Ja na pierwszym roku studiów byłam ze znajomymi u jakiś ich kolegów, no i generalnie moje znajome dość sporo alkoholu wypiły i zasnęły, ja natomiast znam swoje granice i byłam raczej trzeźwa, no i nie chciało mi się czekać do rana aż wstaną, nie chciało mi się też ich budzić, byłam w mieszkaniu u jakiś obcych facetów i też nie chciałam tam nocować (chociaż ja generalnie nie lubię nocować u obcych, to nie jest tak, że mogło by tam zajść coś niebezpiecznego, bo szczerze w to wątpię), więc inteligentnie stwierdziłam, że wrócę do mieszkania..pieszo, a to była jakieś ponad 40 minut drogi. Z dzisiejszej perspektywy łapię się za głowę jak o tym myślę, bo dodatkowo przechodziłam w jakiś ciemnych uliczkach, tunelach, gdzie dosłownie nie było żadnej żywej duszy,.. ale na szczęście nie było też takiej, która miałaby złe zamiary
Biały pick-up a szczególnie biały van, nigdy nie wróżą nic dobrego. To pewna prawidłowość, jak "to raczej nigdy nie jest manekin/lalka" i że strach mieć psa, bo albo znajdziesz zwłoki spacerując z nim, albo Ci jakieś szczątki do domu przywlecze z samowolnego spaceru. Ponoć też należy wystrzegać się drwali. ;)
Hulaj dusza gdy przedstawiałas różne teorie i zanim wspomniałaś o woźnym,taka przeszła mi myśl w głowie,że to mógł być ktoś pracujący jako woźny. Taki woźny -nocny łowca. Hobby po pracy. Uważam,że Lauren zgarnął ktoś z ulicy kto posiadał auto i wywiózł ją gdzieś poza teren poszukiwań jeśli do teraz nie odnaleziono ciała.
Witam serdecznie! Bardzo smutna historia zaginiecia Lauren. Przeważnie powodem zaginięcia są inne powody, między innymi byla pod wplywem narkotyków i alkoholu. Życie studenckie jest tak bujne, że miała to nieszczęście spotkać kogoś na swojej drodze w powrocie z wypadu z kolegami. Ale co się tam wydarzyło może kiedyś wypłynie. Bardzo mi przykro że na pewno straciła życie. Rodzice nie mogą się pogodzić, że koledzy jej nie odprowadzili, ale była osobą dorosłą. Dziękuję bardzo za opowieść i pozdrawiam serdecznie! Pepco💗
Czerwiec jest tak zwanym semestrem letnim, kiedy trwają wykłady wakacyjne. Egzaminy kończą się w Stanach początkiem maja. Przynajmniej tak było na uczelni, na której byłam :D
Siemanko Wpadłam jakiś czas temu na ten kanał. Obejrzałam z dwa podkasty a później jakoś nie było czasu, okazji i dop dziś po dłuższej przerwie znów wpadłam na odcinek. Jak się okazało sprzed pół roku. I tak wyszło, że jeszcze pięć pod rząd obejrzałam 😆😁 dodałam do subskrybcji i od tej pory to mój ulubiony kanał 😁 sposób w jaki mówisz, opowiadasz plus poczucie humoru.... Genialne! Tak trzymaj 🥰
Hahaha 😂 Pepco - dziś musiałam tam jechać, bo przyjechałam do rodziców na święta ale zakręconą ja nie zapakowałam skarpetek! Hasło pasuje mi dziś idealnie 😉
Pepco. Uważam że albo padła ofiarą tego typka, który lubił przebierać się za woźnego albo wracając od kolegów była tak nakręcona, że nie w głowie jej był sen, ale chciała jeszcze się zabawić. Być może trafiła na jakąś inną grupę, która również szukała wrażeń, możliwe że była to nawet jedna niewłaściwa osoba. Podobne przemyślenia miałam w sprawie, gdzie dziewczyna po próbie kradzieży wybiegła ze sklepu i słuch o niej zaginął, bardzo możliwe że jeśli zaginiona lubiła zażywać różne wspomagające substancje, w pewnym momencie organizm powiedzial dość, zwłaszcza na tęgiej bani. Jeśli była wówczas z grupką nowo poznanych osób, mogli chcieć pozbyć sie problemu w panice, że zostaną posadzęni o współudział. Chociaż z drugiej strony jeśli nie uchwycił jej żaden monitoring, podejrzewam że nie zaszła daleko, może wpadła do jakiegoś zbiornika wodnego? A może ktoś ją zgarnął z drogi? Również szczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej zasady że wychodzimy razem to trzymamy się razem I pilnujemy się nawzajem. Myślę że należy znaleźć złoty środek, ponieważ wychodząc gdzieś mam zamiar miło spędzić czas, a nie być niańką dla osób, które nie znają umiaru. Nie chciałabym być również nigdy posądzona o zaniedbanie osoby, która mi towarzyszyła, jeśli jest to osoba dorosła, która zerwała się jak pies z łańcucha, i pijąc na umór zrobiła sobie krzywdę. Rozumiem rozpacz rodziców, ale oskarżając kolegów, zachowali się naprawdę podle.
Przypominasz mi Jaśmin ze Stanowo albo Jaśmin przypomina Ciebie. Nie wiem ktòry kanał był pierwszy. W każdym bądz razie, macie gadane. Fajnie. Podziwiam takie dziewczyny ♡
Może być tez tak, że skoro Lauren nosiło całą noc, bo była pod wpływem różnych substancji, to wychodząc od chłopaków o tej 4 nad ranem spotkała inną, balującą ekipę do której postanowiła się dołączyć. Bądź tez jedną osobe, która tak jak ona szukała przygód 🤔 w każdym razie przykre... Wielkie współczucie dla rodziców :(
Kurcze też miałam nieźle jazdy po imprezach czy wypadach na miasto ,ale nigdy nie było tak żeby znajomi zostawiali się nawzajem ,zawsze było tak ,że jak idziemy razem to wracamy razem albo przynajmniej we 2 osoby 😉Pepco choć nie cierpię tego sklepu 😜🤣A apropo pozbycia się butów to nie raz było tak że wracałam bez butów do domu ,żeby rodzicie nie słyszeli ,a po ulicy też się chodziło na bosaka 😉
W sumie poniekąd tutaj ta zasada zadziałała. Razem poszli, razem wrócili. Dalej nie wiadomo co się stało, dziewczyna ewidentnie miała party-on i zero hamulca. Ciężko czasem ogarnąć, zwłaszcza jak samemu się jest poszastanemu. Miałam kiedyś koleżankę, która jak się upiła to zero kontaktu - tzn. normalnie funkcjonowała, ale rozsądek martwy. Ciągle z jakimiś obcymi kolesiami wychodziła, ja się z nią raz poszarpałam, bo chciałam, żeby została, a nie wsiadała do auta z kimś obcym. W zasadzie nie wiadomo było jak reagować.
Pepco.Teoria z udziałem jej kolegów w zniknięciu mi się nie klei kompletnie..tutaj nie dało by się tak oszukać wariografu,żeby całkowicie wykluczyć ich udział..ktoś by się wysypał. Myślę że trafiła na kogoś,kto ja po prostu wciągnął do samochodu i resztę możemy sobie dopowiedzieć...być może kiedyś ,ktoś znajdzie jej szczątki 😔
Pepco. I podejrzewam , że to mógł być właśnie Daniel on po prostu szuka/szukał dziewczyn do stosunku, które znajdywał na kampusie . I tym razem ofiarą jego padła akurat Lauren , która mogła być tą blondynką z autostrady ale oczywiście nie wiadomo. Straszne, najgorsze są zaginięcie ponieważ tym dniu mogło się stać przecież wszystko. Lauren Spierer to dla ciebie , gdziekolwiek jesteś. 💛💚💕💙💝💗💖
Teraz teorie. Największą porażką jest to że tak naprawdę nie znamy swoich dzieci. Wszyscy mówią wspaniałe, bez skazy. Niestety. Rzeczywistość weryfikuje. I nie ma reguły. Możesz kochać, rozmawiać. Nic to nie da.
Jeśli piszemy o dorosłych dzieciach to niestety trzeba założyć każdą ewentualność. Idealnie by było jakby kontakt z rodzicem był otwarty i szczery, ale nie zawsze sami rodzice są tacy wobec swojej latorośli. Każdy ma swoje upodobania, preferencje, tajemnice, słabości. I rodzice, i dzieci. Naturalne, że spory % młodych eksperymentuje z różnymi rzeczami, oby z głową. Wolałabym, żeby moja córka pierwszy raz napiła się alkoholu w domu, przy mnie - choćbym uważała, że to za wcześnie, żeby poznała swój organizm. Dla niektórych to niewyobrażalne, ale ja miałam bardzo liberalną mamę. I nigdy, ale to nigdy nie kłamałam (bo nie musiałam) jej gdzie jestem, co robię. No, ale jednak to dość krępujące i nie każdy chce się wychylać np. z przygodą z LSD, czy np. trójkątem w łóżku, a już na pewno nie rodzicom. O takich rzeczach się rozmawia ze znajomymi. I raczej nie nazwałabym tego porażką, po prostu tak już jest. Samo przypudrowanie noska nie jest niczym ani zdrowym, ani koniecznym, ale też nie zabójczym albo demonicznym. Problem jest jak się nie ma hamulca. no ale tragedie/zaginięcia trafiają i bogobojnych, i grzeszników, i wracających z prac, i z imprezy. Nie ma zasady.
Czasami ktoś ładuje się w kłopoty na własne życzenie. Stety, niestety . Szkoda dziewczyny bo każdy z nas przynajmniej raz w życiu miał taki przypadek! Pepco,a najlepsze jest "Sarna na autostradzie" .
Fakt! Trzy lata temu kupilam gumowe cale japonki w pepco, na basen,sa super!! Chodze obecnie po domu non stop sa w doskonalym stanie!!a kapcie sa beznadziejne! Po tygodniu sie deformuja ,scieraja,nie polecam! Widze,ze nie tylko ja miala takiego ,,pecha,,!!
Jedno jest pewne, młodziaki nieźle zabaniaczyli i kiepsko się to skoczylo niestety. Mnie osobiście zdziwilo podejście chłopaka naszej głównej bohaterki. Nie przeszkadzało mu to ze jego dziewczyna wychodzi z kilkoma facetami, nie żebym nie wierzyła w przyjazn damsko-meska ale roznie to bywa. Możliwe że miał do niej zaufanie i do tych znajomych... ale wiedząc że dziewczyna lubi zabalowac to dla mnie dziwne że ja sama puścił. Ta wędrówka też była bardzo dziwną, takie lazenie bez sensu. Możliwe że w tej knajpie ktoś jej cos zapodal do drinka i faktycznie ja śledził i upatrzyl moment żeby ja zgarnąć. Nie wiem dlaczego ale ten jej chłopak jest dla mnie podejrzany, niby to się źle czuje ale smsy to miał siłę wysyłać jakby ja sprawdzał gdzie jest, co robi ale nagle koniec Idę spać a ona potem traci kontakt z baza i znika.....
A co w tym dziwnego, nawet gdyby to byli obcy mu chłopacy (ale i tak jej znajomi ze studiów i wcześniejszych lat) to o ile nie jest zaborczym zazdrośnikiem nie powinien mieć obiekcji do wspólnego wyjścia na imprezę, zwłaszcza, że sam odmówił uczestnictwa, a nie był wykluczony. To już jest kwestia indywidualna - każdy ma inne relacje i dozę zaufania oraz tego na co się godzi lub nie w partnerstwie. A z tego co wiadomo, to oni znali się wszyscy i mieli taką luźną paczkę. Też miałam w okresie studiów chłopaka kilka lat, którego poznałam przez wspólnego znajomego. Trzymaliśmy się grupą razem, ale bardzo często widywałam się w okrojonym składzie (bo ex nie mógł/nie chciał) i szliśmy do pubu, czy gdzieś w 3-4 osoby. Nigdy nie miał o to pretensji, choć ja także na studiach lubiłam poimprezować do rana (chociaż nigdy nie doprowadziłam się do takiego stanu, żeby się przewracać i nigdy nie urwał mi się film, a wracałam zawsze z kimś lub taksą prosto do miejsca noclegu). Może jej ktoś czegoś dosypał, a może po prostu wypiła za dużo, jeśli lubiła dać po nosie to niestety amfetamina etc. robią złudzenie "trzeźwości", bardzo zdradliwe. A może tylko piła, nie ma co gdybać - na pewno cokolwiek to nie było, było za dużo. I sądząc po opłakanym stanie jej kolegi, także przegiął. Wędrówka dziwna? Czy Ty kiedyś byłaś na imprezie i się upiłaś? Zakładam, że na pewno - czy zawsze pod wpływem alkoholu Twój plan wieczoru był sensowny, spójny i wyglądał tak jak go zaplanowałaś? Jeśli tak, to gratulację. Bo u mnie takie łażenie bez sensu się zdarzało nie raz :D Ale znów co osoba, to styl funkcjonowania. I kolejne - naprawdę dziwi Cię pisanie sms'ów do partnera, nawet jeśli czujesz się "nie tęgo". On nie był na stole operacyjnym, nie był sparaliżowany, nie miał nawet zapalenia płuc. Po prostu nie czuł się na imprezę, nie wiemy, czy pobolewała go głowa, czy brzuch, a może miał katar, a może po prostu chandrę lub był niewyspany - i to jest jakaś blokada do pisania sms'ów? Nie ma dnia żebym nie wymieniła (od 7 lat) z moim partnerem, jak się nie widzimy (a mieszkamy razem od 4) choćby kilku smsów i nie ma znaczenia czy ja się źle czuje, czy on, czy jestem w pracy czy gdzie. To naturalne, że piszesz niewymagające wysiłku sms'y. Moja przyjaciółka pisała do mnie nawet w trakcie porodu. Masz strasznie ramowe myślenie, tak jakby cały świat musiał funkcjonować tak jak (prawdopodobnie) Ty, a wszystko co od tego odstaje to dziwne i podejrzane.
@@JayJay-xi1xq to było tylko gdybanie i luźna próba wymyślenia do czego doszło. Niestety masz skłonność do oceny drugiej osoby nie znając jej, a moje myślenie jest moja sprawą i prawo do wyrażania swojej opinii. Ciebie nic nie dziwi i nic nie wzbudza żadnych podejrzeń, Twoja sprawa a dziewczyna zniknęła i ktoś jej w tym pomógł i nie jest wykluczone że ktoś z jej bliskiego otoczenia.
@@JayJay-xi1xq samo pisanie SMS kiedy ktos kiepsko się czuje mnie nie dziwi, ale w sytuacji kiedy dziewczyna zaginęła różne rzeczy można brać pod uwagę.
@@KamiKP84 Tak. Ale nie rzeczy z kosmosu. Szukanie dziury w całym byleby ugryźć to od innej strony. Albo nie wiem zabłysnąć oryginalną teorią? Na pewno policja wzięła na tapet chłopaka, bo najbliżsi zawsze idą na 1 front. Skoro nie było żadnej mgły niepewności i podejrzeń to jako osoba z drugiej strony globu (znająca zaledwie wyrywek faktów z całej sprawy zaginięcia) nie strzelałabym takimi teoriami, ale jasne - masz prawo. Może nawet ktoś podsunął teorię o rodzicach. Samo pisanie sms kiedy ktoś źle się czuje Cię nie dziwi? Z tego zdania wynika inaczej: niby to się źle czuje ale smsy to miał siłę wysyłać. Oceniłam tylko malutki pierwiastek Ciebie, po tym co napisałaś, a mianowicie, że strasznie pod siebie oceniasz, bo tak zabrzmiał Twój komentarz - to dziwne, tamto dziwne - tak jakbyś pod linijkę swojej osoby wszystko mierzyła, może błędnie to zinterpretowałam. Tak, mnie raczej mało dziwi (bo ile ludzi nie poznałam tak każdy ma inne preferencje, zachowania, zwyczaje, sposób myślenia) co nie znaczy, że nie zaczynam mieć podejrzeń, ale do tego trzeba mieć trochę więcej, niż pisanie sms'ów i bycie w czyimś bliskim otoczeniu. Przydał by się chociaż ich tekst w kontekście do wiadomości z innego dnia/okresu czasu? Albo jednorazowy wybryk (snucie się i przegięcie z używkami) kiedy znasz tę jednostkę i wiesz, że to nie w jej stylu. A my jesteśmy biernymi słuchaczami czyjegoś podcastu z zerowym dojściem do akt sprawy. I takie wymyślanie dla samego wymyślania jest hm.... no ale jak czujesz taką potrzebę, to co mi do tego
@@JayJay-xi1xq to jest Twoja opinia i masz do niej prawo tak jak i ja do swojej. A moje "wymyślanie" to jedynie komentarz do podcastu, który niczego nie zmienia. Ja się sie nie bawie w śledczego😉jedynie pisze co mi przyszło do głowy , a o to chyba w komentarzach chodzi. Nikomu krzywdy tym nie robię, nie obrazam nikogo więc... dyskusja daremna. A komu ja bym miała zablysnac i po co bym miała to robić? 🤨
Ja na pierwszym roku studiów byłam ze znajomymi u jakiś ich kolegów, no i generalnie moje znajome dość sporo alkoholu wypiły i zasnęły, ja natomiast znam swoje granice i byłam raczej trzeźwa, no i nie chciało mi się czekać do rana aż wstaną, nie chciało mi się też ich budzić, byłam w mieszkaniu u jakiś obcych facetów i też nie chciałam tam nocować (chociaż ja generalnie nie lubię nocować u obcych, to nie jest tak, że mogło by tam zajść coś niebezpiecznego, bo szczerze w to wątpię), więc inteligentnie stwierdziłam, że wrócę do mieszkania..pieszo, a to była jakieś ponad 40 minut drogi. Z dzisiejszej perspektywy łapię się za głowę jak o tym myślę, bo dodatkowo przechodziłam w jakiś ciemnych uliczkach, tunelach, gdzie dosłownie nie było żadnej żywej duszy,.. ale na szczęście nie było też takiej, która miałaby złe zamiary
Pepco
23:40 ,jest już pożno dziekuje za cudny przekaz.
Biały pick-up a szczególnie biały van, nigdy nie wróżą nic dobrego. To pewna prawidłowość, jak "to raczej nigdy nie jest manekin/lalka" i że strach mieć psa, bo albo znajdziesz zwłoki spacerując z nim, albo Ci jakieś szczątki do domu przywlecze z samowolnego spaceru. Ponoć też należy wystrzegać się drwali. ;)
Słuchamy tych samych podcasterów 😉😁
Pepco, Rossman,Empik 😁 Julka jesteś świetna 😄 jestem zachwycona ilością Twoich podcastów ,dziękuję
Fajnie się Ciebie słucha 😍 Pepco. Pozdrawiam❤️
Hulaj dusza gdy przedstawiałas różne teorie i zanim wspomniałaś o woźnym,taka przeszła mi myśl w głowie,że to mógł być ktoś pracujący jako woźny. Taki woźny -nocny łowca. Hobby po pracy. Uważam,że Lauren zgarnął ktoś z ulicy kto posiadał auto i wywiózł ją gdzieś poza teren poszukiwań jeśli do teraz nie odnaleziono ciała.
Witam serdecznie! Bardzo smutna historia zaginiecia Lauren. Przeważnie powodem zaginięcia są inne powody, między innymi byla pod wplywem narkotyków i alkoholu. Życie studenckie jest tak bujne, że miała to nieszczęście spotkać kogoś na swojej drodze w powrocie z wypadu z kolegami. Ale co się tam wydarzyło może kiedyś wypłynie. Bardzo mi przykro że na pewno straciła życie. Rodzice nie mogą się pogodzić, że koledzy jej nie odprowadzili, ale była osobą dorosłą. Dziękuję bardzo za opowieść i pozdrawiam serdecznie! Pepco💗
Pepco
Dziękuję za podkast
Pepco :) bardzo dobra historia, dziękuję!
Rossman Empik zgubił się w Pepco 😁.
Cieszę się, że trafiłam na ten kanał
Czerwiec jest tak zwanym semestrem letnim, kiedy trwają wykłady wakacyjne. Egzaminy kończą się w Stanach początkiem maja. Przynajmniej tak było na uczelni, na której byłam :D
Dziękuję i pozdrawiam
Siemanko
Wpadłam jakiś czas temu na ten kanał. Obejrzałam z dwa podkasty a później jakoś nie było czasu, okazji i dop dziś po dłuższej przerwie znów wpadłam na odcinek. Jak się okazało sprzed pół roku. I tak wyszło, że jeszcze pięć pod rząd obejrzałam 😆😁 dodałam do subskrybcji i od tej pory to mój ulubiony kanał 😁 sposób w jaki mówisz, opowiadasz plus poczucie humoru.... Genialne! Tak trzymaj 🥰
Pepco dziękuję i pozdrawiam 👍
Jak zawsze dowcipnie 😀... Pan Empik!
Hahaha 😂 Pepco - dziś musiałam tam jechać, bo przyjechałam do rodziców na święta ale zakręconą ja nie zapakowałam skarpetek! Hasło pasuje mi dziś idealnie 😉
Pepko, pepko. Ja jestem zdecydowanie za trzecia opcja. Dzięki , bardzo ciekawe.
Super że przedstawiasz takie historie ku przestrodze 🥺 pepco
pepco.znowu słuchałam z zainteresowaniem
Super!! Otwieram zeszyt i zamieniam się w słuch.
Pepco😃swoją drogą uwielbiam tam zaglądać😍😅
Sprawę znałam i jest faktycznie bardzo tajemnicza.
Dziękuję, pozdrawiam 👑🍀💐❤️💕💓🌼🌸🌹💮🥀
Pepco. Uważam że albo padła ofiarą tego typka, który lubił przebierać się za woźnego albo wracając od kolegów była tak nakręcona, że nie w głowie jej był sen, ale chciała jeszcze się zabawić. Być może trafiła na jakąś inną grupę, która również szukała wrażeń, możliwe że była to nawet jedna niewłaściwa osoba. Podobne przemyślenia miałam w sprawie, gdzie dziewczyna po próbie kradzieży wybiegła ze sklepu i słuch o niej zaginął, bardzo możliwe że jeśli zaginiona lubiła zażywać różne wspomagające substancje, w pewnym momencie organizm powiedzial dość, zwłaszcza na tęgiej bani. Jeśli była wówczas z grupką nowo poznanych osób, mogli chcieć pozbyć sie problemu w panice, że zostaną posadzęni o współudział. Chociaż z drugiej strony jeśli nie uchwycił jej żaden monitoring, podejrzewam że nie zaszła daleko, może wpadła do jakiegoś zbiornika wodnego? A może ktoś ją zgarnął z drogi? Również szczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej zasady że wychodzimy razem to trzymamy się razem I pilnujemy się nawzajem. Myślę że należy znaleźć złoty środek, ponieważ wychodząc gdzieś mam zamiar miło spędzić czas, a nie być niańką dla osób, które nie znają umiaru. Nie chciałabym być również nigdy posądzona o zaniedbanie osoby, która mi towarzyszyła, jeśli jest to osoba dorosła, która zerwała się jak pies z łańcucha, i pijąc na umór zrobiła sobie krzywdę. Rozumiem rozpacz rodziców, ale oskarżając kolegów, zachowali się naprawdę podle.
Pepko. Pozdrawiam serdecznie. Baaardzzo lubię Cię słuchć :-)
Przypominasz mi Jaśmin ze Stanowo albo Jaśmin przypomina Ciebie. Nie wiem ktòry kanał był pierwszy. W każdym bądz razie, macie gadane. Fajnie. Podziwiam takie dziewczyny ♡
Tez tak pomyślałam, nawet przez chwilę ze to jedna i ta sama osoba 😅
Może być tez tak, że skoro Lauren nosiło całą noc, bo była pod wpływem różnych substancji, to wychodząc od chłopaków o tej 4 nad ranem spotkała inną, balującą ekipę do której postanowiła się dołączyć. Bądź tez jedną osobe, która tak jak ona szukała przygód 🤔 w każdym razie przykre... Wielkie współczucie dla rodziców :(
Pepko ups pepco. Dla mnie jesteś the Best 💗💗💗
Pepco 😂 3 teoria jak najbardziej ma sens, chociaż przedawkowanie też mozliwe. Pozdrawiam 😉
Tak jest 😁😁 porządki przedświąteczne A w domu hula HULAJ DUSZA
Kurcze też miałam nieźle jazdy po imprezach czy wypadach na miasto ,ale nigdy nie było tak żeby znajomi zostawiali się nawzajem ,zawsze było tak ,że jak idziemy razem to wracamy razem albo przynajmniej we 2 osoby 😉Pepco choć nie cierpię tego sklepu 😜🤣A apropo pozbycia się butów to nie raz było tak że wracałam bez butów do domu ,żeby rodzicie nie słyszeli ,a po ulicy też się chodziło na bosaka 😉
Witam.Pepko.Buziaczki.
Pepco, dzięki 😁
Pepco, Rossmann, empik
👌👌👌
Pepco
Muszę jeszcze raz przesłuchać bo powiedziałaś takie zaj#$@ hasło że będę go używać 🙈😝🤣❤️
Oczywiście daję łapeczke 👍🙋☕ "Pepco"🎄🤶🎅
Kupuję w Pepco i wcale się tego nie wstydzę 😁
Wstyd to jest kraść 😉
Pepko 👍😊
Morał z tego taki:Nigdy nie zostawiaj samemu sobie kumpla pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających.
Pepco❤
Pepco :) Pozdrawiam :)
Pepco. Pozdrawiam 😊
Pepco. Zasada "razem idziemy,razem wracamy" jest bardzo ważna .Wielu historii na kryminalnych kanałach by nie miały miejsca.
W sumie poniekąd tutaj ta zasada zadziałała. Razem poszli, razem wrócili. Dalej nie wiadomo co się stało, dziewczyna ewidentnie miała party-on i zero hamulca. Ciężko czasem ogarnąć, zwłaszcza jak samemu się jest poszastanemu. Miałam kiedyś koleżankę, która jak się upiła to zero kontaktu - tzn. normalnie funkcjonowała, ale rozsądek martwy. Ciągle z jakimiś obcymi kolesiami wychodziła, ja się z nią raz poszarpałam, bo chciałam, żeby została, a nie wsiadała do auta z kimś obcym. W zasadzie nie wiadomo było jak reagować.
Fajne
Pepco 👌😘😘😘
Pepco 😊
Pepco.Pozdrawiam!!!
Pepco....pozdrawiam Janina Kaplan 😃
Stary odcinek albo ja juz go u kogos słuchałam 😇
Ostatnio youtuberzy chyba lubią mówić o tej historii. Już trzeci raz będę słuchać.
Pierwszy raz Zanim zaśniesz, drugi X na angielskim, pòźniej tu.
PepKo 😛😛😛
Pozdrawiam 🙂
Pepco.Teoria z udziałem jej kolegów w zniknięciu mi się nie klei kompletnie..tutaj nie dało by się tak oszukać wariografu,żeby całkowicie wykluczyć ich udział..ktoś by się wysypał.
Myślę że trafiła na kogoś,kto ja po prostu wciągnął do samochodu i resztę możemy sobie dopowiedzieć...być może kiedyś ,ktoś znajdzie jej szczątki 😔
Reinkarnacja
Pepco👍
Pepco - lubię ten sklep
Pepco.
I podejrzewam , że to mógł być właśnie Daniel on po prostu szuka/szukał dziewczyn do stosunku, które znajdywał na kampusie . I tym razem ofiarą jego padła akurat Lauren , która mogła być tą blondynką z autostrady ale oczywiście nie wiadomo.
Straszne, najgorsze są zaginięcie ponieważ tym dniu mogło się stać przecież wszystko.
Lauren Spierer to dla ciebie , gdziekolwiek jesteś. 💛💚💕💙💝💗💖
Pepco... pozdrawiam
Pepco .Zasada ,ze idziemy i wracamy razem uratowała mi skórę ..
opowiesz?
opowiedz !
???
lol
Pepco 😂 😂 😂 😂 Czułam że będzie to hasłem 😂😂😂😂
Pepco. Nic nie wiedziałam wcześniej o tej sprawie.
Pepco. Ja też nie słyszałam
Pepco ❤️
Pepco ❤️❤️❤️
Pepco🤗
Teraz teorie. Największą porażką jest to że tak naprawdę nie znamy swoich dzieci. Wszyscy mówią wspaniałe, bez skazy. Niestety. Rzeczywistość weryfikuje. I nie ma reguły. Możesz kochać, rozmawiać. Nic to nie da.
Jeśli piszemy o dorosłych dzieciach to niestety trzeba założyć każdą ewentualność. Idealnie by było jakby kontakt z rodzicem był otwarty i szczery, ale nie zawsze sami rodzice są tacy wobec swojej latorośli. Każdy ma swoje upodobania, preferencje, tajemnice, słabości. I rodzice, i dzieci. Naturalne, że spory % młodych eksperymentuje z różnymi rzeczami, oby z głową. Wolałabym, żeby moja córka pierwszy raz napiła się alkoholu w domu, przy mnie - choćbym uważała, że to za wcześnie, żeby poznała swój organizm. Dla niektórych to niewyobrażalne, ale ja miałam bardzo liberalną mamę. I nigdy, ale to nigdy nie kłamałam (bo nie musiałam) jej gdzie jestem, co robię. No, ale jednak to dość krępujące i nie każdy chce się wychylać np. z przygodą z LSD, czy np. trójkątem w łóżku, a już na pewno nie rodzicom. O takich rzeczach się rozmawia ze znajomymi. I raczej nie nazwałabym tego porażką, po prostu tak już jest. Samo przypudrowanie noska nie jest niczym ani zdrowym, ani koniecznym, ale też nie zabójczym albo demonicznym. Problem jest jak się nie ma hamulca. no ale tragedie/zaginięcia trafiają i bogobojnych, i grzeszników, i wracających z prac, i z imprezy. Nie ma zasady.
Czasami ktoś ładuje się w kłopoty na własne życzenie. Stety, niestety . Szkoda dziewczyny bo każdy z nas przynajmniej raz w życiu miał taki przypadek!
Pepco,a najlepsze jest "Sarna na autostradzie" .
Rossman,empik, pepco 😂😂😂😂Padłam 😂
Od teraz będę się bała iść do... PEPCO 😀
Pepco :-)
Pepco:)
pepko🌺👍
Pepco 💚💚💚
Pepco😊
PEPCO
Uwielbiam Ciebie słuchać, masz boskie powiedzonka.
Pokojących też nie było? Hihihihi, Dobra jesteś!!!
Dziewczyny po imprezach lubią chodzić na boso.W Lodzi,na Piotrkowskiej,nocami to czesty -dla mnie mily-widok.Pepco.😉
🌻🏵️🌿🌼
Nie sprawdzałaś ile to było minut za to oriertujesz się, że trudno by było w tym stanie tak długo iść?!😜😂😂😂😂👍
"A niech będzie"😀
Hulaj Dusza Jestem Jestem :)
Pepco 😁😉
Pepco i empik;)
Kupuj w PEPCO, tylko nie kapcie, bo się rozpadają :)!
Fakt! Trzy lata temu kupilam gumowe cale japonki w pepco, na basen,sa super!! Chodze obecnie po domu non stop sa w doskonalym stanie!!a kapcie sa beznadziejne! Po tygodniu sie deformuja ,scieraja,nie polecam! Widze,ze nie tylko ja miala takiego ,,pecha,,!!
pepko :D
Pepco... i niestety jestem za teorią kolegów, którzy nie poradzili sobie z sytuacją i wiedzą więcej ale nie powiedzą.
Lubię pepko 😃😃😃😃😃
Pierwsza. Pozdrawuam
Pierwsza do tablicy na zadanie z matematyki.
Dziecinada.
Pepco ;)
Pepco 😉
Pepko
Pepco😁
Pepco 🙂
Czy to pani z kanału stanowo?
NIE, TO JULKA A NA KANALE STANOWO JEST JAŚMIN I MIESZKA NA FLORYDZIE
😅
Z URODY TEŻ NIE PODOBNE, NI GRAMA😃
Pepco ;]
Pepco 😄
Pepco 😀
Pepco!
Kupuj w PEPCO, zaoszczędzisz ździebko🧦🧣🩲🧤🎒👢👑👖🕶.
Jedno jest pewne, młodziaki nieźle zabaniaczyli i kiepsko się to skoczylo niestety. Mnie osobiście zdziwilo podejście chłopaka naszej głównej bohaterki. Nie przeszkadzało mu to ze jego dziewczyna wychodzi z kilkoma facetami, nie żebym nie wierzyła w przyjazn damsko-meska ale roznie to bywa. Możliwe że miał do niej zaufanie i do tych znajomych... ale wiedząc że dziewczyna lubi zabalowac to dla mnie dziwne że ja sama puścił. Ta wędrówka też była bardzo dziwną, takie lazenie bez sensu. Możliwe że w tej knajpie ktoś jej cos zapodal do drinka i faktycznie ja śledził i upatrzyl moment żeby ja zgarnąć. Nie wiem dlaczego ale ten jej chłopak jest dla mnie podejrzany, niby to się źle czuje ale smsy to miał siłę wysyłać jakby ja sprawdzał gdzie jest, co robi ale nagle koniec Idę spać a ona potem traci kontakt z baza i znika.....
A co w tym dziwnego, nawet gdyby to byli obcy mu chłopacy (ale i tak jej znajomi ze studiów i wcześniejszych lat) to o ile nie jest zaborczym zazdrośnikiem nie powinien mieć obiekcji do wspólnego wyjścia na imprezę, zwłaszcza, że sam odmówił uczestnictwa, a nie był wykluczony. To już jest kwestia indywidualna - każdy ma inne relacje i dozę zaufania oraz tego na co się godzi lub nie w partnerstwie. A z tego co wiadomo, to oni znali się wszyscy i mieli taką luźną paczkę. Też miałam w okresie studiów chłopaka kilka lat, którego poznałam przez wspólnego znajomego. Trzymaliśmy się grupą razem, ale bardzo często widywałam się w okrojonym składzie (bo ex nie mógł/nie chciał) i szliśmy do pubu, czy gdzieś w 3-4 osoby. Nigdy nie miał o to pretensji, choć ja także na studiach lubiłam poimprezować do rana (chociaż nigdy nie doprowadziłam się do takiego stanu, żeby się przewracać i nigdy nie urwał mi się film, a wracałam zawsze z kimś lub taksą prosto do miejsca noclegu). Może jej ktoś czegoś dosypał, a może po prostu wypiła za dużo, jeśli lubiła dać po nosie to niestety amfetamina etc. robią złudzenie "trzeźwości", bardzo zdradliwe. A może tylko piła, nie ma co gdybać - na pewno cokolwiek to nie było, było za dużo. I sądząc po opłakanym stanie jej kolegi, także przegiął. Wędrówka dziwna? Czy Ty kiedyś byłaś na imprezie i się upiłaś? Zakładam, że na pewno - czy zawsze pod wpływem alkoholu Twój plan wieczoru był sensowny, spójny i wyglądał tak jak go zaplanowałaś? Jeśli tak, to gratulację. Bo u mnie takie łażenie bez sensu się zdarzało nie raz :D Ale znów co osoba, to styl funkcjonowania. I kolejne - naprawdę dziwi Cię pisanie sms'ów do partnera, nawet jeśli czujesz się "nie tęgo". On nie był na stole operacyjnym, nie był sparaliżowany, nie miał nawet zapalenia płuc. Po prostu nie czuł się na imprezę, nie wiemy, czy pobolewała go głowa, czy brzuch, a może miał katar, a może po prostu chandrę lub był niewyspany - i to jest jakaś blokada do pisania sms'ów? Nie ma dnia żebym nie wymieniła (od 7 lat) z moim partnerem, jak się nie widzimy (a mieszkamy razem od 4) choćby kilku smsów i nie ma znaczenia czy ja się źle czuje, czy on, czy jestem w pracy czy gdzie. To naturalne, że piszesz niewymagające wysiłku sms'y. Moja przyjaciółka pisała do mnie nawet w trakcie porodu. Masz strasznie ramowe myślenie, tak jakby cały świat musiał funkcjonować tak jak (prawdopodobnie) Ty, a wszystko co od tego odstaje to dziwne i podejrzane.
@@JayJay-xi1xq to było tylko gdybanie i luźna próba wymyślenia do czego doszło. Niestety masz skłonność do oceny drugiej osoby nie znając jej, a moje myślenie jest moja sprawą i prawo do wyrażania swojej opinii. Ciebie nic nie dziwi i nic nie wzbudza żadnych podejrzeń, Twoja sprawa a dziewczyna zniknęła i ktoś jej w tym pomógł i nie jest wykluczone że ktoś z jej bliskiego otoczenia.
@@JayJay-xi1xq samo pisanie SMS kiedy ktos kiepsko się czuje mnie nie dziwi, ale w sytuacji kiedy dziewczyna zaginęła różne rzeczy można brać pod uwagę.
@@KamiKP84 Tak. Ale nie rzeczy z kosmosu. Szukanie dziury w całym byleby ugryźć to od innej strony. Albo nie wiem zabłysnąć oryginalną teorią? Na pewno policja wzięła na tapet chłopaka, bo najbliżsi zawsze idą na 1 front. Skoro nie było żadnej mgły niepewności i podejrzeń to jako osoba z drugiej strony globu (znająca zaledwie wyrywek faktów z całej sprawy zaginięcia) nie strzelałabym takimi teoriami, ale jasne - masz prawo. Może nawet ktoś podsunął teorię o rodzicach. Samo pisanie sms kiedy ktoś źle się czuje Cię nie dziwi? Z tego zdania wynika inaczej: niby to się źle czuje ale smsy to miał siłę wysyłać. Oceniłam tylko malutki pierwiastek Ciebie, po tym co napisałaś, a mianowicie, że strasznie pod siebie oceniasz, bo tak zabrzmiał Twój komentarz - to dziwne, tamto dziwne - tak jakbyś pod linijkę swojej osoby wszystko mierzyła, może błędnie to zinterpretowałam. Tak, mnie raczej mało dziwi (bo ile ludzi nie poznałam tak każdy ma inne preferencje, zachowania, zwyczaje, sposób myślenia) co nie znaczy, że nie zaczynam mieć podejrzeń, ale do tego trzeba mieć trochę więcej, niż pisanie sms'ów i bycie w czyimś bliskim otoczeniu. Przydał by się chociaż ich tekst w kontekście do wiadomości z innego dnia/okresu czasu? Albo jednorazowy wybryk (snucie się i przegięcie z używkami) kiedy znasz tę jednostkę i wiesz, że to nie w jej stylu. A my jesteśmy biernymi słuchaczami czyjegoś podcastu z zerowym dojściem do akt sprawy. I takie wymyślanie dla samego wymyślania jest hm.... no ale jak czujesz taką potrzebę, to co mi do tego
@@JayJay-xi1xq to jest Twoja opinia i masz do niej prawo tak jak i ja do swojej. A moje "wymyślanie" to jedynie komentarz do podcastu, który niczego nie zmienia. Ja się sie nie bawie w śledczego😉jedynie pisze co mi przyszło do głowy , a o to chyba w komentarzach chodzi. Nikomu krzywdy tym nie robię, nie obrazam nikogo więc... dyskusja daremna. A komu ja bym miała zablysnac i po co bym miała to robić? 🤨
PEPCO
No to Pepco.
Gdzie bylas.w pepko z pepko i z pepko w rossmanie