Też odparowuję kwas, jednak inną metodą. Kupiłem sublimator podgrzewany palnikiem gazowym. Myślę, że może jest mniej precyzyjny jeżeli chodzi o temperaturę, ale moim zdaniem zdaje egzamin. Najważniejsza jest wprawa i wyczucie. Ponieważ robię to od kilku lat, mogę przekazać następujące uwagi: - trzymajcie z daleka od oparów kwasów- szczególnie szczawiowego- telefony komórkowe i inną podręczną elektronikę i nie tylko, bo np. zegarki na rękę. Nie wiem jak elektronika w sterowniku parownika. Też pewno dostaje za swoje i po jakimś czasie pojawią się zakłamania odczytów spowodowane przez zimne luty i korozję chemiczną. - bardzo namawiam do używania okularów ochronnych lub przyłbicy z szybą z poliwęglanu, masek i rękawiczek. Maska powinna być z filtrem węglowym. Nie nadają się do tych zabiegów stosowane obecnie profilaktycznie maseczki ochronne. One nie działają. - oparzenia kwasami organicznymi są bardzo ciężkie do leczenia, a objawy oparzenia występują często po kilku dniach w postaci martwicy skóry i tkanki podskórnej. Kwasy organiczne łatwo penetrują tkanki, dlatego oparzenia bywają bardzo głębokie, wrzodziejące i trudno się goją. Nie wspomnę o oparzeniach dróg oddechowych czy rogówek oczu. Tu nie ma żartów. To bardzo agresywne środki. Pozdrawiam i dziękuję za następną dawkę praktycznej wiedzy. Pozdrawiam.
@@jacobf2806 Zamówiłem na stronie bridge-cottage.com/store Trzeba tylko wybrać opcję i pamiętać o dodaniu do kwoty zakupu, opłaty za przesyłkę. Ja otrzymałem po tygodniu. Pozdrawiam i polecam. Proste i małe i szybkie w obsłudze urządzenie. Trzeba trochę wprawy, ale dasz sobie radę. Kwasu nie przegrzejesz, tak jak wody nie przypalisz. Można zrobić samemu, ale trzeba lutować twardym lutem, bo inaczej będzie się rozlutowywać. Poza tym musi być palnik, który może pracować w każdej pozycji. Jak zrobisz sam, na pewno wyjdzie taniej ale chyba niewiele.
Stosuje kolega ten sublimator w tym roku? Jak spisał się w poprzednim sezonie? Też zastanawiam się nad takim rozwiązaniem. Zdecydowanie powiększył bym ten tygielek i zrobił go z masiadzu o grubych ściankach Większa masa mniejsze wahania temp bo mniejsza bezwładność temp. No i mosiądz lepiej temp przewodzi. Pomysł super 👌👍
Urządzenie spisuje się dobrze, dwie sublimację załatwiły sprawę. Dużo większy tygiel chyba nie będzie lepszy, kwasu stosuje się niewiele, a wydzielająca się para wodna daje ciśnienie do rozprowadzenia go w całym ulu.
@@pasiekakamionek z twojego doświadczenia z paskami i z sublimatorem... Co jest lepsze? Paski na pewno działają dłużej sublimator chyba dobry jest późną jesienią bo wymiata wszystko za jednym zamachem? Będziesz go stosował w tym sezonie?
Paski działają wiosną i po lipie, nie trzeba pilnować temperatury, wilgotności czy ilości czerwiu, przez miesiąc i tak wszystkie pszczoły mają szansę zetknąć się z kwasem, może działać w czasie pożytku. Sublimator działa szybko, ale krótko, zasady są jak przy amitrazie, najlepiej jeśli nie ma czerwiu.
Witam, jak często można przeprowadzać sublimację? Są opinie, że tylko raz na pokolenie, inni twierdzą że można analogicznie do spalania apiwarolu kilka razy w odstępach 4-5 dni. Pozdrawiam
Najlepiej naśladować praktyków, większość to teoretycy, nie mieli sublimatora w ręku. Kiedy zacząłem sublimować opierałem się na działaniach Kanadyjczyków, oni sublimują w odstępach kilkudniowych na początku zimy, stosują to w pasiekach zawodowych, więc raczej wiedzą co robić. Osobiście nie sublimuję tyle razy, te kilkadziesiąt rodzin można dopilnować i zrobić sublimację dwa razy.
Trudno mi powiedzieć, na pasiekach bez dostępu prądu mam tylko po kilka rodzin, ale wystarczy energii na dwadzieścia minut pracy i po przejeździe na nowe miejsce dalej pracuje, ile da radę ciągiem, godzinę powinno spokojnie.
Trudno wytłumaczyć przez telefon jak to zrobić, trzeba obejrzeć na filmach, teraz brak czasu na robienie sublimatorów, zresztą czekam na wykonanie tygielków.
@@pasiekakamionek dziękuję za odpowiedź. Rozumiem że teraz brak czasu, pomyślałem że może ma Pan więcej zrobionych. Wczoraj zobaczyłem że można spróbować zrobić że zgrzewarki do rur. Zobaczę może coś się uda. Pozdrawiam serdecznie
Uda się, to prosta sprawa, chodzi o wygodę stosowania, ale to wyjdzie przy używaniu, zbyt słabo rozgrzane naczynie i robi się bałagan, przy sterowaniu cyfrowym jest wygodniej, z drugiej strony i tak będzie szybciej niż spalanie tabletek.
trzy lata ja stosuje w UK najlepiej ja przeprowadzac tuz przed zmrokiem kiedy faktycznie pszczoly sa w ulu. druga sprawa ze trzeba ja wykonywac co 5 dni aby sie wstrzelic w odsloniety nie zasklepiony czerw,bo nie dziala jak was mrowkowy varoza sama w sobie nie zabija,a podobnie jak kleszcze przenosi niebezpieczne dla pszczol grozne choroby i wirusy i nad tym tez trzeba sie dobrze zastanowic co sie powie. W uk ten rok byl bardzo zly dla nie leczonych ciagle pszczol zwlaszcza "chroniczny paraliz pszczol"objawiajacy sie oglupionymi pszczolami ktore traca orientacje
Dziękuję za opinię.
Pozdrawiam serdecznie.
Też odparowuję kwas, jednak inną metodą. Kupiłem sublimator podgrzewany palnikiem gazowym. Myślę, że może jest mniej precyzyjny jeżeli chodzi o temperaturę, ale moim zdaniem zdaje egzamin. Najważniejsza jest wprawa i wyczucie.
Ponieważ robię to od kilku lat, mogę przekazać następujące uwagi:
- trzymajcie z daleka od oparów kwasów- szczególnie szczawiowego- telefony komórkowe i inną podręczną elektronikę i nie tylko, bo np. zegarki na rękę. Nie wiem jak elektronika w sterowniku parownika. Też pewno dostaje za swoje i po jakimś czasie pojawią się zakłamania odczytów spowodowane przez zimne luty i korozję chemiczną.
- bardzo namawiam do używania okularów ochronnych lub przyłbicy z szybą z poliwęglanu, masek i rękawiczek. Maska powinna być z filtrem węglowym. Nie nadają się do tych zabiegów stosowane obecnie profilaktycznie maseczki ochronne. One nie działają.
- oparzenia kwasami organicznymi są bardzo ciężkie do leczenia, a objawy oparzenia występują często po kilku dniach w postaci martwicy skóry i tkanki podskórnej. Kwasy organiczne łatwo penetrują tkanki, dlatego oparzenia bywają bardzo głębokie, wrzodziejące i trudno się goją. Nie wspomnę o oparzeniach dróg oddechowych czy rogówek oczu. Tu nie ma żartów. To bardzo agresywne środki.
Pozdrawiam i dziękuję za następną dawkę praktycznej wiedzy. Pozdrawiam.
Witam gdzie kupiłeś ten sublimator
@@jacobf2806 Zamówiłem na stronie bridge-cottage.com/store
Trzeba tylko wybrać opcję i pamiętać o dodaniu do kwoty zakupu, opłaty za przesyłkę. Ja otrzymałem po tygodniu. Pozdrawiam i polecam. Proste i małe i szybkie w obsłudze urządzenie. Trzeba trochę wprawy, ale dasz sobie radę. Kwasu nie przegrzejesz, tak jak wody nie przypalisz. Można zrobić samemu, ale trzeba lutować twardym lutem, bo inaczej będzie się rozlutowywać. Poza tym musi być palnik, który może pracować w każdej pozycji. Jak zrobisz sam, na pewno wyjdzie taniej ale chyba niewiele.
Jak zwykle super, ja dymem w poniedziałek, osy dręczą po dwóch dniach, pozdrawiam.
No w końcu doczekaliśmy się 👍
Stosuje kolega ten sublimator w tym roku? Jak spisał się w poprzednim sezonie? Też zastanawiam się nad takim rozwiązaniem. Zdecydowanie powiększył bym ten tygielek i zrobił go z masiadzu o grubych ściankach Większa masa mniejsze wahania temp bo mniejsza bezwładność temp. No i mosiądz lepiej temp przewodzi. Pomysł super 👌👍
Urządzenie spisuje się dobrze, dwie sublimację załatwiły sprawę. Dużo większy tygiel chyba nie będzie lepszy, kwasu stosuje się niewiele, a wydzielająca się para wodna daje ciśnienie do rozprowadzenia go w całym ulu.
@@pasiekakamionek z twojego doświadczenia z paskami i z sublimatorem... Co jest lepsze? Paski na pewno działają dłużej sublimator chyba dobry jest późną jesienią bo wymiata wszystko za jednym zamachem? Będziesz go stosował w tym sezonie?
Paski działają wiosną i po lipie, nie trzeba pilnować temperatury, wilgotności czy ilości czerwiu, przez miesiąc i tak wszystkie pszczoły mają szansę zetknąć się z kwasem, może działać w czasie pożytku. Sublimator działa szybko, ale krótko, zasady są jak przy amitrazie, najlepiej jeśli nie ma czerwiu.
Witam, jak często można przeprowadzać sublimację? Są opinie, że tylko raz na pokolenie, inni twierdzą że można analogicznie do spalania apiwarolu kilka razy w odstępach 4-5 dni.
Pozdrawiam
Najlepiej naśladować praktyków, większość to teoretycy, nie mieli sublimatora w ręku. Kiedy zacząłem sublimować opierałem się na działaniach Kanadyjczyków, oni sublimują w odstępach kilkudniowych na początku zimy, stosują to w pasiekach zawodowych, więc raczej wiedzą co robić. Osobiście nie sublimuję tyle razy, te kilkadziesiąt rodzin można dopilnować i zrobić sublimację dwa razy.
Czemu Pan nie zatyka wylotow? Jezeli chodzi o varoa Wg mnie varoa po wygryzieniu nie wchodzi odrazu doKomorki by składać jaja a aby tam dojrzeć !
Na jak długo starcza taki akumulator podczas używania z taką przetwornica?
Trudno mi powiedzieć, na pasiekach bez dostępu prądu mam tylko po kilka rodzin, ale wystarczy energii na dwadzieścia minut pracy i po przejeździe na nowe miejsce dalej pracuje, ile da radę ciągiem, godzinę powinno spokojnie.
Witam Pana . Jaka jest wskazana temperatura na odymienie rodziny .
Powinno być powyżej 10° ,ale z drugiej strony patrząc, w ulu jest utrzymywana podwyższona temperatura, więc kilka stopni różnicy nie zrobi tragedii.
Witam serdecznie, może zdradzi Pan jak taki sublimator zrobić? Lub może zechce Pan wykonać taki?
Trudno wytłumaczyć przez telefon jak to zrobić, trzeba obejrzeć na filmach, teraz brak czasu na robienie sublimatorów, zresztą czekam na wykonanie tygielków.
@@pasiekakamionek dziękuję za odpowiedź. Rozumiem że teraz brak czasu, pomyślałem że może ma Pan więcej zrobionych. Wczoraj zobaczyłem że można spróbować zrobić że zgrzewarki do rur. Zobaczę może coś się uda. Pozdrawiam serdecznie
Uda się, to prosta sprawa, chodzi o wygodę stosowania, ale to wyjdzie przy używaniu, zbyt słabo rozgrzane naczynie i robi się bałagan, przy sterowaniu cyfrowym jest wygodniej, z drugiej strony i tak będzie szybciej niż spalanie tabletek.
@@pasiekakamionek dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Witam ,,,,to ile uli można mieć w (sąsiedztwie ,) 🙋.
u mnie to samo jest
Jaki filtr w tej masce, węglowy może być?
Tak
Gdzie można kupić taki sublokator ?
Zrobiłem go samodzielnie
trzy lata ja stosuje w UK
najlepiej ja przeprowadzac tuz przed zmrokiem kiedy faktycznie pszczoly sa w ulu.
druga sprawa ze trzeba ja wykonywac co 5 dni aby sie wstrzelic w odsloniety nie zasklepiony czerw,bo nie dziala jak was mrowkowy
varoza sama w sobie nie zabija,a podobnie jak kleszcze przenosi niebezpieczne dla pszczol grozne choroby i wirusy i nad tym tez trzeba sie dobrze zastanowic co sie powie.
W uk ten rok byl bardzo zly dla nie leczonych ciagle pszczol zwlaszcza "chroniczny paraliz pszczol"objawiajacy sie oglupionymi pszczolami ktore traca orientacje
Nie za często?