷🏻♀️ Miałam w planach też "A jeśli jesteśmy złoczyńcami", ale nie ciągnie mnie do nich jakoś na już 😊
ja akurat jestem fanką muchomorów w cukrze🥹🥹 przyznam, ze bardzo emocjonalnie i osobiście odebralam te książkę i moze dlatego aż tak mi się podobała, choć pewnie gdzie indziej takie zakończenie średnio by do mnie trafiło. natomiast 'a jesli jesteśmy złoczyńcami' i 'w snach to ja trzymam nóż' mam na bliskim tbrze (dark academia i wszystko w klimacie podobnym do 'tajemnej historii' to moja słabość)
I dodam jeszcze, że ja na książce (mam fizyczny egzemplarz Muchomorów) nie znalazłam oznaczenia wiekowego. Obrońcy tej pozycji mówią o tym, że przecież ono jest, ale ja się pytam w takim razie gdzie? Proszę mi wskazać konkretne miejsce NA KSIĄŻCE. Bo wspomnienie o tym na stronie wydawnictwa to zdecydowanie za mało.
Naleze do osob, ktore zachwycily muchomory! Znajac juz twoja negatywna opinie. Mam ją ochote przeczytac jeszcze raz 😅 niestety musze sie zgodzic z tym, ze postacie oprocz Fio są bardzo kiepsko rozbudowane 😢
"Dom stu szeptów" był dobry jak był taki klimat horrru ale jak weszła część jakiegoś dziwnego fantasy to już była tragedia.... Cały ten wątek z pokojem to tragedia 🙉 A te dusze wylatujące w nocy to już wgl pisane były na jakimś odlocie
OGROMNY SPOJLER ‼️‼️‼️ • • • • • • • • • (ostrzegalam) • • • jeden z bohaterów (właściciel domku) poczęstował resztę nalewką z muchomorów, by móc "w spokoju" popełnić samobójstwo wspólnie ze swoim przybranym bratem, a wszystko spowodowane było jego urojeniami, że są oni jedną duszą rozdzieloną na dwa ciała i po śmierci się połączą. generalnie na finałowej scenie polało się trochę krwi i dwojka postaci straciła życia, w tym jedna zupełnie niepotrzebnie (została zabita przez bohaterkę, która chciała oszczędzić jej agonii po spożyciu grzybów, ale okazało się, że te muchomory wcale nie miały zabójczego działania, tylko silnie trujące). ostatecznie kobiece bohaterki + villain całej historii przezyli mam nadzieje że w miare wiadomo o co chodzi i nic nie pomyliłam, bo czytałam od razu po premierze🥹🥹
Nie słyszałam o "the booktok deal" przed targami w ogóle, na targach każdy o niej mówił, każdy po nią szedł. Przez chwilę myślałam - dobra może kiedyś kupię. Ale jak Ciebie słucham - dobra nie ma sensu 😅 w ogóle mam wrażenie, że każdy teraz szaleje za każdą wattpadówką nieważne jaka jest. Jest ich też za dużo. Mam wrażenie, ze co druga książka polska to wattpad... I mnie to nieco zniechęca na swój sposób. A co do Muchomorow, chodzi za mną, dużo osób poleca, ale jak mówisz o tym patosie i "przeintelektualizowaniu" to kurde nie wiem...
No przepraszam ale fabuła "The Booktok Deal" brzmi tak absurdalnie, że zdycham, sorry ale naprawdę 🤦🏼♀️😂
Uwielbiam Twoje recenzje książek. Jesteś taka merytoryczna, że aż miło posłuchać. Pod tym względem zostawiasz daleko w tyle cały booktube!
Ja zaczęłam to czytać ale jakoś po połowie szlag mnie trafił i zrobiłam DNF
Ja w maju zachwycałam się inną młodzieżówką polskiej autorki, która być może nie jest aż tak rozchwytywana za to na pewno warta uwagi - Nie jest za późno Agnieszki Olejnik. Ciekawa, chwytająca za serce opowieść o pięknej, niewinnej miłości. Zresztą pani Olejnik jest jedną z moich ulubionych polskich pisarek. Jej powieść obyczajowa "Nieobecna" to moja ulubiona książka z literatury kobiecej.
Bardzo się zgadzam co do "Muchomorów w cukrze". Mnie dodatkowo zmęczył język autorki. Jasne, klimat zbudowany świetnie, ale czytanie non stop o tym, że upał oblepia, a w skroniach pulsuje, stało się męczące po kilku takich stwierdzeniach. Niekiedy miałam wrażenie, że czytam ten sam rozdział po raz drugi czy trzeci, bo nie dość, że fabularnie identyczne i w żadnym nic się nie dzieje, to jeszcze sformułowania te same. A koniec tak odklejony, że aż parsknęłam na to śmiechem.
Też mnie rozczarowały "Muchomory w cukrze". Moim zdaniem kuleje tam najbardziej kreacja postaci, co przy tak szczątkowej akcji jest szczególnie dojmujące. Uważam Martę Bijan za jedną z ciekawszych pisarek młodego pokolenia, ale nawet styl mnie w tej powieści drażnił
Idealnie ujęłaś moje odczucia co do „Muchomorów w cukrze”. Choć, gdy napisałam negatywną opinię, to spotkałam się z masą nieprzyjemnych wiadomości 😂. Według mnie to pozycja toksyczna. TW w tym przypadku to za mało, zwłaszcza gdy tego typu książka wydawana jest w wydawnictwie, które kieruje swoje książki do młodszych odbiorców.
Jeny ja to w 98% przypadkach tycy najbardziej popularnych książek się rozczarowuje i jestem jak 'CZYM SIĘ WSZYSCY ZACHWYCAJĄ?? NIE ROZUMIEM' więc wiem jak to jest, te rozczarowanie jest najgorsze. Jeszcze przed tym jak Muchomory wyszły to tyle sie słyszało o tej ksiazce i takie napięcie rosło i potem też wrzawa wybuchła wokół niej i gdzie nie weszłam tam były zachwyty i wszyscy szczególnie podkreślali zakończenie a teraz już po czasie coraz częściej słyszę opinie, że te zakończenie było absurdalne. Jestem strasznie ciekawa co tam się zadziało takiego WOW i nie mogę się doczekać aż się zmierzę z tą powieścią 😅
Zastanawiam się, czy to nie jest tak, że w pierwszym rzucie czytają recenzenci wybrani przez wydawnictwo i fani autorów, więc ogólny odbiór jest pozytywny, a potem za książki biorą się "zwykli" czytelnicy i wtedy pojawia się więcej sceptycznych głosów - bo na przykład ktoś sięga z przypadku albo nakręcony pozytywnymi opiniami (więc mający oczekiwania). Jak nie chcesz czytać, a tylko dowiedzieć się, jak się kończy, to ktoś w komentarzach opisał cały finisz 😉
Przeczytałam jedną książkę Grahama Maastertona. Paradoksalnie, choć „Wirus” nie jest dobrą powieścią, to zapamiętałam ją na długo. Wszak trudno zapomnieć o … morderczych ubraniach, które same chodzą, hałasują stukając w samochody czy rozszarpują ludzi na strzępy. Pomysł dość idiotyczny, ale oryginalny. Co prawda miał to być horror, ale jako komedia, ten tytuł, sprawdził się idealnie. Bardzo dobrze się bawiłam. Natomiast ostateczne wytłumaczenie tego, dlaczego ubrania zaczęły mordować ludzi i samo zakończenie były bardzo głupie i naciągane. Ostatecznie „Wirus” skutecznie zainfekował moje ciało, tak bym książki tego pana omijała szerokim łukiem 😉
Jak to dobrze, że nawet nie zamierzałam czytać "Muchomorów w cukrze". Śledzenie bookmediów już ładnych parę lat nauczyło mnie, żeby czekać na Twoją opinię 😅 Plus wzmianka o poetyckim stylu to dla mnie czerwona flaga.
P.S. Przeczytałam spoiler odnośnie zakończenia. Poziom absurdu wystrzelił w kosmos 🚀
Przez Twój film z książkami podobnymi do Tajemnej Historii, wypożyczyłam sobie Tajemną Historię, żeby poznać bazę tych innych opowieści. Dwie rzeczy mnie zdziwiły. Nie sądziłam, że Tajemna Historia miała premierę w 1992 roku. Myślałam, że to świeższe dzieło. A druga rzecz, że w bibliotece ta książka leży na dziale dla dzieci i młodzieży. Z tego, co o niej słyszałam, to ja nie wiem, czy to odpowiedni dział. Ale się przekonam po przeczytaniu. 😊
Jestem fanką Tajemnej historii. Absolutnie nie powinna być w dziale dla dzieci i młodzieży. Przyjemnej lektury życzę. Klimat taki bardziej jesienny , mroczny nie na teraz, ale powieść bardzo dobra.
Jak ja Ci dziękuję za tą opinię. Tak czułam, że jak wszyscy się tymi Muchomorami tak zachwycają, to na bank to nie będzie nic dla mnie. Zawsze jak pojawia sie jakaś książka mega pompowana w mediach książkowych, to czekam na Twoją opinię, bo wiem, że pewnie się z nią zgodzę, a jeśli książki nie czytałam, to po tym co powiesz, wiem jak się do niej ewentualnie nastawić 😁 nie wykluczam, że może jednak te purchawy przeczytam, ale już wiem, czego oczekiwać. Juz jakiś czas temu, chyba przy premierze "The love hypothesis" zauważyłam też pewne niepokojące zjawisko, o czym wspomniałaś w filmie. Okładki książek często wskazują na to, że grupą docelową powinna być młodsza młodzież (żywe kolory, rysunkowe postacie, brak ostrzeżenia o wieku), a treść zupełnie się dla nich nie nadaje.. do tego te książki często są szeroko polecane na tiktoku czy bookig, a nikt nie wspomina o tym (lub mało kto), dla jakiej grupy wiekowej jest ta książka.. wg mnie jest to szkodliwa procedura i gdzieś w widocznym miejscu powinno być oznaczenie wieku, jak na grach komputerowych.
Cóż mogę powiedzieć? Uwielbiam Pani recenzje ❤ aż z ciekawości przeczytam "Muchomory w cukrze"😅😅😅
Uwielbiam Cię ! Zostawiam
Cat, przeczytaj Monetów. Jestem ogromnie ciekawa co powiesz o tym "wybitnym dziele" 🙊
@Jowita o ludzie, przegapiłam. Lecę szukać 😆
Przyznaję, że dla mnie ostatnio są dwie takie czerwone flagi, które zniechęcają mnie do książek (z bardzo drobnymi wyjątkami):
1) Oznaczenie "hit Wattpada"
2) Tytuł po angielsku, a tym bardziej jeśli autorką jest polka. Jeju, ostatnio jak widzę na legimi angielski tytuł to w większości to są polskie romanse...
Dwa wyjątki od drugiej reguły to książki Alice Oseman i seria Devil's Night.
haha ja wlasnie przeczytalam hit wattpada ktory mnie nie zachwycił oraz drugą książke z wattpada która nie jest hitem ale mnie zachwyciła
Lękam się Muchomorów w cukrze, bo obserwuje miłość lub zawód 🤷🏻♀️ Miałam w planach też "A jeśli jesteśmy złoczyńcami", ale nie ciągnie mnie do nich jakoś na już 😊
Bardzo fajny odcinek. Dzięki!
ja akurat jestem fanką muchomorów w cukrze🥹🥹 przyznam, ze bardzo emocjonalnie i osobiście odebralam te książkę i moze dlatego aż tak mi się podobała, choć pewnie gdzie indziej takie zakończenie średnio by do mnie trafiło.
natomiast 'a jesli jesteśmy złoczyńcami' i 'w snach to ja trzymam nóż' mam na bliskim tbrze (dark academia i wszystko w klimacie podobnym do 'tajemnej historii' to moja słabość)
Hahahha, chodźmy, proszę, poskakać po kamieniach na Sekwanie :D
I dodam jeszcze, że ja na książce (mam fizyczny egzemplarz Muchomorów) nie znalazłam oznaczenia wiekowego. Obrońcy tej pozycji mówią o tym, że przecież ono jest, ale ja się pytam w takim razie gdzie? Proszę mi wskazać konkretne miejsce NA KSIĄŻCE. Bo wspomnienie o tym na stronie wydawnictwa to zdecydowanie za mało.
Naleze do osob, ktore zachwycily muchomory! Znajac juz twoja negatywna opinie. Mam ją ochote przeczytac jeszcze raz 😅 niestety musze sie zgodzic z tym, ze postacie oprocz Fio są bardzo kiepsko rozbudowane 😢
"Dom stu szeptów" był dobry jak był taki klimat horrru ale jak weszła część jakiegoś dziwnego fantasy to już była tragedia.... Cały ten wątek z pokojem to tragedia 🙉 A te dusze wylatujące w nocy to już wgl pisane były na jakimś odlocie
śmierdząca purchawka 😂♥
Widzę, że obie odbiłyśmy się od The Booktok Deal oraz Muchomory w cukrze 😂
Chociaż ty zwróciłaś uwagi na inne rzeczy w książkach niż ja 🙈 dla mnie subiektywnie the Booktok deal był gorszy
Mógłby ktoś zdradzić zakończenie Muchomorów w cukrze bo jestem ciekawa
OGROMNY SPOJLER ‼️‼️‼️
•
•
•
•
•
•
•
•
•
(ostrzegalam)
•
•
•
jeden z bohaterów (właściciel domku) poczęstował resztę nalewką z muchomorów, by móc "w spokoju" popełnić samobójstwo wspólnie ze swoim przybranym bratem, a wszystko spowodowane było jego urojeniami, że są oni jedną duszą rozdzieloną na dwa ciała i po śmierci się połączą. generalnie na finałowej scenie polało się trochę krwi i dwojka postaci straciła życia, w tym jedna zupełnie niepotrzebnie (została zabita przez bohaterkę, która chciała oszczędzić jej agonii po spożyciu grzybów, ale okazało się, że te muchomory wcale nie miały zabójczego działania, tylko silnie trujące). ostatecznie kobiece bohaterki + villain całej historii przezyli
mam nadzieje że w miare wiadomo o co chodzi i nic nie pomyliłam, bo czytałam od razu po premierze🥹🥹
@@burntaf1428 dziękuję za zgarbne wytłumaczenie
@@burntaf1428 też dziękuję!
Rzeczywiście brzmi absurdalnie 😂
Nie słyszałam o "the booktok deal" przed targami w ogóle, na targach każdy o niej mówił, każdy po nią szedł. Przez chwilę myślałam - dobra może kiedyś kupię. Ale jak Ciebie słucham - dobra nie ma sensu 😅 w ogóle mam wrażenie, że każdy teraz szaleje za każdą wattpadówką nieważne jaka jest. Jest ich też za dużo. Mam wrażenie, ze co druga książka polska to wattpad... I mnie to nieco zniechęca na swój sposób. A co do Muchomorow, chodzi za mną, dużo osób poleca, ale jak mówisz o tym patosie i "przeintelektualizowaniu" to kurde nie wiem...
Może ona go nie lubi tak w środku w Czesiu 😂