Ziom. Ta skoda leciała 14 sekund do setki. Miałem takie dwie. Z 96 i z 97 roku. I starsza miała okrągły oldschoolowy filtr powietrza, rozdzielacz zapłonu zamiast cewki zapłonowej, no i na ogół w starszej był wrzucony kompletny silnik od Favorit i tak jakoś jak o tym myślę, to mi brakuje tego autka pod względem technicznym, bo podstawowy zestaw kluczy, śrubokręt płaski, krzyżak, młotek, kilka trytek i szara taśma, wystarczyły by naprawić w niej praktycznie 80% usterek :P no cóż. Historia :D
@@ElFafikko Jeździłem kiedyś taką. Bodajże 95 rok, jasna pastelowa zieleń. Też jeszcze z tym starym silnikiem na jednopunkcie, ten który miał jeszcze właśnie ten filtr powietrza tzw. "Garnek" 54 konie chyba? Jakoś tak. W mieście ten stary silnik palił jak smok (w zimę spokojnie 10 nawet do 11 litrów), ale był w miarę bezawaryjny, prosty i części były tanie. Tylko ta pozycja za kierownicą przedziwna... Kolumna kierownicza wychodząca pod tym dziwnym kątem i w fotelach na początku siedziska przy oparciu (dokładnie tam gdzie się siedziało) było po prostu wgłębienie, więc tyłek miało się niżej a później siedzisko szło lekko wyżej co powodowało że trzeba było mieć cały czas zgięte kolana w taki nienaturalny sposób. Ogólnie pozycja za kierownicą jak dla mutanta jakiegoś, albo dla małpy. Widać że była to konstrukcja z lat osiemdziesiątych i że była to bardzo mocno zliftowana Skoda Favorit z innym wnętrzem i dodanym wtryskiem paliwa. Ogólnie wspominam bardzo miło. 🙂
No to i ja powiem jedną ciekawostkę... W roku 2014, zmuszony byłem do poszukania auta za "śmieszne pieniądze", w tydzień czasu. Kwota przeznaczona na samochód była naprawdę śmieszna, bo 2,5 tys. zł. Samochód miał mnie zawieść na urlop, przywieść do domu i tyle, nic więcej. Okazało się, że za takie śmieszne pieniądze mogłem nabyć jedynie coś co przypominało z bryły samochód i w/g sprzedającego zawsze było motoryzacyjnym hitem i niebywałą okazją. Szok następował po zbliżeniu się do owego samochodu na odległość 5 metrów. Bliżej bałem się podejść, gdyż rdza mogłaby przeskoczyć na klucze od chaty i nie miałbym możliwości otwarcia zamka w drzwiach... , a oglądałem kilkanaście, tzn. próbowałem się zbliżyć. Przez przypadek, w łapy wpadło mi ogłoszenie dot. sprzedaży Skody Felicji. Ogłoszenie było bardzo lakonicznej treści, ale zadzwoniłem... Na miejscu okazało się, że Felicja ma jedynie jednego właściciela od nowości, a jej wygląd i zadbanie można porównać do kobiety za którą oglądnie się nawet prezydent Słupska. A teraz ciekawostka: miała służyć dwa tygodnie, a służyła dzielnie rok i smutno się zrobiło, kiedy zmieniała właściciela...
Miałem podobnie jak kupiłem za 1000 zł Felicie od dziadka z lekko przetartym błotnikiem. Auto kupiłem na chwile a zostało u mnie prawie 2 lata. Najdroższa część jaką kupiłem to był rozrusznik na szrocie za 70 zł. Wyjechać n urlop Felicią ? Nie ma problemu. Wczasy nad morzem też zaliczone. Natłukłem tą felicią prawie 50 tys km i to była wersja 1.3. MPI. Bardzo miło wspominam ten samochód !
Ale chrzanienie... wybrał bida wersje i głupoty gada... Miałem Felicie z 2000 roku - wersja 1,6 benzyna (silnik i skrzynia od VW Golfa III), fabryczna opcja wyposażenia Perfect: klima, elektryka szyb, 2 poduszki przednie, poduszki boczne, srebrny metalik, zielone, atermiczne szyby, alufelgi, 6 głośników, atermiczne szyby, halogeny, welurowe obicia foteli, rozpurka, końcówka wydechu Miloteca..., itd. I to wszystko fabryczne wyposażenie. To była super fura! Żadnej awarii, cała Polska zjeżdżoną i jako młody chłopak nie oszczędzałem tego auta... Szczerze polecam.
Nom świetne to jest, u mnie w polifcie masz niby a stopnie ale jak się podniesie lekko manetkę by tylko raz ruszyło potem czekasz i włączysz to ci się czas ustawia po jakim ma jeździć :D U mnie tak jest przynajmniej
Kiedyś znajomy spytał mnie, czy mi coś dolega, że nie potrafię normalnie wykręcić samochodem i muszę tak pracować nad kierownicą. Wtedy go przesadziłam na siedzenie kierowcy. I to był moment, w którym zrozumiał, że brak wspomagania wymaga wysiłku!!!
Ciekawe na temat tylnej kanapy jest to, jak łatwo można ją wyjąć z samochodu 2 ruchami. Dzięki czemu był to całkiem niezły kompan przeprowazdek studenckich w wersji kombi.
"Normalnie" hydrauliczna :) - zamiast kabelków, rurki z płynem doprowadzone do reflektorów. Rozwiązanie przejęte z Favoritki, taka nieco gorsza wersja systemu fiatowskiego.
Regulacja potrafiła nie działać już po roku lub dwóch od wyjazdu z fabryki z powodu "nieszczelności" i "ucieczki" cieczy z układu - cieczy której nie wiadomo czym zastąpić...
Tak można kupić, ale szyba nie pasuje do niej, klapa która została użyta do formy musiała być krzywa, trzeba mocno rzeźbić. Najlepiej kupić nową bo moża i wywalić tą folie ze środka, robi więcej szkody niż pożytku i bez niej nie rdzewieje klapa c:
Pozdrawiam z Czech! Ciekawostką bagażnika są składane fotele tylne. Bo można ich złożıć dwukrotnie. Ot uż po ich złożeniu podłoga jest niższa chyba o 10 cm. Raz pożyczyłem ją od szwagra do przeprowadzki, że by sobie nie ubrudzić Tico, przewiozłem pralkę o wysokości 85 cm i ona się tam zmieściła na stojąco. Polecam!
GLX - wypas. Rodzice mieli taką w latach 97/98 ( jednak LX - bez obrotka, halogenów i konsoli środkowej ). Jaki to był wtedy lans niesamowity. W 7 klasie byłem. Kosztowała 24500 zł. Nowa 28, ale trzeba było czekać prawie rok. Zamienił z dopłatą za dobrego cinkola z 93 roku ( jeszcze FSM na klapie ). Po jakimś czasie okazało się, że kura była po szkodzie całkowitej i stary osiwiał ze złości. Takie były czasy. I te poznańskie blachy PZB. Zapach waniliowej choinki Wunderbaum pamiętam do teraz.
Należy dodać, że do Polski trafiały totalne golasy jak twoja! Jak kupowałem to kazano mi dopłacić do radia, półeczki plastikowej po stronie kierowcy:):):), konsoli plastikowej ktora jest miedzy siedzeniami no i za alarm, aha listwy boczne oraz dywaniki też trzeba było oddzielnie zamówić ( a za kolejną dodatkową opłatą był pakiet "PREMIUM" piąty dywanik miedzy fotelami z tyłu oraz dywanik do bagażnika, plastikowe osłony na progi i halogeny). Na Niemcy szły felicie ktore mialy klimę, elektryczne przednie szyby, a czasem i lusterka podgrzewane ze o centralnym zamku, półeczce czy dywanikach nie wspomnę. Instalacja miała możliwość przyłączenia podgrzewanych foteli we własnym zakresie. Mój znajomy ktory mieszkał w Niemczech miał taką felicie. Szkoda że jak sprzedawał to nie odkupiłem. Blacha też była lepiej zabezpieczona i mniej rdzewiały. Na Polskę naprawdę aż wstyd przychodziły totalne golasy!
O, pierwszy film ze Zbigniewiem jaki widziałem, od tamtej pory jestem fanem. Ach Felicia... Tata w '97 kupił taką w Poznaniu (tam też zresztą były produkowane). Po przesiadce z malczana to był wręcz luksus, mimo że wersja była praktycznie najuboższa dostępna - 1.3 LXi (czyli z wtryskiem Boscha). Z rzeczy elektrycznych to miała zapłon, światła i radio, które sami musieliśmy dokupić. Nasz egzemplarz zamiast obrotomierza miał w jego miejscu zegar analogowy. Po paru latach zaczęła koszmarnie gnić, zwłaszcza progi i tylna klapa (którą wymieniliśmy za grube pieniądze na nową, ocynkowaną przez blacharza). W 2009 dostałem prawko i przejąłem Skodzinę, którą jeździłem aż do jej śmierci w czołówce w 2017. Niezbyt ją uważałem, bo wiadomo, człowiek młody, to marzy o mercedesach i innych mustangach, ale swoją robotę robiła i kilometry tłukła konkretnie. Przez te 20 lat w zasadzie jedyną usterką był pasek klinowy, który pewnego razu zerwał się na trasie. Pod koniec jej żywota akumulator zaczął trochę niedomagać i musiałem wymienić kostkę w stacyjce, bo się zużyła, ale to raczej normalne po latach użytkowania. Rozpórki nad silnikiem nie miała. Aha - raz, pod koniec jej żywota złapałem kapcia i miałem problem z założeniem zapasu, bo miejsce gdzie podkładało się podnośnik było tak zgniłe, że wierciłem nim dziurę.
@@StopTeoriomSpiskowym nie prawda, zewnętrzne elementy koroduja jak w każdym innym aucie. Natomiast podłoga w każdej praktycznie felicji jest bez zarzutu!
@@ukaszbytom4742 Eee, pitolisz - ojciec ma od nowości z PL salonu i mimo, że przez ten czas niedużo jeździł, to to auto chrupie aż słuchać i to w takich miejscach, gdzie większość aut normalnie nie rdzewieje...
@@uscars9207 eee pitolisz, owszem rdzewieje klapa, czy nadkola ale ja nie widziałem Felicji ze zgnitą podłogą no chyba że ktoś wybitnie nie dbał. Mam Felicje kombi, wcześniej zwykłą i w każdej jest to samo. Mało tego, w latach 05-08 ,pracowalem na warsztacie który naprawiał tylko skody więc ich trochę w życiu widziałem....
@@uscars9207 a w passatach klapy nie rdzewieją? W golfach progi i nadkola nie rdzewieją? Czy błotniki? Mercedes od góry do dołu nie rdzewieje??? Ford rdzewiał nawet przy wlewie paliwa, w skodzie akurat nic dziwnego nie ma....
Miałem felicie kombi, 1.9d nie dam złego słowa powiedzieć, zjezdzilem pół Europy , nigdy mnie nie zawiodła, gdyby nie korozja i brak już części oryginalnych to dalej bym jezdzil
Miałem Felicję 1,3MPI w Kombi. Auto pojemne jak diabli! Tylne fotele można było łatwo wyjąć i zostawić w domu, a nawet niewyjęte pięknie się składały. Europalety wchodziły idealnie :) Ile to mebli przewiozło, kartonów, materiałów budowlanych do remontu domu. I co ważne: jak się coś zadrapało w środku czy zabrudziło - to nie było szkoda :D Co do wycieraczek - świetna sprawa z programowanym interwałem. Alternator wymontowywałem średnio co pół roku, a wymiana samego regulatora to pięć minut z latarką i płaskim śrubokrętem. Później zamontowałem sobie woltomierz w tej zaślepce po lewej, więc na bieżąco wiedziałem, że trzeba wyjąć zapasowy regulator ze schowka i na parkingu pod pracą szybciutko wymienić :)
Miałem taki samochód dawno temu kiedy jeszcze kosztowały dość spore pieniądze. W porównaniu z autami na ówczesnym rynku czyli np. Punto, Astrą, Polonezem, czy nawet Uno, które było jeszcze dostępne to Skoda była całkiem ok. Nie psuło się, dobrze się prowadziło(podwozie Golfa ;) ) było dość żwawe, przekraczało 160km/h, całkiem wygodne, dość dobrze wykonane(nie skrzypiało, nie stukało)i nie było toporne. I chyba najważniejsze... paliło 7 litrów. Sprzedałem jako 8 letnie auto i o dziwo nie było rdzy. PS. Też miałem ten alarm. Pilot z tą antenką miał chyba z kilometr zasięgu :D
Film w sumie nie przedstawił za bardzo auta. Jako ciekawostki można było dać włączniki świateł, regulacja świateł nie silniczkami elektrycznymi tylko hydrokorektorem, wyjmowana tylna kanapa(beznarzędziowo), w niektórych wersjach pod radiem był wyjmowany kufer-schowek, otwieranie bagażnika zamkiem w klapie i dźwignia przy siedzeniu.
Wyjmowany kufer schowek pojawił się po lifcie w 98 roku. Ciekawostką było to że przed liftem nie było lakierowanych zderzaków w ofercie. Kolejna sprawa - nawet w 1.3 można było mieć klimatyzację fabryczną lub dokładkę - poznać można było po włącznikach fabryczna miała w panelu nawiewów przy pokrętłach - dokładka obok włącznika awaryjnych zamiast zaślepek.
witam fakt jest taki że ta rozpórka nie jest oryginalna. i jeszcze 3 ciekawostki mianowicie 1. nagrzewnica jest na zewnątrz kabiny. 2. metodą plug&play pasują części karoserii typu błotniki, maska, drzwi, od skody favorit 3. jedno z niewielu aut na świecie gdzie tylna klapa pasuje od kombi do hatchbacka :) POZDRAWIAM
@@kewinagowski6141 Będą, Felicja to jest tak naprawdę Favoritka z innymi blachami na zewnątrz. Cały szkielet nadwozia jest ten sam. Ba nawet wszystkie szyby pasują zamiennie.
A ja zawsze myslałem że logo skody to dudek a nie strzała hahaha. Miałem kiedyś taką, kupiłem na szybko za 2200zł. po kilku miesiącach wjechano mi w drzwi pasażera z tyłu uszkadzajać je i próg, drzwi i szyba się otwierały a auto wiedziałem że trafi na złom to nic z tym nie robiłem. Dostałem 1800zł z ubezpieczenia. Interes życia to był.
Nie wiem, czy już było w komentarzach, ale miałem taką Felicję. Kupiona za dwa tysiące, kolejne dwa włożyłem, doprowadziłem do super stanu, łącznie z dwoma kompletami nowych opon i wymianą przedniej szyby i śmigałem dwa lata na gazie, bez większych wtop, nie oszczędzając jej w ogóle. Natłukłem kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, ale pewnego dnia na obwodnicy skończył się silnik, ale miała w sobie jeszcze tyle godności, że się doturlała do zjazdu, później hol i poszła do kasacji, z bólem serca i masą wspomnień... No ale do rzeczy. Ciekawostka nr 99: niektóre wersje miały fabrycznie kierownicę Momo. Kupiłem do swojej na szrocie i to był super zakup - jest świetna i mam ją do dzisiaj. Kapitalnie się ją trzyma. Mam dwie inne Momo w innych samochodach, ale ta mi leży najbardziej. Ciekawostka nr 100: w opcji był, hmmm, nie wiem, jak to nazwać - sejfik/saszetka - zamykana szkatułka z rączką, w której można było trzymać np. portfel, dokumenty i jednym ruchem ręki to wyjąć i zabrać ze sobą. Też miałem. Oczywiście wyrwane ze szrotu. O, to też jest dobre - znalazłem ogłoszenie na znanym portalu aukcyjnym, że duży wybór części do Felicii. Niedaleko od Wrocławia, więc umówiłem się i pojechałem. Hehe, stoi człowiek i pierwsze, co usłyszałem: "Ja też jestem Skodziarzem i miałem siedemnaście Skód". 😁
kleofas007 Plastikową miskę schowka można było wyjąć i umyć w domu. Do schowka wchodziły butelki pionowo i można było mieć barek. Jak urwał się kabelek od rozrusznika, to nie było świateł mijania. Można było dokupić komputer pokładowy wkładany w miejsce zaślepki po lewej stronie kierownicy
Rozpórka nie była faktycznie montowana ale sprzedawana jako opcja w ASO, tylna wycieraczka miała luz góra dół z jakieś 15cm. W tych 1.3MPI sonda lambda padala co 30k na szczęście wymieniali na gwarancji. W lipcu 1997 używana felicja była droższa od nowej w salonie. Taki był boom na te auta i kolejka na kilka miesięcy
@@chrispoznan Nie były, przynajmniej w 1997 tak było. Można było dokupić w skodzie dział akcesoriów i samemu zamontować lub zlecić w serwisie taką usługę
Jeździłem taką Felą tyle że zieloną LXi bardzo długo i bardzo miło wspominam ten samochód, z resztą kolega miał nieco szybszą Czerwoną i też z sentymentem wspomina. Z silnika można się nabijać ale był dość pancerną jednostką, mimo że po przejechaniu 200kkm palił 1l oleju na 1000km (tak, palił, bo silnik suchy, a w chłodnicy niebiesko), a do tego był w miarę dynamiczny. Do rozrządu nawet nie zajrzałem przez 220kkm. Gdyby nie wszechobecna korozja to jeździłoby i jeździło :) A rozpórka nie była fabryczna.
Następna ciekawa rzecz to wycieraczki przednie. Można było w prosty sposób regulować częstotliwość ich pracy. Rozpurka była po to by nie pękła przednia szyba. Ogólnie auto wspominam bardzo dobrze ale jeszcze lepiej Favorit, która była bardzo prostym i łatwym w naprawie autem.
Potwierdzam miałem Fele 1.6 kombi .krótkie przelozenia skrzyni i do 120 wstydu nie było ..po miescie ganiałem Sebixów w BMW e36 i civikach ..miny bezcenne
Można było znaleźć bardzo bogato wyposażone Skody Felicia, lub można było sobie we wasnym zakresie samochód doposażyć. Skody Felicia które mogły mieć: - klimatyzację (nawet wersje 1.3MPI), - wspomaganie kierownicy (nawet wersje 1.3MPI), - stabilizator przedniego i tylnego zawieszenia, - ABS, - elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego EDS, - elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach, - elektrycznie regulowane i podgrzewane lustra zewnętrzne, - podgrzewane przednie fotele, - regulowaną wysokość fotela kierowcy, - podłokietnik, - komputer pokładowy, - wersja z hakiem miała aktywną dodatkową kontrolkę kierunkowskazów przyczepy, - automatyczne włączanie tylnej wycieraczki (zależnie od użytego przekaźnika), - możliwość samodzielnego ustawiania trybu przerywanej pracy wycieraczek przedniej szyby, - przednie światła przeciwmgłowe, - dwie przednie i boczne poduszki bezpieczeństwa,
Mała uwaga - rozpórka nie jest wyposażeniem standardowym. Można było ją zamówić jako akcesorium. To co jest ciekawe wg. mnie to to, że można było dokupić do felki komputer pokładowy (tzw. TC-6) , który był montowany z lewej strony, w miejscu zaślepki! Kolejną ciekawostką jest korek oleju, który jest tylko nakładany i notorycznie ginie na wybojach. Dodatkowo jako uzupełnieniem kreatywności inżynierów z Czech jest schowek otwierany do góry, co w tamtych czasach było mocno przestarzałe.
Mieliśmy taką pierwszy problem to ciegno zmiany biegów dziwnie zamontowane zbyt wystające pod samochodem zaczepiało się na wysokich krawężnikach i w terenie ale dało sie to łatwo nastawić, tradycyjnie ciągle psujące sie cylinderki tylne, jeździło się tym jak kartonowym pudłem i siedząc na taborecie w sumie jak w Polo 3 ale jeździło chyba 7 litrów paliła siedzenia i zawieszenie nie zachęcały do jazdy a deska no to kwestia gustu bo mi sie nie podobała ale była nowoczesna.
To naprawdę dość ładne auto. Te rozporki to ludzie sami montowali, bo auto fest pracowało i szyby przednie lubialy pękać. No i dziś już nikt raczej nie projektuje tak bagaznikow, bo ciężko z takiego coś wydostać.
Miałem wersję LXi z 97 roku jako pierwsze auto, 1.3 z gazem... Poza tym, że atak rdzy było aż słychać to mechanicznie było to auto nie do zabicia... Nie mam jej już 7 lat, ale do dzisiaj wspominam ją z sentymentem... :)
Kolejna ciekawostka nr 8. Fabryczne Felicje nie miały zabudowanej konsoli lewarka zmiany biegów. Z dywanika w podłodze wystawał długi drążek zmiany biegów- wyglądało to wyjątkowo paskudnie. Za dopłatą bodajże 1000 zł auto mogło wyjechać z zakrytym tunelem tak jak zaprezentowany egzemplarz.
Mieliśmy w rodzinie nówkę od 1997 roku, 14 lat była z nami. SIlnik i reszta mechaniki nie do zajechania. No ale gdyby nie korozja to pewnie jeździłaby dalej. Zaraz po okresie gwarancji pojawiła się rdza jak za pstryknięciem palca :D :D :D
Ciekawostka miałem felicje z 97r kupiłem jako 7 letnie auto od 1go właściciela z przebiegiem 114tys km po pół roku zdecydowałem się założyć gaz przy przebiegu ok 165 tyś km i o dziwo przy przebiegu ok 350 tyś km padła mi uszczelka pod głowicą koszt naprawy był tani i latalem nią dalej aż zaczla gnić i sprzedałem ją handlazowi z przebiegiem 450 tyś. Nadmienię że był to silnik 1,3 mpi 😀 tanie auto i nigdy mnie w trasie nie zawiodło, a byłem nią w Holandii Czechach na Słowacji i w Niemczech kilka razy 😀
A to nie jest tak, że tylko w Felicji schowek otwiera się do góry a nie na dół jak w innych autach ? Czy w innych też możemy takie spotkać ? Poza tym bardzo zacny wóz, wujek Władek miał taką, miłe wspomnienia.
Znajomy miał auto z wystrzeloną poduszką powietrzną, to sobie wyjął mechanizm i klapkę w desce po stronie pasażera na sprężynie zmotał i miał drugi schowek, otwierany do góry.
Obrotomierz to nie jest żadna ciekawostka bo w co drugim aucie jest pole zielone i czerwone. Tapicerka jest zwyczajna, a bagażnik taki masz np. w fiacie seicento i w innych samochodach
W desce rozdzielczej czyli w kokpicie też jest ciekawostka ponieważ pochodzi on z Favoritki i ma założoną nakładkę unowocześniającą. Lub coś w tym stylu tam jest.
ciekawostka nr. "nie licze" Felicja miała najgorszy face lifting w historii motoryzacji. To co się odwaliło przy octavii III to jest nic przy lifcie felici.
Jako ciekawostkę bym powiedział że dół deski rozdzielczej jest taki sam jak w Favoritce, aby odmłodzić wnętrze znienili tylko górę. Ogólnie całkiem fajne auto ;)
Słabe te ciekawostki w tak kultowym :) i masowo produkowanym aucie. Chociażby mogłeś pokazać stacyjkę i jej umieszczenie. co jest nawiązaniem do historii. Ciekawostką jest max moment obrotowy w silniku 1.3 mpi na 2600 obrotach stąd to zielone pole. Rozpórka była jako akcesorium. Dokupić ich można było więcej np. Spojler. Auto bardzo wdzięczne. Bardzo konkurencyjne w tamtym czasie w swojej klasie a w klasie wyżej konkurencyjna octavia. Fajnie dzielona kanapa i łatwo wyjmowalna w całości. Błotniki na śrubkach łatwe do wymiany. Ten glx ma zegary po liftowe a jest przedliftowy. Też.ciekawostka.
Największą ciekawostką felicji jest jej "wiotka dupa" - samochód wyjątkowo słabo prowadzi się w zakrętach. Druga ciekawostka to bardzo duża podatność na przegrzanie (mówię o 1,3mpi), do wystrzalu uszczelki włącznie - zawsze między 2 a 3 garkiem. Generalnie nie polecam.
Miałem identyczny alarm w Astrze G z 1993r. Również zamontowany fabrycznie. Silicon BAS - do końca życia auta działał bez zarzutu, nawet podłączyłem do niego sterowanie centralnym zamkiem.
Wielka wada tego samochodu to brak wspomagania kierownicy więc parkowanie dla wielu może być uciążliwe. Mój tata ma rocznik 2001 i jest w dobrym stanie i mechanik powiedział że wytrzyma ta skoda dłużej niż ojciec. Tata ma obecnie przejechane około 180 tysięcy przejechane kilometrów i rzadko się psuje.
Ciekawostka nr 8: Silnik miał mokre tuleje, rozwiązanie bardziej znane z ciągników niż z samochodów. Ale za to można remontować go w iście szopowych warunkach.
witam może zrobi pan filmik panie Złomnik o vw Polo 1994-2001r? bylbym zinteresowany takim filmikiem bo posiadam takie polo i dowiedzialbym sie co nie co:) pozdrawiem
Tak jak każdy samochód wiesz co ci powiem? Jak uderzyłem Felicją na parkingu w takie super nowoczesne auto z prędkością 20 km/h to Felicji nic się nie stało a temu innemu cały zderzak do wymiany i reflektory oraz maska i szyba do wywalenia więc szanuj Felicje
Taki alarm z antenkowym pilotem miałem w Jettcie (deklinacja?) Póki nie och...ał, póty było oldskulowo (jak na 2011 rok). Jak już och...ał, to zrobiło się groźnie, bo zamiast otwierać drzwi, w 3/10 przypadków włączał syrenę. Naówczas sąsiedzi jakoś przestali szanować moje zamiłowanie do starych wozów...
Film klasa, tylko czemu dałeś sobie jedynie 5 min? :) Btw. Można byłoby jeszcze podciągnąć pod ciekawostkę listwę zapłonową w zastępstwie przewodów WN - zawsze mnie to intrygowało skąd taki pomysł i w jakim celu. :)
panowie a tak trochę nie dotyczące tematu fela 1.3 spi pali ok 13l benzyny w mieście w trasie ok 10.5, Wymieniony termostat, świecie, kopułka, sonda lambda, czujnik temperatury płynu, zalany dobrymi olejami i filtr powietrza nowy? Co jest przyczyną tak dużego spalania? No i nie mam ciężkiej nogi... codziennie też jeżdżę Toyota Land Cruiser 3.0 Diesel i ona pali 15l ropy w mieście...
Super filmik z tą Felicją. Moja koleżanka ma taką. Niedawno mnie podwoziła i zauważyłem kolejną ciekawostkę. Po lewej stronie kierownicy właściwie przy drzwiach taki cyfrowy wyswietlacz jak w zegarkach elektronicznych albo kalkulatorach. Pokazuje jakiś numer i taki mały samochodzik. Ja zauważyłem numer "23", niestety nie wiem co on znaczył.
Mam fele od nowości, polift. 280kkm, kropli oleju nie bierze, natomiast mam problem, którego za nic nie mogę rozwiązać - nawet przy małym deszczu leje się woda do wnętrza po bezpiecznikach- normalnie jezioro
Tak sobie myślę, jest jeszcze opcja że podcieka z okolic nagrzewnicy , najlepiej by było rozebrać całą deskę rozdzielcza i szukać, ja miałem też z tym problem ale już nie pamiętam ż kąd cieklo
Twój problem to zardzewiałe podszybie z dziurami, ja też tak miałem, musisz wumienić to podszybie na nowe niestety to troche kosztuje, bo praktycznie innego sosobu niema,. Ja sie ratowałem czrną tasma do izolacji przewodów naklejajac ja w porzek plastikowego elementu t uz za maska tuż przy szybie.pomagało.
Regulacja świateł przednich w feli działa na zasadzie hydroregulatora (a nie jak zazwyczaj elektrycznego silniczka). Przełącznik za kierownicą to nic innego jak tłoczek który poruszał lampami. xDDDD
Myślałem, że tylko mnie drażnią Ci "czelendżowcy". W końcu ktoś ich skwitował.
Ciekawostka nr 6. Tańsze wersje miały zegar zamiast obrotomierza. Można było odliczać w ile minut rozpędzić się do setki....
Ojciec miał tak w Favoritce :-)
Mam tę wersję - idealny samochód do jeżdżenia do pracy.
Ziom. Ta skoda leciała 14 sekund do setki. Miałem takie dwie. Z 96 i z 97 roku. I starsza miała okrągły oldschoolowy filtr powietrza, rozdzielacz zapłonu zamiast cewki zapłonowej, no i na ogół w starszej był wrzucony kompletny silnik od Favorit i tak jakoś jak o tym myślę, to mi brakuje tego autka pod względem technicznym, bo podstawowy zestaw kluczy, śrubokręt płaski, krzyżak, młotek, kilka trytek i szara taśma, wystarczyły by naprawić w niej praktycznie 80% usterek :P no cóż. Historia :D
@@ElFafikko Jeździłem kiedyś taką. Bodajże 95 rok, jasna pastelowa zieleń. Też jeszcze z tym starym silnikiem na jednopunkcie, ten który miał jeszcze właśnie ten filtr powietrza tzw. "Garnek" 54 konie chyba? Jakoś tak. W mieście ten stary silnik palił jak smok (w zimę spokojnie 10 nawet do 11 litrów), ale był w miarę bezawaryjny, prosty i części były tanie. Tylko ta pozycja za kierownicą przedziwna... Kolumna kierownicza wychodząca pod tym dziwnym kątem i w fotelach na początku siedziska przy oparciu (dokładnie tam gdzie się siedziało) było po prostu wgłębienie, więc tyłek miało się niżej a później siedzisko szło lekko wyżej co powodowało że trzeba było mieć cały czas zgięte kolana w taki nienaturalny sposób. Ogólnie pozycja za kierownicą jak dla mutanta jakiegoś, albo dla małpy. Widać że była to konstrukcja z lat osiemdziesiątych i że była to bardzo mocno zliftowana Skoda Favorit z innym wnętrzem i dodanym wtryskiem paliwa. Ogólnie wspominam bardzo miło. 🙂
Moja 1,6MPi do setki zbiera się 10,5s. a do 50km/h w 3s.
No to i ja powiem jedną ciekawostkę... W roku 2014, zmuszony byłem do poszukania auta za "śmieszne pieniądze", w tydzień czasu. Kwota przeznaczona na samochód była naprawdę śmieszna, bo 2,5 tys. zł. Samochód miał mnie zawieść na urlop, przywieść do domu i tyle, nic więcej. Okazało się, że za takie śmieszne pieniądze mogłem nabyć jedynie coś co przypominało z bryły samochód i w/g sprzedającego zawsze było motoryzacyjnym hitem i niebywałą okazją. Szok następował po zbliżeniu się do owego samochodu na odległość 5 metrów. Bliżej bałem się podejść, gdyż rdza mogłaby przeskoczyć na klucze od chaty i nie miałbym możliwości otwarcia zamka w drzwiach... , a oglądałem kilkanaście, tzn. próbowałem się zbliżyć. Przez przypadek, w łapy wpadło mi ogłoszenie dot. sprzedaży Skody Felicji. Ogłoszenie było bardzo lakonicznej treści, ale zadzwoniłem... Na miejscu okazało się, że Felicja ma jedynie jednego właściciela od nowości, a jej wygląd i zadbanie można porównać do kobiety za którą oglądnie się nawet prezydent Słupska. A teraz ciekawostka: miała służyć dwa tygodnie, a służyła dzielnie rok i smutno się zrobiło, kiedy zmieniała właściciela...
WildChicken100
Miałem podobnie jak kupiłem za 1000 zł Felicie od dziadka z lekko przetartym błotnikiem. Auto kupiłem na chwile a zostało u mnie prawie 2 lata. Najdroższa część jaką kupiłem to był rozrusznik na szrocie za 70 zł. Wyjechać n urlop Felicią ? Nie ma problemu. Wczasy nad morzem też zaliczone. Natłukłem tą felicią prawie 50 tys km i to była wersja 1.3. MPI. Bardzo miło wspominam ten samochód !
w końcu i epoksyd zaczął rdzewieć? cóż... kto by pomyślał stal tak rdzewieje w felce ale ekpoksydowa klapa... no i tak zdecydowałe się sprzedać
Ale chrzanienie... wybrał bida wersje i głupoty gada... Miałem Felicie z 2000 roku - wersja 1,6 benzyna (silnik i skrzynia od VW Golfa III), fabryczna opcja wyposażenia Perfect: klima, elektryka szyb, 2 poduszki przednie, poduszki boczne, srebrny metalik, zielone, atermiczne szyby, alufelgi, 6 głośników, atermiczne szyby, halogeny, welurowe obicia foteli, rozpurka, końcówka wydechu Miloteca..., itd. I to wszystko fabryczne wyposażenie. To była super fura! Żadnej awarii, cała Polska zjeżdżoną i jako młody chłopak nie oszczędzałem tego auta... Szczerze polecam.
Ale bzdury. Niewyraźnie mówisz wiec zabierz się za inne aktywnosci
Tryb czasowy wycieraczek kierowca może ustawić jak mu się podoba, bo nie ma zaprogramowanej seryjnie częstotliwości ruchów, bardzo przydatne!
Nom świetne to jest, u mnie w polifcie masz niby a stopnie ale jak się podniesie lekko manetkę by tylko raz ruszyło potem czekasz i włączysz to ci się czas ustawia po jakim ma jeździć :D U mnie tak jest przynajmniej
Jak w Gulfie trzy.
Jak w Caro. FSO Caro...
W poloneza też to było,a w nowszych forach brakuje
jakoś nie mogę tego ustawić. Jak to zrobić?
Kiedyś znajomy spytał mnie, czy mi coś dolega, że nie potrafię normalnie wykręcić samochodem i muszę tak pracować nad kierownicą. Wtedy go przesadziłam na siedzenie kierowcy. I to był moment, w którym zrozumiał, że brak wspomagania wymaga wysiłku!!!
Ciekawe na temat tylnej kanapy jest to, jak łatwo można ją wyjąć z samochodu 2 ruchami. Dzięki czemu był to całkiem niezły kompan przeprowazdek studenckich w wersji kombi.
ciekawostka 6: hydrauliczna regulacja świateł - góra dół
ciekawostka 7: włącznik świateł - dwa osobne przyciski dla pozycji i mijania
Jak hydrauliczna? Jakim płynem tam było pompowane?
"Normalnie" hydrauliczna :) - zamiast kabelków, rurki z płynem doprowadzone do reflektorów. Rozwiązanie przejęte z Favoritki, taka nieco gorsza wersja systemu fiatowskiego.
Achh, miałem na myśli system z Cromy, bezobsługowy. W Seju to chyba to samo było co w Skodzie.
Mam 2 takie skody z 1997 i w obydwu to nie działa
Regulacja potrafiła nie działać już po roku lub dwóch od wyjazdu z fabryki z powodu "nieszczelności" i "ucieczki" cieczy z układu - cieczy której nie wiadomo czym zastąpić...
ciekawostka nr 6: w tylnych drzwiach są osobne popielniczki dla pasażerów
ciekawostka nr 7: można kupić tylną klapę z plastiku, żeby nie gniła
Gdzie taką klapę można dostać?
Tak można kupić, ale szyba nie pasuje do niej, klapa która została użyta do formy musiała być krzywa, trzeba mocno rzeźbić. Najlepiej kupić nową bo moża i wywalić tą folie ze środka, robi więcej szkody niż pożytku i bez niej nie rdzewieje klapa c:
gówno prawda miałem felicie jak wychodziły po 5 latach klapa była zgnita kupilem z laminatu a nie z plastiku jak tu mowa i jakos wszystko pasowało
W tym modelu nie było jakiegoś dziwnego patentu z błotnikami przednimi ?
Ciekawostka nr 8 zagłówki tylne były wyposażeniem standardowym od samego początku produkcji w przeciwieństwie do droższego pierwowzoru Polo
Pozdrawiam z Czech! Ciekawostką bagażnika są składane fotele tylne. Bo można ich złożıć dwukrotnie. Ot uż po ich złożeniu podłoga jest niższa chyba o 10 cm. Raz pożyczyłem ją od szwagra do przeprowadzki, że by sobie nie ubrudzić Tico, przewiozłem pralkę o wysokości 85 cm i ona się tam zmieściła na stojąco. Polecam!
GLX - wypas. Rodzice mieli taką w latach 97/98 ( jednak LX - bez obrotka, halogenów i konsoli środkowej ). Jaki to był wtedy lans niesamowity. W 7 klasie byłem. Kosztowała 24500 zł. Nowa 28, ale trzeba było czekać prawie rok. Zamienił z dopłatą za dobrego cinkola z 93 roku ( jeszcze FSM na klapie ). Po jakimś czasie okazało się, że kura była po szkodzie całkowitej i stary osiwiał ze złości. Takie były czasy. I te poznańskie blachy PZB. Zapach waniliowej choinki Wunderbaum pamiętam do teraz.
Lans? W Felicji? Dobry żart tymfa wart.
Należy dodać, że do Polski trafiały totalne golasy jak twoja! Jak kupowałem to kazano mi dopłacić do radia, półeczki plastikowej po stronie kierowcy:):):), konsoli plastikowej ktora jest miedzy siedzeniami no i za alarm, aha listwy boczne oraz dywaniki też trzeba było oddzielnie zamówić ( a za kolejną dodatkową opłatą był pakiet "PREMIUM" piąty dywanik miedzy fotelami z tyłu oraz dywanik do bagażnika, plastikowe osłony na progi i halogeny). Na Niemcy szły felicie ktore mialy klimę, elektryczne przednie szyby, a czasem i lusterka podgrzewane ze o centralnym zamku, półeczce czy dywanikach nie wspomnę. Instalacja miała możliwość przyłączenia podgrzewanych foteli we własnym zakresie. Mój znajomy ktory mieszkał w Niemczech miał taką felicie. Szkoda że jak sprzedawał to nie odkupiłem. Blacha też była lepiej zabezpieczona i mniej rdzewiały. Na Polskę naprawdę aż wstyd przychodziły totalne golasy!
No ale było tanio i ważne że somsiad zazdrościł auta z salonu
O, pierwszy film ze Zbigniewiem jaki widziałem, od tamtej pory jestem fanem.
Ach Felicia... Tata w '97 kupił taką w Poznaniu (tam też zresztą były produkowane). Po przesiadce z malczana to był wręcz luksus, mimo że wersja była praktycznie najuboższa dostępna - 1.3 LXi (czyli z wtryskiem Boscha). Z rzeczy elektrycznych to miała zapłon, światła i radio, które sami musieliśmy dokupić. Nasz egzemplarz zamiast obrotomierza miał w jego miejscu zegar analogowy. Po paru latach zaczęła koszmarnie gnić, zwłaszcza progi i tylna klapa (którą wymieniliśmy za grube pieniądze na nową, ocynkowaną przez blacharza). W 2009 dostałem prawko i przejąłem Skodzinę, którą jeździłem aż do jej śmierci w czołówce w 2017. Niezbyt ją uważałem, bo wiadomo, człowiek młody, to marzy o mercedesach i innych mustangach, ale swoją robotę robiła i kilometry tłukła konkretnie. Przez te 20 lat w zasadzie jedyną usterką był pasek klinowy, który pewnego razu zerwał się na trasie. Pod koniec jej żywota akumulator zaczął trochę niedomagać i musiałem wymienić kostkę w stacyjce, bo się zużyła, ale to raczej normalne po latach użytkowania. Rozpórki nad silnikiem nie miała. Aha - raz, pod koniec jej żywota złapałem kapcia i miałem problem z założeniem zapasu, bo miejsce gdzie podkładało się podnośnik było tak zgniłe, że wierciłem nim dziurę.
ten samochód jest prosty i niezawodny. Jeździłem nim trasy po 1200 km. Dziś brat jeździ do pracy codziennie po 100 km. Tani w utrzymaniu
oraz ekologiczny bo biodegraduje w oczach. Ma też coś z japończyków tą samą szybkość rdzewienia a nawet skoda ich prześcignęła.
@@StopTeoriomSpiskowym nie prawda, zewnętrzne elementy koroduja jak w każdym innym aucie. Natomiast podłoga w każdej praktycznie felicji jest bez zarzutu!
@@ukaszbytom4742 Eee, pitolisz - ojciec ma od nowości z PL salonu i mimo, że przez ten czas niedużo jeździł, to to auto chrupie aż słuchać i to w takich miejscach, gdzie większość aut normalnie nie rdzewieje...
@@uscars9207 eee pitolisz, owszem rdzewieje klapa, czy nadkola ale ja nie widziałem Felicji ze zgnitą podłogą no chyba że ktoś wybitnie nie dbał. Mam Felicje kombi, wcześniej zwykłą i w każdej jest to samo. Mało tego, w latach 05-08 ,pracowalem na warsztacie który naprawiał tylko skody więc ich trochę w życiu widziałem....
@@uscars9207 a w passatach klapy nie rdzewieją? W golfach progi i nadkola nie rdzewieją? Czy błotniki? Mercedes od góry do dołu nie rdzewieje??? Ford rdzewiał nawet przy wlewie paliwa, w skodzie akurat nic dziwnego nie ma....
To jest bardzo dobry samochód. Wiele z nich jeździ po dziś dzień i ma się dobrze.
21 lat jeżdżę. A mam 4 dychy na karku. Pozdro Skodziarze!
A to nie było tak, że jak klikasz pilotem, to wszystkie 18 sztuk mruga?
Miałem felicie kombi, 1.9d nie dam złego słowa powiedzieć, zjezdzilem pół Europy , nigdy mnie nie zawiodła, gdyby nie korozja i brak już części oryginalnych to dalej bym jezdzil
Złomnik, za obronę Naszego języka stawiam Ci piwo. Jak się kiedyś spotkamy.
Miałem Felicję 1,3MPI w Kombi. Auto pojemne jak diabli! Tylne fotele można było łatwo wyjąć i zostawić w domu, a nawet niewyjęte pięknie się składały. Europalety wchodziły idealnie :) Ile to mebli przewiozło, kartonów, materiałów budowlanych do remontu domu. I co ważne: jak się coś zadrapało w środku czy zabrudziło - to nie było szkoda :D
Co do wycieraczek - świetna sprawa z programowanym interwałem. Alternator wymontowywałem średnio co pół roku, a wymiana samego regulatora to pięć minut z latarką i płaskim śrubokrętem. Później zamontowałem sobie woltomierz w tej zaślepce po lewej, więc na bieżąco wiedziałem, że trzeba wyjąć zapasowy regulator ze schowka i na parkingu pod pracą szybciutko wymienić :)
Miałem taki samochód dawno temu kiedy jeszcze kosztowały dość spore pieniądze. W porównaniu z autami na ówczesnym rynku czyli np. Punto, Astrą, Polonezem, czy nawet Uno, które było jeszcze dostępne to Skoda była całkiem ok. Nie psuło się, dobrze się prowadziło(podwozie Golfa ;) ) było dość żwawe, przekraczało 160km/h, całkiem wygodne, dość dobrze wykonane(nie skrzypiało, nie stukało)i nie było toporne. I chyba najważniejsze... paliło 7 litrów. Sprzedałem jako 8 letnie auto i o dziwo nie było rdzy.
PS. Też miałem ten alarm. Pilot z tą antenką miał chyba z kilometr zasięgu :D
Film w sumie nie przedstawił za bardzo auta.
Jako ciekawostki można było dać włączniki świateł, regulacja świateł nie silniczkami elektrycznymi tylko hydrokorektorem, wyjmowana tylna kanapa(beznarzędziowo), w niektórych wersjach pod radiem był wyjmowany kufer-schowek, otwieranie bagażnika zamkiem w klapie i dźwignia przy siedzeniu.
Wyjmowany kufer schowek pojawił się po lifcie w 98 roku. Ciekawostką było to że przed liftem nie było lakierowanych zderzaków w ofercie. Kolejna sprawa - nawet w 1.3 można było mieć klimatyzację fabryczną lub dokładkę - poznać można było po włącznikach fabryczna miała w panelu nawiewów przy pokrętłach - dokładka obok włącznika awaryjnych zamiast zaślepek.
witam fakt jest taki że ta rozpórka nie jest oryginalna. i jeszcze 3 ciekawostki mianowicie
1. nagrzewnica jest na zewnątrz kabiny.
2. metodą plug&play pasują części karoserii typu błotniki, maska, drzwi, od skody favorit
3. jedno z niewielu aut na świecie gdzie tylna klapa pasuje od kombi do hatchbacka :) POZDRAWIAM
Rozpórka jest fabryczna. Były wersje bez , te w krajowej sprzedazy, a w Niemczech były produkowane wszystkie z usztywniaczem.
co? serio mogę przekręcić drzwi od favoritki i beda pasowac? nie chce mi sie wierzyć
@@kewinagowski6141 Będą, Felicja to jest tak naprawdę Favoritka z innymi blachami na zewnątrz. Cały szkielet nadwozia jest ten sam. Ba nawet wszystkie szyby pasują zamiennie.
@@kewinagowski6141 Słusznie , bo to G prawda - chociażby porównaj sobie przetłoczenia są inne oraz wycięcia...pitolenie o Chopinie, żadne plug&play!
A ja zawsze myslałem że logo skody to dudek a nie strzała hahaha. Miałem kiedyś taką, kupiłem na szybko za 2200zł. po kilku miesiącach wjechano mi w drzwi pasażera z tyłu uszkadzajać je i próg, drzwi i szyba się otwierały a auto wiedziałem że trafi na złom to nic z tym nie robiłem. Dostałem 1800zł z ubezpieczenia. Interes życia to był.
Nie wiem, czy już było w komentarzach, ale miałem taką Felicję. Kupiona za dwa tysiące, kolejne dwa włożyłem, doprowadziłem do super stanu, łącznie z dwoma kompletami nowych opon i wymianą przedniej szyby i śmigałem dwa lata na gazie, bez większych wtop, nie oszczędzając jej w ogóle. Natłukłem kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, ale pewnego dnia na obwodnicy skończył się silnik, ale miała w sobie jeszcze tyle godności, że się doturlała do zjazdu, później hol i poszła do kasacji, z bólem serca i masą wspomnień...
No ale do rzeczy.
Ciekawostka nr 99: niektóre wersje miały fabrycznie kierownicę Momo. Kupiłem do swojej na szrocie i to był super zakup - jest świetna i mam ją do dzisiaj. Kapitalnie się ją trzyma. Mam dwie inne Momo w innych samochodach, ale ta mi leży najbardziej.
Ciekawostka nr 100: w opcji był, hmmm, nie wiem, jak to nazwać - sejfik/saszetka - zamykana szkatułka z rączką, w której można było trzymać np. portfel, dokumenty i jednym ruchem ręki to wyjąć i zabrać ze sobą.
Też miałem. Oczywiście wyrwane ze szrotu.
O, to też jest dobre - znalazłem ogłoszenie na znanym portalu aukcyjnym, że duży wybór części do Felicii. Niedaleko od Wrocławia, więc umówiłem się i pojechałem. Hehe, stoi człowiek i pierwsze, co usłyszałem: "Ja też jestem Skodziarzem i miałem siedemnaście Skód". 😁
A schowek otwierany do góry, dzięki czemu nie wymaga oświetlenia?
kleofas007 Plastikową miskę schowka można było wyjąć i umyć w domu. Do schowka wchodziły butelki pionowo i można było mieć barek.
Jak urwał się kabelek od rozrusznika, to nie było świateł mijania.
Można było dokupić komputer pokładowy wkładany w miejsce zaślepki po lewej stronie kierownicy
i dzięki temu nie ma airbaga xd
Powinno się dodać, że fotele były tu długo projektowane dzięki czemu są bardzo wygodne.
Ciekawe jest że kombi i hatchback miały taką samą klapę tylną. No chyba że nie
tak. szkoda że nie udało mi się załatwić kombi
Haha . . .
Ja w kombi mam od hatchbacka i pasuje
Jedyna różnica to że kombi jest tylko dłuższe.
Rozpórka nie była faktycznie montowana ale sprzedawana jako opcja w ASO, tylna wycieraczka miała luz góra dół z jakieś 15cm. W tych 1.3MPI sonda lambda padala co 30k na szczęście wymieniali na gwarancji. W lipcu 1997 używana felicja była droższa od nowej w salonie. Taki był boom na te auta i kolejka na kilka miesięcy
Były rozporki fabrycznie montowane!
@@chrispoznan Nie były, przynajmniej w 1997 tak było. Można było dokupić w skodzie dział akcesoriów i samemu zamontować lub zlecić w serwisie taką usługę
Mam rok 1999 z salonu, właściciel od nowości. Czarna rozporka fabrycznie montowana. Nic nie było dodatkowo zamawiane. Tak odebrane było z salonu.
@@chrispoznan ja odbierałem w 1997 to było tak jak napisałem. Może od 1999 dawali w standardzie 🤔
Jeździłem taką Felą tyle że zieloną LXi bardzo długo i bardzo miło wspominam ten samochód, z resztą kolega miał nieco szybszą Czerwoną i też z sentymentem wspomina. Z silnika można się nabijać ale był dość pancerną jednostką, mimo że po przejechaniu 200kkm palił 1l oleju na 1000km (tak, palił, bo silnik suchy, a w chłodnicy niebiesko), a do tego był w miarę dynamiczny. Do rozrządu nawet nie zajrzałem przez 220kkm. Gdyby nie wszechobecna korozja to jeździłoby i jeździło :) A rozpórka nie była fabryczna.
To jak się ona tam pojawiła? Moja Skoda wyjechała 20 lat temu z salonu, z rozpórką! :D :D :D
Rozpórka jest fabryczna. Taki sam zabieg stosowali już w Favorit
Następna ciekawa rzecz to wycieraczki przednie. Można było w prosty sposób regulować częstotliwość ich pracy. Rozpurka była po to by nie pękła przednia szyba. Ogólnie auto wspominam bardzo dobrze ale jeszcze lepiej Favorit, która była bardzo prostym i łatwym w naprawie autem.
Ja tam bym uznał ciemny pas na tylnej pokrywie, płynnie przechodzący w dymioną część kloszy lamp tylnych (kierunkowskazy i światła cofania). 😉
Pozdrawiam właścicieli Skody Felici :)
Pozdro!
Pozdro!;)
Najciekawsza najciekawszością tego auta był silnik 1.6 AEE który zapierdalał mimo 75 KM i 8V bo auto dość lekkie a silnik nawet sporo Nm miał
Potwierdzam miałem Fele 1.6 kombi .krótkie przelozenia skrzyni i do 120 wstydu nie było ..po miescie ganiałem Sebixów w BMW e36 i civikach ..miny bezcenne
Można było znaleźć bardzo bogato wyposażone Skody Felicia, lub można było sobie we wasnym zakresie samochód doposażyć. Skody Felicia które mogły mieć:
- klimatyzację (nawet wersje 1.3MPI),
- wspomaganie kierownicy (nawet wersje 1.3MPI),
- stabilizator przedniego i tylnego zawieszenia,
- ABS,
- elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego EDS,
- elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach,
- elektrycznie regulowane i podgrzewane lustra zewnętrzne,
- podgrzewane przednie fotele,
- regulowaną wysokość fotela kierowcy,
- podłokietnik,
- komputer pokładowy,
- wersja z hakiem miała aktywną dodatkową kontrolkę kierunkowskazów przyczepy,
- automatyczne włączanie tylnej wycieraczki (zależnie od użytego przekaźnika),
- możliwość samodzielnego ustawiania trybu przerywanej pracy wycieraczek przedniej szyby,
- przednie światła przeciwmgłowe,
- dwie przednie i boczne poduszki bezpieczeństwa,
Mała uwaga - rozpórka nie jest wyposażeniem standardowym. Można było ją zamówić jako akcesorium. To co jest ciekawe wg. mnie to to, że można było dokupić do felki komputer pokładowy (tzw. TC-6) , który był montowany z lewej strony, w miejscu zaślepki! Kolejną ciekawostką jest korek oleju, który jest tylko nakładany i notorycznie ginie na wybojach. Dodatkowo jako uzupełnieniem kreatywności inżynierów z Czech jest schowek otwierany do góry, co w tamtych czasach było mocno przestarzałe.
Mieliśmy taką pierwszy problem to ciegno zmiany biegów dziwnie zamontowane zbyt wystające pod samochodem zaczepiało się na wysokich krawężnikach i w terenie ale dało sie to łatwo nastawić, tradycyjnie ciągle psujące sie cylinderki tylne, jeździło się tym jak kartonowym pudłem i siedząc na taborecie w sumie jak w Polo 3 ale jeździło chyba 7 litrów paliła siedzenia i zawieszenie nie zachęcały do jazdy a deska no to kwestia gustu bo mi sie nie podobała ale była nowoczesna.
Panie Zbigniewie! Mega Mega! Brawo! Jak Polski to Polski i bez anglicyzmów! Brawo!!!!
Felicja kit car to była niezła rajdówka szczególnie gdy za sterami zasiadali Štolfa Sibera Triner czy Blomqvist
"Żeby Felicja szła pełnym ogniem"
padłem
Chcesz wystartować? Dawaj. Mam Felicię 1,6MPI od nowości od grudnia 1998 r. Startujemy od zera do 50 km/h. Nie daję Ci szans ;) Stajesz na linii? ;)
To naprawdę dość ładne auto.
Te rozporki to ludzie sami montowali, bo auto fest pracowało i szyby przednie lubialy pękać.
No i dziś już nikt raczej nie projektuje tak bagaznikow, bo ciężko z takiego coś wydostać.
Mój rozporek wyjechał w Skodzie, z salonu, 20 lat temu :P
Największą ciekawostką tego modelu jest włączanie świateł :D
Rozpórkę montowano i seryjnie, i jako dodatek, ponieważ fela była tak miękka że bez niej pękała przednia szyba.
Miałem wersję LXi z 97 roku jako pierwsze auto, 1.3 z gazem... Poza tym, że atak rdzy było aż słychać to mechanicznie było to auto nie do zabicia... Nie mam jej już 7 lat, ale do dzisiaj wspominam ją z sentymentem... :)
Kolejna ciekawostka nr 8. Fabryczne Felicje nie miały zabudowanej konsoli lewarka zmiany biegów. Z dywanika w podłodze wystawał długi drążek zmiany biegów- wyglądało to wyjątkowo paskudnie. Za dopłatą bodajże 1000 zł auto mogło wyjechać z zakrytym tunelem tak jak zaprezentowany egzemplarz.
Mieliśmy w rodzinie nówkę od 1997 roku, 14 lat była z nami. SIlnik i reszta mechaniki nie do zajechania. No ale gdyby nie korozja to pewnie jeździłaby dalej. Zaraz po okresie gwarancji pojawiła się rdza jak za pstryknięciem palca :D :D :D
Kupując lx można było dokupujac akcesoria np. tunel środkowy powoli zbliżać się do glx .Nie dotyczyło to silnika 1.6 od vw który był tylko w glx.
Kolego z tym silnikiem 1.6 się mylisz, ja ma felkę LX z silnikiem 1.6. Pozdrawiam ;-)
Ciekawostka miałem felicje z 97r kupiłem jako 7 letnie auto od 1go właściciela z przebiegiem 114tys km po pół roku zdecydowałem się założyć gaz przy przebiegu ok 165 tyś km i o dziwo przy przebiegu ok 350 tyś km padła mi uszczelka pod głowicą koszt naprawy był tani i latalem nią dalej aż zaczla gnić i sprzedałem ją handlazowi z przebiegiem 450 tyś. Nadmienię że był to silnik 1,3 mpi 😀 tanie auto i nigdy mnie w trasie nie zawiodło, a byłem nią w Holandii Czechach na Słowacji i w Niemczech kilka razy 😀
A to nie jest tak, że tylko w Felicji schowek otwiera się do góry a nie na dół jak w innych autach ? Czy w innych też możemy takie spotkać ? Poza tym bardzo zacny wóz, wujek Władek miał taką, miłe wspomnienia.
Znajomy miał auto z wystrzeloną poduszką powietrzną, to sobie wyjął mechanizm i klapkę w desce po stronie pasażera na sprężynie zmotał i miał drugi schowek, otwierany do góry.
Spotkalem sie z tym rozwiazaniem juz w innych autach - fiat ducato, fiat multipla
Citroen Cactus ma schowek otwierany w ten sam sposób.
Szwed Szwed FSO 125p od MR75...
Ustawiając minutnik najpierw go nakręcany do końca a potem cofamy do żądanej wartości. Szczegół. ☺
Obrotomierz to nie jest żadna ciekawostka bo w co drugim aucie jest pole zielone i czerwone. Tapicerka jest zwyczajna, a bagażnik taki masz np. w fiacie seicento i w innych samochodach
W desce rozdzielczej czyli w kokpicie też jest ciekawostka ponieważ pochodzi on z Favoritki i ma założoną nakładkę unowocześniającą. Lub coś w tym stylu tam jest.
Auto było mało sztywne. Raz mój stary zaparkował na górce lekko pod kątem, a rano z tyłu było bajoro z deszczówki. W naszej Felci nie było rozpórki:(
ciekawostka nr. "nie licze"
Felicja miała najgorszy face lifting w historii motoryzacji. To co się odwaliło przy octavii III to jest nic przy lifcie felici.
U mnie zamiast obrotomierza jest zwykły zegar :)
najstarsza wersja
U mnie też
Jak odetniesz tłumik w Felicii to masz mikro rajdówkę i jest to trochę kilo mniej zbędnego żelaztwa no i silnik jest w miarę żywotny
Ja jak miałem felicie to bagażnik dało się otworzyć tylko za pomocą wajchy przy siedzeniu kierowcy i nie było rozporki pod maską.
Jako ciekawostkę bym powiedział że dół deski rozdzielczej jest taki sam jak w Favoritce, aby odmłodzić wnętrze znienili tylko górę. Ogólnie całkiem fajne auto ;)
haha faktycznie dopiero teraz zauważyłem, xd
No i to jest ciekawostka pewnie jeszcze trochę więcej takich pożyczonych części jest w tym cudzie niemiecko czeskiej tekniki
Bardzo ładny egzemplarz, rzadko się zdarza że nie zżera rdza
Witam. Jestem kierowcą Felicii od 4 lat jestem bardzo zadowolony. Nie zamienię jej na inny model nigdy i nigdy jej nie sprzedam
I sprzedałeś
Dołożę swoją ciekawostkę.
Po całkowitym wykręceniu przedniego kokpitu pod spodem jest stelaż z drugiego kokpitu ze skody Favorit :)
Słabe te ciekawostki w tak kultowym :) i masowo produkowanym aucie. Chociażby mogłeś pokazać stacyjkę i jej umieszczenie. co jest nawiązaniem do historii. Ciekawostką jest max moment obrotowy w silniku 1.3 mpi na 2600 obrotach stąd to zielone pole. Rozpórka była jako akcesorium. Dokupić ich można było więcej np. Spojler. Auto bardzo wdzięczne. Bardzo konkurencyjne w tamtym czasie w swojej klasie a w klasie wyżej konkurencyjna octavia. Fajnie dzielona kanapa i łatwo wyjmowalna w całości. Błotniki na śrubkach łatwe do wymiany.
Ten glx ma zegary po liftowe a jest przedliftowy. Też.ciekawostka.
Największą ciekawostką felicji jest jej "wiotka dupa" - samochód wyjątkowo słabo prowadzi się w zakrętach. Druga ciekawostka to bardzo duża podatność na przegrzanie (mówię o 1,3mpi), do wystrzalu uszczelki włącznie - zawsze między 2 a 3 garkiem. Generalnie nie polecam.
Miałem identyczny alarm w Astrze G z 1993r. Również zamontowany fabrycznie. Silicon BAS - do końca życia auta działał bez zarzutu, nawet podłączyłem do niego sterowanie centralnym zamkiem.
Wielka wada tego samochodu to brak wspomagania kierownicy więc parkowanie dla wielu może być uciążliwe. Mój tata ma rocznik 2001 i jest w dobrym stanie i mechanik powiedział że wytrzyma ta skoda dłużej niż ojciec. Tata ma obecnie przejechane około 180 tysięcy przejechane kilometrów i rzadko się psuje.
Zależy od wersji , do 1.3 można było dokupić seryjne wspomaganie, a silnik 1.6 i 1.9 miało w standardzie
Identyczny pilocik do centralnego miałem w toyocie corolli e9, 1991 r. sztos!
To będzie auto kupione z Opoczna w łódzkiem
Opowiesz kolego ten dowcip o francuzach i naprawie samochodu ? . pozdrawiam ...
Ciekawostka: klapa tylna pasuje do kazdej wersji felicji (kombi i tej tutaj prezentowanej)
Ciekawostka z obrotomierzem cieniutka,zakres obrotów jest był w wielu autach...nagrywaj, kręć filmy,są fajne!!
Emocje jak na grzybach...
Ciekawosrka nr 6 skoda ma 4 KOŁA
chciałem dodać komentarz, ale go przeczytałem i stwierdziłem, że nie dodam komentarza
Ciekawostka nr 8: Silnik miał mokre tuleje, rozwiązanie bardziej znane z ciągników niż z samochodów. Ale za to można remontować go w iście szopowych warunkach.
słabo to sie uszczelniało od dołu
brak stabilizatora to ciekawostka, tylko nie wiem czy brak z przodu i z tyłu czy tylko z tyłu???? Ale brak, bo pamiętam....
Genialny regulator częstotliwości pracy wycieraczek przednich.
witam może zrobi pan filmik panie Złomnik o vw Polo 1994-2001r? bylbym zinteresowany takim filmikiem bo posiadam takie polo i dowiedzialbym sie co nie co:) pozdrawiem
Ojciec miał w polonezie alarm z dokładnie takim samym pilotem :-)
Ciekawostka nr 10, jak wyjebiesz w słup felicja to silnik znajdzie sie na fotelu kierowcy a zwłoki w bagaźniku.
Tak jak każdy samochód wiesz co ci powiem? Jak uderzyłem Felicją na parkingu w takie super nowoczesne auto z prędkością 20 km/h to Felicji nic się nie stało a temu innemu cały zderzak do wymiany i reflektory oraz maska i szyba do wywalenia więc szanuj Felicje
Miałem kiedyś felke , spoko furka :D
Taki alarm z antenkowym pilotem miałem w Jettcie (deklinacja?) Póki nie och...ał, póty było oldskulowo (jak na 2011 rok). Jak już och...ał, to zrobiło się groźnie, bo zamiast otwierać drzwi, w 3/10 przypadków włączał syrenę. Naówczas sąsiedzi jakoś przestali szanować moje zamiłowanie do starych wozów...
Film klasa, tylko czemu dałeś sobie jedynie 5 min? :) Btw. Można byłoby jeszcze podciągnąć pod ciekawostkę listwę zapłonową w zastępstwie przewodów WN - zawsze mnie to intrygowało skąd taki pomysł i w jakim celu. :)
panowie a tak trochę nie dotyczące tematu fela 1.3 spi pali ok 13l benzyny w mieście w trasie ok 10.5, Wymieniony termostat, świecie, kopułka, sonda lambda, czujnik temperatury płynu, zalany dobrymi olejami i filtr powietrza nowy? Co jest przyczyną tak dużego spalania? No i nie mam ciężkiej nogi... codziennie też jeżdżę Toyota Land Cruiser 3.0 Diesel i ona pali 15l ropy w mieście...
SPI 1.3 ma jeden centralny wtrysk paliwa, jeśli on" leje" to może więcej palić. Może być też do wymiany łańcuch rozrządu(za duży luz).
krzysztof konik rozrząd był wymieniany ok 2 lata temu autko przyjechało od trgo czasu nie więcej niż 4 tys km
Ha! A może jezdzisz po na czerwonym polu ;)
okoniowaty niestety nie :)
Favorit też musiała mieć rozpórkę, co prawda z tego co pamiętam nie była fabryczna ale chyba w salonie dołożyli.
Ułomnik.😂😂😂
Ta belka między kielichami, to z tego co wiem była by przednia szyba nie pękała, bo takie przypadki nie rzadko występowały.
Ciekawostka nie rozwiązana, gdzie to ma koło zapasowe to?? Skoro bagażnik taki.
pod podłogą bagażnika.
podnosisz podłogę bagażnika i tam wszystko jest.
Miałem taką (nie miała rozpórki). Ależ to był mega samochód
Ciekawostką była hydrauliczna (na płyn, który uciekał) regulacja wysokości świecenia reflektorów
były wersje z ładniejszą tapicerką - np color line. - u mnie niebieska w korony - na fotelach, kanapie i drzwiach :-)
Okolice Opoczna ? 😎
ps.mam taką samą będzie trochę modzona na wiosne 😉
ten dźwięk na ciekawostki to jakaś tragedia.... inny.. błagam
Prawie Norm właśnie o to chodzi by było tandetnie
05:40 z tyłu EOP a w środku jełop
Super filmik z tą Felicją. Moja koleżanka ma taką. Niedawno mnie podwoziła i zauważyłem kolejną ciekawostkę. Po lewej stronie kierownicy właściwie przy drzwiach taki cyfrowy wyswietlacz jak w zegarkach elektronicznych albo kalkulatorach. Pokazuje jakiś numer i taki mały samochodzik. Ja zauważyłem numer "23", niestety nie wiem co on znaczył.
to jest termometr i podaje chyba 3 wartosci : temp nawierzchni ,temp. wewnątrz i na zewnątrz auta ....mam to samo w mojej żołtej strzale :)
@@kubag7941 To jest komputer pokładowy i wyświetla także temperature
To jest komputer pokładowy i wyświetla także temperature
Mam fele od nowości, polift. 280kkm, kropli oleju nie bierze, natomiast mam problem, którego za nic nie mogę rozwiązać - nawet przy małym deszczu leje się woda do wnętrza po bezpiecznikach- normalnie jezioro
Woda się leje przez szybę, jest pewnie skorodowany rant na dole szyby albo stara uszczelka
marcin KORCZAK szyba nowa, uszczelka nowa, nie ma tam korozji
Tak sobie myślę, jest jeszcze opcja że podcieka z okolic nagrzewnicy , najlepiej by było rozebrać całą deskę rozdzielcza i szukać, ja miałem też z tym problem ale już nie pamiętam ż kąd cieklo
Twój problem to zardzewiałe podszybie z dziurami, ja też tak miałem, musisz wumienić to podszybie na nowe niestety to troche kosztuje, bo praktycznie innego sosobu niema,. Ja sie ratowałem czrną tasma do izolacji przewodów naklejajac ja w porzek plastikowego elementu t uz za maska tuż przy szybie.pomagało.
Mocno naciągane te ciekawostki xd
Jeździło sie kiedyś taką skodzinka nigdy nie zawiodła
Jak tam z 2 takie silniki się zmieszczą
Regulacja świateł przednich w feli działa na zasadzie hydroregulatora (a nie jak zazwyczaj elektrycznego silniczka). Przełącznik za kierownicą to nic innego jak tłoczek który poruszał lampami. xDDDD
Kontrolki na desce układają się w kształt pyrtka :-P
Kolejna ciekawostka: nie ma kopułki i kabli zapłonowych, tylko listwa z cewkami nasadzana bezpośrednio na świece.
Oj ta przegroda a raczej jej brak to zdecydowanie pozytywne zaskoczenie!
Proponuje jeszcze uznać welur? W aktualnych modelach tego nie doświadczymy :D