Świetny wywiad. Fantastyczne, dojrzałe odpowiedzi Roksany. Wszyscy , którzy ją krytykują mają delikatnie mówiąc nierówno pod sufitem. Nie chodzi o to aby nie było konstruktywnej krytyki, sama Roksana o tym mówiła wiele razy. Ale tej konstruktywnej prawie nie ma, jest tylko ordynarny hejt. A ja jestem jedną z tych osób, które ją zawsze broniły i będą broniły do upadłego. Pozdrawiam serdecznie prowadzących rozmowę oraz Roksanke.
Podpisuję się pod tym rękoma i nogami. Wymiotować mi się wręcz chce, kiedy czytam te wysrywy pod artykułami związanymi z Roksaną. To, ile stare Grażyny wylewają wiader pomyj na tę dziewczynę, jest wręcz niepojęte i obrzydliwe. Zero konstruktywnej krytyki, jedynie sączący się jad, hejt i festiwal hipokryzji. Najbardziej bawią mnie komentarze od ludzi, którzy gonią laskę do szkoły, choć sami nie ogarniają elementarnych podstaw poprawnego pisania. 🥲 Nie jestem fanką jej twórczości, ale zawsze będę stawać w obronie ludzi, na których wylewa się szambo, ot tak - bez konkretnego powodu, byle zgnoić drugiego człowieka.
Jednak wiele sukcesów dzieci zawdzięczają rodzicom.A nie własnej wizualizacji jak twierdzą.Ile dzieciaków ma talent a niema rodziców którzy zaprowadza je na zajęcia i też szczęście
Na sukces składa się bardzo wiele składników, żadnego z nich nie należy umniejszać, bo u każdej osoby inaczej rozkłada się proporcja między tymi składnikami. Nie wiesz jak w tym konkretnym przypadku to wyglądało.
Rola rodziców jest ogromna ale też charakter i chęć do pracy młodej utalentowanej osoby są ważne w równym stopniu. Dopiero to wszystko razem wzięte jest gwarancją sukcesu. Tak właśnie było w przypadku naszej Roksany.
Co było pierwsze Słowo czy Bóg ?- oczywiście że Bóg. Mowa jest srebrem (Słowo) a milczenie złotem( Duch) Bo Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami. A co cenniejsze jest jak jak złoto ( foto) Bóg.
Nie mam na myśli nic złego ,ale prowadzący strasznie przerywają, lepiej by się oglądało gdybyście dali się wypowiedzieć osobie i gdy skończy dopiero wtedy zadawali następne pytanie
Hm. Rozumiem Roxie odnośnie czepiania się innych co do jej wyglądu czy ubioru jako dziecko. Ale później ona sama teraz przyznaje że to nie było stosowne. Nie rozumiem też tłumaczenia że mocny makijaż u młodej dziewczyny jest ok bo to scena - nie zgodzę się. I myślę że młodym dziewczynom takim jak Roxie, Viki i inne obrywa się właśnie przez to że ktoś wprowadza na ich przykładzie takie idee. Dziewczyny w ich wieku chciałyby się z nimi zidentyfikować a nie bardzo mogą przez taki wizerunek.
Nie przesadzaj, nie rób z igły wideł. Roksana przez ostatnie 5 lat zamieszczała setki zdjęć i filmów. Na jednych miała rozmaite makijaże, na innych była w 100 proc.naturalna.Mowila też wielokrotnie o tym, że scena rządzi się swoimi prawami. Artysta występujący na niej musi być wyrazisty u transparentny. Widzę, że kompletnie tego nie rozumiesz. Natomiast Jej prawdziwi fani doskonale to wszystko rozumieli i rozumieją.
@@talentmuzyczny3129 co masz na myśli tego że sceną rządzi się swoimi prawami, nawet u młodej dziewczyny? Czy w takim razie osoby występujące na scenie muszą nagle nosić dużo make upu i ubierać się tak że po latach stwierdzają że nie było to na miejscu? Nie rozumiem skąd ta zasada odnośnie tego co musi być na scenie.
@@Asia_k_Em Nie ja to wymyśliłem. To mówią wszystkie osoby, które mają coś wspólnego ze sceną. I wiek nie ma tu nic do rzeczy. Wyrazistość twarzy podkreśla się delikatnym makijażem nawet małym dziewczynkom. Roksana występuje od 5 lat na dorosłej scenie i doskonale to wszystko rozumie. Inną kwestią jest sam makijaż, na ile jest profesjonalny, na ile odpowiedni albo nie.
@@talentmuzyczny3129 właśnie do tej odpowiedniości nawiązuje a argument sceny która rządzi się swoimi prawami jest niezrozumiały, szczególnie przy młodych osobach.
@@Asia_k_Em Jeśli chodzi o strój, Roksanie chodziło o stylizację do teledysku do piosenki Lay Low. Rzeczywiście była dość kontrowersyjna, zwłaszcza koszulka w której wystąpiła w niektórych kadrach 14 letnia Roksana. Ale to już była decyzja twórców klipu. Pisałem o tym w swoim czasie do reżysera, w efekcie czego mnie zablokował. Tak jak powiedziała Roxie, ktoś chciał na siłę kreować jej wizerunek.
@ROXIEWEGIEL INFO Feminizujmy tylko to co dobrze brzmi a nie wszystko na siłę, bo gdyby przeprowadzali wywiad z kobietą która kieruje tirem jakby ją przedstawili .Droga Roksano chociaż mam już swoje lata jestem twoim fanem i jako artystka napisałem artystka powinna też zwracać i posługiwać się ładną i poprawną polszczyzną.Pozdrawiam serdecznie.
Skoro przestałeś oglądać z powodu jednego wyrazu, to sporo straciłeś, bo wywiad naprawdę fajny. Dopiero gdy zwróciłeś uwagę na "gościnię" to po ponownym odsłuchaniu również to usłyszałem ;). Rzeczywiście czasami przeginanie z feminizacją wyrazów aż drażni słuch, jednak akurat w tym wywiadzie był to na szczęście tylko pojedynczy wyjątek, który przez następne kilkadziesiąt minut się już nie powtórzył, więc możesz spokojnie oglądnąć resztę...
@@tomaszkieltyka6100 to nie jest na siłę, feminatywy kiedyś były częściej używane, zaniknęły z czasem, przez potrzebę szybszego komunikowania się, przez lenistwo i inne naturalne czynniki. A że ,,źle brzmią", no nie, to kwestia osłuchania, język ewoluuje, cechy zanikają i powracają, nie ma co się na to burzyć, nic się nie dzieje przez potrzeby. A gościni jest akurat wyjątkowo niewymuszoną formą, bo istnieje od wieków.
Bardzo nie zgadzam się z tą myślą: "miej wyjebane a będzie ci dane". Przede wszystkim, będzie ci wtedy dane nie to czego chcesz ale będą ci dane jakieś ochłapy z wielkiej łaski, żebyś się cieszył/cieszyła byle gównem jakie ci rzucono. Przede wszystkim nie wolno czekać aż "będzie ci dane" ale trzeba samemu brać czego się chce nie pytając nikogo o pozwolenie ani nie czekając na niczyją akceptację. Życie nie jest po to by czekać na jakąś zasraną "łaskę" - z nieba czy skądkolwiek. Człowiek nie żyje dla żadnego nieba, dla żadnego Boga ale tylko i wyłącznie DLA SIEBIE SAMEGO. Nie wolno mieć "wyjebane". Nigdy. To nieprawda co mówi Roksana, że "nie ma sensu przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu". Absolutnie trzeba przejmować się wszystkim czym tylko się da. Bo właśnie jak się przejmujemy to zyskujemy W MAGICZNY SPOSÓB wpływ na to czym się przejmujemy i możemy w końcu to zmienić na takie jak nam się podoba. A jak się niby "nie przejmujemy" czymś co niby jest "poza naszym zasięgiem" to rzeczywiście tracimy na to wpływ i tracimy w ten sposób wolność. Wszelką wolność. Potem możemy już tylko robić dobrą minę do złej gry. Bo to czym się rzekomo "nie przejmujemy" schodzi do naszej (sztucznej) nieświadomości - i dalej się tym przejmujemy, tylko udajemy że nie - i to udawanie wchodzi nam w krew - a nic gorszego nie może się człowiekowi przydarzyć niż to jak udaje, że jest wolny i szczęśliwy, podczas gdy nie jest ani taki, ani taki. Tysiąc razy trzeba powtarzać: TYLKO ŚWIADOMIE PRZEJMUJĄC SIĘ CZYMŚ MAMY NA TO WPŁYW. Ja wiem, że przeróżni cwaniacy, naciągacze i szachraje, najczęściej w sutannach czy profesorskich togach, wmawiają w człowieka, że nie na wszystko może mieć wpływ. Robią tak aby ludzi oszwabić, zrobić w konia, orżnąć, okantować. I potem korzystać z tego, że ktoś wyrzekł się swojej wolności na ich (tych cwaniaków) rzecz. Sączą oni cały czas człowiekowi do ucha truciznę, namawiają go i nagabują nieustannie aby uznał, że "nie na wszystko możesz mieć wpływ" i namawiają go aby "przestał się tym przejmować" a zamiast tego "cieszył się (gównianymi) małymi radościami". Gdy człowiek "przestanie się przejmować tym na co (rzekomo) nie ma wpływu" - to dalej się tym przejmuje - ale w sposób chorobliwy i prowadzący do chorób - bo przejmuje się w sposób, który składa się tylko z biernego odczuwania bólu i cierpienia, zupełnie bez elementu aktywności, który to element mógłby dać temu człowiekowi całkowite i wieczne uwolnienie od wszelkiego cierpienia i zniewolenia. Dlatego, Roksano, to fatalnie brzmi gdy mówisz, że rysujesz bo Cię to "uspokaja", "wycisza". NIE WOLNO ZA ŻADNĄ CHOLERĘ ROBIĆ NICZEGO CO NAS "USPOKAJA" I "WYCISZA". Bo wszelki "spokój" i "wyciszenie" tego rodzaju TO ŚMIERĆ DLA DUSZY LUDZKIEJ, TORTURY I ŚMIERĆ DLA DUSZY. Trzeba robić tylko to co nasze emocje maksymalnie rozhuśtuje, tylko to co nasze emocje rozpala do czerwoności, tylko to co wywołuje w innych (tych "uspokajających" nas) niepokój, wkurwienie, złość, przerażenie, wściekłość, popłoch. TYLKO TAK MOŻNA ZBAWIĆ (SAMEMU!) SWĄ DUSZĘ OD STRĄCENIA NA DNO PIEKŁA, na które to dno wszyscy ci miodouści oszuści by nas wszystkich najchętniej zepchnęli i w aseksualnie zboczony sposób cieszyli się naszym nieszczęściem. Trzeba tych nadętych palantów nieustannie wkurwiać. Bo tylko gdy oni są maksymalnie wkurwieni - my możemy być szczęśliwi i NAPRAWDĘ SPOKOJNI. Dlatego, Roksano, skoro już rysujesz żeby się uspokoić - to rysuj (i pokazuj ogółowi!) rysunki scen ostrego seksu, wyuzdanych orgii, szokujących zboczeń. Przecież umiałabyś coś takiego narysować.
Spróbuj spojrzeć na to z innej stronny "miej wyjebane" nie musi oznaczać nie rób nic, nie staraj się, może to oznaczać nie przejmuj się tak wszystkim zrób wszystko w swojej mocy żeby Ci się udało ale gdy się nie uda nie załamuj się.
@ROXIEWEGIEL INFO Ale mnie też o to (między innymi) chodzi. Wcześniej, jak widać było, że Roksana bardzo przejmuje się atakami na nią - dawało to większe perspektywy na poradzenie sobie z tymi atakami. Człowiek, dopóki się przejmuje - to ten fakt, że on się przejmuje najbardziej wkurwia i wyprowadza z równowagi tych, którzy go atakują. Należy się cieszyć, że jesteśmy atakowani przez złych, tchórzliwych, potwornie głupich ludzi. Bo to świadczy o tym, że mamy rację i idziemy w dobrym kierunku, skoro aż tak ich wnerwiamy. Oni wszyscy, ci "hejterzy" (ja tego słowa nie używam, wolę słowo chamy lub buraki) są w pewnym sensie "nasłani" przez pewne prowokujące ich do takich napaści osoby, przez pewne "szare eminencje" ("szare eminencje", mające swe "wielkie plany" w stosunku do ludzi). Dlatego ostatecznym celem tych "hejterów" nie jest wcale to aby było nam przykro i abyśmy czuli ból i przykrość z powodu ich ataków (dopóki jest nam przykro i czujemy przykrość - oni są maksymalnie wkurzeni a wcale nie cieszą się z tego, że nam jest przykro) - ostatecznym celem tych typów jest to abyśmy "przestali się przejmować", aby przestało nam być przykro, abyśmy przestali czuć cokolwiek, abyśmy przestali odczuwać ludzkie uczucia a zaczęli zgrywać "luzaka", który "ma na wszystko wyjebane". Wtedy dopiero się uspokajają, gdy zobaczą, że staliśmy się tacy sami jak oni. O to właśnie toczy się gra - o zamianę odczuwających ludzkie emocje prawdziwych ludzi w ironiczne, odczłowieczone, niezdolne do odczuwania emocji kukły o obojętnych woskowych gębach "strasznie wyluzowanych" i "nie przejmujących się niczym". Można nie przejmować się tym "hejtem", ale dopiero wtedy gdy zrozumiemy jak wielką przykrość tym co robimy wywołujemy u tych, którzy nas atakują - i gdy zaczniemy się cieszyć z tego, że sprawiamy im aż taką przykrość. Cała rzecz w tym aby maksymalnie ich wkurwić, tak żeby zrozumieli, że nie mają na to co robimy żadnego wpływu i aby odczuli, że nam sprawia przyjemność ich wyprowadzanie z równowagi. Wtedy jesteśmy wolni. Całe szczęście, Roksana dalej wygląda na taką co przejmuje się tym co ludzie na jej temat myślą.
@@julitaf.4958 Tak, ale prawdziwie wierzyć, że nam się uda i że nie mamy powodu by się załamywać, prawdziwie nie przejmować się można dopiero wtedy gdy się napsuje krwi tym, którzy nas atakują, dopiero wtedy gdy się ich wkurwi. A przecież to proste wkurwić głupka. Dlatego bardzo bardzo łatwo można osiągnąć to, że naprawdę się nie będziemy przejmowali.
@ROXIEWEGIEL INFO Jeszcze dodam, bo uważam, że trzeba demaskować i otwarcie po nazwisku mówić o osobach, które "zachęcają" nas abyśmy się "nie przejmowali" bo "i tak nic nie jesteśmy w stanie zrobić" bo rzekomo "pewne rzeczy są poza naszym zasięgiem" - i w ten sposób specjalnie wyprowadzają nas na bagna i grzęzawiska, ROZMYŚLNIE WPĘDZAJĄ NAS W TARAPATY, dodam przykład - cztery przykłady, choć mógłbym więcej - takich ludzi, którzy pakują innych ludzi w kłopoty - mam na myśli niejakiego Tomasza Stawiszyńskiego, filozofa i ogólnie strasznego "mądrali" bardzo obecnie promowanego w internecie (przykłady jego podcastów: "Istotność smutku" albo "o życiu w niezgodzie ze sobą i bezkrytycznej idealizacji emocji", "Romantyzm, indywidualizm, apokaliptyzm i inne błędy ekonarracji"). Kolejna taka postać to niejaki Miłosz Brzeziński, którego film na youtube nosi tytuł dlaczego nie każdy może osiągnąć to co chce. I jeszcze jedna osoba - niejaka Marta Niedźwiecka, ona też znajduje szczególne upodobanie w atakowaniu romantycznego światopoglądu, zwłaszcza romantycznej wizji miłości. Jeszcze jedna taka postać to "psychoterapeuta" Bogdan De Barbaro, który to człowiek dostał zlecenie (między innymi od kościoła, a pewno i od organizacji takich jak Ordo Iuris) na to by "rozbroić", "unieszkodliwić" bunt kobiet i zarazem głosi swoją "postępowość", głosi "jaka to wielka zmiana zachodzi obecnie w roli społecznej kobiety i mężczyzny", podczas gdy praktycznie w swoich "naukach" zachęca zaniedbywane, rozczarowane życiem ze swoimi partnerami, nie kochane a utrzymywane tylko jako "służące" mężów kobiety aby "przestały szukać winy" w mężczyznach ale uznały, że "obie strony są tak samo winne". Tak jak powiedziałem, jest takich figur cała masa (nawet na samym youtube). Uważam, że trzeba działalność tych złych ludzi demaskować - demaskować cele, do których takie postacie dążą - i w miarę możliwości to robię.
Wręcz odwrotnie. Jest to bardzo mądre motto z którym w pełni się identyfikuję. Roksane chodzi o to aby być asertywnym. Nie robić niczego na siłę, umieć powiedzieć nie kiedy trzeba. Roksana ma sporo negatywnych doświadczeń, zwłaszcza z czasów współpracy z wytwórnią Universal, kiedy zmuszano ją do pracy nieraz po 20 godzin na dobę! Była zbyt młoda żeby się przeciwstawić. W pewnym momencie rodzice zareagowali i powiedzieli dość. Stąd też taka rada dla młodszej siebie. A co do twoich rad dotyczących rysunków to w buty je sobie włóż. To jest bardzo delikatna rada dla ciebie z mojej strony.
Świetny wywiad. Fantastyczne, dojrzałe odpowiedzi Roksany. Wszyscy , którzy ją krytykują mają delikatnie mówiąc nierówno pod sufitem. Nie chodzi o to aby nie było konstruktywnej krytyki, sama Roksana o tym mówiła wiele razy. Ale tej konstruktywnej prawie nie ma, jest tylko ordynarny hejt. A ja jestem jedną z tych osób, które ją zawsze broniły i będą broniły do upadłego. Pozdrawiam serdecznie prowadzących rozmowę oraz Roksanke.
Podpisuję się pod tym rękoma i nogami. Wymiotować mi się wręcz chce, kiedy czytam te wysrywy pod artykułami związanymi z Roksaną. To, ile stare Grażyny wylewają wiader pomyj na tę dziewczynę, jest wręcz niepojęte i obrzydliwe. Zero konstruktywnej krytyki, jedynie sączący się jad, hejt i festiwal hipokryzji. Najbardziej bawią mnie komentarze od ludzi, którzy gonią laskę do szkoły, choć sami nie ogarniają elementarnych podstaw poprawnego pisania. 🥲 Nie jestem fanką jej twórczości, ale zawsze będę stawać w obronie ludzi, na których wylewa się szambo, ot tak - bez konkretnego powodu, byle zgnoić drugiego człowieka.
Bardzo dobry wywiad , mocne i dojrzałe wypowiedzi.
Andrzej propsy za dobrą robotę, za atmosferę i pytania, to jeden z najlepszych wywiadów z Roxie kto następny?
ooo jak super, że wreszcie jest na yt!!
🤝
Jednak wiele sukcesów dzieci zawdzięczają rodzicom.A nie własnej wizualizacji jak twierdzą.Ile dzieciaków ma talent a niema rodziców którzy zaprowadza je na zajęcia i też szczęście
Na sukces składa się bardzo wiele składników, żadnego z nich nie należy umniejszać, bo u każdej osoby inaczej rozkłada się proporcja między tymi składnikami. Nie wiesz jak w tym konkretnym przypadku to wyglądało.
Rola rodziców jest ogromna ale też charakter i chęć do pracy młodej utalentowanej osoby są ważne w równym stopniu. Dopiero to wszystko razem wzięte jest gwarancją sukcesu. Tak właśnie było w przypadku naszej Roksany.
Super wywiad, macie potencjał życzę dużo szczęścia
Ale ten czas leci ,powodzenia😺
Trzeba tak żyć jak by jutra miało nie być po prostu, uparcie i skrycie ach kochać kochać cię życie 😇
Nie mogę się doczekać albumu Roxie i trzymam kciuki za jej dalszy rozwój muzyczny
Morał odcinka ✨TOTALNIE✨🖤 😂
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Mowa jest srebrem a milczenie złotem a co cenniejsze jest od złota (foto 👅) cenniejsze jak złoto😄🌞😇💟🇵🇱☀️🌎🌏🌍🌐🌐☢️.
14:14 co tu się wydarzyło?
Pięknie
?
Czyli cała płyta będzie w marcu ?
Po jej głosie słychać że ma dużo uporu w sobie. Całkiem spoko😁😁
Co było pierwsze Słowo czy Bóg ?- oczywiście że Bóg. Mowa jest srebrem (Słowo) a milczenie złotem( Duch) Bo Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami. A co cenniejsze jest jak jak złoto ( foto) Bóg.
Nasza rozpieszczona dziewczynka dorosła. Powodzenia w przyszłości.
nienawidzę jej
@@gabrysiazarzecka4963 ja do niej nic nie mam. Ale widać że się wywyższa.
Nie mam na myśli nic złego ,ale prowadzący strasznie przerywają, lepiej by się oglądało gdybyście dali się wypowiedzieć osobie i gdy skończy dopiero wtedy zadawali następne pytanie
Oj tak i przez to cała rozmowa wydaje się bardzo chaotyczna i męcząca pomimo super wypowiedzi Roksany
Jestem dorosła mam 18 lat przecież
Ten Pan co używa wulgaryzmów powinien pomyśleć,że dzieci też lubią Roxi i oglądają te wywiady.
Proszę popracować nad Pana kulturą
BARDZO MOCNO U ZIOMKA PO PRAWEJ
Trochę pokory ,bo jak się siedzi na wieży 😃 to się nie 😇 a czego się nie wierzy 😇 bo się siedzi na wieży😈.
Gościnią 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
41:20 Co tu się odwaliło.
Śmieszny wywiad mądrzejsza od 😇 Boga a nawet od Dody🌞😄😃.
była roxana potem roxy póżniej roxie a teraz roxje, jak gwiazda.
Hm. Rozumiem Roxie odnośnie czepiania się innych co do jej wyglądu czy ubioru jako dziecko. Ale później ona sama teraz przyznaje że to nie było stosowne. Nie rozumiem też tłumaczenia że mocny makijaż u młodej dziewczyny jest ok bo to scena - nie zgodzę się. I myślę że młodym dziewczynom takim jak Roxie, Viki i inne obrywa się właśnie przez to że ktoś wprowadza na ich przykładzie takie idee. Dziewczyny w ich wieku chciałyby się z nimi zidentyfikować a nie bardzo mogą przez taki wizerunek.
Nie przesadzaj, nie rób z igły wideł. Roksana przez ostatnie 5 lat zamieszczała setki zdjęć i filmów. Na jednych miała rozmaite makijaże, na innych była w 100 proc.naturalna.Mowila też wielokrotnie o tym, że scena rządzi się swoimi prawami. Artysta występujący na niej musi być wyrazisty u transparentny. Widzę, że kompletnie tego nie rozumiesz. Natomiast Jej prawdziwi fani doskonale to wszystko rozumieli i rozumieją.
@@talentmuzyczny3129 co masz na myśli tego że sceną rządzi się swoimi prawami, nawet u młodej dziewczyny? Czy w takim razie osoby występujące na scenie muszą nagle nosić dużo make upu i ubierać się tak że po latach stwierdzają że nie było to na miejscu? Nie rozumiem skąd ta zasada odnośnie tego co musi być na scenie.
@@Asia_k_Em Nie ja to wymyśliłem. To mówią wszystkie osoby, które mają coś wspólnego ze sceną. I wiek nie ma tu nic do rzeczy. Wyrazistość twarzy podkreśla się delikatnym makijażem nawet małym dziewczynkom. Roksana występuje od 5 lat na dorosłej scenie i doskonale to wszystko rozumie. Inną kwestią jest sam makijaż, na ile jest profesjonalny, na ile odpowiedni albo nie.
@@talentmuzyczny3129 właśnie do tej odpowiedniości nawiązuje a argument sceny która rządzi się swoimi prawami jest niezrozumiały, szczególnie przy młodych osobach.
@@Asia_k_Em Jeśli chodzi o strój, Roksanie chodziło o stylizację do teledysku do piosenki Lay Low. Rzeczywiście była dość kontrowersyjna, zwłaszcza koszulka w której wystąpiła w niektórych kadrach 14 letnia Roksana. Ale to już była decyzja twórców klipu. Pisałem o tym w swoim czasie do reżysera, w efekcie czego mnie zablokował. Tak jak powiedziała Roxie, ktoś chciał na siłę kreować jej wizerunek.
Dwanaście kroków do trzynastego😈👹👺☢️.
zaproscie Sare James 😁
albo Viki Gabor
Po gościni przestałem oglądać.
@ROXIEWEGIEL INFO
Feminizujmy tylko to co dobrze brzmi a nie wszystko na siłę, bo gdyby przeprowadzali wywiad z kobietą która kieruje tirem jakby ją przedstawili .Droga Roksano chociaż mam już swoje lata jestem twoim fanem i jako artystka napisałem artystka powinna też zwracać i posługiwać się ładną i poprawną polszczyzną.Pozdrawiam serdecznie.
Robienie kurwy z jezyka polskiego to nie jest postępowość...
@@tomaszkieltyka6100 przecież gość roksana węgiel chujowo brzmi xDDD
Skoro przestałeś oglądać z powodu jednego wyrazu, to sporo straciłeś, bo wywiad naprawdę fajny. Dopiero gdy zwróciłeś uwagę na "gościnię" to po ponownym odsłuchaniu również to usłyszałem ;). Rzeczywiście czasami przeginanie z feminizacją wyrazów aż drażni słuch, jednak akurat w tym wywiadzie był to na szczęście tylko pojedynczy wyjątek, który przez następne kilkadziesiąt minut się już nie powtórzył, więc możesz spokojnie oglądnąć resztę...
@@tomaszkieltyka6100 to nie jest na siłę, feminatywy kiedyś były częściej używane, zaniknęły z czasem, przez potrzebę szybszego komunikowania się, przez lenistwo i inne naturalne czynniki. A że ,,źle brzmią", no nie, to kwestia osłuchania, język ewoluuje, cechy zanikają i powracają, nie ma co się na to burzyć, nic się nie dzieje przez potrzeby.
A gościni jest akurat wyjątkowo niewymuszoną formą, bo istnieje od wieków.
Ciekawe czy maturę kupi czy nauczy się jak na maturę? 🤔🤔
Gościnią? Ja pierd*le... a może towarzyszką jak już macie tak ideologicznie macie sprane głowy 🤣
Właśnie porównałeś feminatyw do komuny. Genialne porównanie xD
gościni... kurwa uszy bolą
Sięgnij po pisma sprzed wieków, to już wtedy istniało.
To bardzo stary feminatyw
Goscinią? Japierdole
To stary i niegdyś używany feminatyw. Język ewoluuje; słowa znikają, powracają i nie ma co się burzyć.
Bardzo nie zgadzam się z tą myślą: "miej wyjebane a będzie ci dane". Przede wszystkim, będzie ci wtedy dane nie to czego chcesz ale będą ci dane jakieś ochłapy z wielkiej łaski, żebyś się cieszył/cieszyła byle gównem jakie ci rzucono. Przede wszystkim nie wolno czekać aż "będzie ci dane" ale trzeba samemu brać czego się chce nie pytając nikogo o pozwolenie ani nie czekając na niczyją akceptację. Życie nie jest po to by czekać na jakąś zasraną "łaskę" - z nieba czy skądkolwiek. Człowiek nie żyje dla żadnego nieba, dla żadnego Boga ale tylko i wyłącznie DLA SIEBIE SAMEGO.
Nie wolno mieć "wyjebane". Nigdy. To nieprawda co mówi Roksana, że "nie ma sensu przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu". Absolutnie trzeba przejmować się wszystkim czym tylko się da. Bo właśnie jak się przejmujemy to zyskujemy W MAGICZNY SPOSÓB wpływ na to czym się przejmujemy i możemy w końcu to zmienić na takie jak nam się podoba. A jak się niby "nie przejmujemy" czymś co niby jest "poza naszym zasięgiem" to rzeczywiście tracimy na to wpływ i tracimy w ten sposób wolność. Wszelką wolność. Potem możemy już tylko robić dobrą minę do złej gry. Bo to czym się rzekomo "nie przejmujemy" schodzi do naszej (sztucznej) nieświadomości - i dalej się tym przejmujemy, tylko udajemy że nie - i to udawanie wchodzi nam w krew - a nic gorszego nie może się człowiekowi przydarzyć niż to jak udaje, że jest wolny i szczęśliwy, podczas gdy nie jest ani taki, ani taki. Tysiąc razy trzeba powtarzać: TYLKO ŚWIADOMIE PRZEJMUJĄC SIĘ CZYMŚ MAMY NA TO WPŁYW. Ja wiem, że przeróżni cwaniacy, naciągacze i szachraje, najczęściej w sutannach czy profesorskich togach, wmawiają w człowieka, że nie na wszystko może mieć wpływ. Robią tak aby ludzi oszwabić, zrobić w konia, orżnąć, okantować. I potem korzystać z tego, że ktoś wyrzekł się swojej wolności na ich (tych cwaniaków) rzecz. Sączą oni cały czas człowiekowi do ucha truciznę, namawiają go i nagabują nieustannie aby uznał, że "nie na wszystko możesz mieć wpływ" i namawiają go aby "przestał się tym przejmować" a zamiast tego "cieszył się (gównianymi) małymi radościami". Gdy człowiek "przestanie się przejmować tym na co (rzekomo) nie ma wpływu" - to dalej się tym przejmuje - ale w sposób chorobliwy i prowadzący do chorób - bo przejmuje się w sposób, który składa się tylko z biernego odczuwania bólu i cierpienia, zupełnie bez elementu aktywności, który to element mógłby dać temu człowiekowi całkowite i wieczne uwolnienie od wszelkiego cierpienia i zniewolenia.
Dlatego, Roksano, to fatalnie brzmi gdy mówisz, że rysujesz bo Cię to "uspokaja", "wycisza". NIE WOLNO ZA ŻADNĄ CHOLERĘ ROBIĆ NICZEGO CO NAS "USPOKAJA" I "WYCISZA". Bo wszelki "spokój" i "wyciszenie" tego rodzaju TO ŚMIERĆ DLA DUSZY LUDZKIEJ, TORTURY I ŚMIERĆ DLA DUSZY. Trzeba robić tylko to co nasze emocje maksymalnie rozhuśtuje, tylko to co nasze emocje rozpala do czerwoności, tylko to co wywołuje w innych (tych "uspokajających" nas) niepokój, wkurwienie, złość, przerażenie, wściekłość, popłoch. TYLKO TAK MOŻNA ZBAWIĆ (SAMEMU!) SWĄ DUSZĘ OD STRĄCENIA NA DNO PIEKŁA, na które to dno wszyscy ci miodouści oszuści by nas wszystkich najchętniej zepchnęli i w aseksualnie zboczony sposób cieszyli się naszym nieszczęściem. Trzeba tych nadętych palantów nieustannie wkurwiać. Bo tylko gdy oni są maksymalnie wkurwieni - my możemy być szczęśliwi i NAPRAWDĘ SPOKOJNI.
Dlatego, Roksano, skoro już rysujesz żeby się uspokoić - to rysuj (i pokazuj ogółowi!) rysunki scen ostrego seksu, wyuzdanych orgii, szokujących zboczeń. Przecież umiałabyś coś takiego narysować.
Spróbuj spojrzeć na to z innej stronny "miej wyjebane" nie musi oznaczać nie rób nic, nie staraj się, może to oznaczać nie przejmuj się tak wszystkim zrób wszystko w swojej mocy żeby Ci się udało ale gdy się nie uda nie załamuj się.
@ROXIEWEGIEL INFO Ale mnie też o to (między innymi) chodzi. Wcześniej, jak widać było, że Roksana bardzo przejmuje się atakami na nią - dawało to większe perspektywy na poradzenie sobie z tymi atakami. Człowiek, dopóki się przejmuje - to ten fakt, że on się przejmuje najbardziej wkurwia i wyprowadza z równowagi tych, którzy go atakują. Należy się cieszyć, że jesteśmy atakowani przez złych, tchórzliwych, potwornie głupich ludzi. Bo to świadczy o tym, że mamy rację i idziemy w dobrym kierunku, skoro aż tak ich wnerwiamy. Oni wszyscy, ci "hejterzy" (ja tego słowa nie używam, wolę słowo chamy lub buraki) są w pewnym sensie "nasłani" przez pewne prowokujące ich do takich napaści osoby, przez pewne "szare eminencje" ("szare eminencje", mające swe "wielkie plany" w stosunku do ludzi). Dlatego ostatecznym celem tych "hejterów" nie jest wcale to aby było nam przykro i abyśmy czuli ból i przykrość z powodu ich ataków (dopóki jest nam przykro i czujemy przykrość - oni są maksymalnie wkurzeni a wcale nie cieszą się z tego, że nam jest przykro) - ostatecznym celem tych typów jest to abyśmy "przestali się przejmować", aby przestało nam być przykro, abyśmy przestali czuć cokolwiek, abyśmy przestali odczuwać ludzkie uczucia a zaczęli zgrywać "luzaka", który "ma na wszystko wyjebane". Wtedy dopiero się uspokajają, gdy zobaczą, że staliśmy się tacy sami jak oni. O to właśnie toczy się gra - o zamianę odczuwających ludzkie emocje prawdziwych ludzi w ironiczne, odczłowieczone, niezdolne do odczuwania emocji kukły o obojętnych woskowych gębach "strasznie wyluzowanych" i "nie przejmujących się niczym".
Można nie przejmować się tym "hejtem", ale dopiero wtedy gdy zrozumiemy jak wielką przykrość tym co robimy wywołujemy u tych, którzy nas atakują - i gdy zaczniemy się cieszyć z tego, że sprawiamy im aż taką przykrość. Cała rzecz w tym aby maksymalnie ich wkurwić, tak żeby zrozumieli, że nie mają na to co robimy żadnego wpływu i aby odczuli, że nam sprawia przyjemność ich wyprowadzanie z równowagi. Wtedy jesteśmy wolni.
Całe szczęście, Roksana dalej wygląda na taką co przejmuje się tym co ludzie na jej temat myślą.
@@julitaf.4958 Tak, ale prawdziwie wierzyć, że nam się uda i że nie mamy powodu by się załamywać, prawdziwie nie przejmować się można dopiero wtedy gdy się napsuje krwi tym, którzy nas atakują, dopiero wtedy gdy się ich wkurwi. A przecież to proste wkurwić głupka. Dlatego bardzo bardzo łatwo można osiągnąć to, że naprawdę się nie będziemy przejmowali.
@ROXIEWEGIEL INFO Jeszcze dodam, bo uważam, że trzeba demaskować i otwarcie po nazwisku mówić o osobach, które "zachęcają" nas abyśmy się "nie przejmowali" bo "i tak nic nie jesteśmy w stanie zrobić" bo rzekomo "pewne rzeczy są poza naszym zasięgiem" - i w ten sposób specjalnie wyprowadzają nas na bagna i grzęzawiska, ROZMYŚLNIE WPĘDZAJĄ NAS W TARAPATY, dodam przykład - cztery przykłady, choć mógłbym więcej - takich ludzi, którzy pakują innych ludzi w kłopoty - mam na myśli niejakiego Tomasza Stawiszyńskiego, filozofa i ogólnie strasznego "mądrali" bardzo obecnie promowanego w internecie (przykłady jego podcastów: "Istotność smutku" albo "o życiu w niezgodzie ze sobą i bezkrytycznej idealizacji emocji", "Romantyzm, indywidualizm, apokaliptyzm i inne błędy ekonarracji"). Kolejna taka postać to niejaki Miłosz Brzeziński, którego film na youtube nosi tytuł dlaczego nie każdy może osiągnąć to co chce. I jeszcze jedna osoba - niejaka Marta Niedźwiecka, ona też znajduje szczególne upodobanie w atakowaniu romantycznego światopoglądu, zwłaszcza romantycznej wizji miłości. Jeszcze jedna taka postać to "psychoterapeuta" Bogdan De Barbaro, który to człowiek dostał zlecenie (między innymi od kościoła, a pewno i od organizacji takich jak Ordo Iuris) na to by "rozbroić", "unieszkodliwić" bunt kobiet i zarazem głosi swoją "postępowość", głosi "jaka to wielka zmiana zachodzi obecnie w roli społecznej kobiety i mężczyzny", podczas gdy praktycznie w swoich "naukach" zachęca zaniedbywane, rozczarowane życiem ze swoimi partnerami, nie kochane a utrzymywane tylko jako "służące" mężów kobiety aby "przestały szukać winy" w mężczyznach ale uznały, że "obie strony są tak samo winne". Tak jak powiedziałem, jest takich figur cała masa (nawet na samym youtube). Uważam, że trzeba działalność tych złych ludzi demaskować - demaskować cele, do których takie postacie dążą - i w miarę możliwości to robię.
Wręcz odwrotnie. Jest to bardzo mądre motto z którym w pełni się identyfikuję. Roksane chodzi o to aby być asertywnym. Nie robić niczego na siłę, umieć powiedzieć nie kiedy trzeba. Roksana ma sporo negatywnych doświadczeń, zwłaszcza z czasów współpracy z wytwórnią Universal, kiedy zmuszano ją do pracy nieraz po 20 godzin na dobę! Była zbyt młoda żeby się przeciwstawić. W pewnym momencie rodzice zareagowali i powiedzieli dość. Stąd też taka rada dla młodszej siebie. A co do twoich rad dotyczących rysunków to w buty je sobie włóż. To jest bardzo delikatna rada dla ciebie z mojej strony.