Cena powinna z czegoś wynikać. Mamy w przypadku piwa właściwie dwa aspekty. Aspekt rzemieślniczy związany z tym że nie robimy dziadowskim oszczędności na surowcach, czasie i procesie, oraz oczywiście aspekt smakowy/ekperymentalny zwiazany z tym że możemy znaleźć piwa dziwaczne, trudne, skomplikowane i przez to drogie. Od Pilsa czy Apy/Ipy oczekuję "rzemiosła". Od jakiegoś imperial cherry banan butter pie bourbon barel age barley wine, tego że jest dziwaczne, "niszowe" udziwnione i rzadkie. Czyli w skrócie, szynka tradycyjna bez chemii, wędzona jak przystało, a fikuśna szynka z renifera wędzona bobrzymi kupami o zachodzie słońca. Cena rzemiosła to uczciwy rachunek ekonomiczny. Nie idąc na skróty ma się większe koszty i po prostu się je wlicza. Marża, nie powinna też być jakaś zachłanna, a rozsądna. Zakłada się że wszak większa sprzedaż, stabilność produktu. Przy ekperymentach można szaleć, bo wszystko zależy od tego co wyjdzie i jaki jest hype. Problem polskiego kraftu jest taki, że ja wcale nie widzę rzemiosła. Po pierwsze rzemiosło wymaga inwestycji. Gówno jako klienta mnie obchodzi że jakiś browar to tak naprawdę 4 ludzi i biurko, i mają gówniany rozlew bo ich nie stać i każde piwo wychodzi natlenione. To jakby ten człowiek od szynki tłumaczył się że szynka surowa w połowie bo wędzarnia kijowa. Gówno mnie to obchodzi. Jak nazywasz się rzemieślnikiem i chcesz uprawiasz uczciwe rzemiosło to masz to robić zgodnie ze sztuką. W efekcie w cenach jak za uczciwy produkt mamy piwa totalnie nijakie, ale też piwa z wadami, piwa kiepskie czy piwa w ogóle zepsute. Druga sprawa to jak człowiek piwo konsumuje. Tomasz siedzi w swojej bańce, i dla ciebie "powtarzalność" to jest aspekt zbędny. Ale takich co wiecznie próbują nowości jest garstka i to są sprawy promilowe. Większość ludzi działa podobnie. Od czasu do czasu coś testuje nowego. Jak im się spodoba to wrócą do produktu. Jak nie to nie wrócą. Chcą mieć "zestaw" w tym przypadku piw które znają i wiedzą czego oczekiwać. Nowości i eskperymenty traktują czysto okazjonalnie. Bo nie ma tak naprawdę nic gorszego, niż sobie kupić piwo co się go nie zna, a potem się okazuje że nam totalnie nie podchodzi. Cały relaks psu w dupę. Stąd normalnie, na "testowanie" trzeba mieć ochotę. Trzecia sprawa to podejście browarów. Nie chce im się pisać dokładnych etykiet. Większość kraftów nie ma składu, tylko jakąś z dupy nazwę stylu i bezsensowną opowieść. Już nie raz i nie 10 razy okazywało się że zamiast kawowego stouta dostałem jakiegoś słodziaszka czekoladke, a coś co było niby "Ipą" okazało się jakimś błotnistym badziewiem. Jest coś takiego przy kupowaniu rzeczy, że jak masz z jednej strony przytłaczająco wielki wybór a z drugiej strony nic się nie wyróżnia jakością to zwyczajnie irytuje człowieka takie kupowanie. To jak kupować dowolny sprzęt agd w obecnych czasach. Tysiące modeli, pelno sklepów, producentów, wariantów. A i tak ma czlowiek wrażenie że wszystko jest badziewne, że co by nie kupił to pewnie i tak tandeta i marketing. Czwarta sprawa - jednorazowe podejście do piwa. Kupowanie czegoś droższego niż "zwykle" jest swoistym testem, czy ta jakość tego produktu, czy te inne walory tego produktu warte są dla mnie tej ceny. Z krafte jest ten problem, że większość to jednorazowe wypuste, albo często nawet jak są kontynuacje, to warka warce nie równa. Mnie nie bawi pójść do sklepu, kupić losowo wybrany wypust i nawet trafić na coś znośnego, bo co mi z tego? Jak z twoimi rezencjami Tomku. Nawet jak dobre to tego już nie ma i nie będzie. Co mi po takiej "jakości" jak mam raz, i jeszcze nie wiem nawet czego się spodziewać? Rynek jest tak dziwny, że jakbyś miał teraz zrobić np. TOP 10 RiSów czy TOP 10 Porterów roku 2019 i dał kryterium, że są to piwa do kupienia, które są regularnie warzone, to byś musiał pewnie jechać po koncernach i regionalnych, albo byś nie miał kogo dać. No taka prawda.
O to, to. Z mojego, myślę że nie tak odosobnionego przypadku: - kolega ze studiów kiedyś miał takie śmieszne piwo i dał spróbować - spodobało się, o to ja sobie w knajpie wezmę takie - o kurczę, rzadko kiedy w knajpach bywam, to ja sobie ogarnę takie w domu - hm, o, w Lidlu mają - przeglądanie internetów, Kopyra, po kilkunastu filmikach nabieram orientacji "ten browar - sztos, ten - bardzo w porządku, ten - czasami coś fajnego się trafi, ten - nie ma co" - przy okazji zakupów w Lidlu zerkam co mają - jest takie co widziałem na filmiku u Kopyra i chyba nawet chwalił, to zerknę, a co mi tam - biorę to i trzy inne, a co, zobaczę jakie są (miesiąc później) - te dwa są dobre, to zawsze biorę - raz na pół roku pojawi się jakaś nowość, wygląda zachęcająco, czemu nie Realnie kończy się na tym że są 3, 4, 5 ulubionych i "ciekawe". Jak się pojawi sour w Lidlu w promocji, to wezmę - bo sour rzadko się pojawia, a tu w promocji i pod ręką przy okazji zakupów. Ale raczej dlatego że tego stylu w ogóle nie próbowałem, albo zakombinowali jakimś niecodziennym połączeniem. A na codzień czy wieczorną imprezę bierze się sprawdzone rzeczy. Nie pomaga fakt że w 75% egzemplarzy na etykiecie mamy bliżej niezidentyfikowany wymysł grafika, skład "woda, słód, drożdże, chmiel", ewentualnie "goryczka" w postaci trzech czy czterech szyszek na pięć - u każdego browaru oznaczająca zupełnie inną faktyczną goryczkowość. Dlatego w sumie dla zasady wybieram te piwa, gdzie jest podany skład. Bo wiem po poprzednich testach, że lubię powiedzmy karmelowy, a pilzneński mi nie pasuje. Bo spróbowałem takiego z Citrą i Mosaikiem, ale Lubelski mi nie pasuje. To pozwala mieć jakąkolwiek orientację czy "Zachód słońca" czy "Żuk srający nad stawem" jest w ogóle w mojej galaktyce upodobań. "Piwo jasne, niefiltrowane" to trochę za mało dla człowieka wybierającego kraft - dla niego nie jest obojętne, jaki styl "piwa jasnego". On chce znać szczegóły. Człowiek kupujący fikuśną szynkę z renifera chce zobaczyć fakt, że z renifera, bezglutenowa, bez GMO, zdjęcie kupy bobra - najlepiej numer certyfikatu humanitarnego traktowania bobra przy pobieraniu kupy do wędzenia. Nie żeby być dociekliwym i sprawdzić - po to, żeby mieć naocznie pokazane, że producent poważnie traktuje to, co robi. Że ten renifer bez GMO i bobry z wolnego wybiegu to tak na serio. I podobnie, człowiek kupujący kraft w pewnym sensie czuje się zlekceważony. Że browar wstydzi się tego co robi, albo produkował to piwo dla ludzi, których nie interesuje "co jest w środku".
A ja sobie marzę o stabilnej ofercie pilsów, ipek, apek i stoutów w cenie 6zł. Z jakiego browaru będą, to mam gdzieś, byle była jakość. Coraz częściej się łapię na piciu średniego piwa o cenie za wysokiej w stosunku do jakości. A później znajduję tańsze piwa, które jakościowo stoją na zbliżonym poziomie i więcej tych droższych nie kupuję. Jak chcę sztosa, to robię mały research i znajduję coś za 20-30zł od święta. Normalne "codzienne" piwo w zakresie do powiedzmy 8% alko powinno być tanie, bo nie oczekuję jakichś niesamowitych efektów i nie robię degustacji z kartką do zapisywania przeżyć i oceny każdego elementu. Teraz namnożyło się kraftów, z których już nie wiadomo co wybierać, brakuje wciąż mocnej oferty dla klasycznych stylów, za to wszelkich wariacji ipa jest ch wie ile. Już nawet nie chce się próbować, 9zł za kolejną miernotę, to już wolę 5zł grodziskie white ipa, jak nie trafi się warka z żelastwem, prawdopodobnie będzie lepsze. Czasem książęce ipa wyjdzie niezłe, to za 3-4zł można kupić. Browarom przydałaby się selekcja naturalna.
Najlepsza dotychczasowa odpowiedź. Pan Tomasz uważa, że Kraft jest święty i nie można go tykać o cenę, bo nie i koniec. Jak są browary kraftowe w Polsce, które też robią konkretne paździerze. Naprawdę obecnie jest tak, że tylko nieliczne browary mają wyrobioną jakość. A reszta to ma podejście raz się uda, a raz nie. Podpisuje się rękami i nogami pod tym, żeby jakieś klasyczne style (Pils, Stout, Brown Ale, Bitter czy Mild) były w normalnych cenach.
@UCWOaFhq9ia9rky5fwhOkAFw Polecić nie mogę, ale ponoć mamy takie marki jak Lech Pils, Pilsner Urquell...ale czy są Pilsami, czy tylko takie udają? ;) Jak ktoś che "pilsa" w normalnych cenach to proszę...
@@BrowarKopyra Zależy wszystko od browaru, to jak z ludźmi. Mi się zdarzały przypadki gdzie kupiłem jakieś piwo które piłem wcześniej i było absolutnie nie do wypicia.
@@BrowarKopyra Zareklamuj, jeżeli jest jak piszesz to nie powinno być wpadki w butelce. Przynajmniej z ich winy. Potestujemy , zobaczymy a jak będzie syf to napiszemy.
tyle że zdjęcie które ze sklepu firmowego RECRAFTu komentujesz proponuje piwo za 4 zł przy 10szt. Myślę że Recraft dobrze sobie przekalkulował czy będzie się im to opłacać. Kolejna sprawa, jakie piwa wchodzą w skład promocji, czasem końcówki daty lub piwa które się nie sprzedają lepiej pocisnąć za grosze niż w ogóle nie sprzedać
Ja myślę, ze fragment od 25:30 najlepiej wyjaśnia sprawę. Wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuację, że kumpel browarnik mówi Kopyrowi coś w stylu: "Stary, sprzedaję za 8 zł, a tu wchodzą jacyś nowi, co chcą sprzedawać za 5 zł... To ja też będę musiał sprzedawać za 5! No niby dalej będę zarabiał, ale ile mniej!" Kopyr: "Na racja..."
Tak się dzieje w browarach od kilku lat. Poczatki - słód weyermana, zajebiste etykiety, butelki, bakterie do zakwaszania. A potem ? Słód z optimy, butelka ala Anna light z ukrainy, kwas mlekowy zamiast bakterii itd.
Tomek wszystko ok ale obecnie 30%piw kraftowych w cenie 8-10 zl jestnie do wypicia. Tyle namnożyło sie tych browarow, ze nie ma w nich jakości. Czasami jest dramat. Moze zaapeluj lepiej do właścicieli i piwowarow aby bardziej starali sie. Ktos napisał i zgadzam sie, że dużo jest wariacji na temat nowości. Owszem ja lubie ale browary czasami przesadzaja juz a potem nie wychodzi to najlepiej.
Andrzej Sadok Tomasz ma apelowac żeby się starali? Już nie rób z niego Boga. Niech ich zweryfikuje rynek, bo gdy w dłuższej perspektywie będą robić shit za 9,9 to padną i dobrze.
Michal masz racje. Nie robie z Tomka Boga ,bo z niektórymi wypowiedziami jego nie zgadzam sie. Szanuje go ponieważ zapoczątkował rewolucję ktora pewnie i tak by dotarla do nas. Uważam również że te gnioty same padna. Jeszcze apel. Nie wiem jak Wy ale uważam że browary które warza piwa niepasteryzowane powinny dawac zdecydowanie krótszy termin do.spożycia. sorry przykład Artezan i piwo "żarty na bok" prawie dwa miesiące do końca a ocet na maxa wylalem, chociaz pilem je wcześniej i bylo dobre to taka moja uwaga. Aha i pjwo z piwnego podziemia hop trilogy ll wybuchlo mi trzy miechy przed terminem a stalo grzecznie w szufladzie kuchennej. Pozdrawiam
ale ze piwo kosztuje 8zl to nie jest jednoznaczne z tym ze musi byc dobre xd bo ta cena wynika z ograniczen wynikających z kolei ze skali browaru, surowców, czasu wytworzenia itd. a co do apelu to prosze cie, badzmy powazni. rownie dobrze mozesz chciec zeby papiez zaapelowal do wszystkich złych ludzi żeby nie było wojen
@@MU5IC4L1FE Tylko dlaczego ja mam płacić za ich ewidentne błędy? Kupiłem już raz dosłownie żur od jednego z browarów, za który za butelkę zapłaciłem ok. 15 zł. Jeszcze 3 mi leżą i nie mam ich nawet ochoty otwierać, bo wiem co tam jest. Napisałem do browaru, to olali mnie ciepłym moczem i nawet słowa nie powiedzieli. A mogli powiedzieć - przepraszamy, tak wyszło i bym ich dalej szanował za wzięcie tego na klatę...
Ma sie to tak ze na pewno juz ich nie kupisz. Dodatkowo pewnie pochwaliles sie paru znajomym ze piwo X z browaru Z jest ujowe i pewnie 30% z nich to zapamieta i nie kupi majac do wyboru inne.
@@johnkarpenter Bravoo, lepiej nie mogłeś tego ująć. Cały czas , już wielokrotnie o tym pisałem. Jeżeli ma być drogie to musi być dobre, musi, musi. Jak nie pykło to do kibla, ale w browarze, a nie u mnie w domu za 10- 15 zł. Tomek jest innego zdania. Ma być drogie dla zasady, a reszta to nasze, konsumenckie ryzyko.
To dziwne ale wróciłem właśnie z Kauflandu a tam Pinty, Nooki itp stoją po 8,5 w Lidlu też krafcik już nie jest po 6 pln. Nie mówiąc już o zestawach np. z Kraftwerku 4 piwa z regularnej oferty za 39,99 (żadnego szkła czy skarpet).
Sorry winnetou ale takie promocje żywiec też robi że białe kosztuje 2 zł z groszem albo teraz w intermarszcze apa porter amerykanskie pszeniczne jest za trójkę to nie widzę problemu żeby kraft też raz na jakiś czas promocje robił żeby zachęcić konsumenta tym bardziej że wielu tzw rzemieślników to jak budowlańcy każdy ceny daje wysokie a robota jak się uda raz lepiej raz gorzej albo jest totalna fuszerka i niestety ale piw regionalno-kraftowych jest więcej niedobrych niż dobrych stwierdzam ze smutkiem .
Zgadzam sie z panem Tomkiem . Ja mieszkam w anglii gdzie koszty produkcji sa kilka razy drozsze (woda,prad,robocizna)ale zwyklego zjadacza chleba "pana smitha" za godzine pracy stac na dwa genialne piwa jak Kernel albo Cloudwater . Zwyklych koncernowych lagerow kupisz w hipermarkecie okolo dziesieciu w wiekszej paczce. Nawet koncernowe lagery z zagranicy typu Moretti czy Peroni w wielopaku mozesz miec okolo dziesieciu za godzine pracy.
mocny materiał Tomku :) dałem like , choć się z Tobą nie zgadzam. W teorii może i to wszystko gra i masz rację ale ... :D Sam jestem konsumentem nie lojalnym i nie mogę nim być, powodów jest kilka ale o tym później. Kormoran w swoich podróżach , daje krótką datę przydatności i tak jak chcę dobrego wita się napić, wybieram kormorana . Gdyby wspominany witek był w lodówce tak jak czasami widzę białą ipkę z fortuny to już w ogóle sztos :D I tak powoli przechodzimy do klu , uważam że wiele piw kraftowych jest drogich jak na swój styl, do tego dochodzi przechowywanie ! Dla mnie to jest utopia, nie wymagam aby podstawowe portfolio browarów kraftowych były w marketowych lodówkach, ale w sklepie specjalistycznym już tak ! A jak jest w takich sklepach... no bardzo przeciętnie w mojej ocenie. Do tego daty przydatności jakie dają browary kraftowe na pilsy, ipy, apy... na cały lekki asortyment.. to kolejna utopia. I teraz płace za pilsa 7 zł i mam karmel a piwo jeszcze 5miesiecy ważne , kupuję frut itpę po otwarciu połowę mam na barku... czy inny styl i po nalaniu musisz troszkę pomieszać aby dało się wypić. Gdzie ta jakość w tej cenie ? Oczywiście nie w każdym piwie, ale odnoszę wrażenie że coraz więcej mi się takich trafia i dziś wypicie dobrego kraftowego piwa to spora loteria. Poza tym trzeba się zdecydować czy piwa w markecie to dobry pomysł, skoro tam jest taniej ale nie ma wszystkiego w sensie podstawowe portfolio , a reszta jest w sklepie specjalistycznym. Czy przypadkiem ta podstawa to jednak nie za dużo i sklep specjalistyczny nie może kupić 2 lub 3 lodówek więcej bo nie ma na tyle klientów :) Browary kraftowe powinny dbać o sklepy specjalistyczny a jak jest każdy widzi.. a kasa musi się zgadzać . Odnoszę wrażenie że czasy taniego i dobrego kraftu(pils za 7zł) się już kończą a zaczynają drogiego i kiepskiego (karmelowy pils za 7zl ) może się mylę :)
Ja się w sumie nie zgadzam. Jeśli chodzi o pozycjonowanie cenowe to ono może występuje, ale w konkretnej grupie klientów. Typowy fan żuberka czy harnasia za półkę wyższą uważa żywca czy namysłowa, które są o złotówkę droższe. Kiedy taki osobnik kupi piwo rzemieślnicze, o ile zdecyduje się na tak radykalny krok jak wydanie 8zł na piwo, to nigdy więcej do niego nie wróci, bo nie dość, że drogie to nie smakuje 'piwem'. Jeśli chodzi o rynek craftu w Polsce to mam mieszane uczucia bo nieraz na jedno posiedzenie wydaję 60zł, wypijam 6 piw i broni się jedno, może dwa. Na piwa regionalne wydałbym połowę, lub mniej a przynajmniej tej średniej jakości mogę się spodziewać zawsze.
No zaraz, jakos TY kupiles, nie smakowalo ci piwem a zostałeś przy krafcie. To dlaczego swierdzasz, ze inni janusze mieliby nie zostać? Juz bardzo duza grupa pije krafy.
@@danieln6750 Ja tak samo. I co pijesz? Ja najczesciej biore amber apa i uwazam, ze za 4 zl nie ma nic lepszego. Czasem sa jakies promocje na krafty w auchanie, ale nie widze duzych obnizek, ponizej 7 to rzadko co jest poza jakimis lagerami. Ale funky fluid ma tansze piwa i ich sprobuje na pewno
2:50 już łapka w górę za za "zemstę Krotoszyna" :D pozdrawiam z naszego pięknego miasta, gdzie ludzie do dziś z łezką w oku wspominają jakie to było wspaniałe piwo...
Panie Tomaszu, czy mógłby Pan nagrać film lub napisać na blogu kiedyś jakie piwa warto spróbować? Ale takie ogólnodostępne, większości tych piw które Pan testuje nie mam gdzie kupić, lubię czasami poczuć się jak bogacz i kupić piwko za 12zł i pić je przez godzinę napawając się jego gorzkim smakiem. Teraz kupiłem sobie Lemberger APA nie wiem co to jest ale uwielbiam APA, na deser będzie Paropramen chociaż też nie wiem co to jest.
>Polskie piwa ekstremalnie tanie. >Przychodzę do sklepu, widzę, że prawie każdy polski porter/ris ba kosztuje >22 zł. >Stwierdzam, że jednak wolę kupić jakiś import z Belgii/USA po takiej samej cenie.
A ja tam proponuję obniżyć, bo czemu nie. Jesli jakieś piwo rzemieślnicze kosztowałoby 4-5PLN, to może Janusze pijące tyskie, w końcu kupią jakieś piwo rzemieślnicze, sprobują, może jak im posmakuje, to kupią jakieś inne. Ale jeśli rzemieslnicze piwo będzie kosztować 8-9PLN, to na pewno nikt nie będzie tego kupował - oczywiście pisząc 'nikt' pisze tutaj o 70% polskiego społeczenstwa pijacego koncerny.
Co gorsza kupi za 8-9 zł, a tu trafi się warka, że nie pykło i pomyśli, że kraft to kanał, bo niestety często tak jest, że warka warce nierówna. Konsument zwłaszcza taki co testuje nie będzie wracał jak się zawiedzie.
Od czasów początku "piwnej rewolucji" w Polsce rynek sprzedaży piw kraftowych zmienił się o 180 stopni. Tradycyjny model sprzedaży oparty początkowo głównie na sklepach specjalistycznych z każdym rokiem skutecznie wypierany jest przez kanał nowoczesny tj. sklepy wielkopowierzchniowe, sieciowe stacje benzynowe lub inne "sieciówki", które są największymi finalnymi odbiorcami lwiej części produkcji browarów rzemieślniczych. Sytuacja ta w skrócie wymusza konkurencję cenową wśród producentów, którzy chcąc utrzymać lub zwiększyć wolumen sprzedaży decydują się na obniżenie cen. Jeżeli chodzi o kwestie Niemców to jest jeszcze jeden dość istotny czynnik a mianowicie ich społeczeństwo starzeje się jeszcze bardziej od naszego. Leśne dziadki zza naszej zachodniej granicy piją jedno piwo raz w tygodniu i basta, a imigranci islamiści lub muzułmanie często nie piją alkoholu. Moim zdaniem ratunkiem dla rodzimych wypustów jest wyjście poza strefę komfortu i szukanie rynku w eksporcie, zamiast wybijania się cenowego w koncernowym stylu.
Ej ej, a czy przypadkiem promo tymczasowe, tak żeby zachęcić przez chwilkę (właśnie np na Black friday lub jak jest krótki termin) nie jest dobrym chwytem marketingowym?
Tomaszu.... wraca Sub. Ja kocham browary regionalne.... to złoty środek między "kraftem" a tym czymś na T lub Ż. Kiedy wchodzę do sklepu w większości przypadków szkoda mi dać "naście" za but. a widząć Porter Bałtycki Komes-Fortuna za 4.99 wiem że mogę sobie kupić fajne piwo za niezłe pieniądze. Owszem zawsze fajnie mi się pije "sztosy". Ale to właśnie jest moje piwo na co dzień..... browar regionalny. kormoran ze swoimi podróżami....Właśnie piję Prter Bałtycki z czteropaku + "teku" , Komesa.... za 30 dyszki... a jest tak jeszcze RiS i BW..... to naprawdę dobre piwa, nie wybitne ale właśnie dobre. Tak to ma działać. Popieram w całej rozciągłości, wszystko ma swoją cenę i nie obniżajmy cen bo "może więcej kupią wtedy".... to tak nie działa. Ceńmy swoją pracę jeśli uważamy i wiemy że jest dobra.
5 ปีที่แล้ว +12
Tomasz to już było, państwo regulowało ceny bo wiedziało lepiej. Zostawmy ceny rynkowi. To podaż dyktuje ceny.
Cześć Tomku! Piszę dzisiaj z poważnym pytaniem;) Chciałem nabyć piwa z filmu "7 potencjalnych sztosów od Doctor Brew ". Gdzie można kupić takie cuda? Pozdrawiam!!
Tomek masz rację. Kogo bym nie namawiał na Kraft to się śmieje i mówi: A kupiłem sobie skrzynkę tyskiego i jedno to Kraftowe, ale to pierwszy i ostatni raz bo bym miał cztery tyskie. Niech małe browary i badylarze zarabiają, cieszę się z tego. Tylko kurde czasem tak się zastanawiam czy Kraft nie śmieję się z klienta i zaciera ręce, ale osioł kupił nasze piwo za 10 złotych a mógł się taniej naj.....ać za grosze....
Dostałem od dziewczyny zestaw piw z browaru Edi i wszystkie wylałem, żadne nie nadawało się do picia. Jak dla mnie nawet te 2 zł to w ich wypadku przepłacanie.
Nie można porównywać najtańszego piwa i najdroższej coli( w butelce0,5l) i twierdzić że piwo jest tańsze niż cola... Ta sama cola z 5l (2x2,5l) potrafi kosztować 1,2-1,4zł/l czyli 60-70 groszy za 0,5l czyli 3 razy taniej niż piwo... Zgoda, że piwo koncernowe jest tanie( choć wcale nie ekstremalnie, to chyba w Niemczech), za to twierdzić że kraft za 10 zł jest ekstremalnie tani to trzeba być milionerem...
Piąteczek wiec u mnie tradycyjnie argus mocny w łapie i jedziemy z filmem od Tomasza 😎 tez jestem zdania ze piwa są za tanie, jak dla mnie ten argus ktorego popijam wart jest jakieś 3,20 za puche, bo taki jest dobry i nawet gdyby tyle kosztował to dał bym tyle za niego 🤘🤘🤘
Ja tam się z Tomkiem zgadzam w 100% (może 90%). Te 10% innego zdania - jest przesyt polskiego kraftu aktualnie. Może niech niektóre browary sobie szarżują z tymi cenami i tak jak ktoś napisał gdzieś tam - "selekcja naturalna". Jedni odejdą, a na ich miejsca przyjdą następni. Uważam też, że browary które znają wartość swojego piwa, włożonej w nie pracy, media, koszt alternatywny, itd; nie schodzą z ceną zbyt nisko. Cena musi być ustalana przez browar rzetelnie; w odniesieniu do jakości.
Nie dla piwa kraftowego dla pospulstwa , jeszcze mi Zenek ze Zdzichem pod sklepem będą Pinte żłopać. Nie ma nic gorszego niż generalizowanie, jakiś jednostkowy przypadek i wielkie halo. Prąd w Polsce jest ekstremalnie tani , woda, samochody , trochę się chłopie zapędziłeś.
Coś w tym jest pozycjonowaniu cen, bo zanim sięgnąłem po krafty dla mnie za coś lepszego , symbol jakości uchodziły znacznie droższe od polskich odpowiedników Becks i Paulaner , kiedy pojechałem do Frankfurtu nad Menem zobaczyłem że u nich w Lidlu są jako jedne z najtańszych browarów w dodatku w puszkach taniej niż w Polsce , wziąłem i czar prysł 🙂.
Bo cena piwa nie jest wyznacznikiem jego jakości. Takie Grodziskie White IPA za 5 zł z jest lepszym piwem niż spora część piw z browarów kontraktowych sprzedawanych po 10-12 zł.
@TomaszKopyra Tomku nawiazujac do Twojego postu na insta odnosnie cen zywca czy nie uwazasz ze jest to podwojne oszustwo( nie wazne gdzie to jest) po pierwsze to nie jest kraft, po drugie tak wywindowane ceny? Pozdrawiam
Dokładnie Kopyr. Specjalista i ekspert nie konkuruje ceną. Ja np pracuję w sklepie z dużą marżą. Konkretne produkty. Sklep działa dwadzieścia kilka lat z zyskami. Obok się otwierały i zamykały różne żabki czy biedronki. A oni ciągle działają. Można mieć ceny dumpingowe, można być ultra tanim, to nie problem, ale na dłuższą metę tak się zwyczajnie nie da. Jak byłem w Niemczech nie mogłem się nadziwić ultra niskim cenom piwa krakftowego. Teraz już wiem z czego to wynika. Dobrze, że jest konkurencja. Dobrze, że są różne ceny. Jedne drogie, inne tanie. Klient ma wybór. Osobiście wolę, jak dobry browar ma pieniądze i się rozwija, inaczej przez nasz rynek przejdzie fala bankructw i wrócimy do samych koncerniaków, a tego nie chcemy.
Bo piwa ze znanych niemieckich browarów są lepszej jakości niż wiele naszych "rzemieślników". Przykładowo taki Franziskaner czy Schlenkerla są zawsze wysokiej jakości i jak kupujesz to wiesz, że dostaniesz to za co zapłaciłeś a nie jakiegoś niepijalnego bełta bo "rzemieślnikowi" coś nie poszło i zamiast wylać do kanału to sprzedaje to klientom.
W Stanach Zjednoczonych "Kraft" jest tani jak ja pierdole kurwa mać. Teraz ktoś powie, bo ile tam jest browarów, wszystko tam się zaczęło itd.. itd... Ale tak działa wolny rynek! Skoro jakiś browar obniża ceny do przykładowo 4/5zł za 0.5l, to znaczy, że mu się to opłaca! Na wolnym rynku, każdy powinienem dążyć do maksymalizacji zysku. Ja - raz czy dwa razy w tygodniu kupię piwo w przedziale cenowym 7-12zł, rzadko płacę mniej, bo robię zakupy w małym sklepie tylko z piwami, rzemieślniczym. Nie kupuję dwa razy tego samego piwa, chyba, że mnie naprawdę zwali z nóg. Ale ja nie jest "normalnym" klientem. Dla mnie 35zł to 4 piwa, a dla moich znajomych to ponad 12 piw... Jak mówię, że za kozacką ipę dałem 11zl to pytają czy mnie nie poje**ło i oni to nigdy by tyle nie dali. Większość piw kraftowych ma cenę, która jest murem dla potencjalnych klientów. Jeśli jakiś browar wypuści piwo "kraftowe" za 5zł to może zachęci kogoś nowego do kupna, a ten ktoś zostanie stałym klientem... Dla browaru lepszy jeden stały klient niż pięciu co tylko raz kupi. W dodatku jeden zapytany o to piwo powie, że jak pił to przeszkadzał mu DMS i diacetyl. - a co to? - aromat gotowych warzyw i masła. Coś takiego zniechęci potencjalnego klienta; taka dygresja. Jeśli jakiś browar obniży koszty produkcji, a co za tym idzie ceny to straci część bardziej wybrednych klientów, ale przy tym zyska nowych. Taka operacja obniżki cen jest potrzebna, żeby sprawdzić czy im się to opłaca. Gorsze browaru zbankrutują co oczyści rynek, a innym pozwoli się rozwijać. Mówisz Tomek o tym, że browary rzemieślnicze zaczęły się kopać z koniem, no i do czego to doprowadziło? Do tego, że te słabe upadku, dobre zostały na rynku, a przy okazji zajebiście rozwinął się Kraft. Ja jak kupię piwo za 10zł i będzie ono naprawdę nie fajne, to nie dość, że nie kupię już tego piwa to dwa razy się zastanowię nad zakupem czegoś innego z tego samego browaru. Robienie słabych piw nikomu nie przyniesie zysku w dłuższym okresie. Co najwyżej zysk z jednej warki i straty na każdej kolejnej. Każdy browar wie co robi i na co może sobie pozwolić. Jak byłem w te wakacje w Stanach to za 6 piw ~0.3-0.5l płaciłem 9.99$, i praktycznie zawsze byłem zadowolony z zakupu (spróbowałem 36 piw, tylko dwa razy się zawiodłem). Marzy mi się, żebym kiedyś w Polsce mógł pójść do Kauflanda czy Biedronki, podejść do ogromnej ściany lodówek z piwami wybrać sobie 6 piw i zapłacić te 10zł. Pozdrawiam Kuba.
Tylko jaki związek ma cena piwa w knajpie do ceny sklepowej? W Włoszech byle sikacz, który w markecie jest za 0.9€ w knajpie kosztuje 5-7€ i to za 0,33 ml. W Warszawie w centrum, na starówce czy bulwarach 12-14 zł za piwo to standard a w hotelu nawet 20-30 zł podczas gdy to samo piwo w sklepie obok kupisz za 2,5 zł.
Rynek zweryfikuje. Mi trochę przeszkadza, że poza Lidlem, gdzie raz na miesiąc trafi sie fajna ipa za 7 zł, muszę na te przyjemność wydawać 9-11 a czasem nawet 13 zł. Alternatywą są te zywce ksiazecie za ok 4 zł i z takiego zywca apy byłem bardzo zadowolony ostatnio.
@@zenekbombalina4360 To się produkuje mniej. Lepiej wyprodukować mniej piwa po 8zł, niż dwa razy tyle za 5zł bo koszty produkcji są podobne i mielisz kasę zamiast zarabiać, nie wiadomo po chuj.
Ja się zgadzam z większością tego, co powiedziałeś. Jest duże ryzyko w obniżaniu cen piw kraftowych. Nie rozumiem tylko dlaczego się tak tym przejmujesz. Być może niektóre browary dochodzą do wniosku, że mają trochę za drogie piwa i warto zaryzykować i obniżyć tą cenę trochę (zaznaczam - TROCHĘ, nie bardzo). Jeśli im się to nie opłaci, to wrócą do poprzednich cen albo nawet zbankrutują i co? Cały kraft polski przez to nie upadnie, więc nie wiem po co się tak spinać. Wiedzieli, że ryzykują. Jeśli się jednak uda, to znajdą więcej nabywców, a my, obecni nabywcy zaoszczędzimy za każde ich piwo powiedzmy 1.50 zł. Czym innym jest zrównywanie cen z koncerniakami, czyli duże obniżki. Tutaj nie mam wątpliwości tak jak Tomek, że to nie ma prawa się udać.
I możesz mi wierzyć, że rozsądna (nie za duża) obniżka cen ma szansę się opłacić, bo wśród potencjalnych fanów piw kraftowych jest dużo osób w wieku (18-24), którzy studiują i jeszcze nie pracują (albo pracują na stażach za marne grosze) i oni idąc na piwo biorą tylko jednego krafta i 3, 4 koncerniaki, bo dla nich za duże ceny. Albo piją same koncerniaki stwierdzając, że te piwa są dobre, ale nie na ich budżet. Na prawdę, znam takich ludzi. A w innych państwach piwa może i są droższe, ale sprawdź jakie średnie zarobki są w tych państwach (i jakie mają systemy podatkowe, bo jeśli jest duża progresja, to mniej zarabiający płacą malutkie podatki; innymi słowy - stać ich).
Nikt nie dochodzi do wniosku, chyba mam za drogo, to obniżę ceny. Można obniżać ceny, żeby wykosić konkurencję, czy tak jest w tej sytuacji? Nie sądzę, to jest objaw desperacji. Nie wiemy w którą stronę iść, więc obniżmy ceny. Tę strategię przerobiły też sklepy detaliczne, a w handlu byłem obecny ponad dekadę, więc serio nie wyczytałem tego w książce, chociaż też.
Więc pewnie masz rację, że chodzi im o koszenie konkurencji. Co nie zmienia faktu, że rozsądne, nieduże obniżki w browarze kraftowym mają szansę się mu opłacić. A nawet jeśli nie, to ich strata. Jeśli chcą się ścigać na ceny, to po co mamy im na siłę wciskać większe pieniądze i krytykować ;)
Dokładnie, niech przedsiębiorca martwi się jak sprzedać i zarobić, a konsument - jak kupić dostosowane do swoich potrzeb za cenę, która będzie mu odpowiadała.
@@maly619 Zmartwienia są takie, jak dla mnie, że gdy widzimy browar kraftowy zaczynający obniżać agresywnie ceny to możemy zacząć się martwić np o to, że piwo być może zniknie z półek za jakiś czas, na filmie powiedziane jest o bardziej długofalowych skutkach takich działań, nie masz na to wpływu, chodzi o samą świadomość tego co się dzieje, a film kierowany jest jak dla mnie bardziej dla tych, którzy oglądają Kopyra i mają jakiś wkład właśnie w taką działalność.
@@adison8824 nadal jako konsument nie widzę dlaczego mam się martwić. Piję piwa tańsze i droższe i oceniam ich jakość. Jeśli browar będzie obniżać jakość i nie będzie mi się to kalkulować, to po prostu przestanę kupować jego piwa i tyle. A to czy browar przez takie działania upadnie? A co mnie to obchodzi?
Dawno tu nie byłem. Widzę, że nic się nie zmieniło - Kopyr nadal ekonomicznym ignorantem. Bądź dojrzały i przeczytaj w końcu jakiś podstawowy podręcznik do ekonomii. Chociażby temat ceny - to złożone zagadnienie, a ty się zamknąłeś w bańce, bo gdzieś wyczytałeś jedno hasełko o tym, że dla ludzi często wyższa cena = wyższa jakość - TYLKO ŻE TO DZIAŁA TYLKO ZA PIERWSZYM RAZEM, GDY KLIENT NIE ZNA PRODUKTU IGNORANCIE! Polecam na początek zapoznać się z zagadnieniem efektu Dunninga-Krugera, któremu ulegasz (arturjablonski.com/efekt-krugera-dunninga/). Na piwie się znasz jak mało kto, ale jeśli chodzi o ekonomię (i właściwie wszystko inne), to jesteś głąb kapuściany. Pozdrawiam serdecznie mimo wszystko.
Cena niska bo pełno piw kraftowych wylewa się... piwnej rewolucji już nie ma (jeśli chodzi o nowych odbiorców)... ci co chcieli pić inne piwo to piją, reszta woli tanie koncerniaki. Na 10 osób 9 się zbulwersuje jak mu powiem, że kupuję piwo powyżej 10zł za butelkę w sklepie. Kraft zrobił się głównie dla ludzi Ą, Ę.
Kraft zawsze był dla ludzi ąę. Co do końca piwnej rewolucji, to w USA trwa już 40 lat i końca póki co nie widać, choć oczywiście cały czas podlega zmianie.
@@BrowarKopyra Kiedyś o tym pisaliśmy, ile piw kraftowych można kupić za średnią pensję w Stanach, a ile u nas. Stać ich to piją krafty i biznes kwitnie.
Sztosy muszą być drogie Nie Sztosy też muszą być drogie Kurwa wszystko musi być drogie 😂... O ile zgoda z tym, że pozycjonowanie cenowe jest ważne, o tyle jedna uwaga. Zarówno moim (jak i dużej grupy moich znajomych) ulubionym piwem "bez okazji" jest Grodziska IPA i APA. Solidne piwa, które zagościły u nas na dłużej, bo w Żabkach bywały promocje 2szt za 7zł... Nadal są w dobrej cenie. Dostępność, jakość i przystępna cena zapewniły browarowi jeszcze większą rozpoznawalność i szerokie grono klientów, bo właśnie nie wariowali z ceną. To, że Żywiec czy inny koncerniak typu Książęce pojawia się za 4-5zł to tylko sposób żeby podpiąć się pod kraft... Jeżeli browary niedoszacowują swojego produktu, to upadną (i w sumie "co z tego"?). Źle zarządzane firmy muszą upaść. W ich miejsce pojawią się nowe...
@@BrowarKopyra po czym wnosisz? Toć piszę, że to sztuczna podpinka z ich strony (mająca na celu zatarcie różnic między kraftem, piwem regionalnym, a zwykłymi koncerniakami) niższe ceny kraftu mogą raczej zaowocować porównaniem spróbuj Książęce IPA i porównaj z Grodziską White IPA, cena praktycznie ta sama 😎✌️... Piszę raczej o tym, że kraft waży swoje ceny, jak źle wyważy to dany browar upada. Piszę o tym, że bycie drogim nie załatwia sprawy
Z tym pozycjonowaniem to święta racja. Idealnie to działa na rynku moto. Te same części są i w Skodzie i w Audi a jednak ludzie uważają że jednak audi lepsze i płacą bo znaczek na masce robi robotę.
Nie wiem czy to dobry przykład, ale od razu przypomina mi sie Amber. Jak zaczynalem przygode z kraftem to Amber Apa było dla mnie czymś super czymś nowym. Potem zobaczyłem Amber Chmielowy po 1,8 złotego i ta apa za 5 złoty nie jest juz dla mnie warta swojej ceny.
23:11 moja wersja tego powiedzenia "to nie działa tak jak myślisz" to się tyczy wielu rzeczy w tym biznesu. To że coś jest na półce w sklepie, to nie jest przypadek albo pan Ziutek sobie kupił i postawił, to skomplikowany proces, negocjacje, marże, półkowe, logistyka, itp itd masz tyle minusów bo ludzie nie rozumieją jak działa biznes. Z marketów znikają tanie rzeczy bo jest marża do pupy a półek jest ograniczona ilość itd, co ja będę tłumaczył 🍻🍺
A konsumenta guzik obchodzą te koszty. On jeśli jakość by nie spadła chętnie zapłaciłby mniej. Ale fakt klient głupi nie jest i jak jakość spadnie to odpuści i nie kupi.
Czym się różni Pan Tomasz od przeciętnego Polaka? Przecięty mówi tak. Kurłaaa w Polsce to wszystko drogo, powinno być taniej, gdzie indziej ceny niższe a tu złodzieje ceny podnoszą. Pan Tomasz to by się kurde na ministra finansów nadał bo do tych poprzedników na bank by gorszy nie był xD Ale ten post zrozumie tylko ktoś kto ma inna mentalność i troszkę świata widział.
Dokladnie, polecial po bandzie wiekszych bzdur Tomek wymyslec nie mogl. Jesli jakosc kraftowych bylaby lepsza to automatycznie cena by wzrosla bo bylby wiekszy popyt, a skoro cena jest za wysoka to niech sie nie dziwi ze robia promocje bo sie nie sprzedaje i przeterminowuje. Nie ma reguly ze kraft=dobre zwlaszcza jesli jest to nowy browar, bez lat doswiadczen i wiedzy jak dziala rynek. Na logike nowy browar z reguly bedzie gorszy i mniej oplacalny pod wzgledem parametru cena/jakosc i musi sie wkupic w rynek placac frycowe.
@@BrowarKopyra Rozumiem, ze piwo kraftowe tanie byc nie moze. Nie mam nic przeciwko nawet temu. Ale jakos nigdy nie bylem fetyszysta piwnym. Syfiaste piwo za 2zl czy syfiaste piwo za 6zl, ciagle pozostaje syfiaste bez wzgledu na to kto je wyprodukowal.
@@ZZZIELONY Kustosz to profanacja piwa, ale argus porter to jedno z najlepszych budzetowych moim zdaniem. Kopyr tez chyba kiedys je chwalil jako dobre.
Nie jestem specjalistą w temacie sprzedaży, ale jest pewne optimum ceny. Obniżenie ceny powoduje wzrost liczby kupujących, ale zmniejsza zyski. Wzrost ceny zmniejsza liczbę konsumentów, ale jednostkowo przynosi większy zysk. No i wiadomo, że wyższa cena jeszcze przed konsumpcją, a może nawet po niej, zwiększa prestiż trunku. Najlepsza cena jest gdzieś w środku. Na pewno nie powinno się ścigać z koncerniakami. Nie ta polka.
Może bym się zgodził z Tobą, gdyby naprawdę jakość szła w parze z ceną. Niestety tak nie jest. W sklepach kraft coraz droższy, a z jakością wciąż różnie. No i coraz mniej browarów podaje pełen skład piwa. Nie interesuje mnie, że chodzi o etykiety...
Sam robię piwo, piszę robię bo z brewkitu żeby się nikt nie rzucał że to nie jest prawdziwe piwo, na razie 3 warki. Jestem bardzo zadowolony, to 3 już kupiłem porządny zestaw i mam sprzęt i wychodzi mi piwo 2 zł 2,5 może za butelkę. I mi smakuje i innym amatorom których czestowałem też. Dlatego z punktu widzenia w którym jestem uważam że cena 10 zł za butelkę 0,3 czy tam 13 za 0,5 to jest max jaki mogę zapłacić ponieważ robienie piwa jest tanie. Gdybym zaczął warzyć ze słodów to by mi wyszło koło 1 zł podwjrzewam butelka 0,5. Dlatego uważam że piwo jest tak tanie i tak powszechne że ceny inne niż 2,5-10 za butelkę 0,5 są nie dla mnie.
Dolicz koszty związane z budynkiem, zakupem sprzętu, pensjami dla pracowników, dystrybucją, podatkami itd. Plus koszty utraconych możliwości, bo zamiast leżakować piwo przez np. 6 miesięcy można byłoby zrobić inne piwa.
@@BrowarKopyra oczekuję refleksji kolegi :-D. Warto też dodać do puli fakt, że niektórych piw w domu raczej nie uwarzysz (np barrel aged). No i nie zapominajmy o kunszcie piwowara.
Dolicz skalę że nie robisz 50 butelek tylko tysiące więc koszty rozkładają się nie na 50 a na 1050 butelek. Robocizna to jest 3-4 godziny na warkę w moim wypadku więc nie mam co doliczać. Lokal i pracowników mam... Dlatego tak jak napisałem z mojego punktu widzenia to jest taniocha. Butelka na allegro kosztuje 50 groszy ja mam za darmo. Koncerny nie zapłacą prawdopodobnie za butelkę nawet połowy tej kwoty. Można się spierać w nieskończoność jednak ja uważam że w warunkach domowych uwarznie piwa to jest minumim 1 zł, nie wiem jak to jest na większą skalę jednak jeśli jest to 3 zł to jest max. Jesli drożej to coś się robi źle albo chce zbyt dużo za produkt. Liczę już akcyzę i butelkę w sumie 70 groszy. I jeśli ona kosztuje 13 zł w sklepie to jest to wybitnie drogo. Ludzie przecież to słód, woda, przyprawy i trochę czasu...
Sam kopyr nakręcił film jak robi najprostszy brewkit z brewamatora którzy wychodzi 1,5 za butelkę i częstuje nim ekspertów i jak im dobrze napierdoli do głów to im smakuje :) także stop hipokryzji i nazywajmy rzeczy po imieniu. To nie jest fizyka jądrowa ani handel kruszcem. Każdy chce zarobić ale ludzie, z głową.
Produkt jest wart tyle ile jest ktoś w stanie za niego zapłacić. Jeśli tamte piwa nie schodziły po cenach pierwotnych, to widocznie nie były tyle warte. Nikt o zdrowych zmysłach nie obniża cen produktu, który bez problemu się sprzedaje. Co ma zrobić browar jak im się piwa przeterminowują? Trzymać po cenie wstępnej i za krótki czas wszystkie zutylizować? W filmie po raz kolejny dorabianie ideologii do prostych mechanizmów rynkowych.
Sorry Tomasz, ale mówisz jakbyś nie miał większego pojęcia o marketingu, promocje piw kraftowych w ramach akcji celowych typu BF to świetne rozwiązanie by zachęcić ludzi do spróbowania tego produktu. Nie bierzesz pod uwagę kontekstu, co w tym wypadku jest zwyczajnie żenujące i służy tylko temu byś mógł udowodnić swoje od początku błędne założenie. BF to świetna okazja to promocji marki, produktu, a co za tym idzie poszerzenia grona odbiorców w przyszłości.
''Małomiasteczkowa twarz ...'' u nas na wsi ciężko o smakosza kraftu lepiej 3 ,,Bóbry '' kupić jak krafta (jest nawet całkiem niedaleko lokalny bardzo fajny kraft SUCH a BEER ), aż mnie serce boli jak stoją te piwka potem po 1,99 bo termin się kończy sam świadomie nie kupie DDH ipy co ma 2 dni do końca ważności spożycia . Każdy chce zarobić i nie dokładać do interesu ale może właśnie zarobić a nie puścić w ściek ??? ! Lata w których był alebrowar , pinta , artezan czy pracownia piwa się skończyły dużo tego na rynku a i tym samym skończyło się rumakowanie kraft to nie jest już towar ekskluzywny .
W auchanie tylko warminskie rewolucje z kormorana koszuje 4-5zl, a reszta po 6. Jak mam wybrac podroze kormorana za 6 to jasnt wole zywca za 4 zresza seria podroze kormorana jest slaba. sredni wibier, wodnisty coffee stout, nie wiem czym sie zachwycac.
@@edwardshowden5511 - podróże kormorana są o klasę lepsze niż wytwory żywca - Belg alkoholowy, APA homeopatyczna, Białe wodniste ale w wersji 0% nie przeszkadza ;) , IPA alkoholowe itd.
@@djpiecia No IPA jest lipa, ja jak bralem to Żapę i Amerikańską xD reszta slaba imo. Wiele kraftow gorszych pilem od tych dwoch. Taka Otomata strasznie alkoholowa, a jakos ludzie przymykali oko. Jak zywiec to hejcik od razu. Mowisz, ze kormoran robi lepsze, ale o ktorych dokladnie mowisz? Ktore podroze ci tak smakowaly? Niektore moze sa lepsze, ale tez kormorany sa duzo drozsze. Cena praktycznie kraftow, a jakosc nie idzie w parze. Wiele piw z kormorana co pilem byly beznadziejne. Tak jak wyzej ten coffee stout bardzo slaby, american ipa poziom zywca lub odrobine lepszy przy duzo wyzszej cenie, śliwka w piwie (bo to chyba tez oni) lipa, porter sredni. Witbier okej, ale w tej cenie mozna bylo lepsze dostac. Z miloslawia byl chyba lepszy. Zadne z kormorana mnie jeszcze nie zachwycilo. Niektore dobre, ale generalnie nic specjalnego. To juz wiecej sentymentu mam do komesa, ktory w dobrej warce rozwalal system ;-) wiekszosc niestety byla gorzej ulozona, mniej kawowa i bardziej alkoholowa
Oczywiście musi być segment piw kraftowych dostępnych dla szerszej gamy konsumentów np Atak Chmielu, Rownig Jack, Modern Drinking, itd te piwa nie mogą kosztować 10 zł bo są już antykami. Nadal powinny być dobre i na pewno nie po kurwa 5 zł w lidlu :)
Super materiał i tak dalej, ale w sumie to wystarczyło przekleić materiał z 2017 bodajże "dlaczego krafty są drogie" i jak ktoś po tym nie zrozumiał mechanizmów, o których mówisz to już chyba można jednoznacznie stwierdzić, że wyróżnia się intelektem niekoniecznie na plus.
Otóż to. Jakimś cudem na przykład "Pierwsza Pomoc" w lokalnym spożywczaku kosztuje 4,7 zł, a w markecie nawet 8,29 zł. Kto zgarnia tą różnicę? Na pewno nie PINTA.
No wlasnie i tu sie koleczko zatacza.Dlatego miedzy innymi mamy prawo do porownywania jakosci do ceny bo ceny nie sa prawdomowne tylko okreslaja dana pozycje poszczegolnego piwa co dziala na ogol klientow. Ci co sie troche lepiej znaja nie pojda droga cen tylko jakosci i stosunku jakosci do ceny 😓😓😓
No ejjjj. Pytanie dlaczego sprzedają po 4 zł. Może miało krótki termin? Po drugie; brutalna prawda jest taka, że browary rzemieślnicze nie rywalizują ceną z koncernami tylko ze sobą nawzajem!
Pan Kopyra powinien poczytać o efekcie Chivas Regal. To, że piwo bedzie drogie nie oznacza, że bedzie lepsze. Po prostu bedzie drogie. Ja już przestałem eksperymentować z kraftem, gdyż za dużo razy naciąłem się na te co zamiast za 2PLN sprzedawane były po 10( bo mała produkcja, bo Pan Kopyra tak mówł).
@@BrowarKopyra Tomaszu. To taki żart z mojej strony. Po 1. Sam użyłeś określenia "pusta po... nieotwierana" no tak się nie da. Po 2. Widzę ogłoszenia na OLX czy Allegro z pustymi butelkami "kolekcjonerskimi" po IP. Ceny szokujące. Np. dwie butelki 375ml rocznik 2019 za 60zł. Kiedy pełne kupuję po 19,99. Janusze biznesu???
- Pozycjonowanie cenowe nie dotyczy produktów konsumpcyjnych właśnie z tego powodu o którym sam mówisz. To za 2 zł może być lepsze niż to za 10 zł i na to nie ma rady. Ryzyko handlowe producentów żywności i napojów. Otóż ludzie są sensorykami, a dlaczego, dlatego że ten wyrób z górnej półki nie jest zawsze taki sam. Czyli dzisiaj kupiłem szynkę za 40 zł, o ale zajebista, ale za tydzień ta sama szynka będzie chu... i okazuje się, że ta za 22 zł jest lepsza. Tak samo jest z piwem. Dla przykładu : jedna hurtownia, jeden sklep, jeden sprzedawca, jedno piwo obojętne czy od DB, czy od Pinty czy z innego, na regale zawsze stoi w tym samym miejscu walę w ciemno i co i ch.. syf w kanał 10 zł poooszłoooo. Chodzi mi o to, że jeżeli ma kosztować dużo to zawsze ma być takie samo. Hazy Disco z Pinty zawsze ma być takie samo. Browar ma robić piwo które zawsze będzie warte tej kasy. Ponieważ tak nie robi to zawsze ich piwo będzie dla konsumenta za drogie. Konsumenta wali jak to zrobią , skoro chcą się cenić to proszę, ale płacę to wymagam. Dzisiaj wygląda to tak, jakby browary kraftowe ceną piwa kryły straty powstałe na niesprzedanym piwie bo zrobili kupę i sklepy zwróciły bo nie idzie. Jeżeli tego nie zlikwidują, czyli jeżeli ta domniemana jakość nie będzie utrzymana zawsze rynek kraftu będzie poniżej 1% udziału. Pamiętasz Tomek jak pisałem o Moly na Lotnym we Wrocku. O to mi chodzi Ty miałeś ok i nawet pisałeś że spoko, a do godz. 14 szła w kanał, nie tylko moja. Dzisiaj rynek jest wymagający, konkurencja, klient kaprysi i wymaga, hurtownik nie płaci, sklep bierze w komis, dużo zwrotów, a jak nie pasi to wcale towaru od Ciebie nie wezmą. Podsumowując:, dużo już przeżyłem, dużo piwa uwarzyłem i dużo wypiłem i wiem, że jak chcę pić dobre piwo i mam się godzić na cenę to musi ono zawsze być takie samo żebym w kanał nie wylewał. Jeżeli tak nie będzie to zawsze jako konsument będę uważał, że jest za drogie. Średnio za drogie bo średnio za słabe lub jak wolisz nie dość dobre. Dobre i drogie piwo ma mieć zalety, a nie , że nie ma wad.
Koncerniaki są zawsze takie same. Tak samo bezsmakowe. Tylko czasem dodatkowo się jeszcze trafi jakaś wada, mokry karton czy coś w tym stylu. Oczekujesz od żywności niemożliwego. Takie same to mogą być pręty stalowe, a nie żywność.
Pozycjonowanie cenowe dotyczy produktow konsupcyjnych. Na ten przyklad Chivas Regal effect. Rozne produkty maja rozna grupe odbiorcow. Rynek nalezy zbadac, dobrac odpowiednia cene i miec dobry produkt. Juz pomijajac kwestie doswiadczenia czy efektywnosci koncernow to przede wszyskim koncerny maja ogromyn back up. Nawet jezeli maja przez jakis czas straty to potem moga sobie pozwolic na strzal promocyjny, jeden, drugi. Moga wprowadzic pare nowych produktow albo walnac pilkarza na puszke. Male firmy, mlode firmy, krafty tego nie maja. Nie przetrwaja paru spadkow i zawina wrotki. Dodatkowo jestesmy teraz w hossie rynkowej, ludzie sa optymistycznie nastawieni i wydaja duzo pieniedzy (duzo kasy w ruchu) ale to kiedy sie skonczy. Wtedy przetrwaja koncerny i krafy dobrze zarzadzane. Jest jeszcze jedna kwestia. Przy zdrowej ekonomi i uslugi i produkty z najwyzszej polki ZAWSZE znajda klienta poniewaz na to ZAWSZE jest popyt.
@@BrowarKopyra I dlatego mamy godzić się za zlewki do kanału po 10 zł bo tym razem nie pykło ? No wybacz, nie kupisz Mercedesa za 300 tyś jeżeli odczucia będą z Fiata za 60 tyś. Wiem, że będziesz bronił wysokiej ceny, ale dziwię się, że za wszelką cenę, nawet jakości. A i jeszcze jedno, takie samo w tym przypadku to dla mnie znaczy zawsze dobre. Widzę, że krafty zaprzyjaźnione mocno dołują, skoro jakość jest nieważna.
Zastanawiam się czy Niemiec zarabiając 3000, wydałby 50 za butelkę 0,3 litra piwa? Niestety w Polsce doszło do takiego absurdu. (oczywiście celowo nie podałem jednostek walutowych). W moim odczuciu bardziej chodzi o snobizm i chęć udowodnienia, że "mnie" stać, a "ciebie" nie. W obecnej sytuacji mnie nie stać, aby napić się "sztosu", więc zapewne nigdy się nie napiję piwa za 50 jednostek:) Pozdrawiam.
Tomek Twoje ostatnie filmy nie na czasie zostajesz z tyłu... warzenie w czajniku dla studentów? pierdzielenie że kraft kosztuje tyle co koncern? BZDURY!
@@wwtv6830 rozumiem, że Ty twierdzisz, że Tomek ma racje i kupujesz Krafty po 2-4 zł?? jedynymi sytuacjami kiedy zdarza się to jest kiedy piwo jest słabe lub przed datą ważności najczęściej oba razem. Żaden dobry browar od tego nie upadnie a jak będzie mniej o kilka słabych to nawet lepiej
Cena powinna z czegoś wynikać.
Mamy w przypadku piwa właściwie dwa aspekty. Aspekt rzemieślniczy związany z tym że nie robimy dziadowskim oszczędności na surowcach, czasie i procesie, oraz oczywiście aspekt smakowy/ekperymentalny zwiazany z tym że możemy znaleźć piwa dziwaczne, trudne, skomplikowane i przez to drogie.
Od Pilsa czy Apy/Ipy oczekuję "rzemiosła". Od jakiegoś imperial cherry banan butter pie bourbon barel age barley wine, tego że jest dziwaczne, "niszowe" udziwnione i rzadkie.
Czyli w skrócie, szynka tradycyjna bez chemii, wędzona jak przystało, a fikuśna szynka z renifera wędzona bobrzymi kupami o zachodzie słońca.
Cena rzemiosła to uczciwy rachunek ekonomiczny. Nie idąc na skróty ma się większe koszty i po prostu się je wlicza. Marża, nie powinna też być jakaś zachłanna, a rozsądna. Zakłada się że wszak większa sprzedaż, stabilność produktu.
Przy ekperymentach można szaleć, bo wszystko zależy od tego co wyjdzie i jaki jest hype.
Problem polskiego kraftu jest taki, że ja wcale nie widzę rzemiosła. Po pierwsze rzemiosło wymaga inwestycji. Gówno jako klienta mnie obchodzi że jakiś browar to tak naprawdę 4 ludzi i biurko, i mają gówniany rozlew bo ich nie stać i każde piwo wychodzi natlenione. To jakby ten człowiek od szynki tłumaczył się że szynka surowa w połowie bo wędzarnia kijowa. Gówno mnie to obchodzi. Jak nazywasz się rzemieślnikiem i chcesz uprawiasz uczciwe rzemiosło to masz to robić zgodnie ze sztuką.
W efekcie w cenach jak za uczciwy produkt mamy piwa totalnie nijakie, ale też piwa z wadami, piwa kiepskie czy piwa w ogóle zepsute.
Druga sprawa to jak człowiek piwo konsumuje. Tomasz siedzi w swojej bańce, i dla ciebie "powtarzalność" to jest aspekt zbędny. Ale takich co wiecznie próbują nowości jest garstka i to są sprawy promilowe. Większość ludzi działa podobnie. Od czasu do czasu coś testuje nowego. Jak im się spodoba to wrócą do produktu. Jak nie to nie wrócą. Chcą mieć "zestaw" w tym przypadku piw które znają i wiedzą czego oczekiwać. Nowości i eskperymenty traktują czysto okazjonalnie.
Bo nie ma tak naprawdę nic gorszego, niż sobie kupić piwo co się go nie zna, a potem się okazuje że nam totalnie nie podchodzi. Cały relaks psu w dupę. Stąd normalnie, na "testowanie" trzeba mieć ochotę.
Trzecia sprawa to podejście browarów. Nie chce im się pisać dokładnych etykiet. Większość kraftów nie ma składu, tylko jakąś z dupy nazwę stylu i bezsensowną opowieść. Już nie raz i nie 10 razy okazywało się że zamiast kawowego stouta dostałem jakiegoś słodziaszka czekoladke, a coś co było niby "Ipą" okazało się jakimś błotnistym badziewiem.
Jest coś takiego przy kupowaniu rzeczy, że jak masz z jednej strony przytłaczająco wielki wybór a z drugiej strony nic się nie wyróżnia jakością to zwyczajnie irytuje człowieka takie kupowanie.
To jak kupować dowolny sprzęt agd w obecnych czasach. Tysiące modeli, pelno sklepów, producentów, wariantów. A i tak ma czlowiek wrażenie że wszystko jest badziewne, że co by nie kupił to pewnie i tak tandeta i marketing.
Czwarta sprawa - jednorazowe podejście do piwa.
Kupowanie czegoś droższego niż "zwykle" jest swoistym testem, czy ta jakość tego produktu, czy te inne walory tego produktu warte są dla mnie tej ceny. Z krafte jest ten problem, że większość to jednorazowe wypuste, albo często nawet jak są kontynuacje, to warka warce nie równa. Mnie nie bawi pójść do sklepu, kupić losowo wybrany wypust i nawet trafić na coś znośnego, bo co mi z tego? Jak z twoimi rezencjami Tomku. Nawet jak dobre to tego już nie ma i nie będzie. Co mi po takiej "jakości" jak mam raz, i jeszcze nie wiem nawet czego się spodziewać?
Rynek jest tak dziwny, że jakbyś miał teraz zrobić np. TOP 10 RiSów czy TOP 10 Porterów roku 2019 i dał kryterium, że są to piwa do kupienia, które są regularnie warzone, to byś musiał pewnie jechać po koncernach i regionalnych, albo byś nie miał kogo dać. No taka prawda.
Świetna analiza.
Świetny tekst, dobrze stylistycznie napisany a przede wszystkim trafnie ukazujący problemu polskiego rzemieślniczego browarnictwa.
O to, to. Z mojego, myślę że nie tak odosobnionego przypadku:
- kolega ze studiów kiedyś miał takie śmieszne piwo i dał spróbować
- spodobało się, o to ja sobie w knajpie wezmę takie
- o kurczę, rzadko kiedy w knajpach bywam, to ja sobie ogarnę takie w domu
- hm, o, w Lidlu mają
- przeglądanie internetów, Kopyra, po kilkunastu filmikach nabieram orientacji "ten browar - sztos, ten - bardzo w porządku, ten - czasami coś fajnego się trafi, ten - nie ma co"
- przy okazji zakupów w Lidlu zerkam co mają - jest takie co widziałem na filmiku u Kopyra i chyba nawet chwalił, to zerknę, a co mi tam
- biorę to i trzy inne, a co, zobaczę jakie są
(miesiąc później)
- te dwa są dobre, to zawsze biorę
- raz na pół roku pojawi się jakaś nowość, wygląda zachęcająco, czemu nie
Realnie kończy się na tym że są 3, 4, 5 ulubionych i "ciekawe". Jak się pojawi sour w Lidlu w promocji, to wezmę - bo sour rzadko się pojawia, a tu w promocji i pod ręką przy okazji zakupów. Ale raczej dlatego że tego stylu w ogóle nie próbowałem, albo zakombinowali jakimś niecodziennym połączeniem. A na codzień czy wieczorną imprezę bierze się sprawdzone rzeczy.
Nie pomaga fakt że w 75% egzemplarzy na etykiecie mamy bliżej niezidentyfikowany wymysł grafika, skład "woda, słód, drożdże, chmiel", ewentualnie "goryczka" w postaci trzech czy czterech szyszek na pięć - u każdego browaru oznaczająca zupełnie inną faktyczną goryczkowość.
Dlatego w sumie dla zasady wybieram te piwa, gdzie jest podany skład. Bo wiem po poprzednich testach, że lubię powiedzmy karmelowy, a pilzneński mi nie pasuje. Bo spróbowałem takiego z Citrą i Mosaikiem, ale Lubelski mi nie pasuje. To pozwala mieć jakąkolwiek orientację czy "Zachód słońca" czy "Żuk srający nad stawem" jest w ogóle w mojej galaktyce upodobań.
"Piwo jasne, niefiltrowane" to trochę za mało dla człowieka wybierającego kraft - dla niego nie jest obojętne, jaki styl "piwa jasnego". On chce znać szczegóły. Człowiek kupujący fikuśną szynkę z renifera chce zobaczyć fakt, że z renifera, bezglutenowa, bez GMO, zdjęcie kupy bobra - najlepiej numer certyfikatu humanitarnego traktowania bobra przy pobieraniu kupy do wędzenia. Nie żeby być dociekliwym i sprawdzić - po to, żeby mieć naocznie pokazane, że producent poważnie traktuje to, co robi. Że ten renifer bez GMO i bobry z wolnego wybiegu to tak na serio. I podobnie, człowiek kupujący kraft w pewnym sensie czuje się zlekceważony. Że browar wstydzi się tego co robi, albo produkował to piwo dla ludzi, których nie interesuje "co jest w środku".
Problem w tym ze jakosc wiekszosci piw kraftowych nie idzie w parze z wywindowana cena...
A ja sobie marzę o stabilnej ofercie pilsów, ipek, apek i stoutów w cenie 6zł. Z jakiego browaru będą, to mam gdzieś, byle była jakość. Coraz częściej się łapię na piciu średniego piwa o cenie za wysokiej w stosunku do jakości. A później znajduję tańsze piwa, które jakościowo stoją na zbliżonym poziomie i więcej tych droższych nie kupuję. Jak chcę sztosa, to robię mały research i znajduję coś za 20-30zł od święta. Normalne "codzienne" piwo w zakresie do powiedzmy 8% alko powinno być tanie, bo nie oczekuję jakichś niesamowitych efektów i nie robię degustacji z kartką do zapisywania przeżyć i oceny każdego elementu. Teraz namnożyło się kraftów, z których już nie wiadomo co wybierać, brakuje wciąż mocnej oferty dla klasycznych stylów, za to wszelkich wariacji ipa jest ch wie ile. Już nawet nie chce się próbować, 9zł za kolejną miernotę, to już wolę 5zł grodziskie white ipa, jak nie trafi się warka z żelastwem, prawdopodobnie będzie lepsze. Czasem książęce ipa wyjdzie niezłe, to za 3-4zł można kupić. Browarom przydałaby się selekcja naturalna.
Super zgadzam sie z Tobą w pełni. Tomek kaznodzieja się znalazl przesadza z tymi swoimi emocjami.
Najlepsza dotychczasowa odpowiedź. Pan Tomasz uważa, że Kraft jest święty i nie można go tykać o cenę, bo nie i koniec. Jak są browary kraftowe w Polsce, które też robią konkretne paździerze. Naprawdę obecnie jest tak, że tylko nieliczne browary mają wyrobioną jakość. A reszta to ma podejście raz się uda, a raz nie. Podpisuje się rękami i nogami pod tym, żeby jakieś klasyczne style (Pils, Stout, Brown Ale, Bitter czy Mild) były w normalnych cenach.
@@MiranIsiwa No i masz - od koncernów. A bez kraftów byś nadal miał tylko jasne pełne...a o IPAch, BWch, RISach, to byś pewnie nawet nie usłyszał.
@UCWOaFhq9ia9rky5fwhOkAFw Polecić nie mogę, ale ponoć mamy takie marki jak Lech Pils, Pilsner Urquell...ale czy są Pilsami, czy tylko takie udają? ;) Jak ktoś che "pilsa" w normalnych cenach to proszę...
Zgadzam sie jakosc sie broni a nie cena tylko zeby ta jakosc byla trzymana z warki na warke
Wszystko fajnie, ale krafty nie wylewają nieudanych warek w kanał, a pakują do butelek i na półkę za 10 zł...
+1
Różnie bywa. Znam takich co wylewają.
@@BrowarKopyra Zależy wszystko od browaru, to jak z ludźmi. Mi się zdarzały przypadki gdzie kupiłem jakieś piwo które piłem wcześniej i było absolutnie nie do wypicia.
@@BrowarKopyra Zareklamuj, jeżeli jest jak piszesz to nie powinno być wpadki w butelce. Przynajmniej z ich winy. Potestujemy , zobaczymy a jak będzie syf to napiszemy.
tyle że zdjęcie które ze sklepu firmowego RECRAFTu komentujesz proponuje piwo za 4 zł przy 10szt. Myślę że Recraft dobrze sobie przekalkulował czy będzie się im to opłacać. Kolejna sprawa, jakie piwa wchodzą w skład promocji, czasem końcówki daty lub piwa które się nie sprzedają lepiej pocisnąć za grosze niż w ogóle nie sprzedać
Ja myślę, ze fragment od 25:30 najlepiej wyjaśnia sprawę. Wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuację, że kumpel browarnik mówi Kopyrowi coś w stylu: "Stary, sprzedaję za 8 zł, a tu wchodzą jacyś nowi, co chcą sprzedawać za 5 zł... To ja też będę musiał sprzedawać za 5! No niby dalej będę zarabiał, ale ile mniej!" Kopyr: "Na racja..."
Ja jeszcze dodam, że w przypadku Recraftu chodzi o promocję z okazji Black Friday, nie wygląda na to, żeby to była regularna cena.
Tak się dzieje w browarach od kilku lat. Poczatki - słód weyermana, zajebiste etykiety, butelki, bakterie do zakwaszania. A potem ? Słód z optimy, butelka ala Anna light z ukrainy, kwas mlekowy zamiast bakterii itd.
Tomek wszystko ok ale obecnie 30%piw kraftowych w cenie 8-10 zl jestnie do wypicia. Tyle namnożyło sie tych browarow, ze nie ma w nich jakości. Czasami jest dramat. Moze zaapeluj lepiej do właścicieli i piwowarow aby bardziej starali sie. Ktos napisał i zgadzam sie, że dużo jest wariacji na temat nowości. Owszem ja lubie ale browary czasami przesadzaja juz a potem nie wychodzi to najlepiej.
otóż to
Andrzej Sadok Tomasz ma apelowac żeby się starali? Już nie rób z niego Boga. Niech ich zweryfikuje rynek, bo gdy w dłuższej perspektywie będą robić shit za 9,9 to padną i dobrze.
zgadzam sie, dlatego ja nigdy nie płace 8 zł jakiemuś noname :)
Michal masz racje. Nie robie z Tomka Boga ,bo z niektórymi wypowiedziami jego nie zgadzam sie. Szanuje go ponieważ zapoczątkował rewolucję ktora pewnie i tak by dotarla do nas. Uważam również że te gnioty same padna. Jeszcze apel. Nie wiem jak Wy ale uważam że browary które warza piwa niepasteryzowane powinny dawac zdecydowanie krótszy termin do.spożycia. sorry przykład Artezan i piwo "żarty na bok" prawie dwa miesiące do końca a ocet na maxa wylalem, chociaz pilem je wcześniej i bylo dobre to taka moja uwaga. Aha i pjwo z piwnego podziemia hop trilogy ll wybuchlo mi trzy miechy przed terminem a stalo grzecznie w szufladzie kuchennej. Pozdrawiam
ale ze piwo kosztuje 8zl to nie jest jednoznaczne z tym ze musi byc dobre xd bo ta cena wynika z ograniczen wynikających z kolei ze skali browaru, surowców, czasu wytworzenia itd. a co do apelu to prosze cie, badzmy powazni. rownie dobrze mozesz chciec zeby papiez zaapelowal do wszystkich złych ludzi żeby nie było wojen
Sztosy muszą być drogie
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Kurwa muszą
Sztosy tak...ale nie szajs jaki się czasem trafia.
Tytuł powinien brzmieć: Browary, nie obniżajcie cen tylko wylewajcie nieudane warki!!!
Ciekawe bo już piłem beznadziejne piwa za 10 zł. I jak to się ma do teorii?
Zawsze ma prawo im nie wyjść ALE dzięki temu stać ich żeby kombinować. O to chodzi w krafcie
@@MU5IC4L1FE Tylko dlaczego ja mam płacić za ich ewidentne błędy? Kupiłem już raz dosłownie żur od jednego z browarów, za który za butelkę zapłaciłem ok. 15 zł. Jeszcze 3 mi leżą i nie mam ich nawet ochoty otwierać, bo wiem co tam jest. Napisałem do browaru, to olali mnie ciepłym moczem i nawet słowa nie powiedzieli. A mogli powiedzieć - przepraszamy, tak wyszło i bym ich dalej szanował za wzięcie tego na klatę...
@@johnkarpenter Ale ogółem i tak nawet te 15 zł za butelke to dla mnie jakiś kosmos. :D
Ma sie to tak ze na pewno juz ich nie kupisz. Dodatkowo pewnie pochwaliles sie paru znajomym ze piwo X z browaru Z jest ujowe i pewnie 30% z nich to zapamieta i nie kupi majac do wyboru inne.
@@johnkarpenter Bravoo, lepiej nie mogłeś tego ująć. Cały czas , już wielokrotnie o tym pisałem. Jeżeli ma być drogie to musi być dobre, musi, musi. Jak nie pykło to do kibla, ale w browarze, a nie u mnie w domu za 10- 15 zł. Tomek jest innego zdania. Ma być drogie dla zasady, a reszta to nasze, konsumenckie ryzyko.
To dziwne ale wróciłem właśnie z Kauflandu a tam Pinty, Nooki itp stoją po 8,5 w Lidlu też krafcik już nie jest po 6 pln. Nie mówiąc już o zestawach np. z Kraftwerku 4 piwa z regularnej oferty za 39,99 (żadnego szkła czy skarpet).
Kraftwerk , no co Ty 4 piwa za 22,99 zł
Sorry winnetou ale takie promocje żywiec też robi że białe kosztuje 2 zł z groszem albo teraz w intermarszcze apa porter amerykanskie pszeniczne jest za trójkę to nie widzę problemu żeby kraft też raz na jakiś czas promocje robił żeby zachęcić konsumenta tym bardziej że wielu tzw rzemieślników to jak budowlańcy każdy ceny daje wysokie a robota jak się uda raz lepiej raz gorzej albo jest totalna fuszerka i niestety ale piw regionalno-kraftowych jest więcej niedobrych niż dobrych stwierdzam ze smutkiem .
Zgadzam sie z panem Tomkiem . Ja mieszkam w anglii gdzie koszty produkcji sa kilka razy drozsze (woda,prad,robocizna)ale zwyklego zjadacza chleba "pana smitha" za godzine pracy stac na dwa genialne piwa jak Kernel albo Cloudwater . Zwyklych koncernowych lagerow kupisz w hipermarkecie okolo dziesieciu w wiekszej paczce. Nawet koncernowe lagery z zagranicy typu Moretti czy Peroni w wielopaku mozesz miec okolo dziesieciu za godzine pracy.
Tomasz, Twoja gra aktorska wchodzi na coraz wyższy poziom. Jestem pod wrażeniem 😉
uważasz że wszystko co mówi w filmach to gra i kłamstwa ?
@@Krajann hah nie :D chodzi mi o te wstawki jak udaje na przykład właścicieli browaru itp. ;) Na przykład 22:29
mocny materiał Tomku :) dałem like , choć się z Tobą nie zgadzam. W teorii może i to wszystko gra i masz rację ale ... :D Sam jestem konsumentem nie lojalnym i nie mogę nim być, powodów jest kilka ale o tym później. Kormoran w swoich podróżach , daje krótką datę przydatności i tak jak chcę dobrego wita się napić, wybieram kormorana . Gdyby wspominany witek był w lodówce tak jak czasami widzę białą ipkę z fortuny to już w ogóle sztos :D I tak powoli przechodzimy do klu , uważam że wiele piw kraftowych jest drogich jak na swój styl, do tego dochodzi przechowywanie ! Dla mnie to jest utopia, nie wymagam aby podstawowe portfolio browarów kraftowych były w marketowych lodówkach, ale w sklepie specjalistycznym już tak ! A jak jest w takich sklepach... no bardzo przeciętnie w mojej ocenie. Do tego daty przydatności jakie dają browary kraftowe na pilsy, ipy, apy... na cały lekki asortyment.. to kolejna utopia. I teraz płace za pilsa 7 zł i mam karmel a piwo jeszcze 5miesiecy ważne , kupuję frut itpę po otwarciu połowę mam na barku... czy inny styl i po nalaniu musisz troszkę pomieszać aby dało się wypić. Gdzie ta jakość w tej cenie ? Oczywiście nie w każdym piwie, ale odnoszę wrażenie że coraz więcej mi się takich trafia i dziś wypicie dobrego kraftowego piwa to spora loteria. Poza tym trzeba się zdecydować czy piwa w markecie to dobry pomysł, skoro tam jest taniej ale nie ma wszystkiego w sensie podstawowe portfolio , a reszta jest w sklepie specjalistycznym. Czy przypadkiem ta podstawa to jednak nie za dużo i sklep specjalistyczny nie może kupić 2 lub 3 lodówek więcej bo nie ma na tyle klientów :) Browary kraftowe powinny dbać o sklepy specjalistyczny a jak jest każdy widzi.. a kasa musi się zgadzać . Odnoszę wrażenie że czasy taniego i dobrego kraftu(pils za 7zł) się już kończą a zaczynają drogiego i kiepskiego (karmelowy pils za 7zl ) może się mylę :)
Kuflowe w łapie i oglądamy.
Pan Tomasz jak zwykle w formie, brawo!
Ja się w sumie nie zgadzam. Jeśli chodzi o pozycjonowanie cenowe to ono może występuje, ale w konkretnej grupie klientów. Typowy fan żuberka czy harnasia za półkę wyższą uważa żywca czy namysłowa, które są o złotówkę droższe. Kiedy taki osobnik kupi piwo rzemieślnicze, o ile zdecyduje się na tak radykalny krok jak wydanie 8zł na piwo, to nigdy więcej do niego nie wróci, bo nie dość, że drogie to nie smakuje 'piwem'. Jeśli chodzi o rynek craftu w Polsce to mam mieszane uczucia bo nieraz na jedno posiedzenie wydaję 60zł, wypijam 6 piw i broni się jedno, może dwa. Na piwa regionalne wydałbym połowę, lub mniej a przynajmniej tej średniej jakości mogę się spodziewać zawsze.
No zaraz, jakos TY kupiles, nie smakowalo ci piwem a zostałeś przy krafcie. To dlaczego swierdzasz, ze inni janusze mieliby nie zostać? Juz bardzo duza grupa pije krafy.
@@edwardshowden5511 Ja byłem właśnie w tej grupie, która szukała alternatywnego piwa do powszechnie, wtedy, dostępnego.
@@danieln6750 Ja tak samo. I co pijesz? Ja najczesciej biore amber apa i uwazam, ze za 4 zl nie ma nic lepszego. Czasem sa jakies promocje na krafty w auchanie, ale nie widze duzych obnizek, ponizej 7 to rzadko co jest poza jakimis lagerami. Ale funky fluid ma tansze piwa i ich sprobuje na pewno
2:50 już łapka w górę za za "zemstę Krotoszyna" :D pozdrawiam z naszego pięknego miasta, gdzie ludzie do dziś z łezką w oku wspominają jakie to było wspaniałe piwo...
Tomaszu, nie denerwuj się, wyjmiemy z mojego i damy Tobie XD
Polać Kopyrowi !!!!! Dobrze prawi :)
Grunt, aby Piast Wrocławski nie podrożał...
Tak mi się podoba jak Pan Kopyr przeklina że sobie to ściągne i będe puszczał do snu. Udany odcinek
Mistrz, zajebiscie gada. A najlepsze hasło to: „tu się k… puknij” :)
Wszystko fajnie. Dałem kciuka w górę, ale teraz mam prośbę o 1000IBU pod tytułem: "Browary! NIE rozlewajcie syfu do butelek!"
Panie Tomaszu, czy mógłby Pan nagrać film lub napisać na blogu kiedyś jakie piwa warto spróbować? Ale takie ogólnodostępne, większości tych piw które Pan testuje nie mam gdzie kupić, lubię czasami poczuć się jak bogacz i kupić piwko za 12zł i pić je przez godzinę napawając się jego gorzkim smakiem. Teraz kupiłem sobie Lemberger APA nie wiem co to jest ale uwielbiam APA, na deser będzie Paropramen chociaż też nie wiem co to jest.
Kopyr, jedno z najlepszych IBU !! Dobre musi kosztować
Dobre z pewnością. Ale syf, który udaje dobre - nie powinien, tylko dlatego, że pochodzi z kraftu...
Jeżeli Pan Kopyra sprzedawałby krafty to musiałbym się chyba na wódke przerzucić.
>Polskie piwa ekstremalnie tanie.
>Przychodzę do sklepu, widzę, że prawie każdy polski porter/ris ba kosztuje >22 zł.
>Stwierdzam, że jednak wolę kupić jakiś import z Belgii/USA po takiej samej cenie.
No a ja przy takiej liczbie premier polskich piw, na importy prawie nie patrzę.
A ja tam proponuję obniżyć, bo czemu nie. Jesli jakieś piwo rzemieślnicze kosztowałoby 4-5PLN, to może Janusze pijące tyskie, w końcu kupią jakieś piwo rzemieślnicze, sprobują, może jak im posmakuje, to kupią jakieś inne.
Ale jeśli rzemieslnicze piwo będzie kosztować 8-9PLN, to na pewno nikt nie będzie tego kupował - oczywiście pisząc 'nikt' pisze tutaj o 70% polskiego społeczenstwa pijacego koncerny.
Dokładnie to
Co gorsza kupi za 8-9 zł, a tu trafi się warka, że nie pykło i pomyśli, że kraft to kanał, bo niestety często tak jest, że warka warce nierówna. Konsument zwłaszcza taki co testuje nie będzie wracał jak się zawiedzie.
Od czasów początku "piwnej rewolucji" w Polsce rynek sprzedaży piw kraftowych zmienił się o 180 stopni. Tradycyjny model sprzedaży oparty początkowo głównie na sklepach specjalistycznych z każdym rokiem skutecznie wypierany jest przez kanał nowoczesny tj. sklepy wielkopowierzchniowe, sieciowe stacje benzynowe lub inne "sieciówki", które są największymi finalnymi odbiorcami lwiej części produkcji browarów rzemieślniczych. Sytuacja ta w skrócie wymusza konkurencję cenową wśród producentów, którzy chcąc utrzymać lub zwiększyć wolumen sprzedaży decydują się na obniżenie cen. Jeżeli chodzi o kwestie Niemców to jest jeszcze jeden dość istotny czynnik a mianowicie ich społeczeństwo starzeje się jeszcze bardziej od naszego. Leśne dziadki zza naszej zachodniej granicy piją jedno piwo raz w tygodniu i basta, a imigranci islamiści lub muzułmanie często nie piją alkoholu. Moim zdaniem ratunkiem dla rodzimych wypustów jest wyjście poza strefę komfortu i szukanie rynku w eksporcie, zamiast wybijania się cenowego w koncernowym stylu.
Dziś w InterMarche widziałem imperial IPA z Radugi (19 ekstrakt i 8,4 alkohol) za 4,99.
I tak powinno być
Ej ej, a czy przypadkiem promo tymczasowe, tak żeby zachęcić przez chwilkę (właśnie np na Black friday lub jak jest krótki termin) nie jest dobrym chwytem marketingowym?
Kopyr opuścił już galaktykę chwytów reklamowych, dla niego piwo broni siey same, sprzedaje same, chocby 200 za butelkę było to i tak kupią
Tomaszu.... wraca Sub. Ja kocham browary regionalne.... to złoty środek między "kraftem" a tym czymś na T lub Ż. Kiedy wchodzę do sklepu w większości przypadków szkoda mi dać "naście" za but. a widząć Porter Bałtycki Komes-Fortuna za 4.99 wiem że mogę sobie kupić fajne piwo za niezłe pieniądze. Owszem zawsze fajnie mi się pije "sztosy". Ale to właśnie jest moje piwo na co dzień..... browar regionalny. kormoran ze swoimi podróżami....Właśnie piję Prter Bałtycki z czteropaku + "teku" , Komesa.... za 30 dyszki... a jest tak jeszcze RiS i BW..... to naprawdę dobre piwa, nie wybitne ale właśnie dobre. Tak to ma działać. Popieram w całej rozciągłości, wszystko ma swoją cenę i nie obniżajmy cen bo "może więcej kupią wtedy".... to tak nie działa. Ceńmy swoją pracę jeśli uważamy i wiemy że jest dobra.
Tomasz to już było, państwo regulowało ceny bo wiedziało lepiej. Zostawmy ceny rynkowi. To podaż dyktuje ceny.
Dokładnie. Ale Tomasz wie lepiej... :)
Cześć Tomku! Piszę dzisiaj z poważnym pytaniem;) Chciałem nabyć piwa z filmu "7 potencjalnych sztosów od Doctor Brew
". Gdzie można kupić takie cuda? Pozdrawiam!!
Podobno nowy rozlew trafi niedługo do sprzedaży.
Tomek masz rację. Kogo bym nie namawiał na Kraft to się śmieje i mówi: A kupiłem sobie skrzynkę tyskiego i jedno to Kraftowe, ale to pierwszy i ostatni raz bo bym miał cztery tyskie. Niech małe browary i badylarze zarabiają, cieszę się z tego. Tylko kurde czasem tak się zastanawiam czy Kraft nie śmieję się z klienta i zaciera ręce, ale osioł kupił nasze piwo za 10 złotych a mógł się taniej naj.....ać za grosze....
Jak się chcesz najebać, to najtaniej wychodzi denaturat :)
Problem się robi jak to tyskie, lech czy co tam innego jest lepsze, w smaku od tego kraftu, a coraz czesciej sie to zdarza
Dostałem od dziewczyny zestaw piw z browaru Edi i wszystkie wylałem, żadne nie nadawało się do picia. Jak dla mnie nawet te 2 zł to w ich wypadku przepłacanie.
No akurat Edi to ma nie najlepszą opinię w branży :v
@@Effixer niektórzy wręcz uważają, że samozwańcze utrzymanie browaru EDI na rynku to zbrodnia Kopyra przeciwko narodowi polskiemu...
Mozę to rodzaj czarnej polewki ;)
Nie można porównywać najtańszego piwa i najdroższej coli( w butelce0,5l) i twierdzić że piwo jest tańsze niż cola... Ta sama cola z 5l (2x2,5l) potrafi kosztować 1,2-1,4zł/l czyli 60-70 groszy za 0,5l czyli 3 razy taniej niż piwo... Zgoda, że piwo koncernowe jest tanie( choć wcale nie ekstremalnie, to chyba w Niemczech), za to twierdzić że kraft za 10 zł jest ekstremalnie tani to trzeba być milionerem...
Piąteczek wiec u mnie tradycyjnie argus mocny w łapie i jedziemy z filmem od Tomasza 😎 tez jestem zdania ze piwa są za tanie, jak dla mnie ten argus ktorego popijam wart jest jakieś 3,20 za puche, bo taki jest dobry i nawet gdyby tyle kosztował to dał bym tyle za niego 🤘🤘🤘
Pięknie powiedziane popieram z cenami trzeba się szanować !
Ja tam się z Tomkiem zgadzam w 100% (może 90%). Te 10% innego zdania - jest przesyt polskiego kraftu aktualnie. Może niech niektóre browary sobie szarżują z tymi cenami i tak jak ktoś napisał gdzieś tam - "selekcja naturalna". Jedni odejdą, a na ich miejsca przyjdą następni. Uważam też, że browary które znają wartość swojego piwa, włożonej w nie pracy, media, koszt alternatywny, itd; nie schodzą z ceną zbyt nisko.
Cena musi być ustalana przez browar rzetelnie; w odniesieniu do jakości.
Nie dla piwa kraftowego dla pospulstwa , jeszcze mi Zenek ze Zdzichem pod sklepem będą Pinte żłopać. Nie ma nic gorszego niż generalizowanie, jakiś jednostkowy przypadek i wielkie halo. Prąd w Polsce jest ekstremalnie tani , woda, samochody , trochę się chłopie zapędziłeś.
Coś w tym jest pozycjonowaniu cen, bo zanim sięgnąłem po krafty dla mnie za coś lepszego , symbol jakości uchodziły znacznie droższe od polskich odpowiedników Becks i Paulaner , kiedy pojechałem do Frankfurtu nad Menem zobaczyłem że u nich w Lidlu są jako jedne z najtańszych browarów w dodatku w puszkach taniej niż w Polsce , wziąłem i czar prysł 🙂.
Bo cena piwa nie jest wyznacznikiem jego jakości. Takie Grodziskie White IPA za 5 zł z jest lepszym piwem niż spora część piw z browarów kontraktowych sprzedawanych po 10-12 zł.
Cena sugeruje że powinno ci smakować i dajesz większy kredyt do samoprzekonania :)
Jakiej kamery używasz?
GH5.
Właśnie powstał utwór Poświęcony temu odcinkowi. Tomasz Kopyra rapuje tam że aż ten. Utwór znajdziesz u mnie na kanale, bądź wpisując KOPYR SONG.
Dobry bit.
Chyba Jobs kiedyś powiedział że "Wyścig cenowy to wyścig tylko w dół."
@TomaszKopyra Tomku nawiazujac do Twojego postu na insta odnosnie cen zywca czy nie uwazasz ze jest to podwojne oszustwo( nie wazne gdzie to jest) po pierwsze to nie jest kraft, po drugie tak wywindowane ceny? Pozdrawiam
Dokładnie Kopyr. Specjalista i ekspert nie konkuruje ceną. Ja np pracuję w sklepie z dużą marżą. Konkretne produkty. Sklep działa dwadzieścia kilka lat z zyskami. Obok się otwierały i zamykały różne żabki czy biedronki. A oni ciągle działają. Można mieć ceny dumpingowe, można być ultra tanim, to nie problem, ale na dłuższą metę tak się zwyczajnie nie da. Jak byłem w Niemczech nie mogłem się nadziwić ultra niskim cenom piwa krakftowego. Teraz już wiem z czego to wynika. Dobrze, że jest konkurencja. Dobrze, że są różne ceny. Jedne drogie, inne tanie. Klient ma wybór. Osobiście wolę, jak dobry browar ma pieniądze i się rozwija, inaczej przez nasz rynek przejdzie fala bankructw i wrócimy do samych koncerniaków, a tego nie chcemy.
Bo piwa ze znanych niemieckich browarów są lepszej jakości niż wiele naszych "rzemieślników". Przykładowo taki Franziskaner czy Schlenkerla są zawsze wysokiej jakości i jak kupujesz to wiesz, że dostaniesz to za co zapłaciłeś a nie jakiegoś niepijalnego bełta bo "rzemieślnikowi" coś nie poszło i zamiast wylać do kanału to sprzedaje to klientom.
Norbert Maksymiuk - Shlenkerla gwarantuje tylko wysoki poziomo wędzoności jak kiedyś dr Brew poziom goryczki.
Moim zdaniem Pinta lepiej wędzi .
Przełomowy Film !!!! Ten film powinno obejrzeć połowę browarów kraftowych w Polsce !! Pozdrawiam Tomasz !
Od 17:30 się obroniłeś... Brawo TY.
W Stanach Zjednoczonych "Kraft" jest tani jak ja pierdole kurwa mać. Teraz ktoś powie, bo ile tam jest browarów, wszystko tam się zaczęło itd.. itd...
Ale tak działa wolny rynek! Skoro jakiś browar obniża ceny do przykładowo 4/5zł za 0.5l, to znaczy, że mu się to opłaca! Na wolnym rynku, każdy powinienem dążyć do maksymalizacji zysku. Ja - raz czy dwa razy w tygodniu kupię piwo w przedziale cenowym 7-12zł, rzadko płacę mniej, bo robię zakupy w małym sklepie tylko z piwami, rzemieślniczym. Nie kupuję dwa razy tego samego piwa, chyba, że mnie naprawdę zwali z nóg. Ale ja nie jest "normalnym" klientem. Dla mnie 35zł to 4 piwa, a dla moich znajomych to ponad 12 piw... Jak mówię, że za kozacką ipę dałem 11zl to pytają czy mnie nie poje**ło i oni to nigdy by tyle nie dali. Większość piw kraftowych ma cenę, która jest murem dla potencjalnych klientów. Jeśli jakiś browar wypuści piwo "kraftowe" za 5zł to może zachęci kogoś nowego do kupna, a ten ktoś zostanie stałym klientem... Dla browaru lepszy jeden stały klient niż pięciu co tylko raz kupi. W dodatku jeden zapytany o to piwo powie, że jak pił to przeszkadzał mu DMS i diacetyl.
- a co to?
- aromat gotowych warzyw i masła.
Coś takiego zniechęci potencjalnego klienta; taka dygresja.
Jeśli jakiś browar obniży koszty produkcji, a co za tym idzie ceny to straci część bardziej wybrednych klientów, ale przy tym zyska nowych. Taka operacja obniżki cen jest potrzebna, żeby sprawdzić czy im się to opłaca.
Gorsze browaru zbankrutują co oczyści rynek, a innym pozwoli się rozwijać.
Mówisz Tomek o tym, że browary rzemieślnicze zaczęły się kopać z koniem, no i do czego to doprowadziło? Do tego, że te słabe upadku, dobre zostały na rynku, a przy okazji zajebiście rozwinął się Kraft.
Ja jak kupię piwo za 10zł i będzie ono naprawdę nie fajne, to nie dość, że nie kupię już tego piwa to dwa razy się zastanowię nad zakupem czegoś innego z tego samego browaru. Robienie słabych piw nikomu nie przyniesie zysku w dłuższym okresie. Co najwyżej zysk z jednej warki i straty na każdej kolejnej.
Każdy browar wie co robi i na co może sobie pozwolić.
Jak byłem w te wakacje w Stanach to za 6 piw ~0.3-0.5l płaciłem 9.99$, i praktycznie zawsze byłem zadowolony z zakupu (spróbowałem 36 piw, tylko dwa razy się zawiodłem). Marzy mi się, żebym kiedyś w Polsce mógł pójść do Kauflanda czy Biedronki, podejść do ogromnej ściany lodówek z piwami wybrać sobie 6 piw i zapłacić te 10zł.
Pozdrawiam Kuba.
O widzisz, a ja 10 baksów płaciłem za jedno małe piwo w knajpie. 🤔
@@BrowarKopyra W każdej knajpie na całym świecie ceny piw są zawyżone za gówno koncerniaka płacę w Katowicach 7.5 zł
Tylko jaki związek ma cena piwa w knajpie do ceny sklepowej? W Włoszech byle sikacz, który w markecie jest za 0.9€ w knajpie kosztuje 5-7€ i to za 0,33 ml. W Warszawie w centrum, na starówce czy bulwarach 12-14 zł za piwo to standard a w hotelu nawet 20-30 zł podczas gdy to samo piwo w sklepie obok kupisz za 2,5 zł.
Rynek zweryfikuje. Mi trochę przeszkadza, że poza Lidlem, gdzie raz na miesiąc trafi sie fajna ipa za 7 zł, muszę na te przyjemność wydawać 9-11 a czasem nawet 13 zł. Alternatywą są te zywce ksiazecie za ok 4 zł i z takiego zywca apy byłem bardzo zadowolony ostatnio.
Każdy chce sprzedać i nie można wiecznie sztucznie zawyżać cen
Dokładnie. Tomasz zdaje się kompletnie nie brać tego pod uwagę. Przecież nikt nie obniża ceny na 4-5 zł jak mu wszystko schodzi na pniu za 8 zł.
@@zenekbombalina4360 To się produkuje mniej. Lepiej wyprodukować mniej piwa po 8zł, niż dwa razy tyle za 5zł bo koszty produkcji są podobne i mielisz kasę zamiast zarabiać, nie wiadomo po chuj.
@@magda4762 bo może masz kontrakty i masz sporo surowca który musisz zużyć bo już zamówione
Piękny wykład o korzyściach skali. Mogę polecać ten film studentom.
Ja się zgadzam z większością tego, co powiedziałeś. Jest duże ryzyko w obniżaniu cen piw kraftowych. Nie rozumiem tylko dlaczego się tak tym przejmujesz. Być może niektóre browary dochodzą do wniosku, że mają trochę za drogie piwa i warto zaryzykować i obniżyć tą cenę trochę (zaznaczam - TROCHĘ, nie bardzo). Jeśli im się to nie opłaci, to wrócą do poprzednich cen albo nawet zbankrutują i co? Cały kraft polski przez to nie upadnie, więc nie wiem po co się tak spinać. Wiedzieli, że ryzykują. Jeśli się jednak uda, to znajdą więcej nabywców, a my, obecni nabywcy zaoszczędzimy za każde ich piwo powiedzmy 1.50 zł. Czym innym jest zrównywanie cen z koncerniakami, czyli duże obniżki. Tutaj nie mam wątpliwości tak jak Tomek, że to nie ma prawa się udać.
I możesz mi wierzyć, że rozsądna (nie za duża) obniżka cen ma szansę się opłacić, bo wśród potencjalnych fanów piw kraftowych jest dużo osób w wieku (18-24), którzy studiują i jeszcze nie pracują (albo pracują na stażach za marne grosze) i oni idąc na piwo biorą tylko jednego krafta i 3, 4 koncerniaki, bo dla nich za duże ceny. Albo piją same koncerniaki stwierdzając, że te piwa są dobre, ale nie na ich budżet. Na prawdę, znam takich ludzi. A w innych państwach piwa może i są droższe, ale sprawdź jakie średnie zarobki są w tych państwach (i jakie mają systemy podatkowe, bo jeśli jest duża progresja, to mniej zarabiający płacą malutkie podatki; innymi słowy - stać ich).
Nikt nie dochodzi do wniosku, chyba mam za drogo, to obniżę ceny. Można obniżać ceny, żeby wykosić konkurencję, czy tak jest w tej sytuacji? Nie sądzę, to jest objaw desperacji. Nie wiemy w którą stronę iść, więc obniżmy ceny. Tę strategię przerobiły też sklepy detaliczne, a w handlu byłem obecny ponad dekadę, więc serio nie wyczytałem tego w książce, chociaż też.
Więc pewnie masz rację, że chodzi im o koszenie konkurencji. Co nie zmienia faktu, że rozsądne, nieduże obniżki w browarze kraftowym mają szansę się mu opłacić. A nawet jeśli nie, to ich strata. Jeśli chcą się ścigać na ceny, to po co mamy im na siłę wciskać większe pieniądze i krytykować ;)
Niedużych obniżek (5-10%) nikt nie zauważy, a duże (25-40%) są nierealne i nieracjonalne.
@@BrowarKopyra Jest jeszcze 10-20 %, o takie mi chodziło ;)
Ja się będę cieszyć jak jakiś browar padnie. Rynek weryfikuje, najsłabsi, albo najgorzej zarządzani odpadną. Dlaczego ma mnie to martwić?
Dokładnie, niech przedsiębiorca martwi się jak sprzedać i zarobić, a konsument - jak kupić dostosowane do swoich potrzeb za cenę, która będzie mu odpowiadała.
Bycie świadomym klientem nie boli, wszystko co może martwić ( oraz dlaczego) jest powiedziane w filmie.
@@adison8824 obejrzałem i jakoś nie widzę powodów do zmartwień (od strony konsumenta).
@@maly619 Zmartwienia są takie, jak dla mnie, że gdy widzimy browar kraftowy zaczynający obniżać agresywnie ceny to możemy zacząć się martwić np o to, że piwo być może zniknie z półek za jakiś czas, na filmie powiedziane jest o bardziej długofalowych skutkach takich działań, nie masz na to wpływu, chodzi o samą świadomość tego co się dzieje, a film kierowany jest jak dla mnie bardziej dla tych, którzy oglądają Kopyra i mają jakiś wkład właśnie w taką działalność.
@@adison8824 nadal jako konsument nie widzę dlaczego mam się martwić. Piję piwa tańsze i droższe i oceniam ich jakość. Jeśli browar będzie obniżać jakość i nie będzie mi się to kalkulować, to po prostu przestanę kupować jego piwa i tyle. A to czy browar przez takie działania upadnie? A co mnie to obchodzi?
Dawno tu nie byłem. Widzę, że nic się nie zmieniło - Kopyr nadal ekonomicznym ignorantem. Bądź dojrzały i przeczytaj w końcu jakiś podstawowy podręcznik do ekonomii. Chociażby temat ceny - to złożone zagadnienie, a ty się zamknąłeś w bańce, bo gdzieś wyczytałeś jedno hasełko o tym, że dla ludzi często wyższa cena = wyższa jakość - TYLKO ŻE TO DZIAŁA TYLKO ZA PIERWSZYM RAZEM, GDY KLIENT NIE ZNA PRODUKTU IGNORANCIE! Polecam na początek zapoznać się z zagadnieniem efektu Dunninga-Krugera, któremu ulegasz (arturjablonski.com/efekt-krugera-dunninga/). Na piwie się znasz jak mało kto, ale jeśli chodzi o ekonomię (i właściwie wszystko inne), to jesteś głąb kapuściany. Pozdrawiam serdecznie mimo wszystko.
W niniejszym odcinku słowo "kurwa" zostało użyte: 11 razy
Na ścianie wschodniej żywiec apa po 4,50 pszeniczne 4,80 i to w hipermarkecie. Ja tam żadnych obniżek nie zaważyłem, na półce obok Raduga po 9,50.
Cena niska bo pełno piw kraftowych wylewa się... piwnej rewolucji już nie ma (jeśli chodzi o nowych odbiorców)... ci co chcieli pić inne piwo to piją, reszta woli tanie koncerniaki. Na 10 osób 9 się zbulwersuje jak mu powiem, że kupuję piwo powyżej 10zł za butelkę w sklepie. Kraft zrobił się głównie dla ludzi Ą, Ę.
Kraft zawsze był dla ludzi ąę. Co do końca piwnej rewolucji, to w USA trwa już 40 lat i końca póki co nie widać, choć oczywiście cały czas podlega zmianie.
@@BrowarKopyra Wiem, ale w Polsce przeważa taka mentalność, że za wino są w stanie dać 25-50zł za butelkę, a za piwo to 10zł-12zł ale za czteropaka!
Browary regionalne mają droższe piwa niż koncerniaki... i już ludzie zaczynają kręcić nosem.
@@BrowarKopyra Kiedyś o tym pisaliśmy, ile piw kraftowych można kupić za średnią pensję w Stanach, a ile u nas. Stać ich to piją krafty i biznes kwitnie.
Bida, bida... Panie straszna bida.
Sztosy muszą być drogie
Nie Sztosy też muszą być drogie
Kurwa wszystko musi być drogie 😂...
O ile zgoda z tym, że pozycjonowanie cenowe jest ważne, o tyle jedna uwaga. Zarówno moim (jak i dużej grupy moich znajomych) ulubionym piwem "bez okazji" jest Grodziska IPA i APA.
Solidne piwa, które zagościły u nas na dłużej, bo w Żabkach bywały promocje 2szt za 7zł... Nadal są w dobrej cenie. Dostępność, jakość i przystępna cena zapewniły browarowi jeszcze większą rozpoznawalność i szerokie grono klientów, bo właśnie nie wariowali z ceną.
To, że Żywiec czy inny koncerniak typu Książęce pojawia się za 4-5zł to tylko sposób żeby podpiąć się pod kraft... Jeżeli browary niedoszacowują swojego produktu, to upadną (i w sumie "co z tego"?). Źle zarządzane firmy muszą upaść. W ich miejsce pojawią się nowe...
I myślisz, że w GŻ pracują debile? 🤔
@@BrowarKopyra po czym wnosisz? Toć piszę, że to sztuczna podpinka z ich strony (mająca na celu zatarcie różnic między kraftem, piwem regionalnym, a zwykłymi koncerniakami) niższe ceny kraftu mogą raczej zaowocować porównaniem spróbuj Książęce IPA i porównaj z Grodziską White IPA, cena praktycznie ta sama 😎✌️... Piszę raczej o tym, że kraft waży swoje ceny, jak źle wyważy to dany browar upada. Piszę o tym, że bycie drogim nie załatwia sprawy
No oczywiście, że bycie drogim nie załatwia sprawy. Przecież to byłby absurd.
Z tym pozycjonowaniem to święta racja. Idealnie to działa na rynku moto. Te same części są i w Skodzie i w Audi a jednak ludzie uważają że jednak audi lepsze i płacą bo znaczek na masce robi robotę.
Porównanie z colą idealne 👌
Nie wiem czy to dobry przykład, ale od razu przypomina mi sie Amber. Jak zaczynalem przygode z kraftem to Amber Apa było dla mnie czymś super czymś nowym. Potem zobaczyłem Amber Chmielowy po 1,8 złotego i ta apa za 5 złoty nie jest juz dla mnie warta swojej ceny.
Łapka w górę panie Tomku!! Pozdrawiam
23:11 moja wersja tego powiedzenia "to nie działa tak jak myślisz" to się tyczy wielu rzeczy w tym biznesu. To że coś jest na półce w sklepie, to nie jest przypadek albo pan Ziutek sobie kupił i postawił, to skomplikowany proces, negocjacje, marże, półkowe, logistyka, itp itd masz tyle minusów bo ludzie nie rozumieją jak działa biznes. Z marketów znikają tanie rzeczy bo jest marża do pupy a półek jest ograniczona ilość itd, co ja będę tłumaczył 🍻🍺
A konsumenta guzik obchodzą te koszty. On jeśli jakość by nie spadła chętnie zapłaciłby mniej. Ale fakt klient głupi nie jest i jak jakość spadnie to odpuści i nie kupi.
Czym się różni Pan Tomasz od przeciętnego Polaka? Przecięty mówi tak. Kurłaaa w Polsce to wszystko drogo, powinno być taniej, gdzie indziej ceny niższe a tu złodzieje ceny podnoszą. Pan Tomasz to by się kurde na ministra finansów nadał bo do tych poprzedników na bank by gorszy nie był xD Ale ten post zrozumie tylko ktoś kto ma inna mentalność i troszkę świata widział.
2 zł syf, 6zl drogi syf :D
Dokladnie, polecial po bandzie wiekszych bzdur Tomek wymyslec nie mogl. Jesli jakosc kraftowych bylaby lepsza to automatycznie cena by wzrosla bo bylby wiekszy popyt, a skoro cena jest za wysoka to niech sie nie dziwi ze robia promocje bo sie nie sprzedaje i przeterminowuje. Nie ma reguly ze kraft=dobre zwlaszcza jesli jest to nowy browar, bez lat doswiadczen i wiedzy jak dziala rynek. Na logike nowy browar z reguly bedzie gorszy i mniej oplacalny pod wzgledem parametru cena/jakosc i musi sie wkupic w rynek placac frycowe.
No to chłopaki jest proste rozwiązanie, a na imię mu Kustosz. 🤣
@@BrowarKopyra Albo Argus 😁 notabene właśnie nabyłem drogą kupna czteropak porteru. 3 zeta za puszkę to uczciwa cena.
@@BrowarKopyra Rozumiem, ze piwo kraftowe tanie byc nie moze. Nie mam nic przeciwko nawet temu. Ale jakos nigdy nie bylem fetyszysta piwnym. Syfiaste piwo za 2zl czy syfiaste piwo za 6zl, ciagle pozostaje syfiaste bez wzgledu na to kto je wyprodukowal.
@@ZZZIELONY Kustosz to profanacja piwa, ale argus porter to jedno z najlepszych budzetowych moim zdaniem. Kopyr tez chyba kiedys je chwalil jako dobre.
Gdzie można nabyć tę koszulkę?
browary ceny 50 procent drozej 25 procent zysku do tomka
Nie jestem specjalistą w temacie sprzedaży, ale jest pewne optimum ceny. Obniżenie ceny powoduje wzrost liczby kupujących, ale zmniejsza zyski. Wzrost ceny zmniejsza liczbę konsumentów, ale jednostkowo przynosi większy zysk. No i wiadomo, że wyższa cena jeszcze przed konsumpcją, a może nawet po niej, zwiększa prestiż trunku. Najlepsza cena jest gdzieś w środku. Na pewno nie powinno się ścigać z koncerniakami. Nie ta polka.
Może bym się zgodził z Tobą, gdyby naprawdę jakość szła w parze z ceną. Niestety tak nie jest. W sklepach kraft coraz droższy, a z jakością wciąż różnie. No i coraz mniej browarów podaje pełen skład piwa. Nie interesuje mnie, że chodzi o etykiety...
Sam robię piwo, piszę robię bo z brewkitu żeby się nikt nie rzucał że to nie jest prawdziwe piwo, na razie 3 warki. Jestem bardzo zadowolony, to 3 już kupiłem porządny zestaw i mam sprzęt i wychodzi mi piwo 2 zł 2,5 może za butelkę. I mi smakuje i innym amatorom których czestowałem też. Dlatego z punktu widzenia w którym jestem uważam że cena 10 zł za butelkę 0,3 czy tam 13 za 0,5 to jest max jaki mogę zapłacić ponieważ robienie piwa jest tanie. Gdybym zaczął warzyć ze słodów to by mi wyszło koło 1 zł podwjrzewam butelka 0,5. Dlatego uważam że piwo jest tak tanie i tak powszechne że ceny inne niż 2,5-10 za butelkę 0,5 są nie dla mnie.
Dolicz koszty związane z budynkiem, zakupem sprzętu, pensjami dla pracowników, dystrybucją, podatkami itd. Plus koszty utraconych możliwości, bo zamiast leżakować piwo przez np. 6 miesięcy można byłoby zrobić inne piwa.
Przecież on nawet swojej robocizny nie wlicza, to czego oczekujesz? 🤷♂️
@@BrowarKopyra oczekuję refleksji kolegi :-D. Warto też dodać do puli fakt, że niektórych piw w domu raczej nie uwarzysz (np barrel aged). No i nie zapominajmy o kunszcie piwowara.
Dolicz skalę że nie robisz 50 butelek tylko tysiące więc koszty rozkładają się nie na 50 a na 1050 butelek. Robocizna to jest 3-4 godziny na warkę w moim wypadku więc nie mam co doliczać. Lokal i pracowników mam...
Dlatego tak jak napisałem z mojego punktu widzenia to jest taniocha.
Butelka na allegro kosztuje 50 groszy ja mam za darmo. Koncerny nie zapłacą prawdopodobnie za butelkę nawet połowy tej kwoty. Można się spierać w nieskończoność jednak ja uważam że w warunkach domowych uwarznie piwa to jest minumim 1 zł, nie wiem jak to jest na większą skalę jednak jeśli jest to 3 zł to jest max. Jesli drożej to coś się robi źle albo chce zbyt dużo za produkt. Liczę już akcyzę i butelkę w sumie 70 groszy. I jeśli ona kosztuje 13 zł w sklepie to jest to wybitnie drogo.
Ludzie przecież to słód, woda, przyprawy i trochę czasu...
Sam kopyr nakręcił film jak robi najprostszy brewkit z brewamatora którzy wychodzi 1,5 za butelkę i częstuje nim ekspertów i jak im dobrze napierdoli do głów to im smakuje :) także stop hipokryzji i nazywajmy rzeczy po imieniu. To nie jest fizyka jądrowa ani handel kruszcem. Każdy chce zarobić ale ludzie, z głową.
Jakość pamięta się dłużej jak cenę - stare dobre porzekadło!
Produkt jest wart tyle ile jest ktoś w stanie za niego zapłacić. Jeśli tamte piwa nie schodziły po cenach pierwotnych, to widocznie nie były tyle warte. Nikt o zdrowych zmysłach nie obniża cen produktu, który bez problemu się sprzedaje. Co ma zrobić browar jak im się piwa przeterminowują? Trzymać po cenie wstępnej i za krótki czas wszystkie zutylizować? W filmie po raz kolejny dorabianie ideologii do prostych mechanizmów rynkowych.
Sorry Tomasz, ale mówisz jakbyś nie miał większego pojęcia o marketingu, promocje piw kraftowych w ramach akcji celowych typu BF to świetne rozwiązanie by zachęcić ludzi do spróbowania tego produktu. Nie bierzesz pod uwagę kontekstu, co w tym wypadku jest zwyczajnie żenujące i służy tylko temu byś mógł udowodnić swoje od początku błędne założenie. BF to świetna okazja to promocji marki, produktu, a co za tym idzie poszerzenia grona odbiorców w przyszłości.
A ja sam zacząłem warzyć właśnie na zbyt wysoką cenę do jakości.
''Małomiasteczkowa twarz ...'' u nas na wsi ciężko o smakosza kraftu lepiej 3 ,,Bóbry '' kupić jak krafta (jest nawet całkiem niedaleko lokalny bardzo fajny kraft SUCH a BEER ), aż mnie serce boli jak stoją te piwka potem po 1,99 bo termin się kończy sam świadomie nie kupie DDH ipy co ma 2 dni do końca ważności spożycia . Każdy chce zarobić i nie dokładać do interesu ale może właśnie zarobić a nie puścić w ściek ??? ! Lata w których był alebrowar , pinta , artezan czy pracownia piwa się skończyły dużo tego na rynku a i tym samym skończyło się rumakowanie kraft to nie jest już towar ekskluzywny .
"specjalności" Żywca - 4 do 5.2 zł
Piwa z Kormorana - ok 4,5 zł
Jakim cudem ludzie mogą mając taki wybór wybrać jakiegokolwiek Żywca
bo niektóre te piwa żywca nie są gorsze od kraftów/kormorana.
Tylko ten Kormoran to poza dużymi supermarketami nie kosztuje 4,5 zł tylko 6-7zł.
W auchanie tylko warminskie rewolucje z kormorana koszuje 4-5zl, a reszta po 6.
Jak mam wybrac podroze kormorana za 6 to jasnt wole zywca za 4
zresza seria podroze kormorana jest slaba. sredni wibier, wodnisty coffee stout, nie wiem czym sie zachwycac.
@@edwardshowden5511 - podróże kormorana są o klasę lepsze niż wytwory żywca - Belg alkoholowy, APA homeopatyczna, Białe wodniste ale w wersji 0% nie przeszkadza ;) , IPA alkoholowe itd.
@@djpiecia No IPA jest lipa, ja jak bralem to Żapę i Amerikańską xD reszta slaba imo. Wiele kraftow gorszych pilem od tych dwoch.
Taka Otomata strasznie alkoholowa, a jakos ludzie przymykali oko. Jak zywiec to hejcik od razu.
Mowisz, ze kormoran robi lepsze, ale o ktorych dokladnie mowisz? Ktore podroze ci tak smakowaly?
Niektore moze sa lepsze, ale tez kormorany sa duzo drozsze. Cena praktycznie kraftow, a jakosc nie idzie w parze. Wiele piw z kormorana co pilem byly beznadziejne. Tak jak wyzej ten coffee stout bardzo slaby, american ipa poziom zywca lub odrobine lepszy przy duzo wyzszej cenie, śliwka w piwie (bo to chyba tez oni) lipa, porter sredni. Witbier okej, ale w tej cenie mozna bylo lepsze dostac. Z miloslawia byl chyba lepszy. Zadne z kormorana mnie jeszcze nie zachwycilo. Niektore dobre, ale generalnie nic specjalnego. To juz wiecej sentymentu mam do komesa, ktory w dobrej warce rozwalal system ;-) wiekszosc niestety byla gorzej ulozona, mniej kawowa i bardziej alkoholowa
Kraft zawsze ma mieć wysoką cenę i jakość .....
Oczywiście musi być segment piw kraftowych dostępnych dla szerszej gamy konsumentów np Atak Chmielu, Rownig Jack, Modern Drinking, itd te piwa nie mogą kosztować 10 zł bo są już antykami. Nadal powinny być dobre i na pewno nie po kurwa 5 zł w lidlu :)
Browary nie obniżajcie cen... bo nie wystarczy wam na reklamę u Kopyry...
Otóż to. ☝️
czekam na kolejny film :D
Super materiał i tak dalej, ale w sumie to wystarczyło przekleić materiał z 2017 bodajże "dlaczego krafty są drogie" i jak ktoś po tym nie zrozumiał mechanizmów, o których mówisz to już chyba można jednoznacznie stwierdzić, że wyróżnia się intelektem niekoniecznie na plus.
Doszło wielu nowych widzów. Po drugie, tu mnie uruchomiła konkretna sytuacja.
Tylko zeby ta roznica w cenie poszla naprawde do browaru kraftowego i ludzi zwiazanych z nim a nie do wlascicieli hipermarketow😁😁😁
Otóż to. Jakimś cudem na przykład "Pierwsza Pomoc" w lokalnym spożywczaku kosztuje 4,7 zł, a w markecie nawet 8,29 zł. Kto zgarnia tą różnicę? Na pewno nie PINTA.
możliwe tylko w przypadku kontroli dystrybucji - czyli bez hipermarketów ;)
No wlasnie i tu sie koleczko zatacza.Dlatego miedzy innymi mamy prawo do porownywania jakosci do ceny bo ceny nie sa prawdomowne tylko okreslaja dana pozycje poszczegolnego piwa co dziala na ogol klientow. Ci co sie troche lepiej znaja nie pojda droga cen tylko jakosci i stosunku jakosci do ceny 😓😓😓
No ejjjj. Pytanie dlaczego sprzedają po 4 zł. Może miało krótki termin? Po drugie; brutalna prawda jest taka, że browary rzemieślnicze nie rywalizują ceną z koncernami tylko ze sobą nawzajem!
Pan Kopyra powinien poczytać o efekcie Chivas Regal. To, że piwo bedzie drogie nie oznacza, że bedzie lepsze. Po prostu bedzie drogie. Ja już przestałem eksperymentować z kraftem, gdyż za dużo razy naciąłem się na te co zamiast za 2PLN sprzedawane były po 10( bo mała produkcja, bo Pan Kopyra tak mówł).
No i dobrze. Nikt nikomu nie każe wydawać na piwo więcej niż kosztuje Harnaś.
Sprzedam pustą butelkę po Imperium Prunum, nieotwieraną. Cena wywoławcza 19,99.
Jaki rocznik? 😉
@@BrowarKopyra
Tomaszu. To taki żart z mojej strony.
Po 1. Sam użyłeś określenia "pusta po... nieotwierana" no tak się nie da.
Po 2. Widzę ogłoszenia na OLX czy Allegro z pustymi butelkami "kolekcjonerskimi" po IP. Ceny szokujące. Np. dwie butelki 375ml rocznik 2019 za 60zł. Kiedy pełne kupuję po 19,99. Janusze biznesu???
Spoko,popieram.
A jak z małej marży odłożyć na degustację dla Kopyra ?
☝️
- Pozycjonowanie cenowe nie dotyczy produktów konsumpcyjnych właśnie z tego powodu o którym sam mówisz. To za 2 zł może być lepsze niż to za 10 zł i na to nie ma rady. Ryzyko handlowe producentów żywności i napojów. Otóż ludzie są sensorykami, a dlaczego, dlatego że ten wyrób z górnej półki nie jest zawsze taki sam. Czyli dzisiaj kupiłem szynkę za 40 zł, o ale zajebista, ale za tydzień ta sama szynka będzie chu... i okazuje się, że ta za 22 zł jest lepsza. Tak samo jest z piwem. Dla przykładu : jedna hurtownia, jeden sklep, jeden sprzedawca, jedno piwo obojętne czy od DB, czy od Pinty czy z innego, na regale zawsze stoi w tym samym miejscu walę w ciemno i co i ch.. syf w kanał 10 zł poooszłoooo.
Chodzi mi o to, że jeżeli ma kosztować dużo to zawsze ma być takie samo. Hazy Disco z Pinty zawsze ma być takie samo. Browar ma robić piwo które zawsze będzie warte tej kasy. Ponieważ tak nie robi to zawsze ich piwo będzie dla konsumenta za drogie. Konsumenta wali jak to zrobią , skoro chcą się cenić to proszę, ale płacę to wymagam. Dzisiaj wygląda to tak, jakby browary kraftowe ceną piwa kryły straty powstałe na niesprzedanym piwie bo zrobili kupę i sklepy zwróciły bo nie idzie. Jeżeli tego nie zlikwidują, czyli jeżeli ta domniemana jakość nie będzie utrzymana zawsze rynek kraftu będzie poniżej 1% udziału.
Pamiętasz Tomek jak pisałem o Moly na Lotnym we Wrocku. O to mi chodzi Ty miałeś ok i nawet pisałeś że spoko, a do godz. 14 szła w kanał, nie tylko moja. Dzisiaj rynek jest wymagający, konkurencja, klient kaprysi i wymaga, hurtownik nie płaci, sklep bierze w komis, dużo zwrotów, a jak nie pasi to wcale towaru od Ciebie nie wezmą.
Podsumowując:, dużo już przeżyłem, dużo piwa uwarzyłem i dużo wypiłem i wiem, że jak chcę pić dobre piwo i mam się godzić na cenę to musi ono zawsze być takie samo żebym w kanał nie wylewał. Jeżeli tak nie będzie to zawsze jako konsument będę uważał, że jest za drogie. Średnio za drogie bo średnio za słabe lub jak wolisz nie dość dobre. Dobre i drogie piwo ma mieć zalety, a nie , że nie ma wad.
Koncerniaki są zawsze takie same. Tak samo bezsmakowe. Tylko czasem dodatkowo się jeszcze trafi jakaś wada, mokry karton czy coś w tym stylu. Oczekujesz od żywności niemożliwego. Takie same to mogą być pręty stalowe, a nie żywność.
Pozycjonowanie cenowe dotyczy produktow konsupcyjnych. Na ten przyklad Chivas Regal effect.
Rozne produkty maja rozna grupe odbiorcow. Rynek nalezy zbadac, dobrac odpowiednia cene i miec dobry produkt. Juz pomijajac kwestie doswiadczenia czy efektywnosci koncernow to przede wszyskim koncerny maja ogromyn back up. Nawet jezeli maja przez jakis czas straty to potem moga sobie pozwolic na strzal promocyjny, jeden, drugi. Moga wprowadzic pare nowych produktow albo walnac pilkarza na puszke. Male firmy, mlode firmy, krafty tego nie maja. Nie przetrwaja paru spadkow i zawina wrotki. Dodatkowo jestesmy teraz w hossie rynkowej, ludzie sa optymistycznie nastawieni i wydaja duzo pieniedzy (duzo kasy w ruchu) ale to kiedy sie skonczy. Wtedy przetrwaja koncerny i krafy dobrze zarzadzane.
Jest jeszcze jedna kwestia. Przy zdrowej ekonomi i uslugi i produkty z najwyzszej polki ZAWSZE znajda klienta poniewaz na to ZAWSZE jest popyt.
@@BrowarKopyra I dlatego mamy godzić się za zlewki do kanału po 10 zł bo tym razem nie pykło ? No wybacz, nie kupisz Mercedesa za 300 tyś jeżeli odczucia będą z Fiata za 60 tyś.
Wiem, że będziesz bronił wysokiej ceny, ale dziwię się, że za wszelką cenę, nawet jakości.
A i jeszcze jedno, takie samo w tym przypadku to dla mnie znaczy zawsze dobre.
Widzę, że krafty zaprzyjaźnione mocno dołują, skoro jakość jest nieważna.
Zastanawiam się czy Niemiec zarabiając 3000, wydałby 50 za butelkę 0,3 litra piwa? Niestety w Polsce doszło do takiego absurdu. (oczywiście celowo nie podałem jednostek walutowych). W moim odczuciu bardziej chodzi o snobizm i chęć udowodnienia, że "mnie" stać, a "ciebie" nie. W obecnej sytuacji mnie nie stać, aby napić się "sztosu", więc zapewne nigdy się nie napiję piwa za 50 jednostek:) Pozdrawiam.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie wszyscy są milionerami jak Ty.
Nie stać cię - nie pijesz. Proste? Proste. Mnie nie stać na lexusa - nie jeżdżę lexusem.
@@Orgelbrant a pijesz? Jakie pijesz? Ile za butelkę?
"jesteś u Pani !"
Może lepiej temat nie płacenia za piwo przez puby, dystrybutorów? Wokanda, która niedawno się otworzyła już chyba się zawinęła przez to.
W 2000 roku piwo lane w osiedlowym barze kosztowało: Brackie 2,50zł, Tyskie i Żywiec po 2,70zł.
A wino na kubeczki po 1,50 zł?
@@BrowarKopyra Hmm Kadarka kosztowała ok. 6-7zł. za butelkę. Lane wino też się pojawiało... ale ceny nie pamiętam :)
@@BrowarKopyra Wino z kija 0,50 zł za 100 ml, czyli pół litra za 2,50 zł
I fajki na sztuki po 1zl
Jaki browar sprzedaje piwo za 200 zł?
Tomek Twoje ostatnie filmy nie na czasie zostajesz z tyłu... warzenie w czajniku dla studentów? pierdzielenie że kraft kosztuje tyle co koncern? BZDURY!
obawiam się, że nic nie zrozumiałeś z tego filmu.
@@wwtv6830 rozumiem, że Ty twierdzisz, że Tomek ma racje i kupujesz Krafty po 2-4 zł?? jedynymi sytuacjami kiedy zdarza się to jest kiedy piwo jest słabe lub przed datą ważności najczęściej oba razem. Żaden dobry browar od tego nie upadnie a jak będzie mniej o kilka słabych to nawet lepiej