Przed galeriowcem ciężko może być dosadzić nowe drzewa, bo jest tam zasypany poniemiecki zbiornik retencyjny z betonowym dnem Na cieńsze filary "daszku"też bym dorzuciła rośliny pnące :)
Wizualizacje bardzo ładnie przygotowane. Życzyłabym sobie by projektanci trzymali taki poziom graficzny. Jeśli chodzi o rozwiązania to są ściśle ideowe. Koncepcja nie przedstawia potwierdzenia tezy "mniej betonu" czy "więcej infrastruktury błękitnej". W projektowaniu do wykorzystania a nie na półkę / konkurs trzeba uwzględnić jeszcze kawał innych aspektów jak np. poziom hałasu odczuwalny przez mieszkańców, generowany przez wytworzony tunel nad kluczową arterią, zbędne zmniejszanie powierzchni zieleni poprzez wprowadzanie dodatkowych ścieżek / powierzchni utwardzonych na jedynym zieleńcu w obrębie tego skrzyżowania (gdy komunikacja jest nieutrudniona i możliwa wszędzie wokół), dodatkowe wprowadzenie przewymiarowanego oświetlenia na zieleniec (szkodliwego dla zwierząt w mieście i uciążliwego dla mieszkańców bloku, ograniczenia w rozwoju usług na parterze galeriowca w związku z objęciem ochroną konserwatorską itd itd itd
To bardziej przypomina wandalizm na iż architekturę. Likwidacja miejsc parkingowych żeby zbudować drogie w użytkowaniu psujące się mechaniczne naziemne garaż (tylko podziemne!) i wyrównać betonowa nawierzchnie i kilka kwietników postawić. Daszek zamiast być pożytecznym dla mieszkańców będzie tylko szpecić i będą rosły na nim chwasty. Brak pomyślenia o ciszy i gęstego żywopłotu przy ulicy. Jedyna przydatna rzecz w projekcie to chyba tylko toaleta.
Widzę tu dużo problemów: - brak wykorzystania potencjału "daszku", który mógłby być również bezpieczną miastotwórczą przestrzenią łączącą funkcję kładki dla pieszych z ławkami i zielenią miejską (krzewy, kwietniki) z której mieszkańcy mogliby skorzystać - propagowanie szkodliwej, bo generującje zatory w ruchu i więcej spalin "strefy wolniejszego ruchu" na jednej z głównych arterii komunikacyjnych miasta jest dalekie od norm planistycznych i trendów tworzenia miejsc przyjaznych mieszkańcom z dziećmi (przypominam to nie jest osiedlowa uliczka gdzie to by było świetnym pomysłem tylko główna arteria komunikacyjna gdzie w godzinach szczytu pojazdy mpk pojawiają się co 5-10 minut) - brak miejsc parkingowych na pierwszym slajdzie (ich usunięcie w projekcie nie spowoduje magicznego zniknięcia samochodów tylko eskalację problemu dzikiego parkowania). - brzydkie naziemne parkingi wielopoziomowe (samochody można ukryć na dużym parkingu podziemnym, który jest bardziej estetyczny, jest łatwy w użytkowaniu i nie wymaga ciągłej obsługi serwisowej oraz długofalowo jest tańszy) - coś co wygląda jak zielone torowiska - to powoduje ograniczenie przepustowości i tak zakorkowanej już ul. Grabiszyńskiej dla autobusów i pojazdów służb (tu zwracam uwagę na bliskość szpitala, komisariatu policji oraz jednostki straży pożarnej) - od tego się na zachodzie odchodzi! - taka sama ilość betonu jak wcześniej (mniej w poziomie ale więcej w pionie - duża ilość trawników jest fajna, ale praktycznie brak krzewów, które dają cień ptactwu oraz zapewnią więcej tlenu niż trawa i - podoba mi się za to usunięcie niewykorzystywanej infrastruktury rowerowej
Cały czas za mało zieleni. Proszę pomyśleć o lipcu, kiedy to słońce będzie tam bardzo grzało i każdy będzie szukał cienia, zamiast zadaszenia proponuję nasadzić drzewa, które będą zacieniały jak najwięcej przestrzeni. Polecam zerknąć na Berlin, gdzie cenione ulice są w całości obsadzone i zacienione dużymi drzewami. No i zamiast trawników można coś bardziej eleganckiego zrobić (roślinność na kilku poziomach się tworzy a nie albo drzewa albo trawnik). Czasem się zastanawiam czy w tych programach do wizualizacji nie ma modeli żadnych roślin stąd to wszystko tak ubogo wygląda. A może warto kogoś ze znajomością ogrodnictwa zaprosić do projektu. Powodzenia!
Przed galeriowcem ciężko może być dosadzić nowe drzewa, bo jest tam zasypany poniemiecki zbiornik retencyjny z betonowym dnem
Na cieńsze filary "daszku"też bym dorzuciła rośliny pnące :)
Wizualizacje bardzo ładnie przygotowane. Życzyłabym sobie by projektanci trzymali taki poziom graficzny. Jeśli chodzi o rozwiązania to są ściśle ideowe. Koncepcja nie przedstawia potwierdzenia tezy "mniej betonu" czy "więcej infrastruktury błękitnej". W projektowaniu do wykorzystania a nie na półkę / konkurs trzeba uwzględnić jeszcze kawał innych aspektów jak np. poziom hałasu odczuwalny przez mieszkańców, generowany przez wytworzony tunel nad kluczową arterią, zbędne zmniejszanie powierzchni zieleni poprzez wprowadzanie dodatkowych ścieżek / powierzchni utwardzonych na jedynym zieleńcu w obrębie tego skrzyżowania (gdy komunikacja jest nieutrudniona i możliwa wszędzie wokół), dodatkowe wprowadzenie przewymiarowanego oświetlenia na zieleniec (szkodliwego dla zwierząt w mieście i uciążliwego dla mieszkańców bloku, ograniczenia w rozwoju usług na parterze galeriowca w związku z objęciem ochroną konserwatorską itd itd itd
To bardziej przypomina wandalizm na iż architekturę.
Likwidacja miejsc parkingowych żeby zbudować drogie w użytkowaniu psujące się mechaniczne naziemne garaż (tylko podziemne!) i wyrównać betonowa nawierzchnie i kilka kwietników postawić.
Daszek zamiast być pożytecznym dla mieszkańców będzie tylko szpecić i będą rosły na nim chwasty. Brak pomyślenia o ciszy i gęstego żywopłotu przy ulicy. Jedyna przydatna rzecz w projekcie to chyba tylko toaleta.
Proszę iść zaliczać gdzie indziej.
Widzę tu dużo problemów:
- brak wykorzystania potencjału "daszku", który mógłby być również bezpieczną miastotwórczą przestrzenią łączącą funkcję kładki dla pieszych z ławkami i zielenią miejską (krzewy, kwietniki) z której mieszkańcy mogliby skorzystać
- propagowanie szkodliwej, bo generującje zatory w ruchu i więcej spalin "strefy wolniejszego ruchu" na jednej z głównych arterii komunikacyjnych miasta jest dalekie od norm planistycznych i trendów tworzenia miejsc przyjaznych mieszkańcom z dziećmi (przypominam to nie jest osiedlowa uliczka gdzie to by było świetnym pomysłem tylko główna arteria komunikacyjna gdzie w godzinach szczytu pojazdy mpk pojawiają się co 5-10 minut)
- brak miejsc parkingowych na pierwszym slajdzie (ich usunięcie w projekcie nie spowoduje magicznego zniknięcia samochodów tylko eskalację problemu dzikiego parkowania).
- brzydkie naziemne parkingi wielopoziomowe (samochody można ukryć na dużym parkingu podziemnym, który jest bardziej estetyczny, jest łatwy w użytkowaniu i nie wymaga ciągłej obsługi serwisowej oraz długofalowo jest tańszy)
- coś co wygląda jak zielone torowiska - to powoduje ograniczenie przepustowości i tak zakorkowanej już ul. Grabiszyńskiej dla autobusów i pojazdów służb (tu zwracam uwagę na bliskość szpitala, komisariatu policji oraz jednostki straży pożarnej) - od tego się na zachodzie odchodzi!
- taka sama ilość betonu jak wcześniej (mniej w poziomie ale więcej w pionie
- duża ilość trawników jest fajna, ale praktycznie brak krzewów, które dają cień ptactwu oraz zapewnią więcej tlenu niż trawa i
- podoba mi się za to usunięcie niewykorzystywanej infrastruktury rowerowej
Cały czas za mało zieleni. Proszę pomyśleć o lipcu, kiedy to słońce będzie tam bardzo grzało i każdy będzie szukał cienia, zamiast zadaszenia proponuję nasadzić drzewa, które będą zacieniały jak najwięcej przestrzeni. Polecam zerknąć na Berlin, gdzie cenione ulice są w całości obsadzone i zacienione dużymi drzewami. No i zamiast trawników można coś bardziej eleganckiego zrobić (roślinność na kilku poziomach się tworzy a nie albo drzewa albo trawnik). Czasem się zastanawiam czy w tych programach do wizualizacji nie ma modeli żadnych roślin stąd to wszystko tak ubogo wygląda. A może warto kogoś ze znajomością ogrodnictwa zaprosić do projektu. Powodzenia!
Też widzę taki problem. Dodatkowe piętro na zieleń (trawa), a na dole dalej pełno betonu i małe rośliny w betonowych doniczkach :(