Panie Tomaszu - jak zwykle super merytoryczny materiał :) Artykuły to chyba już wszystkie na blogu przeczytałem od początku, książka kupiona i przeczytana, wszystkie filmy/webinary obejrzane. Dobrze, że Pan jest na tym naszym Polskim rynku inwestycyjnym. Nie ma drugiej takiej osoby, która by zwracała uwagę na naprawdę ważne rzeczy oraz takie, których nikt inny nie poruszał, jak np. zarządzanie ryzykiem, albo to, że sam kurs akcji na giełdzie w oderwaniu od wszystkiego nie ma żadnego znaczenia. a teraz dwa punkty na koniec: 1) Chętnie obejrzałbym film - bardzo długi - dotyczący zarządzania ryzykiem na podstawie sigmy, ale też głównie Czebyszewa (chciałbym, żeby Pan to poruszył głębiej), Var, ES itd. 2) Kiedy w końcu ten podcast :)? Na Pana stronie od 2 miesięcy info -najnowszy podcast już WKRÓTCE :) Ile to jest to "wkrótce". Czekam i czekam, a dobrze by było, gdyby regularnie Pan takie podcasty robił :)
Dziękuję za miłe słowa! Cieszę się, że te materiały, które publikuję, okazują się pomocne. Podcast, eh... "wkrótce" trwa już chyba od ponad roku, ale w maju wracam do Polski na parę miesięcy, to powinienem mieć trochę więcej czasu i może w końcu się za niego wezmę. Listę tematów mam już całkiem konkretną :) Co do tematu zarządzania ryzykiem na bazie zmienności, to jest mega potężne zagadnienie, a tak bardzo niezauważane przez indywidualnych inwestorów. Tylko, żeby je w pełni wykorzystać w praktyce, to trzeba mieć trochę fundamentalnej wiedzy. Dlatego też mocno się nad tym pochylamy w trakcie zajęć Uniwersytetu Inwestycyjnego, gdzie używamy też odpowiednich narzędzi pomocnych w zarządzaniu tym ryzykiem. No ale tam uczestnicy mają już solidne podstawy, żeby się wziąć z tym tematem za rogi. W każdym razie dziękuję za sugestię. Pomyślę, czy byłbym w stanie stworzyć taki samodzielny/niezależny materiał, który mógłbym opublikować w oderwaniu od innych tematów.
Dziękuję za odpowiedź. Sam jestem pracownikiem międzynarodowej instytucji finansowej i korzystam z wiedzy którą Pan przekazuje od lat w mojej współpracy z klientami zamożnymi z dużym powodzeniem :). A na uniwersytet dwusemestrowy na pewno się w końcu zapiszę, bo mam dzięki Panu głód jeszcze większego wgryzywania się w szczegóły. Kwestia jest tylko kiedy. Dzięki ☺
@@mrxx480 Super, bardzo mnie to cieszy, że udaje się tę wiedzę wykorzystać także w praktyce w pracy zawodowej! Dziękuję też za komentarz, bo taki feedback wiele dla mnie znaczy, ponieważ pokazuje mi, że warto dalej robić to, co robię i że ktoś faktycznie potem z tego wszystkiego korzysta. Merci!
Mądrego to przyjemnie posłuchać, szczególnie w czasach social-tikSroka itd, gdzie jest więcej głupich ludzi. Autor to klasyka sama w sobie. To jak stare czasy, gdzie mp3 zastąpiły dobrej jakości płyty, to jak dobrej klasy wzmacniacze, które dzisiaj ciężko znaleźć. Szkoda, ze tacy ludzie to czas przeszły, "wyginęły? Przecież to nie były mamuty" ;)
Panie Tomaszu,przed chwila czytałem pańskiego tweeta ze odchodzi pan z platformy. Tak jak bylo tam napisane, mam nadzieję ze poprzez TH-cam będzie jeszcze wielszy kontakt z panem. No i oczywiście dobrze byloby zobaczyc film inwestowaniu w opcje o nie tylko
Pokusiłbym się o hipotezę, że nawet wśród większości ludzi, którzy coś tam słyszeli i coś tam wiedzą o procencie składanym, zdecydowana większość z nich nie rozumie i nie czuje tego w pełni oraz nie stosuje tej zasady w swoim życiu. Tutaj jest różnica między wiedzą powierzchowną, a wiedzą głęboką.
Zgadzam się w stu procentach. W dodatku dochodzi jeszcze brak konsekwencji, która jest niezbędna przy działaniu procenta składanego. Mam na myśli, że spora część osób po obejrzeniu takiej przypominaczki, jak ten filmik, może przyjąć sobie postanowienie, że od dzisiaj faktycznie zaczyna dopłacać nieco więcej na rachunek inwestycyjny i trochę bardziej skupi się na tym, żeby pomyśleć o przyszłości. No ale za parę miesięcy przychodzą wakacje, urlopy, wyjazdy, szykują się inne wydatki etc., i nagle zapominamy o procencie składanym i zyskach, które on może przynieść za 30 lat, bo ten tysiak dzisiaj jest nam bardziej potrzebny w realnym świecie niż na giełdzie. W ten sposób mija rok, który potencjalnie kosztuje nas potem pełną bańkę mniej na emeryturę. Znowu sobie to uświadamiamy, znowu słomiany zapał i postanowienie, że od teraz już bierzemy się konsekwentnie za odkładanie i inwestowanie, a potem po raz kolejny przychodzi jakiś pilniejszy wydatek albo jeszcze inny pomysł na życie niż inwestycje i znowu wszystko szlag trafia.
Trzyma Pan wysoki poziom i jest b.konkretny, ale jako osoba mająca zboczenie (zawodowe nie, ale z racji wykształcenia tak) muszę raz na zawsze zamknąć sprawę logarytmów. Funkcja logarytmiczna jest odwrotna do wykładniczej. To wykładnicza zasuwa. Logarytmiczna jest ospała i jak np. podstawa logarytmu jest 10, to przy 100 krotnym wzroście parametru ona wzrośnie tylko o 2. Przy 1000 krotnym, o 3. Ona wyłuskuje rzędy wielkości. W finansach dość często logarytmuje się wykres by dobrze ukazać zmienność w długim czasie. Gdy np. kurs akcji rośnie wykładniczo, to na normalnym wykresie ciekawa przeszłość jest "płaska", tylko nowe dane dobrzecwidać, tzn. zmienność widzimy tylko na nowych danych. Zlogarytmowanie wykresu pozwala uspokoić wykładniczą naturę zjawiska i zauważyć zmienność w całej dziedzinie.
Są różne sposoby. Sam ETF QQQ na NASDAQ z ostatnich dziesięciu lat daje średniorocznie ponad 17% zwrotu. Ewentualnie kupując mniej zmienny SPY na S&P 500 (średniorocznie 10%) poprzez SELL PUT i następnie wystawiając SHORT CALL (i tak w kółko) można podbić ten zysk o 4-5% bez żadnego dodatkowego ryzyka. Do tego chodzi oczywiście selektywny wybór spółek po najskuteczniejszych wskaźnikach fundamentalnych, które pozwolą wycisnąć 15-20% średniorocznie bez używania opcji. Polecam ten tekst i wideo, w którym omawiałem takie wskaźniki: www.tradingforaliving.pl/analiza-fundamentalna-spolki-wskazniki-zadluzenia-rentownosci/ No ale jednak to opcje są tym instrumentem, który pozwala o parę punktów procentowych pobić wyniki każdego instrumentu bazowego nie generując dodatkowego ryzyka.
Buffet nie może już jak Ty inwestować w małe spółki. On musi wybierać już min średnio duże. Dlatego nie może już osiągnąć np 40proc jakiegoś roku, bo to niemożliwe.
OK, może trochę to uprościłem, bo mówiąc "bez jakiegoś specjalnego ryzyka" miałem na myśli brak ryzyka ponad ryzyko benchmarku (systemowe). S&P 500 daje średniorocznie około 10% zwrotu. Stosując jakąś prostą strategię opcyjną, typu wheel investing, która sama w sobie nie generuje żadnego dodatkowego ryzyka ponad benchmark, można ten zysk podkręcić o dodatkowe 4-5 punktów procentowych. Natomiast tych 15% to tylko przykład, który nie ma większego znaczenia w kontekście tego materiału, bo zasada działania procenta składanego będzie taka sama dla 5%, 15% i 50%, bez względu na to, którą wartość sobie tam podstawimy.
@@TomaszTrading Panie Tomaszu, trochę jednak pan uprościł.Zasada pozostaje ta sama, ale przeciętny posiadacz ETF-a takiego wyniku w długim terminie nie zobaczy, wymaga to już większej wiedzy i pewnie panu to wychodzi bezboleśnie faktycznie, inni jednak powinni sobie zdawać sprawę że z samego ETF-a 15% rocznie nie osiągną bez ryzyka.
@@karolchuck6024 ETF na indeks NASDAQ-100, czyli ETF QQQ, daje średniorocznie 17% z ostatnich dziesięciu lat. Ale tak, z ETF-a na S&P 500 bez stosowania opcji, nikt nie wyciśnie średniorocznie 15%. Natomiast zwracam uwagę, że ja nie mówiłem o zysku "bez ryzyka" tylko o zysku "bez jakiegoś specjalnego ryzyka", co sugeruje, że chodzi o ryzyko inne (specjalne) niż typowe ryzyko związane z inwestowaniem w akcje/ETF-y. Dzisiaj zysk wolny od ryzyka to ok. 5%, czyli wysokość rentowności obligacji US. Mając na myśli "specjalne" ryzyko mówiłem o ryzyku ponad benchmark, o ryzyku związanym ze stosowaniem dźwigni etc. Chodziło mi o podkreślenie tego, że 15% jest możliwe do wypracowywania przy pomocy strategii typu plain vanilla, bez jakichś spekulacyjnych udziwnień, wchodzenia na lewar i tak dalej. To wymaga oczywiście wiedzy i doświadczenia i zgadzam się, że 15% średniorocznie dla inwestora "z ulicy" będzie pewnie nieosiągalne, no ale nie fiksujmy się na tym poziomie, bo on służył tylko jako przykład do pokazania tego mechanizmu procenta składanego.
Zachęcony materiałami na kanale chciałem otworzyć rachunek na LYNX (szczerze nie mogłem znaleźć innego brokera, który daje możliwość handlu opcjami). Niestety jest tam zapis, że konto może zostać utworzone jeśli użytkownik ma 2 lata doświadczenia w handlu opcjami. Ignorować i zakładać, czy szukać innego brokera? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Spokojnie można zaznaczyć w ankiecie, że posiada się te dwa lata doświadczenia i wysoki poziom wiedzy, a konto zostanie otworzone. W najgorszym wypadku trzeba będzie wypełnić ankietę odnośnie znajomości tematyki opcyjnej. Natomiast zamiast Lynx rozważyłbym Interactive Brokers, bo konta Polakom zakładane są bez problemu, platforma de facto ta sama, a koszt prowizji od transakcji na opcjach wynosi tam poniżej jednego dolara vs. 4$ w Lynx.
Nic dodac nic ujac panie Tomaszu. Prawda jest ze w miare mozliwosci powinno zaczac sie inwestowac jak najwczesnniej. Malo sie mowi w rodzinach o inwestowaniu jako ekstra dodatku ktory moze powiekszyc kapital. 3-4% ktos powie ze to malo coz kazdy ma swoj punkt widzenia jednak to zrobi swoje w przyszlosci. Chcialbym zapytac pana jako osoby doswiadczonej o wielkosc kapitalu jaki powinno sie posiadac do inwestycji na opcjach zeby w przyszlosci moc operowac wiekszym zasobem, mowa o poczatkach. I czy warto zakladac konto np w IBKR majac mniejszy kapital na poczatek? Pozdrawiam
Wysokość pożądanego kapitału zależy od strategii opcyjnej. Do prostych zagrań debetowych typu LONG CALL/PUT wystarczy kilkaset dolarów. Strategie kredytowe oparte na spreadach w ogóle nie wymagają gotówki, bo to są strategie generujące przepływy. Natomiast bardziej wysublimowane strategie, jak wheel investing, będą wymagały już kapitału pozwalającego na zakup stu jednostek, np. SPY czy QQQ, a więc około 45-50 tysięcy dolarów. Co do konta w IBKR, to kapitał jest bez znaczenia, zawsze warto je otworzyć, bo prowizje są liczone w centach, a dostęp do rynków i potężnej platformy najlpeszy w swojej klasie.
Ja z depresją i lekkim stosunkiem do gieĺdy miałem 10%, ale masz rację. Większość ludzi ma tu jakąś blokadę. Znam wybitnych inżynierow którzy odkładają oszczędności na niskooprocentowanej lokacie...Nawiasem mówiąc to samo zjawisko do maseczek za covida. Jakieś 5 do 10% potrafiło dotrzeć do badań wykazujących nonsens tej procedury, ale większość święcie w to wierzyła, bo tak komunikował telewizor. Człowiek jest ewolucyjnie przystosowany do bycia trybikiem a nie władcą, bo to zwykle pozytywnie wpływało na grupę/plemię. Bardzo trudno wybić się ponad społeczne potwierdzenie i np. kupować w dołkach. Przeciętny człowiek potrzebuje potwierdzenia i kupuje w okolicach szczytów.
Wystarczy cash, trzeba tylko w ustawieniach konta na www brokera włączyć funkcję: Stock Yield Enhancement Program, która umożliwi automatyczne wypożyczanie akcji innym do zagrania na krótko
pan mowi o tych dodatkowych procentach zysku jakby to byla rzecz do kupienia w sklepie. rownie dobrze mozna nie wyrobic tych procentow a wrecz stracic nawet bardzo sie starając.to jest gielda ,bardzo duzo ruchomych elementow
Oczywiście, ale jednak patrząc przez pryzmat tego, że amerykańskie indeksy średniorocznie od stu lat dają tych 10% średniorocznie; co można dzisiaj podrasować opcjami do tych 15%; to uznałbym ten poziom za dość realny. Tutaj trochę więcej o tym mówiłem, tzn. o tym, jak podrasować ten średnioroczny zysk: th-cam.com/video/p0vNMcJcTxk/w-d-xo.html
hey czy nie lepiej zrobić porządny film jak w praktyce prowadzić portfel w scrabie ? niż robić filmik o tym co na pewno jest ciekawe ale o czym większość już wie ,może kiedyś się doczekam lol pzdr m
Tak to teraz obliczmy realną inflację i podatki po uzyskaniu odpowiedniego pułapu plus. Taka ciekawostka: ile masz oszczędności? 100 tys. chociaż? Ciężko mi uwierzyć osobie, która nic nie ma, a o tym opowiada. To tak, jakby słuchać osoby, która uczy, jak wychować dzieci, nie mając ich.
Panie Tomaszu - jak zwykle super merytoryczny materiał :) Artykuły to chyba już wszystkie na blogu przeczytałem od początku, książka kupiona i przeczytana, wszystkie filmy/webinary obejrzane. Dobrze, że Pan jest na tym naszym Polskim rynku inwestycyjnym. Nie ma drugiej takiej osoby, która by zwracała uwagę na naprawdę ważne rzeczy oraz takie, których nikt inny nie poruszał, jak np. zarządzanie ryzykiem, albo to, że sam kurs akcji na giełdzie w oderwaniu od wszystkiego nie ma żadnego znaczenia. a teraz dwa punkty na koniec: 1) Chętnie obejrzałbym film - bardzo długi - dotyczący zarządzania ryzykiem na podstawie sigmy, ale też głównie Czebyszewa (chciałbym, żeby Pan to poruszył głębiej), Var, ES itd. 2) Kiedy w końcu ten podcast :)? Na Pana stronie od 2 miesięcy info -najnowszy podcast już WKRÓTCE :) Ile to jest to "wkrótce". Czekam i czekam, a dobrze by było, gdyby regularnie Pan takie podcasty robił :)
Dziękuję za miłe słowa! Cieszę się, że te materiały, które publikuję, okazują się pomocne.
Podcast, eh... "wkrótce" trwa już chyba od ponad roku, ale w maju wracam do Polski na parę miesięcy, to powinienem mieć trochę więcej czasu i może w końcu się za niego wezmę. Listę tematów mam już całkiem konkretną :)
Co do tematu zarządzania ryzykiem na bazie zmienności, to jest mega potężne zagadnienie, a tak bardzo niezauważane przez indywidualnych inwestorów. Tylko, żeby je w pełni wykorzystać w praktyce, to trzeba mieć trochę fundamentalnej wiedzy. Dlatego też mocno się nad tym pochylamy w trakcie zajęć Uniwersytetu Inwestycyjnego, gdzie używamy też odpowiednich narzędzi pomocnych w zarządzaniu tym ryzykiem. No ale tam uczestnicy mają już solidne podstawy, żeby się wziąć z tym tematem za rogi.
W każdym razie dziękuję za sugestię. Pomyślę, czy byłbym w stanie stworzyć taki samodzielny/niezależny materiał, który mógłbym opublikować w oderwaniu od innych tematów.
Dziękuję za odpowiedź. Sam jestem pracownikiem międzynarodowej instytucji finansowej i korzystam z wiedzy którą Pan przekazuje od lat w mojej współpracy z klientami zamożnymi z dużym powodzeniem :). A na uniwersytet dwusemestrowy na pewno się w końcu zapiszę, bo mam dzięki Panu głód jeszcze większego wgryzywania się w szczegóły. Kwestia jest tylko kiedy. Dzięki ☺
@@mrxx480 Super, bardzo mnie to cieszy, że udaje się tę wiedzę wykorzystać także w praktyce w pracy zawodowej! Dziękuję też za komentarz, bo taki feedback wiele dla mnie znaczy, ponieważ pokazuje mi, że warto dalej robić to, co robię i że ktoś faktycznie potem z tego wszystkiego korzysta. Merci!
Mądrego to przyjemnie posłuchać, szczególnie w czasach social-tikSroka itd, gdzie jest więcej głupich ludzi. Autor to klasyka sama w sobie. To jak stare czasy, gdzie mp3 zastąpiły dobrej jakości płyty, to jak dobrej klasy wzmacniacze, które dzisiaj ciężko znaleźć. Szkoda, ze tacy ludzie to czas przeszły, "wyginęły? Przecież to nie były mamuty" ;)
Ja też już młody nie jestem, więc dobrze, że w internecie nic nie ginie :) No i dzięki za miłe słowa!
Dzięki za interesujący i przydatny odcinek, przedstawione dane robią wrażenie i dają do myślenia👍💪👏🙂🙄💚🤔😯
Dziekuje za kolejna porcje wiedzy
Panie Tomaszu,przed chwila czytałem pańskiego tweeta ze odchodzi pan z platformy. Tak jak bylo tam napisane, mam nadzieję ze poprzez TH-cam będzie jeszcze wielszy kontakt z panem. No i oczywiście dobrze byloby zobaczyc film inwestowaniu w opcje o nie tylko
procent składany to magia w finansach. Takie perpetum mobile
Pokusiłbym się o hipotezę, że nawet wśród większości ludzi, którzy coś tam słyszeli i coś tam wiedzą o procencie składanym, zdecydowana większość z nich nie rozumie i nie czuje tego w pełni oraz nie stosuje tej zasady w swoim życiu. Tutaj jest różnica między wiedzą powierzchowną, a wiedzą głęboką.
Zgadzam się w stu procentach. W dodatku dochodzi jeszcze brak konsekwencji, która jest niezbędna przy działaniu procenta składanego.
Mam na myśli, że spora część osób po obejrzeniu takiej przypominaczki, jak ten filmik, może przyjąć sobie postanowienie, że od dzisiaj faktycznie zaczyna dopłacać nieco więcej na rachunek inwestycyjny i trochę bardziej skupi się na tym, żeby pomyśleć o przyszłości.
No ale za parę miesięcy przychodzą wakacje, urlopy, wyjazdy, szykują się inne wydatki etc., i nagle zapominamy o procencie składanym i zyskach, które on może przynieść za 30 lat, bo ten tysiak dzisiaj jest nam bardziej potrzebny w realnym świecie niż na giełdzie.
W ten sposób mija rok, który potencjalnie kosztuje nas potem pełną bańkę mniej na emeryturę. Znowu sobie to uświadamiamy, znowu słomiany zapał i postanowienie, że od teraz już bierzemy się konsekwentnie za odkładanie i inwestowanie, a potem po raz kolejny przychodzi jakiś pilniejszy wydatek albo jeszcze inny pomysł na życie niż inwestycje i znowu wszystko szlag trafia.
Trzyma Pan wysoki poziom i jest b.konkretny, ale jako osoba mająca zboczenie (zawodowe nie, ale z racji wykształcenia tak) muszę raz na zawsze zamknąć sprawę logarytmów. Funkcja logarytmiczna jest odwrotna do wykładniczej. To wykładnicza zasuwa. Logarytmiczna jest ospała i jak np. podstawa logarytmu jest 10, to przy 100 krotnym wzroście parametru ona wzrośnie tylko o 2. Przy 1000 krotnym, o 3. Ona wyłuskuje rzędy wielkości. W finansach dość często logarytmuje się wykres by dobrze ukazać zmienność w długim czasie. Gdy np. kurs akcji rośnie wykładniczo, to na normalnym wykresie ciekawa przeszłość jest "płaska", tylko nowe dane dobrzecwidać, tzn. zmienność widzimy tylko na nowych danych. Zlogarytmowanie wykresu pozwala uspokoić wykładniczą naturę zjawiska i zauważyć zmienność w całej dziedzinie.
Fakt, dziękuję!
Panie Tomaszu jak zrobić średnio 15% bez specjalnego ryzyka?
Są różne sposoby. Sam ETF QQQ na NASDAQ z ostatnich dziesięciu lat daje średniorocznie ponad 17% zwrotu. Ewentualnie kupując mniej zmienny SPY na S&P 500 (średniorocznie 10%) poprzez SELL PUT i następnie wystawiając SHORT CALL (i tak w kółko) można podbić ten zysk o 4-5% bez żadnego dodatkowego ryzyka. Do tego chodzi oczywiście selektywny wybór spółek po najskuteczniejszych wskaźnikach fundamentalnych, które pozwolą wycisnąć 15-20% średniorocznie bez używania opcji.
Polecam ten tekst i wideo, w którym omawiałem takie wskaźniki: www.tradingforaliving.pl/analiza-fundamentalna-spolki-wskazniki-zadluzenia-rentownosci/
No ale jednak to opcje są tym instrumentem, który pozwala o parę punktów procentowych pobić wyniki każdego instrumentu bazowego nie generując dodatkowego ryzyka.
15% bez ryzyka rok w rok przez 30 lat? Wow sam Warren Buffet by się nie obraził
Buffet nie może już jak Ty inwestować w małe spółki. On musi wybierać już min średnio duże. Dlatego nie może już osiągnąć np 40proc jakiegoś roku, bo to niemożliwe.
OK, może trochę to uprościłem, bo mówiąc "bez jakiegoś specjalnego ryzyka" miałem na myśli brak ryzyka ponad ryzyko benchmarku (systemowe). S&P 500 daje średniorocznie około 10% zwrotu. Stosując jakąś prostą strategię opcyjną, typu wheel investing, która sama w sobie nie generuje żadnego dodatkowego ryzyka ponad benchmark, można ten zysk podkręcić o dodatkowe 4-5 punktów procentowych.
Natomiast tych 15% to tylko przykład, który nie ma większego znaczenia w kontekście tego materiału, bo zasada działania procenta składanego będzie taka sama dla 5%, 15% i 50%, bez względu na to, którą wartość sobie tam podstawimy.
@@TomaszTrading Panie Tomaszu, trochę jednak pan uprościł.Zasada pozostaje ta sama, ale przeciętny posiadacz ETF-a takiego wyniku w długim terminie nie zobaczy, wymaga to już większej wiedzy i pewnie panu to wychodzi bezboleśnie faktycznie, inni jednak powinni sobie zdawać sprawę że z samego ETF-a 15% rocznie nie osiągną bez ryzyka.
@@karolchuck6024 ETF na indeks NASDAQ-100, czyli ETF QQQ, daje średniorocznie 17% z ostatnich dziesięciu lat.
Ale tak, z ETF-a na S&P 500 bez stosowania opcji, nikt nie wyciśnie średniorocznie 15%.
Natomiast zwracam uwagę, że ja nie mówiłem o zysku "bez ryzyka" tylko o zysku "bez jakiegoś specjalnego ryzyka", co sugeruje, że chodzi o ryzyko inne (specjalne) niż typowe ryzyko związane z inwestowaniem w akcje/ETF-y.
Dzisiaj zysk wolny od ryzyka to ok. 5%, czyli wysokość rentowności obligacji US.
Mając na myśli "specjalne" ryzyko mówiłem o ryzyku ponad benchmark, o ryzyku związanym ze stosowaniem dźwigni etc. Chodziło mi o podkreślenie tego, że 15% jest możliwe do wypracowywania przy pomocy strategii typu plain vanilla, bez jakichś spekulacyjnych udziwnień, wchodzenia na lewar i tak dalej.
To wymaga oczywiście wiedzy i doświadczenia i zgadzam się, że 15% średniorocznie dla inwestora "z ulicy" będzie pewnie nieosiągalne, no ale nie fiksujmy się na tym poziomie, bo on służył tylko jako przykład do pokazania tego mechanizmu procenta składanego.
@@TomaszTrading Tak ,przeszłość dla Nasdaqa łaskawa,często myślę jak to bedzie w przyszłości.
Zachęcony materiałami na kanale chciałem otworzyć rachunek na LYNX (szczerze nie mogłem znaleźć innego brokera, który daje możliwość handlu opcjami). Niestety jest tam zapis, że konto może zostać utworzone jeśli użytkownik ma 2 lata doświadczenia w handlu opcjami. Ignorować i zakładać, czy szukać innego brokera? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Spokojnie można zaznaczyć w ankiecie, że posiada się te dwa lata doświadczenia i wysoki poziom wiedzy, a konto zostanie otworzone. W najgorszym wypadku trzeba będzie wypełnić ankietę odnośnie znajomości tematyki opcyjnej.
Natomiast zamiast Lynx rozważyłbym Interactive Brokers, bo konta Polakom zakładane są bez problemu, platforma de facto ta sama, a koszt prowizji od transakcji na opcjach wynosi tam poniżej jednego dolara vs. 4$ w Lynx.
@@TomaszTrading dziękuję za szybką odpowiedź!
Nic dodac nic ujac panie Tomaszu. Prawda jest ze w miare mozliwosci powinno zaczac sie inwestowac jak najwczesnniej. Malo sie mowi w rodzinach o inwestowaniu jako ekstra dodatku ktory moze powiekszyc kapital. 3-4% ktos powie ze to malo coz kazdy ma swoj punkt widzenia jednak to zrobi swoje w przyszlosci. Chcialbym zapytac pana jako osoby doswiadczonej o wielkosc kapitalu jaki powinno sie posiadac do inwestycji na opcjach zeby w przyszlosci moc operowac wiekszym zasobem, mowa o poczatkach. I czy warto zakladac konto np w IBKR majac mniejszy kapital na poczatek? Pozdrawiam
Wysokość pożądanego kapitału zależy od strategii opcyjnej. Do prostych zagrań debetowych typu LONG CALL/PUT wystarczy kilkaset dolarów. Strategie kredytowe oparte na spreadach w ogóle nie wymagają gotówki, bo to są strategie generujące przepływy. Natomiast bardziej wysublimowane strategie, jak wheel investing, będą wymagały już kapitału pozwalającego na zakup stu jednostek, np. SPY czy QQQ, a więc około 45-50 tysięcy dolarów.
Co do konta w IBKR, to kapitał jest bez znaczenia, zawsze warto je otworzyć, bo prowizje są liczone w centach, a dostęp do rynków i potężnej platformy najlpeszy w swojej klasie.
@@TomaszTrading Dziękuję za odpowiedź . Pozdrawiam
Trochę stopa 15% bez problemu to chyba za dużo. Teraz ktoś nowy obejrzy i uwierzy że to proste.
To nie jest ani proste, ani łatwe, fakt, ale spokojnie do osiągnięcia przy odpowiednim poziomie wiedzy.
Ja z depresją i lekkim stosunkiem do gieĺdy miałem 10%, ale masz rację. Większość ludzi ma tu jakąś blokadę. Znam wybitnych inżynierow którzy odkładają oszczędności na niskooprocentowanej lokacie...Nawiasem mówiąc to samo zjawisko do maseczek za covida. Jakieś 5 do 10% potrafiło dotrzeć do badań wykazujących nonsens tej procedury, ale większość święcie w to wierzyła, bo tak komunikował telewizor. Człowiek jest ewolucyjnie przystosowany do bycia trybikiem a nie władcą, bo to zwykle pozytywnie wpływało na grupę/plemię. Bardzo trudno wybić się ponad społeczne potwierdzenie i np. kupować w dołkach. Przeciętny człowiek potrzebuje potwierdzenia i kupuje w okolicach szczytów.
Witam. Mam pytanko. Czy w ibkr aby pożyczyć komuś akcje na krótką sprzedaż musze mueć konto typu margin czy wystarczy cash?? Pozdro
Wystarczy cash, trzeba tylko w ustawieniach konta na www brokera włączyć funkcję: Stock Yield Enhancement Program, która umożliwi automatyczne wypożyczanie akcji innym do zagrania na krótko
15% rocznie to bujda chyba, że FED dokupi duuuuuużo drukarek
pan mowi o tych dodatkowych procentach zysku jakby to byla rzecz do kupienia w sklepie.
rownie dobrze mozna nie wyrobic tych procentow a wrecz stracic nawet bardzo sie starając.to jest gielda ,bardzo duzo ruchomych elementow
Oczywiście, ale jednak patrząc przez pryzmat tego, że amerykańskie indeksy średniorocznie od stu lat dają tych 10% średniorocznie; co można dzisiaj podrasować opcjami do tych 15%; to uznałbym ten poziom za dość realny. Tutaj trochę więcej o tym mówiłem, tzn. o tym, jak podrasować ten średnioroczny zysk: th-cam.com/video/p0vNMcJcTxk/w-d-xo.html
z calym szacunkiem, ale 15% to nie jest konserwatywne,90% inwestorow tego nie ma
To niech tych 90% inwestorów kupi sobie ETF-a na NASDAQ-100, wtedy będzie miało 17% średniorocznie
@@TomaszTrading chyba miałoby, dajesz 100% pewności, że w ciagy następnych 30 lat będzie 17% cagr?
Do tej pory znałem tylko rower składany.
hey czy nie lepiej zrobić porządny film jak w praktyce prowadzić portfel w scrabie ? niż robić filmik o tym co na pewno jest ciekawe ale o czym większość już wie ,może kiedyś się doczekam lol pzdr m
Tak to teraz obliczmy realną inflację i podatki po uzyskaniu odpowiedniego pułapu plus.
Taka ciekawostka: ile masz oszczędności? 100 tys. chociaż? Ciężko mi uwierzyć osobie, która nic nie ma, a o tym opowiada. To tak, jakby słuchać osoby, która uczy, jak wychować dzieci, nie mając ich.