Piękna analiza. Podziwiam za nieustającą ciekawość jak będzie wyglądał endgame gry przecież jakże podobnej do wielu które ją poprzedzały. Czy może być coś poza: biegne, biegne, biegne, zbieram stwory, zbieram i pif-paf?
Oczywiscie :) Proponuje troche uspokoic swoje emocje bo da sie wyczuc juz taki lekki jadzik plynacy z tego co piszesz tutaj i na dc. Ten skrot myslowy, ktory opisales do endgame'u mozna przypisac praktycznie wszystkim grom tego typu.
Miałem tą przyjemność mieć dostęp do zamkniętej alphy w tamtym roku i pod względem aktywności jakie nas czekają wygląda to bogato w porównaniu z częścią drugą i trzecią. Mianowicie wszystko rozbija się o dostęp do ostatniego poziomu świata który mamy możliwość odblokować na 70 lv. Tam i tylko tam dropią starożytne legendy oraz unikaty. Legendy starożytne to najlepsze legendarki w całej grze które bardzo mocno boostują lub całkowicie definiują na nowo build. Unikaty zaś wzorem Diablo 2 to nielosowe, z góry przygotowane przez twórców potężne przedmioty które są BISem dla klasy dla której one pasują. Znaleźć jednak unikat będzie bardzo ciężko zwłaszcza, że każda klasa ma zestaw unikatów robionych pod konkretne specjalizacje, np dla Druida są unikaty pod Wilkołaka, Niedzwiedziołaka lub żywioły. Natomiast na drodzę do tych przedmiotów stoją różne aktywności, które robione mają szansę na drop takich przedmiotów jak Starożytne Legendy lub unikaty: piekielne przypływy, Dungeony w wersji coś ala Mythic plus z WoW, World Bossowie, Pola nienawiści, drzewo szeptów czyli bounty z D3 a także eksloracja świata który jest ogromny. Strzaskane szczyty to zaledwie 1/6 tego co Diablo 4 w podstawce ma nam do zaproponowania: Aktów jest 6 plus epilog. Natomiast kiedy już osiągniemy poziom 100 czyli ostatni możliwy w Diablo 4, spełnimy pewne warunki i pokonamy pewnego bossa odblokowywuje nam się V poziom świata który w zamyśle twórców ma być podobny do Inferno z pierwszych tygodni D3 a więc cholernie trudny i nie dla każdego.
Diablo 4 to lepiej przemyślane Diablo 3 z ogromną szansą na dobry rozwój w strone różnorodności z klimatem Diablo 1 i replayability z Diablo 2. Tak w skrócie można ją opisać. Graficznie i pod względem feelingu walki odbiega daleko od innych gier tego typu w kierunku "ciężko dogonić". Natomiast co do filmiku nie mogę się zgodzić ze wspomnianym Item Power czyli słynnej zielonej strzałeczce. IP ocenia poziom naszych statystyk. Nie bierze jednak pod uwagę naszych afixów oraz w przypadku legend aspektów. Dochodzić będzie do sytuacji kiedy gracz patrząc tylko na IP i ubierając się pod IP będzie daleko w możliwości ubijania mobów od innego gracza z tym samym buildem ale postacią budowaną na afixach i aspektach, które ten build boostują. IP to ogromna pułapka i nie mam zielonego pojęcia po co Blizz dodał go do D4
Mega gra, nie mogę się doczekać 🙂 Byłoby super jakbyś robił częsty content do D4 🙂
Cudowny film - o grze w którą zagram wyłącznie dla fabuły - nie zapomnę go nigdy.
"...w tym piekle bedzie dla Nas jeszcze niebo"
Piękna analiza. Podziwiam za nieustającą ciekawość jak będzie wyglądał endgame gry przecież jakże podobnej do wielu które ją poprzedzały. Czy może być coś poza: biegne, biegne, biegne, zbieram stwory, zbieram i pif-paf?
Oczywiscie :) Proponuje troche uspokoic swoje emocje bo da sie wyczuc juz taki lekki jadzik plynacy z tego co piszesz tutaj i na dc. Ten skrot myslowy, ktory opisales do endgame'u mozna przypisac praktycznie wszystkim grom tego typu.
Miałem tą przyjemność mieć dostęp do zamkniętej alphy w tamtym roku i pod względem aktywności jakie nas czekają wygląda to bogato w porównaniu z częścią drugą i trzecią. Mianowicie wszystko rozbija się o dostęp do ostatniego poziomu świata który mamy możliwość odblokować na 70 lv. Tam i tylko tam dropią starożytne legendy oraz unikaty. Legendy starożytne to najlepsze legendarki w całej grze które bardzo mocno boostują lub całkowicie definiują na nowo build. Unikaty zaś wzorem Diablo 2 to nielosowe, z góry przygotowane przez twórców potężne przedmioty które są BISem dla klasy dla której one pasują. Znaleźć jednak unikat będzie bardzo ciężko zwłaszcza, że każda klasa ma zestaw unikatów robionych pod konkretne specjalizacje, np dla Druida są unikaty pod Wilkołaka, Niedzwiedziołaka lub żywioły. Natomiast na drodzę do tych przedmiotów stoją różne aktywności, które robione mają szansę na drop takich przedmiotów jak Starożytne Legendy lub unikaty: piekielne przypływy, Dungeony w wersji coś ala Mythic plus z WoW, World Bossowie, Pola nienawiści, drzewo szeptów czyli bounty z D3 a także eksloracja świata który jest ogromny. Strzaskane szczyty to zaledwie 1/6 tego co Diablo 4 w podstawce ma nam do zaproponowania: Aktów jest 6 plus epilog. Natomiast kiedy już osiągniemy poziom 100 czyli ostatni możliwy w Diablo 4, spełnimy pewne warunki i pokonamy pewnego bossa odblokowywuje nam się V poziom świata który w zamyśle twórców ma być podobny do Inferno z pierwszych tygodni D3 a więc cholernie trudny i nie dla każdego.
@@Ravenus87 Wspaniala wiadomosc :)
Diablo 4 to lepiej przemyślane Diablo 3 z ogromną szansą na dobry rozwój w strone różnorodności z klimatem Diablo 1 i replayability z Diablo 2. Tak w skrócie można ją opisać. Graficznie i pod względem feelingu walki odbiega daleko od innych gier tego typu w kierunku "ciężko dogonić". Natomiast co do filmiku nie mogę się zgodzić ze wspomnianym Item Power czyli słynnej zielonej strzałeczce. IP ocenia poziom naszych statystyk. Nie bierze jednak pod uwagę naszych afixów oraz w przypadku legend aspektów. Dochodzić będzie do sytuacji kiedy gracz patrząc tylko na IP i ubierając się pod IP będzie daleko w możliwości ubijania mobów od innego gracza z tym samym buildem ale postacią budowaną na afixach i aspektach, które ten build boostują. IP to ogromna pułapka i nie mam zielonego pojęcia po co Blizz dodał go do D4
Zgadza się, chodziło mi po prostu o taki czysty speedrun pierwszo aktowych itemow które w zasadzie wymienimy co 3 min